PDA

Zobacz pełną wersję : PBF Ciężar grzechu (Krucjaty Północne)



Frøya
27-03-2015, 23:59
Heinrich von Bremen (Pampa)
Koncepcja (Aspekt główny): Ciężkozbrojny Brat Zakonu Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego
Problem: Nieufność wobec nieznajomych (Niepewny teren działań), niechęć innych narodów wobec chrześcijan.
Cel: Chrystianizacja Prus, powrót w chwale.
Przeszłość: Pochodzący z Bremy rycerz, jako najmłodszy z synów oddany do zakonu aby tam robił karierę.

Umiejętności (2 PD po Lubawie)
Poziom 5 Walka mieczem i tarczą
Poziom 4 Jeździectwo, Sprawność, Krzepa
Poziom 3 Walka Kopią , Czujność
Poziom 2 Przetrwanie, Oszustwo, Siła woli, Taktyka i strategia
Poziom 1 Języki (niemiecki, polski), Zastraszanie/prowokowanie, Wiedza (wojskowość), Empatia

Sztuczki:
Krzyżacki rycerz(Atut)daje +1 w testach Siły Woli, oraz +1 do akcji ataku w trakcie walki z innowiercą.
Regeneracja (Krzepa)Wymaga Krzepy 4+, za 1 punkt Fate, możesz obniżyć kategorię konsekwencji o 1, np. Średnia staje się Lekka, deklarujesz to w walce. Po zakończonej walce masz o połowę krótszy czas leczenia danej konsekwencji, to już bez punktu losu. (Lekką leczysz w 12 godzin, Średnią w 4 dni, a poważną w 2 tygodnie). Nie można już tego skracać, poza szybką regeneracją.
Kawalerzysta [ofensywa] (Jeździectwo)Wymaga jeździectwo +3. Daje +1 do ataku bronią białą z siodła.
(Walka bronią) Ekspert w mieczu Wymaga Walki bronią 4+, daje +1 do obrażeń tą bronią.
Twardziel (Krzepa)do Toru Presji Fizycznej doliczamy Pełną Krzepę a nie jej połowę.
Używanie Zbroi - Wymaga Krzepa 3+. Zmniejsza o 1 punkt, ew. kary ze zbroi do czynności niebojowych. (Średnie zbroje to kara 1, ciężkie 2 a pełne płytowe to kara 3 do Sprawności itp).
Fanatyk religijny(Atut) Dodaje jedną lekką ranę.

Wzrost w centymetrach: 172
Waga w kilogramach: 70 kg
Kolor oczu: Brązowe
Znaki szczególne: blizna na policzku
Włosy kolor, długość: krótkie, ciemne
Zbroja ew. wygląd i cechy charakterystyczne: zbroja kolcza, przeszywanica, kaptur kolczy i hełm garnczkowy, tunika z czarnym krzyżem oraz tarcza także z krzyżem.
Broń: Miecz jednoręczny, kopia, mizerykordia, czekan za pasem.
Ubiór: klasyczny średniowieczny.
Wierzchowiec: rumak zakonu


Skrócone bojowe Heinrich von Bremen (Pampa)
Czujność 4, Sprawność 3
Atak pieszo miecz 5 lub 6 z innowiercami obrażenia zadawane 3 mieczem
Obrona pieszo z mieczem i tarczą 5
Atak konno miecz 7 obrażenia zadawane 3 mieczem
Atak konno kopia 3 obrażenia 4
Obrona konno z mieczem i tarczą 6
Zbroja Kolczuga Pancerz 3 z tarczą lub 2 bez tarczy
Presja fizyczna 6 Presja psychiczna 4
Konsekwencje 2 xLekka 1xŚrednia 1xPoważna


Narracyjny Atak Miecz konno 10 lub 11 z Innowierca/ Kopia 7 lub 8 innowierca/ Obrona miecz i tarcza konno 15/8
Atak Miecz pieszo 8/ Obrona miecz i tarcza pieszo 14/7
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [ ] Poważna [x] 3 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany

Żiwko Żmudzin (sadam86)
Koncepcja (Aspekt główny): Rosły wojownik w kolczudze( z kolczym czepcem) do połowy ud, zbrojny w włócznie (tak ze 2m) i solidna tarczę
Problem: Nienawidzi krzyżaków, tęskni do dawnego życia
Cel: Odzyskać wolność
Przeszłość: Kiedyś jako osobisty, zbrojny wojownik - strzegł kapłana Perkuna, który to zlecił Litwinowi świętą misję ku chwały Pana Burzy. Tylko Żiwko pamięta jej treść i pilnie strzeże ją w otchłaniach swej świadomości. Po jednej z rejz dostał się do niewoli kawalerów mieczowych, jego właściciel przegrał go w kości i tak trafił do komtura Szczytna

Umiejętności: (0 PD po Lubawie)
Poziom 5 Walka włócznia
Poziom 4 Czujność, Wyszukiwanie
Poziom 3 Krzepa, Sprawność, Przetrwanie
Poziom 2 Urok, Oszustwo, Bijatyka, Leczenie, Siła woli
Poziom 1 Wiedza (Handel), Języki (litewski, podstawy polskiego i niemieckiego ), Wiedza (Wojskowość)

Sztuczki:
Poganin (Atut) daje + 1 do obrażeń i obrony w trakcie walki przeciwko chrześcijańskim przeciwnikom.
Regeneracja (Krzepa)Wymaga Krzepy 4+, za 1 punkt Fate, możesz obniżyć kategorię konsekwencji o 1, np. Średnia staje się Lekka, deklarujesz to w walce. Po zakończonej walce masz o połowę krótszy czas leczenia danej konsekwencji, to już bez punktu losu. (Lekką leczysz w 12 godzin, Średnią w 4 dni, a poważną w 2 tygodnie). Nie można już tego skracać, poza szybką regeneracją.
Tarczownik (styl Walka bronią i tarczą)wymaga Krzepy 3+ oraz używania tarczy. Daje +1 dodatkowego Pancerza w walce bezpośredniej. Czyli normalnie tarcza daje +1 pancerza, a z tarczownikiem daje +2 do pancerza fizycznego.)
Mistrz Tarczowników (styl Walka bronią i tarczą)- wymaga Krzepy 3+, Sprawności 3+ i sztuczki Tarczownik oraz używania tarczy. Daje +1 do Obrony w walce bezpośredniej, poza bonusami z Tarczownika.
Twardziel (Krzepa) do Toru Presji Fizycznej doliczamy Pełną Siłę a nie jej połowę.
Walka bronią (styl walka ofensywna) wymaga Walki bronią 3+, daje +1 do akcji ataku włócznią
Silny umysł daje +1 bonusu do rzutów przeciwko Magii, lub zdolnościom nadnaturanym. (Obrona Magiczna to zwykle Siłą Woli).
Dodatkowa lekka konsekwencja


Wzrost w centymetrach: 203cm
Waga w kilogramach: 130 kg same mięśnie
Kolor oczu: zielone
Znaki szczególne: brak
Włosy kolor, długość: włosy blond średniej długości
Zbroja ew. wygląd i cechy charakterystyczne: Kolczuga z kolczym czepcem
Broń: włócznia ok 2 m z szerokim grotem od którego odchodzą żelazne wąsy na trzonek, okrągła dębowa okuta tarcza, ze szpiczastym umbem pośrodku, długi nóż myśliwski
Ubiór: skórzane buty z cholewami do kolan, wełniane spodnie, lniana koszula, wełniany kubrak i skórzana kamizelka, skórzana czapa i ciepły wełniany płaszcz w zawiniątku, dodatkowo woreczek z różnymi ziołami
Wierzchowiec: brak
Skrócone bojowe Żiwko Żmudzin (sadam86)


Czujność 4, Sprawność 3
Atak pieszo włócznia 6 lub 7 z innowiercą obrażenia zadawane 3
Obrona pieszo z włócznią i tarczą 6 lub 7 z innowiercami
Zbroja Kolczuga 4 z tarczą lub 2 bez tarczy
Presja fizyczna 6 Presja psychiczna 3
Konsekwencje 2 xLekka 1xŚrednia 1xPoważna


Narracyjny Atak włócznia pieszo 9 lub 10 z innowiercą/ Obrona włócznia i tarcza 16/8 lub 17/9 z innowiercami
Rany: Lekkie [ ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany

Gottfried von Mannheim (Lwie serce)
Koncepcja – 30 letni rycerz zakonu krzyżackiego. Szlachetnie urodzony wojownik ze średnio-zamożnego rodu. Ciężkozbrojny jeździec w długiej kolczudze i hełmie garnczkowym. W dłoni dzierży zazwyczaj swój piękny miecz, którym znakomicie włada a na plecach nosi tarczę z namalowanym czarnym krzyżem. Umie walczyć kopią, ale nie nosi jej przy sobie i używa tylko w bitwach. Jest bardzo pobożnym rycerzem, wyplenienie pogaństwa uważa za swój obowiązek.
Problem - nienawidzi niewiernych, jest zbyt popędliwy i brak mu litości gdy walczy z poganami.
Cel - służyć zakonowi, walczyć w imię Boga, żyć i umrzeć godnie jako chrześcijański rycerz.
Przeszłość - Gottfried od dzieciństwa, najpierw jako paź a później giermek przygotowywał się do rycerskiego rzemiosła. Wykazywał się oddaniem, wiernością i szlachetnością, a także umiejętnościami walki i jeździectwa. Jednak już jego ojciec, szkolący go na wojownika zauważył w nim nadgorliwość i nienawiść do niewiernych, którą podsiewało otoczenie. Efektem był człowiekiem dobrym i oddanym - ale tylko dla chrześcijan. Po osiągnięciu odpowiedniego wieku został pasowany na rycerza, a odtąd wyruszał walczyć z niewiernymi oraz na turnieje, by mierzyć się w honorowej walce z innymi pobożnymi wojownikami.

Umiejętności(2 PD po Lubawie)
Poziom 5 Walka mieczem i tarczą
Poziom 4 Jeździectwo, Sprawność, Krzepa
Poziom 3 Czujność, Siła woli
Poziom 2 Leczenie, Empatia, Przetrwanie, Walka kopią
Poziom 1 Języki (niemiecki, podstawy pruskiego), Fach (turnieje), Wiedza (wojskowość), Leczenie,

Sztuczki:
Krzyżacki rycerz(Atut)daje +1 w testach Siły Woli, oraz +1 do akcji ataku w trakcie walki z innowiercą.
Kawalerzysta[Mistrz turnieju](Jeździectwo)wymaga jeździectwo 3+, daje +1 do walki kopią.
Twardziel (Krzepa) do Toru Presji Fizycznej doliczamy Pełną Siłę a nie jej połowę.
Nieugięty (Siła Woli)do Toru Presji Psychicznej doliczamy Pełną Siłę Woli a nie jej połowę.
Regeneracja (Krzepa)Wymaga Krzepy 4+, za 1 punkt Fate, możesz obniżyć kategorię konsekwencji o 1, np. Średnia staje się Lekka, deklarujesz to w walce. Po zakończonej walce masz o połowę krótszy czas leczenia danej konsekwencji, to już bez punktu losu. (Lekką leczysz w 12 godzin, Średnią w 4 dni, a poważną w 2 tygodnie). Nie można już tego skracać, poza szybką regeneracją.
Walka bronią (styl walka defensywna) wymaga Walki bronią 3+, daje +1 do akcji obrony mieczem
Fanatyk religijny(Atut) Dodaje jedną lekką ranę.

Wzrost w centymetrach: 180cm
Waga w kilogramach: 85 kg same mięśnie
Kolor oczu: zielone
Znaki szczególne: brak
Włosy kolor, długość: długie, czarne włosy; średni zarost i wąsy
Zbroja ew. wygląd i cechy charakterystyczne: ciężka kolczuga, hełm garnczkowy, tarcza
Broń: długi miecz jednoręczny, solidna kopia bojowa
Ubiór: długa, biała tunika z czarnym krzyżem, oraz w takich samych barwach peleryna i kropierz rumaka.
Wierzchowiec: rumak bojowy

Skrócone bojowe Gottfried von Mannheim (Lwie serce)
Czujność 4, Sprawność 3
Atak pieszo miecz 5 lub 6 z innowiercą obrażenia zadawane 3 mieczem
Obrona pieszo z mieczem i tarczą 6
Atak konno miecz 7 obrażenia zadawane 3 mieczem
Atak konno kopia 4 obrażenia 4
Obrona konno z mieczem i tarczą 7
Zbroja Kolczuga Pancerz 3 z tarczą lub 2 bez tarczy
Presja fizyczna 6 Presja psychiczna 4
Konsekwencje 2 xLekka 1xŚrednia 1xPoważna

Narracyjny Atak Miecz konno 8 lub 9 z innowiercami/ Kopia 8/ Obrona miecz i tarcza konno 16/8
Atak Miecz pieszo 7/ Obrona miecz i tarcza pieszo 15/8
Rany: Lekkie [x] [ ] Średnia [ ] Poważna [x] 2 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany


Albrecht z Regensburga(Rhaegrim)
Koncepcja: Brat zakonny. Najmłodszy z rodu Evelntroppów.
Cel: Służyć Wielkiemu Mistrzowi
Problem: Poczucie winy i wstydu za błędy przeszłości
Przeszłość: Niechciane dziecko z góry wykluczone z dziedziczenia, które przez swoją lekkomyślność wpędziło się w długi i poważne kłopoty. Ojciec Albrechta zlitowawszy się nad synem spłacił jego zadłużenia i załatwił liczne problemy. Jednak za to nakazał mu wstąpić do zakonu i odpokutować za swoją głupotę. Bohater na początku z niechęcią odnosił się do nakazu głowy rodu, lecz z czasem zrozumiał, że przyniósł rodzinie hańbę. Jest nowym nabytkiem do Zakonu Krzyżackiego, jednak wykazuję się niesamowitą zażartością i czasami wręcz fanatyzmem. Głęboko wierzy w rycerski kodeks i uważa honor za jedną z najważniejszych rzeczy. Jest także silnie wierzący.

Umiejętności (1 PD po Lubawie)
Poziom 5 Walka mieczem i tarczą, Krzepa
Poziom 4 Czujność
Poziom 3 Sprawność, Jeździectwo, Empatia
Poziom 2 Przetrwanie, Przywództwo, Kontakty, Zastraszanie/Prowokowanie
Poziom 1 Języki (niemiecki, podstawy pruskiego, francuski), Fanatyk, Wiedza(wojskowość), Bijatyka

Sztuczki:
Krzyżacki rycerz(Atut)daje +1 w testach Siły Woli, oraz +1 do akcji ataku w trakcie walki z innowiercą.
Nieugięty (Siła Woli)do Toru Presji Psychicznej doliczamy Pełną Siłę Woli a nie jej połowę.
Tarczownik (styl Walka bronią i tarczą)wymaga Krzepy 3+ oraz używania tarczy. Daje +1 dodatkowego Pancerza w walce bezpośredniej. Czyli normalnie tarcza daje +1 pancerza, a z tarczownikiem daje +2 do pancerza fizycznego.)
(Walka bronią) Ekspert w mieczu Wymaga Walki bronią 4+, daje +1 do obrażeń tą bronią.
Kawalerzysta [ofensywa] (Jeździectwo)Wymaga jeździectwo +3. Daje +1 do ataku bronią białą z siodła.
Twardziel (Krzepa)do Toru Presji Fizycznej doliczamy Pełną Siłę a nie jej połowę.
Fanatyk religijny (Atut) Dodaje jedną lekką ranę.


Wzrost w centymetrach: 175 cm
Waga w kilogramach: 69 kg
Kolor oczu: czarne
Znaki szczególne: brak
Włosy kolor, długość: krótkie ciemne, brak zarostu
Zbroja ew. wygląd i cechy charakterystyczne: kolczuga z charakterystyczną białą płachtą z czarnym krzyżem i hełm z przyłbicą
Broń: tarcza i długi miecz
Ubiór: ubiór rycerza zakonnego
Wierzchowiec: rumak bojowy

Skrócone bojowe Albrecht z Regensburga(Rhaegrim)
Czujność 4, Sprawność 3
Atak pieszo miecz 5 lub 6 z innowiercą obrażenia zadawane 3 mieczem
Atak konno miecz 7 obrażenia zadawane 3 mieczem
Obrona pieszo z mieczem i tarczą 5
Obrona konno z mieczem i tarczą 6
Zbroja Kolczuga Pancerz 3 z tarczą lub 2 bez tarczy
Presja fizyczna 7 Presja psychiczna 4
Konsekwencje 2 xLekka 1xŚrednia 1xPoważna


Narracyjny Atak Miecz pieszo 10 lub 11 z innowiercą/ Obrona miecz i tarcza pieszo 16/8
Rany: Lekkie [x] [ ] [ ] Średnia [ ] Poważna [x] 2 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany

Adrian (adriankowaty)
Koncepcja: Polski Łucznik
Problem: niechęć i nieufność innych ze względu na abstynencję
Cel: brak wyraźnego. Chęć oderwania się od monotonii życia w mieście.
Przeszłość: syn polskiego kupca z Wrocławia, który nauczał go w zakresie handlu i medycyny. Ma doświadczenie walki w karawanach jako strażnik-łucznik.


