PDA

Zobacz pełną wersję : PBF Świat po wojnie z Nilfgaardem (realia Wiedźmina)



Strony : 1 2 [3]

sadam86
08-12-2014, 21:34
Dwunasta w nocy gamoniu, północ rozumiesz tępaku czy ci to wtłuc do łba?

Araven
08-12-2014, 21:38
O kurwości, w mordę jeża. Nie łgacie aby? Ilu ich jest?
Chłopy, zakaz chlania na dziś, te tu najemniki gadajom co Wiewiórki nas o północy zaatakujom.
Łuki rychtować. A gdzie wasz łucznik? Ubieżał?

[Widać konsternację i strach, łupić chłopów to oni pierwsi, ale stanąć naprzeciwko zaprawionemu walkach w lesie, elitarnemu komandu Elfów w nocy, to już mniej. Elfy widzą w nocy, a Dhoine jakby mniej...]

sadam86
08-12-2014, 21:40
-Niecała 20, a łucznik cóż miał sprzeczne z Naszymi poglądy no i mówi się trudno. To jak łapserdaki walczyta czy uciekata w obszczanych portkach?

Frøya
08-12-2014, 21:41
- Ech, zgraja dupków i patałachów... - rzekła cicho do towarzyszy Veronika - mogliśmy ich przerżnąć na początku samym i do Mahakamu na wódkę biec, to i całego tego bajzlu byśmy uniknęli...

Araven
08-12-2014, 21:42
Walczymy rzekł Yanos, jego ludzie są jakby mniej pewni słuszności tej decyzji.

Godzina 21, wartownik donosi Yanosowi o dezercji 5 ludzi, zostało mu 25 i wasza trójka.

[Zbliża się północ, chcecie opuścić obóz?]

sadam86
08-12-2014, 21:43
Techniczny
Jak spadnie do 20 to wiejemy. Dobra ja znikam, bo muszę rano wstać, o której jutro?

Frøya
08-12-2014, 21:48
- Nawet jakby nas samych trzech miało zostać, to nie omieszkam spotkania z elfami.
Słuchajta chłopy! - Krzyknęła do zbójców dziewczyna - To tylko elfy są, zaplute psia mać nieludzie! Nas więcej jest niż ich, uszatych, rozumieta? Broń w dłoń zatem, pochować się huncwoty po drzewach i krzakach jak to najbardziej umita i robić, rżnąć i po łbach bić, jak wam mamuśka w rodowodzie nakazała!

Araven
08-12-2014, 21:49
Polecenia i słowa, nawykłej do wydawania rozkazów Veroniki tchnęły w nich nieco ducha, nawet Yanos z szacunkiem schylił głowę.

Techniczny

Chciałem dziś skończyć, ale nie da rady, skoro Sadam86 wstaje rano.
Więcej już nikt nie zwieje, Yanos ma na nich oko. Plus Veronika ich nieco zmobilizowała.
Pytałem czy wy chcecie na oczach całej bandy sobie pójść poza obóz ?. Za około 10 minut na obóz spadną strzały Elfów.
Brawo Froya, skuteczne użycie Przywództwa, wszak tarczownikami dowodziłaś.

sadam86
08-12-2014, 21:49
-Obyś się nie myliła i nie czmychną, jak tylko elfa obaczą. Jak taka Wasza wolą będę bił się do końca ramię w ramię z Wami.
Techniczny
Ja o 4 muszę być już na nogach, to co jutro o 18?

Frøya
08-12-2014, 21:52
- Czy taka moja wola? Nie wiem... razem żeśmy taki los sobie obrali, a mnie nie strach zginąć... przynajmniej wiem, że przy druhach dobrych zemrę...

sadam86
08-12-2014, 21:53
-No obdartusy kryć się i czekać, a potem nie dawać litości!

Araven
08-12-2014, 21:55
30 minut po północy, w lesie cicho, słychać sowy tylko, atak nie nastąpił jak do tej pory, nerwy wszystkich są napięte jak postronki.

[Co robicie ?]

sadam86
08-12-2014, 21:56
-Nie wychylać się czekać przekazuje Kielon i myśli czyżby Adrian Nas zdradził?
Techniczny
Ponawiam jak jutro?

Frøya
08-12-2014, 21:59
Veronika w końcu zdecydowała się przyjąć białą kreskę, którą zaproponował jej Mehir.
- Aaa psik! Psia mać, mocne to! - Veronika przygotowała buzdygan i tarczę do gotowości bojowej i ukryła się dobrze między krzewami i drzewami jak i reszta ze zbójów i jej hanzy. Byleby tego skurwiela dorwać - pomyślała dziewczyna.

Techniczny:
Może warto na Mehira poczekać? A nóż ma jakiś pomysł :)

Araven
08-12-2014, 22:00
1.30 w nocy, dalej nic.

Gdzie te Elfy? [pyta Yanos].

