Kartaginą gra się teraz dużo lepiej, śmiesznie jest.
Co do inwazji na Helladę to proponuje powołać nową armie lub dwie i wzmocnić ją tak do połowy słupka najpotrzebniejszymi jednostkami, zaś najemników zwerbować dopiero na miejscu. Korzystając z najemników frakcyjnych (u Kartago są świetni) i miejscowych. Widok greków podbitych przez greków, powinien zwrócić trud tej wyprawy.