Umiejętności (0 PD po Lubawie)
Poziom 5 Strzelanie i Miotanie, Leczenie
Poziom 4 Czujność (+1 Strażnik karawany
Poziom 3 Przetrwanie, Sprawność (+1 Akrobata) , Walka mieczem,
Poziom 2 Wiedza (Handel), Siła Woli, Urok, Krzepa
Poziom 1 Języki (polski, niemiecki), Empatia , Fach (myśliwy), Wyszukiwanie

Sztuczki:
Strażnik karawany (Atut)Daje Czujność +1 i Wiedza(handel) +1.
Walka defensywna (Strzelanie i Miotanie ) wymaga Strzelania i Miotania 4+, Zwinności 3+. Pozwala użyć Strzelania i Miotania zamiast Broni Białej jako Obrony bliskiej w walce bezpośredniej.
Tropiciel (Przetrwanie), wymaga Przetrwania lub Myślistwa 3+. Daje +2 premii do testów tropienia, wykonywanych za pomocą Przetrwania lub Myślistwa.
Precyzyjny strzał lub rzut (Czujność) trafiasz w odsłonięte miejsca, rzut nożem lub strzał ignoruje 2 punkty pancerza celu.
Akrobata(Sprawność) Sprawność +1
Widzenie w ciemności (Czujność) Postać widzi w ciemności, przy minimalnym świetle, na odległość Czujność x10 metrów
Dodatkowa lekka konsewkencja

Wzrost w centymetrach: 173cm
Waga: 72kg
Kolor oczu: błękitne
Znaki szczególne: brak
Włosy kolor, długość: krótkie, czarne
Zbroja ew. wygląd i cechy charakterystyczne: koszula kolcza, łebka, buty i rękawice kolcze
Broń: długi łuk refleksyjny, kołczan i miecz 1-ręczny
Ubiór: skórzana kurtka z kapturem
Wierzchowiec: brak

Skrócone bojowe Albrecht z Regensburga(Rhaegrim)
Czujność 5, Sprawność 4
Atak łuk 5
Atak pieszo miecz 3 obrażenia zadawane 2 mieczem
Obrona pieszo z łukiem 5 Obrażenia 3 (ignoruje 2 punkty pancerza celu)
Zbroja Koszula kolcza Pancerz 2
Presja fizyczna 4 Presja psychiczna 3
Konsekwencje 2 xLekka 1xŚrednia 1xPoważna


Narracyjny Atak Łuk 10, Atak Miecz pieszo 5 / Obrona pieszo z łukiem 11/6 z mieczem 9/5
Rany: Lekkie [ ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany

Johann von Lübeck (PanzerKampfWagen)
Koncepcja (Aspekt główny): Ritterbruder, ciężkozbrojny jeździec krzyżacki. Lekko tajemniczy, aczkolwiek miły. Nie lubi zabijać bez powodu.
Problem: Pijaństwo
Cel: Zmycie z siebie skazy przeszłości
Przeszłość: Młodszy z dwóch synów bogatego kupca z Lubeki. Rozpuszczany w dzieciństwie, zabił swego starszego brata i został wygnany z rodzinnego miasta. Wkrótce potem złożył śluby zakonne i zaczął szkolić się na zakonnego rycerza. Stara się nie rozmawiać z nikim o swej haniebnej przeszłości.

Umiejętności: (1 PD po Lubawie)
Poziom 5 Walka mieczem i tarczą
Poziom 4 Siła woli, Krzepa, Czujność
Poziom 3 Sprawność, Jeździectwo
Poziom 2 Empatia, Kontakty, Podstęp, Walka kopią
Poziom 1 Języki (niemiecki, angielski), Fach (turnieje), Wiedza (wojskowość), Wiedza (Handel), Oszustwo, Strzelanie i miotanie

Sztuczki:
Krzyżacki rycerz(Atut) daje +1 w testach Siły Woli, oraz +1 do akcji ataku w trakcie walki z innowiercą.
Kawalerzysta[defensywa](Jeździectwo)daje + 1 do akcji obrony będąc w siodle.
Twardziel (Krzepa)do Toru Presji Fizycznej doliczamy Pełną Siłę a nie jej połowę.
Nieugięty (Siła Woli)do Toru Presji Psychicznej doliczamy Pełną Siłę Woli a nie jej połowę.
Walka bronią (styl walka defensywna) wymaga Walki bronią 3+, daje +1 do akcji Obrony.
Alkoholowy furiat(Atut) kiedy postać jest w pijańskim amoku dostaje +2 do akcji ataku i -1 do akcji obrony.
Dodatkowa lekka konsekwencja


Wzrost w centymetrach: 192cm
Waga w kilogramach: 84kg
Kolor oczu: piwne
Znaki szczególne: blizna na prawym policzku
Włosy, kolor, długość: kruczoczarne; krótkie, ale nie na zapałkę; długie wąsy i kilkudniowa broda
Zbroja: kolczuga z płytowymi wstawkami, okryta białym tabardem z czarnym krzyżem, hełm garnczkowy
Wygląd i cechy charakterystyczne: zawsze lekko zgarbiony
Broń: kopia, miecz jednoręczny, trójkątna drewniana tarcza obita żelazem, sztylet w bucie
Ubiór: biała przeszywanica lub biała, prosta koszula; wysokie, skórzane buty; nogawice
Wierzchowiec: rumak bojowy

Skrócone bojowe Johann von Lübeck (PanzerKampfWagen)
Czujność 3, Sprawność 3
Atak pieszo miecz 5 lub 6 z innowiercami obrażenia zadawane 2 mieczem +2 jako alkoholowy furiat
Obrona pieszo z mieczem i tarczą 5 minus 1 jako alkoholowy furiat
Atak konno miecz 7 (9 z furiatem) obrażenia zadawane 2 mieczem
Atak konno kopia 3 (5 z furiatem) obrażenia 4
Obrona konno z mieczem i tarczą 6 (5 z furiatem)
Zbroja Kolczuga Pancerz 3 z tarczą lub 3 bez tarczy
Presja fizyczna 7 Presja psychiczna 4
Konsekwencje 2 xLekka 1xŚrednia 1xPoważna

Narracyjny Atak Miecz konno 9 lub 10 z Innowiercą +2 z furiatem/ Kopia 7 lub 8 innowierca +2 z Furiatem/ Obrona miecz i tarcza konno 17/9 lub 16/8 z furiatem
Atak Miecz pieszo 8/ Obrona miecz i tarcza pieszo 16/8 lub 15/8 z furiatem
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [ ] Poważna [ ] 2 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany


Sulisław herbu Nałęcz z Mazowsza (Araven)Koncepcja (Aspekt główny): Zamożny rycerz z Mazowsza, wspomagający Krzyżaków w ich walce i podboju Prus. Wszak Prusowie i Jaćwingowie częstokroć na Mazowsze uderzali, tedy jak książe Konrad Mazowiecki ich sprowadził ku obronie Mazowsza, tedy wspomóc ich należy. Zbroja kolcza i tarcza oraz mieczem i łukiem (i topór do miotania).
Problem: Nieufność wobec pogan, liczne najazdy obcych Prusów, Jaćwingów, Litwinów, Mongołów, Żmudzinów.
Cel: Zdobycie sławy jako rycerz i godnych łupów.
Przeszłość: Drugi syn zamożnego władyki, ale dziedziczy jego brat Konrad, więc Sulisław szuka sławy i łupów jako rycerz gość Zakonu Najświętszej Marii Panny domu Niemieckiego, wcześniej walczył dla Kawalerów Mieczowych w Inflantach i na Litwie. Sprawny w walce w zwarciu, wytrzymały.

Umiejętności (0 PD po Lubawie)
Poziom 5 Krzepa,
Poziom 4 Walka miecz i tarcza, Czujność,
Poziom 3 Strzelanie i Miotanie, Sprawność, Jeździectwo
Poziom 2 Przetrwanie, Siła Woli, Podstęp, Wiedza (wojskowość), Przywództwo, Taktyka i strategia
Poziom 1, Leczenie, Języki (niemiecki i Prusów i litewski), Wiedza (Prusowie)

Sztuczki:
Polski rycerz (Atut) daje + 1 do obrażeń bronią białą i +1 Obrony w trakcie walki.
Regeneracja (Krzepa) Wymaga Krzepy 4+, za 1 punkt Fate, możesz obniżyć kategorię konsekwencji o 1, np. Średnia staje się Lekka, deklarujesz to w walce. Po zakończonej walce masz o połowę krótszy czas leczenia danej konsekwencji, to już bez punktu losu. (Lekką leczysz w 12 godzin, Średnią w 4 dni, a poważną w 2 tygodnie). Nie można już tego skracać, poza szybką regeneracją.
Twardziel (Krzepa) do Toru Presji Fizycznej doliczamy Pełną Krzepę a nie jej połowę.
Tarczownik (styl Walka bronią i tarczą) wymaga Krzepy 3+ oraz używania tarczy. Daje +1 dodatkowego Pancerza w walce bezpośredniej. Czyli normalnie tarcza daje +1 pancerza, a z tarczownikiem daje +2 do pancerza fizycznego.).
Ekspert w walce mieczem +1 obrażeń zadawanych mieczem.
Dodatkowa lekka konsekwencja fizyczna z silnej budowy ciała, nie z fanatyzmu wynika:geek:
Walka bronią (wariant ofensywny) +1 Atak mieczem


Ekwipunek: Zbroja kolcza + tarcza , zestaw podróżny, miecz, hełm z nosalem, łuk, ciężka włócznia do szarży konnej, topór jako broń zapasowa i do ew. rzutu. Wierzchowiec bojowy.


Skrócone bojowe
Czujność 4, Sprawność 3
Atak pieszo miecz i topór 5 obrażenia mieczem 5 a 4 toporem z rzutu
Obrona pieszo z mieczem i tarczą 5
Atak łuk refleksyjny mongolski 3 obrażenia 3 (ignoruje 1 punkt pancerza celu)
Atak konno miecz 5 obrażenia zadawane 5 mieczem a 4 toporem
Obrona konno z mieczem i tarczą 6 (taka sama Obrona z włócznią lub toporem)
Zbroja Kolczuga Pancerz 4 z tarczą lub 2 bez tarczy
Presja fizyczna 8 Presja psychiczna 4
Konsekwencje 3 xLekka 1xŚrednia 1xPoważna

Wzrost: 182 cm
Waga: 78 kg
Kolor oczu: Niebieskie
Znaki szczególne: Blizna na czole.
Włosy: Szatyn, krótkie
Zbroja: kolczuga,. Hełm z nosalem
Broń: miecz długi , tarcza migdałowa, topór i łuk refleksyjny
Ubiór: tunika z emblematem białego orła czerwonym tle . Skórzane buty. Płaszcz podróżny.
Czujność 4, Sprawność 3

Narracyjny Atak Miecz konno 11/ Atak łuk 6 lub topór rzucany 6 / Obrona miecz i tarcza konno 18/9
Atak Miecz pieszo 10/ Atak łuk 7 / Obrona miecz i tarcza pieszo 17/9
Rany: Lekkie [x] [x] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 2 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany

Mikołaj z Ryńska (Man_Utd)
Koncepcja: Zamożny szlachcic z ziemi chełmińskiej, świecki wasal zakonny.
Problem: Niechęć wobec Krzyżaków, którzy niedawno przejęli zwierzchnictwo nad jego dziedziną z rąk prawdziwego suzerena Księcia Mazowieckiego.
Cel: Choć najchętniej zostałby w swoim grodzie doglądać kmieci, musi stawić się na rozkaz komtura na wyprawę na pogany.
Przeszłość: Mikołaj wywodzi się z rodu przywiązanego do dworu mazowieckiego, jego przodkowie pełnili na nim ważne funkcje i dostąpywali zaszczytów u boku panów w Płocku. W nagrodę za wierną służbę byli nagradzani przywilejami na swojej dziedzinie i nadaniami ziemskimi. Po nastaniu Krzyżaków wygląda na to, że skończyły się dobre czasy dla świeckiego rycerstwa, toteż Mikołaj jest rozgoryczony, że zakonnicy oszustwem zdobyli prawa do jego rodzinnej ziemi. Jest doświadczonym wojownikiem, biorącym wielokrotnie udział w walkach z Prusami. Jako taki jest ceniony przez braci zakonnych w ich wyprawach na Prusów.

Umiejętności (0 PD po Lubawie)
Poziom 5 Walka mieczem i tarczą
Poziom 4 Jeździectwo, Krzepa
Poziom 3 Sprawność, Siła woli, Strzelanie i miotanie, Czujność
Poziom 2 Przetrwanie, Urok, Podstęp, Empatia
Poziom 1 Leczenie, Wiedza (wojskowość), Języki (polski, niemiecki, podstawy pruskiego)

Sztuczki:
Polski rycerz (Atut) daje + 1 do obrażeń bronią białą i +1 Obrony w trakcie walki.
Regeneracja (Krzepa) Wymaga Krzepy 4+, za 1 punkt Fate, możesz obniżyć kategorię konsekwencji o 1, np. Średnia staje się Lekka, deklarujesz to w walce. Po zakończonej walce masz o połowę krótszy czas leczenia danej konsekwencji, to już bez punktu losu. (Lekką leczysz w 12 godzin, Średnią w 4 dni, a poważną w 2 tygodnie). Nie można już tego skracać, poza szybką regeneracją.
Ekspert w walce mieczem +1 obrażeń zadawanych mieczem.
Ekspert w walce toporem +1 obrażeń zadawanych toporem.
Kawalerzysta [ofensywa
Kawalerzysta [ofensywa] (Jeździectwo)Wymaga jeździectwo +3. Daje +1 do ataku bronią białą z siodła.
Ekspert w miotaniu +1 obrażeń od oszczepów
Dodatkowa Lekka konsekwencja

Wzrost: 180cm
Waga: 75 kg
Włosy: Jasne krótkie, wąsy
Kolor oczu: niebieskie
Znaki szczególne: brak
Zbroja: kolczuga, kaptur i nogawice kolcze, hełm otwarty z nosalem.
Broń: Miecz, tarcza "trójkątna", topór jednoręczny, oszczepy.
Ubiór: Przeszywanica pod kolczugę, tunika w barwach ziemi chełmińskiej.
Wierzchowiec: ogier bojowy

Skrócone bojowe Mikołaj z Ryńska (Man_Utd)
Sprawność 3, Czujność 0 do zmiany
Atak pieszo miecz 5 obrażenia zadawane 4 mieczem
Atak pieszo topór 5 obrażenia zadawane 4 toporem
Obrona pieszo z mieczem i tarczą 6
Atak konno miecz 6 obrażenia zadawane 4 mieczem a 2 oszczepem z rzutu
Atak konno topór 6 obrażenia zadawane 4 toporem
Obrona konno z mieczem i tarczą 7 (taka sama z toporem i oszczepem)

Zbroja Kolczuga Pancerz 3 z tarczą lub 2 bez tarczy

Narracyjny Atak Miecz konno 11/ Atak / Obrona miecz i tarcza konno 15/8
Atak Miecz lub topór pieszo 10/ / Obrona miecz lub topór i tarcza pieszo 14/7
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany

Mówić proszę, jeżeli widzicie jakieś niedogodności. Przepraszam was jeszcze raz, że postacie są jakie są no ale... :P
Jutro ruszę historię dalej i podkreślam, że w tej przygodzie można deklarować użycie PL przed walką.

Frøya
28-03-2015, 11:11
I zbaw nas ode Złego Panie...


Polowanie
Dwie, lub trzy godziny wędrowaliście wchodząc ponownie w tajemniczy las, który mimo informacji Macieja wcale nie jest taki rzadki. Zrobiło się chłodniej, a niebo widocznie pociemniało, zauważyliście to mimo gęstych koron drzew splecionych ponad waszymi głowami. Kiedy Mikołaj zarządził chwilowy postój delektowaliście się ciszą i dźwiękami nadchodzącej burzy, które o dziwo wydały się wam piękną muzyką grającą gdzieś w oddali, pokrzepiającą wasze wyschnięte dusze i ciała, umysły trapione przez problemy i niezagojone rany. Błogi spokój przerwał wam Kinżgajł, który bezszelestnie wpadł między was dysząc ciężko, lecz słowa wypowiadając z opanowaniem. - Jest świeży trop - szybko rzekł po niemiecku - wilcy, a jak wilcy są musi być i zwierzyna łowna w okolicach. Cicho stąpać trzeba i baczenie mieć na wszystko. Chociaż... mięso takiego wilczka złe być nie musi, prawda? He he, a ślady świeżutkie, pewno już nas czują, musim pierwsi ich usiec! Głodnym jest cholera!
Litwina nie ma z wami, zamarudził gdzieś kawałek z tyłu.

Żiwko
Maszerowałeś trochę wolniej niźli reszta kompanii, rozmyślając o przeszłości i przyszłości co jeszcze czeka Cię w tych paskudnych mimo swego widocznego piękna okolicach. Nagle do Twych uszu doszły dźwięki, których od lat służby nie słyszałeś - kobiece, radosne śmiechy. Mimo, że oddalone, to balsamem dla Twej duszy są owe głosy i myśli Twoje pobiegły w stronę seksualnych sfer, a ciało mimowolnie kieruje Cię w głąb lasu, za źródłem kobiecego śmiechu.

Sulisław
Stoisz po środku wsi. Płonące strzały latają między krzątającymi się w popłochu knechtami, strzechy niektórych domostw zaczęły płonąć, zaś żołnierze stojący na prymitywnej palisadzie prowadzą czynny ostrzał przeciwko czemuś, czego Twoje oczy nie widzą. Obok Ciebie stoi Maciej i czeka na rozkazy patrząc na Twoje harde, nieskażone strachem lico. Karola nigdzie nie widać, choć słychać jego ciężki głos pod północną bramą. Gotuj się do bitwy!

W domu Jacoba (Albrecht, Heinrich, Johann, Gottfried)
Słyszycie wrzawę jaka nastała po tym, jak zagrał róg. Dwóch drabów idzie w waszą stronę, z oczów ich bije żądza mordu, kamienne twarze nie zdradzają jednak żadnych emocji, to zimne dranie, urodzeni by zabijać. Zastanawiacie się, po cóż oni medykowi byli potrzebni. Kilka sekund dzieli was od starcia z nimi. Dobyliście broni, ale co dalej?
http://static.xs-software.com/help/khanwars/thumbs/Battle_axeman.png

sadam86
28-03-2015, 11:21
Żiwko

Kobiece śmiechy w lesie, pewno ułuda, ale jakie dźwięczne te radosne trele pomyślał i wiedziony nieznaną siłą podążył ku nim

Araven
28-03-2015, 15:56
Sulisław


Maciej skocz po naszych rycerzy.

Do knechtów
Walczyć, nie poddamy się stawimy opór to odstąpią.

Techniczny
Wchodzę na palisadę w sensie od naszej strony, staram się ocenić kto nas atakuje i w jakiej sile.
Rozglądam się też za naszymi łowcami.

Frøya
28-03-2015, 20:35
Żiwko
Szedłeś dobre kilkanaście minut przemierzając las, szczęśliwym będąc słysząc śmiechy, które coraz to mocniej przyjemnie wbijały się w duszę, z każdym krokiem słyszałeś więcej szczegółów. W pewnym momencie do uszu Twych doszedł plusk wody, śpiew szybko płynącej rzeki. Dziewczęce śmiechy muszą pochodzić zza tych gęsto rosnących drzewek. Mało tego, rozpoznajesz w nich litewskie słowa, głównie kilka przekleństw i zniekształconych imion.

Sulisław
Maciej skinął głową i dwuręczny miecz dzierżąc ruszył szybko w kierunku chaty felczera.
Nim dobiegłeś do południowej części palisady na prymitywny mur zwaliły się zbite na szybko drabiny po których błyskawicznie wspięło się kilku wojowników, którzy zajęci są teraz potyczką z krzyżackimi kusznikami. Widzisz również jak na "stajnie", gdzie przywiązane są wasze konie szarżuje kilku uzbrojonych w toporki mężczyzn, jeden już zdążył usiec zwierzę, które padło trupem. Pomyślałeś, że Rycerz Gottfried załamany będzie śmiercią swego wierzchowca. Ratujesz resztę koników, czy biegniesz wspomóc strzelców na palisadzie? Możesz zabrać ze sobą maksymalnie trzech knechtów, którzy krzątają się obok Ciebie starając ochronić się wzajemnie przed ostrymi strzałami.

sadam86
28-03-2015, 20:37
Żiwko

Ciekawe co się tam wyrabia zaczął przedzierać się przez zarośla ku rzeczce

adriankowaty
28-03-2015, 20:41
Adrian (przemyślenia)
A gdzie Żiwko?

