Zobacz pełną wersję : PBF CZARNE KRÓLESTWA (realia Wiedźmina) 18+!
Kielon do Aedana
Wywiad Emiratu innego chyba tu nie ma, a na razie to co robimy robimy z potrzeby serca hehe
PerWerka
23-07-2015, 21:06
Selmana
Powoli ściągnęła swój woal z twarzy.
Odwróciła się do krasnoluda. -A co byś chciał wiedzieć gdybyś kogoś takiego teraz spotkał?
Kielon
Takie tam ogólniki, jak to jest żyć tak długo, jak często musi pić krew, czy takiej wampirzycy podoba się ten Świat i czy lubi Nasze towarzystwo
Angus:
Ryzykujesz Skarbie, bardzo ryzykujesz. I nie o reakcję brata się martwię.
Haakon:
...Ciekawy zarzut, starcze. Chociaż zawsze może się okazać, że pleciesz głupoty, a ja wyszedłem na głupca przez tą reakcję... Zobaczymy czy wskażesz nam tego rzekomego wampira czy nie człowieka.
PerWerka
23-07-2015, 21:18
Selmana
Żyć długo nie jest wcale takie fajne jakby się mogło wydawać. Szczególnie gdy przez większość niego musisz się ukrywać. Ale ma i swoje zalety...
Krew pije tak samo jak Ty piwo.
Świat..... Spojrzała na Agnusa... teraz jest piękny.
A czy lubi wasze towarzystwo? Dobre pytanie... To zależy czy towarzystwo lubi ją...
Kielon
Aaa Latałem, znam wampirzycę, nikt mi w Mahakamie nie uwierzy
Rhaegrim
23-07-2015, 21:22
Aedan
Z potrzeby serca, ech. Widzę Selmano, że moja ochrona potrzebna nie była haha. Dopóki mnie albo mych bliskich co ich wielu nie mam nie skrzywdzisz to mym wrogiem nie jesteś.
PerWerka
23-07-2015, 21:28
Selmana
Aedanie ochrona nie, ale za miłe towarzystwo i dobre słowo jestem Ci wdzięczna.
Angus:
Odetchnął głęboko jakby zrzucił z siebie wielki ciężar. Nadal jednak jest czujny wobec maga, przygotowany by na pierwsze słowo zaklęcia rzucić samemu czar.
Haakon:
Mag spojrzał na Selmaną i Angusa zimnym wzrokiem po czym odparł beznamiętnie - Domyślałem się wcześniej, że coś tu jest nie tak. Nie ważne... Dopóki nie zrobisz nic mi ani Hasanowi nie wejdę wam w drogę - odparł, mając na uwadze to, że druid stoi po stronie Selmany. Gdyby cała hanza stała po stronie Haakona stronie to zapewne mogłoby się to skończyć źle.
Angus:
Skoro wiadomo kto jest krasnoludem, a kto wampirzycą, to jakiego trzeciego nieludzia miałeś na myśli? I to tak nietypowego, że uznałeś to za niemożliwe? druid spytał się głośno starca.
Haakon:
Wampir... Krwiożercza istota... Gdybym tylko miał poparcie całej hanzy to bym Ci powiedział co o Tobie sądzę, a na grotach i piorunach kulistych bym na Tobie nie oszczędzał... Ehh, co wam odbiło, że przystajecie na coś takiego? - spojrzał na starca i oczekiwał odpowiedzi z ciekawością co teraz nam powie.
PerWerka
23-07-2015, 22:03
Selmana
Ciekawe czemu wszyscy, no prawie wszyscy, myślą nagle, że wampiry mogą coś złego komuś zrobić. Spojrzała na maga.
Domyślałeś się i nic z tym nie zrobiłeś? znaczy że mało cie obchodzi hanza? Przecież jestem taka niebezpieczna... Myślę, że zwyczajnie jesteś uprzedzony i nie bierz tego jako groźbę, ale to cie może zgubić...
Angus:
Haakona się pytasz? On by Cię najchętniej rozszarpał na strzępy magią, mimo że nic mu nie zrobiłaś. Jedynie to, że część hanzy by mu tego nie darowała, go przed tym powstrzymuje. Tak magu, od dłuższego czasu podsłuchuję Twe myśli, nie próbuj zaprzeczać. I swymi ostatnimi podpisałeś właśnie na siebie wyrok śmierci.
Haakon:
Oj tak. Widzę i wiem, że może mnie to zgubić.
Techniczny:
Telepatia z automatu idzie? :F
Haakon:
Czyżby? Daj mi na to jakikolwiek na dowód, druidzie. Ale tak, to prawda, że nie darzę jej zaufaniem, zwłaszcza jak dowiedziałem się o tym, że jest wampirem, i że jestem uprzedzony. Dziwisz mi się?
Angus:
To na kim byś nie oszczędzał na grotach i piorunach kulistych, gdybyś tylko miał poparcie całej hanzy? Na razie najbardziej krwiożerczą istotą z nas wszystkich sam się okazałeś. Na Twoim miejscu bym opuścił nasze towarzystwo zamiast coraz bardziej się pogrążać. Drugiego ostrzeżenia już nie będzie.
Techniczny:
Telepatia nie z automatu. Z PW do MG.
Techniczny:
To z PW do MG. Nie piszę dalej postów bez jego odpowiedzi.
PerWerka
24-07-2015, 04:50
Techniczny
W sobotę przez cały dzień nie będzie mnie przy necie. Może uda mi się dopiero być coś po21.00
Hasan
Ostra wymiana zdań wyrwała go na chwilę z wymieniania czułości z ukochaną i powiedział tylko - Haakonie czymże Ci Selmana zawiniła że chciałeś ją na strzępy rozerwać? Byliśmy z nią tyle czasu i czy choć raz widziałeś żeby chciała się rzucić komuś do gardła? Lubię Cię ale tym razem nieco przesadziłeś - Znowu - dodał w myślach.
Kielon
Magu Angus dobrze Ci radzi, możesz ocalić skórę, skoro noc jest tak niebezpieczna jak prawi Nasz gospodarz wyrusz z samego rana i do tego czasu lepiej nie kombinuj
Lwie Serce
24-07-2015, 10:40
Vira
Pokręciła głową zrezygnowana i odciągnęła Hasana nieco od wszystkich, nie mając siły wysłuchiwać już sprzeczek hanzy oraz ich chęci do wzajemnego pozabijania się. Zamiast tego zaczeła namiętnie obcałowywać ukochanego, nie interesując się resztą. Niech się sami ze sobą użerają, mnie to już przestało bawić - pomyślała przed tym.
Hasan
Zaczął odwzajemniać pocałunki,to było dużo przyjemniejsze od kolejnej awantury a swoje zdanie już wyraził,po chwili objął wybrankę i zaczął ją lekko masować po plecach.
Kielon
Patrząc na Virę i Hasana O będzie niezłe widowisko
Lwie Serce
24-07-2015, 11:07
Vira
Widząc, jak krasnolud się w nich wpatruje mrugnęła mu okiem z uśmieszkiem i wróciła do igraszek, nie zamierza przerywać...
Hasan
Nie interesują go spojrzenia reszty Hanzy,całuje Virę po szyi i twarzy i nie przerywa lekkiego masażu. Pilnuje jednak by sprawy nie zaszły za daleko i nie skończyli nadzy na środku izby.....
Eutyches
I tak za dużo powiedziałem co do tych co ludźmi nie są spośród Was.
Co tu robicie?, tu się umiera, a ucieczka jest niemal niemożliwa.
W sobotę przerwa, aż Weronikaneska wróci do gry.
PerWerka
24-07-2015, 16:11
Selmana
(Odczucia Wampirki)
Słowa Agnusa potwierdziły tylko to co sama powiedziała na temat ukrywania swojej tożsamości. Niektórzy ludzie byli zbyt bardzo zapatrzeni w swoje wartości i obłudnie trwali w nich nie dopuszczając myśli, że ktoś inny może czuć się ze sobą dobrze...
Mag dał jasny wyraz i obraz jacy ludzie są naprawdę. Jeśli jest coś czego nie rozumieją albo nie da się tego ujarzmić należy się tego jak najszybciej pozbyć. Nie skreślała wszystkich ludzi, ale życie dość często pokazuje jej, że jej inność nigdy nie będzie tolerowana.
Kielon
W skrócie to jesteśmy po tu po to by zabić co trzeba zabić, uratować tych i to co da się uratować, a potem się stąd wynieść i ogólnie proponuję zrobić to szybko chyba, że masz inne propozycje dziadku i jak właściwie się do Ciebie zwracać?
Haakon:
Każdy z nas jest krwiożerczą bestią. Zabijającą dla zysku, korzyści i przetrwania. Zresztą każesz mi się wynosić, skoro wyjścia stąd "nie ma"? Nie będę się przebijał przez tę grupę strażników i całe miasto.
Hanzy już nie ma, wampirze. Są tylko dwie grupy, które trzyma chęć zysku i wypełnienia celu, a tylko wcześniej na jednej osobie mi zależało.
Eutyches
Mówcie mi po imieniu, jestem zaś kapłanem Mitry, jednym z ostatnich tutaj. Tylko my zdołaliśmy zachować świadomość, większość mieszkańców uległa sile Zła.
Haakon:
Ueh... Może i określenie "krwiożercze bestie" to za dużo, ale tak czy inaczej... Tak, jestem uprzedzony i wrogi do niej skoro jest wampirem. Nie, nie zrobiła mi nic złego, ale czy zrobi?
Czym jest ta siła zła? Demon jakiś?
