Strona 9 z 11 PierwszyPierwszy ... 7891011 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 103

Wątek: Gra Kartaginą

  1. #81
    Zagubiony Teoretyk / Stara Gwardia Awatar Ituriel32
    Dołączył
    Nov 2009
    Lokalizacja
    Za daleko
    Postów
    3 343
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    148
    Otrzymał 393 podziękowań w 292 postach
    Kartaginą gra się teraz dużo lepiej, śmiesznie jest.
    Co do inwazji na Helladę to proponuje powołać nową armie lub dwie i wzmocnić ją tak do połowy słupka najpotrzebniejszymi jednostkami, zaś najemników zwerbować dopiero na miejscu. Korzystając z najemników frakcyjnych (u Kartago są świetni) i miejscowych. Widok greków podbitych przez greków, powinien zwrócić trud tej wyprawy.

    Śmierć to Twoje przeznaczenie.
    A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.

    KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.

    Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.

  2. #82
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 838
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 048
    Otrzymał 1 042 podziękowań w 699 postach
    Skończyłem kilka dni temu kampanię Barkidami. Grałem tak by ustrzelić jednocześnie zwycięstwo kulturowe i militarne. Wracając do mojego poprzedniego postu-podbiłem Helladę i... zatrzymałem się. Mimo prowadzonych wojen z Hellenami z Azji Mniejszej (byli sojusznikami tych z Grecji właściwej) postanowiłem zagrać na "zdobycie serc" i pilnując ich poszedłem na wschód gdzie dołączyłem do wojny Hellenowie vs Wschód. Z biegiem czasu poprzez umowy handlowe, PON-y, sojusze obronne staliśmy się sojusznikami militarnymi. Gdy zwyciężyłem kulturowo, brakowało mi kilku prowincji do zwycięstwa militarnego, więc postanowiłem nie porzucać kampanii. Gdy brakowało mi jednej, AI zaczął mnie porządnie wpieniać. Gdy zdobywałem kosztem ostatnich niedobitków z Azji kolejne prowincje, sojusznicy... tracili jakiś zbuntowany region. W końcu wydzieliłem dwie armie do pilnowania zagrożonych regionów na ich ziemiach i po kilkunastu następnych turach w końcu się udało... Ufff... Teraz kolej na zwycięstwo ekonomiczne Atenami. Kiedyś się tam zatrzymałem, pora odnowić przygodę z Ateną.

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  3. #83
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 767
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach
    Dwa zwycięstwa w jednej grze? :|
    Kombinacje z odczytem zapisu gry przed pierwszym i brnięcie do drugiego oraz inne akcje w ten deseń?



  4. #84
    Pampa
    Gość
    Nie trzeba wczytywać gry, można wykonać kilka warunków końcowych w 1 kampanii.

  5. #85
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 838
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 048
    Otrzymał 1 042 podziękowań w 699 postach
    Samick, nie. Po prostu grałem dalej, mimo że żadnego odblokowania osiągnięcia na STEAM i tak nie miałbym (militarnych miałem jednak kilka wcześniej...). Szkoda mi było nie zdobyć tych kilku prowincji, tak dla własnej satysfakcji. Na ekonomiczne brakowałoby potencjalnych partnerów handlowych... , bo kasy na tym etapie miałem po uszy.

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  6. #86
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 767
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach
    Spodziewałem się błędu gry, dziwnych kombinacji, a Tobie się tylko nudziło. Zawiodłem się. ;(



  7. #87
    Podczaszy Awatar Henryk5pio
    Dołączył
    Feb 2014
    Postów
    686
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    29
    Otrzymał 52 podziękowań w 39 postach
    Były wprowadzane jakieś zmiany w Rome II u Kartaginy ostatnio? Bo co zaczynam grę, to maks w 3 turze (i to nawet Hannonidami, którzy mają do dyplomacji bonus) Syrakuzy i Rzym się na Mnie rzucają... Jak jeszcze Syrakuzy ostatkiem sił potrafię podbić, tak potem, albo muszę rozpuścić najemne armie, albo grozi mi krach finansowy... Z tego powodu nie ma możliwości, aby pokonać Rzym, który szybko ma 3 armie po 10-15 jednostek. Dziwi Mnie to, bo tak jakoś w styczniu dwa razy pod rząd podbiłem Kartaginą Rzym, a dziś zachciało Mi się osiągnąć Puniczyjkami zwycięstwo ekonomiczne i kicha, a bez eliminacji Rzymu i Syrakuz nie mam szans na spokojną rozgrywkę...
    "Aby pisać historię, trzeba być więcej niż człowiekiem, ponieważ autor trzymający pióro wielkiego sędziego powinien być wolny od wszelkich uprzedzeń, interesów lub próżności." - Napoleon Bonaparte