2.30 w nocy, dalej nic, Zgraja zaczyna być podejrzliwa.


Techniczny
Adriankowaty, jutro rano wyślę Ci PW w sprawie PBF-a odbierz.

Kończymy na dziś? O której jutro?

Araven
08-12-2014, 22:09
4 w nocy, [pierwsze głosy wkurzonych zbirów], najemniki nas oszukali, gdzie te Elfy?

Techniczny

Możecie coś pisać jak chcecie, ja znikam na dziś. Do jutra.

Frøya
08-12-2014, 22:15
- Sprytne, elfie, sprytne - powiedziała cicho Veronika, przegryzając ostatniego suchara. - Co o tym myślisz, Kielonie?

Techniczny:
Ja jutro jestem dostępna całe popołudnie (prawdopodobnie :P)

Pampa
08-12-2014, 23:29
Pokarało nas tym Mahakamem, a mówiłem ruszmy do Redanii. A teraz stój jak słup graniczny -narzekał Mehir. Jak do jura do 12 nic się nie będzie działo to ruszamy dalej. Po czym dodał- Ten gnojek wielki bojownik o wolność Adrian pewnie poleciał donieść elfom. Albo spieprzamy albo na głowę zwali się nam 3 komanda. Jeżeli sprawdzi się moje przypuszczenie obedrę go ze skóry.

Po dłuższej przerwie;
Veronika, Kielon, musimy uciekać natychmiast. Yanos ich na chwilę zatrzyma. Byle bliżej miasta bo nas wyrżną.



Komentarz MG
Ot Optymista... Wam tu grozi lincz ze strony coraz bardziej zdenerwowanych, i niewyspanych oraz podejrzliwych zbirów. Yanos też już swej niechęci nie skrywa, patrzy na Was z groźbą w oczach.

Chyba myśli, że go zdradziliście ... ;D

Araven
09-12-2014, 09:08
4.30 w nocy.

[Jeden ze zbirów mówi do Yanosa:]
Szefie oni nas zdradzili. Jeden z nich ten co się z nim poróżnili pewnikiem u Elfów, albo go Wiewiórki złapały i wszystko im wyśpiewał, albo naszych pojmali co to nawiali byli.
Ale najprędzej to oni nas zdradzili, bo Elfy już dawno powinny zaatakować. Ubijmy ich. Dobrze prawi. [słychać głosy innych zbirów].

[Yanos:]
Na razie spokój nikt tu nikogo nie ubije, nim ja tak nie powiem, a wy najemniki, nigdzie nie odchodźcie, musimy was mieć na oku.

[Jesteście pod uważną i wrogą obserwacją wielu par oczu].

Frøya
09-12-2014, 11:06
- Wiewiórki nas porwały głąby i kazali zarżnąć was jak świniaki we śnie, ale my nie będziemy z elfami ludzi tłuc, jak popaprańce jakoweś. Więc wdzięczności trochę i czekać z bronią w ręku, bo w każdej chwili nas wystrzelać mogą. Wiecie, że elfie strzały cichcem lecą? Ino raz wystarczy w trzewia dostać i trupem leżysz na zimnej ziemi. Wiem, bom latami walczyła z nimi i podstępni oni są i bezwzględni. Modlić się chłopy i ryje pozamykać, bo ostatnia to noc nasza być może!

Pampa
09-12-2014, 11:15
Jak mieliśmy was zdradzić skoro stoimy tu z wami i czekamy na śmierć, psia twoja mać. Także zamknąć ryje i ustawić się tak żebyśmy mieli osłonę od strzał.

Araven
09-12-2014, 11:18
[Yanos]
We śnie nas zabić kazały ?, a to wredne sukinkoty.
Cintryjka i Nilgardczyk dobrze prawiom, Elfy skłócić nas chcom. Poczekamy do rana, potem się pomyśli, co i jak dalej czynić nam przyjdzie.

Techniczny
Mimo wzburzenia zbirów, po raz kolejny argumenty i dowódczy autorytet Veroniki wsparty przez Mehira, chwilowo opanowały sytuację, groźba linczu nieco oddalona. (W mechanice był Imponujący sukces testu Przywództwa Veroniki dzięki wsparciu Mehira, czyli poszło super).

Jak rozumiem, zostajecie w obozie Wesołej Zgrai?

Frøya
09-12-2014, 11:41
Techniczny
Nie mamy raczej innego wyjścia. Będziemy chcieli uciec to nas zatłuką kijami, a jak poczekamy to przynajmniej mamy jakieś tam szansę obrony.

sadam86
09-12-2014, 12:09
-Ot parszywe Elfy, sprytną intrygę uknuły, ale to typowe dla nich. Ale może jakoś uda się wynieść skórę, tylko dotrwać do rana, wtedy stracą przewagę jaką daje ciemność.
Techniczny
Zostajemy w obozie do rana

Araven
09-12-2014, 12:21
7 rano.
Przychodzi wartownik ma jakiś worek, a przy worku pismo.

