PDA

Zobacz pełną wersję : Kibice i kibole



tomsn
24-11-2009, 18:13
W transie zakładania nowych tematów - ciekawi mnie Wasza opinia na temat (no właśnie, kogo? czego?) subkultury? partii? klasy społecznej? związku wyznaniowego? Kibiców. Na początek przedstawię kilka swoich uwag zamieszczonych na blogu:

http://wielkipost.blog.pl/archiwum/inde ... d=14609260 (http://wielkipost.blog.pl/archiwum/index.php?nid=14609260)

Najbardzie ciekawi mnie, na ile spójne jest środowisko polskich kibiców, co ich łączy? Jakie są ich perspektywy? Może jest między nami jaki aktywny ultras albo grillujący hooligan?

Marat
24-11-2009, 18:17
Dobry temat, w końcu ludzie nie będą zaśmiecać tematu z Piłką Nożną, bo czasem nudne sa te kilkupostowe polemiki na temat kiboli/kibiców. Jedni ich bronią, drudzy najeżdżają. Na sam temat się nie wypowiem, bo nie mam bladego pojęcia, więc po co pisać pierdoły.

Volomir
24-11-2009, 18:19
Oj zjada Cie Tomsn, oj zjada za ten temat i wpis w blogu;)

Rapsod
24-11-2009, 18:32
ciekawi mnie Wasza opinia na temat (no właśnie, kogo? czego?) subkultury? partii? klasy społecznej?

Nie dołuj mnie...

Furiusz
24-11-2009, 18:39
Jest kilka osób które na mecze chadza i w miarę orientuje się co się dzieje, m.in. mRe. Temat całościowo nie do ogarnięcia bo jestem pewien, że w takiej Łodzi kibice ŁKS nie wiedzą do końca co knują Widzewiaki i na odwrót. To nie jest ani subkultura ani partia. Po prostu jest. Grupa ludzi których łączy klub/repra etc. Pytanie czy mówimy o kibicach piłkarskich czy np. siatkarskich bo to dwa różne światy. kogo uważasz za kibola?

Volo ma racje zwłaszcza za sytuację w WWA. Piszesz z perspektywy władz klubu,

zakazów stadionowych,
Nazywanie tego co robią zakazami stadionowymi to naigrywanie się z prawa. Klub nie ma uprawnień sądowniczych nie może wymierzać środka karnego jakim jest zakaz stadionowy, kibicowi. Zresztą te pseudo zakazy nie mają nic wspólnego z tzw walką z chuligaństwem po akcji w Wilnie, bo ludzie którzy brali udział w akcji i odsiedzieli w litewskich cipach jakiś czas, na stadion wchodzą bez problemu, a ludzie którzy nie brali udziału wejść nie mogą. Z mojego doświadczenia, bo na meczu tym, byłem. W Legi sytuacja jest bardziej skomplikowana zajrzyj choćby do tego co pisałem ja w temacie piłka nożna.


W odróżnieniu od zarówno chłopów, dawniej kmieci, co nie rozumieli się na polityce – analogicznie ludzi niekumatych, tzw. januszów, którzy na trybuny zabierają trąbki lub co gorsza rodziny.
Nie chce być nie uprzejmy więc nie skomentuje tego adekwatnie. Przykład pierwszy z brzegu JA. Pierwszy raz na mecz zabrał mnie ojciec w wieku bodaj 11 lat. Nikt nie miał za złe mu, że przyszedł na stadion z dzieckiem a to były lata w których te burdy jakie są obecnie uznano by za śmieszne. Nikt nikomu nie ma za złe jak zabierze syna czy rodzinę na mecz. Sam zabierałem panny na mecz i nic nie było z tego. Grillowcy to oddzielna kategoria. Nikt im nie zabrania przyjść ale powiedzieć trzeba jedno - to nie ci sami kibice. Spójrz na tekst który walnął Milanos w temacie PIłka nożna. To są grillowcy. Drażniące jest jak taki pałąk usiądzie ci w młynie bo będzie potem szpanował przed kumplami, że w młynie był i taki był luz, że nawet mu się śpiewać nie chciało. Są po prostu rzeczy których się nie robi i tyle.


Prezes klubu, handlujący logiem, wprowadzający swoje porządki, to monarcha absolutny, który szlacheckiej kibicowskiej braci chce odebrać przywileje „złotej wolności”.
teraz to już trza to powiedzieć pitolisz jak potłuczony. Zmiana logo to zmiana logo. To tradycja. To tak jakby teraz ktoś wpadł by sobie godło zmienić bo nowy rząd przyszedł. nie tędy droga. To żadna wolność.


I do niej znajdzie się przecież analogia – wielokrotnie powraca wizja lat 90-tych, kiedy to zdarzały się największe „akcje”, starcia były powszechniejsze, monitoring nie zapuszczał ślepii, a sądy 24-godzinne były melodią przyszłości.
Bzdury. największa burda o jakiej słyszałem to walka po finale PP w 1985 w Częstochowie. Legia grała z Lechem, to taki początek nienawiści. Za komuny - za SB etc.


Jakiś tam kodeks niby jest, walka na gołe pięści, poszanowanie własności prywatnej.. Niespójne to jednak: nie zabiera się telefonów komórkowych, ale okrada sklepy.
promocje i ustawki to dwie różne rzeczy, najczęściej robią to tez dwie oddzielne grupy, nie mieszaj jednego z drugim.


Walka „bez sprzętu”, ale policja jakoś zawsze pokazuje skonfiskowane siekierki
walka może być ze sprzętem i na sprzęt. Bodaj od 2001 obowiązuje umowa, że walki na sprzęt to przeszłość. od tego czasu policja nie pokazuje już takich scen (wyłączenie obowiązuje Kraków).

reszty nawet nie chce mi się komentować zwłaszcza tekstów o cyrku etc. Po cholerę porównujesz nas do Kim iR sena? Chcesz udowodnić w ten sposób, ze znasz wiele słów i analogii?

Wejdź na youtube i zobacz choćby oprawę witamy w piekle mogę zresztą podać więcej, a przekonasz się, ze to nie taki tani spektakl i wymaga odpowiedniego przygotowania i rozplanowania, nie takie proste teksty. Nie chce mi się wymieniać literackich przeróbek (np. z Kaczmarskiego i legendy świętego jerzego) czy akcji kibiców Legii bo to nudne. choćby kwestia zorganizowania spotkań z uczestnikami PW (waliły naprawdę tłumy), zorganizowania pucharu dla trampkarzy, akcja która sprawiła, że na stadion zawitały osoby na wózkach, do tej pory nieobecne etc etc etc. Dla ludzi którzy nigdy nie splamili się przyjściem na mecz kibice to hołota. Tyle, że tak samo wyglądają studenci dla osoby z zewnątrz. gdyby nie znała kontekstu kulturowego etc. studenci byliby dla takiej osoby zwykłą zapijaczona, zaćpana hołotą.

Volomir
24-11-2009, 18:48
Zaintrygowal mnie jeden cytat:P


studenci byliby dla takiej osoby zwykłą zapijaczona, zaćpana hołotą.

A nie sa? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ;)

Furiusz
24-11-2009, 18:50
Nie zawsze, nie wszyscy, poza tym nie odbiera się ich przez pryzmat tego a przez pryzmat tego co studiują i, ze w ogóle studiują (no i czasem gdzie). Kibiców za to każdy patafian nazwie kibolami chuliganami etc. takich oporów już nie maja.

