PDA

Zobacz pełną wersję : Liberalizm gospodarczy



Izabelin
14-11-2014, 14:47
Lubię dyskutować, a do tego potrzeba osób o innych poglądach. Zauważyłem, że na tym forum jest dużo takich osób więc pomyślałem, że warto wsadzić kij w mrowisko i rozwiać kilka mitów, które dość powszechnie uważane są za zbiór aksjomatów, a nawet dogmatów. Przy okazji zapoznam się z jakimś krytycznym punktem widzenia o ile będzie merytoryczny.

Postaram się odpowiedzieć na wszystko, ale nie zawsze będzie to możliwe bo mam wiele obowiązków (np. bronię Gondoru w Third Age Total War).

Mit nr 1: Wysokie podatki zwiększają bezrobocie.

Liberałowietwierdzą, że przyczyną bezrobocia jest podatek dochodowy iinterwencja państwa. Jest to dla nich dogmat, coś oczywistego,dlatego też nawet tego nie weryfikują. Po co weryfikować coś oczywistego....
Jeśli to faktycznieprawda to powinno to znaleźć pokrycie w statystykach, do którychmłodym kucom już nie chce się zaglądać. Najłatwiej dostępneoraz najbardziej kompletne i wiarygodne historyczne dane dotyczącegospodarki to dane pochodzące z USA, więc właśnie je wykorzystam.

Będę analizował okres 1815-2013 przy czym pierwsze 55 lat od 1815 roku bardzo wybiórczo z powodu braku informacji. Ten okresdzieli się na dwie, prawie równe części – okres, w którympodatek dochodowy obowiązywał i okres, w którym nie obowiązywał.Cezurą jest rok 1913.


Po 1913 rokuwysokosć podatku dochodowego w USA zmieniała się – i nie jest tobynajmniej stała tendencja wzrostowa albowiem jest długi okres whistorii USA, w którym ten podatek był znacznie wyższy niżdzisiaj.

Zacznijmy od zarania dziejów. W słynnej książceGalbraitha o historii pieniądza możemy znaleźć informację, żepodczas kryzysu, który wybuchnął po wojnach napoleońskich bezpracy pozostawało 20% gotowej do pracy ludności miast, przy czymujmowanie ludności niemiejskiej nie ma w tym wyliczeniu sensualbowiem bezrobocie na wsi w tamtym okresie miało charakter ukryty.Na farmie pracowała zwyczajowo cała rodzina farmera, łącznie zmałymi dziećmi (w Polsce sytuacja normalna do lat 70' XX wieku),podobnie było na plantacjach niewolniczych. Podczas kryzusu pracy ipieniędzy było mniej, ale nikt nie lądował na bruku. Po prostuklepało się biedę, traciło farmę za długi zasilając szeregimiejskiego proletariatu ew. plantator miał mniejszy zysk. Galbraithopisuje człowieka, który specjalnie ukradł konia i zgłosił sięsam do władz, aby iść do więzienia i mieć ciepły kąt i coś dojedzenia. Jak to jest, że przy zerowym podatku dochodowym i braku ZUSu było tak tragicznie?

Powyższy opis obala przy okazji inny liberalnymity, a mianowicie mit, że interwencjonizm państwowy jest przyczynąkryzysów. Potwierdza również teorię, że brak pomocy socjalnejprowadzi do wzrostu przestępczości. Bieda to największy impuls dozasilenia szeregów półświatka – problem w tym, że jak jużktoś się zaaklimatyzuje to nie zrezygnuje z przestępczejdziałalności gdy kryzys minie. To nie przypadek, że poziomprzestępczości w USA i w UE różni się w sposób diametralny i tomimo faktu, że w Europie także są kraje, w których broń palnajest rozpowszechniona i jest wielu imigrantów z Afryki czy krajówmuzułmańskich. Ilość samych zabójstw w USA jest 4-5x wyższa niżw przeciętnym kraju Europy Zachodniej. Brevik w Norwegii gdziedostęp do bronii palnej jest bardzo łatwy, jest wyjątkiempotwierdzającym regułę. W Europie Zachodniej nikt nie jest stawiany pod ścianą i nie musi posuwać się do rozboju bo zawsze można liczyć na zasiłek - niektórzy powiedzą, że państwo go wyręcza w kradzieży.