Elfy mnie zaskoczyły, dały ten wór i kazały iść do obozu Yanosowi dac pismo i worek, ponoć zawartość nas zainteresuje.

Yanos bierze pismo i czyta, zawartość worka to 5 głów dezerterów jacy uszli w nocy z obozu.

Po chwili mówi, Elfi dowódca napisał, ze zdradziliście go już drugi raz, pisze też, ze za wasze głowy najemniki, nam odpuści.
Co powiecie kamraci? ... No tzra ich ubić, jak one takie zdradliwe psubraty som, nas też by sprzedali królewskim, prędzej czy później.

[Zbiry wyłażą z kryjówek, otaczają was, wielu ma miecze, topory i pałki zaraz raczej uderzą. Macie naładowane kusze co robicie?]

Pampa
09-12-2014, 12:36
Myślicie że jak nas zabijecie to elfy sobie odpuszczą? Gówno! Jak nas zarżniecie macie tym mniejsze szanse bo będzie nas i was mniej. Oni liczą na to że weźmiemy się za głowy i ułatwimy im zadanie. Nie bądź głupcem Yanos.

Araven
09-12-2014, 12:51
[Yanos]

Możemy was nie zabijać a wydać Was Elfom żywych, poddajcie się a nic złego wam się nie stanie.

[Kilku mierzy do was z łuków, ale będą mieli problem z czystymi strzałami, bo otacza was wielu zbirów z obnażoną bronią, zacieśniają krąg wokół was. Wkrótce będziecie osaczeni, bez możliwości większego manewru.]

Poddajcie się albo wydamy, wasze zwłoki elfom, może nam odpuszczą, warto spróbować, wszak nie zaatakowali.

[Co robicie?]

Pampa
09-12-2014, 13:17
Głupie capy. Jak checie. -Rzekł Mehir wyciągając miecz, z typową głowicą w kształcie słońca. Po czym uderzył najsilniej jak tylko mógł Yanosa i go złapał. - Opuścicie łuki, cofnijcie się bo wpakuję mu ostrze w bebechy. Veronika, Kielon, pomóżcie mi z nimi.

Araven
09-12-2014, 13:26
Yanos stojąc nieco za swoimi ludźmi cofnął się w ostatniej chwili, mimo, ze Mehir był szybki [ale nie dość szybki], miecz Mehira przebił jednego ze zbirów Yanosa jaki zasłonił herszta.
No to już po Was, tacy z Was nasi przyjaciele. Mówię ostatni raz, broń na ziemię, albo was zabijemy.

Techniczny

Jako Gracze nie możecie stwarzać faktów, jak ten wyżej, decydując, że to co robicie udało się. Możecie deklarować tylko, co chcecie zrobić i jak to robicie, a to czy to się uda rozstrzygam, ja jako MG na podstawie Umiejętności obu stron i sytuacji. W razie watpliwości jak wygląda sytuacja zadajecie dodatkowe pytania, jeśli mój opis nie wyjaśnia wszystkiego.
Yanos głupi nie jest i stoi za pierwszą linią swoich ludzi.
[Wykonałem testy] Nie udało się wziąć Yanosa za zakładnika, jeden z jego ludzi za to zginął ochraniajac Yanosa. Co robicie? Za kilka sekund zbiry zaatakują, Mehir zabił jednego z nich.

Pampa
09-12-2014, 13:36
[Proponuję żeby najlepszy strzelec z naszej 3 postarał się zastrzelić Yanosa. BTW ok Araven.]

sadam86
09-12-2014, 13:36
-Obezjajcy żywcem się wziąć nie dam dyszy z nienawiścią Kielon, wolę zginąć tu i przy okazji zabrać ze sobą paru z Was, niż dać uciechę elfom, mówiąc to wykonuje zamach na najbliżej stojącego zbira.

Araven
09-12-2014, 13:44
Techniczny
[Najlepszym strzelcem i jedynym teraz, jest Kielon - który jednak zadeklarował zamach młotem, więc nie ma kuszy w dłoniach i nie strzeli. Mehir ma miecz i raczej tarczę, kusza Mehira leży na ziemi ew, ma ją na plecach.
Oni ruszyli do ataku, nikt z was nie ba roni strzeleckiej w rękach, to raczej nie wystrzelicie na tyle szybko by celować do Yanosa, boa za kilak sekund będziecie związani walką na broń białą, ze zbirami.

Co robi Mehir, sięga po kuszę, czy walczy mieczem jaki dzierży?. Co robi Veronika? Co robicie generalnie?]

sadam86
09-12-2014, 13:52
Techniczny
Nie wiem czy dobrze kombinuję, ewentualnie proszę o sprostowanie, ale ja bym teraz wykorzystał z Sprawność, Siłę woli i Przetrwanie i lał zbójów dokąd sił starczy. Pytanie czy to dobry moment użyć Fate na zmniejszenie obrażeń?