Kielon
Ale ten mag jest dziwny, jak tak dalej będzie tym dziobem kłapał to zaraz zginie
Eutyches
Na pewno to istota nadnaturalna, co jakiś czas zabija jednego z mieszkańców lub kilku, niektórym odbiera zdrowe zmysły innych zabija, czasem bardzo okrutnie.
PerWerka
24-07-2015, 17:32
Selmana
Magowi chyba już odebrała zdrowy rozsądek..... Spojrzała na maga z "politowaniem"
Kielon
A tą nadnaturalną istotę według Ciebie Eutychesie da się zabić? Może maga przy okazji zeżre hehe
PerWerka
24-07-2015, 17:38
Selmana
Dlatego, że jesteście kapłanami Mitry, ta istota jak ją nazwałeś, nie zawładnęła jeszcze wami? czy to przypadek?
Haakon:
Spojrzał na wampira, po czym odwrócił się do starca bez żadnych emocji oczekując dalszego przebiegu wydarzeń.
Eutyches
Potrafimy się obronić, ale tylko niewielki obszar, było nas za mało by ochronić całe miasto. Mitra to dobre Bóstwo wróg istot takich jak ta z Czerwonej Wieży.
Poczekajmy może na Innych.
Rhaegrim
24-07-2015, 17:57
Aedan
Zatem to jest jej legowisko? Jest jakiś sposób by ją pokonać i czy ktoś próbował?
Eutyches
Na początku próbowaliśmy, ale się nie udało, Czerwone turbany także straciły kilka grup łowców. Gdyby to było proste to zostałoby zrobione.
Kielon
A próbowaliście wieżę wysadzić?
Angus:
Przymknął oczy i skoncentrował się na odzyskiwaniu mocy. Lepiej bym był w pełni sił, jeśli mag przyparty do muru uderzy pierwszy.
Eutyches
Próbowaliśmy wysadzić, nic to nie dało. A Wy naprawdę chcecie zaatakować Czerwoną Wieżę? Wszystko co cenne tam słudzy zła zgromadzili, by wabić awanturników.
Lwie Serce
24-07-2015, 19:56
Vira
A mamy wybór Eutychesie? Ruszyć tam trzeba, jedyny sposób by nas i was stąd wyrwać... Rzekła, przerywając na chwilę pieszczoty.
Rhaegrim
24-07-2015, 19:56
Aedan
Da się to coś wywabić? Powiesz Eutychesie co stało się w tym mieście, że dzieją się takie rzeczy?
Kielon
Jak już tu jesteśmy to zaatakujemy, po co się wlokłem przez pustynie, nie po to żeby zwiedzać przecież
Eutyches do Rhaegrima
Zło mieszkało w wieży nim przybyliśmy, żerując na nas urosło w siłę, setki lat temu nasi niewolnicy uciekli przed złem z Wieży. Zbudowaliśmy Gazal na ruinach starszego miasta, pewnie i ono zostało zniszczone przez Władcę Czerwonej Wieży. To Coś może być starsze niż Twój rodzaj wojowniku. Władca sam wychodzi polować w nocy zwykle.
Kielon
Eee jaki rodzaj?
Techniczny
Chyba do Aedana:D
MG
Niech się On tłumaczy, ja tam nic nie wiem...
Rhaegrim pamiętaj, że Ty nie bardzo wiesz o czym on mówi. Więc nie bardzo możesz krasnoludowi odpowiedzieć prawdę bo sam jej nie znasz chwilowo. Ale coś odpowiedz. :geek:
Lwie Serce
24-07-2015, 20:20
Vira
Zaczeła się przenikliwie wpatrywać w Aedana...
Rhaegrim
24-07-2015, 20:25
Aedan
A jaki? Ludzki. O co chodzi? Przecież zmysłów nie postradałem i wiem kim jestem. A może to miasto już wywiera na mnie wpływ? Ach w co ja żem się wpakował. Jeśli to przeżyję schleję się do padłego.
Haakon:
Coś twojego rodzaju? Tiaa, z ludźmi może by się zgadzało - spojrzał na rycerza.
Kielon do Aedana
Ludzki to chyba nie skoro Eutyches rozpoznał w Selmanie wampirzycę, pewno i w Tobie coś dostrzega, tylko co? Może lekki cios w głowę przywróci Ci świadomość kim jesteś albo wybije prawdę na wierzch co?
Angus:
Druid parsknął śmiechem. Selmano, kogo Ty właściwie wybrałaś na swego ochroniarza? Nie podejrzewam byś kogoś słabszego od siebie. zawiesił głos.
Lwie Serce
24-07-2015, 20:29
Vira
Co tu się, kurwa, dzieje? Aedanie? Eutychesie? O co chodzi? Zaczęła robić się coraz bardziej nerwowa.
Rhaegrim
24-07-2015, 20:35
Aedan
Ni piczy nie wiem. Łeb mi strącisz a żeby wyjść z miasta żywym musim w pełni sił być. Sny?! Ona?! Niebo?! Co się dzieje?! Aa! Rycerz wydaje się na zdezorientowanego.
Kielon
O widać zapowiedź terapii już skutkuje hehe
Haakon:
Mag uniósł brew, gdy rycerz dostał "ataku", czekał dalej i przyglądał się sytuacji.
PerWerka
24-07-2015, 20:40
Selmana
Podeszła do Aedana... z niepokojem ale spokojnie wzięła go za ręce.
Rycerzu.... szepnęła do niego. Jestem z Tobą
Zwróciła się do reszty hanzy
Dajcie mu spokój. nie widzicie że cierpi?
Kielon
Przecież nie chciałem Go bić, ale widać stres podziałał na Niego i coś może sobie uświadomi, lepiej teraz wśród Nas niech dostaje ataku czy tam czegoś, niż podczas walki
Angus:
Druid już nic nie rzekł, tylko machnął różdżka w stronę rycerza, próbując zdjąć czar przemiany.
Rhaegrim
24-07-2015, 20:46
Aedan
Łapie się za głowę i tkwi w tej pozycji kilka sekund po czym ją podnosi Nie wiem czym jestem. Nie pamiętam, ach! Pot występuje na jego czoło. Nie pamiętam.
Eutyches
On sam musi odkryć Kim jest, nie naciskajcie go, to niczego dobrego nie przyniesie. Odpocznijcie, dom mam duży pokoje sobie wybierzcie, Lissa was nakarmi.
Kielon
To niech z tym odkrywaniem się pośpieszy, po czym do Lisy prowadź
PerWerka
24-07-2015, 20:52
Selmana
Aedanie... już dobrze -odpocznij.
Odeszła od rycerza w kierunku Druida.
Agnusie, masz może ochotę... ale tym razem nie zamieniajmy się w zwierzęta wyszeptała do ukochanego
Angus:
Uśmiechnął się i odszepnął Tak, wielką.
PerWerka
24-07-2015, 21:04
Selmana
Pocałowała Druida.
-To chodźmy......
Lissa rozmawia z Amalrykiem w kuchni
Możecie się posilić, napić, odpocząć, noc blisko.
Kontynuacja w niedzielę, chyba, że w niedzielę też kogoś nie ma?
Techniczny:
W niedzielę od rana do 16 mnie nie będzie jak coś.
Angus:
Druid udał się z Selmaną do osobnego pokoju. Tam też pozwolił by namiętność całkowicie zapanowała nad nim i starał się by Ukochana poczuła to samo.
Rhaegrim
24-07-2015, 21:15
Aedan
W całkowitym milczeniu poszedł spocząć.
Haakon:
Mag wszedł do domu starca, coś zjadł i udał się do jakiegoś pustego pokoju, po czym usiadł na łóżku opierając się o ścianę i zaczął wypoczywać po całym dniu marszu przez pustynię.
Hasan
Udał się do osobnego pokoju prowadząc za sobą Virę,nieco zaniepokoiło go jej nie zdrowe zainteresowanie....., tym czym może być Aedan. Gdy weszli do środka zapytał zasypując ją pocałunkami- Jeśli wciąż masz ochotę możemy tu kontynuować nasze pieszczoty.
Lwie Serce
25-07-2015, 09:22
Vira
Możemy... Ale coś mi nie daje spokoju... Nieważne - rzekła, zaś zaraz potem obejmując mameluka, przeciągnęła go na w stronę łoża, tak by oboje na nie upadli i mogli się oddać uczuciu nie myśląc tej nocy o niczym innym...
Eutyches rankiem, po tym jak nieco zjedliście, rzekł:
Muszę Wam coś pokazać, co Bestia zrobiła poprzedniej nocy.
Poprowadził was do jednej z sąsiednich kamienic, około 60 metrów od jego domu.
Widzicie, ciała rodziny, w tym trójki dzieci, ich rodziców i chyba dziadków.
Głowy są ułożone w piramidę. Wnętrzności walają się po całym pokoju.
Dzieci coś rozerwało, trzymając je za nogi.
Krew wala się wszędzie.
Do niedawna Bestia zabijała 1 człowieka raz na kilka dni. Teraz coś się zmieniło w jej zachowaniu.
Mogę sporządzić pewien wywar jaki ją zrani, posmarujecie tym broń. Chyba, że rezygnujecie ze zgładzenia jej?
Eutyches, kapłan Mitry i dziadek Lisy.http://www.krysztalyczasu.pl/forum/attachments/eutyches_kapan_mitry.gif
Hasan
Zrani?A jak duża jest ta bestia? - rzekł oglądając miejsce zbrodni próbując samemu oszacować jej rozmiary w razie nie uzyskania satysfakcjonującej odpowiedzi.
