A ja chcieć więcej, fajnie się czyta. Danke
A ja chcieć więcej, fajnie się czyta. Danke
Tylko Kebab może nas sądzić!
Araven, ty chyba nie studiujesz. Otóż podręczniki akademickie to właśnie SYNTEZY, streszczenia (z dziedziny historii). Jedne dobre, inne mniej. Mają wtłuc studentom podstawowe fakty. W większym lub mniejszym stopniu (a teraz moda na skracania podręczników). Skupiają się na OGÓLE. Nikt się tutaj nie rozdrabnia nad wojskowością, taktyką, uzbrojeniem lub innymi szczegółami, nie stara się wyczerpać tematu (chociaż zdawało mi się iż Ostrogorski coś kiedyś właśnie stworzył, ale osobno - poza podręcznikiem). Sami profesorowie to legendy, Ostrogorski to symbol "polskiej" bizantynologii, oczywiście cieszą się mym szacunkiem. Ale same ich prace, które wymieniłeś to jednak syntezy i zwykłe podręczniki (A Ostrogorsi pamięta potop). Pomijam nawet fakt iż Profesorowie najczęściej wyjątkowo symbolicznie opisują to czego nie lubią ("byle do fajrantu"), spychają na margines... To tak jakby o wojskowości rzymskiej pisać według Jaczynowskiej Trojaczków, zamiast sięgnąć - chociażby - po rodzimego Dąbrowę i jego stare, 60 stronicowe dziełko o niej (okres republiki i wczesnego cesarstwa).Skromne syntezy i pobieżne publikacje
Jeżeli opisujesz na publicznym forum Sztukę Wojenną to mógłbyś chociaż sięgnąć po coś, co skupia się właśnie na jej opisaniu. Nawet popularnonaukową, ale stricte o wojskowości. Tego już uczą chyba w liceum.
A o wojskowości jeszcze, po polsku:
"Armia bizantyjska 1204-1453", Mark Bartusis
"Bizancjum w dobie bitwy pod Mantzikert. Aspekty polityczne i militarne", (żałuję iż nie kupiłem jeszcze, mam kilka pozycji tego wydawnictwa - naszego ujotowego, stoją na wysokim poziomie) Jacek Bonarek
Studia skończyłem już dość dawno i nie była to historia. Lubię historię Średniowiecza, ale traktuję ją jako hobby, nie uważam się za żaden autorytet. Oparłem się na dostępnych materiałach. Jak kupię kolejne książki to może coś uzupełnię. Dzięki za info o tej armii Bizancjum po 1204 roku. Tą drugą książkę czyli "Bizancjum w dobie bitwy pod Mantzikert..." kupiłem niedawno, ale jeszcze nie przeczytałem. Ale nie widzę tam rozdziału ściśle o wojskowści Cesartstwa, pewnie w treści jest sporo na ten temat. Przeczytam ją w najblizszym czasie to zobaczę. Napiszę coś jeszcze o armii Bizancjum jak napisałem w poście nr 1, ale to za jakiś czas.
Jak tam profesor Maciej Salamon? Masz coś z nim do czynienia? dalej pyta ile znasz języków, a nie czy znasz jakikolwiek?Zamieszczone przez Herod
Co do literatury w języku polskim, można jeszcze znaleźć, bo zmienia się sposób pisania o historii i zdarza się że pozycje tzw. popularnonaukowe, lepiej są przygotowane od strony warsztatowej niż tzw. cegły historyczne
Mam nadzieję, że podasz jeszcze jakieś pozycje po polsku.
pozdrawiam
Salomon żyje i tyle wiem. Przenieśli nas ze atmosferycznej Św. Anny na Westerplatte to dostał taką malutką klitkę przy Uświetnionym Bationie Historii Starożytnej.
Ja jednak Bizantynologii (bo nawet mój rok nie miał tej możliwości i wielu tego żałuję - aczkolwiek nie ja, starożytnik) nie studiuję i z nim kontaktów nie mam. U mnie przewijają się takie nazwiska jak (oczywiście) Hiroł Men Dąbrowa, badający starożytność od jej początków do końca, od Chin do Irlandii... niestety nie wydający swych badań w naszym języku za bardzo, a szkoda. Musze koniecznie kiedyś dorwać jego książeczkę o Machabeuszach, którą wydał w 2010. Potem Grabowski doktor fascynata ptolemejski, Doktor Stachura od późnego antyku, doktor Piegdoń (Tesalia, Republika), doktorant Tokarczuk, syrakuzańczyk.