PDA

Zobacz pełną wersję : Technika idzie do przodu?



Świętowit
26-11-2009, 16:21
Otóż tak sobie siedzialem palilem lolka i kminilem jak to wygladal swiat techniki w latach 90... Czy tylko ja odnosze wrazenie, ze im bardziej zaawansowane technologie czlowiek posiada, tym bardziej sie w nich gubi?

Wezmy sobie na idealny przyklad chociazby gry komputerowe... Nie bierzmy pod uwage poczatkow bo to jak to wygladalo wtedy wszyscy wiedza dlatego moze zastanowmy sie nad tym jak to wszystko chodzilo, gdy na rynek zaczely wchodzic plyty CD.
Kupowalo sie w sklepie oryginalna gre wsadzalo sie do cd roomu klikalo sie next next tudziez dalej dalej. gra sie instalowala i OD RAZU mozna bylo grac bez zadnych ograniczen gra nas bawila. Nie byly moze one bardzo zaawansowane graficznie, oraz moze nie byly one tak rozbudowane jak te obecne ale uwazam ze byly lepsze... Dlaczego? Porownajmy Sama instalacje:
Kiedys - Jak juz napisalem zadnych problemow, Teraz - W pale mi sie nie miesci ze praktycznie kazda nowsza gra jaka instaluje wymaga chociaz chwilowego polaczenia z internetem! Patche i inne duperele steamy i inne smiecie. Z instalacja gry schodzi czasem po 2 godziny i co z tego mamy? Gre ladna(tak tylko ladna) graficznie o nieziemskich wymaganiach sprzetowych(Probowal ktos odpalic GTA IV na max detalach?) pelna bugow! 90% Nowo powstalych gier jest tak przepelnionych bledami, ze az mi sie ich nawet instalowac nie chce!

Dlaczego instalowanie gier nie jest tak proste jak kiedys? Po co to komu? Gry maja sprawiac przyjemnosc a zanim w pelni zaczne cieszyc sie jakas gra zniechece sie do niej 30 razy przez mega zagmatwany proces instalacji i mase bugow jakie ona posiada! Dzis przekopalem moj dysk i doszedlem do wniosku, ze KAZDA gra jaka na nim posiadam wydana po 2008 roku oprocz stalkera jest po prostu beznadziejna. Czy grajac w Heroesa III, Starcrafta, Diablo II, Soldier Of Fortune, Baldurs Gate i inne starsze gry musielismy sie obawiac niespodzianek jakie nam one zgotuja? NIE. Wszystko bylo proste i klarowne, a gry mimo ze nie zachwycaly graficznie sprawialy nam przyjemnosc, bo nie musielismy tracic czasu na żmudne procesy instalacji i nie musielismy sie potem obawiac tego, ze gre bedziemy musieli odpalac ponownie po 20 minutach bo albo sie zawiesi albo nas wywali do windowsa albo wyskoczy jakies inne dziadostwo, ktore uniemozliwi nam gre.

Jestem zalamany tym co sie dzieje, bo chcialbym, by wrocily czasy gdy wszystko bylo takie proste... Nie jestem intelektualnym impotentem ale wystarczy mi to, ze zycie jest skomplikowane jak jasna cholera a do komputera siadam przede wszystkim w celu zrelaksowania sie a nie wnerwiania sie bo jakas gra nie chce sie zainstalowac!

Telefony komurkowe... Nie musze chyba tutaj nic mowic bo obecnie telefony sa tak delikatne ze szkoda gadac... Pamietam moj pierwszy telefon ktory wydawal sie przetrwac 3 wojne swiatowa i smigal jak nowy... A obecny telefon? Upadl mi na ziemie z 60 cm i bach. 150 zl w plecy bo rozlal sie wyswietlacz-.-

Komputery... Slyszeliscie o czarnej serii Seagate'ow? tu chyba tez nie musze nic mowic. Wieczorem komp wylacza sie jak gdyby nigdy nic smiga jak pszczolka rano juz sie wlaczyc nie chcial. Naprawa elektroniki w dysku 60zl. Kompa wymieniam srednio raz na rok i szczerze mowiac zastanawiam sie nad tym czy aby na pewno dobrym pomyslem jest sprezentowanie sobie po raz kolejny nowego na swieta bo ostatnimi czasy tak sie zniechecilem do calej elektroniki ze masakro...


