PDA

Zobacz pełną wersję : Gra Kolchidą



Arroyo
13-11-2014, 21:12
Kolchida, bonusy nacji:
http://i.imgur.com/Qv8ZTS0.jpg

Początkowe ułożenie na mapie kampanii niezbyt zachęca. Mamy nie przepadający za nami Trapezunt, a i Kimmeria może okazać się potężnym wrogiem. Musimy szybko rozbudować wojsko i przygotować się na inwazję z Trapezuntu. Pokonanie ich sprawi, że późniejsze podbijanie Kaukazu okaże się być zwykłą frajdą.

Samick
21-11-2014, 00:04
"Smerfy" to taka nacja bez falangi. ;)
Taka bardzo zrównoważona pod względem rosteru, moim zdaniem najlepsza nacja z tych czterech.

Ituriel32
21-11-2014, 06:44
Najlepiej wyglądająca nacja. Takie szaraczki w czapkach smerfów. Dla mnie słabsi od Armenii.

Arroyo
21-11-2014, 07:00
Wczoraj na Czwartkach z Antykiem robiliśmy test frakcji z DLC Czarnomorskie Kolonie. W przypadku mojej bitwy to ja grałem Kolchidą. Jeśli mam być szczery to mają całkiem dobry roster jednostek, zwłaszcza Kolchidzka Arystokracja z pancerzem równym 105. O ile w Armenii Kartlijscy topornicy byli uważani przeze mnie za słabą jednostkę, o tyle w Kolchidzie sprawiają, że aż chce się grać, zwłaszcza przez wsparcie wspomnianej Arystokracji. Pod względem jazdy ot typowa grecka jazda jak Hippeis, Jazda Obywatelska, ale mają również Konnych Szlachetnej Krwi i to ich się najbardziej w przypadku tej nacji opłaca brać.

Chaak
21-11-2014, 21:36
W sumie ich połączenie jednostek wypada całkiem fajnie. Nie wiem jak się to ma do historyczności, bo o tych rejonach nie mam bladego pojęcia, ale może to i lepiej:D.
Jeśli by ich porównać do Armenii to dla mnie wygrywają jako armia pod piechotę. U Ormian brakuje mi przeciętnych włóczni, a tu wpadli nam hoplici. poza tym jest jeszcze prawie elitarna jednostka szlachty. Jeśli jednak miałbym skupić się na konnicy, to Armeńczycy bezdyskusyjnie wygrywają.

Ituriel32
18-08-2015, 07:42
Po porażce Afrykańskiej przeniosłem się w inną część mapy, wybór po raz kolejny padł na Kolchidię (ostatnia kolonia). Główna przyczyna jest jednak taka że Armenia dużo lepsza, oferuje co najmniej to samo: Topory te same. Włócznie kolonia ma skuteczniejsze (hoplici zwykli i zwłaszcza elitarni), ale ci Armeńscy są mniej spotykani. W strzelcach mamy tylko jedną różnice ale znaczącą na korzyść zielonych Peltaści - Elitarni łucznicy Perscy. O kawalerii (wszystkich rodzajów) nie piszę bo to kopanie leżącego. Kolchida ma ciekawy kolor ale Armenia ma i tak lepszy (zielony).

Gram w romka dwa lata a dopiero teraz zwróciłem uwagę na opis misji dodatkowych w rozdziałach, które dają namiastkę klimatu (+ ten oszczędny i ujednolicony opis jednostek).

Czym walczę? W zasadzie mam dostęp do wszystkiego oprócz Hipisów i szlachty. Na początku próbowałem połączenia włóczników i konnych łuków, rezultat słabiutki, za mała moc ofensywna. Następnie podmieniłem na konnych harcowników i było odrobinę lepiej (trochę lepsza szarża, ale mało strzał znowu). Obecnie trzymam tylko po 1-2 odziały (łącznie 4) tych jednostek, ale to bardziej dla zabawy (mojej przyjemności) niż siły militarnej.
Trzymam 5-6 jednostek włóczni i toporów + 2-4 konni strzelcy, 4 strzelców (łuki, ale staram się brać w nowych armia peltastów). Z jazdą jest ten problem że niby mam 2-4 jednostki (tej lepszej) ale nie używam tak samo jak w przypadku Scytów: na auto wycinana w pień, a w ręcznej nie za bardzo używam by nie stracić.

Mam dużą armie w sumie 5-6 słupków, ale jestem w trakcie wymiany na lepsze rodzajowe bo ponad połowa to wciąż tylko połączanie najsłabszych włóczników i proc.

Gdzie walczę. Szybki bój z Trapezuntem, a następnie intensywne walki z Armenią. Później wojny ze Scytami i Kimmerią (dołączyła po stronie nomadów).
Kolejna wybuchła wojna z potężnym germańskim plemieniem Lugii (doszli przez Dację aż do Olbii). Upierdliwi na maksa, jak nie agentami to armiami, a o pokoju nawet słyszeć nie chcieli. Zostali więc zniszczeni, a w skład moich ziem weszły następne prowincje: Dacja (zlikwidowani Getowie), Sarmatia, Silesia i region Prusy. Nie miałem tamtych ziem w planach, bo wymagane prowincje są głównie na wschodzie, poza Helladą.

