Jeśli Kolegium jeszcze istnieje to prosiłbym o rozpatrzenie tej sprawy:
viewtopic.php?f=337&t=7650&p=331349#p331328
viewtopic.php?f=337&t=7666&start=200#p317935
Jeśli Kolegium jeszcze istnieje to prosiłbym o rozpatrzenie tej sprawy:
viewtopic.php?f=337&t=7650&p=331349#p331328
viewtopic.php?f=337&t=7666&start=200#p317935
Trzeba być młotem, żeby tego nie rozumieć. Wszystkie wyjaśnienia są zapisane w wątku.
Fakt, że Anglia nie miała w grze dostępu wojskowego od Francji spowolnił jej ruchy tylko o 1 pole (przy przechodzeniu obok miasta Lyon).
Jakim prawem przy spowolnieniu ruchu o 1 pole chcesz żebym nie atakował tej armii przez 2 tury i jeszcze mam ganiać za nią w stronę Iberii, bo zamiast iść tą armią do siebie, próbujesz dostać się do ziem Aragonii, korzystając z jej rzekomej nietykalności przez 2 tury :?:
Jeszcze pewnie miałoby się to odbywać na tej zasadzie, że ja nie mogę tej armii atakować, ale ona mnie może :?: :!:
Swoją drogą - ja też nie miałem dostępu wojskowego od Francji w tej turze, bo Francuz zerwał sojusz. Też mnie teraz blokowały czerwone pola.
Młotem to trzeba być, żeby najpierw wejść armią tak głęboko na terytorium Francuza (aż pod Lyon) a dopiero potem zauważyć, że nie ma dostępu wojskowego. Trzeba było się o ten dostęp upominać zaraz po wejściu, a nie po kilkunastu turach toczenia wojny na terenie Francji i to tylko dlatego, że armia znalazła się w sytuacji bez wyjścia, bo znalazła się w pułapce (moi generałowie są znacznie szybsi dzięki wielkim bonusom do ruchu).Zamieszczone przez Mefisto7
Armia Anglii ewidentnie znalazła się w potrzasku, zwłaszcza że Anglia jest na minusie i nie miała w poprzedniej turze pieniędzy na fort.
To jedno pole zasięgu więcej, które by ta armia miała gdyby miasto Francji nie stało tam gdzie stoi i tak nic by nie dało.
Moje wojska mają po prostu dużo większy zasięg.
-Akurat Anglia ma fundusze, o to się nie martw, panie "bez-wiedzy".
-Nie ja wszedłem tak głęboko, pozwolę sobie przypomnieć... Zresztą to nie ma żadnego znaczenia.
-1 pole? Z dostępem wojskowym zszedłbym na południe od Lyonu w ciągu jednej tury. Jak sobie policzysz - brak dostępu daje taką drogę w 3, bo 3 razy trzeba się zatrzymać w czerwonym. Gdyby wszystko było zgodnie z zasadami, to ja bym sobie spokojnie zszedł, a ty miałbyś właśnie czerwone blokady, więc GÓWNO byś zrobił. Wokół Lyonu, tak poza tym, nie ma kordonu pustych kratek. Na południowy-wschód nie ma przejścia. Zbadałbyś sprawę, a nie pienił się jak baran.
-I prawidłowo, że nie masz dostępu. W końcu to Anglia ma sojusz z Francją, a nie ty.
-A czepianie się kierunku, w którym zmierza ta armia naprawdę zakrawa o kabaret. Może jeszcze ruchy mam robić pod ciebie, bo się za bardzo zmęczysz?
Czekałem na decyzję Kolegium w tej sprawie i dlatego zwlekałem kilka dni z robieniem tury, ale się nie doczekałem.
Tura zrobiona. Armię angielską zniszczyłem. Jeśli okaże się, że nie miałem prawa, to najwyżej poddam się karze (o ile jeszcze mamy MG, który mógłby ją wymierzyć - bo AleCzemuNie od dłuższego czasu nie pojawiał się na forum ani na GG).
Zresztą tamtą rzekomą nietykalność armii angielskiej przeforsowałeś pod moją nieobecność na forum i nikt nie pytał mnie o zdanie.
