PDA

Zobacz pełną wersję : Walki na morzu w Rome II - znacznie gorzej niż na lądzie



Hannibal Barkas
11-11-2014, 11:19
Walki na morzu w najnowszym dziele CA są bardzo słabe w porównaniu do walk na lądzie.

Brak wielu funkcji które mają swoje historyczne uzasadnienie:
-brak możliwości przechwycenia po bitwie zabordażowanych statków wroga;
-brak kruków w rzymskich okrętach,
-brak haków lin, do abordażu itp.,
-brak łamania wioseł przy bliskim przepłynięciu obok innego statku,
-jedna i ta sama animacja rozpadu statku po taranowaniu.


Te aspekty czynią walkę na morzu tylko jako słaby dodatek do walk lądowych. I chodź wielu graczy nie rozwija floty i nie gra bitew morskich ręcznie, to jednak warto było aby CA dopracowało te aspekty.Obecnie mam wrażenie że walki na morzu były najlepsze w napoleonie i shogunie 2...
Jednym słowem Marek Agrypa się w grobie przewraca...

Kamil z Częstochowy
11-11-2014, 12:15
Walki na morzu w najnowszym dziele CA są bardzo słabe w porównaniu do walk na lądzie.

Brak wielu funkcji które mają swoje historyczne uzasadnienie:
-brak możliwości przechwycenia po bitwie zabandażowanych statków wroga;
-brak kruków w rzymskich okrętach,
-brak haków lin, do abordażu itp.,
-brak łamania wioseł przy bliskim przepłynięciu obok innego statku,
-jedna i ta sama animacja rozpadu statku po taranowaniu.

"Zabandażowanych"? Ciekawe określenie... każesz swoim żołnierzom rzucać we wrogie statki sraj-taśmą?
Rozumiem że ten punkt miał w domyśle brzmieć:"Możliwość włączenia zdobytych pryzów do swojej floty." Czy tak?

Hannibal Barkas
11-11-2014, 12:22
Oczywiści miałem na myśli włączenie statków po abordażu do mojej floty....

Ituriel32
11-11-2014, 12:28
Ja nie przejmuje się morzem bo to najbardziej tragiczny aspekt gry:
- Samo złapanie floty wroga jest trudne (przyśpieszony ruch).
- Siła i celność machin morskich. (artyleria)
- Stała prędkość statków (ilość marynarzy nie ma znaczenia) i taranowanie.

Hannibal Barkas
11-11-2014, 12:57
Jendym słowem walka na morzu jest niedopracowana :(

Defil
11-11-2014, 18:37
Bitwy morskie fajnie wyglądały w Empire i Napoleon, w S2 i fotsie już gorzej. Niestety, bitwy morskie nie są najsilniejszą stroną tej serii i traktuję je jako dodatek.

Gajusz Mariusz
11-11-2014, 20:16
Jak usłyszałem o manualnych bitwach na morzu w Romku 2 to w wyobraźni malowało mi się używanie Periplus albo Diekplus w taktyce walk na Morzu Śródziemnym. Niestety szybko zostałem ściągnięty na ziemię. O walkach na dżonkach w S2 nie wspomnę bo co tu wspominać? (No może oprócz zdobywania Karaweli). Empire to dla mnie przyjemność pływania eskadrami i epickie bitwy pomiędzy Albionem i Francją. Podobno ktoś kiedyś odkrył nieodkryte "kruki" w plikach R2. Ale jak nie pojawiły się w HatG to chyba próżno ich wyglądać... :(

majkel
12-11-2014, 00:22
Najciekawsze starcia morskie były właśnie w XVIII wieku i jak dla mnie Empire i Napoleon bardzo dobrze je ukazują. Jak w Shogunie 2 jest każdy widzi;) (choć ja robię tam kobaye z łucznikami i trochę z bombami i rozbrajam system). W FotS nie grałem osobiście ale po gameplayach też wygląda to kozacko:). W starożytnych bitwach morskich tkwi jednak ogromny potencjał (kruki, taranowanie, różne machiny na okrętach) a niestety został on całkowicie niewykorzystany przez Rome 2, a też miałem tak wielkie nadzieje:(