Lwie Serce
25-07-2015, 10:19
Techniczny
Chyba na Werkę mieliśmy czekać. :F
Eutyches
Ile razy mam mówić, że dokładnie o Bestii nic nie wiadomo, zmienia kształty. Ponowne pytanie jak wygląda i jakie ma słabe punkty to strata czasu, nie wiem. Pewne słabości znam i użyje tej wiedzy do zrobienia wywaru o dość gęstej konsystencji, jakim posmarujecie broń.
Techniczny
I czekamy, wpis po to byście coś kombinowali w PBF poza uciechami cielesnymi. :P
Coś co zrobiło tą masakrę było cholernie silne. Rozmiary ciężko ocenić.
Lwie Serce
25-07-2015, 11:39
Vira
Cholerstwo... Tu chyba jakiś demon, co innego by mogło być tak potężne i brutalne... Przyrządź więc wywar Eutychesie, wyboru nie mamy i musimy spróbować to pokonać - rzekła przyglądając się ze złością i przerażeniem zmasakrowanym ciałom.
Techniczny
Spoko myślałem że z akcją lecisz już.
Kielon
Rób ten wywar Eutychesie, a wieczorem zaczekamy pod Czerwoną Wieżą i zobaczymy co z tego wyjdzie
Techniczny
Krasnolud wyraził zdanie, reszta niech się wypowie czy też chce walczyć, a dalej pewno jutro polecimy
MG
Dobry plan wypowiadać się kto idzie walczyć, kto zostaje w domu Eutychesa.
Haakon:
Mag przyglądnął się całemu pokojowi i tylko pokiwał krasnalowi na zgodę. Nie spodziewał się tu takiego widoku.
Hasan
Ja też pójdę wziąć udział w tym małym polowaniu, tylko kto na kogo będzie polował....... - rzekł zasępiony widząc miarę masakry.
Rhaegrim
25-07-2015, 15:17
Aedan
Także pójdę.
Angus:
Pójdę, nawet jeśli magia temu krzywdy nie uczyni, to może trzeba będzie kogoś połatać.
PerWerka
25-07-2015, 19:01
Techniczny
Już jestem,,,, Afrykarium we Wrocku polecam z całego serca.... I dziękuję za wyrozumiałość i poczekanie :*
Selmana
Zaciekawiło ją, że ta bestia zmienia kształty..... Czy ktoś wie, jaki stwór ma taką moc? Jeśli mamy w nocy przyczaić się pod Czerwona Wieżą to dobrze by było choć domyślać się z czym mamy do czynienia
Rhaegrim
25-07-2015, 19:16
Aedan
Odparł beznamiętnie Skoro potrafi zmieniać kształty to może przybrać formę każdego z nas. To może być każdy człowiek w tym mieście.
Angus:
Ciężko stwierdzić z czym konkretnie mamy do czynienia. To jakaś pradawna istota z tego co kapłan mówił. No i nie zapominajmy, że ma w mieście swe sługi.
Eutyches
Do wywaru potrzebuję krwi wężoluda, to niemal wymarła rasa, ale kilku się ostało w Gazal, wiem gdzie mają siedzibę, ale to będzie niebezpieczne, bez krwi wężoluda wywar będzie znacznie słabszy ale i tak powinien zranić Bestię, decydujcie. Wielu zginęło lekceważąc siłę Bestii.
Lwie Serce
25-07-2015, 19:31
Vira
Pokażesz nam Eutychesie, gdzie jest ich siedziba zatem? Niebezpieczeństw się nie lękamy.
Rhaegrim
25-07-2015, 19:33
Aedan
Skoro jest to potrzebne, ale wężolud łatwo tej krwi nie odda. A dużo jej trzeba?
PerWerka
25-07-2015, 19:36
Selmana
I ciekawe jak smakuje?
Eutyches
Litr krwi wystarczy, one są groźne potrafią hipnotyzować i są szybkie i zdradliwe. Oto bukłak na krew, poczekajmy na wypowiedzi całej grupy, chyba, że mówiliście w imieniu Wszystkich?
Lwie Serce
25-07-2015, 19:53
Vira
Ha! Nie sądzę, że komuś odwaga nagle uleci ale poczekajmy, niechaj wszyscy przemówią.
Rhaegrim
25-07-2015, 19:59
Aedan
To mało nie jest. Cóż, trzeba będzie zabić.
Angus:
Jeśli brat ruszy, to i ja pójdę. Choć broni nie zwykłem używać, więc i ten cały wywar mi akurat na nic.
Hasan
Pójdę - rzekł po czym pomyślał - Wężoludy,Bestia,agenci, co jeszcze spotka nas w tym cholernym mieście.
Eutyches
Magia bojowa powinna go zranić, jesteście silni Wy dwaj władający mocą, ale Bestia jest bardzo odporna. A Ty krasnoludzie co rzekniesz?
Kielon
A wężoludy jak zapatrują się na Czerwoną Wieżę, może uda się ich krew uzyskać ot tak bez walki, jeśli ich jest kilku i każdy by oddal nieco krwi to litr zbierzemy, potem wywar i na łowy
Techniczny
Przepraszam, że tak wczoraj zniknąłem, ale do 23 szalała burza i prądu nie miałem:(
Eutyches
Wężoludy, nie są sługami Czerwonej Wieży, ale także są złe, może by i oddali krew, ale są bardzo nieufni wobec ludzi. Pokonanie Władcy Wieży i dla nich byłoby korzystne, są dużo bardziej odporni niż ludzie na wpływ Wieży na umysły mieszkańców, ale i oni w końcu ulegają marazmowi, zostali najsilniejsi tylko. Nie wymagam ich zabijania, potrzebuję ich krwi, Magią Telepatyczną lub podobną można z nimi pogadać ew. w miejscowym wspólnym bez magii.
PerWerka
26-07-2015, 09:26
Selmana
To chyba nie mamy wyjścia. Jeśli jest szansa dogadać się z Wężoludami to powinniśmy spróbować. Możliwe, że pokonalibyśmy ich, ale to by nas bardzo osłabiło. A bestia jest już i tak zbyt potężna.
Eutychesie nie ma na co czekać. Jeśli nie da im się przemówić do rozumu to wtedy pozostaje tylko rozwiązanie siłowe. Jeśli tak się stanie to ten bukłak na litr kwi będzie za mały he he. Częsty śmiech Krasnoluda udzielił się w końcu i jej.
Lwie Serce
26-07-2015, 11:28
Vira
Może nawet pomogliby nam w walce z tym... Czymś. Jeśli byśmy załatwili to inną niż zwykle dyplomacją, czyli nie za pomocą oręża hehe.
Lissa Wam wskazała siedzibę Wężoludów, w podziemiach jest raczej ich Świątynia. Niby nie ma strażników, ale magia ochronna jest wyczuwalna wokół dla Maga i Druida.
Techniczny
Jak to robicie, w sensie negocjacje ew. lub ataki siłowy? Plan proszę, Kot ma być po 16 bodajże, ale planować możecie, niekoniecznie na ulicy, wiecie gdzie ich znaleźć to w domu Eutychesa możecie plany snuć.
Lwie Serce
26-07-2015, 12:12
Vira
No to słuchajcie moja droga, wiecznie próbująca się wzajemnie mordować hanzo. Zamiast niepotrzebnie ryzykować i walczyć z tymi wężami, to możemy im grzecznie wmówić, iż jeśli dadzą nam nieco swej krwi oraz pomogą w starciu z bestią, to wszyscy skorzystają na tym. Oni również... Wszak prędzej czy później czeka ich śmierć, jeśli nie będą nic robić. Co wy na to więc? Mogę i ja z nimi rozmawiać.
Rhaegrim
26-07-2015, 12:19
Aedan
Też wolałbym uniknąć walki. Jeśli chcesz z nimi rozmawiać to nie bronię, ale to na pewno nie będą łatwe negocjacje.
Lwie Serce
26-07-2015, 12:21
Vira
Wiem, że niełatwe. Ale spróbować warto, tylko wszyscy mają się trzymać blisko mnie, w razie gdyby rozmowa nieco nie wyszła...
Hasan
Skinął jej tylko głową nic nie mówiąc,coraz mniej mu się podobało to miejsce i ta misja. Mieli walczyć z jakimś monstrum i eksplorować cholernie niebezpieczne miasto w imię zachcianek jakiegoś samozwańczego władyki? A najgorsze w tym wszystkim było to że pewnie nie wesprze Sprawy w znaczący sposób,a jeśli już to w bardzo ograniczonym stopniu. Trudno było mieć mu za złe że nie obchodzi go kto rządzi w Emiracie,no i miał własne problemy i ambicje......
Kielon
Może wpierw Angus telepatią poprosi ich o rozmowę, nim zaczniemy dobijać się do ich siedziby, oprócz krwi można ich poprosić o wsparcie, nic nie tracimy a zyskać możemy
PerWerka
26-07-2015, 13:08
Selmana
Viro, Wężoludy posługują się hipnozą.... Kielon ma rację, -Agnus umie się przed nią bronić, a przynajmniej oparł się mojej. Myślę, że wpierw on powinien z nimi zacząć rozmowę bo gdy spróbują użyć na nim swoich sztuczek i im się nie uda to jest szansa, że pomyślą że reszta też jest na nią odporna. Obawiam się tylko, że jego dyplomacja...-powiedzmy jest bardziej impulsywna... A tam chyba będzie potrzeba odrobiny finezji i delikatności. Jeśli rozumiesz co mam na myśli... Uśmiechnęła się do Zerrikanki.
Ja raczej nie nadaję się na taką dyplomację. Nie pomyślcie o mnie czegoś niestosownego ale przyznam szczerze, że kusi mnie ich krew. Od kiedy Eutyches o niej powiedział nie mogę przestać o niej myśleć...
