Zobacz pełną wersję : Gra Cesarstwem Zachodniorzymskim
Jak w temacie, miejsce rozmowy na temat gry tą frakcją.
Nie mam czasu dłużej pograć ale tak patrząc na mapę, podatki, możliwości ataku to chyba trzeba sobie odpuścić jakąkolwiek obronę Brytanii, Galii, Ilirii i skupić się na obronie Italii, Hiszpanii i Afryki, no może jeszcze ze dwóch miast na południu Galii... tak czy inaczej będzie ciężko, czyli to co tygryski lubią najbardziej ;)
Na trudniejszych poziomach i z Hiszpanii trzeba zrezygnować, bo niezadowolenie tam jest zbyt wysokie;).
Eeeee z całej bym nie rezygnował... jeżeli będą bunty to choć próbować trzymać Nową Kartaginę i okolice, bo to dochodowe miasto.
Nie wchodziłem w niuanse, tylko pobieżnie luknąłem mapę, podatki, i wojo, ale w sumie masz racje , że w tej kampanii oprócz hord będzie tak samo duży problem lub większy z niezadowoleniem i buntami...
Italia, południowa część Francji, Afryka i Hiszpania są do utrzymania. Reszta w zasadzie idzie w odstawke bo nawałnica jest straszliwa. ;D
Ja myślę, czy nie próbować jak długo się da utrzymać tą część Brytanii z Stonehenge, bo ten daje spory plus do ładu. Tylko tam pewnie będą się pchali "nordyki" ;)
Szkoda też Ilirii, bo tam jest fajny ład i rozprzestrzenienie religii, ale cóż nie do utrzymania....
Dziwi mnie też rozłożenie religii w miejscowych zwyczajach, a szczególnie arianizmu... chyba zbyt przesadzone. Mamy też lipę w Italii z wulkanami, bo oba dają + 10 do pogaństwa...
Brytanię próbowałem utrzymac ale lepiej przerzucić legion do okolic Mediolanu i odbierać najazdy. Ewentualnie do Hiszpanii.
Patrząc na budynki, to stawiając trochę więcej strażnic, garnizonów czy kolonii wojskowych to naprawdę można było oddać limes... ale z drugiej strony, historycznie to już w tym czasach limes pewnie średnio istniało oraz pewnie chcieli zrobić, żeby hordy wchodziły jak w masło. Tylko wtedy śmiesznie wyglądają strażnice na północy Włoch, ale mogą być pomocne.
Chrześcijanie w ogóle mają chyba lipę, bo inne religie chyba mają koszty do miejsc kultu z żywności a kościoły ciągną kasę... chyba gorzej się na tym wychodzi, no ale cóż ciężko byłoby zmienić wiarę i za dużo z tym zachodu przy takim terytorium.
Aż mnie wkurza, że muszę to wszystko na razie sprawdzać na sucho na lapku, niech ja się dorwę do kompa w tygodniu :P
Doszedłem do sytuacji w której muszę opuścić wszystkie prowincje oprócz Italii i Afryki. Trzy bardzo przetrzebione legiony bronią północnych Włoch, jeden na południu zabezpiecza Rzym a w Afryce jest stosunkowo spokojnie i tam będę się odradzał z popiołów budując różne budynki i tworząc armię.
Osłaniasz Rzym? Walą z Bałkanów przez Adriatyk??
Niszczyłeś osady jak widziałeś, że i tak ich nie utrzymasz??
Opuściłem wszystkie osady zostawiając sobie całe Włochy i Afrykę (poprzez opcję porzucenia). Nie mam już problemów z żywnością i pieniędzmi bo mam dwie pełne armie plus dochód 9000 na turę, plus kilka mocno podniszczonych przez ataki barbarzyńców na Mediolan, Veronę i okolice. Z morza nic mnie nie atakuje na szczęście ale widzę separatystów którzy krążą w okolicach Włoch, dlatego trzymam jedną w połowie pełną armię w Tarentum. Minusem jest że przez opuszczenie prowincji ład publiczny w każdej wynosił -163 i wszędzie wybuchły bunty ale szybko je zdławiłem bo już nie mam ogromnego terenu. Swoją drogą fajnie wygląda cała mapa spalona. Ogólnie myślę że za 20 tur powinna sytuacja się ustabilizować bo w Afryce jestem bezpieczny, we Włoszech barbarzyńcy tłuką się między sobą.
Jak niszczyłeś osady po kolei to hordy się i tak osiedlały czy gnały za Tobą do niezniszczonych osad?? Też myślałem niszczyć prowincje, ale kurcze jak barbarzyńcy nie będą się tam osiedlać to lipa, ciągle będą szukać niezniszczonych terenów...
Nie osiedlali się a lecieli za mną, ale łatwiej mi się było bronić w górzystej północnej Italii niż na rozległych terenach. Oprócz tego w miejsce moich podpalonych osad zamieszkali je separatyści którzy są baaardzo słabi i właśnie toczę boję o odzyskanie całej Galii. W Hiszpanii osiedlili się Swebowie których też już sobie podporządkowałem. Utworzyła się natomiast na ziemiach które jeszcze opuściłem Hispania, z którą mam sojusz obronny a zajmuje ona całą zachodnią Hiszpanię. Ciekawe jest że np. Madziarzy wylądowali u mnie na Sycylii... statkami.
Czyli jednak nie niszczyłeś wszystkiego do cna, bo w porzucanej prowincji separatyści chyba by nie zamieszkali?
Tylko, że wydaje mi się, że SI czy się będzie niszczyło prowincje czy nie to i tak będzie pchało hordy na nas... a przy zniszczeniu zawsze jakiś zastrzyk gotówki jest.