Pampa
09-12-2014, 13:57
[Robię to samo co krasnolud. Całą energię poświęcam na walkę w zwarciu]

Araven
09-12-2014, 14:00
Info od MG
W walce domyślnie używam wszelkich zdolności bojowych jakie macie, nie trzeba tego deklarować. Głównie używam waszej Walki daną bronią (ataki i obrona), Sprawności (zwinność i ruch), Czujności (jako refleks). Każdy ma 4 Punkty losu, Punkty Fate. Można zadeklarować z góry wydanie iluś Punktów Losu, każdy Punkt Losu daje Wam +2 do wyniku walki, to sporo. Ale Punkty się odnawiają na koniec przygody.

Teraz macie zadeklarować wasze zachowanie, każdy walczy sam, czy chronicie swoje plecy, walcząc w trójkącie, przeciwko 25 zbirom z Yanosem włącznie. Ale Yanos nie pcha się wam pod broń, by go dostać trzeba zabić wielu jego ludzi najpierw.

Skala Wyzwania (ryzyko walki) to +10 bardzo duże, spora szansa na śmierć. Trójka na 25.

Czyli deklarujcie na razie taktykę, i ile Punktów Losu dajecie na Atak a ile na Obronę. Atak decyduje o skuteczności i ilu powalicie, Obrona o ty jak dobrze się bronicie, im lepsza Obrona tym mniej ran dostaniecie.

Pampa
09-12-2014, 14:05
[Walczymy taktycznie osłaniając swoje plecy w kształt trójkąta. W końcu wszyscy jesteśmy wyszkoleni w walce. Opis teraz walki dawać czy po losowaniu co się stanie?]

Info od MG

Opis po rozstrzygnięciu walki dacie. Czekam na info od Kielona i Veronika, czy też walczą w trójkącie, proszę o info o ew. użyciu Punktów Losu, maksymalnie można 2 dać na Atak i 2 na Obronę w jednej scenie walki. Jesteście zawodowcami, elitarnymi wojownikami, ale ich jest wielu.

sadam86
09-12-2014, 14:13
Techniczny
2 pkt na obronę, jeden na atak. Ja wspieram Mehira.

Araven
09-12-2014, 14:18
Techniczny
Czekamy na Froyę i Adriankowatego. Froya musi dać bieżącą deklarację, a Adriankowaty odpisać mi na PW w sprawie PBF-a.
Brak deklaracji o wydaniu PL uznaję za ich nie wydawanie na Atak, bo na Obronę maksymalnie 2 Punkty Losu, można zawsze użyć po walce, nawet bez deklarowania wcześniej tego.

Mehir i Kielon walczą w trójkącie, jak dołączy do Was Veronika to macie +1 bonus do waszej Obrony za taktykę obronną i wzajemne wsparcie, jako premię od MG.
Krasnolud daje 2 PL do swej Obrony i 1PL do Ataku w całej walce, a Inni Gracze wydają PL ?

sadam86
09-12-2014, 14:19
Techniczny
To czekamy:) Ja będę do wieczora zaglądał chwilami, od 18 będę na stałe.

Pampa
09-12-2014, 14:36
[2 do obrony 1 do ataku]

Frøya
09-12-2014, 16:05
- Zdechniesz Yanosie, jak nie z naszych rąk to Cię elfy na pal wbiją ty tępy imbecylu!
Veronika stanęła razem z towarzyszami w trójkącie bojowym, zasłoniła się solidną tarczą i mocno trzymając buzdygan, będzie tłuc czerep każdemu, kto się jej nawinie.
- Bić kurwich synów! ZA CINTRĘ I KRÓLOWĄ!

[2 punkty w atak i 2 w obronę]

Araven
09-12-2014, 16:17
6.45 rano nieco wcześniej, blisko obozu Yanosa.
[Dotyczy Adriana, tylko].

Komando Owaine po eksterminacji dezerterów z bandy otacza Adriana, spokojnie. Owaine mówi:

Wysyłam 1 elfa z wiadomością dla Yanosa i głowami jego kilku ludzi, jacy zwiali z ich obozu w nocy.
Wiadomość jaka wysyłam Yanosowi moze sprawić, że banda zaatakuję twoich znajomków z hanzy. Zdradzili mnie drugi raz. Będziemy obserwować walkę z ukrycia, zobaczę jacy twardzi, sa Twoi kompani. Chcesz mieć jakiś wpływ na to co się stanie, to ruszaj a nami. Ale jak krzykniesz albo strzelisz do kogokolwiek bez mojego rozkazu to zginiesz.

Idziesz czy zostajesz w lesie, a tak w ogóle to co wy Dhoine macie z tym siedzeniem samemu w lesie, najpierw Cintryjka teraz ty. Życie wam zbrzydło?

