PDA

Zobacz pełną wersję : Meekhan - Norze się nie odmawia (18+)



Strony : [1] 2 3 4 5 6

sadam86
01-01-2016, 20:49
Póki co wątek dla MG, aby uporządkował staty i dał wprowadzenie

Asur
Maikh h'Keaz

Issarski mistrz mieczy.

Koncepcja: Religijny Issaram, awyss (Poszukujący), podczas pielgrzymki do Kan'nolet, która "trochę" się przeciągnęła.
Charakter: Spokojny, opanowany. Sprowokowany najpierw upewnia się, że ktoś rzeczywiście jest takim idiotą by robić to celowo. Przeważnie ogranicza się do okaleczenia i ośmieszenia przeciwnika podczas pojedynku. Zabija nie tracąc zimnej krwi, nawet podczas transu.
Problem: Konieczność przestrzegania Praw Harudiego, sława mistrza mieczy prowokująca kretynów do próby zdobycia sławy poprzez jego pokonanie w walce.
Cel: Poznać świat poza swą ojczyzną, zanim dotrze na miejsce pielgrzymki i powróci do swej afraagry (osady).
Historia: Strażnik karawan od najmłodszych lat doskonalący swe umiejętności posługiwania się bronią.
Wiek: 30 lat.
Wygląd: Wysoki, szczupły, wręcz żylasty mężczyzna. Porusza się lekkim, sprężystym krokiem, niczym górski dziki kot.
http://i63.tinypic.com/1zcokjm.jpg

Umiejętności:

7. (1)Walka mieczem, (darmowy)Znajomość języka (issarski)
6. (1)Sprawność, (2)Sztuka walki bez broni (nie tyle ordynarna bijatyka co raczej rzuty, dźwignie, etc).
5. (1)Krzepa, (2)Siła woli, (3)Czujność.
4. (1)Zastraszanie/Prowokowanie, (2)Wiedza (Prawo), (3)Strzelanie i miotanie, (4)Przetrwanie.
3. (1)Wyszukiwanie, (2)Jeździectwo, (3)Znajomość języka (mekh), (4)Wiedza (Issarowie), (5)Wiedza (teologia).
2. (1)Leczenie, (2)Kontakty (karawany), (3)Wiedza (Imperium), (4)Wiedza (koczownicy), (5)Wiedza (zielarstwo), (6)Wiedza (magia).
1. (1)Kontakty (handlarze), (2)Kontakty (Issarowie) (3)Empatia, (4)Wiedza (geografia), (5)Czytanie i pisanie, (6)Szacowanie/Wycena, (7)Fach (kucharz).

Sztuczki:

1. Ofensywny styl (miecz) +1 atak.
2. Defensywny styl (miecz) +1 obrona.
3. Issarski styl walki (miecz), wymaga ofensywnego i defensywnego stylu +2 atak i +2 obrona.
4. Trans bitewny (miecz), wymaga issarskiego stylu +3 atak i +3 obrona.
5. Syn pustyni + 1 do przetrwania na pustyni.
6. Oburęczność - brak kary za posługiwanie się bronią lewą ręką, umożliwia sprawną walkę dwoma broniami na raz.
7. Wyczucie magi +1 do czujności w przypadku magii (wyczuwa z większych odległości aktywne czary, uroczyska, pomioty).

Ekwipunek:

2 yphiry (issarskie miecze) w białych pochwach noszone na plecach.
osełka
krzesiwo i hubka
sakwa
bukłak z wodą
błękitna chafda (luźna szata wierzchnia) przepasana w pasie misterną czarną plecionką, w której Issaram rozpoznają pas pielgrzyma.
ubranie podróżne
2 ekchary (zawoje na twarz)
4 sztylety do rzucania (po jednym przy każdej kostce i na przedramieniu)
koń z siodłem i uprzężą
sakiewka z monetami 10 cesarskich orgów

Il Duce
Aurelia

Koncepcja: Znakomita konna łuczniczka,która spędziła niemal połowę swego życia w siodle,dzięki latom spędzonym na pograniczu świetnie radzi sobie również z tropieniem i przetrwaniem w trudnych warunkach,ciągłe życie w zagrożeniu ze strony koczowników wyczuliło jej zmysły dzięki czemu potrafi z daleka wyczuć zasadzkę,wrodzony urok czyni ją z kolei zręczną i przekonywującą negocjatorką potrafiącą bezbłędnie odczytywać ludzkie emocje....,nieobca jest jej także umiejętność tańcu i śpiewu oraz gry na lutni

Problem: Nienawidzi koczowników....(Sekochlandczyków Ojca Wojny),ale to błahostka w porównaniu do jej podwójnej orientacji seksualnej i nie widzenia żadnego problemu w związkach z osobami tej samej płci.....,mimo że bardzo szanuje swoje ciało i niewielu udało się zdobyć jej serce i względy,stała się już raz w swym życiu obiektem drwin i pogardy z tego powodu....,gdy ktoś zaczyna wypytywać o przeszłość pod napływem bolesnych wspomnień zdarza jej się wpadać w panikę i odrywać od rzeczywistości na kilka minut zanim ponownie się nie uspokoi....

Cel: Raz na zawsze poradzić sobie z tragicznymi wspomnieniami z przeszłości i dalej żyć pełnią życia, w siodle i bez miejskiego gwaru i obowiązków życia codziennego

Charakter: wrażliwa dziewczyna o dobrym sercu,starająca się dostrzegać jasne strony drugiej osoby,radosny uśmiech często gości na jej twarzy a pomaganie innym zwykle sprawia jej autentyczną przyjemność, jak typowa Meekhanka bywa także niezwykle uparta i jeśli coś sobie postanowi rzadko porzuca dany cel dopóki go nie osiągnie,zdarza jej się także popadać w depresję i apatię, a jej humor na co dzień pozytywny i dający innym radość i energię do życia dręczony tragicznymi wspomnieniami z przeszłości ulega czasowym pogorszeniom,jednak rany które pozostawili koczownicy na jej sercu powoli się zabliźniają i te wahania nastrojów są coraz rzadsze....

Wygląd: urocza i niezwykłej urody kobieta mająca około 24 lat,jej wzrost plasuje się nieco powyżej przeciętnej(1,72m),szczególnie wyróżniają ją jednak piękne,pełne dobra oczy i cudowne,długie włosy,którym poświęca szczególną uwagę, jej ciało jest bardzo delikatne a pełni atrakcyjności dopełniają długie i smukłe nogi a także szczupła talia, z wyglądu bardziej jest podobna do damy z dworu niźli zahartowanej w bojach z koczownikami i doświadczonej przez życie dziewczyny jednak pozory są w tym wypadku niezwykle mylące bowiem jest przywykła do trudów życia w siodle i bez dachu nad głową....

Historia:........

7. (1)strzelanie i miotanie, (darmowy)znajomość języka (Meekhański)
6. (1)urok (2)jeździectwo
5. (1)czujność,(2)siła woli,(3)sprawność
4. (1)występ (2)empatia, (3)podstęp,(4)przetrwanie
3. (1)krzepa, (2)opieka nad zwierzętami, (3)wyszukiwanie, (4)oszustwo, (5)wiedza (ludy koczownicze)
2. (1)znajomość języka (Verdański),(2)kontakty (wolne czardany), (3)kontakty(Verdano), (4)czytanie i pisanie, (5)walka mieczem,(6)wiedza (imperium).
1. (1)hazard, (2)leczenie,(3)kontakty(żołnierze imperium),(4)znajomość języka(Sehenderski),(5)znajomość języka(Sekochlandzki),(6)strategia i taktyka, (7)wiedza(magia)

Sztuczki:

1. Precyzyjny strzał lub rzut
2. Sokoli wzrok
3. Strzelecka walka defensywna
4. Ekspert strzelanie i miotanie
5. Urodzona w siodle
6. Lekka konsekwencja fizyczna
7. Wyczucie Zagrożenia

Ekwipunek:
- lekka, zakrzywiona szabla
- utwardzana skórzana zbroja
- zdobiony łuk refleksyjny
- dwa kołczany ze strzałami,jeden na "igły",drugi na "szydła"
- kilka zapasowych cięciw z samego Makonenn
- długi,wojskowy płaszcz,nieco już brudny i zużyty jednak wciąż doskonale spełniający swoją rolę i kryjący właścicielkę przed deszczem i zimnem
- rzeczy potrzebne w razie konieczności zrobienia prowizorycznego opatrunku(bandaże itd.)
- prowiant na tydzień wraz z pojemnym bukłakiem na wodę
- podstawowy zestaw podróżny (koc,hubka i krzesiwo itd.)
- zielona koszula
- zwykłe czarne,znoszone już spodnie choć wciąż nie utraciły swojego koloru
- solidne jeździeckie buty
- piękna błękitna suknia,pamiątka po czasach gdy jeszcze służyła w Czardanie i na każde przyjęcie oficerów z pułków służących na granicy dostawała zaproszenie wraz z licznymi podarkami....
- złoty łańcuszek na szyję z zawieszonym na niej mistrzowskiej roboty medalionem przedstawiającym łucznika na pędzącym koniu.....
- złoty pierścień z niewielkim rubinem
- lutnia
- 10 orgów
- piękna kasztanowa klacz o imieniu "Lisica",piekielnie szybka i wytrzymała i wręcz urodzona do wyścigów i długodystansowych biegów,ma długie szczupłe nogi,szeroką pierś i smukłą szyję a także głowę o szlachetnych rysach zdobioną przez wspaniałą bujną grzywę,z charakteru jest bardzo mądra i przyjazna,bez oporów pozwala się dotykać obcym choć zdarza jej się być wobec nich nieco złośliwą i kapryśną.....wobec wszystkich oprócz swojej Pani. Obie niezmiernie się kochają i przeżyły ze sobą już wiele różnych przygód w trakcie których ani razu nie zawiodła swej Pani zawsze zachowując zimną krew nawet wobec najbardziej makabrycznych i trudnych sytuacji....

Spoiler:


http://img03.deviantart.net/aabd/i/2011/145/9/7/1306313605_commission__linkphaer_by_adelenta-d3h65j9.jpg




Lew
Alda, ciężkozbrojna Sehenderka na koniu.

Umiejętności:

7. Walka mieczem, Znajomość języka (sehenderski jako darmowy)
6. Jeździectwo, Strzelanie i miotanie
5. Krzepa, Sprawność, Urok
4. Zastraszanie, Leczenie, Przetrwanie, Występ
3. Wiedza (Sehenderzy), Siła Woli, Znajomośc języka (mekhański), Czujność, Opieka nad zwierzętami
2. Czytanie i pisanie, Podstęp, Oszustwo, Bijatyka, Przywództwo, Strategia i taktyka

Sztuczki:

Walka mieczem (styl walka ofensywna) - wymaga Walki bronią 3+, daje +1 do Ataku.

Walka mieczem (styl walka defensywna) - wymaga Walki bronią 3+, daje +1 do Obrony.

Sehenderski styl walki mieczem wymaga Walki bronią 4+, Sztuczki Styl ofensywny oraz Sztuczki Styl defensywny, daje kolejne +1 do Ataku i Obrony mieczem poza bonusami za oba style.

Urodzona w siodle - daje +1 do ataku i obrony w walce konnej.

Twardziel (Krzepa) do Toru Presji Fizycznej doliczamy Pełną Siłę a nie jej połowę.

Precyzyjny strzał lub rzut (Strzelanie i Miotanie) - wymaga Strzelania i Miotania 4+, Czujności 3+, pozwala zignorować 2 punkty pancerza u trafianego celu. (O ile cel posiada pancerz).

Lekka konsekwencja fizyczna.


Charakter - Alda jako wygnana z ojczyzny kobieta, stała się niezwykle zgorzkniała. Niemiła, wredna i zamknięta w sobie, tak ją przynajmniej widzą ludzie. W głębi duszy nie jest zła, ale od dawna nie powiedziała nikomu (nie licząc swojego konia) dobrego słowa, nikt nie potrafi do niej trafić na tyle, by otworzyła się i ukazała swą lepszą stronę charakteru...

Wygląd - piękna kobieta mająca 28 lat o czarnych, długich do pasa włosach, bardzo gęstych. Usta pomalowane na krwisto-czerwono, reszta makijażu zaś ciemna i mroczna, a na twarzy barwy wojenne, jak to modne wśród jej rodaczek. Nosi dwa złote kolczyki.
http://forum.totalwar.org.pl/attachment.php?attachmentid=1285&stc=1

Historia - wychowywała się jak większość jej rodaków i rodaczek, na wielkich stepach, gdzie lwią część czasu spędzała na jeździe konnej oraz nauce walki, co wychodziło jej znakomicie. Były to czasy, które dobrze wspomina, beztroska, dalekie przejażdżki i towarzystwo wielu wspaniałych ludzi. Potem jednak przychodziła coraz to większa gorycz, gdy jej lud, pokonany przez Sehohlandczyków, musiał nosić na sobie jarzmo niewoli. Najpierw z płaczem i żalem patrzyła na odjeżdżających wojowników, rzucanych tam skąd zapewne nie wrócą ku uciesze Ojca Wojny. Wśród nich był też jej narzeczony, przyszły mąż, jedyny którego potrafiła obdarować szczerą miłością. To przeważyło, uciekła w wielki step, zamykając się w sobie, gorzkniejąc i stając się w oczach innych wredną i niemiłą dziewuchą, darzącą sympatią tylko własnego konia. Dla utrzymania się, zaczęła się najmować co i rusz do ochrony karawan na wschodzie, gdzie zawsze potrzeba dobrych wojowników.

Ekwipunek:

- długi miecz z posrebrzaną rękojeścią
- spora, okrągła i okuta żelazem tarcza
- kolczuga sięgająca za uda, z niewielkimi naramiennikami
- hełm z czarnym, gęstym i bardzo długim końskim ogonem
- łuk refleksyjny z kołczanem
- piękny, długi płaszcz
- bandaże i inne rzeczy potrzebne do opatrywania ran
- prowiant na tydzień
- krwistoczerwona koszula
- brązowe spodnie zdobione białymi haftami
- brązowe, skórzane buty z cholewami, jeździeckie
- złoty diadem
- złota bransoletka
- pierścień z klejnotem
- 5 orgów
- potężny rumak bojowy o imieniu Asander o ciemnosiwej maści, z czarną, długą i gęstą grzywą, przepiękną. Koń jest silny, dobrze umięśniony i wielki. Bystre oczy, są też jednocześnie zarzewiem grozy, jeśli wierzchowiec patrzy na kogoś złowrogo, czasem też przeciwnie, mogą mówić o przyjaźni, jaką darzy (póki co jednak jedyną jego przyjaciółką jest jego pani...). Do większości ludzi jest neutralnie nastawiony, jak ktoś zachowuje się spokojnie to da się nawet pogłaskać. W boju jest jednak straszliwy, wytrzymały i agresywny, pomagając Aldzie ile tylko może, gdy ta tnie z jego wysokiego grzbietu swym mieczem. Jest bardzo dobrze wyszkolony, wiele jeździeckich sztuczek można na nim wykonać.

Rae
Rehlynn

Koncepcja: Mag aspektu ognia z meekhańskiej gildii. Bardzo utalentowany w swej dziedzinie mimo swego młodego wieku. Momentami arogancki, obeznany w wewnętrznych sprawach gildii. Rzadko ukazuje prawdziwe emocje, stara się wszystko starannie zaplanować i być gotowym na ewentualne komplikacje. Uważny i spostrzegawczy, w mowie przekonujący. Zawsze dba tylko o własne interesy, pomaga innym jeśli widzi w tym korzyść dla siebie.

