PDA

Zobacz pełną wersję : Świadomość o Polsce



wino
19-05-2015, 20:17
Wszedłem dzisiaj z ciekawości na Agorę zobaczyć o czym tu się rozprawia. Widzę temat o Platformie, Korwinie i ważnych wydarzeniach jak Ukraina, wybory, czy Smoleńsk. Postanowiłem coś skrobnąć, coś do czego natchnęła mnie przeczytana w niedzielę książka.

Od nastu lat, a może i nawet więcej, wytworzył się w Polsce wyraźny podział wśród obywateli. Podział, który dzieli nas Polaków na wrogie sobie obozy. Obóz "lemingów", "pisiorów", "ultra prawicowych narodowców" zwanych często neonazistami, "palikociarnię" czy zwolenników SLD lub PSL. Narodowców, palikociarnię i tych ostatnich dzielą raczej sprawy poglądowe i normalne, że jest im nie po drodze i właściwie nie ma nic złego w ich odrębności. Ot różne poglądy i tyle. Natomiast każdy z nas chyba dostrzega, nawet w życiu codziennym, że jest niezwykły mur czy wręcz nawet coś w rodzaju magnesów o przeciwnych biegunach w przypadku lemingów i pisiorów. Pierwsi widzą pozytywne zmiany w Polsce w ciągu ostatnich 25 lat, drudzy widzą korupcję na najwyższych szczeblach władzy przy jednoczesnej biedzie większości społeczeństwa i brak perspektyw dla młodych ludzi. Rozmawiając z lemingiem widać, że nie może on pojąć, nie mieści mu się w głowie, jak można popierać PiS i Kaczora. Rozmawiając z pisiorem widać, że nie może on pojąć, nie mieści mu się w głowie, jak można popierać taką korupcję, patologie i niekompetencje obecnej władzy. Chyba za każdym razem jak poruszany jest temat polityki w większym gronie różnych już po chwili słychać, kto jest lemingiem a kto pisiorem. Najczęściej jest tak, że zaczyna się prześmiewanie jednych a gdy drudzy widzą że są w mniejszości wolą udawać, że albo się polityką nie interesują albo nie chcą odzywać bo wyjdą na pisiora lub leminga, a to dopiero będzie wstyd, bo przecież tym drugim nie mieści się w łowie jak można być takim głupcem i dziwakiem. Stąd też jedni nie lubią rozmawiać z drugimi, bo nadają na innych falach i dyskusja w 90% przypadków kończy się kłótnią i tym, że jedni uznają drugich za co najmniej debili. Toteż jedni nie lubią drugich. Dlaczego polityka dzieli tak nasz naród?

Te dwa wrogie sobie obozy powstały, gdyż jedni nie są w stanie zrozumieć sposobu myślenia drugich. Ten brak zrozumienia nie zostanie zniwelowany podczas rozmowy leminga z pisiorem, bo rozmowa zakończy się kłótnią i co najwyżej pogłębieniem braku zrozumienia. Skąd to wiem? Bo kiedyś byłem po jednej stronie mocy, a przeszedłem na drugą :) To znaczy nie do końca, ale o tym później. Skąd się bierze ta rozbieżność? Jest to kwestia świadomości tego co się tak na prawdę dzieje za kulisami. Oglądając TV, czytając najpoczytniejsze portale internetowe nie dowiemy się tego. Pewnie 3/4 społeczeństwa nie ma pojęcia o tym jak wyglądają przetargi w naszym kraju, dlaczego mamy droższe drogi niż Niemcy, dlaczego KNF mając sygnały już w 2012 nic nie zrobił w SKOK Wołomin i pozwalał na drenaż miliardów złotych, dlaczego podobnie działo się w przypadku Amber Gold, gdzie szarego obywatela Urząd Skarbowy złapie na drobnej pomyłce, a instytucja obracająca setkami milionów nie płaciła podatków i nikt nie dostrzegł różnych podejrzanych transakcji, choć ABW czy KNF miały o tym sygnały. Dlaczego prezes pewnej fundacji może powiedzieć kontrolerce z UKS że właśnie zakończyła kontrolę i ją wyprosić, po czym następnego dnia okazuje się, że kontrola zostaje oficjalnie zakończona. Dlaczego Komenda Główna Policji może rozbić mafię wołomińską czy pruszkowską ale nie mogła dobrać się do ich mocodawców. Dlaczego dziś dowiadujemy się, że Marka Papałę zabili złodzieje samochodów, którzy zapragnęli posiąść jego Daewoo i przy próbie kradzieży tego supersamochodu zamordowali go strzałem w tył głowy. To oczywiste, że takie rzeczy nie mogą być dziełem przypadku. Dlaczego takie rzeczy mogą mieć miejsce w Polsce jest właśnie pięknie opisane w tej książce, którą przeczytałem. Co to za książka? Najnowsze dzieło Wojciecha Sumlińskiego, czyli "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego". O większości rzeczy opisywanych w tej książce wiedziałem przed jej przeczytaniem, choćby z wywiadów z Sumlińskim które są na youtube, jednak to ona natchnęła mnie do tego, aby tu gdzie mam możliwość swobodnego wypowiadanie się, przekazać ludziom to co powinni wiedzieć i zachęcić do zrozumienia tego co się dzieje z naszą ojczyzną od lat.