Lwie Serce
26-07-2015, 13:19
Vira
Tak, wiem co masz na myśli - odwzajemniła uśmiech. Dobrze zatem, jak uważacie.
Rhaegrim
26-07-2015, 13:21
Aedan
Więc najlepiej by było gdyby przemawiał Angus. Jeśli nie uległ Tobie to im pewno też da radę.
Angus:
Ja i dyplomacja roześmiał się. Spróbuję, może ich nie rozwścieczę.
Kielon
Jak zaczniemy ich mordować to ich rozwścieczy, gadka będzie lepsza od tego hehe
Rhaegrim
26-07-2015, 13:40
Aedan
Jak się ich rozwścieczy to krwi będzie nadmiar.
Lwie Serce
26-07-2015, 13:44
Vira
Czarno to widzę... Westchnęła.
Techniczny:
Na miejscu druid krzyknie Witajcie Dzieci Seta i zacznie grać melodię zaklinaczy węży na dudach, by ich wywabić z kryjówek. Jeśli ich ta melodią zaciekawi, a nie rozwścieczy, to wtedy rozmowa telepatyczna.
Haakon:
Mag tylko stał i przysłuchiwał się rozmowie hanzy. Nie miał nic jak dotąd do powiedzenia w tej sprawie, prócz jednego - I przy okazji zobaczymy co to za zaklęcia ochronne rzucili...
Blisko siedziby Wężoludzi
Melodia ich nie wywabiła, ale i nie rozwścieczyła.
Telepatyczne pytanie:
Czemu zakłócacie nasz spokój i kim jesteście?, ze obcymi to wyczuwam, ale komu służycie i czego od nas chcecie, nie mamy skarbów, a potrafimy walczyć jak trzeba, także magią.
Słyszą wszyscy, odpowiedzieć i rozmawiać telepatycznie mogą: Angus, Haakon lub Wampirzyca, inni nie potrafią, ale mogą przekaząć którejś osobie z wymienionej trójki co chcą przekazać.
Zajrzę koło 18.
Angus:
Jesteśmy wrogami władcy czerwonej wieży i potrzebujemy waszej pomocy by go pokonać. A dokładniej litra waszej krwi, choć i wspólna walka przeciwko Niemu była by miła. On i tak się do Was dobierze, jak tylko skończy z ludźmi w tym mieście. Biorąc to pod uwagę, czego żądali byście w zamian za udzielenie nam pomocy? druid przekazał telepatycznie odpowiedź.
Chwila konsternacji...
Chcecie naszej krwi? i pomocy w walce z Władcą Wieży..., wielu ludzi próbowało, wszyscy zawiedli. W czym jesteście lepsi od innych? Czemu mamy Wam zaufać? Pozwolicie bym zajrzał w Wasze umysły? każdego z osobna?
Kielon
Angusie możesz przekazać, że do mojego mogą zajrzeć, nie wiem czy wszystko im się spodoba, ale nie mam nic do ukrycia
Rhaegrim
26-07-2015, 16:21
Aedan
A niech w mój patrzą. Sam nie wiem co tam znajdą.
Kapłan wężoludzi
I na co Wam nasza krew? Przekazywanie swej krwi w obce ręce, zwłaszcza obeznane z magią, bywa bardzo niebezpieczne dla głupców jacy tak czynią.
Haakon:
Potrzebna jest nam do stworzenia pewnej substancji, która pokryje naszą broń broń. Stal nią pokryta powinna zadawać spore obrażenia władcy czerwonej wieży. Zgadzam się na twój warunek, choć obawiam się tego...
Kapłan wężoludzi
A kto Wam kazał zdobyć naszą krew?
Co do ew. sojuszu, zdecydujemy po zajrzeniu w Wasze umysły, czekam na odpowiedź na moje pytanie.
Lwie Serce
26-07-2015, 16:32
Vira
Niechaj zaglądają, mi to za jedno a kłamstwo i nikczemność nie w moim stylu... Zazwyczaj.
Haakon:
Kapłan Mitry - Eutyches.
Hasan
Dla dobra misji..... - rzekł wzdychając ciężko.
Kapłan Wężoludzi
Eutyches to nasz największy wróg, ale od nas nienawidzi bardziej tylko Władcy Czerwonej Wieży...
A druga z Waszych kobiet pozwoli zajrzeć w swój umysł?
Angus:
Zezwalam w swoim imieniu, potrzebna jest choć odrobina wzajemnego zaufania, jeśli mamy zbudować coś w kształcie sojuszu. Większość także się zgodziła, druga z kobiet może Wam sama odpowiedzi udzielić.
Haakon:
Nawet jeżeli jesteście wrogami to zażegnajcie teraz swój spór, aby móc pokonać Władcę Wieży. Drugiej okazji może już nie być, a pokonanie go niewątpliwie będzie bardzo korzystne dla was, kapłana i ludzi w całym mieście.
Kapłan Wężoludzi
http://www.krysztalyczasu.pl/forum/attachments/wolud.gif
Wyjdę przed naszą świątynię z moimi ochroniarzami, podchodźcie pojedynczo, kolejność sami ustalcie, w razie zdrady nici z umowy. Muszę Wam zajrzeć w oczy.
http://www.krysztalyczasu.pl/forum/attachments/clipboard01.gif
Techniczny
Pojedynczo podchodzicie, kolejność ustalcie sami. Jego ochroniarze to dwa węże jak wyżej, tych postaci tam oczywiście nie ma.
Hasan
Ja mogę iść pierwszy,im szybciej tym lepiej..... - rzekł zrezygnowany.
Rhaegrim
26-07-2015, 16:51
Aedan
Ja drugi.
Lwie Serce
26-07-2015, 16:52
Vira
Zatem ja po Aedanie.
Haakon:
Zatem ja po Virze...
Angus:
Wychodzi na to że ja piąty.
Kapłan wężoludzi
Sprawdził Was kolejno każdego około minuty.
Macie silne aury... zastanowimy się czy Wam pomóc, zaczekajcie.
Po kliku minutach
Dobrze pomożemy Wam, otrzymacie naszą krew, dajcie naczynie jakie macie od Eutychesa.
Wróćcie tu jak zaklnie Waszą bron i ja ją pobłogosławię mocą Seta.
Techniczny
Macie krew, możecie wracać do Eutychesa i planować oraz sobie rozmawiać. Finał raczej jutro.
Dla niektórych może to być ostatnia noc.
Rhaegrim
26-07-2015, 17:21
Aedan
Mamy to czego potrzebujemy. Możemy wracać. A więc to tak..
Hasan
Powlókł się zrezygnowany do pokoju nie czekając na Virę i po zdjęciu ekwipunku bezwładnie walnął się na łóżko,tępo wpatrując się w ścianę.
Kielon
Załatwmy szybko sprawę z wywarem, potem szybciutko do wężoludzi, a potem tłuczemy Pana Czerwonej Wierzy i ruszamy dalej
Techniczny:
Gdy wrócą, a Eutyches zostanie sam na sam z magiem to zadaje mu pytanie dotyczące warzenia tej mikstury (jak on to robi, pyta o recepture, w skrócie o wszytkie szczegóły by się dowiedzieć jak ją uwarzyć :P). Wypytuje go też o możliwość uwarzenia jakiś mikstur leczniczych czy czegoś takiego.
Lwie Serce
26-07-2015, 17:40
Vira
Zerrikanka niepewna jutra postanowiła położyć się spać i wypocząć dobrze przed być może swą ostatnią walką. Ciekawe, co jest po śmierci? Może zamienię się w smoczycę... Hm... To będzie dobra śmierć, jeśli jutro dane mi polec będzie.
Rhaegrim
26-07-2015, 17:42
Aedan
Spokojnie odpoczywał i myślał o następnej walce.
PerWerka
26-07-2015, 17:50
Techniczny
Sorka, że mnie nie było na "przesłuchaniu"" burza czasem net rozwala....
Selmana
Walczyła ze swoja wolą. Widok bukłaka, wręcz ją opętał, działał na nią z jakąś ogromną magnetyczną siłą....
Dalej kapłanie przyrządzaj tę miksturę i wykorzystaj już te krew, bo nie wiem jak długo tak wytrzymam....
Eutychesie, czy do przyrządzenia tego wywaru potrzebujesz całego litra? Może zostanie odrobina . Zapytała przyjaźnie ( Techniczny: coś jak małe dziecko proszące mamę gdy ta wkłada ciasto na babkę do formy :P )
Ja równie dobrze walczę sztyletami jak i rękoma, a taka krew... może dodać mi innego rodzaju sił.. choć nie ja tu jestem ekspertem i nie wiem dokładnie co się by mogło stać gdybym taką się wspomogła
Angus:
Nie mam zamiaru ściągać na siebie uwagi Seta. Nie po tym, jak dotąd mu skutecznie krzyżowaliśmy wielokrotnie sprawy. Ja do wężoludzi nie wracam.
Kielon
W sumie nie masz broni to nie masz po co do nich wracać, ja przed walką ich odwiedzę jeszcze hehe
Eutyches
do Selmany
Tak całego litra potrzebuję, nie waż się nic wypić, bo możecie przez to zginąć.
do Haakona
Po naukę warzenia mikstur wróć o ile przeżyjesz i pokonacie Władcę Wieży i jego sługi, teraz nie przeszkadzaj.
Techniczny
Kto poza Angusem nie idzie do wężoludzi?
