PDA

Zobacz pełną wersję : Naród żydowski został wymyślony?



Niklot
10-12-2009, 15:32
Ostatnio w Rzeczpospolitej przeczytałem ciekawy wywiad z autorem książki "Wymyślenie żydowskiego narodu", profesorem historii Uniwersytetu Telawiwskiego, Szlomo Sandem.
Postanowiłem skopiować tutaj ten wywiad zanim będzie niedostępny na stronie Rzeczpospolitej.


Od wielu lat żadna książka tak silnie nie wstrząsnęła światem żydowskim jak „Wymyślenie żydowskiego narodu” Szlomo Sanda, profesora historii z prestiżowego Uniwersytetu Telawiwskiego. Izraelski naukowiec o polskich korzeniach przez jednych został określony jako wariat i antysemita, który kala własne gniazdo. Inni uważają go za wizjonera, który nie bał się wystąpić przeciwko największemu żydowskiemu tabu i złamać zmowę milczenia.

Jak wskazuje tytuł książki, profesor Sand uważa, że... naród żydowski został wymyślony. W Izraelu jego naukowa rozprawa spotkała się z wielkim zainteresowaniem czytelników i – rzecz niemal bez precedensu dla prac naukowych – trafiła na listę bestsellerów, na której znajdowała się nieprzerwanie przez 19 tygodni. Podobny sukces odniosła we Francji, gdzie zdobyła prestiżową nagrodę Prix Aujourd’hui.

W październiku książka wyszła po angielsku i trafiła do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, wywołując kolejną falę polemik i prasowych sporów. Krytyczną recenzję książki opublikował niedawno „Financial Times”. Gazeta uznała ją za prowokację. Federacja Syjonistyczna Wielkiej Brytanii i Irlandii zaś ostrzegła, że lansowanie podobnych tez „może się przyczynić do wzrostu incydentów na tle antysemickim”. Autor książki – według organizacji – szuka zaś taniej sensacji.

Rz: Kto wymyślił naród żydowski?

Żydowscy historycy żyjący w Niemczech w drugiej połowie XIX wieku. To był okres kształtowania się nowoczesnych nacjonalizmów w Europie. Mieszkańcy Starego Kontynentu zaczęli wtedy myśleć kategoriami wspólnot etnicznych. Rodziły się narody: niemiecki, polski, francuski. Żydowscy historycy w Niemczech byli ludźmi swoich czasów i działali pod wpływem dominujących w nich prądów. Wzorowali się na nacjonalistach państw europejskich, głównie Niemcach, i w taki sposób powstał syjonizm, a wraz z nim naród żydowski.

Jak to „powstał”?

Powstał, bo wcześniej nie istniał.

Przecież Żydzi mieszkali w Europie od dwóch tysięcy lat. Odkąd zostali wygnani przez Rzymian z Palestyny.

Nic takiego się nie stało. To mit. Rzymianie wcale nie wypędzili Żydów z Palestyny, a Żydzi wcale nie przybyli do Europy. System kar, jaki Rzymianie stosowali wobec ujarzmionych nacji, nie przewidywał masowych wysiedleń. Wyrzucenie całego narodu z jego ziemi to bardzo skomplikowana operacja, której wykonanie stało się możliwe dopiero w XX wieku wraz z rozwojem niezbędnej infrastruktury, np. linii kolejowych. Nawet Trzecia Rzesza miała spore problemy z takimi operacjami, a co dopiero Imperium Rzymskie. Rzymianie byli oczywiście brutalni. Mogli zabić wielu ludzi, spalić miasto, ale nie wypędzali całych narodów.

Ale przecież to fakt powszechnie znany...

Oczywiście, że powszechnie znany. O wypędzeniu napisano w deklaracji niepodległości Izraela z 1948 roku, a nawet na naszych banknotach. Do tego bowiem sprowadza się mit założycielski Państwa Izrael: wyrzucili nas z naszej ziemi dwa tysiące lat temu, ale teraz wróciliśmy, aby ją odebrać. Nawet ja – zawodowy historyk od kilkudziesięciu lat – bezkrytycznie w to wierzyłem. Dopóki dziesięć lat temu nie postanowiłem zbadać tego problemu...

Co się okazało?

Zacząłem od literatury przedmiotu. Ku mojemu zdumieniu okazało się, że nie ma ani jednej książki naukowej na temat wypędzenia Żydów z Palestyny. Wyobraża pan to sobie? Jedno z najważniejszych wydarzeń w historii narodu, a nikt nie napisał na ten temat opracowania historycznego!

To jeszcze nie dowód, że to nieprawda.

Bądźmy poważni. Mamy do czynienia z wielką mistyfikacją. Mit o wypędzeniu Żydów to wytwór chrześcijańskiej propagandy z IV wieku. Miała to być kara za zabicie Syna Bożego. Właśnie do tego mitu nawiązali syjoniści w XIX wieku. Aby zbudować naród, trzeba było spreparować jego pamięć. Francuscy nacjonaliści odwoływali się do starożytnych Galów, włoscy do Juliusza Cezara, a niemieccy do Teutonów. Żydzi wzięli z nich przykład. Ogłosili, że Rzymianie wypędzili ich przodków z Palestyny, ci rozeszli się po całej ziemi, ale teraz muszą znowu połączyć się w jeden naród.

Ale przecież to jest fakt – w Europie, Afryce i w Azji istniały lub nadal istnieją skupiska Żydów.

Tak, ale wszyscy ci ludzie nie są wcale potomkami wypędzonych Żydów z Palestyny. Mało tego, w sensie etnicznym wcale nie są Żydami. To przedstawiciele rozmaitych innych ludów i narodów, których przodkowie przed wiekami nawrócili się na religię judaistyczną. Żydzi znaleźli się na całym świecie nie dzięki jakiejś mitycznej wędrówce ludów, tylko dzięki masowemu nawracaniu! Bycie Żydem w Europie czy Afryce nie miało nic wspólnego z narodowością. Żydami byli po prostu wyznawcy judaizmu.

Judaizm jest jednak ściśle powiązany z tożsamością etniczną.

Teraz tak. Ale wystarczy przestudiować starożytne źródła arabskie, wczesnochrześcijańskie, pogańskie czy żydowskie (z Talmudem na czele), aby się przekonać, że religia judaistyczna długo była religią nawracającą. Od II wieku przed narodzeniem Chrystusa aż do IV wieku naszej ery judaizm był najważniejszą monoteistyczną religią na świecie, której celem było pozyskanie jak najwięcej nowych wyznawców. Przekonanie pogan, że powinni wierzyć w jednego Boga, co robiono zresztą bardzo skutecznie. I stąd na świecie wzięło się tylu Żydów.

Ale przecież większość Żydów w Polsce wyglądała zupełnie inaczej niż Polacy. Nie mogli to być nawróceni na judaizm Słowianie.

Na judaizm nie nawracali się tylko poszczególni ludzie, ale – tak samo jak w przypadku chrześcijaństwa – całe królestwa. Na przykład w Jemenie czy Afryce Północnej. Podobnie stało się z leżącym pomiędzy Morzem Kaspijskim a Morzem Czarnym królestwem Chazarów. W XII wieku ten nawrócony na judaizm turecki lud zaczął być jednak spychany przez Tatarów i Mongołów Dżyngis-chana na zachód. Zatrzymali się we wschodniej Polsce. Odpowiedź na pańskie pytanie jest więc prosta:

75 procent polskich Żydów wygląda inaczej niż Polacy, gdyż jest pochodzenia chazarskiego.

W Polsce panuje przekonanie, że Żydzi przyszli do nas z Zachodu, a nie ze Wschodu.

