Słonie...

[Duce]

Witam, jestem tu nowy i mam pytanie. Oznajmiam, że nie jestem wybitnym graczem, ale gram w tą serie od Shoguna I i na wystarczającym poziomie umiem grać, ale czy słonie w Rome II są takie słabe czy mi się wydaje? Podczas walki ginęły bardzo szybko nawet start wrogowi nie zadawały. W Rome I jak widziałem słonie to widziałem, że nie będzie aż tak łatwo, tutaj nawet to nie stanowi wyzwania.

[Rebel]

Tak, są słabe. A najbardziej lubię gdy ludzie wysyłają je na moje falangi.

[Knecht]

Kolego Duce, słonie mimo tego że są ogromne, potężne itd. to nadal są to żywe organizmy, wiem to tylko gra ale w każdej odsłonie autorzy chcą żeby gra była jak najbardziej zgodna z rzeczywistością. W Rome słonie były bardzo potężne, w Rome 2 też są ale trzeba nimi grać podobnie jak jazdą czyli flankować wroga ew. można nimi uderzać na zmieszane szyki wroga. Uderzenie w zwykłą piechotę tak na "dzień dobry"z włączoną cechą tratowanie też przyniesie wymierne korzyści ale musimy się liczyć z tym że je stracimy. Słonie nadają się również bardzo dobrze do walki z jazdą, w Rome 2 nie mają bonusu do walki z nią ale i tak świetnie sobie z nią radzą, konie boją się słoniątek

[Il Duce]

Słonie zwłaszcza wsparte piechotą są bardzo skuteczne, giną łatwo bez wsparcia dlatego wysyłanie ich bez innych jednostek to samobójstwo.

[Aracz]

A ja jakoś w walce ze słoniami nie mam zbytnio problemów. Głównie wykorzystuję do niej procarzy i z tego co zaobserwowałem, wydawali się skuteczniejsi niż oszczepnicy. Za to na rydwany podobno najskuteczniejsi ci drudzy. I tak, 1tura=1rok to trochę zbyt szybko ten czas mija, jednak jeśli by miało być to inaczej podzielone to strasznie długo reformy by trwały, coby było chyba dosyć niefunkcjonalne, bo bardziej "dynamiczni" gracze by się trochę znudzili monotonią.

[( ͡º ͜ʖ ͡º)]

pewnie dlatego że grasz kampanie single. AI nie potrafi używać słoni ani rydwanów co sprawia że bardzo łatwo je pokonać. w bitwie multiplayer kilka oddziałów słoni czy rydwanów potrafi zmasakrować całą armie. dla przykładu teraz gram kampanie multiplayer pontem. w przeciętnej wyrównanej bitwie moje rydwany mają średnio po 500 zabitych przeciwników.

[Shay Ruan]

Mściwóju z tego co pamiętam z historii, to peltaści zależnie od danej nacji i chyba okresu bardzo się różnili między sobą. Ich zadania były różne, patrz walka w zwarciu lub na dystans w innym kraju. Musiałby się wypowiedzieć ktoś znający się na tym, bo starożytność nie jest moim konikiem.

[Gajusz Mariusz]

Korzystając z faktu że zaczyna się weekend chciałbym zaproponować swoistą reaktywację tematu który nim się na dobre zaczął, już się skończył. Posty powyżej powstały 4 (5 ) dni po premierze i temat się zawinął po 4 godzinach. Dziś mamy już 4-o miesięczny bagaż doświadczeń więc prosiłbym o podanie swoich uwag, doświadczeń może nawet niespodzianek związanych z używaniem, jak i zwalczaniem słoni. Czy są za silne?, za słabe? Jak używacie- jako as w rękawie, czy aktywną od początku bitwy jednostkę? Zapraszam tych co grają na multi jak i w singlu (z zastrzeżeniem że interesują mnie ostatnie 2 poziomy trudności, z naciskiem na słowo OSTATNIe 8-) )

PS Korzystając z okazji chciałbym w tym miejscu gorąco podziękować aquilifierowi Krecik1218 za otrzymaną pomoc natury technicznej!
Niechaj wszystkim armiom Twoich przeciwników wschodzące słońce świeciło prosto w oczy na każdej równinie od Słupów Heraklesa po Hydaspes!!!! I oby Helios tego dopilnował!!

[( ͡º ͜ʖ ͡º)]

7 patch sprawił, że słonie stały się według mnie najgroźniejszymi jednostkami w grze. jedyny dobry sposób żeby je pokonać to ostrzał harcowników lub artylerii. najlepiej nadają się do tego konni harcownicy bo w razie czego mogą uciec słoniom i kontynuować ostrzał. można też próbować walczyć piechotą, ale to zawsze kończy się ogromnymi stratami. najskuteczniejsi są włócznicy i pikinierzy. Najlepiej 1 oddziałem przyjąć szarże słoni i gdy te będą masakrowały ten 1 oddział zaatakować je innymi jednostkami. Co do używania słoni to można je traktować jak kawalerię, z tymi samymi wadami i zaletami, z tym że słonie są o wiele potężniejsze i dosyć dobrze radzą sobie w zwarciu.

[Aracz]

A czy tylko u mnie jest tak, że ostrzał procarzy jest skuteczniejszy niż oszczepnicy na słonie? Bo te drugie od nich po prostu rykoszetują.
A, i najlepiej je używać do zrobienia wyłomu w oddziałach wroga, a przez utworzoną lukę można wpuścić już zwykłe oddziały do walki w zwarciu.