Charakter: Nigdy nie traci nad sobą panowania, zawsze stara się zachować czysty umysł. Nie ukazuje prawdziwych emocji, które chowa głęboko wewnątrz siebie. W życiu nie doświadczył ani przyjaźni, ani miłości. Nie jest w stanie zrozumieć tych uczuć. Wykazuje się głębokim cynizmem. Nie widzi żadnej wyższej przyczyny szlachetnych czynów innych tylko korzyści jakie one przynoszą. Zostało mu tak po życiu w gildii. Tam bezinteresowność i dobroć jest uznawana tylko za głupotę oraz naiwność. Prawie nigdy nie używa pełni mocy.

Problem; Moc i władza przestały sprawiać mu przyjemność, pustka w środku

Cel; Zdobyć jeszcze większą władzę i moc aby zapełnić pustkę.

Historia;

Wygląd; Młody 29 latek. Długie kręcone włosy, lekki zarost. Mężczyzna średniego wzrostu.Nawet przystojny
Spoiler:


http://forum.totalwar.org.pl/attachment.php?attachmentid=1284&stc=1




Umiejętności
7: język meekhański. rzucanie czarów
6: wiedza (magia) siła woli
5: koncentracja, sprawność, krzepa
4: urok, wiedza( imperium) wiedza (prawo), wiedza (geografia)
3: wiedza (historia), empatia, kontakty (gildia magów), walka mieczem, czujność,
2: jeździectwo, wiedza (alchemia), czytanie i pisanie, leczenie, przetrwanie,
1: hazard, strategia i taktyka, wiedza (zielarstwo), bijatyka, przywództwo, strzelanie i miotanie.

Sztuczki
Silny umysł , daje +1 bonusu do rzutów przeciwko Magii, lub zdolnościom nadnaturanym.
Magia w Obronie* (Magia wszystkie rodzaje) - Mając tą sztuczkę. Czarownicy, Kapłani i Szamani i inni władający Magią, mogą jej używać w Obronie, zamiast Walki bronią, lub zamiast Zwinności przy ostrzale czy broni miotanej. Oraz zamiast Siły Woli w Obronie na ataki oparte na Magii. Koszt 2 punkty Sztuczek nie 1, jak zwykle.
Odporność na uwodzenie i przekonywanie +1 do rzutu SW przy próbie użycia uroku na magu.
Nieugięty
Adept magi ognia
Ekspert magi ognia

Ekwipunek
Koń
Miecz jednoręczny
Czerwona szata z kapturem
sakwa
bukłak z wodą
Żywność na tydzień
10 cesarskich orgów

Czary
Samouleczenie
Grot
Fala żaru



Werka
Regina
Umiejętności
7. (1)walka toporem, (darmowy) Znajomość języka.(wessyrski)
6.(1)Urok, (2)krzepa
5.(1)bijatyka, (2)Przetrwanie,(3)Jeździectwo
4.(1)Siła Woli, (2)Sprawność,(3)czujność,(4)wykrywanie
3.(1)Leczenie, (2)empatia,(3)Zastraszanie/Prowokowanie,(4)oszustwo, (5)Podstęp
2.(1) czytanie i pisanie, (2)wiedza(magia), (3)wiedza(geografia), (4)kontakty(żołnierze imperium),(5)wiedza (zioła),(6)Strategia i taktyka
1.(1)Strzelanie i miotanie,(2)Hazard,(3),znajomość języka(Sehenderski),(4)kontakty,(5)Znajomość języka((issarski),(6)Fach (kucharz,(7)znajomość języka(meekhański)


Sztuczki
1 Ofensywny styl walki
2 defensywny styl walki
3 Twardziel
4 szybki refleks
5 widzenie w ciemności
6 Wessyrski styl walki toporami
7 Regeneracja


Wyposażenie
Topór jednoręczny i tarcza
Ciemnosiwa klacz
http://forum.totalwar.org.pl/attachment.php?attachmentid=1329&stc=1
Skórzana ciężka zbroja i peleryna z kapturem.
Na twarz może naciągnąć maskę z chusty która zazwyczaj nosi na szyi.
Skórzane wysokie buty i skórzane rękawice. I to i to zapinane ciężkimi srebrnymi klamrami. Topór na rękojeści ma zawinięty rzemień, który Regina może owinąć w okół nadgarstka..
Przy pasie przytwierdzony sztylet.
Krzesiwo
Koc
i sakwa z tabaką
5 orgów


Koncepcja
Oprócz wyglądu ma niewiele z kobiety.Problemem jest to iż jest bardzo ładna,ale jej zamiłowanie do bijatyk i bardzo trudny charakter wręcz ich odstrasza od niej. Lubi inne kobiety i w nie jest zapatrzona. Do Górskiej Straży dostała się dzięki kontaktom. A dokładniej Jej ojciec jest dowódcą jednego z oddziałów Górskiej Straży. Jedyny mężczyzna, który dla niej jest autorytetem. To on właśnie ściągną ja do siebie by ja mieć na oku i choć starać się utemperować jej Styl życia.Starał się między innymi zaszczepić w nią miłość do koni i gdy nauczyła się jeździć bardzo je pokochała. Ojciec posiadał takiego jako oficer więc i jej one obce nie były.Awanturniczka i oportunistka w teorii nie pasująca do nich, ale jej zdolności jako zwiadowca i to że w walce dorównuje mężczyznom spowodowały że musieli ją zaakceptować i respektować... Jako to że lubi dziewczyny nie krępowała się taką ilością samców w okół siebie... Zresztą nikt do tej pory nie odważył się uderzyć do niej w zaloty... Możliwe, że bali się jej ojca , a możliwe że bali się jej..

Wygląd
http://p.gg.pl/thumb/p/d/xvX-vnDd01mVx_X-vnDVo3k/Schowek-69.png?i_dim=1366x768&app_id=web-client&i_crop=false&api_version=6

Nigdy nie dbała o swój wygląd, ale to nie odejmowało jej urody. Jej długie rude włosy przeważnie były rozpuszczone i opadały luźno na jej ramiona i plecy sięgając jej kształtnych pośladków. Oczy piwne z długimi gęstymi rzęsami potrafiące przenikliwie spojrzeć komuś prosto w twarz... Trochę aroganckie i trochę dzikie. Usta krwiste i pełne, czasem szyderczo się uśmiechają, pokazując białe równe zęby. Nigdy ten uśmiech nie jest szyderczy do innych dziewczyn... Do tych potrafi być słodka i przemiła. Piersi duże, jędrne i kształtne. Dzięki własnie ich rozmiarom wyróżniają się i są widoczne, bo Jej ramiona i nogi są dość mocno umięśnione... Ale to umięśnienie właśnie pasuje do jej sposobu bycia. Dłonie silne ale bardzo kobiece. Podobnie stopy... Przyodziane w wysokie buty skórzane mimo ich umięśnienia są zgrabne i smukłe...

Kot
Imię: Dagoth

Kapłan bitewny

Koncepcja:

Wierny i oddany kapłan Setrena Byka, pochodzący z Loharry. Odkąd tylko pamiętabył pod opieką kapłanów z tego właśnie kultu, dopóki nieosiągnął wystarczających umiejętności i wieku. Wtem Pan nakazałmu opuścić swój dom wśród swojej ojczyzny, oraz braci, byzwalczać wszelakie zło panujące na tym świecie. Dagoth posłuszniewykonał rozkaz swego boga. Od tej pory minęło długie 10 lat, przez które doskonalił swoje umiejętności, pogłębiał swą wiarę, kształtował ducha jak i wypełniał misję nakazaną mu przez Setrena Byka.

Przeszłość: Nie zna jej tak naprawdę. Z tego co wie z opowieści to jego rodzice zginęli w górach za sprawą ataku Aherów, a on sam został porwany przez nich, by zostać złożonym w ofierze dla czegoś, co przychodzi zza Mroku. Kapłani uratowali go, a wszystkich napastników wybili co do joty.

Umiejętności:

7. Walka mieczem
6. Krzepa, Sprawność
5. Siła woli, Czujność, Zastraszenie/Prowokowanie
4. Wiedza (kulty), Leczenie, Empatia, Jeździectwo
3. Czytanie i pisanie, Wiedza (magia), Przywództwo, Język (Meekhański), Kontakty (kult Setrena Byka)
2. Język (Verdański), Język (Sehenderski), Przetrwanie, Strategia i taktyka, Wiedza (zielarstwo), Język (Issaram)
1. Urok, Wyszukiwanie, Podstęp, Występ, Wiedza (geografia), Bijatyka,Hazard

Sztuczki:

1. Twardziel
2. Lekka konsekwencja fizyczna
3. Walka bronią (styl ofensywny)
4. Walka bronią (styl defensywny)
5. Odporność na uwodzenie i przekonywanie
6. Tarczownik
7. Mistrz tarczowników

Ekwipunek:

Miecz jednoręczny
Żelazna tarcza
Kolczuga
Krzesiwo
Bukłak z wodą
Koń z siodłem iuprzężą
Sakwa podróżna
Kapłańska szata
Ubranie podróżne
Zapas jedzenia na tydzień
10 orgów

Czołg

Morghar

Koncepcja: Jeździec Imperium, służący w pułku na północnym-wschodzie walczącym z Sekohlandczykami. Dobry zarówno w walce mieczem jak i w strzelectwie, posłuszny zwierzchnikom, na ogół miły i spokojny, w duszy nie lubi obcokrajowców choć nie okazuje tego.

Przeszłość: Jego przodkowie tak jak i on walczyli pod sztandarami Meekhanu, wywodzi się więc z rodziny z tradycjami wojskowymi. Był drugim synem swych rodziców, wysłany do wojska niedługo po osiągnięciu pełnoletności.

Umiejętności:
7. (1)Walka mieczem, (2)Język (meekhański)
6. (1)Strzelanie i Miotanie, (2)Krzepa
5. (1)Jeździectwo, (2)Sprawność, (3)Siła Woli
4. (1)Walka lancą, (2)Oszustwo, (3)Empatia, (4)Przetrwanie
3. (1)Kontakty (żołnierze imperium), (2)Urok, (3)Wyszukiwanie, (4)Czujność, (5)Bijatyka
2. (1)Podstęp, (2)Wiedza (imperium), (3)Język (sekohlandzki), (4)Przywództwo, (5)Strategia i taktyka, (6)Leczenie
1. (1)Hazard, (2)Fach (kucharz), (3)Występ, (4)Zastraszanie/Prowokowanie, (5)Język (wessyrski), (6)Czytanie i pisanie, (7)Język (sehenderski)

Sztuczki:
1. Walka mieczem (styl defensywny)
2. Walka mieczem (styl ofensywny)
3. Meekhański styl walki mieczem
4. Twardziel
5. Lekka konsekwencja fizyczna
6. Tarczownik
7. Sokoli wzrok

Ekwipunek:
Kolczuga
Hełm
Okrągła tarcza
Lanca
Łuk i kołczan strzał
Półtorak
Wierzchowiec bojowy
Brzytwa
2 bukłaki z wodą
Zapas jedzenia
Hubka i krzesiwo
Koc
5 orgów

Techniczny
1 cesarski org to 2 orgi
1 org to 10 srebrnych
Ewentualny przelicznik może się zmienić w celu dostosowania do cennika z Wiedźmina

sadam86
02-01-2016, 18:54
Maikh (Asur)

Presja fizyczna: 3+3=6
Presja psychiczna: 3+3=6
Atak : 7 za umiejkę+2 za issarskie miecze+1 za krzepę+3 za sztuczki+1 konno = 13 pieszo/14 konno
Obrona : 7 za umiejkę+1 za issarskie miecze+3 za sztuczki+3 presji fizycznej+1 konno = 14 pieszo/15 konno
Obrona przed bronią miotaną : 6 sprawność+3 presja fizyczna+1 konno = 9 pieszo/10 konno

Rany
Lekka [][] Średnia [] Poważna []

Aurelia (Il Duce)

Presja fizyczna: 3+2=5
Presja psychiczna: 3+3=6
Atak 7 za umiejkę+1 za sztuczkę+2 konno+1 sztuczka konna+2 za łuk = 10 pieszo/13 konno (ignoruje 2 pkt pancerza celu)
Obrona 7 za umiejkę+2 konno+2 zbroja+5 presji = 14 pieszo/16 konno
Obrona daleka 5 sprawność+2 zbroja+2 konno+5 presji = 12 pieszo/14 konno
Atak mieczem 2 za umiejkę+2 konno = 4
Obrona mieczem 2 za umiejkę+2 konno+2 za zbroję+5 presji = 9 pieszo/11 konno
Obrona daleka 12 pieszo/14 konno

Ranny
Lekka [][] Średnia [] Poważna []

Alda (Lew)

Presja fizyczna: 3+5=8
Presja psychiczna: 3+2=5
Atak 7 za umiejkę+1 za miecz+1 za krzepę+2 za sztuczki+1 sztuczka konno+2 konno = 11 pieszo/ 14 konno
Obrona 7 za umiejkę+4 za zbroje+1 tarcza+2 sztuczki+2 konno+8 presja = 22 pieszo/24 konno
Obrona daleka 5 za sprawność+3 zbroja+1 tarcza+8 presja+2 konno = 17 pieszo/19 konno
Atak łuk 6 za umiejkę+1 za krzepę+2 konno = 7 pieszo/9 konno (ignoruje 2 pancerza)

Ranny
Lekka [][][] Średnia [] Poważna []

Regina (Werka)

Presja fizyczna: 3+6=9
Presja psychiczna: 3+2=5

Atak 7 za umiejkę+2 za sztuczki+1 za topór+1 za krzepę+1 konno = 11 pieszo/12 konno
Obrona 7 za umiejkę+2 za sztuczki+2 za zbroję+1 tarcza+9 presja+1 konno = 21 pieszo/ 22 konno
Obrona daleka 4 za sprawnosć+2 za zbroję+ 1 tarcza+9 presja+1 konno = 16 pieszo/17 konno

Ranny
Lekka [][] Średnia [] Poważna []

Dagoth (Kot)

Presja fizyczna: 3+6=9
Presja psychiczna: 3+5=8

Atak 7 za umiejkę+1 za krzepę+1 za sztuczkę+1 konno = 9 pieszo/10 konno
Obrona 7 za umiejkę+3 za sztuczki+3 zbroja+1 tarcza+9 presja+1 konno = 23 pieszo/24 konno
Obrona daleka 6 sprawność+3 tarcza+3 zbroja+9 presja+1 konno = 21 pieszo/22 konno

Ranny
Lekka [][][] Średnia [] Poważna []

Rehlynn (Rae)

Presja fizyczna 3+3=6
Presja psychiczna 3+6=9

Atak 7 za rzucanie czarów+ 6 SW+ 2 sztuczki = 15
Obrona 7 za rzucanie czarów+6 presja+2 sztuczki = 15
Obrona daleka 7 za rzucanie czarów+6 presja+2 sztuczki = 15

Morghar (Czołg)

Presja fizyczna 3+6=9
Presja psychiczna 3+3=6

Atak miecz 7+ 1 krzepa+2 sztuczki+1 konno 10 pieszo/11 konno
Obrona miecz 7+ 3 sztuczki+ 1 tarcza+ 3 zbroja+9 presja+ 1 konno = 23/24
Atak lanca 4+1 krzepa+1 lanca+3 konno 6 pieszo/9 konno
Obrona 4+1 sztuczki+1 tarcza+3 zbroja +1 konno+9 presja 18/19
Atak łuk 6+ 1 krzepa+ 1 konno 7/8
Obrona 6+ 1 tarcza+ 3 zbroja+ 1 konno+ 9 presja 19/20

Rany
Lekka [][][] Średnia [] Poważna []

sadam86
06-01-2016, 12:15
Dagoth

Od kilku lat krążysz po Loharrach, przemierzasz ziemie księstw i wszelkich konfederacji plemion, czasem zapuszczasz się na tereny Imperium. Kierujesz się tam skąd dochodzą Cię słuchy o tym, że Mrok próbuje sięgnąć na tę stronę. Ludzie na ogół są Ci przychylni, w końcu pomagasz się im obronić przed tym co chce wyrwać duszę z ich ciał lub po prostu rozszarpać. Czasem tylko niektórzy nie są zbyt ufni, pamiętając dawne Wojny Religijne i fanatyków Setrena Byka masakrujących cale wsie, choć ta nieufność nie powstrzymuje Cię, właśnie wkroczyłeś ponownie na tereny Imperium kierując się pogłoskami, że w Gryz niewielkie wiosce zapomnianej do tej pory przez świat giną ludzie, plotka niesie że to co masakruje wieśniaków wyłania się w nocy z niewielkiego Uroczyska, o którym od dawna wszyscy mówili że jest nieaktywne. Dwa dni drogi od wioski natrafiłeś na obóz kupca, który zmierza zapewne też w tamtą stronę. Zapewne chce skupić wełnę, pytanie czy ujawnisz swą obecność i będziesz mu towarzyszył, bo czasem miło do kogoś się odezwać czy też wolisz samotną podróż?