Sam Fisher
24-11-2009, 18:51
Tak jak w temacie. Jedni są kibicami, drudzy kibolami. Zamknąć temat.

tomsn
24-11-2009, 19:00
uff - no to jedziemy z tym (nomen omen) koksem.


kogo uważasz za kibola

a kogo za takowego powinienem uważać? Co go odróżnia? Groźny wygląd? Czy to jest obraźliwe określenie, jak nazywają siebie kibice?


Nikt nie miał za złe mu, że przyszedł na stadion z dzieckiem a to były lata w których te burdy jakie są obecnie uznano by za śmieszne.

czyli tak jak napisałem - mitologizacja tego co było "kiedyś". Większe burdy i rozróby, większe niebezpieczeństwo. większy czad?


W odróżnieniu od zarówno chłopów, dawniej kmieci, co nie rozumieli się na polityce – analogicznie ludzi niekumatych, tzw. januszów, którzy na trybuny zabierają trąbki lub co gorsza rodziny.

Chodzi mi o zawłaszczanie klubu piłkarskiego - my to klub! reszta jest pogardzana


teraz to już trza to powiedzieć pitolisz jak potłuczony

dzięki


teraz to już trza to powiedzieć pitolisz jak potłuczony. Zmiana logo to zmiana logo. To tradycja. To tak jakby teraz ktoś wpadł by sobie godło zmienić bo nowy rząd przyszedł. nie tędy droga. To żadna wolność.

A czy Twoje słowa nie przypominają argumentacji szlachty, kiedy na dworach królewskich wprowadzano nawe obyczaje? Twoja argumentacja potwierdza moje spostrzeżenia


promocje i ustawki to dwie różne rzeczy, najczęściej robią to tez dwie oddzielne grupy, nie mieszaj jednego z drugim.

o! tytaj byś mógł wyjaśnić, bo nie czaję bazy


walka może być ze sprzętem i na sprzęt. Bodaj od 2001 obowiązuje umowa, że walki na sprzęt to przeszłość. od tego czasu policja nie pokazuje już takich scen (wyłączenie obowiązuje Kraków).

Problematyczne. Szczególnie po ostatnich wydarzeniach z Zabrzu


Po cholerę porównujesz nas do Kim iR sena?

Nie do Kima, a spektakli jemu dedykowanych - defilad. Tak mi się to kojarzy - może jeszcze rozpoczęcie Igrzysk Olimpijskich


choćby kwestia zorganizowania spotkań z uczestnikami PW (waliły naprawdę tłumy), zorganizowania pucharu dla trampkarzy, akcja która sprawiła, że na stadion zawitały osoby na wózkach, do tej pory nieobecne etc etc etc.

zatem "klub to my"?

Ja nie potępiam kibiców, nie nawywam ich hołotą. Z drobną nutką ironii pagnę ich rozgryźć...

Aquila
24-11-2009, 19:12
po co komuś wszystko objaśniać ? lepiej za dużo nie wiedzieć. wpadną tacy, co bali by się odpowiedzieć, za kim są w swoim mieście i będą afery kręcić...
każdy kibol ma przy sobie nóż, łańcuch i bombę atomową. na stadionach ciągłe ustawki, możesz krzesełkiem dostać. co tam, że w autobusie też możesz. :lol:
po prostu ludzie nie mający na temat kibiców żadnego pojęcia, od razu nazywają nas bandytami. co w tym złego, że cały mecz stoję, śpiewam, składam się na oprawy ? lepsze to niż, rozrywka zwana ciągłym chlaniem albo coś.
ale znajdzie się jakiś tato, który usłyszał na meczu wulgaryzm i zacznie walić po klawce, zamknąć ich wszystkich, kibiców golfa też.

ps: jak widać nikt Cię nie zjechał ;) mam nadzieję, że zaspokajamy twoją ciekawość. koszt 7,95 (20,95 z VAT)

Furiusz
24-11-2009, 19:19
uff - no to jedziemy z tym (nomen omen) koksem.
Chyba dla was ślónzaków (jest zresztą jakaś reguła ortograficzna mówiąca, ze pisze się to przez Ó a nie u?)


a kogo za takowego powinienem uważać? Co go odróżnia? Groźny wygląd? Czy to jest obraźliwe określenie, jak nazywają siebie kibice?
Uzyłeś w tekście i w temacie pewnego określenia, w przypadku pojawienia się wątpliwości fajnie byłoby rozwiać je i powiedzieć co dla ciebie kryje się pod terminem kibol, bo być może moje wątpliwości zostaną rozwiane.


czyli tak jak napisałem - mitologizacja tego co było "kiedyś".
czyli nie tak jak napisałeś, nikt nie miał za złe, ze przyszedł z dzieciakiem na stadion. Poza tym, żadna mitologizacja tylko obserwacja, burdy były wtedy większe, było więc niebezpieczniej, klimat mniej sprzyjał przychodzeniu z dzieckiem na stadion, niż obecnie a mimo wszystko nikt nie miał za złe, ba wręcz przeciwnie.


Chodzi mi o zawłaszczanie klubu piłkarskiego - my to klub! reszta jest pogardzana
Bzdura. nikt tego nie zawłaszcza, bo mecz to nadal mecz. Ludzie chodzący na trybuny orientują się dobrze jakie były transfery, jak kto gra etc. Gdyby uważali, ze klub to my, to mecz byłby tylko dodatkiem a nie jest. Problemem jest to, ze kluby uważają kibiców za nieważnych, w związku z tym istnieje tendencja odwrotna wśród kibiców. próba obrony siebie samego.


A czy Twoje słowa nie przypominają argumentacji szlachty, kiedy na dworach królewskich wprowadzano nawe obyczaje? Twoja argumentacja potwierdza moje spostrzeżenia
istnieje pewna symbolika, która przyjęła się i utarła. Dla przykładu orzeł biały jako godło Polski - to pewna symbolika. Wyobrażasz sobie, ze ktoś nagle przychodzi i ustanawia zapałkę godłem Polski? Nie? No to czemu dziwisz się kibicom? Logo klubu ( a w zasadzie herb klubu bo o to idzie a nie o logo) to historia, tradycja, to symbol z którym dany człowiek identyfikował się szereg lat, a tu nagle bęc, dziś mamy kaczkę a jutro jak prezesowi spodoba się pies będzie na herbie pies, a jak spotyka się z psią kupa na ulicy to herbem zrobi psią kupę. zastanów się co piszesz. symbolika to symbolika, nie zmienia się jej od tak, bo mi się podoba, bo przyszedł nowy szef, premier etc.


promocje i ustawki to dwie różne rzeczy, najczęściej robią to tez dwie oddzielne grupy, nie mieszaj jednego z drugim.
a co tutaj jest do wyjaśniania?


Problematyczne. Szczególnie po ostatnich wydarzeniach z Zabrzu
chyba nie wiesz o czym piszesz. ustawka to ustawka. To nie ma miejsca na stadionie ani nawet w mieście. nie widzę związku z zajściami w Zabrzu. Możesz napisać o co chodzi? O to, ze rzucali brukowcami? To nie sprzęt.


