ja mimo, że mam darth moda to wszyscy się ze sobą tłuką i nikt nie podpisuje pokoju np. Rosja ma chyba z 5 przeciwników[w tym mnie(gram Prusami)] i z nikim nie podpisuje pokoju, Polska walczy z Rosją ma tylko Podole i nie podpisuje pokoju [chciałem im oddać Warszawę bo zdobyłem walcząc z ruskimi za stały przemarsz wojsk i nie zgodzili się ], Bawaria mi wypowiedziała wojnę, Holandia chce odemnie
6100 złota i dwie technologie[utylitaryzm i strzelanie szeregami] za stałą możliwość przemarszu wojsk
To już nie Empire a Wojna Światowa i to II hehe spieprzyli taką fajną grę a przecież patch 1.4 wreszcie poprawił trochę AI po cholere dawali tego 1.5? Zrobili to na złość skur..... i tyle
Jak gra za trudna to zawsze można sobie ustawić na easy/easy
Afformative!!Zamieszczone przez roman zabawa
Jaka tam Roman trudna... powoli acz suksesywnie podbijam swiat Turkami: Kijów, Grecja, Zagrzeb(oddany Szwecji, bo by mi sie zbuntowali), Gruzja, Czerkasy, Siedmiogród... Co prawda moglaby mnie rozwalić jedna armia Wenecji lub innego panstwa ale cóz, skoro komp po mapie rusza sie 3-5 odzialami to wystarczy lekka "kumulacja" swoich sil i po ptokach... i tak w kólko tylko caly czas do przodu. Najgorsze jest to, że nie chcialem tak grac, chcialem sobie pobic Gruzje, Grecje i zawsze pokoj z Wenecja... i spokojniusko się zbroic na Austrie... aaa tu w pierwszej turze wojny z Austria, Wenecja, Maroko(byłaby jeszcze Polska ale zlamałem sojusz/a raczej protektorat z Chanatem, z tym, ze w koljnej turze za sojusz dal mi 2 k), z Rosja juz byla, Szpitalników sam zaczepiłem, bo połaszczylem sie na ich flote(i to jak narazie jest klucz do panowania nad morzem sródziemnym, dwa okrety 5 klasy
, choc lekkie galery Maroka po pewnej bitwie omijam, a raczej nie wdaje sie z nimi w bitwy jak oni nie chcą
Takze mam mieszane uczucia... ale na pewno jest lepiej niz na patchu 1.3 - na nim sie zatrzymalem kilka miechów temu 8-)
ps. poziom oczywiscie najwyzszy...
Visca el Barca!!!
Patrz mi na usta, Barsa: jak gra za trudna...
ZA trudna...
a nie trudna.
Gra jest jak zwykle banalna, tylko dochodzi kwestia bezsensownej dyplomacji, dzieki której nie wiem autorzy chcieli wpływać na trudnosc gry a zrobili to, że gra jest nielogiczna...
Hmm taka mi mysl do głowy przyszla, czy nie lepszy podzial trudnosci jest w EU, jakby do TW dorzucic "poziom agresywnosci"(co nie jest jednoznaczne z poziomem na mapie kampanii) to może cos by to podzialało...
Nie wiem może przesiakłem Crusader Knigs ale wydaje mi się, że po korzystnej wojnie powinno sie zawierać korzystny pokój a nie jeszcze do niego bulic prowincje z drugiego konca swojego panstwa i kase... po prostu to jest "sztuczna trudnosc". Prestiż i roszczenia to fajna sprawa przy tym co jest w TW, może dość banalne potraktowanie sprawy ale rozwiązuje pewne rzeczy...
ps. wiem o co Ci chodziło, tylko dołozyłem swoja "ideologie", raczej pisalem do tych, którzy uwazaja, że jest cos trudnego w TW, nie ma, są tylko bezsensowne rozwiazania :?
Visca el Barca!!!
Jak Ci za łatwo to rób autobattle. Komp liczy bardzo na niekorzyść gracza, obojętnie czy mamy zróżnicowaną armię czy jednolitą.