Swebów to ja zamierzam zniszczyć w 2 czy 3 turze, no chyba, że gdzieś polezą, gdzie nie dam rady jedną z armii nadreńskich sięgnąć.... wkurzają mnie niemiłosiernie tą swoja hordą w środku Galii :P
Miałeś cały czas sojusz z WRE?
Do cna zniszczylem ale przejęli. :P
Pewnie oni nie muszą tyle płacić albo mają zastrzyk gotówki na początku spory... albo komp oszukuje ;)
ps. coś tam dodałem w poprzednim poście.
Mam nawet teraz. Wciagneli mnie w wojne z Sasanidami, ale przydali sie w walce z plemionami. ERE radzi sobie nieźle, stracili tylko całe Bałkany i nic więcej.
No tak ERE ;)
Ja puściłem sobie przed chwila 3 tury tak bez nic robienia, żeby choć lekko się przygotować co się stanie i o dziwo jak mnie zaatakowali Jazygowie czy jak im tam to ERE odpuścił sobie sojusz... No to się zdziwiłem, ale jak drugi raz patrzyłem czy można złapać armię Swebów to jak wypowiedziałem tym wojnę, ERE też odpuścił... to już się wkurzyłem ;)
W ogóle ERE na mapie wykonuje dziwne i nieskoordynowane ruchy w pierwszych turach...
Moim największym błędem było zaatakowanie Madziarów na Sycylii którzy są sojusznikiem Hunów. Myślałem że AI działa jak w Rome i że albo nie dojdą w ogóle ci Hunowie albo z ogromnym opóźnieniem, jakież było moje zdziwienie kiedy w 3 tury pełne 4 armie zawitały pod Mediolanem... Musiałem rzucić wszystko co miałem dostępne w Europie żeby ich powstrzymać. Plus jest taki że straciłem tylko jeden region (atomówka :/) a Hunowie stracili wszystko czym atakowali.
U mnie to wygląda tak:
* Brytania jest nie do utrzymania, za dużo chętnych a i dochód niski. Niech Brytania sama zadba o swoją obronę. Legiony przydadzą się do obrony Renu, kiedy już wkroczą Wandalowie.
* Najazdy Jazygów czy Kwadów - pikuś. 2 połączone legiony wsparte garnizonami i drobną rekrutacją dadzą sobie radę. Jak już się ich odpędzi to można spalić ich osady i zyskać trochę pieniędzy.
* Największe zagrożenie to Ostrogoci i Wyzygoci, ich hordy poruszają się obok siebie, pustosząc Bałkany i nie mam czym ich zatrzymać. Na razie oblegają Salonę, oby nie przyszła im do głowy przeprawa przez Adriatyk.
* Wandalowie i Swebowie - problemu nie rozwiązałem, ale od 3 tury wzmacniam armię hiszpańską i jeden z legionów granicznych (specjalnie w tym celu wycofany w głąb Galii). Mam nadzieję, że uda mi się je połączyć i zniszczyć hordy osobno. Na szczęście najeźdźcy nie są bardzo szkodliwi, kręcą się w kółko (co prawda plądrując) ale niewiele palą miast na swojej drodze.
* Armię afrykańską, dla zaoszczędzenia kosztów, musiałem rozwiązać.
* Podatki utrzymuję na poziomie wysokim. Liczę się z buntami, ale zakładam, że lepiej mieć kilka zbuntowanych prowincji do których z czasem się wróci niż pełnoprawne barbarzyńskie państwa, które będą się rozrastać moim kosztem. Ostatecznie zbuntowane prowincje można będzie zburzyć.
* Sojusz z ERE to porażka, przydaje się tylko, aby wyłudzić trochę pieniędzy za wypowiedzenie wojny egzotycznym frakcjom (Alanowie np.). Za to nie ma co liczyć na ich wsparcie.
* Opuszczenie prowincji daje niewielki bonus, ale obniża zadowolenie w całym państwie.
* Gram na Trudnym
Teraz pytanie: w jaką część infrastruktury inwestować żeby jak najszybciej się zwróciło?
Wczoraj analizowałem dwa tematy... czy nie zrobić w 1 turze marionetek z Alemanów i tych tam na K (Alemanów dosyć ciężko pobić, bo miasto ma mury u tych drugich no problem, onager rozwala 1/3 armii), co mamy z nimi wojnę... nieźle to wychodzi, co prawda trzeba nająć wojo żeby zdobyć ich miasta, ale potem mamy co turę kasę od nich, od Alemanów coś około 500 było w 3-4 turze (na początku chyba 300), od tych drugich mniej ale jak dodać do tego prawie 800 z handlu z oboma, to inwestycja w najemników szybko się zwraca. Tak w ogóle to myślałem o buforze przed hordami, ale jak dodatkowo jeszcze na tym zarabiamy to polecam te rozwiązanie.
Swoja drogą marionetki dobrze płacą, 500 od jednoregionowego państwa.
Oto jak wygląda świat w 425 roku (Hunowie zniszczeni)
714
Niemal cały świat zniszczony... 1/3 mapy w ruinie... 1/3? Połowa.
Ale cała Brytania jest zasiedlona przez barbarzyńców i Rzymskich separatystów z którymi mam dobre stosunki...:O pół Bałkanów sam rozwaliłem opuszczając swoje prowincje cała reszta na północ i okolice to dzieło Hunów.
Nie za ciekawie to wygląda.
Maurowie Cie nie zaatakowali? U mnie już w 2 turze podchodzą pod Tanger a w następnej plądrują.
Zaatakowali, ale rozbiłem ich i utworzyłem protektorat.
Uuuu dzięki za podpowiedź. Mówisz marionetka... hmmm no w sumie fajnie mieć z kim handlować, myślałem, żeby ich podbić ale pewnie średnio się opłaca.
A inni z pustyni nic nie kombinowali? Bo są jeszcze Ci na miejscu Numidii i jeszcze pod Libią ktoś siedzi...