Nie do Kima, a spektakli jemu dedykowanych - defilad. Tak mi się to kojarzy - może jeszcze rozpoczęcie Igrzysk Olimpijskich
Mnie takie teksty kojarzą się z hitlerowska propaganda, ale przez myśl mi nie przeszło porównać Ciebie do tejże.


zatem "klub to my"?
Coś Ty się tak na to uparł? Co to ma za związek? Pokazuje, że kibice to grupa heterogeniczna, której oceniać w tak prosty czy prostacki sposób jak Ty to uczyniłeś się nie da. Co akcja upamiętniania różnych ważnych rocznic wydarzeń etc ma wspólnego z zawłaszczaniem klubu i myśleniem klub to my?


Z drobną nutką ironii pagnę ich rozgryźć...
To bardzo prosta sprawa. Jesteś ze Śląska, znajdź kogoś znajomego który chadza na mecze, poproś by zabrał Cię na mecz jakiegoś Górnika, poznaj ludzi etc a sam będziesz wiedział o co chodzi.

tomsn
24-11-2009, 19:30
po co komuś wszystko objaśniać


po prostu ludzie nie mający na temat kibiców żadnego pojęcia, od razu nazywają nas bandytami

No to skąd ci ludzie mają mieć pojęcie?


ślónzaków

Pisz z wielkiej, jeśli łaska


co dla ciebie kryje się pod terminem kibol

nic, to określenie , które znam z mediów. Chodzi mi o zdanie samych zainteresowanych


O to, ze rzucali brukowcami? To nie sprzęt.

sprzęt nie sprzęt, ale użyte w formie broni


To bardzo prosta sprawa. Jesteś ze Śląska, znajdź kogoś znajomego który chadza na mecze, poproś by zabrał Cię na mecz jakiegoś Górnika, poznaj ludzi etc a sam będziesz wiedział o co chodzi.

No cóż, nie żyję na Grenlandii (choć pewnie bardzo bym chciał) Sporo znajomych jest kibicami i dlatego zainteresował mnie temat. W sumie reakcja forumowych kibiców pokazuje pewnie także poziom dystansu do samych siebie. Zapewne niczego się jak zwykle nie dowiem. Trudno

Milanos
24-11-2009, 19:34
promocje i ustawki to dwie różne rzeczy, najczęściej robią to tez dwie oddzielne grupy, nie mieszaj jednego z drugim.

o! tytaj byś mógł wyjaśnić, bo nie czaję bazy

Dobra niech będzie że ja to objaśnie . Promocja to jest no :roll: ekhm żeby tu źle nie zabrzmiało że kibice to złodzieje no parę osób coś wyniesie np z baru sklepu stacji benzynowej, ale to jak napisał kolega są to wogóle zazwyczaj choć nie zawsze inne osoby. Promocje robią zazwyczaj młodzi chcący upodobac się starczym jacy to kozacy że udało się im wpaść na zaplecze i wynieść parę skrzynek piwa(hehe najśmieszniejsze co i się z tym zdarzyło to jak była akacja że coś przez barem zaczęło się dziać i wszyscy wybiegli a ja myśle a wali mnie to całe szamo jeszcze na talerzu mam i patrze wbiega paru na zaplecze myśle po co tutaj toż żadnego alkocholu tam nie mają a ci wzieli chyba z 15 zgrzewek jajek wynieśli hehe oczywiście zabawa później w drodze na stadion w zabrzu była pierwsza klasa jak pzrez szyberdach autobusu leciały 8-) to taka mała ciekawostka bo zawsze gdy pisze o promocji to mi się to przypomina :lol: ) Oczywiście najgorzej po takim czymś ma stowarzyszenie bo to ich psy obarczają że zostało coś skradzione choć mają wszystko nagrane na monitoringu to nigdy z niego nie korzystają np w tym roku jak jechaliśmy do Bełchatowa to była ostra promo na pewnej stacji oczywiście właściciel mówi żedzwoni po policje ale stowrazyszenie powiedziało że wszyskto zwróci i tak było a to czego nieudało się zwrócić oddali z kasy stowarzyszenia no ale policji to nie obchodziło i staneła taka jedna i mówi że będzie oddzielać na 2 grupy tych co barli udział i tych co nie oczywiście patrząc tylko na twarz , zgadnijcie po której stornei się znalazłem :lol: choć cała akcje przesiedziałem na sraczu bo czegoś rano przeterminowanego się najadłem. dobra to na temat promocji tyle bo zraz mnie od złodzieji zaczniecie wyzywać XD

Furiusz
24-11-2009, 19:49
No to skąd ci ludzie mają mieć pojęcie?
Żeby oceniać czy dyskutować o czymś trzeba mieć na ten temat co najmniej minimalne pojęcie. To tak jakbyś próbował wytłumaczyć jakiemuś pigmejowi z buszu, ze Ty grasz sobie w serię TW i jest fajna bo możesz ingerować w historię. Karkołomne zadanie prawda, ale mimo wszystko podziwiać trzeba zacięcie.


Pisz z wielkiej, jeśli łaska
Łaska, nie ma sprawy, mam w klawiaturze problem z shiftem cham nie chce czasem działać :D możesz podesłać na pw tę zasadę ort?
PS. jak się pisze tutka (i czy w ogóle jest takie słowo :D)


Chodzi mi o zdanie samych zainteresowanych
Tylko, że termin ten kryje za sobą pewne pojęcie etc. oni nie nazwą siebie kibolami etc, chyba, że w żartach. Z drugiej strony żul nie nazwie siebie żulem.
Skoro dane słowo nic nie oznacza dla Ciebie to po co jego używasz?


sprzęt nie sprzęt, ale użyte w formie broni
No i tutaj wychodzi dystans pojęciowy. Sprzęt występuje tylko w określonym kontekście, w określonej sytuacji. Kurcze nie wiem jak to opisać tak by brzmiało naukowo.


No cóż, nie żyję na Grenlandii (choć pewnie bardzo bym chciał) Sporo znajomych jest kibicami i dlatego zainteresował mnie temat. W sumie reakcja forumowych kibiców pokazuje pewnie także poziom dystansu do samych siebie. Zapewne niczego się jak zwykle nie dowiem. Trudno
Uwazam, że najpierw trzeba coś wiedzieć potem można dyskutować. Pytanie czego chcesz się dowiedzieć. jeśli skonkretyzujesz swe pragnienia etc to może uzyskasz odpowiedzi, trochę trudno jest domyślać się co chcesz wiedzieć a czego nie, bop już wiesz. Chcesz wiedzieć, co myślą o sobie samych kibice? Nie da sie tego powiedzieć, bo jest to grupa zbyt heterogeniczna. każdy ma tu swoje miejsce etc, To tak jakby zapytać co myślą o sobie mieszkańcy Mazowsza i oczekiwać prostej i łatwej odpowiedzi. Nie da się. Wystarczy zobaczyć kto przyjeżdża na mecze Legii, bo to znam z autopsji. To rożna grupa ludzi - jedni są z WWA inni z podmiejskich wioch i osiedli. Przyjeżdżają zgody - Pogoń, Zagłębie, Olimpia, czasem Den Haag widuje. Przyjeżdżają fankluby z Sochaczewa, z Łowicza ale tez z Krakowa z Lublina ze Śląska. Już sam temat fanklubu z Śląska i jego relacji z kibicami zgody czyli Zagłębia Sosnowiec to temat na długa dyskusję (coś powinieneś wiedzieć o wzajemnej sympatii tych grup :D). kwestia tzw zgód i kos etc. stadion to nie jest miejsce gdzie przychodzi tylko grupa narwanej młodzieży, tylko po to by się ponapier***, to miejsce spotkań przekroju społeczeństwa i kraju. To temat wielowątkowy, na długie godziny dyskusji. zaczynając ją od tekstu w którym określasz, nieskromnie powiem NAS, jako kiboli nie powinieneś oczekiwać, że przyjmiemy to z pokora i zaczniemy się kajać i tłumaczyć, dlaczego jesteśmy źli. To tak jakbyś ogolił się na łyso, założył koszulkę z symbolika nazistowska i poszedł do Żydów dowiedzieć się czegoś o ich kulturze, na wstępie mówiąc, że chciałbyś się czegoś o nich pierd*** zydziochach dowiedzieć. Nie oczekiwałbyś miłego przyjęcia raczej? Tak samo jest w sytuacji w której rozmowę o kibicach ( po części z kibicami) zaczynasz od obrażania ich. Oczekujesz miłych i sympatycznych komentarzy?

