PDA

Zobacz pełną wersję : Le Bella Miragliano (Warhammer 18+ !)



Strony : [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12

Asuryan
02-04-2015, 20:23
BG:

1. Lwie Serce - Anna de Loiret

890
Imię i nazwisko: Anna de Loiret
Profesja: Szlachcianka (Bretonnia)
Rasa: Człowiek
Płeć: Kobieta
Koncepcja: Bretonńska szlachcianka walcząca mieczem i tarczą z grzbietu rumaka bojowego. Utraciwszy rodzinę i rodzinny dom, wyruszyła w świat, nie wiedząc co los jej przyniesie.
Cel: Brak konkretnego, liczy że odnajdzie upragnione szczęście.
Problem: Sama nie wie czego chce, czasem zbyt dobroduszna i łatwowierna, pamięć o dawnych wydarzeniach wywołuje w niej często wielki smutek. Dosyć niezdarna w prostych czynnościach.
Wygląd: Piękna kobieta około 20 lat, z łagodnymi acz szlachetnymi rysami twarzy. Jej błękitne oczy zdradzają często wielki smutek. Włosy jasne i długie, o dość złotawej barwie. Gdyby nie miecz w dłoni, powiedziałoby się, że to jakaś księżniczka.
Wzrost: 1,65 m

Cechy:
Walka Wręcz: 36 + 10 [x] [ ] = 41
Umiejętności Strzeleckie: 27 + 5 [ ]
Krzepa: 31
Odporność: 30
Zręczność: 37 +5 [ ]
Inteligencja: 33 +5 [ ]
Siła Woli: 31 +5 [ ]
Ogłada: 34 +10 [ ] [ ]
Ataki: 1
Żywotność: 12 + 2 [ ] [ ]
Siła: 3
Wytrzymałość: 3
Szybkość: 4
Magia: 0
Punkty Obłędu: 1
Punkty Przeznaczenia: 1
Punkty Doświadczenia: 65
Wiara: Pani Jeziora.

Umiejętności:
Czytanie i pisanie - umożliwia czytanie i pisanie w znanych językach (w przypadku archaicznych słów lub bazgrołów test Inteligencji).
Gadanina - umożliwia próbę zagadania osoby poprzez zalanie jej potokiem słów, by zyskać na czasie (odwrócić uwagę celu, etc.) Po udanym teście Ogłady cel wykonuje test Siły Woli. Nieudany oznacza, ze "zagadana" osoba nic nie robi w tej rundzie zastanawiając się czy ma do czynienia z pijaną osobą, czy tylko głupią, a może i jedno i drugie. Gadaniny nie można użyć gdy ofiara walczy lub stoi w obliczu ewidentnego zagrożenia jej życia. Można próbować zagadać kilka osób (jedną na każde 10 pkt Ogłady), pod warunkiem że wszystkie te osoby rozumieją jeżyk, którym posługuje się w danej chwili bohaterka.
Jeździectwo - umiejętność jazdy konnej lub na innych wierzchowcach. Test Zręczności przy trudnych warunkach (jazda w trudnym terenie, cwał, wyścigi, poniesienie konia, wskakiwanie na wierzchowca w biegu, etc).
Kuglarstwo (muzykalność) - umożliwia zabawianie publiczności muzyką (test Ogłady).
Plotkowanie (ekspertka) - zwiększa szansę na zbieranie informacji w czasie zwykłej rozmowy. Test całej cechy z modyfikatorem za specjalizację (Ogłada +10 za pierwszy stopień specjalizacji).
Przekonywanie - zwiększa szansę wpłynięcia na zachowanie innych osób. Dotyczy kłamstw, blefu, żebractwa, a nawet uwodzenia. Test pełnej Cechy (Ogłady). W przypadku nakłaniania danej osoby do czegoś nietypowego lub niebezpiecznego cel może wykonać test Siły Woli, by się obronić przed wpływem. Można próbować przekonać kilka osób na raz (1 x 10 za Przemawianie na każde 10 pkt Ogłady), pod warunkiem że wszystkie te osoby rozumieją jeżyk, którym posługuje się w danej chwili bohaterka.
Wiedza (Bretonnia i Jałowa Kraina) - podstawowa wiedza o przesądach, obyczajach ludowych, zwyczajach, strukturze władzy oraz najważniejszych dostojnikach Bretonnii i Jałowej Krainy (test Inteligencji).
Znajomość języka (staroświatowy i bretoński) - umożliwia porozumiewanie się w danych językach.

Zdolności:
Broń specjalna (parująca i szermiercza) - zdolność do posługiwania się danym rodzajem broni specjalnych.
Etykieta - modyfikator + 10 do testów plotkowania i przekonywania przedstawicieli szlachty i arystokracji.
Przemawianie - modyfikator x 10 do ilości możliwych do przekonania na raz osób (uwzględnione w opisie umiejętności).
Szybki refleks - modyfikator + 5 do Zręczności (ujęty w cechach).
Szósty Zmysł - umożliwia wyczucie zagrożenia bądź obserwacji przy udanym teście Siły Woli.

Ekwipunek:
ubranie podróżne
sztylet
sakwa podróżna
koc
drewniana miska
sztućce
miecz
dwie sakiewki
Szpada
lewak
strój szlachecki z herbem rodu
szykowna ciemnoniebieska suknia z jedwabiu
glejt uprawniający do wejścia do dzielnicy Wysokich Elfów w Miragliano.
koń z siodłem i uprzężą
biżuteria (2 kolczyki po 10 złota i pierścionek z oczkiem za 20 złota).
kaftan kolczy wraz z czepcem bardzo dobrej jakości
kurtka skórzana
tarcza
listy od Liothanei.

Majątek:
12 złotych monet w dwóch sakiewkach
10 srebrnych
40 złotych monet w biżuterii

Historia:
Anna pochodzi z dość ubogiego rodu rycerskiego, według zamysłu otoczenia oraz jej ojca, miała stać się cnotliwą białogłową, przesiadującą całymi dniami w komnatach zajmując się co najwyżej czytaniem ksiąg. Dziewczyna jednak nie mogła się z tym pogodzić, przyglądała się z zazdrością swemu starszemu bratu, Rolandowi, kiedy ten ćwiczył walkę orężem i dumnie pędził na swym rumaku. Pewnego dnia nie wytrzymała i poprosiła go, by nauczył ją walczyć i jeździć konno, opowiedziała mu o swym cierpieniu, jakie niesie za sobą życie pozbawione rycerskiej przygody. Roland miłował swą siostrę nade wszystko, toteż zgodził się przekazać jej sztukę wojennego rzemiosła potajemnie. Mijały lata, Anna okazała się pojętną uczennicą, szybko przyswajała sobie umiejętność władania mieczem i jazdy konnej pod okiem dumnego brata. Jej szczęście trwało dość długo, aż do pewnego dnia gdy jej rodzinna posiadłość została napadnięta przez Skavenów. Roland dał siostrze zbroję, miecz oraz własnego konia i kazał jej uciekać jak najdalej. Dziewczyna nie chciała tego uczynić ale rycerz nie pozwolił jej zginąć, trzasnął mocno rumaka by pogalopował ku wschodzącemu słońcu... Na wzgórzu nieopodal Anna zatrzymała się i spojrzała na płonący dom. Wyjęła miecz i ucałowawszy ochrzciła go imieniem swego brata, by pamięć o nim nigdy nie zagasła i wyruszyła przed siebie, tam gdzie kopyta rumaka ją poniosą...

Profesje wyjściowe:
Dwórka (Modyfikator cech: WW+5, US+5, Zr+5, Int+20, SW+20, Ogd+20, Żyw+4; Umiejętności: czytanie i pisanie, dowodzenie lub kuglarstwo (dowolne), gadanina, jeździectwo, nauka (sztuka lub historia) lub hazard, plotkowanie, przekonywanie, spostrzegawczość, wiedza (Bretonnia lub Tilea), wycena, znajomość języka (bretonński lub titelański), znajomość języka (kraju dworu); Zdolności: błyskotliwość lub charyzmatyczna, intrygantka lub broń specjalna (szermiercza), przemawianie, żyłka handlowa lub etykieta; Wymagany ekwipunek: 4 stroje szlacheckie, sto złotych monet, paź).
Giermek (Modyfikator cech: WW+10, US+5, K+5, Odp+5, Zr+5, Ogd+5, A+1, Żyw+2; Umiejętności: jeździectwo, nauka (genealogia/heraldyka) lub wiedza (Bretonnia), opieka nad zwierzętami, plotkowanie lub przekonywanie, tresura, unik, znajomość języka (bretonński lub staroświatowy); Zdolności: broń specjalna (kawaleryjska), etykieta, silny cios; Wymagany ekwipunek: lanca, kaftan kolczy, czepiec kolczy, skórzana kurta, tarcza, koń z siodłem i uprzężą).
Kanciarz odpada przy wierze w Panią Jeziora.
Rajtar odpada przy wierze w Panią Jeziora.
Urzędniczka (Modyfikator Cech: WW+5, US+5, K+5, Odp+10, Int+20, SW+10, Ogd+20, Żyw+4; Umiejętności: czytanie i pisanie, dowodzenie, gadanina, kuglarstwo (aktorstwo), nauka (historia lub genealogia/heraldyka), nauka (prawo), plotkowanie, przekonywanie, spostrzegawczość, targowanie, wiedza (kraj urzędowania), wycena, znajomość języka (krainy urzędowania); Zdolności: etykieta lub łotrzyca, krasomówstwo, przemawianie, żyłka handlowa lub intrygantka; Wymagany ekwipunek: broń jednoręczna najlepszej jakości, skórzana kurta najlepszej jakości, ulotki i odezwy polityczne).
Żak (Modyfikator cech: Zr+10, Int+10, SW+5, Ogd+10, Żyw+2; Umiejętności: czytanie i pisanie, leczenie lub przeszukiwanie, nauka (dowolna), nauka (dowolna) lub plotkowanie, przekonywanie lub mocna głowa, spostrzegawczość, znajomość języka (klasyczny), znajomość języka (staroświatowy); Zdolności: błyskotliwość lub charyzmatyczna, etykieta lub poliglotka, obieżyświat lub geniusz arytmetyczny; Wymagany ekwipunek: dwie księgi związane z wybraną dziedziną nauki, przybory do pisania).


2. _yourself_ - Alessio Contrarini

897
Imię i nazwisko: Alessio Contrarini
Profesja: Cyrulik
Rasa: Człowiek
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 24 lata
Wzrost: 1,70 m
Waga: 60 kg
Kolor oczu: zielone
Włosy: czarne, krótko ostrzyżony
Znaki szczególne: brak

Cechy:
Walka wręcz: 24 + 5 [ ]
Umiejętności Strzeleckie: 24
Krzepa: 26 (36 w pasie)
Odporność: 30
Zręczność: 35 + 10 [ ] [ ]
Inteligencja: 37 + 10 [x] [ ] = 42
Siła Woli: 28 + 10 [ ] [ ]
Ogłada: 34 + 5 [ ]
Ataki: 1
Żywotność: 11 + 2 [ ] [ ]
Siła: 2 (3 w pasie)
Wytrzymałość: 3
Szybkość: 4
Magia: 0
Punkty Obłędu: 2
Punkty Przeznaczenia: 2
Punkty Doświadczenia: 40
Wiara: z racji profesji najbliżej mu do Shallyi.

Umiejętności:
Czytanie i pisanie - umożliwia czytanie i pisanie w znanych językach. Test Inteligencji w przypadku archaicznych słów lub bazgrołów.
Leczenie - umożliwia zapewnienie opieki medycznej rannej osobie. Udany test (Inteligencji +10 za Chirurgię) przywraca lekko rannej osobie k10 pkt Żywotności, a ciężko rannej 2 pkt (1 + 1 za Chirurgię). Testy można wykonywać raz dziennie.
Plotkowanie - zwiększa szansę na zbieranie informacji w czasie zwykłej rozmowy. Test całej cechy (Ogłady).
Pływanie - potrafisz pływać z tempem równym połowie Szybkości. Przy nurkowaniu, wartkim prądzie, dużych falach lub odległości test Krzepy.
Przekonywanie - zwiększa szansę wpłynięcia na zachowanie innych osób. Dotyczy kłamstw, blefu, żebractwa, a nawet uwodzenia. Test pełnej Cechy (Ogłady). W przypadku nakłaniania danej osoby do czegoś nietypowego lub niebezpiecznego cel może wykonać test Siły Woli, by się obronić przed wpływem. Można próbować przekonać kilka osób na raz (1 na każde 10 pkt Ogłady), pod warunkiem że wszystkie te osoby rozumieją jeżyk, którym posługuje się w danej chwili bohater.
Rzemiosło (aptekarstwo) - fachowiec w dziedzinie aptekarstwa (Test Inteligencji).
Spostrzegawczość - zwiększa szansę na zauważenie szczegółów takich jak: dokładna odległość, wielkość i liczebność obserwowanego celu, wykrycia pułapek i ukrytych przejść, przejrzenia przebrania, charakteryzacji, usłyszenia skradających się czy wykrycia ukrywających się. Dotyczy wszystkich zmysłów, nie tylko wzroku. Test pełnej cechy (Inteligencja).
Targowanie - zwiększa szanse na udane targowanie się. Test pełnej cechy (Ogłada).
Wiedza (Tilea) - podstawowa wiedza o przesądach, obyczajach ludowych, zwyczajach, strukturze władzy oraz najważniejszych dostojnikach Tilei (test Inteligencji).
Znajomość języka (bretoński i tileański) - umożliwia porozumiewanie się w danych językach.

Zdolności:
Błyskotliwość - modyfikator + 5 do Inteligencji (ujęte w Cechach).
Bystry wzrok - modyfikator + 10 do testów Spostrzegawczości (podczas rozglądania się).
Charyzmatyczny - modyfikator + do Ogłady (ujęte w Cechach)
Chirurgia - modyfikator + 10 do testów leczenia, przywraca ciężko rannym 2 pkt Żywotności zamiast 1 (ujęte w opisie umiejętności). Jeśli w wyniku trafienia krytycznego grozi utrata kończyny, to ranny leczony przez chirurga otrzymuje modyfikator + 20 do Odporności podczas testów związanych z ryzykiem utraty kończyny.
Odporność na trucizny - modyfikator + 10 do Odporności podczas testów przeciwko truciźnie.
Oburęczność - umożliwia walkę słabsza ręką bez modyfikatora - 20 do Walki Wręcz.

Ekwipunek:
ubranie podróżne
sztylet
sakwa podróżna
koc
drewniana miska
sztućce
miecz
sakiewka z kasą
narzędzia (cyrulika)
dwie butelki słodkiego tileańskiego wina.
5 litrowa beczułka z 2,5 litra wody.
zapas jedzenia na 4 dni
para koszul i spodni na zmianę.
mikstura lecznicza
doskonałe ubranie z jedwabiu w kolorze błekitnym
pas magiczny +10 do Krzepy

Majątek:
52 złotych monet
1 srebrna
4 miedziaków

Historia:
Rodowity Miragliańczyk, jeden z najzdolniejszych absolwentów miejscowej akademii medycznej. Po ukończeniu studiów pracował przez chwilę w willi wysoko postanowionego arystokraty, członka rady miejskiej, choć była to praca dobrze płatnej i prestiżowa o której marzył każdy początkujący medyk, Alessio szybko znudziła monotonia związana z tym stanowiskiem, konieczność ciągłego baczenia na słowa i okazywanej wobec niego wyższości przez bandę zadufanych ignorantów nie mających pojęcia o istocie nauki którą się zajmuje,obecnie chce wstąpić do którejś z rozsławionych na całym starym kontynencie kompanii najemnych i zająć się wyzwaniami godnymi dla kogoś o jego zdolnościach i inteligencji. Z charakteru jest osobą skoncentrowaną na własnej sobie, stonowaną, odważną, energiczną i mającą wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach. Po krótkim okresie bliskiego kontaktu z arystokracją jest do niej uprzedzony i drażliwy na punkcie wywyższania się innych osób względem kogokolwiek, nie ma również wysokiego mniemania o jej przedstawicielach.

Profesje wyjściowe:
Medyk (Modyfikator cech: K+10, Odp+10, Zr+15, Int+30, SW+20, Ogd+15, Żyw+4; Umiejętności: czytanie i pisanie, leczenie, nauka (anatomia), plotkowanie, rzemiosło (aptekarstwo), spostrzegawczość, warzenie trucizn, znajomość języka (klasyczny); Zdolności: chirurgia, odporność na choroby, ogłuszanie; Wymagany ekwipunek: 4 mikstury leczenia, narzędzia (instrumenty medyczne)).
Oprawca (Modyfikator cech: WW+15, K+20, Odp+10, Zr+10, Int+10, SW+20, Ogd+15, Żyw+4; Umiejętności: leczenie, przekonywanie, spostrzegawczość, torturowanie, zastraszanie; Zdolności: broń specjalna (korbacze), groźny, zapasy; Wymagany ekwipunek: 5 noży, korbacz, 3 pary kajdan).
Porywacz zwłok (Modyfikator cech: WW+5, US+5, K+5, Zr+10, SW+10, Żyw+2; Umiejętności: plotkowanie lub targowanie, powożenie, przeszukiwanie, sekretne znaki (złodziei), skradanie się, spostrzegawczość, wspinaczka; Zdolności: chodu!, łotrzyk lub odporność psychiczna, odporność na choroby; Wymagany ekwipunek: latarnia, olej do latarni, kilof, łopata, worek).
Rzemieślnik (Modyfikator cech: K+5, Odp+5, Zr+10, Int+5, SW+10, Żyw+2; Umiejętności: czytanie i pisanie, opieka nad zwierzętami lub plotkowanie, powożenie, rzemiosło (dowolne dwa), sekretny język (gildii), spostrzegawczość, targowanie, wycena; Zdolności: żyłka handlowa lub błyskotliwość; Wymagany ekwipunek: skórzany kaftan, 1 złota moneta).
Włóczykij (Modyfikator cech: WW+5, US+10, Zr+10, Int+5, Ogd+5, Żyw+2; Umiejętności: kuglarstwo (gawędziarstwo lub śpiew lub taniec) lub sekretne znaki (łowców lub złodziei), leczenie lub spostrzegawczość, nawigacja, plotkowanie lub sekretny język (łowców lub złodziei), skradanie się, sztuka przepatrywania, targowanie lub pływanie, wiedza (jedna z: Bretonnia, Estalia, Kislev, Tilea); Zdolności: bardzo szybki lub wędrowiec, obieżyświat, strzelec wyborowy lub wyczucie kierunku; Wymagany ekwipunek: plecak, prowiant (na 1 tydzień), namiot, bukłak z wodą).

Asuryan
09-04-2015, 15:16
Dramatis personae (BN):

1. Liothannea z Avelorn - córka Finubara Żeglarza, posłanka wysokich elfów biegle władająca mieczem i nożami do rzucania. Posiadaczka Ostrza Skaczącego Złota oraz magicznej biżuterii.https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/37/dd/df/37dddf764b32678949d38c9ebe6874ea.jpg

2. Glorgina Haydenketrra - zabójczyni trolli, córka Hayden, szwagierka Bradniego, wdowa po Belgolu Algrimmsonie. Posiadaczka dwuręcznego młota z runem ognia.http://i621.photobucket.com/albums/tt296/vidpui/DSCF0383.jpg%7Eoriginal

3. Marco - handlarz piwa i prochu z Miragliano.http://boardtime.pl/wp-content/uploads/2012/12/Al_Pacino1.jpg

4. Sophie de la Roche - baronowa, wampirzyca z rodu Lahmii.http://i698.photobucket.com/albums/vv346/ShiningAngel7494/The_Queen_by_SeriousBreakfastTime.png

5. Louen Lwie Serce - poprzedni król Bretonni, pojmany przez Czarną Arkę podczas próby odbicia przeklętego miasta Mousillon.http://whfb.lexicanum.com/mediawiki/images/thumb/b/b3/LouenLeoncoeur.jpg/200px-LouenLeoncoeur.jpg

6.Tankred de Loiret - Rycerz Królestwa, ojciec Anny.https://d2x9vkzqrdrzfy.cloudfront.net/wp-content/uploads/2014/03/Portrait2_Human_Commander_Talon_FEAT.jpg

7. Giuseppe - właściciel karczmy leżącej w pobliżu mieszkania Alessia.

8. Morgiana le Fay - najwyższa kapłanka Pani Jeziora.http://img.photobucket.com/albums/v294/exodusforever/Warhammer/BretArtwork.jpg
http://whfb.lexicanum.com/mediawiki/images/thumb/5/5e/MorgianaLeFayMarkGibbons.jpg/400px-MorgianaLeFayMarkGibbons.jpg

9. książę Charles de la tete D'Orr - jedyny pretendent do tronu Bretonni.

