Roland Emmerich ma na swoim koncie kilka megaprodukcji zatem trzymam kciuki oraz czekam z niecierpliwością na finalny efekt jego pracy.Mam też nadzieję że ten projekt będzie bardziej historyczny od "Apocalypto".
Żeby nie było zbyt pusto to kilka dni temu obejrzałem i stwierdzam że czasu nie zmarnowałem:
Długo się zbierałem ale w końcu obejrzałem Blade Runner 2049
Kilka słów komentarza, choć wiem że dla niektórych dość kontrowersyjnego. Cóż, oryginał oglądałem jako nastoletni dzieciak i jakoś tak nie złożyło się bym obejrzał ponownie, mimo że planowałem to przed kontynuacją. Rozumiem te wszystkie achy, ochy ale jakoś mnie ominęły, zapewne z racji wieku podczas oglądania. Dlatego nie stawiałem przed filmem "misji niemożliwe" czyli nawiązania poziomem do kultowego obrazu, gdyż to jest poza mną, jak już pisałem. Po bez mała 3 godzinach seansu okazało się że nie spoglądałem na zegarek, co mnie samego zaskoczyło gdyż wydłużonych scen było sporo. Postacie: Goslinga lubię i nie przeszkadzała mi informacja o tym kto zagra główną rolę (zapewne aktor wygrał wyścig o nią swoim występem w Drive). I nie zawiodłem się. Co prawda osobiście uważam że Fassbender byłby lepszy, ale po zagraniu duetu David/Walter nawet dla mnie byłoby już tego za wiele (akurat obejrzałem Snowmana o czym niżej), ta twarz i kolor oczu jest po prostu stworzona do tego typu postaci . Ford po prostu zagrał swoje, Jared Leto także całkiem nieźle. Do Any de Armas (Joi) mam słabość więc także na plus. Zatrzymując się przy tej postaci - nikt mi nie wmówi że pierwowzorem nie była Samantha z Her , Luv - także do zapamiętania. Uwaga ostrzegam - spoiler! Bardzo podobał mi się zwrot akcji gdy okazało się że K nie poszukiwał samego siebie, na co zdawały się wskazywać kolejne odkrycia bohatera. Muzyka zdawałoby się zupełnie inna niż w oryginale, lecz według mnie także b. dobra. Nie jestem specem od kina Sci-Fi lecz dla takich życzliwych dla gatunku jak ja film warty polecenia. Dla mnie 8,5/10.
Snowman
Ogólnie krytykowana próba ukazania na dużym ekranie kolejnego kryminału skandynawskiego. Część zarzutów słusznych, widać po trailerze że film utracił kilka scen które znikając zniekształciły a zapewne i wypłaszczyły kilka wątków na czym obraz oczywiście stracił. Jednak ciągle do obejrzenia dla fanów tak autora jak i kryminalnej prozy z zimnej Skandynawii. Na koniec pewna uwaga. Val Kilmer jak widzę jest chodząca antyreklamą operacji plastycznych...
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
@Gajusz Muzyka w nowym Blade Runnerze była bardzo podobna do tej z oryginału, widać lata kopiowania samego siebie pomogły Zimmerowi uchwycić brzmienie Vangelisa, co było naprawdę trudnym zadaniem. Zresztą moim zdaniem muzyka, jest najlepsza stroną obu tych filmów ;]
No na pewno czuć w niej trochę Interstellara, no i przez te 30 lat trochę technologia poszła do przodu i brzmienia są trochę bardziej "trójwymiarowe" jednak to dalej stary dobry Blade Runner, ten sam klimat, te same brzmienia. :] Szkoda że nie dostał nominacji do Oscara, Dunkierka też miała fajny soundtrack, ale jednak wolałbym Blade Runnera w to miejsce :]
Obejrzałam niedawno niesamowity "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri." Świetnie oddany klimat prowincjonalnego miasteczka i genialna gra aktorska. Choć to obyczajowy dramat, więc nie każdemu musi się spodobać.
Słabo oceniany remake, ale mnie bardziej się podobał niż oryginał. Ciekawostka - Kiefer Sutherland mruga okiem swoją obecnością także w nowej wersji.
Spoiler:
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Namówiony przez lepszą połowę obejrzeliśmy To. Pierwsza połowa filmu nawet, nawet. Lata 80-te, wiek bohaterów - nieprzypadkowo przypomina Stranger things (do tego obecność Finna Wolfharda). Niestety, wszystko niszczy postać Pennywise'a. Najsłabszy element filmu. Nic na to nie poradzę, od dzieciaka klauni mnie usypiali choćby nie wiem co robili. Tutaj także. Ile by nie miał zębów i jak bardzo idiotycznie się nie trząsł, po prostu żałosna postać. No a że to główne strachadło prozy/ekranizacji, cała reszta (znakomita gra dzieciaków) nie uratowała dla mnie filmu. Przez drugą połowę co rusz spoglądałem na zegarek, niestety. Koniec przywitałem z radością.
Spoiler:
Ostatnio edytowane przez Gajusz Mariusz ; 16-03-2018 o 20:02
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Werka, gdyby nie małe, średnie i duże kłamstwa ludzkość by nie przetrwała 365 dni
Ponad rok po premierze, ale w końcu obejrzałem T2: Trainspotting
Spoiler:
Słodko-gorzki lecz zabawa znowu przednia. Film najbardziej przemówi do urodzonych w latach 70-tych, ale polecam wszystkim. Ta scena utkwiła mi szczególnie:
Ostatnio edytowane przez Gajusz Mariusz ; 07-04-2018 o 23:44
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II