Jak się więc łatwo domyśleć lemingiem nie jestem, ale pisiorem też :) Czy jest to agitacja na rzecz Dudy w wyborach? Czy może promocja książki? A może obie rzeczy na raz? Oczywiście można mi to zarzucić i w sumie ciężko mi z tym będzie polemizować. Mogę tylko napisać, że w ostatnich wyborach samorządowych głosowałem na kandydatów z KNP, ostatnio pierwszej turze chciałem głosować na Wilka, ale że w sondażach miał między 0 a 1 % to dałem szansę Kukizowi. Nie jest mi więc po drodze z Pisem. Dlatego jest to raczej anty agitacja przeciwko rywalowi Dudy. Można powiedzieć, że na jedno wychodzi, ale na pewno nie jest to to samo. Nie mogę zgodzić się na to, by Bronisław Komorowski na kolejne pięć lat zasiadł w pałacu. Duda nie jest też moim kandydatem, ale myślę, że po lekturze tej książki, a przynajmniej (jeśli ktoś nie ma ochoty kupować książki) po zapoznaniu się z wywiadami z Sumlińskim, wielu lemingów zrozumie dlaczego pisior, narodowiec czy korwinista nie może znieść dalszego pobytu u władzy PO czy też Komorowskiego. A być może podobnie jak ja z leminga przemieni się w kogoś, kto dostrzega tą gangrenę jaka wdarła się w nasze państwo po 89'.

Pampa
19-05-2015, 20:49
Tak czytam to i czytam, i za bardzo nie wiem o czym tu chcecie dyskutować? Ameryki raczej nie odkryles :) jak będą się ludzie wypowiadać to zostanie, jak nie to zamykam.

Ponury Joe
19-05-2015, 22:45
1) Nie ma co uderzać w patetyczne tony. Piszesz, że ludzie nie wiedzą. Dlaczego nie wiedzą? Bo, brutalnie mówiąc, mają to gdzieś. Wychodzą z założenia, że politycy kradli, kradną i będą kraść. Jest oczywiście pewna linia graniczna, której przekroczenie spowoduje bunt, ale na razie nie jest ona w Polsce zagrożona. Po prostu nasi politycy nie kradną aż tyle i na tyle bezczelnie, aby wywoływało to powszechny gniew.

2) Horyzont myślowy dużej części Polaków sięga jedynie czubka własnego nosa bądź niewiele poza to. To, co na Zachodzie byłoby skandalem nie do przyjęcia, w Polsce jest co prawda potępiane (mocniej lub słabiej), bo tak wypada, ale nie idą za tym żadne masowe ruchy społeczne w celu zmiany tej sytuacji. Dowodem tego jest ciągłe krążenie w orbicie politycznego salonu różnej maści zbankrutowanych polityków, robiących za naczelne autorytety. Odpowiada za to wyuczona bierność społeczeństwa postkomunistycznego, które nie czuje związku między własną sytuacją życiową a stanem państwa, rozumianego oczywiście nie jako mityczną i wspaniałą Polskę, ale państwa zaczynającego się tuż za progiem domu każdego z nich. Wynika to też z bardzo słabego wykształcenia Polaków w dziedzinie wiedzy o państwie, prawie, obowiązkach obywatelskich i polityce w ogóle. Za PRL nikt nie uczył w szkołach, że demokracja oznacza kompromis. Wszak demokracja ludowa oznaczała dyktaturę proletariatu i partii. Siłą rzeczy Polacy przenoszą te poglądy na nowy ustrój, gdzie jedna partia pełni role dawnego PZPR, a zatem ta druga strona wspiera "wrogów narodu/postępu". Znikoma wiedza społeczna w tym zakresie powoduje, że politykom łatwiej jest sterować elektoratem za pomocą emocji, socjotechniki i psychologii.