10. Maria di Filippi - Zwadźczyni i Róza Miragliano (wysoko postawiona agentka miejskiego kontrwywiadu).http://i57.tinypic.com/152nggo.jpg

11. Sebastiano - szampierz miasta Miragliano, towarzysz Marii. http://4.bp.blogspot.com/-IXgyjpvmKvE/Tlqfq6rMyKI/AAAAAAAAMts/fA9psPiaYdc/s1600/Marco_Polo_%25282007%2529_Stills22.jpg

12. Drognir - krasnoludzki karczmarz, właściciel krasnoludzkiej tawerny leżącej w pobliżu portu Miragliano.

13. smoczy lord Asarnil - książę Caledoru, obecnie banita z Ulthuanu.http://vignette4.wikia.nocookie.net/labibliotecadelviejomundo/images/b/b1/Retrato_Asarnil.jpg/revision/latest/scale-to-width/340?cb=20120301185711&path-prefix=es
14. Hans von Jurggen - przywódca grupy rycerzy Zakonu Morra. http://i61.tinypic.com/211th0g.jpg

Asuryan
11-04-2015, 12:13
Umiejętności podstawowe: (jeśli bohater/bohaterka nie posiada wymienionej umiejętności, to nadal może ją próbować wykonać testując połowę odpowiedniej cechy zaokrąglając w górę, lub całą tam gdzie ją posiadający w ogóle nie testują):
Charakteryzacja (Ogłada), Dowodzenie (Ogłada), Hazard (Inteligencja), Jeździectwo (Zręczność), Mocna Głowa (Odporność), Opieka nad zwierzętami (Inteligencja), Plotkowanie (Ogłada), Pływanie (Krzepa), Powożenie (Krzepa), Przekonywanie (Ogłada), Przeszukiwanie (Inteligencja), Skradanie się (Zręczność), Spostrzegawczość (Inteligencja), Sztuka przetrwania (Inteligencja), Targowanie (Ogłada), Ukrywanie się (Zręczność), Wioślarstwo (Krzepa), Wspinaczka (Krzepa), Wycena (Inteligencja), Zastraszanie (Krzepa).

Skrócone bojowe:

Bradni Algrimmson:

Inicjatywa: 20+k10
Atak (+5% do trafienia orków, goblinów i hobgoblinów):
sztylet - 1 atak z 50% trafienia k10+1 obrażeń, 2 atak z 40% trafienia k10+1 obrażeń
topór - 1 atak 50% trafienia k10+4 obrażeń, 2 atak z 40% trafienia z k10+4 obrażeń
topór dwuręczny (+10 do parowania i uników dla przeciwnika) - 1 atak 50% trafienia 2xk10 (wybrać wyższy wynik k10)+4 obrażeń, 2 atak 40% trafienia 2xk10 (wybrać wyższy wynik k10)+4 obrażeń
Obrona:
50% na sparowanie 1 ciosu w rundzie (55% na sparowanie ciosu orków goblinów i hobgoblinów)
20% na uniknięcie 1 ciosu w rundzie
Wytrzymałość 4/5 korpus (+1 za kaftan skórzany)
Żywotność: 15
Punkty Przeznaczenia: 2
Punkty Szczęścia na dzień: 2

Sven z Norski:

Inicjatywa: 27+k10
Atak:
sztylet - 1 atak z 39% trafienia k10 obrażeń (w szale 1 atak z 29% trafienia k10+1 obrażeń)
miecz - 1 atak 39% trafienia k10+3 obrażeń (w szale 1 atak 29% trafienia k10+4 obrażeń)
topór dwuręczny (+10 do parowania i uników dla przeciwnika) - 1 atak 39% trafienia 2xk10 (wybrać wyższy wynik k10)+3 obrażeń (w szale 1 atak 29% trafienia 2xk10 (wybrać wyższy wynik k10)+4 obrażeń
Obrona:
39% na sparowanie 1 ciosu w rundzie (w szale 29% na sparowanie)
Wytrzymałość 3/4 korpus (+1 za kaftan skórzany) - w szale 4/5 korpus (+1 za kaftan skórzany)
Żywotność: 13
Punkty Przeznaczenia: 3
Punkty Szczęścia na dzień: 3

Juan de la Magritta:

Inicjatywa 34+k10
Atak:
sztylet - 1 atak z 34% trafienia k10+1 obrażeń, 2 atak z 24% trafienia k10+1 obrażeń
miecz - 1 atak 34% trafienia k10+4 obrażeń, 2 atak z 24% trafienia z k10+4 obrażeń
rapier (-10 do parowania i uników dla przeciwnika) - 1 atak 34% trafienia k10+3 obrażeń, 2 atak z 24% trafienia z k10+3 obrażeń
tarcza (-10 do Umiejętności strzeleckich wroga) - 1 atak 34% trafienia k10+2 obrażeń, 2 atak z 24% trafienia z k10+2 obrażeń
Obrona:
34%/44% tarczą na sparowanie 1 ciosu w rundzie
34% na uniknięcie 1 ciosu w rundzie
Wytrzymałość 3
Żywotność: 11
Rany: 11
Punkty Przeznaczenia: 3
Punkty Szczęścia na dzień: 3

Arden z Loningbrucku:

Inicjatywa: 29+k10/19+k10(w kaftanie kolczym)
Atak:
sztylet - 1 atak z 34% trafienia k10 obrażeń, 2 atak z 24% trafienia k10 obrażeń
miecz - 1 atak 34% trafienia k10+3 obrażeń, 2 atak z 24% trafienia z k10+3 obrażeń
tarcza (-10 do Umiejętności strzeleckich wroga) - 1 atak 14% trafienia k10+1 obrażeń, 2 atak 10% trafienia k10+1 obrażeń
kusza i 10 bełtów - 1 strzał na 2 rundy (w drugiej ładowanie broni) 33% trafienia z k10+4 obrażeń - po dokładnym wycelowaniu 43% trafienia z k10+4 obrażeń
Obrona:
34%/44% tarczą na sparowanie 1 ciosu w rundzie
Wytrzymałość: 3/4 ręce (za skórzana kurtę)/6 korpus (za kaftan kolczy i skórzaną kurtę)
mikstura lecznicza - wraca 4 pkt Żywotności
Żywotność: 11
Punkty Przeznaczenia: 3
Punkty Szczęścia na dzień: 4

Lumpin Cropp:

Inicjatywa: 47+k10
Atak:
sztylet - 1 atak z 22% trafienia k10-1 obrażeń, 2 atak z 12% trafienia k10-1 obrażeń
pałka bojowa - 1 atak 22% trafienia k10+2 obrażeń, 2 atak z 12% trafienia z k10+2 obrażeń
tarcza (-10 do Umiejętności strzeleckich wroga) - 1 atak 2% trafienia k10 obrażeń, 2 atak 2% trafienia k10 obrażeń
łuk i 10 strzał - 1 strzał z 42% trafienia k10+3 obrażeń - po dokładnym wycelowaniu 1 strzał z 62% trafienia k10+3 obrażeń
Obrona:
22%/32% tarczą na sparowanie 1 ciosu w rundzie
47% na uniknięcie 1 ciosu w rundzie
Wytrzymałość 2/3 korpus (kaftan skórzany)
Żywotność: 8
Punkty Przeznaczenia: 2
Punkty Szczęścia na dzień: 2

Anna de Loiret:

Inicjatywa: 37+k10
Atak:
sztylet - 1 atak z 41% trafienia k10 obrażeń
miecz - 1 atak 41% trafienia k10+3 obrażeń
szpada (-10 do parowania i uników dla przeciwnika, wartość obrażeń krytycznych zwiększona o 1) - 1 atak 41% trafienia k10+1 obrażeń
lewak (brak kary - 20 do WW za lewą rękę) - 1 atak z 41% trafienia k10-1 obrażeń,
Obrona:
41%/51% lewakiem na sparowanie 1 ciosu w rundzie
wytrzymałość 3
Żywotność: 12
Punkty Przeznaczenia: 1
Punkty Szczęścia na dzień: 1

koń:
wytrzymałość 3
Żywotność:12

Alessio Contrarini:

Inicjatywa: 35+k10
Atak:
sztylet - 1 atak z 24% trafienia k10-1 obrażeń
miecz - 1 atak 24% trafienia k10+2 obrażeń
Obrona:
24% na sparowanie 1 ciosu w rundzie
Wytrzymałość 3
Żywotność: 11
Punkty Przeznaczenia: 2
Punkty Szczęścia na dzień: 2

Asuryan
14-04-2015, 18:34
CENNIK (1z = 20s = 240m, bo 1s=12m)

Broń biała:
broń dwuręczna - 20z
broń jednoręczna - 10z
halabarda - 15z
kij - 3s
kopia - 15z
korbacz - 15z
lanca - 20z
lewak - 2z
łamacz mieczy - 5z
morgensztern - 15z
puklerz - 4z
rapier - 18
rękawice/kastet - 1z
szpada - 18z
sztylet - 1z
tarcza - 10z
włócznia - 10
Broń strzelecka:
arkan - 1z
bicz - 2z
bolas - 7s
długi łuk - 15z
elfi łuk - 70z
garłacz - 70z
krótki łuk - 7z
kusza pistoletowa - 35z
kusza samopowtarzalna - 100z
kusza - 25z
łuk - 10z
muszkiet hochlandzki - 450z
nóż/gwiazdka do rzucania - 3z
oszczep - 10z
pistolet - 200z
pistolet wielostrzałowy - 400z
proca - 4z
proca drzewcowa - 6z
rusznica - 300z
sieć - 3z
rusznica wielostrzałowa - 600z
topór/młot do rzucania - 5z
włócznia - 25s
Amunicja:
strzały (5 szt) - 1s
bełty (5 szt) - 2s
kule do broni palnej (10 szt.) - 1s
proch strzelniczy (na 1 strzał) - 3s
Zbroja skórzana:
hełm - 3z
kaftan - 6z
kurta - 12z
nogawice - 10z
skórznia (całość) - 25z
Zbroja kolcza (-20 do Zr)
czepiec - 20z
kaftan - 60z
koszulka - 95z
kolczuga - 75z
kolczuga z rękawami - 130z
nogawice - 20z
zbroja kolcza (całość) - 170z
Zbroja płytowa (-20 Zr, -1 Sz):
hełm - 30z
naramienniki - 70z
nogawice - 60z
zbroja płytowa - 400z
Ubranie:
łachmany - 1m
kiepskie odzienie - 10s
zwykłe ubranie - 1z
dobre ubranie - 3z
szykowne ubranie - 10z
szaty - 15z
kostium - 5z
uniform - 15z
strój szlachecki - 50z
strój arystokraty - 100z
peleryna - 5z
płaszcz - 10z
kapelusz zwykły - 10s
kapelusz z szerokim rondem - 1z
kaptur/maska - 10s
Żywność:
obrok (porcja na 1 dzień): 5m
bochenek chleba - 2m
połeć mięsa - 1s
kiepskie jedzenie (porcja na 1 dzień) - od 5m
dobre jedzenie (porcja na 1 dzień) - od 10m
doskonałe jedzenie (porcja na 1 dzień) - od 18m
prowiant (porcja na 1 tydzień) - od 6s
słodycze - 1-3m
smakołyki - od 3s
Trunki:
ciemne piwo (kufel) - 2m
jasne piwo (kufel) - 1m
antałek piwa jasnego/ciemnego - 18 m/3 s
butelka gorzałki - 1s
wino pospolite (butelka) - 1s
wino szlachetne (butelka) - 10s
Pojemniki i sakwy:
bukłak - 8s
flaszka - 4s
juki - 2z
kuferek - 5z
manierka metalowa - 2z
manierka skórzana - 15s
mieszek - 2s
plecak - 30s
sakiewka - 5s
tobołek - 2z
tuba na mapy/pergaminy - 1z
worek - 5s
Oświetlenie:
drewno na opał - 2s
kaganek - 5s
latarnia - 5z
latarnia sztormowa - 12z
olej do latarni - 5s
pochodnia - 5m
świeczka łojowa - 3s
świeczka woskowa - 6s
zapałka - 1m
Ekwipunek ogólny:
drabina - 10s
hubka i krzesiwo - 30s
imbryk - 30s
instrument muzyczny - 5z
kłódka dobrej jakości - 10z
kłódka zwykłej jakości - 1z
koc - 25s
kociołek - 1z
kości do gry - 6s
kufel drewniany - 10s
kufel ze szkła barwionego - 1z
lina - 1z
luneta - 100z
lustro - 10z
namiot - 15s
papier - 1s
perfumy - 1z
pergamin - 5s
symbol religijny - 1z
sztućce drewniane - 5s
sztućce metalowe - 3z
sztućce srebrne - 15z
talia kart - 1z
Narzędzia:
drąg (cena za metr) - 1s
drewniany klin - 8p
haczyk na ryby i żyłka - 3s
kajdany - 5z
kilof - 25s
kołki - 5s
kotwiczka do wspinaczki - 4z
książka drukowana - 100z
książka ilustrowana - 350z
liczydło - 10z
łańcuch (cena za metr) - 30s
łom - 10s
łopata - 25s
młot - 20s
narzędzia - 50zpotrzask - 1s
przybory do pisania - 10z
sztaba metalu - 25s
wnyki - 2z
wytrychy - 10z
zestaw do charakteryzacji - 5z
Pojazdy:
wózek - 50z
wóz - 90z
powóz - od 500z
łódź rzeczna - 600z
łódź wiosłowa - 90z
statek - 12000z
Wierzchowiec:
rumak - 500z
lekki koń bojowy - 300z
koń - 80z
kuc - 50z
siodło - 5z
uprząż - 1z
Inwentarz żywy:
gołąb pocztowy - 1z
jastrząb - 80z
koń juczny - 40z
koń pociągowy/muł - od 25z
kot - 1s
koza - 2z
krowa - 10z
kurczak - 5m
owca - 2z
pies (rasowy) - 3z
pies bojowy - 30z
świnia - 3z
wół - 30z
Usługi transportowe:
łódź rzeczna - 1-5s
powóz - 1-7z
statek - 1-5z
wóz dwukonny - od 1s do 3z
wóz trzykonny - od 10 s do 4z
wózek/wóz - 1-15m
Noclegi:
kąpiel - 1s
osobny pokój - 10s
stajnia na jedną noc - 10m
wspólna sala na jedna noc - 5m
Mikstury:
dar Gretty - 30z
mikstura lecznicza - 5z
piwo Bugmana - 50z
Trucizny:
czarny jad - 30z
czarny lotos - 20z
grzybki szalonego kapelusznika - 30z
jad mantikory - 65z
korzeń mandragory - 25z
sercobój - 800z
szkarłatny cień - 35z
ślina chimery - 150z
Osobliwości:
księga wiedzy tajemnej - 500z
napar kojący - 5m
odtrutki - 3z
relikwia - 5z
talizman szczęścia - 15z
woda święcona - 10z
Protezy i ozdoby ciała:
dłoń weterana - od 60z
drewniane zęby - pd 3s
kolczyk - od 1s
opaska na oko - od 6m
płytka czaszkowa - od 1s
pozłacany nos - od 6s
szklane oko - od 1s
sztuczna noga - od 6s
tatuaż - od 3s
Usługi:
cyrkowiec pensja za dzień - 28m (za tydzień - 14s)
medyk pensja za dzień - 60m (za tydzień - 30s)
robotnik pensja za dzień - 10m (za tydzień - 5s)
rzemieślnik pensja za dzień - 34m (za tydzień - 17s)
sługa pensja za dzień - 12m (za tydzień 6s)
Dochód (bez podatku) - roczny/miesięczny/dzienny:
chłop - 9-15z / 15-25s / 45-75m
bogaty chłop - 15-25z / 25-45s / 75-135m
karczmarz - 20-30z / 35-50s / 105-150m
miejski karczmarz - 20-40z / 35-65s / 105-195m
najemnik - 20-50z / 35-80s / 105-240m
zdolny rzemieślnik - 25-80z / 40-135s / 120-400m
paser - 30-100z / 50-165s / 150-495m
mistrz rzemiosła - 40-150z / 65-250s / 195-750m
artysta - 150-500z / 250-835s / 750-2505m
szlachcic - 250-500z / 415-835s / 1245-2505m
czarodziej - 300-800z / 500-1350s / 1500-4050m
arystokrata - od 1000z / 1700+s / 5100+m

Asuryan
29-04-2015, 18:53
Lumpin Cropp:

Po drodze zaproponowano Ci podwiezienie na wozie. Chętnie skorzystałeś by dać odpocząć zmęczonym stopom. Marco, kupiec do którego należy ten wóz, podczas pogadanek wyjawił Ci, że udaje się do Miragliano by sprzedać wiezione na wozie piwo. Wygadałeś się, że też umiesz powozić, nawet tak nietypowym zaprzęgiem jak woły. Zgodziłeś się mu pomóc prowadzić wóz do samego celu podróży w zamian za 20 złotych monet lub beczkę piwa. O formie zapłaty masz zdecydować na miejscu. Do ochrony ładunku Marco wynajął jakiegoś rosłego człowieka, szczupłego kusznika i krasnoluda całego obwieszonego bronią. Najpotężniejszy z nich, który przedstawił się jako Sven z Norski jest dowódcą ochrony.

Sven z Norski:

Nająłeś się do ochrony wozu z piwem za 30 złotych monet. Twoim rozkazom podlegają inni ochroniarze - jeden człowiek i krasnolud.

Arden z Loningbrucku:

Udało Ci się znaleźć okazję. Nie tylko towarzystwo zbrojnych zmierzających do Miragliano, ale jeszcze mają Ci zapłacić za to byś z nimi podróżował i ochraniał ładunek wozu. I to całe 20 złotych monet. Jedyny minus to to, ze sam nie dowodzisz ochroną, tylko jakiś Nors. Oprócz Waszej dwójki w ochronie znajduje się krasnolud.

Garan Gasursson:

Walki w jamie okazały się niewiele bardziej opłacalne niż praca w twierdzy. Większość z tego co zarabiałeś musiałeś oddać na medyka. Ale dowiedziałeś się, że tradycja tych walk wywodzi się z Tilei. Tam toczą je na ogromnych arenach i można zarobić krocie, jeśli się jest dobrym w tym fachu. A ty jak dotąd byłeś w tym najlepszy. Jeszcze do tego udało Ci się znaleźć sposób na zarobienie podczas podróży do tej cudownej krainy. Za ochronę wozu z piwem miałeś dostać 20 złotych monet lub beczułkę piwa.Ochroną dowodzi Nors.

Juan de la Magritta:

Dowiedziałeś się w swoim mieście, że doża Miragliano i tamtejszy arcykapłan Myrmidii, Borgio Oblężyciel, szykuje wyprawę przeciwko Skavenom. Gnany żądzą zemsty wynająłeś kajutę na płynącym tam galeonie Duma Estalii.Niestety sztorm nie uczynił tej podróży przyjemnej.

Bradni Algrimmson:

Ruszyłeś szukać chwalebnej śmierci. Do końca nie mogłeś jednak zdecydować się czy iść na północ, czy na południe.

Anna de Loiret:
Ruszyłaś gdzie oczy poniosą i kopyta wiernego wierzchowca. Niestety, gdy wieczorem ochłonęłaś, zdałaś sobie sprawę że nie pomyślałaś o tym by zabrać coś do jedzenia, a przed wszystkim do picia. Trzeciego dnia, na wpół oszalała z pragnienia, dotarłaś do drogi, Za drogą widzisz jakiś menhir, stojący w trawie około stu metrów od granicy ogromnej puszczy. Przy menhirze zaś najpiękniejszego konia jakiego kiedykolwiek widziałaś, dosiadanego na oklep przez wysoką i szczupłą postać.