Do czego ten swiat zmierza? Czy teraz juz bez konca bedziemy padac ofiarami wadliwych produkcji? Na to jestesmy skazani? Quo Vadis Technologio Komputerowa...?

glaca
26-11-2009, 16:34
mi się podoba afrykańska filozofia- "wasza technologia jest słaba, bo ją ciągle ulepszacie. Naszą mamy od pokoleń i działa" ;]

chyba stąd taki sentyment do starych gierek- amerykańscy nerds z serialu "Bing Bang Theory''... ktoś ogląda? ;] czy tworzenie 8bitowej muzy, motyw padów czy grafika w takim stylu

albo inna myśl mnie naszła- skąd takie przemyślenia? hm? <zerka na av ;] >

tomsn
26-11-2009, 17:49
mr Świętowit - ma Pan absolutną rację!
tyle mam do powiedzenia w temacie

Świętowit
26-11-2009, 20:34
mi się podoba afrykańska filozofia- "wasza technologia jest słaba, bo ją ciągle ulepszacie. Naszą mamy od pokoleń i działa" ;]

chyba stąd taki sentyment do starych gierek- amerykańscy nerds z serialu "Bing Bang Theory''... ktoś ogląda? ;] czy tworzenie 8bitowej muzy, motyw padów czy grafika w takim stylu

albo inna myśl mnie naszła- skąd takie przemyślenia? hm? <zerka na av ;] >



I masz odpowiedz;> Zainstalowalem ostatnio kilka najnowszych gierek i jestem po prostu zalamany tym co one soba reprezentuja

Furiusz
26-11-2009, 21:14
Pitolenie na zasadzie kiedyś to był a teraz ehh nie te czasy i młodzież już nie ta sama.
Technologia się rozwija, to naturalna rzecz, każdy z nas ja zakłada, następuje wraz z rozwojem techniki rozwój poziomu skomplikowania i tak to się kręci. Kiedyś nie każdy musiał umieć czytać, potem okazało się, że umiejętność czytania i rachowania jednak potrzebna jest. Stała się potrzebna bo świat i technika poszły do przodu i tak to się powinno kręcić.

Glaca fajne nie wiedziałem nawet :D dobre uzasadnienie na to czemu to biały podbił czarnych a nie czarny białych :D

tomsn
26-11-2009, 21:37
Technologia się rozwija, to naturalna rzecz

Mówimy o pierdołach, konkretnych rozwiązaniach, które niepotrzebnie komplikują najlepsze, optymalne rozwiązania - po co używać robota do sznurowania butów? Po to, żeby ludzie mogli na nich zarabiać?


tak to się powinno kręcić

"No, dojście zawsze jest (…) i kręcimy lód (…) żeby robić biznes z polityką trzeba w ukryciu" - za posłanką Sawicką


dobre uzasadnienie na to czemu to biały podbił czarnych a nie czarny białych

Podbił - dobre mi podbicie. Władza to odpowiedzialność - biali w Afryce zrobili co najwyżej burdel (za szkodą dla Afrykanów) Jeśli czujesz się "biały" to dobrowalnie powinieś pojechać np. do Kongo i pomagać ludziom. Hunowie też pono podbili Rzym.. Na takiej to zasadzie "biały" podbił "czarnych".

Witia
26-11-2009, 21:55
Jestem zalamany tym co sie dzieje, bo chcialbym, by wrocily czasy gdy wszystko bylo takie proste... Nie jestem intelektualnym impotentem ale wystarczy mi to, ze zycie jest skomplikowane jak jasna cholera a do komputera siadam przede wszystkim w celu zrelaksowania sie a nie wnerwiania sie bo jakas gra nie chce sie zainstalowac!

Korzystasz z technologii i produktów coraz lepszych, coraz doskonalszych, a co za tym idzie coraz bardziej skomplikowanych technicznie, coraz bardziej rozwiniętych technologicznie.

Nie za bardzo rozumiem pytania w temacie. Jak można nie być zadowolonym z rozwoju techniki ? Czy naprawdę chciałbyś wrócić do czasów, gdzie do komputera wchodziło się przez drzwi, bo był wielkości domu jednorodzinnego, a jego moc obliczeniowa pozwalała dodawać liczby z przedziału od 0-100 ? ;)

Pisałeś też coś o kruchości nowoczesnych wytworów techniki. Takie są skutki dążenia do miniaturyzacji. Operujemy na coraz mniejszych układach scalonych, które coraz łatwiej się wytwarza. Bezpośrednim tego skutkiem jest np. zmniejszenie wytrzymałości takiego urządzenia, gdyż czym innym kineskop telewizora z lat 60, a czym innym dzisiejsze LCD.

Dragonit
26-11-2009, 21:59
I masz odpowiedz;> Zainstalowalem ostatnio kilka najnowszych gierek i jestem po prostu zalamany tym co one soba reprezentuja
Jakie gry zainstalowałeś?

Furiusz
26-11-2009, 22:00
Mówimy o pierdołach, konkretnych rozwiązaniach, które niepotrzebnie komplikują najlepsze, optymalne rozwiązania - po co używać robota do sznurowania butów? Po to, żeby ludzie mogli na nich zarabiać?
technologia nauka i rozwój czasem podążają ślepymi uliczkami i nie najlepszymi rozwiązaniami ale po to są. W Rzymie ponoć w II wieku po Chrystusie ktoś wybudował machiny parowe do przesuwania dekoracji na scenie. nie przyjęło się w szerszym spektrum odbiorców, bo każdy uważał, że ma niewolnika by tyrał, po co mu jakieś tam maszyny. Jak byśmy mieli myśleć tak jak prezentujesz to nadal byśmy latali po lasach z dzidami.