3) Wreszcie - ta grupa Polaków, którzy są świadomi skali patologii i pragną zmian, nie ma pojęcia o charakterze owej zmiany. Im się wydaje, że jak wszystko podręcznikowo ustalą, to sytuacja diametralnie się odmieni, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wystarczy wybrać człowieka lub partię X i pozwolić im działać. A przecież reformowanie państwa to naruszanie aktualnych powiązań społecznych i przyzwyczajeń ludzi. Zmiana reguł gry zawsze powoduje to, że ktoś traci, a ktoś zyskuje. Gdyby szacowne grono zagorzałych "patriotów" uświadomić, że naprawa naszej ojczyzny, jak to ładnie ująłeś, oznacza odbieranie przywilejów, fiskalizm, przymus do przestrzegania prawa, likwidację sztucznie kreowanych miejsc pracy, zwalczanie kumoterstwa i wiele tego typu posunięć, to nagle okazałoby się, że nowym hasłem jest: "naprawa Polski tak, ale nie moim kosztem".

Ostrzegam więc przed pułapką myślenia totalnego. Nie ma książek, które tłumaczą wszystko. I nie ma ludzi, którzy posiedli tajemną wiedzę, za pomocą której mogą wszystko wytłumaczyć i wyjaśnić. Prezentowanie jednostronnej wizji rzeczywistości zawsze jest pułapką zastawioną na zagubionych ludzi, których bardzo boli niesprawiedliwość społeczna, ale nie potrafią racjonalnie sobie wytłumaczyć, jakie są jej przyczyny. Nie da się wytłumaczyć rzeczywistości w jednej, dwóch czy dziesięciu książkach, bo jest ona zbyt skomplikowana i wielostronna. Tylko poświęcając własny czas i wysiłek intelektualny można postarać się uchwycić pewne prawidłowości. A wtedy odkrywa się, że nic nie jest czarne i białe, ale wszystko jest wymieszane. O wszystkim można powiedzieć i tak, i tak. Świat człowieka to nie nauka ścisła, gdzie 2+2 zawsze daje 4. Ludzie, którzy nie potrafią myśleć samodzielnie, zawsze są podatni na wpływ wodzów. Wódz wszystko wie i powie swoim wyznawcom, jak mają się zachowywać. Tak było od wieków. Dlatego w demokracji tak ważne jest wykształcenie i wiedza obywateli. Obywatel, który choć w minimalnym stopniu potrafi samodzielnie myśleć, jest znacznie trudniejszy do zmanipulowania. Tylko o czym my mówimy, jeśli czytelnictwo w Polsce leży i kwiczy? Jeśli szkoły wypuszczają nam wtórnych analfabetów, których przerasta przeczytanie instrukcji obsługi? Jeśli poziom dziennikarstwa w Polsce sięga dna? Dziennikarz winien pisać diagnozy społeczne, dzięki którym szary obywatel mógłby dostrzec istotę rzeczy. Tymczasem dziennikarz w Polsce stał się tubą propagandową partii X lub Y oraz zakładnikiem rachunku ekonomicznego. Tu są realne problemy i powątpiewam, aby w książce, o której nam tutaj piszesz, poświęcono temu choć pół strony.

Kończąc ten wywód, pozwolę sobie poprawić ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi. To nie gangrena wdarła się w polskie państwo po 89 roku, to polskie społeczeństwo jest przewlekle chore na ową gangrenę. I to jest prawidłowa diagnoza, na kanwie której dopiero należy się zastanawiać, co należy zrobić, aby ową chorobę zwalczyć.

wino
20-05-2015, 07:09
Nie zrozumiałeś o czym ja pisałem. Ty się skupiłeś na tym, że politycy kradną. To że politycy kradną to nic nowego i o tym wie każdy, tak więc potwierdzam słowa moderatora, że Ameryki nie odkryłem. Ale ja nie o tym piszę. To że kradną i kraść będą to nic nowego i to się nigdy nie zmieni. Przyczyna takiego a nie innego stanu rzeczy w Polsce jest inna.