Regina

Z racji tego, że niedawno na wschód pociągnęło kilka kompani Straży, bandyci wokół Belenden jakby nieco się rozzuchwalili. Nadciąga wiosna i pora przypomnieć im, że Górska Straż czuwa. Wczoraj otrzymaliście rozkaz opuszczenia koszar, kompanię pod dowództwem twego ojca czeka kilkunastodniowy patrol, właśnie zaczynasz się budzić słysząc krzątaninę wokół, czyżbyś zaspała na wymarsz, oj znów będą się z Ciebie śmiać chyba, że pięściami zatrzesz im uśmieszki z twarzy jak to już dawniej bywało?

Rehlynn

Pustka wewnątrz zdaje się palić, choć ostatnio spotkałeś Elsę, uroczą córkę mistrza cechu rzeźników, do tej pory spotkaliście się kilkukrotnie. Pogodna dziewczyna zdołała przywołać parę razy na twą twarz uśmiech. Dziś znów macie się spotkać w ogrodach gildii, rano postanowiłeś że warto było by Jej coś podarować, tylko co? Może pora udać się do dzielnicy rzemieślników?

Alda

Ojciec Wojny znów chce poprowadzić swe siły na wyżynę Lytherańską, aby zmiażdżyć Wozaków którzy ośmielili się na powrót. Amanawe Czerwony, który sprawuje jako Syn Ojca Wojny władzę nad Sahrendery zapewne pośle Twych współplemieńców w pierwszych szarżach, gdyż zbytnio urośliście w siłę. Wiesz o tym doskonale, pogłoski dotarły do Ciebie gdy eskortowałaś transport prowiantu po Wielkich Stepach, teraz wszelkie ruchy wojsk i przerzucanie zapasów mają sens, Stepy znów ogarnie jatka. Nie chcesz tego oglądać, postanowiłaś porzucić to wyklęte przez bogów miejsce, masz zapasów na tydzień, do wschodnich rubieży Imperium gdzie zapewne uda Ci się wtopić w istny kocioł etniczny 10 dni drogi, przy pewnym oszczędzaniu prowiantu zapewne spokojnie tam dotrzesz, czy podejmiesz ten szaleńczy krok i odetniesz się od przeszłości?

Aurelia

Wozacy opuścili w większości Stepy, pozostały tylko dwa obozy głównie z kobietami, starcami, dziećmi i tysiącami koni. Wojsko najęło Czardar w którym jeździsz do "ochrony" jednego z obozów. Jeździcie po okolicy i ładnie się prezentujecie, dając świadectwo swej obecności, dni trochę się dłużą z powodu narastającej nudy, nawet to że jeden z koni twych towarzyszy okulał wywołało niemała sensację, na miarę potyczki czy jakiegoś święta. Andar Twój khadar wysłał Cie do Litherew po maści i drakwie, coby pomóc choremu wierzchowcowi, masz szanse oderwać się od monotonności, a w mieście też pewno posłuchasz plotek, wyruszyłaś rankiem, pod wieczór powinnaś dotrzeć do miasta.

Maikh

Rozpocząłeś pielgrzymkę, Wielka Matka skierowała Twe kroki na Małe Stepy, towarzyszysz niewielkiej karawanie kupieckiej złożonej z 3 wozów, widać że kupiec zaryzykował wszystko co miał, niezbyt okazałe wozy ciągną mizerne konie, zaprzęgami powozi sam kupiec i jego synowie, małżonka i córka pomagają. Pewnie ta karawana to cały ich majątek, zaryzykowali i się im opłaciło, wozy są wyładowane dobrami nabytymi u twego ludu. Towarzyszy im raczej dlatego by nie wędrować samotnie, bo gdy kupiec prosił Cię o pomoc oferował tylko jadło podczas podróży i obiecywał zapłatę po tym jak sprzeda towar, ale żeby towar sprzedać musicie wpierw przebyć step i dotrzeć do Meekhanu. Nadchodzi wieczór niedługo rozbijecie obóz.

Morghar

Verdano wyruszyli na północ, Twój pułk otrzymał rozkaz, aby demonstrować swą obecność nad Amerthą, ale nie wdawać się w walkę z koczownikami, mija kolejny dzień, dziś w nocy nie masz warty, a podobno w kantynie można będzie zażyć trochę rozrywki przy kościach, zważyłeś sakiewkę w dłoni, czemu nie pomyślałeś zawsze to jakaś odskocznia




Techniczny
Wstęp na razie, ruszymy szybciej w umówionym terminie, dziś wykorzystałem to że wolne i po woli coś tam ruszam.

Lwie Serce
06-01-2016, 12:34
Alda

Jechała powoli na swym siwym rumaku, przez wielki step. Asander stawiał wolno to jedno kopyto, to drugie, potem trzecie i czwarte, ze spuszczonym łbem, znużony. Jego pani bowiem, w wyjątkowo podłym nastroju nie miała ochoty na szybszą jazdę, wiatr który rozwiewał jej włosy, smagał twarz, nie działał na nią jak kiedyś, gdy była wesołą dziewczyną. Wtedy bez wahania pognałaby do galopu, przed siebie, wiedząc że jest wolna, wiedząc że gdy wróci będą czekać na nią bliscy, a ona będzie mogła odpocząć kładąc głowę na kolanach wybranka.

Teraz cierpiała... Zostawiła za sobą wszystkich, których znała, kochała... Jej lud utracił wolność, a ta była dla niej najwyższą wartością. Nie chciała patrzyć na swych współplemieńców jak korzą się przed obcym władcą, jak ruszają na pewną śmierć ku jego uciesze.

Nagle zatrzymała się. Spojrzała za siebie, z goryczą w oczach wyjęła miecz, splunęła na zniewoloną ziemię. Nie mogła się pogodzić z tym, że nie walczyli do ostatniej kropli krwi, woleli się poddać. Naprzód Asander, niech przeszłość odejdzie w zapomnienie, niech będą przeklęci ci co się korzą, tak jak i najeźdźcy. Śmierć... To chyba najlepsze, co nas może przyjacielu spotkać. Śmierć! Naprzód! Wydarła się i trzasnęła łydkami konia, aż ten pognał w galop. Skierowała się w stronę Imperium...

Il Duce
06-01-2016, 12:40
Aurelia

Gdy tylko zniknęła z zasięgu wzroku taboru i swoich nowych towarzyszy ze śmiechem przeszła z Lisicą do galopu,dla takich chwil jak ta porzuciła wygodne miejskie życie,wiatr rozwiewający jej włosy i smagający po twarzy,przestrzeń i wolność.....,wolność..........,mogła jeździć gdzie i z kim chciała i robić to na co miała ochotę.......Gnała tak dłuższą chwilę z uśmiechem na ustach po czym zatrzymała się wtulając w szyję swojej przyjaciółki - Tylko Ty,ja i step,czego możemy chcieć więcej od życia kochana?

Kot
06-01-2016, 12:59
Dagoth:

Kapłan wojny postanowił podjechać do kupca, mając nadzieję, że ten zechce podróżować razem z nim. Zawsze to i bezpieczniej jak i w nocy nie trzeba się martwić aż tak, iż jakaś zwierzyna, albo zbir zechce zakraść się. Chociaż i nie wiadomo czy sam kupiec nie będzie kombinować. Gdy tylko podjechał pozdrowił go gestem uniesionej dłoni i przemówił do niego - Witaj, wędrowcze. Zwę się Dagoth. Udajesz się może w kierunku wioski Gryz?

PerWerka
06-01-2016, 14:13
Regina

Nosz kuźwa.... zaklęła pod nosem otwierając oczy.... Że też zawsze musi mnie to spotkać... Nie miała łatwego życia udowadniając wszem i wobec, że brak jąder nie dyskwalifikuje jej w szeregach Straży Górskiej, ale takie wpadki dają tylko pretekst tym, którzy by najchętniej widzieli ją w kuchni albo innych babskich sprawach, że Straż Górska to faceci i mężowie... Niedoczekanie.... szyderczy uśmiech pokazał się na jej twarzy....
Zerwała się z łóżka i zaczęła szybko ubierać.... Słysząc odgłosy krzątaniny za oknem zdawała sobie sprawę, że czas nagli....
Gdy była już gotowa bardzo energicznie otwarła drzwi i szybkim krokiem udała się na dziedziniec... Miała zamiar przygotować się do wymarszu wraz z innymi.....

Asuryan
06-01-2016, 14:27
Maikh

Pamiętajcie by nie wchodzić do wozu, gdy będę w nim jadł posiłek. Jeśli któreś z Was zobaczy moją twarz, będę musiał go zabić przed wschodem słońca. przypomniał kupcowi beznamiętnym tonem.

PanzerKampfWagen
06-01-2016, 14:33
Morghar

Spróbować można, a przy okazji napiję się czegoś mocniejszego i pogadam. Skierował się do karczmy.

Rhaegrim
06-01-2016, 14:41
Rehlynn

Myślał o swojej przeszłości i przyszłości, pamiętał jak wiele razy przechadzał się po ogrodach i podziwiał piękne kwiaty, które tam rosną. Kiedyś sprawiały mu one radość lecz teraz nie czuł nic gdy na nie patrzył, tylko chwile spędzone razem z tą piękną dziewczyną pozwalały przegnać pustkę i na nowo rozpalić płomień uczuć w sercu maga ognia, który ku ironii prawie całe swe życie we wnętrzu czuł przejmujący chłód. Moc i pozycja nie zapełniały jej, mimo ich usilnego pragnienia. Uśmiech dawno nie gościł na twarzy maga, tylko ta dziewczyna potrafiła dokonać niemożliwego i przywołać go na jego lico. Rehlynn czuł coś, czego nie rozumiał i nie mógł pojąć. Czemu ona była dla niego taka dobra? Chciała coś osiągnąć? Nie wiedział, lecz czuł, że nie. Uważał, że zasługuje na podarek, lecz nie taki, który ma szybko zakończyć życie, a taki, który miał przywoływać dobre wspomnienia, jakich mag miał mało. Postanowił udać się do dzielnicy rzemieślników gdzie chciał poszukać jakiś dobry naszyjnik bądź amulet.

sadam86
06-01-2016, 15:15
Alda

Popędzony koń wydał radosne rżenie, widać i wierzchowcowi znudziło się mozolne do tej pory tempo, ruszył galopem, wiatr rozwiewał włosy na twarzy dziewczyny, z każdym uderzeniem kopyt przybliżając Aldę do granic Imperium i pomału wydzierając ją ze szponów władzy Ojca Wojny. Jak okiem sięgnąć ciągnął się lekko pofalowany teren porośnięty trawami, które niedawno zrzuciły śnieżną okrywę. Niby sielski widok, lecz coś nie dawało jej spokoju i nie była to tęsknota za ukochanym i wtedy ich usłyszała, przeciągły okrzyk wojenny Waaarraaa!! Aya se waarraaa, gnali za nią jej niedawni towarzysze, którzy eskortowali karawanę, którą porzuciła. Ciekawe co ich do tego skłoniło, może chęć łatwego łupu lub też wyniosłość z jaką Alda ich traktowała. Przyjemna przejażdżka zmieniała się w wyścig o życie...

Aurelia

Wiosna przyszła w tym roku wcześniej, step porastały już dość wysokie trawy, przyjemnie jest galopować w zielonym morzu, choć bywa ono dość zdradzieckie, bo zielony gąszcz lubi skryć niejedną niespodziankę, nagle twoja klacz przeciągle zarżała i stanęła jak wryta, coś przyciągnęło jej uwagę jakieś 30 kroków przed wami...

Dagoth

Kupiec jakby lekko się zląkł, bacznie zlustrował okolicę najwyraźniej nikogo więcej w niej nie dostrzegł co nieco go uspokoiło Jestem Byn i tak mam nadzieję być tam pierwszym kupcem jaki dotarł z rodzącą się wiosną, może uda mi nabyć się dobre futra i wełnę, a Ty panie też tam zmierzasz? rzucił nieco spode łba jakby podejrzewał Cię o niecne zamiary

Regina

Wyszłaś na dziedziniec zamku, widać nie spóźniłaś się aż tyle ile by zdawać się mogło, ludzie nadal szykowali się do wymarszu, ojciec widząc burzę rozczochranych płomiennych loków tylko się uśmiechnął do Ciebie, za to dziesiętnik drugiej dziesiątki pierwszej kompanii, zaufany Twego ojca podszedł i szczerząc się radośnie rzekł A już niektórzy strażnicy łudzili się, że w tym roku uda się Ciebie zostawić w zamku, bo chrapałaś jak niedźwiedź w gawrze heheh

Maikh

Kupiec tylko skinął głową widać nie chciał kusić losu, rzekł tylko abyś po posiłku raczył z nim pomówić, bo pora ustalić warty na dzisiejszą noc

Morghar

Wszedłeś do kantyny, zauważyłeś kilka wyższych szarż, co gorsza okupywały one stół gdzie toczyła się gra, tak więc patrząc na stawki jakie tam były, dziś możesz już zapomnieć o potrząsaniu kubkiem i wznoszeniu zaklęć mających na celu przywołanie szczęśliwego rzutu, pozostaje Ci napicie się i pogadanie z innymi, mając już cynowy kufel piwa zauważyłeś Andruna, on zawsze miał jakąś ciekawą opowieść na długi wieczór, ciekawe czy dziś się da namówić na snucie takowej...