Ituriel32
12-11-2014, 06:25
Problem jest taki że ulubioną taktyką kompa jest taranowanie wszystkimi okrętami, poza machinami jeśli ma. Statki są powolne i mało zwrotne, więc o próbie uniku można zapomnieć. W zasadzie pozostaje tylko odpalić swoje taranowanie i patrzeć które statki mają mocniejszy kadłub (hp statków). Łucznikami i peltastami nie da się powstrzymać takiego manewru. Taranowanie jest też skuteczne w przypadku wyniszczonych flot, gdzie przy życiu pozostało 2-5 marynarzy (ilość ludzi nie ma wpływu na szybkość statku).

Można mieć machiny, ale tak też nie jest za ciekawie. Ponieważ są za silne i celne, przez co komp nawet nie może podpłynąć. Wyraźnie nie mieli tu pomysłu. A szkoda że nie wprowadzili taktyki niszczenia wioseł przez stateczki małe a szybkie. Tak więc mamy dwa rodzaje statków: zwykłe barki i wzmacniane.

Defil
12-11-2014, 12:02
Tylko to nie żołnierze na pokładzie wiosłowali, tylko niewolnicy bądź skazańcy. Do tego kilkunastu ludzi obsługi takiego statku (których na pokładzie nie widać).

majkel
12-11-2014, 12:23
Łamanie wioseł powinno być. Jeśli chodzi o taranowanie to jest ono przegięte, ponieważ nawet te małe śmieszne okręciki mogą kilkoma uderzeniami zatopić wielorzędowce:crazy: Te małe hemiolie powinny służyć głównie do ostrzału z łuczników itp. oraz do ewentualnego wsparcia abordażu. Powinny stracić możliwość taranowania bo szczególnie przy starciu z większymi było to dla nich po prostu niebezpieczne;) Głównymi jednostkami powinny być 3-4 rzędowce, gdyż miały najlepsze parametry bojowe. Te ogromne okręty powinny być natomiast ograniczone ilościowo, powiedzmy do 3 na flotę, ale znacznie wzmocnione np. w rzeczywistości na każdym tak wielkim okręcie było kilka machin, czy to balist czy skorpionów, które wspomagały walkę na bliski dystans i załogę podczas abordażu. Oczywiście powinny być też haki i kładki abordażowe (a dla Rzymu kruki), zamiast tych głupich skoków z pokładu na pokład, a nawet możliwość strzału harpunem i "złapania" wrogiego okrętu gdyby ten uciekał. Należy pamiętać, że wtedy główna walka zaczynała się po zbliżeniu się dwóch okrętów lub gdy jeden przy taranowaniu wbił się w drugiego i były już szczepione. No i dużym babolem jest wspomniany wcześniej brak możliwości wcielania pryzów do swojej floty:(

Strasznie to spaprali, a wystarczyłby jeden patch...

Samick
12-11-2014, 15:15
Rzekłbym, że nie jeden patch, a cała gra. ;/

Hannibal Barkas
12-11-2014, 16:07
Mamy tutaj sytuację w której położono nacisk na walkę lądową a walkę morską potraktowano jako dodatek. Nie podoba mi się takie podejście. Prawdą jest żę najlepiej było w Napoleonie i w Emipre,shoguny dawały radę(specyfika) ale rome 2 położył skazę na morskich starciach. Są one strasznie uproszczone, włąsciwie poza taranowaniem to nie ma innej opcji dla SI,brak specyfiki starć tamtego okresu(taranowanie powinno być ważne ale....). Bitwy morskie na obecnym poziomie są to jedna 100 tego co widzimy na ladzie.

Chaak
12-11-2014, 22:57
Tylko to nie żołnierze na pokładzie wiosłowali, tylko niewolnicy bądź skazańcy. Do tego kilkunastu ludzi obsługi takiego statku (których na pokładzie nie widać).

