Na razie jest 1:0 dla mnie.

Wykorzystałem: Królestwo Niderlandów
Defungor: Danię

Bitwa rozegrana na mapie "Włoskie pastwisko"

Było naprawdę ciężko, a wygrałem w sumie tylko dlatego, że w przeciwieństwie do mojego rywala znałem mapę, więc cwaniacko wykorzystałem teren na swoją korzyść. A i tak niewiele brakowało, żeby Defungor rozniósł moją liniówkę swoją elitą. Podsumowując, mikro jest u mnie tragiczne, na razie bazuję na znajomości terenu, ale chyba daleko na tym nie zajadę. Druga sprawa, że przeciwnik wymagający znacznie bardziej, niż przypuszczałem na samym początku bitwy.

Kolejną batalię stoczymy na mapie: Piramidy (jeszcze dziś lub jutro).