Zaatakowali mnie Garmatowie i tych było łatwo rozwalić na lądzie ale dużo manewrorwali na wodzie atakując Sycylię i Italię. Maurów się opłaca mieć jako protektorat bo szybko odbudowują armię i pomagają w walce z buntownikami i plemionami.
jangacie
27-02-2015, 10:30
a co robicie z korupcją - na początku sięga ona 80% - to przecież zżera cały dochód
Oblężenia, oblężenia, oblężenia i tak co turę. Szczerze mówiąc po tych 300 turach gra staje się cholernie irytująca. Z nikim żadnych paktów, co chwila jakiś agent w pojedynkę jest w stanie spalić mi całą stolicę i oprócz tego te bezsensownie łupiące armie (NIE HORDY) mimo nie wypowiedzenia wojny. Jak patch tego nie naprawi to nie będzie się dało normalnie grać.
Mały update, po 30 godzinach rozgrywki nie jestem w stanie wygrać gry. 3/4 mapy spalone, nikt nie mnie nie lubi a na dodatek nie mogę się ruszyć z granic bo Jutowie, Danowie i inne plemionka mając po 1 prowincji wystawiają po 3 pełne armie 20/20... irytacja sięga zenitu.
Szybka decyzja o szybkiej kontrze...
726
FireFighter
02-03-2015, 21:03
Widzę, że ciężko tam u Ciebie :)
Henryk5pio
02-03-2015, 22:14
Pampo, może zejdź trochę z poziomu trudności? ;)
Niestety nawałnica była zbyt wielka - nie tylko Brytania ale i cała Galia wpadła w łapy hord. W każdej turze atakowały po 2, 3 czasem 4 plemiona, paląc i niszcząc - z braku wojsk musiałem bronić najważniejszych, dobrze obwarowanych miast lub wystrzeliwać najeźdźców w zasadzkach.
Teraz po 50 turach mam w zasadzie tylko Italię, Marsylię, Sardynię i Kartaginę z przyległościami.
Hiszpania odpadła z powodu licznych buntów i wypowiedziała wojnę (na szczęście siedzą spokojnie).
Galia jest zbyt zniszczona, żeby rozważać ekspansję na północ - aczkolwiek zdobyłem Lugdunesis i wycofałem się na chwilę przed wybuchem zarazy. Teraz najeźdźcy z północy bezskutecznie oblegają to miasto albo czekają na wygaśnięcie gruźlicy (a nie wygaśnie prędko bo higiena jest na -7), zatem na północy sytuacja jest ustabilizowana.
Wizygotów osadziłem w Salonie a z Ilirią udało się nawiązać sojusz obronny, toteż od wschodu też mam już spokój.
W Afryce najeżdżali mnie Getulowie na zmianę z Maurami, ale udało się odłożyć trochę grosza, zbudować przyzwoitą armię i podbić tych pierwszych, po drodze łupiąc też prowincje zbuntowanej Afryki. Maurowie poczekają. Dzięki paktom z Garamantami wschodnia afryka jest enklawą spokoju.
Obecnie mam 5 pełnych legionów, z czego 3 na stałe w północnej Italii, 1 w południowej i 1 w Afryce plus 1 "smieciowy" aby utrzymywać porządek i gasić pożary. Na razie czyszczę mapę z hord, rozwijam infrę i prowadzę badania by polepszyć jakość armii. Największe utrapienie to rajdy morskie z Bliskiego Wschodu - Pont, Media i jakieś egzotyczne kraje o których nie słyszałem płyną pół mapy aby pustoszyć południową Italię. Powoli acz sukcesywnie rozbudowuję flotę.
Tak sobie myślę, że jeszcze trochę poodkładam i rozpocznę rekonkwistę zgodnie z planem Prokopiusza Antemiusza, tj. najpierw Afryka a następnie Hiszpania od południa - jedyne niezniszczone (zbytnio) prowincje, wolne od hord i zawieruchy. Spokój na tyłach umożliwi ekspansję w kierunku wschodnim.
Roma Victrix!
Nie wiem czy było pisane, ale dla tych co mają problemy z ładem proponuje rozważyć jak najszybszą zmianę religi na pogańską i budowanie jak najwiecej teatrów( mamy duży przyrost ładu i rozprzestrzenianie religii + wzrost czystości)
Tylko to nie takie proste.... 35% a na początku gry katolicyzm rośnie w siłę, a pogaństwo spada, nawet jak poburzyć wszystkie świątynie to i tak nie rośnie pogaństwo, a katolicyzm tak, a kasy na stawianie cyrków i teatrów nie ma.
U mnie katolicyzm nie stanowi problemu bo mam już 80% w całym imperium. Swoją drogą przeszedł już ktoś? Ja dziś przysiądę i postanowiłem sobie że będę grał dopóki nie przejdę.
Dobry patent na początek.... podbijamy i łupimy Alemanów, wpadają na ich armię w polu Wandalowie, oddajemy im w 2 turze dawną prowincję Alemanów, mamy z nimi dobre stosunki, jeszcze wkręcamy w jakieś nasze wojny za malutką kaskę i mamy jeszcze lepsze stosunki, potem w 3 turze atakujemy ich miasto i podporządkowujemy (raczej nie wejdą w miasto), mamy z nimi stosunki ponad 300 na plusie (chociaż niby mniej, rośnie nam z tury na turę, choć pokazuje nam te 300 ze stosunków) a co za tym idzie fajną marionetkę na zachodniej granicy do odpierania ataków innych, tylko żeby oni miasta swojego pilnowali....
