Zobacz pełną wersję : PBF EMIRAT AL HAIK (realia Wiedźmina)
Haakon:
Wszedł do karczmy i spojrzał na Virę i Angusa z lekką złością i cicho wzdechnął po czym dosiadł się do reszty hanzy, z dala od Mehira. Zamówił sobie coś do jedzenia oraz trochę wina do picia.
Lwie Serce
25-04-2015, 18:01
Vira
Gdy ujrzała wpadającego Mehira trzasnęła dłonią w czoło tylko, niezbyt jej się widziało wykonywanie zadania z hanzą w takim stanie. O Haakon! Miło, że jesteś, ktoś mi wczoraj piwo stawiał ale nie pamiętam czy to ty.
Haakon:
Tak, to ja ci postawiłem to piwo. Również przyczyniłem się do twojego upicia poprzez kupienie ci wódki, co chyba było błędem... - odpowiedział zrezygnowany.
Kielon
Gdy sączył piwo zobaczył Mehira wpadającego do karczmy razem z drzwiami Hehe ale Mi rodzeństwo suszy pomyślał
Angus:
Gdy już wszyscy się dosiedli zagaił rozmowę - Okazało się, że ten stary zaklinacz, który rano zamieszki wywołał, przeżył. To On przesłał nam pozdrowienia. Trzeba by mu było jakoś na nie odpowiedzieć.
Lwie Serce
25-04-2015, 18:04
Vira
Nie błędem Haakonie nie błędem, umowa to umowa.
Mehir
O bracia! Czszooo tam u was? Kochaam wasz wszyszkich! - zionął alkoholem
Lwie Serce
25-04-2015, 18:06
Vira
To nie jest on zapewne, nie ma powodu by słać pozdrowienia tym, którzy chcieli go zabić i uratowali królową.
Kielon
O jaki twardy ten kapłan hehe albo Haakon słabego pioruna walnął, Ja tam bym poszedł z nim pogadał znaczy z tym zaklinaczem czy czym się tam para hehe
Do Mehira
Ano świat po piwie staje się przyjaźniejszy, a nie widziałeś czasem Veroniki lub Hasana?
Haakon:
Skoro tak twierdzisz, Viro... A co do listu to wypadałoby, lecz nie spoufalałbym się zbyt prędko z tym Ageerą. Królowa jak i on coś kombinują... Pytanie tylko co. A piorun był dobry, tylko ten dziad był zbyt odporny.
Angus:
Zniecierpliwiony wykonał pod stołem gest różdżką w kierunku Mehira próbując całkowicie wyleczyć go ze spożytej trucizny. List to dobry pomysł by zawrzeć rozejm z kapłanami z Zewnętrznego Miasta rzekł głośno.
Techniczny:
Jeśli się uda, to Mehir będzie całkowicie trzeźwy i bez kaca.
Haakon:
A poza Aagerą macie jakiś plan co do naszego zadania? Ja osobiście bym chciał sprawdzić czy w pałacu są jacyś magowie i kapłani, po czym chciałbym się czegoś o nich dowiedzieć. To samo tyczy się tych spoza pałacu oraz Meroe. Za zabójstwem w lochach musi stać jakiś demonolog czy jakiś inny czarownik parający się czarną magią.
Kielon
Piwo rozjaśniało umysł Magów można po szpiegować, lochy sprawdzić jakimś czarem, królową do muru przyprzeć i wydusić prawdę hehe mamy co robić cały dzień
Lwie Serce
25-04-2015, 18:17
Vira
Tak, wyduśmy prawdę od królowej, niechaj się przyzna nam do wszystkiego i chwilę później otoczy nas jej gwardia.
Haakon:
Królowe zostawcie w spokoju, jeszcze ktoś coś wywęszy i będziemy mieli tragedię. Trzeba najpierw krótki zwiad przeprowadzić, kto wie czy sami magowie nie podsłuchują nas w pałacu jakoś. O lochach właśnie myślałem, ale to może potem zróbmy, na razie to chyba najmniej ważna sprawa. Poza tym bez obstawy ja tam nie wchodzę...
Agnus:
Mam jeszcze jeden plan, ale bardzo ryzykowny. Pamiętacie, że królowa twierdziła, iż Amboul był Jej wierny? A wiem, że rzekła mu oraz swemu kuzynowi po ich schwytaniu "A więc uknuliście spisek, żeby mnie obalić, łotry? Zobaczycie, jaki los czeka zdrajców!". Dobrze by było zadać Jej kilka pytań, by wyjaśnić te nieścisłości. Najlepiej jakby zadał je ktoś inny, podczas gdy ja będę odczytywać Jej prawdziwe myśli.
Kielon
Dobra to Wy planujcie, a Ja w razie potrzeby będę trzaskał po pyskach hehe
Haakon:
Na mnie nie liczcie...
Lwie Serce
25-04-2015, 18:23
Vira
Zbyt ryzykowne Angusie, zbyt ryzykowne, żadne z nas nie wyjdzie wtedy z tego żywe zapewne. Królowa głupia raczej nie jest i się domyśli że knujemy.
Agnus:
Ech, jak chcecie zatem. To może ustalmy choć treść listu do Ageery, zajmę się jego dostarczeniem.
Veronika
Bez słowa i z ponurą miną weszła do karczmy tłukąc się swą zbroją. Usiadła na stołku głowę opierając o dłoń. Zamówiła jakąś tanią zupę, a nie mogąc już patrzeć na alkohol popiła śniadanie wielką szklanicą wody. Myśli nie układały się w głowie więc z trudem słuchała rozmów towarzyszy przyglądając się im spod złotej grzywki.
Mehir
Co się stało? Nagle nic nie czuję... dziwne... mniejsza z tym! Cokolwiek nie zrobimy musimy to zrobić z hukiem, dawno nic się nie działo.
Kielon
To może tak Szanowny Ageerze, wybacz zamieszanie które wywołaliśmy odbijając Królowa, ale przybyliśmy do Waszego kraju z niezwykle ważną misją i nijak nie mogliśmy dopuścić do złożenia Władczyni w ofierze. Pragniemy się z Tobą spotkać na neutralny gruncie i przeprosić za nagły atak oraz porozmawiać na inne tematy jeśli oczywiście zechcesz. Co powiecie na taki list hehe
Veronika
Lepiej od razu pójść do tego dziada z wizytą. Po co to bawić się w listy i podchody.
Kielon
Tylko może mu z marszu "ty dziadu" nie rzucajmy w twarz haha
Haakon:
Ja bym to trochę zmienił na coś takiego: "Szanowny Ageerze, wybacz nam zamieszanie, które wywołaliśmy odbijając Królowe Tanadę, lecz nie mogliśmy pozwolić na jej śmierć. Pragniemy jednak pozostać w neutralnych stosunkach z tobą, oraz jesteśmy nastawieni na inne pertraktacje między nami. Mamy nadzieję, iż naszą propozycję rozejmu rozpatrzysz pozytywnie." I jeszcze jakiś podpis napisać na koniec i można wysyłać. I nie ma co iść od razu, nie wiadomo co kombinuje. Na razie udajmy, że jesteśmy neutralni i zbadajmy sprawę królowej dokładnie oraz co kombinuje ten dziad. Żadnej stronie nie możemy tu na razie ufać.
Agnus:
Może dodać jeszcze, że tak samo jak On chcemy dopaść zabójcę Amboula? Veroniko, nie wiemy czy On nie stoi za tym zamachem...
Kielon
To piszcie ten list, bo pewno Ageer krasnoludzkiego nie zna, potem znajdźmy Hasana i pokręćmy się po pałacu
Lwie Serce
25-04-2015, 19:01
Vira
Ja znam ich język, dajcie jakieś pióro i papier.
Karczma Na końcu świata
Dobre śniadanie od 2 orenów wzwyż.
Sobie walczycie z kacem, dostajecie koszyk od obsługi, ktoś Wam dostarczył prezent.
Ktoś zagląda do środka koszyka?
Kielon
O najpierw list teraz prezent
Techniczny
Zaglądam, tylko ostrożnie nożem podważam czy coś
Haakon:
Eee... prezent? Coś tu jest nie tak... - zjada swoje śniadanie i dopija wino, po czym płaci za nie. Odsuwa się powoli od stołu, dla bezpieczeństwa.
Prezent to głowa Isterina, oderwana od tułowia albo odcięta tępą piłą np.
I krótka napisana informacja, obcy opuście Meroe póki żyjecie, w miejscowym narzeczu.
Vira go zna i Hasan.
Techniczny
Jak kiedyś pisałem niekiedy będę robił dopiski an niebiesko, to wpisy techniczne. Nie zawsze będę je nazywał zwrotem Techniczny.
Mehir
Spojrzał i z poważną miną: dostał to na co zasłużył...tfu... przeklęte zdradzieckie elfy.
Kielon
O wiewiórka się znalazła hehe, a co tam piszą hę?
Techniczny:
Druid bada ślady na głowie, czy mogła zostać urwana przez podobnego demona co w lochach?
Lwie Serce
25-04-2015, 19:12
Vira
Tam jest napisane, byśmy opuścili Meroe póki żyjemy, w miejscowym narzeczu. Ktoś nam życzy śmierci...
Haakon:
Heh, kurna... Wiewiórkę po pijaku zabili. Cóż, jedno zagrożenie z głowy... Lecz skoro nam grożą śmiercią to nie możemy się tu już na pewno czuć bezpieczni. Tylko skąd i kto to napisał? - spojrzał nieco zaniepokojony na głowę i na kartkę.
Kielon
Heheh zastraszyć Nas chcą, oj to się zdziwią i jeszcze Nam przysługę oddali, ehh naprawdę miłe miasto.
Druid i Haakon jak najbardziej uznają, ze głowę mogło oderwać coś cholernie silnego z wielkimi pazurami jak np. demon jaki wykończył generała Amboula.
Lwie Serce
25-04-2015, 19:15
Vira
Nie oddalamy się od siebie, i gdzie Hasan do cholery.
Haakon:
Dzikusy nie potrafią pisać i czytać, więc to albo któryś z kapłanów ze świątyni albo... ktoś z wewnętrznego miasta. Jestem coraz bardziej pewien, że ta królowa to jest ta zła a dziadzio to ten dobry... Poza tym patrzcie na tę głowę. Została wyrwana, na dodatek można zobaczyć na niej ślady pazurów... Ja pierdole to może to to kurestwo z lochów? - Haakon powiedział jeszcze bardziej zaniepokojony.
Lwie Serce
25-04-2015, 19:18
Vira
Z lochów? Kurwa... Zaczęła się nerwowo przechadzać przy stole obok kompanów, zmartwiona i zdenerwowana.
_yourself_ chyba coś pisał, że w sobotę go nie będzie, ale nie mam pewności. Załóżmy, że Hasan zdobywa informacje u kontaktów jakie mu zostawił Szkarłatny Generał były wielki wezyr Al Haik.
Gadajcie sobie i knujcie, ja idę na kolację.
Mehir
A co wy tak gaciami trzęsiecie? Nie wiedziałem że za kompanów mam kury... - tutaj uderzył się w pancerz.
Kielon
Oj tam wampiry się tłukło, jakieś przerośnięte mutanty, Mehir i Veronika pamiętają, to i z tym Sobie damy radę hehe
Agnus:
Wśród tych dzikusów są tez kapłani, a rany faktycznie wyglądają jakby dorwał go podobny demon do tego z lochów.
Techniczny:
Charakter pisma na kartce jest inny niż na liście z pozdrowieniami?
Od MG
Tak charaktery pisma sa różne, ten z głową Istrina jest taki wysublimowany, kogoś biegłego w piśmie. Ten pierwszy od Ageery (przynajmniej tak podpisany) kślawe litery nieco ma.