Moim podstawowy problemem było to że sąsiedzi mnie uwielbiają (zielono mi) ale o żadnych sojuszach nie chcą słyszeć. Mocarny Pont (pogromca Selków), górale z startowej prowincji, Ateny, Pergamon czy Nikomedia. Wszystko powiązane ze sobą siecią sojuszów. Cały czas coś działam ale z marnym skutkiem.
Ni z gruchy, ni z pietruchy Egipt został moim sojusznikiem. Co turę nowy układ.

Zaprzyjaźniony wielki sojusz powoli się wykrusza: Górale dostają od jakiejś nacji wschodu, moja inwazja w Tracji przeciw Tylis i Macedonii wciągnęła Ateny.

Ituriel32
24-08-2015, 11:32
Wyszła z tego bardzo ciekawa kampania, taka polityczna. Walki armii były tu tylko formalnością, dopełnieniem działań dyplomatycznych.
Kiedy ja walczyłem na północy na gruzach Selków i spółki powstała wielka koalicja (moje próby wkupienia się do niej spełzły na niczym i później kombinowałem jak ją rozbić) w której skład weszli:
1. Pont (lokalna 2) który bił swoją agresywnością. Jego państwo przypominało wyglądem klin rozszerzający się ku Arabi. Podbili: Kapadocje, większość Syrii, Nabetę, dolny Egipt, pół Mezopotamii i większość Arabii.
2. Pergamon. Wzbogacił się o ziemie Sardesu i dolnej (2 regiony) Etiopii:eek:.
3. Galacja przygarnęła ziemie Cypru, Antiochię i Eudaemon :eek:.
4. Ateny. Panoszyły się w prowincjach "Macedonia" i "Tracja".
5. Bitymia. Najsłabsi wzbogacili się tylko o 1 region i z nimi udało się zawrzeć sojusz wojskowy.

W późniejszym czasie częściowo podłączył się pod to Egipt z swoimi poplecznikami. Tylko Egipt 9jego sojusznicy już nie) zawarł sojusz z Pontem.
6. Egipt (lokalna 3). Dostali oni duże baty od Selków tracąc aż 4 regiony startowe (później przejął je Pont). Wzbogacili się oni o Cyrenejke i dużo ziem na wschodzie.
7. Nabatea która wyemigrowała aż do Hatra i w późniejszym czasie ich wojska zawojowały Kaukaz, przez co wyraźnie mi podpadli.
8. Sparta. Gnijąca w swoim regionie startowym.
9. Arachozja. Jeden ze zwycięzców ze wschodu.

Prawie od początku rozgrywki próbowałem zacieśniać relacje z sąsiadami i kończyło się to przeważnie na handlu, Pon-ie i dostępie. Niestety nic więcej poza Bitymią. Sojusz z Egiptem był z ich inicjatywy (przegrywali wtedy z Selkami na całej linii).

Później by polepszyć relacje z Nabeteą która została moim sąsiadem :confused:, dołączyłem do wojnę przeciw Roksolanom. Zakończyło się to moim podbojem prowincji "Scytia". Choć w trakcie mojej ofensywy chłopaki zawarli pokój. Ja walczyłem dalej bo w celach miałem tamte tereny i później nie zawarłem pokoju bo Egipt ciągle walczył z nomadami.

W Tracji gdzie pobiłem Tylis, poróżniłem się z Atenami, poszło o odrodzoną Macedonię będąca ich sojusznikiem. Zakończyło się to upadkiem ojców demokracji. Do oka wpadła mi Sparta z którą nic nie mogłem zrobić przez jej sojusz z Egiptem. Kretę podbiłem bez problemu.

Z racji tego że z nikim nie mogłem się dogadać zacząłem kombinować jak by tu ich wykończyć. Hehe.
Zaatakowałem więc Rodos będącą w sojuszu obronnym z Pergamonem. Poszło po mojej myśli dzięki czemu wzbogaciłem się o kilka regionów. Później zwasalizowałem Pergamon
bo nie bardzo miałem jak udać się do Etiopii by ich dobić, więc ocaleli z dwoma regionami.

Zawarłem pokój z drugim plemieniem nomadów (ci nad Dahae w miedzy czasie zaatakowali Egipt który poparłem) i zaproponowałem przyłączenie się po ich stronie do wojny przeciw Nabetei którą błyskawicznie zniszczyłem.

Jakoś wybuchła wojna między Galacją a Pergamonem do której się szybko przyłączyłem. Kolejne regiony wpadły. Trochę się dziwiłem że nacji nie zniszczyłem, a okazało się że mieli jeszcze jeden region na dole Arabii...

Kwiorzerczy Pont zaatakował (nie wiem właściwie po co) Spartę przez co rozpadł się jej sojusz z Egiptem, a ja na to tylko czekałem.

Moje relacje z Pontem leciały na łeb na szyję. W końcu wypowiedzieli mi Pon i handel więc wiedziałem że to już czas na ostatnie przygotowania. Namierzyłem wszystkie armie i flory które mogły mi namieszać i zgromadziłem siły przeciw nim. Wojna wybuchła przez przypadek o jakąś Arabską satrapię.

http://images.akamai.steamusercontent.com/ugc/433823127629841017/208B1A192B50D1B94547847F49FD5FAF7DE9B53A/

Na co tylko czekałem i armiami kierowałem się w stronę Egiptu.