Nie jestem pewien jak u Hellenów, ale w rzymskiej flocie niewolnicy przy wiosłach byli niezwykle rzadcy (w nagłych wypadkach), o bandytach już nie wspominając. Marynarze byli rekrutowani z wolnych ludzi.

Ituriel32
13-11-2014, 06:38
Kiedy flota jest wyczerpana, znaczy to że jedzenie skończyło się dla wszystkich. Pomijam już fakt kto zjadł by te resztki: niewolnik przykuty do ławki, czy strażnik z pałką w ręce.

Najważniejsze jest to że nie ma zróżnicowania ?klas? statków. Mamy tylko barki zwykłe i wzmocnione, które są (były) klasą ciężka. A gdzie podziały się np. małe rzeczne statki Egiptu, które świetnie nadawały się do łamania wioseł. Statki z łucznika byłyby wtedy średnią i to one trzymały by małych rozrabiaków z daleka od ociężałych transportowców.
Niestety naprawa walk na morzu w zasadzie wymagałaby zrobienie tego od nowa lub dodania co najmniej 2-4 jednostek dla każdej nacji, które należały by do innego ciężaru wagowego.

Gajusz Mariusz
13-11-2014, 06:51
Nie jestem pewien jak u Hellenów, ale w rzymskiej flocie niewolnicy przy wiosłach byli niezwykle rzadcy (w nagłych wypadkach), o bandytach już nie wspominając. Marynarze byli rekrutowani z wolnych ludzi.

Tak sięgając pamięcią u Ateńczyków najbiedniejsza warstwa obywateli stanowiła siłę wioślarzy we flocie. Najbiedniejsza, ale wolna! Mogę się mylić, sprawdzę po powrocie z pracy. Myślę że w innych Polis było podobnie.

Ituriel32
13-11-2014, 06:56
U Ateńczyków wiosłowali biedni wolni ludzie, przez co byli bardziej "zaangażowani" od załóg niewolniczych. Co było jednym z filarów dominacji ich floty na morzach.

Samick
13-11-2014, 09:26
Wiecie... Tylko podrasowanie tych walk zepchnęłoby barbarzyńców, nomadów i nacje odcięte od morza do roli morskich popychadeł, pryska jakiś balans, który jest obecnie. Braki na morzu trzeba zrekompensować walorami na lądzie, AI z flot nie korzysta prawidłowo, a armie będzie miało przegięte.

Ituriel32
13-11-2014, 11:41
Wiecie... Tylko podrasowanie tych walk zepchnęłoby barbarzyńców, nomadów i nacje odcięte od morza do roli morskich popychadeł, pryska jakiś balans, który jest obecnie. Braki na morzu trzeba zrekompensować walorami na lądzie, AI z flot nie korzysta prawidłowo, a armie będzie miało przegięte.
A tu trzeba samemu sobie odpowiedzieć na pytanie "czy obecny jakoś zbalansowany stan nam odpowiada". Mi nie podoba mi się taka nijakość. Jeśli byłyby zmiany mające uatrakcyjnić ten element, to jestem na tak. Nawet jeśli zostanie zrobienie kosztem barbarzyńców, nomadów
i nacje odciętych od morza. Ponieważ teraz nie gram na morzu, a tak mógłbym pobawić się chociaż nacjami cywilizowanymi.

Asuryan
13-11-2014, 12:23
Balans? Barbarzyńcy obecnie nie mają balist na okrętach, cywilizowane nacje mają. Grając jakimś cywilizowanymi nacjami biorę same balisty, które podczas bitew morskich można zostawić same sobie i wrócić do kompa po wygranej bitwie... barbarzyńcami zaś trzeba się sporo natrudzić.