Dlatego liczę na to, że jeśli MG wróci to podejmie w tej sprawie od nowa decyzję, uwzględniając moje uwagi, które powinien był wtedy uwzględnić (ale najpierw trzeba mnie było zawiadomić o tym problemie i spytać o zdanie - a ja nic o sprawie nie wiedziałem nawet).
Turę już przekazałem Sayeerowi i raczej nie chciałoby mi się jej powtarzać bez niszczenia armii, gdyby spóźnione Kolegium odpisało, że mam nie niszczyć.
Zarzucasz brak czytania ze zrozumieniem innym, a sam nie potrafisz. Nigdzie nie pisałem, że ty wszedłeś, nie wymieniałem przecież nicków.-Nie ja wszedłem tak głęboko, pozwolę sobie przypomnieć... Zresztą to nie ma żadnego znaczenia.
Poszedłeś chyba w jedynym kierunku, w którym mogłeś uciekać. Ale nawet tamten kierunek nie jest bezpieczny. Zniszczyłem armię.-A czepianie się kierunku, w którym zmierza ta armia naprawdę zakrawa o kabaret.
Niby gdzie miałbym te czerwone blokady? Wskaż konkretne miejsca, uwzględniając trasę, którą faktycznie moje wojska szły...Gdyby wszystko było zgodnie z zasadami, to ja bym sobie spokojnie zszedł, a ty miałbyś właśnie czerwone blokady, więc GÓWNO byś zrobił.
Ale ty NIE poszedłeś na południe, tylko na zachód :!:-1 pole? Z dostępem wojskowym zszedłbym na południe od Lyonu w ciągu jednej tury. Jak sobie policzysz - brak dostępu daje taką drogę w 3, bo 3 razy trzeba się zatrzymać w czerwonym.
Gdybyś się faktycznie zatrzymał na czerwonym polu, to uszanowałbym to i nie atakował. Ale ty NIE zatrzymałeś się na czerwonym polu, poszedłeś na zachód i ruch tej armii został de facto spowolniony o 1 pole, co nic nie zmienia bo i tak bym miał zasięg by atakować gdybyś poszedł jedno pole dalej.
================================================== ===
Jeszcze trzeba sprawdzić, czy Anglia w ogóle może w grze podpisać sojusz z Francją.
Bo często jak są złe relacje to nie można nawet zaproponować dyplomatą. Ja też tak miałem z Francją, dlatego zrobiliśmy wasalizację.
Domen zdaj sobie że nikt nie ma ochoty czytać tych wypocin przez długi weekend w tym temacie bo jest tam tyle syfu związanego z waszymi wasalizacjami i dostępami wojskowymi że mimo przeczytania całej strony nadal nie wiem o co chodzi ale mimo wszystko MG wydał tam wyrok i jaki on by nie było właśnie celowo się nie zastosowałeś. Dziękuję i proszę o cierpliwość
Bez informowania mnie o całej sprawie, mimo że jestem głównym poszkodowanym, więc powinien mnie poinformować.MG wydał tam wyrok
Dlatego zwróciłem się do niego żeby rozpatrzył sprawę ponownie, ale ostatnio nie pojawia się na forum, więc napisałem też do Kolegium.
Bo się na szczegółach i pierdółkach widocznie skupiasz, a nie na istocie sprawy.mimo przeczytania całej strony nadal nie wiem o co chodzi
Anglik się obudził po 20 turach głębokiej śpiączki i nagle mu się przypomniało, że nie ma dostępu wojskowego u sojusznika. W skrócie o to chodzi.
A co do samych konsekwencji braku tego dostępu, to mogę wrzucić screena gdzie był kiedy się obudził i gdzie jest teraz.
Ja się pytam - co tutaj Anglikowi blokowało ruch :?:
Poprzednia tura (zanim sprawa trafiła do MG):
Obecna tura (ruch jeśli w ogóle został spowolniony przez miasto Lyon, to najwyżej o 1 pole, a na pewno nic go nie blokowało):
Co tutaj blokuje / spowalnia Anglikowi ruch o 2 tury :?: :!:
Domen w tym przypadku nie do końca masz rację zresztą MG również nie do końca wydał trafny werdykt choćby dlatego że nie podejmuje sie decyzji przed wysłuchaniem wszystkich zainteresowanych stron :!:
Podstawowy problem leży gdzie indziej
-burdel ,nieaktualne ambasady
-MG nie trzymający reki nad wszystkim
Francja nie może podpisywać w grze żadnych traktatów wasalizacyjnych bo niby dlaczego ,całkowity brak podstaw.
