Większym koszmarem jest to,że miasta satrapii mojego sojusznika wojskowego nie są wliczane do zwycięstwa militarnego...musiałem wypowiedzieć wojnę Seleukom,a owa satrapia Media była moim partnerem handlowym.
Nieśmiało przypomnę, że ta gra jeszcze żyje.
Osiągnąłem cel - bezpośredni dostęp do morza... Chociaż patrząc na mapę, słowo "bezpośredni" jest trochę na wyrost. Dało mi to dyplomatycznego kopa i ostatecznie zwycięstwo po marszu na zachód.
Bazy rekrutacyjne: Baktria, Kolchida, Macedonia (tam gdzie te nacje startują). I wystarczyło by 4 armiami (i to nie z najwyższej półki) zawojować cały świat.