PDA

Zobacz pełną wersję : Gdyby Rzym przegrał wojny punickie



Gaeth I
29-11-2015, 18:05
Wyobraźcie sobie: Hannibalowi się udaje i łamie potęgę Rzymu. Kartagińczycy wygrywają II punicką, a Rzym zostaje kompletnie wyniszczony. I jak myślicie, co dalej? Czy to Kartagina zburzyłaby Rzym i zaczęła ekspansja? A może oszczędziłaby Republikę i zgarnęła tylko część terytoriów? A jakie by to miało skutki? Uważam, że Kartagina nie byłaby taka ekspansjonistyczna jak Rzym i basen Morza Śródziemnego wyglądałby inaczej. Owszem, Kartagina może i by została hegemonem, ale byłoby o wiele więcej państw niż w naszej prawdziwej historii. To by doprowadziło do konkurencji kulturalnej i technologicznej, przez co świat by się szybciej rozwijam. Jakiś użytkownik jednego z historycznych forów wysunął nawet teorię, że dzięki temu Kartagina może nawet skolonizowałaby Amerykę. Co o tym sądzicie? Jakie byłby decyzji Kartaginy dot. Rzymu i jak ogólnie wyglądałby świat, gdyby to właśnie Hannibal wygrał II wojnę punicką?

Chaak
29-11-2015, 18:24
W sumie to bardzo dużo czynników trzeba rozważyć w takiej sytuacji, bo poza tymi dwoma państwami była jeszcze reszta świata:D. Jak dla mnie problemem Kartaginy był brak regularnej armii, co mogło by być sporym utrudnieniem w dominacji basenu Morza Śródziemnego. Poza tym dużo tez zależy od strat jakie by odniosła przy wygraniu tej wojny.
Na pewno wzrosłoby znaczenie państw Seleucydów oraz Lagidów i raczej jedno z nich obstawiałbym w roli "nowego Rzymu". Macedonia raczej w tym okresie była poza pierwszą ligą. Rozważyłbym jeszcze (w późniejszym okresie) plemiona celtyckie oraz germańskie i może dackie/trackie, które zostały uspokojone przez Rzymian. Pewnie nie stworzyłyby zorganizowanego imperium jednak mogły wyrządzić poważne szkody w "cywilizowanych" rejonach.
Ciekawe jak by się potoczyła w takiej sytuacji historia Persji (Partia, Sasanidzi), jeśli Seleucydzi, nie rozbici przez Rzymian, byliby u władzy w swoim regionie.

Gaeth I
29-11-2015, 18:38
Barbarzyńcy opanowaliby półwysep Apeniński, a Kartagina może skupiłaby się bardziej na Afryce? Już wtedy wiedziano, gdzie leży np. Kongo. Może tam skierowałaby się ich ekspansja?

Nezahualcoyotl
29-11-2015, 18:52
Wówczas byśmy grali w TW Carthage oraz TW Carthage II i zastanawiali co by się stało gdyby Rzym wygrał wojny punnickie a nie Kartagina.Co do starożytnych podróży transatlantyckich wciąż jest to kwestia sporna pomimo odnajdywanych artefaktów:
http://www.poselska.nazwa.pl/wieczorna2/historia-starozytna/o-antycznych-powiazaniach-transatlantyckich

Piner
29-11-2015, 22:48
Musielibyśmy zadać sobie pytanie w którym miejscu II wojny Punickiej był jej decydujący moment?Osobiście uważam iż były to walki na Półwyspie Iberyjskim.

chochlik20
30-11-2015, 08:07
Dywagacja nie powinna się rozpocząć od I wojny punickiej? Walki, co prawda toczyły się głównie na Sycylii, ale były przez to najbardziej istotne. Rzymianie chcąc dosyłać posiłki musieli stworzyć swoją flotę wojenną, a co za tym idzie doszło do konfrontacji ich floty z punicką, z której ta pierwsza wyszła zwycięsko.