Milanos
24-11-2009, 19:59
Dobra zróbmy tak niech będą kokretne pytania na daną rzecz bo ogólnie to ciężko coś powiedzieć.
I tak tutaj jest już dość stary lecz bardzo fajny wykład profesora Jerzego Dudałyhttp://goool.pl/main.php?id=16530 bardzo polecam
do tego jak ktoś lubi czytać niech sobie przeczyta jego książkę "Fani Chuligani" też polecam
i mogę powklejać parę fajnych felietonów z pewnej kibicowskiej gazety bo te felietony bardzo fajnie pokazują niektóre rzeczy. Tylko dopiero w weekend jak pojade do domu i porobię foty bo są dość długie i nie chce mi się ich pisać. One powinny już w jakimś stopniu pokazać to i owo zielonym na ten temat. 8-)

tomsn
24-11-2009, 20:06
Gdybym był całkowicie zielony, to pewnie nie pisałbym o swoich przemyśleniach w takiej formie, jak to uczyniłem. Uważasz, że nie wiem nic - ok , Twoje Szanowne Zdanie.

Po pierwsze - chcę się dowiedzieć tego, jak postrzehają sibie sami kibice co napisałem w pierwszym poście.. przypomnę:


Najbardzie ciekawi mnie, na ile spójne jest środowisko polskich kibiców, co ich łączy? Jakie są ich perspektywy?

Co do obrażania. Kibice to nie święte krowy i każdy ma prawo oceniać ich postępowanie. Tandeta to tandeta, kradzież to kradzież, solidarność to solidarność. Kibice brzydzą się kradzieżą, ale robią promocje (jak wyjaśnił Milanos nie wszyscy, ale Ci co tak robią nie są przez grupę jakoś dyskryminowani) Wkurza mnie, że promocje są niby wymierzone w bogatych sklepikarzy, biznesmenów czy sieci handlowe. Jakoś nikomu nie przyjdzie do głowy, że za manco w kasie nie zapłaci sieć handlowa tylko zapewne ekspedientka co z biedą wyciąga minimalną pensję.

Kwestia obrażania i tzw. opraw. Jeśli ktoś napisze książkę, nakręci film czy zrobi performance to każdy komentuje na lewo i prawo. Recenzje są przychylne i dołujące, ale o wszystkim się dyskutuje. Kiedy kibice zadziałają artystycznie - liczą się tylko wyższe cele i przekaz. Ja piszę co o tym myślę - przekaz nie zawsze jest doskonały a środki nie zawsze w dobrym guście. Dlaczego mam nie pisać o moich wrażeniach?

Milanos
24-11-2009, 20:35
A ja to szanuje i krytykować nie będę bo ty jednak normalnie się wypowiadasz i masz w tym sporo prawdy , i też mi jest wstyd za wiele rzeczy ale co zrobić w każdym stadzie są czarne owce. Tylko najgorzej boli jak pisze jakaś tam osoba "bandyci, krminaliści mordercy itp znwou dali o sobie znać , zamknąc ich dożywocie chamom, a kogo interesuje jakaś oprawa wywalić ich ze stadionów " to jest najgorsze.

tomsn
24-11-2009, 20:43
też mi jest wstyd za wiele rzeczy ale co zrobić w każdym stadzie są czarne owce. Tylko najgorzej boli jak pisze jakaś tam osoba "bandyci, krminaliści mordercy itp znwou dali o sobie znać , zamknąc ich dożywocie chamom, a kogo interesuje jakaś oprawa wywalić ich ze stadionów " to jest najgorsze.

to dokładnie tak samo jak z autonomistami. Od razu: volksdojcze i hitlerowcy.
Swoją drogą: ciekawe czy ruch kibicowski istnieje np. w Azji? Są jacyś J-fans z Osaki?

Furiusz
24-11-2009, 20:46
Po pierwsze - chcę się dowiedzieć tego, jak postrzehają sibie sami kibice co napisałem w pierwszym poście.. przypomnę:
Znów powtórzę to co napisałem na początku, kibice to zbyt heterogeniczna grupa by mówić o tym, że sami oni maja jakiś wspólny obraz siebie i postrzegają siebie jakoś. Można mówić o aspektach ruchu etc. Tomsn jeździłeś na mecze, ktoś z zewnątrz uzna Cię zatem za kibica, powiedz masz taki sam ogląd na siebie kibica i na kibica w ogóle jak np. koleś z Pragi południe? gwarantuje, że nie.


Kibice brzydzą się kradzieżą, ale robią promocje (jak wyjaśnił Milanos nie wszyscy, ale Ci co tak robią nie są przez grupę jakoś dyskryminowani)
Studenci też kradną a nie są przez swoją grupę dyskryminowani.


Wkurza mnie, że promocje są niby wymierzone w bogatych sklepikarzy, biznesmenów czy sieci handlowe. Jakoś nikomu nie przyjdzie do głowy, że za manco w kasie nie zapłaci sieć handlowa tylko zapewne ekspedientka co z biedą wyciąga minimalną pensję.
Racja.


Co do obrażania. Kibice to nie święte krowy i każdy ma prawo oceniać ich postępowanie
jasne, że można oceniać, tylko czy można obrażać? NIE. ja mogę mieć rożną opinię na temat tego a tego rządu ale nie mam zamiaru go obrażać. To są dwie różne kwestie.


Kiedy kibice zadziałają artystycznie - liczą się tylko wyższe cele i przekaz. Ja piszę co o tym myślę - przekaz nie zawsze jest doskonały a środki nie zawsze w dobrym guście. Dlaczego mam nie pisać o moich wrażeniach
Możesz, nikt nikomu nie zabrania, nawet przez myśl to nie przechodzi nikomu tylko nie w formie porównywania do Kim IR Sena. Mnie to po prostu drażni :D

