Cipeuszowe zagranie i tyle.
Cipeuszowe zagranie i tyle.
Seba, było przerabiane 1 grudnia.
Ja się odbiłem od Frisii, dwukrotnie. Ot, takie zasady. My podchodzimy do sprawy bardziej wprost, natomiast część osób grywa w KO na Medku i tam takie zagrania to norma i nic szczególnego. Byłem wkurzony, przeszło mi. Tobie też przejdzie.
Zerwij PoN-y, ja po tym zerwałem i sypiam już spokojniej.
No niestety nie to agresor decyduje szczególnie jeżeli to moje wojska przybyły wcześniej.
Niestety seba - przerabialiśmy już taką sytuację, i Nies zdecydował że to jednak agresor traci ruch.
Nieznajomy - mogłeś być przygotowany na taką sytuacje, tym bardziej że wydarzyła się już u Pirxa. O ile się nie mylę wka miało dawać możliwość tym ,,słabym'' pokąsać tych mocniejszych - więc widzisz jedną z nich :/ . Jeżeli uważasz to jako zagranie dla cipeuszy - może masz rację, ale wymaga to na pewno większego myślenia niż huzia na juzia i bohurtem ich
Osobiście, mnie takie zagrywki się nie podobają i napisałem to wczoraj Nikczemnikowi, ale też płakać nie zamierzam. Sam dostałem tak po razie i się nauczyłem, żeby jednak inaczej spojrzeć na tę rozgrywkę - bardziej jak na KO, niż na nasze typowe, zgodne z przyjętymi regułami, starcia multi.
Po tej kampanii każdy zdecyduje, czy chce wystąpić w kolejnej odsłonie, czy też woli czyste turnieje multi, gdzie takich problemów nie ma. Tyle.
Jednak sojusz z Pirxem podpisałem o 18 czyli mogłeś zareagować i armii nie wysyłać. Jeżeli ty wkraczasz to ty jesteś agresorem i atakujesz moje wojska stacjonujące u mojego sojusznika.
Seba - nie walcz, nie denerwuj się. Zrobiłem już to niejako za Ciebie 2 tygodnie temu, bez skutku. Zaakceptuj, wyciągnij konsekwencje.
Ty nikczemnik juz namyslales sie wystarczajaco, moze przestan sie starac.
Kampania wyglada jak wyglada tylko i wylacznie przez Ciebie i zachara. Przez was mamy walki dwoch duzych sojuszy, zamiast dobierania sie do siebie powoli. To przez was musielismy zmieniac plany odnosnie naszej gry w wka, nie zamierzalismy pchac sie tam gdzie teraz jestesmy. Pisales wczoraj o powstrzymaniu nawalnicy ze wschodu a to Ty nas zapraszales, odwracajac teraz kota ogonem.
Ale ty podejmujesz akcje wojskową w nie swojej prowincji, czuje sie jak bym gadał ze ścianą. Kogo obchodzą sojusze. Mnie interesują stosunki dyplomatyczne między nami a tu mamy pona. Więc chcąc bronić NIESWOJEJ prowincji musisz go zerwać , logiczne myślenie , zdrowy rozsądek...
Edit: spokojnie ja się nie denerwuję tylko walczę o sens, logikę i zgodność z zasadami bo żadnego zapisu mówiącego że nie mogę teraz zaatakować nie ma