Frøya
28-03-2015, 20:48
Żiwko
Oczom Twym ukazał się naprawdę przyjemny widok. Sześć młodych i zupełnie nagich dziewek tapla się wesoło w wartkiej rzece, śmiejąc się radośnie i przepychając się delikatnie dla oczu miło i zadziornie. Na brzegu małej rzeczki leżą kolczugi, tarcze, topory i jednoręczne miecze. Uśmiech nie może zejść z Twojej rozweselonej twarzy.

Adrian
Błądzi - usłyszał obcy głos.

sadam86
28-03-2015, 20:51
Żiwko

Widząc zaiste piękne niewiasty odrzucił broń i zaczął się rozdziewać

adriankowaty
28-03-2015, 20:55
Adrian (w myślach)
Kimże jesteś tajemniczy i wszechwiedzący głosie, który znowu mnie nawiedzasz? - pytał z trwogą.

Frøya
28-03-2015, 21:04
Żiwko
Kiedy do naga już rozebrałeś się i język na wierzch wywaliłeś aby między dziewki do wody wskoczyć, poczułeś dotyk zimnej stali ostrej jak brzytwa, która lekko nadcięła skórę na Twoim karku.
- Gdzie się wybierasz owłosiony wielkoludzie? Na kolana! - Usłyszałeś szorstki, kobiecy głos za swoimi plecami. Choć mówiła po litewsku nie spodziewała się, że zrozumiałeś jej słowa, tedy mocniej wbiła ostrze swej włóczni zmuszając Cię do padnięcia na prawe kolano. Przeklinałeś w duszy samego siebie, kobiecie dałeś się podejść.

Adrian
Cały spociłeś się, a mało brakowało żeby wartka struga ciepłego moczu popłynęła i zmoczyła Twoje nogawki. Głos jednak nie odpowiedział, usłyszałeś jedynie grzmot burzy, która bliżej była minuta po minucie.

sadam86
28-03-2015, 21:08
Żiwko po litewsku

Takaś harda, spróbujmy się bez włóczni

adriankowaty
28-03-2015, 21:09
Adrian (przemyślenia)
Nie wiem, co o tym sądzić. Ach!

Frøya
28-03-2015, 21:18
Żiwko
Zaniemówiła na chwilę kiedy odpowiedziałeś po Litewsku. - Nie mondruj tak, bo Cię o wróbelka skrócę! Milda, Żywiła! Patrzajta jakiego zwierza upolowałam! - dziewczyny w wodzi zaprzestały plusków i śmiechów, podbiegły szybko i zaczęły chichrać się spoglądając na Ciebie. - Ha, takjego niedźwiedzia toście nie widziały, he? Już rozbijerać się chciał i jużci was pewnikiem wychędożyć! Prawda to niedźwjedziu!? - Mocno zdzieliła Cię trzonkiem włóczni, aż oczy na chwilę mgłą zaszły i upadłeś teraz na oba kolana. W kiepskiej jesteś sytuacji, jednak widoki masz piękne.

sadam86
28-03-2015, 21:20
Żiwko

Ano wychędożyć chciał, a Wy nie macie ochoty?

Frøya
28-03-2015, 21:27
Żiwko
Oho i to jakże! Od mjesięcy w kolczudze, a żadnego prawdziwego chłopa w okolicy! Teraz nie czas na to, bo jeszcze jakie jeden Tobie podobny fpadnie i nas wszystkich powyrzyna jak w orgietkach będziemy hulać ha ha! Jednakże my najemne, pierwej skonsultować się z przełożonym musim. Dziewczyny ubierać siem, bo niedźwjedź oczu nie oderwie! I Ty się miśku w łachmany ubierz. - Mówiąc to jedna z kobiet nachyliła się nad Tobą prawie piersią Cię muskając. Ujęła Twoją broń z tarczą i za resztą dziewek ruszyła znikając jednocześnie z widzenia.

sadam86
28-03-2015, 21:30
Żiwko

Głośno przełknął ślinę i zaczął szaty przyoblekać, coby za dziewkami podążyć

Araven
28-03-2015, 21:42
Sulisław

Psubraty, konie ubijacie, ze mną spróbujcie.

Techniczny
Ruszam z mieczem i tarcza na tych co konie atakują.

Lwie Serce
28-03-2015, 21:54
Gottfried
Bracie Johannie, niechaj ich uwaga skupi się na tobie, tarczą paruj uderzenia a my ciąć będziemy, na więcej siły brak. Bóg tak chce, naprzód rycerze! Ruszajmy do boju choćby i ostatniego!

Techniczny
Stara się (mam nadzieje z pozostałymi rannymi) trzymać nieco na uboczu i atakować gdy zajdzie dogodny moment.

Rhaegrim
28-03-2015, 21:56
Albrecht
Po niemiecku Boże obdarz swą łaską wiernych. Naprzód!

Frøya
28-03-2015, 22:35
Chata medyka (Heinrich, Albrecht, Gottfried, Johann)
Maciej wysłany przez Sulisława dobiegł do drzwi chaty Jacoba i przeląkł się wielce, kiedy okazały się zatrzaśnięte. Najgorsze scenariusze przed oczy mu wyskoczyły. Sytuacja tego wymagała, ujął on więc miecz swój potężny i jednym machnięciem rozłupał drewniane wejście przedzierając się do środka. Zaskoczył go mężczyzna z bojową pałką, który rzucił się na niego kopniakiem wypychając za drzwi i wdając się z nim w zaciętą walkę. Dzięki temu jeden tylko przeciwnik wam się ostał. Topornik warknął wściekle po niemiecku - Zatańczmy więc! - i rzucił się na was rycerzy gotowych walczyć zaciekle aż do śmierci. On ma ze dwa metry!

Topornik http://static.xs-software.com/help/khanwars/thumbs/Battle_axeman.png



Walka trwała 15 sekund każdy z was wyprowadził około 1,2 ciosy. Johann atakował jako pierwszy.

Heinrich von Bremen (Pampa)
Atak Miecz pieszo 9 (-1 od ran) z innowiercą/ Obrona miecz pieszo 13/7
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [ ] Poważna [x] 3 PL
Skuteczność pkt. lekko zadrapałeś topornika , Otrzymane obrażenia 4 , Rany 2 lekkie

Gottfried von Mannheim (Lwie serce)
Atak Miecz pieszo 8 (-1 od ran - 1 od wcześniejszej deklaracji) z innowiercą/ Obrona miecz pieszo 14/7 (+ 1 od deklaracji trzymania się za towarzyszami)
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [ ] Poważna [x] 2 PL
Skuteczność pkt. każdy Twój atak był niecelny, Otrzymane obrażenia 0 , Rany Brak

Albrecht z Regensburga(Rhaegrim)
Atak Miecz pieszo 11 (-1 od ran) z innowiercą/ Obrona miecz pieszo 15/8
Rany: Lekkie [x] [x] [ ] Średnia [ ] Poważna [x] 2 PL
Skuteczność pkt. jeden Twój atak dotkliwie ranił topornika, drugi zaś chybił , Otrzymane obrażenia 0 , Rany Brak

Johann von Lübeck (PanzerKampfWagen)
Atak Miecz pieszo 9 (+2 z furiatem) z innowiercą/ Obrona miecz pieszo 14/7 z furiatem
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [ ] Poważna [ ] 2 PL
Skuteczność pkt. oba ciosy krwawo ranią topornika , Otrzymane obrażenia 4 , Rany 2 lekkie

Wasz przeciwnik padł ciężko ranny, jednak żyje i zdać się musi na wasz los. Medyk Jacobo siłuje się z bełtem, który przeszył jego udo, krwawi mocno i walczy o przeżycie.
Nie wymagam od was opisu tej walki, jednak jeżeli ładnie coś razem wykombinujecie to posypią się dodatkowe PD :)

Techniczny
Pamiętajcie o możliwości użycia PL przed bitwą. Oczywiście nie namawiam wasza wola, wydać je można i po walce (jednak wybieracie tylko jedną opcję). Maksymalnie 2 PL w obronę lub atak, bądź po 1 na atak i obronę. (niech mnie ktoś poprawi jeśli źle mówię). Czekam na wasze deklaracje i wypełnię ten post podając rozliczenie walki.
Walczycie pozbawieni tarczy!

Od Araven
Ja przyjmuje maksymalnie 2PL albo na Atak albo na Obronę albo po 1 na ataki i 1 na obronę.

Frø (http://forum.totalwar.org.pl/member.php?8552-Fr%C3%B8ya)ya
Dzięki Araven. Tak myślałam, że coś źle pamiętam. Nie chciało mi się sprawdzać po nocach xD

Man_Utd
28-03-2015, 22:37
Mikołaj

Cóż ci znowu Adrianie, do siebie gadasz? Gorzej ci w tym lesie? Czekaj ino jak do jakiego grodu dotrzemy, to cię kapłan wodą święconą skropi. Albo lepiej ten cyrulik niech spojrzy czy coś się z głową nie dzieje... Hola, a Żmudzin gdzie? Kazałem go wam pilnować bęcwały, a wy co, ślepy i głuchy jeden z drugim? Czort z nim, poganin w duszy to i się nie zmieni, choćby nie wiem ile pod chrześcijany służył. Jedną gębę do wykarmienia mniej. Durny jeśli myśli, że sam coś tu zdziała, tym Prusom za jedno, Polak, Niemiec czy Litwin. Ale więcej na to nie pozwolę, ostatni raz wam mówię i niech wszyscy dobrze zrozumieją. Jeśli kto bez mojej zgody od grupy się oddali, ma skończyć ze strzałą w plecach zanim do zarośli dobiegnie. Adrian, Porawski, zrozumiano? Bo jak nie, będę pasy drzeć. Albo do drzewa przywiążem na pastwę pogan, co by skończył jak ten uciekinier. Tuszę, że chociaż ty Kinżgajł rozumu masz więcej i nie będziesz fałszywej nadziei u tych dzikusów szukał. Dobra, a teraz prowadź tym wilczym tropem, ruszajmy co rychlej, tam nasi głodni czekają.

adriankowaty
29-03-2015, 09:07
Adrian
Tak jest.
-----------------------------------
Techniczny
Man_Utd, to są myśli Adriana, nie słowa wypowiedziane na głos.

Pampa
29-03-2015, 11:21
Heinrich
Spojrzał na wielkoluda - Psi syn niewierny! Bogurodzico chroń nas! - zebrał się w sobie i wstał dobywając miecza i spoglądając z pogardą na zdrajcę.

Tech:
1 w obronę

Lwie Serce
29-03-2015, 11:24
Techniczny
2 PL w obronę poproszę.

Rhaegrim
29-03-2015, 11:32
Techniczny
2 pl w obronę

PanzerKampfWagen
29-03-2015, 15:18
Johann von Lübeck

Bracia! Maciej na tamtego ruszył, nas czterech na jednego! To pogarda dla takich rycerzy jak my! Niech ta myśl nam doda siły! Niech Bóg nam doda siły!

Techniczny
1PL w obronę, 1 w atak.
BTW. dalej nie znamy zawartości naszych sakiewek :P

Frøya
29-03-2015, 17:27
Techniczny
Edytowałam post 21 (kolor niebieski).

PanzerKampfWagen
29-03-2015, 17:41
Techniczny
To teraz lecim na tego drugiego, co zajęty walką z Polakiem? Czy też Maciej sam już sobie poradził?

Frøya
29-03-2015, 17:45
Techniczny
To wasza decyzja. Poproszę o narracyjną deklarację dalszych poczynań, bo w ciągu 15 sekund Maciej również walczył na zewnątrz chaty i nie wiecie jeszcze jaki jest wynik ich pojedynku.

PanzerKampfWagen
29-03-2015, 18:09
Johann omija ciężko rannego graba i udaje się w stronę odgłosów pojedynku na zewnątrz.

Frøya
29-03-2015, 19:29
Rycerz Sulisław hardo ruszył na wojowników atakujących wasze wierzchowce. Dzięki swej postawie i przywództwu trzech knechtów ruszyło mu z pomocą. Przed wami stoi 7 wojowników w skóry i futra odzianych. W ręku ich błyszczą topory oraz miecze. W bój!

Lekka piechota http://theminiaturespage.com/polls/pics/gen/1425142367f.jpg


Walka trwała 15 sekund. Na Ciebie Sulisławie rzuciło się 3 wojowników, zaś reszta zajęła się walką z krzyżakami.

Sulisław herbu Nałęcz z Mazowsza (Araven)
Atak Miecz pieszo 10/ Obrona miecz i tarcza pieszo 17/9
Rany: Lekkie [x] [x] [x] Średnia [x] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność pkt. zabiłeś 1 przeciwnika drugiego zaś ciężko raniłeś, Otrzymane obrażenia 4 , Rany 1 średnia

Kiedy ostatni z przeciwników próbował zadać Ci śmiertelny cios, ocalały knecht dobił go brutalnie głowę mu miażdżąc. 2 żołnierzy, którzy poszli za Tobą zginęło, trzeci został raniony.


Dzięki takiemu poświęceniu reszta waszych koni ocalała. Nadciągnęła część posiłków, gdyż reszta na czele z Karolem Haraldssonem broni północnej bramy, gdzie wrodzy barbarzyńcy dobijają się prymitywnym taranem masowo ginąc od krzyżackich bełtów. Na południowej palisadzie poległ jeden kusznik trzech w panice wycofało się i dołączyli do Ciebie. Prusowie wdarli się do wioski! Sulisławie objąłeś właśnie dowództwo nad 20 pieszymi knechtami gdzie połowa z nich uzbrojona jest w kolczugi, miecze i rycerskie tarcze, zaś druga połowa to ciężkozbrojni halabardziści. Po drabinach wlewa się fala lekkiej piechoty, musicie stawić im czoła! Jesteś ranny, więc to Ty zdecydować musisz czy staniesz do walki w pierwszym szeregu. Jednakże Twoi ludzie mają podburzone morale co negatywnie wpłynie na ich zdolności bitewne, potrzebny im charyzmatyczny dowódca. Masz czas, Prusowie napływają i powoli formują szyk. Do walki prawdopodobnie dojdzie na piaszczystym dziedzińcu.

Araven
29-03-2015, 19:44
Sulisław

Kusznicy i 4 mieczników wracać na palisadę i strzelać do nich, miecznicy zaś kuszników osłaniać.

Halabardnicy w 2 szeregi się ustawić i naprzód, będę obok Was, walcząc w pierwszym szeregu.

Techniczny
2 PL wydaję z 4 jakie mam, na usunięcie średniej, miałem aż 3 lekkie przed tą walką? Może.

Frøya
29-03-2015, 19:51
Kusznicy
Jakże Panie, skoro palisada zajęta! -Powiedział w panice jeden ze strzelców
Ciężkozbrojni wykonali rozkaz, morale lekko wzrosły na wieść, że ramię w ramię Rycerz będzie walczył.

Techniczny
Jedynie gdzie na palisadę można wejść to prymitywne podesty w pobliżu południowej bramy. Aby przedrzeć się tam, trzeba pokonać całą bandę przybyłych Prusów.
W ostatniej walce z krzyżakami zebrałeś średnią, którą zamieniłeś w lekką. Jednak faktycznie powinnam odjąć Ci lekką ze względu na regenerację... Mimo wszystko zebrałeś 4 obrażenia co daje 1 lekką i średnią prawda? :P

Araven
29-03-2015, 20:02
Kusznicy za halabardników i na dachy powłazić i z góry ich razić, miecznicy chronić flanki halabardnikom.
Jeden miecznik sprawdź co z rannymi, tam też walczyli. Za mną w imię Boże, nie cofać się.

Techniczny
Ok to mam 2 lekkie obecnie, tylko po wydaniu 2 PL tak, bo średnią usunąłem właśnie za 2 PL po walce. Więc mam 2 lekkie zamiast 3, bo 1 zeszła po regeneracji. Chyba tak to wygląda.

Od Froi
Miałam Ci usunąć lekką przed walką i za 4 obrażenia dołożyć lekką i średnią, a średnią usunąć za 2 pl :twisted:
Ale niech będzie na korzyść gracza, bo MG ma problemy z regeneracją i czasową likwidacją ran.
Dołączysz opis walki, czy omijasz?

Od Aravena

Opis walki zrobię ale nie dziś.

Frøya
29-03-2015, 20:23
Techniczny:
Czekam na deklarację reszty rycerzy siedzących w chacie u Jacobo.
Jako, że mam problemy z likwidacją ran każdemu z was usuwam jedną lekką, którą zdobył w poprzedniej części przygody.

Lwie Serce
29-03-2015, 20:26
Gottfried
Idzie za Johannem, w razie czego wspomoże pojedynkującego się Macieja.

Rhaegrim
29-03-2015, 20:27
Albrecht
Podąża za Johanem. Walczy defensywnie

Pampa
30-03-2015, 08:34
Tech
Ruszam za resztą

Frøya
30-03-2015, 11:26
Przed chatą medyka
Widzicie jak Maciej i jego przeciwnik ledwo na nogach stoją, lecz nadal hardo i wściekle walczą między sobą. Kiedy jednak życie Macieja wisi na włosku wszyscy czterej z łatwością dobijacie zdrajcę i ratujecie życie towarzysza.
- Dzięki wam wielkie Rycerze! Cieszy mnie widok waszych żywych twarzy, choć jak widzę ranni ciężko jesteście.
Wszyscy widzicie jak Sulisław zbiera krzyżackich knechtów i formuje z nich szyk, który za chwilę zetrze się z dwukrotnie większą bandą Prusów.

Heinrich
Stojąc kilka metrów dalej spoglądasz na chwilę w przeciwną stronę i jako jedyny spostrzegasz, że płonące strzały wroga trafiły w pokrytą strzechą stodołę, gdzie ukrywają się cywile. Ta szybko zajęła się śmiertelnym dla życia ogniem, a jak na złość burzowe chmury nie chcą wypluć zbawiennego deszczu.

Sulisław
Kusznicy wykonali Twój rozkaz i dzielnie wspięli się na pobliską chatkę, aby z niej celniej mierzyć do przeciwników. Niestety, kiedy ostatni zbrojny strzelec chciał dołączyć do towarzyszy, nieporadnie poślizgnął się i upadł na ziemię nieszczęśliwie łamiąc sobie kark...
Widzisz jak wielka siła Prusów stoi naprzeciw wam. W większości jest to lekka piechota, kilku z nich uzbrojonych jest w ciężkie kolczugi, oraz hełmy. Wśród nich są nawet odrażający fanatycy, całkowicie nadzy! Wściekli w bojowym szale uderzają groźnie maczugami o tarcze i wyją dzikie pieśni w swym pogańskim języku.

