Myślę, że bez przeszkód można założyć właśnie taki temat.
Tytuł mówi sam za siebie.
Myślę, że bez przeszkód można założyć właśnie taki temat.
Tytuł mówi sam za siebie.
Źródło: FP-HMB Movement
1066-Huscarl-Bitwa pod Hastings:
1244-Kawalerzysta-Oblężenie Jerozolimy
1415-Łucznik-bitwa pod Azicourt
1485-ciężki kawalerzysta-bitwa pod Bosworth
Aż żal że tak późno tu trafiłem.
To może ja zadam pytanie. Jaka jest Wasza ulubiona broń średniowiecza?
Ja z racji tego, że aktywnie działam w reko mam przyjemność paroma typami broni walczyć (miecz, topór, włócznia, topór dwuręczny). I powiem Wam, że najwięcej frajdy sprawia mi włócznia. Wiem, że ta nasza walka nijak ma się do walki historycznej (nikt nikomu nie chce krzywdy zrobić i nie wepchnie włóczni w twarz) ale w jakimś stopniu można zobaczyć o co biega. W moim odczuciu najgorzej walczy się toporkiem/czekanem chociaż była to broń bardzo skuteczna. Miecz to też fajna sprawa. Finezja i kunszt. Miecz to bardziej kult. Ale jak ktoś nie umie walczyć i się poruszać to i mieczem będzie walił jak cepem. Ale jak mówiłem włócznia. To jest to. Świetnie pozwala zgrać się drużynie bo tarczownicy muszą pamiętać by włócznika osłaniać a on ma szukać szpar w ścianie tarcz przeciwnika.
Biorąc udział w bitwach właśnie jako włócznik dopiero zaobserwowałem jakie zniszczenie ta broń siała na polach walk. No i dlaczego to była jedna z ulubionych broni ludzi tamtego okresu.
Moją ulubioną bronią jest ukochana szabelka ale jeśli chodzi o czasy średniowiecza to skandynawski landsaks.
Osobiście bawiłem się w XIV-XVw. to dodam coś od siebie.
Najbardziej podszedł mi miecz (w pojedynkach) i topór (w szyku). W mieczu najbardziej lubię zasięg i lekkość walki. W szyku, gdzie zazwyczaj nie ma miejsca na zabawy w finezyjne sztuczki, topór jest chyba najlepszą bronią dla tarczownika. Do tego można nim ściągać w dół tarcze przeciwników, żeby odsłonić ich dla dalszych szeregów.
Co do włóczni to też bardzo ją lubię, ale walczyłem nią tylko kilka razy w 1v1, więc za dużego pojęcia o niej nie mam, zwłaszcza, że sporo ciosów było niedozwolonych, żeby sobie krzywdy nie zrobić.
寧我負人,毋人負我。
曹操
włócznia? Z tego co słyszałem, pchnięcia są zakazane(w walkach tego typu, o jakie ci chodzi, pokazowe), chodzi tu o walkę drzewcem, ew. tępą stroną grotu? Jeśli o mnie chodzi, to miecz dwuręczny najbardziej mi podchodzi, mam wręcz wrażenie, że dzięki niemu paradoksalnie poruszam się szybciej niż z takim lekkim mieczem jednoręcznym.
"Liczko ma gładkie i mowę kwiecistą
Czarci ten pomiot z naturą nieczystą
Życzenia Twe spełni zawsze z ochotą
Da Ci brylanty i srebro i złoto
Lecz kiedy przyjdzie odebrać swe długi
Skończą się śmiechy, serdeczność, przysługi
W pęta Cię weźmie zabierze bogactwo
Byś cierpiał katusze, aż gwiazdy zgasną"
U nas w walkach pokazowych nie było zakazów, bo jak nazwa wskazuje miały być na pokaz, więc sporo ciosów było nie do końca prawdziwych. Pchnięcia były zakazane w normalnych pojedynkach i walkach grupowych, gdzie nie było "scenariusza". Moją "włócznią" na przykład był zwykły kij bez grotu, ale na walki treningowe uchodził.
Nie chodziło Ci przypadkiem o miecz długi (półtoraręczny)? Dwuręczne były raczej mało poręczne, poza tym to one już bardziej pod renesans podchodzą.
寧我負人,毋人負我。
曹操
Masz racje, po prostu mam wrażenie, że 180cm to trochę za dużo na bękarci miecz i nazywam go dwuręczny
"Liczko ma gładkie i mowę kwiecistą
Czarci ten pomiot z naturą nieczystą
Życzenia Twe spełni zawsze z ochotą
Da Ci brylanty i srebro i złoto
Lecz kiedy przyjdzie odebrać swe długi
Skończą się śmiechy, serdeczność, przysługi
W pęta Cię weźmie zabierze bogactwo
Byś cierpiał katusze, aż gwiazdy zgasną"
Pchnięcia fakt są zakazane ale nie włócznią (przynajmniej we wczesnym). Jak inaczej walczyć włócznią jak nie przez pchnięcia. Dla włóczni jest inna strefa trafienia. Poniżej linii sutków do kolan. Taka strefa wyznaczona jest po to by nie włożyć komuś włóczni w twarz. Nasze włócznie zawsze są zabezpieczone. Albo jest gruuubo stępiona końcówka lub dospawana kulka (tak wiem, że mało historyczne) lub jest uszyty specjalny kondon ze skóry, który czyni grot bezpiecznym do walki i w każdej chwili można go zdjąć pokazać ludziom normalną włócznię.
Na naszych ustawkach by ktoś dostał włócznię do ręki musi przejść solidny trening. Jest to broń, która w niewyszkolonych rękach może serio zrobić komuś krzywdę.
Dlatego teraz paradoksalnie zamiast przez zwykłego woja/biedaka włócznia jest używana przez wojownika doświadczonego.