Alessio Contrarini:
Słyszysz bicie dzwonów w mieście. Ze wszystkich stron. Nie wiesz co to oznacza, takiego czegoś nigdy w Miragliano nie przeżyłeś.

Dietrich van Marienburg
Gnany żądzą zemsty pomyślałeś ze najłatwiej będzie Ci jej dokonać wykupując się w łaski burmistrza miasta będącego rywalem Marienburga. Polując po drodze, pijąc z rzek, nad jedną z nich usłyszałeś jakiś kwik, prawdopodobnie dzikiej świni. Szykuje się wyżera, jeśli tylko uda Ci się ja ubić unikając jej kłów.

Techniczny:

Macie czas na pogadanki między sobą, z BN, deklaracją w którym kierunku się udajecie, etc.
Jeśli w czasie 48 h od mojego wpisu nie będzie deklaracji, uznaję ze dany/dana BG nic nie robi i przejmuję postać. Na dłuższy czas oznacza to po prostu śmierć BG/odpadnięcie z gry. Wyjątkiem od tej reguły jest wyraźna deklaracja gracza/graczki, że od tego do tego dnia go nie będzie - wtedy wstrzymuję całą sesję do Jego/Jej powrotu.

Rhaegrim
29-04-2015, 18:58
Bradni Algrimmson
W myślach Hmm, pójdę na południe. Ciepło, a przeciwnik na pewno się znajdzie Krasnolud rusza na południe.

Lwie Serce
29-04-2015, 19:03
Anna de Loiret

Kołysząc się lekko w siodle z pragnienia zatrzymała się na widok nieznajomego jeźdźca i jego wierzchowca, któren tak dostojnie się prezentował. Energicznym ruchem głowy odgarnęła swe złote włosy do tyłu i postanowiła powoli przejechać na bezpiecznej odległości dalej, nie mogąc się jednak powstrzymać by co chwila nie zerkać na wspaniałość i majestat wierzchowca. Oh Pani, jakiż on piękny, nawet mój umiłowany brat nie dosiadał tak cudnego, gdy gnał do boju... Mówiła w myślach.

Asuryan
29-04-2015, 19:11
Anna de Loiret:

Jeźdźcem okazała się elfia kobieta. Anna dotąd uważała się za piękność, jednak na widok elfki poczuła ukłucie zazdrości. Jeśli Anna z wyglądu przypomina księżniczkę, to tamta jakąś boginię.

Arroyo
29-04-2015, 19:12
Juan de la Magritta
Kapitanie, płyńcie na północ! Ku falom! Myślę, że tak możemy się uratować z tego sztormu. Zdecydowany Juan krzyknął do kapitana Dumy Estalii, biegnąc i ratując członków załogi od możliwego utonięcia.

Asuryan
29-04-2015, 19:16
Kapitan Dumy Estalii:

Fale z zachodu uderzają, nie rozkazuj mi na moim okręcie, chyba że resztę podróży wpław chcesz odbyć! Zwijać żagle szelmy, chyżo!!!

Lwie Serce
29-04-2015, 19:16
Anna de Loiret

W myślach - Elfka hmmm... Roland kazał mi szanować ich zawsze... Skoro tu jest, widocznie ma powód, stawać jej na drodze nie zamierzam. I taka śliczna, zawsze mi powtarzał że piękniejszej kobiety ode mnie nie wydała na świat Bretonnia ani żaden inny kraj, mylił się... Szlachcianka po chwilowym przyglądaniu się jej postanowiła kontynuować jazdę, kątem oka obserwując nieznajomą, była roztrzęsiona i nie wiedziała co czynić, marzyła tylko o jakimś mieście i ukojeniu pragnienia.

Arroyo
29-04-2015, 19:19
Juan de la Magritta
Oby tylko to nie oznaczało naszej śmierci... Nie mam zamiaru tak szybko umrzeć.

Asuryan
29-04-2015, 19:22
Anna de Loiret:

Pragnienie coraz bardziej dokuczało Annie, pod wieczór zsunęła się bezładnie z siodła. Oprzytomniała poczuwszy ciecz na swych ustach. Otworzywszy oczy zobaczyła elfkę, którą minęła około południa. Nieznajoma próbowała Ją napoić z trzymanego w ręku bukłaka.

Techniczny:

- 1 Punk Przeznaczenia, a więc zarazem i Szczęścia.

Lwie Serce
29-04-2015, 19:25
Anna de Loiret

Zajęczała nieco i napiła się z bukłaka Elfki, rzecząc po tym ledwo - cóż się stało? Gdzie ja... Gdzie ja jestem, kim ty jesteś, dobra pani?

Asuryan
29-04-2015, 19:30
Anna de Loiret:

W bukłaku wyczułaś wino, tak dobrego jeszcze nigdy nie piłaś. Kim ja jestem? Chcesz krótkiej, czy długiej i wyczerpującej odpowiedzi? Poza tym chyba najpierw wypadało by się samej przedstawić swej wybawczyni? - elfka roześmiała się perliście.

Juan de la Magritta:

Sztorm trwał bardzo długo, ale okręt przetrwał bez uszkodzeń i bez straty żeglarza. Panie, zniosło nas nieco na południe, jak na mój gust za blisko Sartossy. Może będziemy mieć szczęście i nie zauważą nas piraci rzekł kapitan.

Arroyo
29-04-2015, 19:33
Juan de la Magritta
Masz jakiś pomysł, kapitanie? Słyszałem, że piraci z Sartossy to najgorsze bydło, jakie się narodziło na południu Starego Świata i że są świetnymi marynarzami.

Lwie Serce
29-04-2015, 19:35
Anna de Loiret

Ach wybacz pani, jestem Anna de Loiret, córka Tankreda de Loiret, rycerza bretońńskiego, ostatnia co przeżyła z mego rodu jak mniemam, składam podziękowania na twe ręce. Możesz, o szlachetna, opowiadać długo, jeśli tak za stosowne uznasz.

Andrij Marszałek
29-04-2015, 19:37
Arden z Loningbrucku
Rozmyśla: Nors mi się przytrafił... Przynajmniej brat Krasnolud mi towarzyszy.
- Jak cie zwą Krasnoludzie?

Araven
29-04-2015, 19:47
Sven z Norski

Sven rozgląda się czujnie starając się mieć oko na otoczenie.

- Mości Lumpin skoro z nami już jedziecie to rzeknijcie coś ciekawego.

Asuryan
29-04-2015, 19:49
Anna de Loiret:

Jestem Liothannea z Avelorn. Przybywam na tych ziemiach pełniąc rolę posłanki króla Ulthuanu. Udaję się teraz do Miragliano z poselstwem do jego doży, niejakiego Borgio. Słyszałam, że pomagacie mym krewniakom w potrzebie, a tak się składa że przydała by się mi pomoc w dotarciu tam. Drogi w Starym Świecie nie należą do najbezpieczniejszych, a widzę miecz u Twego boku, pewno umiesz nim dobrze władać Anno. Potraktujmy eskortowanie mnie do celu podróży jako odpłatę za uratowanie Ci życia.

Juan de la Magritta:

Jak najszybciej odbić na północ Panie odpowiedział kapitan.

Arroyo
29-04-2015, 19:51
Juan de la Magritta
Zatem jak rozkażesz, kapitanie. Nie mnie to władać.

Frøya
29-04-2015, 19:53
Lumpin Cropp

Zatrać się w tańcu,
tak raz po raz,
na chłodnej polanie gwiazd.
Zatańczmy razem,
a z nami czas,
by kiedyś powstała pieśń.

Śpiewał wesoło przed się patrząc, nową przyszłość na drodze widząc. Stopy tak cholernie nie bolały od mozolnego marszu, woły choć wlokły się - dobre z nich były zwierzaki. - Marco dobrodzieju! powożąc jedną dłonią, drugą podrapał się po nieznośnie swędzącym nosie - dobre to piweczko wieziemy? Bo tak się kurna zastanawiam, myślę i dumam ach ach... jaką nagrodę wybrać, hue hue.
Słysząc pytanie wysokiego Svena odpowiedział mu - Cóż ciekawego rzec może malec taki jak ja. Pośpiewajmy coś bo wasze miny wojacy tęgie są i smutnawe dość. Taki piękny dzień, tak Słoneczko grzeje a wy jakby lody wieczne świat spowiły he he!

Il Duce
29-04-2015, 19:54
Alessio

Do jasnej cholery co tu się wyrabia. Na pewno nie wróży to nic dobrego, chociaż może to jedynie któryś z tych przeklętych ważniaków ślub bierze, phi. Lepiej jednak będzie jeśli czujność zachowam.

Techniczny
Rozglądam się po okolicy, próbuję wypatrzeć jakichś strażników miejskich i zapytać ich co to może być.

Lwie Serce
29-04-2015, 19:55
Anna de Loiret

Spojrzała na Elfkę z serdecznym uśmiechem i rzekła - pani, to będzie zaszczyt z tobą podróżować. A ten miecz... Tak, umiem nim władać, mój brat mnie nauczył, nim nie poległ... I nie pozwolił mi zginąć przy jego boku, nie pozwolił... A zawsze uczył by poświęcać życie w obronie rycerskich ideałów i cnót, czemu kazał mi żyć z taką skazą... Oh wybacz, ze cię zanudzam pani, me serce dalej krwawi... A powiedz mi proszę, co z moim drogim Tilbautem, mym wierzchowcem?

Asuryan
29-04-2015, 19:56
Marco

Najlepsze w Imperium, w Tilei takiego nie dostaniecie. Szelmy karczmarze porządnie je chrzczą wodą.

Liothannea z Avelorn

Pasie się obok mojego. Trzeba by go tylko szybko napoić by nie padł. Niestety wody przy sobie nie mam, a prezentu z Athel Loren w tym celu nie użyję. Mogę go napoić w lesie, jeśli da się mi tam zaprowadzić. Dla Ciebie wkroczenie do Loren bez zaproszenia, to pewna śmierć. Ja nie jestem władna udzielić Ci takowego.

Alessio

Nagle zdałeś sobie sprawę, że to biją dzwony wszystkich światyń w mieście, przy ślubie by tego nie było. Doża Borgio zamordowany we własnej łaźni, niech Myrmidia nas chroni odpowiedział strażnik.

Andrij Marszałek
29-04-2015, 20:00
Arden z Loningbrucku

A ot bo o przeszłości mej zapomnieć nie mogę. A i nic nie znam co bym zanucić mógł. Zacznij sam to dołącze i może humor się poprawi.

Henryk5pio
29-04-2015, 20:02
Garan Gasursson

- Panie Marco, ale my chyba wieziem je do porządnej gospody, a nie takiej gdzie dolewają wodę, hę?

Techniczny
Czemu zaczęliśmy wcześniej? Miało być od 1 maja. Drugi mój PBF i drugi co się wcześniej zaczął...

Andrij Marszałek
29-04-2015, 20:03
Techniczny

Na pierwszej stronie masz napisane przy postaciach. Okres próbny czy coś. Poza tym pytanie czy zadałem wcześniej.

Asuryan
29-04-2015, 20:08
Marco

My je wieziemy do Miragliano, nie wiem kto je ode mnie kupi. W Tilei nie warzy się piwa, tylko sprowadza zza granicy. By wyjść na swoje karczmarze zwykle dolewają do niego wody.

Lwie Serce
29-04-2015, 20:10
Anna de Loiret

Jeśli będziesz na tyle łaskawa, by napoić go sama w lesie... Nie wiem jak się odwdzięczę, daleko poza granicami lasu jest woda? Pójdzie za tobą, jeśli mu nakażę, a stracić go nie chcę, zbyt wielu krewnych i przyjaciół Skaveni mi zabili...

Henryk5pio
29-04-2015, 20:11
Garan Gasursson

- Ja zwę się Garan Gasursson, a Ty Panie najemniku?

Frøya
29-04-2015, 20:12
Lumpin Cropp

Mniam mniam... rozmarzył się niziołek gładząc się wolną ręką po wydętym brzuchu.

Każdemu wolno wypić piwko
W jasne wiosenne przedpołudnie
Gdy trzepie człeka pod przykrywką
I język klei się paskudnie

Zaśmiał się radośnie do siebie samego, widocznie coś zabawnego sobie przypominając.
Ach przeszłość... każdy ją miał i każden przeżył. Jednak co było - to wiatrem po wodzie spłynęło.

Il Duce
29-04-2015, 20:13
Alessio

Doża?!Zamordowany?!! Shallyo miej nas wszystkich w opiece! Któż mógł się na to poważyć? Przecież dom Doży to istna forteca, jakież to siły nieczyste mogły takiej zbrodni dokonać?! Choć nie chciał tego przyjać do wiadomości, rozum podpowiadał mu kto to zrobił. Te odrażające szczury, nie ma co do tego wątpliwości, chciały zasiać chaos w mieście i do diaska udało im się to. Nawet nie chciał myśleć czego początkiem mogło być to morderstwo.

Asuryan
29-04-2015, 20:13
Liothannea z Avelorn

Nie wiem jak daleko. Obserwatorzy drogi na pewno są blisko, któryś musi mieć przy sobie bukłak z wodą, albo wiedzieć gdzie taką znaleźć.

Alessio Contrarini:

Nie wiemy kto, dopiero staramy się tego dowiedzieć odpowiedział strażnik miejski.

Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku, Garan Gasursson:

Dotarliście do przełęczy prowadzącej przez Góry Szare.

Lwie Serce
29-04-2015, 20:17
Anna de Loiret

Me życie ofiarowuję tobie, po tym jak mi je ocaliłaś i pójdę za tobą wszędzie, jeśli taka twa wola, ale błagam cię o ocalenie mego przyjaciela, jeśli godzisz się, ruszajmy czym prędzej.

Il Duce
29-04-2015, 20:17
Alessio

Są jacyś ranni? Bo medyk ze mnie przedni i z pewnością bym się przydał.

Andrij Marszałek
29-04-2015, 20:22
Arden z Loningbrucku
Zwą mnie Arden z Loningbrucku Garanie.

-Próbuje podchwycić nutę Lumpina-

Asuryan
29-04-2015, 20:24
Strażnik miejski:

Nie ma rannych, doża sam zażywał kąpieli, został otruty. Ale chodźże, może rozpoznacie truciznę.

Liothannea z Avelorn

Przykaż swemu wierzchowcowi by ruszył za mną, a sama na mnie tutaj zaczekaj. Postaram się szybko obrócić. Zostawię przy Tobie Świt, nie próbuj jednak go dosiadać.

Juan de la Magritta:

Okręt! Okręt na horyzoncie! Nie, dwa okręty! Dostrzegli nas kapitanie! - rozległ się okrzyk z bocianiego gniazda.
Przygotować działa! rozdarł się kapitan Nabrać wody do gaszenia pożarów, wydać topory do rąbania lin!

Il Duce
29-04-2015, 20:27
Alessio

Do strażnika
Zatem nie ma czasu do stracenia, ruszajmy.

Przemyślenia
Heh, poszczęściło mi się, najciemniej jest pod latarnią jak to mówią, a bezpieczniej niż na miejscu morderstwa w całym Miragliano nigdzie teraz nie będzie.

Henryk5pio
29-04-2015, 20:27
Garan Gasursson

- Miło mi Panie Ardenie, mam nadzieję, że po tej podróży uda nam się napić razem po kufelku w jakiejś dobre gospodzie! Niech nas tylko Grungni strzeże, ha!

Lwie Serce
29-04-2015, 20:28
Anna de Loiret

Skinęła głową Elfce i podeszła do swego wierzchowca, głaszcząc go i tuląc się nieco do niego, szepcząc mu na ucho - pójdziesz za Liothanneą, to nasza wybawczyni i usłuchaj jej we wszystkim... Po tym zwróciła się do Elfki - pani, Thilbaut wyruszy za tobą, zaś twego pięknego rumaka nie śmiem dosiąść, urodą przewyższa nawet poległego Ramonda, co go mój brat dosiadał.

Arroyo
29-04-2015, 20:33
Juan de la Magritta
Kapitanie, pomogę naszym ludziom na wypadek abordażu. Za Myrmidię! Za Estalię!

Asuryan
29-04-2015, 20:53
Anna de Loiret:

Elfka oddaliła się do lasu z Twym wierzchowcem. Wróciła po niecałej godzinie.Thilbaut parska raźnie, przez jego grzbiet przewieszone są bukłaki i jakiś mały juk.Łap rzekła Liothannea rzucając Annie mały juk i jeden z bukłaków. I po kłopocie, nawet udało się mi prowiant dla Ciebie zdobyć. Na słowo "prowiant" dopiero poczułaś jak jesteś głodna nie jedząc nic przez cztery dni.

Alessio Contrarini:

Zwiotczenie mięśni, rozszerzone źrenice, wygląda na belladonnę, ulubioną truciznę Lucrezzii Belladonny, księżniczki Pavony i siedmiokrotnej wdowy.

Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku, Garan Gasursson:

Słychać wycie wilków rozlegające się z otaczających Was gór.

Juan de la Magritta:

Walka była zaciekła, jednak ją wygraliście, dzięki Twoim umiejętnościom. Odniosłeś jednak ciężkie rany, a na okręcie nie ma medyka...

Techniczny

Aktualnie Juan ma 0 pkt Żywotności.

Andrij Marszałek
29-04-2015, 20:54
Arden z Loningbrucku

Wcześniej czy później z miłą chęcią Garanie.

Hmm - słychać wycie wilków. Coś się szykuje...

Henryk5pio
29-04-2015, 20:56
Garan Gasursson

- Chyba raczej trochę później Panie Ardenie - powiedział krasnolud, zarzucając sobie puklerz na plecy i łapiąc za dwuręczny topór.

Il Duce
29-04-2015, 21:00
Techniczny
Jak została zastosowana ta trucizna?

Lwie Serce
29-04-2015, 21:01
Anna de Loiret

Bretonnka odkrzyknęła - dziękuje ci pani! Podbiegając do swego konia i klepiąc go po szyi. Po chwili wsiadła na niego, opuszczając nisko strzemie, zbyt zmęczona by wskakiwać w siodło. Z juka wyjęła cokolwiek co można zjeść i rzekła - możemy ruszać, zjem po drodze, to już kilka dni jak nic w ustach nie miałam!

Frøya
29-04-2015, 21:05
Lumpin Cropp

Eeee, wilki jak to wilki. Lubią sobie pośpiewać jako i my, rozumne istoty. Ależ jakie cudowne jest ich mięsko... rzadko przyrządzane przez kucharczyków świata, a to błąd, błąd. Kiedym dawniej polował gdy żołnierski żywot wiodłem, a wilk w ciemnym lesie napadł - ognisko rozpalić i na ruszt takiego bydlaka! A wiecie co najgorsze jest będąc w żołnierskim fachu? Brak dostępu do kochanych przypraw i warzyw bez których mięsko jest... nadal pyszne. - Wyprostował się nagle mając dziwaczną minę, a kiszki wiecznie głodnego Lumpina zagrały niespokojnego marsza

Andrij Marszałek
29-04-2015, 21:07
Arden z Loningbrucku

Tylko nie puszczaj się sam na ich stado w poszukiwaniu mięska - zażartował Arden

Henryk5pio
29-04-2015, 21:07
Garan Gasursson

- Pani Lumpin, nigdym wilka nie jadł i wybaczcie, ale nie zamierzam. Natomiast zerwać skórę z takiego, jakby się nawinął pod toporek - mówiąc to Garan wskazał na swój dwuręczny topór - to może by się zarobiło nawet...

Arroyo
29-04-2015, 21:10
Techniczny:
Czy mogę punkt przeznaczenia zużyć na przeżycie podróży do Miragliano czy to tak nie działa?

Asuryan
29-04-2015, 21:10
Alessio Contrarini:

Na trupie nie widać wkłucia, więc Alessio domyślił się że została albo wypita, albo doża dłuższa chwilę oddychał jej oparami. Nie jest w stanie stwierdzić jak dokładnie została podana.

Anna de Loiret:

Okazało się że juki zawierają jakieś bochenki chleba, a bukłak wino do ich popicia. Chleb był bardzo pyszny w smaku. Po zjedzeniu połowy bochenka Anna nie była w stanie zjeść go więcej, dawno nie czuła się tak najedzona. Wino zaś było zdecydowanie gorsze od tego co ma Liothannea, ale i tak o smaku najlepszego bretonńskiego.