Moim zdaniem decyzja MG byłaby słuszna gdyby nakazano zerwanie tego traktatu w grze w najbliższej turze zainteresowanych stron oraz zakaz atakowania armii angielskiej i odwrotnie w najbliższej turze oraz wziecie pod uwagę w grze zasięgu obu armii zależności od oficjalnych traktatów na forum z oczywistym nakazem dostosowania dyplomacji do formułowych ustaleń.
Po trzecie sojusz to sojusz to nie malowany traktat ale ustalenia dające gwarancje oraz również pewne ograniczenia nie można podpisywać ustaleń dających fory przeciwnikowi swojego sojusznika a tak właśnie tutaj jest.
> Krucjata 8 <
Jeśli stoi KO z mojego powodu,proszę o info na PW.
Kontakt tylko przez PW innych komunikatorów nie używam.
Dodam, że jeszcze zanim ja (Maurowie) podpisałem sojusz z Francją (w formie wasalizacji, bo gra nie dała nam podpisać sojuszu z powodu złych relacji między frakcjami - zresztą chyba to samo jest teraz w przypadku Anglii i Francji) to Francja również nie miała sojuszu w grze z Francją, mimo że na forum mieli podpisany (co jest samo w sobie niezgodne z punktem regulaminu o obowiązku dotrzymywania paktów forumowych w grze).
Już pisałem, że było to zrobione tylko dlatego, że nie mogliśmy podpisać sojuszu (z powodu złych relacji frakcji, mechanika gry zabroniła).Zamieszczone przez Markus
Na forum mam z Francją pona stalowego i obustronny dostęp wojskowy - więc podpisanie w grze dostępu wojskowego było zgodne z paktem na forum.
Nie zostało to nakazane, ale Francja zerwała traktat - bo już nie mam z nią sojuszu (wasalizacji) w tej turze i muszę omijać czerwone pola.Zamieszczone przez Markus
Tyle tylko, że teraz ja nie mam dostępu wojskowego - a to jest niezgodne z paktem na forum, gdzie dostęp wojskowy otrzymałem... Każdy wie, że "sojusz" Anglii z Francją w tej KO jest sojuszem fikcyjnym - w rzeczywistości jest to neutralność z zagwarantowanym bezpieczeństwem (4 tury atakowania po wypowiedzeniu). Tak naprawdę Francja należy do koalicji Maurów-Genui-Wenecji-Węgier-Aragonii-Kijowa, a nie do koalicji Anglii-Danii-Egiptu.
Dlatego moim zdaniem mój dostęp wojskowy jest więcej warty niż angielski, mimo że obie frakcje otrzymały od Francji dostęp wojskowy.
Niestety nie jest możliwe fizyczne utrzymanie w grze dostępu wojskowego dla obu frakcji, ponieważ Anglia i Maurowie ze sobą walczą.
Nie jest tak jak piszesz. Ustalenia jak je nazwałeś - "dające mi fory" - zostały podpisane na długo zanim zacząłem walczyć z Anglią.Zamieszczone przez Markus
Te ustalenia (pon stalowy oraz obustronny dostęp wojskowy z Francją) podpisałem zaraz po zakończeniu mojej wojny z Francją.
Z Anglią natomiast zacząłem walczyć dopiero wiele tur później i to Anglia pierwsza mnie zaatakowała, a nie ja ją.
Poza tym - tak jak już pisałem wyżej - sojusz między Anglią i Francją jest de facto fikcyjny, naprawdę jest to pakt o nieagresji z 4 turami czekania po wypowiedzeniu zamiast dwóch. Nic kompletnie tych dwóch frakcji nie łączy oprócz neutralności, nie mają wspólnych wrogów.
Francja walczy z Egiptem, a Egipt jest częścią tej samej koalicji co Anglia, aczkolwiek nie wiem, czy mają podpisany formalny sojusz.
Jeśli Anglia ma formalnie podpisany na forum sojusz z Egiptem i z Francją, to coś tu jest nie tak, bo Egipt walczy z Francją.