Lwie Serce
25-04-2015, 19:22
Vira
Świetnie Mehirze! Mamy tylko taki problem, nie wiemy kto nam grozi, co zabiło generała, pewno nas też ktoś obserwuje na każdym kroku. Strachu nie ma, gdy się wie z czym walczy.
Veronika
Pokręciła jedynie głową słuchając lamenty niektórych towarzyszy. Wyciągnęła pudełeczko fisstechu i wciągnęła jego szczyptę aby dopomóc szklance wody otrzeźwić jej otępiały umysł.
Techniczny:
Tak, tak mówił.
Haakon:
W niezłe gówno wtepneliśmy... Musimy pomyśleć co teraz robimy. Jeśli tu dłużej zostaniemy to to cholerstwo będzie nas próbowało wybić po kolei. A razem nie mamy za bardzo możliwości trzymania się razem. Kolejną sprawą jest to jak to mamy zabić i co to jest za bestia. Myślę, że to może być jakiś demon przypominając sobie jak ta bestia pojawiła się w wizjibądź ewentualnie jakaś zjawa kontrolowana przez nekromentę. Takie cholerstwa ciężko zabić zwykłą bronią. Najlepsza w walce wręcz byłaby srebrna broń a takowej raczej nie posiadacie, bądź magiczna. Magia również tu się sprawdzi lecz nie wszystko na nie może podziałać.
Agnus:
Dowiedzmy się u Szkarłatnego Generała gdzie się Hasan podziewa, następnie ja polecę dostarczyć nasz list.
Veronika
Albo i najprawdziwsza bestia, która krwawi i z bólu wyje kiedy jej cielsko tnie ostrze miecza.
Mehir
I właśnie dlatego mamy srać w gacie ze strachu? Wojny nie widzieliście nigdy? Jak dzieci. - Ekhem, Veroniko, może poczęstujesz starego towarzysza? Moje się rozsypało.
Angus:
Do zapadnięcia zmroku raczej nam wizyta tej bestii nie grozi. Jak dotąd atakowała tylko w nocy.
Kielon
Heheh Haakonie nie pij tyle, popatrz po Moim młocie lub mieczu Mehira, zobaczysz runy, po magicznej aktywacji takiej runy tłukę zwykłym młotem jak srebrnym hehe
Lwie Serce
25-04-2015, 19:30
Vira
Nie sugeruj, że brak mi odwagi Nilfgaardczyku, walka mi nieobca, boję się tylko tego, co atakuje nie wiadomo skąd, nie wiadomo kiedy i w jaki sposób. Dlatego Angusie w nocy winniśmy trzymać się wszyscy razem.
Veronika
Trzymaj - wciągając wcześniej jeszcze jedną dawkę podała pudełeczko Mehirowi - winniśmy zatem spać w jednej komnacie hi hi... Można też spróbować wywabić bestię z ukrycia.
Angus:
Polowałeś kiedyś z sokołem bracie? Jak nie, to załóż rękawicę, stań na murach i udaj że to czynisz. Podaj w me szpony list owinięty w kamień i zaczekaj jak wrócę.
Techniczny:
List owinięty w kamień druid dostarczy pod postacią sokoła, upuszczając go z bardzo dużej wysokości na brzeg dachu chaty zaklinacza.
Haakon:
No dobrze Kielonie... Wy macie takie cuda, lecz co z innymi? Na demony i nieumarłych nie każda magia może podziałać, nawet nie wiemy czym to może być, więc ja osobiście dalej nie czuje się bezpieczniej i lepiej.
Kielon
Dobra Angusie, nie wygląda to skomplikowanie, możemy wcielać plan w życie hehe
Do Haakona
Nic się nie martw, My będziemy go tłukli, a Ty Nas potem połatasz i będziemy kwita hehe
Angus:
Może niech Haakon Wam uaktywni runy, a mi zostawicie łatanie...
Haakon do Kielona:
Spróbujemy Kielonie, spróbujemy... Mamy jednak prawdopodobnie kilka dobrych godzin aż do zmroku na przemyślenie tej sprawy i zorganizowanie się. No i tak jak Angus mówi, on niech łata, ja aktywuje wam runy.
Kielon do Haakona
Może tak być, a jakieś światło Haakonie potrafisz wyczarować coby nie walczyć na ślepo z demonem
Lwie Serce
25-04-2015, 19:45
Techniczny
Aravenie, Vira szablą z runem ochrony to sobie powojuje z demonem czy innym czortem czy niezbyt? Bo nie wiem właśnie czy broń z jakimkolwiek runem zalicza się ogólnie jako magiczna, czy musi być run z jakimś bonusem do ataku.
Haakon:
Mogę spróbować jakieś świecołki zrobić dzięki alchemii... Lecz muszę pozyskać odpowiednie składniki na to i jakieś naczynia do tego.
Techniczny:
Aravenie, za pomocą alchemii dałoby się zrobić jakieś magiczne świecidełka na noc? Jeśli tak to przedstaw proszę jakieś pomysły, co trzeba do tego użyć itd. ew. sam sie moge pobawić w tworzenie receptur
Techniczny
Czary zawsze działają na andnaturalene istoty, kwestia jak będzie odporny w sensie Obrony na Magię.
Jedna akcja w walce i Mag Wam zawsze uaktywni runy umagiczniające macie wszyscy, krasnoludy wam zrobiły gratis niejako (tym co nie mieli znaczy).
Co dokładnie jest w liście do Ageery?
Mag
Jakie świecidełka na noc w sensie oświetlenie? jak silne? co to ma być?
Techniczny:
Tak, w sensie oświetlenie jakieś. Silne na tyle aby można było spokojnie w nocy chodzić z tym i oświetlać sobie drogę czy pomieszczenie. W planach mam aby to był jakiś proszek który by dawał światło na dłuższy czas czy być może jakiś płyn w ostateczności, który byłby umieszczany w jakiś szklanych naczyniach i lampach. Przypuśćmy, że dana miarka proszku daje określoną siłę światła.
Techniczny:
Treść listu do Ageery:
"Szanowny Ageerze, wybacz nam zamieszanie, które wywołaliśmy odbijając Królową Tanadę, lecz nie mogliśmy pozwolić na Jej śmierć. Tak samo jak Ty, chcemy dopaść zabójcę Amboula. Pragniemy więc pozostać w neutralnych stosunkach z Tobą, oraz jesteśmy nastawieni na inne pertraktacje między nami. Mamy nadzieję, iż naszą propozycję rozejmu rozpatrzysz pozytywnie.
Z pozdrowieniami - Hanza."
Ageera odebrał wiadomość, odpowiedział telepatycznie nim druid w postaci sokoła odleciał, spotkajmy się u mnie za 4 godziny od teraz.
Techniczny dla Maga
Świecący kryształ posypany fosforyzujacym proszkiem i potraktowany zaklęciem powodującym że proszek wnika w kryształ i świeci godzinę od potarcia. Opracowałeś to wcześniej może być?
Na dziś znikam, jutro będę od około 14 w zasadzie. Pomyślcie czy tam idziecie to w Zewnętrznym Mieście ta chata, tak z 40 metrów za świątynią Jullaha. I jakie ew. pytania i propozycje macie.
Może coś odpisze jeszcze dziś, ale wątpię,
Agnus:
Wylądował przy Kielonie i przemienił się z powrotem w człowieka. Ageera propozycję spotkania za cztery godziny rzucił, u Niego w chacie.
Kielon
To bierzemy jakieś dobre winko i za 4 godziny idziemy w gości hehe
Lwie Serce
25-04-2015, 20:28
Vira
Skinęła głową i poszła zamówić kufel piwa, coby jeszcze przed wyruszeniem odpocząć nieco i się napić.
Techniczny:
Jest git.
Haakon:
Dobrze, jestem w stanie stworzyć wam jakieś źródło światła lecz do tego celu muszę kupić świecące kryształy i proszek fosforyzujący. I teraz pytanie: idziemy kupić to przed pójściem do Ageery czy ktoś pójdzie ze mną teraz?
Kielon
Haakonie za 4 godziny mamy spotkanie w Zewnętrznym Mieście to wyjdziemy wcześniej to zrobisz zakupy po czym klepnął maga przyjacielsko w plecy
Agnus:
Tak otwarcie tam pójdziemy jako strażnicy królowej przez Zewnętrzne Miasto? A, jeszcze jedno, tak samo jak ja Ageera potrafi czytać w myślach. Pewno też w zwierzaki przemieniać, trzeba będzie bardzo uważać.
Veronika
Ja będę Ci towarzyszyć magiku.
Kielon
Ja nie zamierzam się ukrywać, głosuję żeby iść otwarcie, nie zamierzam się chować i okazywać przez to słabości. Wroga trza brać za łeb i ryjem o ścianę hehe
Agnus:
Jak chcesz bracie. Ja odwiedził bym jeszcze królową. Może Ona rozpozna charakter pisma z kartki dołączonej do prezentu? A i generała można by o Hasana się spytać po drodze.
Lwie Serce
25-04-2015, 20:39
Vira
Siedząc i popijajac piwo, oglądała sobie pierścień, który dostała od narzeczonego i rozmyślała o różnych rzeczach, o nim, o Hasanie, o Zerrikanii i swoich ostatnich przygodach. Myślała też o Hasanie, martwiąc się o swego osamotnionego kompana, tylko jemu poza Angusem ufała w pełni.
Kielon
Toć mamy cztery godziny, ze wszystkim powinniśmy się uwinąć, to najpierw znajdujemy Hasana, potem audiencja u Królowej, zakupy i popijawa z Ageeram, to Mój plan na dziś hehe
Haakon:
To może zrobimy tak, że ja z Veroniką pójdę po te materiały. Nie wiadomo ile nam zejdzie to szukanie tego więc może i warto pójść wcześniej, a jeśli wrócimy wcześniej to spotkajmy się w pałacu? Jeśli nie to poczekamy na was niedaleko chaty Ageery.
Mehir
Popijawa przede wszystkim.
Techniczny
Plan z postu 830 realizujecie czy jakieś zmiany?
I tak na kozaka przez Zewnętrzne Miasto ?
Techniczny:
Bez zmian. Od królowej chcemy by rozpoznała charakter pisma z kartki przy prezencie, jeśli go zna. Druid nie będzie się pytał o sprzeczności, powiadomi Ją tylko o tym jak zginął Amboul. I spyta się czy zna takiego maga lub kapłana, który mógłby taką bestię przyzwać. Wczesniej próbujemy zgarnąć Hasana, by dowiedzieć się co udało się mu osiągnąć i zaznajomić go z tym co się stało podczas Jego nieobecności.
Przez Zewnętrzne Miasto później niestety na kozaka, druid nie będzie się kłócił z bratem krwi...
W pełni uzbrojeni ruszyliście do dzielnicy biedoty w Zewnętrznym Mieście wcześniej na bazarze Mag zakupił wszystko co potrzebował.
Czarni z dzielnicy biedoty patrzą na was nieufnie z ciekawością i wrogością nawet, ale nie atakują tu tam w tłumie są akolici Jullaha. Docieracie do domu Ageery zaklinacza, i głównego kapłana kultu Jullaha na ile ustalił Hasan. To dość skromny dom, stary Ageera wyszedł zapraszam rzekł.
W chacie są dwa białe ogromne goryle strażnicy i kilka pawianów.
Co Was obcych tu sprowadza, zabiliście 8 ludzi w świątyni, zamierzacie wynagrodzić to ich rodzinom? lub może uczyni to królowa?
Veronika
Wojna na około, a ten, że ośmiu kmieci zabiliśmy... - powiedziała chicho dziewczyna odgarniając grzywkę z czoła.