Pomniejsze zwycięstwo w 535 roku, sytuacja w miarę opanowana, aczkolwiek gospodarczo wciąż ciężko. Nawet nie wiecie jaka satysfakcja ukończyć dopiero teraz pierwszą kampnię od premiery Atylli ;D
Czyli z grubsza jaką taktykę Pampa przyjąłeś Zachodnim Cesarstwem? Zagrałem kilkadziesiąt tur próbując ocaleć w Brytanii, ale mi niezbyt się udało.
Rozpiszę jak to wyglądało:
- Wycofanie wojsk i zniszczenie(nie spalenie! Dopiero potem jak wszystko będzie na I poziomie to paliłem) wszystkiego co się da z budynków w Brytanii
- Obrona południowej Francji, tylko wybrzeże
- Porzucenie Hiszpanii na takiej samej zasadzie jak Brytanii
- Przerzucenie 3 legionów do Italii w rejon pod Alpami (Mediolan, Verona itp.) i rozłożenie ich we wszystkich możliwych wejściach wroga
- Jeden legion na Sycylię, ochraniający centrum Włoch jak i samą wyspę i okolice
- zupełne porzucenie bałkanów i okolic, jw.
- Rozwój Afryki, stworzenie sobie w Kartaginie i całej prwoincji zaplecza militarno-gospodarczego
- Jak najszybsze zniszczenie Maurów i stworzenie z nich marionetki, to samo z Garmatią
- Za wszelką cenę obrona Północnej Italii, po kilkudziesięciu turach fale Hunów powinny zelżeć a w końcu sam Atylla się pojawi, wtedy zabić.
- Po odparciu głównych hord nie podpisywać z nimi pokoju tylko ruszyć z misją wyniszczającą (wolnym legionem np. z Sycylii)
- Powtórna kolonizacja Hiszpanii, i nie pozwolenie na stworzenie i rozwój takiej frakcji jak Hispania ( wbijają potem nóż w plecy a mają kilka armii na styl rzymski)
- Odbicie Francji i Belgii z rąk często słabych separatystów
- Brytania u mnie została podbita przez Danów, i ma bardzo silną obronę, przynajmniej cztery legiony będa potrzebne do walki z nimi. (osobiście odpuściłem Brytanię, gdyż nie mogłem w jednym miejscu więcej niż trzech armii trzymać żeby mieć bezpieczną granicę)
- Priorytetem po stabilizacji państwa jest rozwalenie wszystkich plemion germańskich, bo produkują armie stworzone praktycznie z samych kuszników
- Powolne odbijanie Bałkanów, poczynając od Koryntu
- Cesarstwo Wschodnio- Rzymskie u mnie ograniczało się do Konstantynopola, więc następnym celem (nie mniej niż 3 legiony) jest marsz na wschód od Kartaginy, aż po Aleksandrię gdzie tworzymy przyczółek i czekamy aż Sasanidzi się wykrwawią po czym ruszamy i zdobywamy z ich rąk całą Palestynę i Syrię. Tutaj zatrzymać się trzeba i znów czekać (zwykle po tym kroku jest koniec kampanii pomniejszej)
Co do gospodarki:
Warto w każdej prowincji dbać o żywność bo kara -25% za niedobory plus 80% korupcja to zbyt duża strata. Dalej, obsadzamy urząd ten drugi od dołu bo obniża koszty utrzymania armii (wszystkie 3 warto obsadzić). Ład publiczny nie jest zbyt dużym problemem jak się dba o higienę i rozwój osady. Technologie na początku tylko gospodarcze bo armia rzymska i tak jest bardzo długo do przodu zanim jakiekolwiek plemię będzie się mogło z nią równać. A i wszystkie oblężenia gdzie nie ma pratkycznie szans warto rozgrywać ręcznie żeby zadać jak największe starty. Chyba to tyle... ale się rozpisałem ;D
Zagrałem na podobnej taktyce i powalczyłem kilkadziesiąt tur, niestety bunty w Italii i Afryce i ciągłe ataki hord przełamały moja obronę na północy Italii, aczkolwiek nie mam wprawy w grze. Ale ta taktyka nawet początkującemu daje jakieś szanse. Ale jest diablo ciężko.
To że jest ciężko to doskonale wiem, w późniejszej fazie jak już będziesz myślał że jest w miarę stabilnie to gdzieś ktoś coś zrobi że będziesz dostawał szewskiej pasji :P Ja robiłem sobie parodniowe przerwy żeby nie rzucić czymś w monitor. ;D
A witam po bardzo długiej absencji na forum.
Wziąłem sobie na patelnię kampanię WRE na poziomie legendary, trzeba stestować ile prawdy w tym, że to rzekomo jedna z najtrudniejszych (o ile nie naj) kampania w cyklu TW. Raz na jakiś czas wrzucę tu info o postępach, podzielę się też uwagami co do przebiegu. Czasu niestety nie mam wiele, tak z tydzień do maksymalnie niecałych 2 tygodniu na ukończenie, więc tempo grania pewnie będzie dość szybkie.
Trzecie podejście. W pierwszym poszedłem na żywioł i okazało się, że warto jednak uprzednio dogłębnie się z grą zaznajomić. A w drugim rozbiło się o niewychwycenie niuansów co do jednostek WRE, co przełożyło się na niekoniecznie pozytywny przebieg paru bitew. Obecnie tura 10 i muszę przyznać, że jest dość prosto jak na razie.