Samick
13-11-2014, 15:43
To jest wykorzystywanie błędów, żadna flota nie miała w 100% takich machin i takiej celności. ;)

Gajusz Mariusz
13-11-2014, 15:59
Tak, te machiny były wstawiane lub nie, a nie było wyspecjalizowanych artyleryjskich liburn itd. Co najwyżej budowano lub łączono statki do szturmów miast nadmorskich. (wieże, drabiny itd). Z drugiej strony pozwala mi to nie spamować armii gdyż tworząc floty z 8 jednostek artyleryjskich i 12 szturmowych jestem w stanie opanować i obronić większość miast nadmorskich. Poza tym mam logiczny nawyk eskortowania armii przerzucanych morzem, mimo że bardzo rzadko są one atakowane przez AI. Tak czy siak na M. Śródziemnym korzystam z 3-4 flot grając tamtejszymi nacjami. Taką Kartaginą, Rzymem czy Atenami choćby dla klimatu. :cool:

majkel
13-11-2014, 16:12
Ja akurat Rzymem używam kilku flot, mogę nimi np. spokojnie podbić nadmorskie miasto nawet z amią w środku (6 okrętów z balistami, reszta to legioniści i miotacze i wystarcza). Też wchłonąłbym każdy patch, który poprawiłby bitwy morskie! Jeśli chodzi o "skrzywdzenie" barbarzyńców no to sorry ale nie pamiętam aby historycznie kiedykolwiek mogli konkurować na morzu z Rzymem czy grekami. Oni po prostu używali okrętów głównie do transportu wojska, podczas gdy używanie floty wojennej na morzu śródziemnym stało się nieodzownym elementem większości wojen więc sztuka toczenia walk na morzu i jej środki znacząco się rozwinęły. Żaden balans mnie nie obchodzi (choć i tak go nie ma!) bo grając barbarzyńcami flota zwyczajnie mi nie jest potrzebna.

Gajusz Mariusz
13-11-2014, 16:22
Zapomniałem dodać, że jeżeli w bitwach lądowych odpuszczam sobie osobiste celowanie jako obsługa balistami, to w bitwach morskich ćwiczenie oka do płynących celów jest moim ulubionym zajęciem w ich trakcie. ;)

Hannibal Barkas
13-11-2014, 17:20
Co do balansu walki na morzu, to dlaczego mielibyśmy krzywdzić nacje które były dobrymi żeglarzami? Tacy Kartagińczycy. Ich flota przed pierwszą wojną punicką była wzorem.

majkel
13-11-2014, 18:50
Ja pisałem o rzekomym "skrzywdzeniu" BARBARZYŃCÓW bo wcześnie była o tym mowa. Nie mówię że nie byli dobrymi żeglarzami tylko że używali floty głównie do transportu a nie bitew morskich i dlatego nie powinni być w stanie zagrozić w starciu na wodzie potęgom morskim jak Rzym, Kartagina właśnie czy państwa greckie.

Hannibal Barkas
13-11-2014, 19:54
No ale cóż. Już prawdopodobnie CA nie udoskonali tego aspektu gry... :(

Defil
14-11-2014, 09:33
U Ateńczyków wiosłowali biedni wolni ludzie, przez co byli bardziej "zaangażowani" od załóg niewolniczych. Co było jednym z filarów dominacji ich floty na morzach.

A to przepraszam. Nie wiedziałem. Sugerowałem się późniejszymi czasami kiedy zsyłano na galery.

Hannibal Barkas
16-11-2014, 18:17
Wypadałoby by CA poprawiła patch'em walkę na morzu.....
Bo w swoich łatkach łatali i poprawiali już chyba wszystko poza walką na morzu

majkel
16-11-2014, 19:18
Prawda, tego tematu unikają jak ognia:D

Samick
16-11-2014, 19:47
Żadna nie była dedykowana flotom, ale zmienili trochę. Pamiętacie jak w pierwszych wersjach AI ciągle blokowało porty nie zdobywając ich, nawet jeśli mogłoby to uczynić z pozytywnych skutkiem?

Gajusz Mariusz
16-11-2014, 19:49
Fakt, to było strasznie denerwujące, gdy sojusznik je blokował... i nie szturmował. A ja mogłem co najwyżej obejść się smakiem.

Ituriel32
16-11-2014, 20:23
To akurat podpadało pod błąd gry, i wywoływało słuszne oburzenie.

