PDA

Zobacz pełną wersję : Ambasada konungr Nordów



Legvan
22-03-2015, 23:27
W imieniu króla wszystkich Nordów i całej krainy Norwegii witam cię, przybyszu. Ogrzej się przy ogniu po ciężkim rejsie.
http://i61.tinypic.com/11ajpqe.jpg

http://www.history.com/s3static/video-thumbnails/AETN-History_VMS/239/986/History_Vikings_Inside_Look_Vikings_Episode_103_re pub_SF_HD_still_624x352.jpg

Konungr Legvan wysłucha z czym przybywasz.



Sojusze: Zakon Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, Dania

Pakty o nieagresji:

Wojny:

Inne:

Remix
03-04-2015, 12:27
Witaj Wielki Władco Nordów, Konungrze Legvanie. Mój Pan, Krwawy Książe Nowogrodu proponuję Ci wymianę towarów między Nowogrodem a Norwegią, napewno przyniosło by to nam sporo korzyści.

Wielki Mistrz Malborka
04-04-2015, 00:31
Mistrzowski kartograf prosi konungra nordów o sprawozdanie z podbojów i oblężeń coby mapę poprawnie sporządzić

Ashgan
25-04-2015, 16:44
Do osady wjechał orszak konny zdobny w biało czerwone płaszcze, do długiej sali wszedł rycerz o rysach ostrych jak zimowy wiatr. Uklęknął przed tronem Konungra Legvana i zapytał :

Witaj Nordycki władco Północy, przybywam z rozkazu mego Pana - Króla Polskiego Ashgana I. Pan mój proponuje wymianę towarów między naszymi narodami, co zaowocuje zbliżeniem naszych krajów oraz otworzy nasze drogi handlowe. Żywimy nadzieję, że zgodzisz się na handel między naszymi krajami. Bywaj zdrów Wielkie Konungrze Nordów !

RadekGames
10-05-2015, 19:18
Mój Pan wysłał mnie do Wielkiego Władcy Północy z propozycją sojuszu. Mój pan jest świadom że, kraj mój podupada , lecz jest to spowodowane haniebnymi i zdradliwymi atakami na mój lud. Czy Ty Panie czujesz się pewnie obcując ze skrytobójcami i zdrajcami? Najwyższa pora , aby państwa Bałtyku zjednoczyły się i skierowały swój gniew przeciwko gwałcicielom i zdrajcą, mordercą i heretykom ! Czy staniesz u naszego boku ? Czy zbudujesz cywilizacje która przetrwa próbę czasu?

Legvan
10-05-2015, 19:52
Witajcie posłańcy, zarówno ty, którego przysyła król Polaków jak i ty, co niesie słowo od wielkiego księcia Litwy.
Obie wasze propozycje rozpatrzyłem i na obie przystaję. Niech nasze kraje rozwijają się w dostatku i pokoju, a dla wrogów tylko łzy, strach i śmierć.