Linki do screenów:
- mapa: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234047980661411/0CD9D2776AA845CECB2925A3488541554D4FC341/
- relacje: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234047980663511/BEC1FA255225716C1396568C2DA5246C0EE57BD0/
- poziom zadowolenia: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234047980659753/74476321F188CBD1A1B62FF78933A7DB712146E5/
Parę konkluzji:
- gdyby nie ta kara -8 do porządku to byłoby znośnie, tak to tylko rebelia co drugą turę
- krzywa Laffera dosłownie obrazuje zależność dochodu, a korupcji ze względu na ilość regionów; warto ich nieco oddać bo paradoksalne dochód rośnie ;)
- dyplomacja o dziwo działa, jak widać, mam sojusz z Garamadią i wasala Gaeutuli w Afryce oraz sojusznika Caledonians w Brytanii
- w zasadzie oddałem tylko jedną prowincję w Brytanii by zyskać sojusznika, utrata jednej w Belgii to tylko stan przejściowy
- niestety bez holocaustu narodów się nie da, co trochę zuboża grę: Quadians, Swebowie, Wandalowie przeszli do historii a obecnie eksterminuję Ebdanians
- gra jest dość mocno oparta na czynniku losowym, tj. traity przywodców w okienku dyplomacji są kluczowe dla powodzenia kampanii; poza tym, im więcej dostanie się artystów (doradca) dla gubernatorów tym lepiej (+5 do porządku)
- jednostki WRE są kiepskie, może poza paroma wyjątkami; nacja bardzo defensywna (co szczególnie uwidacznia się przy bronieniu garnizonów przeciwko buntownikom rzymskim - ci po prostu ledwo, o ile, są w stanie pobić 4 jednostki), w polu mi się tym źle gra, bo dostepu do ofensywnych jednostek (palatina i konnica) nie mam; po prostu nie ma kasy na budynki do rekrutacji, mimo tego, że mam juz ulepszanie palatiny dostepne :D
więc cisnę na tym co od początku dostępne (włócznicy, cohorta, levis i najemnicy)
Obecne założenia:
- utrzymać całe "Włochy", Iberię, prowincje: Afryka i Narbo; reszta do oddania jeśli będzie to konieczne
Pierwszy update, tura chyba 17:
Przeprowadzono eksterminację: Wizygotów (trochę mi ich żal się zrobiło, gdyby nie to, że zrobili obozowisko w Mediolanie to bym im region nawet dał);
Ebdanians zamieszkali na oceanie Atlantyckim, więc nie mogę ich złapać póki co.
Parę najazdów wikingów miało miejsce, ale szybko ich wyciąłem w pień.
Zacieśniam stosunki z sąsiadami (Frankowie, Alanowie (?) czy co tam mieszka w zachodniej Germanii).
Oddałem dwa regiony w: Belgii i Brytanii, ale cóż, w zamian za pokój dostałem po ok 1200 denarów + handel + obniżenie korupcji; więc po co walczyć z rebeliantami?
Kontrola na Panonią i Illyrią robi się iluzoryczna (nawałnica Hunów, Ostrogotów, Jazyngów (?) i paru innych), stąd zacieśniam garnizony w Venetii oraz reformuję armię (mam już dostęp do Palatiny i łuczników :D ).
Parę screenów:
- ogólny panel: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679646543676/4567CDA990B63BE200FC91B74AD02C52EDE6BEF8/
- mapa świata: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679646545565/313B5481BD2DB137BF8FB1DB6D5398B20E16F534/
- mapa porządku: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679646545980/BDE86796F5A15F13E48B32B7BC8A4DB0AA82399B/
- nawałnica w Panonii i Illyrri: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679646546454/02775CF8198F807985A3124C6E4BB4C15434F7B4/
Drugi update, 22 tura:
Ten post zamienia się przekształcać w małe sprawozdanie z kampanii, może warto nad tym troszkę popracować i zrobić z tego quasi-AAR albo kompleksowy poradnik dla WRE? ;)
Z ostatnich zdarzeń:
- "ocieplenie klimatu" nie zaszkodziło, żywności mam masę
- utraciłem kontrolę nad Pannonią i Dalmatią, ale to żadne zaskoczenie, Hunowie z Jazyngami (z tymi notabene mam pokój, Hunowie ich pobili) przeorali te ziemie; Raeta też stracona
- w Brytanii wybuch konflikt pomiędzy buntownikami (Brytania), a Caledionians, więc stanąłem po stronie sojusznika
- co turę mam buty w Brytanii i Galli; acz praktycznie już niemal wszędzie sytuacja ustabilizowana tam gdzie tego chcę; najgorsza jest wojna domowa (kary), jacyś bzdurni buntownicy w Raetii, których pewnie zaraz coś dobije
- głupi ruch zrobiłem, chciałem na Hunów i Ostrogotów zapolować; padła jedna główna armia, druga musi się cofnąć bo nie przetrwa; oczywiście wpadli mi Ostrogaci do Italii przez Alpy, a Hunowie u bram - będzie ciężko się obronić na własne życzenie
Mapa świata: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679650090767/DFF6D90DD006CFBA07F7EAE2578608ECE3FB106E/
Mapa porządku: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679650092521/00D25B3027A19993EC571E8A651BCEAB4DAD4190/
Sytuacja w Dalmatii: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679650094492/F6992419149C0FCEAA0CADF2E711EB4D2BAC4733/
Co do Hunów:
- dziwi mnie, że ich kawaleria przebija się przez włóczników, straty są duże, ale jednak
- z drugiej strony samych włoczników dziesiątkują konni łucznicy, testudo niewiele tu daje
- natomiast Palatina (i ulepszenia) dają radę z piechotą hunów
Co do kościołów to ta kwestia wzbudza szereg kontrowersji:
- generalnie istnieje pogląd, że najlepiej przyjąć pogaństwo - nie zgadzam się z tym
- pogaństwo trudno szerzyć, ichniejsze budynki konsumują żywność (a tej jest mało); tu wchodzi główna zaleta kościołów, zamiast żywności wymagają kasy (przy dobrej gospodarce to nie problem)
- natomiast bzdurne jest "anulowanie" antycznych technologii, zupełnie niehistoryczne
Trzeci update, tura 28:
Ostrogotów w Italii wyeksterminowałem, druga i ostatnia ich horda uciekła do Grecji, siedzą tam w bezruchu. Może wakacje?