Ponury Joe
20-05-2015, 11:40
Nie, akurat myślę, że dobrze Cię zrozumiałem. To raczej Ty błędnie zinterpretowałeś fragment, do którego się odnosisz. Polecam przeczytać raz jeszcze. Pisząc o kradnących politykach, miałem na myśli powszechne odczucie dużej części społeczeństwa. Jest to oczywiście pewien skrót myślowy, bo pod pojęcie "politycy kradną" należałoby podstawić konkretną treść, która nie ograniczałaby się tylko do faktycznych przypadków przywłaszczenia mienia, ale również opis wszelkich działań, które takowemu stanu rzeczy by sprzyjały.

Natomiast sens Twojej wypowiedzi jest dość dobrze ukryty i nieźle trzeba się nagimnastykować, aby dotrzeć do meritum. A oto i ono:


To oczywiste, że takie rzeczy nie mogą być dziełem przypadku. Dlaczego takie rzeczy mogą mieć miejsce w Polsce jest właśnie pięknie opisane w tej książce, którą przeczytałem. Co to za książka? Najnowsze dzieło Wojciecha Sumlińskiego, czyli "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego". O większości rzeczy opisywanych w tej książce wiedziałem przed jej przeczytaniem, choćby z wywiadów z Sumlińskim które są na youtube, jednak to ona natchnęła mnie do tego, aby tu gdzie mam możliwość swobodnego wypowiadanie się, przekazać ludziom to co powinni wiedzieć i zachęcić do zrozumienia tego co się dzieje z naszą ojczyzną od lat.

Zatem powiedz, co się dzieje z naszą ojczyzną od lat, jakie są przyczyny aktualnego stanu rzeczy, itp. Mam silne wrażenie, że w Twojej odpowiedzi na te pytania będą użyte słowa takie jak: WSI, tajne służby, agenci, Bronisław Komorowski itp. Mylę się?

wino
20-05-2015, 15:50
Ogólnie rzecz biorąc po 89' tajne służby same stały się sobie Panem. WSW przekształciło się w WSI i przejęło całe zasoby ludzkie szkolone w ZSRR. Jedną z najciekawszych spraw związanych z WSI jest sprawa fundacji "Pro Civili". Działania ludzi powiązanych z tym środowiskiem odpowiadają za defraudacje gigantycznych sum pieniędzy na szkodę Polski, a Komorowski od zawsze ich chronił i o działaniach na szkodę państwa doskonale wiedział, bo był informowany o tym przez podwładnych i nic z tym nie robił. Ten człowiek i to środowisko są zwyczajnie zagrożeniem dla Polski. Nie przypadkiem we wszystkich aferach III RP przewijają się ludzie powiązani z WSI. Nie przypadkiem o tej książce jest cisza, a pytanie o WSI czy związek Komorowskiego z nimi wywołuje u niego zdenerwowanie. Padają w niej najcięższe oskarżenia prezydenta. Dlaczego nie oskarżył autora o zniesławienie? Przecież może to zrobić w trybie wyborczym...

Piner
20-05-2015, 20:38
Dla mnie ta książka to typowa łowczyni sensacji ( przy czym ciekawe ze ukazała się w okresie wyborów). Jak większość Polaków mam to gdzieś ponieważ mam pilniejsze sprawy na głowie : praca i wynajem mieszkania. Dużo tych rzetelnych informacji może być domysłami autora.

wino
21-05-2015, 15:20
Nie czytałeś, ale wiesz że książka jest na pewno łowczynią sensacji :)

Większość Polaków ma to gdzieś, bo dla nich liczy się praca i życie. Ale nie rozumieją, że właśnie ich wybory decydują o tym, że to z ich pensji pokrywane są wielomiliardowe defraudacje.

Wszystkie informacje podawane w tej książce są do zweryfikowania. Autor od dawna na każdym kroku podaje, że podaje informacje jedynie te, które może obronić dowodami w sądach.