Techniczny

Adriankowaty z Owainem nie ma dyskusji, albo z nimi idziesz, albo dalej siedzisz w lesie, nie wiedząc co się dzieje i kto kogo eksterminuje. Dowiesz się najwyżej po fakcie, nie mając żadnego wpływu na akcję. Decyduj.

Araven
09-12-2014, 16:20
[Yanos do Veroniki].
Na wiele pali to cię nabiją moi ludzie i ja jasnowłosa, o ile walkę przezyjesz. Niektórym z moich nie przeszkodzi, nawet to, że będziesz martwa. He, he. Zabić tych parszywych najemników, dziewczyną jeno ogłuszyć.

[Zaczęło się, czasy młota, miecza i buzdyganu nastały, trójka z Hanzy kontra zbiry Yanosa, bo Adrian gdzieś duma w lesie.]

Techniczny
Ok, przedstawię wynik walki, niedługo, ale czekam na decyzję Adriankowatego.

adriankowaty
09-12-2014, 16:23
Wybacz Owainie, ale zależy mi na życiu moich towarzyszy. To nie są niegodziwcy jak Yanos, acz popełnili poważny błąd. Proszę Cię, oszczędź ich, a ja Wam pomogę w walce z bandytami.
A co do mojego pobytu w lesie... wiedziałem, że chcieli Was zdradzić, sprzeciwiałem się, ale się nie zgodzili ze mną. Powiedziałem im, że nie chcę Was zdradzać i że wolę odejść na obrzeże lasu, by nie mieć nic wspólnego z tą hańbą.
[po usłyszeniu odpowiedzi Yanosa i dłuższych wahaniach]
Dobrze, pójdę, ale nie będę walczył z moimi towarzyszami. Tylko o tyle Was proszę. Nie mogę, po prostu nie mogę zeń walczyć! (tu się rozpłakał)

Araven
09-12-2014, 16:29
Zaczynasz mnie irytować Dhoine, do walki z tymi zbirami wystarczyłaby mi połowa mojego komanda, jesteś mi całkowicie zbędny. I nie powiedziałem, że zaatakujemy kogokolwiek. Idziemy na widowisko, patrzeć jak Dhoine wypruwają sobie flaki wzajemnie. Idziesz albo nie?
My ruszamy, jak idziesz z nami, to zginiesz za ujawnienie się, czy to przez krzyk czy strzał jaki oddasz, 2 moje Elfy mają na ciebie oko zrobisz coś głupiego i po Tobie, jasne? Jaka jest twoja decyzja?

Odział naprzód, i otoczyć miejsce walki, ukryjcie się.

Techniczny
Albo idziesz albo nie. Owaine nie dyskutuje z Tobą dalej.

adriankowaty
09-12-2014, 16:36
W takim razie zostanę. Wybaczcie mi, ale podnosić broni na towarzyszy nie mogę! Jesteś, dzierżycielu Starszej Krwi, okrutny, ale sprawiedliwy. Czyńcie swą powinność, nie będę Was przymuszał do niczego.

Frøya
09-12-2014, 16:38
Techniczny
Nienawidziłam elfów gdy czytałam sagę... świetnie ich odgrywasz Aravenie, bo Owaine jest niesamowicie irytującą postacią :D

Araven
09-12-2014, 16:43
Jak chcesz rzekł Owain, a on i Elfy odeszły, zostawiając Adriana samego w lesie.

7.01 rano Hanza walczy o swoje życie.

[Stan po minucie walki]:
Wasze rany: Kielon 1 lekka, Veronika 1 lekka i 1 średnia, Mehir 2 lekkie i 1 średnia. Robi się groźnie. Na ziemi leży 11 zbirów. (4 powalił Kielon, a siedmiu pozostałych Veronika z Mehirem)

Yanos mówi, z łuków w nich, za dobrze się biją.

[Co robi Wasza nieco zmęczona i poraniona trójka?]

Techniczny
Mocno wam pomogły wydane na Atak i Obronę Punkty Losu, dobrze je wydaliście.
Adriankowaty, nie wiem skąd pewność że Elfy zaatakują kogokolwiek ?, Owaine powiedział, że idą sobie obejrzeć walkę między Dhoine. Ale jak wybrałeś brak wpływu na grę i siedzenie w krzakach, Twoje prawo.

Frøya
09-12-2014, 16:47
- Za mnie kamraty, tarczą was osłonię! Ha! Te półgłówki nawet nie wiedzą jak strzałę założyć! - krzyknęła z uśmiechem dziewczyna - Bić te panienki, patrz jak po spodniach szczają!