Ta teoria pojawiła się dopiero w latach 60. XX wieku. Wcześniej wszyscy wielcy historycy – począwszy od Ernesta Renana, aż po Marca Blocha – uważali, że Żydzi przybyli do Polski z Chazarii. Zdanie to podzielali zresztą badacze syjonistyczni, choćby jeden z najważniejszych żydowskich historyków międzywojnia Icchak Shipper z Warszawy. Oni mylili się tylko w jednym. Twierdzili, że Żydzi najpierw przyjechali do Chazarii z Palestyny, a dopiero potem do Polski.

W Polsce panuje przekonanie, że Żydzi osiedlali się u nas, uciekając przed prześladowaniami na Zachodzie. Polska miała być ostoją religijnej tolerancji.

Miło o tym mówić, a jeszcze milej słuchać. Obawiam się jednak, że muszę sprowadzić Polaków na ziemię. Z demograficznego punktu widzenia nie da się wytłumaczyć istnienia tak wielkiej populacji Żydów w Polsce jako rezultatu emigracji z Niemiec czy z Hiszpanii. Tamtejsze społeczności były na to zbyt małe. Swoją drogą, czy pan wie, jak niemieccy Żydzi nie znosili polskich Żydów? Nazywali ich pogardliwie Ost-Juden. Uważali ich za półdzikich, brudnych Azjatów, z którymi nie chcieli mieć nic wspólnego. Takim terminem określali na przykład moich pochodzących z Łodzi rodziców.

Powiedział pan, że potomkami Chazarów było 75 procent polskich Żydów. A reszta?

Moja mama miała osiem sióstr. Pięć miało kruczoczarne włosy i semickie rysy – tak jak ja – ale trzy były blondynkami i miały niebieskie oczy. Do dziś wielu Żydów pochodzących z Polski ma europejski wygląd. Dlaczego? Otóż, królestwo Chazarów podbiło ziemie zamieszkane przez Słowian. Mniej więcej w okolicach Kijowa. 25 procent polskich Żydów to potomkowie tych Słowian, którzy przyjęli judaizm od swoich chazarskich władców.

A może to efekt mieszanych małżeństw?

Oczywiście, to też się zdarzało, ale nie na jakąś wielką skalę. Tak czy inaczej w efekcie tego podczas okupacji Niemcy mieli poważne kłopoty z rozróżnieniem Polaków od Żydów. Ojciec opowiadał mi, że podczas pierwszych miesięcy okupacji, które przeżył w Łodzi, Niemcy bezskutecznie próbowali identyfikować Żydów na oko. W efekcie wielu Żydów, którzy mieli idealnie aryjskie rysy, chodziło sobie swobodnie po ulicach. Niemcy – choć bardzo tego chcieli – nie mogli więc w Polsce dokonać Holokaustu na podstawie swoich teorii rasowych, pomiarów i tym podobne. Zagłada Żydów w Polsce została dokonana na podstawie dokumentów: spisów ludności, dowodów osobistych, świadectw urodzenia.

Skoro nie było takiego wydarzenia jak wypędzenie Żydów z Palestyny, to gdzie się ci Żydzi podziali?

Nigdzie. Nadal mieszkają na swojej ziemi w Palestynie. Potomkowie starożytnych Żydów to dzisiejsi Palestyńczycy. Ludzie ci zostali bowiem zarabizowani po tym, gdy w VII wieku Palestyna została podbita przez Arabów. Nie ma się im zresztą co dziwić. Arabowie ogłosili, że każdy, kto uzna Mahometa za proroka, zostanie zwolniony od podatków. Myślę, że gdyby ktoś coś takiego zaproponował dzisiejszym Izraelczykom, zapewne duża część z nich też by się nawróciła na wiarę Allaha. (śmiech)

Ale Palestyńczycy wyglądają przecież jak Arabowie. Nie różnią się od Egipcjan czy Irakijczyków.

Trudno, żeby po tylu stuleciach taki mały naród zachował etniczną czystość. Palestyńczycy często pytają mnie: czyli to my jesteśmy prawdziwymi Żydami? Nie, odpowiadam, jesteście tylko ich potomkami. Żyjecie bowiem w miejscu świata, przez które przechodziło wielu zdobywców i wszyscy zostawiali tu swoją spermę. Podbój arabski był również podbojem biologicznym. Nie zmienia to jednak faktu, że członek Hamasu z Hebronu jest bliżej spokrewniony z antycznymi Żydami niż izraelski żołnierz, z którym walczy.

Palestyńczycy nie są chyba zachwyceni, gdy mówi im pan, że w ich żyłach płynie żydowska krew?

Rzeczywiście, nie lubią o tym słuchać. (śmiech) To chyba najlepszy dowód na to, że nie jestem agentem Hamasu i nie napisałem swojej książki na zlecenie Arabów.

Wróćmy do kwestii żydowskiej tożsamości. Stosunek do Palestyny zawsze miał chyba także wymiar religijny.

Tak, i co ciekawe w religijnej tradycji żydowskiej wypędzenie miało wymiar metafizyczny, a nie realny. Przeciwieństwem „wypędzenia” zawsze było „odkupienie”. Dopiero rewolucja syjonistyczna przeformowała odwieczną judaistyczną formułę „wypędzenie” – „odkupienie” na „wypędzenie” – „powrót do ojczyzny”. Żydzi przez wieki uważali, że powrócą do Ziemi Obiecanej, dopiero gdy przyjdzie Mesjasz i rozpocznie się sąd ostateczny. Powrócą jednak w sensie duchowym, po śmierci.

Czy dlatego wielu religijnych Żydów do dziś nie popiera syjonizmu i Państwa Izrael?

Nie popiera? Oni uważają, że jego istnienie jest obrazą Boga i bluźnierstwem. Proszę zwrócić uwagę, że przez całe wieki Żydzi wcale nie pchali się do Ziemi Obiecanej, to się zaczęło dopiero w XX stuleciu. Żydzi w Babilonie żyli przecież w odległości czterech dni jazdy wielbłądem od Palestyny! I wcale nie chcieli się tam przeprowadzić.

Czyli wszystko zaczęło się od syjonizmu?

Tak, ale nawet gdy ta ideologia już istniała, większość Żydów wcale nie paliła się do wyjazdu na Bliski Wschód. Gdy pod koniec lat 80. XIX wieku w Rosji zaczęły się wielkie pogromy, wśród Żydów zawrzało. Część, jak Róża Luksemburg, stała się rewolucjonistami, część poparła socjaldemokrację, ale większość głosowała nogami. Zaczęła się masowa migracja do Ameryki. W latach 20. USA uznały jednak, że mają wystarczająco dużo Żydów, i zamknęły przed nimi drzwi. Wtedy nie było już wyboru – ludzie zaczęli osiedlać się w Palestynie. Kolejna fala przybyła z Niemiec po dojściu Hitlera do władzy w latach 30. A potem już poszło. II wojna światowa, Holokaust i ostateczne zwycięstwo syjonizmu, jakim było powstanie Izraela. Swoją drogą oglądał pan kiedyś słynne żydowskie filmy kręcone w Nowym Jorku w latach 20.? Jak pan myśli, jaki kraj przedstawiano w nich jako ukochaną ojczyznę, o jakim kraju mówiono z nostalgią i miłością?

Domyślam się, że nie o Palestynie.

O Polsce! To była dla Żydów prawdziwa ojczyzna. Mój ojciec, umierając w Izraelu, mówił właśnie o Polsce! Kraju, do którego tęsknił i uważał za swoją prawdziwą ojczyznę. Tak mówił o Polsce stary Żyd umierający w państwie żydowskim, w Ziemi Obiecanej. Ciekawe, co?