Co do dyplomacji to nie rozumiem zdziwienia, że komp po pojechaniu go na np. 3/4 pierwotnego terytorium nie chce podpisywać rozejmu. Ani we wspomnianym EU2 nie było łatwego przyklepywania megapodbojów - przy sukcesie wojennym 90% uzyskiwaliśmy bodajże max 30% wartości prowincji. W historii także, podbijany oponent mało kiedy zgadzał się na wegetację w ostatniej swojej prowincji. Zobacz co po kampanii austerlickiej Napoleon zostawił pokonanej Austrii. Tylko Słowację i Węgry, których nie zdążył zająć? Rok później zaczęła się kampania, która kompletnie zdemolowała Prusy. I co, Prusy po 1807 skurczyły się do Królewca?
Gracz z miażdżącego zwycięstwa powinien zyskiwać przeważnie trochę przygranicznych terytoriów, gdzie poprzez lokalne kontakty część ludności sprzyja jego frakcji. Większe zdobycze powinny generować bunty, niezadowolenie, zamieszki, niskie dochody, czyli wysokie koszty w zamian za niewiele. Tego brakuje nie tylko po 1.5. Po prostu ta gra, i nie tylko ta, bo przecież i poprzednie części i Civilizacje i Europouniversale premiują to samo - jak największy podbój, bo duży może więcej (CK jest tu chyba jedynym wyjątkiem). No może w Empirze jest już jakaś jaskółka - kampania prestiżowa, gdzie za rozmaite działania zbieramy punkty. Myślę, że dobrze skalkulowane przyznawanie prestiżu przy utrudnionej okupacji podbitych terenów dałoby znacznie ciekawszą rozgrywkę.
Idiotyczne propozycje dyplomatyczne przecież i w EU były normalką, gdzie np. Mediolan udzielający się w zwycięskiej koalicji dostawał Wyspę Św. Heleny (i zaanektuj go potem bez zajęcia wyspy...). Albo Rosja zdobyta totalnie przez RON proponująca jakieś zadupie w zamian za kasę, która zwróciłaby się w 1870 roku... AI najzwyczajniej nie ceni sobie prowincji "po ludzku" i jedynym rozwiązaniem jest tylko kampania online. Że tutaj jej nie mamy to kolejny minus ETW.
Roman ja nie chce zajmowac pół Rosji... ja chce zajac jej 1-2 prowy i podpisac "logiczny pokoj", oddajac jedna prowe wrogowi a jedna zatrzymujac + moze jakas kasa! Własnie w tej czesci serii chcialem zagrac spokojnie, zajac coś zeby zaokrąglić swoje terytoria i fajno... a tu wojna naokoło, nie ja ją wywołalem, komp nie chce pospisac pokoju, no sorry chce, ale nie będę bulil za wygrana wojne i jeszcze Egipt dawał :]... moje podboje blokuje teraz tylko niezadowolenie nowo podbitej ludnosci, i dobrze! Choc to im wyszlo...
Ty mówisz o EU... ja tam w EU dawno grałem ale wiem, że tam tez jest niezla sieczka. Tylko, że ja pisałem o crusader kings z dodatkiem deus vult, tu sprawa jest dosc dobrze zrobiona, musimy mięc pretensje do jakiegos terytorium zeby je zając, jezeli mamy tylko roszczenia do jednej prowy to mimo, ze okupujemy wszystkie terytoria wroga mozemy w pokoju starac sie tylko o te do których mamy pretensje, tak wiem straszne uproszczenie ale to w grze z kompem ma jakies rece i nogi(choc zdarzaja się dziwactwa ale przy takiej ilosci panstw, w TW wedlug mnie funkcjonowałoby niezle)... nastepna sprawa z DK, która mi sie podoba to okupacja prowincji a nie jak mamy w TW, ze jak zajmiemy to już jak nasze...
Romanie... przeciez ja w TW gram dla bitew, jakby tego nie było to kolejny miesiąc bym ciupał w CK.Jak Ci za łatwo to rób autobattle
ps. z tym, że dodatek do CK wyszedl chyba 2 lata po premierze gry i "spaczował" gre do 2.1
Visca el Barca!!!
A mnie się wydaje że co prawda dużych patch-y w Empire już nie będzie ale po ostatnich uaktualnieniach sądzę że będą małe łatki dodawane stopniowo żeby w jak największej części zbliżyć Empire do poziomu jaki obecnie prezentuje Napoleon. Było już jedno duże uaktualnienie zaraz po wyjściu na świat Napoleona i jedno mniejsze ten patch 1.6 więc coś się w tej materii ruszyło myślę (Mam Nadzieje) że na tym jeszcze nie koniec.
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