Wojtascythe
12-05-2015, 21:59
https://www.youtube.com/watch?v=R4pbLO5aXsM&list=PLC218B0A1A9DE508B&index=14
Arcykról Legvan wszedł do swojej Długiej Sali. To była długa zima. Wielu nordów jeszcze stawiało opór nowej władzy młodego króla. Przy czym w głębi Europy toczył się parszywy konflikt, który szkodził interesom. Okręty coraz rzadziej przybywały z południa z dobrym towarem. Legvan udał się do sypialni. Gdy chciał się położyć usłyszał z rogu głos.
"Sen musiał dotknąć też twoją gwardię, nordzie"
Był to kobiecy głos. Legvan się uśmiechnął, chociaż się zabawi dziś w nocy. Kobieta wyszła z cienia w światło świec. Zapał Legvana ostygł. Kobieta wyglądała na znacznie starszą niż wskazywałby na to głos.
"Mój kraj musi na prawdę mieć ciężko, jeśli nawet kurtyzany w takim wieku przychodzą do mnie"
"Czyżby król nordów myślał w takiej sytuacji o swoim dziedzicu? Arcykról Północy, Legvan nie docenia swego potencjału...."
Legvan się napiął. Nie... nie mogła to być dziewka do towarzystwa. Co ona tu robi. Otworzył usta, jednak nie zdążył.
"Jeśli chcesz wezwać straż, wiec, że jestem tylko posłańcem." Wskazała łoże. Legvan się powoli odwrócił. W słabym świetle dostrzegł, że coś na nim leży. Podniósł. Przedmiot był ciężki. W pewnym momencie uświadomił sobie, ze trzyma czarny młot bojowy.
"Co to?" Spytał się.
Kobieta zdjęła kaptur. Była wyprostowana i pewna siebie, jednak zmarszczki i srebrne włosy wskazywały, ze jest już stara.
"Coś, co kiedyś wykradziono twoim ojcom. Przez wschodniego gościa, który twierdził, ze jest przyjacielem. Zostało zabrane do Indii. Jednak podmiot, który reprezentuję odzyskał twą należność i postanowił Ci ją zwrócić."
"Mjolnir..." wydusił Legvan. "Jest Waszym dziedzictwem, prawda?" kobieta nie przestawała mówić "mój przyjaciel, chciał bym to Ci oddała. Tak w ogóle to ciężko macie..." jej ton nagle stał się beztroski jak u małej dziewczynki. "Wioski opustoszały w trakcie tej wojny"
Legvan wyprostował się "Nie wiem kim jesteś kobieto, ale wiedz, ze nasz kraj świetnie prosperuje, zawrzeliśmy liczne sojusze..."
"Sojusze z kim?" przerwała mu nagle kobieta. "Z Zakonem? Korona? Księstwem? Tam toczy się wojna i niedługo przybędzie także na północ. Jesteś tego świadom, prawda, Wielki Konungrze Nordów?" kobieta nie zmieniła lekkiego tonu, ale Legvan poczuł napięcie. "Powiedz mi, Arcykrólu Północy, Legvanie, Przyjacielu wszystkich... Gotów zawrzeć jeszcze jedną przysięgę?"
Legvan spojrzał na staruszkę zimnym wzrokiem. "Twierdzisz, że jesteśmy łatwi?" Jego głos brzmiał jak grzmot północnego sztormu. Kobieta się uśmiechnęła. "Twierdzę, że będzie trzeba dokonać wyboru." Mój przyjaciel... musiał poświecić sporo środków by odzyskać ten artefakt, nawet jeśli został on tylko symbolem... pozwoli Wam zjednoczyć na północy resztę buntowników. Chciałby czegoś w zamian. Prosi o przymierze i umowę handlową. I to wszystko."
"To wszystko??" Legvan był zdezorientowany. "Ale z kim, dlaczego? Kim jest Twój przyjaciel"
"Myślę, ze będziesz wiedział o kogo chodzi. Za czasów Bożego Bicza był przyjacielem Twojego poprzednika, Gautiego z Getów. Nazywano go Popielnym okiem. Czeka na Twoją odpowiedź. Jeśli się zgadzasz, wypuść białego wilka do lasu na północ, którego dziś w nocy farmerzy złapią w sidła. Wiadomość dotrze. "
Legvan spojrzał na północ. Czyżby byli tam szpiedzy? Zakonu? Polski? Mówiła o Indiach, może chodzi o Mongołów, wiedział, ze są ostatnio częścią większego ugrupowania politycznego na dalekim wschodzie, ale jako jedyni interesowali się wojną jaką prowadzi Zakon. Gauti? Bicz Boży? Attyla... To za czasów jeszcze Świętego Cesarstwa Rzymskiego...
"Ale to niemożliwe... twój przyjaciel nie mógł znać Gautiego Mądrego..." Legvan się odwrócił... w sali nie było nikogo.