Piner
30-11-2015, 08:47
Jeżeli mówimy o gdybologi że Hannibal zwycięża Rzym to raczej chyba I wojna jest raczej bez zmian.Choć fakt że gdyby Rzymianie nie zdobyli kartagińskiego okrętu to mogłoby nie dojść do klęski Egackiej.

chochlik20
30-11-2015, 09:20
Tylko, że 2 wojna punicka również toczyła się na morzu, a samo zwycięstwo Hannibala na półwyspie miało bardziej wymiar propagandowy niż strategiczny. Bez przewagi na morzu Kartagina nie miała, co liczyć na zwycięstwo w całej wojnie. Hannibal pomimo swoich zwycięstw musiał odpłynąć do Afryki by bronić zagrożonej Kartaginy. Więc według mnie gdybanie należy zacząć od pierwszej wojny punickiej, bo jeżeli tam zwycięsko wyszłaby Kartagina, to mogłaby chcieć dalej upokorzyć Rzym który z kolei dążyłby pewnie do odzyskania terenów lub ekspansji na nowe jak to uczyniła Kartagina.

A, co do zdobytego okrętu. To podawane jest wątpliwość, że to tak bardzo przyczyniło się do klęski Kartaginy. Rzymianie mieli wzorce - etruskie, czy greckie (tyle, że przestarzałe), ale ze względu na fakt, że przywiązywali małą wagę do floty była ona nieliczna, załogi słabo wyszkolone, a cała jej organizacja też była nie najlepsza. Zdobycie tego okrętu miało znaczenie bardziej techniczne, pozwoliło Rzymowi na poznanie nowych wzorców, ale do klęski przyczyniły się "kruki" oraz zadufanie we własne siły Kartagińczyków, którzy zlekceważyli owe konstrukcje.

Piner
30-11-2015, 14:19
Też prawda :D.
Choć nie wiem czy przewaga morska w tradycyjnym tego słowa rozumieniu była po stronie Rzymu.Przecież kruki powstały zasadniczo po to aby zamienić starcie morskie w pseudo-lądowe i raczej dlatego flota rzymska tak odnosiła sukcesy.Kartagińczycy natomiast byli na pewno lepszymi żeglarzami i nawigatorami więc sądzę że przerzuty zaopatrzenia nie byłyby problemem oczywiście pod warunkiem posiadania portów.

Wespazjan
02-12-2015, 12:37
Walki o Sycylię już wcześniej toczyła Kartagina z Syrakuzami i były one ciężkie, skoro armie liczyły ok. 70 000 żołnierzy. Jednak żadna ze stron nie uzyskała zdecydowanego zwycięstwa.Co ciekawe, Rzym był wtedy sprzymierzeńcem Kartaginy. Trzeba oddać Rzymianom tą sprawiedliwość, że bardzo szybko się uczyli od innych. W czasie I wojny punickiej w krótkim czasie wybudowali flotę i przewagę Kartaginy w wyćwiczonych załogach zniwelowali krukami. Jednak okręty z krukami były niestabilne i flota rzymska zatonęła podczas burzy przy wybrzeżach Sycylii.
Natomiast podczas II wojny punickiej gdyby Hannibal uzyskał całkowite zwycięstwo, nie sądzę by Rzym był okupowany przez Kartaginę. Prawdopodobnie doszłoby do oderwania sprzymierzeńców Rzymu jak np, Samnitów, zwłaszcza na południu Italii. Kartagina zaś dbałaby o to, by Rzym ich ponownie nie zdominował. Sycylia dostałaby się Kartaginie jak również Sardynia i Korsyka. Kartagina miałaby wolą rękę w Iberii, gdzie były bogactwa naturalne do eksploatacji jak srebro, żelazo itp., oraz rezerwy ludzkie.
Rzym w tym przypadku mógł jedynie zwrócić się na północ podbijając tamte tereny. Znając determinację Rzymian, mogłoby w terminie późniejszym dojść do ponownej konfrontacji.

Ituriel32
02-12-2015, 12:45
Gdyby Kartagina pokonała Rzym, to w przeciągu 10-50 lat wybuchła by następna duża wojna między nimi. Jedynie całkowite zniszczenie Czerwonych mogłoby usunąć to zagrożenie.
A tak globalnie Punijczycy zyskaliby tylko trochę czasu, do kiedy nie pojawiłby się inny przeciwnik im zagrażający.