Wracając jednak do tematu – lata1815-1820 i mamy brak podatku dochodowego oraz bezrobocie w miastachna poziomie 20% w pewnym okresie (w całych USA było to pewnie koło 10% bez ukrytego bezrobocia)

Przenieśmy się jednak do ostatnich trzechdekad XIX wieku i pierwszej dekady XX wieku – okres bez podatkudochodowego, z którego mamy dość szczegółowe dane na tematogólnej stopy bezrobocia. Przedstawie kolejne szczyty czyli kolejnenajniższe i najwyższe wartości począwszy od 1869 roku skończywszyna 1913.

1869 – 3,97%

1872 – 4%

1878 –8,25%

1882 – 3,29%

1888 - 5,08 %

1892 –4,33%

1894 – 7,93%

1895 – 6,46%

1896 - 8.19%


1897 - 7.54%


1898 - 8.01%


1899 - 6.20%

Źródło:Vernon 1994: 710.

Niestety z ostatnich 14 lat braku podatkudochodowego nie mam danych, a nie chce mi się szukać, zwłaszcza,że jest to bezprzedmiotowe bo z pewnością wiele się nie zmieniło.Ot na początku XX wieku trochę spadło, a w 1913 roku kolejnywzrost, bo wybuchnął kolejny cykliczny kryzys. I to bardzo silny - tak silny, że zdecydowano się na stworzenie Rezerwy Federalnej.

Rozpiętośćto 3,29 – 8,25%

Teraz dane z lat 30'

1932 –25%

1937 – 14,5%

Potem mam od 1948 do 2013 rokuniestety w odwrotnej kolejności bo tak było na stronie, z którejto skopiowałem. Bezrobocie w tych latach oscylowało w granicach2,90 – 10,40%. Czyli praktycznie jest podobnie jak w ostatnich 3dekadach XIX wieku tyle, że widełki się trochę rozchyliły –jest to spowodowane większą próbą bo w końcu pierwszy wskazanyokres liczył 30 lat, a drugi 65. To logiczne, że w ponad dwa razydłuższej perspektywie, widełki będą szersze. Zapewne podobniebyłoby gdyby np. badać okres 1850-1913 (z których jednak nie ma danych). Nie zmieniło się więcnic. Oto dane:

Oct 1, 2014 5.80%
Jan 1, 2014 6.60%
Jan 1, 2013 7.90%
Jan 1, 2012 8.20%
Jan 1, 2011 9.10%
Jan 1, 2010 9.70%
Jan 1, 2009 7.80%
Jan 1, 2008 5.00%
Jan 1, 2007 4.60%
Jan 1, 2006 4.70%
Jan 1, 2005 5.30%
Jan 1, 2004 5.70%
Jan 1, 2003 5.80%
Jan 1, 2002 5.70%
Jan 1, 2001 4.20%
Jan 1, 2000 4.00%
Jan 1, 1999 4.30%
Jan 1, 1998 4.60%
Jan 1, 1997 5.30%
Jan 1, 1996 5.60%
Jan 1, 1995 5.60%
Jan 1, 1994 6.60%
Jan 1, 1993 7.30%
Jan 1, 1992 7.30%
Jan 1, 1991 6.40%
Jan 1, 1990 5.40%
Jan 1, 1989 5.40%
Jan 1, 1988 5.70%
Jan 1, 1987 6.60%
Jan 1, 1986 6.70%
Jan 1, 1985 7.30%
Jan 1, 1984 8.00%
Jan 1, 1983 10.40%
Jan 1, 1982 8.60%
Jan 1, 1981 7.50%
Jan 1, 1980 6.30%
Jan 1, 1979 5.90%
Jan 1, 1978 6.40%
Jan 1, 1977 7.50%
Jan 1, 1976 7.90%
Jan 1, 1975 8.10%
Jan 1, 1974 5.10%
Jan 1, 1973 4.90%
Jan 1, 1972 5.80%
Jan 1, 1971 5.90%
Jan 1, 1970 3.90%
Jan 1, 1969 3.40%
Jan 1, 1968 3.70%
Jan 1, 1967 3.90%
Jan 1, 1966 4.00%
Jan 1, 1965 4.90%
Jan 1, 1964 5.60%
Jan 1, 1963 5.70%
Jan 1, 1962 5.80%
Jan 1, 1961 6.60%
Jan 1, 1960 5.20%
Jan 1, 1959 6.00%
Jan 1, 1958 5.80%
Jan 1, 1957 4.20%
Jan 1, 1956 4.00%
Jan 1, 1955 4.90%
Jan 1, 1954 4.90%
Jan 1, 1953 2.90%
Jan 1, 1952 3.20%
Jan 1, 1951 3.70%
Jan 1, 1950 6.50%
Jan 1, 1949 4.30%
Jan 1,1948 3.40%