Co do pierwszego postu, pytasz o spójność środowiska polskich kibiców. taka spójność (nie tylko zresztą w Polsce) nie istnieje. Prosty przykład na stadion na mecz tej samej drużyny przyjdzie i zwolennik UPR, PO, SLD, neonazista, komunista etc. Najlepszy przykład dla znających realia warszawskie to Polonia, gdzie są dwie skrajne grupy - nieonazistowska i komunistyczna. jeśli wśród kibiców jednego klubu nie można mówić o spójności to jak mówić o spójności środowiska w skali całego kraju? Inny przykład to mecze Legii. Przyjeżdżają ludzie ze Śląska ale i z Zagłebia Dabrowskiego. Jak wyglądają stosunki między tymi dwiema grupami Tomsn powinien wiedzieć najlepiej. Spójność nie istnieje. inny przykład to zgody Legii - kiedyś Lechia ale i Pogoń w tym samym czasie. Zgoda poprzeczna.
zatem spójność na poziomie klubu nie istnieje. Na poziomie kraju też nie. "Polską" scenę tworzą np kibice Ruchu którzy jasno deklarują się jakie państwo preferują i gdzie mają Polskę. Ale też GKS który ma deklaracje mocno patriotyczne (chyba, ze coś się ostatnio zmieniło). Spójności nie ma więc na poziomie krajowym.
Nie ma cech konstytuujących polskich kibiców. Bo i nigdzie nie ma. Ktoś z zewnątrz mógłby stwierdzić, ze to niechęć do Policji i PZPN. Ale niechęć do policji to raz przypadłość młodych ( a to oni dominują na stadionie ) a i ten kto spotkał się kiedyś ze stróżami prawa przy okazji meczu wie, że nie zawsze da się ich lubić. Co do PZPN, to chyba nikt nie ma wątpliwości, ze to co oni robią to zwykłe przestępstwo. nie można ich lubić. Niechęć do nich jest reakcja na ich zagrania. Nie oszukujmy się jak ktoś czasem obejrzy sobie te szwindle jakie miały miejsce (Smuda i jego ten pan powinien jechać do Wrocławia :D) to chyba nie ma wątpliwości kto za to odpowiada, albo akcje takie jak na Lechii gdzie kazali zdjąć napis upamiętniający atak z 17 września. To efekt działań PZPN a nie forma konstytuująca kibiców.

Tomsn, kontynuować czy zarzucić temat?

Co do fanów na innych kontynentach, to są i w afryce i w Azji, wystarczy zobaczyc jakie tłumy waliły na mecze realu z japonskimi druzynami. no i skąd pochodzi tsubasa :D

Aquila
24-11-2009, 20:48
http://www.portalkibica.pl/aktualnosci/ ... niegu.html (http://www.portalkibica.pl/aktualnosci/1p-consadole-sapporo-ultras-z-krainy-sniegu.html)

tomsn
24-11-2009, 20:59
Dzieki za odp.
Apropo Tsubasy - nie chodzi mi o ludzi na stadionie, ale o chińskich ultrasów i singapurskich hooliganów - jeśli wiesz o czym ja mówie, heh

Aquila
24-11-2009, 21:03
Chiny – futbol i kibice
Treść:

Chiny – najludniejsze państwo świata, znane z bogatej historii i osiągnięć cywilizacji. Od strony sportowej słynące ze świetnych pingpongistów. Dumny i potężny kraj otwiera się na świat, także sportowo. Swoją potęgę pokazał w 2008 roku podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Gospodarze zdobyli 100 medali, w tym 51 złotych. Sukcesami w futbolu Chińczycy jeszcze poszczycić się nie mogą. Co nie oznacza, że nie nastąpi czas, kiedy dotrą ze swoją ekspansją także do świata futbolu. W Polsce niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że już ponad 2000 lat p.n.e. kopali piłkę, a Cesarz – Huang Ti opracował pierwszy zbiór przepisów tej gry, którą nazwano „cu – ju” (cu – kopać; ju – piłka). Pod względem kibicowskim też nie są kopciuszkami.

Chińczycy zaczęli grać w futbol, kiedy nie odbywały się jeszcze igrzyska helleńskie w starożytnej Grecji. Chociaż zasady gry różniły się od obecnych, „cu – ju” można uznać za zalążek dzisiejszego futbolu. Z Chin pochodzi także najstarszy znany wizerunek piłkarza widniejący na kolumnie ku czci Kai’a (ok. 2600 r. p.n.e.). Około 200 lat p.n.e. piłka nożna stała się w sportem ludowym. Co ciekawe już wtedy podczas meczów widzowie organizowali zakłady bukmacherskie. Zawodowi gracze wędrowali po kraju i występowali przed publicznością, która nagradzała ich za to pieniędzmi i prezentami.

Chociaż futbol w Chinach nie stoi obecnie na najwyższym poziomie, a reprezentacja nie osiąga sukcesów, to Chinese Super League w zakończonym sezonie pod względem frekwencji zajęła drugie miejsce wśród lig azjatyckich. Średnia frekwencja wyniosła 16 482 widzów na mecz, czyli wzrosła o prawie trzy tysiące względem poprzedniego sezonu. Nie jest to jednak szczyt możliwości chińskich kibiców. W latach 90-tych frekwencja bywała o kilka tysięcy wyższa.

Chiny zajmują w rankingu FIFA 102 miejsce. Tylko raz w 2002 roku zanotowały występ na Mundialu. Zakończył się on niepowodzeniem, trzema porażkami w fazie grupowej bez strzelonej bramki. Dwa lata później Chińczycy byli organizatorami Pucharu Azji. Dotarli do finału, gdzie w obecności ponad 60 tys. widzów ulegli Japonii 1-3. W obecnych eliminacjach do Mundialu w RPA zaczęli rywalizację od III rundy, czyli od fazy liczącej 5 grup po 4 zespoły. Wygrali nawet z Australią, jednak zajęli ostatecznie ostatnie miejsce z dorobkiem 6 punktów. Pierwsza była Australia, następnie Katar i Irak.

W tegorocznych rozgrywkach Azjatyckiej Ligi Mistrzów mieli czterech przedstawicieli. Były to zespoły: Beijing Guoan, Shandong Luneng, Shanghai Shenhua i Tianjin Teda. Żadnemu nie udało się wyjść z grupy. Mimo to pod względem frekwencji Beijing Guoan zajął trzecie (25 848 widzów na mecz), a Tianjin Teda czwarte miejsce (20 851). Zostały wyprzedzone przez dwie irańskie potęgi z Teheranu – Persepolis (58 688) i Esteghlal (27 673).

Frekwencja w rodzimej lidze była jeszcze wyższa. W 2009 roku lepszym wynikiem mogła pochwalić się w Azji tylko japońska J–League. Mistrzem kraju po zaciętej walce został Beijing Guoan i to on osiągnął najwyższą frekwencję w sezonie, która wyniosła 37 528 widzów na mecz. Piłkarze z Pekinu w 30 meczach zgromadzili 51 punktów, o punkt wyprzedzili Changchun i o trzy Henan Construction Jianye. Pod względem frekwencji za pekińskimi fanami znaleźli się kibice Shaanxi (22 986), chociaż ich zespół zajął dopiero 12 miejsce. Ligę opuszczą dwa kluby, które także zaliczyły frekwencję powyżej 10 tys. Są to Hangzhou Greentown (14 431) i Chongqing Lifan (11 440). W niższej China League One występuje 13 drużyn. W zakończonym sezonie średnia frekwencja wyniosła 4 306 widzów.

Chinese Super League (2009)
Całkowita frekwencja: 3 955 626, średnia: 16 482.