Pański ojciec przetrwał zagładę w Polsce?

Nie, w grudniu 1939 roku uciekł z niemieckiej strefy okupacyjnej do sowieckiej. Wziął mamę i siostrę (ja urodziłem się już po wojnie w obozie przejściowym w Austrii) i przedostał na teren opanowany przez Armię Czerwoną. Co ciekawe, ojciec przed wojną był działaczem komunistycznym, ale Sowietom się do tego nie przyznał. Bał się, że NKWD go zamorduje, tak jak zamordowała wielu innych działaczy KPP w latach 30. Moja rodzina uratowała się więc dlatego, że byliśmy Żydami, a nie komunistami. Wywieźli ich do Uzbekistanu i tam przetrwali wojnę.

Mam wrażenie, że czasami prowokuje pan swoich rodaków. Powiedział pan kiedyś, że powstanie Izraela było aktem gwałtu.

Zostałem wtedy zaproszony przez uniwersytet na terytoriach okupowanych. Po wykładzie Palestyńczycy zapytali mnie, dlaczego – choć jestem zwolennikiem takiej teorii historycznej – nadal usprawiedliwiam istnienie Państwa Izrael. Odpowiedziałem, że nawet dziecko zrodzone w wyniku gwałtu ma prawo do życia. Potem opisały to palestyńskie gazety i zrobiło się sporo szumu. Ale ja to podtrzymuję. Uważam, że Izrael ma prawo do egzystencji na Bliskim Wschodzie.

Ale nie z powodu bajek o powrocie do ziemi przodków, ale dlatego, że próba zniszczenia go doprowadziłaby do niewyobrażalnej tragedii.

Ale obecny kształt tego państwa panu nie odpowiada?

Nie. Mój sprzeciw wzbudza to, że Izrael oficjalnie nazywa się państwem żydowskim, a na naszej fladze jest gwiazda Dawida. Sprawia to, że ćwierć populacji kraju [tak zwani izraelscy Arabowie, nie mylić z Palestyńczykami mieszkającymi na terytoriach okupowanych – przyp. red.] traktowana jest jak obywatele drugiej kategorii. Izrael powinien porzucić swój żydowski charakter i stać się świeckim państwem Żydów i Arabów.

Czy to nie utopia? Wielu Izraelczyków uważa, że w sytuacji, gdy kraj znajduje się w morzu wrogich Arabów, oznaczałaby to samobójstwo.

Jest dokładnie odwrotnie! Izrael czeka katastrofa, jeżeli się nie zmieni. Prędzej czy później dojdzie tu do masowej rewolty. Nie wybuchnie ona w Autonomii Palestyńskiej, ale na północy Izraela, w Galilei, której większość mieszkańców stanowią Arabowie. Galilea będzie izraelskim Kosowem. Kosowo zaczęło separować się od Serbii, gdy kraj ten stał się państwem plemiennym, nacjonalistycznym. Choć zamieszkane przez Albańczyków, nie chciało przyłączyć się do biednej, zapóźnionej Albanii i zdecydowało się na samodzielność. To samo stanie się z Galileą. Izraelscy Arabowie nie będą chcieli wejść w skład zacofanej Autonomii Palestyńskiej, ale długo już w państwie żydowskim nie wytrzymają.

Żydzi i Arabowie mieliby stworzyć razem jedno państwo? Przecież nienawiść jest tak wielka...

I kto to mówi? Polak! A czy między wami a Niemcami nie było wielkiej nienawiści? I ten wasz konflikt nie trwał 60 lat, tylko 1000! A teraz jakoś jesteście świetnymi sąsiadami i znaleźliście się w jednej federacji! A Polacy doznali od Niemców tyle krzywd. Ja akurat jestem jednym z tych Żydów, którzy nie zapomnieli, że w Polsce podczas wojny nie zginęły tylko trzy miliony polskich Żydów, ale również trzy miliony Polaków. Pamięta pan film Claude’a Lanzmanna „Szoah”? Dzięwięciogodzinny dokument, większość nagrana w Polsce, i ani słowa o tym, że Polacy też ginęli w obozach.

Jaka przyszłość czeka Izrael?

Bardzo ponura. Obawiam się, że w dalekiej perspektywie nie ma żadnej szansy, żeby przetrwał na Bliskim Wschodzie jako państwo żydowskie. Należy zerwać z tym nonsensem i porozumieć się z Arabami. Przyjąć wreszcie do wiadomości rzecz oczywistą: że jesteśmy wielokulturowym, wieloetnicznym społeczeństwem, a nie żadnym plemiennym monolitem, który może się separować od Arabów. Proszę się przespacerować ulicami Tel Awiwu. Jaki pluralizm! Ile ludzkich typów! Żydzi europejscy, Żydzi bliskowschodni, Polacy, Rosjanie, Etiopczycy! I ci wszyscy ludzie uparcie powtarzają, że w ich żyłach płynie jedna krew.

Rzeczywiście trudno uwierzyć, żeby etiopscy Żydzi byli potomkami Żydów z Palestyny.

Trudno uwierzyć? Przecież to są Murzyni! Najgorsze jest w tym to, że ci dorośli ludzie całkowicie na poważnie, bez mrugnięcia okiem twierdzą, że są potomkami króla Salomona. Żydami, którzy zgubili się przed wiekami w Afryce, ale już całe szczęście się odnaleźli i wrócili do domu. Są momenty, w których wydaje mi się, że świat zwariował. Jedna z największych tragedii ludzkości polega na tym, że ludzie patrzą, ale nie widzą. Żyjemy w oparach ideologii, które lansują najbardziej karkołomne teorie, a my bezrefleksyjnie je przyjmujemy i uważamy za prawdę objawioną.

Pańska teoria również wzbudza wiele kontrowersji. Jest pan nawet oskarżany o antysemityzm.

Polityka Państwa Izrael przyczyniła się do znacznie większego wzrostu antysemityzmu niż moja książka. Gdy ktoś mówi coś niewygodnego, najłatwiej jest go oskarżyć o antysemityzm. Ja nie dam sobie zamknąć ust i dalej będę się starał obalić niebezpieczny mit, że Izraelczycy są wspólnotą etniczną. Doprowadza on bowiem do szaleństwa, jakim jest udawanie, że ćwierć populacji naszego kraju nie istnieje. Jak długo jeszcze można utrzymywać tę iluzję? Obiecałem sobie, że nie będę szedł na żadne kompromisy z ideologią, jak robi to wielu innych badaczy. Mówić półgębkiem czy posługiwać się aluzjami. Jestem na to za stary. Mówię prawdę, bo niedługo może już być za późno. Ten sam mit, na podstawie którego narodził się Izrael, może się okazać mitem, który go zniszczy.

Źródło (http://www.rp.pl/artykul/398485_Narod_zydowski_zostal_wymyslony.html)


W internecie znalazłem również tekst na temat pochodzenia rosyjskich Żydów (niestety po angielsku):
Czy rosyjscy Żydzi są potomkami Chazarów? (http://www.khazaria.com/khazar-diaspora.html)

Czy to możliwe, że jacyś tureccy Chazarowie, którzy przeszli na judaizm, dziś w Izraelu mordują prawdziwych potomków Żydów, którymi są współcześni Palestyńczycy?
Czy to możliwe, że nasi polscy Żydzi są w rzeczywistości tureckimi Chazarami? Czy to możliwe, że tak samo jest w Rosji?
W takim razie zastanawiałoby mnie skąd pochodzili niemieccy Żydzi?

Co sądzicie o tym wszystkim?

