Ciekawe czy Ukraina też poszła pod młotek. Coś tam Rosjanie ostrzegali chyba, że "Turcy jak wkroczą do Syrii to nas tam spotkają". Materiał na "handel" Putin więc ma, Zachód zresztą jest już pewnie znużony Ukrainą.
Zachód odkrył nagle, że Kurdowie to nie są jednak bliskowschodnie gołąbki pokoju. Ciekawe czy Turcja aby "przypadkiem" mocniej nie uderzy w nich w Syrii i Iraku niż w ISIS. Ogólnie działania Turcji aż proszą się o teorie spiskowe. Zamach w Turcji na Kurdów blisko granicy z Syrią, szybka reakcja, obrywa się "przy okazji" Kurdom... No ale w sumie to Turcja nie musiała się bawić w żadne "spiski", wiadomo było, że prędzej czy później coś się wydarzy, w zasadzie wystarczyło więc czekać.
Tak w zasadzie to są jakieś dane potwierdzające tą szczególną rolę Kurdów? Wiele się o tym mówi, ale w końcu inni też z ISIS walczą. Pytam bo podejrzewam, że to może być tylko takie medialne pokazywanie przyjaznych Kurdów których trzeba wspomóc i przy okazji bagatelizowanie roli Baszszara al-Asada.Pięknie się zachód odpłaca Kurdom za główny ciężar walki jaki dźwigają w walce z ISIS....