Mikołaj
Nie mogłeś słyszeć tego co myśli Adrian. Jedyne co to zauważyłeś jego dziwne zachowanie, panikę. Pod koniec przygody wyciągnę z tego odpowiednie konsekwencje ;D
Średnia rana na udzie (którą sam zadeklarowałeś w poprzedniej przygodzie) bardzo ładnie goi się mimo prymitywnego opatrunku (jej konsekwencja zmienia się na lekką. Test krzepy w stosunku do zagrożenia zakażeniem wypadł bardzo pozytywnie).
Nie ruszyliście w poszukiwaniach za Żiwkiem, półgodziny później dotarliście do rwącej rzeki.
- Co jest... - widzisz jak Kinżgajł schyla się nad wodą i nieporadnie drapie się po głowie. - Ślad się urywa! Co im, pływać się zachciało czy jak...

Żiwko
Jako jedyny ubrałeś się, kobiety przeprowadziły Cię przez rzekę, a kiedy nieszczęśliwie potknąłeś się to podniosłeś się przemoczonym będąc do suchej nitki. Dziewczęta znowu Cię wyśmiały, jednak Ty nadal z głupawym uśmiechem na twarzy wynagradzałeś sobie upadek widokiem pięknych, młodych i jakże podniecająco dzikich wojowniczek!
Kobiety założyły na się odzienie i ruszyliście dalej w głąb puszczy. Kilka minut i znaleźliście się w małym obozowisku po środku którego stały dwa wozy wyładowane czymś, co przykryte było plandeką i mężczyzn siedzących wokoło małego ogniska, którzy na Twój widok zerwali się i dobyli broni. Pięciu brodatych jegomościów uzbrojonych w potężne berdysze i wyblakłe, żółte stroje pokryte solidnym pancerzem lamelkowym, prawdopodobnie Rusini według Twojego rozrachunku. Jeden z nich robiąc wielkie oczy zawołał łamanym litewskim, widocznie zaciągając we własnym języku.
- Co to za zver!? Malia, czego ne hest swionsany!? Do reszty poszalalyśta, te "magiczne" gribi wam umysl wyżarły!
- Igor, stul mordeczkę z łaskji swojej, dobrze? Gdzie jest Pan Vlad, musi obaczyć cośmy za niedźwiedzia upolowały, he he. - Odpowiedziała prowadząca Cię kobieta.
- Za wozem, liczy... - odpowiedział Igor i dodał po swojskiemu nieufnie mierząc was wzrokiem - Nevjerne dzjewoszki...
Malia fuknęła na niego komicznie nosek marszcząc, zaprowadziła Cię za wozy. Tam spostrzegłeś trzy piękne, dorodne i młode ogiery prychające na Twój widok, oraz na pieńku siedzącego mężczyznę, pogrążonego w zabawie liczydłem, którego ty nigdy pojąć nie mogłeś. Wystraszyłeś się lekko na widok groźnych, szarych wilków które wściekłe skoczyły na cztery łapy, wyszczerzyły ostre zębiska i warczą na Ciebie. Mężczyzna ubrany w długi, czarny płaszcz i czapkę z pawim piórkiem również zerwał się na równe nogi i ze zdziwieniem przyglądał się Tobie.
- Gere, Freke! Mir, spokojne! Cowyście mnie przyprowadzili! Pozabijać nas chcecie!? - głośno mówił płynnym litewskim.
- Panie Vla...
- Milcz! Kimżeś jest człowieku!? Samopas po puszczy łazisz, pewnieś kurva szpieg tego zasranego bojarskiego syna, prędzej mnie bies pożre niż zatrzymam sje!

Pampa
30-03-2015, 11:33
Heinrich
Przeżegnał się i w myślach - Wola Boża, poganie mu nie mili i zesłał na nich ogień... cóż to dopiero początek ich bluźnierczych mąk -odwrócił się i poszedł w stronę płonącej chaty, sprawdzić czy nikt nie ucieknie.

sadam86
30-03-2015, 11:49
Żiwko

Łażę bo lubię hehe, a tu zaszedłem bo cosik mi te dziewoje obiecały rzucił ku wojowniczkom lubieżne spojrzenie a żadnego bojara czy inszego chana nie znam

Araven
30-03-2015, 12:07
Sulisław

Knechci stać mnie tu i walczyć, nie odstąpić jak nas złamią zabiją nas wszystkich!
Na nich, szyk trzymać, wolno równo z halabardnikami idziemy.

Opis walki przy koniach

Ranny Sulisław uznał, że ich szczęście się skończyło, myśliwi nie wrócili, morale było niskie a wróg uderzył i na palisadę a kilku wrogów wewnątrz konie zabić próbowało, rycerz z kilkoma knechtami na pomoc rumakom ruszył.
Polski rycerz biegiem mimo nie zaleczonych ran ruszył na wrażych toporników, twardzi w wprawni w boju byli, wspomagał ich fanatyzm, a dodatkowo byli wypoczęci i nie poranieni. Jednakowoż Sulisław nawykły do trudów rycerskiego żywota walczył mimo wyczerpania, o życie swoje i rumaków. Pospołu z kilku knechtami ocalił wierzchowce, sam cudem ran uniknąwszy.
Po kilku wymianach wzajemnych ciosów przełamał obronę pierwszego topornika gardło mu przebijając, drugiego ciężko ranił cięciem w bok jego.

Frøya
30-03-2015, 14:14
Heinrich
Dumnie przyglądasz się płonącej stodole, tak jakbyś sam był sprawcą tego czynu. Obserwujesz pożerany przez żywioł budynek, kiedy nagle jedna z desek odłamuje się tworząc niewielką dziurę, a wypełza z niej młoda dziewczyna, którą wcześniej eskortowaliście. Nie da się jej przeoczyć, gdyż kaszle od duszącego dymu, trzymając w ręku jakieś zawiniątko.

Gottfried
Rozglądając się po całej wsi dostrzegasz nagle jednego, martwego wierzchowca, który do złudzenia przypomina Twojego konia...

Czy rycerze deklarują jakieś działania? Maciej mimo poważnych ran rzucił się na pomoc Sulisławowi, który na czele małej armii rusza naprzeciw barbarzyńcom.

Żiwko
Malia niechętnie odwzajemniła Twoje spojrzenie i mocniej przycisnęła włócznię, która boleśnie wbiła się w plecy.
- Tu! Tu, na mnie się patrz! Co Lubisz? Grzyby zbierasz włócznię i tarczę ze sobą nosząc? Kim jesteś glisto i dlaczego nas śledzisz! - Nerwowy kupiec zacisnął pięści i położył dłoń na rękojeści krótkiego ostrza, które przypięte ma przy bogato zdobionym pasie.

Adrian
Słysząc słowa Kinżgajła, również zacząłeś mimowolnie rozglądać się po okolicy. Zauważasz jeszcze jedną rzecz, którą Kinżgajł najwyraźniej przeoczył - ledwo widoczne ślady kół, które również urywają się przy rzece.

sadam86
30-03-2015, 14:19
Żiwko

Las niebezpieczny to i broń noszę, a grzybów nie zbieram ino na polowanie z pobliskiej osady wyruszyłem i... trochę zbłądziłem

Pampa
30-03-2015, 14:21
Heinrich
Wyciąga miecz i zadaje szybkie pytanie - czy wyrzekasz się szatana i przyjmujesz Jezusa Chrystusa jako swojego zbawiciela?

Frøya
30-03-2015, 14:28
Żiwko
Jakiej osady? Tutaj, miasto, wieś? Malia, czemuś kurva nie mówiła, choć na zwiadzie byłyście? Za co ja wam płacę do kroćset! Ha, samemu i w głąb puszczy! Gadaj kto z Tobą jeszcze, po krzakach się chowają, co!?

Heinrich
Przerażona dziewczyna patrzyła na Ciebie i ruszyć się nie mogła, widocznie nie zrozumiała Twoich słów, gdyż zaczęła przez łzy wykrzykiwać błagalne słowa w tym... barbarzyńskim języku.

sadam86
30-03-2015, 14:32
Żiwko

Osada parę godzin marszu stąd, a kompanii co z nimi wyruszyłem nie wiem gdzie są, dyć mówiłem żem pobłądził

Rhaegrim
30-03-2015, 14:32
Albrecht
Zdezorientowany rozgląda się wokół siebie i wypatruje wrogów.

Frøya
30-03-2015, 14:41
Żiwko
Dlaczego miałbym Ci wierzyć? Podaj mi jeden powód, dla którego ja, kupiec Vladymir miałbym Cię tutaj życia nie pozbawić, hee!? - Spojrzał na Malię i nie wiedzieć czemu uspokoił się nieco. - Czyja ta osada? Podobni Tobie tam przebywają, Litwini w tych stronach?

Albrecht
Rozglądając się widzisz oczywiście zbliżającą się bitwę, gdzie pruskie wojska przewagę mają dużą, was kryjących się za chatą nie zauważyli. Nie znajdujesz również Heinricha, który stał nieopodal, niespodziewanie zniknął.

Rhaegrim
30-03-2015, 14:42
Albrecht
A gdzież on jest? Muszę go znaleźć. ​Rycerz udaje się tam gdzie stał Heinrich

Pampa
30-03-2015, 14:44
Heinrich
Dając ostatnią szansę dziewczynie na przeżycie wskazał na krzyż na swojej szacie po czym wskazał na dziewczynę.

sadam86
30-03-2015, 14:49
Żiwko

Skąd mam wiedzieć czy i tak mnie nie ubijesz, a wioska pruska, ino Krzyżaki w niej stoją, a na twym miejscu bym zawrócił chyba że chcesz armię Prusów napotkać hehe, klienteli dużo, ale nie wiem czy płacić będą chcieli hehe czy nie ograbią tylko i nie zgwałcą tu spojrzał na Malie

PanzerKampfWagen
30-03-2015, 14:53
Johann pobiegł za Maciejem, aby pomóc Sulisławowi i knechtom.

Frøya
30-03-2015, 15:16
Albrecht
Zauważasz, że stodoła, która kryjówką była dla pruskich cywili płonie!

Heinrich
Dziewczyna myśląc, że zasugerować chcesz jej przynależność do Ciebie próbuje zerwać się z ziemi i uciec jak najdalej od strasznego krzyżowca.

Żiwko
Krzyżacy? Słyszałem, że w twierdzach kamiennych siedzą, ale na wsi... Co oni, rolnicy od teraz he he. Czyżby jakieś problemy bracia niemieccy mieli, co? Tyś na ich usługach Litwinie, to teraz i poganów pod broń biorą? Żywność wieziem, gorzałę i broń ot co! Nie ograbią i nie zgwałcą bo Ty i Twoi myśliwi pod nóż pójdziecie! Malia, tego tutaj weźmiesz i on grzecznie Ci pokaże gdzie przyjaciele jego. Inaczej ten swój kij mu w rzyć wepchniesz, zrozumiano? - Kupiec śmiał się szczęśliwy i chytrze zacierał ręce myśląc o szybkim zarobku. Gere i Freke groźnie, bardzo nieufnie śledzili Cię wzrokiem. Ze strachu przełknąłeś ślinę patrząc w ich wilcze oczy, jakby żywy demon jakowyś prosto w serce Ci spoglądał. Malia zaprowadziła Cię pod ognisko każąc tutaj czekać na siebie. Pięciu brodaczy teraz wlepiało w Ciebie oślizgłe oczyska powoli przegryzając kawałki dziwnego, spieczonego mięsiwa. Czułeś się nieswojo, ogarniał Cię dziwny niepokój.

Lwie Serce
30-03-2015, 15:28
Gottfried
Opuścił miecz i wzrokiem pełnym smutku przyglądał się na wierzchowca... Moja miła, najpierw ciebie mi zabierają, teraz tego, którego mi podarowałaś... Panie! Czemóż mnie znów skarałeś! Po tych słowach wolnym krokiem podążył ku bratu Heinrichowi, najwierniejszemu słudze Bożemu, jakiego znał.

Rhaegrim
30-03-2015, 15:31
Albrecht
Kryste Panie! Nie mogę! Muszę ich ocalić! Mamy ich nawracać, nie być rzeźnikami! To próba....muszę! Rycerz jak najszybciej może zmierza w stronę stodoły

adriankowaty
30-03-2015, 15:36
Adrian do Mikołaja
Panie, czy widzisz te ślady kół? One też kończą się na rzece.
-----------------------------
Techniczny
Freja, dlaczego skrócone bojowe Adriana są podpisane jako skrócone bojowe Albrechta??

Pampa
30-03-2015, 15:40
Heinrich
Złapał dziewczynę, wziął miecz i narysował znak krzyża na ziemi i znów wskazał na nią, wyraźnie tracąc cierpliwość.


Pik! Pik! Nie złapał, a próbował złapać. Niestety test waszej sprawności wyszedł wyjątkowo negatywnie dla Heinricha, dziewczyna umknęła mu, a krzyżak wylądował twarzą w ziemi.

Frøya
30-03-2015, 15:50
Gottfried
Załamany śmiercią swego przyjaciela wrócił i nie znalazł Heinricha. Miast tego widzi jak przerażony Albrecht biegnie w stronę płonącej stodoły.

Albrecht
Dobiegasz do budynku, słyszysz okrutne krzyki zamkniętych w środku ludzi. Widzisz również Heinricha leżącego na ziemi.

Rhaegrim
30-03-2015, 15:52
Albrecht
Panie, daj mi sił Natychmiast próbuje otworzyć drzwi stodoły, jeśli mu się nie udaje to rąbie je mieczem

Pampa
30-03-2015, 15:54
Heinrich

A to suka... - pomyślał, po czym natychmiast się przeżegnał bo zbluźnił - cóż, widać Bóg tak chciał tak samo jak każe tamtych ze stodoły.

Widząc co robi Albrecht bierze go za ramiona i stara się odrzucić go od drzwi. Po czym biegnie za uciekającą.

Frøya
30-03-2015, 16:06
Żiwko
Widzisz jak żołnierze chętnie pałaszują posiłek, nadziewają kolejne tajemnicze mięsiwo i pieką je nad ogniskiem.

Albrecht
Udało Ci się jedynie uchylić wrota, kiedy ktoś złapał Cię za ramiona i próbuje zwalić Cię na ziemię. Jednak Ty powstrzymałeś siłę napastnika i z przerażeniem stwierdzasz, że jest nim Heinrich.

Rhaegrim
30-03-2015, 16:09
Albrecht
Nie widzisz?! To próba boża! Sprawdza Nas! Musimy ich ocalić! Nawrócić! Dać szansę Tutaj rzuca się by otworzyć drzwi.

sadam86
30-03-2015, 16:09
Żiwko

Chrząknął i wymownie wpatrywał się w mięso

Pampa
30-03-2015, 16:10
Heinrich
Tylko odkrzyknął biegnąc za uciekinierką - Wolą Bożą jest by spłonęli! Sam widzidziałem jak Bóg posyła ognistą strzałę!

Frøya
30-03-2015, 16:13
Heinrich
Wpadłeś między chaty stojące za stodołą czyli tam gdzie skierował się uciekinier. Niestety dziewczyny ani śladu.

Pampa
30-03-2015, 16:14
Heinrich

Sprawdzam chaty uważnie nasłuchując czy nikt nie biegnie.

Man_Utd
30-03-2015, 16:58
Mikołaj

Wóz mówisz? Skąd się wziął wóz w tej głuszy? Do czorta, pewnie jakiś z taborów naszych przez Prusów zagrabiony. Jak wóz rzekę przejechał to i bród musi być, zobacz no tam który gdzie dokładnie, tylko mi się nie potopić. Przejdziemy na drugi brzeg, powinny być tam te tropy wilków, jak nie to pójdziemy w górę rzeki, prędzej czy później napotkamy jakieś zwierzęta u wodopoju.

Techniczny
Ta rzeka to jakaś szeroka czy taki leśny strumyczek?

I sorki za tamto, przeoczyłem słowo "pomyślał" :)

adriankowaty
30-03-2015, 17:03
Adrian
Tak jest!

Lwie Serce
30-03-2015, 17:55
Gottfried
Palić, zabić! Hańba temu, któren choć jednemu niewiernemu pomoże! Rozglądał się dalej, nie miał siły będąc poranionym biegać za kimkolwiek.

Frøya
01-04-2015, 20:09
Żiwko
Żołnierze spojrzeli na Ciebie wiercąc Cię wzrokiem. Jeden z nich podał Ci zaostrzony kij i mięsiwo, czekał na Twoją reakcję.

Mikołaj
Rzeka jest rwąca i dosyć szeroka jak na leśny potok. Obładowany towarem wóz, bądź ten pełen ludzi miałby spore trudności.
Kinżgajł i Adrian ruszyli, aby znaleźć bród przez który można przedostać się na drugą stronę nie mocząc sobie przy tem spodni.

sadam86
01-04-2015, 20:14
Żiwko

Dobre, czyżby ludzina?

Frøya
01-04-2015, 20:19
Żiwko
Żołnierz parsknął śmiechem. - Czy wy Litwini w zwyczaju macie konsumować surowe mięso? - płynnie wysławiał się w Twoim języku - Tu - wskazał palcem na pobliskie ognisko - ogień jest, a w ręku trzymasz kijek wielkoludzie. - Jego ton był nieco lekceważący. Sam wrócił do poprzedniego zajęcia, lecz kątem oka nadal Cię obserwował.

sadam86
01-04-2015, 20:20
Żiwko

Prawdziwy wojownik je surowe po czym dokończył konsumpcję surowego połcia

Frøya
01-04-2015, 20:44
Heinrich
Energicznie rozglądałeś się między chatami za tą suką jak sam ją nazwałeś, całą swoją uwagę skupiłeś na fanatycznej żądzy. Nie spostrzegłeś jej, kiedy ta ujęła Twoją lewą dłoń i zwierzęcą siłą odgryzła Twój środkowy palec (zakładając, że rękawic nie masz, w końcu brak ich w Twoim ekwipunku :cool:). Krzyknąłeś z bólu i niedowierzania, ledwo udało Ci się ustać na nogach gdyż wszystkie Twoje rany odezwały się panicznym rykiem. Dziewczyna odskoczyła od Ciebie i patrzyła nienawistnym wzrokiem. Wyciągnęła zza paska mały, lecz wyglądający na piekielnie ostry nożyk. Krzyknęła głośno w nieznanym Tobie języku i rzuciła się na Ciebie, masz czas na reakcję.