Klub / średnia widzów na mecz:

1. Beijing Guoan / 37 528
2. Shaanxi Zhongxin Chan-ba / 22 986
3. Guangzhou Pharmaceutical / 20 054
4. Henan Jianye / 19 740
5. Shandong Luneng Taishan / 17 068
6. Dalian Shide / 16 600
7. Jiangsu Sainty / 15 909
8. Tianjin Teda / 14 556
9. Hangzhou Greentown / 14 431
10. Shenzhen Red Diamonds / 13 460
11. Shanghai Shenhua United / 12 693
12. Changchun Yatai / 12 962
13. Chengdu Blades / 11 967
14. Chongqing Lifan / 11 440
15. Changsha Ginde / 8 502
16. Qingdao Jonoon / 8 437


Wynik ten można uznać za przyzwoity. Jednak możliwości Chińczyków sięgają dużo wyżej. W latach 90-tych frekwencja na CSL przekroczyła 20 tysięcy, a w sezonie 1996 nawet 24 tys. widzów na mecz, co plasowało Chiny w ścisłej czołówce świata. Trudno sobie nawet wyobrazić, co by się działo, gdyby Chińczycy osiągnęli lepszy poziom sportowy, a naród oszalał na punkcie piłki. Wtedy rekord Bundesligi z zeszłego sezonu (42 tys.) byłby poważnie zagrożony.

Dlaczego więc kraj, w którym futbol rodził się przed tysiącami lat nadal nie może wypłynąć na szerokie wody? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Chiny, podobnie jak Polska, borykają się z korupcją. Ona jest także jedną z przyczyn niezadowolenia kibiców. Wydaje się, że prawdziwym bodźcem dla miejscowej piłki byłaby organizacja Mistrzostw Świata. Jak pokazał przykład Korei Południowej, a jeszcze bardziej Japonii, impreza ta zdecydowanie ożywiła tamtejsze ligi. Chiny to jeszcze bardziej podatny grunt. Potrzebne są nie tylko działania w zakresie szkolenia młodzieży, ale także promowania miejscowej ligi. Podobnie jak w innych krajach tej strefy, lokalne kluby często przegrywają z popularnością europejskich potęg.

A jak ma się ultras? Jak to w Azji. Nam w Europie najlepiej znani są kibice z Japonii z Urawą Red Diamonds na czele. Chińczycy na trybunach są do nich podobni. Osobiście Japończyków stawiam wyżej, jednak na przestrzeni najbliższych lat może to ulec zmianie. Taką charakterystyczną ekipą jak Urawa w Japonii, w Chinach są kibice Shanghai Shenhua, zwani Blue Boys, chociaż pod względem frekwencji w tym sezonie zajęli dopiero 11 miejsce. Ogromny krok do przodu zrobili fani Beijing Guoan. Praktycznie wszędzie istnieją grupy ultras. Podobnie jak w innych krajach Dalekiego Wschodu modne jest ubieranie się w koszulki klubowe, co tworzy na trybunach piękny efekt. Kibice używają sporo dużych flag, od czasu do czasu pojawia się pirotechnika, głównie race, ale także świecie dymne.



Chinom nie jest obcy problem chuligaństwa na stadionach. Często związany jest ze skorumpowaniem sędziów. Kibice w ten sposób okazują swoje niezadowolenie wobec nich. Afera sięga początku obecnego wieku i miała także wpływ na spadek frekwencji, teraz ta ponownie rośnie. Do zamieszek na trybunach dochodzi co jakiś czas. Przykładowo w 2002 roku po jednym ze spotkań pomiędzy Shaanxi a Qingdao Yizhong doszło do poważnych rozrób na stadionie, a także poza obiektem. Kibice obrzucili sędziego, następnie doszło do walk z policją, zniszczone zostały cztery policyjne radiowozy.

Do zamieszek doszło także po finale Pucharu Azji, kiedy to Chińczycy przegrali z Japończykami. Po spotkaniu policja musiała chronić kibiców gości. Setki miejscowych fanów zaatakowały policjantów butelkami i paliły japońskie flagi. Podobne incydenty nadal się zdarzają. W tym sezonie, po koniec czerwca Qingdao przeżyło najazd ponad 1000 kibiców Henan Jianye. Po spotkaniu na zaczepki miejscowych fanów goście ostro zareagowali. Podczas starć używali wszystkiego, co mieli pod ręką.


http://www.portalkibica.pl/aktualnosci/ ... ibice.html (http://www.portalkibica.pl/aktualnosci/chiny-futbol-i-kibice.html)
http://www.youtube.com/watch?v=CLM5KOgr1uA

Furiusz
24-11-2009, 21:05
osobiście nie znam i nie widziałem ale z linku mRe wynika, że są :D znam kibiców z Egiptu, Iraku, Kazachstanu. Ultraska tam jest i ma się dobrze hools'ów pewnie też znajdziesz. tylko, że to jest egzotyka :D mało znana w Europie bo i mało jest okazji by się z takimi kibicami spotkać.

MiChAl I wspaniały
24-11-2009, 21:48
Zmienię nieco temat i chciałbym spojrzeć na to z innej strony. Jeżeli mówimy o kibolach czyli chuliganach to wszystkiemu winni są ich rodzice :twisted: :twisted: :twisted: Oczywiście chuliganów się nie pozbędziemy, ale to już szczegół, bo można dojść do poziomu, gdzie na mecze chodzą całe rodziny. No ale dlaczego tak twierdzę. Rodzice w dzisiejszych czasach niby coś się orientują co robią ich pociechy, ale to za mało. Nawet gdy ja wychodzę wieczorem na miasto to widzę takie dzieciaki w wieku ok. 12 lat, gdzie na zegarku grubo po 22:00. No wybaczcie ja bym gnoja zatłukł gdyby mi o tej porze po mieście łaził. No ale to nie tyczy się samego chodzenia po mieście. Nie wiem, nie miałem możliwości być na meczu gdzie są rozruby, ale widząc filmiki z takich wydarzeń da rade uchwycić wzrokiem dzieciaka (zakładając, że jest się dzieckiem do 18 roku życia). A taki dzieciak nie widzi w tym nic złego, więc też się leje. No i pytanie, gdzie są rodzice? Aby dziecko mogło wychodzić na miasto musi się pierw uchować w domu. Jeżeli rodzice stwierdzą, że mu ufają i że chuliganem się nie stanie (trochę naciągnąłem) to można go puścić na miasto, lecz pod warunkiem powrotu do domu, powiedzmy 22:00. I tak stopniowo aby dzieciak wyrósł na porządnego człowieka, po przez kontrolę. Ja byłem tak chowany no i chyba to dobry sposób aby zapobiec chuligaństwu.

Zaznaczyć muszę, że w moim mieście lepiej nie wymawiać "Legia".

PS. Nie piszcie głupot, że się mylę. Jest to jeden z licznych powodów dlaczego są chuligani. W pewnym sensie tak mi się zdaje :D

Rapsod
24-11-2009, 23:02
Obejrzyjcie sobie film ,,Football Factory". Lepszego przedstawienia subkultury (Nowoplemienia) kibiców nie ma.
Mre - Ostatnia sonda przeprowadzana przez Urząd Miasta Poznania wykazała, że ludzie uważają, iż na stadionach jest bezpiecznie. Twierdzili tak również ci, którzy na mecze nie chodzą.