Elrond
10-12-2009, 17:19
Mnie osobiście szczęka opadła, ale jest w tej teorii wiele sensu. Muszę więcej poczytać na ten temat, szkoda że jeszcze nikt jej nie wydał po polsku(co pewnie nie będzie łatwe).

janker92
10-12-2009, 17:50
Dla mnie cała ta teoria to idiotyzm :lol:
Ciekawe kto nawracał tych Chazarów i inne ludy, które przechrzciły się na wyznanie judaistyczne. Drugi Cyryl i Metody :?: :?: :roll: :lol:

Dagorad
10-12-2009, 18:31
Dla mnie to też niewiarygodne, mam uwierzyć że jakieś plemię żyjące na terenach Ukrainy w VI wieku przyjęło Judaizm uciekło na zachód i zaczęło się uważać za Żydów i naród wybrany :lol: ? Te procenty też są niewiarygodne chyba całe plemię by musiało przyjąć judaizm a to jest raczej nie możliwe. Choć jak wpisałem na Wikipedii nazwę tego państw to pojawił się obrazek z człowiekiem przypominającym żyda więc może jest w tym trochę prawdy.

MiChAl I wspaniały
10-12-2009, 19:21
Dla mnie cała ta teoria to idiotyzm :lol:
Ciekawe kto nawracał tych Chazarów i inne ludy, które przechrzciły się na wyznanie judaistyczne. Drugi Cyryl i Metody :?: :?: :roll: :lol:

Ciekawe, kto nawracał Słowian na chrześcijaństwo? Ciekawe, kto nawracał Arabów na Islam?

Wg mnie, typek ciekawie mów i jestem skłonny stwierdzić, że się nie myli co do tej kwestii. Bo jakby nie było w historii było wiele wojen, najazdów, i najchętniejszą rzeczą jaką robili napastnicy to były gwałty. Poza tym faktycznie Judaizm był wielką religią i nie widzę powodów dlaczego żydzi nie mogli nawracać. Bo jakby nie patrzeć, Jezus też był żydem i nawracał na judaizm "nowszej generacji" (o cholera, my jesteśmy potomkami żydów :shock: ). Najbardziej mnie przekonało o żydowskich murzynach.

janker92
10-12-2009, 19:51
Dla mnie cała ta teoria to idiotyzm :lol:
Ciekawe kto nawracał tych Chazarów i inne ludy, które przechrzciły się na wyznanie judaistyczne. Drugi Cyryl i Metody :?: :?: :roll: :lol:

Ciekawe, kto nawracał Słowian na chrześcijaństwo? Ciekawe, kto nawracał Arabów na Islam?


Jeśli nie wiesz, dlaczego słowiańscy władcy przyjmowali chrześcijaństwo, to myślę, że nie ma sensu toczyć z Tobą tej dyskusji... :roll:
Dla Arabów impulsem do zmiany wiary było posłannictwo Mohameta oraz święta wojna.
A według Ciebie jakim sposobem lud przebywający tysiące kilometrów od kolebki judaizmu nawrócił się na tę wiarę?
Diaspora nie istnieje, więc nie znalazłby się Żyd, który wytłumaczyłby Chazarom prawd swojej wiary ;)

glaca
10-12-2009, 22:28
Kronikarz al-Masudi podaje, że w latach panowania kalifa Haruna ar-Raszida (786-809) elity chazarskie stały się wyznawcami judaizmu. Według autora Odpowiedzi króla Józefa kagan-beg, który przeszedł na judaizm był Bulan (chazar). Jeden z następców Bulana, Obadjasz narzucił religię żydowską swoim poddanym, a na tereny Chazarii emigrowali Żydzi z Bizancjum i kalifatu. Wyznawcy innych religii zostali uznani za wrogów królestwa. Ustanowienie królestwa izraelskiego w kaganacie chazarskim wzbudziło reakcje ze strony Bizancjum i Kijowa. Po wyprawie Światosława Chazarowie i Żydzi przenieśli się na Krym.
judaizm Chazarów to prawda.
teoria jest ciekawa, ale z drugiej strony- nie mówi nic nowego. to nie wina Żydów, że ich przesladowcy wymyslili mit 'podrzędnego' narodu, którego należy się pozbyć.

Lucasus
10-12-2009, 23:09
Teoria jest dość oryginalna i interesująca. Tak naprawdę jedyną metodą by ją potwierdzić lub obalić są badania genetyczne...

Elrond
11-12-2009, 02:29
Jeśli nie wiesz, dlaczego słowiańscy władcy przyjmowali chrześcijaństwo, to myślę, że nie ma sensu toczyć z Tobą tej dyskusji... :roll:

Chrzest Słowian tylko potwierdza, że stosunkowo mała elita może narzucić całej reszcie poglądy religijne. I nie potrzeba do tego wielkich proroków. W Europie chrześcijaństwo też się po tym jak już było tolerowane przez władców rozprzestrzeniło niemal samoczynnie bez pomocy tysięcy proroków i męczenników.


Dla Arabów impulsem do zmiany wiary było posłannictwo Mohameta oraz święta wojna.

I garstka pustynnych obdartusów rozszerzyła swoją religię na 1/3 znanego świata.


A według Ciebie jakim sposobem lud przebywający tysiące kilometrów od kolebki judaizmu nawrócił się na tę wiarę?

Bo jego władcy przyjęli tą religię i narzucili reszcie ludu, który ją zaakceptował i wydała się ona sensowna. Tak samo, jak chrześcijaństwo w Europie.


Diaspora nie istnieje, więc nie znalazłby się Żyd, który wytłumaczyłby Chazarom prawd swojej wiary ;)

Diaspora z pewnością nie istnieje jako monolit etniczny i genetyczny.

W ogóle argumentowanie w kwestiach religii, że "się nie da" to jakiś absurd. W tej dziedzinie "impossible is nothing" - co potwierdza chrześcijaństwo i islam, czyli dwie największe religie dzisiejszego świata.

MiChAl I wspaniały
11-12-2009, 11:02
Teoria jest dość oryginalna i interesująca. Tak naprawdę jedyną metodą by ją potwierdzić lub obalić są badania genetyczne...

A czy nie ma? Typek mówił o czarnoskórych żydach. Jeden z jego potomków może żydem był, ale obecnie nie jest czystym żydem. A tu chodzi chyba o czystość krwi. Sam się zastanawiam czy jestem 100% Słowianinem (moim przodkiem może być Skandynaw, Bałt, Litwin, Prusak). A jak już to czy jestem 100% Polakiem (Rusek).

Elrond dzięki za wyjaśnienie janker92. Ale jeszcze coś dodam od siebie. Europa to mały kontynent. Weźmy Azję i Islam. Przecież prócz Chin i wschodniego wybrzeża Azji, Azja była muzułmańska. Same Chiny są niewiele mniejsze od Europy, a poza tym Chiny w Azji zmieściłyby się kilkakrotnie (nawet ze 4 razy :shock: ). W więc janker92 zobacz, czemu Europa była nawracana na chrześcijaństwo, Azja na islam, a dlaczego judaizm też nie miał być szerzony? Grecy swoją wiarę też szerzyli ;)

Furiusz
11-12-2009, 15:28
Weźmy Azję i Islam. Przecież prócz Chin i wschodniego wybrzeża Azji, Azja była muzułmańska
Mistrzu Chiny monolitem religijnym nie są. To raz dwa Azja nie jest podzielona na Islam i Chiny z okolicami, to są także kulty szamańskie zwłaszcza na Syberii, religia Indii, budda, turko-tureckie wierzenia pierwotne w okolicach Tadżykistanu i Turkmenistanu, wierzenia wsyp pacyfiku, konfucjonizm i japonia, mongolia ze swoją specyficzną forma szamańsko-magiczna ale tez judaizm (Izrael to wszak Azja ;) ) dlatego ostrozny byłbym z tego typu podziałami.

