Jaki jest najlepszy skład armii dla Rzymu? Teraz robie armię 12 legion, 3 velites i generał.
Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka
Jaki jest najlepszy skład armii dla Rzymu? Teraz robie armię 12 legion, 3 velites i generał.
Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka
Stary nick: Drakensang
Zależy do jakich celów. Choć Rzym ma i tak uniwersalne jednostki. Ja w każdej armii miałem 2-3 oddziały zwykłych balist (te duże są irytujące w otwartym polu poprzez brak możliwości ruchu), 1 pierwszą kohortę, 2 kohorty pretorianów, 3-4 oddziały welitów, około 6 kohort evocati, czasem ze 2 oddziały gladiatorów, psów, słoni itp w ramach zabawy, no i oczywiście konnica. Jej ilość zależała od przeciwnika, z reguły przy piechocie Rzymu wystarczają 2 oddziały bardzo ciężkiej jazdy szturmowej (nie pamiętam jak się nazywają), no ale do walki przeciw wschodnim konnym łucznikom trzeba coś więcej. I przez to, że w tej grze Rzym dziwnym trafem nie może normalnie werbować łuczników pomocniczych, jak mógł w jedynce, tylko muszę chodzić do syrii po tych syryjskich, to o wiele bardziej wolałem robić legiony gdzie było nawet 10 oddziałów jazdy, średniej, żeby mogła złapać koniki wroga.
Jak walczę przeciw Galom konnicy nie mam wcale, a jakoś ich w większości wybijam. Jedynie kilka razy się męczyłem z tą ich ciężką konnicą.
W jakich prowincjach koszary auxilian mają największy sens?
Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka
Stary nick: Drakensang
Szczerze to chyba ani razu ich nie budowałem, wolałem sobie najemników wynajmować. Ale najlepiej to chyba na półwyspie iberyjskim (ta piechota iberyjska, no i procarze balearyjscy powinni być), Gdzieś na terenie Kartaginy (słonie bojowe, ale łatwiej nająć) no i bliski wschód (łucznicy syryjscy). Myślę, że w galii i germanii mogą być jakieś dobre miecze.
Galijskie miecze na ten moment sobie kompletnie nie radzą.
Jaką flotę budować, żeby móc w spokoju przemieszczać armię morzem?
Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka
Stary nick: Drakensang
Hmm, 8-10 heksarem (?) z balistami, kilka z legionistami, reszta wedle uznania.
Iliria - topory,
Tracja - Trackich wojowników, traccy jeźdźcy (harcownicy),
Dacja - sierpowników, dackich łuczników, Konni włócznicy,
Hellada - łuczników kreteńskich, Hoplici,
Asia - procarze rodyjscy,
Hiszpania - procarze balearscy, konni scutari,
Numidia - jazda numidyjska (harcownicza),
ziemie nomadów - konni łucznicy.
W moich Rzymskich armiach mało było rzymian.
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Ja Rzymem grałem bardziej dla klimatu niż skuteczności. W legionach miałem 7-11 (zawsze nieparzyście, żeby lepiej w dwuszeregu walczyć) oddziałów rzymskiej piechoty - hastati i principes, a potem legionistów. Reszta to była regionalna auxilia. Koszary legionowe budowałem tylko w Italii, w pozostałych regionach te do wojsk pomocniczych. Dodatkowo prawie każda armia miała do dyspozycji balisty. Najemników, psów i gladiatorów nie używałem wcale.
寧我負人,毋人負我。
曹操
Jak można szybko poprawić sytuację z jedzeniem? Mam dość duży minus i buduje co się da, ale na to potrzeba czasu, a rozwiązania potrzebuje na już.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Stary nick: Drakensang
Najłatwiej znieść opodatkowanie w prowincjach, które zużywają dużo żywności. Problem w tym, że przeważnie zapewniają one znaczne dochody, więc możesz łatwo znaleźć się pod kreską. Można przebudować kilka świątyń na te niejedzące, albo wyburzyć najbardziej obciążające budynki. Choć lepiej już znieść podatek na 2-3 tury.