Rehlynn

Dzielnica rzemieślników oferowała ogrom towarów, od tandetnych błyskotek po dzieła sztuki, od bibelotów po wszelkiej maści narzędzia mordu. Przechadzając się i wypatrując jakiegoś małego drobiazgu poczułeś jakby szarpnięcie za sakiewkę Co do diaska pomyślałeś, co robisz??

Asuryan
06-01-2016, 15:23
Maikh

Wszedł do wozu by zjeść samotnie posiłek. Usiadł tyłem do wejścia by, jeśli czyjaś ciekawość okazała się większą niż rozum, zdążyć zasłonić swą twarz ekcharem. Wynajął się w końcu jako ochrona tej karawany, ironią losu byłoby gdyby stał się jej największym zagrożeniem. Lecz nie wiadomo, która Służka rzuci kośćmi Pani Losu. Po zjedzeniu posiłku zakrył twarz dwoma zawojami i udał się do kupca. Wezmę najbardziej niebezpieczną wartę, koczownicy zwykli atakować o brzasku.

Il Duce
06-01-2016, 15:28
Aurelia

Nigdy dotąd zmysły Lisicy jej nie zawiodły,nie zamierzała więc ignorować tego ostrzeżenia,sięgnęła po łuk nakładając na niego szydło i bacznie nasłuchując otoczenie gotowa w razie czego błyskawicznie zerwać konia do galopu bądź oddać morderczy strzał.....- Bandyci? Niee,na nich by tak raczej nie zareagowała a i zapewne by już posłali mi parę strzał na powitanie....,zatem co ją mogło tak wystraszyć?

PerWerka
06-01-2016, 15:29
Regina

Uśmiechnęła się do ojca i dziesiętnika...
He he... Chciało by się.... a pomyśleli ino kto im dupy będzie pilnował jak jaki wróg im nakopać zechce? Położyła rękę na ramieniu Dziesiętnika i ja poklepała po przyjacielsku...Nigdy bym sobie nie wybaczyła tego gdybyście beze mnie rozłupali trochę łbów a mnie zostawili. uniosła topór... Trza go użyć zanim zardzewieje ha ha ha...

PanzerKampfWagen
06-01-2016, 15:40
Morghar

Zabrał swój kubek i przysiadł się do stołu Andruna. W obozie nic się nie dzieje, a w kości nie pogram, za wysokie stawki, no to z kompanami trzeba przy piwie pogadać. Co u Ciebie słychać Andrunie?

Lwie Serce
06-01-2016, 15:46
Alda

Ustąpcie! Nie chcę przelewać waszej krwi! Wracajcie pod jarzmo niewoli, hańbcie dalej naszą chwałę! Wykrzyczała dobywając łuku i napinając strzałę na cięciwę, nie zwalniając jazdy.

Rhaegrim
06-01-2016, 15:59
Rehlynn

Wezbrał w nim gniew i odruchowo złapał się za sakiewkę a druga jego ręka skierowała się na rękojeść miecza. Murwa złodziej pewnie, spopielę skurwysyna!

Kot
06-01-2016, 15:59
Dagoth:

Tak, również tam zmierzam. Mam tam parę ważnych spraw do załatwienia. Mógłbyś mi panie powiedzieć coś o tej wiosce?

sadam86
06-01-2016, 16:26
Maikh

Aldin wysłuchał Twych słów, na słowo bandyci skrzywił się wyraźnie Dobrze w takim razie obudzę Cię gdy przyjdzie twa kolej i obyś nie zapeszył z tymi bandytami, bo mało nas, choć może na taką małą karawanę się nie połaszczą

Aurelia

Przygotowałaś się na najgorsze, ale nic się nie dzieje, wiatr delikatnie głaszcze może traw, ale lepiej sprawdzić co to niż pozostawiać nieznane za plecami

Regina

Borh wyszczerzył się jeszcze szerzej, tatuaże na jego twarzy przybrały groteskowy wyraz Już Ci tak spieszno do bitki? Wiesz że nie każda musi być zwycięska, ale to się okaże, nic to idę pogonić moją dziesiątkę, a Ty pewno zaraz ruszysz na przód, ale to ojca musisz spytać oddalił się do swoich ludzi. Onufry zdaje się czekać, aż do niego podejdziesz

Morghar

Ano stawki dziś nie dla szeregowego żołnierza, a jeśli pytasz co słychać zastanawiam się po co tu siedzimy, mało nas, ni to do wojaczki ni to do czego innego, ciekawe co dowództwo planuje zapatrzył się na stolik gdzie właśnie chyba podpułkownik przegrał dość sporo bo z nietęga miną wstał i ruszył do wyjścia. O widzisz miejsce się zwolniło ciekawe kto żołd zaryzykuje hehe, choć na pewno nie ja dziś chce tylko posiedzieć w cieple i napić się piwa, choć to z racji wojskowych bliżej ma do wody

Alda

Najwyraźniej Cię nie usłyszeli lub zignorowali, bo obok przemknęło kilka strzał, pytanie czy staniesz do otwartej walki czy spróbujesz ich zgubić. Trzem możesz nie dać rady, a los jaki Ci zgotują jeśli pojmą żywą będzie nie do pozazdroszczenia

Rehlynn

Złodziej nie wydał się zaskoczony, bardziej to Ty nie wiesz co począć, bo złapałeś na oko 10-letniego chłopaka, dość zabiedzonego i obdartego

Dagoth

A co tam ważnego można załatwiać, wioska jak każda inna górska kilka chałup jedyne co tam cennego mają to owce, kozy i futra. No i nie lubią obcych, choć ja z nimi już trochę handluję

Lwie Serce
06-01-2016, 16:32
Alda

Wypuściła strzałę w stronę jednego z atakujących celując w ramię. Odwróciła się po tym, schowała łuk i pognała Asandera do cwału, energicznie szturchając go łydkami a także poganiając krótkimi, acz głośnymi okrzykami.

Techniczny

Pędzi lekkim zygzakiem, żeby trudniej było ją ustrzelić z łuku. Przy tym stara się jechać nierówno, tak żeby nie mogli przewidzieć gdzie za chwilę się znajdzie.

Asuryan
06-01-2016, 16:37
Maikh

Skinął głową kupcowi. Odszedł kawałek na bok i oparłszy ciężar ciała na piętach zaczął kiwać się rytmicznie w przód i w tył przymykając oczy. Odmówił trzynastą modlitwę, kendet'h oweyreth. Pani na Niebie. Ja, Maikh h'Keaz, dopiero niedawno opuściłem ojczyznę udając się na pielgrzymkę. Czy słusznie obrałem okrężną drogę do Kan'nolet? Czasami modlitwa o zrozumienie miast odpowiedzi niosła tylko kolejne pytania... Rozmyślając nad nimi udał się na spoczynek.

PerWerka
06-01-2016, 16:45
Regina


Spojrzała trochę z zaciekawieniem na Borha... Czyżby Ojczulek coś Ci już nagadał?.... Poprawiła rozwichrzone rdzawe włosy. Nie dbała o to czy starannie czy nie, ważne by ojciec widział, ze dba o swój wygląd.... Podeszła do Ojca... Panie, Twój zwiadowca a zarazem i najbardziej oddany żołnierz melduje posłusznie gotowość do wymarszu na patrol. Zażartowała.... Jej głos był przy tym rytmiczny i prężny....Po chwili uśmiechnęła się czule jak córka do ukochanego Tatulki....


Zaspałam trochę, ale znasz mnie.... mina i oczy cocer spaniela mówiły więcej niż jakieś słowa.

Kot
06-01-2016, 16:49
Dagoth:

Cóż... A nie słyszałeś o tym, iż podobno tam coś masakruje w nocy wieśniaków? Po to tam zmierzam właśnie.

Rhaegrim
06-01-2016, 16:52
Rehlynn

Spojrzał się chłopakowi w oczy i spokojnie powiedział Wiesz kim jestem? Słyszałeś o magach? A wiesz jak można się sparzyć ogniem? Nic ci nie zrobię, ale ukradzione oddaj i lepiej dobieraj sobie ofiary jeśli chcesz przeżyć.

PanzerKampfWagen
06-01-2016, 17:01
Morghar

Od niechcenia można i tego się napić. Odparł pociągając łyk. A nie słyszałeś jakichś wieści o tym kiedy stąd wyruszamy?

Il Duce
06-01-2016, 17:12
Aurelia

Wyszeptała swej klaczy do ucha - Miej oczy dookoła głowy kochana..... - a sama poczęła jechać w tamtym kierunku jednak jadąc nie na wprost a podjeżdżając okrężnie w dłoni cały czas mając łuk gotowy do strzału.....

sadam86
06-01-2016, 17:51
Alda

Widocznie Twoje manewry i to, że nie podałaś się tylko przyjęłaś walkę zniechęciły napastników, no i fakt mają gorsze konie niż Twój, powoli zwalniają, tym razem to Ty jesteś góra, ale pytanie czy szczęście Cię nie opuści lub czy to nie jest tylko jakaś sztuczka, powoli napastnicy zostają z tyłu, jest późne popołudnie pora pomyśleć o obozie

Maikh

Zasnąłeś spokojnie, nic Ci się nie przyśniło, żadne znaki od Pani, więc widocznie podążasz ścieżka jaką Ci wyznaczyła, teraz czujesz lekkie potrząsanie, to pierwszy syn kupca Panie obudź się Twa kolej wartować

Regina

Gdy podeszłaś do dowódcy ten tylko wzdychnął choć w oczach tańczą mu ogniki rozbawienia Wiem, że pewnie już byś chciała wysforować się na przód, ale przy twierdzy to niekonieczne, jutro dopiero zaczniemy wkraczać na "wrogi" teren, tak więc nie oddalaj się za daleko bo wiem jak lubisz kłopoty a na razie one nam nie potrzebne

Dagoth

Ano ktoś tam zginął podobno, ale to pewno jakiś wygłodniały lew śnieżny albo niedźwiedź kogoś zaatakował, kto by się przejmował bredzeniem głupich wieśniaków

Rehlynn

Chłopak oddał ci sakiewkę, po czym wybuchł płaczem Panie choć parę miedziaków, proszę na jedzenie, nie chciałem Panie was okradać, ale głód zmusza do wielu rzeczy

Morghar

Już Andrun chciał Ci odrzec gdy rozległ się alarm, kompan popatrzył na Ciebie kwaśno jakbyś to Ty swoimi pytaniami wywołał ów alarm

Aurelia

Podjechałaś bliżej, na ziemi leży obdarte ze skóry truchło lisa, widocznie Lisica poczuła krew i to dlatego się boczyła, przypatrując się znalezisku usłyszałaś tętent konia, to patrol z jednego z fortów nadgranicznych, chyba już spotkałaś gdzieś jego dowódcę bo twarz wydaje się znajoma, konni unieśli dłonie w salucie i skręcili w twą stronę

Asuryan
06-01-2016, 17:58
Maikh

Poderwał się gwałtownie na równe nogi. Już nie śpię, połóż się z bronią pod ręką. Może nie będzie potrzebna tej nocy, ale ostrożności nigdy dosyć. Na początku warty wykonał kilka ćwiczeń oddechowych by przywołać sani. Następnie Lot Czapli walcząc yphirami ze swym cieniem. Po wszystkim zgasił ognisko, lepiej nie być widocznym z zewnątrz podczas czuwania nad bezpieczeństwem karawany.

Kot
06-01-2016, 18:02
Dagoth:

Taka praca... Może wyruszymy tam razem? Tobie panie i mnie się śpieszy tam tak czy inaczej, a w nocy razem zawsze bezpieczniej.

PanzerKampfWagen
06-01-2016, 18:03
Morghar

Ujrzawszy twarz towarzysza No cóż... Może wyruszenie to nie jest ale przynajmniej się nie zanudzimy na śmierć. Dopił szybko piwo i wyszedł na zewnątrz zobaczyć co się dzieje.

Rhaegrim
06-01-2016, 18:04
Rehlynnie

Rehlynnie czemu to ciebie spotyka? Ach dać mu, czy nie dać. Ciekawe co by o mnie ta dziewczyna pomyślała gdybym pewnie sierocie miedziaka odmówił. Głęboko odetchnął po czym spokojnie rzekł Łap srebrnika. Mądrze wydaj bo więcej może tak łatwo takiego nie zdobędziesz. A ty idioto lepiej pilnuj sakwy skarcił samego siebie w myślach. Więcej nie próbuj okradać maga chłopcze, może nie trafisz na tak miłego jak ja powiedział groźnym tonem A teraz zejdź mi z oczu, mam ważniejsze sprawy na głowie.

Il Duce
06-01-2016, 18:07
Aurelia

Westchnęła ciężko patrząc ze smutkiem na martwego lisa...,jednak szybko jej oblicze rozjaśnił uśmiech, pomachała żołnierzom radośnie od razu kierując konia w ich stronę.

Lwie Serce
06-01-2016, 18:08
Alda

Zwolniła do galopu, bacząc wokół, by nie dać się zaskoczyć. Psie syny... Jak mogli tak nisko upaść... Cholerny żywot... Pomyślała niemal zaciskając zęby ze złości. Zamierza pogalopować jeszcze kawałek, a po tym wypatrywać dobrego miejsca na obóz. Westchnęła, a łza spłynęła po jej policzku, mimowolnie.

PerWerka
06-01-2016, 18:18
Regina

Ależ Ojcze... Przecie wiesz, że to one mnie kochają... Ale sam mi mówiłeś, że na kłopoty to najlepiej pięścią i toporem poradzić... A ja, dobra córka zawsze ojca słucham..Jej głos był miły i grzeczny.

Zresztą co się dziwić, że ciągnie mnie za mury... Usiedzieć już na tyłku nie mogę.. Ty zresztą tez masz te... Twoje oczy Cie zdradzają... Kto jak kto, ale ja Ciebie już dobrze znam i widzę jak patrzysz w dal .... Ojciec i córka... Krew z krwi... Nie nadajemy się by długo usiedzieć w jednym miejscu. Trza wyruszyć... A jak komu w mordę przywalić będzie trza to i rozrywka się przyda...ha ha..

Ale obiecuję będę uważać na siebie... i ciebie...Dodała w myślach...

sadam86
06-01-2016, 18:53
Maikh

Pierworodny kupca trochę spłoszył się Twą nagłą reakcją, lecz zaraz oddalił się na spoczynek pozostawiają Cię samego. Zacząłeś wykonywać ćwiczenia, czas płynął leniwie, ciało szybko odnalazło rytm, wysiłek przyjemnie rozgrzał, teraz pozostało tylko czekać na brzask, uważnie lustrujesz okolice, blask gwiazd zaczyna przygasać, niebo na wschodzie zaczyna się różowić, niedługo będziesz musiał zbudzić rodzinę kupca, coby szykowała się do następnego dnia wędrówki.

