Nie armatnio-odpornymi tylko generalnie kuloodpornymi.
Nawet jeśli doszło do kilku takich przypadków, to były to wyjątki spowodowane różnymi okolicznościami, czynnikami , o czym piszę właśnie R.Sikora, zatem ponownie polecam zejść na ziemie. Natomiast w zachodnioeuropejskiej wojskowości(np. ok Wojny 30 letniej) również mamy wiele przypadków jak kula koziołkowała od ziemi zabiła konia pod jeźdźcem, a sam jeździec przeżył itp. itd.
To samo tyczy się ognia z muszkietów, jak już kula dosięgła celu(co faktycznie zdarzało się rzadko) to i z pancerzem husarskim nie miała problemu, owszem zdarzało się, że i nie, ale i na, to wpływ miało wiele czynników.
Np w I Bitwie pod Breitenfeld zmasowany ostrzał piechoty,artylerii szwedzkiej na nacierającą jazdę katolicką też powodował raczej niewielkie straty, za to ogromny chaos i popłoch, co skrzętnie wykorzystywała jazda szwedzka nacierając błyskawicznie na zmieszanych katolików.Z podobnym scenariuszem mamy styczność w wielu starciach Szwedów z RON.