  8. #88
    Chłop Awatar Thomm
    Dołączył
    Jul 2014
    Postów
    22
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 7 podziękowań w 3 postach
    Kartagina w głównej kampanii to nadal spore wyzwanie. Grając po dłuższej przerwie Barkidami mogę napisać tylko - rzeźnia, zwłaszcza Sycylia była strefą nieustannej wojny. Na początku zostałem wypchnięty z wyspy przez siły rzymskie, utraciłem również Karsalis, gdyż przeżywałem dramat finansowy. Na szczęście dzięki podbojom w Afryce, kosztem Garamatów i Libii miałem na tyle ustabilizowane finanse, by utrzymać armię zarówno w Hiszpanii. jak i w Afryce. Sporo czasu zajęło mi odbijanie moich startowych włości, a przełomowa okazała się wojna Massalii z Rzymem. Obecnie trwa wojna połączonych sił Kartaginy, Arwenów, Massalii, Nowej Kartaginy przeciwko Atenom, Macedonii, Sparcie i Egiptowi. Rzym upadł - ale daleko do napisania Kartagina zwycięska. Najciekawsza kampania jaką rozgrywałem już od dawna i bardzo wymagająca.
    Nie wszystko, zaiste, bogowie dali jednemu: zwyciężać umiesz, Hannibalu, zwycięstwa wyzyskać nie umiesz.
    Maharbal, po bitwie pod Kannami

  9. #89
    Zagubiony Teoretyk / Stara Gwardia Awatar Ituriel32
    Dołączył
    Nov 2009
    Lokalizacja
    Za daleko
    Postów
    3 343
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    148
    Otrzymał 393 podziękowań w 292 postach
    Tak się technicznie spytam. Z jakich bonusów korzysta Kartagina (Rzym) gdy dowodzi nią komputer. Chodzi mi o to która rodzina niby nimi gra?

    Śmierć to Twoje przeznaczenie.
    A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.

    KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.

    Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.

  10. #90
    Wojski Awatar OHEND
    Dołączył
    Oct 2013
    Lokalizacja
    Warszawa
    Postów
    55
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    8
    Otrzymał 2 podziękowań w 1 poście
    Straszyliście co najmniej niekomfortowym startem kampanii, więc dla od stresowania wybrałem ród Hannonidów, oczywiście tradycyjnie na poziomie bardzo trudnym. Zauważyłem, że jest różnica w dyplomacji, więc faktycznie może być nieco łatwiej niż pozostałymi rodzinami, ale nie mam w zwyczaju powracać do tej samej frakcji, byle tylko rozegrać to samo innym rodem, więc prawdopodobnie poprzestanę na Hannonidach.

    Od samego początku niepokoje wśród ludności, więc obniżyłem maksymalnie podatki i zainwestowałem w świątynie. Rozplanowałem działania, postanowiłem pozostawić wschodnie regiony samym sobie. Karalis i Carthago są solidnie ufortyfikowane, więc będę w stanie ich bronić, natomiast Lilybaeum spisałem na straty. Niepokoje w tym regionie są ogromne, a Rzym oraz Syrakuzy mają ochotę włączyć tą osadę do swoich włości. Natomiast moją ekspansję poprowadzę na półwyspie iberyjskim. W kwestii rozwoju postawiłem na ścieżkę militarną, ponieważ uznałem, że moje armie powinny składać się z kartagińskiej jazdy oraz hoplitów.