Rana średnia, albo -1PL

Albrecht
Drzwi nie chcą się otworzyć choć używasz bardzo dużej siły (kiepski wynik testu krzepy). Ogień zaczął pożerać również wrota, kolejna taka próba może okazać się niebezpieczna, jednak jęki konających słychać ciągle, a to znak, że żyją.

Pampa
01-04-2015, 20:47
Heinrich
Wściekły do niemożliwości z calym impetem zamachuje sie mieczem próbując odciąć dłoń atakujacej, a jeśli trzeba to do łokcia.

-1 PL

Rhaegrim
01-04-2015, 20:50
Albrecht
Nie pozwolę na to! Matko boska pomóż Za wszelką cenę próbuje otworzyć drzwi.

Frøya
01-04-2015, 21:10
Heinrich
Z łatwością unikasz błyskawicznego ciosu dziewczynki ucinając jej prawą dłoń, a przy okazji krwawo znacząc na jej twarzy bliznę swym krzyżackim mieczem. Nożyk wyleciał z jej ręki, a stłumiony krzyk sprawił, że wypluła na ziemie Twój palec. Teraz bardzo głośno wyje z bólu.

Żiwko
Wielce będąc z siebie zadowolonym, iż zatkałeś swą mową ruskich wojów - zadławiłeś się kęsem surowego mięsa, które z taką dumą pożerałeś.
- 1 PL, albo wojownicy będą musieli Cię reanimować.

Albrecht
Z Boską pomocą udało Ci się otworzyć nieszczęsne wrota, choć wywróciłeś się tak wiele mocy w wysiłek ten wkładając. Z wnętrza stodoły buchnęły kłęby dymu i smród spalenizny ludzkiego ciała. Jęki są coraz bliższe, dwoje poparzonych i umęczonych ludzi zdołało wybiec i upaść obok Ciebie kaszląc, wiercąc się oraz krzycząc niemiłosiernie.

Rhaegrim
01-04-2015, 21:12
Albrecht
Dzieci! Muszę ocalić dzieci! Wchodzi do stodoły, trzyma nisko głowę. Szuka dzieci. Jeśli jedno widzi to próbuje je wynieść.

Pampa
01-04-2015, 21:15
Heinrich
Cały czas wsciekly podniósł jak worek kobietę, obszukal dokładnie czy nie ma przy sobie zzadnej broni po czym urywajac kawalek swego płaszcza owija ciasno wokół rany i tuż nad nią. - niech zna miłosierdzie Pana - po czym sobie tez opatruje palec, po czym rozgląda się za krucyfiksem i jeżeli jest to wskazuje na niego i na dziewczyne.

sadam86
02-04-2015, 09:17
Techniczny
-1PL

Frøya
02-04-2015, 19:25
Starliście się w boju z liczącą 47 mężczyzn bandą pruskich najeźdźców. 12 z nich to nadzy fanatycy, zaś 5 to wojenni weterani.
Odnieśliście miażdżące zwycięstwo! Spośród 22 krzyżackich żołnierzy żywych ostało się 12. Niestety Maciej poległ, pęknięta włócznia wystaje z jego zmasakrowanych trzewi.

Lekka piechota (koszt skuteczności: 8 pkt.)
http://images.modellbau-universe.de/large/caesar-miniatures-cae-h040.jpg
Nadzy fanatycy (koszt skuteczności: 12 pkt.)
https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT0papQrptOhe6A_QFdnKKKsB3NrGrfc ZTxFn1sd15YJsIZtC9d
Weterani (koszt skuteczności: 16 pkt.)
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/d0/43/ec/d043ec0c7b9d8e8801bf1e82c1fc0939.jpg


Walka trwała 1 minutę. Rycerz Johann walczył 45 sekund ze względu na odniesione rany.

Johann von Lübeck (PanzerKampfWagen)
Atak Miecz pieszo 8(+2 furiat)/ Obrona miecz i tarcza pieszo 14/7(-1 furiat, brak tarczy)
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [x] Poważna [x] 2 PL
Skuteczność pkt. 21 , Otrzymane obrażenia 10, Rany 1 średnia, 1 poważna
Jesteś ciężko ranny, nieprzytomny leżysz na pobojowisku. Bez szybkiej opieki medycznej wyzioniesz ducha w ciągu kilku następnych minut. Możesz również wydać 1PL, aby przeżyć, 2PL aby odzyskać świadomość.

Sulisław herbu Nałęcz z Mazowsza (Araven)
Atak Miecz pieszo 10/ Obrona miecz i tarcza pieszo 17/9
Rany: Lekkie [x] [x] [x] Średnia [x] Poważna [ ] 2 PL
Skuteczność pkt. 25, Otrzymane obrażenia 6, Rany 1 lekka, 1 średnia

PanzerKampfWagen
02-04-2015, 19:30
Techniczny
-2PL

Lwie Serce
02-04-2015, 19:35
Techniczny
Gottfried widzi leżącego Johanna?

Frøya
02-04-2015, 19:45
Techniczny
Widzi kilkadziesiąt nieruchomych ciał, lecz wśród tych co świętują zwycięstwo nie widać Johanna.

Lwie Serce
02-04-2015, 19:50
Gottfried

Pogrom... Śmierć poganom, śmierć, niechaj giną wszyscy, niechaj zdychają, za to co uczynili dobrym chrześcijanom... NIECH ZDYCHAJĄ!!! Wykrzyczał na cały głos, miecz ze złości wbijając w ziemię. Raniła go myśl o przeszłości, myśl też o stracie rumaka i bezsilność, że nie mógł stanąć do boju jako inni waleczni.

PanzerKampfWagen
02-04-2015, 19:56
Odzyskawszy świadomość Johann krzyczy (próbuje krzyczeć) o pomoc.

Man_Utd
02-04-2015, 21:03
Techniczny

A my jak tam, znaleźli ten bród? ;)

Frøya
02-04-2015, 21:03
Johann
Słyszą Cię wszyscy żywi łącznie z Gottfriedem. Jesteś jedynym żywym wśród sterty trupów.

Heinrich
Dziewczynka płacze wniebogłosy, nie zwraca najmniejszej uwagi na Twoje gesty, ból paraliżuje jej ciało i umysł. Nagle zza chaty obok której stoisz słyszysz płacz niemowlęcia.

Adrian
Wraz z Kinżgajłem maszerowaliście 10 minut wzdłuż rzeki, nie znaleźliście jeszcze miejsca, przez które można swobodnie przejść. Kinżgajł idzie przodem, Ty zaś kilka kroków za nim.
Zabij - słyszysz nagle krzyk w Twojej głowie - Zarżnij, nim krew spłynie! Zabij! - z przerażeniem zauważyłeś, że Twoja ręka mimowolnie dotknęła rękojeści miecza.

Mikołaj
Wraz z Porawskim i Joachimem koczujecie na brzegu rwącej rzeki. Odwracasz się kiedy słyszysz szelest za swoimi plecami. Kilka metrów od Ciebie dumnie stoi monstrualnych rozmiarów jeleń. Jego blade ślepia bez strachu patrzą prosto w Twoje oczy, masz wrażenie, że uśmiecha się szyderczo, przecierasz oczy z niedowierzaniem. Nienaturalne piękno tego zwierzęcia odebrało Ci mowę. Twoja ręka powoli chwyta ostry oszczep, Joachim i Porawski siedzący nieopodal zajęci są rubaszną rozmową o "babskich cycach".

Żiwko
Szczęściem udało Ci się przełknąć nieszczęsny kawałek. Rusini płaczą ze śmiechu, a jeden z nich podaje Ci butelczynę, prawdopodobnie z gorzałką. - He he he! Trza było usmażyć gamoniu, jaki wielki, taki głupi ha ha! - Krzyczał przez łzy jeden z nich. Kobiet coś długo nie widać.

Albrecht
Wbiegłeś do środka zadymionej i płonącej stodoły. Minęło Cię w biegu dwie lub trzy osoby. Nie widzisz nic prócz gęstego dymu i sylwetek leżących w bezruchu postaci. Nagle od prawej strony mimo trzasków i wrzawy rozbrzmiewa klarowny płacz małego dziecka i spostrzegasz przykucniętą w kącie czarną plamę. Z lewej zaś strony słyszysz błagalne jęki kobiet, nie widzisz dokładnie, ale chyba wyciągają ręce ku otwartym wrotom, żałośnie pełzną w kierunku wyjścia.

sadam86
02-04-2015, 21:06
Żiwko

Wziął butelkę, popił, Ehh dawno nic nie jadłem to i zaszkodziło, dzięki

Lwie Serce
02-04-2015, 21:07
Gottfried

Człecze, który tam o pomoc nawołujesz, nie hańb swej odwagi w obliczu śmierci, godnie umrzyj ku chwale Boga, godnie! Gottfried skierował się do chaty gdzie był postrzelony medyk.

Rhaegrim
02-04-2015, 21:10
Albrecht
Nieudolnie po prusku idąc w stronę płaczu Dziecko, daj, ja zratować!

adriankowaty
02-04-2015, 21:13
Adrian (w przemyśleniach)
Uspokój się! Nikogo zabijać nie zamierzam! Pomyślał, zdejmując rękę z głowni miecza pozostawionego w pochwie...
Pomyślał znowu: przywykłem już, że mnie nawiedzasz, wiedz jednak, że niegodziwości pod twym podszeptem nie zrobię.

PanzerKampfWagen
02-04-2015, 21:13
Johann

Gottfried!... To ja!... Johann!! Chodźże tu... - wykrzyczał.

Lwie Serce
02-04-2015, 21:17
Gottfried

Brat Johann, myślał żem, iż poległ tenże rycerz waleczny, jako i mój towarzysz. Udał się w stronę krzyczącego Johanna i rzekł - niech Bóg cię błogosławi panie, cierpienie twe straszliwe... Jako i moje, choć bardziej duszy. Na siłach się czujesz, by żywot zgodnie z przykazaniami prowadzić, czy mękę mam skrócić? Mam jednak nadzieję, iż wyżyjesz, bracie.

PanzerKampfWagen
02-04-2015, 21:23
Johann

Jako mękę skracać, co to ja, baba?... Wyżyję, jeno gorzałki dużo zejdzie na kurację, hehe... Do medyka mnie zaprowadź jakosik... Ale czekaj - Sulisław i Maciej żyją? I gdzie do kroćset reszta braci?

Lwie Serce
02-04-2015, 21:26
Gottfried

Nie wiem czy żyją, nie wiem gdzież są. Ale nasi zwyciężyli, Bóg poprowadził ich ostrza, tak... Poprowadził... Takoż i mnie prowadzi ku ścieżce żalu, wszystko mi odbierając po niej, wszystko... Leż spokojnie bracie - ukląkł nad Johannem - sam jestem ranny i siły nie mam by cię znieść z pola, czekajmy na zdrowszych...

Man_Utd
02-04-2015, 21:27
Mikołaj

Joachim, Porawski! Ślepiście czy co? Baczcie co za byk się trafił. Łapać za broń i godzić w niego. szepnął rycerz do towarzyszy i wstał powoli, zamierzając się do rzutu oszczepem.

PanzerKampfWagen
02-04-2015, 21:29
Johann

Zmarszczyl brwi - Cóż bracie? Cóżeś stracił, żeś taki markotny? Przecież żyję! Hehe...

Lwie Serce
02-04-2015, 21:33
Gottfried

Raduje mnie to, ale padł mój rumak, dostałem go od tej... Ehhh, do której należy me serce, a której przez śluby już widywać nie mogę. Jedyna pamiątka, jedyna pozostałosć, miała włosy tak czarne i piękne jak jego grzywa... Nigdy już jej nie spotkam, i nigdy nic mi o niej tak nie będzie przypominać. Teraz tylko wyczekuję na dzień, w którym ruszę do swej ostatecznej bitwy i godnie polegnę, mogąc stanąć przed Bogiem, u jego boku wyczekując na lubą.

PanzerKampfWagen
02-04-2015, 21:44
Johann

Szkoda wierzchowca, a i lubej szkoda... No ale zakonnik musi się czegoś wyrzekać... Nie martw się Gottfriedzie, nikomu nie powiem, chociaż pewno Albrecht by z tym też nic nie zrobił, gorzej Heinrich... No dobra, wybierz się po kogoś, bo mię tu mrówki zaczynają obłazić, nie będę znowu się po kogoś wydzierał.

Lwie Serce
02-04-2015, 21:46
Gottfried

Choć ją miłuję, to kuś trzymałem na wodzy mocno niczym kopię na turnieju. Rycerz poszedł szukać innych, to jest Sulisława, Albrechta i Heinricha.

PanzerKampfWagen
02-04-2015, 21:57
Johann

Hehe, ta informacyja do szczęścia nie była mi potrzebna...

Frøya
02-04-2015, 22:42
Żiwko
Wziąłeś kilka dużych łyków mocnej juchy, gorzała lała Ci się po brodzisku i mokrym już ubraniu. Momentalnie uderzyło do głowy, uśmiech zagościł na Twojej twarzy, we łbie zakręciło się pozytywnie.

Albrecht
Kiedy podszedłeś bliżej płacz natychmiast urwał się. Sylwetka błyskawicznie poruszyła się, białe, przerażające ślepia rozświetliły mrok. Wszystko zgasło i ucichło, zapadłeś w niespokojny sen...
...
...
Obudził Cię ciepły deszcz, który lunął niespodziewanie. Leżysz przed stodołą, zawaloną od śmiertelnych płomieni. Kilku cywili przeżyło, siedzą obok Ciebie, lamentują w gorzkim płaczu.
Przez poparzenia zebrałeś lekką ranę, albo -1PL

Sulisław
Na czele swoich kilkunastu ludzi kroczy w waszą stronę Karol Haraldsson. Deszcz obmywa jego lśniącą zbroję z gęstej krwi, złota broda juchą przesiąknięta kapie czerwonymi kropelkami. Cieszy się na wasz widok, widocznie północna brama jest już bezpieczna.
Widzisz Gottfrieda stojącego wśród trupów i próbującego podnieść się rannego Johanna.

Wszyscy będący we wsi
Trzask walącej się stodoły, tumany kurzu i popiołu. Wiosenna ulewa dogasiła płonące strzechy niektórych palących się chat.

Mikołaj
Jeleń nadal stoi nieruchomo. Czy rzucasz oszczepem?
Porawski i Joachim zerwali się na równe nogi. Jeden napiął łuk, drugi wymierzył kuszą. Czekają chyba na Twój ruch.

Adrian
Usiłujesz puścić rękojeść lecz... - Krew... Musi... Płynąć...! - Miecz wyskoczył z pochwy i samemu skaleczyłeś się dotkliwie w dłoń upadając z wysiłku na kolana.
Kinżgajł nie widzi całego zajścia.
Lekka rana, albo -1PL

Rhaegrim
02-04-2015, 22:50
Albrecht
Po niemiecku Co to było? Diabeł? Zawiodłem? Tutaj patrzy się na siedzących i wstaje, po czym rzecze po prusku Jezus Kryst, ręka jego ocalić was, przeze mnie. ​Czyni znak krzyża.

Pampa
02-04-2015, 23:20
Heinrich
Zostawił dziewczynę i poszedł w stronę płaczącego dziecka, wcześniej biorąc jej nóz ze sobą.

Man_Utd
02-04-2015, 23:41
Mikołaj

Co ten jeleń głupi, przed ludźmi nie pierzcha. Strzelać! wykrzyknął komendę jednocześnie sam rzucając oszczepem.

adriankowaty
03-04-2015, 09:21
Adrian (w myślach)
Bądź przeklęty demonie! Nigdy nie poddam się twej woli!
[chowa miecz do pochwy]
---------------------------
Techniczny
1 PL na likwidację rany lekkiej.

Frøya
03-04-2015, 11:08
Heinrich
Małe kołyszące się zawiniątko leży na ziemi, płacze bardzo przejmująco z zimna i strachu.

Mikołaj
Oszczep chybił choć całą swą uwagę na rzucie tym skupiłeś, strzała Joachima przebiła szyję jelenia, bełt Porawskiego roztrzaskał jego czaszkę. Zwierzę padło martwe, masz wrażenie, że było to zbyt łatwe. Zerwał się silny, wilgotny wicher, spadły pierwsze krople wiosennego deszczu.

Adrian
Zarżnij tego psa, jest jeszcze czas!

Pampa
03-04-2015, 11:11
Heinrich
Podbiegł do niemowlaka - Przebóg! Chrystus zesłał znak! - podnosi zawiniątko do jednej ręki, w drugiej ma cały czas miecz i idzie do dziewczyny. - Teraz to dziecko należy do zakonu - wskazał na niebo.

adriankowaty
03-04-2015, 11:17
Adrian (w myślach)
Odpowiedz mi najpierw na dwa pytania. Pierwsze - kim jesteś? Drugie - czym ci on zawinił?

sadam86
03-04-2015, 11:19
Żiwko

Eh mocna, ale starczy, więca nie pije

Man_Utd
03-04-2015, 16:19
Mikołaj

No. Choć wam Pan celnego oka nie poskąpił, dobra robota.
Biorę topór i idę w stronę drzew odrąbać jakąś gałąź na której można ponieść tego jelenia.

Frøya
05-04-2015, 10:29
Techniczny
Przepraszam za dłuższą przerwę. Święta święta i ciężko mi aktywnie pisać, może dziś wieczorem PBF ruszy dalej.

sadam86
05-04-2015, 10:43
Techniczny
Dziś wieczorem to może nie, ruszmy po Świętach, jak wszystko wróci do równowagixD

adriankowaty
05-04-2015, 10:59
Techniczny
Nie ma problemu Freja. ;) Popieram pomysł z kontynuacją wieczorem.

Lwie Serce
05-04-2015, 11:04
Techniczny
Spoko, możesz pchnąć akcję wieczorem, ale większość (i ja również) pewno po odpisuje po świętach.

Man_Utd
11-04-2015, 21:19
To jak tam, lecimy dalej?

Araven
13-04-2015, 14:03
Będzie kontynuacja, czy mamy dłuższą przerwę?