Samick
16-11-2014, 20:34
Ironia? Wtedy AI lepiej korzystało z flot niż dzisiaj. ;)

Ituriel32
16-11-2014, 20:48
@Up. Możliwe. Tak jak się zastanowiłem to nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem blokadę portu w wykonaniu komputera. Opcja ta umarła, bo łatwiej było ją wyłączyć niż naprawić (po raz kolejny zresztą).

Taka sytuacja z dzisiaj: resztki pływające Rzymian kotwiczyło i plądrowała koło Lilybaeum, a flota Kartaginy zamiast ich zaatakować, traciła cały ruch by ominąć te 2 wyczerpane stateczki. Dopiero moja flota która przypłynęła z Hiszpanii zrobiła porządek.

Naprawdę bym chciał by SI na morzu była chociaż w połowie tak agresywna jak na lądzie. Nie byłoby wtedy niezliczonej liczby flot z samym generałem lub dodatkowo 2-3 jednostkami. Ponieważ teraz się na to patrzeć nie da: wrogie floty mijają się zamiast walczyć, i tak tura za turą.
Taka niska agresywność statków jest chyba ustawiona po to by gracz mógł bez problemu przerzucać wojska lądowe drogą morską.

Hannibal Barkas
17-11-2014, 14:30
Sama idea walki na morzu jest chyba niedopracowana :(
Chodź by statki z artylerią(ich siła)? Brak lin i haków, łamania wioseł? Jedna animacja rozpadu statku po taranowaniu?
Floty 2 statkow? Chordy transportowców bez ochrony? Walenie na ślepo AI w myśl strategii "byle by taranować"?

Gajusz Mariusz
17-11-2014, 21:29
Może podeszli do tematu: cieszcie się że macie to nie na automacie jak w R1. Mnie pozostaje pływanie w ETW (i na marginesie walk na lądzie w NTW) bo te dżonki z S2 to też nie moja bajka. Za dużo do poprawy by liczyć na większe, nie kosmetyczne zmiany gdy Attyla na horyzoncie. Z drugiej strony najnowszy DLC pokazuje że jednak nie wszystkie ręce poszły na pokład nowej odsłony TW.

Ituriel32
18-11-2014, 06:18
Ja uważam że przy tak dużej firmie, dlc są już rozplanowane i w większości zrobione. I jak nadejdzie czas ich wydania to "mała" grupka pracowników je dodaje.

Sam nie wiem czy to lepiej że można rozgrywać bitwy morskie ręcznie. Dla mnie przy obecnym ich stanie to strata czasu i pieniędzy które mogli wykorzystać do naprawienia np. oblężeń czy animacji w starciach.

Hannibal Barkas
18-11-2014, 21:33
Animacje w starciach? są przecież ok ;)

Oblężenia przydało by się ruszyć, ale i tak nic nie pobije niedoróbek w bitwach morskich

Defil
18-11-2014, 22:59
Może szykują graczom na koniec DLC poświęcone walkom morskim?

Poważniej, przeglądam od czasu do czasu forum creative assembly i nie słychać tam głośnych głosów by coś z walką na morzu zrobili. Od czasu do czasu coś się pojawi przy okazji jakiegoś dziwnego zachowania albo przy okazji patcha i to wszystko.

Gajusz Mariusz
18-11-2014, 23:06
Bo tacy tam są gracze obeznani z taktyką walki morskiej starożytnych. Te drakkaropodobne łodzie wszystkich barbarzyńców także zapewne nikomu tam nie przeszkadzają. I dlatego skąd mają być sygnały że coś nie tak? Może gdyby legionista rzymski pojawił się z muszkietem, to wtedy ktoś by zauważył. Na morzu już nie...