Dagoth

Byn wzruszył tylko ramionami, widać trochę dziwny to człek Możemy razem wędrować mi to nie wadzi a i zawsze jest do kogo się odezwać, tylko dziś już pora udać się na spoczynek

Morghar

Wyszliście na dziedziniec na którym trwa już krzątanina, komendant fortu wraz z pułkownikiem jazdy jęli się naradzać, na murach jest sporo miejsca pytanie tylko czy się chce wam na nie wspinać

Rehlynn

Chłopak z bezgraniczną wdzięcznością popatrzył na maga Dziękuję Panie po czym rzucił się biegiem w stronę najbliższego zaułka, już myślałeś że po prostu Cię oszukał, ale zaraz wyłonił się z niego z jakąś dziewczyną i udał się do najbliższej piekarni. Widać dzięki Tobie dwoje dzieci dziś przynajmniej się naje. Nagle znów poczułeś czyjś dotyk na ramieniu, odwróciłeś głowę gotów do zrugania śmiałka, gdy napotkałeś spojrzenie Elsy Widziałam co zrobiłeś, dziękuję

Aurelia

A do czego to tak mierzyła Panna zawzięcie zapytał z ciekawością dowódca patrolu

Alda

Po kilku klepsydrach znalazłaś ustronne miejsce na obóz, niewielka niecka powinna osłonić Cię od wiatru jak i od wścibskich oczu

Regina

Onufry nie zrugał Cię roześmiał się tylko donośnie i dał znak do wymarszu, kompania zaczęła opuszczać twierdzę, zapowiada się ładny dzień idealny na rozruszanie, kierujecie się w stronę Małego Grzbietu, stylem Straży część drogi maszerujecie, część truchtacie, koło południa robicie mały postój, jest szansa podpytać Borha, dziesiętnika z którym rozmawiałaś rano, o to co Ci umknęło przed pobudką

Asuryan
06-01-2016, 18:59
Maikh

Odmówił w myślach dziękczynną modlitwę do Pani za możliwość ujrzenia kolejnego świtu. Następnie obudził kupca delikatnie go potrząsając Już czas szykować się do dalszej drogi, zbudź resztę. Posiłek jak zwykle zjem na osobności.

PanzerKampfWagen
06-01-2016, 19:05
Morghar

Zatrzymał jakiegoś szykującego się żołnierza pytając Co tu się dzieje? Jakie są rozkazy?

Lwie Serce
06-01-2016, 19:06
Alda

Zatrzymała się w ustronnym miejscu, rozejrzała raz jeszcze, a po tym zsiadła niemrawo, powoli z Asandera, przekładając nogę nad jego szyją. Opadła ciężko, o mało się nie przewracając. Zdjęła kulbakę rumakowi, cicho zajęczawszy z wysiłku, stając na palcach by dosięgnąć. Położyła ją obok, a czaprak rozłożyła by mogła położyć na nim głowę. Wszystkie pozostałe sakwy oraz rzeczy złożyła w jednym miejscu, obok siodła. Sama usiadła zmęczona, zzuła buty oraz hełm wyciągając nogi przed siebie po tym, chcąc się rozprostować, podparta na rękach. Głowę odchyliła do tyłu, wpatrując się w niebo, ogarniane przez coraz większy mrok. Warraa, aya se waaarrraaaa... Wyszeptała cicho, przymykając oczy. Wtem Asander szturchnął ją i parsknął jej w twarz nagle. Spierdalaj - powiedziała poirytowana, by po chwili ułożyć się do snu...

Il Duce
06-01-2016, 19:07
Aurelia

Och,ostrożności nigdy za wiele Panie dziesiętniku - powiedziała posyłając mu czarujący uśmiech i odkładając łuk z powrotem na miejsce - a dokąd to zmierzacie jeśli można spytać?

Techniczny
Urok na dziesiętniku a co ;D

PerWerka
06-01-2016, 19:15
Regina

Gdy przystanęli na chwilę odpoczynku odszukała Borha.
Ojciec nic nie powiedział, ale wyczuwam że dałam plamę.... A w kompani pewnie śmiech? zapytała trochę nieśmiało. Dziesiętnik jako zaufany ojca był zawsze z nią szczery... Nigdy nie zastanawiała się czy to ze względu na stanowisko Onufrego czy może dlatego, że ją lubił... Co mnie ominęło gdy smacznie spałam?

Kot
06-01-2016, 19:36
Dagoth:

Tak... Najwyższy czas - odparł mu Dagoth, po czym rozkulbaczył konia i przywiązał go do czegoś solidnego, a swój cały ekwipunek ułożył obok siebie. Następnie usiadł w siadzie skrzyżnym i począł się modlić w duchu do swojego pana - Setrena Byka - Dzięki ci panie, że trwasz przy mnie od samego początku... że dajesz mi siły i wspierasz mnie, bym mógł wykonywać twoje zadanie, a przy tym obdarzasz mnie swymi łaskami. Zła się nie ulęknę, a twą wolę będę dalej wykonywać z wielkim poświęceniem i oddaniem... - gdy skończył ułożył się wygodnie pod jakimś drzewem czy czymś podobnym i po prostu siedział i wypoczywał, przymykając nieco oczy, lecz od czasu do czasu kątem oka obserwując kupca, coby czasem nie przyszło mu do głowy okradać kapłana.

sadam86
06-01-2016, 20:07
Maikh

Rodzina kupca obudzona szybko zakrzątnęła się przy swych obowiązkach, zapłonęło ognisko, zaczęto szykować strawę i zaprzęgać konie, nie minęło wiele czasu jak podeszła do Ciebie córka kupca Panie śniadanie już gotowe rzekła unikając patrzenia na Ciebie. Zjadłeś posiłek i znów ruszyliście, czeka was kolejny dzień jazdy przez zieloną równinę, która kiedyś na Tobie, gdy jeszcze byłeś młody robiła niesamowite wrażenie tą całą zielenią. Rozglądasz się leniwie w koło, gdy nagle rozmyślania przerwał Ci kupiec Wiem, że zgodziłeś się ochraniać nas niemal za bezcen i chcę Ci za to podziękować, co dzień modlę się do Wielkiej Matki, aby pozwoliła nam dotrzeć do Starego Meekhanu i sprzedać dobra które wieziemy, wtedy zdołam Ci zapłacić normalną stawkę i być może po negocjujemy ochronę kolejne wyprawy popatrzył na Ciebie z nadzieją widać w jego oczach żar człowiek, który widzi szansę na poprawę losu i nie zamierza jej zaprzepaścić

Morghar

Zatrzymany wojak popatrzył na Ciebie nieco zaspanym wzrokiem Wartownicy zauważyli jakieś ognie w oddali, to nie pożar, raczej ktoś się zbliża, pewno przygotujemy się do obrony co usłyszawszy zdałeś sobie, z tego że z racji na niepełnienie dziś służby nie masz na sobie ni kolczugi ni hełmu, a miecz leży koło łoża na kwaterze tam gdzie go zostawiłeś przed wyjściem do kantyny

Alda

Rumak jakby Cię zrozumiał, bo parskną, kropelki końskiej śliny zrosiły Ci twarz po czym koń oddalił się nieco i stanął tyłem jakby obrażony. Widać noc przyjdzie Ci spędzić na rozmyślaniu jak przeprosić wierzchowca

Aurelia

Zapytany dziesiętnik wpierw się zaczerwienił, potem odchrząknął i zaczął się powoli jąkać Je je jedziemy z Li Lit Litherew, pse psze pszepatrujemy okolicę do Fortu Sa San Sanders, widzisz jak jego podkomendni zaczynają półgębkiem się śmiać, chyba udało Ci się zdyskredytować dziesiętnika w ich oczach, nie ma co pięknie zaczęłaś nową znajomość

Regina

E nic takiego, tylko nie wiem czy zauważyłaś ale byliśmy ostatnią kompanią jaka opuszczała Belenden, wszystkie inne wymaszerowały wcześniej, a Twój ojciec opóźniał marsz ile się dało cobyś się mogła wyspać machnął ręką, musisz być bardziej obowiązkowa bo kiedyś Onufry takie opóźnianie czy inne zabiegi przypłaci stopniem

Dagoth

Kupiec spał jak zabity, gdyby nie pochrapywanie czasem przysiągłbyś że odszedł do Domu Snów, zbliża się już ranek, górskie szczyty rozświetlają promienie słońca, gdy niedaleko rozległo się wycie wilka, potem do chóru dołączyły inne...

Asuryan
06-01-2016, 20:14
Maikh

Zobaczymy co los przyniesie. Wyruszyłem na pielgrzymkę do Kan'nolet, choć zanim ją zakończę, chcę wpierw poznać otaczający nas świat. Jeśli ochrona kolejnych Twych karawan może mnie zawieść w nowe miejsca, to możemy po negocjować, gdy już dotrzemy do Starego Meekhanu.

PerWerka
06-01-2016, 20:15
Regina

Wiem... Martwię się ino o to, że kiedyś za moja głupotę Mu przyjdzie płacić... A Ty nie mogłeś mnie obudzić.... Przecie wiesz, że bym Cie nie zbrechtała....
Powiem Ci tak po cichu, że czasem miewam myśli by opuścić Górską Straż... Ojciec Przy mnie nie będzie dobrym dowódcą a i ja przy jego ochronie nie mogę w pełni być tym kim chce być.... posmutniała trochę... Ale to się okaże jeszcze...

Lwie Serce
06-01-2016, 20:16
Alda

No kurwa! Mało to mam problemów, żeby jeszcze jedyny przyjaciel się na mnie obrażał? Jestem wredną kurwą, tak, jestem, i co, wyszło na twoje czterokopytna cholero - marudziła w myślach, by zaraz powoli powstać z ziemi i podejść do konia. Asander... Przepraszam, wiesz że cię kocham bracie, nerwowa ostatnio jestem... Rzekła delikatnym głosem, kładąc dłoń na jego szyi. No już, nie gniewaj się... Wyszeptała dając buziaka w czoło.

Kot
06-01-2016, 20:21
Dagoth:

Kapłan przeciągnął się, po czym szturchnął dosyć mocno ramię kupca, ale i tak żeby mu siniaków nie narobić i powiedział - Czas niedługo ruszać dalej. Zjedzmy coś i ruszajmy.​

PanzerKampfWagen
06-01-2016, 20:24
Morghar

Pobiegł do swojej kwatery, ubrał jak najszybciej kolczugę i przypiął pochwę z mieczem do pasa, złapał za hełm i wybiegł z powrotem na dziedziniec zakładając go po drodze.

Il Duce
06-01-2016, 20:32
Aurelia

Biedak,nie chciałam tego,ja tylko się uśmiechnęłam....- pomyślała ze smutkiem, po czym odwróciła się w siodle i powiedziała lodowato - A Wy panowie dlaczego się tak szczerzycie? Nieładnie zazdrościć Panu dziesiętnikowi że rozmawia z piękną kobietą.... - po czym znów spojrzała na dziesiętnika choć już z nie tak czarującym uśmiechem a zwykłym radosnym jaki niemal zawsze gości na jej twarzy i powiedziała łagodnie i ciepło chcąc pomóc mu się pozbierać - Dziękuję za informację Panie,w takim razie jedziemy w przeciwnych kierunkach bo właśnie zmierzam do Lithrew po drakwie,zioła i inne medykamenty....- pozdrowiła go,uśmiechnęła się jeszcze przepraszająco i pojechała kłusem w stronę Lithrew

Rhaegrim
07-01-2016, 14:59
Rehlynn

Mag utonął w oczach dziewczyny gdy tylko ich wzrok się skrzyżował. Czuł ogromne zdziwienie, ale i przyjemność, której prawie nigdy nie doświadczył, albo tak dawno, że już nie pamiętał jak to jest. Nie rozumiał czemu mu dziękuje za coś co jej nie dotyczy ani nie niesie jej żadnej korzyści. Ach to nic, każdy musi sobie jako radzić. Pamiętasz o dzisiaj oczywiśćie? odparł z uśmiechem. Ech, co to się dzieje ze mną, utalentowanym, skromnym magiem?

sadam86
07-01-2016, 15:56
Maikh

Kupiec rozpromienił się niczym słońce nad pustynią, póki co podróż mija bez większych problemów, monotonne dnie do znudzenia przepełnione rutyną przybliżają was do celu podróży, jak widać na razie Pani wam sprzyja. Jesteście około dwóch dni drogi od Starego Meekhanu, gdy powietrze przeszył doniosły gwizd, jeden z koni zaprzęgu szarpnął mocniej i już z urwaną uprzężą zaczyna się w dość sporym tempie oddalać od karawany

Regina

Dziesiętnik pokiwał głową Ano a Straży to nie miejsce dla kobiety, ale tu ojciec może się Tobą poniekąd opiekować, pewno chciałby dla Ciebie innego losu, ale też boi się o to że odejdziesz wywody Borha przerwał Aerys, opiekun psów kompanii podszedł, zadreptał w miejscu Regino dowódca wzywa

Alda

Widać rumak dał się przeprosić, pchnął Cię lekko głową w pierś, a potem położył głowę na ramieniu, chyba już się nie gniewa. Wygląda na to, że w końcu możesz udać się na spoczynek

Dagoth

Czy to przydługa wędrówka czy czuwanie w nocy przytępiły Twój osąd sytuacji, gdybyś był wyspany zapewne nie zignorowałbyś wycia watahy tak blisko. Nie skończyłeś jeszcze mówić do kupca gdy z krzaków wyskoczyło kilka szarych sylwetek, jedna próbowała ugryźć Twego wierzchowca, lecz celny kopniak konia odrzucił napastnika, najpewniej już truchło padło niedaleko wozu. Reszta zwierząt jednak nie zainteresowała się wierzchowcami, trochę to dziwne, ale jako kapłan dostrzegasz po chwili nieco wymuszone ruchy zwierząt i Moc która nimi steruje

Morghar

Wybiegłeś w rynsztunku z kwatery, niestety Twój bieg okazał się bezcelowy poniekąd. Właśnie przez otwartą bramę wjeżdża kolejny pułk imperialnej jazdy, w odgłosach tłumu zdaje się słyszeć słowa bunt i wojna

Aurelia

Twe słowa spotkały się już z otwartym śmiechem, dziesiętnik chyba w tej chwili wolałby się zapaść pod ziemię, jeden z żołnierzy bez ceregieli krzyknął Nasz dowódca chyba się zakochał, chłopaki szykuje się wesele jego towarzysze z radością podchwycili tę myśl, choć wyglądają na rzeczywiście zadowolonych, chyba dobrze życzą swemu dowódcy. Ciekawe czy ich słowa okażą się prorocze i czekają Cię konkury dziesiętnika, który wydusił z siebie tylko Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy

Rehlynn

Nie udawaj widziałam całe zajście, miło że nie wydałeś chłopaka straży, a teraz czy pomożesz mi zrobić zakupy, dopiero teraz dostrzegłeś że Twa luba dźwiga ciężki kosz, najwidoczniej zakup drobiazgu musi poczekać no i oczywiście pamiętam, że jesteśmy umówieni odpowiedziała uśmiechając się radośnie

Lwie Serce
07-01-2016, 16:02
Alda

Westchnęła ciężko, głaszcząc rumaka to po pysku, to po szyi. Teraz mamy tylko siebie bracie... Wyszeptała, na chwilę wtulając się mocno i roniąc kilka łez. Śpij dobrze - dodała po otrząchnięciu się, zaraz też otarła łzy i położyła się znów na boku, bawiąc kosmykiem włosów oraz czekając aż zmorzy ją sen.

Rhaegrim
07-01-2016, 16:05
Rehlynn

Daj ten kosz, chętnie pomogę. A ja nie nigdy nie wątpiłem, że zapomnisz. I podarunek mogę sobie wsadzić w rzyć, co to niespodzianka gdy się o niej wie. Ech to musi poczekać.