Kielon
Wiem, że życia nie zwróci wypchany złotem mieszek, ale 400 orenów powinno pomóc rodzinom tych nieszczęśników przetrwać najcięższe chwile po stracie bliskich
Techniczny
Po 50 orenów za głowę chyba starczy, zostało 2950
Lwie Serce
26-04-2015, 10:48
Techniczny
Dziś nie ma mnie od 13 do gdzieś tak 17, więc jakby akcja poleciała grajcie beze mnie.
Ageera
Nikt nie dba o tych biedaków, jeno kult Jullaha. Dbał też generał Amboula, za co lud go wielbił jak i żołnierze z armii Kush. Ale ktoś go zabił, próbuję dociec kto to uczynił.
Dzięki za datek na ich rodziny.
O czym chcieliście ze mną rozmawiać po tym jak niedawno chcieliście mnie zabić? Pomagacie królowej, ale jednak chyba nie ona kazała zabić Amboula, nie byłaby aż tak głupia. Ale pewności nei mam, ona czasem kieruje się kaprysem i jednak mogła go zgładzić.
Techniczny
Ceny zakupów bierzcie z cennika, w razie problemów ustalimy co i jak.
Haakon:
Cóż... Chcielibyśmy porozmawiać o paru kwestiach kapłanie. Może zacznijmy od tego - powiedział i pokazał mu wyrwaną głowę Isterina, widać na niej krew i ślady potężnych szponów.
Jak widzisz nasz były towarzysz zginął z ręki demona czy nieumarłego. Głowa została wyrwana z ciała, a szpony wskazują na którąś z tych bestii. I teraz pytanie: co nam o tym możesz opowiedzieć? Wiesz, kto mógłby coś takiego uczynić? Z tym oto prezentem dostaliśmy również tą kartkę - powiedział i przekazał mu list od tajemniczego zabójcy.
Techniczny
Poczekajmy do 18
Od MG
Ok.
Veronika
Twierdzisz, że to nie królowa zabiła Twojego Amboula, a jednak fanatycznie próbowałeś ją zamordować ku chwale Twojego bożka. Phi, dziwne tutaj macie zwyczaje wy południowcy.
Ageera do Veroniki
Wtedy uważałem, że to ona za tym stoi, od tamtego czasu sporo się zmieniło. Wy biali tylko pozornie jesteście cywilizowani, potraficie być bardzo okrutni.
Ageera do Hakona
Po chwili koncentracji, tak tego wojownika nie zabiła istota z naszego świata.
Veronika
Krwawe złożenie kobiety na ołtarzu jest przekonująco cywilizowanym przedsięwzięciem. - prychnęła w stronę kapłana - Mów lepiej co wiesz, sam przeca zaproponowałeś naszej Hanzie to spotkanie.
Hasan
Przysłuchiwał się z boku rozmowie, bacznie obserwując zachowanie Ageery, nie ufał temu kapłanowi, najpierw próbował zabić królową i teraz po paru dniach nagle zmienił zdanie? Niepokoił go też brak poruszenia przy okazaniu głowy Isterina.
Techniczny
Wow, ale naprodukowaliście postów, zakładam że już mnie zgarnęliście i dokonaliśmy obupólnej wymiany informacji.
Angus:
Zabiła go pewnie ta sama istota co Amboula. Ogromna istota dwunożna, o świńskim pysku i z grubym łapskami pawiana.
Techniczny:
Królowa nie rozpoznała charakteru pisma z kartki?
Haakon:
"Albo nie umie udawać, że to nie jego wina i dlatego go to nie poruszyło czy po prostu już nie ruszają go takie rzeczy?" - pomyślał Haakon po czym powiedział do Ageery:
Więc jakieś domysły kto to cholerstwo mógł przysłać? I dlaczego już nie podejrzewasz królowej?
Ageera do Veroniki
Wojowniczko, nie filozofuj, królowa dla zabawy zabiła lub zagłodziła ponad 500 ludzi. Nie mówiłem, ze jesteśmy cywilizowani, tylko, ze biali także nie są cywilizowani. Nie jestem taki najgorszy bo gadam z kobietą czyli Tobą, co w tej części świata nie ma zwykle miejsca, z wyjątkami tylko dla królowych np. Zaprosiłem was by poznać wasze zamiary, nie zdradzać moje sekrety.
Ageera do wszystkich
Wydarzenia ostatnio wymknęły się spod kontroli. Obalenie królowej tylko zwiększyłoby chaos i ilość ofiar wśród mojego ludu. Do Meroe przybył niedawno potężny czarownik ze Wschodu, nie wiem kto po niego posłał. Raczej nie królowa, może kapłani Seta albo ktoś z arystokracji. Nie wiem czy mam was traktować jako wrogów czy niekoniecznie? Pismo nie jest moje, widać, że pisał to ktoś biegły, może sługa kogoś ważnego. Chcą byście opuścili Meroe, dziwne. Przyciągacie kłopoty...
To jak jesteście wrogami czy niekoniecznie?
Techniczny
Królowa
Nie rozpoznała pisma, ale się zastanowiła jakby po czym machnęła ręką. Kazała wam wyjaśnić sprawę macie wolną rękę. Skazaa też w międzyczasieł na śmierć, kapitana gwardii bo opieszale działał i nie przybył jej na pomoc.
Gramy po 18 tak?
Mehir
Po przemyśleniu wszystkiego w czasie alkoholowego upojenia postanawia wrócić do Nilfgaardu.
Techniczny:
Po tej przygodzie pewnie wrócę, o ile nie będzie piasków ani innych dżungli.
Lwie Serce
26-04-2015, 16:12
Vira
Przyglądała się tylko rozmowie, irytował ją ten czarny łachmaniarz, który miał się za mędrca.
Angus:
Nie jesteśmy wrogami. Nic nie mam do Ciebie, czy Twego kultu, sam jestem kapłanem podobnego bóstwa. Więc może moglibyśmy zostać sojusznikami w sprawie znalezienia i ukarania prawdziwego mordercy Amboula. Podejrzewam że uczynił to ten potężny mag ze Wschodu.
Kielon
Nie ma co się czarować pięknymi słówkami. Nam zależy na ocaleniu Tanady i Jej łasce, tobie Ageerze teraz też jest to na rękę. Tak więc masz kogoś kto może się dowiedzieć kto zaprosił tego maga i jakieś rady jak owego maga jak i mocodawcę odesłać w zaświaty? Mówiąc wprost pomóżmy Sobie nawzajem hehe tu w pełni poparł słowa druida
Haakon:
Zapewne to on, Angusie. Trzeba jeszcze sprawdzić czy sama królowa nie ma jakiś podejrzanych kapłanów i magów na swe usługi w pałacu. Jeśli tam nic nie ma a my przeżyjemy dzisiejszą noc to trzeba zacząć poszukiwania tego maga.
Angus:
Do nocy to jeszcze sporo dnia zostało. Proponuję zacząć go wcześniej szukać.
Techniczny:
Z moich wyliczeń wynika że obecnie jest koło godziny 15:00
Jak mam zaufać obcym jacy niedawno mnie niemalże zabili? Ale macie nieco racji, trzeba znaleźć prawdziwego zabójce Amboula a raczej tego kto za tym stoi.
Jak sobie wyobrażacie nasza współpracę?
Techniczny
Tak mamy około 15.
Haakon:
Możnaby i wcześniej ale nie od razu. Muszę przygotować wam to oświetlenie na noc jeszcze, a wolałbym to przed poszukiwaniem go już zrobić. Nie chce czasami skończyć bez światła wracając w nocy przez Meroe z myślą, że to bydle chce mi urwać głowę. Przygotowania tych zabawek zajmą mi pół godziny gdzieś tak myślę.
A jak zaufać? Po prostu nas sprawdź. A co do tego pioruna to przyjmij moje najszczersze przeprosiny, to ja miałem za zadanie strzeleniem nim w Ciebie - mag poczuł się trochę głupio przez tą całą sytuacje.
Kielon
Ot My lejemy po ryjach, Ty Ageerze ewentualnie Nas wspomożesz, taka to współpraca hehe i wszyscy będą zadowoleni, morderca poniesie karę, królowa utrzyma tron
Lwie Serce
26-04-2015, 17:27
Vira
W myslach - och najszczersze przeprosiny, zaraz się rozpłaczę z tego wzruszenia ehhh... Zasłużył sobie dziad na to, a ten go jeszcze przeprasza, widać że mag, durnie, jeden w drugiego.
Angus:
Zaatakowaliśmy Cię tylko dlatego, że podniosłeś rękę na królową. Gdybyśmy chcieli Cię wtedy ubić, to byśmy się upewnili iż nie żyjesz. Zważ na to, że mogliśmy Ją uratować czyniąc rzeź wśród Twego ludu. Co do współpracy, powiadom nas jak ktoś z Zewnętrznego Miasta zauważy gdziekolwiek tego maga, lub jeśli dowiesz się kto po niego posłał. Poza tym, kto po królowej ma największe prawa do tronu?
Największe prawa do tronu ma jej kuzyn, obecnie w lochu jest.
Postaram się coś ustalić, nastroje są napięte dbajcie o to by królowa nie wywołała buntu jakimiś pochopnymi działaniami.
Ustalenia Hasana:
Zginęło w ciągu ostatnich 2 tygodni ponad 30 osób.
Zwykle pojedyńczo ich zabijało to coś, rozszarpujac często ciała.
To byli często przypadkowi ludzie. Arystokraci 4, kupcy 5, kapłani Seta 2, jeden kapłan Jullaha. Kilku czarnych oszczepników. A reszta to przeciętni głównie biedni mieszczenie. I oczywiście generał Amboul, zabity w pałacu.
Ktoś sieje zamęt.
Haakon:
Czyli nie mówimy jej nic o tym magu najlepiej. Jeszcze zrobi sobie kolejne polowanie i znowu tragedia będzie.
Angus:
Skoro Hasanie masz pozwolenie na wstęp do lochu, to chyba najwyższy czas wspólnie odwiedzić kuzyna królowej.
Techniczny
Skoro to taki potężny mag i demon to może podpytać Bastisa gdzie te przyjemniaczki siedzą?
Edit: Reszta hanzy zna ustalenia Hasana?
Hasan:
Tak, chyba czas. Uważałbym tylko na tego księciunia, kto wie co ukrywa w zanadrzu.
Lwie Serce
26-04-2015, 17:44
Vira
A cóż może taki ukrywać, nie będziemy mieli z nim problemu raczej.
Haakon:
Nie wiem, może ten mag ma z nim w jakiś sposób więź telepatyczną czy coś. A jeśli ma to wezwie dziada i przyjdzie świnka. Takie coś dla przykładu.
Pałac królowej
Gwardia jest podenerwowana mocno, aresztowano kilku czarnych oszczepników, jacy oskarżali Tanandę o zamordowanie Amboula.
Meroe grozi bunt wojska, gwardia nie wystarczy by zdławić bunt.
Techniczny
Kuzyn królowej nie żyje, otruto go.
Miasto głoduje, trzeba znaleźć sposób na zdobycie żywności, inaczej i lud się może zbuntować.
Jakieś pomysły na pacyfikację nastrojów Czarnych oszczepników ?, jest ich tu około tysiąca w stolicy. By nakarmić lud urządzano czasem wielkie polowania, to wie Hasan.
Kielon
Ja to widzę tak, ktoś zupełnie obcy macza tu palce i chce wywołać wojnę domową, nie zdziwiłbym się jakby tu swe trzy grosze wtrącał obecnie panujący emir Al-Haalik, bracie przyciśnij Bastisa o lokację maga i demona, trzeba to szybko kończyć
Techniczny:
Jeden pomysł. Rozpuszczenie plotki iż Ageera stwierdził, że za śmiercią Amboula stoi mag, który chce pozbawić królową tronu.
Oczywiście sytuacja jest na tyle poważna, że proszę o pomoc Bastis w lokalizacji maga.