Pampa
09-12-2014, 16:47
W zgiełku walki Mehir nie czuje bólu z ran. Jednak jego palce coraz mniej pewnie trzymają miecz, a druga ręka z tarczą jest poobijana. Krzyknął: Musimy szturmować bo nas wystrzelają! Prędzej ja i Veronika będziemy cię osłaniać Kielonie, ty ustrzel łuczników!

sadam86
09-12-2014, 16:49
-Jeśli mnie osłonicie, to kusza zagra im marsz żałobny hehe.
Techniczny
Jeśli Veronika i Mehir mnie osłonią, biorę się za kuszę i sprawdzimy kto jest lepszy kłusownikiem:)

Frøya
09-12-2014, 16:56
Veronika opuściła tarczę i buzdygan, lecz nie schowała broni, trzymając ją ciągle w dłoniach. Patrzyła z nienawiścią na jednych jak i drugich. Wypatrywała Owaina.

Techniczny:
Przy takim tempie, za szybko edytujesz posty mistrzu gry :P

Info od MG

Racja, dlatego dałem ten post na koniec, bo byście przeoczyli go pewnie, na poprzedniej stronie.

Araven
09-12-2014, 16:58
Hanza nie przelękła się planów Yanosa, nadal wielu zbirów stało na nogach i zasłaniało reszcie zbirów z łukami, krasnoluda Cinrtyjkę i Nilfgardczyka. Najemnicy ruszyli do ataku na około 8 zbirów z bronią ręczną, jacy nadal stali na nogach, w tym Yanosa.

Nagle w powietrzu zaświszczały strzały, elfie. Łucznicy Yanosa zginęli, nim naciągnęli strzały na cięciwy. Ktoś krzyknął Wiewiórki atakują, po chwili zginął przebity strzałą. Ocalałe zbiry rzucają broń i klękają poddając się.

Ze wszystkich stron wychodzą Elfy ze strzałami na cięciwach, co robicie?

Techniczny
Dalszej walki nie ma jak na razie, po ataku Elfów - niedobitki zbirów i Yanos poddały się Elfom.

sadam86
09-12-2014, 17:01
-Miałem nadzieję, że Wiewiórki odpuszczą, a my pokonawszy bandę Yanosa czmychniemy mówi zrezygnowany Kielon i opuszcza młot, z elfimi łucznikami nie wygramy.
Czego chcecie przyszliście Nas wykończyć? rzuca w stronę elfów

Araven
09-12-2014, 17:09
[Owaine]

Co za spotkanie, jednak znowu staliśmy się sprzymierzeńcami, prawda? Dobra walka, ale jak mieli do was strzelać, to nie byłoby już zabawne. Poza tym mam z Yanosem pewne sprawy do wyrównania. 9 moich Elfów dotrzyma wam towarzystwa, a ja pogadam z ocalałymi zbirami.

Rany opatrzycie sobie sami, bo Adrian z Waszej hanzy, nie chciał tu przyjść mimo, że mu proponowałem, a on biegły w leczeniu jest. Ubzdurał sobie, ze Was zabijemy. Na razie to się nie stało, zaraz wracam nigdzie nie idźcie.

sadam86
09-12-2014, 17:11
-He łaskawca, albo wariat szepnął Kielon do towarzyszy i zaczął wyciągać różne drakwie i pasy płótna z torby.

Frøya
09-12-2014, 17:12
Veronika splunęła krwią i śledziła wzrokiem Owaina. W dziewczynie buzowała nienawiść i obrzydzenie do elfa, pamiętała tamten dzień. Adrenalina i złość nie pozwalała czuć jej żadnego bólu.

Araven
09-12-2014, 17:21
9 Elfów ma oko na waszą trójkę. Opatrujecie sobie rany, nieufnie spoglądając na długouchych.

Po jakichś 15 minutach wraca Owaine.

No Hanza, gdybyście mnie nie zdradzili, bylibyśmy wspólnikami i dostalibyście 6 tysięcy orenów z łupów po Yanosie, bo ten oddał swoje oszczędności by wesprzeć naszą sprawę. A tak wasze 6000 wezmę ja.

Mogę wam sprzedać Yanosa i głowy kilkunastu jego ludzi, jest za nich nagroda 2000 orenów, chcecie ich ode mnie kupić za 1000 orenów w gotówce?

sadam86
09-12-2014, 17:22
-Mehir nie ruszaj się trza Cię połatać, żebyś był zdatny do użytku, a potem Twoja kolej rzucił do Veroniki.

sadam86
09-12-2014, 17:23
-A skąd ja Ci wezmę 1000 orenów? Z kory zrobię? obruszył się Wyhylon

Araven
09-12-2014, 17:25
Techniczny
Macie wspólnie ponad 1000 orenów w gotówce z poprzednich akcji. Ale to razem z gotówką Adriana. :P

sadam86
09-12-2014, 17:26
Techniczny
A czasem nie braliśmy części gotówką, części wekslem?