PerWerka
26-07-2015, 20:08
Selmana
No cóż, w takim razie musi mi wystarczyć to co mam
Trochę zawiedziona podeszła do Druida. Ja pójdę do Wężoludzi jeśli nie masz nic przeciwko...
Haakon:
Odszedł do swojego pokoju, położył się na łóżku i zaczął wypoczywać - Cóż, nie powiedział, że nigdy mnie nie nauczy..
Angus:
Miej się tylko na baczności Kochana, nie tylko przed nimi.
PerWerka
26-07-2015, 20:31
Selmana
Kogo masz na myśli?
Angus:
Obawiam się, że Haakon może spróbować skorzystać z tego, iż nie będziemy tam razem. Nie czytam już co prawda Jego myśli, to dość wyczerpujące. Wystarczy mi to, co już odkryłem.
PerWerka
26-07-2015, 20:36
Selmana
No ma tupet.... Oby tak w życiu orgazmu nie zaznał... buc jeden
Angus:
No ma tupet, a ja za wcześnie zdradziłem się z tym, co odkryłem. Mogłem Go tym przyprzeć za bardzo do muru... Zobaczymy, ale pilnować się trzeba.
Techniczny:
Ten tydzień mam popołudniówki w pracy, będę między 22:15 a 22:30. Być może uda się mi jeszcze zajrzeć przed pracą.
Eutyches
Wywar gotowy będzie działał z 2 godziny, idźcie do wężoludów o ile nie boicie się zdrady, a potem wracajcie do mnie, jak pójdziecie pod Czerwoną Wieżę Władca powinien się ujawnić. Czy macie inny plan?
Techniczny
Skończymy raczej jutro, skoro Asur będzie późno to poczekamy na jego deklaracje.
Kielon
Plan pozostaje bez zmian, chyba popatrzył po reszcie
Techniczny
Że się tak zapytam, kończymy już tą przygodę czy o inne zakończenie chodzi?
MG
Kończymy motyw Gazal, a i przygoda też już długo nie potrwa, no chyba, że tu zginiecie, to i koniec wtedy będzie całego PBF-a.
Techniczny
Il Duce i Lwie Serce podajcie mi maile na PW to Wam wyślę Conana na Fate w wersji beta, gramy właśnie na mechanice z Conana. Ale nie wiem na ile skorzystacie, bo do PBF starczy to co mamy na Forum i system narracyjny.
Co robicie?
PerWerka
27-07-2015, 17:17
Selmana
Tak, idziemy do Wężoludzi.
Wężoludzie nie zdradzili, zaklęli Waszą broń ichnią magią.
Ich główny kapłan skłonił się przed Aedanem, powodzenia Panie rzekł i odeszli.
Techniczny
Atakujecie ich zdradziecko?
Rhaegrim
27-07-2015, 17:46
Aedan
Zatem chodźmy. Czeka nas walka.
Wasz plan polega na podejściu pod Czerwoną Wieżę i zabiciu wszystkiego co z niej wyjdzie? :cool:
PerWerka
27-07-2015, 17:57
Selmana
Zaskoczył ją widok kapłana, który skłonił się przed rycerzem. - Aedanie, nie sądzisz, że ten Wężolud potraktował Cię niemalże z czcią? Spotkałeś już ich kiedyś?
Techniczny
Wampka nie ma zamiaru walczyć z Wężoludźmi, chyba, że oni by zaatakowali.
MG
Dobre pytanie... i trafna uwaga.
Lwie Serce
27-07-2015, 17:59
Vira
Uważnie wyczekiwała na odpowiedź Aedana na pytanie Selmany.
Rhaegrim
27-07-2015, 18:05
Aedan
Nie, to pierwszy raz. Nigdy ich nie wiedziałem poza tym miastem. Uśmiechnął się i odgarnął włosy z twarzy, rycerz wyglądał na dziwnie spokojnego. Zwrócił swój wzrok ku wieży i rzekł Niedługo nasz los może się dopełnić. Heh chętnie wyjdę mu na przeciw.
Lwie Serce
27-07-2015, 18:06
Vira
Też chętnie wyjdę mu naprzeciw, jak przystało. Ale powiedz mi rycerzu... Czemu te istoty tak cię wielbią? No i to co mówił Eutyches... Kimże jesteś?
PerWerka
27-07-2015, 18:10
Selmana
Szeptem do Viry.
-Dziwna sprawa... kolesie prawie go ubóstwiają a on tak jakby się tym wcale nie przejmował... może zapytać tego kapłana o co chodzi z tym 'Panem"?
Lwie Serce
27-07-2015, 18:11
Vira
Zatem jak możesz porozmawiaj z Eutychesem, ja zaś spróbuję wyciągnąć od Aedana o co tu chodzi - odszepnęła Selmanie.
PerWerka
27-07-2015, 18:23
Selmana
Eutyches zapewne nic nie powie więcej... mówił coś wcześniej, że Aedan musi sobie sam przypomnieć... Tyle, że on jakoś tak nie bardzo chyba się stara....
Haakon:
Tak po prostu "szturmem" weźmiemy tą wieżę? Po czym po cichu dodał - Coś czuje, że to źle się może skończyć.
Kielon
A po co szturmować jak pewno demon sam do Nas wylezie to i trud mniejszy będzie hehe
Rhaegrim
27-07-2015, 18:28
Aedan
Rzucimy mu wyzwanie to może wyjdzie. Lepiej, żeby wyszedł.
Hasan
Myślę że długo nie będziemy musieli czekać,uzna nas za kolejne robaki do zgniecenia i oby to był jego ostatni błąd.....
Lwie Serce
27-07-2015, 18:30
Vira
Uraziło ją bardzo, iż Aedan nic jej nie odpowiedział. A cóż z ciebie za rycerz, że kobiecie nic nie odpowiadasz jak pyta? Słowem przemówić nie można, to może szablą?
Rhaegrim
27-07-2015, 18:32
Aedan
Ach, przepraszam, zamyśliłem się. Mam mętlik w głowie. Kim jestem? Ależ to pokaże czas. Na pewno się dowiesz.
Lwie Serce
27-07-2015, 18:35
Vira
Przyjmuję przeprosiny - pokręciła głową i odeszła parę kroków. Nie wiedzieć, kim się jest? Hmmm...
PerWerka
27-07-2015, 18:37
Selmana
Czekajcie -ten Kapłan.... Nie daje mi spokoju co mówił do Aedana...
Jego powinniśmy zapytać... mam nadzieje, że się na nas nie rzucą. No chyba, że sama mam iść do Wężoludzi?
Rhaegrim
27-07-2015, 18:40
Aedan
Lekko się uśmiechnął Ależ nie ma potrzeby. Niebawem zobaczysz.
Czerwona Wieża
Średnica 30 m, zwęża się ku górze.
Wysokość około 60 m.
Drzwi na dole jakieś 2 na 2 metry.
Okna wysokość około 12 metrów, nie da rady się przecisnąć to bardziej otwory strzelnicze i wentylacyjne niż okna.
Hasan
Ubawiła go scenka jaką jego luba rozegrała z Aedanem,wystarczyło kilka ostrych słów i już się zaczął przed nią kajać,nie obchodziło go to kim lub czym jest dopóki nie nastawał na życie jego bądź jego ukochanej. Jednak teraz było znacznie ważniejsze i poważniejsze zadanie przed nimi,mierząc wzrokiem wieżę rzekł tylko - Robi wrażenie
Tuż przed ruszeniem do Czerwonej Wieży:
Eutyches rzekł, słuchajcie nie możecie go zranić nim nie wypowiem zaklęcia jakie go uwięzi.
Posmarujcie wywarem jaki przygotowałem waszą broń, pobłogosławię ją też w imieniu Mitry.
Po długich przygotowaniach ruszyliście, Eutyches z wami, ma ze sobą zwój z zaklęciami, jakie mają pomóc i zablokować część Mocy Bestii.
Ruszacie przed wieczorem, około godzina do zapadnięcia nocy. Eutyches poprowadził was sobie znaną drogą, do wieży zaś wejdziecie tunelem, bo drzwi to pułapka.
Ujrzeliście przed sobą rzędy ruin wznoszące się w sąsiedztwie wieży, gdzie budowle były
bardziej zniszczone niż w innych częściach miasta. Widocznie nikt w nich nie mieszkał.
Budynki chyliły się i pękały, tworząc jedno cmentarzysko rozsypujących się kamieni, a
czerwona wieża unosiła się nad nimi jak trujący czerwony kwiat na pogorzelisku.
Musieliście przejść przez te ruiny, żeby dotrzeć do celu. Odważnie zagłębiliście się w ciemny
zaułek, po omacku szukając drzwi. Znaleźliście jakieś i weszliście, z bronią gotową do ciosu.
Ujrzeliście widok, jaki człowiek może zobaczyć tylko w fantastycznym śnie.
Stał u wylotu długiego korytarza, oblanego słabą, nieziemską poświatą. Na czarnych
ścianach wisiały gobeliny przedstawiające sceny budzące dreszcz zgrozy. W odległym końcu
sali zobaczył oddalającą się postać: białą, nagą, skuloną figurkę, pochyloną i wlokącą za sobą
coś, na widok czego oblaliście się zimnym potem. Zjawa zniknęła mu z oczu, a wraz z nią zgasła
upiorna poświata.
Nagle znaleźliście się w głuchych ciemnościach, nie widząc i nie słysząc niczego, myśleliście tylko o zgarbionej, białej postaci wlokącej długim, mrocznym korytarzem bezwładne ludzkie ciało.