    Marzyła mi się Kartuba, tym bardziej że od początku trwała wojna z Turdetanami, ale po rozwiązaniu moich pierwotnych, słabych i niepotrzebnych oddziałów w Qart Hadasht, mocno rozochoceni Edetanowie wypowiedzieli mi wojnę. Mało tego na moim terytorium stawili się Arewakowie, najwyraźniej z zamiarem podbicia moich ziem, gdyby się to z jakiś względów nie udało ich sojusznikowi. Niestety dla moich wrogów, popełniali oni niewłaściwe decyzje i los mi sprzyjał. Turdetanowie zostali rozbici w boju przez Nową Kartaginę i wkrótce po tym starciu musieli pożegnać się ze swoją jedyną osadą. Natomiast Edetanowie niczym dzicy narwańcy ruszyli pod mury Tarragony, gdzie zostali rozbici przez Cessetanów. Wykorzystałem okazję zdobywając kolejno Arse oraz Numantię, w przypadku wojny z Arewakami wydatnie dopomógł mój agent. Jeszcze nie opadły emocje, a wojnę wypowiedzieli mi Celtykowie. Właściwie z marszu robiłem ich w polu, a następnie zająłem Eborę. W tym samym czasie utraciłem Lilybaeum na rzecz buntowników, następnie osadę przejęły Syrakuzy. Bardzo zależało mi, aby zabezpieczyć tę flankę, więc podpisałem z nimi umowę handlową oraz pakt o nieagresji. Rzymian udobruchałem sobie papierową wojną z Epirem oraz wypowiedzeniem dotychczasowego paktu Etruskom. Rzymianie mnie zaskoczyli zgadzając się na pakt o nieagresji oraz umowę handlową.

    W tej chwili byłem już bezpieczny, przegrupowałem swoje siły w Iberii, ponieważ nadarzyła się okazja do dalszych ekspansji. Luzytanie wyruszyli na Galatów, pozostawiając niechronioną osadę, co oczywiście wykorzystałem, następnie przejąłem z ich rąk wcześniej spaloną w walkach plemiennych Brigantium. Do zwycięstwa militarnego niezbędne jest posiadanie kompletnej prowincji Tarraconensis, jednak na chwilę obecną pakty o nieagresji oraz umowy handlowe z Kantabrami i Cessetanami stanowiły solidną osłonę przed galijskimi plemionami. Między czasie zacząłem handlować Massalią oraz mieszkańcami półwyspu bałkańskiego, co dało mi spory zastrzyk gotówki. Byłem w stanie spokojnie wznosić budowle trzeciego poziomu i jednocześnie rekrutować armie lądowe i floty.

    Sytuacja polityczna zdecydowanie się ustabilizowała, chociaż Rzym rozpoczął swoje podboje Illyrii, Cisalpiny oraz Raetii Et Noricum, stając się dla mnie poważnym zagrożeniem. Natomiast Libya została w pełni opanowana przez Egipcjan, również skorych do handlu ze mną. Kartagina, jak do tej pory okazała się jedyną frakcją, z której wszyscy bez wyjątku pragnęli handlować, dosłownie każda nowo poznana frakcja, chociaż nie zapuszczałem się za daleko, bezpiecznie prowadząc politykę. Pokój bywa przyjemny, ale ja zjawiłem się tutaj po to, aby zdobywać, więc kolejno wypowiedziałem obowiązujące pakty Nowej Kartaginie, Masesyliom, Libii oraz Garamantom, by kolejno przejąć ich ziemie: Kartubę, Gadirę, Tingis, Migdol, Iol, Dimmidi, Thapsus, Lepcis, Macomades, Cydamus oraz Garamę. Z dumom ogłaszam, że Kartagina stała się największym znanym imperium.

    Powołałem do życia dodatkowe armie, szkoda żeby darmozjady obrastali tłuszczem więc wysłałem ich na Syrakuzy. Szybko zdobyłem Lilybaeum oraz Syracusae. Następnie przeszedłem do likwidowania głównego rywala tj. Rzymu. Mój oponent rozczarował mnie rzucaniem się na silną flotę oraz atakując armie, które co najmniej dwukrotnie przerastały ich liczebnie. Trochę się tych bitew nazbierało, ale ostatecznie zająłem Cosentię, Brundisium, Neapolis, Romę, Velathri, Arminium, Alalię, Genuę, oraz Patavium. Noreię utracili na rzecz Konfederacji Germańskiej, natomiast w Iader doszło do buntu, który stłumiła Sparta. Rzym uciekł z podkulonym ogonem do Delminium i Singidun.

    Na tym etapie przekonałem się, że ta kampania nie stanowi absolutnie żadnego wyzwania, więc w ramach skompletowania wymaganych prowincji powróciłem po Tarraconensis, po drodze pokonując Massalię i zajmując Medhlan oraz ich stolicę Massalię. Nie chciałem pozostawiać jednego regionu w rękach właściciela wywodzącego się z innej kultury, więc pozyskałem również Tuluzę z rąk Wolków. Nie było sensu wyruszać na północ, gdyż pozostałe regiony Galii zostały podbite przez Nerwiów, którzy oszczędzili wyłącznie Trewerów. Następnie skierowałem się na wschód i wypowiedziałem wojnę Sparcie. Przeciwnik okazał się zbyt mocny, zmusił mnie do zawarcia pokoju, ale wcześniej zdobyłem Noreię, Iader, Segesticę oraz Epidamnos, a także pokonałem Rzym, przyłączając Delminium i Singidun.