Frøya
09-12-2014, 17:28
Veronika nie wytrzymała. Nie bacząc na niebezpieczeństwo ze strony elfich łuków, podeszła do Owaina. Było jej już wszystko jedno.
- Owain - krzyknęła - Obiecałeś mi coś elfie. Miałeś zabić mnie przy następnej okazji, pamiętasz jeszcze, czy i to umknęło Ci gdzieś Twoimi wielkimi uszami? - uniosła głowę i spojrzała mu w oczy. Błękitny blask jarzył się w dziewczęcych oczach, a nienawiść rozsadzała skronie - Nazywaj mnie kim chcesz, żem rasistka i fanatyczka. Pieprzę Ciebie i Twe słowa parszywy psycholu, którego rozrywką jest nabijanie dzieci na ostrzone sztachety. Stań do walki Scoia'tael, a pieniądze sobie w rzyć wpakuj.

Araven
09-12-2014, 17:28
[Sam kupiec się wykupił ponad 2000. W ostateczności część weźmie wekslem.]

sadam86
09-12-2014, 17:31
-Uszaty chciał dobić targu, a Ta musi go obrażać, eh. Widzisz Owain nie obiecuj nic kobiecie, bo zawsze się upomni, a w dodatku jest pamiętliwa. Skoro chcesz z Nim walczyć to chyba nie pozostaje Mi nic innego jak wspomóc ten Twój pokręcony pomysł hehe.

Araven
09-12-2014, 17:31
Teraz, nie walczę z rannymi kobietami, a nabijania dzieci na sztachety nauczyli mnie Dhoine, tak zginęli moi bracia i siostry, z rąk pieprzonych ludzkich fanatyków jak ty.
Albo kupujecie Yanosa i głowy jego ludzi, albo sam to załatwię, to jak będzie?

Pampa
09-12-2014, 17:31
Weksle!- Zajęczał Mehir- Mamy weksle! Powinno się uzbierać. A gnojkowi nie popuszczę. A tamten tchórz co w lesie rozmyśla też jest skończony.

sadam86
09-12-2014, 17:32
-A udław się tymi głowami, chciałbym zobaczyć jak niesiesz je do miasta, żeby dostać nagrodę hehe

Araven
09-12-2014, 17:33
A kto powiedział, ze po nagrodę wyślę Elfy? Z czerepem Yanosa pojadą ludzcy łowcy nagród za część nagrody.
Kupujecie czy nie?

sadam86
09-12-2014, 17:34
-A będziemy mieli okazję przejść z nimi choć 10 kroków?

Frøya
09-12-2014, 17:35
Adrenalina, jak silny narkotyk znieczulała wszelkie rany i zmęczenie. Czuła tylko ogień i wściekłość, nie bała się śmierci, bo poznała ją na wylot. Stojąc tylko krok od Owaina rzuciła się na niego, próbując uderzyć go głową i złamać mu nos, i wyprowadzić potem szybki i mocny cios buzdyganem.


[Tak chyba dozwolone prawda? Czy za bardzo naciągnęłam? :P]

[Info od MG: Zdecydowanie przesadziłaś, zedytowałem Twój wpis, to co podkreślone uległo edycji].

Araven
09-12-2014, 17:37
Pewnie, jakbym was chciał zabić to bym nie tracił czasu na targowanie się. Dajecie 1000? Jak nie to znikajcie stąd i poszukajcie Adriana, powinien być niedaleko.

Nigdy nie zrozumiem Dhoine, woli taki siedzieć w krzakach, niż swoim rannym pomóc.

Techniczny
Froya to absolutnie nie dozwolone, możesz zadeklarować sam atak i jego sposób, a nie opisać jego efekt i przesądzić o wyniku. No to po targowaniu. Efekt ataku na Owaine podam zaraz, jak wykonam testy.

Frøya
09-12-2014, 17:43
Techniczny:
Nudno tak targować się za każdym razem :P
Nie będę już dzisiaj dostępna raczej... dlatego jeżeli nawet mnie uśmiercisz, to nie będzie problemu dla dalszej rozgrywki, o ile ktokolwiek przeżyje xD

Araven
09-12-2014, 17:43
Veronika rzuciła się na Owaine, ale Elfy były szybsze Cintryjka pada na ziemię ma przestrzelone oba uda, otrzymuje poważną ranę, traci przytomność.

Owaine popatrzył na nią i rzekł, durna fanatyczka, zdychaj tu. Koniec targów, zabierzcie to cintryjskie ścierwo i spadać mi stąd. Targów nie będzie.

Techniczny
Bez fachowej pomocy Veronika może umrzeć, musicie ją nieść, po zatamowaniu krwawienia i wyjęciu strzał.
Też atakujecie Elfy, znaczy Kielon i Mehir?

sadam86
09-12-2014, 17:44
Techniczny
To ja atakuję.

Pampa
09-12-2014, 17:44
[No i wszyscy zginiemy :P, ja nie atakuję opatruję rany sobie i przestrzelonej xD]

Frøya
09-12-2014, 17:47
[Ech, te uszate to zawsze muszą być we wszystkim szybsze :P]

Araven
09-12-2014, 17:50
Techniczny

Kielon poważnie atakujesz?.

