Mamy słowo, na które drugi mgliście wypowiada się. Więc raczej Kukiz mówi prawdę. Dla mnie bardziej liczy się uwidocznione standardowe pustosłowie u rasowych polityków, którym oczywiście że JKM także jest. Mamy tu z tzw umową dżentelmeńską. No właśnie... Naturalnie JKM ma główne poparcie u wyborców nie mających prawa pamiętać sejmu AD 1991-1993. Na szczęście niektórzy z nas pamiętają. Ten cyrk który mamy teraz na Wiejskiej to mały pikuś przy tamtym. A JKM był wtedy kolorowym ptakiem, oj był. Posmakował, to go ciągnie. Ale jak gościu tak kończy z takim potencjalnym partnerem jak Paweł Kukiz, to już macie obraz człowieka, którego porzucają jego własne partie, przez niego zakładane... Mało? Nic nie szkodzi, JKM regularnie działa w tym zakresie z morderczą skutecznością. Wystarczy poczekać.