Techniczny:
Może niech druid wykombinuje jakieś pszczoły i inne zwierzaki? Jeśli potrafi oczywiście. Co do czarnych oszczepników to mam dosyć ryzykowny pomysł: wyjawnienie co go zabiło i kto, po prostu prawdę powiedzieć i powiedzieć im, że jeśli nie będą współpracować to wkrótce tu zastanie prawdziwe piekło.
Królowa Tananda do wezwanej Hanzy
Jako moi strażnicy, zdecydujcie o losie Czarnych oszczepników jakich aresztowali moi gwardziści.
Jest 5 aresztowanych w tym jeden setnik o imieniu Gamboru.
Kielon
Oddaj ich pod Naszą pieczę Pani
Plotki rozsiewane od rana w mieście, ktoś z informatorów doniósł o tym Hasanowi tuż po Waszym wyjściu od Tanandy.
Kuszyci, i inni mieszkańcy Meroe, naszą krainą pragnie zawładnąć zło, przybyłe z dna piekieł demony.
Duch ciemności nienawidzący zwykłych ludzi, niesie wam śmierć i zniszczenie.
Giniecie pozbawieni opieki. Jesteście owcami wystawionymi na rzeź.
Nadszedł czas powstrzymania demona, jego zaś czciciele, muszą zostać zgładzeni.
Któż powstrzyma demona ? Raczej nie słaba królowa Tananda.
Techniczny
czekam na decyzję co uczynicie z pojmanymi oszczepniakami, są w królewskich lochach.
Jej psy łańcuchowe cudzoziemscy najemnicy, nie robią nic by powstrzymać bestię.
Lwie Serce
26-04-2015, 18:03
Vira
Wyjęła szablę i rzekła do jeńców - jeden powód, by oszczędzić wasze życia, spieszajcie z odpowiedzią.
Haakon do hanzy:
Musimy im powiedzieć prawdę, co tu się naprawdę dzieje. Mogę się tym zająć. Zaraz się zacznie otwarta konfrontacja skoro w mieście już takie plotki chodzą. Mag chce się ujawnić i musimy działać szybko bo inaczej zbuntowany lud i wojsko pójdzie za nim i Tanada skończy jako ofiara na ołtarzu. Musimy powstrzymać bunt za wszelką cenę.
Kielon do Viry
Schowaj tą szablę, a wy możecie się ojczyźnie przysłużyć, szukamy maga z demonem, macie jakieś podejrzenia gdzie się ukrywają. Dodam, że ten demon rozszarpał waszego Generała, więc macie motywację żeby pomyślunkiem ruszyć
Haakon:
I nie tylko generała, ale i również niewinnych mieszkańców Meroe. Więc postawmy sprawę jasno: przysłużcie się ojczyźnie i współpracujcie z nami oraz powiedzcie swoim towarzyszom, że za wszystkim stoi wrogi mag. Jeśli wojsko i ludzie podniosą bunt to Meroe padnie, a on przejmie władzę i zapewne zrobi nam tu nekropolię.
Angus:
Ja zaś dodam że przybył do tego miasta ze Wschodu. Demona potrafi przyzywać w nocy, za dnia raczej bez niego chodzi.
Setnik Gamboru
Generała zabiła królowa, jak i swego kuzyna. Czemu mamy wierzyć słowom jej sługusów?
Jak nas zabijecie nasi bracia podniosą bunt, po smierci generała nawet my jako ich dowódcy z trudem utrzymywaliśmy ich w jakiejś dyscyplinie.
Jest ktoś kto potwierdzi wasze słowa o magu? Zdaje się, ze i wśród was są magowie, może to wy za tym stoicie...
Kielon
No jasne Królowa, własnoręcznie rozerwała Go na strzępy, to może chcecie obejrzeć Jego celę, tylko uprzedzam nie poszczajcie się ze strachu hehe
Setnik Gamboru
Nie musiała własnoręcznie, zabił go demon wezwany na jej rozkaz, pewnie przez któregoś z was. Już jej służyliście jak generał zginął, dziwny zbieg okoliczności.
Lwie Serce
26-04-2015, 18:16
Vira
Waż na słowa żołnierzu, my sami nie wiemy co tu konkretnie się wyrabia. Podejrzewamy że ktoś chce zrzucić królową z tronu i swymi intrygami doprowadził do obecnej sytuacji.
Haakon:
Poza tym pomyślcie: zabicie generała własnoręcznie byłoby zbyt ryzykowne dla niej i nie odważyłaby się na taki ruch. Na dodatek generał był jej wierny, a został wtrącony do lochu za jakieś pijackie wybryki. A zabicie jej kuzyna to byłby gwóźdź do trumny dla niej. Oczywiście ktoś to postanowił wykorzystać i mamy sytuację jaką mamy. Na dodatek ktoś rozpuszcza plotki w mieście o owym demonie, który zamordował generała. Tanada aż taka tępa nie jest i nie posunełaby się do takiego kroku.
Angus:
Jest ktoś kto potwierdzi nasze słowa, sam Ageera.
Kielon
Dobrze Angusie prawisz, wyciągnijmy ich z lochu, zaprowadźmy do Ageery, może on tych osłów przekona.
Lwie Serce
26-04-2015, 18:20
Vira
To wstawać i wyłazić, i nie ważyć się uciekać bo będziecie pięknie opiewać dzisiejsze wydarzenia później.
Setnik Gamboru
Czyli zaprowadzicie nas do czcigodnego Ageery? czy zabijecie poza pałacem?
Kolejne plotki od ludzi Hasana (jak wychodzicie z Gamboru i 4 innymi).
- Tananda aresztowała generała Amboula, a tam dopadł do demon, widocznie mieszka w pałacu.
- Albo mieszkają tam jego czciciele.
- Czarni Oszczepnicy są poniżani i chłostani, ich generała zabiła bestia.
- Lud głoduje, a królowa się tym nie interesuje. Nie ogłosiła polowań by nakarmić swych poddanych.
-Do pałacu sprowadzono kurtyzany - dla obcych najemników, w zcasie gdzy ludzie giną z głodu, jej sługusy się pławią w rozpuście.
- Dość tego, jeno kapłani Jullaha o was dbają, ale wyznawcy Seta z pałacu, chcą jeno naszej krwi i bogactw. Czas z tym skończyć !
Lwie Serce
26-04-2015, 18:24
Vira
Zaprowadzimy i nie zabijemy, o ile uciec nie spróbujecie, macie moje słowo wojowniczki.
Mehir
Chciałbym się z wami pożegnać, wypływam w rodzinne strony... może los splecie nasze ścieżki ponownie. Żegnajcie, byliście wspaniałymi towarzyszami. - Po czym wstał i zaczął odchodzić w stronę portu .
Haakon:
Ożesz kurwa... Ostro się robi. Musimy działać szybciej. Ciekawe czy rzeczywiście tam czcą tego demona i czy tam on mieszka... Oby nie, oby nie.
Do Mehira:
Cóż... Żegnaj - powiedział, głównie z grzeczności.
Techniczny
W grze uczestniczy połowa Graczy tak na oko, kilku nie ma, albo nie robią wpisów.
Zajrzę za jakiś czas.
Hasan
Do wojowników
I moje słowo honoru że włos Wam z głowy z naszej ręki nie spadnie o ile nie spróbujecie czegoś głupiego.
Do Druida
Znam Twoje stanowisko w sprawie zabijania zwierząt ale jeśli nie urządzimy polowania ludzi z głodu zaczną wkrótce umierać i bunt niechybny podniosą. Masz jakieś inny pomysł na zapewnienie żywności? Nie mów mi że w Twojej ojczyźnie mięsa nie jedzą i na zwierzynę nie polują.
Do Haakona
Phi, nie mów że i Ty plotkom zawierzasz?
Do Mehira
Tak,żegnaj, choć nie rozstajemy się w przyjaźni niech bogowie mają Cię w opiece, obyś trafił bezpiecznie do ojczyzny
Kielon do Mehira
Żegnaj, zawsze pozostaniesz Mi bratem
Haakon:
Właśnie... Angusie, dałbyś radę przysłać tu ludowi jakieś pszczoły by mogli hodować miód czy inne zwierzęta?
Techniczny:
Małe zw na 30-40 minut gdzieś. Moglibyście ciut przystopować z grą dopóki nie wrócę?
Lwie Serce
26-04-2015, 18:32
Vira
Żegnaj Mehirze, oby wiatry ci sprzyjały.
techniczny:
rezygnuję tymczasowo, wrócę jak wrócicie na zwykły ląd do Nilfgaardu albo Królestw. Jak nie, to nie. :P
Od MG
Ok, dzięki za info. Po tej przygodzie może wrócimy do starego świata znaczy na Północ.
Hasan
Haakonie nie bądź śmieszny, zanim pszczoły zdążą miód wyprodukować minie zbyt wiele czasu. Musimy wymyślić jakieś doraźne środki.
Lwie Serce
26-04-2015, 18:36
Vira
Hasan mądrze prawi, musisz Angusie się przełamać i na to pozwolić, to dla dobra nas wszystkich.
Angus:
A czy ja Wam kiedykolwiek broniłem jedzenia mięsa? Chodzi mi tylko o to, by nie zabijać zwierząt dla samej przyjemności polowania, bez koniecznej potrzeby. Bywaj Mehirze.
Lwie Serce
26-04-2015, 18:44
Vira
Uśmiechnęła sie i ucałowała narzeczonego. To zorganizujmy to wielkie polowanie czym prędzej, póki otwartej wojny tu nie ma.
Hasan
Zatem wyrażasz zgodę na polowanie? Jeśli tak to uważam że powinniśmy się podzielić na dwie drużyny, ja Vira i Ty Angusie przeprowadzimy polowanie, reszta zostanie tu by dalej prowadzić śledztwo, co Wy na to?
Lwie Serce
26-04-2015, 18:47
Vira
Mi pasuje, nareszcie coś ciekawego się dzieje - uśmiechając się. Później opijemy to, jak dobrze pójdzie!
Techniczny
Reagujecie jakoś na plotki ostatnie, bo wygląda, ze kapłani Jullaha nawołują do ataku na wyznawców Seta i buntu. Zabieracie 4 więźniów do Ageery?
Kto idzie z więźniami, kto zostaje?
Na polowanie trzeba zgody królowej i trochę to potrwa by je przygotować, najszybciej zaczniecie polowanie kolejnego dnia. Ew. czy chcecie zaangażować czarnych oszczepników do polowania? Ilu ew. kto ich przekona i jak by pomogli?
Lwie Serce
26-04-2015, 18:55
Techniczny
Do oszczepników Zerrikanka moze walnąć jakąś przemowę, nawołując do wspólnego polowania, zapewniając tym samym pokój i żywność ludziom. Ona ma płomienny charakter to może cuś wyjść. xD
Angus:
Zgoda, przynajmniej dopilnuję by nie zabijać ich ponad konieczność.
Techniczny:
Idę z Virą i Hasanem oraz jeńcami do Ageery. Zobaczymy co powie oszczepnikom, może ich przekona do pomocy w polowaniu, by lud nie był głodny. Zaznajamiamy go z plotkami, bo raczej ktoś chce wrobić jego kult w wojnę domową.
A co robią Mag, Kielon i Veronika?
Hasan idzie?
Oszczepników prowadzicie związanych?
Vira szykuj przemowę na jutro.
Na razie stop, połowy nie ma.
Techniczny:
Hasan idzie, oszczepnicy bez więzów.
Od MG
Jak rozumiem to ustalenia z czatu?
Wolałbym wpisy BG w PBF, co kto robi.
DO MG:
Tak, z czatu
Haakon:
To ja z Kielonem i Veroniką zostaniemy prowadzić dalej śledztwo. Eh... Mam dość tych religii powoli. Ale do rzeczy, co robim? Jakieś pomysły macie?
