Jak widzę ten nowy kolor Pontu to mi się przykro robi.
Jak widzę ten nowy kolor Pontu to mi się przykro robi.
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
mam to samo, grałem jakiś czas temu jak jeszcze był żółciutki. Grało się fajnie i wyglądało to super, teraz... jakoś tak dziwnie.
Kampania, kampania i po kampanii.
Seleucydzi okazali się dziecinnym wyzwaniem, zdobywanie pustych miast nie sprawiało żadnej frajdy. Nomadzi byli niegroźni, zachód nie interweniował. Największą frustrację sprawiła Liga Etruska. Posiadając jeden, jedyny region w Italii, blokowała mi drogę do zwycięstwa. Ostatecznie wpakowała się w wojnę z Kartaginą, co przesądziło o sprawie. Szukając potężnego sojusznika zwróciła się do mnie, ja zaś, wspaniałomyślnie zgodziłem się na sojusz.
Koniec.
Na poziomie normalnym bardzo łatwa i przyjemna kampania. Ważne by Galatów szybko utłuc, wykorzystać do maksimum posiadane od początku rydwany i zachować sensowny rozwój.
ten pont to jest niestety masakra, pierwszy budynek koszar(koszary hoplitów, poz II) i mamy już najlepsze jednostki, pontyjscy szermierze+jazda kapadocka
kampania singlowa pontem to formalność
ps tak mi się udało ai urobić, że z prawie wszystkimi nacjami z którymi mogę(bo oczywiście wysłanie jednostki generalskiej na morzu w celu odkrywania świata i zawierania umów handlowych to podstyawa dla mnie jeśli zaczynamy z regionem morskim i nie gramy total war) mam umowy handlowe, łącznie z takimi, które między sobą się biją, np selucydzi i egipt
Ostatnio edytowane przez radoslawzal ; 17-01-2017 o 14:21