Techniczny:

Arroyo, 1 punkt przeznaczenia ratuje od 1 pewnej śmierci... po drodze do miasta zaś możesz się znaleźć w jej obliczu wiele razy.

Il Duce
29-04-2015, 21:14
Alessio

Doża prawdopodobnie padł ofiarą użycia trucizny zwanej belladoną - oznajmił fachowo. Nie znalazłem na jego ciele wkłucia więc musiała mu zostać podania doustnie, inna możliwość to zatrucie poprzez jej wdychanie ale to absurdalna wersja wydarzeń, bo nie widzę tu takich możliwości technicznych.

Techniczny
Kto teraz zostanie Dożą i czy ma jakieś powiązania z Lukrecją?

Frøya
29-04-2015, 21:16
Lumpin Cropp

Spokojna pana rozczochrana! Nie zamierzam, bo nogi okrutnie bolą od tego wieczneeego marszu...

Żem często dumał nad mogiłą ludzi,
Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi
Przy blaskach gromu...

Cichutko przez półotwarte usta szeptał sobie słowa.

Araven
29-04-2015, 21:30
Sven z Norski

Wycie wilków tutaj nie wróży dobrze, mogą być wierzchowcami goblinów. Czujni bądźcie, Góry Szare są groźne, niemal tak jak nasze góry w Norsce.

Frøya
29-04-2015, 21:35
Lumpin Cropp

Ano najprawdziwsza prawda Svenie z Norski. Policzył strzały w plecaku, zarzucił go na ramiona. Łuk miał zawsze w gotowości. Chociaż gobliny podobnego są mi wzrostu, to one wredne jak diabli! Krzyczą, plują, śpiew mają szkaradny. A jak paskudnie gotują! Mówię wam, śmierdziało z ich garów niemiłosiernie!

Araven
30-04-2015, 06:39
Sven z Norski

Lumpinie to byleś ich gościem czy daniem głównym?

Arroyo
30-04-2015, 08:03
Techniczny:
Będę przez większość drogi do Miragliano nieprzytomny czy jak?

Lwie Serce
30-04-2015, 09:43
Anna de Loiret

Po najedzeniu się i napiciu, Bretonnka poczuła znów że odżyła i zapomniała na chwilę o tragedii, mającej miejsce kilka dni temu. W milczeniu rozglądała się i podziwiała naturę, uwielbiała jeździć konno na zielonych równinach.

Frøya
30-04-2015, 10:26
Lumpin Cropp

Raczej złym koszmarem! Razem z Kogutami walcząc pod sztandarem Imperium gromiliśmy te zielonkawe maszkary całymi masami, ha! Chociaż... tu uśmiechnął się zagadkowo... różnie bywało hie hie.


Techniczny
Dziś nie dam rady pograć wieczorem. Wracam jutro.

Asuryan
30-04-2015, 15:00
Alessio Contrarini:

A za pomocą magii? - spytał się strażnik. Kilka zgromadzonych osób wyszło z pomieszczenia po Twych słowach.

Techniczny:

Nie jesteś pewny kogo wybierze Rada Miasta. Najprawdopodobniej Twego byłego mecenasa, który określał Borgia jako tyrana chcącego zniszczyć republikę. Z Lucrezzią związany był dotychczasowy władca, poprzez małżeństwo z Jej siostrą.

Juan de la Magritta:

Marynarze obandażowali Twe rany, w tym najpoważniejszą - nogi. Udało się im zatamować krwawienie, nie zemdlałeś. Masz tylko nadzieję, że nie wda się zakażenie i nie trzeba będzie tej nogi amputować.

Techniczny:

Jesteś przytomny, 0 pkt żywotności oznacza po prostu że potrzebujesz zabiegu/opieki medycznej by zacząć zdrowieć. Do tego czasu możesz zapomnieć o bieganiu, skakaniu, a każda następna walka to pewna śmierć (strata PP).

Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku, Garan Gasursson:

Okazało się, że Sven wie co w trawie piszczy. Na pobliskim stoku pojawiło się małe stado wilków, dwie dziesiątki sztuk, których dosiadają małe zielone pokraki. Nie przewidział tylko jednego, potężnego ryku, który mało nie sprowadził lawiny. Nad szczytem góry, po której zjeżdżały gobliny pojawił się zielony smok i także pędzi w Waszym kierunku.

Il Duce
30-04-2015, 15:09
Alessio

Zamyślił się na słowa strażnika na dłuższą chwilę, po czym odpowiedział: Nie jest to wykluczone, to musiałaby by być jednak naprawdę mocna magia by dopaść Dożę w osłoniętym budynku, ale tu by musiał jakiś mag się wypowiedzieć by moje słowa zweryfikować.

Araven
30-04-2015, 15:24
Sven z Norski

Ulryku, Władco zimy przyjmij mą duszę do swego królestwa, wyszeptał Sven, zaciskając dłonie na stylisku dwuręcznego topora. Odpuście mi towarzysze jeślim Wam w czymś przewinił podczas tej krótkiej podróży. Plecami do wozu stańmy nie dajmy się okrążyć.

Techniczny
Oceniam czy smok jest z nimi czy działa samodzielnie. Wypatruję wodza goblinów.

Andrij Marszałek
30-04-2015, 16:57
Arden z Loningbrucku

Od kiedy smoki współpracują z goblinami. Cholera.- wypełnia rozkaz Svena i dobywa kuszy czekając na komende do oddania strzału.

Arroyo
30-04-2015, 17:57
Juan de la Magritta
Dziękuję towarzysze. Chłodnym krokiem zbliżył się do Kapitana Kapitanie, można? Gdzie jesteśmy aktualnie?

Henryk5pio
30-04-2015, 19:37
Garan Gasursson

- Miej nas Grungni w opiece! Wilki, gobliny i smok! A to się szykuje zabawa - wykrzyknął Garan, stając na tyle wozu w postawie bojowej, z zarzuconym na plecy puklerzem i trzymanym mocno w dłoniach dwuręcznym toporze.

Asuryan
30-04-2015, 19:38
Alessio Contrarini:

Dziękujemy za pomoc w śledztwie. - strażnik po tych słowach dał Ci złotą monetę. Gdy odprowadzał Cię do drzwi pałacyku z góry rozległ się rozedrgany kobiecy wrzask. Co jest?! strażnik pobiegł na górę posiadłości.

Kapitan Dumy Estalii:

Na południe od Miragliano Panie. Jak bardzo na południe, będę wiedział w nocy.

Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku, Garan Gasursson:

Smok chyba nie współpracuje z goblinami, tylko na nie poluje. Wskazuje na to fakt, że zielone kreatury po usłyszeniu ryku obejrzały się za siebie, a dostrzegłszy gada wykrzywiły swe oblicza w panice i poganiają wilki. Niewiele im to jednak dało, zielony jaszczur jest o wiele szybszy. Nagle znad jego grzbietu wychyliła się smukła sylwetka jeźdźca, którego wcześniej z tak daleka nie dostrzegliście i zaczęła szyć do zielonoskórych z łuku. Zmiotła w ten sposób pięciu z wilczych grzbietów, gdy smok zionął jakimś żółtym oparem. Wilcze piski wraz goblinimi wrzaskiem rozniosły się z otaczającej ich chmury po okolicy. Gad leci dalej w Waszym kierunku. Groza spowodowana widokiem tak potężnej bestii sparaliżowała wasze nogi. Lumpin tylko pisnął cienkim głosem, kupcowi zęby stukają jak jakieś kastaniety. Krasnolud nie może się poruszyć. Długo trwało zanim Garan zdążył pokonać strach i się poruszyć.

Techniczny:

+ 1 Punkt Obłędu dla krasnoluda.

Bradni Algrimmson:

Cały dzień o pustym żołądku popsuł Ci humor, w dodatku dokucza Ci pragnienie. Na szczęście dostrzegłeś ślady zrytej ziemi, w okolicy muszą być dziki, a to oznacza szybkie zaspokojenie głodu i pragnienia... lub śmierć od ich kłów.

Arroyo
30-04-2015, 19:43
Juan de la Magritta
Miejmy nadzieję, że znowu nie będzie takich... niespodzianek. Prawie straciłem życie, lecz mamy szczęście, że utrzymaliśmy statek.

Rhaegrim
30-04-2015, 19:45
Bradni Algrimmson
Osz kurwa, napiłbym się czego i pojadł. Dziki? Spróbuję. Najem się hehe. Gada ino trza szybko ubić. Hmm tylko gdzie wiatr wieje? Aj w dupie z tym Krasnolud wyjmuje topór jednoręczny i cicho rozglądając się podąża za zrytą ziemią.

Araven
30-04-2015, 20:52
Sven z Norski

Smok z jeźdźcem, a to ci dopiero, w domu mi nie uwierzą.

Techniczny
Przyglądam się co to za jeździec, płeć, rasa.
Wydaję Punkt Szczęścia na powtórzenie testu grozy.

Il Duce
30-04-2015, 20:56
Alessio
Nie namyślając się zbytnio pobiegł za strażnikiem.

Asuryan
30-04-2015, 21:01
Sven z Norski:

Widok smoka wzbudza respekt, a wśród większości wręcz przerażenie, Garan i Marco są sparaliżowani przez odczuwaną na jego widok grozę, na szczęście oprócz kusznika i niziołka, ci zachowali zimna krew. Arden czeka na rozkazy. Po goblinach i wilkach została bezkształtna, rozpuszczona maź. Smoczy jeździec jest za wysoki i zbyt smukły na człowieka, musi być elfem. Ciężko rozpoznać jego płeć, chyba mężczyzna.

Techniczny:

Ponowne testy w końcu udane, nie dostajecie Punktu Obłędu, zachowaliście zimną krew mimo strachu i możecie działać oprócz Garana.

Alessio Contrarini:

Wpadliście do jednej z komnat, na dużym łożu leży jakaś kobieta w zakrwawionej bogatej sukni. Ma przecięta krtań. Na Verenę, zabito żonę Borgia jęknął strażnik. Na łożu jest duża litera "V" wymalowana pewno krwią zabitej.

Kapitan Dumy Estalii:

Pomodlę się za to do Manaana Panie.

Henryk5pio
30-04-2015, 21:05
Garan Gasursson

Garan stoi jak sparaliżowany wpatrując się w potwora i ledwo co skończoną masakrę. Zauważył już, że jeździec, który go dosiada jest za wysoki jak na człowieka i przez jego głowę przemknęło parę niekształtnych myśli: - Smok! Cholerny Elf na smoku! Na brody przodków! Grungni, miej Mnie w opiece!... i parę innych, mniej cenzuralnych...

Andrij Marszałek
30-04-2015, 21:11
Arden z Loningbrucku

Techniczny:
Wydaje punkt szczęścia i powtarzam test grozy.

OD MG:

Ponownie nieudany.
- 2 pkt Szczęścia, drugi przerzut udany, nie dostajesz Punktu Obłędu

Il Duce
30-04-2015, 21:11
Alessio

Szybko, przeszukać pałac, zabójca nie mógł ujść daleko, ja dokonam oględzin zwłok żony Doży, niech jej ziemia lekką będzie.

Techniczny
Oglądam dokładnie cięcie, czy zostało wykonane profesjonalnie, czy amatorsko? Rozglądam się również po komnacie, czy znajdują się tu jakieś ujścia kanalizacyjne lub coś w tym guście?

Arroyo
30-04-2015, 21:15
Juan de la Magritta

Dałoby radę poprowadzić nas do najbliższego portu, ewentualnie jakiegoś lekarza? Mogę nie przeżyć, jeśli dojdzie do jakiegokolwiek spotkania niemiłego. Jeśli nie, trudno. Przeżyję.

Asuryan
30-04-2015, 21:28
Alessio Contrarini:

Strażnik wybiegł szukać mordercy. Na ciele kobiety jedno cięcie zadane jakimś wąskim ostrzem, szpadą lub rapierem. Taką ranę mógł zadać tylko biegły szermierz, lub ktoś mający bardzo dużo szczęścia. Litera "V" nic Ci nie mówi, może by mówiła komuś z półświatka Miragliano. Twarz kobiety zastygła w masce przerażenia. Musiała zobaczyć coś straszliwego przed swoją śmiercią. Ujść kanalizacyjnych nie ma, jest za to otwarte na oścież okno.

Kapitan Dumy Estalii:

Próbuję Panie, Duma wymaga napraw, mamy też innych rannych.

Il Duce
30-04-2015, 21:32
Alessio
Straż! Bywaj! Okno na oścież otwarte! Przeszukać cały dziedziniec i pałac, zabójca wciąż jest w mieście.

Techniczny
Wyglądam przez okno, jeśli nic nie zobaczę idę ponownie do komnaty w której zabito Dożę, jeszcze raz lustruję całe pomieszczenie w poszukiwaniu ujść powietrza/kanalizacyjnych itd.

Arroyo
30-04-2015, 21:37
Juan de la Magritta
Udaję się więc do własnej kajuty, jak nie masz nic przeciwko. Chyba, że miałbyś zadanie jakieś, lecz cóż zrobię, skoro jestem ranny.

Araven
30-04-2015, 21:42
Sven z Norski

Kimkolwiek jesteś dziękujemy za ratunek. Oby Ulryk patrzył na Ciebie z łaskawością.

Techniczny
Od jutra w południe do niedzieli raczej nie dam rady nic pisać.

Frøya
30-04-2015, 21:48
Lumpin Cropp

S... s... smo..ok?! Jego małe dłonie drżały ze strachu, kurczowo ściskał w nich swój krótki łuk.

Techniczny
Punkt szczęścia na powtórzenie testu grozy.

OD MG:
- 2 Punkty Szczęścia, test w końcu się udał.

Asuryan
01-05-2015, 00:56
Alessio Contrarini:

Za oknem widzisz kanał i dwie mijające się gondole. Na jednej z nich mężczyźni w szatach kapłanów Morra, na drugiej mężczyźni którzy opuścili komnatę Borgia. Po Twoim okrzyku zaczęli się rozglądać dookoła. Jeden z nich zareagował nietypowo, wpatrując się w Twoją twarz, jakby chciał ją dokładnie zapamiętać. Kapłani przybili do brzegu kanału na którym znajduje się pałac.

Kapitan Dumy Estalii:

Nie Panie, nie potrzebuję nic od Ciebie. Odpoczywaj w swej kajucie i nabieraj sił. Jestem Ci dozgonnie wdzięczny za uratowanie okrętu.

Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku, Garan Gasursson:

Smok wylądował. Jego jeździec to rzeczywiście elf, mężczyzna. Widać ma bardzo dobry słuch, bo odpowiedział gdy tylko zsiadł z wierzchowca i ruszył w Waszym kierunku - Jestem strażnikiem przełęczy prowadzącej do mego królestwa, dokąd dokładnie zmierzacie? Gad uważnie Was obserwuje, ale Garan zdążył opanować swe przerażenie. Marco jeszcze cały czas się trzęsie ze strachu.

http://i280.photobucket.com/albums/kk162/Kain_Darkwind/Isle%20of%20Dread/InfamousEightXiureksorDragon_zps1a409adc.jpg~origi nal
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/f0/b1/8a/f0b18afd1f3439109bd142780af4a4a1.jpg


Techniczny:

Na przyszłośc proszę o dokładną deklarację użycia tych punktów - w formie "wydaję punkt" lub "wydaję punkty - ilość lub do ich wyczerpania lub sukcesu". Można na raz zużyć wszystkie posiadane PS - one w odróżnieniu od PP odnawiają się co rano.

Arroyo
01-05-2015, 07:36
Juan de la Magritta
Dobrze, kapitanie. Jeszcze taka prośba. Miałbyś może jakiś pusty dziennik i garść piór z atramentem? Chciałbym prowadzić dziennik o swoim życiu.

Il Duce
01-05-2015, 10:05
Alessio

Również staram się zapamiętać jego twarz, widziałem już ją kiedyś oprócz dzisiejszego dnia? Następnie ruszam ponownie do komnaty Doży aby jeszcze raz spróbować znaleźć jakieś poszlaki.

Henryk5pio
01-05-2015, 11:49
Garan Gasursson

Opanowawszy w końcu swój strach, Garan przyglądał się elfowi - oczywiście był on wysoki, chudy, miał długie włosy i był ubrany jak fircyk. Przez głowę Garana przebiegła myśl: - Grungni, ratuj, czy z pomocą musiał przyjść akurat cholerny elf? Czemu to nie mógł być niziołek!? Ostatecznie krasnolud zdołał się na tyle pohamować, że na widok przybysza tylko zmarszczył brwi.

Asuryan
01-05-2015, 13:45
Kapitan Dumy Estalii:

Znajdzie się w mojej kajucie, zaraz Ci Panie przyniosę, a swoja drogą me imię brzmi Sebastiano wyciągnął swą prawicę do Juana.

Alessio Contrarini:

Zapamiętałeś jego twarz, gondolier krzyknął Ojoj i skręcił w boczny kanał znikając Ci z oczu wraz ze swymi pasażerami. Widziałeś go wraz z towarzyszami podczas przemów doży, zawsze stojących w pewnej odległości dookoła władcy. Prawdopodobnie to jego osobiści strażnicy. Wychodząc z komnaty spojrzałeś jeszcze raz na łoże i krwawą literę. Stanąłeś jak wryty, gdy przypomniałeś sobie, że ten co Ci się przyglądał miał na swym sygnecie identyczną literę. Wyszedłeś z komnaty i prawie że wpadłeś na strażnika miejskiego, który w końcu przybył na Twe wezwanie.

Il Duce
01-05-2015, 13:59
Alessio

Hmm, ciekawe,zapewne sam właściciel pierścienia nie jest tak głupi by własne inicjały na łożu krwią zabitej narysować, zatem kto chce go wrobić, bo kwestią czasu jest aż ktoś się zorientuje co owe "V" oznacza. Tak rozmyślając minął zdezorientowanego strażnika rzucając tylko w drzwiach : Chodźmy jeszcze raz obejrzeć komnatę Doży, być może przeoczyłem tam jakieś wskazówki.

Asuryan
01-05-2015, 14:03
Strażnik:

Chodźmy, choć nie wiem jakie wskazówki chcesz Panie znaleźć w owej komnacie. Rozumiem jakbyśmy poszli do pomieszczenia gdzie znaleziono trupa doży, a nie gdzie go przeniesiono.

Il Duce
01-05-2015, 14:08
Alessio

Na miejsce zbrodni również chciałbym udać się ponownie, ale najpierw obejrzyjmy komnaty szlachetnego Doży, być może znajdziemy tam coś co nakieruje nas na zleceniodawcę owego morderstwa lub jego motywy.

Asuryan
01-05-2015, 14:16
Alessio Contrarini:

W komnacie doży okiennice zamknięte, kanalizacji nie ma, jest za to wygasły kominek.

Arroyo
01-05-2015, 14:22
Juan de la Magritta
Dobrze, Sebastiano. Odszedł do kajuty swojej i rozpoczął pisać pamiętnik.

Frøya
01-05-2015, 14:26
Lumpin Cropp
Opanował swoje przerażenie i przewiesił łuk na plecy. A gdzie nas nogi poniosą elfi dobrodzieju, no... przynajmniej ja taki w życiu sobie cel obrałem he he. Strażnik na smoku, ho ho... takim to dobrze się wiedzie. Ano, dzięki Ci za ratunek! Jakie Twe imię wojowniku na niecodziennym wierzchowcu?

Il Duce
01-05-2015, 14:29
Alessio
Postał chwilę bez ruchu lustrując dokładnie pomieszczenie po czym bez słowa udał się z powrotem na miejsce zbrodni.

Asuryan
01-05-2015, 14:41
Elfi jeździec smoka:

Nogi powiadasz, czyli wóz Wam nie potrzebny, mogę go zarekwirować? Czy tez podacie mi dokładny cel Waszej podróży przez domenę której pilnuję? Me miano brzmi Imlardyk.

Alessio Contrarini:

Strażnik zaprowadził Cię do łaźni znajdującej się na parterze budynku. Basen na środku pomieszczenia jest pełny wody.