Milanos
25-11-2009, 19:49
MiChAl I wspaniały hahahahahahaha ale rozbawiłeś mnie tym tekstem , poczułem się tak jakbym pochodził z jakieś patologicznej rodziny i mógł od dzieciństwa robić co mi się podoba. Rapsod może jeszcze Green Street Hooligans :lol: nie no może i coś tam ma ten film ale bez przesady od pewnej osoby słyszałem jakieś historię jak on próbował zrobić wywiad z Wisła :lol: no ale rynek w takie rzeczy jest ubogi więc to może choć po trochu być jest jeszcze jak chcecie http://patrz.pl/filmy/ross-kemp-on-gangs-poland-15
a jeżeli ktoś chce coś o Anglii i West Hamie to polecam film Cass ale wiadomo to tylko film fabularny no ale na pewno nie jest to Frodo który po pierwszej bójce już wie jak się lać. :lol: Ale jak to w Anglii jeżeli jest opowieść o danej grupie to jej nikt nie podskoczy to tak samo jak przeczytałem ostatnio książkę właśnie tego Cassa o InterCity Firm to może i fajnie ale no jak to opis Angola prawie nikt im nie podskoczył. :roll:
Albo mam tutaj taką pewną ciekawostkę bo ostatnio pełno osób krytykowało pewną osobę i pewnie myślą że to pół mózg i przed kamerami wogóle by nie dał rady się wypowiedzieć jakoś zapomniałem wtedy o tym, Furiusz nie podpowiadaj :P http://www.youtube.com/watch?v=n_TiV-8G ... re=related (http://www.youtube.com/watch?v=n_TiV-8GW2Q&feature=related)

tomsn
25-11-2009, 20:03
znany na całą Polskę mr. S?

Furiusz
25-11-2009, 20:29
Tak znany pan S, nie mylić z młodszym bratem bo z tego co wiem, to policja ich pomyliła :D

Milanos
27-11-2009, 10:10
http://www.portalkibica.pl/aktualnosci/ ... terze.html (http://www.portalkibica.pl/aktualnosci/besiktas-przekrzyczal-united-w-manchesterze.html) uuuuułłłłaaaa :lol: , choć obecnie przekrzyczeć Angoli to żądna sztuka to jednak :lol:

Nagano
27-11-2009, 13:49
Angole jeśli chodzi o poziom kibicowski są daleko w lesie. Co innego fani Tureccy, Serbscy czy nawet Polacy. Czołówka. W temacie o piłce nożnej podawałem linka do atmosfery na stadionie Bekistasu.

Pampa
28-11-2009, 10:15
Najlepsi są Holendrzy :) ale Polacy nie powiem też ładnie(jak nie napierdalają wszystkiego co się rusza) potrafią kibicować.

Furiusz
30-11-2009, 18:02
Kto czytał dzisiejszą GW? (aż ciśnie się na usta inne określenie), okazuje się, że nie mogłem kupić w demokratycznym kraju z gospodarką rynkowa ( ups społeczną gospodarką rynkową :D) biletu na mecz bo .... nie i koniec bo ITI nie pozwala :D krew zalewa jak czyta się takie bzdury

Milanos
02-12-2009, 23:57
hehe Furiusz a to widziałeś http://www.weszlo.com/news/4118 :lol: nieźle po nich pocisnęli .
hahahahah nawet radio Maryja po nich pocisneło http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=101454

oczywiście wszystko idzie o ten tekst jak ktoś nie widział
Bełchatów. Pod stadion PGE GKS zajeżdża 250 samochodów z Warszawy. 850 kiboli kupuje bilety na mecz z Legią. Wchodzą na sektor dla gości i zaczynają od gromkiego "ITI sp...". Po chwili na płocie wieszają transparenty: "Nie płakałem po Wejchercie" i "J... ITI". Na stadionie wcale ich nie powinno być, ale policja, klub z udziałem skarbu państwa i PZPN lekceważą polskie prawo
Uchwała PZPN z lipca mówi jasno: "Organizator zawodów może przyjąć kibiców drużyny gości tylko i wyłącznie w grupach zorganizowanych zaakceptowanych przez klub wysyłający, wedle ściśle określonych zasad".
Więc jakim cudem kilkuset kiboli weszło na stadion?
Według prawa klub musi mieć dane osobowe i zdjęcie każdego, komu sprzedaje bilet. Wśród kiboli z Warszawy są ukarani zakazem wejścia na stadion. Wiedzą, że prawo jest lekceważone. Dlatego przyjeżdżają do Bełchatowa jako "niby" niezorganizowana grupa, mając ze sobą listę nazwisk tylko z PESEL-ami, licząc na wymuszenie wejścia.
Nie przeliczyli się.
Ustępuje przestraszona policja - woli mieć kiboli w jednym miejscu. Stadion pasuje idealnie. Ale chyba niemożliwe, aby nie znała przepisów...
Ustępuje klub, własność PGE - spółki skarbu państwa. Dlaczego? Chyba nie dla dodatkowych 16 tys. zł za bilety?
Na końcu ustępuje delegat do spraw bezpieczeństwa, etatowy pracownik Polskiego Związku Piłki Nożnej, choć przecież jemu powinno zależeć, aby stadion był bezpieczny.
- Wpuściłem ich na wyraźne żądanie policji. Niech pan napisze, że wszystkiemu winna jest policja - stwierdził w poniedziałek delegat PZPN Janusz Kowalski. - Powiedzieli, że w innym wypadku mogło dojść do rozruchów w mieście.
- Ale przecież tą decyzją złamał pan ustawę, regulamin pańskiego związku i ekstraklasy?
- Nie będzie mnie pan uczył. Ile ma pan lat? - pyta Kowalski.
Dzwonimy do Powiatowej Komendy w Bełchatowie. Zabezpieczający mecz szef prewencji na urlopie, jego zastępcy nie ma, pani rzecznik na zwolnieniu, jej zastępczyni mówi, że jest nieprzygotowana do odpowiedzi. Dzwonimy do Łodzi. Rzecznik Komendy Wojewódzkiej: - Mówi pan, że kibic nie może kupić biletu bez podania danych osobowych i zdjęcia? A gdzie konstytucja? Ja jako kibic nie mogę? Nooo, już były w przeszłości takie historie. Tramwaje z napisem "Nur für Deutsche"!

Ręce nam opadły, ale dzwonimy do Komendy Głównej w Warszawie. Każą wysłać maila z pytaniami. Wysłaliśmy już w sprawie legijnego kibola "Starucha", który mimo zakazu stadionowego, z plakietką PZPN na szyi, kierował dopingiem na meczu reprezentacji. Na prośbie dopisaliśmy "Pilne". Czekamy już dwa tygodnie.

W sprawie Bełchatowa Komenda Główna jednak interweniuje w Łodzi. - Czy to prawda, że policja nakazała sprzedaż biletów? - pytamy Joannę Kącką z biura prasowego. - To organizator odpowiada za dystrybucję biletów. Wpuszczając kibiców na stadion, działaliśmy zgodnie z zasadą mniejszego zła - odpowiada.
Dzwonimy do klubu z Bełchatowa. - Nie możemy przecież odmawiać kibicom wejścia na tak ciekawy mecz - twierdzi Michał Antczak, rzecznik PGE GKS. Złamanie prawa? Rzecznika na chwilę zamurowało... - Mam nadzieję, że taka sytuacja więcej się nie zdarzy - mówi po chwili.
Kierownik do spraw bezpieczeństwa Włodzimierz Wójcik twierdzi, że prośbę policji musiał spełnić, bo kto nie wykonuje polecenia wydanego przez policję, podlega karze grzywny przynajmniej 2 tys. zł.
Kącka z komendy w Łodzi również powołuje się na ten przepis. Ale dotyczy on nie organizatorów, tylko kibiców - argumentujemy. Kącka sugeruje, byśmy przysłali zażalenie.
Właściciel GKS Bełchatów, państwowa spółka PGE, na pytanie o złamanie prawa przez klub odpisuje, że zażąda od piłkarskich szefów wyjaśnień."