Techniczny
Tak ustalenia z czatu, na przyszłość będę dawał odpowiednie wpisy. Potwierdzam oficjalnie słowa Asura.
Lwie Serce
26-04-2015, 19:22
Techniczny
Vira idzie z Hasanem i Angusem, jak coś.
Techniczny
Zostaję z Haakonem i Veroniką prowadzić śledztwo
U mnie teraz burza, raz mam prąd raz nie więc lećcie jak zniknę beze mnie, najwyżej MG postać przejmie.
Haakon:
Dobra, mam mały plan. Ja zacznę robić te świecidełka wam na noc. Zajmie mi to 30 minut. Ty Kielon wypytaj generała, czy nie widział czasami tutaj jakiś podejrzanych osób, magów i innych rzeczy i ew. sprawdź je. A ty Veroniko pokręć się po tym całym pałacu i w okół niego, może coś znajdziesz. W sumie tylko tyle możemy w obecnej sytuacji zrobić - po wygłoszeniu planu odszedł do swojej komnaty, postawił wszystkie potrzebne rzeczy na stole i zaczął przygotowywać świecące kryształy.
Vira, Angus i Hasan
Ruszacie z 4 oszczepnikami do domu Ageery w dzielnicy biedoty w Zewnętrznym Mieście.
Coś jest nie tak w jednej z uliczek atakują was zamaskowane postacie, większość z mieczami, część z długimi nożami.
Setnik Gamboru
Dajcie nam jakąś broń.
Kielon, Veronika i Haakon (około pół godziny po wyjściu reszty)
Dostajecie informacje, że królowa kazała Wam wszystkim z Hanzy udać się do waszych komnat, gdzie sama niedługo przybędzie. Mag montuje magiczne oświetlenie.(Tyle, że połowa Hanzy już z 30 minut temu poszła do Ageery, nie dacie rady ich zawrócić).
Co robicie?. Z racji na okoliczności kontynuacja jutro.
Kielon
To rób te światełka, Ja jak chcesz pogadam z Generałem i puszczę w obieg wiadomość, że jak mag i demon coś chcą to nie wyłażą ze swojej kloaki, a nie siedzą po uszy w gównie i tylko mielą ozorem.
Techniczny
Druida przez więź nie da rady przyzwać z powrotem?
Techniczny:
Jestem za tym, aby nie wysyłać kogoś aby się wracali do pałacu. Powstrzymanie buntu jest ważniejsze i nie możemy ryzykować. Na wytłumaczenie się powiedzielibyśmy, że wrócą dopiero za jakieś 30 minut i nie dadzą rady się cofnąć spowrotem. Haakon może sam jej to powiedzieć nawet i również chciałby się spytać o powód zebrania. Co do przywołania przez więź to można pociąć Kielona i to druid poczuje :F
Haakon:
Cholera... Plany się skomplikowały. Czego od nas ona chce? Nie możemy ich teraz cofnąć, powstrzymanie buntu albo jego spowolnienie jest teraz ważniejsze. Co robimy? - wyszedł nagle z pokoju i podbiegł do Kielona
Techniczny:
Piorun we wrogów, na tyle silny by kilku wrogów objął, na tyle słaby by swoich nie zranić. Ogólnie walczę za pomocą piorunów, ale tak by nie zranić swoich.
Będę jutro po 18:00 jakoś.
Lwie Serce
26-04-2015, 20:04
Vira
Bierz mój łuk i strzały setniku! Sama dobyła szabli i czeka możliwie blisko Hasana na atak - oby ich zbyt wielu nie było, bo choć śmierć przy was chwalebna, to mam ochotę jeszcze pożyć nieco.
Techniczny
Walka wygląda tak, macie po 12 Obrony Bliskiej wszyscy na każdego przypada po 5 testów ataku wrogów. Ktoś może na siebie wziąć więcej niż 5 ataków, osłaniając kogoś innego. Pytanie czy dajecie jakaś broń oszczepnikom, coś tam macie zapasowego chyba. Będę testował każdy atak osobno i podam czy ktoś został ranny i ile ran dostał ew. w całej walce.
Ryzyko walki to 3 duże, więc każdy ma 5 testów zagrożenia na 3. Wytłumaczę na przykładzie jutro jak to testuję. Bronicie tylko siebie czy także oszczepników? Jak chronicie oszczepników to macie po 6 testów zagrożenia czyli ataków na Was a nie 5. Bo bardziej ryzykujecie. Uwzględniłem już piorun Maga jaki powalił 4 i osłabił 2 innych.
Bastis nie da rady namierzyć wrażego Maga, za dużo tu władających mocą, a on jest osłabiony.
Kielon
A mam to wszystko w rzyci, niech królewna się wypcha, napisz jakiś liścik, że bunt tłumimy i idziemy do Zewnętrznego Miasta, martwię się o druida i resztę bo długo nie wracają, tu trzeba łomot komuś spuścić, a nie po komnatach siedzieć co rzekłszy ruszył śpieszno do pokoi Veroniki, po czym ma zamiar udać się do Zewnętrznego Miasta i jak ktoś się będzie stawiał to po prostu zabije, ma też nadzieję że może w końcu spotka tajemniczego maga i jego demona.
Komnaty Hanzy
Królowa do Haakona, Kielona i Veroniki.
Gdzie reszta z was? Tak mnie pilnujecie? Chyba rozpoznałam charakter pisma jakie pokazywał mi wasz druid. Lord Tuthmes ma bardzo podobny charakter pisma, sprawdziłam życzenia jaki mi przysłał i jestem niemal pewna, ze to on pisał groźby do Was.
Kielon czuje coś podskórnie, że Druid ma kłopoty, ale nie wie co to.
Na dziś raczej znikam, przydałyby się deklaracje walczących czy chronią oszczepników czy tylko siebie. bez deklaracji uznam, że tylko siebie chronicie.
Kielon
To fajnie królowo rzekł z przekąsem a reszta z Nas stara się nie doprowadzić bo buntu i Ja zamierzam zaraz sprawdzić jak Im idzie, tak więc wyjaw gdzie ten Lord mieszka, wracając z Zewnętrznego Miasta postaramy się go ubić i po kłopotach
Haakon:
Dobra, to zaczekajcie na mnie, napiszę jej list - pośpiesznie wleciał do pokoju, wyjął jakiś pergamin i zaczął pisać list do królowej:
"Królowo Tanado,
Niestety, lecz nie możemy w chwili obecnej zebrać się w pałacu z powodu powierzonego przez Ciebie zadania. Gdy obecna sytuacja zostanie rozwiązana niezwłocznie wstawimy się w Pani sali tronowej.
Z wyrazami szacunku, Haakon."
Gdy skończył pisać w pośpiechu zwinął list i wręczył go jakiemuś strażnikowi, aby przekazał go Tanadzie. Nie podobało mu się czemu chciała, aby wszyscy zebrali się razem w OSOBNYCH komnatach. Coś czuł, że jest to spisek i chcieli nas pozabijać pojedyńczo. Podbiegł do Kielona i powiedział mu: Wiesz co? Chyba dobrze, że lecimy do naszych bo coś czuję, że ta informacja była fałszywa i chcieli nas zabić w komnatach. Martwi mnie tylko to, że Tanada zostanie tu sama, ale to na razie najmniejszy problem, ruszajmy.
Jednak gdy zobaczył Tanadę i wysłuchał ją odpowiedział:
Królowo, jak mówi Kielon reszta hanzy stara się nie dopuścić do powstania, więc dlatego nie zebraliśmy się tu wszyscy. Nie, że Ciebie królowo nie pilnujemy lecz w chwili obecnej musimy się zająć najważniejszymi rzeczami i musimy ruszać do zewnętrznego miasta bo przeczuwamy, iż nasi towarzysze mają kłopty. Zbyt długo nie wracają. Można wiedzieć gdzież ten lord mieszka?
Lwie Serce
26-04-2015, 20:32
Techniczny
Vira oszczepników nie chroni, nie jest do nich przywiązana by narażać życie dla nich. Będę jutro, około 16.
Hasan
Do najbliżej stojącego wojownika
Żołnierzu bierz mój łuk, postaramy się Was osłaniać, Wy zaś spróbujcie zabić jak najwięcej z atakujących rażąc ich ciągłym ostrzałem.
Do Angusa
Druidzie postaraj się nas leczyć w miarę możliwości, gdy dojdzie do walki w zwarciu pioruny stracą swoją skuteczność.
Techniczny
Hasan broni jeńców ale nie z narażeniem życia, jeśli odniesie średnią ranę dba już tylko o własną skórę.
Królowa
Lord mieszka w ostatnim pałacu przy Zachodniej ulicy Wewnętrznego Miasta, blisko murów obronnych.
Veronika
Chodźmy więc do tego Lorda, wyciśnijmy z niego pieprzone informacje. Już od kilku dni gadamy, paplamy i głaskamy wszystkich po główce. Czas pokazać co my za Hanza! Czas pięści i siniaka!
Kielon po cichu do Veroniki
I jak będzie potrza czerwonego kura haha po czym głośniej najpierw znajdźmy resztę bo coś czuję, że są w opałach, a potem zabijemy resztę wrogów hehe
Haakon:
Więc jeśli pozwolisz, pani, to udamy się do naszych towarzyszy... - powiedział z uniżoną głową, dalej trzymając swój list w ręku.
Techniczny
Na dziś znikam.
Gdzie idą Haakon, Kielon i Veronika do reszty Hanzy, czy do pałacu Tuthmesa?
Techniczny:
Najpierw hanza.
Hakon:
... i bądź czujna, Pani. Wróg jest w mieście.
Techniczny
Najpierw znajdźmy resztę, potem się zobaczy
Veronika po cichu do Kielona
Nawet jeśli spieprzymy robotę to czym tu się przejmować? W końcu to nie nasz świat i nie nasza wojna. Kiedy zrobi się bardzo źle zwiewamy do portu i odpływamy w ślad za Mehirem pozostawiając w ogniu cały ten cholerny piach. Ech szkoda, że nie zdążyłam pożegnać się z tym durniem. Odszedł tak szybko. - teraz już mówiąc głośniej - Idziemy szukać resztę hałastry czy ruszamy z wizytą do tego Lorda? Co masz na myśli Kielonie mówiąc, że są w opałach?
Kielon po cichu do Veroniki
Hehe plan niegłupi, tylko w zamieszaniu trza by Hasana zaciukać, bo Vira bez niego się nie ruszy, bez niej druid, a jego nie porzucę ehh same komplikacje po czym już normalnie co do tych opałów to nie wiem dokładnie, ale czuję że Angus potrzebuje pomocy i to szybkiej pomocy, a Lorda później dopadniemy, tylko Haakonie pamiętaj zabrać światełka i ruszajmy szybko
Veronika
Ehe, dalej biegiem skoro magiczna podświadomość Krasnoluda nakazuje iść! - mówiąc to poprawiła tarczę na plecach i dziarskim krokiem ruszyła w ślad za resztą nieobecnej Hanzy.
Haakon:
... cholera, ja dopiero zacząłem je robić. - wraca się szybko do pokoju i zbiera wszystko co miał przygotowane na biurku i wsadza to do torby, po czym ją ubiera. Ledwo co zrobił dopiero z 3-4 kryształy. Wrócił i rzekł: ...więc na razie będzie kiepsko ze światłem a w biegu tego nie zrobię, udało mi się zrobić jedynie 3-4 kryształy światła Kielonie. Jeden starcza na godzinę i powinny świecić światłem na tyle, aby spokojnie można było chodzić po ciemku po mieście czy po jakiś gmachach. Ruszajmy - ruszył za Kielonem i Veroniką
Kielon do Haakona
Trzy starczą, na razie je oszczędzaj, a teraz biegiem
Techniczny
MG teraz decyduj kiedy, co i jak odnośnie odnalezienia reszty. Czyli do jutra stop.