Jak się ma stopa bezrobocia to stopy podatkudochodowego?

W okresie wysokich podatków przed cięciamiReagana bezrobocie wynosiło od 2,90 do 8,60% przy czym najmniejszebyło, gdy podatki były najwyższe. Wartości to kolejno najniższai najwyższa stawka podatkowa. To nie są żarty – w czasie IIWojny Światowej w praktyce rekwirowano majątek.

1946 20% 91%
1964 16% 77%
1965 14% 70% -
1981 14% 70%

Kolejnelata to cięcia Raegana i Busha:

1982 12% 50%
1987 11% 38.5%
1988 15% 28%
1991 15% 31%
1993 15% 39.6%
2003 10% 35%
2011 10% 35%
2013 10% 39.6%

Gdysię porównuje te liczby to widać jaką rewolucję w amerykańskim systemie podatkowym przeprowadził Reagan (potem kontynuował ją Bush senior i chyba junior). Tylko czy wzmocniło to amerykańskągospodarkę? Czy bezrobociespadło? Nie. W kwestii poziomu wzrostu gospodarczego totemat na inny wpis, ale poziom bezrobocia wzrósł – w latach1982-2013 wynosił od 4 do 10%.

Podsumowując można z tychdanych wyciągnąć dwa wnioski:
1. Nie ma różnicy między stopąbezrobocia w okresie trzech dekad ostatniego XIX wieku, w którychpodatku dochodowego nie było, a trzema pierwszymi dekadami drugiejpołowy XX wieku kiedy były one najwyższe w historii.

2.Bezrobocia w ostatnich dwóch dekadach XX i w pierwszej dekadzie XXI,po ostrych cięciach Raegana było wyraźnie chociaż nieznaczniewyższe niż poprzedzającym go okresie trzech dekad, w którychpodatki były ultrawysokie i miały charakter konfiskacyjny, któregonawet ja nie popieram.


Jak widać teoria wpływuopodatkowania pracy na bezrobocie nie ma podstaw. Niestetyzagadnienie to jest znacznie bardziej złożone i np. w przyszłościnajważniejszą przyczyną bezrobocia będzie niedostateczne lubniewłaściwe wykształcenie. Pracodawcy będą szukali pracowników,a pracownicy pracodawców, ale pracownicy nie będą mieli pożądanychumiejętności. To jest problem, a nie opodatkowanie. Niestety tobardziej skomplikowana materia niż proste zlikwidowanie podatków,aby niczego nie było jak mawiał pewien niedoszły polityk. Tutajważną rolę do spełnienia ma państwo bo ludzie w wieku 15-18,którzy decydują o swojej karierze mają bardzo małą wiedzę natemat rynku pracy i jego perspektyw i trudno imm dokonać trafnegowyboru – o ile w ogóle myślą o tak dalekiej przyszłości jakżycie zawodowe. To jest właśnie rola państwa. Tusk powiedział,że jak młodzi Polacy chcą studiować socjologie i psychologie tonie można im tego zabronić. Ja uważam, że można, ale niebezpośrednio. Należy po prostu zmniejszyć ilość miejsc na tychkierunkach, a zwiekszyć np. na uczelniach medycznych i kierunkachinformatycznych – bo takich ludzi będzie brakowało wedługprognoz.

W przyszłości opiszę inne mity np. mit wspaniałejprywatnej służby zdrowia, mit wysokich podatków, które rzekomoograniczają rozwój gospodarczy czy mit negatywnego wpływu pensjiminimalnej na poziom bezrobocia.