Gdy niemal po omacku ruszyłliście naprzód, odżyło w was jakieś niewyraźne wspomnienie:
przypomnieliście sobie ponurą opowieść, jaką słyszał przy dogasającym ognisku w trzcinowej
chatce czarnoskórego zaklinacza duchów , opowieść o bóstwie zamieszkującym w
czerwonej wieży pośród ruin miasta, czczonym w parnych dżunglach i nad brzegami
bagnistych, mętnych rzek. Z zakamarków pamięci przypłynęło zaklęcie szeptane do ucha ze
zgrozą i czcią, gdy noc wstrzymała oddech, lwy nad rzeką przestały ryczeć i nawet trzciny
znieruchomiały, nie ocierając się o siebie.
Ollam onga, szeptał gorący wiatr w mrocznym korytarzu. Ollam onga, skrzypiał piach
pod nogami Amalryka i waszej grupy. Pot oblał wasze ciała, a dłoń, w której dzierżył miecz, drżała.
Skradaliście się przez siedzibę demona i strach ściskał wasze serca swą kościaną pięścią.
Siedziba demona, czy może półboga? te przerażające słowa tłukły mu się echem pod czaszką.
Opadły was wszystkie lęki będące dziedzictwem waszej rasy i te, które wywodziły się z jeszcze odleglejszej przeszłości, czuliście nieludzki, potworny strach.
Przytłoczoni świadomością własnej, ludzkiej słabości szliście jednak przez ciemność zalegającą w budynku, który był siedzibą bóstwa.
Korytarz rozświetlił się poświatą tak słabą, że ledwie zauważalną. Amalryk i każdy z was zrozumiał, że
dotarł do wieży. Po chwili namacaliście łukowate wejście i potykając się, zaczęliście wchodzić na
dziwnie wysokie stopnie. Szliście wyżej i wyżej, a w miarę jak się wspinaliście, wzbierała w was
ślepa furia, będąca ostatnią obroną człowieka przed wrogimi siłami Kosmosu. Zapomnieliście o
lęku. Dygocząc z wściekłości, piął się wyżej i wyżej przez gęstą, lepką ciemność, aż dotarł do
komnaty oświetlonej upiornym, złotawym blaskiem.
Na przeciwległym końcu sali rząd niskich, szerokich stopni wiódł w górę, na coś w rodzaju
podium lub platformy, na której stały przedziwne, kamienne meble. Na tym podium leżały
zmasakrowane szczątki ofiar, ujrzeliście bezwładnie rozrzucone ręce, nogi, organy wewnętrzne.
Marmurowe schody były zbryzgane strugami krwi, zakrzepłej jak stalaktyty tworzące się na przedwiośniu. Większość plam zaschła i sczerniała, lecz niektóre były jeszcze czerwone, wilgotne i lśniące.
Przed Wami u podnóża schodów, stała biała, naga postać. Akwilończyk zamarł i
język przysechł mu do podniebienia. Istota, którą miał przed sobą, wyglądała jak nagi, biały
mężczyzna, stojący z rękoma założonymi na piersi. Jednak jej oczy, podobne do lśniących kul
ognia, nie były oczyma człowieka. W tych ślepiach Amalryk dostrzegł mroźne płomienie
piekielnych otchłani i pląs okropnych cieni.
Nagle, na waszych oczach, stwór zaczął zmieniać kształt i znikać. Straszliwym wysiłkiem woli
Eutyches złamał więzy milczenia i wymówił sekretne, straszne zaklęcie. Gdy okropne słowa
przerwały ciszę biały gigant znieruchomiał i zastygł. Znów był widoczny na tle oblanych
złocistym blaskiem ścian.
Teraz walcz, przeklęty! wrzasnął nieco histerycznie Eutyches. Przykułem cię do twej
ludzkiej postaci! Czarny czarownik powiedział mi prawdę! On nauczył mnie tego zaklęcia!
Walcz, Ollam onga! Dopóki nie złamiesz zaklęcia, pożerając moje serce, jesteś uwięziony!
Rycząc jak spadający z gór wicher, stwór rzekł w waszych głowach, czuję, że macie amulet moich sług, przyszliście prosić o łaskę?, nie udzielę wam jej moje sługi was rozedrą na strzępy. Zabić ich. Po tym poleceniu. Ollam onga chwilowo zniknął a pojawiły się jego sługi i zaatakowały.
Każdego z Was atakuje taki stwór, sługa Ollam Onga.
http://www.krysztalyczasu.pl/forum/attachments/straznicy_bestii.gif
Macie czas na skupienie się w grupie ewentualnie każdy walczy sam, to półdemony są cholernie szybkie i mordercze.
Rhaegrim
27-07-2015, 19:01
Aedan
Razem! Nie dajmy się rozdzielić!
Hasan
Dobrze gada,zróbmy okrąg,magowie w środku - rzekł dobywając swojej broni i stając koło Aedana.
Lwie Serce
27-07-2015, 19:08
Vira
Śmierć! Śmierć Ihahaaaaaaaaa! Stanęła z dobytą szablą w kręgu.
Haakon:
Kurwa jakie to szybkie... Dobra - powiedział bez żadnego sprzeciwu nerwowym głosem. Co wy tam za runy w tych mieczach i pancerzach macie? Aktywuje je może.
PerWerka
27-07-2015, 19:17
Techniczny
Użycie zniknięcia, ze skupieniem obserwuje demony. Atakuje sztyletami dopiero wtedy gdy cios będzie pewny. Wspomaga się krwią ile tylko może.
Jakieś wstawki jak walczycie co czujecie, jak się zachowujecie, co myślicie itp. mile widziane.
Ollam Ongha walczy gdzieś z Eutychesem, walczą siłą swych umysłów, kapłan jakoś uwięził Ollam Ongha w ciele z krwi i kości, ale jak Ollam Ongha zabije kapłana złamie jego czar.
Techniczny
Walkę rozstrzygnę jutro, jak się Angus wypowie.
Lwie Serce
27-07-2015, 19:44
Vira
To co ma nadejść niech nadejdzie, na spotkanie z przeznaczeniem... Przeklęte bydlaki. Zerrikanka ucałowała swą szablę i wyczekiwała na atak, ma zamiar bronić się skutecznie i zabójcze kontry wyprowadzać, by czasu na reakcję bestiom nie dać. Wie, że walka ta jest wielkim ryzykiem ale gdy ujrzy Hasana w beznadziejnej sytuacji bez wahania ruszy mu na pomoc, nie bacząc na swe życie.
Hasan
Obyśmy oboje wyszli z tego cało - pomyślał patrząc kątem oka na Virę,jednak szybko się otrząsnął i ponownie skupił na nadchodzącej walce.
Techniczny
Walczy defensywnie osłaniając magów licząc że oni uczynią więcej szkód demonicznemu pomiotowi jednak gdy zobaczy że życie Viry jest poważnie zagrożone rusza jej z pomocą nie bacząc na nic.
Kielon
No chodźcie paskudy, skopie wam tyłki
Techniczny
Walczy w grupie z innymi, gdy zaczniemy zyskiwać przewagę idę wspomóc Eutychesa
Rhaegrim
27-07-2015, 20:06
Aedan
Poznacie mój gniew!
Techniczny
Walczy w grupie. Kiedy widzi, że ktoś jest poważnie zagrożony to pomaga mu.
PerWerka
27-07-2015, 20:57
Selmana
Selmana jeszcze nigdy tak się nie bała jak teraz. Do tej pory nikt w jej życiu się nie liczył. Ale teraz gdy poznała Agnusa zaczęło jej zależeć na własnym życiu. Gdyby zginęła... On by się załamał. Teraz gdy mogła ofiarowac mu wreszcie szczęście, los postawił na ich drodze te demony. Wielkie, przesiąknięte złem, wspomagane magią potężnej Bestii, które w pogardzie miały wszystko co dobre. Nie chciała pogodzić się z takim losem.
Do tej pory jej tajemnica, to że jest wampirem, były bezpieczne. Przez lata mieszkała z ludzmi i nikt się nie zorientował. I nagle.... przypomniała sobie gdy pierwszy raz ujrzała jego wzrok... zrozumiała, że wreszcie znalazła sens życia. To wtedy gdy stanął w obronie jej czci, gdy z Hasanem chciał się bić na śmierć i życie, przerwała swoje milczenie. Dla niego była gotowa się zdemaskować.
To mogło świadczyć tylko o jednym. Zakochała się....
Selmana spojrzała na ukochanego i cichutko zanuciła.
Wampiry, dzieci ciemności
Nienasycone, wciąż łaknące krwi
Pełne, agresji i pełne złości
Dla nich zamknięte są każde drzwi
Martwe dusze i opętane ciała
Co nie znajdują wyzwolenia
Na których klątwa będzie trwała
Dając im czarny sens istnienia
Na zawsze przeklęte i potępione
Rzucone między śmiercią a piekłem
W mroku nocy, żądzą przepełnione
Szukające ofiar, straszne i zaciekłe
Wampiry. Czasem mają pragnienie
Ostatnie życzenie w męce pozbawionej końca
Chcą być znów ludźmi, znaleźć ukojenie
Raz na zawsze odejść, byle w imię miłości
Jej dłonie mocno ścisnęły sztylety, a mięśnie ramion były napięte do granic możliwości. Wzrok instynktownie wyszukiwał ofiary. Jej strach i obawy powoli przeradzały się w złość i w furię... Teraz gdy jej towarzysze znali prawdę o niej, nie musiała być już ostrożna. Koncentracja i skupienie pozwalały na szybkie i precyzyjne trafienia. Moc z jaką zadawała rany, wspomagana wypita krwią, była nawet dla niej zaskakująca. Być może to złość na taki los, a może miłość dodawała jej sił.