Defil
19-11-2014, 09:07
Nie jestem żadnym specem z historii, stąd wiele mi umyka z wyglądu czy taktyk, ale chociaż podstawy rzeczywiście mogliby zrobić porządnie. Ktoś wspomniał, że jest to dodatek na zasadzie: a mógł być automat jak w R1 - dla mnie bez różnicy, bitwy morskie (o ile są) to i tak gram na automacie. CA łaski mi nie zrobiło. ;)

Ituriel32
27-11-2014, 13:55
W którymś z ostatnich paczy zmniejszyli zasięg ruchu dla armii i flot. Jak się zdziwiłem i ucieszyłem że wreszcie mogę w miarę szybko dopaść plądrującą flotę, zamiast ganiać się kilkanaście tur. :)

WaregWenedyjski
27-11-2014, 22:48
Obecnie flota ma 2 zastosowania: za pomocą artylerii można zmasakrować zaokrętowane armie, zaś artyleria + duży desant sprawdza się przy zajmowaniu miast. Najlepiej to widać w kampanii II triumwiratu, gdzie Rzymy mają na początku nieźle rozbudowane floty (grając Lepidusem zmuszałem Berberów i Gaetulów do poddaństwa porty właśnie).

Ituriel32
07-12-2014, 08:52
Udało mi się wczoraj zobaczyć jak komp ucieka na ląd i tam szuka swojej szansy.

http://cloud-4.steampowered.com/ugc/534004958523754339/F19E7A345280123F0A775BE2E2D360F1A470ABDD/

http://cloud-4.steampowered.com/ugc/534004958523756679/91E770B3955FD4E178A5586770A42238685B4083/

Samick
07-12-2014, 13:38
To nie jest temat o bugach i błędach technicznych. ;)

Gajusz Mariusz
07-12-2014, 22:29
No w końcu komuś się przydarzyło to, co mi już dwukrotnie. Nawet swego czasu przez sympatycznego kolegę z forum zostałem nazwany kłamcą... U mnie to było tak:
http://forum.totalwar.org.pl/showthread.php?9708-Gra-Rzymem/page3
Jak widzę sam się o tą sytuację pytałeś :D i jak celnie zauważył Asuryan, musi być (w skali mapy strategicznej) obok "plaża" by została objęta mapą taktyczną trakcie bitwy. Więc może to jednak nie bug? :hmm:Po prostu rzadko się toczy bitwy w takich miejscach.

Ituriel32
08-12-2014, 06:27
Pisałem że spróbuje do takiej sytuacji doprowadzić, ale zapomniałem z biegiem czasu (cztery miesiące), a tu proszę samo wyszło. A ja myślałem że temat był poruszany w dyskusji ogólnej, w której nie chciało mi się szukać.
Bitwa miała miejsce pod Antiochią którą zdobyłem w poprzedniej turze, stąd jako posiłki garnizon miasta. Później będę próbował znaleźć taką plaże bez miasta za pasem. Bo wygląda na razie na to że jakaś armia lądowa jest obowiązkowa.

Przeciwnik przetrwał tą bitwę i wcisnął się maksymalnie w zatoczkę między Antiochą i Tarsus. Gdzie dopadła go flota Cypru + moja jako wsparcie i była to już zwykła bitwa morska, czyli ląd daleko w tle.

Ituriel32
21-12-2014, 19:40
Zabrali armii lądowej możliwość taranowanie (chyba wszystkim jednostką barbarzyńców) i SI nie wie jak się zachować.

majkel
22-12-2014, 02:01
U mnie chce dokonywać abordażu ale musi uznać wyższość zanurzonego w wodzie tarana;)

Ituriel32
22-12-2014, 06:43
U mnie często stoją na startowych pozycjach i się nie ruszają. Dopiero jak zatopię im parę statków to wtedy coś próbują.
Bardziej mi się rozchodziło o to że komp i tak wysyła na morze całe słupki wojsk lądowych, zamiast zapewnić im wsparcie floty. Teraz nawet balist za dużo nie potrzeba.
Raz się zdziwiłem jak dopadłem obcą flotę gdzie obie strony taranowały. Szkoda że screna nie zrobiłem bo po 1 czołówce połowa moich okrętach zatonęła szczepiona z przeciwnikiem (tak z 8 par). Taka fajna linia tonięcia wyszła.