Hunowie, cóz, liczyłem na dalsze ataki, a ci wręcz przeciwnie, 3 armie przebywają na terenie Dalmatii, reszta uciekła w stepy. Przy okazji pozabijali nieco rebeliantów.
Jedna wojna domowa się skończyła (z pomocą przyszli Longobardowie, po drodze w ich marszu najwyraźniej w kierunku ERE), potem zaczęła się druga i też potrwała z 1 turę. Problem w tym, że teraz wszyscy buntownicy spawnują się jako WRE Rebels, więc chyba trzeba się przyzwyczajać do takiego stanu rzeczy.
Armie w Italii odbudowane, ruszyłby z krucjatą przeciw Hunom, ale cóz, po drugiej stronie Alp siedzą Marcomanni, więc sytuacja patowa. Co ciekawe, Garamatia wysłała w ten rejon AK (Alpen Korps), może pobiją Germanów.
W Brytanni sieczka, ale odzyskuję kontrolę.
Sytuacja w Brytanni przed interwencją: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679651877187/7C706CDEC973ADE3185848187F6023D7DB5A504A/
W trakcie: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679653409022/029541FC7DDA465FAF6CBBCC5DAA5068F6FCC27B/
IV update, tura 38:
Wyeksterminowo nacje: Ebdanians (zajęli się nimi Caledonians), Ostrogoci (utopieni w bitwie morskiej), Brytania (w ramach pacyfikacji wyspy).
Brytania spacyfikowana, co prawda połowa wyspy jest spalona, ale istotne jest to, iż utrzymuję prowincję Britania Superior i obecnie przystępuję do odbudowy. Potem czas na rekolonizację B. Inferior. http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679658049481/1CB74F0DA0A04A6948384FF15644569122A741D7/
Sama sytuacja w Imperium jest znośna, problem w tym, że prawdopodobnie w przeciągu kilkunastu tur ERE zniknie z powierzchni ziemii. Hunowie i inni nomandzi są bezwzględni, jak po mapce widać, masa spalonej ziemi. Przymierzam się do kolejnej kampanii przeciw Hunom (jedna armia ich już ubita), by odciążyć wschód (całkowita klęska z Sasanidami).
Problemem są tez znaczne kary z tytułu imigracji, nie bardzo wiem, jak to powstrzymać (podwyżka podatków nie wchodzi w grę), ani skąd się to bierze (im więcej spalonej ziemi tym wyższa imigracja?).
http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679658048477/95203675EB83AB25065533CA7B412488D15BCB85/
http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679658056654/A7B89A7B9384C7DC58A42F345EE4BF1F9BBDE14F/
http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679658055832/E393629B49FA45680BFD46FF3F89BEEB1B700408/
Po drugiej stronie Alp bunkrują się Marcomanni, może nic specjalnego, ale ich obecność nie pozwala mi de facto ruszyć się poza Italię.
http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26234679658055147/8227B23F400E31C12E55218C4034335BCC0D4DD8/
Tura 48:
Ostatni okres bardzo spokojny, stąd wziąłem się za rozbudowę trochę pobocznych prowincji imperium (Brytania, Belgia, Nadrenia).
Marcomanni sami zaproponowali mi pokój + 2000 denarów, oczywiście zaakceptowałem. Ruch ze strony AI pewnie wynika z tego, iż toczą wojnę z Roxolanii.
Zawarto sojusz wojskowy z dawnymi buntownikami - Illyrią, zawsze się 2 pełne armie przydadzą, choćby do obrony.
Przy okazji, jeszcze Gaetowie ubili mojego sojusznika w Brytanii - Caledonians, tworzą małe państwo i oczywiście już wypowiedzieli mi wojnę.
Powyższa sytuacja pozwoliła wysłać mi armie z Italii na Hunów, wszystko pozabijane, obecnie idę na ratunek Bizancjum, ich sytuacja jest tragiczna:
http://cloud-2.steamusercontent.com/ugc/26235048005785475/A5B2A045C2A3DA9D92B1EF75E641B5FF5A394652/
http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26235048005793694/BD4347BF86F05592454759FC4D49D86925FC894C/
(te wszystkie armie, poza Roxolanii, są w stanie wojny z ERE). Trupa trzeba ratować, bo nie dość, że handel z nimi stanowi moją 1/5 dochodu, to jeszcze ich prowincje potrzebne mi są do osiągnięcia zwycięstwa (i tak suma spadła poniżej minimum, tj. 80). A do tego, jak padnie ERE, to wszystkie sasanidzkie hordy przyjdą do mnie.
Immigrację, jak się okazało, dość łatwo zwalczyć edyktami, choć chyba efekt jest tymczasowy. Za racjonalny poziom uznaję, jak na obrazku, czyli ok 50% immigrantów, co daje blisko 10% bonus do dochodu za cenę -3 do porządku. Natomiast przy 100% immigracji z karą -9 do porządku ciężko grać.
http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/26235048005794876/D868948F6B65B0209A332CC9852A4B0DBFB6433C/
DevonAire
20-05-2015, 14:46
Ja na początku rozgrywki WRE zdecydowałem się na opuszczenie wszystkich prowincji i przerzucenie wszystkich wojsk do obrony Italii, a także pakowanie całej kasy w rozwój moich trzech prowincji (Mediolan, Rzym, Sycylia). Z czasem się opłaciło, gdyż dochód z tych trzech prowincji przyniósł mi około 200k w skarbcu. Przerzuciłem się także z chrześcijaństwa na pogaństwo (udało się zmienić religię dopiero po stracie wszystkich prowincji i osłabieniu chrześcijaństwa w Mediolanie).