Kot
07-01-2016, 16:17
Dagoth:

Dagoth wyjął szybko swój miecz i równie szybko sięgnął po tarczę, po czym wychodzi naprzeciw wilkom, jednocześnie nie odchodząc zbyt daleko od kupca i wierzchowca. Krzyknął od razu głośno, tak by sam kupiec nawet się obudził - Pokaż się i stań do walki tchórzu, o ile stać Cię na coś więcej niż tylko nasyłanie na nas swoich futerkowych przyjaciół, stary zoofilu!

Techniczny:

Używam prowokowania :D

PanzerKampfWagen
07-01-2016, 16:35
Morghar

Nie wiedząc co się dzieje znów zaczepił kogoś z tłumu. Jaki bunt? Jaka wojna? Sekohlandczycy zaatakowali? Co się znowu stało u licha?

sadam86
07-01-2016, 16:53
Alda

Sen nadszedł z zaskoczenia, teraz niecierpliwe parskanie wierzchowca budzi Cię o świcie, zjadałaś śniadanie, torba z zapasami staje się coraz lżejsza, może warto zapolować?

Rehlynn

Elsa powiodła Cię widać tylko jej znanymi ścieżkami między straganami, kosz dość szybko przybiera na wadze, teraz wiedzie was w jakiś wąski przesmyk między kamienicami, ciekawe dokąd? Choć nie będzie Ci dane szybko się tego dowiedzieć, z cienia spowijającego zaułek nagle wyskoczyło dwóch napastników, obaj o dziwo dopadli do dziewczyny Ty tam paniczyku nie ruszaj się, a Ty jeden z nich zwrócił się do dziewczyny przykładając jej nóż do szyi przekaż ojcu, że ma ustąpić

Dagoth

Jeszcze nie teraz hłehłe rozległ się zniekształcony głos po czym wilki zacieśniły krąg, pytanie czy próbujesz się przebić czy raczej wybierasz wariant defensywny, oby Twe wyszkolenie podpowiedziało właściwy wybór...

Morghar

Andrun widocznie spędził cały ten czas, gdy Ty gorączkowo zakładałeś ekwipunek, na dziedzińcu Verdano się zbuntowali, odparli Górską Straż, przebyli Olekady i dotarli na tą swoją wyżynę, a teraz wojują z koczownikami hehe. Dobrze tak, lać Yawendyra tego suczego syna wyszczerzył się

Lwie Serce
07-01-2016, 17:24
Alda

Co do kurwy nędzy... Wymruczała, gdy zbudziło ją głośne parskanie przyjaciela. Ziewnęła delikatnie, przykładając dłoń do ust i usiadła, wyjmując z sakwy coś do jedzenia. Asander, chodź! Zabrała się za jadło, częstując też konia, a ten choć zapewne pożywił już się trawą, to smakołykiem nie pogardzi. Westchnęła, ujrzawszy że już coraz mniej im zostaje. Współplemieńcy nas nienawidzą, uciekamy przez wielki step, i jeszcze jedzenia brakuje. Chujowo, nie? Spojrzała na swe dłonie, z przerażeniem orientując się, że nie dbała o nie ostatnio. Gładkie jeszcze, ale całe pościerane... Stopy pewnie też, już nawet nie patrzę, tak to jest bracie, gdy kobieta sama na szlaku i nawet cholernego jeziorka nie znajdzie, żeby móc się umyć. Zaczęła marudzić Asanderowi, ale zaraz przyodziała buty, hełm, przypięła pas, założyła wierzchowcowi kulbakę, wskoczyła na jego grzbiet i rzekła - chodźmy na polowanie.

Techniczny

Rozgląda się za jakąś zwierzyną z łukiem w dłoni.

Rhaegrim
07-01-2016, 18:04
Rehlynn

Zadzieracie z gildią magów! Puśćcie ją albo wszystkich pochłonie ogień a nie zostanie nawet pył! krzyknął z furią w głosie, a to nigdy dotąd mu się nie przydarzyło. Zawsze chłodny, opanowany, jednak w tej dziewczynie było coś takiego, że nawet Rehlynn zrzucił maskę. Nigdy nie czuł się taki bezradny i bezsilny, jedyna osoba, która potrafiła zmienić jego życie na lepsze miała nóż przy gardle. Wiedział, że jeśli zacznie inkantację to może nóż pójdzie w ruch, ale nie mógł pochłonąć ich w swej fali żaru bo to zraniłoby albo dotkliwie oszpeciło Elsę, a tego nie chciał. Jednak bardziej obawiał się jej śmierci. Palił się w nim ogień, który odpowiadał jego aspektowi. Zęby zacisnęły się z wściekłości, serce biło szybciej.

Asuryan
07-01-2016, 18:13
Maikh

Spojrzał w stronę skąd dobiegł gwizd. Szybko, zaprzężcie mego wierzchowca! Zsiadł przy wozie z jednym koniem, tak by ten osłaniał go od źródła dźwięku. Jeśli w tym czasie nie nastąpi atak, będzie jechał na tym wozie.

Kot
07-01-2016, 18:23
Dagoth:

Kapłan runął na przeciwnika ile sił w nogach chcąc wyrwać się z kręgu, jednocześnie starając się ochraniać swoją twarz, by jakiś wilk nie próbował mu jej pogryźć.

Techniczny:

Pierwszych przeciwników stara się wypchać po prostu/przebiec po nich albo i zabić, jak to tam wyjdzie xD Gdy tylko się wyrwie stara się trzymać z dala od przeciwnika by go wilki znowu nie osaczyły, jednocześnie tak trafiać by unieszkodliwić wroga lub utrudnić mu walkę. Nie odchodzi też z dala od obozu i jego ekwipunku, bo nie wiadomo gdzie zoofil się czai :P

Il Duce
07-01-2016, 18:38
Aurelia

Ehh....Ci wojskowi....,banda idiotów,muszę pamiętać żeby się tak do nich nie uśmiechać....,nawet ten dziesiętnik już sobie myśli nie wiadomo co,a to był tylko jeden uśmiech....ehh....- pomyślała zezłoszczona i nie odwracając głowy ani nic nie odpowiadając pognała w stronę Lithrew

sadam86
07-01-2016, 18:46
Alda

Widać Pani Losu postanowiła się do Ciebie uśmiechnąć, przemierzając step trafiłaś na spore jeziorko, są na nim również kaczki, więc i jakaś pieczeń może się z tego wyklaruje. Jedyna kwestią pozostaje to, że uśmiech Eyfry bywa zmienny...

Rehlynn

Wzbierający płomień niemal doprowadził Cię do szału, nagle usłyszałeś świst i łotr trzymający Elsę osunął się na ziemię, jego upadające ciało odsłoniło dziewczynkę z procą, rozpoznajesz w niej towarzyszkę małego złodziejaszka. Widocznie za srebrnika kupiłeś życie ukochanej, niezbadane są wyroki Eyfry. W momencie gdy pierwszy bandyta runął na ziemię, jego kompan stracił na chwilę animusz, masz szansę dać ujście gniewowi...

Maikh

Pomysł z wierzchowcem może i byłby dobry, tylko skąd weźmiecie drugą uprząż? Córka kupca rozglądając się z lękiem wkoło dostrzegła na kopcu ziemi świstaka, czyżby to właśnie on swą nadgorliwością spłoszył konia z zaprzęgu? Na wasze szczęście szkapa przywykła do mozolnego stępu, widać galop szybko obiera jej siły, zwalnia...

Dagoth

Wilki zapewne z racji tego, iż sterowane, a nie działające instynktownie straciły sporo ze sprawności, a atak na opancerzonego wojownika nie miał zbyt dużych szans, bez trudu pokonałeś pięć zwierzaków, które was osaczały. Nie była to ciężka walka, lecz daje sporo do myślenia...

Aurelia

Dziesiętnik odprowadził Cię smutnym wzrokiem, galop szybko zmniejsza odległość pomiędzy Tobą, a miastem. Już na horyzoncie widzisz jego zarys, zmierzcha, ale zapewne zdążysz przed nocą, choć już dziś z nabycia sprawunków nici, będziesz musiała przenocować

Asuryan
07-01-2016, 18:50
Maikh

Westchnął ciężko i znów dosiadł swego wierzchowca. Ruszył szybko by przyprowadzić z powrotem tą płochliwą szkapę.

PanzerKampfWagen
07-01-2016, 18:54
Morghar

Ehh, tom niepotrzebnie się zbroił, straszą a nikt nie atakuje...

Rhaegrim
07-01-2016, 18:56
Rehlynn

Uśmiechnął się złowieszczo. I błyskawicznie zaczął inkantację grotu wymierzonego w rzezimieszka. Umysł maga powoli uspokajał się wraz z wypowiadanymi słowami, a energia krążyła po nim, wypełniając jego ciało, płomień tak silny, który musiał znaleźć ujście.

Techniczny
Grot w niego za 6 PM ;D

Lwie Serce
07-01-2016, 18:58
Alda

Żywot jest chujowy... Nie koniku? Ale czasem nie tak bardzo, jak zazwyczaj - mruknęła do Asandera dalej będąc w podłym nastroju. No chodź tu dziobata szmato, twoje szczęście właśnie dobiegło końca... Wzrokiem upatrzyła jedną z kaczek i runęła na swym koniu do jeziorka, by zagonić ją na brzeg.

Il Duce
07-01-2016, 19:01
Aurelia

Czemu moje dobre serce zawsze obraca się przeciwko mnie? Uśmiechnęłam się,myślałam że będzie miło ale oczywiście biedak się musiał nieszczęśliwie we mnie zakochać....,pewnie by chciał żebym została jego żoną,rodziła mu dzieci, gotowała i całe dnie przesiadywała w domu a w nocy rozkładała nogi i tak dzień po dniu....,gdybym chciała takiego życia nigdy bym tu nie wyjechała - pogrążona w takich myślach dojechała pod zajazd Verdon,zostawiła w stajni konia i wyjątkowo smutna jak na siebie weszła do środka by wziąć jakiś pokój wraz z gorącą kąpielą,normalnie nie pozwalała sobie na takie luksusy ale potrzebowała odrobiny relaksu....

Kot
07-01-2016, 19:05
Dagoth:

Nie dość, że tchórzliwy to i marny ten czarownik! I cóż to teraz wykombinuje? A może jednak się odważy tu do mnie przyjść? - odparł kapłan rozglądając się dookoła, jednocześnie pokazał głową kupcowi, by również się rozglądał i uważał.

Techniczny:

Zastraszenie xD

sadam86
07-01-2016, 19:21
Maikh

Chabeta zatrzymała się jakieś pół mili od wozów, Issar spokojnie ją złapał i odprowadził z powrotem, czeka was przerwa związana z naprawą uprzęży, może by tak zemścić się na świstaku i opiec go nad ogniskiem? Ze wschodu daje się słyszeć delikatny pomruk wiosennej burzy...

Morghar

Skończyłeś mówić, gdy padł rozkaz do wymarszu Szykować się, na stepach już się gotuje, nie pozwolimy by jakiś akeer wdarł się na ziemie Imperium

Rehlynn

Zaskoczony bandyta nie miał szans, zaułek wypełnił swąd palonego ciała. Elsa zapewne od owej woni zemdlała, drugi bandyta jest nieprzytomny, dziewczynka nadal stoi u wylotu przejścia, ciekawe na co czeka...

Alda

Eyfra nie musiała się nawet wysilać, żeby zadrwić z Ciebie, pamiętałaś że kaczka ma dziób, zapomniałaś że ma też skrzydła, pierwszy chlupot wody i już całe stado wzbiło się do lotu, no i woda też nie jest ciepła, ale przynajmniej masz okazję się wykąpać i zrobić pranie...

Aurelia

Wynajęłaś pokój, kąpiel już się szykuje, karczmarz zaprasza na kolację

Dagoth

Moc zniknęła ze śmiercią ostatniego wilka, wygląda na to że rzucasz wyzwanie krzakom i kamieniom...

Lwie Serce
07-01-2016, 19:24
Alda

Wracaj pierzasta dziwko!!! Wydarła się za uciekającymi kaczkami i zaczęła strzelać do nich, jednocześnie wiodąc Asandera ku brzegowi.

Il Duce
07-01-2016, 19:25
Aurelia

Zeszła ze smutkiem na kolację siadając w wolnej ławie w najdalszym kącie zajazdu,w tej chwili nie miała ochoty na niczyje towarzystwo....

PerWerka
07-01-2016, 19:26
Regina

Może masz rację... Może.... Odpowiedziała łagodnie dziesiętnikowi, obracając się jednocześnie w kierunku Strażnika Psów i kiwając mu na znak że zrozumiała ..... Nie pasuje?..... Bo co? bo mordy już nie jednemu obiłam? psia mać.... Kobieta w Straży Górskiej im się nie podoba....Ale w myślach była wściekła.. zresztą jak zawsze gdy ktoś, nawet mimochodem podważał jej bycie w śród nich....

Zobaczymy co Tatulek ma do powiedzenia.... Oddaliła się energicznym krokiem do ojca....

Rhaegrim
07-01-2016, 19:28
Rehlynn

Natychmiast rzucił się by pomóc Elzie i sprawdzić czy nic jej nie jest. Próbuje ją ocucić cicho do niej mówi Elso, już nie ma się czego bać. Jesteś bezpieczna. Jeśli nie reaguje dotyka ją za bark i lekko lecz stanowczo ją potrząsa. A tamta ocaliła Elsę, ale co robi, czeka na coś albo kogoś? Ten mówił coś o ojcu Elsy, ech nie tylko takie gierki u mnie się toczą.

Asuryan
07-01-2016, 19:29
Maikh

Głupie zwierzę, pewno przestraszyło się nas tak samo mocno, jak ta chabeta jego. Lepiej jednak, że to zwierzę a nie ludzie. Tak blisko Starego Meekhanu chyba już koczowników nie spotkamy, robię się przewrażliwiony na starość.

Kot
07-01-2016, 19:31
Dagoth:

Kapłan nie uzyskawszy odpowiedzi podszedł do kupca i rzucił do niego - No to chyba po wszystkim. Zbierajmy się i ruszajmy w drogę. Zjemy trochę później jak się oddalimy od tego miejsca. Może ten czarownik zostawi nas teraz w spokoju... A jeśli nie to już się tym zajmę - po czym bez czekania na odpowiedź schował swój miecz ruszył pakować swoje rzeczy.

PanzerKampfWagen
07-01-2016, 20:03
Morghar

Nosz ja pier... Dobrze że nie rozkazali tego jak już bym zbroję zdjął, a miałem tako zamiar. Kurwa zaraz pewno znowu się rozkazy zmienią i człowiek w końcu zgłupieje. machnął ręką i udał się do swojej kwatery by zabrać resztę ekwipunku, potem odebrał swego ogiera ze stajni i stawił się na dziedzińcu czekając na wymarsz.

sadam86
07-01-2016, 20:14
Alda

Gniew nie jest dobrym doradcą, strzały poszybowały w niebo po czym z cichym pluskiem znikły w toni, wracając do brzegu jednak natknęłaś nie na małże, ciekawe czy da się je zjeść??

