Brakło rozsądnych decyzji bo niemiecki przywódca podejmował je w kompletnym oderwaniu od rzeczywistości. Hitler nie myślał racjonalnie. Tego człowieka i jego głównych popleczników należało odsunąć od władzy już po Monachium, a ideologię nazistowską zostawić na śmietniku historii. To co się stało w 39 było już tylko gwoździem do trumny. Hitler wepchnął Brytyjczyków i Francuzów w sojusz z ZSRR. Obrót spraw był doskonały dla Stalina. Nie zgodzę się z Tobą co do lotnictwa strategicznego. To nie miało sensu, bo Niemcy zakładali bardzo szybką kampanie na wschodzie. Radziecki przemysł w ogóle nie powinien mieć czasu się przeorganizować. Armia Czerwona miała być zniszczona w przeciągu kilku miesięcy. W takim scenariuszu lotnictwo strategiczne byłoby tylko i wyłącznie trwonieniem zasobów.Ogólnie chodzi o to, iż wojnę rozstrzyga się na poziomie strategicznym. Niemcy, jakkolwiek świetni operacyjnie i taktycznie, rozegrali 'kampanie o Europę' w zły sposób. W pewnym momencie brakło rozsądnych decyzji, brakło decyzji racjonalnych. Już w 40 roku niektórzy z najwyższych dowódców zrozumieli, że do wygrania konfliktu potrzeba cudu. Bo już w 40 roku, po przegranej bitwie o Anglię, obraz Europy dawał jasno do zrozumienia, że to Niemcy znaleźli się w kleszczach, a rok czy dwa mogą się okazać niewystarczające, aby zmusić ZSRR do zawarcia korzystnego rozejmu.
Gdyby jeszcze Niemcy podpisali w miarę korzystny traktat pokojowy dla Francuzów, a Japonia nie przeprowadziłaby arcygłupiego ataku na USA, to obrót spraw dla Stalina stałby się wielce niekorzystny. To on stanąłby w obliczu groźby prowadzenia wojny na dwóch frontach i to bez pomocy zachodnich aliantów.