Niklot
11-12-2009, 17:04
Po wyprawie Światosława Chazarowie i Żydzi przenieśli się na Krym.
Co ciekawe z Krymu pochodzą Karaimi, którzy też są wyznawcami judaizmu, ale w trochę innej wersji niż ta żydowska. A Karaimi to lud turecki. Czyżby to jacyś potomkowie Chazarów?

MiChAl I wspaniały
11-12-2009, 19:21
Weźmy Azję i Islam. Przecież prócz Chin i wschodniego wybrzeża Azji, Azja była muzułmańska
Mistrzu Chiny monolitem religijnym nie są. To raz dwa Azja nie jest podzielona na Islam i Chiny z okolicami, to są także kulty szamańskie zwłaszcza na Syberii, religia Indii, budda, turko-tureckie wierzenia pierwotne w okolicach Tadżykistanu i Turkmenistanu, wierzenia wsyp pacyfiku, konfucjonizm i japonia, mongolia ze swoją specyficzną forma szamańsko-magiczna ale tez judaizm (Izrael to wszak Azja ;) ) dlatego ostrozny byłbym z tego typu podziałami.

Ale ja nie mówię, że Chiny były jakimś monolitem religijnym. Poza tym chciałem zrobić "mapę" zasięgu islamu ;) Wiem, że się nieco pomyliłem, ale wziąłem pod uwagę Imperium Mongolskie, które wydawało mi się, że było islamskie.

Pampa
12-12-2009, 13:05
Tak żyd jest wymyślony, oczywiście po prostu idzie sobie taki Mietek z lasu i spotyka człowieka o nienaturalnie wielkim nosie i uszach, i postanawia nazwać go żydem...litości...

voitek
12-12-2009, 16:12
Tak żyd jest wymyślony, oczywiście po prostu idzie sobie taki Mietek z lasu i spotyka człowieka o nienaturalnie wielkim nosie i uszach, i postanawia nazwać go żydem...litości...
Chazarowie maja rysy przypominajace semickie, a byli wyznawcami judaizmu, wiec mogli ich nazwac Zydami

Rapsod
14-12-2009, 00:58
Naprawdę dziwi mnie to, że tak wielu z Was nie wie nic o Chazarach. A rozprzestrzenianie religii? Powieść Doroczna wspomina o wysłannikach chazarskich do księcia Włodzimierza, którzy chcieli nawrócić Rusinów na Judaizm.

Nie, Karaimowie i Chazarowie to zupełnie inna historia.


turko-tureckie wierzenia pierwotne w okolicach Tadżykistanu i Turkmenistanu

Akurat Tadżykistan to turecki nie jest.

A teoria ciekawa. Aż boję się myśleć o konsekwencjach przyjęcia za pewnik tego, że Palestyńczycy to Żydzi, a ich historia zapisana jest w Biblii; zaś Żydzi to zdobywcy z Europy. Nieważne czy to prawda, ważne że ludzie mogą w to uwierzyć.

Dagorad
14-12-2009, 18:00
A co się stanie jeżeli ktoś niepodważalnie udowodni ze to prawda? Brytole i Amerykańce będą ogólnie uznawani za złych itd (jako że stworzyli Izrael). Amerykanie będą uznawani za finansujących terrorystów czyli Żydów-Chazarów którzy w dodatku okupują niepodległy kraj od ich starożytnych i prawowitych władców którzy jeszcze też żyją w tym państwie i nieprzerwanie walczą o odzyskanie niepodległości w czym pomagają im inni Islamiści. Na Bliskim Wschodzie by się zatrzęsło, państwa w których Islamiści i tak mają pewne poparcie (czyli głównie Niemcy, Francja, Włochy) mogłyby otwarcie ich wspierać w imię dobrych ideałów, terroryści zyskali by powód żeby ponowić ataki a Żydzi stracili by prawa to ziem Izraelskich. USA NIE JEST TAKIE GŁUPIE ŻEBY DO TEGO DOPUŚCIĆ

A może Żydzi przenieśliby się do Ukrainy a Ameryka tracąc swego pupilka przeciwko Islamistom równocześnie zyskałaby go przeciwko Rosji ;) :lol: .

X71
16-12-2009, 17:28
Nie chcialem zakladac nowego tematu wiec porusze go tutaj,mianowicie chodzi o to ze co jakis czas spotykam sie z twierdzeniem ze polska scena polityczna ma zydowskie korzenie.Od razu napisze ze nie jestem zadnym antysemita.Ciekawi natomiast to czemu oni wszyscy kryja sie ze swoimi starymi nazwiskami?Kiedy z nudow zaczalem szukac zyciorys kogos z tej listy prawie zawsze znalazlem potwierdzenie albo przynajmiej powiazanie ze starym nazwiskiem!Czasem zastanawiam sie nad tym i mysle sobie czy my przypadkiem nie jestesmy takimi glupimi malpkami ktore sa karmione aferami,klotniami i innymi tematami po to zebymy mieli zajecie...a oni to tylko aktorzy.

Leszek Balcerowicz - Aaron Buchholz
Jan K. Bielecki - Izaak Blumenfeld
Marek Borowski - Szymon Berman
Ryszard Bugaj - Izaak Blumfeld
Malgorzata Burzynska-Keller
Wieslaw Chrzanowski - Szymon Knopfstejn
Wlodzimierz Cimoszewicz - Dawid Goldstein
Ludwik Dorn - Dornbaum (sic!)
Lech Falandysz - Aaron Fleischman
Wislawa Szymborska - Rottermund
Krystian Zimerman - Krystian Zimmermann
Wladyslaw Frasyniuk - Rotenschwanz
Sw. pamieci Bronislaw Geremek - Berele Lewartow
Zyta Gilowska - Zyta Morgenstein
Hanna Gronkiewicz-Waltz - Hajka Grundbaum
Aleksander Hall - Miron Hurman
Piotr Ikonowicz - Dawid Goldsmith
Jerzy Jaskiernia - Aaron Aksman
Swietej pamieci Kalina Jedrusik - Makusfeld
Jaroslaw i Lech Kaczynscy - Kalkstein
Grzegorz Kolodko - Samuel Hanerman
Janusz Korwin-Mikke - Ozjasz Goldberg
Marian Krzaklewski - Dawid Zimmerman
Aleksander Kwasniewski - Izaak Stoltzman
Jolanta Kwasniewska - Konty - Kohn
Janusz Lewandowski - Aaron Langman
Olga Lipinska - Fajga Lippman
Aleksander Malachowski - Jakub Goldsmith
Tadeusz Mazowiecki - Icek Dikman
Adam Michnik - Aaron Szechter
Andrzej Milczanowski - Aaron Edelman
Leszek Moczulski - Robert Berman

np Dorn
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ludwik_Dorn

glaca
16-12-2009, 17:52
w końcu Żyd to narodowość czy wyznanie?

Niklot
17-12-2009, 15:57
Czasem zastanawiam sie nad tym i mysle sobie czy my przypadkiem nie jestesmy takimi glupimi malpkami ktore sa karmione aferami,klotniami i innymi tematami po to zebymy mieli zajecie...a oni to tylko aktorzy.
Dokładnie tak jest. Później powstają komisje śledcze, które i tak żadnego polityka nie skrzywdzą, ani nic nie wyjaśnią. A po całym przedstawieniu, politycy z PO, PiSu, SLD i PSLu spotykają się na piwie, dyskutują o tym jak jeden dociął drugiemu, obiecują sobie rewanże w kolejnych programach telewizyjnych i śmieją się z durnych wyborców, którzy płacą podatki na polityków i myślą, że jedna partia różni się od drugiej czymkolwiek.
A wracając do tematu, to uważam, że Żydzi jest to narodowość powstała z grupy wyznaniowej czyli z żydów. Możliwe, że żydzi bywali różnej narodowości.
Jak tak zastanawiam się nad tym tematem, to dochodzę do wniosku, że właściwie wszystkie narodowości zostały wymyślone. Obecnie nie ma czystej krwi potomków Lecha, Rusa, Czecha, Nieznanego Księcia i jego praprawnuka Vlastimira czy Abrahama. Wszyscy są wymieszani, a tym co czyni kogoś przedstawicielem danego narodu jest kultura i tradycja.