Po stworzeniu odpowiednio silnych armii, przystąpiłem do odbijania swoich prowincji zaczynając: od wysp na morzu śródziemnym -> Kartagina -> Mauretania -> Hiszpania. Mniej więcej w tym samym czasie odbiłem prowincje alpejskie z których byłem regularnie najeżdżany, i atakując z dwóch kierunków zdobyłem Galię.
Mniej więcej w tym czasie od południa zaatakowały mnie plemiona afrykańskie, co skończyło się ich zniszczeniem i moją kontrofensywą, która zatrzymała się na Egipcie. Jakiś czas później odzyskałem również Brytanię (głównie po to, żeby odzyskać złoża cynku, potrzebne do budowania akweduktów).
W chwili obecnej (około 425 roku) Attyla nie żyje (zabity przeze mnie, po pokonaniu czterech armii Hunów), moje Imperium jest mniej więcej tak duże jak na początku gry (minus spustoszone Bałkany, które póki co mnie nie interesują, plus Sahara i Egipt). Z Egiptu zdobyłem wyspę Rodos i zamierzam z niej kontrolować morze przeciwko Sasanidom a także odbudować Bałkany i Grecję (w 90% zniszczone). Moim największym problemem jest galopująca korupcja z którą nie wiem jak walczyć (nie chcę odkrywać "chrześcijańskich" techów) - zarobki z początku gry czyli 20-30k na turę są odległym wspomnieniem. Swoją drogą, bez sensu trochę, że po zmianie religii dalej mam te chrześcijańskie cywilne techy, bez których nie mogę mieć obniżonej korupcji i dworu królewskiego.
Najśmieszniejsze jest to, że nacje same mi oferują że zostaną moimi marionetkami :D w chwili obecnej są to : Hiszpania, Sasi, Frankowie, i ktoś tam w południowym Egipcie.
Zajrzyj do działu modów do Attyli na Forum, jest tam kilka modów na korupcję, działają i na savy i nie zmieniają języka gry.
Link: http://forum.totalwar.org.pl/forumdisplay.php?481-Officina-(Attila)
Jest też mod jaki powoduje, że chrześcijańskie technologie nie wyłączają innych technologii.
DevonAire
23-05-2015, 18:16
Zajrzyj do działu modów do Attyli na Forum, jest tam kilka modów na korupcję, działają i na savy i nie zmieniają języka gry.
Link: http://forum.totalwar.org.pl/forumdisplay.php?481-Officina-(Attila)
Jest też mod jaki powoduje, że chrześcijańskie technologie nie wyłączają innych technologii.
Dopiero teraz zauważyłem, że mój Imperator miał trait +10% do korupcji. Ubiłem go przy użyciu jego własnej żony :D i mój dochód na turę się podwoił(!) z 25k do 50k :D
DevonAire
10-06-2015, 12:30
Rok 448 póki co :D very hard difficulty. Gram bez modów.
http://i.imgur.com/8fxejFu.jpg
maryjan1001
02-07-2015, 08:45
Po rozgromieniu Hunów przyjdą jeszcze jakieś nowe wyzwania,hordy,cokolwiek?
Zabiłem Attyle i z nudów moje 6 legionów pociska Sasanidów koło Antiochii tak że niewiedzą w którą stronę uciekać.
Nawałnica była straszna-a teraz nuda.....
toddlockwood
07-09-2016, 14:45
Siemka,
u mnie troche zajęło nim sie przełamałem do Attyli (Rome 2 znacznie lepszy według mnie).
Rozpocząłęm gre WRE na very hard i jakoś idzie, jest mega, mega ciężko. Porzuciłem Brytanię, Galię, Hiszpanię i bałkany. Zostały mi włochy (utraciłem korsykę, a tą małąwyspę przy hiszpani spaliłem) i południe afryki. Oczywiście Wszytko za mną przylazło jak muchy, nawet z wysp wpadli mi do Italii. Oczywiście było ciężko ale powybijałem kilka wiekszych armii i pozawierałem pokoje z co poniektórymi. Mam ok 80 tury i na południu Hiszpanii osiedlli się Swebowie (skubańcy przeszli całe włochy, przepłyneli do kartaginy, przeszli całą afrykę i skolonizowali sobie tam kilka prowincji tworzac niezłe państwo. To samo zrobili wizygoci na bałkanach gdzie utworzyli lokalne mocarstwo i z którymi na szczęście mam pokój. Wiec U mnie tworzą się państwa i to całkiem mocne i całkiem spore. Najgorszym Państewkiem z którym mam do czynienia to Zachodnirzymscy Separatyści którzy mieli chyba 15 pełnych armii i którzy sobie też kolonizują prowincje w hiszpani ale jakoś sobie z nimi radzę.
Hunowie poki co spokojnie.
Jedyna moja kolonizacja to Konstantynopol który został porzucony przez wschodnie cesarstwo Wiec uznałem to za świetną okazję do osiedlenia bo obrona jest łatwa a profity na przyszłość będą całkiem niezłe.
Walczę dalej :D
Attylla to taki śmieszny twór dla mnie. Niby dyplomacja poprawiona, niby dużo usprawnień ale coś w niej jest spaczonego jakby niedorobionego, jakby niewiem patrzysz na kogoś i ma narośl na twarzy ale ten ktoś jest spoko. Rome 2 i 1 miało lepszy klimat, Medieval 1 miał lepsze AI... Grac sie da, ale ma sie wrażenie że twórcy zrobili to jakoś na pałe :D
Krwawy_Baron
10-09-2016, 16:08
Jedyna moja kolonizacja to Konstantynopol który został porzucony przez wschodnie cesarstwo Wiec uznałem to za świetną okazję do osiedlenia bo obrona jest łatwa a profity na przyszłość będą całkiem niezłe.