Podbił - dobre mi podbicie. Władza to odpowiedzialność - biali w Afryce zrobili co najwyżej burdel (za szkodą dla Afrykanów)
Nie zgodzę się. Biali doprowadzili do sytuacji w której miejscowi się nie wybijali co dzień. Jak odeszli to wtedy zrobili burdel, tak, że teraz autochtoni bija się miedzy sobą. W Kenii do dziś dzień jedyny asfalt to ten położony przez Brytyjczyków.


Jeśli czujesz się "biały" to dobrowalnie powinieś pojechać np. do Kongo i pomagać ludziom.
Mało czuję się odpowiedzialny za los mojego sąsiada, los kogokolwiek w Kongo obchodzi mnie tyle co nic.


Hunowie też pono podbili Rzym
W którym miejscu? Bo jakoś nie przypominam sobie by Rzym stał się prowincją imperium Hunów.


Na takiej to zasadzie "biały" podbił "czarnych".
Biały podbił, bo trafił na odpowiedni moment, bo umiał wykorzystać sytuację, przewagę technologiczna etc. Zreszta tekst Glacy jest idealny w tym względzie i do niego się odnosiłem a nie do historii.

Świętowit
26-11-2009, 22:02
I masz odpowiedz;> Zainstalowalem ostatnio kilka najnowszych gierek i jestem po prostu zalamany tym co one soba reprezentuja
Jakie gry zainstalowałeś?



GTA IV, ETW, Left4Dead - Te zainstalowalem dzis i zaluje wydanych pieniedzy.

OskarX
26-11-2009, 22:24
I masz odpowiedz;> Zainstalowalem ostatnio kilka najnowszych gierek i jestem po prostu zalamany tym co one soba reprezentuja
Jakie gry zainstalowałeś?



GTA IV, ETW, Left4Dead - Te zainstalowalem dzis i zaluje wydanych pieniedzy.

A co to ma wspólnego z techniką komputerową ?! Moim zdaniem jest dobrze, wydałem mało kasy na mojego super kompa i jest zadowolony ,że mogę sobie pograć w taką przepiękną i fajną grę jak crysis, po jej grafice i zapowiedzi o grafice crysisa 2 wiadomo ,że wszystko idzie do przodu i trzeba kupować nowe, leprze części.

Dragonit
26-11-2009, 22:36
GTA IV, ETW, Left4Dead - Te zainstalowalem dzis i zaluje wydanych pieniedzy.

3 gry i już opinie? Nie mówiąc o tym, że GTA IV przebija pozostałe części niemal wszystkim, głównie fabularnie (a tyle osób narzeka, że ta część zawodzi w nowych grach), ETW to sprawa kontrowersyjna, w Lef4Dead nie grałem, nie wiele też o nim wiem.

Świętowit
26-11-2009, 22:37
GTA IV, ETW, Left4Dead - Te zainstalowalem dzis i zaluje wydanych pieniedzy.

3 gry i już opinie? Nie mówiąc o tym, że GTA IV przebija pozostałe części niemal wszystkim, głównie fabularnie (a tyle osób narzeka, że ta część zawodzi w nowych grach), ETW to sprawa kontrowersyjna, w Lef4Dead nie grałem, nie wiele też o nim wiem.


Nie powiesz mi chyba ze wymagania sprzetowe pasuja do tej gry? Jakos grafika to ona nie poraza;] Szczegolowosc ok jest ale bledow tez jest masa. To sa gry ktore zainstalowalem dzis. Jakbym mial wymienic moje tegoroczne proby musialbym sie troche rozpisac...



@Oskar. Przeczytaj mojego pierwszego posta

Dragonit
26-11-2009, 22:43
Optymalizacji można wiele zarzucić, ale niegdyś też bywały beznadziejnie zoptymalizowane gry. Zresztą, to chyba nie jedyne kryterium? Ja co prawda już dawno nie śledzę dokładnie rynku gier, ale ogólnie jestem zadowolony z 2007 czy 2008 roku, a na końcówkę tego i 2010 zapowiedziane jest wiele ciekawych premier, np. AC2, Disciples 3, Wiedźmin 2, Temptation, kilka innych, polskich produkcji (choć skupili się Wiedźminie i nie wiadomo, kiedy dokładnie się wyrobią), pewne ciekawe rpg którego tytuł zapomniałem i nie na pewno sporo innych gier. Osobiście nie mam powodów do malkontenctwa.
Zresztą:

Co sadzicie o tej gierce? Pyka ktos?:> Klimacik ma ona calkiem przyjemny a miejscami nawet i odrobine wzdrygnac czlowieka potrafi :)
Twoja opinia na temat przed chwilą zbluzganej gry :lol:

Świętowit
26-11-2009, 22:52
Optymalizacji można wiele zarzucić, ale niegdyś też bywały beznadziejnie zoptymalizowane gry. Zresztą, to chyba nie jedyne kryterium? Ja co prawda już dawno nie śledzę dokładnie rynku gier, ale ogólnie jestem zadowolony z 2007 czy 2008 roku, a na końcówkę tego i 2010 zapowiedziane jest wiele ciekawych premier, np. AC2, Disciples 3, Wiedźmin 2, Temptation, kilka innych, polskich produkcji (choć skupili się Wiedźminie i nie wiadomo, kiedy dokładnie się wyrobią), pewne ciekawe rpg którego tytuł zapomniałem i nie na pewno sporo innych gier. Osobiście nie mam powodów do malkontenctwa.


