Zobacz pełną wersję : Dyskusja ogólna o Total War: Warhammer
Strony :
1
2
3
4
[
5]
6
7
8
9
10
11
Jan z Czarnolasu
04-12-2015, 19:05
To nie będzie typowy Total War i cieszy mnie to, że będą takie ograniczenia. Mam również nadzieję, że praktycznie niemożliwe będzie także podbijanie ziem Pustkowi Chaosu i że każda armia, która tam wkroczy będzie musiała borykać się z problemami, które po kilku turach właściwie uniemożliwią jakiekolwiek wojowanie, a konkretnie z poważnymi stratami, niekorzystnymi efektami związanymi z morale i innymi negatywnymi efektami np. przejściem całej armii na stronę chaosu, zniknięciem armii w czarnej dziurze i pojawieniem się jej w innym miejscu pustkowi 20 tur później i tym podobnymi...
W ogóle to nie wiem jak sobie wyobrażacie podbój miast krasnoludów przez Imperium. Co mieliby z nimi zrobić? Zaatakowane przez ludzi krasnoludy nie dałyby się po prostu rządzić przez urzędnika przysłanego przez Kaisera. Walczyłyby do końca, opuściły miasto albo podnosiłyby ciągłe bunty. Jeśli miałby być podbój to chyba tylko na tej samej zasadzie, na której robią to Zielonoskórzy - czyli wyrżnięcie tudzież wygnanie krasnoludów i własne osadnictwo na podbitym terenie. Oznaczałoby to, że twierdzę musieliby obsadzić ludzie. Tyle, że w Imperium raczej nie byłoby zbyt wielu chętnych, aby osiedlić się w niebezpiecznych górach, żyć w podziemnych miastach bez umiejętności widzenia w ciemności.... zasiedlenie takiego miasta ludźmi to byłaby abstrakcja. Kompletnie nierealistyczne z punktu widzenia realiów tego uniwersum.
Klimat to podstawa.
Ok, klimat to podstawa, ale podstawą TW jest też to, że jest sandboxem bez ograniczeń. Możesz spuścić łomot temu za to, że chce Ci się tak, a możesz też dać w pysk temu za to, że Cię zaatakował. Seria to Total War. Zatem wg mnie powinni pozwolić nam podbijać każdego, nawet Bretonów.
Tak np. w Dawn of War Dark Crusade/Soulstorm grając np. Space Marines możesz w kampanii podbić ziemie Gwardii Imperialnej, to czemu tu nie można?
Innymi słowy - to, że jest to Warhammer wcale nie powinno oznaczać, że nie mogę podbić Imperium Krasnoludy, Bretonnię czy Tileę i na odwrót. Dodam więcej - o ile podobałoby mi się to, że zapuszczanie się na Pustkowia Chaosu byłoby bardzo niebezpieczne, tak odnośnie podbijania frakcji dobra inną frakcją dobra powinno być dozwolone, nawet jeśli są w odwiecznym sojuszu. Chcę zmieniać przyszłość, a nie grać liniowo.
Jan z Czarnolasu
04-12-2015, 19:16
Ok, klimat to podstawa, ale podstawą TW jest też to, że jest sandboxem bez ograniczeń. Możesz spuścić łomot temu za to, że chce Ci się tak, a możesz też dać w pysk temu za to, że Cię zaatakował. Seria to Total War. Zatem wg mnie powinni pozwolić nam podbijać każdego, nawet Bretonów.
To, że Total War przez długi czas był sandboxem, w którym nie było większych ograniczeń, nie oznacza, że tak ma zostać na zawsze. Seria powinna się rozwijać. Według mnie specyfika uniwersum całkowicie wyklucza to co widzieliśmy w innych TW. W innych TW wszyscy działali na tych samych mechanizmach i można było sobie wzajemnie podporządkować wrogie miasta.
W tym TW tak nie będzie bo poszczególne nacje będą miały swoją własną ekonomikę i sposób rozwoju. Poza tym to są rasy, a nie nacje - w Warhammerze nie da się być ludzkim władcą i podbić i administrować Pustkowiami Chaosu, lasem Loren i Krasnoludzkimi Twierdzami. Można jedynie zginąć na Pustkowiach Chaosu, spalić i wyciąć Las Loren i obsiać polami, zdobyć, ograbić i zburzyć Twierdze Krasnoludów. Nie łudźmy się wizją podboju mapy bo to w realiach Warhammera ma sens tylko w przypadku złych nacji.
Podejrzewam, że mechanizm gry Imperium będzie raczej w klimacie Cesarstwa Zachodniorzymskiego z Attyli, a cele zwyciestwa będą się ograniczały do przetrwania. Wątpię, aby były jakieś realne możliwości ofensywy.
To, że Total War przez długi czas był sandboxem, w którym nie było większych ograniczeń, nie oznacza, że tak ma zostać na zawsze. Seria powinna się rozwijać. Według mnie specyfika uniwersum całkowicie wyklucza to co widzieliśmy w innych TW. W innych TW wszyscy działali na tych samych mechanizmach i można było sobie wzajemnie podporządkować wrogie miasta.
W tym TW tak nie będzie bo poszczególne nacje będą miały swoją własną ekonomikę i sposób rozwoju. Poza tym to są rasy, a nie nacje - w Warhammerze nie da się być ludzkim władcą i podbić i administrować Pustkowiami Chaosu, lasem Loren i Krasnoludzkimi Twierdzami. Można jedynie zginąć na Pustkowiach Chaosu, spalić i wyciąć Las Loren i obsiać polami, zdobyć, ograbić i zburzyć Twierdze Krasnoludów. Nie łudźmy się wizją podboju mapy bo to w realiach Warhammera ma sens tylko w przypadku złych nacji.
Dla mnie rasa to to samo, co nacja. Nie jest ważne tytułowanie tego tak czy siak. Chcę zmieniać przyszłość i grać po swojemu, w tym palić Krasnoludy Ludźmi, a nie bawić się w liniową do bólu grę. Klimat to jedno, ale to Total War i nie chcę, by założenia serii tej zmieniały się tylko przez to, że to Warhammer. To też jest Total War, a jak wiemy Total War to sandbox, w którym możemy zrobić wiele.
Sara Temer
04-12-2015, 19:18
To nie będzie typowy Total War i cieszy mnie to, że będą takie ograniczenia. Mam również nadzieję, że praktycznie niemożliwe będzie także podbijanie ziem Pustkowi Chaosu i że każda armia, która tam wkroczy będzie musiała borykać się z problemami, które po kilku turach właściwie uniemożliwią jakiekolwiek wojowanie, a konkretnie z poważnymi stratami, niekorzystnymi efektami związanymi z morale i innymi negatywnymi efektami np. przejściem całej armii na stronę chaosu, zniknięciem armii w czarnej dziurze i pojawieniem się jej w innym miejscu pustkowi 20 tur później i tym podobnymi...
W ogóle to nie wiem jak sobie wyobrażacie podbój miast krasnoludów przez Imperium. Co mieliby z nimi zrobić? Zaatakowane przez ludzi krasnoludy nie dałyby się po prostu rządzić przez urzędnika przysłanego przez Kaisera. Walczyłyby do końca, opuściły miasto albo podnosiłyby ciągłe bunty. Jeśli miałby być podbój to chyba tylko na tej samej zasadzie, na której robią to Zielonoskórzy - czyli wyrżnięcie tudzież wygnanie krasnoludów i własne osadnictwo na podbitym terenie. Oznaczałoby to, że twierdzę musieliby obsadzić ludzie. Tyle, że w Imperium raczej nie byłoby zbyt wielu chętnych, aby osiedlić się w niebezpiecznych górach, żyć w podziemnych miastach bez umiejętności widzenia w ciemności.... zasiedlenie takiego miasta ludźmi to byłaby abstrakcja. Kompletnie nierealistyczne z punktu widzenia realiów tego uniwersum.
Klimat to podstawa.
Janie z Czarnolasu, to tak jakbyś przy innym Total Warze powiedział, że Sparta nie ma prawa zdobyć Rzymu, bo nigdy tego nie zrobiła, a do tego w tamtym czasie już niewiele znaczyła. Gry z serii Total War polegają na zmianie historii (bez znaczenia czy tej prawdziwej czy tej z fantasy), zaś historyczna powinna być sytuacja startowa poszczególnych nacji. Co do podboju krasnoludzkich miast przez Imperium to zawsze znajdą się chyba jakieś zdeprymowane krasnoludy, które zgodziłyby się służyć w takich miastach. Dodatkowo są wszelkiej maści więźniowie, biedota itd. oni pewnie za własny dom zgodzili by się zamieszkać w krasnoludzkiej twierdzy (dającą im świetną obronę ponadto), bo oczywiście arystokracja by się tam nie zgodziła pewnie zamieszkać, przynajmniej początkowo, dopóki by nie doszli do wniosku, że to może być opłacalne xD
Klimat to podstawa, zgadzam się, ale Total Wary to zmiana historii, więc zgodna z lore powinna być sytuacja startowa. Czyli Imperium i krasnoludy powinny mieć sojusz + olbrzymi bonus do dyplomacji ;) A to jak się to później potoczy powinno zależeć od gracza ;)
PS. Zauważ, że wojnę jako tako z krasnoludami będziemy mogli mieć, więc podejrzewam, że jeśli nie będziemy mogli przejąć ich miast, to kompowi będzie odbijało i nas zaatakuje, zaś my nie będziemy mogli się pozbyć natręta :/
Jan z Czarnolasu
04-12-2015, 19:40
Janie z Czarnolasu, to tak jakbyś przy innym Total Warze powiedział, że Sparta nie ma prawa zdobyć Rzymu, bo nigdy tego nie zrobiła, a do tego w tamtym czasie już niewiele znaczyła. Gry z serii Total War polegają na zmianie historii (bez znaczenia czy tej prawdziwej czy tej z fantasy), zaś historyczna powinna być sytuacja startowa poszczególnych nacji. Co do podboju krasnoludzkich miast przez Imperium to zawsze znajdą się chyba jakieś zdeprymowane krasnoludy, które zgodziłyby się służyć w takich miastach. Dodatkowo są wszelkiej maści więźniowie, biedota itd. oni pewnie za własny dom zgodzili by się zamieszkać w krasnoludzkiej twierdzy (dającą im świetną obronę ponadto), bo oczywiście arystokracja by się tam nie zgodziła pewnie zamieszkać, przynajmniej początkowo, dopóki by nie doszli do wniosku, że to może być opłacalne xD
Klimat to podstawa, zgadzam się, ale Total Wary to zmiana historii, więc zgodna z lore powinna być sytuacja startowa. Czyli Imperium i krasnoludy powinny mieć sojusz + olbrzymi bonus do dyplomacji ;) A to jak się to później potoczy powinno zależeć od gracza ;)
PS. Zauważ, że wojnę jako tako z krasnoludami będziemy mogli mieć, więc podejrzewam, że jeśli nie będziemy mogli przejąć ich miast, to kompowi będzie odbijało i nas zaatakuje, zaś my nie będziemy mogli się pozbyć natręta :/
Zastanów się jak się pozbędziesz Chaosu. Wątpię, aby istniała możliwość podbicia terytoriów tej rasy. To będzie dopiero natręt.
Czy to dla Ciebie też problem?
Po co chcesz podbijać terytoria rasy, która działać ma jako horda, która puszcza miasta z dymem? Przecież Chaos to horda będzie.
Andrij Marszałek
04-12-2015, 19:49
Pozwolę się nie zgodzić. Tu nie chodzi o coś takiego jak w przypadku Sparty i Rzymu tylko o zgodność uniwersum. Przecież to nie ma sensu by Imperium biło się z Krasnalami mając wrogów za płotem. Klimat ma być podstawą tego total wara a jednym z jego filarów są zasady rządzące tym światem. Pomysł z opcją która miałaby dopuszczać by miało takie cuda jest ok ale lepszym rozwiązaniem byłby jej aktywacja go dopiero po tym jak przejdziemy grę normalnie lub dopiero gdy np, Imperium zwycięży Sylvanię i wygna orków i chaos z okolicznych ziem
Seba Fallus III Wielki
04-12-2015, 19:55
Andrij chodzi dokładnie o to samo bo przecież po co Spartą atakować Rzym skoro mamy Macedonię Epir i Ateny za płotem
Sara Temer
04-12-2015, 19:55
Andrij, spoko, ale w ostatnich TW rzadko udaje mi się ukończyć kampanię... przy Rome II się zanudzałem, a w Attili wkurzało mnie to niszczenie osad do gołej ziemi... więc daje marne szanse Warhowi bym ukończył w nim kampanie xD
Przypominam, wojna z krasnoludami jako taka będzie możliwa, więc będziemy mieli wroga (nie łudźmy się, komp pewnie będzie głupiał i wypowiadał nam wojnę, zwłaszcza na legendarnym), ale nie będziemy mogli go podbić...
Andrij Marszałek
04-12-2015, 20:16
Nie seba to nie jest to samo. Z państwami zawsze można się dogadać. Wyobraź sobie dogadanie się człowieka z orkiem lub trupem. ;)
Temer no na legendarnym to inna sprawa ale powinni zrobić swoistą taką 90% blokadę dyplomatyczną dla krasnali np :D
Sara Temer
04-12-2015, 20:20
Ja tam sobie wyobrażam dogadanie się człowieka z orkiem lub wampirem, zawsze może się trafić zły człowiek oraz zawsze ten ork lub wampir może być całkiem w porządku ;) Równie dobrze można zapytać jak to, że krasnoludy z ludźmi się dogadują? Okay, ludzie uratowali ich króla, ale to było 2500 lat temu, a ludzie często schodzą ze ścieżki prawości :P
Memnon[pl]
04-12-2015, 20:29
To nie jest 100% odwzorowanie Warhammera-to jest mix Warhammera z Total Warem-czyli powinna byc mozliwosc podbijania.Czy Ty Andrii chcialbys liniowa kampanie w stylu-idz tam,zabij tego...zrob to itp?Jezli by tak bylo to bylby pierwszy Total War ktirego bym nie kupil-i ponadto bylby to pierwszy Total War-ktory wcale nie byl by Total Warem!Jak w stylu Total War wyobrazasz sobie taka walke np Imperium?Atakuje Cie co kilka tur Chaos-a Ty mozesz jedynie sie bronic?I tak w kolko?Nawet po wygranej bitwie i tak za kilka tur masz znowu to samo i tak do znudzenia?
Niektorzy musza sie pogodzic ze nie bedzie to wierne odwzorowanie Warhammera-tak samo jak do tej pory nie bylo to wierne odwzrowanie histori.
Andrij Marszałek
04-12-2015, 20:51
Po pierwsze Andrij ;)
Po drugie czemu wszystko przedstawiasz tak ogólnikowo. Jak chcesz zrobić liniową kampanie na podstawie czegoś czego nie ma. Przecież Historia była a świat Warhammera stoi w punkcie w którym zacznie się gra więc nie wytykaj mi czegoś czego nie robię bo nie chce takiego scenariusza. Po trzecie nie wiem czy walka z wrogami imperium grając w imperium brzmi aż tak nieatrakcyjnie dla Ciebie? :/ - Ok startujemy z państwem otoczonym przez wrogów ale co tam. Lepiej zaatakować naszego sojusznika. serio...........
Jan z Czarnolasu
04-12-2015, 20:54
Andrij, spoko, ale w ostatnich TW rzadko udaje mi się ukończyć kampanię... przy Rome II się zanudzałem, a w Attili wkurzało mnie to niszczenie osad do gołej ziemi... więc daje marne szanse Warhowi bym ukończył w nim kampanie xD
Przypominam, wojna z krasnoludami jako taka będzie możliwa, więc będziemy mieli wroga (nie łudźmy się, komp pewnie będzie głupiał i wypowiadał nam wojnę, zwłaszcza na legendarnym), ale nie będziemy mogli go podbić...
Odnosząc się do wcześniejszej wypowiedzi. Greckie polis teoretycznie miały potencjał, aby przekształcić się w Imperium i pokonać Rzym. I historycznie Imperium powstało, potem rozpadło na mniejsze państwa, które jednak Rzymowi uległy.
Na kanwie uniwersum Warhammera sytuacja, w której Imperium podobija i zasiedla miasta krasnoludzkie jest absurdalna - nie ma sensu dopuszczanie do istnienia sytuacji, które są czymś absurdalnym z punktu widzenia uniwersum. Czymś co nie ma prawa się zdarzyć.
Zwłaszcza, że perspektywa czasowa Warhammera to będą pewnie lata - okres życia jednej osoby. Jedna pora roku to będzie co najmniej 1 runda. Co najmniej. Najprawdopodobniej cykl 4 pór roku będzie trwał więcej niż 4 rundy. W takiej perspektywie czasowej kolonizacja gór przez ludzi nie miałaby sensu. To by wymagało całych dekad.
Odnosząc się do wcześniejszej wypowiedzi. Greckie polis teoretycznie miały potencjał, aby przekształcić się w Imperium i pokonać Rzym. I historycznie Imperium powstało, potem rozpadło na mniejsze państwa, które jednak Rzymowi uległy.
Na kanwie uniwersum Warhammera sytuacja, w której Imperium podobija i zasiedla miasta krasnoludzkie jest absurdalna - nie ma sensu dopuszczanie do istnienia sytuacji, które są czymś absurdalnym z punktu widzenia uniwersum. Czymś co nie ma prawa się zdarzyć.
Zwłaszcza, że perspektywa czasowa Warhammera to będą pewnie lata - okres życia jednej osoby. Jedna pora roku to będzie co najmniej 1 runda. Co najmniej. Najprawdopodobniej cykl 4 pór roku będzie trwał więcej niż 4 rundy. W takiej perspektywie czasowej kolonizacja gór przez ludzi nie miałaby sensu. To by wymagało całych dekad.
Ale w Rome II i w ogóle w Total War'ach mogłeś jednak ze Sparty zrobić mocarstwo i zrównać z ziemią wszystkie inne polis i Rzym. Co do Warhammera, wcale nie absurdalne wg mnie. Skoro Krasnoludy mogą atakować nas, to czemu my nie? Poprawność polityczna? Skoro gra ma być z założenia Total War'em to winna być swoboda tego, co robimy. Chcemy sprać Krasnoludy Imperatorem? To czemu tego nie możemy, a oni mogą? To się nazywa robienie głupka z logiki.
Równie co można zrobić tak, że Skaveni byliby w sojuszu od początku z Chaosem i mógłby Chaos wypowiedzieć wojnę Skavenom i oni mogliby Skavenom ziemie podbijać, a Skaveni nie mogliby atakować Chaosu... bez sensu.
Ewentualnie można zrobić 2 tryby - jeden to Total War, a drugi "według oficjalnego lore". Od razu byłoby lepiej. W trybie Total War wszystkie rasy walczą ze sobą i kij tam ze starymi sojuszami. A drugi to wszystko spójnie z lore.
Andrij Marszałek
04-12-2015, 21:31
Znowu to samo. A bij sobie Krasnoludów Imperium jak jesteś w stanie jednocześnie bić się z Orkami, Wampirami, Chaosem, Skavenami itd. Mówię że pod koniec kampanii owszem ale przynajmniej na początku sztywne ustawienie polityczne wyjdzie tylko na +
I skończcie z tym dziwnym bronieniem się że komputer może a my nie bo ani Ja a ni Jan tak nie napisaliśmy...
Chodzi mi o to, by podzielić grę na 2 tryby - jeden tryb Total War. Wolna amerykanka, lejesz kogo chcesz. Drugi to oficjalne lore, czyli narzucony bez możliwości zerwania sojusz. Wilk syty i owca cała.
Zresztą Temer, ja i każdy, kto widział grę wie, że Krasnoludy tak czy siak mogą walczyć z Imperium, ale jeśli ty chcesz podbić miasta Krasnoludów grając Karlem to nie możesz ani podbić, ani zniszczyć. Czytaj uważniej. A to, że oni nas mogą prędzej czy później prać, a my ich nie to nie jest plus, to minus.
chochlik20
05-12-2015, 11:21
Arroyo tak bardzo upierasz się przy nieliniowej fabule gry, ale jakoś nie mogę sobie przypomnieć, byś to samo robił przy Call of Warhammer. Tam też miałeś stały sojusz Imperium - Wysokie Elfy - Kislev - Krasnoludy + wyniku eventu Księstwa Graniczne i nikt nie grzebał w plikach by to zmienić. Więc skąd nagle upieranie się, że gra ma nie być liniowa i niezgodna z historią Młotka? I nie przypuszczam, by CA bawiło się z dwoma trybami gry, bo pewnie nie będzie chciało ani też nie pomyślą by to robić.
Sorry, ale głupotą jest móc walczyć z wrogiem, którego nie możesz zniszczyć ani podbić. TW wymyśliło właśnie perpetum mobile!
Ja tam sobie wyobrażam dogadanie się człowieka z orkiem lub wampirem, zawsze może się trafić zły człowiek oraz zawsze ten ork lub wampir może być całkiem w porządku ;) Równie dobrze można zapytać jak to, że krasnoludy z ludźmi się dogadują? Okay, ludzie uratowali ich króla, ale to było 2500 lat temu, a ludzie często schodzą ze ścieżki prawości :P
Są ludzie źli i zdeprawowani, którzy nawet paktują ze Skavenami, ale ukrywają się, bo inaczej czekałby ich stos. Jednak Imperium jako całość ma większe problemy na głowie niż niszczenie sojuszu ze stabilnym i wiernym sojusznikiem.
Ituriel32
05-12-2015, 11:30
A ja pamiętam że w romku1 dało się tak namieszać że walczyło się z senatem i pozostałymi rodami, a nie mogliśmy atakować jego armii (on mógł nas atakować normalnie). Nawalał wtedy skrypt/ustawienie stałych sojuszy Rzymskich. Było to mega denerwujące. Wystarczyło chyba zawrzeć pokój po wyskoczeniu eventu o marszu na Rzym? Nie pamiętam jednak dokładnie.
Mam nadzieje że będę mógł walczyć każdym przeciwko każdemu. Z tym by sojusz między rasami ładu trzymał się naturalnie (bardzo wysokie bonusy dyplomatyczne) i jego utrzymanie było w interesie gracza (olbrzymie korzyści za umowy handlowe, + dostęp do ulepszeń krasoludzkich, rezerw żywności od ludzi).
Przy czym to jest TW i wątpię czy sztuczna inteligencja będzie jakoś bardzo ulepszona na potrzeby młotka.
I w sytuacji jak się posypie, to chciałbym móc działać normalnie (na kopać po tyłkach ludziom/krasnoludom) niż odpalać kompanie od nowa (czy od ostatniego zapisu gdzie działało dobrze).
Arroyo tak bardzo upierasz się przy nieliniowej fabule gry, ale jakoś nie mogę sobie przypomnieć, byś to samo robił przy Call of Warhammer. Tam też miałeś stały sojusz Imperium - Wysokie Elfy - Kislev - Krasnoludy + wyniku eventu Księstwa Graniczne i nikt nie grzebał w plikach by to zmienić. Więc skąd nagle upieranie się, że gra ma nie być liniowa i niezgodna z historią Młotka? I nie przypuszczam, by CA bawiło się z dwoma trybami gry, bo pewnie nie będzie chciało ani też nie pomyślą by to robić.
Sorry, ale głupotą jest móc walczyć z wrogiem, którego nie możesz zniszczyć ani podbić. TW wymyśliło właśnie perpetum mobile!
Są ludzie źli i zdeprawowani, którzy nawet paktują ze Skavenami, ale ukrywają się, bo inaczej czekałby ich stos. Jednak Imperium jako całość ma większe problemy na głowie niż niszczenie sojuszu ze stabilnym i wiernym sojusznikiem.
Co do CoW to się tam nie upieram, bo tam AI nie mogło atakować swych sojuszników, a tu jednak jak zapewne widziałeś/słyszałeś na filmiku od Temera było mówione, że Krasnoludy mogą zaatakować Ciebie i podbić Cię, ale w drugą stronę tak nie działa, więc nie uważam, że to jest normalne, tylko jest to idiotyzm twórców. Coś jeszcze?
Dodam więcej - uważam, że podział na 2 te tryby na pewno byłoby ciekawszym pomysłem by zarówno trafić w fanów Warhammera i wyeliminować te bzdury z atakami Krasnoludów na Imperium i odwrotnie i narzucić im wieczny sojusz, ale i trafić w fanów TW, którzy pragną wolnej amerykanki, czyli "klik i robisz, co chcesz".
Sara Temer
05-12-2015, 13:32
Sprostowanie, oni chyba też nie mogą cię podbić, ale mogą najeżdżać i grabić, więc gdy wybuchnie wojna będziesz musiał mieć cały czas obsadzoną granicę z krasnoludami wojskiem...
Defungor
05-12-2015, 13:33
Dla mnie ten warhammer jest przede wszystkim Total war'em, co z nazwy można wywnioskować że walczy się każdy z każdym bez ograniczeń. Nie znam lore warhammera i mam gdzieś że Imperium ma sojusz z krasnalami, powinni dać dowolność w wyborze sojuszników i wrogów, szczególnie że są tacy ludzie którzy nie znają tego uniwersum i będę mieli gdzieś że w historii był między tymi frakcjami sojusz i teraz jak ty przejmujesz stery nad całym Imperium to nie możesz zniszczyć krasnoludów bo skrypt ci nie pozwala. Jestem fanem Total war'a a nie warhammera więc nie chciałbym żeby zmieniano idee całej serii bo by nie była zgodna z danym uniwersum.
Dla mnie ten warhammer jest przede wszystkim Total war'em, co z nazwy można wywnioskować że walczy się każdy z każdym bez ograniczeń. Nie znam lore warhammera i mam gdzieś że Imperium ma sojusz z krasnalami, powinni dać dowolność w wyborze sojuszników i wrogów, szczególnie że są tacy ludzie którzy nie znają tego uniwersum i będę mieli gdzieś że w historii był między tymi frakcjami sojusz i teraz jak ty przejmujesz stery nad całym Imperium to nie możesz zniszczyć krasnoludów bo skrypt ci nie pozwala. Jestem fanem Total war'a a nie warhammera więc nie chciałbym żeby zmieniano idee całej serii bo by nie była zgodna z danym uniwersum.
Dobrze mówi polać mu
Takie małe przypomnienie, ta gra jest robiona na licencji Games Workshop, więc muszą ją robić zgodnie z tym na co GW pozwoli/nie pozwoli. Co prawda GW na dużo pozwala, ale raczej na coś takiego jak działania kompletnie sprzeczne z lore się nie zgodzą.
W 40k walki Astartes z Astra Militarum się zdarzają, rzadko, bo rzadko, ale się zdarzają. I w Dark Crusade jest logiczny powód tego, odmówili się podporządkowania Blood Ravens.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Jan z Czarnolasu
05-12-2015, 13:45
Myślę, że będzie mozna normalnie atakować krasnoludów, niszczyć ich armie, zdobywać twierdze, ale nie będzie można ich podbijać tudzież zajmować czy okupować - jak zwał tak zwał. Nie będzie możliwości, aby dołączyć taką twierdzę do swojego organizmu ekonomicznego i tyle. Będzie można ją tylko oczyścić z krasnoludów tj. wyjąć spod kontroli krasnoludów, wyrżnąć populację, zburzyć infrastrukturę itd., ale już nie okupować. To będą mogli robić Zielonoskórzy, osiedlając się w nich. Powinna być także jakaś możliwość ewakuacji krasnoludów z oblężonych twierdz przez podziemne tunele. Uciekinierzy powinni automatycznie zwiększać populacje okolicznych krasnoludzkich twierdz, a nawet imperialnych miast - jako uchodźcy wojenni :) W ogóle mam nadzieję, że w przypadku krasnoludów kierunek rozwoju demograficznego będzie tylko jeden - w dół i będzie to rasa raczej wymierająca oraz, że dla Imperium gra to też będzie taka równia pochyła raczej ;)
I to jest dobre, bo Imperium to nie jest stalinowska Rosja. Nie ma możliwości, aby zapakować kilka tysięcy osób do wagonów kolejowych i przewieźć na drugi koniec państwa, gdzie połowa umrze przed upływem roku. Krasnoludy nie dałyby się zniewolić ludziom i walczyłyby do końca albo opuściły twierdze i przeniosły do innych miejsc - nie podporządkowaliby się wrogiej administracji jakichś ludzi, którzy co prawda są sojusznikami i przyjaciółmi, ale traktowanymi z poczuciem wyższości. A zatem jedyną metodą, aby przyłączyć twierdzę krasnoludzką do ludzkiego państwa byłaby kolonizacja, ale historia wskazuje, że kolonizacja jakiegoś obszaru wymaga dwóch warunków. Przeludnienia oraz dobrych warunków osiedlenia na miejscu kolonizacji.
W tym wypadku żaden z nich nie zostałby spełniony, bo Imperium jest stosunkowo słabo zaludnione i jest to na wpółdziki kraj porośnięty olbrzymimi lasami, które możnaby wyciąć i obsiać polami. Opisy fabularne wskazują, ze bynajmniej nie jest to kraj przeludniony, w którym cała ziemia jest dobrze zagospodarowana. Wprost przeciwnie. A zatem brak jest potencjalnych kolonistów, którzy w razie potrzeby wytną i zagospodarują kawałek lasu stawiając czoła miejscowym Zwierzoludziom, ale już nie przeniosą się w niebezpieczne góry, setki kilometrów dalej, o których nic nie wiedzą, aby wykonywać zawody, o których nie mają pojęcia i walczyć z wrogami niebezpieczniejszymi niż grupka Zwierzoludzi zamieszkujących sąsiedni las. Drugi warunek też odpada, bo położone w mrocznych jaskiniach i grotach krasnoludzkie miasta to nie jest dla imperialnego chłopa czy choćby i mieszkańca Altdorfu miejsce marzeń. To specyficzne środowisko, w którym dobrze się czują krasnoludy, ale już nie imperialni chłopi czy mieszczanie. Nikt za bardzo nie chciałby żyć w takim mrocznym i niebezpiecznym miejscu, narażonym na ataki Zielonoskórych i Skavenów, do którego nie ma żadnego sentymentu. A zatem nie ma ani nadmiaru populacji, ani żadnych powodów aby ten ewentualny nadmiar (którego nie ma), chciał się osiedlić w takim miejscu. A jak napisałem na poczatku - przymusowe osiedlenie jest czymś niemożliwym. Poza tym projekt takiej kolonizacji wymaga perspektywy czasowej dłuższej niż kampania w Warhammerze TW, gdzie będzie to maks długość życia jednego człowieka.
Po prostu rasy w Warhammerze to coś innego niż nacje w TW - są one całkowicie niekompatybilne ze sobą. Zakładając, ze wyjdzie Bretonia w przyszłości to będzie ona mogła walczyć z Imperium o ludzkie miasta, ale już w przypadku Leśnych Elfów ewentualny sukces będzie polegał co najwyżej na ich całkowitej anihiliacji bez zajmowania struktur ekonomicznych. Struktur takich na bazie podbitych ludzkich miast nie będą tworzyły pewnie także plemiona Zielonoskórych i Chaos. Zielonoskórzy będą pewnie mogli jedynie rozbijać jakieś obozy na gruzach krasnoludzkich twierdz, niczym barbarzyńcy zakładający swoje wioski obok rzymskich ruin. Będą tworzyć kolonię na gruzach czegoś z ew. przejęciem części infrastruktury, grabiąc złoto, ale bez przejęcia potencjału ludnościowego.
Równie dobrze moglibyśmy mieć pretensje co CA, że nie pozwoli nam stworzyć własnej historii polegającej na założeniu państwa Chaosu i rozwijania w nim ekonomii, budowania światowego pokoju, rozwoju infrastruktury, mimo że widziałbym w tym większy sens niż zajmowanie i kolonizacja przez ludzi krasnoludzkich twierdz. W sumie dlaczego by chaos nie miał zajmować miast i rządzić nimi na swój własny, specyficzny sposób?
Gdy się okaże, że w którymś z dodatków Wysokie Elfy nie mogą zawierać sojuszy z Mrocznymi Elfami to też będzie szok, że nie można zmieniać historii, a Malekith nie może się zaprzyjaźnić z Królem Feniksem ;) To też będzie ciekawa kwestia bo de facto Mroczne Elfy zajmując miasto Wysokich Elfów albo kogokolwiek innego powinny mieć właściwie dwie opcje do wyboru: "wyrżnąć w pień" i "zniewolić ludność" + i dwie kategorie populacji w swoich miastach: wolnych elfów i niewolników. Oczywiście powinny mieć także opcje zasiedlenia bo o to walczą Mroczne Elfy - o możliwość powrotu do Ulthuan. Pytanie - jakie opcje powinny mieć Wysokie Elfy w stosunku do Mrocznych? Chyba tylko jedną: "wyrżnąć w pień mroczne elfy, uwolnić niewolników i zaorać miasto", względnie dodatkowo po wykonaniu wcześniejszego kroku zasiedlić je jeśli jest to miasto odbite w wyniku kontrataku i wcześniej należało do nich. Bo tu także nie wyobrażam sobie, aby jakikolwiek Wysoki Elf pragnął się osiedlić w jakimkolwiek rdzennym mieście Mrocznych Elfów, które zapewne byłyby dla przedstawiciela tego narodu odpychające i przede wszystkim są położone w zimnym i nieprzyjaznym klimacie. Poza tym Wysokie Elfy nie mają na taką kolonizację rezerw.
Opcje, którymi dysponujemy powinny odpowiadać specyfice Warhammera i tego co jest realne i wykonalne z punktu widzenia kanonu.
Powinniśmy się cieszyć, że projektanci gry nie poszli na łatwiznę i nie robią kalki klasycznego TW, które by się tu nie sprawdziwło, gdzie kazdy może walczyć z kazdym, każdy może zdobywać i dołączać do państwa miasta każdego i każdy może stać się sojusznikiem kazdego. Gdzie wszystko jest kompatybilne ze sobą. Powinniśmy się cieszyc, ze nie dostaniemy prymitywnego, pozbawionego klimatu sandboxa, tylko grę, w której każda rasa ma odrębną mechanikę, a to co możemy zrobić lub nie, jest ograniczone kanonem uniwersum.
Dla mnie ten warhammer jest przede wszystkim Total war'em, co z nazwy można wywnioskować że walczy się każdy z każdym bez ograniczeń. Nie znam lore warhammera i mam gdzieś że Imperium ma sojusz z krasnalami, powinni dać dowolność w wyborze sojuszników i wrogów, szczególnie że są tacy ludzie którzy nie znają tego uniwersum i będę mieli gdzieś że w historii był między tymi frakcjami sojusz i teraz jak ty przejmujesz stery nad całym Imperium to nie możesz zniszczyć krasnoludów bo skrypt ci nie pozwala. Jestem fanem Total war'a a nie warhammera więc nie chciałbym żeby zmieniano idee całej serii bo by nie była zgodna z danym uniwersum.
Dobrze mówi polać mu
To jest gra robiona na podstawie licencji.
I to nie jest wolna amerykanka twórców, tylko mają granice, których nie mogą przekroczyć, bo GW cofnie im licencje.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Sara Temer
05-12-2015, 13:47
Draken, ale np. sojusz z Chaosem jest możliwy (jako Imperium), według twórców bardzo trudny do osiągnięcia, ale możliwy, wojna z krasnoludami też jest możliwa, to dlaczego mamy nie móc ich zająć tylko pozwalać by nas najeżdżali? o.O
Draken, ale np. sojusz z Chaosem jest możliwy (jako Imperium), według twórców bardzo trudny do osiągnięcia, ale możliwy, wojna z krasnoludami też jest możliwa, to dlaczego mamy nie móc ich zająć tylko pozwalać by nas najeżdżali? o.O
Sojusz z Chaosem? Pomyślmy, działania kapłanów Chaosu i korumpowanie społeczeństwa. Co będzie miało sens, bo chociażby w 40k zdarzały się podobne "kfiatki".
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Myślę, że będzie mozna normalnie atakować krasnoludów, niszczyć ich armie, zdobywać twierdze, ale nie będzie można ich podbijać tudzież zajmować czy okupować - jak zwał tak zwał. Nie będzie możliwości, aby dołączyć taką twierdzę do swojego organizmu ekonomicznego i tyle. Będzie można ją tylko oczyścić z krasnoludów tj. wyjąć spod kontroli krasnoludów, wyrżnąć populację, zburzyć infrastrukturę itd., ale już nie okupować. To będą mogli robić Zielonoskórzy, osiedlając się w nich.
I to jest dobre, bo Imperium to nie jest stalinowska Rosja. Nie ma możliwości, aby zapakować kilka tysięcy osób do wagonów kolejowych i przewieźć na drugi koniec państwa, gdzie połowa umrze przed upływem roku. Krasnoludy nie dałyby się zniewolić ludziom i walczyłyby do końca albo opuściły twierdze i przeniosły do innych miejsc - nie podporządkowaliby się wrogiej administracji jakichś ludzi, którzy co prawda są sojusznikami i przyjaciółmi, ale traktowanymi z poczuciem wyższości. A zatem jedyną metodą, aby przyłączyć twierdzę krasnoludzką do ludzkiego państwa byłaby kolonizacja, ale historia wskazuje, że kolonizacja jakiegoś obszaru wymaga dwóch warunków. Przeludnienia oraz dobrych warunków osiedlenia na miejscu kolonizacji.
W tym wypadku żaden z nich nie zostałby spełniony, bo Imperium jest stosunkowo słabo zaludnione i jest to na wpółdziki kraj porośnięty olbrzymimi lasami, które możnaby wyciąć i obsiać polami. Opisy fabularne wskazują, ze bynajmniej nie jest to kraj przeludniony, w którym cała ziemia jest dobrze zagospodarowana. Wprost przeciwnie. A zatem brak jest potencjalnych kolonistów, którzy w razie potrzeby wytną i zagospodarują kawałek lasu stawiając czoła miejscowym Zwierzoludziom, ale już nie przeniosą się w niebezpieczne góry, setki kilometrów dalej, o których nic nie wiedzą, aby wykonywać zawody, o których nie mają pojęcia i walczyć z wrogami niebezpieczniejszymi niż grupka Zwierzoludzi zamieszkujących sąsiedni las. Drugi warunek też odpada, bo położone w mrocznych jaskiniach i grotach krasnoludzkie miasta to nie jest dla imperialnego chłopa czy choćby i mieszkańca Altdorfu miejsce marzeń. To specyficzne środowisko, w którym dobrze się czują krasnoludy, ale już nie imperialni chłopi czy mieszczanie. Nikt za bardzo nie chciałby żyć w takim mrocznym i niebezpiecznym miejscu, narażonym na ataki Zielonoskórych i Skavenów, do którego nie ma żadnego sentymentu. A zatem nie ma ani nadmiaru populacji, ani żadnych powodów aby ten ewentualny nadmiar (którego nie ma), chciał się osiedlić w takim miejscu. A jak napisałem na poczatku - przymusowe osiedlenie jest czymś niemożliwym. Poza tym projekt takiej kolonizacji wymaga perspektywy czasowej dłuższej niż kampania w Warhammerze TW, gdzie będzie to maks długość życia jednego człowieka.
Po prostu rasy w Warhammerze to coś innego niż nacje w TW - są one całkowicie niekompatybilne ze sobą. Zakładając, ze wyjdzie Bretonia w przyszłości to będzie ona mogła walczyć z Imperium o ludzkie miasta, ale już w przypadku Leśnych Elfów ewentualny sukces będzie polegał co najwyżej na ich całkowitej anihiliacji bez zajmowania struktur ekonomicznych. Struktur takich na bazie podbitych ludzkich miast nie będą tworzyły pewnie także plemiona Zielonoskórych i Chaos. Zielonoskórzy będą pewnie mogli jedynie rozbijać jakieś obozy na gruzach krasnoludzkich twierdz, niczym barbarzyńcy zakładający swoje wioski obok rzymskich ruin. Będą tworzyć kolonię na gruzach czegoś z ew. przejęciem części infrastruktury, ale bez przejęcia potencjału ludnościowego.
Równie dobrze moglibyśmy mieć pretensje co CA, że nie pozwoli nam stworzyć własnej historii polegającej na założeniu państwa Chaosu i rozwijania w nim ekonomii, budowania światowego pokoju, rozwoju infrastruktury, mimo że widziałbym w tym większy sens niż zajmowanie i kolonizacja przez ludzi krasnoludzkich twierdz. W sumie dlaczego by chaos nie miał zajmować miast i rządzić nimi na swój własny, specyficzny sposób?
Gdy się okaże, że w którymś z dodatków Wysokie Elfy nie mogą zawierać sojuszy z Mrocznymi Elfami to też będzie szok, że nie można zmieniać historii, a Malekith nie może się zaprzyjaźnić z Królem Feniksem ;)
Ale wyjaśnij mi, jaki jest sens w sojuszu zła? Ja cały czas mówię o tym, by nacje dobra mogły się też wzajemnie anihilować bez żadnych kar za to. Skoro ma to być TW to MUSZĄ być możliwości zmieniania historii. Nie chcę np. po pobiciu Orków i Wampirów być stale w sojuszu z Krasnoludami tylko ich najechać i zrobić im z wiadomo czego jesień średniowiecza. Proste? Powiem więcej - już omijają licencję, skoro zezwalają na najazdy Krasnoludów na Imperium i w drugą stronę, ale bez podbijania miast... Zresztą nieważne, bo jak do kampanii multiplayer dodadzą tryb twarzą w twarz to i tak będę mógł Krasnoludami spalić brutalnie i bez litości całe Imperium, śmiejąc się w twarz każdemu, kto wolałby by tego nie było xD
Co do DC - owszem, Lucas Alexander nie chciał się podporządkować Krwawym Krukom, bo uważał, że to jego miejsce. A wg lore z DoW'ów to właśnie cały system Kaurava został zdominowany przez Gwardię Imperialną.
Sara Temer
05-12-2015, 13:55
A i tak przypomnę, na północy ma żyć jakieś plemię ludzi, przez których będzie się przedzierał Chaos zanim do nas dotrze, a co to oznacza? Falę uciekinierów, no i mamy potencjalnych kolonizatorów krasnoludzkich twierdz, do tego przywykłych do takich warunków ;)
Jan z Czarnolasu
05-12-2015, 15:38
Na żadną grę nie czekałem z jakąś szczególną niecierpliwością czy nadzieją. Zawsze miałem ciekawsze rzeczy do roboty. Nawet na Badurs's Gate II. Ale z Warhammera czekam z ogromną niecierpliwością i to będzie niewątpliwie mocny pozytyw przyszłego roku.
Pamiętam, że gdy wsadziłem do napędu demko Shoguna I z CD-Action, które pozwalało na rozegranie bitwy 1 odział łuczników vs 1 odział samurajów yari to pomyślałem od razu o grze odwzorowującej Warhammera opartej na podobnych zasadach (w którego zresztą grałem). Podobnie pomyślałem, gdy niedługo później miałem okazję zagrać w Dark Omena - wtedy ponownie odżyły marzenia na temat takiej gry. I teraz wizja, która w mojej głowie istnieje od 15 lat się spełnia. Gdy zobaczyłem z 3 lata temu ogłoszenie o tym, że Sega zawarła jakieś porozumienie z GW i szukają do pracy ludzi obeznanych w klimatach fantasy to już byłem pewien, że prędzej czy później ujrzmy Warhammera TW. Chociaż wciąż trudno mi uwierzyć, ze to prawda ;)
Powstaje gra o bardzo dużym budżecie, która będzie rozwijana i wspierana przez dłuższy okres dodatkami. Dotychczas miałem zasadę, ze nie kupuje żadnej gry TW za kwotę większą niż 50 zł, konsekwentnie czekając na jakąś okazję na allegro, promocję na steamie itd. Ostatnio udało mi się zakupić Attille w tej cenie. Warhammer będzie prawdopodobnie pierwszą grą od czasów Baldur's Gate II, na którą wydam 150 zł i kupię w dniu premiery, a pewnie i przed.
Niech brak jakiejś szczególnej aktywności na forum was nie zmyli, bo poza nim jest mnóstwo wygłodniałych fanów tego uniwersum, battla i erpegowych klimatów, którzy będą mieli duży apetyt na taki produkt, zwłaszcza po kasacji battla figurkowego. A ludzi, którzy potrafią 150 zł wydać na jedną figurkę nie będą żałowali, aby poświęcić taką kwotę na grę czy wydać kilka stów na pudełkowe dodatki, DLC, unit paki itd., aby mieć do dyspozycji wszystkie armie w wersji elektronicznej, bitwy w czasie rzeczywistym, kampanie z możliwością gry online. To będzie eldorado i myślę, ze wyniki sprzedażowe jakiegokolwiek historycznego Total Wara będą się chowały.
Na żadną grę nie czekałem z jakąś szczególną niecierpliwością czy nadzieją. Zawsze miałem ciekawsze rzeczy do roboty. Nawet na Badurs's Gate II. Ale z Warhammera czekam z ogromną niecierpliwością i to będzie niewątpliwie mocny pozytyw przyszłego roku.
Pamiętam, że gdy wsadziłem do napędu demko Shoguna I z CD-Action, które pozwalało na rozegranie bitwy 1 odział łuczników vs 1 odział samurajów yari to pomyślałem od razu o grze odwzorowującej Warhammera opartej na podobnych zasadach (w którego zresztą grałem). Podobnie pomyślałem, gdy niedługo później miałem okazję zagrać w Dark Omena - wtedy ponownie odżyły marzenia na temat takiej gry. I teraz wizja, która w mojej głowie istnieje od 15 lat się spełnia. Gdy zobaczyłem z 3 lata temu ogłoszenie o tym, że Sega zawarła jakieś porozumienie z GW i szukają do pracy ludzi obeznanych w klimatach fantasy to już byłem pewien, że prędzej czy później ujrzmy Warhammera TW. Chociaż wciąż trudno mi uwierzyć, ze to prawda ;)
Powstaje gra o bardzo dużym budżecie, która będzie rozwijana i wspierana przez dłuższy okres dodatkami. Dotychczas miałem zasadę, ze nie kupuje żadnej gry TW za kwotę większą niż 50 zł, konsekwentnie czekając na jakąś okazję na allegro, promocję na steamie itd. Ostatnio udało mi się zakupić Attille w tej cenie. Warhammer będzie prawdopodobnie pierwszą grą od czasów Baldur's Gate II, na którą wydam 150 zł i kupię w dniu premiery, a pewnie i przed.
Niech brak jakiejś szczególnej aktywności na forum was nie zmyli, bo poza nim jest mnóstwo wygłodniałych fanów tego uniwersum, battla i erpegowych klimatów, którzy będą mieli duży apetyt na taki produkt, zwłaszcza po kasacji battla figurkowego. A ludzi, którzy potrafią 150 zł wydać na jedną figurkę nie będą żałowali, aby poświęcić taką kwotę na grę czy wydać kilka stów na pudełkowe dodatki, DLC, unit paki itd., aby mieć do dyspozycji wszystkie armie w wersji elektronicznej, bitwy w czasie rzeczywistym, kampanie z możliwością gry online. To będzie eldorado i myślę, ze wyniki sprzedażowe jakiegokolwiek historycznego Total Wara będą się chowały.
A tyczy się to w ogóle mojego pytania bądź Temera w Twoją stronę? Bo to nijak ma się do zadawanych Tobie pytań.
Wracając - szczerze mówiąc sam jednak obawiam się tego produktu, bo może zaliczyć klapę, jeśli te bitwy będą tak krótkie i nijakie. Co mnie boli, bo robię felietony przed premierą Warhammer TW, a nie chcę, by jednak nic z nich nie wyciągnąć do tej gry i by ta wiedza poszła na marne.
Dodam więcej - mimo że kupuję DLC to uważam to za coś, co należy zdelegalizować za wszelką cenę, bo to zdzierstwo wydawać grę obraną z większości tego, co powinno się znaleźć dostępnego w grze dla nas, a resztę (tj. m.in. Bretonnię, Księstwa Graniczne, Tileę, Kislev czy Norskę) w DLC dawać.
Andrij Marszałek
05-12-2015, 18:38
Arroyo, Temer i Ituriel nie wiem czemu ciągle piszecie że niby mamy mieć zablokowaną opcję walki z krasnalami.......... Przecież nikt tego nie napisał i jest to niemożliwe by CA tak to rozwiązało. Chodzi tylko o to by przy rozpoczęciu gry dyplomacja między głównymi państwamia powinna być zablokowana tak na 90%. Oczywiście możemy podbijać mapę sobie pod koniec gry ale serio ktoś będzie zaczynał grę imperium albo krasnalami po to by podbić naszego sojusznika. Nie wydaję mi się :/
A jak myślisz? Co powinno być? Chcesz mieć tak, że mimo "wiecznego sojuszu" jeden najeżdża drugiego? Pomyśl, w Warhammerze Imperium od początku swego istnienia było związane nierozerwalnym sojuszem. To dlaczego niby ma nas atakować? Jeśli już tak zrobili to niech zrobią tak, jak każdy inny Total War - jako sandboxa, w którym to my wybieramy, kogo chcemy podbić miasta. Nie zmienię swojej opinii, skoro i tak już tak to spaprali.
Sara Temer
05-12-2015, 18:51
Arroyo, Temer i Ituriel nie wiem czemu ciągle piszecie że niby mamy mieć zablokowaną opcję walki z krasnalami.......... Przecież nikt tego nie napisał i jest to niemożliwe by CA tak to rozwiązało. Chodzi tylko o to by przy rozpoczęciu gry dyplomacja między głównymi państwamia powinna być zablokowana tak na 90%. Oczywiście możemy podbijać mapę sobie pod koniec gry ale serio ktoś będzie zaczynał grę imperium albo krasnalami po to by podbić naszego sojusznika. Nie wydaję mi się :/
Andrij, czytałeś relację Pancernego z prezentacji mapy kampanii w Warszawie?
Andrij Marszałek
05-12-2015, 21:00
Zdobywanie miast nie równa się atakowaniu ;)
Taka uwaga o tym sojuszu. Ten sojusz jest, ale czasami się zdarzają walki o jakieś nic nie znaczące wsie etc. Nie ma jedynie konfliktu państwo vs. państwo.
Imperium i Krasnale są federacjami, w których góra nie ma pełnej kontroli nad wasalami, którym może odbić.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Sara Temer
05-12-2015, 21:05
Andrij, ale o to się rozchodzi, będziemy mieli zablokowane zajmowanie miast krasnoludzkich, więc nie będziemy mogli go zająć w przypadku wojny, zaś on będzie nas najeżdżał i grabił cały czas... Nawet jak my zaatakujemy i ograbimy krasnoludzkie miasto, to wytchnienia żadnego nam to nie da, zwłaszcza na legendarnym, bo komp i tak da radę zwerbować nowe wojska...
Zająć nie, a zniszczyć/spustoszyć (coś jak atomówka w Attyli)? Jeśli tak, to mi to w zupełności wystarczy.
Sara Temer
05-12-2015, 21:41
Cóż, jeśli będą atomówki z Attili to pewnie długo nie pogram, jedna z najbardziej wkurzających rzeczy jakie trafiły się Total Warom :(
Chyba, że tylko Chaos i Zwierzoludzie będą niszczyć osady, to ok. Jeśli natomiast wszyscy to ja podziękuję za dłuższą grę na single'u.
Jan z Czarnolasu
06-12-2015, 00:10
Tymczasem jest to całkowicie zgodne z uniwersum. Warhammer to nie rozwój i postęp tylko postępująca apokalipsa.
Memnon[pl]
06-12-2015, 00:50
Tymczasem jest to całkowicie zgodne z uniwersum. Warhammer to nie rozwój i postęp tylko postępująca apokalipsa.
Wiec niech nie nazywaj tego Total Waram w takim razie-bo z TW to bedzie mialo wspolnego tyle co prawie nic...
Ale tu narzekania i płaczu.... Ja tam przyjmę wszystko co dadzą na klatę. Atomówki? Brak podbijania miast sojuszniczych państw? Spoko, będzie ciekawiej. Nie wiem jak wy w serie TW graliście, że boicie się i narzekacie na prawdopodobną konieczność użerania się z byłym sojusznikiem plądrującym nasze miasta. Walka na kilka frontów, użeranie się z AI i głupimi skryptami to nieodłączna część tej serii, utrudniająca rozgrywkę graczowi.
Jak dla mnie to Warhammer zapowiada się ciekawie i niedługo na pewno kupię pre order :)
Jan z Czarnolasu
06-12-2015, 01:24
;375770']Wiec niech nie nazywaj tego Total Waram w takim razie-bo z TW to bedzie mialo wspolnego tyle co prawie nic...
Wprost przeciwnie. Z ideą zawierającą się w słowach "Wojna Totalna" będzie miało najwięcej wspólnego ze wszystkich części serii. W Warhammerze nikt nie bierze jeńców, a klimat świata to postępująca erozja. Połowa ras walczy ze wszystkimi pozostałymi, a reszta z prawie wszystkimi. To jest właśnie klimat wojny totalnej, gry o sumie zerowej.
To, że są wprowadzane pewne modyfikacje stosunku do dotychczasowego standardu jest właśnie fajne. Gram w Total Wary od czasów dema pierwszego Shoguna i ten model gry, który był dotychczas już dawno zaczął mi się nudzić. Kupiłem Attille, wchodzę do bitwy i myślę sobie - kolejna bitwa, jakich rozegrałem setki... to jest nuda. Ciągle to samo.
Po serii gier oczekuje rozwoju, a nie kosmetycznych modyfikacji. Bardzo mnie ucieszyło to, ze CA zaczęło fabularyzować kampanie, ograniczać przestrzeń na których się rozgrywają (sprawiając, ze mapy sa bardziej szczegółowe), wiązać je z konkretnymi postaciami, ograniczać do kilkunastu lat ew. kilku dekad co pozwala na odwzorowanie rytmu zmieniających się pór roku. To jest coś co postulowałem już na tym forum dawno temu. W tym widzę przyszłość serii. Według mnie powinni wprost odwzorowywać w grach konkretne konflikty wydając np. grę o Wojnie Trzydziestoletniej, świetną kampanią byłby taki Potop gdzie można byłoby się w singlu wcielić w rolę RON upadającej pod ciosami Kozaków, Rosjan, Tatarów i Szwedów z opcją uderzenia Tureckiego. Byłaby to kampania z klimatem i stosunkowo dużą różnorodnością armii. Duża skala to duży poziom ogólności. Mała skala to dużo szczegółów i klimat.
Dla mnie ciekawą koncepcją jest byłby taki "odwrócony rozwój", tj. koncepcje, gry w której zamiast rozwoju gospodarczego terytorialnego, państwo się zwija. Coś w tym rodzaju mieliśmy w Attilli przy grze Rzymem. Mam nadzieję, ze w Warhammerze, a przynajmniej którymś z dodatków też się to w końcu pojawi i będziemy bronić się przed nieuchronnym upadkiem.
Koncepcje forsowane przez projektantów TW przyjmuje z entuzjazmem, bo to w mojej opinii, gracza TW od początku serii, multiplayerowego weterana, battlowca i erpegowca, kroki w dobrym kierunku. Widzę Warhammera jako grę, w której Imperium najpierw konsoliduje siły poprzez zjednoczenie i rozwój ekonomiczny pod wodzą Kaisera, a potem prowadzi beznadzieją obronę przed coraz silniejszymi wrogami, którzy sukcesywnie je niszczą.
Podobnie widzę Krasnoludów, broniących się przed nawałą Zielonoskórych i Skavenów, pod ciosami których nieuchronnie padają kolejne Karaki, prowadząc do nieuchronnego upadku tej rasy.
Stary Świat jest skazany na upadek i mam nadzieję, ze w tej grze taka koncepcja zostanie zaprezentowana ;)
Nie zgadzam się, bo właśnie Total War'em nie można nazwać gry, która zamiast stawiać na rozwój naszego państwa (np. Imperium) i podbijanie sąsiadów miałoby być zmienione na upadanie państw dobra na rzecz zła tylko dlatego, że tak jest w lore. Ja chcę właśnie np. Krasnoludami potwierdzić swą potęgę i zniszczyć każdego, niczym Tau w Warhammer 40.000. W Attyli mogłeś jednak Rzymem przełamać złą passę i odzyskać wszystkie ziemie i pokonać każdego, kto stanął Ci na drodze. Przykład nietrafiony. Uważam też, że to, co zrobili w Total War: Rome II i w Attyli, czyli zniesienie limitu czasu, do kiedy mamy podbić daną ilość terytorium, jest dobra. Nie chcę stawiać na szybkie podbijanie ledwie zrobioną armią innych państw, tylko stawiać na spokojny rozwój, niczym w Third Age'u.
I cały czas nie raczysz odpowiedzieć na moje/Temera pytanie. Czy jest to dla Ciebie na tyle trudne, by przejrzeć parę poprzednich stron i odpowiedzieć po prostu na nie?
Dodam więcej - liczę, że przy kampanii łeb w łeb puszczą wszelakie blokady i pozwolą każdej nacji na wszystko. Zechcę w takiej kampanii grając Imperium zniszczyć/zdobyć wszystkie miasta drugiego gracza, który gra Krasnoludami/Bretonnią? Owszem, powinienem mieć na to zgodę, a nie narzuconą blokadę. Jeśli byłaby blokada, to wg mnie ten tryb nie miałby wtedy sensu, a on jest właśnie wyznacznikiem tego, co lubię w Total War'ach tych nowszych. Kampanię mulitplayer w trybie przeciwko sobie, gdy moje zadanie sprowadza się do całkowitej anihilacji drugiego gracza, bez względu na cenę. Dlatego uważam, że przy robieniu kampanii multi/trybu multi GW nie powinno mieć prawa się wtrącać i pozwolić CA na wszystko - w przeciwnym wypadku zabije to ducha i pełną swobodę tych trybów.
Może inaczej - nie jestem typem gracza singleplayer, od ETW się nauczyłem, że gra w kampanię w Total War bez drugiego gracza jako mojego przeciwnika jest bezsensowna ze względu na głupie AI. Ja się martwię, że właśnie kampanię multiplayer i tryb multiplayer spaprają ze względu na ograniczenia narzucone przez lore uniwersum. Jeśli w kampanii multiplayer w trybie przeciwko sobie nie będzie można całkowicie grając Imperium zniszczyć drugiego gracza, który gra Krasnoludami, to nie będę czerpać żadnej przyjemności z gry i będzie to dla mnie słabe. Dokładnie, słabe (wtedy będę liczyć tylko na to, że powstaną jakieś małe mody, które zniosą wszelkie ograniczenia co do rozwoju ras dobra). Ja rozumiem, że to narzucenia ze strony lore, że w Warhammerze tak jest, ale zrozumcie - to jest Total War. Wolna amerykanka, niszczenie wrogów, czy to sojuszników, czy to wrogów. A nie narzucanie mi "E, tego nie możesz, od dawna macie sojusz, który teoretycznie nie powinien być rozerwalny", albo "E, tego miasta nie możesz okupować, to był Twój były sojusznik". To nie jest to, czym Total Wary się kierowały i czym winny się kierować. Załóżmy, że gram Imperium - Chaos jako horda całkowicie pokonany, Wampiry z Sylvanii też, Orkowie i Skaveni gryzą ziemię. Zostaje Bretonnia i Krasnoludy. Na tym mam skończyć kampanię tylko? Niedosyt zostaje, więc chcę zniszczyć inne frakcje żyjące, zgodnie z duchem Total War. Ale nie mogę, bo jakiś programista zrobił, że nie mogę tego zrobić. Wg mnie ogranicza mi to swobodę ruchów i nie daje mi to pełni tego, co dawała mi seria Total War - możliwości podbijania wszystkiego, nawet swoich sojuszników. Jeśli chciałbym np. grając w kampanii w Rome II Epirem to też nie powinienem mieć zgody gry na podbój Kartaginy lub Iberii, bo Epir nigdy tam nie dotarł? Nie, mam zgodę na wszystko, zmieniam historię. Tego samego oczekuję w Warhammer Total War. Że obejdę głupi koniec świata oka Matt Warda i zniszczę Imperatorem całą hordę Chaosu poza tymi, co siedzą na Pustkowiach Chaosu, że zniszczę Wampiry, Orków i Skavenów, a także zrobię sobie dla żartów krwawą papkę z Krasnoludów i Bretonów.
Podsumowując, zrobić tryb zgodny z lore i tryb pełnego zniszczenia każdej nacji (że tylko wtedy można wygrać jakąkolwiek nacją) i wtedy obie strony zadowolone. Jestem osobą, której nie narzuca się pewnego systemu kampanii, czyli atakujesz wszystkich, tylko nie tego i tego. Po prostu wtedy szybko się nudzę i tracę chęć na zagranie w daną grę. W końcu płacę za coś, czyli wymagam też od twórców maksymalnego przyłożenia się do próśb swoich, jako gracza. Skoro jako gracz chcę zagrać tak, bym mógł nawet przełamać barierę "lore uniwersum", to powinno studio wypuścić darmowo dodatkowy tryb kampanii dla takiego gracza. I nie mówię tego sceptycznie w stronę CA, tylko w stronę GW, już raz zepsuło świetnie prosperujący projekt, jakim było Age of Reckoning. Tego nie życzę Total War: Warhammer i liczę, że CA przystanie na prośby nawet tej "niszy", jaką stanowią gracze w pełni Total War'ów. Tym bardziej, że mam nadzieję, że za wszelkie głupie pomysły GW na przełomie ostatnich 6 lat (mam tu na myśli Age of Reckoning, End Times od Matt Warda, Age of Sigmar) w końcu ta firma (GW) upadnie i nikt nie będzie kurzu po nich zbierać.
Andrij Marszałek
06-12-2015, 09:03
Czemu tak wokół tego tytułu się obracacie. Jakby to była nie wiadomo jaka marka. Każde odchylenie od odklepanej dla was formuły serio aż tak was zaboli? Może czas otworzyć się na zmiany. :/
Otwieranie się na zmiany jakimi są fabularyzowanie kampanii jest czymś dobrym, ale ograniczanie nam pełnej swobody w wyborze ziem i nacji, które chcemy zająć jest całkowicie bezpodstawne i niezgodne z duchem Total War'ów, na których poniekąd się wychowałem. Jeśli idą zgodnością z uniwersum to też powinni iść zgodnie z tym, czego gracze oczekują, nawet jeśli wśród graczy są tacy ludzie, co chcą niszczyć nawet swego sojusznika. Tego nie zmienicie niczym i mam wrażenie, że to Wy powinniście otworzyć się na to, że są ludzie, którzy nie chcą aktualnego modelu, jaki obrało CA z GW.
Andrij Marszałek
06-12-2015, 09:11
Sandbox jest może i fajny na pierwszy rzut oka. Ale gdzieś w 100 turze zaczynamy się nudzić. Nie ma żadnych atrakcji w stylu misji(darujmy sobie misję z Attyli i Rome :/) czy fabularnej kampanii. To właśnie ta otwartość i nieliniowość, której bronicie jest zgubna dla marki bo po prostu kampania po dłuższym czasie zaczyna być nudna. Przyznaj się Arroyo ile kampanii ukończyłeś :cool:. Jeśli rozwiążę problem nudy w późniejszym etapie rozgrywki za cenę niemożności wykonana absurdalnych ruchów to ja jestem na tak.
Przeczytaj mój opis profilu na Steam. W większości gram jednak kampanie multiplayer, ale ostatnio czasu nie mam na kontynuowanie jakiejkolwiek. Ja w każdym bądź razie uważam za absurd to, że nie pozwala mi gra na podbój każdego nawet, jeśli pozbędę się innych zagrożeń.
Andrij Marszałek
06-12-2015, 09:21
Teraz to sobie możesz nie grać. Musisz przyznać że większość kampanii nuży po dłuższym okresie gry. Tego argumentu nie obalisz a zrobienie kampanii bardziej liniową powinno nas bardziej przykuć do monitora bo o to tu chyba chodzi.. A co tego zdobywania miast to możesz uznawać to za absurd ale mi jako wiernemu fanowi nie będzie to przeszkadzać. Wam też nie powinno.
Wam też nie powinno.
Sorry, ale taki Wiedźmin (cała seria) miał sporo różnych zakończeń. Nie nudziło to nigdy, tak samo jak kampanie w Total War (swoją drogą dokładnie, nudzić to może do bólu powtarzalność błędów przez AI, dlatego jako jedyną sensowną opcję w Total War uważam kampanie multiplayer w trybie twarzą w twarz i bitwy multiplayer). Gdyż były nieliniowe i mogłeś wszystkie ukończyć na różne sposoby. Np. Epirem mogłeś uderzyć na zachód i podporządkować sobie go cały. Zresztą.... i tak w TW: Warhammer będę grać jeśli już to Wampirami lub Orkami.
chochlik20
06-12-2015, 09:26
Co do CoW to się tam nie upieram, bo tam AI nie mogło atakować swych sojuszników, a tu jednak jak zapewne widziałeś/słyszałeś na filmiku od Temera było mówione, że Krasnoludy mogą zaatakować Ciebie i podbić Cię, ale w drugą stronę tak nie działa, więc nie uważam, że to jest normalne, tylko jest to idiotyzm twórców. Coś jeszcze?
Dodam więcej - uważam, że podział na 2 te tryby na pewno byłoby ciekawszym pomysłem by zarówno trafić w fanów Warhammera i wyeliminować te bzdury z atakami Krasnoludów na Imperium i odwrotnie i narzucić im wieczny sojusz, ale i trafić w fanów TW, którzy pragną wolnej amerykanki, czyli "klik i robisz, co chcesz".
Ja mam nadzieję, że CA pójdzie po rozum do głowy, a GW uprze się przy trwałym sojuszu, bo jest to nowość w TW. Nie będzie jednak takiej rzeczy o jakiej piszesz, ale jak wcześniej pisałem zapewne chcieli urozmaicić grę, bo liczba wrogów, a przez to trudność kampanii będzie zbyt mała i/lub jest to ukłon w stronę graczy multi.
Sorry, ale narzekanie na trwały sojusz mnie śmieszy :lol2: Ile jest narzekań na dyplomację i sojuszników gotowych w najmniej spodziewanym momencie wbić Ci nóż w plecy? Gdyby sytuację przenieść do moda i zniszczyć sojusze ile ludzi (w tym ja) płakałoby, że nie da się grać, bo zaraz ktoś nowy Cię atakuje? Może właśnie czas odejść od utartego schematu lub zmodyfikować dyplomację? Trwałe sojusze lub możliwość wypowiedzenia wojny w pewnych okolicznościach?
Gra ma być zgodna z światem Młotka, bo jest na licencji GW, a jeżeli GW się uprze to będziesz miał trwały sojusz. I ta mantra przewija się przez całą tą dyskusję. Stąd zapowiedź, że gry nie będzie można samemu modyfikować, nie będzie nacji znanych fanom i opisanych przez nich, nie będzie innych nacji, których oficjalne podręczniki skończyły się dawno temu. Wcześniej to ja narzekałem i słyszałem, że tam musi być .... (wstawić odpowiednie słowa) i nic nie da się z tym zrobić. Teraz proponuję się zastanowić czy gra będzie tak dobra i odpowiadać w pełni waszym wymaganiom jak sądzicie.
Andrij Marszałek
06-12-2015, 09:27
To jak nie lubisz kampanii singlowych to po co się wypowiadasz w sprawach które dotyczą głównie ich...
W kampanii multi ustawienie twarzą twarz imperium vs krasnoludy nie powinno sprawiać problemu.
To jak nie lubisz kampanii singlowych to po co się wypowiadasz w sprawach które dotyczą głównie ich...
W kampanii multi ustawienie twarzą twarz imperium vs krasnoludy nie powinno sprawiać problemu.
Ponieważ mogę się wypowiedzieć, nikt nie broni tego nikomu. Właśnie się obawiam, że kampanie multi będą spaprane. Co mnie bardzo zaboli. A chcę je widzieć w starym dobrym schemacie - każdy przeciw sobie.
Chochliku, każdy Ci tłumaczy - w materiałach, które ujawniono wyraźnie widać, że Krasnoludy mogą nam (Imperium) wojnę wypowiedzieć. Problem jest taki, że ani oni nam, ani my im nie możemy zabrać miast pod własność. To jest złe i głupie, nie to, że w ogóle jest wojna z Krasnoludami możliwa. Z drugiej strony jednak chcę też tego, by CA dała 2 różne tryby kampanii singleplayer.
chochlik20
06-12-2015, 10:05
Chochliku, każdy Ci tłumaczy - w materiałach, które ujawniono wyraźnie widać, że Krasnoludy mogą nam (Imperium) wojnę wypowiedzieć. Problem jest taki, że ani oni nam, ani my im nie możemy zabrać miast pod własność. To jest złe i głupie, nie to, że w ogóle jest wojna z Krasnoludami możliwa. Z drugiej strony jednak chcę też tego, by CA dała 2 różne tryby kampanii singleplayer.
Co odpisałem?
Ja mam nadzieję, że CA pójdzie po rozum do głowy, a GW uprze się przy trwałym sojuszu, bo jest to nowość w TW. Nie będzie jednak takiej rzeczy o jakiej piszesz, ale jak wcześniej pisałem zapewne chcieli urozmaicić grę, bo liczba wrogów, a przez to trudność kampanii będzie zbyt mała i/lub jest to ukłon w stronę graczy multi.
Póki, co nie wydano jeszcze gry, a do premiery jest jeszcze trochę czasu i to zniknie. Pomiędzy tym, co zapowiedzieli, a tym co wydadzą może się jeszcze wiele zmienić.
Sara Temer
06-12-2015, 10:13
Przypominam, że grę robi CA, więc nie rozumiem tego mówienia "do premiery może się jeszcze dużo zmienić"... Czy w przypadku Rome II się zmieniło?
chochlik20
06-12-2015, 10:21
Przypominam, że grę robi CA, więc nie rozumiem tego mówienia "do premiery może się jeszcze dużo zmienić"... Czy w przypadku Rome II się zmieniło?
Jak się nie śledziło informacji na temat nowych części, bo nie interesowały lub nie przypadły do gustu, to ciężko odpowiedzieć mi na to pytanie :) jednak postaram się jej udzielić - nadzieja umiera ostatnia! ;) a mam nadzieje, bo CA nigdy nie robiło TW na licencji.
Seba Fallus III Wielki
06-12-2015, 11:07
Sandbox jest może i fajny na pierwszy rzut oka. Ale gdzieś w 100 turze zaczynamy się nudzić. Nie ma żadnych atrakcji w stylu misji(darujmy sobie misję z Attyli i Rome :/) czy fabularnej kampanii. To właśnie ta otwartość i nieliniowość, której bronicie jest zgubna dla marki bo po prostu kampania po dłuższym czasie zaczyna być nudna. Przyznaj się Arroyo ile kampanii ukończyłeś :cool:. Jeśli rozwiążę problem nudy w późniejszym etapie rozgrywki za cenę niemożności wykonana absurdalnych ruchów to ja jestem na tak.
Absurdalnym ruchem jest to że sojusz będzie można zerwać ale nie będzie można podbić Krasnoludów. O to tu się tylko rozchodzi. To tak jak by w hearts of iron gdy grałem Francją i po pokonaniu Niemiec i ZSRR wypowiedziałem wojnę dawnym aliantom nie mógł podbić wielkiej Brytanii bo mamy sojusz od 19 wieku, za przeproszeniem gówno mnie to obchodzi. I total war i w hearts of iron są pewną symulacją prowadzenia państwa a w polityce liczy się interes twojego państwa a nie moralność "bo mamy sojusz od 2000 lat". Ten sojusz ma sens na początku kampanii ale gdy pokonamy wszystkich przeciwników i zostaną tylko Krasnoludy to ten sojusz traci racje bytu. Interesem imperium bedzie podbic bogate i nowoczesne miasta Krasnoludów a nie utrzymywać niepotrzebny sojusz bo tak wypada. I to podsumowuje całą tą dyskusje o tym durnym pomyśle CA
Absurdalnym ruchem jest to że sojusz będzie można zerwać ale nie będzie można podbić Krasnoludów. O to tu się tylko rozchodzi. To tak jak by w hearts of iron gdy grałem Francją i po pokonaniu Niemiec i ZSRR wypowiedziałem wojnę dawnym aliantom nie mógł podbić wielkiej Brytanii bo mamy sojusz od 19 wieku, za przeproszeniem gówno mnie to obchodzi. I total war i w hearts of iron są pewną symulacją prowadzenia państwa a w polityce liczy się interes twojego państwa a nie moralność "bo mamy sojusz od 2000 lat". Ten sojusz ma sens na początku kampanii ale gdy pokonamy wszystkich przeciwników i zostaną tylko Krasnoludy to ten sojusz traci racje bytu. Interesem imperium bedzie podbic bogate i nowoczesne miasta Krasnoludów a nie utrzymywać niepotrzebny sojusz bo tak wypada. I to podsumowuje całą tą dyskusje o tym durnym pomyśle CA
O to mi właśnie chodzi. Taki argument, jak "sojusz od 2500 lat" jest dla mnie nieważny, gdy zostają tak: Chaos już z powrotem na Pustkowiach Chaosu, Krasnoludy, Bretonnia, Tilea, Imperium, Leśne Elfy z Loren/Laurelorn. W tym momencie powinno być dozwolone wchłonięcie ras dobra przez inną rasę dobra mimo wszystko.
Ewentualnie po prostu dać niemożliwe do rozerwania sojusze, a nie tak, że nagle sobie sojusznik wbije nóż w plecy, ale nie będzie można ani go podbić, ani on nas, ale walczyć normalnie to tak.
Jan z Czarnolasu
06-12-2015, 11:26
To jest pomieszanie z poplątaniem.
Wy narzekacie na brak możliwości, która byłaby nie tyle niezgodna z zasadami uniwersum co zwyczajnie nierealistyczna, bo jak już wspominałem w realiach Warhammera nie da się przeprowadzić ludzkiej kolonizacji zdobytej, krasnoludzkiej twierdzy. Jest to oczywiste dla każdego kto zna nieco realia tego uniwersum i historię powszechną w zakresie, w którym dotyczy ona kolonializmu, zakładania nowych miast, rozwoju cywilizacyjnego. Nawet Józef Stalin nie dałby rady skolonizować takich miejsc.
To, ze krasnoludy w nich żyją wynika z ich przystosowania biologicznego (np. widzenie w ciemnościach), poziomu wiedzy i techniki rozwijanych od tysięcy lat oraz odpowiednich umiejętności uczonych od małego no i lokalnego patriotyzmu. W Imperium nie ma ani ludzi, którzy chcieliby żyć w górach i byliby gotowi się tam osiedlić, ani takich którzy potrafiliby tam stworzyć efektywną ekonomię. Oderwani od pługa ludzie nie byliby w stanie przede wszystkim konserwować i utrzymać stworzonej przez krasnoludy infrastruktury. I nie mieliby żadnej motywacji, aby tam żyć - żadnej więzi psychicznej z tym miejscem.
Nawet dla przeludnionej Europy i spaperuzowanej Europy zasiedlenie atrakcyjnych terytoriów w Ameryce było problemem - przez cały okres hiszpańskiej kolonizacji w Ameryce osiedlało się rocznie średnio 1000-2000 Hiszpanów z Europy. Francja radziła sobie jeszcze słabiej. A przecież wybrzeża Ameryki to był raj w porównaniu do podziemnych tuneli gdzieś w wysokich górach, w niesprzyjającym klimacie.
Są tutaj słuszne narzekania, gdy w bitwach dzieją się jakieś oderwane od realizmu rzeczy, ale jednocześnie można zaobserwować pragnienie, aby dawać możliwość robienia w kampanii rzeczy, które są de facto niemożliwe nie podając żadnego sensownego argumentu.
Jeśli coś jest nierealistyczne to nie powinno tego być, chyba że realne odtworzenie danej rzeczy jest niemożliwe, za bardzo komplikowałoby grę albo psuło grywalność.
Seba Fallus III Wielki
06-12-2015, 11:54
Europe od Ameryki dzieli kilka tysięcy kilometrów oceanu i niewielki stopień kolonizacji był spowodowany ograniczeniami technicznymi. Natomiast w europie jedne państwa podbijały drugie i bez problemu radziły sobie z ich władaniem np Rzym podbił i skolonizował Hiszpanie, Afrykę,Dację a nawet Germanie. Nie bez powodu mamy w Niemczech miasto Kolonia, a Rumuński jest podobny do łaciny (Rumunia po angielsku to Romania dziwne podobieństwo do Rome :P), tak samo Grecy osiedlali się w państwach Diadochów. A argument że krasnoludy są zbyt dumnym ludem żeby się podporządkować władzy imperatora jest nie trafiony tak samo jak by alianci powiedzieli że 3 rzeszy nie da się okupować bo fanatyczni naziści z SS i Hitlerjugend nie podporządkują się i będzie trzeba pół narodu wyrżnąć:crazy:
Sara Temer
06-12-2015, 12:18
W tym miejscu kończę dyskusję z tobą Janie, bo wygląda na to, że nawet nie czytasz moich postów, a jeśli nawet czytasz, to bardzo wytrwale ignorujesz je...
Jan z Czarnolasu
06-12-2015, 12:20
Europe od Ameryki dzieli kilka tysięcy kilometrów oceanu i niewielki stopień kolonizacji był spowodowany ograniczeniami technicznymi. Natomiast w europie jedne państwa podbijały drugie i bez problemu radziły sobie z ich władaniem np Rzym podbił i skolonizował Hiszpanie, Afrykę,Dację a nawet Germanie. Nie bez powodu mamy w Niemczech miasto Kolonia, a Rumuński jest podobny do łaciny (Rumunia po angielsku to Romania dziwne podobieństwo do Rome :P), tak samo Grecy osiedlali się w państwach Diadochów. A argument że krasnoludy są zbyt dumnym ludem żeby się podporządkować władzy imperatora jest nie trafiony tak samo jak by alianci powiedzieli że 3 rzeszy nie da się okupować bo fanatyczni naziści z SS i Hitlerjugend nie podporządkują się i będzie trzeba pół narodu wyrżnąć:crazy:
I ten ocean, którzy rzekomo dzielił kolonie od metropolii był doskonałym szlakiem komunikacyjnym - a statek najlepszym środkiem transportu ludzi na dalekie dystanse aż do wynalezienia samolotu.
Porównywanie ras fantastycznych do plemion ludzkich jest całkowicie nieuprawnione. Te rasy mogą żyć w miastach na zasadzie mniejszości np. inżynierowie krasnoludzccy w Imperium, najemnicy ludzi posiłkujący krasnoludów. Ale honor i duma tej rasy nigdy nie pozwoliłaby na to, aby przegrać wojnę z ludźmi i dać się ujarzmić komuś kogo w gruncie rzeczy uważają za mniej doskonałego. Krasnoludy walczyłyby do upadłego albo opuściły dane terytorium, względnie po oficjalnej kapitulacji nastąpiłaby seria następujących po sobie buntów. Ludzie nie mieliby szans na utrzymanie władzy w krasnoludzkich twierdzach bez utrzymywania ogromnych garnizonów żołnierzy służących do pacyfikacji opornych co sprawiłoby, że byłyby to nabytki trwale deficytowe. Tylko człowiek dysponujący bezwzględnością i środkami technicznymi, którymi dysponował Józef Stalin mógłby marzyć o ujarzmieniu takiej rasy. W realiach technicznych XVI i XVII wieku było to niewykonalne.
Seba Fallus III Wielki
06-12-2015, 12:35
Honor i duma Aryjczyków też nigdy by im nie pozwoliła na okupacje ich ziem przez Sowietów czyli podludzi. SS i wolkssturm(nie wiem czy dobrze napisałem) też miały walczyć do upadłego I nie sądzisz chyba że przepłynięcie atlantyku było łatwiejsze i szybsze niż przepłynięcie morza Śródziemnego lub przebycie 500 km lądem?
Defungor
06-12-2015, 12:37
Gdyby Imperium przykładowo zniszczyło władcę krasnoludów czy całą rodzinę królewską (nie wiem jak w tym uniwersum wygląda struktura zdobywania władzy u krasnoludów) i na ich miejsce posadziło rząd marionetkowy krasnoludów, to by łatwo kontrolowali całe twierdze bez ogromnego garnizonu. A nie powiesz mi że ktoś jest zbyt dumny by się ukorzyć. Hitler też był dumny jak zaczynał wojnę i większość Niemiec uważało się za "rasę" wyższą od innych a wszyscy wiemy z historii jak skończyli. Więc gadanie że rasa jest zbyt dumna by się poddać silniejszym jest bez sensu tak samo twoje argumenty o widzeniu w ciemności i ignorowaniu pytań kolegów wyżej. A tak na marginesie od czego są pochodnie by rozświetlać jaskinie/twierdze ???? Skoro w tym uniwersum są helikoptery to sądzę że stworzenie czegoś na wzór latarki czy noktowizora nie byłoby aż takim problemem :P
Memnon[pl]
06-12-2015, 13:30
Chyba zapominasz Janie o najwazniejszym-gre robi CA-a jak juz wiadomo i dowiedziono to kilka razy-im wiekszy i bardziej znany tytul to CA robi gre tym bardziej na odwal sie z cala masa niedorobien.
Z tego co pisales kilka postow wczesniej-mowisz ze tak zbudowane jest uniwersum-i takie np.Imperium musi upasc-a swiat zaciaga sie coraz wieksza apokalipsa?Czyli ja Ty wyobrazasz sobie granie w TW?Np. zaczynam grac Imperium-od poczatku wiedzac ze i tak wszystko strace?Ze nie mam najmniejszych szans zeby ocalec na mapie-lub tez zostanie mi z calego imperium np 10% stanu poczatkowego?A cala gra Imperium bedzie sie sprowadzac to ciaglych bitew obronnych-z ktorych i tak nic nie wyniknie bo na miejsce jednej wygranej i tak zaraz przyjdzie nastepna?Faktycznie "bardzo motywujace" do grania.
Ponadto kampania liniowa bardzo,ale to bardzo ogranicza swobode grania-nie lubie z gory narzuconych ruchow.
Rozumiem ze sa ludzie tacy jak Ty ktorym sie to podoba-wiec nie CA zrobi dwie opcje jak pisano powyzej-style lore,lub styl TW...Albo niech nie nazywaja tego Total Warem.
Pozdrawiam i rowniez na tym koncze dyskusje z Toba na ten temat -nie ma sensu tego dalej ciagnac-a i tak zaden drugiego nie przekona do swoich racji;)
Ja również kończę z Tobą dyskusję, Janie. Ignorujesz rozmówców oraz pytania skierowane w Twoją stronę.
Zgadzam się również przy tym z Memnonem - same prowadzenie bitew obronnych nie jest w ogóle motywujące. Jak tak ma to wyglądać, to równie co mogę poczytać podobnego rodzaju herezję jak End Times. Dodam więcej. W moim wyobrażeniu historia Warhammera skończyła się tak: Imperium i Krasnoludy wygrały wojnę z Grimgorem i Archaonem. Nowe zagrożenie pod postacią Mannfreda ponownie nadchodzi, Chaos i Orkowie zbierają siły, by po raz kolejny spróbować pokonać Imperium. Jednakże Imperium jest gotowe i silne i da sobie radę. Wszelkie wnioski, że "Imperium tak czy siak upadnie i Krasnoludy i inne rasy dobra też upadną" są dla mnie herezją. Innymi słowy - End Times i Age of Sigmar to herezje, które powinny zostać spalone wraz z każdym egzemplarzem figurek z AoS, bo tak zepsuć uniwersum to nawet gość od IV ery do Śródziemia nie potrafił zepsuć.
chochlik20
06-12-2015, 16:10
:clap: strzelacie focha dla tego, że jedna strona nie zgadza się z drugą, oskarżając przy tym, że jest ignorowana podczas, gdy sama robi to samo :clap: i jeszcze się dziwicie chociaż używacie argumentów typu - SS, Hitler, noktowizor. :ok: agora w pełni się tutaj rozwinęła :ok:
I wracając do meritum - Co w ogóle chcecie podbijać na początku? Bo w tego, co widać mapa choć może być duża, to na początku będzie mocno ograniczona. Zauważyliście, że tereny frakcji, które są już znane są podświetlone, a choćby Bretonie okrywa szarość? I czy to przypadkiem nie będzie stanowiło zapowiedzi, że tamte tereny są dla nas niedostępne? I czy nie będzie naprawdę tak, że dobra zabawa będzie wtedy, gdy połączymy wszystkie elementy ze sobą.
Ja mam szczerą nadzieję, że skoro zapowiedzieli 2 duże dodatki, to nawet jak podstawka będzie miała jakieś bugi to już pierwszy dodatek je wyeliminuje, a po 3-cim i dodatkowo pewno FLC i DLC dostaniemy naprawdę dużą mapę, z masą ciekawych opcji xD
W moim wyobrażeniu historia Warhammera skończyła się tak:
Wyobrażenie swoje możesz mieć, ale GW już podjęło decyzję w sprawie co się stało z Grimgorem i Archaonem i najlepiej dla Imperium to się nie skończyło
Imperium i Krasnoludy wygrały wojnę z Grimgorem i Archaonem. Nowe zagrożenie pod postacią Mannfreda ponownie nadchodzi, Chaos i Orkowie zbierają siły, by po raz kolejny spróbować pokonać Imperium. Jednakże Imperium jest gotowe i silne i da sobie radę. Wszelkie wnioski, że "Imperium tak czy siak upadnie i Krasnoludy i inne rasy dobra też upadną" są dla mnie herezją.
To i ja wyrażę swoją opinię - słabe i do bóle wtórne.
Ileż można? Ileż można powielać scenariusz z happy endem? Już porzygać się można oglądając kolejne epickie filmy, gdzie z góry wiadomo, że wszyscy będą żyć długo i w dostatku. Jaja pokazał niejaki George R.R. Martin ze swoją sagą Pieśni Lodu i Ognia - dobrzy bohaterowie giną tam częściej niż ci źli. I może właśnie na tym polega w dużej mierze sukces jego książek? Że złamał nudny, oklepany, naiwny schemat z małym Frodem pokonującym wielkiego Saurona. Ostatniej litery w książce jeszcze nie postawił, ale i tak opublikowanymi tomami pokazał, że można inaczej.
Chwała, że GW też postanowiło pokazać pazur i WRESZCIE jakieś fantasy kończy się brutalnie i wbrew niesamowitym twistom ratującym nagle całe uniwersum.
Jedyny ich grzech jaki ja bym im zarzucił, to że poszli o krok za daleko. Kierunek natomiast obrali dobry.
Na nowe gwiezdne wojny nawet mi się nie chce iść do kina patrząc, że robi to disney. Powód? Już znam zakończenie.
chochlik20
06-12-2015, 16:38
To i ja wyrażę swoją opinię - słabe i do bóle wtórne.
Ileż można? Ileż można powielać scenariusz z happy endem? Już porzygać się można oglądając kolejne epickie filmy, gdzie z góry wiadomo, że wszyscy będą żyć długo i w dostatku. Jaja pokazał niejaki George R.R. Martin ze swoją sagą Pieśni Lodu i Ognia - dobrzy bohaterowie giną tam częściej niż ci źli. I może właśnie na tym polega w dużej mierze sukces jego książek? Że złamał nudny, oklepany, naiwny schemat z małym Frodem pokonującym wielkiego Saurona. Ostatniej litery w książce jeszcze nie postawił, ale i tak opublikowanymi tomami pokazał, że można inaczej.
Chwała, że GW też postanowiło pokazać pazur i WRESZCIE jakieś fantasy kończy się brutalnie i wbrew niesamowitym twistom ratującym nagle całe uniwersum.
Jedyny ich grzech jaki ja bym im zarzucił, to że poszli o krok za daleko. Kierunek natomiast obrali dobry.
Na nowe gwiezdne wojny nawet mi się nie chce iść do kina patrząc, że robi to disney. Powód? Już znam zakończenie.
Zgodzę się, że powielanie tych samych zagrożeń jest nudne, fajnie jest jak raz dobro dostaje bęcki lub też jest na krawędzi porażki, a istniejąca szansa na zwycięstwo jest niewielka. Tutaj akurat tego nie odwzorują, ale Skaveni wyszli ze swoich nor i zaatakowali. Jedyne, co jest idiotycznym pomysłem, to ściągnięcie przez nich jednego z księżyców i zniszczenie Lustrii. Gdyby to tego doszło to nastąpiłby globalny kataklizm, a tak chyba się nie stało.
A, co do Martina, to jest NUDNY mimo iż bohaterowie są ciekawi. Czemu? Po przeczytaniu pierwszego tomu wiemy wszystko. Za murem są lodowi nieumarli, kto z kim i dlaczego, spiski znanem a bohaterowie posegregowani na złych i dobrych. Kto ujawnia wszelkie atuty już na początku? Serial może i jest ciekawy, ale książką już mi się nie spodobała tak mocno.
Andrij Marszałek
06-12-2015, 17:47
Aryann - O czym ty piszesz. Przecież nie było jeszcze końca Warhammera. Mówisz że nie było żadnego ,,niesamowitego twistu'', więc czym jest Age of Sigmar lol :/
To nie jest uniwersum książkowe ani filmowe tylko podstawa pod fajną grę figurkową o czym parę osób zdaję się zapominać. Ten świat nie może się tak po prostu skończyć a więc nie będzie ani happy endu ani jakiegoś dziwnego zwycięstwa chaosu
Ja tam się ciesze, że nie można będzie okupować twierdz krasnoludzkich przez Imperium. Co wcale nie oznacza że nie będzie można ich zniszczyć.
Andrij Marszałek
06-12-2015, 20:21
Popieram^^ Co ludzie mogliby robić w takich twierdzach. Zagarneli by co się dało i odeszli by bo po co mieli by je kolonizować. Kto by tam mieszkał i po co? ;)
Wyobrażenie swoje możesz mieć, ale GW już podjęło decyzję w sprawie co się stało z Grimgorem i Archaonem i najlepiej dla Imperium to się nie skończyło
To i ja wyrażę swoją opinię - słabe i do bóle wtórne.
Ileż można? Ileż można powielać scenariusz z happy endem? Już porzygać się można oglądając kolejne epickie filmy, gdzie z góry wiadomo, że wszyscy będą żyć długo i w dostatku. Jaja pokazał niejaki George R.R. Martin ze swoją sagą Pieśni Lodu i Ognia - dobrzy bohaterowie giną tam częściej niż ci źli. I może właśnie na tym polega w dużej mierze sukces jego książek? Że złamał nudny, oklepany, naiwny schemat z małym Frodem pokonującym wielkiego Saurona. Ostatniej litery w książce jeszcze nie postawił, ale i tak opublikowanymi tomami pokazał, że można inaczej.
Chwała, że GW też postanowiło pokazać pazur i WRESZCIE jakieś fantasy kończy się brutalnie i wbrew niesamowitym twistom ratującym nagle całe uniwersum.
Jedyny ich grzech jaki ja bym im zarzucił, to że poszli o krok za daleko. Kierunek natomiast obrali dobry.
Na nowe gwiezdne wojny nawet mi się nie chce iść do kina patrząc, że robi to disney. Powód? Już znam zakończenie.
To, co GW pokazało jest za przeproszeniem nic nie warte i nadaje się do wyrzucenia do śmietnika. I nie masz tu co bronić, skoro graczom się ta herezja, jaką jest żałosne End Times i idiotyczne wręcz Age of Sigmar nie spodobała.
A co do twierdz krasnoludów i miast ludzi - chodzi mi o to, by umożliwić albo podbój, albo po prostu zrównanie z ziemią bez/z możliwości odbudowy.
Klierowski
06-12-2015, 20:38
Gdyby Imperium przykładowo zniszczyło władcę krasnoludów czy całą rodzinę królewską (nie wiem jak w tym uniwersum wygląda struktura zdobywania władzy u krasnoludów) i na ich miejsce posadziło rząd marionetkowy krasnoludów, to by łatwo kontrolowali całe twierdze bez ogromnego garnizonu. A nie powiesz mi że ktoś jest zbyt dumny by się ukorzyć. Hitler też był dumny jak zaczynał wojnę i większość Niemiec uważało się za "rasę" wyższą od innych a wszyscy wiemy z historii jak skończyli. Więc gadanie że rasa jest zbyt dumna by się poddać silniejszym jest bez sensu tak samo twoje argumenty o widzeniu w ciemności i ignorowaniu pytań kolegów wyżej. A tak na marginesie od czego są pochodnie by rozświetlać jaskinie/twierdze ???? Skoro w tym uniwersum są helikoptery to sądzę że stworzenie czegoś na wzór latarki czy noktowizora nie byłoby aż takim problemem :P
Proszę grzecznie ludzi którzy nie mają pojęcia o lore Warhammera aby nie wypowiadali swoich śmiesznych teorii, nie dlatego że mi przeszkadzają ale po prostu spamujecie i robicie z siebie głupków.
Gdyby ludzie skrzywdzili władcę Karaku, każdy wojownik, rzemieślnik, górnik, każda kobieta krasnoludów- wszyscy zaatakowali by najeźdźców, a gdy wieść doszła by do innych Karaków ludzcy "władcy" stracili by władzę (i głowy) w bardzo szybkim czasie, krasnoludy są mistrzami walk w tunelach, twierdzach, górach.
Zresztą nie ma sensu walczyć pomiędzy tymi dwiema rasami, serio uwierzcie mi- krasnoludy mają naturalny talent do inżynierii oraz kowalstwa, potrafią zbudować to czego ludzie nie zbudują nigdy, ich ekonomia jest prężna na tyle że mogą handlować z ludźmi z obopólnymi zyskami, a co najważniejsze- tereny które zamieszkują są dla ludzi BEZUŻYTECZNE.
Według mnie najlepszym i najpewniejszym rozwiązaniem jest trwały sojusz pomiędzy imperium i krasnoludami, bez możliwości ataków oraz podbijania terenów (no chyba że ODBIJANIA z rąk przeciwników) inni członkowie conclave of the light mogą się nawzajem atakować- czy to elfy vs /krasnoludy czy imperium/vs bretonia - często w przeszłości tak bywało.
Przede wszystkim należy zacząć od tego że głównym bogiem Imperium jest Sigmar. Jedno z przykazań wiary w niego to pomoc odwiecznym krasnoludzkim sojusznikom. A klątwy boskie to nie jest miła sprawa.
Przede wszystkim należy zacząć od tego że głównym bogiem Imperium jest Sigmar. Jedno z przykazań wiary w niego to pomoc odwiecznym krasnoludzkim sojusznikom. A klątwy boskie to nie jest miła sprawa.
Fakt, ale jednak CA samo się naraża na gniew Sigmara :mrgreen:
Klierowski
06-12-2015, 20:49
Niechaj Ghal-Maraz spadnie na ich głowy jeśli pozwolą złamać ten święty sojusz!
Obawiam się, że już na to pozwolili :C
Ale spoko, ja i tak będę grać Wampirami, Chaosem, bądź ŁAAA Grimgora.
To, co GW pokazało jest za przeproszeniem nic nie warte i nadaje się do wyrzucenia do śmietnika. I nie masz tu co bronić, skoro graczom się ta herezja, jaką jest żałosne End Times i idiotyczne wręcz Age of Sigmar nie spodobała.
A co do twierdz krasnoludów i miast ludzi - chodzi mi o to, by umożliwić albo podbój, albo po prostu zrównanie z ziemią bez/z możliwości odbudowy.
Na Tau z W40k też byli początkowo traktowani za herezje, teraz są jedną z najpopularniejszych ras w uniwersum.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Tau tak, ale EoT i AoS to nadal są herezje :P Za bardzo jednak odchodzimy od tematu TW: Warhammer rozmowami o tym, co jest herezją, a co nie. Ustalmy więc jedno - nie wspominamy o End Times i Age of Sigmar, gdyż obu tych śmietników z wiedzą bezużyteczną nie ma w TW: Warhammer.
Seba Fallus III Wielki
06-12-2015, 21:12
Gdyby ludzie skrzywdzili władcę Karaku, każdy wojownik, rzemieślnik, górnik, każda kobieta krasnoludów- wszyscy zaatakowali by najeźdźców
Jeżeli tak jest to to uniwersum jest po prostu strasznie naiwne,infantylne, po prostu głupie. Ale jest to możliwe skoro z opisów historii Warhammera Arroya wynika że co druga bitwa kończyła się epickim starciem wodzów które dawało zwycięstwo jednej ze stron.
Nie znam się na tym uniwersum dlatego wytłumacz mi dlaczego twierdze krasnoludów były by bezużyteczne;)
Jeżeli tak jest to to uniwersum jest po prostu strasznie naiwne,infantylne, po prostu głupie. Ale jest to możliwe skoro z opisów historii Warhammera Arroya wynika że co druga bitwa kończyła się epickim starciem wodzów które dawało zwycięstwo jednej ze stron.
Nie znam się na tym uniwersum dlatego wytłumacz mi dlaczego twierdze krasnoludów były by bezużyteczne;)
Bo to w większości są twierdze przypominające te z Eragona czy LOTR. Zimno, ciemno i pod górą. Dla ludzi kiepskie warunki do bytowania.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Seba Fallus III Wielki
06-12-2015, 21:19
Jeżeli te twierdze mają jakieś strategiczne położenie lub cenne kopalnie to ludzie by się przystosowali. Skoro jako gatunek żyjący na sawannie osiedliliśmy się nawet na Syberii to to by nie był problem. Przykład żołnierze Wietkongu którzy potrafili tygodniami,miesiącami żyć w podziemnych tunelach;)
Problemem były by zbyt niskie korytarze. Problem ich poszerzanie bez odpowiedniej wiedzy, by sobie nie zawalić na łeb iluś tam ton skały. Problemem gobliny i skaveni atakujący z podziemi. Problemem ekskomunika świątyni Sigmara.
Seba Fallus III Wielki
06-12-2015, 21:36
Przemawia do mnie kwestia religii bo chyba bogowie mają spory wpływ na życie w Warhammerze?
Reszta to problemy do rozwiązania oczywiście gdyby to było opłacalne.
Aryann - O czym ty piszesz. Przecież nie było jeszcze końca Warhammera. Mówisz że nie było żadnego ,,niesamowitego twistu'', więc czym jest Age of Sigmar lol :/
To nie jest uniwersum książkowe ani filmowe tylko podstawa pod fajną grę figurkową o czym parę osób zdaję się zapominać. Ten świat nie może się tak po prostu skończyć a więc nie będzie ani happy endu ani jakiegoś dziwnego zwycięstwa chaosu
Dla jednych nie było końca, dla drugich był. Tak mocne odcinanie się od AoS wskazuje, że dla pewnych osób świat Warhammera skończył się na 8 edycji w układzie, w którym wystarczy dołożyć żagiew do prochu. I tym właśnie ogniem było End Times. Dla drugich z kolei jest to tylko kolejny przystanek w tym uniwersum. Nie było dziwnego twistu, w którym nagle ludzie znajdują jakiś dziwny artefakt czy tkają jakieś potężne zaklęcie, które fruuuu wywiewa Archaona za ocean. I chwała, że się na to nie zdecydowali.
Uniwersum w moim odczuciu to coś znacznie więcej niż fabuła kilku książek i paru filmów. Do świata Warhammera swoje pięć groszy dorzuciły już gry figurkowe, planszowe, karciane, rpg, wideo, książki. Nawet jeśli w figurkowym wydaniu świat się de facto kończy, to nie znaczy, że świat 8 edycji zostanie zamknięty dla naszej wyobraźni i innych twórców, czego przykładem jest CA. Gry i książki nadal będą powstawały w świecie, w którym wy i ja zresztą też, się lubujemy. To trochę tak zresztą jak z Gwiezdnymi Wojnami. Nie poznaliście nigdy osoby, dla której Star Warsy to 4,5 i 6 epizod a 1,2,3 to jakieś tandetne herezje, których nie uznaje? Otóż to. Tak samo będzie z epizodami 7,8,9. Część fanów uniwersum ich nie uzna, bo rozciągną koncept Mocy lub zabiją ich ulubioną postać. Standard.
To, co GW pokazało jest za przeproszeniem nic nie warte i nadaje się do wyrzucenia do śmietnika. I nie masz tu co bronić, skoro graczom się ta herezja, jaką jest żałosne End Times i idiotyczne wręcz Age of Sigmar nie spodobała.
A co do twierdz krasnoludów i miast ludzi - chodzi mi o to, by umożliwić albo podbój, albo po prostu zrównanie z ziemią bez/z możliwości odbudowy.
Nie odpuścisz, by przed każdym AoS lub ET nie wstawić obraźliwego przymiotnika, co? Nie spodobała się, co by było zgodne z moją teorią "prawdziwych fanów" kilkanaście stron temu. Oczywiście mogę nie mieć racji. To jednak czy pomysł się podoba czy nie dowiemy się pewnie za dwa lata, kiedy albo GW zwinie całe AoS i zlikwiduje WHFB figurkowe lub wręcz przeciwnie będzie go dalej rozwijać ( w postaci AoS oczywiście). Możliwe że napływ świeżej krwi będzie większy niż odejście "prawdziwych fanów". Ja w figurki wszedłem tylko i wyłącznie dlatego że dowiedziałem się o AoS. Świeży start, gdzie mogę sobie zacząć na spokojnie, bez wchodzenia w dziesiątki stron zasad z różnych edycji grając z typami, którzy mają nade mną kilka lat przewagi. No i ja lubię też kiedy fabuła idzie nieoczywistymi ścieżkami. Znowu Martin (a chochlikowi odpisze na PW) - gdy tylko w książce poczuliśmy się komfortowo i zaczynamy się utożsamiać z bohaterem czy danym rodem, nagle ów bohater traci życie lub ród przestaje się liczyć w dalszej grze. I to mi się podoba, bo jesteśmy ciągle zaskakiwani i musimy zmieniać nasze przewidywania co do finału.
Tau tak, ale EoT i AoS to nadal są herezje :P Za bardzo jednak odchodzimy od tematu TW: Warhammer rozmowami o tym, co jest herezją, a co nie. Ustalmy więc jedno - nie wspominamy o End Times i Age of Sigmar, gdyż obu tych śmietników z wiedzą bezużyteczną nie ma w TW: Warhammer.
Możemy nie rozmawiać, ale nie będę już wskazywał palcem kto co i rusz wyskakuje z tymi dwoma nazwami w parze ze słowami uważanymi powszechnie za obelżywe. :P Jako osoba lubiąca jak dotąd AoS czuję się w obowiązku do stawania w obronie.
I tak już kończąc: poczytałęm to i owo, poudzielałem się na forach bitewniakowych i ok, dowiedziałem się dlaczego komuś może się zmiana w postaci AoS nie podobać (i nie mówię tu o fabule). Gruntowna zmiana zasad mogła uczynić z Warhammera zupełnie inną grę. Ale odprawdy nie rozumiem, jak można się wściekać na AoS nie grając w bitewniaka. Gry, książki NADAL będą wychodziły w świecie z ósmej edycji. Więcej ludzi tę edycję zna, więcej lubi. TO bardziej opłacalne po prostu. Zanim AoS zyska taką popularność miną lata. NADAL macie swoje uniwersum, a fabularnie i tak nie bardzo było co dołożyć bez rozpieprzenia wszystkiego w koło. To byłoby powielanie schematów.
W takim samym momencie w zasadzie jest świat Warhammera 40k. Ludzkość jest otoczona przez sił Chaosu, Nekronów i przede wszystkim Tyranidów. Robią teraz jakieś popierdółkowate mini-kampanie, które nie mają żadnego wpływu na cał konflikt albo też teraz bawią się w retrospekcje i powracanie do Herezji Horusa (10k lat przed obecnymi wydarzeniami). Jeśli chcą iść do przodu to będzie lament fanów, bo tym razem, któraś rasa musi zostać zmarginalizowana żeby to było wiarygodne. I mimo że z czterdziestką jestem dużo bardziej zaangażowany emocjonalnie niż WHFB to naprawdę, nawet gdyby GW chciało coś zrobić mojej ulubionej armii, czyli Eldarom (150-200 h granych w Dawn of War 2 i kilkadziesiąt godzin w Conquesta) to wziąłbym to na klatę jeśli w zamian za to dostałbym nową rasę jak Stormcast Eternals. No ale to tyle i więcej już na tym forum chyba rzeczywiśćie nie am co wracać do tego konfliktu, bo i tak jest dość konfliktów przy samym Warhammer Total War.
Jeśli chodzi o twierdze to w moim odczuciu Imperium powinno móc podbić Krasnoludy i vice versa. Może to niezgodne fabularnie, fluffowo, ok. To jednak gra i tylko ujmuje nam opcji i zwiększa powtarzalność rozgrywki. jeśli jako Krasnoludy zawsze musimy iść na wojnę z Orkami, a jako Imperium z Wampirami, to słabo, bo nie będzie się chciało drugi raz grać tą samą rasą. Może się mylę, nie analizowałem mapy na tyle by wiedzieć czy jej układ faktycznie to wymusza. Bardziej kolorowo na pewno by się zrobiło wraz z dodaniem kolejnych ras. Dwie rzeczy mogłyby przemawiać na korzyść takiej blokady. Po pierwsze balans rozgrywki. Może Krasnoludy atakowane jednocześnie przez Ludzi i Orków nie maiłyby żadnych szans. Po drugie misje fabularne na mapie kampanii. To jak nasz bohater ma odtwarzać historię zgodną z lore Warhammera, levelować tak jak widzieliśmy na filmikach zdobywając legendarny oręż czy wierzchowce.
Dla jednych nie było końca, dla drugich był. Tak mocne odcinanie się od AoS wskazuje, że dla pewnych osób świat Warhammera skończył się na 8 edycji w układzie, w którym wystarczy dołożyć żagiew do prochu. I tym właśnie ogniem było End Times. Dla drugich z kolei jest to tylko kolejny przystanek w tym uniwersum. Nie było dziwnego twistu, w którym nagle ludzie znajdują jakiś dziwny artefakt czy tkają jakieś potężne zaklęcie, które fruuuu wywiewa Archaona za ocean. I chwała, że się na to nie zdecydowali.
Uniwersum w moim odczuciu to coś znacznie więcej niż fabuła kilku książek i paru filmów. Do świata Warhammera swoje pięć groszy dorzuciły już gry figurkowe, planszowe, karciane, rpg, wideo, książki. Nawet jeśli w figurkowym wydaniu świat się de facto kończy, to nie znaczy, że świat 8 edycji zostanie zamknięty dla naszej wyobraźni i innych twórców, czego przykładem jest CA. Gry i książki nadal będą powstawały w świecie, w którym wy i ja zresztą też, się lubujemy. To trochę tak zresztą jak z Gwiezdnymi Wojnami. Nie poznaliście nigdy osoby, dla której Star Warsy to 4,5 i 6 epizod a 1,2,3 to jakieś tandetne herezje, których nie uznaje? Otóż to. Tak samo będzie z epizodami 7,8,9. Część fanów uniwersum ich nie uzna, bo rozciągną koncept Mocy lub zabiją ich ulubioną postać. Standard.
Nie odpuścisz, by przed każdym AoS lub ET nie wstawić obraźliwego przymiotnika, co? Nie spodobała się, co by było zgodne z moją teorią "prawdziwych fanów" kilkanaście stron temu. Oczywiście mogę nie mieć racji. To jednak czy pomysł się podoba czy nie dowiemy się pewnie za dwa lata, kiedy albo GW zwinie całe AoS i zlikwiduje WHFB figurkowe lub wręcz przeciwnie będzie go dalej rozwijać ( w postaci AoS oczywiście). Możliwe że napływ świeżej krwi będzie większy niż odejście "prawdziwych fanów". Ja w figurki wszedłem tylko i wyłącznie dlatego że dowiedziałem się o AoS. Świeży start, gdzie mogę sobie zacząć na spokojnie, bez wchodzenia w dziesiątki stron zasad z różnych edycji grając z typami, którzy mają nade mną kilka lat przewagi. No i ja lubię też kiedy fabuła idzie nieoczywistymi ścieżkami. Znowu Martin (a chochlikowi odpisze na PW) - gdy tylko w książce poczuliśmy się komfortowo i zaczynamy się utożsamiać z bohaterem czy danym rodem, nagle ów bohater traci życie lub ród przestaje się liczyć w dalszej grze. I to mi się podoba, bo jesteśmy ciągle zaskakiwani i musimy zmieniać nasze przewidywania co do finału.
Możemy nie rozmawiać, ale nie będę już wskazywał palcem kto co i rusz wyskakuje z tymi dwoma nazwami w parze ze słowami uważanymi powszechnie za obelżywe. :P Jako osoba lubiąca jak dotąd AoS czuję się w obowiązku do stawania w obronie.
I tak już kończąc: poczytałęm to i owo, poudzielałem się na forach bitewniakowych i ok, dowiedziałem się dlaczego komuś może się zmiana w postaci AoS nie podobać (i nie mówię tu o fabule). Gruntowna zmiana zasad mogła uczynić z Warhammera zupełnie inną grę. Ale odprawdy nie rozumiem, jak można się wściekać na AoS nie grając w bitewniaka. Gry, książki NADAL będą wychodziły w świecie z ósmej edycji. Więcej ludzi tę edycję zna, więcej lubi. TO bardziej opłacalne po prostu. Zanim AoS zyska taką popularność miną lata. NADAL macie swoje uniwersum, a fabularnie i tak nie bardzo było co dołożyć bez rozpieprzenia wszystkiego w koło. To byłoby powielanie schematów.
W takim samym momencie w zasadzie jest świat Warhammera 40k. Ludzkość jest otoczona przez sił Chaosu, Nekronów i przede wszystkim Tyranidów. Robią teraz jakieś popierdółkowate mini-kampanie, które nie mają żadnego wpływu na cał konflikt albo też teraz bawią się w retrospekcje i powracanie do Herezji Horusa (10k lat przed obecnymi wydarzeniami). Jeśli chcą iść do przodu to będzie lament fanów, bo tym razem, któraś rasa musi zostać zmarginalizowana żeby to było wiarygodne. I mimo że z czterdziestką jestem dużo bardziej zaangażowany emocjonalnie niż WHFB to naprawdę, nawet gdyby GW chciało coś zrobić mojej ulubionej armii, czyli Eldarom (150-200 h granych w Dawn of War 2 i kilkadziesiąt godzin w Conquesta) to wziąłbym to na klatę jeśli w zamian za to dostałbym nową rasę jak Stormcast Eternals. No ale to tyle i więcej już na tym forum chyba rzeczywiśćie nie am co wracać do tego konfliktu, bo i tak jest dość konfliktów przy samym Warhammer Total War.
Ja jednak za to, że pisał to Matt Ward i za to, co GW zrobiło z moim ulubionym uniwersum nie mam zamiaru być miły ani dla tych tworów, ani dla każdego, kto go popiera. Proste. Zdania swojego nie zmienię. 8 edycja wg mnie zakończyła to, czym było Warhammer Fantasy. W bitewniaka nie gram bo:
1. Figurki są dla mnie za drogie. Wolę kupić laptop konkretny (5-10k zł), niż jakąś serię figurek, którą bym nie umiał grać, bo...
2. ...nie znam zasad gry. Z samego bitewniaka biorę tylko armybooki i podręczniki z kampaniami, by dodać coś z tego do felietonów, które TUTAJ (http://forum.totalwar.org.pl/showthread.php?12066-Warhammer-opis-świata-grafiki-zdjęcia-figurek-filmiki) piszę.
Zasady w tej grze są jednymi z najtrudniejszych jakie znam. Potrafi być 10 wyjątków od zasada, od której wyjątków być nie powinno.
Poza tym niektóre zasady się nawzajem wykluczają albo są tak nielogiczne, że powodują spory ból głowy.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Andrij Marszałek
06-12-2015, 22:33
Ja żeby rozegrać bitwę krasnoludami na gobliny w uproszczonej formułce poświęciłem może z 3h ;)
To jest tak że ogólne zasady zawiera podręcznik a dodatkowe dla każdej nacji jej armybook. Więc trzeba wszystko sprawdzać itd. :D
Arroyo - wiesz że argument ,,nie zagram bo nie umiem'' jest nieco dziwny?
Ja żeby rozegrać bitwę krasnoludami na gobliny w uproszczonej formułce poświęciłem może z 3h ;)
To jest tak że ogólne zasady zawiera podręcznik a dodatkowe dla każdej nacji jej armybook. Więc trzeba wszystko sprawdzać itd. :D
A czasami jest tak, że zasada A w podręczniku mówi X, a zasada B z armybooka mówi Y i trzeba zdecydować się, którą wybrać.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Arroyo - wiesz że argument ,,nie zagram bo nie umiem'' jest nieco dziwny?
Nie jest. Dlaczego? Bo zacznijmy od tego, że po prostu bitewniaki mnie nie kręcą, a jedynie fabuła danego uniwersum fantasy. Zamiast gier figurkowych wolę komputerowe gry ;) Co innego, gdyby bitewniaki z np. 8 edycji przenieśli na grę komputerową, to byłoby coś ;)
Andrij Marszałek
06-12-2015, 22:36
Armybooki są nadrzędne o czym wspomina podręcznik. Jeśli umówisz się z kolegą na partyjkę to ustalacie czy gracie na zasadach z podręcznika czy wchodzicie w armybooki. Wtedy obydwaj gracze muszą mieć takie armybooki bo zwykle zasady z nich faworyzują jedną stronę. W takim wypadku armybooki są nadrzędne i zasady z podręcznika tracą na znaczeniu. Tak to wygląda.
Ja jednak za to, że pisał to Matt Ward i za to, co GW zrobiło z moim ulubionym uniwersum nie mam zamiaru być miły ani dla tych tworów, ani dla każdego, kto go popiera. Proste. Zdania swojego nie zmienię.
To trochę wypacza ideę forum. Znaczy się bycie opryskliwym dla kogoś kto ma inne zdanie. Szczególnie jeśli przedstawia je w neutralny sposób.
Jak pomaluję Stormcastów to wrzucę foty w odpowiednim wątku. :)
Gdzieś czytałem, że zdecydowana większość konsumentów GW to modelarze, którzy nawet niespecjalnie są zainteresowani jak się w to gra. :)
Memnon[pl]
06-12-2015, 23:11
Bardzo niektorzy bronia zasad Warhammera i twierdza ze restrykcje w okupacjach przez niektore rasy osad sa ok itp itd-ale jakos nie widzialem zeby ktos sie krzywil na wypwiedz CA"kazdy bedzie mogl z kazdym zawrzec sojusze itp...bedzie to trudne dla niektorych ras ale bedzie mozliwe".Czy to jest zgodne z lore?Wydaje mi sie ze rowniez nie-ale jakos nie widze zeby ktos na to narzekal...
Jak myslicie ze Warhammer bedzie w 100% zgodny to chyba albo pomyliliscie firmy,albo chyba nie weicie jak CA pracuje.
To tak samo jak wymagac od CA zeby TW byl w 100% historyczny -co i tak jest duzo prostsze niz w przypadku Warhammera.
Dwie opcje i wszyscy beda szczesliwi...
pzdr
P.S-na koniec nawiaze do postu @Aryann.
"Gdzieś czytałem, że zdecydowana większość konsumentów GW to modelarze, którzy nawet niespecjalnie są zainteresowani jak się w to gra. http://forum.totalwar.org.pl/images/smilies/icon_smile.gif"
Nie bardzo sie z tym zgodze-przegladajac oficjalne forum takich ludzi jest bardzo malo...---->>>>
natomiast w CA chyba pracuje coraz wiecej ludzi ktorzy nie maja pojecia jak sie gra w TW,albo ich to zupelnie nie interesuje...a pozniej
powstaja takie cuda jak Rome II w wersji 1.0...
P.S.2-Jak wyobrazam sobie zajmowanie miast np Imperium zajmuje Krasnolodow?Ano prosto-tak samo jak w innych TW kiedy inna religia/kultura zajmuje inna.
Po zajeciu przeksztalcasz na swoje i tyle.Np. kiedy imperium zajmuje twierdze krasnolodow po odpowiedniej przebudowie zmienia sie z krasnoludzkiej podziemnej twierdzy w imperialna naziemna twierdze.
To trochę wypacza ideę forum. Znaczy się bycie opryskliwym dla kogoś kto ma inne zdanie. Szczególnie jeśli przedstawia je w neutralny sposób.
Jak pomaluję Stormcastów to wrzucę foty w odpowiednim wątku. :)
Gdzieś czytałem, że zdecydowana większość konsumentów GW to modelarze, którzy nawet niespecjalnie są zainteresowani jak się w to gra. :)
Mówiąc, że nie będę miły dla tych, co popierają to, co GW zrobiło, mam na myśli to, że po prostu nie będę miał zamiaru wdawać się w dyskusje, czy to dobrze, czy to źle. Dla mnie End Times to niepotrzebne i sztuczne niszczenie nacji w najgłupszy możliwy sposób - łączenie 3 różniących się mocno ras Elfów w jedną? Po co? Malekithowi tron Feniksa się nie należał. A Age of Sigmar uważam za zerwanie z ideą Warhammer Fantasy. Opinii swojej, że uważam i jedno i drugie za herezję i powinno się je palić na stosie nie zmienię. Na tym kończę dyskusję na temat End Times i Age of Sigmar i nalegam, by w tym wątku się lepiej na ten temat nie wypowiadać ;)
Seba Fallus III Wielki
06-12-2015, 23:51
Arroyo został moderatorem i już mu władza do głowy uderzyła i stad argumenty "nie bo tak powiedziałem ":D
Arroyo został moderatorem i już mu władza do głowy uderzyła i stad argumenty "nie bo tak powiedziałem ":D
Chodzi mi o to, że oba tematy (End Times i Age of Sigmar) za bardzo odchodzą od tematu Dyskusji ogólnej o TW: Warhammer, a traktuję to jako rozmowę nie na temat. Dlatego skupmy się na temacie Total War: Warhammer. Tym bardziej, że zawartości z obu tworów w grze nie będzie.
Ituriel32
07-12-2015, 08:45
Ja chciałbym jak największą swobodę rozgrywki (piaskownicę), powód jest prosty, lubię sobie zagrać niestandardowo. Np. Polską w Empire udać się do Ameryki by walczyć przeciw Brytolom. W Rome2 czasami udaje mi się zawrzeć sojusz między republikami.
Z wielką radością przyjąłem w R2 3 warunki wygranej: militarne, handlowe i kulturowe (super militarne). Swoboda w TW to dla mnie niesamowita zaleta. Ale nie przeszkadza mi to cieszyć się z misji rozdziałowych i fabularnych do Attyli (i w przyszłości do młotka). Bo to kolejna opcja do wyboru, na którą mogę się zdecydować lub pominąć.
Z tego co na razie jest wiadome to sojusze mogą być zawarte przez wszystkie nacje. Ludzie i krasnoludy mogą walczyć ze sobą, ale nie wiadomo jak ma wyglądać podój w wyniku takowej (ja chciałbym normalne tw lub zniszczenie takiej osady).
Ja nie dowierzam programistom TW. Jak sobie przypomnę uganianie się po mapie za pojedynczymi oddziałami w Empire to zaczynam się denerwować. I trwały sojusz Ludzi z Krasnoludami postrzegam za takie zagrożenie, zwłaszcza w sytuacji że mogą walczyć przeciw sobie. Bo dla mnie jest to sprzeczne rozumowanie, bo albo nierozerwalny sojusz (wtedy nie mogą walczyć przeciw sobie) albo normalna gra (wtedy możliwość pełnej anihilacji nacji i przejęcia wszystkich jej miast).
Powtórzę moją opinie z poprzedniego posta. Uniwersum chciałbym jak najbardziej zgodne w chwili rozpoczęcia kampanii, ale później to ja będę tę historie ustanawiał.
Więc sojusz Ludzi z brodaczami niech jest, ale chce mieć możliwość go zerwania. Niech będzie to nie opłacalne, nie będzie mi to przeszkadzać.
Powtórzę dyplomatycznie rasy dobra powinny mieć bardzo duży pozytywny modyfikator, tak by łatwo zawierały ze sobą umowy. Do tego powinny uzyskiwać wyższe korzyści za handel z inna rasą niż po przez podbój ich ziem, bo każda rasa ma swoich rzemieślników (gałąź produkcji w której nie ma sobie równych).
Dodatkowo można rozważyć możliwość specjalnych technologi/ulepszeń dostępnych tylko w kiedy sojusz między rasą x i y jest aktywny.
chochlik20
07-12-2015, 09:00
Aryann - O czym ty piszesz. Przecież nie było jeszcze końca Warhammera. Mówisz że nie było żadnego ,,niesamowitego twistu'', więc czym jest Age of Sigmar lol :/
To nie jest uniwersum książkowe ani filmowe tylko podstawa pod fajną grę figurkową o czym parę osób zdaję się zapominać. Ten świat nie może się tak po prostu skończyć a więc nie będzie ani happy endu ani jakiegoś dziwnego zwycięstwa chaosu
Robienie z tego świata niekończącej się opowieści zaczyna się robić nudne i trywialne. Te same zagrożenia przez kolejne stulecia tyle, że w innej scenerii...
Jeżeli te twierdze mają jakieś strategiczne położenie lub cenne kopalnie to ludzie by się przystosowali. Skoro jako gatunek żyjący na sawannie osiedliliśmy się nawet na Syberii to to by nie był problem. Przykład żołnierze Wietkongu którzy potrafili tygodniami,miesiącami żyć w podziemnych tunelach;)
Sawanna czy Syberia mają jednej punkt wspólny - słońce. Przesiedlając ludzi do twierdz krasnoludzkich zmuszasz ich do życia w całkowitej ciemności lub też w sztucznym świetlne - pochodni lub lamp. I nie jest to życie przez tydzień czy dwa, ale aż do śmierci. Ludzie, którzy zmuszeni są żyć w miejscach, gdzie panuje noc polarna przystosowali się do niej przez milenia, współcześni ludzie, którzy tam przybywają borykają się z problemami zdrowotnymi, a zwłaszcza psychicznymi. Dodajmy do tego zagrożenia z Młotka - gobliny, orki, skaveny, bestie żyjące w podziemiach, partyzantka krasnoludzka. Dodatkowo brak znajomości terenu. W przypadku zajęcia krasnoludzkiej twierdzy przez ludzi w grze powinna iść taka kara do porządku publicznego, zdrowotnego, że każdy dwa razy by pomyślał zanim zaatakował. A ponieważ mówimy o grze, gdzie wszystko jest możliwe mogłaby istnieć pewna ewentualność w sprawie rekrutacji i podbicia. Rekrutacja oddziałów zależna by była od poziomi wiary lub czynnika społecznego. Im wyższe tym lepsze możemy rekrutować. Tyle, że pewnie coś takiego nie będzie istniało, bo gra byłaby za trudna wówczas :rolleyes:
A jeżeli mówimy o dyplomacji i walce pomiędzy sojusznikami, to zastosujmy kompromis. Zupełny brak dyplomacji. Od razu pomiędzy sojusznikami istnieją wszelkie możliwe traktaty, jak rozpoczynamy wojnę z przyjazną frakcją to nie można już odbudować sojuszu. Dzięki braku dyplomacji nie będzie też możliwy sojusz pomiędzy siłami zła i dobra np. Orków i Imperium, ale z tego, co wiadomo CA nie wprowadziło takiego rozwiązania :( o ile dyplomacja sprawdza się w realnym świecie, o tyle w tym i grze nie powinna moim zdaniem ona istnieć.
Jakie inne "zablokowane" sojusze przewidujecie? Może Wysokie i Leśne Elfy? Bretonnia i Imperium? Czy coś takiego będzie w ogóle mieć miejsce w rasach "złych"? Np. Demony i Wojownicy Chaosu? jak myślicie?
Andrij Marszałek
07-12-2015, 15:17
Chochlik - Dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie zablokowanie dyplomacji tak w 90% - Każdy kto nie będzie chciał naruszać naturalnego porządku będzie zadowolony a jak ktoś lubi się bawić to w końcu tą przeszkodę przełamie ;)
Co do historii to uniwersum ciągle trwa ale obecnie stoi w jednym punkcie. Po prostu jeśli nie zdecydują się skasować FB to co jakiś czas będziemy dostawać nową edycję z jakąś historią i na dłuższy czas będzie to stać w jednym punkcie. A że to jest uniwersum stworzone pod grę figurkami to taka sytuacja jest jak najbardziej do zaakceptowania o ile te historie nie będą pokroju EOT i AOS
EDIT - co do zablokowań i sojuszy to zarówno Elfy wysokie z leśnymi jak i Bretonia z Imperium nie powinny mieć żadnych blokad. Tu rozchodzi się tylko o sojusz imperium i krasnoludów który jest poniekąd naturalny. Chyba że np: Chaos i Krasnoludy Chaosu czy Orkowie i Nocne gobliny. W tym drugim wypadku tym bardziej bo figurkowo jest to jedna nacja.
chochlik20
07-12-2015, 15:31
Chochlik - Dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie zablokowanie dyplomacji tak w 90% - Każdy kto nie będzie chciał naruszać naturalnego porządku będzie zadowolony a jak ktoś lubi się bawić to w końcu tą przeszkodę przełamie ;)
Co do historii to uniwersum ciągle trwa ale obecnie stoi w jednym punkcie. Po prostu jeśli nie zdecydują się skasować FB to co jakiś czas będziemy dostawać nową edycję z jakąś historią i na dłuższy czas będzie to stać w jednym punkcie. A że to jest uniwersum stworzone pod grę figurkami to taka sytuacja jest jak najbardziej do zaakceptowania o ile te historie nie będą pokroju EOT i AOS
I wyłączyłbym możliwość zawierania sojuszów ze złymi nacjami. Niektórzy stwierdzą, że chcą do woli modelować świat, ale proponuję wyobrazić sobie jak wyglądałoby "spotkanie na szczycie" pomiędzy orkiem a człowiekiem lub pomiędzy dyplomatą z Imperium a wojownikiem Khorna :D jak wojna Totala to, albo sojusz albo wolna amerykanka :)
A, co do rozwoju świata - twórcy powinni sięgnąć dalej po za ramy, które są i wziąć się za opracowanie tych nacji i frakcji, które są tylko znane z fanowskich opracowań. Da to niejaki powiew świeżości na pewnie czas, a później powinni całkowicie odpuścić dalszą zabawę, bo świat się przeje, te same zagrożenia, te same nacje itd. FR umarł śmiercią naturalną, ale przynajmniej jego twórcy odwzorowali, opisali wszystko, co się dało.
A, co do rozwoju świata - twórcy powinni sięgnąć dalej po za ramy, które są i wziąć się za opracowanie tych nacji i frakcji, które są tylko znane z fanowskich opracowań.
Pod warunkiem, że poprawią wszystkie błędy i niespójności z lore Warhammer Fantasy. W każdej edycji fabuła ze sobą była ściśle powiązana. Powiem inaczej - nie bronię fanom robić własnych Armybooków, ale błagam, niech nie mylą i nie robią błędów związanych z oficjalnymi informacjami z lore Warhammera ;)
Jakie inne "zablokowane" sojusze przewidujecie? Może Wysokie i Leśne Elfy? Bretonnia i Imperium?
Bretonnia i Leśne elfy. Też z powodów religijnych ludzi.
chochlik20
07-12-2015, 19:10
Pod warunkiem, że poprawią wszystkie błędy i niespójności z lore Warhammer Fantasy. W każdej edycji fabuła ze sobą była ściśle powiązana. Powiem inaczej - nie bronię fanom robić własnych Armybooków, ale błagam, niech nie mylą i nie robią błędów związanych z oficjalnymi informacjami z lore Warhammera ;)
Odbiegamy od dyskusji, ale jakby nie patrzeć sami autorzy ingerują już w to, co jest wiadome i pewne na 100% zmieniając by było zgodne z tym, co aktualnie tworzą. Padł chyba tutaj nawet przykład, ale nie pamiętam, o co tam szło. Nie było by tych wszystkich błędów, gdy autorzy przestali molestować rzeczy wiadome, a skupili się i uzupełniali braki w świecie.
Bretonnia i Leśne elfy. Też z powodów religijnych ludzi.
Chyba, że się okaże, to Pani Jeziora to tak naprawdę potężna elfia czarodziejka, a wówczas mogłoby dojść do wojny pomiędzy tymi rasami plus sama wojna domowa w Bretonni, ale to już bardzo czarny scenariusz. Ciekawy, ale mocno naruszający samą historię.
Odbiegamy od dyskusji, ale jakby nie patrzeć sami autorzy ingerują już w to, co jest wiadome i pewne na 100% zmieniając by było zgodne z tym, co aktualnie tworzą. Padł chyba tutaj nawet przykład, ale nie pamiętam, o co tam szło. Nie było by tych wszystkich błędów, gdy autorzy przestali molestować rzeczy wiadome, a skupili się i uzupełniali braki w świecie.
.
Pierwszy z brzegu przykład. Squaty z 40k, początkowo były, a później w niewyjaśnionych okolicznościach znikły.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
http://wiki.totalwar.com/w/Building_blog
Czyli wiadomo że jedną z frakcji AI będzie Norska.
Cieszy też spaczenie spustoszonego przez armię Chaosu terenu i wpływ spaczenia na okolicę. Podobną zdolność mają mieć też wampiry.
Maksymalnie 5 miejsc na budynki w stolicy prowincji i 3 w mniejszych miastach (tak jak w R2 i Attyli).
Możliwość spustoszenia regionu (tak jak w Attyli).
Mam nadzieję, że Norskę wypuszczą w DLC. Z chęcią bym zagrał taką nacją.
PS. Oczywiście o ile podstawka mnie wciągnie i przykuje do kompa. Na razie zapowiada się nieźle, mimo paru uwag z mojej strony.
Andrij Marszałek
07-12-2015, 21:31
A to nie było tak że nacji z poza armybooków nie dadzą jako grywalnych? Na Norske bym nie liczył w takim razie :(
Ekhem... oglądałeś wywiad z Alem z CA? Mówił "Gdy skończymy rasy z armybook wydawać to może wydadzą rasy bez AB".
chochlik20
08-12-2015, 09:57
Ekhem... oglądałeś wywiad z Alem z CA? Mówił "Gdy skończymy rasy z armybook wydawać to może wydadzą rasy bez AB".
A, jak ma się to do licencji? Równocześnie z tymi nacjami wydadzą nowe AB czy też oprą się na tych fanowskich?
Nie wiem, czy wiesz, ale w 3 edycji mieliśmy jednostki Norsmenów - wystarczy połączyć je z podstawowymi jednostkami kultystów Chaosu i mamy nację. Ewentualnie na potrzeby gry GW może się cofnąć do 8 edycji, wymyślić coś nowego jak Norskę i Estalię i mamy. Oczywiście o ile TW: Warhammer przyniesie zyski i spodoba się graczom i fanom lore (nie figurek, a historii uniwersum).
chochlik20
08-12-2015, 10:30
No nie, wiem czy takie połączenie - kultyści Chaosu i Norska to dobre wyjście. Norksa została stworzona jako odpowiednik Wikingów i ich kultury powinna mieć bardziej klimatyczne jednostki, nawet te podstawowe.
Ja się zastanawiam, czy CA i GW skorzystają z fanowskich opracowań. Jeżeli tak to moim zdaniem ich twórcom powinno coś skapnąć, bo odwalili za kogoś robotę, i też firma powinna zacząć współpracować z takimi ludźmi, ale pewnie ich oleją znając życie :(
Raczej ich oleją, bo fanowskie twory GW uważa za zło :( A szkoda, bo można byłoby poprawić błędy fanowskich AB i wcielić je do oficjalnych tworów i wtedy byłoby git jak na 8 edycję (oczywiście nacji, które na to zasługują, bo jak widzę AB Niziołków czy Bretonnii na 8 edycję, to ja podziękuję xD)
chochlik20
08-12-2015, 10:41
Chyba ostatnio na topie jest polityka firm polegająca na olaniu ludzi do, których skierowanych jest produkt. Czekam jednak na chichot losu, który przypomni im, że od fanów zależy ich praca i pensje :D
Polemajos
08-12-2015, 16:08
http://wiki.totalwar.com/w/Dwarf_Army_Roster
Roster krasnoludów.
Nie znam się tak jak na jednostkach imperium ale na pierwszy rzut oka nie widzę żadnych poważnych braków :),mogli by tylko dać jakiegoś bohatera zabójców po za tym przywódcą frakcji.
Roster mi się podoba, ale jednak wolałbym trzeciego lorda legendarnego np. Bugmana ze swoim piwem, albo Gotreka ;)
Nie jest źle, ale wyczuwam unit pack DLC ;D
Andrij Marszałek
08-12-2015, 17:02
Hmm. Przejrzałem i nie widzę kowadła zagłady a więc jeden brak jest. Więc z magii run nici :/
Jest poważny brak. Nie ma Rulelordów i Runepriestów.
Klierowski
08-12-2015, 20:35
Żenada...mało tego, pewnie dlc, nie wiem jak wy ale mnie ich polityka już wykańcza.
chochlik20
09-12-2015, 09:29
I znowu to samo :/ podobne jednostki różniące się tylko bronią :/
I znowu to samo :/ podobne jednostki różniące się tylko bronią :/
Czyli tak, jak w bitewniaku. Jest dobrze, nie wiem, po co narzekania...
Inaczej może - pytanie w Twoją stronę, liczę, że na nie odpowiesz. Czytałeś może jakiegokolwiek Armybooka i zerkałeś na listę wojsk i przede wszystkim na ostatnie strony z uzbrojeniem jednostek? Zauważysz zapewne, że takich włóczników można uzbroić, opancerzyć i dać im np. chorągiew. Tym samym zmienia się ich siła i są "unowocześnioną wersją" poprzednika - są ogólnie bardziej przydatni. Problemem jest raczej to, że zrezygnowano z tych i owych jednostek, niźli różnice w uzbrojeniu. Według mnie będzie to tak jakby rozwinięcie jako nast. tier jednostki (coś, co w Attyli wprowadzili i niestety krótko mówiąc nie pykło).
EDIT: Swoją drogą samo to, że są zmiany w uzbrojeniu zachęcają mnie do wprowadzenia w opisach jednostek również ich przedmiotów i zmian w uzbrojeniu :mrgreen:
chochlik20
09-12-2015, 15:48
Czytałem, ale ostatnie strony dość pobieżnie, bo bardziej ciekawiła mnie sama historia nacji. Wkurza mnie tworzenie dwóch takich samych jednostek różniących się jedynie uzbrojeniem lub jego częścią. Jaki jest tego sens? Gdyby byłoby to odwzorowane w drzewku technologii nie ma sprawy, ale jeżeli będzie tak, że istnieją dwie jednostki w systemie koszar to jestem zawiedziony.
Czytałem, ale ostatnie strony dość pobieżnie, bo bardziej ciekawiła mnie sama historia nacji. Wkurza mnie tworzenie dwóch takich samych jednostek różniących się jedynie uzbrojeniem lub jego częścią. Jaki jest tego sens? Gdyby byłoby to odwzorowane w drzewku technologii nie ma sprawy, ale jeżeli będzie tak, że istnieją dwie jednostki w systemie koszar to jestem zawiedziony.
W bitewniaku ma to taki sens, że jednostki z silniejszą, lepszą bronią są więcej warte - mają więcej pkt. Według mnie jest to dobre i liczę, że będzie to podzielone na tiery.
Jak dotąd mieliśmy cały czas te same jednostki różniące się wyposażeniem w Total Warach. Jeden dostał konia, kolejny włócznię i tarczę, a jeszcze inny topór, ale "podstawa" była ta sama;).
W Warhammerze mamy, dajmy na to, nieelitarnego krasnoluda i może on być wyposażony w broń dwuręczną lub topór/młot i tarczę. Jedynym problemem jest tutaj brak unikalnej nazwy dla posiadaczy różnych zestawów (ale tak jest w AB). Mimo to na polu bitwy spełniają różne funkcje i nie chciałbym ich jako ulepszenia poprzednich, zwłaszcza że każdy zestaw ma sporo wad i zalet, tylko możliwość wyboru podczas rekrutacji. Poza tym część jednostek (w bitewniaku) może wybrać z kilku rodzajów uzbrojenia za darmo, więc to jest dostosowanie do sytuacji (np. włócznie lub tarcza+broń jednoręczna), a nie ulepszenie.
chochlik20
09-12-2015, 16:13
Zacytuję Twoje własne słowa:
W bitewniaku ma to taki sens, że jednostki z silniejszą, lepszą bronią są więcej warte - mają więcej pkt. Według mnie jest to dobre i liczę, że będzie to podzielone na tiery.
a wcześniej napisałeś:
Według mnie będzie to tak jakby rozwinięcie jako nast. tier jednostki (coś, co w Attyli wprowadzili i niestety krótko mówiąc nie pykło).
To, że coś sprawdza się w bitewniaku, nie oznacza, że sprawdzi się to strategii turowej jaką jest TW. Dla jest to po prostu zapchaj dziurę jednostki, bo zamiast nich można by włożyć jakąś unikatową jednostkę zamiast dwóch jakże podobnych do siebie. Weźmy za przykład krasnoludy - mamy kuszników i kuszników z wielkimi toporami, mamy górników (walczących pewnie przy pomocy kilofów) oraz górników, którzy dodatkowo obrzucają wroga bombkami. Na, co mi to?? I to samo mamy w przypadku Imperium. W przypadku Sylvanii dadzą mi upiory i upiory z kosami?? Czyli w ogóle szkolenie pierwszych oddziałów nie będzie miało zastosowania, chyba, że nie będziemy mieli kasy.
Hmm chochliku, skoro gra jest na licencji i roster jest zaczerpnięty z bitewniaka, to nie wiem jaką "unikatową" jednostkę chciałbyś wcisnąć zamiast górników z bombami?? Poza tym taki zwykły górnik z kilofem to zupełnie inny styl gry niż górnik/grenadier. Pierwszy to pewno będzie średnia piechota, drugi idealny do łamania morale albo innej zupełnie taktyki niż przy piechocie xD
chochlik20
09-12-2015, 16:31
A wykorzystasz w ogóle ten pierwszy typ? Pewnie nie, bo za podobną cenę lub kapkę większą dostaniesz lepsza jednostkę, która lepiej sprawi się na polu walki. Albo wywalić jedną z jednostek, albo je połączyć ze sobą.
To, że gra jest na licencji nie oznacza, że odtwórcy mają w 100% skopiować pewne rzeczy, mają się trzymać określonych zasad, a nie ślepo wszystko kopiować.
Sądzę, że wykorzystam, zwłaszcza na początku lub jako garnizon później bo zapewne "ulepszona" nie będzie dostępna na samym starcie gry.
chochlik20
09-12-2015, 17:03
Ok, ale odpowiedz sobie na pytanie, czy w czasie gry wykorzystujesz/rekrutujesz wszystkie oddziały? Zwłaszcza te początkowe?
Tak, nie chce mi się ściągać na jakiś rebeliantów zabijaków z frontu i często takie słabe armie zalewam spamem tanich jednostek z najbliższego zamku/fortu, albo słabe daję jako przynętę żeby złapać wroga w zasadzkę obstawioną doborowym wojskiem, a nie zawsze za przynętą z elity by ruszył.
Ok, ale odpowiedz sobie na pytanie, czy w czasie gry wykorzystujesz/rekrutujesz wszystkie oddziały? Zwłaszcza te początkowe?
Powiem tak - o byle głupoty się czepiasz. Skoro będzie system tierowy to i tak będzie lepiej. W ogóle lepiej zacznij szykować kasę, bo DLC nie sługa, ale do TW: Warhammer być muszą :mrgreen: (skoro i tak robią pociętą wersję gry).
A co do jednostek początkowych - niekiedy są skuteczniejsze od nowszych np. w R2 jak gram Spartą to łączę spartańskich hoplitów z włócznikami z thureos od tejże nacji - słabsza jednostka co prawda, ale skuteczniejsza, bo miota oszczepami w stronę wroga ;)
chochlik20
09-12-2015, 17:12
Tak, nie chce mi się ściągać na jakiś rebeliantów zabijaków z frontu i często takie słabe armie zalewam spamem tanich jednostek z najbliższego zamku/fortu, albo słabe daję jako przynętę żeby złapać wroga w zasadzkę obstawioną doborowym wojskiem, a nie zawsze za przynętą z elity by ruszył.
To każdy tak robi, ale tutaj mamy sporą ilość podstawowych jednostek. A po drugie - niekiedy przecież ściągamy garnizony jeżeli jest nieciekawie na froncie, a co za tym idzie czasami lepiej jest mieć tam lepsze jednostki.
Powiem tak - o byle głupoty się czepiasz. Skoro będzie system tierowy to i tak będzie lepiej. W ogóle lepiej zacznij szykować kasę, bo DLC nie sługa, ale do TW: Warhammer być muszą :mrgreen: (skoro i tak robią pociętą wersję gry).
A co do jednostek początkowych - niekiedy są skuteczniejsze od nowszych np. w R2 jak gram Spartą to łączę spartańskich hoplitów z włócznikami z thureos od tejże nacji - słabsza jednostka co prawda, ale skuteczniejsza, bo miota oszczepami w stronę wroga ;)
Sam stwierdziłeś, że taki system się nie sprawdził i tutaj muszę wierzyć Ci na słowo bo nie grałem w Attile, ale domyślam się, o co biega. Jednostki początkowe są dobre, nawet później, ale dotyczy to oddziałów miotających, a nie tych walczących w zwarciu.
A, co do szykowania kasy - to nie spieszę się z kupnem gry, ani teraz ani w dniu premiery. Poczekam sobie parę miechów i ocenią, czy gra mi się podoba, rozwiązania i czy nie ma zbyt dużej ilości bugów. Będzie ok, to kupię, jak nie to trudno. Bo jak to się mówi cierpliwość popłaca.
Może i lepiej, ale pozostaje kwestia ceny tych lepszych oddziałów, może tak być że na lepszą wersję górników nie będzie mnie stać więc z rekrutuję tą tańszą, a nie koniecznie może gorszą.
Sara Temer
09-12-2015, 17:18
W ogóle lepiej zacznij szykować kasę, bo DLC nie sługa, ale do TW: Warhammer być muszą :mrgreen: (skoro i tak robią pociętą wersję gry)
Powiem to co mówiłem już wielokrotnie, jakby gracze zrobili bojkot na DLC toby ich nie było i ja osobiście nie zamierzam kupować żadnego faction packu ani unit packu ;)
Seba Fallus III Wielki
09-12-2015, 17:56
Chochlik kiedy ostatnio grałeś multiplayer? Bo gdybyś grał to nie czepiał byś się tanich podstawowych jednostek które są często używane w multi (jako tanie wsparcie) nie wspominając o kampanii. Jak chciał byś grać kampanie bez pierwszych tanich jednostek? Czekał byś kilka tur aż będziesz miał dostęp do lepszych i będziesz je rekrutował w jednym miejscu i rozsyłał po kraju? Mi też te rostery (imperium i krasnoludów) wydają się biedne (frakcje miały być bardziej zróżnicowane niż w jakim kolwiek innym total war) ale nie przez to że są tam tanie jednostki tylko brak różnorodności. Rzym w R2tw ma tyle samo szermierzy co krasnoludy wszystkich jednostek nie wliczając strzelców, jazdy ,włóczników i machin. Ktoś powie że różnią się tylko ceną i statystykami a większość to bardzo ciężka piechota do walki w zwarciu i o to chodzi. Czym mają się różnić? Jeden ma walczyć mieczem drugi włócznią 3 toporem a czwarty czym? dzidą laserową?:lol: Muszą być podobne ale różnić się ceną i statystykami. Oprócz tego musi byc duży wybór typów jednostek lekkie,średnie,ciężkie z włóczniami toporami itd.Tanie jednostki i jednostki podobne ale różniące się ceną dają swobodę działania, możliwość doboru różnych jakościowo jednostek w różnej cenie.
Jednostki początkowe są dobre, nawet później, ale dotyczy to oddziałów miotających, a nie tych walczących w zwarciu.
Całkowita bzdura. W Rome II np. Celtowie mają wojowników celtyckich - podstawowa jednostka, ALE dzięki swojej obronie może jakoś powstrzymywać silniejsze jednostki. Tak samo Pergamon - ma tylko Galackie Miecze, ALE jak podbije się belki doświadczenia, to bez problemu może rozjechać szermierzy w kolczugach od Hellenów.
Seba, wydaje mi się, że z Krasnoludami będzie tak, że będą mieli podział pancerza od średniego do bardzo ciężkiego. Żelazną Gwardię obstawiam, że dadzą w klasie bardzo ciężkiego pancerza.
Ituriel32
09-12-2015, 18:21
W attyli słabe było tylko to że po wynalezieniu lepszego tieru traciło się możliwość rekrutacji słabszych wersji (chyba u Getów w R2 jest podobnie). Tak że armia z tymi słabiakami była dla mnie cenniejsza niż ulepszona.
Mam nadzieje że w Młotku unikną tego błędy, zwłaszcza że dla mnie biednie wyglądają te roztery.
W attyli słabe było tylko to że po wynalezieniu lepszego tieru traciło się możliwość rekrutacji słabszych wersji (chyba u Getów w R2 jest podobnie). Tak że armia z tymi słabiakami była dla mnie cenniejsza niż ulepszona.
Mam nadzieje że w Młotku unikną tego błędy, zwłaszcza że dla mnie biednie wyglądają te roztery.
I nadużywanie palenia regionów. Nie zapominajmy o tendencji AI do tego ;)
chochlik20
10-12-2015, 09:43
Całkowita bzdura. W Rome II np. Celtowie mają wojowników celtyckich - podstawowa jednostka, ALE dzięki swojej obronie może jakoś powstrzymywać silniejsze jednostki. Tak samo Pergamon - ma tylko Galackie Miecze, ALE jak podbije się belki doświadczenia, to bez problemu może rozjechać szermierzy w kolczugach od Hellenów.
Nie powiesz mi chyba, że ta sama jednostka występuje w całkowicie nowej konfiguracji uzbrojenia? Rozumiałbym jakbyśmy rozwijali to w drzewku technologicznym, czyli doposażamy oddziały (o czym już pisałem), po tym jak opracujemy nową technologie, ale dawanie w normalnej rekrutacji dwóch identycznych oddziałów pewnie o podobnych parametrach uznaję za głupie i zdania nie zmienię. Mamy dwa rodzaje żyrokopterów - pewnie okaże się, że jeden z nich jest o wiele lepszy od drugiego przy czym niewiele będą się różnić kosztami wyszkolenia i utrzymania. I wówczas szkolę ten lepszy, a jak mam kasę to wezmę oba, a co tam. Przecież z tego powodu gra będzie łatwiejsza i prostsza, skoro nie będziemy tak długo już czekać na wyszkolenie kolejnego oddziału. Podobnie - mamy dwa oddziały demigryfów. Na, co mi one?
Chochlik kiedy ostatnio grałeś multiplayer? Bo gdybyś grał to nie czepiał byś się tanich podstawowych jednostek które są często używane w multi (jako tanie wsparcie) nie wspominając o kampanii. Jak chciał byś grać kampanie bez pierwszych tanich jednostek? Czekał byś kilka tur aż będziesz miał dostęp do lepszych i będziesz je rekrutował w jednym miejscu i rozsyłał po kraju? Mi też te rostery (imperium i krasnoludów) wydają się biedne (frakcje miały być bardziej zróżnicowane niż w jakim kolwiek innym total war) ale nie przez to że są tam tanie jednostki tylko brak różnorodności. Rzym w R2tw ma tyle samo szermierzy co krasnoludy wszystkich jednostek nie wliczając strzelców, jazdy ,włóczników i machin. Ktoś powie że różnią się tylko ceną i statystykami a większość to bardzo ciężka piechota do walki w zwarciu i o to chodzi. Czym mają się różnić? Jeden ma walczyć mieczem drugi włócznią 3 toporem a czwarty czym? dzidą laserową?:lol: Muszą być podobne ale różnić się ceną i statystykami. Oprócz tego musi byc duży wybór typów jednostek lekkie,średnie,ciężkie z włóczniami toporami itd.Tanie jednostki i jednostki podobne ale różniące się ceną dają swobodę działania, możliwość doboru różnych jakościowo jednostek w różnej cenie.
Nie czepiam się tanich podstawowych jednostek jako tanich, bo jeżeli gra/mod pozwala mi się nimi cieszyć przez dłuższy okres gry nim dostanę możliwość szkolenia tych lepszy to jest świetnie. Tak nie było w De Bello Mundi i właśnie z tego powodu jak i innych mod odinstalowałem. Nie czepiam się wszystkich jako takich jednostek - grając krasnoludami w Callu kampanię w H/H przeszedłem mając armię złożoną z większości z wojowników i toporników, a to były podstawowe oddziały. Czepiam się takich bzdur jak dwa rodzaje górników, dwa rodzaje żyrokopterów czy dwa rodzaje jazdy na demigryfach czy dwa rodzaje włóczników, bo uważam, - powody podałem wyżej. Z tym ostatnim przykładem CA mogła dać wolną kompanie, zamiast włóczników bez tarcz. Nie uważam też, że wielce urozmaici nam to grę, a bardziej może sprawić, że będzie łatwiejsza. Zmienię zdanie jeżeli okaże się, że opracowanie nowej broni dla jednostki będzie za zasadzie drzewka technologii, a nie systemu koszar.
Nie powiesz mi chyba, że ta sama jednostka występuje w całkowicie nowej konfiguracji uzbrojenia? Rozumiałbym jakbyśmy rozwijali to w drzewku technologicznym, czyli doposażamy oddziały (o czym już pisałem), po tym jak opracujemy nową technologie, ale dawanie w normalnej rekrutacji dwóch identycznych oddziałów pewnie o podobnych parametrach uznaję za głupie i zdania nie zmienię. Mamy dwa rodzaje żyrokopterów - pewnie okaże się, że jeden z nich jest o wiele lepszy od drugiego przy czym niewiele będą się różnić kosztami wyszkolenia i utrzymania. I wówczas szkolę ten lepszy, a jak mam kasę to wezmę oba, a co tam. Przecież z tego powodu gra będzie łatwiejsza i prostsza, skoro nie będziemy tak długo już czekać na wyszkolenie kolejnego oddziału. Podobnie - mamy dwa oddziały demigryfów. Na, co mi one?
Mówię tylko, że te "słabsze" jednostki są niekiedy lepsze od tych, co mają lepsze uzbrojenie - co Rome II bardzo dobrze pokazało, a przykłady swoje podałem! A to, że to głupie to sam się z tym zgadzam i jednak CA nie da rady w tej sprawie przekonać. Co do Żyrokopterów - 2 jednostki o różnej broni. Jedna jak widzisz atakuje parą i zrzuca bomby, a druga siarką i zrzuca bomby - 2 inne bronie, 2 inne siły.
A mnie bawi skreślanie danych jednostek przed ujrzeniem ich nawet na oczy, nie wspomnę o statach czy kosztach lub długości szkolenia/dostępności co ile tur ;D
chochlik20
10-12-2015, 15:42
Mówię tylko, że te "słabsze" jednostki są niekiedy lepsze od tych, co mają lepsze uzbrojenie - co Rome II bardzo dobrze pokazało, a przykłady swoje podałem! A to, że to głupie to sam się z tym zgadzam i jednak CA nie da rady w tej sprawie przekonać. Co do Żyrokopterów - 2 jednostki o różnej broni. Jedna jak widzisz atakuje parą i zrzuca bomby, a druga siarką i zrzuca bomby - 2 inne bronie, 2 inne siły.
Ja nie czepiam się słabszych jednostek, wkurza mnie, że takie klonowanie jednostek. A, co do żyrokopterów to jestem ciekaw czy aż tak bardzo będą się różnić w statystykach, że opłacać się będzie szkolenie tego i tego.
A mnie bawi skreślanie danych jednostek przed ujrzeniem ich nawet na oczy, nie wspomnę o statach czy kosztach lub długości szkolenia/dostępności co ile tur ;D
Ja się będę śmiał jak wyjdzie na moje ;D
Azradiel
10-12-2015, 16:21
W grze figurkowej tak było/jest że te same jednostki można w różną broń wyposażyć więc może z stąd się to wzięło. Wszystko zależy od tego jak to rozwiążą i jakie będą faktycznie różnice między rożnymi wersjami tej samej jednostki. Wydaje mi się, że to może nie być nawet na zasadzie mocniejsza/silniejsza. Dwarf Warriors to wiadomo będzie standardowa jednostka topór/młot i tarcza. Dwarf Warriors (Great Weapons) będzie miało to samo morale itp jak wersja zwykła ale za cenę zmniejszonego pancerza będzie mieć większy atak/obrażenia.
chochlik20
10-12-2015, 16:56
W grze figurkowej tak było/jest że te same jednostki można w różną broń wyposażyć więc może z stąd się to wzięło. Wszystko zależy od tego jak to rozwiążą i jakie będą faktycznie różnice między rożnymi wersjami tej samej jednostki. Wydaje mi się, że to może nie być nawet na zasadzie mocniejsza/silniejsza. Dwarf Warriors to wiadomo będzie standardowa jednostka topór/młot i tarcza. Dwarf Warriors (Great Weapons) będzie miało to samo morale itp jak wersja zwykła ale za cenę zmniejszonego pancerza będzie mieć większy atak/obrażenia.
A wszystko wzięło się stąd, by naciąć fanów na jeszcze większą kasę i wcisnąć im jednostkę łudząco podobną, ale o kapkę lepszych statach.
Do wszystkich:
Piszę to po raz kolejny i zarazem po raz ostatni, bo widzę, że moje posty nie są czytane za zrozumieniem. Nie czepiam się każdej podobnej jednostki, tylko niektórych!! Proponuję zerknąć, które jednostki uważam za klony i bez, których można było się obyć lub też jak można by rozwiązać istnienie takich oddziałów. Ja ze swojej strony uważam dyskusję za zakończoną, bo mi wyczerpały się już argumenty anty i nie chcę mi się dalej tworzyć kolejnych podobnych postów, chyba, że na zasadzie ctrl+c i ctrl+v.
A wszystko wzięło się stąd, by naciąć fanów na jeszcze większą kasę i wcisnąć im jednostkę łudząco podobną, ale o kapkę lepszych statach.
Wytłumaczę Ci to jeszcze raz - tym rządzi się Warhammer Fantasy Battle i tak było, jest i będzie również w Total War: Warhammer, bez względu na bóle i narzekania fanów i graczy. Peace.
Lwie Serce
10-12-2015, 16:59
Jakby chcieli odwzorować w rzeczywistości system z Warha to przy rekrutacji jednostki byłby wybór w jaką broń ma zostać wyposażona dana jednostka a nie robiliby dwóch identycznych. ;D
Lwie, ale wtedy pewnie trzeba by jakieś punkty za coś zrobić, coby te punkty móc potem wydać na upgrade/zmianę wyposażenia jednostki xD Choć w sumie nie było by to głupie jakby takie pkt były za rozwój nacji i zamiast/obok poziomu imperium z R2 lub Attyli były takowe pkt na przezbrajanie wojska ;D
Jakby chcieli odwzorować w rzeczywistości system z Warha to przy rekrutacji jednostki byłby wybór w jaką broń ma zostać wyposażona dana jednostka a nie robiliby dwóch identycznych. ;D
Zadam zatem pytanie, które zadaję każdemu. Przejrzałeś może ostatnie 20 stron armybooków? Pytam z ciekawości ;)
Sadam, w gruncie rzeczy nie byłoby to takie głupie :mrgreen: Podpisuję się pod takim pomysłem xD
Lwie Serce
10-12-2015, 17:08
Wiem do czego pijesz Arroyo, ale nie, nie przejrzałem. I wiem doskonale że teraz masz ochotę wypalić z argumentem że w AB są właśnie takie jednostki, problem w tym że takie coś to głupota w grze na PC, w której odwzorowanie systemu powinno mieć pewne modyfikacje dostosowujące pod grę komputerową. To tak jakby w Medievalu były jednostki - rycerze z mieczami i rycerze z toporami. ;D To już lepiej albo zrobić mieszaną broń w oddziale (jak jest w Bellum i to jest najlepsze) albo wprowadzić tą nowośc dotyczącą uzbrajania wedle własnego widzimisie, ale nie dzielić tego na nie wiadomo ile jednostek bo to ma chyba tylko na celu pomnożenie ilości jednostek żeby ładniej wyglądało na liście (czyt. żeby była większa, "bogatsza" ;D).
Wiem do czego pijesz Arroyo, ale nie, nie przejrzałem. I wiem doskonale że teraz masz ochotę wypalić z argumentem że w AB są właśnie takie jednostki, problem w tym że takie coś to głupota w grze na PC, w której odwzorowanie systemu powinno mieć pewne modyfikacje dostosowujące pod grę komputerową. To tak jakby w Medievalu były jednostki - rycerze z mieczami i rycerze z toporami. ;D To już lepiej albo zrobić mieszaną broń w oddziale (jak jest w Bellum i to jest najlepsze) albo wprowadzić tą nowośc dotyczącą uzbrajania wedle własnego widzimisie, ale nie dzielić tego na nie wiadomo ile jednostek bo to ma chyba tylko na celu pomnożenie ilości jednostek żeby ładniej wyglądało na liście (czyt. żeby była większa, "bogatsza" ;D).
To w takim razie inaczej: Wam przeszkadza to, że jednostki niektóre będą różnić się tylko bronią... mnie jednak mimo tego, że z bitewniakiem i w ogóle z systemem bitewniaka nie miałem styczności, to jednak wystarczy to, co dadzą. Ważne, by płynęła przyjemność z gry ;) A ja właśnie uważam, że będę czerpać przyjemność z tej gry i zdania nie zmienię.
Na koniec dodam, że narzekania zarówno graczy jak i fanów nie zmienią polityki CA, czego doświadczyliśmy wielokrotnie.
A wszystko wzięło się stąd, by naciąć fanów na jeszcze większą kasę i wcisnąć im jednostkę łudząco podobną, ale o kapkę lepszych statach.
Akurat w WFB masz, w większości przypadków, w jednym pudełku wszystkie warianty uzbrojenia:P.
Jakby chcieli odwzorować w rzeczywistości system z Warha to przy rekrutacji jednostki byłby wybór w jaką broń ma zostać wyposażona dana jednostka a nie robiliby dwóch identycznych. http://forum.totalwar.org.pl/images/smilies/icon_mrgreen.gif
Możliwe, że będziemy wybierać broń przy rekrutacji, a w efekcie wyjdzie nam jednostka wymieniona w roosterze.
Za godzinę/dwie Q&A odnośnie TW: Warhammer. Może coś powiedzą o wymaganiach. http://www.twitch.tv/totalwarofficial
Memnon[pl]
11-12-2015, 15:56
Za godzinę/dwie Q&A odnośnie TW: Warhammer. Może coś powiedzą o wymaganiach. http://www.twitch.tv/totalwarofficial
Jak na razie po 20 min NIE widzialem niczego czego by wczesniej nie pokazali:mad:...Nie powiedzieli narazie niczego czego wczesniej nie mowili...Podobno pozniej maja odp -jak to powiedzieli"na pytania na ktore tylko moga opd"...czyli
pewno bardziej ciekawe pytania zostana jak zwykle zignorowane...narazie widze samopodniete Yoe jaka ta mapa cool...jakie to cool...jakie tamto cool....
jak tak dalej pojdzie to niedoczekam do pytan-zaczynam sie nudzic-nawet kawa nie pomaga....
P.S-leci dokladnie ten sam scenariusz z pokazu mapy ktory byl pokazywany tydz temu...Zadnej zmainy...
;376548']Jak na razie po 20 min NIE widzialem niczego czego by wczesniej nie pokazali:mad:...Nie powiedzieli narazie niczego czego wczesniej nie mowili...Podobno pozniej maja odp -jak to powiedzieli"na pytania na ktore tylko moga opd"...czyli
pewno bardziej ciekawe pytania zostana jak zwykle zignorowane...narazie widze samopodniete Yoe jaka ta mapa cool...jakie to cool...jakie tamto cool....
jak tak dalej pojdzie to niedoczekam do pytan-zaczynam sie nudzic-nawet kawa nie pomaga....
P.S-leci dokladnie ten sam scenariusz z pokazu mapy ktory byl pokazywany tydz temu...Zadnej zmainy...
Dobrze wiedzieć. Dzięki za info, bo samemu nie oglądałem - nie miałem neta niestety :( Myślałem, że coś ujawnili odnośnie Wampirów czy wymagań sprzętowych.
Memnon[pl]
12-12-2015, 01:16
Np Arroyo.Prezentacja byla tragiczna-dokladnie ten sam film ktory jest od tygodnia na YT...do tego podniety CA na swoje dzielo-tak jakby pierwszy raz widzieli mape itp...zenada i traktowanie fanow jak zidiocialych dzieci...
Odpowiedzi dev byly rozwniez na "odpowiednim pozimie"-jednak sie zmusilem i wytrzymalem do konca pytan...podam kilka przykaldow-
-Wymagania --->>odp...Odpwowiemy w pozniejszym czasie.
-Pokazcie Vampiry,lub powieddzcie cos na ich temat--->>odp... pokazemy w pozniejszym czasie
-Czy beda unikatowe miasta(np. te waniejsze beda inaczej wygladac niz reszta)-->>odp...Tak kazda nacja bedzie miala unikatowe miasta,orkowie inne,krasnoludy inne itp...W sumie to odp bez odp...
-Czy to prawda ze nie kazda nacja bedzie mozna przejac osady kazdej nacji-->>odp. Tak.Dalsze pytanie-to jak to bedzie wygladalo?Bedzie mozna np.zniszczyc zdobyte miasto skoro nie bedzie mozna go przejac?>>>odp...beda w grze opcje niszczenia miast.Serio?Kolejna odp bez odp...Taaa...Pewno to niezgodne z lore-jednak po dodaniu (sam pytalem)-czy skoro tego nie bedzie bo to niezgodne to czy jest OK dyplomacja np. miedzy imperium a chaosem-czy to jest OK i zgodne z lore?-przeszlo bez echa i jakiejkolwiek reakcji.
-Jedne z nielicznych w miare waznych pytan-bedzie tylko 20 jednostek,ale armie moge atakowac polaczone z posilkami tak jak w Rome czy Attyli-tj.40/40.Nie bedzie bitew morskich-bedzie tylko auto-cofamy sie wstecz?Multi-kampania tylko na 2.Bitwy tylko takie jak w Rome,Attyli itp-nic podobnego do Shoguna II...i to chyba wszystko-mozliwe ze cos wanego przeoczylem...
-reszte wazniejszych pytan o bitwy,mechanike AI ,dyplomacje itp --->>>olano,pominieto -super polityka CA...Im wiecej wiem i patrze na poczynania CA tym bardziej mam wrazenie ze bedzie to kolejny tytul postawiony TYLKO na znana marke(tak samo jak bylo w przypadku Rome II 1.0) .
Na jakie pytania CA odp przez 95 % czasu?
Ano na temat bohaterow-o drzewku rozwoju-to samo co pokazywal Temer-nic wiecej.O polozeniu na mapie ras-tak jakby tego nie bylo iwdac na mapie.O zdolnosciach magicznych itp bohaterow...
Pozdrawiam i podziwiam wszystkich optymistow...
Ituriel32
12-12-2015, 07:32
Podziw dla Ciebie Memnon, bo ja nie potrafię oglądać tych ich oficjalnych filmików. Szybkość wzrostu mojej irytacji podczas prób ich oglądania...
;376596']Np Arroyo.Prezentacja byla tragiczna-dokladnie ten sam film ktory jest od tygodnia na YT...do tego podniety CA na swoje dzielo-tak jakby pierwszy raz widzieli mape itp...zenada i traktowanie fanow jak zidiocialych dzieci...
Odpowiedzi dev byly rozwniez na "odpowiednim pozimie"-jednak sie zmusilem i wytrzymalem do konca pytan...podam kilka przykaldow-
-Wymagania --->>odp...Odpwowiemy w pozniejszym czasie.
-Pokazcie Vampiry,lub powieddzcie cos na ich temat--->>odp... pokazemy w pozniejszym czasie
-Czy beda unikatowe miasta(np. te waniejsze beda inaczej wygladac niz reszta)-->>odp...Tak kazda nacja bedzie miala unikatowe miasta,orkowie inne,krasnoludy inne itp...W sumie to odp bez odp...
-Czy to prawda ze nie kazda nacja bedzie mozna przejac osady kazdej nacji-->>odp. Tak.Dalsze pytanie-to jak to bedzie wygladalo?Bedzie mozna np.zniszczyc zdobyte miasto skoro nie bedzie mozna go przejac?>>>odp...beda w grze opcje niszczenia miast.Serio?Kolejna odp bez odp...Taaa...Pewno to niezgodne z lore-jednak po dodaniu (sam pytalem)-czy skoro tego nie bedzie bo to niezgodne to czy jest OK dyplomacja np. miedzy imperium a chaosem-czy to jest OK i zgodne z lore?-przeszlo bez echa i jakiejkolwiek reakcji.
-Jedne z nielicznych w miare waznych pytan-bedzie tylko 20 jednostek,ale armie moge atakowac polaczone z posilkami tak jak w Rome czy Attyli-tj.40/40.Nie bedzie bitew morskich-bedzie tylko auto-cofamy sie wstecz?Multi-kampania tylko na 2.Bitwy tylko takie jak w Rome,Attyli itp-nic podobnego do Shoguna II...i to chyba wszystko-mozliwe ze cos wanego przeoczylem...
-reszte wazniejszych pytan o bitwy,mechanike AI ,dyplomacje itp --->>>olano,pominieto -super polityka CA...Im wiecej wiem i patrze na poczynania CA tym bardziej mam wrazenie ze bedzie to kolejny tytul postawiony TYLKO na znana marke(tak samo jak bylo w przypadku Rome II 1.0) .
Na jakie pytania CA odp przez 95 % czasu?
Ano na temat bohaterow-o drzewku rozwoju-to samo co pokazywal Temer-nic wiecej.O polozeniu na mapie ras-tak jakby tego nie bylo iwdac na mapie.O zdolnosciach magicznych itp bohaterow...
Pozdrawiam i podziwiam wszystkich optymistow...
Czyli innymi słowy kalka tego, co mieliśmy okazję ujrzeć na YT, na wrażeniach od Temera i wywiadzie z Alem. Liczyłem na odkrycie rąbka tajemnicy odnośnie tego, co z Wampirami i Chaosem i wymaganiami, a tu nic :(
;376596']Nie bedzie bitew morskich-bedzie tylko auto-cofamy sie wstecz?
To już było wiadomo od bardzo dawna - brak licencji na bitwy morskie w tym świecie.
Henryk5pio
12-12-2015, 15:24
To już było wiadomo od bardzo dawna - brak licencji na bitwy morskie w tym świecie.
Jakim cudem można mieć licencję na grę/universum, a nie mieć na bitwy morskie? :eek:
Normalnym. Bitwy morskie w świecie Warhammer Fantasy to całkowicie oddzielna gra: Man O'War. (https://en.wikipedia.org/wiki/Man_O'_War_%28game%29)
Azradiel
12-12-2015, 16:44
Czy w podstawce w ogóle będą jednostki morskie? Jeżeli później rozszerzą mapę to może jakiś sens będzie. Na obecnym etapie to nawet nie będzie za bardzo po czym pływać
Powinny być, w końcu Norsi jakoś na wiking muszą mieć możliwość wyruszać. A i pływać dookoła Starego Świata powinna być możliwość.
maks4444
12-12-2015, 17:03
Muszą być jednostki morskie. Ale będą walczyć i transportować wojska tak jak to było w starych tytułach (shogun, rome itp.). Szkoda że na bitwy lądowe i morskie są dwie zupełnie inne licencje. Może jak będzie mega popularność i dużo kasy ze sprzedaży to dokupią prawa. Wyskoczą z dodatkiem okrętowym :D mało realne.
chochlik20
12-12-2015, 17:06
Powinny być, w końcu Norsi jakoś na wiking muszą mieć możliwość wyruszać. A i pływać dookoła Starego Świata powinna być możliwość.
Skoro inna firma(?) na licencje na bitwy morskie, to rozumiem przez to, że ma też licencje na wzory okrętów - ich wygląd, sposób walki itp. A skoro tak, to jak CA i GW zdołają to obejść?
Man O'War to tez gra GW (tak samo jak Warhammer Quest, Blood Bowl, Mordheim - także z akcją dziejącą się w tym uniwersum). Po prostu widocznie CA kupiła prawa do odwzorowania tylko Warhammer Fantasy Battle, a nie na obydwu gier. Z tego co wiem to GW pozbyło się tylko licencji do RPG-a.
Azradiel
13-12-2015, 09:14
Uwielbiam bitwy morskie w stylu Empire/Napoleon. Był bym super szczęśliwy gdyby zrobili całą grę opartą na bitwach morskich. Mimo to, nadal uważam, że w warhammerze nie ma to sensu i by się nie sprawdziło - może się to zmienić z nadejściem dodatków. W obecnej sytuacji gdy mamy tylko stary świat marynarka będzie odgrywać znikomą rolę - po prostu szkoda czasu, pieniędzy, zasobów żeby implementować te bitwy.
Przy okazji czytania FAQ do tego moda http://www.twcenter.net/forums/showthread.php?687016-FAQ-General-questions
Napotkałem się na info że Warhammer nie będzie moddowany, CA już podało do informacji że do gry nie będzie można zaimplementować żadnych modów?
chochlik20
16-12-2015, 10:50
Przy okazji czytania FAQ do tego moda http://www.twcenter.net/forums/showthread.php?687016-FAQ-General-questions
Napotkałem się na info że Warhammer nie będzie moddowany, CA już podało do informacji że do gry nie będzie można zaimplementować żadnych modów?
Bo to prawda. Zero modów, zero wsparcia dla moderów, zero jakiejkolwiek własnoręcznej modyfikacji gry, a to ze względu na fakt, że gra powstaje na licencji GW, która postanowiła strzec swojego dziecka przed złymi graczami, którzy mogli by poprawić to, co zostało ich zdaniem popsute przez CA.
Ale lipa :( Czyli pewnie można będzie liczyć tylko na jakieś mody graficzne no ale coż pewnie i tak kupie ale chyba jednak nie w pre orderze tak jak pierwotnie planowałem.
K A M 2150
17-12-2015, 23:45
Nie będzie zakazu modowania, tylko nie będzie wsparcia dla modderów, które gwoli ścisłości było dopiero na jakimś poziomie od Rome 2, a ja sam nigdy i tak z programów CA nigdy nie korzystałem. Zresztą najpopularniejsze mody do serii total war powstały bez wsparcia od CA. Na co przekłada się brak wsparcia? Nie będzie warsztatu steam ani menadżera modów steam, nie będzie programów do edycji map (http://gps.wroclaw.pl/mapy.html) i muzyki. Statystyki jednostek, efekty na mapie kampanii, tworzenie jednostek zapewne pozostaną po staremu, czyli jakiś dobry użytkownik wyda kolejną edycję PFM i spółki, a mody same się posypią.
Podoba mi się nowy wygląd rozbudowy miasta - co prawda krok w tył do R2, ale mi pasuje on:
http://wiki.totalwar.com/images/6/69/Dwfbuildingfinal.jpg
Ikonki fajne i dość klimatyczne, choć wolałbym ujrzeć takie drzewko dla Wampirów ;D
Podoba mi się nowy wygląd rozbudowy miasta - co prawda krok w tył do R2, ale mi pasuje on:
http://wiki.totalwar.com/images/6/69/Dwfbuildingfinal.jpg
Niby krok w tył, ale dla mnie wygląda dużo lepiej niż drzewko R2. Jest bardziej czytelne i też bardziej nastrój/charakter rasy widać. Ikonki jednostek jakie można rekrutować przy koszarach są strzałem w dziesiątkę.
Wysłane z mojego SM-T815 przy użyciu Tapatalka
Faktycznie wygląda to świetnie. Ech, jeszcze 4 miesiące czekania :mrgreen:
chochlik20
22-12-2015, 15:50
Porażka moim zdaniem to rozmieszczenie jest. Imperium okazuje się być jedną frakcją :/ , podobno miały być do wyboru 4 frakcje krasnoludów, a wygląda na to, że mamy jedną.
http://wiki.totalwar.com/images/thumb/e/ea/Map.jpg/700px-Map.jpg
Nie tyle jedną nacją, co jednym księstwem, dominującym wśród innych z racji tego, że tam włada Imperator. To raz.
Dwa - mnie się to akurat podoba, bo i tak Orkami, Wampirami lub Chaosem będę grać :P
Trzy - czemu Zielonoskórzy właśnie mają zaledwie część mapy? To jest wg mnie gorsze wycięcie niż w Starcraft 2 aktualnie w trybie ko-operacji, gdzie nie mogę sobie zagrać Protossami z Lotniskowcami bez zakupu najnowszego dodatku...
Cztery - jeśli dobrze rozumiem, będę musiał spuścić lanie Stirlandowi, by zająć zachodnią część Sylvanii? Ok, mi to pasuje, zgodnie z lore i w ogóle.
chochlik20
22-12-2015, 16:15
Czyli wychodzi na to, że Imperium zostanie odtworzone nie jako całość, ale jedna z prowincji. CO TO MA BYĆ! Wszystko miało być zgodne z universum, licencja itp. a tymczasem, no właśnie. co? Liczyłem, że pod szyldem Imperium dostaniemy całość ziem, a nie jedną krainę. W takim razie frakcja nie powinna się nazywać Imperium, ale Wielkie Księstwo Reiklandu. :confused:
A, co do Orków, to się zgadzam. Powinni być porozrzucani po mapie, mieć pojedyncze prowincje plus oczywiście sprawować władzę nad Złymi Ziemiami.
Wampirami rozwiniemy się bez przeszkód, bo będą tylko rebelianci, podobnie jak Imperium/Reiklandem, a Orki są skazane od razu na walkę z Krasnoludami. Extra! :confused:
Jak dla mnie to czepiasz się szczegółów - niepotrzebnie zresztą.
Czyli wychodzi na to, że Imperium zostanie odtworzone nie jako całość, ale jedna z prowincji. CO TO MA BYĆ! Wszystko miało być zgodne z universum, licencja itp. a tymczasem, no właśnie. co? Liczyłem, że pod szyldem Imperium dostaniemy całość ziem, a nie jedną krainę. W takim razie frakcja nie powinna się nazywać Imperium, ale Wielkie Księstwo Reiklandu. :confused:
Na początku jako Reikland - zapewne skoro złączamy Imperium w jedną potęgę to będziemy też poprzez jakieś misje anektować inne księstwa do potęgi Imperium.
Rebeliantów jako nacji nie ma już od ETW. Także termin w aktualnych Total War jest nie na miejscu. Raczej będzie to część Stirlandu, o czym mówiłem od dawna. Orkowie i Krasnoludy od początku walczące ze sobą? Bardzo dobrze, tak powinno być!
Ja spodziewam się misji dla Karla, o nazwie np. stwórz Imperium xD
Bo zapewne tak będzie. Tłumaczenie CA, że Karl będzie mieć za zadanie zjednoczyć Imperium i przygotować je przed End Times w świetle aktualnych wydarzeń nabiera zdecydowanie nowego znaczenia. ;)
chochlik20
22-12-2015, 16:40
Jak dla mnie to czepiasz się szczegółów - niepotrzebnie zresztą.
Na początku jako Reikland - zapewne skoro złączamy Imperium w jedną potęgę to będziemy też poprzez jakieś misje anektować inne księstwa do potęgi Imperium.
Rebeliantów jako nacji nie ma już od ETW. Także termin w aktualnych Total War jest nie na miejscu. Raczej będzie to część Stirlandu, o czym mówiłem od dawna. Orkowie i Krasnoludy od początku walczące ze sobą? Bardzo dobrze, tak powinno być!
Wielki mi szczegół. Przypominam Ci, że sam miałeś pretensje do fanowskich AB, że są w nich błędy i to jest moim zdaniem szczegół. Tutaj CA razem z GW wykroiło sobie z olbrzymiego tworu jedną prowincję i nazwało ją jako Imperium, tyle, że nie oddaje ta nazwa całości. To tak jakby wyciąć Mazowsze z Wawa w grze i określić to mianem Polski.
Super, że walczą, tylko, że brak przeciwników dla innych sprawi, że rozrosną się one bez większych przeszkód, bo reszta prowincji zamiast być zjednoczona będzie pewnie naparzać się między sobą.
Bo zapewne tak będzie. Tłumaczenie CA, że Karl będzie mieć za zadanie zjednoczyć Imperium i przygotować je przed End Times w świetle aktualnych wydarzeń nabiera zdecydowanie nowego znaczenia. ;)
Ja to widzę jako coś innego, Imperium będzie jako jedno od samego początku, ale gracz będzie musiał zyskać szacunek władców tych obszarów, żeby mieć z nich dochód, wojsko etc.
Wysłane z mojego SM-T815 przy użyciu Tapatalka
Wielki mi szczegół. Przypominam Ci, że sam miałeś pretensje do fanowskich AB, że są w nich błędy i to jest moim zdaniem szczegół. Tutaj CA razem z GW wykroiło sobie z olbrzymiego tworu jedną prowincję i nazwało ją jako Imperium, tyle, że nie oddaje ta nazwa całości. To tak jakby wyciąć Mazowsze z Wawa w grze i określić to mianem Polski.
Super, że walczą, tylko, że brak przeciwników dla innych sprawi, że rozrosną się one bez większych przeszkód, bo reszta prowincji zamiast być zjednoczona będzie pewnie naparzać się między sobą.
Sorry, jak dla mnie dużą różnicą jest zrobienie oficjalnych Armybooków (gdzie wszystko jest spójnie ze sobą posklejane i jest wierne lore), a zrobienie Fanowskich, gdzie jest więcej błędów i kolizji z lore niż gdziekolwiek indziej. Przypominam Ci, że nie przeszkadzało Ci o dziwo to, że nie można spalić/podbić miast Krasnoludów i odwrotnie przez Imperium, a teraz czepiasz się takich "baboli"... Jak Ci to przeszkadza to prosta odpowiedź - nie kupuj. CA nie będzie bolało to, że jeden gracz nie kupi ich "dzieła".
chochlik20
22-12-2015, 17:01
Sorry, jak dla mnie dużą różnicą jest zrobienie oficjalnych Armybooków (gdzie wszystko jest spójnie ze sobą posklejane i jest wierne lore), a zrobienie Fanowskich, gdzie jest więcej błędów i kolizji z lore niż gdziekolwiek indziej.
Fanowskie muszą być w 100% zgodne, ale gra choć licencjonowana już być nie musi :rolleyes:
Przypominam Ci, że nie przeszkadzało Ci o dziwo to, że nie można spalić/podbić miast Krasnoludów i odwrotnie przez Imperium, a teraz czepiasz się takich "baboli"... Jak Ci to przeszkadza to prosta odpowiedź - nie kupuj. CA nie będzie bolało to, że jeden gracz nie kupi ich "dzieła".
Proponuję wróć do moich postów, przeczytaj je raz jeszcze nim zacznie mi coś przypominać.
Pisałem już kiedyś, że gry nie kupie ani przed premierą, ani w jej trakcie, a być może zrobię za parę miechów jak opadną emocję związane z nią i okaże się, że warto wydać kasę.
Przeszkadza mi i mam prawo wypowiedzieć i sformować swoje własne zdanie, które coś mi się wydaje zaczyna Tobie przeszkadzać, bo śmiem krytykować najnowsze dzieło. Dla mnie nie liczy się tylko, aby ono było, ale także, by jakoś to wszystko wyglądało.
Zresztą teraz widząc tereny "Imperium" odpowiedz sobie czemu nie dodali innych zakonów rycerskich tylko te dwa.
Fanowskie muszą być w 100% zgodne, ale gra choć licencjonowana już być nie musi :rolleyes:
Zresztą teraz widząc tereny "Imperium" odpowiedz sobie czemu nie dodali innych zakonów rycerskich tylko te dwa.
Odpowiedź prosta - znajomość 8 edycji i Dziedzictwa Sigmara się kłania. 8 edycja jak i Dziedzictwo Sigmara dzieją się po Burzy Chaosu - tak samo jak gra. 8 edycja usunęła zakony rycerskie na rzecz dwóch: Gwardii Reiklandu i Rycerzy Wewnętrznego Kręgu na demigryfach. Więc jeśli nawet po kryjomu próbujesz mi zarzucić hipokryzję to proponuję 2 razy się zastanowić nim zaczniesz coś skrobać, zgoda?
Co do pierwszego zdania natomiast - licencjonowana musi też być zgodna. Póki co źle nie jest - skoro Imperium tj. Reiklandem będziemy musieli zjednoczyć sobie Imperium pod berłem Karla to mi fakt grania tylko Reiklandem póki co nie przeszkadza i wg mnie każdemu większemu znawcy Warhammer Fantasy nie winno to przeszkadzać.
Dlatego też jak sadam napisał - przerywamy tu dyskusję i kończymy na tym, że nikt sobie hipokryzji zarzucać nie będzie.
Tylko się nie pozabijajcie bo gdzie ja znajdę dwóch nowych moderatorów??:hmm:
chochlik20
22-12-2015, 17:31
Nikt noży nikt wyciągnął i przynajmniej ja takiego zamiaru nie mam :)
Zamiast się gniewać Arroyo przypominam, że CA i tak już mocno namieszało w tym universum tworząc rzeczy nie tylko niestworzone ile rzeczy, które ciężko jest zaakceptować i które ciężko jest nawet wyjaśnić logicznymi argumentami - czemu tak się stało. W ogóle odnoszę wrażenia, że kolejne edycje będą miały za zadanie tylko usuwać i usuwać, aż Młotek stanie się swoim cieniem i do tego mocno wypaczonym przez twórców, gdzie bogatość świata zostanie zastąpiono biedą bo tak łatwiej i prościej.
Co, do zakonów - nic Ci tam nie zarzucałem , sam napisałeś w innym temacie, że boli Cię ich brak, podobnie jak innych jednostek.
W ogóle nie odniosłeś się do mojego argumentu na temat rozwijania się frakcji kierowanych przez komputer. Wiem, że będziesz grał kampanie multi, ale zastanów się, co się stanie, gdy inny gracz będzie kierował Sylvania czy Imperium. Przecież bez większych trudności rozwinie swoją frakcję, bo komp nie sprosta rzeczywistemu graczowi.
Ekhem... kłania się Legendarny Poziom Trudności. AI tam tak nie głupieje i jest w miarę lepsze od zwyczajnego. Nic się nie stanie, bo może być tak, że drugi gracz to noob. Bo jeśli mam zamiar grać kampanię multiplayer to nie w co-opie, a zwyczajnie przeciwko sobie.
chochlik20
22-12-2015, 17:47
Ekhem... kłania się Legendarny Poziom Trudności. AI tam tak nie głupieje i jest w miarę lepsze od zwyczajnego. Nic się nie stanie, bo może być tak, że drugi gracz to noob. Bo jeśli mam zamiar grać kampanię multiplayer to nie w co-opie, a zwyczajnie przeciwko sobie.
Jest wiele różnych możliwości, ale nie każdy wybierze ten poziom. Każdy kto miał już styczność w TW pewnie bez problemu sobie poradzi, chociaż ten tytuł jest bardziej skierowany do fanów serii, więc pewnie natrafisz na kogoś takiego.
Przy okazji - przypominał, że stanąłem na Empire, więc nie wiem jak później rozwinęło się AI. Więc mam prawo walnąć jakąś bzdurę.
I, aby nie było, że jestem tylko krytyczny - to drzewko budowli mi się podoba bo jest przejrzyste :)
Wracając do tematu o mapie - albo mi się wydaje, albo rzeki będą żeglowne, bo strasznie wcieli tam mapę
http://i50.tinypic.com/xn4sw3.jpg
A po drugie, to gdzie będzie startował Chaos??
Jak to gdzie? Na Pustkowiach Chaosu - odsyłam do portalu, gdzie jakiś czas temu pojawiło się info w ogóle o kampanii w TW Warhammer. Co do Reiku, Talabeku i Stiru - jak miałyby być nieżeglowne, skoro wzdłuż rzek jest sporo portów? Wg mnie za to mają małego plusa, ale plusa.
chochlik20
22-12-2015, 17:53
Jak to gdzie? Na Pustkowiach Chaosu - odsyłam do portalu, gdzie jakiś czas temu pojawiło się info w ogóle o kampanii w TW Warhammer. Co do Reiku, Talabeku i Stiru - jak miałyby być niepływalne, skoro wzdłuż rzek jest sporo portów? Wg mnie za to mają małego plusa, ale plusa.
To, gdzie Chaos jest to ja wiem. Chodzi mi, że fajnie by było, gdyby armie Chaosu były też na ziemiach płn. ziemiach Imperium skoro jest to już po inwazji. Taka dodatkowa trudność w grze.
Tu też mają u mnie plusa za rzeki.
He he :D nagły desant wroga za naszymi liniami dzięki rzece :D
podobno miały być do wyboru 4 frakcje krasnoludów, a wygląda na to, że mamy jedną.
Nie wiem gdzie słyszałeś taką plotkę o 4 frakcjach krasnoludów. W oficjalnym bitewniaku jest tylko jedna (były dwie do trzeciej edycji). Dla "wysokiego króla" ta lokalizacja startowa jest ok, ale dla drugiego z możliwych legendarnych przywódców krasnoludów (króla - zabójcy) całkowicie błędna. Tak samo jeśli chodzi o zielonoskórych - prawidłowa dla herszta orków, błędna dla orczego proroka. Z Imperium jest tak jak myślałem przy rosterze - zaczynamy tylko Reiklandem... Jeśli chodzi o wampirów, tez jest jak jak przewidywałem - nie powinni się nazywać wampirzy hrabiowie, a ród Carsteinów.
1314
Mapę wklejam celowo, nie po to, żeby zaśmiecać.
Widzę problem z tymi pozycjami startowymi i już mówię dlaczego. Pewne frakcje mają od razu luz na starcie, a drugie od razu pod górę, czyli analogicznie Imperium i Krasnoludy. Po pierwsze dystans dzielący Imperium od pozostałych graczy konfliktu. Wygląda mi to trochę na taką sytuację z IIWŚ. Imperium jak Stany Zjednoczone w bezpiecznej odległości od całego konfliktu i pozostałe trzy frakcje (nie liczę Chaosu) w ciasnej, ogarniętej wojną Europie. No i obawiam się, że Krasnoludy mogą odegrać tu rolę Polski umiejscowione między Rosją a Niemcami. Zamiarem deweloperów było pewnie stworzenie dwóch wzajemnie nienawidzących się par, czyli Imperium vs Wampiry i Krasnoludy vs Orkowie. Problem zaczyna się jednak wtedy, gdy podstawimy pod te nacje żywych graczy i Wampir dojdzie do wniosku, że bardziej jednak ma ochotę błyskawicznie uderzyć na Krasnoludów. I tym sposobem gracz kontrolujący Krasnoludów będzie miał Wampiry od północy i Orków od południa. W praktyce oznacza to tyle, że Krasnolud ma przesrane i jest zdany na decyzję AI czy ma możliwość wygrać. Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież to samo tyczy się innych nacji, ale nie mogę się zgodzić. W przypadku Wampirów gracz może być niemal pewien, że Orki kontrolowane przez AI uderzą na Krasnoludów (wcale się zresztą nie zdziwię, jak CA doda taki skrypt), tak więc Krasnolud nie może iść na wojnę totalną z Wampirami bez pozostawienia jakiejś straży na południu. Imperium też może się czuć bezpieczne z racji odległości, zaś Orki po prostu muszą przeć na północ.
Ktoś może powiedzieć, że przykładam zbyt dużą uwagę do początkowego rozstawienia nacji. Witając się z Wami wspomniałem, że jestem graczem planszówkowym i nie byłbym sobą nie podając takiego przykładu.
1315
Postaram się jak najkrócej to opisać.
To początkowe ustawienie sześciu rodów w drugiej edycji planszówkowej Gry o Tron. Biali zaczynają bezpiecznie na północy, Czarni mogą iść na Białych lub Czerwonych, Czerwoni są na środku, Żółci zaczynają bezpiecznie na wschodzie, a Pomarańczowi i Zieloni na południu. W teorii każdy ród ma szanse na wygraną. W praktyce wśród osób potrafiących już w to grać Czerwoni mają może z 5% szans na wygraną, tylko wtedy jeśli sąsiedzi rzucą się sobie do gardeł i zapomną o ich istnieniu. Czerwony, żeby się rozwijać musi atakować. Zaatakuje Czarnych, to tę słabość wykorzystają Żółci i/albo Zieloni. Zaatakuje Zielonych - zaraz będzie miał desant z morza przez Czarnych. Itd. Itd. Z reguły wygrywają gracze zaczynający na obrzeżach mapy, którzy potrafią zwlekać z poważną wojną, aż już biedą zbyt silni dla osłabionych wojną sąsiadów.
Tak po fakcie, nie wiem czy był sens to opisywać :P, ale jeśli CA nie będzie chciało zrobić lekkiej i głupiutkiej gry, to będzie musiało wytężyć pracę. Przykładowo takie Imperium powinno być nękane przez jakieś neutralne wojska, albo zaczynać z bardzo nędznymi siłami, zaś Krasnoludy powinni zaczynać z armią, która odstraszy napastników. Ale z drugiej strony to daje przewagę Krasnoludom, którzy będą mogli na pałę iść z kimś na wojnę wiedząc o swojej militarnej przewadze. I to takie gdybanie przez bardzo asymetryczne rozłożenie punktów startowych. Domyślam się, że to się wyklaruje i 5 razy odmieni (albo pogłębi?) jak dojdą kolejne rasy, ale póki co obawiam się , że mogę mieć rację. Mam też świadomość, że musieli się rpzecież trzymać faktó, tj. podręcznikó Warhammerowych, ale wtedy może trzeba było wybrać inne nacje na start? Jako doświadczony już planszówkowicz muszę powiedzieć, że punkty startowe po 10 partiach w zasadzie już automatyzują nasze pierwsze ruchy i prowadzą do wybierania strategii optymalnej. Jest też planszówka Chaos w Starym Świecie (tak, ten CHAOS i w tym STARYM ŚWIECIE) gdzie zaczynamy z pustą mapą, a gracze w kolejności wybierają swoje pola startowe. Kolejność jest stała - zaczyna Khorne, czyli najbardziej agresywne bóśtwo, a pozostali w zależności od swoich celów będą rozkłądali swoje wojska jak najdalej od niego i innych graczy, lub tak by realizować jakieś cele. I tu jest logika, bo gdyby było odwrotnie to gracz kontrolujący najlepsze wojska, czyli Khorna ustawiałby się najbliżej najsłabszej rasy (Slaanesh i Tzeentch).
http://forum.totalwar.org.pl/attachment.php?attachmentid=1314&stc=1
Mapę wklejam celowo, nie po to, żeby zaśmiecać.
Widzę problem z tymi pozycjami startowymi i już mówię dlaczego. Pewne frakcje mają od razu luz na starcie, a drugie od razu pod górę, czyli analogicznie Imperium i Krasnoludy. Po pierwsze dystans dzielący Imperium od pozostałych graczy konfliktu. Wygląda mi to trochę na taką sytuację z IIWŚ. Imperium jak Stany Zjednoczone w bezpiecznej odległości od całego konfliktu i pozostałe trzy frakcje (nie liczę Chaosu) w ciasnej, ogarniętej wojną Europie. No i obawiam się, że Krasnoludy mogą odegrać tu rolę Polski umiejscowione między Rosją a Niemcami. Zamiarem deweloperów było pewnie stworzenie dwóch wzajemnie nienawidzących się par, czyli Imperium vs Wampiry i Krasnoludy vs Orkowie. Problem zaczyna się jednak wtedy, gdy podstawimy pod te nacje żywych graczy i Wampir dojdzie do wniosku, że bardziej jednak ma ochotę błyskawicznie uderzyć na Krasnoludów. I tym sposobem gracz kontrolujący Krasnoludów będzie miał Wampiry od północy i Orków od południa. W praktyce oznacza to tyle, że Krasnolud ma przesrane i jest zdany na decyzję AI czy ma możliwość wygrać. Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież to samo tyczy się innych nacji, ale nie mogę się zgodzić. W przypadku Wampirów gracz może być niemal pewien, że Orki kontrolowane przez AI uderzą na Krasnoludów (wcale się zresztą nie zdziwię, jak CA doda taki skrypt), tak więc Krasnolud nie może iść na wojnę totalną z Wampirami bez pozostawienia jakiejś straży na południu. Imperium też może się czuć bezpieczne z racji odległości, zaś Orki po prostu muszą przeć na północ.
Ktoś może powiedzieć, że przykładam zbyt dużą uwagę do początkowego rozstawienia nacji. Witając się z Wami wspomniałem, że jestem graczem planszówkowym i nie byłbym sobą nie podając takiego przykładu.
http://forum.totalwar.org.pl/attachment.php?attachmentid=1315&stc=1
Postaram się jak najkrócej to opisać.
To początkowe ustawienie sześciu rodów w drugiej edycji planszówkowej Gry o Tron. Biali zaczynają bezpiecznie na północy, Czarni mogą iść na Białych lub Czerwonych, Czerwoni są na środku, Żółci zaczynają bezpiecznie na wschodzie, a Pomarańczowi i Zieloni na południu. W teorii każdy ród ma szanse na wygraną. W praktyce wśród osób potrafiących już w to grać Czerwoni mają może z 5% szans na wygraną, tylko wtedy jeśli sąsiedzi rzucą się sobie do gardeł i zapomną o ich istnieniu. Czerwony, żeby się rozwijać musi atakować. Zaatakuje Czarnych, to tę słabość wykorzystają Żółci i/albo Zieloni. Zaatakuje Zielonych - zaraz będzie miał desant z morza przez Czarnych. Itd. Itd. Z reguły wygrywają gracze zaczynający na obrzeżach mapy, którzy potrafią zwlekać z poważną wojną, aż już biedą zbyt silni dla osłabionych wojną sąsiadów.
Tak po fakcie, nie wiem czy był sens to opisywać :P, ale jeśli CA nie będzie chciało zrobić lekkiej i głupiutkiej gry, to będzie musiało wytężyć pracę. Przykładowo takie Imperium powinno być nękane przez jakieś neutralne wojska, albo zaczynać z bardzo nędznymi siłami, zaś Krasnoludy powinni zaczynać z armią, która odstraszy napastników. Ale z drugiej strony to daje przewagę Krasnoludom, którzy będą mogli na pałę iść z kimś na wojnę wiedząc o swojej militarnej przewadze. I to takie gdybanie przez bardzo asymetryczne rozłożenie punktów startowych. Domyślam się, że to się wyklaruje i 5 razy odmieni (albo pogłębi?) jak dojdą kolejne rasy, ale póki co obawiam się , że mogę mieć rację. Mam też świadomość, że musieli się rpzecież trzymać faktó, tj. podręcznikó Warhammerowych, ale wtedy może trzeba było wybrać inne nacje na start? Jako doświadczony już planszówkowicz muszę powiedzieć, że punkty startowe po 10 partiach w zasadzie już automatyzują nasze pierwsze ruchy i prowadzą do wybierania strategii optymalnej. Jest też planszówka Chaos w Starym Świecie (tak, ten CHAOS i w tym STARYM ŚWIECIE) gdzie zaczynamy z pustą mapą, a gracze w kolejności wybierają swoje pola startowe. Kolejność jest stała - zaczyna Khorne, czyli najbardziej agresywne bóśtwo, a pozostali w zależności od swoich celów będą rozkłądali swoje wojska jak najdalej od niego i innych graczy, lub tak by realizować jakieś cele. I tu jest logika, bo gdyby było odwrotnie to gracz kontrolujący najlepsze wojska, czyli Khorna ustawiałby się najbliżej najsłabszej rasy (Slaanesh i Tzeentch).
Wybacz, ale chyba żyjesz w dziwnej rzeczywistości. Po pierwsze: Chaos Warriors to jedna nacja, bez podziału na 4 mrocznych bogów. Po drugie: Twoje wymagania wg mnie bez sensu - mamy okres, gdy Imperium zaczyna przeżywać okres świetności. Po trzecie co ma planszówka do gry, w której masz narzucone miejsca startowe gracza? Pytam się, bo mnie to ciekawi - tym bardziej, że planszówka NIJAK ma się do strategii z cyklu Total War. Co dalej - Mapa była już wklejona, żeby się nie wysilać - naciśnij "Spoiler". Mnie rozstawienie nacji się podoba i jest wg mnie dobrze... tyle że dla graczy, co grają wojownikami. Jak zechcę grać drugim lordem to już jest źle - gdybym chciał grać Ungrimem to gra w Karaz-A-Karak to głupota. Powinien zaczynać we własnej twierdzy z własną armią.
PS. Nie wydaje wam się, że wg tej mapy Imperium zaczyna tylko z Altdorfem? :hmm:
Memnon[pl]
23-12-2015, 01:23
Im wiecej wiem o nowej odslonie TW tym bardziej jestem przekonany ze CA poleci tylko na znana nazwe.Polityka CA,odp na pytania graczy-a raczej ich brak oraz totalna ignorancja graczy,pokazy i samozachwyt CA tylko poglebiaja moje pesymistyczne nastawienie.
CA juz pokazalo iz potrafi z bardzo dobrego tytulu zrobic bardzo kiepska gre...i niestety w tym przypadku tez sie tego obawiam.Na szczescie ludzie na oficjalnym forum juz nie wychwalaja CA po kazdym pokazanym fajerwerku-a wrecz krytykuja CA za bledy i niedbalstwo-tak ze jest nadzieja iz CA nie podejdzie obojetnie do tematu.CA mialo sie trzymac zasad uniwersum-a tymczasem trzyma sie tylko tam gdzie wygodniej i gdzie jest przy tym mniej pracy.Wielka szkoda ze teraz w CA pracuje zdecydowana wiekszosc anglikow-tak wiec i gra bedzie roboiona po "angielsku"-na odczep sie,na skroty,bez fantazji i nastawieniem na mase poprawek i patchy....
Wybacz, ale chyba żyjesz w dziwnej rzeczywistości. Po pierwsze: Chaos Warriors to jedna nacja, bez podziału na 4 mrocznych bogów.
Będziesz uprzejmy wskazać, w którym miejscu wspominam o podziale Chaos Warriors na 4 mrocznych bogów?
Po drugie: Twoje wymagania wg mnie bez sensu - mamy okres, gdy Imperium zaczyna przeżywać okres świetności.
Jedyne moje wymagania dotyczą balansu, a jego brak potrafi zarżnąć najlepszy tytuł. Tym bardziej, że gra posiada tryb multiplayer.
Po trzecie co ma planszówka do gry, w której masz narzucone miejsca startowe gracza? Pytam się, bo mnie to ciekawi - tym bardziej, że planszówka NIJAK ma się do strategii z cyklu Total War.
To jesteś ciekaw czy orzekasz? Ponieważ nie zadałeś sobie trudu, żeby wygooglać wspomnianą przeze mnie grę planszową to śpieszę z pomocą, bo akurat ta gra ma bardzo wiele wspólnego:
*jest to gra turowa
*gra polegająca na ekspansji swojego imperium
*świat gry podzielony jest na dzielnice/fragmenty/regiony jak w TW
*w grze prowadzi się podbój z użyciem wojsk
*wojska są podzielone na kilka podtypów
*gracz może rekrutować dodatkowe jednostki
*to ile może kontrolować na raz armii zależy od jego poziomu zasobów
*w grze można wypowiadać wojny i zawierać sojusze (w tym tajne)
*sojusznik może realnie wspierać swoimi wojskami toczoną przez nas bitwę
*możliwość transportowania wojsk lądowych za pomocą statków
*obrona i zajmowanie twierdz
*pewnie jeszcze kilka rzeczy, ale muszę zaraz wychodzić do pracy
[/QUOTE]
Nowoczesne planszówki są o wiele bardziej złożone niż Monopoly i Chińczyk i każdego gorąco zachęcam do zapoznania się z bogatą już ich ofertą na polskim rynku. Chętnie coś polecę jak ktoś ma ochotę. :)
To jesteś ciekaw czy orzekasz? Ponieważ nie zadałeś sobie trudu, żeby wygooglać wspomnianą przeze mnie grę planszową to śpieszę z pomocą, bo akurat ta gra ma bardzo wiele wspólnego:
*jest to gra turowa
*gra polegająca na ekspansji swojego imperium
*świat gry podzielony jest na dzielnice/fragmenty/regiony jak w TW
*w grze prowadzi się podbój z użyciem wojsk
*wojska są podzielone na kilka podtypów
*gracz może rekrutować dodatkowe jednostki
*to ile może kontrolować na raz armii zależy od jego poziomu zasobów
*w grze można wypowiadać wojny i zawierać sojusze (w tym tajne)
*sojusznik może realnie wspierać swoimi wojskami toczoną przez nas bitwę
*możliwość transportowania wojsk lądowych za pomocą statków
*obrona i zajmowanie twierdz
*pewnie jeszcze kilka rzeczy, ale muszę zaraz wychodzić do pracy
Nowoczesne planszówki są o wiele bardziej złożone niż Monopoly i Chińczyk i każdego gorąco zachęcam do zapoznania się z bogatą już ich ofertą na polskim rynku. Chętnie coś polecę jak ktoś ma ochotę. :)
Chodzi mi o to, że w Total War masz narzucone miejsce, gdzie zaczyna Twoja armia, a nie tak, że Ty sobie wybierasz miejsce na mapie kampanii - to nie Bitwa o Śródziemie 2 i dodatek, gdzie jest to możliwe.
Poza tym po co chcesz ubijać "balans", skoro ma wyjść jak najzgodniej z lore jak chodzi o wojsko? Ja chcę, by po prostu Imperium miało tak mocną armię, jak jest w lore, Wampiry tak mocną armię, jak jest w lore, Orkowie i Krasnoludy również. Nie chcę widzieć takich baboli, że Imperium ma na początku cienką armię.
chochlik20
23-12-2015, 09:48
Poza tym po co chcesz ubijać "balans", skoro ma wyjść jak najzgodniej z lore jak chodzi o wojsko? Ja chcę, by po prostu Imperium miało tak mocną armię, jak jest w lore, Wampiry tak mocną armię, jak jest w lore, Orkowie i Krasnoludy również. Nie chcę widzieć takich baboli, że Imperium ma na początku cienką armię.
Trochę przesadzasz w tym momencie, bo jak rozumiem na dzień dobry już w 1 turze chcesz dostać tak silną armię, by móc iść i od razu podbijać? Nie zapominaj, że jest to czas po najeździe Chaosu, który spustoszył płn. i ciągle tam tkwi. Na początku powinieneś mieć średnią armię, zaledwie kilkoma najlepszymi lub lepszymi jednostkami, miasto lub twierdzę, gdzie istnieje możliwość ich wyszkolenia po jakimś tam czasie oraz możliwość dostania jeszcze lepszych po rozbudowie.
Trochę przesadzasz w tym momencie, bo jak rozumiem na dzień dobry już w 1 turze chcesz dostać tak silną armię, by móc iść i od razu podbijać? Nie zapominaj, że jest to czas po najeździe Chaosu, który spustoszył płn. i ciągle tam tkwi. Na początku powinieneś mieć średnią armię, zaledwie kilkoma najlepszymi lub lepszymi jednostkami, miasto lub twierdzę, gdzie istnieje możliwość ich wyszkolenia po jakimś tam czasie oraz możliwość dostania jeszcze lepszych po rozbudowie.
Mi właśnie o to chodzi - ma być odwzorowanie zgodnie z lore, a nie, że nagle w 1 turze Karl Franz ma dziesiątki czołgów parowych, elitarne jednostki i w ogóle.
chochlik20
23-12-2015, 10:13
Mi właśnie o to chodzi - ma być odwzorowanie zgodnie z lore, a nie, że nagle w 1 turze Karl Franz ma dziesiątki czołgów parowych, elitarne jednostki i w ogóle.
W takim razie nie mam więcej pytań :)
Tak według mnie powinna wyglądać mapa:
http://i65.tinypic.com/10gads0.jpg
Nie mam wielkich zdolności plastycznych, więc zaznaczyłem tylko granice frakcji. Oczywiście Imperium można zabrać jeszcze trochę ziem na północy, a wampiry zaznaczyłem wszystkie rody razem z innym tałatajstwem zajmującym się nekromancją (frakcją Nagasha).
Jan z Czarnolasu
23-12-2015, 14:07
Tak według mnie powinna wyglądać mapa:
http://i65.tinypic.com/10gads0.jpg
Nie mam wielkich zdolności plastycznych, więc zaznaczyłem tylko granice frakcji. Oczywiście Imperium można zabrać jeszcze trochę ziem na północy, a wampiry zaznaczyłem wszystkie rody razem z innym tałatajstwem zajmującym się nekromancją (frakcją Nagasha).
Nie ma to żadnego uzasadnienia.
Imperium to kwestia gustu. Można przyjąć założenie, że Karl Franz jest władcą całego Imperium, a można przyjąć inne założenie, że jego władza jest słaba i ogranicza się do Reiklandu, natomiast celem gry jest:
a) zjednoczenie Imperium krwią i żelazem albo dyplomacją.
b) obrona przed wrogiem zewnętrznym.
Jednak w przypadku Wampirów absurdem byłoby rządzenie państwem składającym się z 7 porozrzucanych po całym świecie prowincji. Wampiry są podzielone na różne rodziny, różnych lordów i każdy jest panem swoich włości. Ktoś inny przewodzi im w Imperium, a ktoś inny w Bretonii. Tworzenie jednego organizmu politycznego wampirów nie miałoby sensu. Podobnie ma się rzecz z Zielonoskórymi. Zielonoskórzy to zbiór pojedynczych plemion, które jednoczą się wyjątkowo, pod wodzą kogoś silnego, na czas wyprawy wojennej. Dokonanie tego zjednoczenia jest jednym z celów gry i nonsensem byłoby, aby rozpoczynać z takim terytorium. Na tym ma polegać chyba cały fun, aby z jednego z wielu orkowych wodzów stać się jakimś big bossem.
Nieumarli i zielonoskórzy powinni być czymś w rodzaju kultur w Rome II Total War. W ramach kultur powinny być dostępne różne organizmy państwowe i np. w przypadku nieumarłych mogliby to być poszczególni lordowie wampirów, a w przypadku zielonoskórych jacyś przywódcy plemion.
Tak jak stwierdziłeś, Imperium to kwestia gustu. Po Inwazji Archaona wg lore Karl Franz jest jednak nadal cesarzem całego Imperium. Owszem, inne prowincje mogą być na skraju buntu/separacji, szczególnie północne, ale powinno zaczynać się jako całość. Oczywiście tylko w przypadku rozpoczęcia gry cesarzem. Start przywódcą szkół magii powinien wyglądać tak jak dała to CA, tylko ze startowym Altdorfem.
Co do Wampirów, po prostu marzy się mi, by móc zagrać nie tylko von Carsteinami, ale także Lahmiami czy Krwawymi Smokami. Nie chciał byś móc ujrzeć czegoś takiego podczas bitwy:
http://static.comicvine.com/uploads/original/14/148983/3697980-7464297388-648_m.jpg ??
W przypadku krasnoludów, lokacja startowa jest dobra tylko dla Thorgrima. Weź jednak pod uwagę, że władca Karaz-a-Karak, to high king, w odróżnieniu od pozostałych władców twierdz. Dodatkowo Twierdza Zabójców, w której króluje Ungrim, leży w Górach Krańca Świata na wysokości Sylvanii.
Co do orków, znów startowa pozycja na południu jest dobra tylko dla jednego legendarnego lorda. Drugi powinien zaczynać na północy.
Jan z Czarnolasu
23-12-2015, 15:28
Tak jak stwierdziłeś, Imperium to kwestia gustu. Po Inwazji Archaona wg lore Karl Franz jest jednak nadal cesarzem całego Imperium. Owszem, inne prowincje mogą być na skraju buntu/separacji, szczególnie północne, ale powinno zaczynać się jako całość. Oczywiście tylko w przypadku rozpoczęcia gry cesarzem. Start przywódcą szkół magii powinien wyglądać tak jak dała to CA, tylko ze startowym Altdorfem.
Co do Wampirów, po prostu marzy się mi, by móc zagrać nie tylko von Carsteinami, ale także Lahmiami czy Krwawymi Smokami. Nie chciał byś móc ujrzeć czegoś takiego podczas bitwy:
http://static.comicvine.com/uploads/original/14/148983/3697980-7464297388-648_m.jpg ??
W przypadku krasnoludów, lokacja startowa jest dobra tylko dla Thorgrima. Weź jednak pod uwagę, że władca Karaz-a-Karak, to high king, w odróżnieniu od pozostałych władców twierdz. Dodatkowo Twierdza Zabójców, w której króluje Ungrim, leży w Górach Krańca Świata na wysokości Sylvanii.
Co do orków, znów startowa pozycja na południu jest dobra tylko dla jednego legendarnego lorda. Drugi powinien zaczynać na północy.
No pewnie, że chciałbym wypróbować grę wszystkimi rodzinami wampirów. Ale jednocześnie chciałbym, aby Krwawe Smoki, Lahmianki i Carsteinowie byli oddzielnymi rodzinami i oddzielnymi krajami, bo jakieś jedno wampirze państwo nie miałoby uzasadnienia ani w lore, ani w minimalnym poziomie realizmu, bo trudno sobie wyobrazić skuteczne rządy nad krajem złożonym z kilku porozrzucanych po świecie skrawków. Podobnie bym widział sprawę w przypadku zielonoskórych. Jedynie Krasnoludy jak na mój gust mogłyby być zjednoczone.
Co do Imperium to myślę, że ta gra wykreuje jakiś swój własny fluff i da się uzasadnić zarówno podzielone, jak i zjednoczone Imperium. Myślę, że ta pierwsza opcja jest ciekawsza, bo będzie można zbudować kraj niejako od podstaw. Wywalczyć coś, aby potem próbować bronić tego co stworzyliśmy przed zniszczeniem. Taka dwuetapowa konstrukcja gry zdaje się być ciekawsza. Osobiście podoba mi się taka wizja rozwoju gospodarki, poszerzania terytoriów, szkolenia agentów i dowódców, ulepszania oddziałów w sytuacji gdy ma to jakiś cel, którym jest obrona przed nieuchronną inwazją sił zła w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Też same wojny domowe między ludźmi w chwili zagrożenia najazdem sił zła, zwiększą dramaturgię kampanii :)
Wszystko to można dokonać zgodnie z lore:
1 Gra Imperium. W przypadku Karla Franza zaczynamy z całym Reiklandem, reszta prowincji to protektoraty tej samej krwi z opcją przyłączenia ich, jeśli religia Sigmara stanie się w nich dominującą (Talabecland winien zaczynać z dominującą wiara w Taala, Midennland i Nordland w Ulryka, południowe prowincje w Myrmidię). Celem gry było by przepoczwarzenie się w Imperium po zdobyciu w jakikolwiek sposób wszystkich prowincji za czasów Magnusa Pobożnego (a więc i Jałowej Krainy i Sylvanii). W przypadku arcy maga zaczynamy z Altdorfem, reszta prowincji sojusznicza, do wygranej wliczało by się także protektoraty.
2. Gra zielonoskórymi. Zależnie od wybranego legendarnego lorda zaczynamy grę z jednym regionem na południu lub północy. Za Waaagh nie pojawia się niezależna armia sojusznicza, a przyłączamy ziemie sąsiedniego plemienia. Cel gry - zniszczenie/przejęcie wszystkich twierdz Krasnoludów i wszystkich hrabstw Imperium.
3. Gra krasnoludami. Zaczynamy z jedną twierdzą na północy lub południu. Reszta twierdz jest albo naszymi protektoratami w przypadku Thorgrima, lub sojusznikami militarnymi w przypadku Ungrima. Cel gry to opanowanie całych gór (wliczając sojusze/protektoraty) i zniszczenie wszelkich plemion orków.
4. Wampiry i nekromanci - zaczynamy z regionem zależnym od wybranego legendarnego lorda (Sylvania - von Carstein, Silver Pinnacle - Lahmia, Bretonnia - Krwawe Smoki, Pustkowie Nagasha - Strigoi, Góry Szare - Krell/liczmistrz, Las Cieni - Dieter Helsnicht), reszta rodów neutralna. Ale to by musiało być o wiele więcej legendarnych lordów niż 2. Cel gry - korupcja nekromancji w x prowincji.
5. Chaos - zaczynamy z obozem hordy w lokalizacji zależnej od wybranego legendarnego lorda. Reszta w sojuszu obronnym. Cel gry - zniszczenie Imperium i korupcja chaosem x prowincji.
To tak w kwestii marzeń o idealnej grze. Już wiadomo, że CA tak tego nie zrobi :mrgreen:
chochlik20
23-12-2015, 17:36
To tak w kwestii marzeń o idealnej grze. Już wiadomo, że CA tak tego nie zrobi :mrgreen:
Zawsze w odwodzie pozostają moderzy i ,co CA zepsuło być może im uda się naprawić :mrgreen:
Memnon[pl]
23-12-2015, 18:45
Roster zielonoskorych...
http://wiki.totalwar.com/w/Eleventh_Day_of_Festag
Od teraz, gdy piszemy o nacjach i ich jednostkach to piszemy w tematach "Gra ...".
Dzięki, Memnon - roster dodany do tematu "Gra Orkami" :)
Zunaboxe
27-12-2015, 22:37
Skąd pomysł, że ma być jedna frakcja nieumarłych? Na gameplay'u zielonoskórych widać, że jest co najmniej kilka frakcji, w tym chyba dwie na terenie Sylvani. Różnią się banerami. Podobnie z Krasnoludami - widać przynajmniej trzy "zestawy" banerów (inne kolory, inne znaki).
Skąd pomysł, że ma być jedna frakcja nieumarłych? Na gameplay'u zielonoskórych widać, że jest co najmniej kilka frakcji, w tym chyba dwie na terenie Sylvani. Różnią się banerami. Podobnie z Krasnoludami - widać przynajmniej trzy "zestawy" banerów (inne kolory, inne znaki).
Bannery wcale nie oznaczają, że będą one grywalne.
Co także nie oznacza, że nie będzie można nimi grac w ewentualnych modach.
Lub też będzie je można zjednoczyć, niekoniecznie podbojami pod swym sztandarem.
Ituriel32
02-01-2016, 11:40
A ja się zastanawiam jak rozwiążą sprawę z ziemiami po wybranie różnych Legendarnych Lordów. Bo podane ziemie pasują tylko do jednego z nich. Wcześniej nie zwracałem na to uwagi ale teraz po namyśle, zaczęło mi to przeszkadzać (ta niewiadoma). Jeśli tereny są na stałe i będziemy rządzić tymi sami terenami bez względu na lorda to lipton, i z mojej wczuwki nici.
Bo to jakby w odniesieniu do Roma2 wybrać Tyrana Syrakuz Hierona II lub Eumenesa I (Pergamon) i zaczynać w Atenach...
http://wiki.totalwar.com/w/How_Heroes_Work
Jak tworzono bohaterów... czyli dlaczego dalej Sylvanii nie zapowiedzieli? ...
Rhaegrim
14-01-2016, 19:23
Może Nas jakoś miło zaskoczą? ;D (choć wątpię)
Ituriel32
16-01-2016, 13:33
Dlaczego świat młotka jeszcze trwa?
Bo nacje zła przeszkadzają sobie.
Lwie Serce
16-01-2016, 13:40
Właśnie dlatego nie lubię tego uniwersum od jakiegoś czasu, gdy postanowiłem nieco się w nie zgłębić. ;D
Właśnie dlatego nie lubię tego uniwersum od jakiegoś czasu, gdy postanowiłem nieco się w nie zgłębić. ;D
Oj nie przesadzajmy - wg mnie to plus. Lepiej walczyć z podzielonymi wrogami, niż bić się z jednym potężnym. Wg mnie to jest właśnie siła tego uniwersum.
Lwie Serce
16-01-2016, 13:47
Bardziej piję do tego, że jest wyraźna dominacja zła i przekonanie, że dobro musi upaść. :)
Jak dla mnie to właśnie to ma czynić to uniwersum świetnym. W końcu jest to coś nowego w porównaniu do LotR, gdzie "dobro musi zwyciężyć" i takie tam bajki. Ja właśnie wolę takie uniwersum, gdzie to dobro musi prędzej czy później przegrać, niż słyszeć "I dobro wygrało i wszyscy żyli długo i szczęśliwie".
Co nie przeszkadza w ogóle grać nacjami dobra i sprać tyłek złu.
Lwie Serce
16-01-2016, 13:57
No nie przypominam sobie, żeby dobro musiało zwyciężyć we Władcy Pierścieni. W ogólnym rozrachunku wyszło korzystnie z wojny o Pierścień bo Sauron został całkowicie pokonany a jego sojusznicy ponieśli znaczne straty... Inna sprawa, że siły dobra również były bardzo wyczerpane po wojnie, a Tolkien pisze że krwawe boje wcale się nie zakończyły, patrz chociażby wyprawy Aragorna i Eomera przeciw Haradrimom. W Śródziemiu w Czwartej Erze wcale nie jest tak różowo, po prostu w tym uniwersum jest większa równowaga, raz dobro obrywa raz zwycięża.
Ja właśnie wolę takie uniwersum, gdzie to dobro musi prędzej czy później przegrać.
No i dostałeś dzięki temu kochane End of Times. ;D
No i dostałeś dzięki temu kochane End of Times. ;D
Akurat End Times nie miałem na myśli, a Storm of Chaos, które jednak dobro wygrało, ale okupując to ciężkimi stratami. I póki co jest stagnacja - Orkowie stoją na Złych Ziemiach, a Archaon zbiera siły w Mosiężnej Twierdzy i na Północy, a Imperium itp. odbudowują się po obrażeniach, jakie im zadano.
Sara Temer
16-01-2016, 14:03
Arroyo, już ci tłumaczyłem, że we Władcy Pierścieni wcale nie jest tak różowo jak na filmach się wydaje ;)
A zostawieni w spokoju przez wszystkich skaveni budują w Skavenblight super działo :mrgreen:
Lwie Serce
16-01-2016, 14:05
No ale widzisz, sęk w tym że oficjalnie End of Times następuje po Storm of Chaos, chodzi o to że ta wizja nieuchronnej zagłady dobra doprowadziła do EoT, które niszczy całe uniwersum. :D Dlaczego wielu fanów nie uznaje EoT? Bo spełnia się założenie (przynajmniej po części) Warhammera, w którym wszystko ma pójść się kochać...
No ale widzisz, sęk w tym że oficjalnie End of Times następuje po Storm of Chaos, chodzi o to że ta wizja nieuchronnej zagłady dobra doprowadziła do EoT, które niszczy całe uniwersum. :D Dlaczego wielu fanów nie uznaje EoT? Bo spełnia się założenie (przynajmniej po części) Warhammera, w którym wszystko ma pójść się kochać...
Oficjalnie Storm of Chaos w 8 edycji zostało usunięte i zastąpione End Times to po raz. A dwa to ja nie uznaję End Times. I co do Skavenów tego to nie wiem, bo 8 edycji od nich nie mam.
Założeniem tego uniwersum jest odwlekanie przez siły dobra momentu, w którym wszystko pójdzie się kochać :mrgreen:
A co do Skavenów... siły dobra wyczerpane walką ze złem tez nie wiedziały. A Ci zestrzelili Morrsleiba na ziemię kończąc to uniwersum jednym wielkim kataklizmem.
royal1410
16-01-2016, 15:30
Czytałem- w opisie świata;że wampiry tworzą armie opartą na kościotrupach, zombi, ghulach, mało jest tam zwykłych wojowników wampirzych-jeżeli w uniwersum istnieje takie pojęcie. Oczywiście wszystko zależy od CA, ale jak myślicie, dadzą wampiry jako elitę wojowników państwa, czy może będą jakieś słabsze oddziały składające się z wampirów?
royal, raczej sądzę, że Wampiry i Królowie Upiorów będą lordami, a nekromanci bohaterami, wraz z Krwawymi Rycerzami. Potem Upiorne Relikwiarze i Trony Sabatu pewno będą jako artyleria magiczna. Potem artyleria z kości chyba, następnie Varghulfy i Vargheisty - to też wampiry, ale bardzo... zbliżone do Strigoi.
O, zapomniałeś Arroyo opisać katapulty wrzeszczących czaszek a propos kościanej artylerii. Chyba że w późniejszych edycjach nie występują.
Kurczę, właśnie. Ale idiotyzmem u GW było wycofanie tych jednostek z AB Wampirów :/ Zastanawiam się swoją drogą, dlaczego GW usuwa jedne, sprawne jednostki i zastępuje je czymś nowym.
royal1410
16-01-2016, 16:28
czyli podstawą będą różne warianty szkieletów, zombi, ghuli? Trochę to jak odwrócenie imperium tzn. zamiast żywych będziemy mieli trupy
Tak, raczej tak uważam. Ale jest możliwość, że dadzą nam duchy, banshee, upiory itp.
Powinni dać, tym bardziej że banshee są specyficzne dla Sylvanii.
Ciekawi mnie jednak, jakie wierzchowce nam zafundują. Osobiście wierzę, że dadzą nam:
Nocne Mary - konie głównie elit Wampirów i Krwawych Rycerzy
Piekielne Rumaki
Szkieletowe Rumaki
Bestie z Zaświatów
Skrzydlate Maszkarony
Ożywione Smoki
royal1410
16-01-2016, 17:27
Trochę z innej beczki, czy to prawda, że w pierwszym DLC będą elfy?
W pierwszym DLC są Wojownicy Chaosu. W pierwszym dużym dodatku są Elfy i Jaszczuroludzie. Osobiście wierzę, że Elfy podzielą na 3 rasy - Leśne, Wysokie i Mroczne. W końcu Leśne powinno się dodać jak Tanuchidów do Attyli (wcześniej ich nie było, a po DLC Empires of Sand się pojawili). W drugim dużym dodatku są Skaveni i Królestwa Ogrów.
Ale to już rozmowa na ten temat - http://forum.totalwar.org.pl/showthread.php?12851-DLC-FLC-Legendarni-Lordowie-spekulacje-dyskusja
Podsumujmy więc niektóre informacje:
CA posługuje się 8 edycją Warhammer Fantasy Battle. Imperium ogranicza się do Altdorfu i mamy inne księstwa, ale będą pewno sojusznikiem Imperatora/Balthazara Gelta. Krasnoludy to głównie Karaz-A-Karak i pewno będziemy zyskiwać sobie kolejne Karaki Krasnoludów. Orkowie pewno będą nawalać się z innymi plemionami Orków (z tego, co na filmie z kampanii widziałem), Wojownicy Chaosu zaczynają na Mroźnej Północy tj. na Pustkowiach Chaosu. O Wampirach nadal nic nie wiemy... Nie wiemy również nic o tym, jak będzie Chaos działać, skąd będzie brać jednostki, jak będą ich budynki wyglądać itp. Mamy 4 miesiące do premiery jeszcze i liczę, że CA wypuści w eter informacje odnośnie tego wszystkiego.
Co do Chaosu wiadomo że będzie hordą. Ja bym budynki w obozowisku uzależnił od ilości spaczenia Chaosem prowincji, skoro już je wprowadzili.
http://wiki.totalwar.com/w/Regional_Occupation_Blog
:C Wszystko fajnie, ale co ze Zwierzoludźmi? Przypominam, że ta rasa jest aktualna od 7 edycji i nie winniśmy jej olewać w tym wypadku.
chochlik20
20-01-2016, 08:59
Nie mamy jeszcze ujawnionej Sylvani, a już martwisz się frakcją, która nie jest pewne, że będzie?? :lol:
Dobrze zrozumiałem tekst? Bo wynika z niego, że mamy 3 niegrywalne frakcję - Bretonie, Księstwa Graniczne oraz Norskę.
Nie niegrywalne, a pewne, że mogą w DLC być. Zwierzoludzie są u mnie po Sylvanii i Bretonii must have.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©