Wiedziała jedno... Jeśli dziś dokonają się jej dni, to będzie to strasznie drogo kosztowało. Miała o co walczyć i walczyła..... -z ogromną determinacją
Angus:
Odpowiedział Selmanie Muszę użyć całej swej mocy by pomóc Eutychesowi. Gdy On padnie, wszyscy zginiemy. Uważaj na te demoniczne sługi. Kochana, zawierzam swe życie Twym dłoniom. Gdy tylko kapłan Mitry zaczął słabnąć, Angus rzucił zaklęcia lecznicze, nie zważając na zagrażających mu przeciwników. Gdy zaś nie mógł już więcej leczyć magią, rzucił czar telepatii by rozproszyć głównego wroga. W mentalny wrzask włożył całą swą furię: Ty w rzyć chędożony wybryku natury! Twe miano winno brzmieć Olej Onga! Szczam na całą Twą potęgę!! Ty bagienny wypierdku, jakie z Ciebie bóstwo?! Gdybyś był choć półbogiem, to miast walczyć ze starcem spróbował byś się z kimś w pełni sił!!!
Techniczny:
Przepraszam, mój błąd. Odczytałem "Aktywuje je może." jako "Aktywujcie je może"...
Zrobiłem edycję posta kasując pierwszą jego część, bo nie miała ona żadnego sensu. Choć sam swego czasu wściekałem się na takie edycje po czasie...
Kocie, skasuj/zmień może pierwsze zdanie ze swojego poniższego postu.
Jeszcze raz przepraszam za zamieszanie.
Haakon:
Mag stanął w środku kręgu i przypatrywał się nadchodzącym bestiom po czym wypowiedział po cichu słowa zaklęcia i cisnął je we wrogie demony.
Techniczny:
Jeżeli mag może i może mu się się to opłacić to rzuca ognistą sieć za 6 PM (6 bo za jedną istote 2 PM leci). Jak nie to po prostu groty i ewentualnie telekineza do zatrzymania czy utrudnienia ataku demonom. Na piorun kulisty chyba nie ma szans.
PerWerka
27-07-2015, 23:17
Selmana
techniczny
walczy z demonami tak długo jak druid jest w stanie ochraniać Eutychesa. Gdy ten Już bedzie coraz bardziej wyczerpany To Wampka bez wzgledu na wynik walki z demonami używa zniknięcia by znaleźć się jak najbliżej Druida. Wtedy koncentruje się by go ochraniać.
Pokonaliście półdemony, dzięki dobrej taktyce. Można użyć Punktów losu nawet 4 na raz, ale czeka Was finał z Ollam Onga. Eutyches się trzyma Angus wyleczył mu 1 średnią ranę, teraz możecie albo uciec, albo chronić Eutychesa i próbować wykończyć półboga.
Vira
Odniesione obrażenia 6, więc 1 średnia i 1 lekka
Hasan
Odniesione obrażenia 8, więc 2 rany lekkie i średnia
Kielon
Odniesione obrażenia 10, więc 2 rany lekkie i poważna
Angus
Odniesione obrażenia 6, więc 1 rana lekka i średnia
Haakon
Odniesione obrażenia 12 – 6 więc 6 za czar Ochrona, więc 1 rana lekka i średnia
Selmana
Odniesione obrażenia 8, więc 2 rany lekkie i średnia
Aedan
Odniesione obrażenia 8, więc 2 rany lekkie i średnia
http://www.krysztalyczasu.pl/forum/attachments/ollam_onga.gif
Ollam Onga
Techniczny
Interesuje mnie użycie PL i ew. magii leczącej, można magią wyleczyć ile tam możecie.
Rhaegrim
28-07-2015, 17:00
Aedan
Zakończmy to raz na zawsze!
Techniczny
Używam punktów losu i eliminuję ranę średnią i lekką, czyli 3 punkty. Już wszystko wiem, nie było pytania
Techniczny:
Ja też nie wiem o co chodzi z tymi punktami losu. Nigdy ich nie używałem. Możesz objaśnić na szybko?
Dobra Il Duce mi wyjaśnił. Wydaje 3PL żeby sie pozbyć 1 lekkiej i 1 średniej
Techniczny
Eliminuje średnią i lekką ranę czyli wydaje 3PL
Lwie Serce
28-07-2015, 17:16
Vira
Cośmy zaczęli, to i skończyć winni! Niech zdycha!
Techniczny
3 PL na usunięcie wszystkich ran.
Techniczny
Ok, czekam na resztę.
Mag Ty możesz chyba magią leczyć czy tylko Druid leczy?
Lwie Serce i Il Duce dotarły PDF-y z zasadami? Czytaliście? Narracyjny spróbuję jakoś opisać przystępnie i krótko.
Więc finał jutro, bo Angus zadeklaruje po 22, co działa. Taktykę jaką obieracie, on chce dorwać Eutychesa, a potem Was.
Techniczny:
Tylko druid leczy. Mag to same bojowe zaklęcia ma właściwie.
Kielon
To pupilki demona padły wydyszał ciężko
Techniczny
4PL na zniwelowanie średniej i poważnej, jeśli nic nie stoi na przeszkodzie potem demona poczęstuję bełtem, coby go rozproszyć i takie tam:D
PerWerka
28-07-2015, 18:39
Selmana
Wycierając sztylety o truchło jednego z pokonanych powiedziała. -Tak Viro, teraz nie możemy odpuścić. Więcej może już nie być takiej okazji.
Techniczny
z wydaniem PL wstrzymam się do czasu, aż Asu pracę skończy... Może przydadzą się na finał :P
Hasan
Otoczmy bestię i ją wykończmy,trzeba wesprzeć Eutychesa - krzyknął do reszty towarzyszy.
Techniczny
Dotarł,dziękuję bardzo :)
Techniczny
Kielon pomyłka MG nie zmieniłem Ci wyniku (był ze starej walki) mniej oberwałeś.
Techniczny
Yhm w takim razie tylko 2PL na pozbycie się poważnej
MG
Na poważną to 3 PL.
Angus:
Nie podchodźcie do bestii, wpierw piorunami ją potraktuję!
Techniczny:
2 PL na pozbycie się średniej rany.
Magią leczę Selmanę ze wszystkich ran, kończąc leczenie magią w tym dniu (2 lekkie i średnia Selmany + średnia Eutychesa).
Druid, skoro nie udało się mu zmienić wyzwiskami celu ataku demona na siebie samego, uderza go najsilniejszymi piorunami kulistymi (za 5 pkt do końca swej mocy i poza nią + 2 rany lekkie i średnia z przekroczenia limitu PM). 2 PL w atak.
PerWerka
28-07-2015, 22:23
Selmana
Techniczny
Jutro będę około 18.00
Skoro druid wyleczył wampkę to 2 PL wykorzystuje do ataku i 2 na leczenie ran podczas walki z Bestią.
Techniczny:
Jeżeli bestia nie rzuci się z niesamowitym impetem czy coś w tym stylu nagle, a zrani ją dosyć taki piorun od druida i przy okazji nie zabije Eutychesa to dołącza się do strzelania piorunami za 5 PM. Mag zostawia sobie z 10-15 PM w zapasie w razie czego.
Potężne pioruny, i ataki Hanzy oraz magia Eutychesa nie wystarczały, zostało Wam po 1 lekkiej ranie wszystkim do utraty przytomności więc macie wszystkie inne rany, Druid i Haakon mają 2 lekkie do utraty przytomności, A Kielon średnią i lekką jak odniesie to leży po kolejnym trafieniu. Władca wymiata i magią umysłową i szponami.
Uciekacie? Eutyches się trzyma nieźle, może zdołacie zwiać. Zaraz zaczniecie umierać.
Haakon:
Kurwa. To bydle nie chce paść. Co robimy? Zaklęć nie mam żadnych odpowiednich na niego - odparł głośno, bardzo zdenerwowany i zaniepokojony. W umyśle maga pojawiła się myśl, że mogą to przegrać i umrą w cierpieniu. Bestia nie dawała za wygraną, a miecze i magia hanzy nie zrobiła mu praktycznie nic. Mag czekał na odpowiedź towarzyszy, bo jego zasób pomysłów właśnie się wyczerpał.
Kielon
Nie wiem jak Wy, ale ja nie odpuszczę i nie czmychnę z podkulonym ogonem
Techniczny
Krasnolud walczy do końca, nie ucieka, jeśli reszta będzie wiać to może Jego szaleńczy atak da Im trochę czasu
Rhaegrim
29-07-2015, 18:02
Aedan
W końcu osłabnie! Teraz jest jedyna szansa by go ubić! Śmierć!
PerWerka
29-07-2015, 18:14
Selmana
Ledwie żywa spojrzała na hanzę. Wszyscy bez wyjątku wyglądali strasznie zmęczeni i było widać jak zrezygnowanie narasta w ich oczach. Tak przynajmniej jej się wydawało. -Nie wygramy z nim, ale też daleko nie uciekniemy w takim stanie. Strażnicy nas już nie wypuszczą. Myślę, że w tym przeklętym mieście dokonają się nasze dni... Przypomniała sobie nagle o Wężoludach, o tym jak kapłan pozdrowił rycerza. -Aedanie, zwróciła się do przyjaciela, może możesz w jakiś sposób ich przywołać, może jest coś co nam jest w stanie jeszcze pomóc?... Ten kapłan, on coś wie...
Techniczny
trzyma się raczej na dystans, starając się w jakiś sposób zregenerować swoje zdrowie i siły. Jeśli jest to możliwe wypija krew. Walczy dopiero w ostateczności.
