Cześć,

jako że zdobyłem trochę doświadczenia w walce ( szału nie ma ale 9 gwiazdek już jest ) chciałbym podyskutować nad najlepszym setupem armii do walki w multiplayerze (przeciwko Fots-owym graczom tylko).
Na początku budowałem armie wokół strzelców (głównie doświadczeni marines itp) i brałem 4 yari ki do obrony przed kawalerią wroga. Czasami brałem też działo armstronga. Szło mi tak 50/50 , ale generalnie łatwo nie było...
W końcu nadszedł przełomowy dla mnie moment i stoczyłem bitwę z gościem (z Fotsa) który wystawił armię złożoną z samych Kachi z Yari - dostałem strasznie lanie bo podszedł do moich wojsk błyskawicznie i wymiótł moich strzelców i moją konnicę - a wystawiłem wtedy 4 Yari Ki i chyba 2 kawalerię z szablami.
Od tamtego momentu zmieniłem całkowicie drzewo doświadczenia (teraz na drzewo bushido i troszeczkę dowodzenia) i moją armię buduje na ok 6 Kachi Yari i 2 Katana Samurai i 2 Shogotai (ewentualnie biorę 1 kawalerią z szablami zamiast 1 kachi z yari). Zupełnie nie wystawiam Yari Ki, artylerii i strzelców. Od tej zmiany stoczyłem 5 bitew i wszystkie wygrałem i to z dość dużą przewagą (z graczami lepszymi i słabszymi w doświadczeniu ode mnie, jeden gracz wystawił gatlinga ale zebrał straszne lanie bo nie wykorzystał go wogóle). Oczywiście 5 bitew to mało ale zauważyłem że idzie mi dużo łatwiej i dowodzenie jest łatwiejsze (przede wszystkim dlatego że nie trzeba martwić się o kawalerię - swoją i wroga - nawet jak przeciwnik zaatakuje kawalerią z flanki lub od tyłu to można szybko z 2 oddziały kachi z yari odwrócić i kawalerię wrogą pozamiatają - czasami biorę też tanich włóczników ale z premią przeciwko konnicy coś koło 26pkt i ustawiam ich z tyłu dla ochrony właśnie od ataku z tyłu).
Moja taktyka to Kachi Yari w luźnym szyku na przodzie (przyjmują pierwszą siłę strzałów strzelców i wiążą oddziały wroga) i dojście Katanami i Shogotai tuż za nimi. Gdy przełamią szyki i dojdą do strzelców to robią rzeź i szybko wróg zaczyna się wycofywać. Dodatkowo Kachi z Yari mogą niszczyć kawalerię wroga która jest bardzo często obecna czyli negują dużo oddziałów wroga a mogą dodatkowo dobrze walczyć wręcz.
Pewnie wygląda to na spamm ale co w tym złego jak atakuję od razu zdecydowanie i to jest mój klucz (inni np campią strzelcami i czekają). Oczywiście na dobrze umocnionego wroga z gatlingiem nie idę na pałe tylko przejmuję budynki kluczowe, zasadzam się najczęściej w pobliskich lasach i czekam aż zaatakuje. Zawsze też próbuję wykorzystać przewagę terenu, czyli atak z góry, z zaskoczenia z lasów itp. Kluczową jednak sprawą jest szybkie dojście do przeciwnika i związanie go walką (maksymalną liczbę jego oddziałów). Z tego co zauważyłem jeżeli ktoś nas szybko i zdecydowanie zaatakuje - to powoduje to niezły chaos i w krótkim czasie nie da się dobrze przebudować obrony i jest masakra. Dodatkowo większość map ma pagurki, góry, drzewa i strzelcy często wypuszczą tylko 1 salwę i już są dojechani (oczywiście ten setup nie sprawdzi się na bardzo płaskich mapach typu "Pole Ryżowe")...
Także to jest mój aktualny setup , chętnie usłyszę komentarze innych graczy co o tym sądzą i czy walczyli przeciwko takim armiom.