Owszem w obecnych produkcjach mozna znalezc wiele ciekawych pozycji ale martwi mnie odrobine fakt ze czlowiek zawsze na sile probuje wszystko komplikowac bo nie moze zrozumiec ze proste rozwiazania bywaja czasem fantastyczne. Ostatnio porownalem sobie Dragons Age i Baldurs Gate 2. Nie znam zdania innych ludzi ale mnie osobiscie budowa Baldura znacznie bardziej odpowiadala. Sama budowa postaci byla bardziej zlozona i gra teoretycznie prostrza wydawala mi sie znacznie bardziej rozbudowana i ciekawsza. Sek w tym ze to oczywiscie kwestia gustu... Pamietam pierwszego RPG w jakiego gralem. Gra graficznie nie posiadala nic bo nasz bohater byl niczym innym jak znaczkiem @ poruszajacym sie po ekranie pelnym cyferek itp... Nie pamietam nazwy ale szczerze mowiac byla to najbardziej rozbudowana gra w jaka kiedykolwiek gralem! W grze mozna bylo sie nawet potknac o kamyk, utopic, oslepnac... a gdy postac ginela tracilismy wszystko...(Zapis gry automatycznie sie usuwal) Kilkanascie ras, kilkadziesiat klas... Sama postac tworzylo sie okolo 30 minut tak wiele opcji trzeba bylo wybrac od wieeeelu konkretnych cech charakteru po wage wzrost itp itd



Co do opinii na temat gry to fakt... Ciagle crashe do windowsa przewazyly i mimo ze gra moze wciagnac i wcale nie jest zla to jej dziwna budowa sprawiala ze nie moglem w niej wytrzymac

Dragonit
26-11-2009, 23:00
Pewnie było to oparte na jakimś systemie. Mnie jednak, po przeczytaniu Twojego posta, odrzuciło to, że po zgonie jest koniec gry - nigdy nie chciał bym grać w grę, w której po pół godzinnym robieniu postaci i jakiś tam przygodach nagle tracę wszystko i muszę od nowa, tym bardziej, że jak piszesz, można się nawet utopić. Ogólnie, nie uważasz, że tego typu crpg są skierowane do bardzo ścisłej grupy odbiorców? Wątpię, by nawet 10% graczy lubiących ten gatunek wciągnęło się w tak skomplikowaną grę. Swoją drogą, najpierw piszesz o tym, że gierki są niepotrzebnie rozbudowane, a zaraz później chwalisz produkcję 10x bardziej zagmatwaną ... trochę nie logiczne. Odnośnie klasyków typu Bg2, mam wrażenie, że słabsza grafika, a raczej 2d, w dziwny sposób mniej nuży od trójwymiarowej. Może dlatego, że mniej męczy mózg, a może wrażenie oderwania od rzeczywistości jest większe właśnie przez mniejszy realizm? Nie wiem.
Czytając Twoje zarzuty, dochodzę do wniosku, że najbardziej denerwuje Cię nie sam poziom gry, ale niestabilność tudzież niezoptymalizowanie silnika. Przeważnie jednak patche pomagają w tym, no i nie wszystkie nowe produkcję mają tą przywarę. Ja teraz pykam w podstawkę Nwn2 i jestem zadowolony, w niejednej rzeczy przewyższa ona klasyki rpg. W niektórych jest słabsza, ale i tak to dobry tytuł.

Świętowit
26-11-2009, 23:04
Pewnie było to oparte na jakimś systemie. Mnie jednak, po przeczytaniu Twojego posta, odrzuciło to, że po zgonie jest koniec gry - nigdy nie chciał bym grać w grę, w której po pół godzinnym robieniu postaci i jakiś tam przygodach nagle tracę wszystko i muszę od nowa, tym bardziej, że jak piszesz, można się nawet utopić. Ogólnie, nie uważasz, że tego typu crpg są skierowane do bardzo ścisłej grupy odbiorców? Wątpię, by nawet 10% graczy lubiących ten gatunek wciągnęło się w tak skomplikowaną grę. Swoją drogą, najpierw piszesz o tym, że gierki są niepotrzebnie rozbudowane, a zaraz później chwalisz produkcję 10x bardziej zagmatwaną ... trochę nie logiczne. Odnośnie klasyków typu Bg2, mam wrażenie, że słabsza grafika, a raczej 2d, w dziwny sposób mniej nuży od trójwymiarowej. Może dlatego, że mniej męczy mózg, a może wrażenie oderwania od rzeczywistości jest większe właśnie przez mniejszy realizm? Nie wiem.
Czytając Twoje zarzuty, dochodzę do wniosku, że najbardziej denerwuje Cię nie sam poziom gry, ale niestabilność tudzież niezoptymalizowanie silnika. Przeważnie jednak patche pomagają w tym, no i nie wszystkie nowe produkcję mają tą przywarę. Ja teraz pykam w podstawkę Nwn2 i jestem zadowolony, w niejednej rzeczy przewyższa ona klasyki rpg. W niektórych jest słabsza, ale i tak to dobry tytuł.



