Wg mnie ofensywna armia to taka, która radzi sobie lepiej w ataku niż w obronie. Ustaw sobie 10 legionowej piechoty naprzeciw 10 oddziałów doborowych łuczników germańskich nic nie robiąc. Potem powtórz ten sam manewr, tylko z 10 oddziałami doborowych toporników naprzeciw 10 oddziałów łuczników auxiliari. Jest różnica :?: 8-)
Zrobiłem podobny test.
4 łuczników auxilia na 4 legionistów, a potem 4 łuczników auxilia na 4 doborowych toporników.
Bitwa pierwsza - legioniści podeszli pod łuczników ponosząc straty 4 chłopa, rzucili pila, zaatakowali moich - rzeź.
Bitwa druga - topornicy podeszli pod łuczników ponosząc straty ponad 50%, zaatakowali moich, po kilkunastu sekundach wpadli w panikę.
Dlatego właśnie poruszyłem ten problem. Czy duży atak jest faktycznie warunkiem kluczowym jeśli mówimy o jednostce/armii ofensywnej ? Czy to przypadkiem nie obrona jest istotniejsza ? Jakoś nikt się do tego nie odniósł. Tak samo do przykładu o katafraktach.