Frøya
14-04-2015, 13:46
Przepraszam was za takiego stopa... postaram się jakoś nadrobić zaległości i prowadzić historię dalej. Dostęp do komputera mam czasem wieczorami i ciężko ogarnąć różne rzeczy na raz. Muszę się też przyznać, że kiedy mam możliwość to są dni, kiedy po prostu już nie mam ochoty i pomysłu :drunk:
Przepraszam jeszcze raz i uznajcie to za krótką przerwę. Lubawa ruszy niespodziewanie ;D

Frøya
04-05-2015, 20:08
Heinrich von Bremen (Pampa)
Atak Miecz konno 10 lub 11 z Innowierca/ Kopia 7 lub 8 innowierca/ Obrona miecz i tarcza konno 15/8
Atak Miecz pieszo 8/ Obrona miecz i tarcza pieszo 14/7
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [ ] Poważna [x] 2 PL

Żiwko Żmudzin (sadam86)
Atak włócznia pieszo 9 lub 10 z innowiercą/ Obrona włócznia i tarcza 16/8 lub 17/9 z innowiercami
Rany: Lekkie [ ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 3 PL

Gottfried von Mannheim (Lwie serce)
Atak Miecz konno 8 lub 9 z innowiercami/ Kopia 8/ Obrona miecz i tarcza konno 16/8
Atak Miecz pieszo 7/ Obrona miecz i tarcza pieszo 15/8
Rany: Lekkie [x] [ ] Średnia [ ] Poważna [x] 2 PL

Albrecht z Regensburga(Rhaegrim)
Atak Miecz konno 11 lub 12 z innowiercą/ Obrona miecz i tarcza konno 15/8
Atak Miecz pieszo 10 lub / Obrona miecz i tarcza pieszo 16/8
Rany: Lekkie [x] [x] [ ] Średnia [ ] Poważna [x] 2 PL

Adrian (adriankowaty)
Atak Łuk 10, Atak Miecz pieszo 5 / Obrona pieszo z łukiem 11/6 z mieczem 9/5
Rany: Lekkie [ ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 3 PL

Johann von Lübeck (PanzerKampfWagen)
Atak Miecz konno 9 lub 10 z Innowiercą +2 z furiatem/ Kopia 7 lub 8 innowierca +2 z Furiatem/ Obrona miecz i tarcza konno 17/9 lub 16/8 z furiatem
Atak Miecz pieszo 8/ Obrona miecz i tarcza pieszo 16/8 lub 15/8 z furiatem
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [x] Poważna [x] 0 PL

Sulisław herbu Nałęcz z Mazowsza (Araven)
Atak Miecz konno 11/ Atak łuk 6 lub topór rzucany 6 / Obrona miecz i tarcza konno 18/9
Atak Miecz pieszo 10/ Atak łuk 7 / Obrona miecz i tarcza pieszo 17/9
Rany: Lekkie [x] [x] [x] Średnia [x] Poważna [ ] 2 PL

Mikołaj z Ryńska (Man_Utd)
Atak Miecz konno 11/ Atak / Obrona miecz i tarcza konno 15/8
Atak Miecz lub topór pieszo 10/ / Obrona miecz lub topór i tarcza pieszo 14/7
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL


Mam nadzieję, że błędy nie wkradły się do narracyjnych. Chociaż z moją organizacją to różnie może być :P

adriankowaty
04-05-2015, 21:06
To kiedy ruszamy? :P

Araven
05-05-2015, 23:14
Do MG

W poście 122 mamy wynik dawno rozpoczętej walki tak? Mamy dać opisy i będzie kontynuacja czy jak?

Frøya
07-05-2015, 12:36
Nie, to są aktualne statystyki waszych postaci. Nie będę wymagać od was opisu wcześniejszej walki, napiszcie a może mi się spodoba i polecą dodatkowe PD :P Dziś postaram się już ruszyć. Niestety ostatnie dni nie ma mnie w domu, a będę u siebie za kilka godzin... może przed 18 się wyrobię :P

Frøya
07-05-2015, 14:53
Heinrich
Pod jedną ręką trzymając zawiniątko, pod drugą zaś ściskając niesforną dziewczynę podchodzisz pod zawaloną stodołę. Spostrzegasz wyczerpanego Albrechta podnoszącego się spośród kilku szlochających niewiernych.

Albrecht
Widzisz Heinricha, który trzyma rudą, okaleczoną dziewczynę, oraz małe, kołyszące się w jego rękach zawiniątko. Jego miecz ocieka krwią.

Żiwko
Kupiec Vladimir zarządził natychmiastowy wyjazd w stronę pruskiej wsi. Wraz z litewskimi wojowniczkami idziesz przodem dyskretnie przedzierając się przez drzewa i zarośla. Starasz się przynajmniej być cicho, gdyż kobiety groziły Ci włócznią ,,Bez zbędnych sztuczek chopku, bo w rzyć wsadze!" syczały wymachując drzewcem.

Gottfried, Johann, Sulisław
Karol będąc jeszcze w walecznej euforii zarządził swoim ludziom aby przygotować stoły i jadła na tyle, aby godnie podziękować wam Rycerzom za nieopisaną pomoc. Rozkazał ustawić stoły pośrodku ciał poległych, a nimi zając się później. ,,Należy świętować! Bóg dał zwycięstwo, i Bóg braci naszych zabrał do się! Radować się każe, nie zaś rozpaczać!". Czy podzielacie jego zdanie? Nikt jeszcze nie zareagował na ambaras wywołany upadkiem stodoły. Gottfried oczywiście znalazł Sulisława który stał nieopodal, Heinricha i Albrechta tutaj nie widać. Johann ledwo na nogach stoi, musi być podtrzymywany przez silną ręką.

Adrian
Jestem głosem Twojego zdrowego rozsądku Adrianie, synu starego kupca. Za późno, bitwę przegrałeś. Tępy ból w tyle głowy, ciemność.

Mikołaj
Wraz z kompanami udało Ci się przygotować wielkiego zwierza do transportu. Minęła już dłuższa chwila, a Kinżgajła oraz Adriana jeszcze nie widać. To samo z Żiwkiem, rozpłynął się czy jak? Spokojny deszcz pada, Ciebie zaś złapało poczucie winy. "Może nie powinienem?'' "On się nie bronił". Błyskawiczne myśli krążyły Ci w głowie. Dziwny dyskomfort.


Zbliżają się godziny popołudniowe, znudzony deszcz nieustannie kapie, radośnie zaświeciło Słońce przynosząc ze sobą wiosenne ciepło.
Ludzi stacjonujących we wsi jest mniej, zostało również tylko kilku cywili. Zapasów starczy wam na 4-5 dni jedząc dwa szczupłe posiłki dziennie.

PanzerKampfWagen
07-05-2015, 15:12
Johann

Gdzie Albrecht, Heinrich i Maciej?

sadam86
07-05-2015, 16:02
Żiwko

Żeby ja wam nie wsadził jak pora nadejdzie pomyślał i dalej spokojnie i w milczeniu truchtał

Pampa
07-05-2015, 16:08
Heinrich
Bóg ocalił tych niewiernych aby przyjęli Chrystusa jako swego zbawiciela. - do Albrechta, po czym na głos - Każdy kto przyjmie Chrystusa zostanie nowo narodzony a winy jego zostaną zapomniane... kto się przeciwstawi... Bóg z nami!

Araven
07-05-2015, 16:23
Sulisław

Oceniam straty, staram się ustalić gdzie był Heinrich podczas niedawnej walki, bo na placu boju z wrogimi wojownikami go nie widziałem. Sprawdzam czy z naszych ktoś padł.

Lwie Serce
07-05-2015, 16:26
Gottfried

A cóż nam od żywota pozostało... Ucztujmy! Pijmy! Chlejmy póki nogi nam się nie ugną!

Rhaegrim
07-05-2015, 16:26
Albrecht
Do Heinricha po niemiecku Racja. Do Prusów Przyjmijcie Jezusa Krysta jako waszego pana i zbawiciela. A winy zostaną wam przebaczone.

Frøya
08-05-2015, 21:10
Albrecht
Zakładając, że do ocalałych zwróciłeś się swoim łamanym pruskim - Ci kłaniali się Tobie a jedna niebrzydka młódka, której część twarzy oznaczona jest paskudną blizną spowodowaną mocnym oparzeniem, rzuciła Ci się w ramiona ponownie powalając Cię na ziemię. Płacze żałośnie tuląc się do Twojej opancerzonej piersi.

Heinrich
Ocaleni niewierni boją się Ciebie, jednak bardziej lękają się Twojego potężnego głosu kiedy przemawiasz w twardym i złowieszczym języku. Starają się nie patrzeć Tobie w oczy, obserwują jednak przez łzy Twój miecz, jego zakrwawione ostrze. Młoda dziewczyna, która chwilę wiła się pod Twym ramieniem teraz zupełnie znieruchomiała.

Sulisław
Dziesięciu krzyżackich knechtów leży martwych wśród wielu barbarzyńskich ciał. Poległ niestety Maciej, zaś Johann ciężko rannym będąc żyje i wraz z Gottfriedem jest na placu boju. Od Karola wiesz, że po jego stronie knechtów padło niewielu, zaś pruskich trupów jest masa. Twardych miał wojów, a on sam jest ponadprzeciętnym wojownikiem, który niejednego rycerza potęgą swą o głowę przerasta. Prawda to, że Heinrich nie brał udziału w bitwie, rozglądasz się jednak i nadal go nie widzisz. Słyszysz jedynie głosy i płacze od strony stodoły, której widok przysłaniają Ci inne chaty.
Sulisławie, zakończ swe frasunki i usiądź wraz z nami - Mówi Karol.

Karol Haraldsson
https://art.famsf.org/sites/default/files/artwork/bartolozzi/5049161418930047.jpg

Gottfried, Johann
Nie zwracając uwagi na poległych - wraz z Karolem i krzyżackimi żołnierzami usiedliście przy stołach. Nie ma tutaj wielkiego wyboru. Kubki wypełnione nieziemsko mocnym trunkiem, suszone mięso i czerstwy chleb. Żadnych manier, jedynie śmiechy, krzyki i śpiew kilkunastu mężczyzn ubabranych po pachy w krwi i pocie. Zaś Johann kiepsko się bawi, ledwo trzyma się na siedzisku. Sam zapach mocnego alkoholu pobudza i pokrzepia, jednak pomoc medyka byłaby bardziej efektywna.

Lwie Serce
08-05-2015, 21:20
Gottfried

Rycerz nie bacząc na innych pił tylko co popadnie, nie potrafił nawet rozpoznać smaku. Po chwili począł głosem ponurym śpiewać hymn zakonu:

Christ ist erstanden
Von der Marter alle;
Des solln wir alle froh sein,
Christ will unser Trost sein...

Twarz wojownika pełna była goryczy i gniewu, przysłonięta mrocznymi, czarnymi włosami. Dłoń trzymał opartą na swym mieczu, drugą zaś trzymał kubek uniesiony lekko. Nie baczył czy ktoś go słucha, oczy miał zamknięte a myśli jego spowijało przeświadczenie o utracie wszystkiego poza służbą Bogu...

Rhaegrim
08-05-2015, 21:29
Albrecht
Po prusku Zejdź, ja prosić. Spokojnie, już wszystek dobrze. Wszyscy musim odpocząć. Do Heinricha po niemiecku Bracie, daj im dziecko. Musimy obaczyć czy żaden z braci zakonnych nie padł. Chrzest tym się da, ale później.

Araven
08-05-2015, 21:54
Sulisław

Szukam Heinricha i idę sprawdzić co u cywili.

Techniczny
MG czy widzę, ze Henrich zabrał jakieś małe dziecko? Lub robi coś złego mieszkańcom także zastrasza ich?

Pampa
08-05-2015, 22:45
Heinrich
Usadza ranna na ziemi aby sprawdzic co z nią. Miecz chowa do pochwy i rzecze do Albrechta: Chrzest przyjąć muszą teraz, a przynajmniej wyrzec się swych bozkow.

Frøya
08-05-2015, 23:08
Heinrich
Dziewczyna krwawi obficie i jest nieprzytomna.

Sulisław
Napotykasz dogasającą w rzadkich kroplach deszczu stodołę, kilku poparzonych i osmolonych cywili siedzących obok brata Albrechta tulącego się z młodą dziewczyną. Heinrich stoi nad nimi wszystkimi. Wygląda groźnie i tak też spogląda na Prusów, jednak nie zastrasza ich. W jednej jego ręce dostrzegasz niemowlę. Znajomą, rudowłosą dziewczynę rycerz kładzie na ziemi. Wydaje się być martwa bądź nieprzytomna. Jej dłoń jest owinięta szmatką, która całkiem przesiąknęła krwią.

Albrecht
Hik... dziękuję Tobie, bohater jesteś...! Bogi będą Ci wdzięczne... - Dziewczyna mówi do Ciebie przez łzy w pruskim języku. Nie chce się odkleić, mocno Cię tuli.

Gottfried
Widzę jednak tylko ty rycerzu bawić się chcesz! Pieśń śpiewajmy, kielichy w górę! - Mówi do Ciebie Karol - Sulisław dzielnie dowodził, wdzięcznym mu choć surowy to rycerz. Poległych jeszcze dziś pochowamy, nie martw się o to. Ale cóż taka mina tęga Panie Gottfriedzie? Rycerz Johann poradzi sobie, nasz Jacobo to świetny lekarz, niezastąpiony medyk!

Araven
08-05-2015, 23:24
Sulisław

Co tu się stało mówcie, najpierw ty Heinrich wytłumacz czemu jak tchórz nie walczyłeś kryjąc się z cywilami?
Czemu trzymasz to dziecko i co się stało tej kobiecie?

Man_Utd
08-05-2015, 23:28
Mikołaj

Rozmyślania
Cóżeż to.. myśli takie niedorzeczne. Od tego pruskiego diabelstwa w głowie się miesza. Dość mam tego lasu, dość tego kraju. Wracać jeno czym prędzej do wioski i dalej ruszać, ku swoim. A tamtych dwóch gdzież znów znikło. Uciekli? Litwin może, ale Adrian? Prawy człek w gruncie rzeczy, gdzieżby się posłuszeństwu sprzeniewierzał. Mielim prędko do osady zdążać, a co jak on tam pomocy wygląda? Wszak chrześcijańska to rzecz...
Do towarzyszy
Porawski, Joachim, ruszajmy! Jakby im się tam co złego przytrafiło, pomóc musimy. Nie będziemy się więcej rozdzielać, jelenia na plecy i za mną, gdyby kto w nas godził rzucać go natychmiast i do broni. Odszukajmy ich prędko i spieszmy do naszych.
Z toporem i tarczą ruszam śladem Adriana i Kindżała :P

Pampa
09-05-2015, 07:25
Heinrich
Słowa Polaka zadziałały jak płachta na byka - Ja tchórz? Wypełniam Boża wolę! - wyciągnął znów miecz - i byle Polak nie będzie mnie ani sądził ani oskarżał -syknal. Po czym do Albrechta - bracie sprawdź co z ranna, i zostaw tą niewiastę, złożyliśmy śluby.

Rhaegrim
09-05-2015, 10:36
Albrecht
Po niemiecku Bracie wiem, zajmę się nią. Krzyknij no na tą młódkę, zejdzie zrazu. Do dziewczyny po prusku Bóg tylko jeden, ja jego wojownik i sługa. Zejdź prosić, jeśli nie mój towarzysz cię zdjąć inaczej. Ja tego nie chcieć i ty. Bracia moi mnie potrzebować Tu używa siły by zdjąć dziewczynę, nie mocno lecz wystarczająco.

Lwie Serce
09-05-2015, 14:06
Gottfried

Spojrzał na Karola, który oderwał go od mrocznych myśli i odparł mu - nie wszystkie zwycięstwa radują panie, są takie co zabierają więcej dobrego niż dają, są takie, które przypominają o ranach z dawnych lat. Nieważne, Bóg mi świadkiem, że będę jego wolę wypełniał mimo iż męki dla mej duszy zsyła, może zasłużę by Królestwa Niebieskiego dostąpić. Zatem... Za zdrowie! Twoje, poległych i tych co się ostali, chwała chrześcijaństwu, śmierć poganom! Rycerz wyjął miecz i uniósł go wysoko w górę pociągając w tym czasie duży łyk z kubka.

Araven
09-05-2015, 16:12
Sulisław do Heinricha

Tak tchórz jesteś na polu walki z pruskimi powstańcami cię nie było, gdzie byłeś i co robiłeś? Ja tu dowodzę, bo ty komendy objąć nie chciałeś. I schowaj ten miecz nim cie powiesić każę jako buntownika. Pytałem co się stało tej kobiecie w rękę?

Pampa
09-05-2015, 16:33
Heinrich
A co to? Byle knecht jestem? Jestem rycerzem zakonu Najświętszej Maryi Panny więc zważaj na słowa! - poczerwieniał ze złości - ale powiedzieć mogę co się stało. Bóg zesłał strzałą ognistą karę na niewiernych, jedna której udało się wyjść dostała ode mnie łaskę odkupienia win i przyjęcia Chrystusa jako swego Pana, uciekła, chciała mnie zdradziecko kozikiem zaszlachtować i w walce odciąłem jej dłoń... jest to najmniejsza kara za podniesienie ręki na sługę Chrystusa. Dziecko natomiast należy teraz do Zakonu, to znak od Boga - znalazłem je w chacie ściagając dziewczynę.

Araven
09-05-2015, 19:17
Sulisław do Heinricha

W walce z bezbronną kobietą czas traciłeś?, tyś pies i cham nie rycerz, plwam na ciebie. Jeszcze okaleczyłeś ją, bydlaku. Ubiję cię jak psa. Tchórz i oprawca kobiet i dzieci z ciebie. Miast walczyć z wrogami ganiałeś i zastraszałeś kobiety. Ty fanatyczne ścierwo jesteś nie rycerz. Rzuć miecz i pas na ziemię, nie jesteś ich godzien. W dyby pójdziesz nim postanowię o twym losie.

Pampa
09-05-2015, 19:23
Heinrich
splunął na ziemię - A co to? Pies polski będzie mi rozkazywał? Heretyk jaki, od samego początku wiedziałem że sprzyjasz niewiernym. Bracie, pomóżcie mi z tym zdrajcą!

Araven
09-05-2015, 19:36
Sulisław

Stawaj psie, na miejscu zasiekę cię w pojedynku, taki z ciebie rycerz w kilku na jednego chcesz iść. Na bezbronna kobietę to sam poszedłeś na rycerza zaś strach ci parchu jeden. Tchórz i pies oraz zakała rycerstwa chrześcijańskiego z ciebie. Chrześcijaństwo to miłosierdzie nie zaś okaleczanie niewinnych w imię wiary i swego fanatyzmu.

[Wyciągam miecz i tarczę, czekam aż Henrich się przygotuje i uderzam].

Techniczny
Walczę z Heinrichem na śmierć, uważam jego czyny za haniebne i sadystyczne. Zużywam PL na Atak, jeśli zginę dzięki za grę, jak wygram zabijam Heinricha, o ile on przeżyje pojedynek to go dobijam i spluwam na zwłoki . Nienawidzę fanatycznych i tępych teutonów, a ten tu to okaz brutala, i tępego fanatyka, jakimi byli krzyżacy, brodaci zbóje. :P

Pampa
09-05-2015, 19:38
Heinrich
Z rannym walczyć chcesz? I kto tchórzem? Stanę z tobą jak wyleczę rany, chyba że Bóg mi dopomoże, lub brat mój.