Haakon:
Spokojnie, nie odpale ich za dnia hehe. A i włącza się je za pomocą potarcia ich Kielonie i Veroniko.
Angus:
Nie dam się bezkarnie tłuc tym psom warknął i machnął różdżką. Po chwili między Hasanem i Virą stoi rycząc w postaci potężnego niedźwiedzia.
https://www.youtube.com/watch?v=eUk8OuF1C-A
Przykład nowego sposobu rozliczania walki przez MG
Mamy ustalone ryzyko 27 minus Wasza Obrona bliska tu 12 u Hasana daje 15 (bo 27 ryzyko minus 12), czyli 15 ryzyko na czysto to 5 testów obrażeń o wartości 3 każdy.
Jako MG wykonuję 5 testów przeciwstawnych Atak wroga bazowe 3 i wasza Obrona tu 0 bo to tylko rzut losowy, Obrona bliska zmniejszała zagrożenie na początku.
I starcie
Atak 3 zagrożenie + 1 za rzut Fate daje 4 / Obrona 0 rzut losowy -2 razem 6 presji wchodzi zaznaczam kratkę za 6 jak 6 [ x ]. Ujemny rzut losowy na Obronę, zwiększa ilość presji. Więc jak w ataku mamy +4 a w Obronie źle bo na minusie 2 to daje 6 presji jak wyżej. I odwrotnie dodatni losowy wynik na Obronę zmniejsza ilość presji z Ataku.
II starcie
Atak 3 zagrożenie + 3 za rzut Fate daje 6 / Obrona 0 rzut losowy -3 razem więc 9 presji wchodzi, musze zanaczyć 7 presji jako 7 [ x ] i zostaje 2 presji to już wchodzi 1 rana lekka jaka zaznaczam w Lekkie jako x>
III starcie
Atak 3 zagrożenie - 2 za rzut Fate daje 1 / Obrona 0 rzut losowy +2 razem +2 więc mamy +1 Atak ale Obrona ma +2 więc jako na plusie obniża wynik ataku tym samym, tu Hasan by uniknął ciosu i nie odniósł żadnej presji. Jak dana wartość presji jest zaznaczona to zaznaczam kolejną wolną na prawo od niej.
IV i V starcie też Hasan uniknął więc ma 1 ranę lekką.
PEŁNE HASAN
Atak miecz wschodni 13 / Atak Łuk 10
OMU 3 / OMF 6
OBRONA BLISKA MIECZ 12 / OBRONA DALEKA 9 także z łukiem.
Pancerz 5
Presja fizyczna 1[ ] 2[ ] 3[ ] 4[ ] 5[ ] 6[ x ] 7[ x ]
Siła Woli 3
Presja psychiczna 1[ ] 2[ ] 3[ ] 4[ ] 5[ ]
Rany: Lekkie [ x ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
W wynikach walk będę podawał tylko ilość presji i rany bez rozpisania na starcia, ale sam sobie będę rozpisywał rozliczając walki.
Skuteczność Hasana to będzie jego atak mieczem minus Obrona wroga tu 6. Mamy więc Atak Hasan 13 minus Obrona wroga 6 (pancerz wliczony) daje to 7 x ilość starć tu mamy 5 starć więc may 7x5 starć czyli 35 skuteczności, +/-10% za dorzut fate. Tu dorzut losowy dał +2 (czyli +20%) więc mamy 35 + 20% czyli 7 za dorzut losowy, razem 42 skuteczności. Wytrzymałość wroga to jego presja x2, wrogowie mają 8 wytrzymałości. Więc 42 skuteczności pozwala powalić 5 i zranić lekko szóstego.
Rozumiecie? Proszę pytać jak coś nie rozumiecie.
Techniczny
Właściwa walka
Zerrikańska wojowniczka
PEŁNE VIRA
Czujność 4, Sprawność 3 (3)
Atak szabla 11 / Atak Łuk 10
OMU 3 / OMF 5
OBRONA BLISKA SZABLA 12 / OBRONA DALEKA 8 także z łukiem.
Pancerz 3
Presja fizyczna 1[ ] 2[ x ] 3[ x ] 4[ x ] 5[ ] 6[ ] 7[ ]
Siła Woli 3
Presja psychiczna 1[ ] 2[ ] 3[ ] 4[ ] 5[ ]
Rany: Lekkie [ ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
Vira była jak demon śmierci niemal nie do trafienia.
Skuteczność 12 minus 6 daje 6 x5 starć czyli 30, z dorzutem losowy mamy
-10 % więc 27 skuteczności, 3 powalonych i 1 zraniony. Brak ran lekkich.
Mameluk Hasan Al-Siliwani
PEŁNE HASAN
Atak miecz wschodni 13 / Atak Łuk 10
OMU 3 / OMF 6
OBRONA BLISKA MIECZ 12 / OBRONA DALEKA 9 także z łukiem.
Pancerz 5
Presja fizyczna 1[ ] 2[ x ] 3[ x ] 4[ ] 5[ x ] 6[ x ] 7[ x ]
Siła Woli 3
Presja psychiczna 1[ ] 2[ ] 3[ ] 4[ ] 5[ ]
Rany: Lekkie [ x ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność 13 minus 6 daje 7 x5 starć czyli 35, z dorzutem losowy mamy
-40 % więc 20 skuteczności, 2 powalonych i 1 zraniony. 1 rana lekka, ale uratowałeś setnika Gamboru.
Druid Angus Mac Morn "Niedźwiedź" ze Skellige
PEŁNE ANGUS
Czujność 3, Sprawność 3 (3)
Atak MAGIA 10 + lub 12 jako niedźwiedź
OMU 5 / OMF 5* lub 6 jako niedźwiedź
OBRONA BLISKA Magia 12* 14 jako niedźwiedź/ OBRONA DALEKA 12*.
Pancerz 0 lub 2 jako niedźwiedź
Presja fizyczna 1[ x ] 2[ ] 3[ x ] 4[ x ] 5[ x ] 6[ x ]
Siła Woli 5
Presja psychiczna 1[ ] 2[ ] 3[ ] 4[ ] 5[ ] 6[ ] 7[ ] 8[ ]
Rany: Lekkie [ ] [ ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność jako niedźwiedź 12 minus 6 daje 6 x5 starć czyli 30, z dorzutem losowy mamy
-10 % więc 27 skuteczności, 3 powalonych i 1 zraniony. Brak ran lekkich.
W 6 rundzie uderzyły goryle z obstawy Ageery i on sam i wrogowie uszli, kilku co ocalało. Przeżył tylko setnik Gamboru z oszczepników. Co robicie?
Dwie minuty później dociera reszta Hanzy na miejsce walki.
Techniczny
Dzisiaj nie dam rady pograć wieczorem. Jeśli akcja będzie lecieć szybko i sprawnie to niech MG na ten czas przejmie moją postać. Veronika ma zamiar trzymać się z boku, a w razie jakichkolwiek przesłuchań będzie używać argumentów zastraszania i siły :P
Lwie Serce
27-04-2015, 16:30
Zerrikanka zakręciła sprawnie młyńca szablą i ujrzała wnet, jak jej narzeczony, o zgrozo, w niedźwiedzia się przemienia! Zaskoczenie jej nieliche było, jak ryknął potężnie. Kto mi się oświadczał w końcu, misiek czy człowiek? Pomyślała chwilowo, ale że czasu nie było to wyrwała się i zaczęła walczyć z napierającymi nieznajomymi. Wpadła w jednego, przewracając go na ziemię, drugi zaś chciał wykorzystać chęć Viry do zakończenia całkowicie żywota leżącego i zadał pchnięcie. Kobieta ujrzała je i sprawnym półobrotem uniknęła ataku, tnąc jednocześnie szablą gardło nieszczęśnika. Wtem obalony napastnik podniósł się i rzucił na wojowniczkę z długim nożem trafiając w kolczugę, nic jej nie robiąc. Zerrikanka spojrzała na niego kiwając głową, przysługę przeciwnikowi czyniąc, iż ostatni jego widok to piękna kobieta, choć tak niebezpieczna dla swych nieprzyjaciół. Dała mu chwilę na podjęcie broni, co też uczynił, bo honor nie pozwalał jej z zimną krwią zamordować bezbronnego. Jednak gdy chciał uderzyć drugi raz, dusza wyleciała z ciała wraz z krwią z rozciętego brzucha. Vira rozejrzała się i dostrzegła jednego z napastników, wyjmującego swój oręż z truchła jednego z oszczepników. Wybiegła mu naprzeciw, obydwoje biegiem ruszyli na siebie. Cięcie, szybkie sparowanie i kontratak, po tym zabójca padł martwy na ziemię. Obok wojowniczki przebiegł chyżo jeszcze jeden z napastników, obrywając od niej niegroźnie, ale boleśnie szablą i wywrócił się na ziemię, czekając aż któryś z towarzyszy Zerrikanki dokończy sprawę. Gdy przybył Ageera, Vira podniosła szablę swoim zwyczajem, ale mina nie przejawiała radości, raczej wielkie zdziwienie wymieszane z przerażeniem, gdy patrzyła na narzeczonego jako niedźwiedzia, z okrwawionymi zębami i łapami.
Wizja od Bastisa po tym jak Generał wskazał lokalizację domu lorda i jego nazwisko, Bastis zdołał odtworzyć poniższą scenę. Opisy walki nie są obowiązkowe, to byli tylko najemni zabójcy, nic nie wiedzą. Zapłącono im za zabicie obcych z hanzy. Wizję mają wszyscy z Hanzy obecni w Meroe, poza Mehirem.
Pałac Lorda Tuthmesa kilka dni wcześniej.
Afari z pałacu królowej przybył zdać lordowi relacje z poczyna władczyni.
Gdy Afari odszedł, intensywnie rozmyślając nad rozkazami zwierzchnika, Tuthmes przez chwilę stał na środku komnaty, obwieszonej wspaniałymi gobelinami. Ze stożkowatej, mosiężnej kadzielnicy w rogu pokoju sączył się niebieskawy dym. Tuthmes zawołał:
Muru!
Po podłodze zatupały bose stopy. Ciemnoczerwony arras wiszący na jednej ścianie odchylił się i do pomieszczenia wszedł niezwykle wysoki, chudy mężczyzna, schylając głowę we framudze ukrytych drzwi.
Jestem tu, panie powiedział.
Człowiek ten, odziany w luźno owinięty wokół ciała kawał czerwonej materii przerzuconej przez ramię jak toga, górował wzrostem nawet nad rosłym Tuthmesem. Choć jego skóra była czarna jak węgiel, rysy twarz miał wyraziste i ostre, jak u ludzi z rządzącej kasty Meroe. Kędzierzawe włosy miał ufryzowane w fantazyjny czub.
Czy to jest z powrotem w celi? zapytał Tuthmes.
Tak.
Dobrze zabezpieczone?
Tak jest, mój panie.
Tuthmes zmarszczył brwi.
Skąd wiesz, że zawsze usłucha twoich rozkazów i wróci do ciebie? Skąd wiesz, że pewnego dnia nie zabije cię i nie umknie w jakiś nieziemski wymiar, który zwie swoim domem?
Muru rozłożył ręce.
Zaklęcia, jakich nauczyłem się od mego mistrza, czarodzieja wygnanego ze Stygii, jeszcze nigdy mnie nie zawiodły.
Tuthmes przeszył czarnoksiężnika spojrzeniem.
Wydaje się, że wy, czarodzieje, większość życia spędzacie na wygnaniu. Skąd mam wiedzieć, że pewnego dnia jakiś wróg nie przekupi cię, żebyś wypuścił demona na mnie?