Henryk5pio
01-05-2015, 14:50
Garan Gasursson

- Hamuj się Panie Elfie! Zmierzamy wraz z tym biednym kupcem na wozie z piwem do Miragliano! I jak jesteśmy Ci wdzięczni za wyręczenie nas w walce z tymi tamtymi - powiedziawszy to krasnolud wskazał na krwawą maź nieopodal - tak nie wolno Ci grozić nikomu konfiskatą mienia, bo masz takie widzimisię! - wykrzyknął rozzłoszczony Garan, patrząc Elfowi w oczy.

Asuryan
01-05-2015, 14:59
Imlardyk:

Na szczęście nie Ty brodaczu decydujesz co mi wolno, a co nie. Odpowiadam tylko przed królem i królową Athel Loren. Hamuj swój język zanim go ktoś Ci go strzałą przyszpili. Dowiedziałem się jednak co chciałem więc puszczę Was wraz z ładunkiem, szerokiej drogi. Elf odwrócił się i dosiadł smoka. A, pod żadnym pozorem nie schodźcie z drogi na północ! Oczywiście zakaz ten nie dotyczy mości krasnoluda, który myśli że wie lepiej! Wzbił się w niebo na dosiadanym gadzie i dołączył do krążącej nad przeciwnym szczytem gromady orłów. Orły są wielkości połowy smoka, wydaje się Wam ze na ich grzbietach siedzą jakieś postacie, za daleko jednak się znajdują by mieć pewność. Jeden z nich odleciał na północny zachód.

Henryk5pio
01-05-2015, 15:03
Garan Gasursson

Po odleceniu elfa, krasnolud wykrzyknął: - Ha, co za arogancki elfi paniczyk! Myśli, że jak może latać to wszyscy mają mu się w pas kłaniać! Widzieliście go mości Panowie? - pytał swych kompanów Garan - Zasrany Elf i tyle, mówię wam! Elfom nie można ufać! Tfu! - mówiąc to krasnolud splunął na ziemię.

Frøya
01-05-2015, 15:10
Lumpin Cropp
Ależ spokojnie Panie Krasnoludzie. Każdy przecież wie jakie elfy są. Może to i aroganccy wojownicy, jednak pamiętać trzeba, że ten ów co na smoku leci życie nam pewnikiem uratował.

Il Duce
01-05-2015, 15:17
Alessio
Mam prośbę, mógłbyś załatwić mi jakieś zwierzę? Koniecznie musi być żywe,nie ma znaczenia co to będzie, w kuchni powinni mieć jakieś na składzie,chyba mam pomysł jak sprawdzić czy woda jest zatruta bez narażania niczyjego życia.

Asuryan
01-05-2015, 15:41
Alessio Contrarini:

Strażnik skinął głową, zniknął na kilka dłuższych chwil, po czym powrócił trzymając pod pacha kurę Proszę - podał Ci zaniepokojone i gdakające zwierzę.

Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku, Garan Gasursson:

Zjechaliście pod wieczór z przełęczy na szeroką ubitą drogę. Mogą się na niej spokojnie minąć trzy wozy. Po prawej stronie, na północy, wzdłuż drogi ciągnie się niekończąca, odwieczna puszcza. Po lewej stronie zaś, na południu pasmo jakichś gór. Blisko drogi, po jej południowej stronie widać miejsce na palenisko i zebrany stos chrustu. Po północnej resztki jakieś resztki armii, rozwalone armaty, ludzkie szkielety w zbrojach, nawet kilka krasnoludzkich.

Anna de Loiret:

Pod wieczór minęłyście las, dalsza droga się krzyżuje. Nagle od strony puszczy usłyszałyście ostry krzyk drapieżnego ptaka. Twój wierzchowiec zaczął parskać i drżeć.

Juan de la Magritta:

Pod wieczór rozległo się pukanie do drzwi Twej kajuty. To ja, don Sebastiano rozległ się głos kapitana za zamkniętych drzwi.

Lwie Serce
01-05-2015, 15:43
Anna de Loiret

Spokojnie przyjacielu spokojnie - chwyciła za rękojeść miecza, nie dobywając go i rozejrzała się, próbując wypatrzyć ptaka.

Asuryan
01-05-2015, 15:56
Anna de Loiret:

Ogromny orzeł przeleciał nad Wami, Tilbaut stanął dęba zrzucając Annę z siodła. Niestety stopa Bretonnki zaplątała się w strzemię, a wierzchowiec ją trochę powlókł po ziemi. Gdy się podniosła ujrzała olbrzymie ptaszysko, którego dosiadał elf. Rozmawia z Liothanneą, która trzyma Tilbauta za uzdę. Tylko dzięki niej Anna była wleczona tylko kilka metrów i nie rozbiła sobie głowy o bruk, choć dotkliwie potłukła miejsce gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę

Techniczny:

- 1 Punkt Szczęścia, ponowny test nieudany.
3 pkt ran.

Lwie Serce
01-05-2015, 16:02
Anna de Loiret

Bretonnka zaciskając zęby z bólu ledwo wstała i podeszła do Elfki rzecząc - dziękuję Liothanneo... Chwyciła konia za uzdę i spojrzała na jeźdźca orła, trzymając się za bolące miejsce, nie odzywając na razie.

Asuryan
01-05-2015, 16:09
Liothannea z Avelorn:

Skinęła głową, chyba zarówno Tobie i elfowi, gdyż ten trzymając kopię w reku odleciał zaraz z powrotem. Plany się zmieniły Anno, do Miragliano zmierza wóz z piwem drogą ze wschodu. Ma obstawę, lepiej się dołączyć do nich, podobno na przełęczy do Tilei grasuje troll. We dwie nie mamy szans.Obyśmy tylko zdążyły przed atakiem na Skavenblight. Potrząsnęła głową aż zabrzęczały kolczyki.
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/37/dd/df/37dddf764b32678949d38c9ebe6874ea.jpg

Lwie Serce
01-05-2015, 16:16
Anna de Loiret

Atak na Skavenblight? Bitwa ze Skavenami więc... Nędzne szczury, ruszajmy zatem czym prędzej dołączyć do obstawy wozu, będę miała okazję się zemścić i jeśli trzeba będzie zginąć tak chwalebnie jak mój brat, tak jak będzie to miłe Pani Jeziora. Wsiadła na konia i rzekła - piękna biżuteria pani, damy z Bretonni zazwyczaj tak zacnej nie noszą.

Arroyo
01-05-2015, 16:20
Juan de la Magritta
Tak? Już otwieram. Otwieram drzwi Co się dzieje? Wydajesz się poddenerwowany.

Il Duce
01-05-2015, 16:20
Alessio
Nie namyślając się wiele, bezceremonialnie wrzucił ptaka do wody, po czym przykucnął przy niej czekając na ewentualne działanie trucizny.

Andrij Marszałek
01-05-2015, 16:53
Arden z Loningbrucku

Dziwne - wymamrotał Arden wpatrując się w pobojowisko nie widząc ciał napastników.

Henryk5pio
01-05-2015, 17:19
Garan Gasursson

Widząc to dziwne pobojowisko, Garan od razu poczuł, że coś tu jest nie tak... Przede wszystkim było zbyt cicho. Z drugiej strony pomimo niechęci do elfów, krasnolud nie był głupi i wiedział, że uwaga o północnym trakcie i północy ogólnie była rzucona specjalnie po to, aby go znieważyć i skusić. Jednakże nie mógł zignorować nie pochowanych szkieletów swoich pobratymców. Dlatego też zeskoczył z wozu i powoli podszedł w ich kierunku z jednoręcznym toporkiem w ręce.

Od MG

Rozpędziłeś się i to znacznie, edytowałem post.

Frøya
01-05-2015, 19:00
Lumpin Cropp w myślach
Szlachetni to wojownicy. Zeskoczył z wozu łuk i strzały mając w gotowości. Z kim oni mogli walczyć? Lumpin stara się policzyć poległych nie podchodząc zbyt blisko pobojowiska. A to palenisko i chrust? Raczej nie należy do poległych, a oni już chwilę tutaj leżą.

Asuryan
01-05-2015, 19:31
Garan Gasursson:

Zdążyłeś zrobić dziesięć kroków, gdy nagle coś odbiło się od Twego kaftanu kolczego z dość wielką siłą. Przed sobą, w szybko postępujących ciemnościach widzisz elfkę. Gdyby nie to, że właśnie przed chwilą strzeliła do Ciebie, nigdy byś Jej nie zauważył. Już ma nałożoną nową strzałę na cięciwę swego łuku. Jest odległa od Ciebie około 50 metrów.
http://digital-art-gallery.com/oid/80/640x521_14005_Shadow_Sentinel_2d_fantasy_warhammer _elf_archer_girl_woman_picture_image_digital_art.j pg

Techniczny:

- 1 Punkt Przeznaczenia.

Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku:

Usłyszeliście brzdęk i widzicie strzałę koziołkującą w powietrzu, gdy odbiła się od kaftana kolczego krasnoluda. Nie widzicie kto ją wystrzelił. Lumpin z drogi naliczył około 50 szkieletów.

Techniczny:

Andrij, jako że zmyliła Cię deklaracja Henryka, na którą nie zaczekałeś aż zareaguję, stwierdzam Twoją poprzednią za niebyłą.

Alessio Contrarini:

Wrzuciłeś kurę, która w powietrzu zatrzepotała skrzydłami, ale nie odleciała, wpadła do wody. Woda musi być zatruta, bo ptak bardzo szybko poszedł na jej dno. Panie, czemu utopiłeś tą kurę? spytał się strażnik.

Sebastiano:

Jesteśmy na wysokości Miragliano, już odbiliśmy na wschód, niedługo wpłyniemy do portu. Na miejscu pośle chłopaków po dobrego cyrulika.

Liothannea z Avelorn:

Anno, proponuję zatrzymać się na odpoczynek. Jeszcze trochę jazdy i podążę w Twoje ślady przy spotkaniu z orlim jeźdźcem.

Dietrich van Marienburg:

Wyszedłeś skradając się na otwarta przestrzeń. Widzisz byle jak skleconą zagrodę w której znajduje się dziesięć niespokojnych dużych dzików. Dookoła zagrody łażą orki. Niestety jeden z nich Cię zauważył i ryknął coś do pozostałych. Ruszyli w Twoim kierunku. Na szczęście są tak głupi, że żaden nie dosiadł dziczego wierzchowca. Wystrzeliłeś ze swego łuku, strzała niestety wbiła się w tarczę goblinoida, następna także.
http://digital-art-gallery.com/oid/101/r169_457x257_17610_Savage_orc_2d_fantasy_savage_or c_warrior_picture_image_digital_art.jpg

Bradni Algrimmson:

Znalazłeś prymitywną zagrodę z dzikami, chyba Cię wyczuwają. Usłyszałeś ryk i widzisz plecy biegnących gdzieś dziesięciu orków. Chyba uciekają przed Tobą, zostawiwszy swe wierzchowce na łasce losu.

Arroyo
01-05-2015, 19:48
Juan de la Magritta
Świetnie. Wreszcie, znowu zaczęła mi noga przeszkadzać. Miejmy nadzieję, że do tego czasu nie napotkamy na żadne trudności.

Lwie Serce
01-05-2015, 19:51
Anna de Loiret

Jak sobie życzysz pani, spocznij jeśliś zmęczona, ja bedę baczyć czy coś nam nie zagraża.

Il Duce
01-05-2015, 19:53
Alessio
Woda jest zatruta - zawyrokował, po czym powstając z kucek przeniósł wzrok na strażnika i dodał: Lepiej kura niż,któryś z nas albo służby nie prawdaż? Po za tym ten krótki eksperyment rozwiał moje wątpliwości, ktoś dolał do wody truciznę,genialne w swej prostocie gdyż jest ona bez zapachowa i bez barwna. Doża wszedł do wody nawet nie zdając sobie sprawy z tego co jest w środku.

Asuryan
01-05-2015, 20:11
Strażnik:

Ale wiesz Panie że kury nie umieją pływać? To nie kaczki...

Araven
01-05-2015, 20:17
Sven

Nie jesteśmy wrogami, nie strzelaj.

MG prowadź mnie jako NPC-a do niedzieli po południu. Walczę i nie uciekam, nigdy.

Rhaegrim
01-05-2015, 20:21
Bradni Algrimmson
W myślach Albo te zielony pokurwieńce pierzchają przed mą potęgą, albo coś ich odciągnęło. Pierdolone wieprze zaraz mnie wyczują. No nic. Że też nie wziąłem ze sobą jedzenia. Krasnolud zamienia topór jednoręczny na ten dwuręczny. Sprawdza gdzie wieje wiatr, jeśli to możliwe ustawia się pod niego. Tak, żeby dziki miały trudności w wyczuciu jego. Jeśli to niemożliwe, szybko bierze garść błota i natychmiast smaruje nim ciało. Po czym podąża za zielonoskórymi, jeśli dostrzega, że zmierzają w stronę kogoś by walczyć, atakuje ich od tyłu, podąża za nimi jak najciszej.

Techniczny
W następnych testach wydaję 2 punty szczęścia.

Il Duce
01-05-2015, 20:54
Alessio
Wiem o tym doskonale, zatonęła zbyt szybko nawet jak na nie pływające zwierzę - powiedział lekko już poirytowany strażnikiem któremu szkoda było jakiegoś przeklętego kuraka.

Henryk5pio
01-05-2015, 21:11
Garan Gasursson

Zauważywszy elfią łuczniczkę dopiero po tym jak odbiła się strzała, Garan stwierdził, że chyba Grungni mu pomógł, bo elfy ponoć nigdy nie chybiają... Powoli zaczął się wycofywać. Spojrzał elfce w oczy i rzekł: - Nie zamierzałem wchodzić do lasu, tylko zebrać szkielety moich pobratymców i pochować ich po drugiej stronie drogi, nie godzi się, aby leżeli tak bez pochówku...

W myślach natomiast klął na czym świat stoi: cholerne, pieprzone elfy, wszędzie wściubiają swoje zadarte nosy...

Asuryan
01-05-2015, 21:22
Garan Gasursson:

Ani mi się waż, niech leżą tu jako ostrzeżenie, że z tej drogi nawet o krok się nie zbacza. Nie wiem jakim cudem do nich nie dołączyłeś, normalnie nie pudłuję z takiej odległości, a celowałam prosto w oko. Chyba Kurnous czuwa nad Tobą. Wracaj na drogę zanim Isha się wtrąci drzewo za Jej plecami się poruszyło.

Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku:

Słyszycie kobiecy głos spośród drzew, jednak nie widzicie tej co mówi.

Anna de Loiret:

Liothannea położyła się na ziemi, podkładając swe ręce pod głowę. Co do biżuterii, nie dziwi mnie to. Tylko elfi jubilerzy potrafią taką zrobić. Obudź mnie w połowie nocy. Warta mija spokojnie.

Bradni Algrimmson:

Faktycznie orki zaatakowały kogoś przed sobą, człowieka. Nieznajomy zabił jednego z nich zanim padł pod naporem zielonoskórych. Tobie, po długiej walce, udało się zabić pozostałą dziewiątkę. Odniosłeś przy tym bardzo poważne rany, ledwo się trzymasz na nogach. Skórzana kurta w strzępach.

Techniczny:
- 1 PP Każdy, - 2 pkt szczęścia Bradni, 0 Żywotności każdy.

Lwie Serce
01-05-2015, 21:35
Anna de Loiret

Bretonnka podeszła do Elfki i kładąc delikatnie dłoń na jej ramieniu rzekła - już czas pani.

Henryk5pio
01-05-2015, 21:36
Garan Gasursson

- Widzę, że wolisz komuś, kto chce wypełnić obowiązek swój obowiązek względem pobratymców grozić ukryta w cieniu! Dobrze, jak tak to nie podejdę, ale wiedz, że Bogowie was za to pokarzą! Cholerne elfy, myślą, że mogą występować przeciw prawom Boskim, decydując kogo można pochować, a kogo nie! Grungni, miej w opiece swe pohańbione przez elfów dzieci! - krzycząc to wszystko, krasnolud cofał się powoli na południową stronę traktu.

Rhaegrim
01-05-2015, 21:36
Bradni Algrimmson
Osz kurwa, o dzikach mogę zapomnieć, ale to była dobra walka ha. Spiryt muszę odkazić rany, żeby gangrena się nie wdała. ​Krasnal używa butelki spirytusu do odkażenia ran, po czym przetrząsa truchła w poszukiwaniu przydatnych rzeczy.

Asuryan
01-05-2015, 21:43
Garan Gasursson:

Elfka wypuściła strzałę. Poczułeś ogromny ból głowy i usłyszałeś krasnoludzki język. Las zniknął, stoisz w wielkiej hali jakiejś krasnoludzkiej twierdzy. Widzisz swych rodziców zabitych przez orki całych i żywych.

Techniczny:

Game Over, dziękuję za grę.

Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku:

Garan padł na drogę połową swego ciała ze strzałą wbitą prosto w oczodół, tak do połowy drzewca.

Il Duce
01-05-2015, 22:04
Alessio
Strażnik widać wciąż próbował rozgryźć "magię" jaka zadziała się na jego oczach i opłakiwał utratę kury bo nie odezwał się już ani słowem. Alessio wzruszył ramionami i ruszył w stronę wyjścia z pałacu.

Asuryan
02-05-2015, 00:54
Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku:

Techniczny:

Jakieś deklaracje? Chowacie krasnoluda, ograbiacie jego zwłoki, a może próbujecie pomścić jego śmierć?

Anna de Loiret:

Poczułaś dłoń na swym ramieniu, otworzyłaś oczy, świta. Obok Ciebie przyklęknęła Liothannea. Cicho, spójrz w stronę drzew, takiego cuda nie ujrzysz nigdzie poza Athel Loren szepnęła bardzo cicho.

Bradni Algrimmson:

Same śmieci, nic przydatnego. Człowiek jęknął i powoli się podniósł Murwa ich mać, co się stało? Na Ulryka, co za ścierwo - kopnął orcze truchło.

Alessio Contrarini:

Dotarłeś do swego domu, zbliża się wieczór. Drzwi otwarte na oścież, a przysięgałbyś że je zamykałeś.

Juan de la Magritta:

Dotarliście do większego z dwóch portów. W mniejszym są jakieś dziwne okręty o dwóch kadłubach. Widziałeś je w Magritcie zacumowane przy elfiej ćwiartce. Przycumowanie do nadbrzeża odbyło sie bardzo sprawnie. Kapitan wysłał bosmana w poszukiwaniu dobrego medyka.

Arroyo
02-05-2015, 08:07
Juan de la Magritta
Widzę jakieś dziwne okręty w drugim porcie. Sądzisz Sebastiano, że należą do Elfów? W Magritcie widziałem takich parę.

Il Duce
02-05-2015, 09:46
Alessio
No ładnie, ktoś mi dom szabruje lub już to zrobił,phi,jakby było tam coś cennego,ostrożności nigdy jednak za wiele - kończąc te rozmyślania wyciągnął miecz i bardzo ostrożnie wszedł do domu.

Lwie Serce
02-05-2015, 09:53
Anna de Loiret

Przetarła oczy i spojrzała w drzewa, zgodnie ze słowami Elfki i będąc pod wrażeniem wyszeptała - jak... Jak tu pięknie... Wy, Elfy musicie mieć piękne życie...

Frøya
02-05-2015, 10:05
Lumpin Cropp

Zaskoczyła go śmierć krasnoluda. Kiedy jego ciało padło bezwładnie na ziemię, Lumpin odruchowo, wolnym krokiem cofa się w stronę wozu. Łuk zarzuca na plecy i pokazuje niewidzialnym zabójcom, że nie ma złych zamiarów. - Nie ubijajcie do diaska! My tylko kupcy, czym żeśmy zawinili?! Lasu nie skrzywdziliśmy, swój marny żywot jeno prowadzimy przed się idąc...! - Krzyczał rozgorączkowany Lumpin w niewiadomą stronę. - Och Esmeraldo - zaczął w myślach - dlaczego tylu zimnych morderców ukrywa się na tym łez padole? Jakby ten świat nie był już zbyt okrutny.

Araven
02-05-2015, 10:07
Sven

To nie było konieczne, pokażcie się zamiast szyć do nas z ukrycia.