To akurat byla wlasnie ta komplikacja ktora w grach sie powinna pojawiac. Jestem przeciwny niepotrzebnym utrudnieniom ktorych nienawidze. Tak racja niestabilnosc to cos co mozna zarzucic dzisiejszym produkcjom aczkolwiek nie wszystkim oczywiscie. A co do tamtej gierki... Otoz jej fabula wciagala jak bosz rece w rekawiczkach na tartaku:> Nie zapomne tych nerwow gdy to po tygodniu robienia postaci po 15 godzin dziennie gdy osiagnela optymalny poziom ginelo sie w banalny sposob^^ nie jestem w stanie wyjasnic tego jak to mozna postrzegac ale tego trzeba sprobowac zeby zrozumiec dlaczego takie cos potrafi wciagnac:>



Mysl przewodnia jaka chcialem zawrzeć w tym o to temacie to wlasnie rosnaca Niestabilnosc i Delikatnosc gier, sprzetu itp Byc moze nie wyrazilem sie zbyt jasno i czesc mnie nie zrozumiala

Dragonit
26-11-2009, 23:13
To których w końcu utrudnień nienawidzisz? Dla mnie to trochę niezrozumiałe, mile wspominać zaprzepaszczone kilkadziesiąt godzin ; p
Odnośnie stabilności, możliwe, że to jakiś chwilowy boom związany ze skokiem w jakości i technologii gier. Może sytuacja wkrótce się ustabilizuje, pożyjemy, zobaczymy ;)

Świętowit
26-11-2009, 23:16
To których w końcu utrudnień nienawidzisz? Dla mnie to trochę niezrozumiałe, mile wspominać zaprzepaszczone kilkadziesiąt godzin ; p
Odnośnie stabilności, możliwe, że to jakiś chwilowy boom związany ze skokiem w jakości i technologii gier. Może sytuacja wkrótce się ustabilizuje, pożyjemy, zobaczymy ;)


Utrudnien W instalacji, w rozgrywce(np w sterowaniu) oraz wszystkich tych ktore w moim mniemaniu wplywaja na grywalnosc danej gierki(Tak to subiektywna opinia)

To nie byly wcale zaprzepaszczone godziny bo gdy czlowiek ginal cos sprawialo ze nie dosc ze sie nie zniechecal to jeszcze z wieksza zawzietoscia probowal dojsc do konca;)

Miejmy nadzieje ze ten boom sie wkrotce skonczy bo to troche smutne ze naprawde dobre gry czesto traca na jakosci tylko dlatego ze ich producenci za bardzo spieszyli sie z ich wypuszczeniem (Spojrzmy na ETW ktora pod wzgledem niedopracowania jest jednym z moich faworytow)


Wiem ze pisze odrobine zawile ale dzis jestem juz tak nastukany ze ciezko jest skleic cos bardziej rozsadnego :P

Dragonit
26-11-2009, 23:20
Może by tak trochę ograniczyć ziele? ;)



To nie byly wcale zaprzepaszczone godziny bo gdy czlowiek ginal cos sprawialo ze nie dosc ze sie nie zniechecal to jeszcze z wieksza zawzietoscia probowal dojsc do konca;)

Zależy to głównie od osoby. Niektórzy grali w Morrowinda setki h, ja po kilkunastu godzinach wysiadałem :) Choć może faktycznie ta gra ma takie "właściwości".

Janek
26-11-2009, 23:31
Jezeli na podstawie tego, ze nie spodoboaly Ci sie 3 gry (w ktore w dodatku setki innych osob sie zagrywa) wyciagasz wniosek, ze technika nie idize naprzod to rzczywiscei ogranicz palenie ;)

Świętowit
26-11-2009, 23:33
Jezeli na podstawie tego, ze nie spodoboaly Ci sie 3 gry (w ktore w dodatku setki innych osob sie zagrywa) wyciagasz wniosek, ze technika nie idize naprzod to rzczywiscei ogranicz palenie ;)


Moze przeczytaj caly temat a w szczegolnosci moje posty i czytaj ze zrozumieniem po czym wywnioskujesz ze te 3 gry zainstalowalem tylko dzisiejszego dnia a zdanie na ten temat wyrabialem sobie juz od dluzszego czasu

Dobra chlopaki koniec dyskusji na dzis z mojej strony. Spokojnej nocy;] Dobranoc. *off*

rhey
27-11-2009, 01:37
Dlaczego instalowanie gier nie jest tak proste jak kiedys?
:shock:
Kiedyś by skonfigurować podczas instalacji opcje dźwięku w takim Commander Keen trzeba było poświęcić nawet 20 minut dziś pod nazwą instalacja dla zaawansowanych kryje się co najwyżej możliwość wybrania katalogu w którym gra zostanie zainstalowana.
Dzisiejsza technologia jest kierowana do ludzi, którzy nie mają o niczym pojęcia. Nie wiem w czym widzisz komplikacje.