    Grecy wysłali silne i liczne oddziały, więc postanowiłem ich zaskoczyć i zaatakowałem nieprzygotowane Ateny, które w swoim posiadaniu dzierżyły pozostałe regiony półwyspu. Wojna była szybka i łatwa. Moje imperium zasiliły Navissos, Pellę, Larissę, Athenai, Antheia oraz Odessos. Następnie wysłałem armie pod osady Spartan i nie było litości. Mogłem się cieszyć całym półwyspem przywłaszczając Apollonię, Pulpudevę oraz Spartę. oczywiście pokłosiem tych zdarzeń była papierowa wojna z Pergamonem oraz Egiptem.

    W końcu Egipt ruszył na moje południowe osady, Pergamon natomiast zapłacił za zawieszenie broni. Nim trzon mojej armii dotarł do wybrzeży Afryki, Egipt pokonał moje południowe armie i zagarniał regiony jeden po drugim. Daleko jednak nie zaszedł, a ja zaatakowałem go z obu stron. Błyskawicznie padły Aleksandria, Memphis, Myos Hormos, Diospolis, Ptolemais Theron, Meroe, Askum, Paraitonion, Ammonium, Cyrena oraz Augila. Egipcjanie schronili się w Petrcie, Charmuthas oraz Yathrib błagając o pokój. W Azji mniejszej prym wiodła Galacja oraz Pergamon, które walczyły z siłami Partii, Arachozji, Armenii oraz Pontu. Mieszkańcy półwyspu arabskiego oraz Media Atropatene pozostały neutralne. Szczerze powiedziawszy kampania zaczęła mnie nudzić, a do zwycięstwa potrzebowałem Syrii zajmowanej przez Galację oraz Bosporus, gdzie zamieszkiwali Armeńcy.

    Wybrałem sojusz militarny z Galacją oraz wyprawę zbrojną na północ. Wschodnie wojska to łatwy kąsek dla Kartagińczyków. Pont uciekł aż do Mons Regius, natomiast Armeńcy do Tur oraz Gelonos. Ja przywłaszczyłem sobie kolejne regiony i cenne pory, niezbędne do zwycięstwa. Moje nowe nabytki to Olbia, Sołocha, Panticapaeum, Tanais, Phanagoria, Siracena, Samandar, Phasis, Mtskheta oraz Gabala. Z Armeńcami zawarłem rozejm, zaś Pont pozostał na północy, pewnie nieźle tam zmarźli.

    Sądziłem, że kampania za chwilę się zakończy, ale niestety brakowało mi kilku portów do zwycięstwa, a osad tego typu niewiele do zdobycia. Wyruszyłem więc na bliski wschód, wcześniej rozprawiając się z Egiptem. Moje armie wycinały wrogów, zdobywając w swym szaleńczym pędzie Petrę, Hegrę, Charmuthas, Yathrib, Adummatu, Durę, Seleucję, Charax, Susę, Persepolis, Gor, Harmozję, Purę oraz Oraeę. Arachozja została doszczętnie rozbita, Partia zaproponowała mi pokój, ponieważ wyraźnie przegrywała z połączonymi siłami Galacji oraz Pergamonu. W dalszym ciągu do zwycięstwa brakowało dwóch portów, więc musiałem zakończyć żywot ludności Trapezuntu, aby zająć Trapezos, a także pokonałem Knossos i dzięki przejęciu Hierapytna zwyciężyłem!
    Ostatnio edytowane przez OHEND ; 30-10-2015 o 10:57

Strona 9 z 11 PierwszyPierwszy ... 7891011 OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Kartagina
    By Markus in forum Rome KO II
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 16-02-2014, 14:41
  2. Kartagina
    By Markus in forum Rome KO IV
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 06-12-2013, 08:35
  3. Kartagina; Słoniki <3
    By Profesor in forum Rome KO III
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 02-12-2013, 15:14
  4. Gra Kartaginą
    By Furiusz in forum Rome: Total War
    Odpowiedzi: 63
    Ostatni post / autor: 05-04-2013, 06:35

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •