PDA

Zobacz pełną wersję : Gra Partią



Fallen
29-11-2009, 15:37
Nacja specyficzna taka cywilizowana Scytia czyli głównie kawaleria.
Jakie są wasze wrażenie z gry tej nacji.

Zib
29-11-2009, 18:10
Jeśli chodzi o SP, bardzo ciekawa, trudniejsza rozgrywka niż innymi nacjami, jeśli chodzi i Multi, jedna z moich ulubionych :)

Soul of Night
30-11-2009, 14:36
Gra się super - jeszcze po wzmocnieniu oszczepników do normalnych wartości jest doskonale. Ale polecam dla wprawionych graczy - na początku mało armii, problemy z sąsiadami, słabe jednostki itp.

somebodyelse
30-11-2009, 19:55
Na SP wedlug mnie jedna z najciekwaszy rozgrywek.

Od poczatku (zazwyczaj pomiedzy 5 a 10 tura) wojna przynjamniej na 2 frontach z porownywalnymi badz silniejszymi sasiadami. Bardzo trudna pozycja startowa - jedyna nacja w ktorej zaczynajac kampanie nie mozesz byc pewnie czy uda sie przetrwac przez 50 tur - kilka złych decyzji jedna przegrana bitwa lub stracona nipotrzebnie jednostka i juz nie podniesziesz sie. Jedyna metoda to atak zanim inni zaatakuja bo tylko dzieki nowym podbojom masz szanse na utrzymanie bilansu na plusie i w efekcie dalsza ekspansje.

Potem jest latwiej a czasem nawet zbyt latwo ale to jest wspolne dla wszystkich nacji - jak przekraczasz liczbe 40 prowincji to juz niewielu przeciwnikow prowadzonych prez AI jest powodem do zmartwien.

Plecam tez jako odmiane - ze wzgledu na brak piechoty (gram dla zasady bez podkrecania statsow) to jest zupelnie inna rozgrywka niz pozostalymi nacjami (porownywac mozna jedynie ze Scytia i Armenia).

Ale raczej bym nie zaczynal przygody z RTW od tej nacji - za latwo mozna sie zrazic :)

Witia
01-12-2009, 20:41
Pamiętam, że Partami grałem swoją drugą kampanię w życiu ( daaaaawno temu ), po początkowym wprowadzeniu do realiów gry w kampanii kartagińskiej.

Nie było łatwo. Najpierw trzeba było koniecznie podbić Armenię, a potem rzucić się czym prędzej na Selków lub Pont.
Na początku starałem się trzymać Egipt na dystans, prowadząc jedynie walki obronne w Arabii i na Bliskim Wschodzie. Dopiero po ostatecznym unicestwieniu Pontu i Selków miałem dostatecznie dużo armii złożonych z konnych łuczników ;) żeby podjąć ofensywę przeciw Ptolemeuszom. Kiedy i Egipt uległ pod naporem konnych persów, przestałem grać ;) Było za łatwo, w Afryce graniczyłem ze Scypionami, których legioniści nic nie mogli zrobić przeciwko opancerzonym katafraktom ( z ich potężnym mace attack ;) ), na Bałkanach był burdel, itd.

Generalnie jedna z najtrudniejszych nacji do prowadzenia. Bardzo fajnie się gra.

Ituriel32
02-12-2009, 11:44
Ja nie lubię tej nacji.
Jest to spowodowane słabością piechoty.
Piechota Wschodnia?? to jest według mnie najgorsza jednostka piechoty w grze.
A górale są tylko odrobinę silniejsi.
Przez co każdy bój o miasto był ciężki. :|
Świetna cała kawaleria, dzięki czemu bitwy polowe były łatwiejsze. :)

kuroi
02-12-2009, 13:48
Po to są u nich łucznicy, żeby obstawić nimi miasto ;)

Izrafel
02-12-2009, 15:00
kuroi, chyba, ze wbija sie do miasta piechota. Wtedy, jesli oprzesz sie na samych lucznikach sytuacja moze stac sie nieciekawa : ]

kuroi
02-12-2009, 15:38
Wystarczy dać ze hmm.. 5 jednostek piechoty. 2 na mury (tam, gdzie opierają się drabiny, wieża) i 3 asekuracyjnie jako blokada ulic ;) Reszta łucznicy+ namiestnik. Ja tak robiłem, i wszystko było OK, dopuki jakaś naprawdę ogromna armia nie atakowała :)

somebodyelse
02-12-2009, 16:16
Na tym caly pic polega zebys grajac Partia nie dopuscil do sytuacji ze ktos szturmuje ci miasto...

Jedna z podstawowych zasad przy obronie miast jaka musialem wprowadzic grajac Partia to zawsze probuj przerwac oblezenie w pierszej turze (zanim wroga armia nabuduje machin oblezniczych). Jak tylko moi konni lucznicy wychodza z miasat to ich slabosc w obronie na waskich ulicach i brak piechoty przestja miec znaczenie...

Potem kolejna zasade jaka musialem wprowadzic to podejmowanie w polu bitew gdzie nie mialem zbytnich szans (nawet z kompem) tylko poto aby zniszczyc terbuczety czy inne podobne talatajstwo.

Wiec nie musisz sie matrwic brakiem piechoty bo w ataku tylko zawadza :)

Fallen
02-12-2009, 20:28
jak sobie wyobrażasz oblężenie Rzymu przez Partia :roll:
Piżamy górole i łucznicy nie mają szans z hasti czy triarii a co dopiero z Kohortami :roll:
Właśnie w Pari to jest wkurzające że nie mają dobrej piechoty do oblężeń więc trzeba czekać aż wróg zaatakuje.Gdy zostanie jedna tura do wzięcia głodem.To wystarczą Karpatki i Perscy łucznicy.

somebodyelse
03-12-2009, 08:01
No tu masz racje...

Grajac Partia faktycznie zadziej niz w innych nacjach szturmujesz miasta. Ale i na to jest sposob: lucznikow i machiny Partia ma takie jak i inne nacje. Do pchania tarana to wschodnia piechota jest nawet lepsza od innych jednostek - bo nie szkoda jak polowe wystrzela obrona z murow. A do wal na ulicach trzeba uzbierac sobie kilka dobrych jednostek najemnikow. To na poczatek potem sprawa staje sie prostsza - widziales co robi oddzial sloni z obroncami w waskich uliczkach...? Nawet najlepsza kohorta nie wytrzyma ataku sloni bojowych... :D

Ze nnie wspomne ze zdarzalo mi sie kilka razy ze po rozbiciu murow trzeba bylo szturmowac jazda perska i katafraktami - nie jest to najlpesze rozwiazanie, straty spore ale jak trzeba to sie da...

chochlik20
01-01-2010, 19:20
Partowie są dość ciekawą nacją :) najpierw proponuje podbić Armenię, potem wziąć się za Pont, zdobyć cała Azję Mniejsza. W między czasie podbić Selucję i rozwalić Scytów, którzy uwielbiają się pchać do byłej Armenii. Jak grałem Armenią często posyłali tam swoje armię choć nie wiem po co. Nie ma co rekrutować piechoty. całe wojsko należy oprzeć na konnych łucznikach. Reszta to odpowiednie manewrowanie w bitwach :)

Leonidas[PL]
02-01-2010, 00:47
Hehe... Panowie, chyba wasza partia różni się od tej mojej... Ta frakcja jest cudowna. Nie dość, że gra się nią bardzo ciekawie, dzięki dużej liczbie otaczących nas wrogów, to jeszcze ma cudowne jednostki. Kompletnie nie rozumiem waszych problemów z tą frakcją, jak dla mnie jest jedną z najpotężniejszych w grze. Jest 2 w potędze militarnej, czyli ma prawie najlepsze jednostki ze wszystkich z dostępnych. Sytuacja ekonomiczna też nie jest zła, bo dzięki tej armii szybko podbijamy egipt i selucydów(jakieś 10-15 lat), a potem gra idzie jak po maśle. A o co mi chodzi? A o konnych łuczników. Wystarczy rekrutować sobie takich 10-15 oddziałow do jednej armi... i podbijać nią wszystko po kolei. Moje jednostki konnych łuczników, po podboju egiptu były już tak znakomicie wyszkolone, że miały 3 złote paski doświadczenia. Dawało im to atak rzędu 17, co stanowiło niesamowitą siłę rażenia. Potem do akcji wchodziła jazda perska. Dluższy zasięg łuków, opancerzenie... Cóż chcieć więcej? :) Wystarczyło mieć 15 perskiej jazdy i 5 katafraktów, a bitwa była wygrywana bez strat. Pamiętam, że podczas podboju grecji natknąłem się na armię rzymian, złożoną z, uwaga: kohort pretorianów i kohort miejskich, wypełnioną nimi po brzegi.(czyli 20 jednostkek) Ustawilem swoją jazdę przed armią rzymską i zacząłem strzelać. W owym czasie moja jazda perska miała srebrne doświadczenie i złoty atak. To wystarczyło, by po zużyciu całego magazynku z całej armii rzymian zostało 5% składu. Wystarczyła szybka szarża, a niedobitki rzuciły się do ucieczki. Komiczny był widok po zakończeniu bitwy: straty przeciwnika: 1200, straty własne: 0. Tak, dokładnie. Cała armia rzymian została zmieciona z powierzchni ziemi bez straty ani jednego człowieka. Żadna inna armia nie mogłaby dokonać czegoś takiego. I dlatego partia jest świetną frakcją, dla tych, którzy znają się na tej grze i prowadzą bardzo agresywne kampanie, podbijając jak najszybciej nowe tereny. Mobilna, silna armia złożona wyłącznie z jazdy może ma problemy z rydwanami(konni łucznicy musieli przed nimi wiać), ale potem nic nie jest w stanie jej zatrzymać.

Maharbal
02-01-2010, 12:05
Hehe, dokładnie. Kiedy miotacze osiągają atak dystansowy powyżej 15 miażdżą wszystko. Moi kreteńscy łucznicy(2-3 srebrne pagony i jakieś ulepszenia z kuźni i hut) masakrowali nawet rzymskie jednostki ustawione w formacji żółw :mrgreen:
Problem partami jest wtedy, kiedy nie ma wyjścia i zostaje do zdobycia duże miasto z dużą załogą....ale pozostaje jeszcze możliwość jego wygłodzenia(tylko komu się chce czekać 10-12 tur?).

Witia
02-01-2010, 12:25
Ja zazwyczaj przekupuje ;) Nawet najbardziej szlachetny dziedzic frakcji odda się za odpowiednią sumę denarów ;)

MateuszKL
02-01-2010, 12:32
Od kiedy wróciłem do RTW po kilku latach przerwy, we wszystkich kampaniach przeprowadziłem jeden (dosłownie) szturm na miasto. Tak to zawsze oblegam i czekam aż zostanę zaatakowany przez posiłki - rozwalasz w polu dwie armie naraz i do tego ze stratami dużo mniejszymi niż podczas szturmu. Nie musisz tak długo uzupełniać armii przed kolejnym podbojem i wychodzi na to, że głodząc miasta i czekając na odsiecz szybciej podbijesz państwo niż robiąc od razu ataki.

Jeśli chodzi o Partię, to właśnie nią gram - coś za szybko wam doświadczenie leci u tych konnych łuczników, mam zamiar to sprawdzić. ;)

kuroi
02-01-2010, 18:43
Ja zazwyczaj przekupuje ;) Nawet najbardziej szlachetny dziedzic frakcji odda się za odpowiednią sumę denarów ;)
Pierwsze słyszę, żeby była możliwość przekupienia dziedzica... Zwykłych generałów tak, ale dziedzica nigdy.

EDIT: btw. super avek, Witia :D

Witia
02-01-2010, 20:58
Pierwsze słyszę, żeby była możliwość przekupienia dziedzica... Zwykłych generałów tak, ale dziedzica nigdy.
Żartuje ;) chodziło o wydźwięk.

MateuszKL
16-01-2010, 17:16
Właśnie skończyłem grę Partią.

Jest to chyba najtrudniejsza frakcja - o ile każdą inną walkę z Rzymem można nawiązać niemal od razu, Partią udało mi się wylądować w Grecji po, bodaj, 30 latach gry, gdy Rzym zdążył już wyprodukować swoje kilkadziesiąt tysięcy legionistów (do tego w dużej części z - nie wiadomo skąd wziętą - sumą doświadczenia). I właśnie ze względu na to, że Partią nie można Rzymu pokonać zanim ten się rozwinie, jest to najtrudniejsza frakcja. Choć, oczywiście, nadal pokonanie armii rzymskiej pozostaje stosunkowo proste, to jest niezwykle czasochłonne, czy tego chcemy czy nie, i trzeba być nastawionym bardzo ofensywnie, żeby zająć miasta. Chyba po tej kampanii zbrzydł mi wreszcie Rome. ;)

http://img508.imageshack.us/img508/3974/partia4.png
259 p.n.e

http://img402.imageshack.us/img402/4705/partia3.png
253 p.n.e

http://img218.imageshack.us/img218/788/partia2.png
228 p.n.e

http://img99.imageshack.us/img99/5725/partia1.png
216 p.n.e

http://img99.imageshack.us/img99/3646/partia.png
209 p.n.e

kuroi
16-01-2010, 17:25
Jeny, że też chciało Ci się tak długo grać :D Mi by pewnie się już dawno znudziło :D

Fallen
16-01-2010, 22:21
Paris Hilton atakuje Arghhhhhhhhhhhhh........XD Tyle różu na mapce :D

Mateusz szacun [przez wielkie SZ]

rafałurb.
02-04-2010, 11:21
niezły podgląd na mapkę:) szacunek za wytrwałość
trzeba przyznać partia jest silna - i jej siła zawiera się w łucznikach konnych,
raz grałem na v/h i nie byłem agresywny na starcie, potem egipt zaatakował; małym oddziałem konnych łuków wybijałem egipskie ataki raz za razem a jak było ich za dużo, to po wystrzelaniu wszystkich strzał - odwrót bez strat własnych,
ale było to - długotrwałe, no i nie bardzo mogłem jak zaatakować ich miasta - raz brak kasy, dwa brak wojska
ogólnie bardzo nużąca i powolna rozgrywka, choć mobilność partyjskich oddziałów konnicy duża
(o piechocie to nie ma co wspominać)
grając seleucydami:) używam łuczników i oddziałów jazdy by wyeliminować ich konnych łuczników i nie mam z tym jakichś bardzo wielkich problemów, tylko to uganianie się po całej mapie...

nazgul3456
17-02-2013, 09:58
Partią to trzeba jak najszybciej podbić miasta, a później to tylko z górki. Dla mnie najlepiej rekrutować tylko konnych łuczników, perską jazdę i oczywiście katafraktów :D Najgorzej to walczyć z Egiptem bo jak będziesz miał ich przy granicy to od razu zaatakują, bez litości. Najlepiej na początku od razu zniszczyć Armenię.

Rita
17-02-2013, 16:35
Witajcie, ja dziś zaczynam grać Partami, z patchem 1.5 to nie będzie spacerek, przynajmniej dla dyplomatów i zabójców. W Partii podoba mi się szybkość ruchu jednostek, mianowicie złożonych z samej kawalerii :) Gdyby do tego dodać brukowane drogi - było by elegancko, no szkoda. Oblężenia miast widzę tak, podejść armią zapełnioną w połowie konnymi łucznikami + 1, 2 katafraktów, jest spore prawdopodobieństwo, że obrońcy zechcą przerwać oblężenie, więc zostaje ich rozbić w polu i miasto zajęte. Oczywiście musi być w miarę silny garnizon, bo z milicją czy chłopami to ja tez bym się nie porywała heh. Od biedy blokować mosty też można, najemni hoplici czy "faceci w piżamach" zatrzymują natarcie, reszta strzela, byle by łucznicy mieli spory atak, czy to od doświadczenia czy od ulepszeń, najlepiej jedno i drugie. Zobaczymy w trakcie rozgrywki jakie partia ma słabe strony, mam zamiar przejść długą kampanie przy jak najmniejszych stratach w ludziach, biję rekordy :D Tak więc kartka i ołówek w dłoń :D

Lwie Serce
17-02-2013, 16:44
Witam :)
Dobry wybór, Partia jest według mnie przynajmniej jedną z najklimatyczniejszych i najciekawszych nacji. Też lubię sobie pomanewrować kawalerią, najlepiej jak się ma katafraktów, przyjemność z dowodzenia nimi jest niemała :) Ostatni raz grałem tą frakcją parę miechów temu, i pamiętam że początki były dość trudne, bo jednostki cienkie, ale później są z najwyższej półki :)

Najlepiej na początku od razu zniszczyć Armenię.
I to koniecznie, nic tak nie drażni jak co chwila wysyłają malutkie armie i oblegają miasta z dużym garnizonem, wrzody takie :D

MajkelloKróllo
17-02-2013, 19:35
Partia to super frakcja ! Nie dość że mają zwykłych katafraktów to jeszcze tych na wielbłądach, dla mnie najlepsza kawaleria w grze a żeby było mało mają tez dobre jednostki konnych łuczników.

Brevus
19-02-2013, 19:06
Cześć! Gram kampanę Partią ok. tygodnia. Mam problem, a mianowice to chodzi mi o Selków, Pont i Egipt. Na początku kampanii zniszczyłem Armenie, po kilku turach bez wojny zaatakował mnie Egipt, Pont i Selki. Mają oni przymierze we trzech i starają się mnie pozbyć. Atakują co ture przynajmniej jędną armią ledwo się utrzymuję. :( Wiem tylko jedno, mam sie bronic, a może szukać pomocy u Scytów? Pomóż w potrzebie! ;)

Lwie Serce
19-02-2013, 19:16
Skorzystaj a ogromnego atutu swojej frakcji i prowadź wojnę za pomocą konnych łuczników, staraj się wywabiać pojedyńcze oddziały wroga, otaczać i wystrzeliwać, to skuteczne wierz mi ;) Polegaj na sobie a nie na Scytach bo oni co najwyżej Tobie wbiją nóż w plecy :mrgreen: A jak zdobędziesz dostęp do katafraktów to będziesz mógł świetnie szarżować na wroga, wyprowadzaj ich w pole, nie broń się w miastach bo masz słabą piechotę.

nazgul3456
19-02-2013, 19:18
Najlepiej to może od nowa zrób kampanie ponieważ to armią z królem na górze partii atakujesz armenie tak? A tą na dole w tym mieście na dole atakuj miasto selucydów tylko czekasz, kiedy wyjdą z miasta i podbijasz, a potem tylko z górki. Niszczysz armenie i zabierasz się za selucydów. potem prawdopodobnie (napewno) egipt cię zaatakuje, więc posyłasz tam na front główną armię, a w międzyczasie wzmacniasz obronę na granicach pontu. Scytią się nie przejmuj bo za nim oni armię zbiorą to minie przynajmniej 20 tur.

Lwie Serce
19-02-2013, 19:22
A po cóż robić nową kampanię, ciekawa gra się koledze zrobiła, ciężko ma to fajnie się gra wtedy :)

Brevus
20-02-2013, 14:07
Cześć!

Kampania Partią troche mi nie wyszła. :cry: Straciłem wszystkie miasta oprucz Rheagae(czy jakoś) tak. :) Nie gram już tej kampanii, może kiedyś zaczne nową. ;)
Dzięki za pomoc!

krwawa_rozprawa
24-02-2013, 17:24
Ok. Mam tylko małą uwagę. Temat wątku jasno określa jego zawartość. Kliknąłem, czytam a tu jakieś wypociny jakbym czytał posty Elronda, zajaca i KAMilka z Gdańska moderatora czyli mierna kazuistyka i stosowanie kolażu.
Czytam posta w stylu "zacząłem grać" a za chwilę "skończyłem bo za trudno". Albo post innego geniusza "Niszczysz armenie i zabierasz się za selucydów". Ok. ALE JAK TO ZROBIĆ? Mam zniszczyć Armenię produkując procarzy i piechotę pierwszego poziomu czy jak? A może zamiast rozwijać miasta produkować setki woja i być na minusie?

Po przeczytaniu takiego tematu można jedynie http://img135.imageshack.us/img135/2599/samobojs.gif bo niby co takiego się dowiemy?

nazgul3456
25-02-2013, 14:19
Ok. Mam tylko małą uwagę. Temat wątku jasno określa jego zawartość. Kliknąłem, czytam a tu jakieś wypociny jakbym czytał posty Elronda, zajaca i KAMilka z Gdańska moderatora czyli mierna kazuistyka i stosowanie kolażu.
Czytam posta w stylu "zacząłem grać" a za chwilę "skończyłem bo za trudno". Albo post innego geniusza "Niszczysz armenie i zabierasz się za selucydów". Ok. ALE JAK TO ZROBIĆ? Mam zniszczyć Armenię produkując procarzy i piechotę pierwszego poziomu czy jak? A może zamiast rozwijać miasta produkować setki woja i być na minusie?

Po przeczytaniu takiego tematu można jedynie http://img135.imageshack.us/img135/2599/samobojs.gif bo niby co takiego się dowiemy?

To już zależy jak kto woli. Na przykład ja preferuje iść na początku wszystko w militarie partią, a później zajmować się gospodarką. konni łucznicy to podstawa, lepiej nie rekrutować piechoty. Armenie to łatwo zniszczyć tylko trzeba ich najpierw zaatakować nie oni nas! Selucydzi to tam pestka. Rekrutują tylko hoplitów, a jak nam wiadomo szybka armia jest najlepsza na wolna armię. I gdy się podbija miasto najlepiej wszystkich wyciąć w pień ponieważ:
-Dużo denarów nam dojdzie
-Zmniejszy populacje miasta (co później nam da bardzo dużo korzyści)
-Nie będzie buntów

Jedwabisty
25-02-2013, 14:51
Taktyka na obronę - nie budowanie żadnych murów, która mi się sprawdzała w innych nacjach, w przypadku Partii też zdaje egzamin (na H/H). Skład obrońców: 5-6 oddziałów konnych łuczników, kilka szybkich konnych najemnych, jeśli nie ma, to najtańszej piechoty (nie chłopi). HA ustawiam na skraju miasta, resztę oddziałów poza centrum, ale nie na drodze wroga. Wróg wchodzi do miasta, a ja w tym czasie zabijam generała, który zwykle zostaje na zewnątrz. Potem to już masakra, wróg kłębi się w centrum, a ja go ostrzeliwuję. Co 2 minuty wysyłam do ataku oddział straceńców, by komputer od nowa zaczął odliczanie (jak się uda to natychmiastowy odwrót zanim wpadną w panikę). Sprawdza się w przypadku potęg jak Egipt czy Selkowie, które masowo produkują wolnych włóczników. Jeśli we wrogiej armii są jednostki miotające to mam większą gimnastykę - zabić jak najwięcej przed ich wejściem do miasta, a potem starać się wywabiać i wykańczać pojedynczo.

Nieznany
19-08-2014, 08:22
Jak było na poziomie trudnym?

Nieznany
09-09-2014, 13:33
Wyskoczył mi bug przy zdobywaniu miasta. Zdarzyło mi się to pierwszy raz na grywalnej frakcji. Co zrobić?

Jarl
09-09-2014, 17:14
Jak było na poziomie trudnym?
http://forum.totalwar.org.pl/forumdisplay.php?52-Castra-Romana-(Rome-TW-BI-pomoc-techniczna)
Poza tym za mało informacji. Chodzi o CTD? Którego miasta?

Nieznany
11-09-2014, 09:44
Po kilku próbach przestało się blokować. Ale pytanie, czy graliście na trudnym, jest aktualne. Bo na średnim jest bardzo łatwo, tylko z początku bardzo brakuje sałaty i trzeba oszczędzać oddziały.

tam
17-09-2014, 13:01
Na trudnym mało ambitnie poszedłem na łatwiznę: natychmiast olałem miasto na północy i dałem w nim podatki na max, dzięki czemu w dwie tury do buntu zebrałem kasę na start. Natomiast całą armię stamtąd czym prędzej wsadziłem na statek i z tą siłą, dołączając co się tylko dało z południa, bez problemu zająłem to miasto koło Medii, a zaraz potem zadziwiłem Armenię ilością wojska - blitzkrieg, żeby nawet nie zdążyli się podrapać - i dalej było już zupełnie z górki - Pont i Seleucydzi, którzy na początku są słabi jak dzieci. Z opisanym ustawieniem początkowym poziom zrobił się średni (czyli jak sam zauważyłeś "bardzo łatwo"). Nie pamiętam, czy dodatkowo jakichś chłopów przesiedlałem z północy na południe, ale pewnie tak, za to na pewno póki nie było za daleko od stolicy nie wycinałem w pień, bo potrzebowałem mieszkańców do stajni katafraktów. A ponieważ grałem krótką kampanię to tylko na koniec jedną z armii poszedłem na daleką północ i znowu zająłem Campus Sakae - jest niezbędne do zwycięstwa. Nawet bez katafraktów konni łucznicy są fantastyczni i tani, tylko im trzeba pod miastem wynająć jakichś miśków do noszenia tarana - gorzej jak są mury, ale też się zawsze da coś wymyślić.

hdshovcase
17-09-2014, 18:57
Grałęm bitwe na moście 2 oddziały słoni bojowych 3 katafraktów wódz i 16 perskiej jazdy na rzym z kohortami pretorianów 2 odziałami auxila 4 pretoriańskiej jazdy wodzem 4 odziałami łuczników i 2 auxila.Najpierw wystrzelałem łuczników rzymu,potem zatakowałęm 2 katafraktami i się wycofałem ,żeby wciągnąć ich na most.Keidy zatakowali wysłałem na most słonie bojowe. Z uporem maniaka próbowałęm przebiec nimi cały most,ale się nie dało (lepiej by było gdybym kazał im stać w miejscu,bo wszyscy podrzuceni do góry legioniści wpadali do wody.).Wpadły w panikę i wyrzuciły prawie całą wrogą armie do wody zanim zgineły.Potem jeszcze szarża katafraktami,a to wszystko pod ostrzałem perskiej jazdy.

Jak rozwijacie przemysł?Ja ogólnie ciągle na starcie mam minus.