Asuryan
02-05-2015, 10:09
Anna de Loiret:

Las jest rzeczywiście piękny, ale między jego drzewami znajduje się prawdziwy cud. Na jego widok Annie zaparło dech w piersiach.
http://oi59.tinypic.com/2s7uvcp.jpg
Elfka jednak się myli. Arcykapłanka Pani Jeziora, Morgiana le Fay, takie piękne zwierze zwykła dosiadać i to z daleka od tego lasu.

Alessio Contrarini:

Ktoś czegoś szukał w Twym domu, ale na pierwszy rzut oka nic nie zginęło. Zobaczyłeś ułożoną na środku pokoju dużą literę "V". Pomiędzy jej ramionami znajduje się zdechły karp.

Juan de la Magritta:

Przeklęci władcy mórz i oceanów, katamarany z Ulthuanu. Tak, to elfie okręty, spójrz tam - kapitan wskazał Ci małą wyspę - plac na którym stoją wartownicy. Po Waszej stronie kusznicy, po stronie elfiej postacie z włóczniami i łukami
http://media.moddb.com/images/mods/1/19/18181/yvresse_seaguard.png
Miasto zamiast ulic ma kanały, po których krążą wąskie długie łódki. Wyspę na której są wartownicy obu ras łączą z portami mosty, po elfiej stronie wyglądający na bardzo kruchy, jak nić pajęczyny. A zaraz po obu stronach tego mostu stoją dwie dziwne balisty
http://i62.tinypic.com/b71cpf.png

Rhaegrim
02-05-2015, 10:10
Bradni Algrimmson
Ścierwo, a wszędzie tego pełna. Ha! Dobra bitka. Jam Bradni człeczyno. Głodnym i spragnionym, dziki tam są, ale dziesięć. Za dużo, to wierzchowce tych martwych śmieci. Masz może co do jedzenia, jak nie to opatrzmy się po trochu i w drogę. A, zapomniałbym, jak Cię zwą?

Lwie Serce
02-05-2015, 10:15
Anna de Loiret

Ależ to... Jednorożec, cudowna istota, pani Morgiana le Fay dosiadała takiego... Nie sądziłam, iż kiedyś dane mi będzie go ujrzeć. Ach kochany bracie, że nie możemy podziwiać go razem...

Il Duce
02-05-2015, 10:19
Alessio
Przyglądał się temu dziwnemu znakowi i rybie, próbując rozgryźć co może ona oznaczać,jakiekolwiek to śmierdzące cholerstwo mogło mieć znaczenie z pewnością nie było to nic dobrego, raczej nikt nie zostawił tu rozkładającego się karpia by zaprosić go na herbatkę. Tak rozmyślając klapnął na krzesło po ciężkim dniu i pogrążył się w nie ciekawych myślach.

Techniczny
Nie wydaję żadnych PS póki co.

Asuryan
02-05-2015, 10:20
Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku:

Odpowiedział Wam tylko szum prastarego lasu.

Bradni Algrimmson:

Dietrich van Marienburg mnie zwą. A dzika bym chętnie zjadł... może uchyl zagrodę na tyle by tylko jeden wylazł, a ja go ustrzelę?

Rhaegrim
02-05-2015, 10:23
Bradni Algrimmson
Pomysł dobry, ale sprawdź czy ostał się choć jeden pocisk. ​Bradni ogląda zagrodę.

Frøya
02-05-2015, 10:23
Lumpin Cropp

Obserwował chwilę zastygłe twarze towarzyszy. - Co o tym myślicie? Ruszamy naprzód?

Araven
02-05-2015, 10:35
Sven

Nic tu po nas ruszajmy. Krasnoluda zdało by się pochować, ale jak zejdziemy ze ścieżki to i nas ubiją, chyba, ze jego ciało przyciągniemy jakąś liną i pochowamy niedługo jak stąd odjedziemy. Co myślicie?

Techniczny
Będę to próbował zrealizować, z tą liną.

Asuryan
02-05-2015, 10:37
Marco:

Rozpalmy po drugiej stronie drogi ognisko, woły muszą odpocząć. Cały dzień jechaliśmy. Nie chciałbym w nocy przypadkiem skręcić z drogi na północ, bo jak widać od razu takich ubijają. Co prawda ten mężny krasnolud miał zapłatę odebrać po dotarciu na miejsce, ale dam Wam jego część. Wypadało by wypić za spokój jego duszy i go godnie pochować.

Sven przeciągnął ciało krasnoluda na drogę, bo ten połową swego ciała na niej leżał. Lina nie była potrzebna.

Liothannea:

Jakkolwiek by piękny nie był pod żadnym pozorem nie schodź z drogi w stronę tego lasu. Zastrzelą Cię zanim drugi krok uczynisz. Jednorożec na dźwięk Jej głosu poderwał głowę, parsknął i szybko zniknął między drzewami. Elfka ruszyła za nim, weszła pomiędzy drzewa - zaraz wrócę, muszę iść za potrzebą, a nie zwykłam tego czynić w towarzystwie. Osiodłaj swego wierzchowca w tym czasie.

Alessio Contrarini:

Zdechła ryba w czyimś mieszkaniu to znak Camorry, że jego domownicy mają milczeć jak ryba lub zginąć. I to nawet wtedy jak nie przysięgali omerty.

Bradni Algrimmson:

Silny jesteś, dasz radę to zrobić tak, by tylko jeden z dzików wystawił swój łeb. Chyba dasz radę, bo rany Cię osłabiają. Dietrich znalazł pięć całych strzał.

Lwie Serce
02-05-2015, 10:43
Anna de Loiret

Smutno jej się zrobiło, gdy jednorożec zniknął w lesie i bez słowa poszła osiodłać swego konia. Ciągle miała w sercu i myślach Rolanda gdy wymawiał jej swe ostatnie słowa i uciekać kazał, a chwilę później dumnie, jeden ostatni raz uderzył na Skavenów kładąc ich wielu... Gdyby tylko wtedy był z nimi jeszcze jeden taki rycerz jak on...

Il Duce
02-05-2015, 10:43
Alessio
Z rozmyślań wyrwał go rosnący smród dochodzący od zdechłej ryby. Posprzątał bałagan jaki zostawili jego "stróże" i zamknął ponownie drzwi. Heh,sporo wrażeń jak na jeden dzień,a jestem pewien że Ci którzy zostawili mi ten cudowny prezent nie będą mieli problemów z realizacją groźby....

Rhaegrim
02-05-2015, 10:44
Bradni Algrimmson
Silny, żem jest, ale te mnie ciut poharatały. Spróbować, można. Wrzućmy tam truchła zielonych. Dziki je zeżrą, będą walczyć między sobą. Tak są lojalne, ha!

Asuryan
02-05-2015, 11:28
Alessio Contrarini:

Robiąc porządek zorientowałeś się że z mieszkania zginęła tylko jedna jedyna rzecz, księga Twoich pacjentów.

Bradni Algrimmson:

Dietrich wziął truchło orka za ręce, Ty za nogi. Podeszliście do ogrodzenia Na trzy wrzucamy. Bujnęliście orka w stronę zagrody Raz! dziki poderwały swe łby Dwa! ruszyły pędem w Waszą stronę Trzy! wrzuciliście do środka orka w chwili gdy płot padł pod naporem wielkich zwierzaków patrzących przekrwionymi ślepiami prosto w waszą stronę. Ledwo zdążyliście dobyć broni, zraniliście poważnie jednego dzika, gdy reszta odrzuciła Was na bok, straciłeś przytomność.

Techniczny:

- 1 PP

Anna de Loiret:

Elfka szybko wróciła. Wyciągnęła z plecaka lusterko i grzebień, szybko poprawiła swą fryzurę. Następnie barwiczkę do ust, którą poprawiła ich kolor. Później zaś zgrzebło, którym wyszczotkowała sierść swego wierzchowca i duży grzebień, którym rozczesała jego grzywę. Dosiadła skokiem rumaka. Ruszajmy rysią, zjemy w drodze. Kim jest ta Pani Morgiana le Fay? Leśną elfką?

Andrij Marszałek
02-05-2015, 11:35
Arden z Loningbrucku

Ech... szkoda Garana
po cichu do siebie - powymyślali sobie lasy nietykalne tchórzliwe elfy co tylko by po drzewach skakały...

Arroyo
02-05-2015, 11:43
Juan de la Magritta
Prawdopodobnie Elfy mają tu swą ambasadę. Nieważne, póki nas nie atakują, jest dobrze. Podchodzi do prawej burty. Spójrz na te mosty. Wyglądają na bardzo stare i kruche, nie sądzisz?

Lwie Serce
02-05-2015, 12:07
Anna de Loiret

Też wskoczyła w siodło i odpowiedziała Elfce - arcykapłanką Pani Jeziora.

Asuryan
02-05-2015, 12:20
Liothannea:

Ludzką kobietą?! Musi być dziewicą o najczyściejszym sercu, tylko takim się pozwalają dosiadać. Słyszałam, że tylko elfkom z tego lasu, ale się mój ojciec zdziwi gdy zdam mu ra urwała w pół słowa, spojrzała prosto w Twe oczy Przysięgnij mi proszę na swą Boginię, że nikomu nie zdradzisz, iż jestem królewską córką oparła dłoń na rękojeści swego miecza.

Bradni Algrimmson:

Odzyskałeś przytomność, czujesz smakowity zapach pieczonego mięsiwa. Widzisz Dietricha, który obraca dziczy udziec na jakimś rożnie. O, a myślałem że Cie ubiły, zaraz będzie gotowe żarcie. Tam masz spuszczoną krew - wskazał dłonią napełniony orczy hełm.

Juan de la Magritta:

Kapitan wzruszył ramionami na Twe słowa. Wrócił bosman z medykiem, który opatrzył rannych. Jednak przy Tobie stwierdził - U, tu cięższa sprawa, wymagająca tygodnia opieki i zabiegów w innych warunkach. W moim mieszkaniu są odpowiednie.

Lwie Serce
02-05-2015, 12:25
Anna de Loiret

Ocaliłaś mnie pani, choć me życie już niewiele warte to przysięgam ci, przed Panią Jeziora iż nie zdradzę twego sekretu, choćbym za strzeżenie go miała zapłacić śmiercią. Wyjęła miecz i go ucałowała, po czym pochyliła głowę przed królewską córką.

Arroyo
02-05-2015, 12:30
Juan de la Magritta
Hmm...są jeszcze jacyś dobrzy medycy w tym mieście? Nie chciałbym nagle zostać napadniętym na drodze. Chyba, że... Juan spojrzał w stronę Sebastiano. Kapitanie Sebastiano, prosiłbym Cię o ochronę mojej osobistości do czasu, aż wyzdrowieję. W końcu ocaliłem Twój statek przed piratami z Sartosy.

Rhaegrim
02-05-2015, 12:31
Bradni Algrimmson
Widzisz? Wszystko poszło zgodnie z planem Krasnolud zabiera się do jedzenia.

Il Duce
02-05-2015, 13:00
Alessio
Nosz murwa mać, przeklęci bandyci wstydu nie mają,i niby jakim sposobem do wszystkich teraz zajrzę, nie ma mowy żebym sobie teraz wszystkich przypomniał o historii chorób nie wspominając, gorzej być nie mogło, po co im ta przeklęta księga - pieklił się,złorzecząc na czym świat stoi.

Asuryan
02-05-2015, 13:11
Liothannea:

Przyjmuję Twą przysięgę Anno, obyś jej nigdy nie złamała. Swoja drogą chętnie bym poznała tą arcykapłankę, słyszałam że rządzi Bretonnią wraz z królem Louenem Lwim Sercem. Ale w Bretonni spokój, nie to co w Miragliano, może więc to zaczekać - elfka cofnęła powoli swą rękę od rękojeści broni i ruszyła rysią szerokim na trzy wozy traktem.

Bradni Algrimmson:

Podjedliście, ugasiliście pragnienie krwią i ruszyliście dalej. Gdy zapadł zmierzch widzicie w oddali ognisko i słyszycie męski śpiew:
Maszerują chłopcy, maszerują
Bełtem wroga poczęstują, hej! Czy to goblin czy też ork plugawy
Wnet będzie cały dziurawy, hej!
Bo jesteśmy chłopy morowi,
Sami strzelcy wyborowi, hej!

Medyk:

W głowę też oberwałeś? Nie widzę śladów. Chyba nie sugerujecie panie, że w zasadzkę Cię wprowadzę? Na Shayllę, chyba też nie jesteś tak głupi, żeby sądzić iż dam zarobić konkurencji? Idziesz ze mną, czy nie?

Lumpin Cropp, Arden z Loningbrucku:

Sven przeciągnął krasnoluda na druga stronę traktu i znosi kamienie z okolicy by przykryć nimi trupa Garana. Kupiec odjechał wozem na południowe pobocze, zsiadł, rozpalił ognisko O, ktoś tu świeżo upolowaną sarnę zostawił. Chyba te elfy nie są takie złe dopóki nie schodzi się z traktu na stronę lasu. Ech, gdyby Garan nie obraził tego smoczego jeźdźca, to pewno nadal by żył. Niewyparzony jęzor go zgubił, tak jak tamten zapowiedział. Po tych słowach zdjął z wozu jedna beczułkę i ją odszpuntował. Wypijmy za spokój jego duszy.

Alessio Contrarini:

Najwięcej wpisów było przy najbardziej prawdopodobnym następcy doży. Tym który się źle wyrażał o Borgio. To Twój były pacjent z arystokracji, znasz doskonale jego adres. Poza tym w tej księdze były nazwiska i imiona reszty...

Rhaegrim
02-05-2015, 13:16
Bradni Algrimmson
Podejdźmy do nich. Spytajmy się jak daleko do miasta i spocznijmy trochę.

Lwie Serce
02-05-2015, 13:19
Anna de Loiret

Nie złamię, tylko honor mi pozostał. Schowała miecz i ruszyła naprzód doganiając Elfkę i rzecząc do niej - byłaś gotowa mnie zabić pani, widać było to po twych gestach, ale wiedz że nie dlatego tą przysięgę ci złożyłam. Na życiu mi już nie zależy - uroniła kilka łez i poklepała konia po szyi, wycierając uprzednio twarz dłonią.

Asuryan
02-05-2015, 13:22
Liothannea:

Przepraszam, poniosło mnie nieco gdy zdałam sobie sprawę jaką tajemnicę niebacznie wyjawiłam. Czemu Ci na życiu nie zależy? Wyjątkowo krótkie je macie.

Lwie Serce
02-05-2015, 13:28
Anna de Loiret

Straciłam dom, rodzicieli, brata, przyjaciół i wszystko co mi było dobre na tej ziemi. Nie mam dokąd się udać ani co ze sobą począć, pragnę tylko ruszyć do swej ostatniej bitwy, ubić tylu Szczuroludzi ilu zdołam i dołączyć do swego brata, by był ze mnie dumny że poświęciłam swe życie dla tych ideałów które mi wbijał do głowy jak jeszcze była dziewczynką, tak jak on to zrobił dla mnie.

Arroyo
02-05-2015, 13:34
Juan de la Magritta
Dobrze, pójdę z Tobą... Spojrzał na Sebastiano ...ale najpierw Sebastiano powierzy mi kilku ludzi do ochrony. W końcu ocaliłem mu życie.

Il Duce
02-05-2015, 13:37
Alessio
Nagle go olśniło, te dranie chcą zamordować następcę Borgii podając się za jego osobistego medyka! Bandyci czy nie, spróbuję go ostrzec. Z tym postanowieniem pozbierał wszystkie swoje cenniejsze i bardziej wartościowe rzeczy, łącznie z jedzeniem i ruszył pod dom arystokraty.

Asuryan
02-05-2015, 13:38
Bradni Algrimmson:

Powłócząc nogami dotarliście w krąg światła Opowiedźcie się! rozległo się zawołanie po obu waszych bokach. Śpiew zgromadzonych przy ognisku się urwał, poderwali kusze błyskawicznie je naciągając. Dwie dziesiątki bełtów są skierowane prosto w wasze serca, nie wiadomo ile po waszych bokach.
http://vignette4.wikia.nocookie.net/warhammerfb/images/3/3c/2234.png/revision/latest/scale-to-width/250?cb=20131014183328

Liothannea:

Nigdy Was ludzi nie zrozumię. Myślisz że twój brat byłby zadowolony, iż poświęciłaś swe życie w imię zemsty? Masz pewność, że po czymś takim, będzie chciał się z Tobą spotkać po śmierci?

Alessio Contrarini:

Dotarłeś do domu arystokraty w środku nocy. Mimo tego, że uderzasz kołatką w drzwi z całych sił nikt nie odpowiada.

Sebastiano:

Zgoda, Choć myślałem zapłacić po prostu za opiekę nad Tobą.

Rhaegrim
02-05-2015, 13:41
Bradni Algrimmson
Spokojnie. Jam Bradni Algrimmson a to mój towarzysz Dietrich. W okolicy panoszą się zielone skurwysyny na dzikach. Zatłukliśmy kilka. Ino spocząć chcemy w towarzystwie. Razem raźniej, a topór zabójcy każdemu się przyda.

Arroyo
02-05-2015, 13:43
Juan de la Magritta
Zgoda. Zatem poproszę 4 strażników. Do medyka Możemy ruszać.

Lwie Serce
02-05-2015, 13:47
Anna de Loiret

Nie... Nie byłby zadowolony, wszak oddał swe życie po to bym ja mogła uciec i nie pozwolił mi walczyć, gdy szczury plądrowali nasze ziemie. Chciał bym żyła... Ale to tylko dlatego że mnie bardzo kochał, nie wiedział pewno, jaka pustka ogarnie me serce gdy jego nie będzie przy mnie. Poza tym... To plama na honorze, nie powinnam była mu ulegać i walczyć przy jego boku, żałuję... A czy chciałby się ze mną spotkać po śmierci, nawet jeśli gniewałby się za moje poświęcenie w imię zemsty, to czy miłośc by tego nie przezwyciężyła? Wszak co innego mi poza zemstą pozostało...

Il Duce
02-05-2015, 13:52
Alessio
Niech to szlag, pewnie już po wszystkim - poczuł jak zimny pot oblewa całe jego ciało, wiedział że ktokolwiek zostawił rybę w jego domu i ukradł dziennik na pewno nie żartował, najwyżej trzeba będzie dać nogę z miasta, cholera przecież liczyłem się z taką możliwością, nie po to brałem wszystkie swoje rzeczy by mi było ciężej, no nic raz się żyje,zebrał się w sobie i z jedną ręką opartą na rękojeści miecza drugą starając się to zrobić najciszej jak było można nacisnął na klamkę powoli otwierając drzwi.

Asuryan
02-05-2015, 14:24
Bradni Algrimmson:

Ano racja, przyda się. Podjedzie do ogniska, ogrzejcie się, a i strawa zaraz się jakaś znajdzie. Kiep ten, co nie pomoże wojownikom w potrzebie. Jesteśmy wolną kompanią Strzelców Wyborowych z Miragliano, me miano zaś Maximilian Damark. Wracamy do miasta, bo jego doża zażądał od nas podatku. A Borgio Oblężyciel nie jest człowiekiem któremu bezkarnie się odmawia, ma bardzo długie ręce. Plotki głoszą, że jego ochrona składa się z samych zawodowych morderców pod wodzą niejakiego Vespero, najbardziej okrutnego szermierza, jakiego znał Stary Świat. Podobno należą do Camorry. Ale to są plotki, których lepiej nie rozgłaszać w mieście, jeśli nie chce się skończyć na dnie kanału. A poza tym, pewno nieźle zarobimy, Borgio zbiera armię by zaatakować same Skavenblight. W końcu zgładzimy ten szczurzy pomiot! kusznicy zdjęli bełty z kusz i zwolnili cięciwy, odprężyli się wyraźnie.

Liothannea:

Choćby pomóc mi w mych misjach. Jeśli dobrze się sprawisz, to w nagrodę mogłabyś zostać ambasadorką Bretonni w Ulthuanie...

Alessio Contrarini:

Za drzwiami trupy ochroniarzy, każdy rozcięty od prawego obojczyka do pępka i z powrotem do lewego obojczyka. Zaczynasz nienawidzić widoku tej litery...