Sam Fisher
27-11-2009, 10:25
Pitolenie na zasadzie kiedyś to był a teraz ehh nie te czasy i młodzież już nie ta sama.
Dokładnie.
Za x lat dzisiejsza młodzież będzie wspominać takie klasyki jak Crysis czy inne wodotryskowe gry i będą narzekać na jeszcze bardziej realistyczne gry. Zawsze tak było i to się nie zmieni.

Creet
19-12-2009, 15:58
Obecna technika w grach staje się po prostu przekombinowana. A najgorsze gdy w zapowiedzi widzę tekst "Doskonałe AI pozbawione skryptów zachowujące się jak prawdziwi królowie/żołnierze/generałowie." wiem, że wychodzi kolejny bubel.
W Starcrafcie komputer zna taktykę tylko hurra do przodu i trzepać nowe unity - czy pomimo tego jego ataki zawsze były do odparcia?
W Empire komputer zna milion sposobów na zamknięcie nas w okrążeniu, ale żadnego żeby bez problemu przesunąć jednostkę z punktu A do B.

Fallen
01-01-2010, 18:53
Ok mamy technologie.
Ale nie potrafimy jej wykorzystać.
Kiedy Starcraft wychodził były inne czasy gra miała zapewniać zabawę,pieprzyć realizm.
Tak samo zależało producentowi na dostarczeniu rozrywki klientom.
Był do złoty wiek branży, wiek innowacji.
A Starcraft obsługiwał tylko 256 kolorów a gra nadal potrafi zauroczyć
----------------------------------------------------------------------------------------
Teraz gdy mamy technologie nie potrafimy wykorzystać jej potencjału,chcemy realizmu w grach osadzonych w historii co w tym złego. :)
----------------------------------------------------------------------------------------
A wszystko sprowadza się do tego że programiści mają nas głęboko w czterech literach.
.Po cholerę komu technologia jak nie w tym zabawy.
-----------------------------------------------------------------------------------------
A teraz o naszym kochanym CA i spółce słów kilka
Dajcie narzędzia moderskie i papa :lol:
Moim zdaniem każda z kolejnych gier z serii TW będzie gorsza coraz więcej opcji których i tak blaszak nie wykorzysta.

Dagorad
01-01-2010, 22:13
Technologia w grach się rozwija tylko ze zamiast po linii prostej z punktu A do punktu B rozwija się z góry na dół czyli punkt A (przykładowa jednostka) jest rozbijany na wiele elementów i te elementy są rozwijane póki co jest nawet znośnie gorzej jak nawet najwięksi maniacy (psychole) nie będą widzieli poprawy. Ale spokojnie gry to nowość na rynku i w końcu dojdzie do kryzysu (na przykład ludzie się skapną na czym polega swindel z Empire i Napoleonem) ludzie przestaną bulić forsę na takie same gry tylko bardziej szczegółowe od pierwowzorów i wielcy producenci uznają że warto by zrobić jakieś porządne badania rynku wśród inteligentnych ludzi którzy wiedzą co znaczy konstruktywna krytyka a nie jedyne słowa jakie znają to grate, good job itd. (jak to jest na TWC).

Witia
02-01-2010, 10:28
A teraz o naszym kochanym CA i spółce słów kilka
Dajcie narzędzia moderskie i papa :lol:
Moim zdaniem każda z kolejnych gier z serii TW będzie gorsza coraz więcej opcji których i tak blaszak nie wykorzysta.


Technologia w grach się rozwija tylko ze zamiast po linii prostej z punktu A do punktu B rozwija się z góry na dół czyli punkt A (przykładowa jednostka) jest rozbijany na wiele elementów i te elementy są rozwijane póki co jest nawet znośnie gorzej jak nawet najwięksi maniacy (psychole) nie będą widzieli poprawy. Ale spokojnie gry to nowość na rynku i w końcu dojdzie do kryzysu (na przykład ludzie się skapną na czym polega swindel z Empire i Napoleonem) ludzie przestaną bulić forsę na takie same gry tylko bardziej szczegółowe od pierwowzorów i wielcy producenci uznają że warto by zrobić jakieś porządne badania rynku wśród inteligentnych ludzi którzy wiedzą co znaczy konstruktywna krytyka a nie jedyne słowa jakie znają to grate, good job itd. (jak to jest na TWC).

Jak czytam takie wypowiedzi to mam wrażenie, że niektórzy naprawdę nie zrozumieli czym kierują się producenci gier, jakie są zależności popyt-podaż, itd.

Ludzie nie przestaną bulić forsy na Napoleona, tak samo jak nie przestali bulić forsy za Windowsa 7, choć to tylko serwis pack do Visty.