Zakapior-san
14-11-2014, 16:35
Na początek stwierdzam, że temat jest równie absurdalny jak postawiona w nim teza i prosi się o zamknięcie- także dlatego, że domagasz się nim konfrontacji, która jest nieunikniona przy tej skali przekłamań.

Mit nr 1: Wysokie podatki zwiększają bezrobocie.
Skoro to jest mitem to idąc tropem logiki- antonim będzie prawdą czyli wysokie podatki nie zwiększają bezrobocia tylko obniżają.
W ten sposób dochodzi się do wniosku, że po wprowadzeniu 100% podatku bezrobocie zniknie. I tu się nie pomylę- znikniemy wszyscy a więc także bezrobocie.

Dane z USA o podatku dochodowym i bezrobociu są mało wiarygodne i nie mają ze sobą żadnego związku- chodzi mi o XIX wiek- aż do 1913 podatek dochodowy nie był powszechny, była duża kwota zwolniona od tego podatku, zresztą jego skala również nie była wysoka:

W Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy wprowadzono podatek od dochodów osobistych w roku 1861 z uwagi na wojnę domową, która pociągnęła za sobą zwiększenie wydatków publicznych, dla których pilnie należało znaleźć źródło finansowania. Dochód do 600 USD był zwolniony od podatku. Dochody powyżej tej kwoty, lecz mniejsze niż 10 000 USD opodatkowane były stawką 3%, a powyżej 10 000 USD stawką 5%. W roku 1864 stawki podatkowe zwiększono odpowiednio do 5 i 10%. Jednak w roku 1872 podatek dochodowy został zlikwidowany. Liczne próby jego wprowadzenia spotykały się z poważnym oporem. Gdy w roku 1894 uchwalono nową ustawę wprowadzającą podatek od dochodów powyżej 4 000 USD w wysokości 2%, Sąd Najwyższy uznał ją za sprzeczną z Konstytucją. Aby "przechytrzyć" (jak to nazwali Hall i Rabushka) Sąd Najwyższy,12 lipca 1909 roku Kongres uchwalił XVI Poprawkę do Konstytucji, która została ratyfikowana 29 lutego 1913 roku. Jej zwolennicy postrzegali podatek dochodowy jako obciążenie dla bogatych, twierdząc, że to rodziny Carnegie czy Rockefeller powinny płacić, oszczędzając w ten sposób klasę średnią. W istocie mniej niż 2% rodzin amerykańskich obowiązane były składać deklaracje podatkowe. Podatek dotyczył dochodów przewyższających 3 000 USD dla osób samotnych i 4 000 USD dla małżeństw. Stawki podatkowe wynosiły zaś od 1% (!!!) za pierwsze 20 000 USD dochodu podlegającego opodatkowaniu do 7% od dochodu powyżej 500 000 USD, czyli, według dzisiejszej wartości pieniądza - równowartości 7,7 miliona USD. Jak przypominają Hall i Rabushka podczas debaty nad XVI Poprawką zwolennicy podatku dochodowego zapewniali, że taki podatek w wysokości do 10% nie może być rozwiązaniem złym. Ale już pięć lat później i tylko rok po ratyfikacji XVI Poprawki, w roku 1914, zmniejszono kwoty wolne od podatku, najniższą stawkę dla najniższych dochodów podniesiono z 1% na 6%, a najwyższą z 7% na 77% (sic!) Co szczególnie istotne, do II wojny światowej średnia stawka podatkowa (to jest całkowicie zapłacony podatek podzielony przez dochód) na rodzinę, z dochodem w wysokości 50 000 USD (mierzonym według wartości pieniądza z 1991 roku), nigdy nie wzrosła powyżej 4%. Od II wojny światowej nigdy nie spadła poniżej 14%. Marginalne stawki dla klasy średniej wzrosły w sposób jeszcze bardziej dramatyczny. Marginalna stawka podatkowa dla średniej klasy przed II wojną światową nigdy nie wzrosła powyżej 8%. Od tego czasu nigdy nie spadła poniżej 22%, wzrastając w latach 70. do 33% podczas okresów wielkiej inflacji. Podatek dochodowy był wyśmienitym źródłem dochodów państwa w okresie zwiększenia jego potrzeb za sprawą różnych wydatków wojennych. Jednak kształtował się on początkowo na poziomie kilku procent dochodów i obejmował jedynie kilka procent najbogatszego społeczeństwa. Nie jest więc tak, że podatek ten jest rzeczą oczywistą, zwłaszcza w postaci obecnie obowiązującej. Natomiast samo istnienie tego podatku, jako dość łatwo dostępnego źródła dochodów państwa, zachęcało od początku do zwiększania wydatków publicznych i przyczyniało się do rozrostu rządu. Podkreślić należy jednak, że przez cały wiek XIX wysokość podatku dochodowego zmieniała się, w zależności od sytuacji, w obu kierunkach: raz malała, raz rosła. W XX wieku sytuacja ta uległa całkowitej zmianie. I wojna światowa pociągnęła za sobą ogromne koszty, które stały się uzasadnieniem znacznego podwyższenia podatków, także dochodowego. Jednak po wojnie nie zmniejszono stawek podatkowych do poziomu przedwojennego, a w okresie II wojny światowej najwyższą stawkę podatkową w wielu państwach wywindowano do 50% i nie obniżono jej w czasie pokoju. Kolejne grupy polityków przekonywały swoich wyborców, że progresywne opodatkowanie najbogatszych jest powodem, aby na nie właśnie ci biedniejsi oddawali swój głos.
Skoro podatek ten nie był przez długi czas powszechny, ciężko stwierdzić jaki miał wpływ na bezrobocie, najprawdopodobniej znikomy. Dopiero po wprowadzeniu jego powszechności oraz ujmując całościowo obciążenia podatkowe ( a nie tylko dochodowy) możemy opierać się na konkretach.
A konkrety są takie:
W Stanach Zjednoczonych, gdzie całkowite obciążenie podatkowe pracującego obywatela (czyli nie tylko dochodowy) kształtuje się na poziomie 30-35%, bezrobocie wynosi ok. 5%. W krajach Unii Europejskiej, gdzie obciążenie podatkowe pracującego obywatela kształtuje się na poziomie 55-70% - bezrobocie waha się w granicach 10-15%. Przełożenie wysokich podatków na wysokie bezrobocie - aż nadto uderzające.
Polecam zapoznać się z pojęciem krzywa laffera oraz klin podatkowy:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzywa_Laffera
http://pl.wikipedia.org/wiki/Klin_podatkowy
A tu dobry przykład- w Irlandii po obniżeniu podatku spadło bezrobocie:
http://www.wykop.pl/ramka/2145684/irlandia-obnizyli-podatki-spadlo-bezrobocie-eng/