Rapsod
17-12-2009, 18:38
Twoje oryginalne wnioski mnie porażają. Tylko co ma wymieszanie etniczne do wymyślenia narodu (a chodziło tu o wymyślenie diaspory, która rzekomo nie miała miejsca)? Narody powstają właśnie jako amalgamaty etniczne złączone wspólną kulturą, choćby była ona narzucona lub przekłamana (banalny przykład mitycznego Lecha).

Furiusz
17-12-2009, 18:48
Hmm nie do końca. Niklot ma dużo racji. Każdy naród został "wymyślony" w dobie krystalizowania się narodowości. Przykładem Niemcy - których kultura północy jest różna od tej południowej zwłaszcza południowo bawarskiej a mimo to dla nas sa jednym narodem, albo Brytyjczycy. Czy Anglicy. Przecież na przestrzeni dziejów kraj ten przeżył ileś tam najazdów (celtyckich, rzymskich, anglo-saskich-normańskich etc) Jak można mówić o narodowości w tym przypadku czystej etnicznie? nie da się. Także każdy naród wymyślony został :D

Dagorad
17-12-2009, 18:58
Lech mocny chłop był więc wszyscy od niego pochodzimy :lol:. Chyba nikt tak naprawdę nie wie skąd my jesteśmy czy mamy więcej krwi prasłowiańskiej czy np. niemieckiej, znaczy wiadomo że jesteśmy Polakami ale wiadomo też że kiedyś takiego narodu nie było, on powstał (Bóg jeden wie jak ;) ) a "czystą krwią" raczej nikt się pochwalić nie może. Wracając do tematu naród żydowski istnieje ale oczywiście ktoś go wymyślił (a raczej nazwał) tak jak naród polski itd. Aktualne ludy romańskie też mają mało wspólnego z starożytnymi Rzymianami.

Furiusz wyprzedziłeś mnie (za długo posty pisze :lol: ).

tomsn
17-12-2009, 20:09
Oczywiście - Niklot ma rację. Jeszcze warto zapytać, po co tzw. Wielkie Narody zostały wymyślone? tzn. Polacy, Niemcy czy Brytyjczycy? To oczywiście narzędzie w rękach państw. Dogodne w propagandzie w wojnach ogólnie w rządzeniu. Tymczasem prawdziwi Polacy to część tych, którzy są nimi nazywani. Odjąć należy Górali, Kaszubów i ... tak dalej...

Rapsod
17-12-2009, 22:26
Ale przecież ja właśnie napisałem, że narodów nie klasyfikuje się w oparciu o kryteria etniczne... :roll: Co to za nowy wymysł czystości etnicznej? Naprawdę wierzycie, że w jakiejkolwiek nauce bierze się coś takiego pod uwagę? Gdyby tak było to Słoweńców uznawalibyśmy za Eutrusków, a nie za Słowian. Problemem poruszanym w tym wątku jest to czy rzeczywiście doszło do diaspory, która jest mentalnym spoiwem narodu żydowskiego.

Zakapior-san
18-12-2009, 11:27
Naród żydowski został wymyślony?
Z "narodem żydowskim" jest podobnie jak z "narodem cygańskim". Jest taki naród? Ciężko stwierdzić. Ogromna ilość cyganów (kulturalniejsza nazwa- romów) mieszka na Słowacji, zwykle w slumsach przypominających kurniki i lepianki, są to miejscowości, których nie ma na mapach i do których policja słowacka się nie zapuszcza... Zajmują się złodziejstwem i żebractwem, pchaniem wózków ze śmieciami oraz noszeniem jednej wiązki chrustu przez pół dnia, czasem śpiewaniem (przynajmniej taki jest stereotyp oraz moje prywatne doświadczenie). Na podkarpaciu krąży taki dowcip:

Spotyka Polak Słowaka. Słowak pyta:
-Macie tam u siebie romów?
-Nie, ale cyganów pełno.

Ten sam dowcip można zastosować do żydów. Dlaczego? Żyd to może być:
a) przedstawiciel jakiejś niedookreślonej grupy narodowej, połączonej tradycją religijną,
b) człowiek mający talent do handlu lecz jednocześnie zawistny, skąpy i zdradziecki.
Z żydami mają cygany wpólne to że w przeszłości obie grupy były wędrownymi koczownikami (cygany aż do XX wieku podróżowali w tzw. taborach) oraz że są przywiązani do własnej, zamkniętej grupy i jeśli kogoś oszukują to tylko ludzi z zewnątrz (żydzi nazywają ludzi z zewnątrz "gojami"). Różnica między nimi jest także namacalna- jedni mają własne państwo (sztucznie utworzone), drudzy nie.

Nazwa żyd i cygan są zarówno określeniem nacji jak i specyficznych zachowań. Problem polega na tym co było pierwsze- specyficzne zachowanie czy nacja.

I żeby nie bylo- nikogo nie chcę obrazić ale zaprezentować inne spojrzenie na problem.

tomsn
18-12-2009, 11:47
do słów Zakapior'a-san'a można dodać typowe odzywki (nie wiem czy istnieją w innych rejonach kraju, w każdym razie u nas np.
- ty żydzie - to określenie na skąpstwo
- nie żydź się! - nie bądź taki skąpy, podziel się

cyganić - kłamać
- wycyganić - wyciągnąć coś przez oszustwo

tego typu językowe paciorki także przyczyniają sie do "wymyślania" narodu.

KWidziu
18-12-2009, 12:31
Tomsn - językowe paciorki nie powstają bez powodu. Wymienione przez ciebie rzekłbym są integralną częścią języka i żyją już jakiś czas w oderwaniu od rzeczywistości, jako zwykłe słowa.

Zakapior-san
18-12-2009, 13:45
- ty żydzie - to określenie na skąpstwo
- nie żydź się! - nie bądź taki skąpy, podziel się

cyganić - kłamać
- wycyganić - wyciągnąć coś przez oszustwo

tego typu językowe paciorki także przyczyniają sie do "wymyślania" narodu.


no właśnie- stąd pytanie czy najpierw był żyd, który zaczął "żydzić" i cygan, który zaczął "cyganić" czy najpierw człowiek żydzący został nazwany "żydem" a człowiek cyganiący- "cyganem". Jak odpowiemy sobie na to pytanie będziemy na pewno krok bliżej do rozwiązania zagadki zawartej w tytule tematu.