Araven
09-05-2015, 19:41
Sulisław

Ślepyś na dodatek i głupi, ja takoż ciężko poraniony jestem, jeno ja rany w boju z Prusami odniosłem, nie z ich kobietami, jako ty, zbrodniarzu. Stawaj tchórzliwy psie.

Pampa
09-05-2015, 19:44
Heinrich
Stanę z tobą, ale dopiero kiedy wszyscy bracia moi zobaczą że sam krwi chrześcijańskiej przelewać nie chciałem.

PanzerKampfWagen
10-05-2015, 11:19
Johann

Pozwólcie, bracia, że oddalę się do medyka, by rany moje obadał. O ile sam dojdę... - wstaję, chwiejąc się, i udaję się w stronę chaty Hiszpana.

Frøya
10-05-2015, 12:45
Adrian
Budzisz się pośród mroku. Głowa boli Cię niemiłosiernie, zataczasz się nieco kiedy próbujesz wstać. Nagle radujesz się, kiedy pierwszym dźwiękiem który słyszysz nie jest ten przeklety głos w Twojej głowie, a śpiew kobiety w nieznanym Tobie języku. Bardzo piękny i przejmujący śpiew połączony z dźwiękiem trzaskającego ogniska i drewnianą łyżką głucho obijającą się o boki wielkiego garnca. W garncu coś bulgocze, roznosi smakowity zapach od którego kiszki zaczynają grać marsza. "Ile to ja już nie jadłem...?" myślisz sobie. Kiedy ogień powiększa się, rzuca płomienną poświatę na osobę stojącą obok kotła. To młoda i nieziemsko piękna kobieta. Jej uroda zapiera Tobie dech w piersiach, sam nie wiesz już czy śnisz, czy naprawdę spotkałeś kogoś tak pięknego. Uśmiecha się do Ciebie. Jej ciemne włosy, jej zielone oczy wibrujące w Twojej czaszce. "No wreszcie obudziłeś się wojowniku..." sam nie wiesz w jakim języku przemawia, jednak rozumiesz ją znakomicie. "Pewnie głody jesteś, rozumiem. Głowa boli to i zjeść porządnie trzeba. Mam na imię Ragana, mieszkam sobie tu, chociaż hi hi... nietypowe to miejsce, prawda kochany? Chodź, posil się bo inaczej znów mi zaśniesz." Kobieta gestem przywołuje Cię.
https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xtp1/v/t1.0-9/11019416_846594068751457_1414792950420230319_n.jpg ?oh=61c690999b2817145f4eee51bb42b2d5&oe=55D6238E

Mikołaj
Wędrujecie tak dobre kilkanaście minut jednak nie napotykacie na żaden ślad Adriana czy Kinżgajła. Porawski i Joachim ciągle za plecami Ci narzekają, jaki to ten jeleń nie jest ciężki. Trochę hałasują, trochę za bardzo. Strzała trafia Joachima w stopę! Ten z wrzaskiem upada, a w raz z nim upada Porawski oraz wasz nieszczęsny zwierz. Kolejna strzała, tym razem ta trafia w środek Twojej tarcz przebijając się i raniąc Twoją rękę. Joachim jęczy z bólu, a zza drzew oplatających drogę przed wami słyszycie rozkazujący, kobiecy głos. Niestety nie znacie tego języka, jednak domyślacie się, że są to groźby i lepiej jest nie poruszać się gwałtownie.

Lekka rana, albo -1PL

Żiwko
Maszerowaliście jakąś godzinę. Zaraz za rzeką kiedy przekroczyliście jej nurt na niewielkim brodzie kobiety zatrzymały Cię i cały orszak. Widocznie coś zauważyły jednak Ty niczego zobaczyć nie możesz, gdyż dwie wojowniczki trzymają Ciebie abyś zbyt blisko nie podchodził. Słyszysz świst strzały i jęk kogoś w oddali. Przekleństwa w języku niemieckim, jednak głosu rozpoznać nie możesz. Słyszysz głos Malii jak krzyczy po litewsku: "Stać! Ubijem was jeśli któryś sztuczki wyczyniać będzie! Na ziemię broń! Jedna z kobiet pociągnęła Cię do przodu abyś mógł rozpoznać czy ludzie Ci to Twoi zagubieni kamraci. Wyglądasz zza krzaków i rozpoznajesz szlachcica Mikołaja oraz strzelców Porawskiego i Joachima. Kobiety celują w każdego z nich śmiertelną strzałą, czekają na Twoją deklarację.
Dodam, że nie masz przy sobie broni. Włócznia została Ci odebrana.

Johann
Bach! Upadasz twarzą prosto w błoto, kiedy próbujesz zrobić chociaż jeden krok. Jęczysz głucho z bólu bulgocząc błotem coś niezrozumiale. Jednak bez pomocy nie obejdzie się. Całe to zajście zauważa dobrze podpity już Gottfried. Miej nadzieję, że szybko Ci pomoże, gdyż i w kałuży błota człeczyna może żywot swój zakończyć...

Gottfried
"Na Boga!" Karol uderzył potężną dłonią w stół "Dobrze prawisz rycerzu! Zdrowie nas wszystkich!".
Słyszysz i widzisz jak Johann bezsilnie upada próbując chodzić.

sadam86
10-05-2015, 12:53
Żiwko

Na tyle cicho by usłyszały Go jedynie kobiety To moi towarzysze co z Nimi na polowanie wyruszyłem, widać powiodło Im się, choć jakoś widzę niespecjalnie przejęli się Moim zniknięcie. Czyńcie co uważacie za stosowne, Mi Ich los już nie obchodzi.

Lwie Serce
10-05-2015, 12:56
Gottfried

Bóg tak chciał Johannie, Bóg tak chciał! Ledwo chodzisz, nie wiadomo czy wyżyjesz, mękę chciałem ukrócić to nie, teraz masz. Tak to już byś przed Ojcem Wszechmogacym siedział ehh... Pan mannheimski powoli wstał i chwiejąc się podszedł do Johanna, chwycił dłonią za płaszcz próbując wyciągnąć go z kałuży błota.

Frøya
10-05-2015, 13:03
Gottfried
Jak to czasem bywa z piekielnie mocną wódą - raz pójdzie w głowę, a raz... w nogi. Próbując podnieść Johanna zatoczyłeś się i wylądowałeś zaraz obok swojego zakonnego brata. Szczęściem udało Ci się wyciągnąć jego twarz ze śmiertelnego błota. Wojacy siedzący przy stole świetnie się bawią obserwując wasze rycerskie sztuczki!

PanzerKampfWagen
10-05-2015, 13:07
Johann leżał zrezygnowany nie odzywając się, patrzył tylko w niebo i wyrównywał oddech, po niemalże uduszeniu się.

Lwie Serce
10-05-2015, 13:09
Gottfried

Tak panowie... hyp... Wyglądają tszasem pojedynki na turnijach! Podziwiaicie kunszt rycerski! Gottfried nie bacząc gdzie, potężnie wymiotował, dawno nie wypił tyle, to i organizm się odzwyczaił. A to już niekoniecznie rycerski kunszt... Wojownik wygrzebał się z błota i podszedł do stołu krzycząc - więcej! Chlejmy ku radości Bożej! Dzień zwycięstwa bowiem święcić trzeba!

PanzerKampfWagen
10-05-2015, 13:12
Johann

To zaprowadzi mnie który do Iberyjczyka? Czy będę tu leżał całą noc?

Man_Utd
10-05-2015, 14:23
Mikołaj

Kto tam jest? Pokażcie się miast wśród drzew kryć! Kim jesteście i czego chcecie?

Techniczny
-1PL

Pampa
10-05-2015, 19:11
Tech
W Lubawę gram dalej jakby co. :)

adriankowaty
10-05-2015, 20:10
Adrian
Dziękuję Ci, Ragano. Mogę spytać, cóż to za posiłek dla skromnego łyka, takiego jak ja?

Frøya
10-05-2015, 21:41
Sulisław
Czy polski rycerz zgadza się na propozycję Heinricha i czeka na przybycie zakonnych braci?

Adrian
Kiedy podchodzisz Ragana niespiesznie ujmuje Twoje obie dłonie. Jej dotyk nie jest taki jakiego się spodziewałeś, młode palce kobiety są lodowato zimne. Całuje Twoje dłonie i życzliwie uśmiecha się do Ciebie, jej oczy wypełnia zielonkawa pustka. "Teraz jesteśmy przyjaciółmi" szepce Ci do ucha "Och, zerknij w kocioł i sam się przekonaj!"

Żiwko
"Skoro to Twoi kamraci to znaleźliśmy tych, których szukamy!" Kobiety skoczyły do przodu, jedna ciągnie Cię za sobą. Stajesz kilka kroków od napotkanych towarzyszy. Łuki wojowniczek nadal są napięte. "Bediesz tłumaczył Lokys co do powiedzenia mamy, rozumiesz? I co myśliwi odrzekną" krzyknęła do Ciebie Malia. "Pierwsze: Niech broń rzucą to ze strzałą w oku nie skończą."

Mikołaj
Nagle zza drzew wyskoczył grupa młodych i po zęby uzbrojonych kobiet. Łuki w połączeniu ze zwierzęcą zwinnością wojowniczek wydają się być naprawdę śmiertelną bronią. Porawski wygramolił się spod jelenia, lecz pod wpływem emocji kusza wypadła mu z rąk. Joachim tylko jęknął z bólu i zaskoczenia. Wraz z kobietami jest Żiwko pozbawiony swej tarczy i włóczni. Jedna z kobiet, której długi warkocz powiewa na wietrze leniwie obijającym się między konarami drzew, a oczy zaś zdradzają jej hardość i odwagę - przemawia do znajomego wam Litwina w ich rodzinnym języku.

Malia
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/14/10/b2/1410b21b68d73e5ac037177ec3f741fd.jpg

Johann
"Kamrat Twój Gottfried raczej nie jest w stanie, dlatego idź z nim ty Welf" Karol wskazał na jednego ze swoich żołnierzy. Knecht był wysoki i silny, ujął Cię pod ramię i skierowaliście się w stronę chaty Iberyjczyka. Tam spotkało was niemiłe zaskoczenie. Martwy Jacobo leży na ziemi, a z czaszki jego wystaje długi, dwuręczny topór. Ciało medyka jest zmasakrowane. Morderca, jego osobisty strażnik również leży martwy. Wykrwawił się od ran które mu zadaliście, jednak nim to nastąpiło zdążył zabić waszego jedynego medyka.

Araven
10-05-2015, 22:55
Sulisław

Sulisław gotów do walki, postanowił poczekać na resztę rycerzy by byli świadkami pojedynku. Mimo ran, wyciąga miecz i gotuje się do walki na jaką wyzwał Henricha, na śmierć, nie na niewolę.


Techniczny
Tak poczekam na innych.

Uznałem, że zachowanie Heinricha, unikanie walki z Prusami i okaleczenie pruskiej kobiety w imię wiary i jej nawrócenia zasługuje na śmierć. I pojedynek, sąd Boży. O ile mój gniew jest nieuzasadniony to przegram. Jak to na sądzie Bożym. Sam nie wiem jak z tego wybrnąć, słowo się rzekło, ew. pojedynek zawiesimy na czas pokonania powstańców, jakoś fabularnie kombinujcie. Sulisław toczy pianę z ust i chce zabić Heinricha.

adriankowaty
11-05-2015, 04:17
Adrian
Przyjrzał się zawartości kotła,po czym zapytał Raganę: czyż mogę spytać przyjaciółko, kim jesteś i gdzie jesteśmy?

PanzerKampfWagen
11-05-2015, 06:30
Johann

Johann zbladł - No i wszystko w czorty poszło. Nikt żywokosta nie przygotuje, brateńki pomrą na amen i wszystko w rzyć. Czego nie dobilim tego wielkiego idioty?

sadam86
11-05-2015, 13:50
Żiwko

Będzie pełnił rolę tłumacza bez szemrania.

Rhaegrim
11-05-2015, 16:05
Techniczny
Ja czekam na reakcję dziewczyny po mojej deklaracji

Pampa
11-05-2015, 16:24
Techniczny;
Araven ale nas dwóch nie walczyło, a babka nie została okaleczona przez wiare tyloo dlatego ze chciala zabic heinricha xD coś się wymyśli, może bracia doprowadzą do zaiweszenia broni :p

Frøya
25-05-2015, 08:54
Adrian
Spojrzałeś w kocioł będąc pewnym, że zupę ogórkową ujrzysz, bądź inne danie przyrządzone przez nowo poznaną kobietę. Zdziwiłeś się wielce jak bardzo mogłeś się mylić. Obraz, który się ukazał był mroczniejszy i straszniejszy od wszystkich. Skrwawione dłonie, miecz i bezwładne ciało Kinżgajła. Zmasakrowane szałem Twojej furii. Nagle czujesz się nieobecny, aby na własne oczy zobaczyć ten straszny widok. Stoisz teraz zdyszany nad ciałem towarzysza. Krew kapie z ostrza Twego miecza, czujesz jak adrenalina i podniecenie buzują w Tobie, nie dają spokoju. Sąd był sprawiedliwy - słyszysz znienawidzony, znajomy głos - Jesteśmy przyjaciółmi - delikatny szept Ragany.
Dla Twojej postaci jest już późna noc. Zauważasz, że więzy na nadgarstkach masz przerwane. Osiłka trzeba, aby takie sznury przełamać. Stoisz pośrodku niewielkiego obozowiska. Obok ciała Kinżgajła pali się małe ognisko, nad którym piecze się rondelek nerwowo kołysząc się od swojej zawartości. Zaschło Ci w ustach, a głód daje o sobie znać. Potrzebujesz chwili, aby zebrać się w garść.

Mikołaj
Żiwko tłumaczy Tobie słowa dziewczyny. Wojowniczki nakazują wam odrzucić wszelką broń, grożą śmiercią w przypadku odmowy.

Albrecht
Dziewczyna wreszcie zeszła z obolałego ciała. Widzisz i słyszysz teraz całą wymianę ostrych słów między Sulisławem, a bratem Heinrichem.

Johann
Welf będąc wielce przerażony zaistniałą sytuacją, zostawił Ciebie i pobiegł po resztę wojowników. Ledwo trzymasz się na nogach, upadłeś więc na kolana aby ulżyć swoim ranom.

Gottfried
Do biesiadnego stołu nadbiegł Welf. Mimo potężnego szumu w głowie i nieskazitelnie dobrego humoru martwią Cie jego słowa. "Jacobo martwy leży!" Wykrzykuje knecht. Karol i jego ludzie chwacko wyskoczyli zza stołu, pędzą teraz w kierunku chaty medyka.


Heinrich von Bremen (Pampa)
Atak Miecz konno 10 lub 11 z Innowierca/ Kopia 7 lub 8 innowierca/ Obrona miecz i tarcza konno 15/8
Atak Miecz pieszo 8/ Obrona miecz i tarcza pieszo 14/7
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [ ] Poważna [x] 2 PL

Żiwko Żmudzin (sadam86)
Atak włócznia pieszo 9 lub 10 z innowiercą/ Obrona włócznia i tarcza 16/8 lub 17/9 z innowiercami
Rany: Lekkie [ ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 3 PL

Gottfried von Mannheim (Lwie serce)
Atak Miecz konno 8 lub 9 z innowiercami/ Kopia 8/ Obrona miecz i tarcza konno 16/8
Atak Miecz pieszo 7/ Obrona miecz i tarcza pieszo 15/8
Rany: Lekkie [x] [ ] Średnia [ ] Poważna [x] 2 PL

Albrecht z Regensburga(Rhaegrim)
Atak Miecz konno 11 lub 12 z innowiercą/ Obrona miecz i tarcza konno 15/8
Atak Miecz pieszo 10 lub / Obrona miecz i tarcza pieszo 16/8
Rany: Lekkie [x] [x] [ ] Średnia [ ] Poważna [x] 2 PL

Adrian (adriankowaty)
Atak Łuk 10, Atak Miecz pieszo 5 / Obrona pieszo z łukiem 11/6 z mieczem 9/5
Rany: Lekkie [ ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 3 PL

Johann von Lübeck (PanzerKampfWagen)
Atak Miecz konno 9 lub 10 z Innowiercą +2 z furiatem/ Kopia 7 lub 8 innowierca +2 z Furiatem/ Obrona miecz i tarcza konno 17/9 lub 16/8 z furiatem
Atak Miecz pieszo 8/ Obrona miecz i tarcza pieszo 16/8 lub 15/8 z furiatem
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [x] Poważna [x] 0 PL

Sulisław herbu Nałęcz z Mazowsza (Araven)
Atak Miecz konno 11/ Atak łuk 6 lub topór rzucany 6 / Obrona miecz i tarcza konno 18/9
Atak Miecz pieszo 10/ Atak łuk 7 / Obrona miecz i tarcza pieszo 17/9
Rany: Lekkie [x] [x] [x] Średnia [x] Poważna [ ] 2 PL

Mikołaj z Ryńska (Man_Utd)
Atak Miecz konno 11/ Atak / Obrona miecz i tarcza konno 15/8
Atak Miecz lub topór pieszo 10/ / Obrona miecz lub topór i tarcza pieszo 14/7
Rany: Lekkie [x] [x] Średnia [ ] Poważna [ ] 3 PL

Araven
25-05-2015, 09:38
Sulisław Nałęcz

Czy wszyscy ogłuchli, ponawiam pytania czemu Heinrichu stchórzyłeś i nie było cię na miejscu walki z powstańcami?. Za to okaleczałeś bezbronne kobiety, wyjaśnij gdzie byłeś w czasie walki i czemu uciąłeś dłoń tej kobiety. Pewnie chciałes ją zgwałcic jak na prawego sługę Zakonu przystało? Na miejscu walki nie było też jeszcze jednego brata, jego tez zapytuję gdzie był się schował w czasie jak ja i inni walczyli z powstańcami.

Techniczny
Pytam wobec innych braci i ew. świadków.
Chcę dokładnie wiedzieć co Heinrich zrobił tej kobiecie, czy ją zranił czy uciął jej dłoń.

Pampa
25-05-2015, 11:30
Heinrich
Jak mówiłem, byliśmy u medyka kiedy zaatakowali nas jego strażnicy. Zabiliśmy ich, sami odnosząc kolejne rany. Później się rozdzieliliśmy, ja poszedłem do stodoły na którą Bóg zesłał ogień oczekując czy ocali niewiernych deszczem. Wydostała się ta, już wkrótce chrześcijanka, po czym nakłoniłem ją do przyjęcia Chrystusa, zaatakowała mnie i uciekła. Pobiegłem za nią, i odnalazłem ją w chacie gdzie chciała mi gardło poderżnąć, podczas jej ataku odciąłem jej dłoń po czym opatrzyłem szmatami. Jestem sługą Bożym, nie sadystą. Gdy wychodziłem z chaty usłyszałem płacz dziecka, tego tutaj co to je na ręku miałem. Brat Albrecht siłował się z drzwiami, ale wolą Bożą było pozostawić je w zamknięciu... potem przybyłeś ty. I nie obrażaj Zakonu Najświętszej Panny, bluźniercy mają wybijane zęby... ale nie czas na to, i nie miejsce.