Veronika uszate mają Czujność czyli Refleks (5) a Ty 3, po rzucie losowym byli dużo szybsi, o 2. Nie miałaś szans, a z kilku metrów to oni trafiają wróbla. Wszystkie Punkty Losu wydałaś na walkę.

sadam86
09-12-2014, 17:52
Techniczny
A co mi tam najwyżej w nowej sesji zmienię postać:) Mehir zdradziecki nilfdgarczyk odpuścił:(

Araven
09-12-2014, 17:57
Techniczny
Chwilę po ataku Cintryjki i jej upadku uderzył krasnolud, efekt jak u Veroniki, utrata przytomności i przestrzelone nogi, jak wydasz ostatni Punkt Losu przeżyjesz, jak nie to umierasz. Ew. Mehir może opatrzeć i uratować jedno z Was dwóch. Czyli jak krasnolud wyda ostatni Punkt Losu i on i Froya żyją nieprzytomni. Jak nie wyda, to Mehir zadecyduje które z Was dwojga uratuje.

Co robisz Mehir?

adriankowaty
09-12-2014, 18:02
Adrian, który był w pobliżu, przychodzi na pole. Widzi rannych i nie zważając na elfów, zamierza ich opatrzyć zanim sczezną.
(mam nadzieję, że to dozwolone)

Pampa
09-12-2014, 18:03
Mehir widząc Adriana rzuca się na niego z mieczem starając się skrócić go o głowę. - Ty pieprzony dupowłazie! Oby Wielkie Słońce cię spaliło!

adriankowaty
09-12-2014, 18:06
Adrian, spodziewając się reakcji, rzuca broń i mówi:
Jeśli chcesz mnie zabić, poczekaj. Opatrzę tylko rannych i możesz potem robić, co chcesz. Zależy mi tylko na pomocy Veronice i Kielonowi, potem możesz mnie zabić.

Araven
09-12-2014, 18:09
Więc życie Adriana zależy teraz od Mehira, ale sam dwóch nieprzytomnych nie uratujesz, a tu las wkoło do wsi 3 godziny...

Techniczny i końcowy
To jest was dwóch Adrian lekko ranny i Mehir, dość poważnie ranny i nieprzytomni Veronika i Kielon. Veronika za jakieś 5 tygodni przy dobrej opiece dojdzie do pełni sił, Kielon za jakieś 3 tygodnie bo ma Regenerację i zdrowieje 2 razy szybciej niż inni. Większość kasy wydacie na żywność i utrzymanie. A dzięki samobójczemu atakowi na Elfy Adrian i Mehir 5 tygodni się wami opiekują, no chyba, że nie i was zostawią po ograbieniu?

Biedni niemal bez grosza w połowie listopada jesteście pod Mariborem lub na obrzeżach Mahakamu (zdecydujcie).

Dzięki za grę. Pytanie czy kontynuujemy i jak się Wam grało. Ktoś zmienia postać?

Bardzo udany i ciekawy PBF jak dla mnie. Fajnie odgrywaliście.

Elfy odeszły i Was zostawiły, powinny Was zabić, ale nie okazały się takimi fanatykami jak jedna Dhoine i krasnolud z Waszej hanzy. :devil:

Araven
09-12-2014, 18:40
Gdziekolwiek jesteście doszły do Was narzekania, że brak mięsa i ceny wysokie a w Braniborze ponoć mięsa nie brakuje i ceny jak przed wojną...

adriankowaty
09-12-2014, 18:46
Ciekawe... nie tak dawno rozbiliśmy Yohanna, a teraz znowu jakiś dobrobyt mięsny? Ci Braniborczycy naprawdę są przedsiębiorczy! - pomyślał Adrian, jednak okazało się, że "pomyślał" to na głos.
Techniczny
Zauważyłem to sadamie, dlatego dyskusja ideologiczna byłaby jednak na miejscu.

Pampa
09-12-2014, 18:52
Mehir nie dobiegł do Adriana gdyż rany były zbyt głębokie i zupełnie opadł z sił. Masz ci los... nie jestem w stanie nawet miecza trzymać. Trzeba zająć się ciężej rannymi, ja nie dam rady sam. Tymczasowo zawieszam niesnaski między nami bo mamy poważniejszy problem. Cholera gdzie ja miałem bandaże...a nieważne, wezmę z tych zasrańców co ich usiekliśmy. Mówiąc to już gramolił się do pierwszego trupa żeby rozedrzeć mu szaty na opatrunki. Po wszystkim zajął się rannymi Veroniką i krasnoludem Kielonem. Wyjdziecie z tego, musicie wyjść...



TECHNICZNY!
Uznajmy że to co napisałem właśnie to taki epilog. Czekam na kolejny wątek. Ja jestem za Mariborem.