Juan de la Magritta:

Medyk zadzwonił dzwoneczkiem umieszczonym przy brzegu portu. Za chwilę podpłynęła długa łódka. Na przeciwko świątyni Vereny poproszę gondolierze rzekł do stojącego wioślarza. Ten skinął głową, i ruszył ledwo wszyscy usadowili się w łódce.Dopłynęliście do okazałego domostwa, wysiedliście, medyk otworzył drzwi. Marynarzom wskazał pokój przy przedsionku, a Ciebie zaprowadził do mniejszego z łożem. Połóż się proszę, rozciął nogawkę Twoich spodni oraz bandaże i przystawił do rany pijawki. No, żeby tylko zdążyły zanim wda się gangrena, wypoczywaj Panie i nie obciążaj zbytnio tej nogi. Najlepiej jakby udało Ci się zasnąć, sen dodaje sił.

Lwie Serce
02-05-2015, 14:28
Anna de Loiret

Zadziwiła się po słowach Elfki i nic nie odrzekła. Zaczęła rozmyślać nad każdym słowem towarzyszki...

Arroyo
02-05-2015, 14:29
Juan de la Magritta
Kurwa, jak boli. Mam nadzieję, że to do paru dni przejdzie. Dziękuję. Powiedział i spróbował zasnąć, będąc dalej czujny na jedno oko.

Il Duce
02-05-2015, 14:29
Alessio
Zmówił krótką modlitwę do Shallyi i bardzo wolnym krokiem już z mieczem w ręku postępował w głąb domostwa, teraz już nie było odwrotu, wiedział że gdy przyjdzie do walki miecz na nie wiele mu się przyda ale dodawał mu złudnej pewności siebie i poczucia bezpieczeństwa.

Techniczny
Czy litera V nie nawiązuje przypadkiem do zasady bogini Vereny: "nie wahaj się przed wymierzeniem surowej kary"?

Rhaegrim
02-05-2015, 14:31
Bradni Algrimmson
Skavenblight?! Sprawy wewnętrzne ludzi mnie nie interesują, ale atak tak. Te włochate skurwysyny dostaną po tych swoich ohydnych dupskach, ha. Wraz z towarzyszem udami się z Wami do miasta. Będzie ciekawie, ha!

Frøya
02-05-2015, 20:06
Lumpin Cropp
Chrust, palenisko i świeże mięsiwo? Coś tutaj nie gra... - Rozpromienił się kiedy ujrzał jak Marco przyturlał i otworzył beczkę wspaniałego piwa. - Polej dobrodzieju i wypijmy za zdrowie poległego Garana! - upił łyk i dodał po cichu - i na pohybel bezdusznym mordercom... No ale skoro do dyspozycji mamy sarninkę, może warto coś pysznego na ząb rzucić.

Asuryan
02-05-2015, 21:41
Alessio Contrarini:

Wszędzie trupy, służby, rodziny, samego arystokraty, każda pocięta w podobny sposób. Każda z zastygłym grymasem przerażenia na twarzy. Przez chwilę zastanawiałeś się co ta litera może oznaczać. Na pewno nie wyznawcę Vereny, bo Ona nie pozwala na samosądy. W końcu stwierdziłeś, że to musi być pierwsza litera zemsty, po tileańsku vendetty. Ktoś potraktował śmierć Bogia bardzo osobiście. Zamiast szukać jego mordercy po prostu zabija każdego podejrzanego.

Techniczny:
-2 PS za powtórki testów Inteligencji

Juan de la Magritta:

Wyczerpany zasnąłeś. Obudził Cię jakiś łoskot w pomieszczeniu obok. Ciemność wskazuje na to, że nie jest to jeszcze ranek. Napęczniałe pijawki odpadły od Twej nogi. Kończyna trochę mniej Cię boli.

Techniczny:
Odzyskałeś 1 pkt Żywotności

Il Duce
02-05-2015, 21:48
Alessio
Szukam swojego dziennika,czy napastnicy czegoś szukali? Czy tylko wymordowali wszystkich świadków?

Arroyo
02-05-2015, 21:51
Juan de la Magritta
Ach... co się dzieje... Próbuje spojrzeć przez uchylone drzwi sąsiedniego pokoju.

Asuryan
02-05-2015, 22:03
Alessio Contrarini:

Nie ma Twojego dziennika ani żadnych papierów arystokraty.

Juan de la Magritta:

Drzwi na szczęście nie skrzypnęły. Widzisz medyka przerzuconego przez łoże z poderzniętym gardłem. Krew skapuje do kielichów postawionych na tacy, na podłodze. Tacę tą obraca nogą kobieta popijająca krew z jednego takiego kielicha. Odsunęła naczynie na bok, zauważyłeś kły.
http://i698.photobucket.com/albums/vv346/ShiningAngel7494/The_Queen_by_SeriousBreakfastTime.png

Il Duce
02-05-2015, 22:08
Alessio
Znowu się spóźniłem, znając życie jeśli jeszcze kiedyś zobaczę swój dziennik to wrzucony do mojego grobu.... -W paskudnym humorze wyszedł z budynku i skierował się z powrotem w stronę swojego mieszkania.

Arroyo
02-05-2015, 22:26
Techniczny:
Ile jest Juan metrów od wampirzycy, co z ochroną? Prosiłbym o dokładne opisanie sytuacji.

Asuryan
02-05-2015, 22:32
Techniczny:

Od wampirzycy dzielą Cię 3 metry, ochrony nie widać.

Arroyo
03-05-2015, 06:53
Techniczny:
Czy aktualnie wampirzyca jest czymś zajęta? Ile mnie dzieli metrów od najbliższej potencjalnej drogi ucieczki? Czy jest może w pobliżu coś, co mogłoby ją ubić? Proszę o więcej szczegółów.

Asuryan
03-05-2015, 09:25
Techniczny:

Wampirzyca jest zajęta pilnowaniem by krew sikająca z gardła medyka nie przepełniła kielichów na tacy. W tym celu używa bardzo zgrabnej nogi. Do najbliższej potencjalnej drogi ucieczki dzieli Cie około 8 metrów - 3 metry do wampirzycy i kolejne 5 metrów do drzwi. Przynajmniej do takiej o której wiesz, ne zwiedzałeś całego domu. Koło swego łóżka masz miecz, rapier i sztylet. Dopytywanie się o takie szczegóły oznacza rozglądanie się po pomieszczeniu, otwarcie nieco szerzej drzwi, etc, czas upływa, wampirzyca ma już napełnione 2 kielichy na tacy, a jeden trzymany w reku właśnie opróżniła do dna i odrzuciła na łózko medyka. Na tacy są jeszcze 2 puste kielichy, krew płynie mniejszym strumieniem.

Juan de la Magritta:

Obejrzałeś dokładnie całe pomieszczenie, wampirzyca błyskawicznie przykucnęła i porwała z tacy pełny kielich, po czym się wyprostowała. Wyrwał Ci się jęk pod wpływem jej szybkości. Spojrzała wprost na Ciebie. Czułam ze ktoś mnie obserwuje, ciekawa byłam kiedy się odezwiesz. Liczyłam jednak na bardziej elokwentną rozmowę.

Techniczny:

Wydajesz jakieś Punkty Szczęścia? Na co ile? Możesz wydać na test Inteligencji by się domyśleć czym można zabić wampirzycę, lub test Siły Woli by nie jęknąć po Jej gwałtownym ruchu, lub obydwa. W każdym razie łatwe rozwiązanie już się skończyło.

Arroyo
03-05-2015, 10:00
Juan de la Magritta
Ja pierr... wampirzyca. Pomyślał sobie Juan, po czym zaczął myśleć, jak wykaraskać się z tej trudnej sytuacji. Ten medyczyna nie żyje. O! Napełnia krwią kielichy. Mogę to wykorzystać.
Zabiera swój sprzęt po cichu i postanawia przekraść się obok niej bezszelestnie nie zamykając drzwi.

Techniczny:
Zużywam 1 punkt szczęścia na próbę ucieczki z domu.

Asuryan
03-05-2015, 10:02
Juan de la Magritta:

Obejrzałeś dokładnie całe pomieszczenie, wampirzyca błyskawicznie przykucnęła i porwała z tacy pełny kielich, po czym się wyprostowała. Jestes krok za drzwiami, wyrwał Ci się jęk pod wpływem jej szybkości. Spojrzała wprost na Ciebie. Czułam ze ktoś mnie obserwuje, ciekawa byłam kiedy się odezwiesz. Liczyłam jednak na bardziej elokwentną rozmowę. Znajdujesz się tylko 2 metry od niej.

Techniczny:

Wydajesz jeszcze jakieś Punkty Szczęścia? Na co ile? Możesz wydać na test Inteligencji by się domyśleć czym można zabić wampirzycę, lub test Siły Woli by nie jęknąć po Jej gwałtownym ruchu, lub obydwa. W każdym razie łatwe rozwiązanie już się skończyło.
-1 PS ponowny test Siły Woli nie udany

Arroyo
03-05-2015, 10:15
Juan de la Magritta:
Zdemaskowała mnie larwa. Pomyślał przesiąknięty strachem Juan, po czym spróbował przekradać się dalej, lecz nie starając się jęknąć.

Techniczny:
Wydaję drugi punkt szczęścia na siłę woli.

Asuryan
03-05-2015, 10:19
Juan de la Magritta:

Zdołałeś zrobić kolejny krok. A panicz gdzie się wybiera? To wyjątkowo nie uprzejme nie przedstawić się damie. Zastanawiam się czy warto mieć takiego gbura za sługę.

Arroyo
03-05-2015, 10:25
Juan de la Magritta:
Wybacz, możemy porozmawiać? Nie musisz mnie zabijać. Zwą mnie Juan, a Ciebie? Musisz mieć jakoś na imię, prawda?

Asuryan
03-05-2015, 10:28
Juan de la Magritta:

Baronowa Sophie de la Roche jestem. Poczęstuj się. - wskazała Ci jeden z kielichów z krwią - W końcu nie wypada bym sama piła. Zabaw mnie rozmową, rozśmiesz lub zainteresuj, wtedy daruję Ci życie.

Arroyo
03-05-2015, 10:34
Juan de la Magritta:
Cóż, droga pani, nie takie rzeczy piłem.

Asuryan
03-05-2015, 10:40
Juan de la Magritta:

Podniosłeś kielich, krew jest jeszcze ciepła, żelazista w smaku, paskudna. Ale udało Ci się ją przełknąć. Sophie uważnie Cię obserwuje, ma bardzo piękne oczy za którymi tkwi mądrość setek lat. Utonąłeś w tych oczach głębokich niczym studnie bez dna.

Techniczny:

- 2 PS na test Siły woli by przełknąć krew. Niestety na powtórzenie testu obrony przed hipnozą zabrakło.
Wystarczyło się schować pod łóżkiem zamykając cicho drzwi wydając wszystkie PS na test Zręczności i przeczekać do świtu po zobaczeniu Lahmii.

Andrij Marszałek
03-05-2015, 12:35
Arden z Loningbrucku

Racja - wypijmy za spokój jego duszy.

Araven
03-05-2015, 17:27
Sven z Norski

Zdrowie Garana, szkoda, ze maił taki niewyparzony język. Nigdy nie zrozumiem krasnoludów i elfów, dalej się nienawidzą z powodu starych waśni zamiast zjednoczyć siły do walki z Chaosem, ale i ludzie nie lepsi.

Andrij Marszałek
03-05-2015, 17:55
Arden z Loningbrucku​

O swoich też mówisz Svenie?

Araven
03-05-2015, 19:41
O swoich też i u nas w Norsce jedności należytej brak w walce z Chaosem.

Asuryan
03-05-2015, 19:46
Bradni Algrimmson:

Podróż do miasta minęła spokojnie, Po tygodniu widzicie potężne mury Miragliano. Pomiędzy blankami widać lufy armat. Takich murów nie powstydziła by się porządna krasnoludzka twierdza, doża musiał zatrudnić waszych inżynierów. Strzelcy wyborowi poszli zameldować się w pobliskich koszarach, Wam nadal doskwierają rany. Za brama niespodzianka, to miasto zamiast ulic ma wąskie kanały po których krążą długi i wąskie łódki. Rany cały czas Wam doskwierają. Jak w domu, chodźmy znaleźć jakiegoś cyrulika rzekł Dietrich. Wsiadł do takiej łódki i polecił jego wioślarzowi zawieźć Was do najlepszego cyrulika w mieście. Sporo Cię kosztowało zaufanie tej chybotliwej łódce, ale w końcu się przemogłeś. Nie można przecież okazywać strachu przy człeczynach, gdy oni go nie okazują. Wioślarz zawiózł Was przed jakiś dom, Dietrich zapłacił mu, ale nie wysiadł. Sprawdź czy rzeczywiście jest taki dobry mości Bradni, ja w tym czasie napiję się piwa. Do pobliskiej karczmy rzucił flisakowi i odpłynął. Po chwili słyszysz okrzyk od strony kanału Woda! Świeża woda!

Sven z Norski:
Arden tak się mądrzy, ale pomóc pochować "brata" się nie kwapił.

Techniczny:

Wyznaczasz jakieś warty?


Arden z Loningbrucku, Lumpin Cropp:
Podjedliście, wypiliście doskonałe piwo, przyjemnie szumi Wam w głowach. Podczas porcjowania mięsa Marco znalazł w sarnie strzałę, identyczną do tej która trafiła Garana. Zdaliście sobie sprawę że kolczuga nie stanowi zbytniej ochrony przed nimi, Garan za pierwszym razem miał niesamowite szczęście.

Juan de la Magritta:

Czujesz smak krwi na ustach, ostatnie Twe wspomnienie to to jak piłeś z kielicha krew medyka. Siedzisz na podłodze, dookoła trupy Twoich ochroniarzy, w jednym z nich wbity prosto w serce sterczy Twój rapier. W ręku masz gęsie pióro, z zakrwawioną końcówką i pergamin do którego je przytykasz:
http://i60.tinypic.com/2057cjc.jpg

Anna de Loiret:
W połowie dnia trzeba było zwolnić, żeby Twój wierzchowiec nie padł. Po drodze minęliście po prawej stronie miejsca na ogniska i zgromadzony koło nich chrust. Pod wieczór dotarłyście do następnego takiego miejsca. Przy chruście pęk nieżywych kuropatw.

Alessio Contrarini:
Po przeszukaniu rezydencji wróciłeś do swego mieszkania. W końcu sen Cię zmorzył, ale pełen koszmarów o tym ze topisz się w kanale z przywiązanym kamieniem do nóg. Całego spoconego obudził Cię o świcie okrzyk na zewnątrz Woda, świeża woda!

Techniczny:

Woda w mieście jest droga i rozwożona na gondolach przez gildię woziwodów. To jedyny sposób zaopatrzenia w pitną wodę w tym mieście.

Dietrich van Marienburg

Techniczny:

Game Over, nie będę czekał w nieskończoność na gracza. Przejmuję całkowicie postać jako NPC-a

Lwie Serce
03-05-2015, 19:51
Anna de Loiret

Liothanneo, podejrzanie te zdechłe kuropatwy wyglądają, objedźmy lepiej to miejsce, jak jest gdzie. Coś je zabić musiało, a nie wiadomo czy pod ostrze śmierci nie wjedziemy zbliżając się.

Rhaegrim
03-05-2015, 19:56
Bradni Algrimmson
No ciekawe czy taki dobry? ​Krasnolud podchodzi do drzwi domu cyrulika i mocno puka w nie trzy razy.

Asuryan
03-05-2015, 20:07
Liothannea:

To niezbyt uprzejmie odrzucać poczęstunek. Gospodarze tej drogi mogą się obrazić.

Alessio Contrarini:

Słyszysz łomot do drzwi. Trzykrotny.

Arroyo
03-05-2015, 20:08
Juan de la Magritta
O Myrmidio, co to się działo? Czuję się jak po paru głębszych. A co to? Przygląda się zabitym i w końcu listowi. Co ja narobiłem? Moje perfumy? Chyba sobie jaja robi... Szuka perfumów, niestety nie znajduje. Kurwa, suczka nie żartowała. Faktycznie zabrała mi perfumy. Najgorsze, że teraz w Magritcie rozrabia.
Postanawia wyczyścić salę z trupów i rusza do przewoźnika.

Il Duce
03-05-2015, 20:11
Alessio
Jęknął tylko na wspomnienie nocnych mar,przeciągnął się w łóżku i odkrzyknął ochryple- Już idę! Zaczekajcie jeszcze chwilę z tą wodą! - wstał ważąc w dłoni monety, gdy nagle rozległo się mocne walenie w drzwi, heh mordercy by się tak nie oznajmiali, pocieszając się tą myślą otworzył drzwi na oścież ziewając przy tym przeciągle.

Lwie Serce
03-05-2015, 20:11
Anna de Loiret

Poczęstunek powiadasz, wystarczy nam to co mamy do czasu dotarcia do wozu pani, a jeśli będziesz głodna odstąpię ci to co dla mnie przeznaczone, nie zwykłam przywłaszczać sobie tego, co nie moje, ani pewno ty także.

Rhaegrim
03-05-2015, 20:18
Bradni Algrimmson
Ja do cyrulika rzekł potężny krasnolud, pokryty niebieskimi tatuażami. Broda zwisała mu do połowy torsu, była ona spleciona w warkocze. Na sobie zaś miał resztki skórzanej kurtki, pomarańczowy irokez dumnie sterczał ku górze. Hardym wzrokiem patrzył na stojącego medyka. Przy sobie miał dwa dobrze widoczne topory z czego jeden dwuręczny. ​Jego ciało znaczyły rany i mięśnie.

Asuryan
03-05-2015, 20:19
Liothannea:

Roześmiała się. Ale to właśnie dla podróżników tą droga jest przygotowane Anno, w tym przypadku dla nas. Twa podejrzliwość kiedyś w końcu Cię zabije rzekła zsiadając ze swego rumaka.

Juan de la Magritta:

Wrzuciłeś trzy trupy do kanału, wyciągasz czwartego z mieszkania i słyszysz okrzyk Morderca!


Techniczny:

Yourself, Rhaegrim - opiszcie nawzajem swe postacie, przedstawcie się, pogadajcie, to końcu Wasi BG się spotkali.

Il Duce
03-05-2015, 20:21
Alessio
Otaksował wzrokiem potężnie zbudowanego przybysza o niecodziennej fryzurze i kolorze włosów którego nie zdarzyło mu się wcześniej na oczy widzieć, mimo że niski widać że wojak był z niego przedni ale coś go mocno musiało poharatać. Hardy wzrok krasnala przeszywał na wylot Alessio, który w porównaniu do przybysza wyglądał na ułomka, widać było po nim przeżycia wczorajszego dnia, podkrążone oczy, mokre od potu ubranie i potargane włosy, jedyną przewagę nad krasnoludem jaką miał w chwili obecnej to wzrost choć i tak nie wyróżniał się na tym tle od innych ludzi, z oczu biła jednak pewność siebie i wysoka inteligencja. Odparł mu - To do mnie, zapraszam do środka,tam mi powiesz czego konkretnie ode mnie oczekujesz - po czym przecierając oczy ze zmęczenia ruszył po rację wody wypłacając należną sumę.

Techniczny
Widziałem kiedyś na oczy krasnoluda, czy to pierwszy raz?

Asuryan
03-05-2015, 20:26
Techniczny:

Widziałeś, choć to bardzo rzadki widok w tym mieście.

Lwie Serce
03-05-2015, 20:26
Anna de Loiret

Czekaj pani - Bretonnka zeskoczyła z siodła i chwyciła jedną z kuropatw - Tilbaut! Choć tu! Wiedz teraz pani, jak bardzo cenię tych, którzy mnie ocalili, oby Pani Jeziora mi to przebaczyła...Powyrywała pióra z kuropatwy i dała wierzchowcowi. No jedz jedz koniku, jedz. Kocham go... Ale poza miłowaniem swego wierzchowca Pani nakazuje też pomagać Elfom, postępować honorowo, a honorem najwyższym nie pozwolić zemrzeć wybawczyni...

Rhaegrim
03-05-2015, 20:30
Bradni Algrimmson
Ano połatania tego i owego. Ha zielone ścierwo panoszy się na drogach, ale to nic w porównaniu z potęgą krasnoludzkiego topora. Jam Bradni, jakie twe imię człeczyno?

Arroyo
03-05-2015, 20:31
Techniczny:
Proszę o szczegółowy opis sytuacji. I czy mogę biegać czy coś?