Aurelia

Goście widząc Twą minę omijają ławę przy której siedzisz szerokim łukiem, dziewka kuchenna przyniosła Ci posiłek, jakiś gulasz, kilka pajd chleba i kufel piwa

Regina

Podeszłaś do Onufrego, ten spokojnie chwilę popatrzył na horyzont rozmyślając po czym nagle wypalił To nasz ostatni wspólny patrol, jeszcze w twierdzy odwiedził mnie pewien stary znajomy, poprosił mnie o przysługę, a konkretnie o dobrego tropiciela, gdy wrócimy do Belenden wyjaśnię Ci wszystko

Rehlynn

Dziewczynka widząc jak cucisz ukochaną podeszła bliżej i wyciągnęła dłoń Srebrnika, za srebrnika uzdrowiciel powinien przyjść

Maikh

Jakby na przekór Twym rozmyślaniom świstak znów dumnie ogłosił swą obecność Wszechrzeczy, pewnie zaczął okres godowy, nic to niedługo ruszycie pozostawiając go w tyle. Właśnie to niedługo może się zmienić w długo, jeśli kupiec nadal będzie tak nieporadnie naprawiał uprząż

Dagoth

Kupiec otrząsnął się jakby właśnie wynurzył się po nurkowaniu Co to było? wystękał

Morghar

Rozkaz się nie zmienił, karne szeregi trzech pułków jazdy zaczynają opuszczać fort, w powietrzu czuć podniecenie, ale i lęk przed nieznanym, Andrun podjechał do Ciebie strzemię w strzemię No to mamy szansę zyskać chwałę hehe

Asuryan
07-01-2016, 20:19
Maikh

Raz Ci się upiekło, ale skoroś tak durny, że miast się schować znów się drzesz, to przekonamy się czy Twa nora dłuższa od mego yphyru warknął podchodząc do zwierzaka i dobywając miecza.

Kot
07-01-2016, 20:21
Dagoth:

Wilki kontrolowane przez jakiegoś czarownika. Chyba miałeś szczęście panie, że mnie napotkałeś. No nic to. Pomóc ci to z tym pakowaniem się?

Lwie Serce
07-01-2016, 20:24
Alda

Na brzegu zeskoczyła z rumaka i uklękła przy małżach, biorąc jedną z nich w dłonie. Nie... Nie mam sumienia, nie mogę tego zabić... Wyjąkała i nazbierała kilka z nich, wsadzając je do sakwy z zamiarem zjedzenia, gdy głód stanie się nie do zniesienia a wszystkie zapasy wyczerpią. Zdjęła hełm i otarła czoło z potu, rozdrażniona. Asander, pij, bo nie wiadomo kiedy będziesz miał okazję - rzekła napełniając bukłaki wodą do pełna. Po tym zaczęła myć swe włosy dokładnie. Jebany piasek... Potem znowu jakiś kutas mi powie, że nie wyglądam jak kobieta, bo piach we włosach. Sam sobie chuju zobacz, jak to jest tyle czasu na szlaku. Gdy skończyła zdjęła buty i wymoczyła sobie w wodzie stopy, odprężając się... Jednocześnie baczyła na kaczki, czy aby nie wracają...

Il Duce
07-01-2016, 20:25
Aurelia

Dziękuję.... - powiedziała do niej,pozwalając sobie na słaby uśmiech,westchnęła ciężko i zabrała się za posiłek, w jego trakcie mimowolnie popłynęło jej po policzkach kilka łez bo zdała sobie sprawę że tak naprawdę nie ma w tej chwili nikogo bliskiego....- Wszyscy odeszli,czemu tych którzy mnie kochają spotyka taki straszny los....,tylko Lisiczka mi została,tylko ona....

PanzerKampfWagen
07-01-2016, 20:26
Morghar

Chwałę, złoto i przygodę, choć w sumie za złoto można mieć wszystko, i to chyba głównie na nim mi zależy, hehe. A jak się dorobię to może osiądę, znajdę sobie babę i będę żył w dostatku... odparł mu rozmarzając się trochę.

PerWerka
07-01-2016, 20:29
Regina

Z ciężkim sercem, musiała zgodzić się z wolą ojca...Zdawała sobie doskonale sprawę, że jest mu tu kulą u nogi. Niby nigdy nie pokazywał, że ją faworyzuje, ale widziała, że nie jest sobą. Jako dowódca i ktoś odpowiedzialny za Górska Straż musi być stanowczy i sprawiedliwy... Przede wszystkim sprawiedliwy. A jak miał nim być gdy jej uchodziły różne małe wpadki? Taka na przykład jak dziś rano? Jego autorytet wisiał na włosku i tylko jeszcze buntu tu brakowało....

Nie chciała okazywać Ojcu jak jest jej przykro, ale tez i nie chciała by pomyślał, że Jego decyzja jest jej obojętna...
Rozumiem,,, powiedziała spokojnie... Wiesz, że będę potrzebowała dobrego konia? Uśmiechnęła się do Ojca... Twoja Klacz mnie chyba polubiła....Uśmiech jej słodki mówił wyraźnie jakiej odpowiedzi oczekuje.

Rhaegrim
08-01-2016, 17:03
Rehlynn

Za uratowanie Elsy nie wiem jak mam dziękować. Masz tu srebrnika ma uzdrowiciela i orga dla siebie i brata. Drugim trzeba się zając zanim się obudzi, a potem się z nim trochę pobawić. Och nie podoba mi się to. Elsa nie powinna ufać teraz nikomu oprócz mi i swojemu ojcu. Dobrze, że mnie dzisiaj spotkała, och los. Muszę ją jak najszybciej obudzić i odprowadzić ją do domu, choć czy tam jest bezpieczna? Pewnie nie, ach, u mnie tez nie może za długo przebywać, ale muszę od drugiego bandyty coś się dowiedzieć, nie mogę go puścić żywym, ale może coś wyduszę. Pewnie teraz i ja będę celem ataków za tą pomoc, albo spróbują mnie zastraszyć.

sadam86
08-01-2016, 17:22
Maikh

Świstak zaaferowany godami dostrzegł Cię zbyt późno, jedno płynne cięcie i łepek zwierzaka zatoczył krwawy łuk. Teraz starczy go oprawić i przyrządzić

Dagoth

Nie, dam sobie radę, ino muszę trochę ochłonąć rzekł kupiec rozglądając się trwożnie na jatkę w koło

Alda

Kaczki uparcie nie chcą wrócić, widać nie doceniłaś ich instynktu przetrwania. Wierzchowiec ugasił pragnienie, Ty zaś odświeżona nabrałaś nowej energii, czas ruszać w dalszą drogę

Aurelia

Zjadłaś, posiłek okazał się całkiem smaczny i syty, ciężko przegnać Ci zmęczenie, chyba pora na spoczynek

Morghar

To trza było najemnikiem zostać, a nie żołnierzem jak złoto Ci się marzy albo rabusiem jakimś hehe

Regina

A to już nie wystarcza Ci twoja własna klacz? Nie podoba Ci się mój ostatni prezent spytał ze smutkiem Onufry

Rehlynn

Dziewczynka wzięła monety Ja nie mam brata po czym pognała po uzdrowiciela, masz czas zastanowić się gdzie chcesz pobawić się z bandytą i jak tam go dostarczyć

PanzerKampfWagen
08-01-2016, 17:25
Morghar

Aaa tam. Nie muszę tego złota aż tak szybko zdobywać jak najemnik, zresztą przynajmniej zawsze wiem dla kogo pracuję. Rabusiem? Może i życie dostatnie, ale na ogół krótkie i bezsensowne, kiedy wszyscy chcą Cię zabić. Zresztą moi przodkowie służyli w imperialnej armii, poszedłem w ich ślady.

Lwie Serce
08-01-2016, 17:31
Alda

Głupie dziwki... Więcej szczęścia niż rozumu to ma... Mruknęła poirytowana i od niechcenia wstała z brzegu jeziorka. Szczerze wolałaby cały dzień teraz siedzieć tak, moczyć sobie nogi i patrzeć w niebo, by odpocząć od tego wszystkiego. Założyła to, co uprzednio z siebie zrzuciła oraz wskoczyła na Asandera, poganiając go od razu do galopu. Widziałam, jak patrzyłeś na te kaczki. Też miałeś ochotę zarżnąć te cholerne kwoki. Spokojnie koniku, kiedyś je dorwiemy.

Asuryan
08-01-2016, 18:14
Maikh

Pochylił się i podniósł świstaka za tylne łapy, po czym wyczyścił ostrze o jego futerko. Schowawszy broń podszedł do żony kupca. Oto przyczyna całego zamieszania, będzie smakowity dodatek do kolacji rzucił podając Jej truchło.

Rhaegrim
08-01-2016, 19:02
Rehlynn

Jak to nie ma? Może nie przypadkiem mi pomogła, cholera żeby rzeźnicy mieli coś takiego, rzeźnicy ha! Dobra nie zwiążę go niczym a i tak już w tym tkwię, a żywego go nie mogę puścić. Liczy się bezpieczeństwo Elsy, tak. Ten śmieć musi zginąć, pewnie to tylko pionek, dużo nie może wiedzieć, miał tylko odwalić robotę brudną, grozić tak pięknej i dobrej kobiecie. Niech zdycha! Mag dobywa swego miecza i dobija bandytę.

Kot
08-01-2016, 19:04
Dagoth:

W porządku... I rozglądaj się przy okazji, żeby coś znowu nas nie zaskoczyło - odparł mu, po czym czeka aż kupiec ochłonie. Rozgląda się jeszcze dookoła i sprawdza, czy "zoofil" znowu nie spróbuje zaatakować obozu. Przezorny zawsze ubezpieczony...

PerWerka
08-01-2016, 19:54
Regina

Widząc smutek malujący się w oczach Ojca zrozumiała jak bardzo go zraniła...
Bardzo mi się podoba... Wybacz, roztargniona jestem.. odkąd pamiętam, zawsze byłam zadrą w Straży Górskiej. "Złe oczy" już dawno wypatrywały moich potknięć....Nie zrozum mnie źle Tato, ale teraz to, że muszę was opuścić... Tak bardzo Cię kocham i wiesz, że w głębi serca jestem Twoją małą córeczką....
Podeszłą do niego i przytuliła się... Przepraszam... pocałowała go w policzek... Uważaj na siebie jak pojadę.... Obiecaj mi, że będziesz się pilnował.... Po policzku spłynęła jej łza...

Il Duce
09-01-2016, 10:08
Aurelia

Nie,muszę zapomnieć o spaniu!Najpierw kąpiel,och....jak ja dawno nie myłam swoich włosów i ciała..... - pomyślała sennie,udając się pokoju,gdy weszła,zamknęła za sobą drzwi i niemal od razu zrzuciła z siebie ubranie i zanurzyła się w ciepłej wodzie całkowicie się przy tym rozluźniając i zapominając o smutku - Muszę być silna,tak,silna,Ci co odeszli nie wrócą choć bym tego chciała,wyrywała włosy z głowy i wznosiła modły,martwi pozostaną martwymi.....,a jeśli dalej będę dobra i radosna życie mi za to kiedyś odpłaci tą samą monetą....- i już z nieco jaśniejszym obliczem poczęła pieczołowicie się myć,szczególną uwagę poświęcając włosom, pomrukując przy tym z zadowolenia....

sadam86
09-01-2016, 10:49
Morghar

Andrum uśmiechnął się ze zrozumieniem No w armii nieprędko dorobimy się tego złota ledwo skończył zdanie usłyszeliście gwizdek sygnałowy Prawo formuj klin, widocznie zwiad coś dostrzegł, może przynajmniej chwałę zyskacie szybciej niźli złoto...

Alda

Koń popatrzył na Ciebie jakby z pokpiwaniem, do granic Imperium masz cztery dni drogi, wybawienie już niedaleko, byle nie władować się w jakaś kabałę, podróż tego dnia i nocleg minęły spokojnie, następnego ranka Twój obóz otoczył całun smrodu, widocznie małże nie nadają się do przechowywania...

Maikh

Kobieta wzięła od Ciebie tuszkę, tak na kolacją ale jutro, musi skruszeć co rzuciwszy zawiesiła świstaka na burcie wozu, widać dziś na kolację nici z większej porcji

Rehlynn

Właśnie skończyłeś wycierać miecz gdy wróciła dziewczynka ciągnąc za szatę kogoś, zapewne uzdrowiciela, za nimi biegnie poznany wcześniej złodziejaszek. Mag władający aspektem uzdrawiania szybko ocenił sytuację, przykląkł przy Elsie, wyciągnął z kieszeni jakiś flakonik i podetknął Jej pod nos. Twa luba zaczyna odzyskiwać przytomność, To zwykłe omdlenie wyrzekł uzdrowiciel

Dagoth

Zebraliście swój dobytek i ruszyliście ku Gryz, żadne podejrzane odgłosy nie zakłócają podróży, tylko Byn wydaje się jakiś nieobecny

Regina

Onufry nic nie odpowiedział, tylko zamrugał nieco zdziwiony, zbliża się do was jakiś wieśniak, nie wygląda ni podejrzanie ni niebezpiecznie. Gdy zbliżył się dostatecznie wyciągnął rękę do Onufrego, Twój ojciec uchwycił prawicę wieśniaka i serdecznie nią potrząsną po czym zapytał Co się stało, miałeś czekać w Belenden

Aurelia

Ciepła kąpiel po sutym posiłku i całym dniu jazdy szybko sprawiła, że zasnęłaś w balii z wodą, to cud że się nie utopiłaś. Obudziłaś się w zimnej już wodzie

Asuryan
09-01-2016, 10:56
Maikh

Skinął kobiecie głową zadowolony, że oddał upolowane zwierzę komuś, kto lepiej znał się na jego przyrządzaniu. Sam bym nie czekał, tylko od razu je opiekł nad ogniskiem po zdjęciu futra. Była by to co prawda sycąca potrawa, ale nie koniecznie smakowita.

Il Duce
09-01-2016, 10:59
Aurelia

Aż krzyknęła gdy obudziła się w lodowatej wodzie - Brr.....,musiałam zasnąć,ale....jak to możliwe? Ehh,ja i moje szczęście....- westchnęła ciężko wychodząc z niej szybko,dokładnie się wycierając i wchodząc pod ciepłą kołdrę....

Rhaegrim
09-01-2016, 11:44
Rehlynn

Ostrożności nigdy za wiele, całe szczęście nic jej nie jest. Zwrócił się do złodziejaszka i dziewczynki Dzięki za pomoc, ale dlaczego?

Lwie Serce
09-01-2016, 11:59
Alda

Kurwaaaa! Krzyknęła doprowadzona niemal do granic wytrzymałości. Wysypała małże z sakwy i wszystkim po kolei zasadziła po mocnym kopniaku, żeby odleciały jak najdalej... Gińcie bydlaki, ja wam litość okazać chciałam a wy się tak odwdzięczacie!? Wywrzeszczała.

Kot
09-01-2016, 12:19
Dagoth:

Kapłan widząc nieobecnego kupca postanowił zapytać o czym tam tak rozmyśla - ​O czym myślisz?

PanzerKampfWagen
09-01-2016, 12:39
Morghar

Nie odpowiedział już towarzyszowi, dostosował się do rozkazu i przygotował się do ewentualnej szarży.

