Pfff za rok zobaczysz ile będziesz musiał się na sesję zakuwać ^ ^
Pfff za rok zobaczysz ile będziesz musiał się na sesję zakuwać ^ ^
Biblioteki: Modów pod M2TW / Modów pod Kingdoms / AAR'ów
"Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone" - Hassan ib-Sabah
"Jestem kim jestem,bo ktoś takim musi być" - Ja
I tak nie zdacie 8-)
Zdamy, zdamy
Rafi, tez dopiero zaczynam ogarniać przedmiotu. Do tej pory liczyłem na poważnie tylko matmę
Ja zdaję:
* Polski podstawa
*Matma podstawa
*Angielski podstawa
*Łacina podstawa
*Historia rozszerzenie
W sumie po pierwszych egzaminach to sądzę, że zdane. Najbardziej to się boję co dowalą na historii.
Jak sądzicie co może być w tym roku?
Jedno jest pewne: kto z ruchu naszego nie wyrósł, ten ruchem naszym nie pokieruje. Można iść z nami ramię w ramię i być pewnym, że nikogo, kto prawy Polak, nie odtrącimy, ani nie będziemy traktowali nieufnie. Ale biada tym, którzy by chcieli zagrodzić nam drogę, lub skierować nas na manowce. Oto odpowiedź tym, co nas chcą zniszczyć, oto odpowiedź tym, co nas chcą kupić! - Jan Mosdorf
Zdaję podstawy z historii Myślę, że na historii rozszerzonej, może pojawić się temat dotyczący konkretnie jednej osoby historycznej. Coś czuje, że to będzie Napoleon Bonaparte
Zdaję:
Polski, matematyka, niemiecki i historię na poziomie podstawowym, a geografie na rozszerzonym. Jeszcze tylko niemiecki, gegra i historia do napisania
Myślę, że matematykę zdałem, obie ustne również zaliczone. Mam obawy co do polskiego, bo mam strasznie brzydkie pismo. Zastanawiam się, czy nie mogą matury z polskiego sklasyfikować jako "nieczytelnej".
Nie ma raczej żadnego klasyfikowania jako "nieczytelna", chyba nawet miejsca na zaznaczenia dysgrafii nie ma. Jeżeli osoba sprawdzająca będzie miała problem to już zależy chyba tylko od niej czy będzie się wysilać czy nie. W skrajnym przypadku może uznać że nie da się przeczytać i nie dać żadnych punktów. http://www.siemiatycze.com.pl/archiw...za-matury.html Czyli wychodzi że ktoś to jeszcze później weryfikuje, więc opcja że ktoś chamsko uzna że mu się nie chce raczej odpada (nie licząc naprawdę skrajnych przypadków).
I wojna światowa, ponoć na polskim dali coś związanego z rocznicą więc...Jak sądzicie co może być w tym roku?
Mam takie pytanie: czy jeżdżąc na samych czwórkach mam szansę odpowiednio (tak na 70%) zaliczyć maturę? Nauka mi na razie nie sprawia problemów, ale że mam za rok maturę, to się pytam.
"Wolność, Równość, Braterstwo lub Śmierć!"
Hasło przewodnie rewolucjonistów z 1789.
Moim zdaniem tak , ale "zapasu punktacji" który dawałby komfort to ty nie będziesz raczej miał (czytaj: będzie na styk, albo kwestia losowa), chyba że się przyłożysz już teraz.
"Mądry dowódca bardziej dąży do zwycięstwa niż do bitwy."
Wiesz, pytam się, bo jak zobaczyłem raz artykuł o poziomie matury z matmy (tej tegorocznej, zawierający oceny piszących) to pękłem ze śmiechu. O polski ani o planowaną historię się nie boję, mam weń konika, ale zastanawiam się nad maturą z języka obcego (mam kiepski słuch). Pisałem już próbne z polaka i geschichty i będę pisał próbną z matmy. Poziom nauczania i podręczniki są na porządnym poziomie, o nauce napisałem wyżej (przykładam się na każdy sprawdzian i odpowiedź, czwórki wynikają bardziej z mojej nieuwagi niż z nieuctwa).
EDIT:
Dodam jeszcze, że poprzednie egzaminy (gimnazjalne) zaliczałem na 70-80% (z humanizmu 100%, bo byłem laureatem wojewódzkiego konkursu z historii).
EDIT2:
http://natemat.pl/101161,maturzysci-...ylo-az-tak-zle
To ten artykuł.
"Wolność, Równość, Braterstwo lub Śmierć!"
Hasło przewodnie rewolucjonistów z 1789.
Jadąc na 3 można wyciągać spokojnie 80%. Żeby ogarnąć maturę wystarczy przecież czytać ze zrozumieniem i nie być idiotą, w dodatku można na pamięć wykuć się stałych elementów. Same oceny zasadniczo nic nikomu nie powiedzą bo skąd ktoś ma wiedzieć jakim trudem je zdobywasz. Jeżeli ktoś olewa na zasadzie "uczyć to mogę się do poprawki" i daje radę to tak samo może zdać maturę. Sam możesz na podstawie ocen i próbnych matur wyczuć jakie masz pole manewru.
Mnie bardziej śmieszy jak nauczyciel po zobaczeniu arkusza wie że dał ciała, oczywiście nie powie tego wprost tylko uda wielce zdziwionego bo jakimś cudem powtórzyła się sytuacja z poprzednich lat.Wiesz, pytam się, bo jak zobaczyłem raz artykuł o poziomie matury z matmy (tej tegorocznej, zawierający oceny piszących) to pękłem ze śmiechu.