Tak, a pod Wiedniem dowodziło dwóch generałów austriackich, którzy (w przeciwieństwie do kolegów z nast. pokolenia) znali się na swoim arbeit'cie jak nigdy...
Tak, a pod Wiedniem dowodziło dwóch generałów austriackich, którzy (w przeciwieństwie do kolegów z nast. pokolenia) znali się na swoim arbeit'cie jak nigdy...
"Wolność, Równość, Braterstwo lub Śmierć!"
Hasło przewodnie rewolucjonistów z 1789.
Jeżeli chodzi o samą obronę Wiednia to sami Niemcy czy Austriacy by rady nie dali bez polski i Husari
To bardzo prawdopodobne, nasza artyleria i kawaleria świetnie się spisała i rozgromiła Turków, więc można uznać że dzięki naszym rodakom bitwa była wygrana, ale nie zgodzę się nigdy że jesteśmy jedynymi obrońcami Europy, bo są ludzie którzy tak twierdzą
Niech żyje Gwardia!
Ale ja tu wam muszę coś napisać: Szwaby nie miały silnej i szybkiej kawalerii, zdolnej doścignąć turków, którzy mieli od silnej do strzeleckiej kawalerii. Husaria dała dość dużo pomocy, sama milicja i zwarty szereg pikinierów został by wystrzelany.
http://www.crktw.fora.pl
klan Total War
Troszkę odświeżę ten temat, mianowicie jak sądzicie co by się stało gdyby Sobieski nie poszedł pod Wiedeń?
"Wielkie imperia czy tylko znaczące politycznie kraje, nie odmieniają bowiem swoich podstawowych pryncypiów międzynarodowego postępowania: jednym z kamieni milowych polityki Rzeczpospolitej był mianowicie pokój z Turcją a w najlepszym razie zabieganie o to, by kosztem Turcji, wszedłszy w alians z Niemcem, nie osłabić jej, zawsze kosztem niemieckiego czy moskiewskiego sąsiada. Wiedzieli o tym dobrze Jagiellonowie, wiedział potem Jan Zamoyski, wiedział Zygmunt III Waza i jego następcy – zapomniał (się) na moment Jan III Sobieski – Piast na tronie. Nie można – to prawda – zarzucać polskiemu królowi, że nie przewidział czarnej niewdzięczności Austriaków, ale że zapomniał jednej z ważniejszych zasad polityki Korony?
Nie pierwszy to bowiem raz legaci papiescy przybywali na dwór Polski łudząc monarchów i płacąc stronnikom. Zawsze jednak słyszeli niezmiennie od Polaków to samo: wielką werbalną gotowość, poparcie całym sercem, ale to musiało legatom wystarczyć. Jakoś antyturecka liga z udziałem Królestwa Polskiego nie mogła się zawiązać.
Wiadomo: pokój z Turcją lub życzliwa neutralność były kosztowne: wyprawy Tatarów, sponsorowane przez Portę, zapędzały się, bywało pod Lwów, ale wzajemnie - Kozacy nie bardzo przejmując się pokojem wypuszczali swoje czajki głęboko w tureckie ziemie… i spory o Mołdawię, i – niekiedy – wojskowe konflikty, ale zdać się na Świętą Ligę pod auspicjami Niemca? Jawne samobójstwo! Turcja była dla Rzeczpospolitej zawsze gwarantem równowagi."
źródło: http://www.palus-sarmatica.pl/index....iecz-wiedenska
Jak waszym zdaniem można by wykorzystać tą sytuacje i jeszcze bardziej wzmocnić pozycję Rzeczpospolitej w ówczesnej Europie?
Ewentualnie gdyby Sobieski poszedł pod Wiedeń ale nie dołączył do ligi albo opcja druga poszedł pod Wiedeń, dołączył do ligi i to król polski miał decydujący głos w postanowieniach ligi?
Wiem , że osoby znające się na historii się pewnie zaśmieją, ale czemu nie mogliśmy się z Turkami pogodzić, by zniszczyć Austryjaków ,prusaków itd...?Z lekcji historii dowiedziałem się ,że RP było wtedy jednym z bardziej tolerancyjnych państw Europy.
"Liczko ma gładkie i mowę kwiecistą
Czarci ten pomiot z naturą nieczystą
Życzenia Twe spełni zawsze z ochotą
Da Ci brylanty i srebro i złoto
Lecz kiedy przyjdzie odebrać swe długi
Skończą się śmiechy, serdeczność, przysługi
W pęta Cię weźmie zabierze bogactwo
Byś cierpiał katusze, aż gwiazdy zgasną"
Co więcej, Turcy nas bardzo szanowali - ambasada w czasie zaborów!
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Dlatego, że wtedy Turcy wcale się nie kwapili do równego sojuszu z nami, jeśli już widzieli nas jako swego posłusznego lennika.A z Cesarstwem generalnie przez cały XVIIw łączyły nas dobre stosunki.Zamieszczone przez EliminatorT
...a sławny generał Wit-tenberg poprzedza go tak ,jak jutrzenka poprzedza słońce.-W.Kochowski "Lata potopu"
"Nie wykuwać tarcz utopii. I nie kruszyć o nie kopii "
1) Bo byli zainteresowani zdobyciem wpływów w krajach naddunajskich, potem w zdobycia Kamieńca - klucza w kierunku północnym, a potem była Liga Święta, która z powodu politycznych i społecznych nie pozwalała nam z niej wyjść. Mimo że Sobieski zainteresowany był połamaniem Brandenburczyków-Prusaków, podobnie jak wspierający polskie wysiłki dyplomatyczne Francuzi, którzy nie dość że mieli ciepłe relacje z Topkapi to jeszcze chcieli także przetrącić nogę Hohenzollernom.
2) Na przestrzeni wieków, granica z Habsburgami nie zmieniała się, zresztą istniała grupa prohabsburska w Koronie i na Litwie. Nie łatwo byłoby tknąć obrońcę wiary i Rzymu - cesarza sprzymierzając się z Osmanami. Szczególnie że nie mieliśmy żadnej wojny z nimi przez długi czas poza kilkoma starciami. Nie mówiąc o wielu mariażach i sojuszach.
3) Jaki interes miało Imperium Osmańskie w pokonaniu państwa Brandenbursko-Pruskiego?
4) Nikt by nie chciał hordy tatarsko-tureckiej brnącej przez Rzeczypospolitą.
5) Jaka ambasada? O czym Ty mówisz człeku? Nie mieliśmy nigdy ambasady, tylko rezydenta i to też już nie był na stałe w XVIII wieku z uwagi na układy, a pytanie o posła z Lechistanu? Romantyczna legenda.