Piner
22-05-2015, 00:02
Nie czytałem 50 twarzy Greya i twierdzę ze jest gniotem co jest prawdą :). Po za tym właśnie dopóki obywatele maja pracę i żyją normalnie to wtedy polityka rządu jest dla nich świetna, tu wiele nie trzeba. Co do defraudacji to istniały,istnieją i będą istnieć taka prawda.A co do rzetelności autora i jego prawdomówności to może powiedzieć coś takiego każdy pismak. Po za tym czym są jego dowody?

Sam Fisher
01-07-2015, 20:04
Przeciętny Kowalski nie ma czasu na interesowanie się takimi rzeczami. A nawet jeśli coś ma do powiedzenia to i tak zostawia to "ekspertom" czy "autorytetom" z telewizji. Chyba przyjęło się, że najgorsze czasy już minęły wraz z rokiem 89' i trzeba szanować to co mówią w tefałenach. Bo przecie komuna się skończyła! Mamy demokrację! Ludzie łykają to szybciej niż pelikany. Dla młodzieży często autorytetami są ludzie o których po prostu głośno w mediach. Mniejsza o to co mówi. Ważne żeby nie gadał o konkretach. Slogany, hasła. Najprostsze rzeczy jak produkty z tesco podpisane "tesco value".
Przeciętny Kowalski nie lubi i nie rozumie jak się mówi o konkretach.
Powstało bierne zachowanie wobec kraju. Państwo da, państwo zrobi za ciebie. Ty masz stanąć do szeregu i nie krzyczeć. Wysuń stopę z szeregu to obrzucą epitetami jak "narodowiec", "podpalacz demokracji" itd. No bo jak to może być, że ktoś chce niszczyć dorobek liberalnej Polski? Ha! Wiedziałem, że to cie zainteresuje. Liberalnej? WTF.
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtp1/v/t1.0-9/11062936_639000356236649_1161665725424725830_n.jpg ?oh=577ac3813ba13d47422d7a3b9a7630ed&oe=5612E3A2

Polacy są ogłupiani od dawna przez zasłanianie prawdy. Mówisz demokracja? To czemu media w Polsce kontrolują pewny kierunek polityczny bardziej niz władzę? Wszystkiego oczywiście nie mogli schować pod dywan ostatnimi czasy. Nawet można się pokusić o stwierdzenie, że ostatnie "kontrowersje" są kontrolowane przez ludzi związanych z WSI. Platformerska Polska.
Mówisz Obywatelska? Co to za partia dla obywateli, która wrzuca do śmieci referenda?
http://www.zelaznalogika.net/tak-bardzo-obywatelska/

Jeszcze głupie stereotypowe myślenie. Jesteś przeciw PO - jesteś za PiSem. G* prawda. Między młotem a kowadłem. To, jaki wizerunek wykreowano w mediach jasno pokazały komentarze młodych ludzi na internetach po ostatnich wyborach prezydenckich. Obrazkowo wygląda sprawa w ten sposób:
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/11666078_972410466144440_7122520644752449299_n.jpg ?oh=0cc6cf945ae221247295efc654736062&oe=5619893C

Brak konstruktywnego myślenia. Apatia. Znieczulica. Ludzie nie wiedzą (lub nie chcą), że w dobie internetu mogą konfrontować ze sobą informacje. A jak ważne tematy są przemilczane przez media! Można by pomyśleć, że 200% faktów można doczytać na wp czy na onecie (w końcu cała prawda całą dobę jak to wmawiają nam goebbelsy z TVN), ale nawet i tam pomijają pewne sprawy.

Kiedyś zacząłem gadać z koleżanką na fb. Mniej więcej kumata i trochę pogadaliśmy o sprawach bieżących w kraju. Zarzuciłem jej kilka linków, podałem kilka konktretów i załapała temat. Schemat kilka razy się powtórzył i w końcu po paru dniach wytknęła mi, że tylko marnuję czas czytając te rzeczy. Sorry, przejrzenie kilku postów z polajkowanych stron zajmuje maksymalnie 10 minut dziennie. Czasem spędzam trochę więcej czasu na tym, ale generalnie sprowadza się to do kilku, kilkunastu minut dziennie. Nic wielkiego! No ale wyraźnie lepiej jest chwalić się świeżo pomalowanymi paznokciami! Taaa...