Dagorad
03-01-2010, 15:19
Witia jeżeli myślisz że nie przestaną bulić forsy to się mylisz albo spotykasz innych ludzi niż ja, co więcej nawet nie słyszałem żeby Windows 7 był jakoś specjalnie rozchwytywany. Nie przestaną bulić forsy na Napoleona? Oj przestaną oczywiście spora część osób nadal będzie kupowała wszystko co się tylko pojawi z serii CA ale część graczy się już wyłamało inni się wyłamią po Napoleonie inni kupili pewnie tylko Empire i na tym poprzestaną, wszystko zależy od tego ile będzie gier na rynku (nie każdego stać na kupienie wszystkiego co się chce) i czy pojawi się jakaś konkurencja (w co wątpię :( ). A zgodnie z ostatnimi badaniami o których czytałem na stronie CDA wbrew pozorom gracze nie niedzielni albo dłużej grający w daną serię nie są wcale równie warci co ci nowi, niedzielni.

Witia
04-01-2010, 17:48
Wasz problem polega na tym, iż uważacie, że jakiemukolwiek producentowi takich gier zależy na pasjonatach historii i osobach dbających o szczegółowe odwzorowanie danego okresu historycznego. Z przykrością stwierdzam - nie dla was tworzy się te gry. Tworzy się je dla przeciętnego kowalskiego i to nie bez powodu. Przeciętnych kowalskich jest więcej niż pasjonatów historyków, stąd nastawianie sprzedaży pod grupę wybranych oświeconych, a nie szeroko rozumianych mas, byłoby strzałem w kolano.

Jeżeli gry nie kupisz Ty, to kupi ja jakiś wkręcający się w świat gier 12-sto latek z USA. Na tym to wszystko się kręci.

glaca
04-01-2010, 18:02
zgoda Wita, ale czy producenci mogą sobie pozwolić na olanie osób z większymi wymaganiami?
niestety tak robią wielkie studia, bo obecnie produkcja gry pochłania tyle co nakręcenie filmu i to dobrego. nie mogą ryzykować, pozwalać sobie na nowatorstwo, bo stracą miliony dolarów.

niby nadzieja w małych studiach i ich produkcjach (Mount&Blade- sztandarowy przykład, albo megahit przygodówkowy Machinarium), które może nie oszałamiają grafiką i nie mają za sobą kampanii reklamowych, ale mają w sobie to ''coś''. Zgodnie z tym co piszesz nie powinny one odnieść sukcesu.

stąd nastawianie sprzedaży pod grupę wybranych oświeconych, a nie szeroko rozumianych mas, byłoby strzałem w kolano.
niekoniecznie. masy są i tak dość nasycone hitami, a oświeceni? łykną nawet najbardziej toporną produkcję (seria EU) i zapewnią pewny zysk.
niestety zbyt często takie studio dzieki zyskom staje się tym z czym rywalizowało- zamiast grupy zapeleńców to zaczynają nim kierować księgowi i spece od PR... ;/ ('nasze' CA...)
można do tego dołączyć inną przypadłość- wiedząc, że mają monopol przestają przykładać uwagę do produkcji wypuszczając bubel (znów CA i HOI3...)

(jak coś to nie kupuję cda od lat ;) )

Dagorad
04-01-2010, 18:45
O Glaca napisał to o czym czytałem na CDA :D .

Witia akuratnie nie należę do tych komu zależy na poprawnych skarpetach, co oczywiście nie znaczy że Słowiańscy krasnale albo jak w Empire wszędzie identyczne jednostki mi że tak powiem "zwisają" i je olewam. No ale temat chyba przez przypadek (ja nic o historyczności nie pisałem) zszedł na inne tory które już chyba były dostatecznie często poruszane.

I właśnie czy taki 12-latek z USA mając te 30$ (nie wiem po ile u nich są gry) kupi Napoleona czy GTA4? Nie spotkałem się jeszcze z negatywną oceną Empire, same wysokie oceny ta gra dostaje, co mnie zresztą mocno wpienie bo uważam tą grę za gniota, no ale co taki przeciętny fan serii może zrobić? Nie kupić gry co najwyżej, czyli oni tracą wiernych klientów a myślę (pewnie stereotypowo no ale z nieba to raczej wzięte nie jest) że 12 latek z USA który prawdopodobnie kupił Empire żeby zobaczyć wojnę totalną gdzie musi (ważny warunek :!: ) wygrać USA, zobaczyć ładną grafę od gry się odbił i mózg mu się zlasował (co zdarza się zresztą nawet tym inteligentnym ponieważ CA ma jakiś dziwny zwyczaj tworzenia trudnych, odrzucających samouczków). Zresztą patrząc na sukces nowego Calla gry porządne, nawet strzelanki, lepiej się sprzedają i nawet człowiekowi który gra tylko dla zabijania np. zombii to się kiedyś znudzi tak jak i ciągłe patrzenie na ładną grafę a gry wtórne łatwego życia nie mają mogą powoli liczyć (jak gry Paradoxu) tylko na starych graczy którzy grę kupią dla znaczka i żeby mieć całą kolekcję (co ogólnie jest uważane za głupotę :lol: ).