Gajusz Mariusz
22-12-2014, 17:24
Ha! Właśnie dopadłem XV Legion na morzu w HatG. Zabranie możliwości taranowania przez jednostki transportowe czytałem jako brak możliwości, a nie zmianę powiększonej wersji okrętów wojennych (kuriozum) na normalne statki handlowe. A więc tak jak powinno być od początku! Można? Można! Jeden wielki minus skreślony. Oby tak dalej.

Książę Imielinu
23-12-2014, 11:47
komp i tak wysyła na morze całe słupki wojsk lądowych, zamiast zapewnić im wsparcie floty. Teraz nawet balist za dużo nie potrzeba

Tu jest pies pogrzebany. Oczywiście bardzo się cieszę ze znerfienia statków transportowych (i wyglądają teraz też akuratniej), tylko AI tego nie kuma. Epirem przy pomocy 1 (słownie: jednej) i to niecałej armii oraz floty (4 balisty, 4 diery ogniowe, 4 okręty wsparcia + generał) zamiotłem Egipt od Libii po Etiopię w 12 tur, bo te ptolemejskie głąby wysłały "wszystkie" swoje armie w morze do przerwania blokady Aleksandrii. Oddziały lądowe posłużyły do walki z garnizonami.
Teraz zwróciłem się przeciwko odrodzonej Kartaginie i jest to samo, popełniają ten sam durny błąd.

Gajusz Mariusz
23-12-2014, 11:57
U mnie w HatG Rzym umiejętnie desantuje legiony w portowych miastach jak moje armie pójdą do przodu. Rzadko mogę ich dopaść na morzu. Cóż, jeżeli tak jest jak piszesz, w dużej kampanii wychodzi na to by "plusy nie przesłoniły nam minusów"...:confused:

Ituriel32
23-12-2014, 12:57
Jako że chcę zdobyć osiągnięcie za walkę na morzu, więc wystawiłem 4 floty: 1 koło arabskiego, 2 koło Grecji (Czarnego), 3 koło Ilirii i 4 po drugiej stronie Włoch. W walce z Rzymem zabiłem im coś ponad 21000 tysięcy ludzi z czego większość na morzu, reszta to garnizony miast (czyli chłopi i Levi).
1. Rzym zdobywa Pelle, ja w swojej turze oblegam to miasto. Co robią czerwoni? Zamiast wydać mi bitwę wolą uciec na morze prosto w ręce mojej floty (oddając miasto bez walki, bo obrońcy nie zdarzyli się jeszcze stworzyć). 1 cały słupek do piachu.
2. Złapałem cały słupek kiedy płynął z Italii do Ilirii. 1 cały słupek do piachu.
3. Flota Rzymska (mała) wpłynęła do obleganego Koralis by wydać mi bitwę lądową, gdzie armia lądowa z niego uciekła na morze. :eek:
4. Kolejna mała armia padła moim łupem kiedy przeganiała statki Epiru, na swoje nieszczęście została na wodzie.
5. 1,5 słupka dopadłem jak płynęli sobie aby odbić Alalie.
6. 0,5 słupka kiedy uciekali z Sycylii, nie mam pojęcie czemu przez morze zamiast przez przesmyk.
Jeszcze kilka takich malutkich wypraw na Alalie złapałem po 4-5 jednostek, ale zabawę przerwała mi Massilia.

Nie wiem dlaczego Rzymianie nie bronili miast w Italii, zamiast tego uciekali na wodę. Oporu na lądzie nie uświadczyłem z ich strony.

[IG] Misiak
23-12-2014, 12:58
Rzuciłem sobie okiem na morze w mojej kampanii i faktycznie pływają całe armie bez żadnej ochrony. Wcześniej nie zwracałem na to uwagi... będzie bardzo przyjemnie się je zatapiać. Oj bardzo przyjemnie....