Jeśli ma PL to używa na wyleczenie ile się da
Haakon:
My w ogóle nie uciekniemy przez tą ciemnice na dole. Chyba rzeczywiście zostaje tylko jedno... - odparł zrezygnowany na pomysł wampira i po wypowiedziach towarzyszy, po czym przygotowywał się na kolejne starcie z półbogiem.
Lwie Serce
29-07-2015, 18:20
Vira
Walka była ciężka i okrutna, nigdy jeszcze Zerrikanka nie stoczyła tak wyczerpującego starcia. Krew, pot i łzy spływały jej po twarzy, zwątpiła w nadzieję na zwycięstwo całkowicie. Mimo to ruszyła do walki, po śmierć...
Techniczny
Walczy teraz defensywnie, bardziej by grać na zwłokę i by mag z druidem mieli więcej czasu na rzucanie czarów... Bo widocznie jej szabla niewiele bestii robiła.
Używam ostatni PL jak można.
Hasan
A więc tu przyjdzie nam zginąć, nie tak wyobrażałem swoją śmierć - rzekł i pokręcił zrezygnowany głową po czym dodał jak by sam do siebie - ale wszyscy kiedyś umrzemy....... - i ruszył na demona z bojowym okrzykiem na ustach.
Techniczny
Również walczy defensywnie,stara się nie wchodzić w morderczy zasięg szponów,zużywam ostatni PL na zamianę średniej w lekką.
Wszyscy poza Eutychesem, Aeadanem i Angusem oraz Kielonem tracą przytomność, początki agonii, Ollam Onga zaczyna triumfować.
Śmierć tych w agonii za maksimum 2 minuty, bez pomocy medycznej.
Rhaegrim
29-07-2015, 19:53
Techniczny
Ja też używam ostatni PL
Kielon
Techniczny
Wydaję ostatni PL i atakuję Ollama
Rhaegrim
29-07-2015, 20:24
Aedan
Nie tak! Nie tu! Aa! Odsuń się Kielonie! Nagle rycerz odrzucił broń a jego głos wydał się nieludzki Obudziłeś smoka!! Spopieli cię mój ogień! Rycerz padł na ziemię i powoli zaczął przeistaczać się w bestię o złotej łusce. Rósł z każdą sekundą a Ollam wiedział, że nie może dopuścić do dokonania przemiany więc ruszył z całą furią. Niespodziewanie jednak ukazał się wężowy kapłan, rzucił on potężny czar i zdołał zwrócić na siebie uwagę bestii. Ta zaś rozkojarzona widząc dwóch zagrażających jej przeciwników zmieniła kierunek ataku i skupiła uwagę na kapłanie węzoludzi. Aedan dzięki temu zyskał cenny czas i przemienił się. Jego majestat był niezwykły, ogromne skrzydła i ogon pokazywały potęgę właściciela. Rycerz ryknął Płoń! po czym z jego pyska wydobył się strumień ognia, tak gorący, że mógł stopić każdy metal. Półbóg mimo piekielnego żaru począł zbliżać się do smoka, szedł lecz coraz wolniej. Strumień wreszcie ustąpił a półbóg rzucił się, smok uczynił to samo. Zderzyli się obaj w powietrzu i wymieniali ciosami. Bestia kłapała paszczą i gryzła a demon tworzył głębokie bruzdy w złotej łusce. Pojedynek zdawał się trwać wieki. Kapłan wężoludzi zaś wspomagał smoka jak tylko mógł. Wreszcie Ollam odsłonił się i Aedan wykorzystał ten moment łapiąc go między swoje zęby i praktycznie rozgryzając na pół. Truchło półboga padło na posadzkę. Aedan telepatycznie nakazał wężowi by ten pomógł rannym. Później zwrócił się do Kielona i Angusa w całym swym majestacie i rzekł Oto kim jestem. Po tych słowach zamienił się z powrotem w człowieka. Poprosiłem kapłana o pomoc, powinien nas wyleczyć. To był długi dzień ach długi.
Kielon
O smok! po czym zemdlał
Kapłan wężoludzi podleczył Eutychesa i razem uratowali zmasakrowaną hanzę, wężoludzie Was zanieśli na noszach do domu Eutuchesa, jedynie Angus i Kielon oraz Aedan ledwo chodzą, reszta jest niesiona i zmasakrowana.
Czerwona Wieża się zaś zawaliła.
Techniczny:
To teraz czekamy kiedy się ockniemy, nie?
Rhaegrim
29-07-2015, 20:47
Aedan
I te przeklęte miejsce runęło. Wreszcie, spokój choć na chwilę.
Podleczono Was magią, rozmawiać możecie ale stan macie szpitalny - poza wymienioną trójką, oni ledwo chodzą, reszta leży.
Haakon:
Mag obudził się. Czuł się bardzo słabo osłabiony, nie mógł nawet się za bardzo ruszać. Po kilku chwilach po otwarciu oczu spytał się słabym głosem - C-co się stało? Jaszczuroludzie? Pokonaliśmy tego demona?
Angus:
Podszedł do maga, usiadł koło Niego, tak by zasłonić plecami reszcie hanzy to co ma zamiar zrobić i chwycił go za gardło, jednak nie zacisnął jeszcze dłoni na Jego krtani. Drugą ręka uczynił gest różdżką by nikt nie usłyszał ich rozmowy. Pokonaliśmy go, jednak nie posłuchałeś mej rady. Daruję Ci jednak życie, jeśli nigdy nie będziesz nastawał na moje i mych bliskich, nie tylko osobiście. To jak będzie, zawrzemy taką umowę? Skoncentrował się na tym by poznać czy telepatyczna odpowiedź jest szczera, czy wynika tylko ze strachu.
Hasan
Ocknął się wydając z siebie jęk bólu po czym poczuł że jest niesiony na jakichś noszach ze zdziwieniem dostrzegł że niosą ich wężoludzie,szybko dotarło do niego że są bezpieczni i udało im się pokonać demona,spojrzał jeszcze czy z Virą jest wszystko w porządku a gdy dostrzegł że żyje wydał z siebie wyraźne westchnienie ulgi po czym zamknął oczy i zasnął z ran i wyczerpania.
Rhaegrim
29-07-2015, 21:55
Aedan
Selmano, wiem kim jestem hehe, ale raczej nie uwierzysz.
PerWerka
29-07-2015, 22:02
Selmana
Leżąc na łóżku ledwo usłyszała słowa w swojej głowie.... Tak wiem, Jesteś smokiem.... Złotym Smokiem..... Agnusie mój ukochany. i znowu zasnęła
Rhaegrim
29-07-2015, 22:05
Aedan
Każdy krok sprawiał ból jednak rycerz był zadowolony i spokojny. Zastanawiała go przeszłość, ale myślał też co przyniesie przyszłość.
Haakon:
Gdy zobaczył druida zasiadającego przy nim spodziewał się jednego - sprawy z Selmaną. Spojrzał na niego bez żadnych emocji, lecz nieco w głębi bojąc się co dalej odpowiedział mu po chwili zastanowienia - Zawrze taką umowę, jeśli ty również to obiecasz jak i twoi bliscy. I mam nadzieję, że dotrzymalibyście tej obietnicy. Zgadzasz się? - odpowiedział zastanawiając się co mu odpowie. Chodziły mu jednak po głowie wątpliwości co do niego i reszty bliskich druida - czy dotrzymają obietnicy, czy czegoś nie kombinują...
Angus:
W swoim imieniu mogę Ci to obiecać, reszty muszę się dopiero spytać. Nie odczułem fałszu w Twym głosie, zgadzam się rzekł zdejmując dłoń z gardła Haakona. Wstał po tym ciężko i podszedł do łóżka Selmany. Nachylił się nad Ukochaną i bardzo delikatnie Ją pocałował.
Haakon:
W porządku... - odparł z ulgą, po czym zamknął oczy i starał się usnąć mimo bólu i ran, które demon zadał mu w wieży.
Lwie Serce
30-07-2015, 09:42
Vira
Co się... Co się stało... Smokiem? Złotym... Smokiem? Aedanie... Panie mój... Podejdź do mnie, mój władco... Zrób mi ten zaszczyt... Wyciągnęła z trudem rękę w stronę rycerza kładąc się na boku, oczy jej zalśniły po słowach Selmany...
Rhaegrim
30-07-2015, 11:43
Aedan
Stanął obok niej i rzekł Panem jestem tylko siebie samego, ale nikogo innego już nie. Odpoczywaj
Techniczny
Dzisiaj będę koło 20. Prosiłbym o poczekanie na mnie.
Lwie Serce
30-07-2015, 12:45
Vira
Jeśli taka twa wola, to nie będę mieć cię za swego pana. Ale masz za to we mnie oddaną przyjaciółkę, aż po mój kres... Chwyciła po tych słowach smoka Aedana za dłoń i zamknęła oczy.
Techniczny
Kontynuujemy czy kończymy ? i wracacie na Północ, wszak pustynia jest bardzo nieprzyjaznym miejscem.
Techniczny
Mi pasują obie opcje, jak deklarowałem wcześniej to ostatnia przygoda dla Kielona, nowym BG raczej nie wrócę, także Aravenie dzięki za prowadzenie, a reszcie graczy za wspólną zabawę.
Techniczny
Ale grasz dalej nowym BG czy rezygnujesz z PBF-ów całkowicie?
Lwie Serce
30-07-2015, 17:07
Techniczny
E no pograj jeszcze z nami Sadamie przygodę na północy i wtedy zdecydujesz ostatecznie. :)
Techniczny
Ja jestem za kontynuacją z oczywistych względów ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©