Celt
17-09-2012, 23:03
Tekst ciekawy, ale moim zdaniem naciągany.
Prawda, Żydzi nie zostali wypędzeni z Palestyny po stłumieniu powstania Bar Kochby w II wieku, ale jest faktem, że wielu Żydów uciekło na Bliski Wschód lub do Europy, tak jak i wcześniej niektórzy Żydzi osiedlali się poza ojczyzną; zresztą Judea była częścią imperium rzymskiego, i żydowscy arystokraci (i nie tylko) wędrowali po państwie rzymskim i w ogóle świecie hellenistycznym. Np. św. Paweł pochodził z Tarsu, który leży w dzisiejszej Turcji. Filon z Aleksandrii, jak sam przydomek wskazuje, pochodził z żydowskiej diaspory w Aleksandrii (Egipt). Apollos, uczeń Jana Chrzciciela, urodził się w Aleksandrii. Do Aleksandrii przeniosła się też Mariamme VI, córka Heroda Agryppy i żona Juliusza Archelausa. Wielu członków dynastii herodiańskiej osiadło w Chalkis w Syrii i miało przydomek "z Chalkis". Herod Agryppa II miał ziemie w Libanie, a zmarł w Rzymie. Wnuczka Heroda Wielkiego, Salome III, była królową Armenii Mniejszej. Helkiasz II, strażnik skarbu świątyni jerozolimskiej, osiadł w Cyrenie w północnej Libii. Był też nawrócony Żyd Ananiasz z Damaszku (dzisiejsza Syria).
Jeszcze w XX wieku wielu znanych Żydów urodziło się w Aleksandrii.

Poza tym, autor tego tekstu pomija fakt, że nawet czołowy zwolennik teorii o chazarskim pochodzeniu wielu europejskich Żydów, Arthur Koestler, twierdził, że potomkami Chazarów są najwyżej Aszkenazyjczycy, natomiast Sefardyjczycy są bez wątpienia prawdziwymi, etnicznymi Żydami, Semitami, a nie żadnymi Chazarami. Czyli np. Mojżesz Majmonides, Baruch Spinoza, Aaron Russo i Simon Sebag Montefiore jako Żydzi hiszpańscy, portugalscy i włoscy nie mają nic wspólnego z Chazarami.

W sumie to przyznam, że do Sefardyjczyków mam dużo więcej sympatii niż do Aszkenazyjczyków, bo ci pierwsi używali języka ladino, opartego na hiszpańskim i w ogóle językach romańskich, a ci drudzy używali jidysz - paskudnego niemiecko-podobnego szwargotu.

Możliwe, że potomkami Chazarów są Krymczacy, czyli wyznawcy judaizmu tureckiego pochodzenia zamieszkujący Krym. Np. reżyser Ralph Bakshi jest Krymczakiem z pochodzenia. Możliwe, że faktycznie osoby o nazwiskach Kagan i Kaganowicz nie są etnicznymi Żydami, tylko potomkami koczowniczych ludów tureckich, bo słowo "kaganat" oznacza państwa właśnie takich ludów, i to od tego słowa wzięły się te nazwiska. Z języka chazarskiego podobno pochodzą też naziska typu "Alpern", "Halpern", "Halperm", "Halperin", "Galperin" itp.
Ale przecież część Żydów ma nazwiska hebrajskie, np. Tuwim oznacza "dobrzy [ludzie]", od "tuwja" - "dobry [człowiek]".
Trudno stwierdzić, ilu Żydów o polskich i niemieckich nazwiskach to etniczni Żydzi, ilu Chazarowie, a ilu to potomkowie Słowian lub Germanów.

Taka ciekawostka: pochodzenia żydowskiego byli/są m.in.: Jacques Offenbach, Arthur Rubinstein, Konrad Tom (autor m.in. słynnego tekstu do skeczu "Sęk" kabaretu Dudek), Vladimir Horowitz, Yehudi Henuhin, Benny Goodman, George Gershwin, Leonard Bernstein, Leopold Tyrmand, Rene Gościnny, Stefan Kisielewski (po matce), Mel Brooks, Woody Allen, bracia Marx, Jim Abrahams, David Zucker, Jerry Zucker, bracia Coen, Leonard Cohen, Steven Spielberg, Bob Dylan, Nora Ephron, Lew Rywin.

Bo to, że Marks, Einstein, Michnik i Geremek, to dość powszechnie wiadomo.


Natomiast:

Leszek Balcerowicz - Aaron Buchholz
Jan K. Bielecki - Izaak Blumenfeld
Marek Borowski - Szymon Berman
Ryszard Bugaj - Izaak Blumfeld
Malgorzata Burzynska-Keller
Wieslaw Chrzanowski - Szymon Knopfstejn
Wlodzimierz Cimoszewicz - Dawid Goldstein
Ludwik Dorn - Dornbaum (sic!)
Lech Falandysz - Aaron Fleischman
Wislawa Szymborska - Rottermund
Krystian Zimerman - Krystian Zimmermann
Wladyslaw Frasyniuk - Rotenschwanz
Sw. pamieci Bronislaw Geremek - Berele Lewartow
Zyta Gilowska - Zyta Morgenstein
Hanna Gronkiewicz-Waltz - Hajka Grundbaum
Aleksander Hall - Miron Hurman
Piotr Ikonowicz - Dawid Goldsmith
Jerzy Jaskiernia - Aaron Aksman
Swietej pamieci Kalina Jedrusik - Makusfeld
Jaroslaw i Lech Kaczynscy - Kalkstein
Grzegorz Kolodko - Samuel Hanerman
Janusz Korwin-Mikke - Ozjasz Goldberg
Marian Krzaklewski - Dawid Zimmerman
Aleksander Kwasniewski - Izaak Stoltzman
Jolanta Kwasniewska - Konty - Kohn
Janusz Lewandowski - Aaron Langman
Olga Lipinska - Fajga Lippman
Aleksander Malachowski - Jakub Goldsmith
Tadeusz Mazowiecki - Icek Dikman
Adam Michnik - Aaron Szechter
Andrzej Milczanowski - Aaron Edelman
Leszek Moczulski - Robert Berman