Ituriel32
23-12-2014, 13:07
Wydaje mi się że teraz armia lądowa ma dużo mniejszy ruch na wodzie, a z agentem w składzie to już tempo ślimaka morskiego.
Nie wiem czy dobrze mi się wydaje ale czy armia lądowa nie ma teraz zablokowanej/ograniczonej ucieczki?

Sytuacja z Morza Czarnego. Moją flotę dopadła Armenia (1 mała flota, 1 średnia lądowa i 1 pełna lądowa), atakowała ta największa. Ja się wycofałem (pomyliłem i wziąłem statki z skorpionami zamiast balist) bo nie byłem pewny rezultatu. Mniejsze słupki wycofały się do portu i na ląd do Kolchida, pozostawiając ten pełny na morzu. Co w swojej turze wykorzystałem.

A w HatG zagram na pewno tylko się zastanawiam kim: Syrakuzami czy Kartaginą. Bo zabawa zapowiada się przednia.

Hannibal Barkas
28-12-2014, 12:44
Dobrze że CA zajęło się transportowcami co trzeba przyznać iż jest lepiej. Ale AI ciągle nie wie nic o walce na morzu... Poziom jego umiejętności jest żenujący...
A inne kwestie np. bardziej realistyczna walka na morzu9tempo ruchu, abordaże, łamania wioseł itp.) dalej czekają :(
Wniosek jeden - lepiej już nie będzie :(

Hannibal Barkas
06-01-2015, 08:50
Po wielu, wielu morskich potyczkach mogę powiedzieć iż jeśli chodzi o samą mechanikę prowadzenia tych walk, to brakuje mi tylko łamania wioseł, jakiś animacji zarzucania lin(np. jak w Shogun2 ) i zmiennej prędkości statku(np. po łamaniu płynie wolniej itp.).
Natomiast jeśli chodzi o AI to jest źle. Hordy statków transportowych idą niczym barany na rzeź...
Głupio w wielu przypadkach broni się AI na morzu( wycofanie się armii na morze gdzie powitała ich moja flota).

Ituriel32
18-06-2015, 06:34
Tak patrzę po honga.ms i wychodzi mi na to że najlepszych (najbardziej użytecznych) admirałów mają państwa Partowie, Ormianie i Kolchidia. Ponieważ mogą wybrać statki z balistą Partia i skorpionem: Armenia, Kolchidia (te nacje mają obie machiny). Trochę to śmieszne że potęgi morskie takie jak Ateny czy Egipt mogą wybrać tylko skorpina.
Okręty z tą machiną nawet się sprawdzają, choć balista rządzi niepodzielnie.
Podczas bitew małych flot daje to przewagę.

Chyba najbardziej denerwuje mnie to że walki morskiej za bardzo nie ma. W moich grach 70% takich starć wychodzi z mojej inicjatywy. Komputer ma kilka głupich zwyczajów:
- Ignorowanie wrogich sił morskich. SI woli ominąć obcą flotę zamiast ją zaatakować.
- Pchanie wojsk lądowych na wodę.

Nie ma zysku za bardzo za kontrolowanie obszaru wodnego. (Kontrola jest naliczana tylko za porty, ataki na szlaki handlowe są za mało odczuwalne. Jedyne co działa przeciw człowiekowi to grabienie bo zmniejsza ład.) Brakuje mi czegoś podobnego do systemu z medka1: jeśli w regionie morskim byłaby tylko moja flota lub sojusznicza to zwiększały by się zyski z handlu (obszaru lądowego graniczącego z tym wodnym).

A tak poza przeganianiem grabieżców i transportem wojska morze jest zbędne... Handel morski jest automatyczny więc go nie liczę.

kysiol89
19-06-2015, 13:59
Znaczenie bitew morskich i zachowanie komputera w tym przedmiocie było tez świetne w Empire.

Shay Ruan
19-06-2015, 14:51
W Empire czy Napoleonie bitwy morskie były bardzo ważne. No i zdecydowanie ciekawsze. Walki na morzu były esencją Empire czy Napoleona w przeciwieństwie do tej części gdzie nacisk jednak kładziony jest na bitwy lądowe.