Swoją drogą ciekawa jest sama historia wprowadzania podatku dochodowego w USA, którą przytoczyłem. Komentarz w sumie zbędny- ogarniętym nie potrzebny a lemingi i tak nie ogarną tematu:rolleyes:

W przyszłości opiszę inne mity np. mit wspaniałejprywatnej służby zdrowia, mit wysokich podatków, które rzekomoograniczają rozwój gospodarczy czy mit negatywnego wpływu pensji minimalnej na poziom bezrobocia.
A nie lepiej zająć się obroną:

Gondoru w Third Age Total War).
?

Ps: Czekam na następne "obalanie mitu", z chęcią to obalanie obalę:mrgreen:

Pampa
14-11-2014, 16:41
Trzeba zmienić nazwę tematu na inną. Bardziej neutralną. Ja jakoś nie mam pomysłu, ale sam temat zapowiada się ciekawie.

Dagorad
14-11-2014, 17:19
Sugeruję "Mity Izabelina na temat gospodarki liberalnej". Ewentualnie po prostu "liberalizm gospodarczy" choć mam wrażenie po pierwszym poście że Izabelin wysuwa swoją postać na jakiegoś guru tego tematu więc pierwsza propozycja może przynajmniej ostrzec jego ewentualnych dyskutantów. Swoją drogą to zakres tematu nadaje się na książkę a nie dyskusję w internecie.


ale sam temat zapowiada się ciekawie

http://www.koszulka.tv/images/174-tys-niewinny-jak-nieobsrana-laka-big.jpg

PS. Nie będę nikogo wskazywał palcem ale niektórzy powinni popracować nad umiejętnością korzystania ze spacji.