Och, panie, nawet o tym nie myśl. Cóż począłbym bez twojej protekcji? Kuszyci gardzą mną, bo nie jestem z ich rasy, a z wiadomych ci powodów nie mogę wrócić do Kordafy.
Hmm. No cóż, dbaj dobrze o swojego demona, bo niebawem możemy znów go potrzebować. Ten gadatliwy głupiec, Afari, niczego nie lubi bardziej, jak uchodzić za mądrego w oczach innych. Rozpowszechni opowieść o zamordowaniu Amboola, wzbogaconą moimi wzmiankami o udziale królowej w tym zabójstwie. Przepaść między Tanandą a jej notablami poszerzy się, a ja zbiorę profity.
Chichocząc w rzadkim przypływie dobrego humoru, Tuthmes rozlał wino do dwóch srebrnych pucharów i podał jeden chudemu czarownikowi, który przyjął je z milczącym ukłonem. Magnat mówił dalej:
Oczywiście, nikomu nie wspomni o tym, że sam rozpoczął tę intrygę, fałszywie oskarżając Amboola i Aahmesa i to bez mego rozkazu. Nie ma pojęcia, że dzięki twoim magicznym sztuczkom, przyjacielu wiem o tym doskonale. Udaje, że jest oddany mojej sprawie i frakcji, ale sprzedałby nas bez wahania, gdyby uznał, że w ten sposób coś zyska. Ma ambicję poślubić Tanandę i władać Kush jako jej małżonek. Kiedy zostanę królem, będę potrzebował pomocnika bardziej godnego zaufania niż Afari.
Sącząc wino, Tuthmes zastanawiał się głośno: - Od kiedy ostatni król, jej brat, poległ w walce ze Stygijczykami, Tananda z trudem utrzymuje się na tronie, wygrywając jedno stronnictwo przeciw drugiemu. Jednak ma zbyt mało charakteru, by utrzymać władzę w królestwie, którego tradycje nie akceptują kobiecych rządów. Ona jest nieokrzesaną, impulsywną dziewką, której jedyną metodą sprawowania władzy jest zabijanie tego wielmoży, którego w danym momencie najbardziej się obawia, niepokojąc i antagonizując w ten sposób pozostałych. Musisz bacznie obserwować Afariego, Muru. I trzymać swego demona w ryzach. Będziemy go jeszcze potrzebować.
Kiedy Kordafańczyk wyszedł, ponownie schylając głowę w przejściu, Tuthmes wszedł na górę schodami z polerowanego mahoniu. Wyszedł na płaski, oświetlony światłem księżyca dach swojego pałacu.
Przechyliwszy się przez parapet, zobaczył w dole ciche uliczki Wewnętrznego Miasta Meroe. Ujrzał pałace, ogrody i wielki, prostokątny plac, na który w mgnieniu oka z przylegających do niego koszar mogło wyjechać tysiąc czarnych gwardzistów.
Patrząc dalej, widział ogromne, spiżowe wrota Wewnętrznego Miasta, a za nimi Zewnętrzne Miasto. Meroe wznosiło się pośrodku rozległej, trawiastej równiny, która rozpościerała się sporadycznie przecinana pasmem pagórków aż po horyzont. Skraj Zewnętrznego Miasta omywała wąska rzeczka wijąca się wśród pastwisk.
Wysoki, masywny mur otaczający pałace rządzącej kasty oddzielał Miasto Zewnętrzne od Wewnętrznego. Szlachta była potomkami Stygijczyków, którzy przed wiekami przybyli na południe, by stworzyć tu imperium i zmieszać swą błękitną krew z krwią czarnych poddanych. Wewnętrzne Miasto było dobrze zaplanowane, o szerokich ulicach i placach, budynkach z kamienia i wspaniałych ogrodach.
Po drugiej stronie muru stało kłębowisko lepianek Zewnętrznego Miasta. Jego uliczki z reguły wychodziły na nieregularne, ciasne place targowe. Zamieszkiwali je głównie czarni Kuszyci , pierwotni mieszkańcy tej ziemi. W Wewnętrznym Mieście mieszkała tylko kasta rządzących, razem ze swoimi sługami i czarnymi jeźdźcami, będącymi ich gwardią przyboczną.
Tuthmes spojrzał na to morze chat. Na nieregularnych placach płonęły ogniska; na krętych uliczkach migotały pochodnie. Od czasu do czasu dolatywał go urywek pieśni , barbarzyńskie zawodzenie pobrzmiewające gniewem lub żądzą krwi. Tuthmes zadrżał i szczelnie owinął się togą.
Przechodząc przez dach, przystanął na widok człowieka śpiącego pod palmą w sztucznym ogrodzie. Trącony czubkiem buta, mężczyzna obudził się i skoczył na równe nogi.
Nic nie mów ostrzegł go Tuthmes. Stało się. Ambool nie żyje. I nim nadejdzie świt, całe miasto będzie wiedziało, że został zamordowany przez Tanandę.
A ten demon? szepnął tamten, dygocząc.
Jest dobrze zamknięty w swojej celi. Odrzekł lord Tuthmes.
Angus:
Zbił łapą drżący miecz we wrogich rękach, drugą po chwili rozpruwając brzuch napastnika. Przeciwnik chwycił się za ranę, by powstrzymać wypływające jelita, po czym padł konając. Następnego wroga niedźwiedź powalił swym ciężarem i przegryzł mu krtań. Trzeci zbir machnął przemienionemu druidowi mieczem przed samym pyskiem. Wkurzony Angus zacisnął szczęki na jego kroczu i oderwał mu przyrodzenie. Ogromny wrzask pełen bólu poniósł się po uliczce. Reszta zbirów zawahała się przed atakowaniem tak zabójczego zwierza, najbliżsi zbladli i zasłonili dłonią swój największy skarb gdy zobaczyli pożerającego swą zdobycz. Nagle z drugiej strony rozległ się odgłos miażdżonych czaszek i pękających kości. To przybyła niespodziewana odsiecz w postaci gorylich strażników Ageery. Tego było wrogom za dużo, podali tyły w panicznej ucieczce. Angus zdołał jeszcze tylko ugryźć jednego w tyłek, odrywając kawał portek z kawałkiem mięsa. Przybrał szybko ludzką postać. Zobaczywszy niepewny wzrok narzeczonej zastanowił się czemu tak dziwnie na niego patrzyła. Gdy zorientował się że nadal trzyma w zębach ostatni niedźwiedzi kęs, szybko go wypluł i przetarł usta z ludzkiej krwi. Rozejrzał się po pobojowisku i machnął różdżką lecząc całkowicie Hasana.
Lwie Serce
27-04-2015, 17:38
Vira
Kurwa Angusie! Ty... Ty... Nie mogła wykrztusić z siebie słowa, patrząc przerażonym wzrokiem na druida - coś ty zeżarł!?
Angus:
Przekąskę przed obiadem wzruszył ramionami. Następni trzy razy się zastanowią, zanim na nas uderzą.
Lwie Serce
27-04-2015, 17:44
Vira
Pokręciła głową i załamana nerwowym krokiem odeszła nieco, opierając się o pierwszą, lepszą ścianę, nie komentując wyczynów ukochanego.
Angus:
Tuthmes i Muru warknął Ja im nogi z rzyci powyrywam, a potem zjem je na ich oczach - rzekł na głos po wizji, gdy dotarła reszta hanzy.
Kielon
Ale bajzel, współczuję temu kto to będzie sprzątał hehe, a tak w ogóle widzieliście naszego maga, tak się składa że wiemy gdzie mieszka i chyba pora złożyć mu wizytę hehe
Lwie Serce
27-04-2015, 17:56
Vira
W myślach - oj niedobrze niedobrze, w kim ja się do cholery zakochałam, za kogo ja chcę wyjść, z kim ja cholera byłam w łóżku! Zalał ją pot, na myśl o drugiej stronie narzeczonego.
Haakon:
Tak, trzeba dziada dorwać. Nieźle się z nimi uporaliście sądząc po tym pobojowisku.
Angus:
Zaczekajcie tylko chwilę, odzyskam swą moc rzekł uspokoiwszy się po wybuchu złości, gdy zaczął myśleć na trzeźwo.
Kielon do Ageery
A na Twe wsparcie możemy liczyć, nie wiadomo co ten mag i demon potrafią
Haakon:
Zanim tam pójdziemy to Ageera musi potwierdzić nasze słowa dla setnika. Kapłanie, za wszystkim nie stoi królowa, lecz kto inny, czyż nie?
Ageera
Jaki lord Tuthmes i kim jest ten cały Muru, o kim mówicie i czemu przez kilka chwil byliście jak zahipnotyzowani?
Techniczny
Jak to chcecie rozegrać, sami zaatakować pałac potężnego miejscowego arystokraty? Królowej coś mówicie?
Hasan
Patrzył ze zdziwieniem i obrzydzeniem na wyczyny druida, i jak tu mam nie nazywać ich barbarzyńcami pomyślał? Skinął mu jednak głową z wdzięcznością gdy tylko poczuł ukojenie w miejscu w którym zranił go jeden z napastników. Po czym rzekł głośno do wszystkich: Ruszajmy po tego lorda, ale uważajcie on też ma czarownika przewidującego przyszłość, zapewne wiedzą o tym że do niego idziemy, miejcie się na baczności, coś czuję że spotkamy się z demonem prędzej niż byśmy chcieli...
Do Ageery
Królowa rozpoznała pismo jakim została napisana groźba w naszą stronę. Muru to ów czarownik na jego usługach.Prowadziliśmy również tych ludzi do Ciebie byś oznajmił im że władczyni nie miała z tym zabójstwem nic wspólnego. Niestety tylko jeden przeżył....
Techniczny
W poście w stosownym czasie pojawi się również opis.
Haakon:
Moment, moment... O kurwa - skomentował z zaskoczeniem po zobaczeniu trupa bez genitaliów, z wielkim wgryzem w miednicę. Spojrzał na Angusa i zobaczył resztki krwi na jego zębach i ustach. Spojrzał na Angusa, Virę i Hasana z miną przypominająca jednocześnie śmiech a jednocześnie obrzydzenie. Stanął przy Hasanie i zaczął do niego szeptać - Czy on... odgryzł mu tam co nieco?
Kielon do Ageery
No to ci spiskowcy, jeden to lord, drugi to mag i pan demona, teraz pora im dokopać i tyle
Hasan
Do Haakona
Owszem, trochę go poniosło w walce.....
Do Viry
Wszystko w porządku? Jesteś mocno roztrzęsiona.
Angus:
Lord Tuthmes stoi za wszystkimi ostatnimi kłopotami. Jego rab, Muru, jest tym czarownikiem przywołującym bestię. A zahipnotyzowani byliśmy, gdyż bóstwo któremu pomagamy zesłało nam wizję Ageero.
Haakon do Hasana:
No trochę bardzo... Vira tu chyba przechodzi załamanie nerwowe z tego powodu hehe... No nic
Haakon do Aagery:
Królowa Tanada m.in. rozpoznała pismo tegoż lorda. To on napisał nam tą groźbę. Co zamierzasz teraz uczynić kapłanie?
Lwie Serce
27-04-2015, 18:16
Vira
Hasanie... Wyjąkała ze łzami w oczach - ja nie znałam człowieka, którego pokochałam... Rzekła, tak by tylko Hasan słyszał.
Hasan
Podszedł do Viry i nic nie mówiąc objął ją ciepło.
Lwie Serce
27-04-2015, 18:20
Vira
Rozkleiła się całkowicie, płacząc w objęciach Hasana.