Do tych bredni wyczerpująco odniósł się Antoni Zambrowski w tekście z "Naszej Polski" i antysocjalistycznego Mazowsza.
http://www.asme.pl/116945637279747.shtml
Po Sejmie krąży sporządzona przez anonimowych autorów lista osób wpływowych w Polsce, względnie posiadających w niej władzę. Jej nagłówek napisany jest po angielsku oraz po polsku, co ma dodać jej wiarygodności w oczach ludzi mało zorientowanych w przedmiocie. Ludzie umieszczeni na liście zostali wybrani pod jednym kątem - używają ponoć nazwisk, które różnią się od ich nazwisk prawdziwych, czyli rodowych. Większość z nich ma zdaniem autorów listy nazwiska żydowskie, choć trafiły się jak rodzynki w cieście jedno nazwisko niemieckie oraz dwa słowiańskie - rosyjskie oraz ukraińskie. Obydwa zawierają informacje błędne: gen. Stanisław Popławski (poz. 196.) był sowieckim Polakiem, tymczasem autorzy przypisują mu nazwisko Siergiej Grochow (z adnotacją "Rosjanin"), które poprawnie po rosyjsku brzmiałoby Gorochow. Mógł to być zresztą jeden z wojskowych kryptonimów gen. Popławskiego, używanych dla konspiracji na froncie. Tuż pod nim autorzy przytaczają rzekomo prawdziwe nazwisko gen. Karola Świerczewskiego (poz. 197.), któremu przypisują nazwisko do wyboru: Walter Golz lub Tenenbaum. Świadczy to nie tylko o nieuctwie, ale i o złej woli autorów, którzy sami przyznają się do niewiedzy, mimo to nie powstrzymują się od mącenia w głowach innych. Walter - to pseudonim gen. Karola Świerczewskiego z wojny domowej w Hiszpanii, zaś Golz - nazwisko opisanego na łamach książki Ernesta Hemingwaya "Komu bije dzwon" - sowieckiego generała, którego pierwowzorem był gen. Walter Tenenbaum - to już rewelacja z brudnego palca, gdyż Karol Świerczewski był rodowitym Polakiem z warszawskiej Woli. Inne nazwisko słowiańskie - to podane przez autorów listy rodowe nazwisko gen. Mieczysława Moczara (poz. 242.) - Mykoła Demko z adnotacją "Ukrainiec", co jest dezinformacją wielostopniową. Gen. Moczar nazywał się nie Mykoła Demko, lecz Nikołaj Tichonowicz Diomko. Nie mógł on mieć ukraińskiego imienia, gdyż został ochrzczony w cerkwi prawosławnej w Łodzi za czasów carskich, kiedy istniała jedynie Rosyjska Cerkiew Prawosławna, toteż przy chrzcie świętym nadano mu imię Nikołaj. Prawdziwe brzmienie nazwiska jego ojca Tichona było Diomko, zaś błąd w zapisie nazwiska pochodzi z zastąpienia litery rosyjskiej "jo" przez literę "je" wskutek opuszczenia kropek nad literą "jo". Informacja o nazwisku niemieckim gen. MBP Artura Jastrzębskiego (poz. 191.) - Artur Ritter jest natomiast prawdziwa, co w powodzi kłamstw stanowi prawdziwy ewenement.
Czasami (nader rzadko) autorzy piszą prawdę: gen. Janusz Zarzycki (poz. 202.) istotnie z domu nazywał się Janusz Neugebauer, zaś gen. Tadeusz Wilecki (poz. 200.) - miał nazwisko rodowe Wałłach (rzecz jednak w tym, że nie informują oni o polskości obydwu generałów i w ten sposób sugerują, że przez zmianę nazwisk zacierali oni swe żydowskie pochodzenie, co jest fałszem). Znany pisarz Julian Stryjkowski (poz. 156.) istotnie nazywał się z domu Pesah Stark, zaś Irena Szewińska (poz. 161.) ma nazwisko panieńskie Kirszensztajn. Znana działaczka okupacyjnego ZWM Hanka Sawicka (poz. 141.) była istotnie z domu Szapiro, sławny polski pedagog Janusz Korczak (poz. 76.) rzeczywiście nazywał się Henryk Goldszmit, zaś Josek Mitzenmacher napisał przed wojną dla policji książkę o KPP pod pseudonimem Jan Reguła. Reszta informacji - to kompletne bzdury.
Weźmy dla przykładu kilka rewelacji: o znanym polskim pisarzu Arkadym Fiedlerze (poz. 34.), autorze głośnego "Dywizjonu 303" o polskich lotnikach w czasie Bitwy o Anglię piszą oni, iż naprawdę nazywał się Efroim Trusker. Pomylili oni atoli pisarza z działaczem SDKPiL, KPP, PPR i PZPR Franciszkiem Fiedlerem, który nazywał się pierwotnie Truskier. Takich qui pro quo jest więcej. W poz. 2. podają oni Amsterdamski - Saul Henrykowski. Być może chodzi o prof. Stefana Amsterdamskiego - wybitnego naukowca, jednego z organizatorów TKN, czyli nielegalnego Latającego Uniwersytetu w Warszawie. Mylą oni go z zamordowanym w czasie czystek stalinowskich działaczem KPP Saulem Amsterdamem noszącym partyjny pseudonim Henryk Henrykowski.
W poz. 140. podają jako prawdziwe nazwisko jakiegoś Rutkowskiego - Botwin. W istocie byli to różni bojowcy komunistyczni, którzy polowali na agenta polskiej policji Cechnowskiego. Władysław Hibner, Władysław Kniewski i Henryk Rutkowski zostali straceni na Cytadeli w Warszawie w 1925 roku za strzelaninę w Śródmieściu podczas nieudanej próby zamachu na niego, zaś Naftali Botwin zastrzelił Cechnowskiego, gdy ten zeznawał w sądzie we Lwowie.
O Stanisławie Krajewskim (poz. 82.) - współprzewodniczącym Rady Chrześcijan i Żydów piszą oni, że nazywa się Abel Kaimer. W istocie jest był pseudonim autorski Stanisława Krajewskiego, którego odziedziczone po dziadku-komuniście prawdziwe nazwisko rodowe brzmi Stein. Było w kierownictwie KPP dwóch braci Steinów: Władysław Stein-Krajewski oraz Henryk Stein-Domski. Obydwaj zginęli w Moskwie w czystkach stalinowskich lat 30.

Podobnie jest z rewelacjami o nazwisku b. członka KSS "KOR" i b. posła na Sejm Jana Lityńskiego (poz. 98.), który ma się nazywać Jakub Leman. Tymczasem Janek Lityński jest bratankiem znanego działacza PPS Feliksa Perla, wieloletniego redaktora jej organu - "Robotnik". Gdy Janek redagował w PRL drugoobiegowe pismo KSS "KOR" "Robotnik", Jacek Kuroń proponował mu nawet powrót do rodowego nazwiska, ale Janek te rady zignorował. Znanemu polskiemu poecie Antoniemu Słonimskiemu (poz. 149.) przypisują oni nazwisko Stomma, czyli nazwisko znanego posła katolickiego Stanisława Stommy z klubu poselskiego "Znak" w czasach PRL. Tym czasem pan Antoni był synem znanego w Warszawie lekarza Stanisława Słonimskiego, sportretowanego przez Bolesława Prusa w "Lalce" w postaci doktora Szumana. W poczekalni doktora Stanisława Słonimskiego przy Niecałej 4 w Warszawie spotykali się przywódcy PPS-Frakcji Rewolucyjnej z Józefem Piłsudskim na czele.
Wszystkie te gafy są niczym w porównaniu do pozostałych, wyssanych z brudnego palca, informacji o prominentnych osobach z lewicy i prawicy, którym autorzy listy przypisują żydowskie nazwiska. Niektóre te nazwiska kolportowała niegdyś SB spod znaku gen. Moczara dla zdezawuowania jego przeciwników politycznych. I tak Romanowi Zambrowskiemu (poz. 183.) przypisują oni w ślad za SB nazwisko Rubin Nussbaum, gdy liczni członkowie jego rodziny rozsiani po świecie, poczynając od jego ojca-emigranta do USA sprzed I wojny światowej, nosili nazwisko Zambrowski. Roman Zambrowski kilkakrotnie stawał pod swym nazwiskiem przed sądami II RP za działalność komunistyczną i część dokumentów z tego okresu szczęśliwie się uchowała.
Wieloletniemu premierowi PRL Józefowi Cyrankiewiczowi (poz. 26.) przypisują nazwisko Izaak Cukerman, co jest o tyle nowością, że SB rozrabiało Cyrankiewicza przez długie lata jako Cymmermana. Jedno i drugie jest bzdurą, gdyż Józef Cyrankiewicz pochodził ze znanej rodziny krakowskiej i to o zapatrywaniach narodowych. Tyle że on w odróżnieniu od ojca i braci nie był narodowcem, lecz socjalistą. Przeżył też hitlerowski obóz w Auschwitz pod swym nazwiskiem rodowym i z polską oznaką narodową na pasiaku.
O dzisiejszych politykach, którym autorzy listy przypisują wyssane z palca nazwiska żydowskie, pisał nie będę, by nie kolportować bzdur. Wszystko to jest kontynuacją ubeckiego procederu, firmowanego niegdyś przez ubeckiego dezinformatora, prof. Walichnowskiego. Dziś czyni to podziemie ubeckie lub powiązane z nim służby specjalne państw ościennych, aby poprzez dezinformacje o charakterze antysemickim sprowokować jakieś antyżydowskie reakcje i w ten sposób skompromitować Polskę. Jest to więc działalność tej samej natury jak zorganizowanie przez NKWD w Kielcach pogromu żydowskiego w roku 1946. Apeluję do ABW, by przyjrzała się sejmowym kolporterom tych pożal się Boże rewelacji i zapytała ich, za czyje pieniądze to czynią.