Asuryan
03-05-2015, 20:33
Techniczny:

Możesz szybko chodzić, przy biegu może otworzyć Ci się rana. Krzyczy gondolier na kanale, możesz uciec w druga stronę, ale zupełnie nie znasz tego miasta... Co gorsza cały ekwipunek został w mieszkaniu.

Liothannea:

Od kiedy to konie jedzą mięso? Thibault parsknął jakby ją zrozumiał i wyśmiał Annę, odwrócił pysk od ptactwa.

Il Duce
03-05-2015, 20:44
Alessio
Alessio mnie zowią - powiedział przemywając przy tym twarz wodą, ehh ciężkie to czasy nastały, wielki Doża został ostatnio zabity we własnej rezydencji,otruli biedaka, a miał wreszcie zrobić porządek z tymi przeklętymi szczurami. Swoją drogą dobrze że się do mnie zgłosiłeś bo rany nie wyglądają najlepiej, uprzedzam, że zabieg może nie być przyjemny ale poczujesz się po nim dużo lepiej. A i za robociznę należy się 50 miedziaków - zakończył, po czym zabrał się za szykowanie stołu operacyjnego i narzędzi potrzebnych do zabiegu.

Lwie Serce
03-05-2015, 20:45
Anna de Loiret

Szlachcic w końcu... Tilbaut, nie odwracaj głowy! Anna zaczęła głaskać swego przyjaciela i przytuliła się do jego głowy szepcząc mu - no jedz, dobre, zaufaj swej pani.

Andrij Marszałek
03-05-2015, 20:52
Arden z Loningbrucku

Svenie - stosowne modły odprawić trzeba po stracie brata...

Asuryan
03-05-2015, 21:23
Bradni Algrimmson, Alessio Contrarini:

Operacja przebiegła bez żadnych komplikacji, Alessio zdał sobie sprawę że do pełnego wyleczenia potrzebny jest wypoczynek i jego pomoc przez około tydzień.

Techniczny:

-2 PS Alessio +50 miedziaków
+2 pkt Żyw Bradni - 50 miedziaków

Anna de Loiret:

Tilbaut ugryzł kawałek, zaczął go przeżuwać, po czym wypluł wprost na włosy Anny na wpół przeżute mięso. Czemu męczysz swego wierzchowca Anno? Jeśli chcesz go ubić, to zrób to szybko - Liothannea rozchyliła poły swego płaszcza, widzisz że pod nim ma skrzyżowane na krzyż pasy z jakimiś nożami. Wyjęła z wewnętrznej kieszeni płaszcza jakąś fiolkę i podała Ci ją ze słowami wystarczy kropla jeśli chcesz się go pozbyć.

Il Duce
03-05-2015, 21:34
Alessio
Otarł pot z czoła zakrwawioną ręką i powiedział - Miałeś cholerne szczęście, było blisko a to by był Twój ostatni zabieg u jakiegokolwiek medyka. Teraz musisz odpoczywać,odpoczywać i jeszcze raz odpoczywać. Oprócz tego codziennie musisz stawiać się na oględziny i zmianę opatrunku przez najbliższy tydzień, co będzie Cię kosztowało 25 srebrnych monet.

Arroyo
03-05-2015, 21:51
Juan de la Magritta
Odwraca się w stronę Gondoliera. Ja morderca? Nie jestem mordercą. Fakt, ubiór wskazuje na co innego, ale mam dowód. Daj mi szansę, bym mógł pokazać go.

Techniczny:
Wydaję punkt szczęścia na ogładę, by przekonać Gondoliera, że mam dowód na niewinność.

Asuryan
03-05-2015, 21:59
Juan de la Magritta:

Taaa, jak tyś niewinny to ja dziewica jestem! Straż! Morderca! odkrzyknął gondolier. Słychać gwizdki strażników, jeszcze ich nie widać.

Techniczny:

- 1 PS

Arroyo
03-05-2015, 22:01
Juan de la Magritta
O nie, czas spierdalać. Pomyślał, po czym szybko wszedł do domu po szpadę i miecz i pieniądze i zaczął uciekać z mieszkania.

Asuryan
03-05-2015, 22:03
Juan de la Magritta:

Porwałeś swój ekwipunek, wypadasz z mieszkania, skręciłeś w prawo, nagle słyszysz za swych pleców Stój bo strzelam!

Arroyo
03-05-2015, 22:09
Juan de la Magritta
Obraca się za siebie, by sprawdzić, kto to powiedział i jak daleko jest od niego.

Asuryan
03-05-2015, 22:11
Juan de la Magritta:

Widzisz trzech strażników miejskich, odległych o około 100 metrów, celują do Ciebie z kusz.

Arroyo
03-05-2015, 22:12
Techniczny:
Proszę o więcej szczegółów, czy są jakieś blisko szybkie zakręty, gdzie będę mógł się skryć przed strażą etc.

Asuryan
03-05-2015, 22:15
Techniczny:

Proste wąskie nadbrzeże szerokie na 3 osoby, 2 metry do drzwi od mieszkania medyka, W połowie odległości do strażników mostek na drugą stronę kanału.

Arroyo
03-05-2015, 22:21
Techniczny:
Zużywam 2PS na Zręczność, by dostać się do mieszkania medyka.

Asuryan
03-05-2015, 22:30
Juan de la Magritta:

Dopadłeś mieszkania, otworzyłeś drzwi i dokładnie w tym momencie wbiły się w nie wystrzelone bełty. Słychać przekleństwa strażników, a po chwili trzy ostre gwizdy.

Arroyo
03-05-2015, 22:34
Juan de la Magritta
Kurde, miałem fuksa. Jeszcze trochę, a skończyłbym z tymi bełtami w brzuchu. Póki tu jestem muszę zaryglować wejście. Innego wyjścia nie ma. Zaryglowuje wejście i szybko biegnie po plecak i list.

Asuryan
03-05-2015, 22:37
Juan de la Magritta:

Zaryglowałeś wejście, wziąłeś resztę swych przedmiotów i list. Otwierać w imię Vereny! krzyk zza drzwi. Otwierać, albo wyważymy drzwi!

Arroyo
03-05-2015, 22:41
Juan de la Magritta:
Jestem niewinny, mam dowód na to. Nie możecie atakować niewinnych! Wystraszony szuka sposobu na ucieczkę.
Techniczny:
Proszę o szczegóły w sprawie możliwych miejsc ucieczki z domu medyka.

Asuryan
03-05-2015, 22:43
Techniczny:

Zaryglowane drzwi za których dobiegają okrzyki, jakieś drzwi w pomieszczeniu gdzie byli ochroniarze, nie wiesz dokąd prowadzą.

Arroyo
03-05-2015, 22:45
Juan de la Magritta:
Chyba nie ma innego wyjścia. Nie chcę trafić za niewinność za kratki lub na szafot. Pomyślał. Po czym poszedł sprawdzić, co jest w sali z ochroniarzami.

Asuryan
03-05-2015, 22:53
Juan de la Magritta:

Za drzwiami są schody na pierwsze piętro budynku. Na nim jedno wielkie pomieszczenie z zamkniętymi okiennicami od strony kanału. W pomieszczeniu jest sporo różnych ziół, jakichś cieczy w aortach, jakichś proszków. Z dołu słychać odsuńcie się, zaraz rozwalę te drzwi mocą Pani.

Arroyo
03-05-2015, 22:59
Juan de la Magritta:
Kurde, okna odpadają, złamię całkowicie nogę. Musi być inny sposób ucieczki.
Techniczny:
Możliwe miejsca ucieczki, proszę o szczegóły.

Asuryan
03-05-2015, 23:02
Techniczny:

Nie ma innych. tylko okna na piętrze lub drzwi na parterze. Przeszukałeś całe pomieszczenie, by się upewnić, nic innego nie znalazłeś. Drzwi ustąpiły z trzaskiem, słychać na dole jakieś osoby. Zostały już tylko okna w tym pomieszczeniu.

Arroyo
03-05-2015, 23:04
Juan de la Magritta
Udało im się. Ostatnia szansa. Skaczę przez okno. Innego wyjścia nie ma.
Juan skacze w nadziei, że nie zginie, na nabrzeże.

Asuryan
03-05-2015, 23:24
Juan de la Magritta:

Skoczyłeś, wylądowałeś na nogach, ugięły się pod Tobą, klapnąłeś tyłkiem, ale szybko się poderwałeś na równe nogi. Tam jest! Wyskoczył przez okno! drze się gondolier na środku kanału. Do nadbrzeża przycumowana jest nieco większa łódź, pusta. Znów kulejesz.

Techniczny:

-1 Pkt Żywotności, znów masz 0

Arroyo
03-05-2015, 23:26
Juan de la Magritta:
Kurwa, znowu noga. Niech cię szlag! Odwraca się. O, jakiś idiota zostawił pustą łódź, można zwiewać.

Asuryan
03-05-2015, 23:34
Juan de la Magritta:

Dostałeś się na łódź, odcumowałeś, chwyciłeś za wiosła. Jednak sterowanie łodzią nie jest takie proste jakby się wydawało. Słyszysz jakiś zaśpiew od strony mieszkania. Nagle wiosła wypadły Ci z rąk, jakaś niewidzialna siła połączyła razem Twe ręce i nogi. Skuj go gondolierze, nic Ci nie zrobi! krzyknął ktoś za twymi plecami i usłyszałeś brzęk metalu, gdy coś ciężkiego upadło na pokład łodzi. Gondolier podpłynął do Ciebie, przywiązał gondolę do łódki, przeskoczył na nią i skuł Ci ręce i nogi żelaznymi kajdanami. Wyprostował się, wyszczerzył i walnął na odlew kułakiem pozbawiając Cię przytomności.

Araven
04-05-2015, 07:15
Sven (wieczorem po pochowaniu krasnoluda)

Każdy pomodli się za niego jak uważa. Warty ustalić trzeba ja biorę pierwszą, drugą niziołek, ostatnią Arden. Czujni bądźcie, śmierć za nami idzie.

Lwie Serce
04-05-2015, 14:14
Anna de Loiret

Zabierz to, chciałam tylko sprawdzić, czy mięso nie zatrute, bo zbyt podejrzane to, by ot tak ktoś na drodze zostawiał. Może w twoim kraju ludzie sie nie trują nawzajem, u nas tak pięknie nie jest, poza cnotliwą szlachtą jest też wiele hołoty, która poluje na nierozważnych podróżników. Ostrza nie podniosą na szlachcica, bo honorowej walki się boją, wolą się imać podstępów. Roland mnie zawsze przestrzegał, by uważać. Skoroś taka głodna, weźże jedną kuropatwę i ruszajmy chyżo, sumienie mnie nie będzie dręczyć, żem cię nie ostrzegała jak osuniesz się z siodła bez iskry życia. Choć smutek me serce ogarnie i będę cię opłakiwać. Odwróciła wzrok od Elfki i dosiadła konia.

Rhaegrim
04-05-2015, 14:16
Bradni Algrimmson
No człeczyno może i prawda co o tobie mówią. Ano sprawy ludzi mało mnie obchodzą, jakieś Vespera i tralala. Masz no zapłatę za zabig. Poleć mi jaką dobrą karczmę, nie za drogą. Trochę tu zabawię. Wolałbym, żeby atak na szczury jednak siem odbył. Ha!

Il Duce
04-05-2015, 16:15
Alessio
Ano też bym wolał krasnoludzie, ale obecnie stoi to pod dużym znakiem zapytania, Doża zebrał wielką siłę wojska, najemników ze wszystkich stron starego świata a tu taka tragedia - kończąc pokręcił głową z niedowierzaniem - A najbliższa karczma jest dosłownie jeden most stąd, pójdziesz do końca tej ulicy, skręcisz w prawo, przejdziesz po moście i będzie centralnie na wprost Ciebie, nie ma szans żebyś ją przegapił,niedrogo, niezłe piwo mają a i karczmarz to swój chłop.

Frøya
04-05-2015, 18:16
Lumpin Cropp

Oczywista sprawa Svenie z Norski! - dokończył zajadać mięsiwo, popił kubkiem piwa i zaczął oblizywać tłuste paluchy. - Och jakie to pyszne, Esmeraldo dziękuję Ci za posiłek godny królów! - pomyślał. Rozłożywszy sobie koc ułożył się na nim wygodnie ręce krzyżując za swoją głową. Dość długo milczał oglądając ciemniejący nieboskłon, nie słuchając rozmów towarzyszy rozmyślał nad tym jak długą drogę przebył. Co chwila zaś Esmeraldzie dziękował, gdyż już od wielu wielu dni tak krzepiącego posiłku nie miał w ustach. Lumpin stwierdził, że pełen jest nowych sił.
O, groźna, groźna nocy!
Niech nad puszczą uśpioną
Gdy ja zamykam oczy
Twoje gwiazdy zapłoną!
Wolno wyrecytował wiersz, przewrócił się na prawy bok i zasnął snem spokojnym, aby jak najdłużej móc śnić nim jego warta nastanie.

Andrij Marszałek
04-05-2015, 19:09
Arden z Loningbrucku

Dawno nie jadłem nic lepszego - pomyślał po czym udał się na spoczynek

Asuryan
04-05-2015, 22:04
Liothannea:

Schowała z powrotem flakonik. Na surowo przecież jej jeść nie będę, trzeba by rozpalić ognisko, obrać z pierza i upiec. Poza tym jechałyśmy cały dzień, czas odpocząć. Pierwsza na warcie stanę, choć i tak jesteśmy pilnowane przez baczne oczy z lasu. Swoją drogą dziwi mnie, że jeszcze nie potraktowali Cię strzałą za wzgardzenie ich poczęstunkiem. Pewno to przez wzgląd na to, że w moim towarzystwie jesteś.

Techniczny:

- 1 pkt żywotności dla Anny za całodzienną jazdę mimo obitego tyłka.

Bradni Algrimmson:

Dotarłeś do karczmy, pewno w niej przebywa także Dietrich, w końcu kazał wioślarzowi zawieźć się do najbliższej.

Alessio Contrarini:

Techniczny:

Ile kupiłeś tej wody, na przemycie ran krasnoludowi, czy więcej?

Sven z Norski, Arden z Loningbrucku, Lumpin Cropp:

Prawdę powiedziawszy Marco nieco przypiekł sarninę, może gdyby niziołek mu pomógł to byłby rarytas... Choć dawno nie mieliście pieczystego w ustach, więc pewno dlatego wydało się Wam to tak dobre. Warty minęły spokojnie, wyruszyliście rano w dalsza drogę. Koło południa słyszycie od strony lasu szmer jakiegoś potoku, spojrzeliście i widzicie kobietę w przeźroczystym ubraniu, która śmiejąc się wydaje taki dźwięk:
http://file.mobilmusic.ru/0f/4f/ba/800725-320.jpg
Napotkawszy Wasz wzrok rzekła W Waszych żyłach płyną czyste i zdrowe soki. Chciała bym poczuć na swym ciele ich ciepło. Który z Was się ze mną nim podzieli? A może wolicie mnie w jaśniejszym listowiu? podbiegła do drogi, wspięła się zwinnie na wystający konar zrzucając po drodze górną część ubrania i zmieniając wygląd:
http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/1/14/Driada.jpg/250px-Driada.jpg

Juan de la Magritta:

Oprzytomniałeś w celi, Za kratami widzisz dwóch mężczyzn w białych szatach z wyszytym na nich symbolem miecza. Zamiast jelca jednak widnieją dwie szale wagi.
https://mroko.files.wordpress.com/2010/02/verena1.jpg
Jeden z nich zaśpiewał w jakimś dziwnym języku, nie rozpoznajesz słów, po czym spytał:
- Dlaczego zamordowałeś trzy osoby w domu z którego uciekałeś?
- Nie zamordowałem trzech, może czterech wyrwało Ci się zanim zdążyłeś pomyśleć.
- Może?
- Od wypicia krwi byłem pod urokiem wampirzycy, nic nie pamiętam z tego czasu.
- Piłeś krew? Czyją?
- Tak, medyka.
- Z własnej woli?
- Tak, ze strachu że gdy odmówię wampirzyca mnie zabije.
- Jaka wampirzyca?
- Sophie de la Roche, tak się mi przedstawiła i tak podpisała w liście który mi zostawiła.
- Gdzie ten list?
- Mam go przy sobie.
- Podaj go zatem przez kraty.

Arroyo
04-05-2015, 22:08
Juan de la Magritta:
Podaje list przez kraty.

Techniczny:
Jeden z nich rozwiązał mi język tym "zaklęciem"?

OD MG:

Tak, tak samo jak wcześniej ktoś spętał Ci nogi i ręce niewidocznymi kajdanami na łódce.

Araven
04-05-2015, 22:11
Sven

Co to za diabelskie nasienie?

- Nie zbliżaj się, najlepiej stąd odejdź kimkolwiek jesteś, nie mam nastroju na żarty.

Sięgam po topór.

Od MG:

-5 PD za "diabelskie", "demonie"czy "Chaosu" było by ok

Frøya
04-05-2015, 22:16
Lumpin Cropp

Fiu fiu, ma czym zabłysnąć - powiedział po cichu chichrając się nieco. Nigdy nie ufał dziwadłom wychodzącym z lasu, gdyż od dziecka były dla niego straszydłami i niczym więcej. Z pewnością kiepska z niej towarzyszka. Mimo pięknej figury i wdzięków nieznajomego stworzenia Lumpin jest czujny, a łuk ma w gotowości.

Asuryan
04-05-2015, 23:01
Sven z Norski, Arden z Loningbrucku, Lumpin Cropp:

Nieznajoma zobaczywszy topór w dłoniach Svena zeskoczyła z konara i znów zmieniła się błyskawicznie:
http://i59.tinypic.com/sbsh03.jpg
Odłóż to, żarty się właśnie skończyły - rzekła głosem niczym szelest liści. Nie przekroczyła jednak granicy traktu. W niczym już nie przypomina powabnej kobiety, tylko rozwścieczone małe żywe drzewko. Zdaliście sobie sprawę z czym macie do czynienia, to driada, w Norsce zwana drzewnicą.

Juan de la Magritta:

Jeden z nieznajomych w kapłańskich szatach, ten który nie rzucał zaklęcia prawdomówności, odebrał pismo, szybko je przeczytał i rzekł To nie jest prosta sprawa, trzeba będzie zwołać pełen skład sądu, a przede wszystkim powiadomić kapłanów Morra, tutaj i w Magritcie. Wyszli z więzienia razem z listem.

Andrij Marszałek
05-05-2015, 06:01
Arden z Loningbrucku

Hmm - Nie wychodzi z lasu, trzymając się traktatu powinniśmy być bezpieczni.

Il Duce
05-05-2015, 06:16
Techniczny
Rzecz jasna więcej niż tylko dla krasnala.

Asuryan
05-05-2015, 11:00
Techniczny:

Czyli liczmy jedną 5 litrową beczułkę (5 srebrnych monet, beczułka na wymianę). Zostało Ci 3 litry.

Lwie Serce
05-05-2015, 12:40
Anna de Loiret

Ehhh, mam dość. Zeskoczyła znów z siodła i rozpięła Tilbautowi popręg. Nie wiem, cóż to za zwyczaje z zostawianiem kuropatw na szlaku, nie podróżowałam nigdy, dziwota to dla mnie. Wzięła jednego ptaka i zaczęła go przyrządzać. Przy okazji Liothanneo ekhem... Skoro nosisz przy sobie trucizny, to nie masz przypadkiem czegoś na złagodzenie bólu emmm... No wiesz emmm jak to ładnie rzec... eee tyłka? W siodle ledwo się trzymam przez to...

Araven
05-05-2015, 16:30
Sven

Ruszajmy dalej, drzewnica nie powinna przekroczyć granicy traktu.

Do MG

Piekło w Warhamerze istnieje to i diabły też, nie widzę podstaw by nie używać zwrotu diabelskie w miejsce demoniczne (dla odmiany choćby). A już karać za to stratą PD to przegięcie. Trudno, MG rządzi.

Od MG:

Ok, przekonałeś mnie.

Rhaegrim
05-05-2015, 16:34
Bradni Algrimmson
Wchodzi do karczmy i szuka wzrokiem Dietricha. Jeśli go znajduje dosiada się do niego, jeśli nie, to idzie w stronę karczmarza.