Mi by trochę szkoda było wydawać 15 tysięcy na kolonizację tak odległego miasta, zwłaszcza że masz problemy ze Swebami
Walczę dalej :D
Powodzenia! :)
Moim zdaniem to chyba jedną z kluczowych rzeczy w całej kampanii Zachodnim Cesarstwem jest zabunkrowanie się w Akwilei - nie dość, że broni ona przejścia do Italii, z którego korzysta 2/3 hord to jeszcze dosyć łatwo jest ją bronić (nie jest to jedno z tych miast, z rozpadającym się amfiteatrem i pięcioma przejściami do flagi)
Bartolomeo
10-09-2016, 18:28
Na modzie Fote gra robi się dużo ciekawsza ale też tylko w początkowych etapach. Kiedy już ogarnie się dochody i kilka pełnych armii robi się strasznie nudno.
toddlockwood
10-09-2016, 18:31
kolonizacja Konstantynopola to około 8 tys wiec nie było tak źle. Miałem z tego niezły wypad na bałkany i azję mniejszą.
Zaraz po tym jak napisałem tego posta to hunowie mnie zaatakowali. Na Hunów najlepiej mieć 4 pełne armie na północy italii i tam sie bronić. (Otaczać pojedyncze armie huńskie i likwidować na automacie - bo na walce normalnej da sie wygrać ale straty są przeogromne). Takim oto sposobem Hunowie umarli w jakieś 15 tur - 20 tur i w sumie był to krótki epizod.
Mam około 120 tury i powiem że fajne państewka mi sie porobiły - jedno plemię (nie pamietam które) zajęło francję, piktowie zajeli całą brytanię, a na wschodzie koalicja sasanidzka to 3 panstwa które podzieliły sie bizancjum które dość dzielnie sie broni :D
Śmieszna ta gra :D bo u mnie caly czas sie coś dzieje. Nie tylko w początkowym etapie gry ale teraz po odbudowie nie wiem za bardzo jak ugryźć ten wschód bo tam jest tyle wojska że gdybym wszytkie legiony przezucił to by mi chyba nie starczylo ludu.
Swoją drogą gdyby rzym nie miał takiej korupcji to miałbym przychód chyba100k na turę :D
UPDATE
204 tura. Posunąłem się o azję mniejszą, skolonizowałem całe bałkany zająłem część galii. Jestem pierwszą potęgą ale co z tego skoro sasanidzi z jednej strony i piktowie z drugiej którzy mają równie tyle samo pełnych armi co ja xD Teraz to jest rozgrywka :D podbicie czegokolwiek to niezłe wyzwanie :D
bachnaify
10-01-2018, 19:01
Witam, piszę ponieważ planuję przejść Attilę Zachodnim Cesarstwem Rzymskim na poziomie legendarnym. Do tej pory przeszedłem Rome 2 na legendarnym grając Icenami i używając tylko bitew automatycznych. Grałem też w Medieval 2 i Rome 1. Moje podstawowe pytanie brzmi od czego zacząć ? Zagrać najpierw jakimiś barbarzyńcami lub Sasanidami żeby poznać grę ? A może zagrać od razu Rzymem ale np. na niższym poziomie trudności ? Czy od razu rozpocząć legendarny ?
Znalazłem na youtube dwóch graczy którzy wykonali kampanię Rzymem na legendarnym:
https://www.youtube.com/watch?v=ZfmzK-prFBg&list=PL3gitX-jzl9Pt4bZSjEjhIp9Qa-C3rDlh&index=2
https://www.youtube.com/watch?v=ELAEV6IZjK4
Chciałęm zapytać czy próbować robić to samo co oni na filmikach czy może da się wygrać jakoś szybciej i łatwiej ? Zależy mi na boskim tryumfie. Czy ktoś na forum tego dokonał i mógłby mi udzielić rad jak zacząć i od czego ?
bachnaify
11-01-2018, 19:08
nikt ? :(
Krwawy_Baron
20-01-2018, 20:06
Najlepiej gdybyś wcześniej poznał grę, Cesarstwo Wschodniorzymskie dla Ciebie - jako weterana serii - się powinno nadać. Z drugiej strony Sasanidzi są dobrym wyborem na początek, ponieważ po zlikwidowaniu zagrożenia ze strony Białych Hunów i ogarnięciu państwa, Persowie mogą ruszać na podbój świata. Osobiście radziłbym zacząć na trudnym.
Z Cesarstwem Zachodniorzymskim lepiej poczekać do czasu ogarnięcia gry. Pierwsze tury tą frakcją są kluczowe. Osobiście radziłbym olać Brytanię i Bałkany, burząc i wycofując co się da i skupić się na fortyfikowaniu Italii - jeśli się da to ogarnięciu Hiszpanii, co może być trudne przy bigosie religijnym. Galia to bufor i wszystkie fronty, poza Afryką - gdzie czym prędzej powinieneś polikwidować plemiona Maurów, Berberów i Garamantów, powinieneś raczej bronić do czasu zbudowania jakiejś sensownej ekonomii. Jeśli jesteś w stanie to szybko zniszcz Swebów, którzy są hordą w Galii. W ten sposób grałem i wygrałem Zachodnim Rzymem na b.trudnym.
Możesz się sugerować filmikami, ale one mają już 3 lata - a patche nieco pozmieniały rozgrywkę. Rzym zachodni ma większe przychody na starcie niż dawniej, a hordy częściej plądrują miasta niż je doszczętnie niszczą. Ogólnie to grając tą frakcją musisz liczyć się z tym, że będzie to kampania długa, gdyż wszyscy poza Rzymem Wschodnim Cię nienawidzą.
PS. I najważniejsza rada - Rzymem Zachodnim nie jesteś w stanie obronić wszystkiego. Trzeba poświęcić zewnętrzne prowincje do czasu, aż będziesz miał zabezpieczone centrum.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©