Argument z d... i nic nie wnoszący do dyskusji.
Podobnie jak argumenty na poparcie działań Hannibala, w końcu wiadomo że przegrał, a że po swych największych zwycięstwach pod Rzym nie podszedł (po Jeziorze T i Kannach mógł to śmiało uczynić) to nie sposób ocenić co by to dało, tu można sięgać do różnych historycznych analogii, ja przywołałem taką jaką znam, ty żadnej, już to pokazuje czyje argumenty są z dupy
Oczywiście nie mam nic przeciw temu byś przywołał analogię ze starożytności która by dowiodła że marsz na Rzym był gorszy niż włóczenie się po Italii, to byłby argument o wiele lepszy niż XVII-wieczny.