Aquila
03-12-2009, 14:19
to kibice Gieksy nie wiedzą co się robi z wuwua ? ale podobno ci się bratali z nimi :lol: i razem sobie śpiewali o iti.

Furiusz
03-12-2009, 17:41
a Wy wiecie? Bo byłem na meczu na którym w ramach solidarności odstąpiliście nam 500 swoich biletów. pamiętam też jak Widzew w ramach solidarności razem dołączył się w pewnym momencie do protestu, tak samo teraz GKS.

Aquila
03-12-2009, 18:24
wiem o tym, że na Bułgarskiej też śpiewali o iti. ale nie wszyscy kolaborowali, gorąco wtedy było. sporo ludzi nie chciało się z wami bratać (znaczna większość) ale nie każdy ma wpływ na tych z góry.

Milanos
03-12-2009, 19:10
ta a ty szczególnie przeciw temu byłeś , powiem jedno jeżeli chcesz wiedzieć to wszędzie są przeciwko ITI bo nikt nie chce mieć takiej sytuacji jaką mają kibice Legii, to jest coś takiego jak z psami mimo iż z Polonia Bytom ostro się rzucaliśmy kur... to jak po meczu nas psy spałowały za nic to Poloniści stali po naszej stornie i pomagali naszemu stowarzyszeniu w szukaniu jakiś filmików.
Wątpię abyś chciał mieć takich pojebów że jak miałbyś mecz derbowy a klub mówi że nie możesz na niego iść a ty i tak idziesz(bo na to pozwala ci konstytucja) i za to ze sobie idziesz po ulicy na ten mecz dostajesz zakaz i w aktach widnieje karany.

kamilo251196
05-12-2009, 18:05
Legia?Na myśl o nich przypływają obrazy o piłkarzy którzy tylko biorą kasę a nie mają woli walki w Europejskich Pucharach ,kibiców mają beznadziejnych [jako przykład podam zeszłoroczne derby warszawy i wspaniałą frekwencję kibiców].

Milanos
06-12-2009, 09:30
A wielkiemu znawcy piłki nożnej i kibicowania powiemy dobranoc.

tomsn
06-12-2009, 10:25
oto chciałem wybrać się dziś na Cichą - w końcu mecz na szczycie. - A ma pan identyfikator?
Przyznam zdębiałem (w pierwszej chwili pomyślałem sobie: j#$ć ajtiai...) Czy forumowi kibice orientuja się kto nam to zafundował? Czy towarzyszkom życia też trzeba wyrabiać identyfikatory?

To zarządzenie Ekstraklasy SA, Parlamentu czy samych klubów?
Wychodzi na to, że obudziłem się w ręką w nocniku...

Aquila
06-12-2009, 10:25
:lol:Milanos teraz to o co ci chodzi ? człowieku ty piszesz na trzeźwo ?

Milanos
06-12-2009, 12:23
Hmmm niewiem ja jeszcze nigdy z tym identyfikatorem nie miałem do czynienia ale to na pewno nie klubów , bo normalnie to trzeba mieć jedynie dowód aby pesel podać i tyle, ale to może być jeden z pomysłów tej nowej ustawy no ale to tylko przyjezdni są tak ostro traktowani ale że gospodarze to mnie ostro teraz zdziwiłeś.

Aquila spoko już mi po podróży do Wodzisławia odszedł cały ale powiedz mi co miałem napisac na post pana kamilo251196 bo jego treść jest taka że chyba nie powinien się on wogólę tutaj znaleść bo widąc pojęcie tego użytkownika o kibicach jak pisze takie rzeczy.

Aquila
06-12-2009, 12:41
myślałem, że coś do mnie masz.

kamilo251196
06-12-2009, 12:42
No niestety identyfikatory to jeszcze jeden z chorych wymysłów wspaniałego zarządu Ruchu. Ale wiadomo kluby muszą zarabiać.A poza tym ta cena na mecz 30 zł za bilet na sektor 10 ale dzisiaj grają również oldboje z lat 70 i 80.Milanos ja nie mam pojęcia o kibicach?Człowieku możemy pokonwersować na pw w tej sprawie.A powiedz mi czy nie uważa tak każdy kibic tej waszej wspaniałej i walecznej Legii?

Aquila
06-12-2009, 12:44
Milanos jakby co jest za Jagą ;) od starej damy to Furiusz

Milanos
06-12-2009, 19:31
Tak jak napisał Aquila , dla mnie L jest wiadomo czym ,ale człowieku co ty porównujesz patrzysz na pryzmat kibiców Legi obecnie? Popatrz człowieku jeszcze parę lat temu przed przyjściem ITI, prawie zawsze 1 miejsce pod względem opraw i dopingu, i to oni właśnie byli u nas motorem napędowym i zawsze każdy darzył ich podziwem, a co do grania w tych Pucharach to człowieku a jaki polski zespół pokazuje tam klasę raz Wiśle coś się udało to potem od każdego w d potem Lech ale zanim to to też od jakiś wogóle nie wiem skąd dostawali.

kamilo251196
07-12-2009, 13:47
Ale jeśli wasi kibice mieliby ducha to by dalej trwali w świetnym dopingu i w wspaniach oprawach.A co do pucharów to w końcu Legia a wy nie jesteście Wisłą!Nie każą wam cały czas wygrywać ale piłkarze muszą walczyć!

Milanos
07-12-2009, 14:19
Ale jeśli wasi kibice mieliby ducha to by dalej trwali w świetnym dopingu i w wspaniach oprawach.
troszkę wyżej

Milanos jakby co jest za Jagą ;)

Tak jak napisał Aquila , dla mnie L jest wiadomo czym
widzę czytanie ze zrozumieniem, dobra koniec rozmowy bo widać twoje pojęcie na ten temat.(powiem jedno zostaw ten dział bo nie jest dla ciebie jak widać).

Milanos
09-12-2009, 12:19
Policja przesłuchuje kibiców i szuka piromanów z Płocka

Kibice Legii, którzy wspierali 30 października Pogoń na meczu w Płocku, są wzywani na komendę. Co ciekawe większość kibiców zamiast zawiadomień, które zazwyczaj w takich przypadkach wysyłane są pocztą, o konieczności stawienia się na komendzie dowiaduje się telefonicznie lub osobiście. Zdarza się, że policjanci nachodzą kibiców w miejscu pracy i wręczają wezwanie.
Sprawą zajmuje się KSP Warszawa, do której sprawę skierowała komenda policji w Płocku. Policjanci chcą przesłuchać wszystkich kibiców znajdujących się na liście imiennej z meczu Wisła Płock - Pogoń Szczecin, którzy sympatyzują z Legią.

Policjantom chodzi m.in. o znalezienie osób, które odpalały pirotechnikę na stadionie w Płocku oraz inwigilację środowiska kibicowskiego. Fanom zadawane są pytania w stylu: "Czy widział Pan kto odpalał race, wieszał transparent?, Czy jest Pan chuliganem?, Czy widział Pan osoby z zakazami stadionowymi na meczu?, Kto wnosił na stadion race?".

Co ciekawe, wezwania dostają wszyscy z listy wyjazdowej, o których policja nie ma do tej pory zbyt wielu informacji. Także ci, którzy mimo że kupili wcześniej bilety, nie byli obecni na stadionie w Płocku.
Legialive.pl
Czy jest pan Chuliganem ? :lol: :lol: :lol:

Asuryan
30-01-2016, 23:19
Przeniesione do bardziej odpowiedniego według mnie działu z Tawerny.