Sam Fisher
05-07-2015, 09:54
No jako, że Pampa zezłościł się przy śniadaniu i przez to musiał wyrzucić swoją jajecznicę przez okno to przeniosę dyskusję tutaj. Myślę, że będzie to w miarę pasowało do tego tematu, gdyż RN chce odbudować świadomość o Polsce.


Ponieważ wspomniałem że robimy offtop to wypowiem się pod kontem problemu imigracyjnego.RN jest siłą słabą ponieważ nie umie dotrzeć do ogółu społeczeństwa tylko młodych a tu nie oszukujmy się jest to elektorat niestały
Po pierwsze RN jest stosunkowo młodym ruchem i swój elektorat dopiero budują. Trudno oczekiwać po starszych, by podzielali ich poglądy, bo nie znają niczego poza PiS/PO. Co gorsza jedni głosują na swoich tylko po to żeby tamci nie doszli do władzy :D Bardzo mądre i bardzo rozsądne. Demokracja pełną gębą i świadomi wyborcy.
Po drugie chyba całkowicie pominąłeś w tym wszystkim ruchy narodowe w innych krajach, które JUŻ doszły do władzy. Ten scenariusz może powtórzyć się i w Polsce (choć nadzieją dla lewicy żeby tak się nie stało jest słaby socjal - jeśli oczywiście przyjmiemy, że to kwestia muzulmanów jest głównym czynnikiem rosnącego poparcia partii prawicowych). Całkowicie pominąłeś to, że Polska nie ma problemu z muzułmanami (jeszcze i oby tak się nie stało).
Po trzecie nikt nie mówi o nieudzielaniu pomocy. Mowi się o zaostrzeniu przepisów imigracyjnych.
PanTony Abbot, premier Australii:

Ludzie, którzy walczą przeciwko Australii, tracą obywatelstwo
Królowa Danii Małgorzata II mówi o dostosowaniu się do duńskich wartości. Ponadto chcą odbierać paszporty "obywatelom Danii", którzy popieraja islamistów.

Duński kontrwywiad cywilny PET ocenia, że obecnie tylko w Syrii w szeregach dżihadystów działa ponad 100 duńskich obywateli. Jak zaznaczają media w Danii istnieją środowiska domagające się wprowadzenia szariatu, czyli prawa islamskiego w rejonach przez nie zamieszkiwanych.
To jest 100 biednych imigrantów (lub już urodzonych w Europie muzułmanów), którzy mieli wstęp do Europy i socjalu.

Rozsyłanie ich po państwach Unii jest wynikiem braku miejsca w obozach dla uchodźców gdyż nikt nie przewidział takiego scenariusza
Właśnie przyznałeś mi rację, gdy mówiłem o nieodpowiedzialnej polityce USA i UE. Uchodźcy ZAWSZE byli w okresie wojny.
Poza tym zadaj sobie pytanie sam - czy problem tak zmasowanej imigracji, by powstał gdyby nie wojenki USA i Francji? Najpierw strzelają, a potem się dziwią. TO nazywam nieodpowiedzialnością.
Mowisz - imigranci potrzebują pomocy. Na pewno jej potrzebują. Tylko my Polacy mamy też swoje problemy i one powinny iść w pierwszej parze.

A czym się zajmuje RN? LGBT bo to przecież największe zagrożenie
Myliłeś się gdy mówiłeś, że RN nie promuje spotkań młodzieży ze starszymi żołnierzami. Mylisz się i teraz. Gdybyś choć trochę zainteresował się tym o czym mówią to może byś doszedł do wniosku, że LGBT nie jest największym problemem. Jest wiele innych tematów, którymi się zajmują w o wiele większym stopniu.
http://prostozmostu.net/
https://www.facebook.com/RuchNarodowy.net?ref=ts&fref=ts

nie będzie szybka wojenka,jak wojna karków ( czekam aż stwierdzisz ze nie ma czegoś takiego) z RN z kebabami w Polsce
Mówisz o wojnie jakby nie było sposobów, by zapobiec temu co się dzieje obecnie we Francji na przykład. No ale raczej nas ten problem nie dotknie. Za słaby socjal.

No ale lepiej gadać z dupy.