Araven
25-05-2015, 12:00
Sulisław do Henryka

Jesteś sadystą i bydlakiem co wolał ganiać niewinną kobietę i ją okaleczył zamiast wspomóc nas w walce z wrogami, moje wyzwanie do walki za okaleczenie niewinnej kobiety pozostaje aktualne, brat Albrecht zaś wyląduje w ciemnicy gdzie nabierze odwagi i sił, skoro drzwi nie mógł otworzyć, przez co ominęła go walka z powstańcami. Jak utnę ci dłoń, to też ją opatrzymy szmatami, to będzie zakonna sprawiedliwość jaką okazałeś tej kobiecie fanatyku. Tedy Cię wyzywam do walki na śmierć i życie.

Techniczny
Takie jest zdanie Sulisława i jak współgracze go nie przekonają fabularnie wyzywa Heinricha do walki na śmierć uważając go za tchórza, okrutnika, tępego fanatyka i zaprzeczenie bycia rycerzem.

Pampa
25-05-2015, 13:21
Heinrich
Słuchaj no Polaczku, nie będziesz ustawiał sobie braci zakonnych jak sobie życzysz. Nie jesteś nam ani wodzem ani komturem, także zawrzyj pysk bo sam w dyby pójdziesz jako heretyk i zaprzedaniec piekielny.


Techniczny:

Nawet nie wiecie jak mnie bolało napisanie słowa ,,Polaczek". xD
BTW czemu tchórz? :C Przeca pierwszy się rzucił na samym początku w tłum wrogów :C

Araven
25-05-2015, 14:46
Sulisław

Stawaj tchórzliwy wieprzu. Wodzem jestem bo Ty nie przyjąłeś funkcji, tchórz z Ciebie co miast walczyć za kobietami gania. Wasi komturowie wyginęli pewnikiem dlatego, że też byli tacy tchórze jako ty.

Techniczny
Proszę MG o rozegranie walki, walczę na śmierć i życie, może zdołam zabić tą zakałę rycerstwa, a jak nie to dzięki za grę. Umrę za swe przekonania. jak na razie współgraczy nie ma, może wieczorem któryś zajrzy, ja twardo się do walki szykuję.

adriankowaty
25-05-2015, 15:42
Adrian (w myślach)
Sąd sprawiedliwy... czyż samosąd może być sprawiedliwy? Splamiłem się haniebnie krwią drugiego człowieka! Jestem mordercą, człekiem potępionym! Nigdy już nie będę wart więcej, niż sznura czy pala! Jedyne co mi pozostało, to pochować Kinżgajłę z honorem. Zrobię to jednak, gdy nieco się posilę - pomyślał i zajrzał do rondla.
---------------------------------
Techniczny
Po posileniu się chowam (na miarę swych możliwości) Kinżgajłę.

Pampa
25-05-2015, 17:03
Heinrich
W dyby pójdziesz, rycerz dla mnie żaden z ciebie. Walczyć nie będę, niech ocenią żołnierze i bracia, chrześcijanie a nie pogańskie ścierwa jako ty.


Techniczny:

Jeżeli jakoś dojdzie do pojdeynku to pewnie Heinrich ginie, także i tak dzięki za grę. :P Teraz zostanie mi tylko Szkłów :D

Araven
25-05-2015, 18:13
Sulisław

Czyli nie chcesz walczyć? To rzuć broń i z tym drugim tchórzem Albrechtem sobie ciemnicę odwiedzicie, jako rycerskiego pasa niegodni.

Knechci, zamknąć mi tych dwóch co nie walczyli u naszego boku z poganami a kobiety ganiali i okaleczali, w czasie jak my ciężko się biliśmy.

Heinrich i Albrecht broń na ziemię rzucić migiem, albo was każę zastrzelić z kusz jako psy. Nie chcesz suczy chwoście walczyć to w dyby pójdziesz.

Techniczny
Liczę na posłuch u knechtów, jako dowódcy wszystkich rycerzy oraz ten ca niedawno walczył u ich boku w pierwszym szeregu.

Pampa
25-05-2015, 18:15
Heinrich
Ci knechci to słudzy zakonu, i doskonale wiedzą że swoich prawdziwych panów słuchać muszą. Żołnierze, w dyby heretyka! Bluźni przeciwko zakonowi Bożemu, niech Bóg zlituje się nad jego grzeszną duszą. Kto zwiąże heretyka może być pewny zbawienia duszy i nagrody od komtura!

Do Albrechta po niemiecku

Wstań i pomóż mi, trzeba to dokończyć.

PanzerKampfWagen
25-05-2015, 18:31
Johann klęcząc przetarł oczy z nadzieją, że to tylko smutny sen. Zachodzi w nim jednak refleksja. Zrozumiał, że wszystko wydarzyło się tutaj z woli Boga, który widzi z góry zachowanie rycerzy i należy je zmienić, aby na powrót uzyskać Jego przychylność.

Araven
25-05-2015, 19:58
Sulisław

W razie jak ci dwaj tu Heinrich i Albrecht broni nie złożą zastrzelić jako psy. Widzieliście sami ilu zdrajców w krzyżackich płaszczach chodzi, ja za zakon walczyłem a Ci dwaj zdrajcy i tchórze nie wiadomo gdzie byli. Z wrogiem się pewnie układając.

Jak knechci niezdecydowani sam atakuję Heinricha mieczem, krzycząc by się bronił, jak się nie broni to go zabijam jak psa. Na co wg mnie zasłużył.

Techniczny
MG proszę się nie ukrywać tylko zrobić rzeź, w tą czy tą stronę.
Jak się nie poddają by Sulisław ochłonął to atakuję Heinricha, za tępe okrucieństwo wobec poganki i tchórzostwo, zabiję go bez litości jak miecza nie rzuci. Albrecht jak do buntu dołączy takoż zginie jak się nie podda, albo od miecza mojego albo bełtów knechtów.

Pampa
25-05-2015, 22:06
Heinrich
Słuchajcie go, przez usta jego szatan przemawia. Żywcem brać!

Frøya
26-05-2015, 13:12
Techniczny
Przepraszam was, ale rzezi dziś niestety nie rozstrzygnę :P najwcześniej jutro popołudniu będę w domu.

Araven
26-05-2015, 14:01
Techniczny
Gracze obecni w wiosce po walce, jakieś wpisy mile widziane. Sulisław zamierza zasiec Heinricha i Albrechta jak się obaj nie poddadzą i nie pójdą do ciemnicy. Tak uważam, ze powinienem postąpić w grze i tak postępuję.

Lwie Serce
26-05-2015, 14:04
Techniczny

Gottfried który dowiedział się o śmierci Jacoba jest świadkiem też awantury Sulisława i Heinricha? Może by ich powstrzymał jakoś, albo zaognił sytuację... ;D Jeśli nie, to rycerz bez słowa zmierza do chaty medyka.

PanzerKampfWagen
26-05-2015, 16:49
Techniczny

Czy Johann z chaty medyka słyszy kłótnię Polaka z Krzyżakami?

Rhaegrim
30-05-2015, 09:30
Albrecht
A ty Polaku byś ich zostawił?! Patrzył jak płoną i słuchał wrzasków kobiet i dzieci?! Nie ja to wszystek by spłonęło! Chałupa od ognia runęła nade mną i żem nietomny leżał przez walkę. Te ludzie żyją dzięki mnie! Nikt zdrajcą nazwać mnie nie może!

Araven
30-05-2015, 16:05
Sulisław

Dobrze Albrechcie skoro ratowałeś niewinnych cofam me słowa, wybacz mój gniew.

Techniczny
MG czy ta przygoda będzie kontynuowana?

Frøya
30-05-2015, 16:30
Zarówno Johann jak i Gottfried słyszą jakieś bluzgi i krzyki dobiegające od strony stodoły. Karol wraz ze swoimi ludźmi przejęty i zdenerwowany jest bardzo sprawą śmierci medyka.

Sulisław, Heinrich
Żołnierze, którzy walczyli u boku Sulisława bardzo niechętnie zaczęli szeptać między sobą. Żaden z nich kuszy nie uniósł, nie w smak im było z Panem swym Krzyżakiem zadzierać. Zaś honor nie pozwolił im na wodza ręki podnosić, który to do zwycięstwa ich poprowadził. - Panowie Rycerze krwi własnej nie przelewajcie. Stodoła spłonęła, przeca tak czasem bywa, kiedy Bóg Wszechmocny siłę swą ukazuje. - powiedział jeden z knechtów - Ale jeśli Bóg niewiernych ogniem pochłonął, abyście się tutaj na ubitym polu spotkali... tedy my wam w zwadę wchodzić nie będziemy.

Adrian
Głupi człowiek! Zaprzestań błądzić w swej ślepocie, otwórz wreszcie oczy. Rozglądnij się, gdzie niewiara twoja Cię sprowadziła. Sąd był mocny i sprawiedliwy, tyś był jedynie narzędziem w naszych rękach... - szumiał w głowie znajomy Ci głos. W rondelku znalazłeś jedynie gotującą się wodę, a w niej pędy świerku i przyjemny, świeży zapach.


Techniczny
Będzie kontynuowana, ale trzeba przyzwyczaić się do podobnego tempa. Chciałabym zaglądać częściej niestety z czasem mam ostatnio krucho :(

Rhaegrim
30-05-2015, 16:45
Albrecht
Tedy ja widzę ino jedno rozwiązanie zwady, sąd boży. Ale wszystek rycerze muszą być świadkami.

adriankowaty
30-05-2015, 17:03
Adrian(w myślach)
Ostawcie mnie jeno, nie wnikam w wasze wewnętrzne sprawy. Rzeknijcie mi jedynie, kim jesteście. I czemu akurat mnie wybraliście do roli "narzędzia", skorom dla was głupcem jestem?

PanzerKampfWagen
30-05-2015, 17:09
Johann

Cóz to za okrzyki, Karolu, prowadźcie mnie do ich źródła, znowu pogany atakują?

Araven
30-05-2015, 23:33
Sulisław Nałęcz

Dobrze prawicie knechci, odpuszczę na razie temu okrutnikowi Heinrichowi.

Ale od teraz kto zaatakuje któregoś z cywili, bez mojego rozkazu karę poniesie, nawet śmierć to będzie. Dyscyplina być musi, na żadne okrucieństwa nie pozwalam.

Dość zbiegowiska, rannych opatrzyć, uszkodzenia w umocnieniach zacznijcie naprawiać, trzeba pomyśleć jak naszych co na polowanie ruszyli znaleźć.

Pampa
31-05-2015, 07:45
Heinrich
Podszedł żeby wziąć dziecko które znalazł i zapytał. - Co z ranna? Wyzyje? - po czym poszukal jakiegokolwiek naczynia które da się napełnić wodą i chrzci dziecko nadając mu imię Joseph. - teraz bracie Albrechcie ochrzcimy ocalałych. A kto Boga nie przyjmie życie straci.

Araven
31-05-2015, 08:07
Sulisław

Nie mości Heinrich, nikogo chrzcił nie będziesz czy jesteś kapłanem? Ani zabijał tez nie będziesz bez rozkazu. To, ze ranna wyżyje nic nie zmienia odciąłeś jej dłoń okrutniku, okaleczyłeś na całe życie fanatyku tępy.
Odpuściłem ci chwilowo, jak wrócisz do swoich chorych zachowań rozsiekam Cię na miejscu jasne? Raczej idź się pomodlić za swe grzechy na osobności.

Pampa
31-05-2015, 08:55
Heinrich
A jak myślisz co to jest zakon? Jestem kapłanem i chrzcil będę zgodnie z zaleceniami kościoła i zakonu. Ponad to żadnego chłopa bezbronnego nie zabiłem. Także odejdzcie.

Do wszystkich głośno po niemiecku:
Widzicie? Ten którego chcecie ocalić nie jestem chrześcijaninem, i zabrania chrzczenia innych, czy to nie diabeł przemawia przez jego usta? Dusze wasze potępione będą jeśli nie przemyślicie komu służyć.

Lwie Serce
31-05-2015, 11:28
Gottfried

O! Wrzeszczą sobie, jakaż to norma hehe... Rycerz mimo to udał się do chaty medyka, krokiem bardzo chwiejnym i robiąc parę zygzaków przy okazji.

Araven
31-05-2015, 11:35
Sulisław

Dość gadania Heinrich stchórzyłeś i unikałeś walki z wojownikami, ganiając i okaleczając kobiety. Milcz teraz bo w ciemnicy skończysz. Za dalsze nieposłuszeństwo i gadanie, zabiję cię na miejscu.

Techniczny
Krzyżacy nie byli równocześnie kapłanami, to było brodate bydło palące polskie kościoły potem. Nie mieli prawa chczrzcić, składali śluby ale nie dawało im to święceń kapłańskich. Kapłani byli osobno, na ile mi wiadomo.

Pampa
31-05-2015, 12:52
Heinrich
Czeka na reakcję knechtów a przy okazji robi dalej swoje.

Techniczny:
Nawet jeżeli to chrzcić ma prawo każdy chrześcijanin a nie tylko kapłan, zresztą ja uważam że brat zakonny mógł dawać pełnoprawny chrzest.

Frøya
11-06-2015, 14:52
Adrian
Nie usłyszałeś żadnej odpowiedzi. Jedynie wicher dudniący wśród drzew świszcze i wierzga nieprzerwanie nucąc swą posępną pieśń. Bardzo zaschło Ci w gardle, kiedy przełykasz ślinę ból rozdziera Twoje gardło. Dodatkowo ściska Cię w żołądku - sam nie wiesz już czy to z głodu, a może ze strachu?

Heinrich
Niestety w pobliżu nie ma niczego co mogłoby nadawać się do ochrzczenia dziecka. Knechci nie skomentowali waszych słów i kłótni. Piekielnie zmęczeni, ranni po walce ale nadal silni i odważni zabrali się do tego, aby ocalałych ludzi uspokoić i zabrać w bardziej bezpieczne miejsce.
Jeden z żołnierzy Karola przybiegł do was i powiadomił o śmierci hiszpańskiego medyka.

Johann
Karol w całym tym zamieszaniu chyba nie usłyszał Twych słów, szybko wybiegł. Niestety Twoje rany są poważne, nikt jeszcze ich nie opatrzył. Będąc w chacie ból zmusił Cię do mocnego klapnięcia na solidne krzesło. Jesteś w ciężkiej sytuacji, walczysz z czasem.

Gottfried
W drodze do chaty medyka minąłeś się z Karolem. "Pan Jacobo nie żyje. Potrzebna będzie każda pomoc, proszę was zakonni bracia opanujcie sytuację. Ranni wymagają opieki." Po tych słowach ruszył dalej, a straciłeś go z oczu kiedy wybiegł za bramę.


Techniczny
Czekam na deklarację Mikołaja.

PanzerKampfWagen
11-06-2015, 15:10
Johann siedząc i patrząc w ścianę chaty zaczął cicho podśpiewywać:

Pater noster, qui es in cælis,
sanctificetur nomen Tuum;
adveniat regnum Tuum;
fiat voluntas Tua, sicut in cælo et in terra.
Panem nostrum quotidianum da nobis hodie
et dimitte nobis debita nostra,
sicut et nos dimittimus debitoribus nostris.
Et ne nos inducas in tentationem,
sed libera nos a malo.
Quia Tuum est regnum et potestas,
et gloria in sæcula sæculorum.

Lwie Serce
11-06-2015, 15:14
Gottfried

Świeć panie nad jego duszą... Wymówił cicho i rozejrzał się za rannymi z zamiarem pomocy im w miarę możliwości.

Frøya
11-06-2015, 15:33
Johann
Ojciec z pewnością wdzięczny jest za Twą modlitwę. Mimo świętych słów żal ściska Tobie serce. Powoli opadasz z sił, niesamowicie pragniesz teraz snu...

Gottfried
Widzisz tylko ciała martwych pogan oraz wojowników Zakonu. Teraz dopiero uświadamiasz sobie okropny fetor fekaliów. Smutny to widok, przecież każdemu należy się godny pochówek.

Lwie Serce
11-06-2015, 15:44
Gottfried

Pan skarał nas za grzechy, za branie pogańskiego ścierwa w szeregi świętej armii, za ufanie tym bydlakom... Służba mym życiem, służba tobie, mój Panie. Skoroś odebrał mi wszystko inne, daj mi siłę bym mógł godne dopełnić swego rycerskiego obowiązku. Daj mi siłę Panie, a wszystko poczynię co będzie tobie miłe. Niech dzieje się twa wola! Daj mi znak, mój Boże że słyszysz me słowa! Rycerz ukląkł na ziemi patrząc w niebo i wznosząc ręce do góry.

Rhaegrim
11-06-2015, 15:47
Albrecht

W myślach Tyle bólu i cierpienia. Musimy pochować zmarłych albo inaczej będzie jeszcze gorzej.

PanzerKampfWagen
11-06-2015, 15:48
Johann

Nie mogę teraz upaść... Wiara w Pana musi być przywrócona na tych ziemiach... Nie mogę popaść w sen... - próbuje z całej siły zachować przytomność.

Rhaegrim
11-06-2015, 15:53
Albrecht
Do knechtów
Ranni niechaj odpoczywają, ci co mają jeszcze trochę siła niech mi pomogą. Musim pochować poległych, ciała pogan spalimy.

adriankowaty
11-06-2015, 16:03
Adrian
Nic mnie już nie zaskoczy pomyślał, rozglądając się za czymś zjadliwym i czymś zdatnym do wypicia.

Pampa
12-06-2015, 13:17
Heinrich
Bierze dziecko na ręce, miecz chowa i zdejmuje hełm. Przy czym ogarnia go spokój, siada na ziemi i czeka na rozwój wypadków.

Araven
12-06-2015, 15:27
Sulisław

Też chowa broń. Dość gapienia się do roboty, umocnienia naprawiać, rannych opatrzeć, strzały zebrać.

Araven
18-06-2015, 15:02
Techniczny
Wobec strasznych opóźnień w tym PBF, rezygnuję z udziału w nim, dzięki za grę.

sadam86
18-06-2015, 15:28
Techniczny
Z żalem, ale chyba trzeba przyznać, że pbf zdechł, ja też rezygnuję, dzięki za fajną I część, było naprawdę super.

Frøya
18-06-2015, 23:21
Czekałam na deklarację Mana. Pisał mi, że ostatnio ma ciężko z czasem. Myślałam, że to dobra odmiana kiedy każdy ma czas na odegranie swojej roli. No ale trudno, dzięki za grę ;)