Witia
04-01-2010, 18:55
Rozumiem wasze stanowisko, tylko z 'rynkowego' punktu widzenia sprawa jest prosta. Mamy sytuacje, że CA może wstawić w grę element, który przyciągnie kilka tysięcy pasjonatów historyków, albo taki, który przyciągnie kilkadziesiąt tysięcy dzieciaków zafascynowanych grafiką/przemocą/etc. Co wybierze ? Sprawa jest prosta.

To jest tak jak z showbiznesem. Masz to robić tak, żeby zdobyć jak najwięcej fanów. Zwykły bilans.

Dagorad
04-01-2010, 19:31
A my rozumiemy twoje :D . Tylko czy ci zafascynowani przemocą, grafiką nie uznają czasami nawet Empire za grę zbyt trudną i zaawansowaną? No właśnie taki gracz wybierze inną nawalankę typu "W tej wersji 30% więcej krwi". CA próbuje zrobić ze STRATEGI :shock: grę typu nawalanka zaadresowaną to mało wymagającego klienta tylko że to chyba nie tędy droga i mogą się mocno sparzyć głównie z powodu że nawet nawalanki muszą mieć teraz głębię. Pożądany fan to taki który kupi produkt nie zależnie ot tego jaki on jest. W sporej części jest pewnie tak że nie wiemy jak jest Empire odbierane za oceanem i czy aby ci którzy kupili tą grę z powodu wysokich ocen w czasopismach i ładnej grafiki w ogóle w tą grę grają i czy kupią Napoleona (gdzie przecież nie będzie USA). Wiele razy się pewnie zdarzało że po nagłym wzroście przychodził kryzys.

Wracając do tematu gry zaczynają być już postrzegane jak filmy. Gracze jest to już normalny rynek zbytu który też już ma swoje wymagania. Jest to rynek który ciągle rośnie (z gier się nie wyrasta). Gry są bardzo młode i można spróbować wywróżyć ich przyszłość na podstawie historii kina gdzie też to pewnego momentu najważniejsze było to że ten film ma lepsze efekty specjalne itd. ale teraz nie ma już specjalnych różnic (widzialnych gołym okiem) i filmy są równe pod tym względem więc i wymagania kupujących się zmieniły teraz najważniejsza jest fabuła choć oczywiście filmy z amerykańskim humorem też się sprzedają tylko że nie wszyscy mogą robić takie mało ambitne filmy bo się zwyczajnie nie sprzedadzą.

Niklot
06-01-2010, 19:15
I właśnie czy taki 12-latek z USA mając te 30$ (nie wiem po ile u nich są gry) kupi Napoleona czy GTA4?
Za 30 dolarów to go będzie stać tylko na GTA4 :)
http://www.amazon.com/s/ref=nb_ss?url=n ... &x=10&y=17 (http://www.amazon.com/s/ref=nb_ss?url=node%3D11846801%2C229575&field-keywords=total+war&x=10&y=17)
http://www.amazon.com/s/ref=nb_ss?url=s ... &x=13&y=18 (http://www.amazon.com/s/ref=nb_ss?url=search-alias%3Dvideogames&field-keywords=gta&x=13&y=18)


Nie spotkałem się jeszcze z negatywną oceną Empire, same wysokie oceny ta gra dostaje
W gazetkach o grach czy u graczy?
Nie wiem jak w Stanach oceniają tę grę w czasopismach, ale klienci Amazonu nisko ją oceniają.
Zauważcie, że Empire ma jedną z najniższych ocen spośród wszystkich gier z serii Total War, a jedną z najwyższych ma Rome:
http://www.amazon.com/s/ref=nb_ss?url=n ... &x=10&y=17 (http://www.amazon.com/s/ref=nb_ss?url=node%3D11846801%2C229575&field-keywords=total+war&x=10&y=17)

A takie komentarze na temat Empire piszą amerykańscy gracze - klienci Amazonu (komentarze są na dole strony):
http://www.amazon.com/Empire-Total-War- ... ewpoints=1 (http://www.amazon.com/Empire-Total-War-Pc/product-reviews/B0018YXM3Y/ref=sr_1_1_cm_cr_acr_txt?ie=UTF8&showViewpoints=1)




Obecna technika w grach staje się po prostu przekombinowana. A najgorsze gdy w zapowiedzi widzę tekst "Doskonałe AI pozbawione skryptów zachowujące się jak prawdziwi królowie/żołnierze/generałowie." wiem, że wychodzi kolejny bubel.
W Starcrafcie komputer zna taktykę tylko hurra do przodu i trzepać nowe unity - czy pomimo tego jego ataki zawsze były do odparcia?
W Empire komputer zna milion sposobów na zamknięcie nas w okrążeniu, ale żadnego żeby bez problemu przesunąć jednostkę z punktu A do B.
Nie ma co się dziwić. Symulowanie ludzkiej inteligencji jest bardzo trudne. Jeszcze nikt nie wymyślił programu, który przeszedłby test Turinga i ja szczerze mówiąc wątpię w to że kiedyś uda się taki program stworzyć. Maszyna może dość dokładnie symulować ludzką inteligencję w pewnym zakresie, ale to i tak będzie tylko symulacja inteligencji, a nie prawdziwa inteligencja.