II wojna Punnicka to mój ulubiony konflikt w historii. Moje oczko w głowie. Przy czym w ogóle nie lubię Rzymu, a Kartaginę tylko troszkę. Natomiast zwariowałem całkowicie dla tych małych państw (Syrakuz i obu Numidii) walczących o przetrwanie w starciu gigantów.