Haakon:
Zaraz będzie kolejna runda, tym razem druid kontra Hasan - pomyślał po czym głośno powiedział: "Przygotowałem wam te źródło światła. Są to świecące kryształy,które działają przez godzinę po zapaleniu ich. Żeby zaczęły świecić należy je potrzec. Niestety ale zrobiłem tylko 3. Światło jest na tyle silne, żeby mogło oświetlić drogę czy jakieś pomieszczenie. "
Angus:
Otworzył oczy po koncentracji i zobaczył swą Ukochaną w objęciach Hasana. Ledwo powstrzymał się przed rzuceniem pioruna by ubić ich na miejscu, ale gdyby wzrok mógł zabijać, to już by hanza straciła dwie osoby. Mogli byście mieć na tyle przyzwoitości by nie robić tego na moich oczach warknął po chwili.
Kielon
W tym momencie żałował, że na ma jakiejś flaszki, usiedli by Sobie z Veroniką i Ageerem i obejrzeli teatrzyk popijając
Setnik Gamboru
Dziękuję za uratowanie mi życia mości Hasanie. Poczekam az skończycie naradę i porozmawiam z czcigodnym Ageerą.
Ageera
Lord Tuthmes pochodzi ze starożytnego rodu, wycofał się z życia politycznego, zrezygnował z funkcji królewskiego doradcy. Jego pałac jest silnie strzeżony, może to kolejna fałszywa informacja, jesteście pewni, że jego czarownik stoi za zabójstwem. Amboula i wielu innych ofiar demona?
Jeśli się mylicie królowa Was zabije, będzie musiała. Jeśli to naprawdę on trzeba przemyśleć jak go dostać, ma wielu ludzi do ochrony.
Hasan
Zamilcz druidzie, nawet nie widzisz że Vira przez Ciebie płacze, miałbyś na tyle przyzwoitości by zobaczyć coś po za czubkiem własnego nosa,- odwarknął mu.
Do setnika
Nie dziękuj, wystarczy że przekonasz ludzi że to nie królowa Waszego generała zabiła.
Lwie Serce
27-04-2015, 18:27
Vira
Dziękuję ci przyjacielu, dziękuję za wszystko - powiedziała do Hasana i choć nie chcąc opuszczać jego czułego uścisku, wyrwała się delikatnie i podeszła do Angusa, wrzeszcząc dalej przez płacz - jak mogłeś tak czynić? Nie znałam cię wcale! Nie powiedziałeś mi o tym... Ja cię kocham, a ty pożerasz innych ludzi! I co ja mam teraz zrobić?!
Kielon do Ageery
Tak jesteśmy pewni, wizja była pełna szczegółów, a co do pałacu, jeszcze nie widziałem takiego, którego nie da się zdobyć hehe, po czym zwrócił się do Gamboru i co zamierzacie siedzieć bezczynnie czy pościć waszego generał, teraz jest okazja
Angus:
Nie pytałaś się nigdy wcześniej jakim sposobem jem mięso nie zabijając zwierząt. Po za tym, nie pożarłem dzisiaj żadnego człowieka, tylko jego mały kawałek. Zrób to, co uważasz za słuszne. Ale najpierw zerwij ze mną, zanim rzucisz się innemu w ramiona...
Haakon:
Jesteśmy tego pewni. I tak nie mamy wyboru: albo uciekamy i zostawiamy królową albo wbijamy mu do pałacu i robimy burdę. Tylko jak się właśnie tam dostaniemy... Trzeba jakoś odciągnąć strażników od pałacu i część z nich ubić. A co do innych wewnątrz pałacu... Cóż, trzeba będzie ich tradycyjnie zabić w boju,albo zwabić ich gdzieś a ja zajmę się nimi piorunami - teoretycznie rozważał i szykował jakieś zarysy planu.
Setnik Gamboru
Skoro to nie królowa kazała zabić generała to mówicie, że to ów lord Tuthmes uczynił? Bez rozkazu królowej nie możemy z wami iść. I jak widzę i kapłan Ageera nie całkiem przekonany czy się nie mylicie.
Kielon
To możemy najpierw rozkaz zdobyć i liczyć że lord w międzyczasie nie zwieje, ale wcześniej jak śmiało poczynaliście nie był widać wam potrzebny hehe, decydujcie
Lwie Serce
27-04-2015, 18:36
Vira
Nie zamierzam z tobą zrywać bo... Bo... Bo cię kocham Angusie, i nikomu się nie rzucam w ramiona, Hasan to mój przyjaciel, którego serce kazało mu to uczynić... Tylko... Muszę to wszystko przemyśleć...
Haakon:
A gdyby bóstwo zesłało i im wizję? - spojrzał pytająco na hanze
Hasan
Do Angusa
Jesteś tak zaślepiony że nie umiesz rozróżnić przyjaźni od zdrady, uważałem Cię za mądrzejszego człowieka, niestety jak widać się myliłem.
Setnik Gamboru
Jeśli królowa nie zdradziła nas, to jesteśmy jej winni wierność. Mogę zebrać 30 ludzi z mojej setki, ale bez rozkazu królowej nie uderzymy. Za atak na obywatela Wewnętrznego miasta grozi śmierć.
Co robicie?
Kielon
To zbierzcie dyskretnie siły, My załatwimy rozkaz, a potem tradycyjny łomot hehe
Do Angusa
Bracie najlepiej rozkaz było by uzyskać dyskretnie i po cichu, a nie paradować całą hanzą do królowej, dasz radę się z tym uporać, a My jeszcze pokombinujemy jak lordowi życie umilić hehe
Angus:
Me uczucie do Viry jest tak silne, że czasami mnie zaślepia, przepraszam Hasanie. Dam radę bracie. A po co kłopotać bóstwo Haakonie? Machnął różdżką koncentrując się na przekazaniu Ageerze obrazów, które zesłał Bastis, za pomocą telepatii.
Haakon:
Spojrzał na Angusa z surową twarzą, ukrywając wszystkie emocje po tym, jak powiedział, iż je ludzkie mięso. Było to dla maga chore, nieważne pod jaką postacią druid zżera je. Przechodziły mu przez myśli różne rzeczy co jeszcze druid wyprawia i czy jego zasady czasami nie uderzyły mu do łba
Ah... Znasz zaklęcie telepatii... No niech będzie - odpowiedział bezuczuciowo.
Lwie Serce
27-04-2015, 18:49
Vira
Daj mi czas Angusie, daj mi czas na przemyślenia dziś... I wiedz, że nigdy mi nie w myśl było cię zdradzić, a Hasan choćby mnie przytulał, nawet i ucałował, jest to uczucie przyjaźni, za bardzo cię kocham... Mimo tego, co dziś ujrzałam... Po tym głośno rzekła do hanzy - róbcie co za słuszne uważacie, ja za wami podążę.
Hasan
Wybaczam Ci, nie zapominaj jednak że Vira to osoba również mi bliska więc także boli mnie gdy ktoś ją rani, zwłaszcza ktoś kto powinien być jej wsparciem.
Angus:
Dam Ci tyle czasu Virathelleo, ile go tylko będziesz potrzebować, w razie jakichś wątpliwości po prostu pytaj, na pewno odpowiem szczerze. Do Lorda możemy dotrzeć pod postacią pszczół, bez konieczności przebijania się przez Jego ochronę. Jednak po tym mogę mieć za mało mocy by wspomóc Was swymi czarami w walce.
Haakon:
To może my wlecimy do pałacu, a oszczepnicy atakują od frontu? Mam nadzieje, że mag niczego nie wywęszy. Ani żeby żaden sługa nie latał z szmatą za nami gdy będziemy przemienieni...
Lwie Serce
27-04-2015, 19:01
Vira
Przez łzy uśmiechnęła się jeszcze do Angusa i odgarnęła jak zwykle lecące jej na twarz włosy, dawno nie miała takiej chwili słabości, miała się cały czas za silną i nieugiętą kobietę... Kucnęła na chwilę przetrzeć oczy dłonią i wstała, dzierżąc szablę, nie tak dumnie jak zazwyczaj ale można było poznać po niej tą samą Zerrikankę, która bez strachu rzucała się tam, gdzie śmierć sięga wielu najmężniejszych i najsilniejszych.
Ageera
Dziękuję teraz rozumiem, tak to Tuthmes, macie interesujących przyjaciół.
Oszczepnicy nie pójdą bez rozkazu Tanandy, a Meru może was wyczuć po zmianie postaci, jest silny. I Druid musi was odmienić a co jak nie zdąży? Gamboru poszedł ich zbierać.
Angus:
Udał się szybko do królowej. Pani, wiem kto stoi za próbą odebrania Ci tronu, jednak tutaj ściany mogą mieć uszy, pozwól więc że Ci to ukażę. Machnął różdżką i telepatycznie przekazał ostatnią wizję Bastis, wraz z prośbą o wydanie rozkazu ataku na zdradzieckiego lorda.
Haakon:
Tego się właśnie obawiam kapłanie... Więc chyba zostaje tradycyjne wbicie do pałacu bądź wyciągniecie jakoś z niego strażników i wybicie ich. Eh... Gdybym to ja umiał przyzywać różne stworzenia to już bym dawno nasłał na niego jakąś bestię... A raczej wykorzystał ją do naszych planów.
Królowa Tananda
Zabierzecie 30 ludzi bez oznak, że to moi oszczepnicy. Jak się nie uda albo okaże się, że ta wizja to fałsz, zapąłcicie głowami, a ja się wszystkiego wyprę. Jeśli zaś zabijecie czarownika i demona oraz pojmacie Tuthmesa, potwierdzę, ze to było z mojego rozkazu. Jakieś pytania?
Techniczny
Jakiś plan ataku w zarysie? Co z ew. udziałem Ageery?
Angus:
Żadnych królowo. Wedle rozkazu rzucił szybko i udał się po Szkarłatnego Generała, Bastis i resztę hanzy.
Od MG
Bastis to jest daleko stąd. :cool:
Do MG:
No Kosmatego, ale skoro się schował gdzieś to wystarczy Generał.
Od MG
Kosmatego nigdy tu nie było, wizje były zsyłane na odległość z miasta piramid. W Kosmatym nadal jest awatar Bastis.
Haakon:
Kapłanie... Czy możemy liczyć na twoją pomoc w obaleniu lorda? Lub ewentualnym wsparciu straży swiątyniem i innych kapłanów? Dodatkowi pomocnicy i potęga magii przydałaby się nam w walce z czarownikiem oraz strażą pałacu.
Kielon do Ageery pod nieobecność druida
Jak zdobędziemy rozkaz wspomożesz Nas jakoś, może twój bóg coś by się w walce dorzucił?
Ageera
Pójdę ja i dwaj moi uczniowie, Mag ma pewnie kilku akolitów biegłych w magii umysłu. Wspólnie musimy związać walką magiczną Menkarę i jego uczniów, oszczepnicy zajmą się ludzkimi strażnikami, a wasi najlepsi wojownicy i władajacy magią, demonem - ale bez nasyconego magią oręża na nic to.
Kielon do Ageery pod nieobecność druida
Oręż mamy odpowiedni, odrobina magii żeby go uaktywnić i możemy rzucać wyzwanie demonowi hehe
Haakon:
Nasi wojownicy mają runiczne bronie. Aktywuje runy swoją magią i powinni dać sobie radę. Mi taki plan pasuje kapłanie.
Techniczny:
U mnie burza za oknem, więc znikam, pewno dopiero jutro około 18:00 będę dopiero.
Po spotkaniu reszty przekazuję rozkazy z zaznaczeniem, że są ustne i jeśli nam się nie powiedzie, to królowa się go wyprze.
Jeśli się powiedzie, to potwierdzi, ale lorda trzeba żywcem schwytać, a demona i magika ubić.
Haakon:
No ładnie... Musimy szybko maga załatwić aby dziad nam nie uciekł albo go nie teleportował, tak samo jak jego uczniów, jeśli takowych ma. A jeśli plan się nie uda... to cóż. Ja nie mam zamiaru zginąć i będę walczył do ostatniej kropli krwi o przetrwanie. Choćbym miał użyć wszystkich swych sił.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©