PerWerka
09-01-2016, 14:02
Regina

Nic nie odzywała się do wieśniaka ale z zaciekawieniem się jemu przyglądała. Nie dziwiło jej to że ojciec podał mu dłoń jak równemu sobie bo zdawała sobie sprawę z różnych kontaktów jej ojca. Bardziej interesowało ją co ma wieśniak do powiedzenia. Stała tak przypatrując się nieznajomemu i czekała.....

sadam86
09-01-2016, 14:52
Maikh

Nastał wieczór, na kolację znów dostałeś to samo co przez kilka ostatnich dni, kaszę z jakimiś skrawkami mięsa, szkoda że świstak musi poczekać. Ale nie ma się czy martwić, jutro będzie więcej mięsa, a za dwa-trzy dni dotrzecie do miasta, a tam czekają karczmy i inne ciekawe rzeczy. Noc minęła spokojnie, jest ranek, ruszacie dalej

Aurelia

Wpełzłaś cała zziębnięta pod kołdrę, może ten spotkany dziś dziesiętnik na coś by się przydał, tylko że pewnie jest już daleko. Nieważne może jednak zaśniesz

Rehlynn

Bo Panie dobrze Ci z oczu patrzy, a i my szukamy jakiegoś opiekuna rzekła nieśmiało dziewczynka

Alda

Gdyby ktoś Cię widział, miałby pewnie niezły ubaw, szkoda że reszta zapasów śmierdzi równie mocno co poniżane przed chwilą małże

Dagoth

Kupiec nic nie odrzekł, zaczął powoli osuwać się nieprzytomny z kozła, widać Gryz ukrywa coś jeszcze niż tylko nieznanych napastników...

Morghar

Niedaleko przed wami zamajaczyły sylwetki jeźdźców, sądząc po wyglądzie Błyskawic, gwizdek dowódcy oznajmił Szarża, pędzicie na wroga, kilku Twoich towarzyszy zmiotła niewidzialna siła

Regina

Wieśniak jak na swój stan przemówił dość elokwentnie Wszystko się skomplikowało, gra znacznie przyśpieszyła, nie możemy już czekać, Twoja córka jest potrzebna nam już teraz, musimy działać

Il Duce
09-01-2016, 14:58
Aurelia

Aż ją zemdliło na myśl,że miała by wpuścić do łoża nieznajomego mężczyznę - Wolała bym spać na dworze bez niczego niźli tak nisko upaść - pomyślała z zacięciem i sama poczęła rozmasowywać swoje ciało by nadać mu nieco ciepła

Kot
09-01-2016, 14:58
Dagoth:

Pięknie... Ciekawe co napotkam w tej wiosce - zatrzymał siebie i wóz po czym w jednej ręce trzymając strzemię swojego konia drugą przywalił mi otwartą dłonią w twarz, a zaraz od razu po tym nieco oblewa mu twarz wodą - Budź się.

Lwie Serce
09-01-2016, 14:59
Alda

To co? Znowu ruszamy na polowanie? Spytała z ponurą rezygnacją, dosiadając rumaka. Chyba nie mamy innego wyboru... Westchnęła ciężko, nie mając siły już na kolejne wrzaski.

PanzerKampfWagen
09-01-2016, 15:01
Morghar

Popędził konia razem z innymi szykując lancę do ataku.

PerWerka
09-01-2016, 15:04
Regina

A Wy kim jesteście Panie? Spojrzała trochę niepewnie na ojca.... czyli przyjdzie nam chyba się już rozstać....Zastanawiała się czy ojciec ją celowo wysyłał z misją czy zwyczajnie chciał się jej pozbyć....Znała swoją wartość i umiejętności jako zwiadowca,ale wiedziała, że jest przebiegły jak lis i nawet ona znając go tak dobrze nie była w stanie przewidzieć jego poczynań.

Z wyglądu panie przypominacie.... przepraszam za moja bezpośredniość... kogoś innego... ekhm... Ale słowa zdradzają żeś kimś ważnym... chyba... Mylę się? Jej słowa brzmiały uprzejmie.

Asuryan
09-01-2016, 15:08
Maikh

Wysunął się na czoło karawany bacznie rozglądając się po okolicy, co by ich znów jakieś zwierzę nie zaskoczyło... czy coś od zwierza gorszego.

Rhaegrim
09-01-2016, 15:09
Rehlynn

Opie.. co? Ech, bez talentu magicznego nie wstąpicie do gildii magów, ale na razie nawet jeszcze nie znam waszych imion. Jednak jestem wam nadal winien za pomoc, tyle, że na razie muszę zadbać o Elsę. Nie jestem wam jednak w stanie zapewnić takiej opieki jakiej byście chcieli, przykro mi. Jeśli będziecie potrzebowali pomocy to się odwdzięczę.

sadam86
09-01-2016, 15:34
Aurelia

Rozcierając zziębnięte członki powoli czujesz, że senność powraca, dziś chłód nie odbierze Ci chwili wypoczynku

Dagoth

Po ciosie jedynie na twarzy kupca poczęła wykwitać piękna śliwa, widocznie bez poważniejszych oględzin mu nie pomożesz, a na te będziesz mógł sobie pozwolić w wiosce

Alda

Udało Ci się ustrzelić zająca, nawet jakieś drwa znalazłaś przy okazji tropienia obiadu, dziś zagości pieczyste. Ciekawe czy szczęście dopisze Ci jutro i będzie co jeść po kolejny polowaniu?

Morghar

Starliście się z wrogiem, kilku kolejnych Twoich kompanów w tym Andrun, biedaczysko, pod wpływem czarów zmieniło się w okrwawione strzępy mięsa. We wrogich szeregach z kolei wybuchła kolumna ognia, widać i mag bitewny pułku nie próżnuje, starcie powoli wytraca impet, zyskujecie przewagę...

Regina

Wieśniak wciąż popatrując na Onufrego Niegłupia, dobrze wybraliśmy po czym zwrócił się do Ciebie Lionhart wolny Szczur

Maikh

Nie odjechałeś daleko, gdy usłyszałeś trzask, odwróciwszy się dostrzegasz że ostatni wóz mocno przechylił się na prawo, ciekawe co zaszło

Rehlynn

Dzieci wyraźnie posmutniały, chłopak odezwał się pierwszy Jestem Cyt, a ona to Leila, i nie chcemy wstępować do gildii, szukamy tylko jakiegoś bezpiecznego kąta na noclegi. Patrzą na Ciebie z ufnością, ciekawe czy coś wymyślisz czy też zawiedziesz ich, a zawdzięczasz im sporo

Asuryan
09-01-2016, 15:37
Maikh

No nie, ośkę pewno szlag trafił, w takim tempie to jeszcze tydzień będziem podróżować do miasta, a nie parę dni ciężko westchnął zawracając.

Il Duce
09-01-2016, 15:45
Aurelia

Mruczała od delikatnego pieszczenia swego ciała,skoro nie miała nikogo komu miała by ochotę na to pozwolić sama dała sobie przyjemność,ponownie się rozluźniła cały czas się rozmasowując pod kołdrą,stopniowo zapadając w sen....

PerWerka
09-01-2016, 15:47
Regina

Regina, Straż Górska, Pierwsza Kompania... Ojciec wspominał mi już, że potrzebny Wam dobry zwiadowca.... Mówicie, ze czas nagli,,,, Idę pozbierać zatem swoje rzeczy i możemy ruszać... Jednak bym chciała jeszcze na chwilę z ojcem przed tym zanim wyruszymy porozmawiać....

Jeśli Lionhart i Ojciec nie mają nic przeciw udaje się jeszcze do Borha.
Będziemy się dziś żegnać.... Mam prośbę do Ciebie..... Pilnuj by nic mu się złego nie stało... Nie chcesz chyba poczuć mojego gniewu...ha ha ha... Zażartowała zbierając swoje szpargały....

Kot
09-01-2016, 15:51
Dagoth:

Świetnie - mruknął, po czym położył wygodnie kupca na wozie, by nie spadł i dobrze mu się leżało. Ustawia też w razie czego wszystkie klamoty tak, by coś na niego nie spadło. Następnie wsiada na swojego wierzchowca i łapie za uzdy drugiego i rusza dalej w kierunku wioski.

PanzerKampfWagen
09-01-2016, 15:52
Morghar

Ujrzawszy śmierć Andruna poczuł jak ciarki przechodzą mu po plecach. O rany... Co to było... Mogłem tak samo skończyć... Nie próżnował i ciął wrogów dalej, teraz swym mieczem, kiedy lanca stała się bezużyteczna.

Lwie Serce
09-01-2016, 15:56
Alda

Strzała poszybowała wprost w głowę królika, wypuszczona z łuku koczowniczki. Ha! Nadszedł twój kres, tragiczny koniec żywota... Nie mogłeś mi dorównać... Wysyczała patrząc z rozżarzonymi oczyma na truchło zwierzęcia. Podeszła do niego i chwyciła za uszy, niosąc do Asandera, puszczając przed jego kopytami. Położyła ręce na biodrach, mówiąc do niego - widzisz, wreszcie coś mi się udało. Ciekawe teraz, czy uda mi się go przyrządzić... Zabrała się za rozpalanie ogniska i pieczenie zwierzęcia.

Rhaegrim
09-01-2016, 16:15
Rehlynn

Ech, u mnie nie będziecie mogli za dużo przebywać. Najwięcej z dwie, jedną noc no chyba, że może uda mi się was wkręcić w pracę jako służba, będziecie tak to mieli gdzie spać, ale praca to nie łatwa. Elsę odprowadzę do domu, wy możecie iść z nami, a potem pójdę z wami do służby i może znajdę wam dom. Ale nic nie obiecuję.

sadam86
09-01-2016, 16:18
Maikh

Twe podejrzenia okazały się słuszne, kupiec drepcze wkoło wozu załamany Co teraz zrobimy, co, ktoś musi jechać do miasta po nową oś, co za los, ehh co za los

Aurelia

Pieszczoty były wyjątkowo skuteczne, w pewnym momencie wydałaś zduszony jęk, pozostaje mieć nadzieję, że pozostali goście zajazdu go nie dosłyszeli, zapadłaś w spokojny sen, teraz promienie słońca padają na twą twarz sygnalizując świt

Regina

Tak, tak porozmawiaj z ojcem, pozałatwiaj co tam masz do załatwienia jeszcze, zaraz wyruszamy, Szczur oddalił się nieco dają Ci czas. Podeszłaś do Borha, nie wygląda na zaskoczonego, może coś już podejrzewał, przytaknął tylko Twej prośbie

Dagoth

Kupiec leży jak nieżywy, zaopiekowałeś się nim na tyle na ile się dało, pora popędzić nieco konie, może dotrzecie do wioski nim stanie się coś gorszego

Morghar

Starcie dobiegło końca, przepatrujecie pobojowisko w poszukiwaniu rannych, gdy niedaleko od areny walki powietrze zafalowało i objawił się w tamtym miejscu mężczyzna...

Alda

Zaśmierdziała palona sierść, szybko przypomniałaś sobie, że królika trzeba obedrzeć ze skóry i wypatroszyć co też uczyniłaś, pieczeń się już dopieka, tylko w jednym miejscu zbyt się spaliła, dziś zaśniesz z pełnym żołądkiem, może coś miłego Ci się przyśni...

Rehlynn

Dzieci się rozpromieniły, widocznie nie boją się pracy, przytaknęły na propozycję, teraz czekają aż wyruszycie do domu Elsy

Il Duce
09-01-2016, 16:23
Aurelia

Przeciągnęła się w łożu niczym kotka,mrucząc z zadowolenia - To był dobry pomysł żeby tu przyjechać,tego właśnie potrzebowałam ale dość tego dobrego,obowiązki to obowiązki - pomyślała,leżała tak jeszcze przez chwilę po czym wstała leniwie, zaczynając się ubierać by następnie zejść na dół na śniadanie

Asuryan
09-01-2016, 16:24
Maikh

Miast biadolić wyprzęgaj konia i jedź po tą oś, albo wyślij któregoś z synów. Chyba nie chcesz bym to ja jechał i Was tu zostawił bez obrony? Muszę przemyśleć tą propozycję ochrony kolejnych karawan, jak z niego taki nieporadny człek.

Lwie Serce
09-01-2016, 16:26
Alda

Nabiła pieczonego królika na strzałę i zaczęła chuchać w niego, by nieco ostygnął. Zwróciła też uwagę na jego całkowicie przypaloną, niemal czarną męskość... Auć... Bolało cię? Przepraszam, nie chciałam... Wyszeptała palcem dziubiąc kilka razy króliczą kuśkę. Otrząsnęła się zaraz i oderwała ją szybko, wyrzucając za siebie.
Gdy zaspokoiła swój głód, wstała z trudem na równe nogi, oraz wskoczyła na rumaka. Postanowiła przejechać jeszcze kawałek w międzyczasie wypatrując miejsca na kolejny obóz. Tylko nie mów nikomu o tym króliczym fiucie, sprawdzałam jakie to w dotyku, nic więcej.

PanzerKampfWagen
09-01-2016, 16:34
Morghar

Co to znowu jest? Najpierw ta okropna magia zamieniająca ludzi w papkę a teraz jeszcze to? nie podchodzi do tego człowieka, żeby przypadkiem czymś nie oberwać.

Rhaegrim
09-01-2016, 16:38
Rehlynn

Elso? Muszę odprowadzić cię do domu, tu nie jest bezpiecznie. Tam powiesz mi o co chodzi.

PerWerka
09-01-2016, 17:13
Regina

Pożegnała się z dziesiętnikiem i swoim ojcem. Nie przeciągała tego zbytnio gdyż nie chciała się rozkleić... Ucałowała go tylko gdy mocno się do niego przytuliła na chwilę... Pamiętaj, Masz o siebie dbać....

Odszukała Szczura. Gotowa jestem, możemy ruszać. Powiedziała bez większych emocji w głosie.

Kot
09-01-2016, 17:39
Dagoth:

Hmmm... Może i warto przyśpieszyć. Wole już być na miejscu, a i z tym kupcem coś się dzieje. Niewiele zdziałam tu sam na tym odludziu - popędza trochę konie, a od czasu do czasu zerka sobie na kupca i patrzy co się z nim dzieje.

sadam86
09-01-2016, 18:05
Aurelia

Wstałaś, zeszłaś do wspólnej izby, zaraz dostałaś śniadanie, po posiłku pora poszukać maści dla konia, do tej pory najlepiej było kupić ją u Wozaków. Wszak oni robili najlepsze, teraz trzeba szukać gdzie indziej

Maikh

Widać kupiec do tej pory nie rozważał takiej opcji Ehh i tu jest kłopot Panie jak pojadę ja lub któryś syn to wiele w mieście nie wskóramy, nikt nas tam nie lubi i sporo wrogów mamy, którzy chętniej nas pognębią niźli pomogą

Alda

Przejechałaś spory kawałek jeszcze, znalazłaś dogodne miejsce na obóz, choć jeszcze nie całkiem zapadł zmierzch, zaczynasz popas czy jeszcze trochę ujedziesz tego dnia?

Morghar

Najwyraźniej wasz dowódca zna nieznajomego bo podjechał do niego bez trwogi, chwilę porozmawiali, za chwilę nakazano zbiórkę. Nieznajomy zaczął przemawiać Wozacy pokonali Ojca Wojny, rozbili w puch trzech Synów Wojny, sytuacja na Stepach się zmieniła, teraz pora na rokowania, dobrze że rozbiliście zwykły akeer, a nie poselstwo. Gdy wydawało się, że to już koniec zamieszania, pułkownik wywołał Cię dyskretnie Mam oddać pod komendę tego czarodzieja jednego zaufanego człowieka zdziwiłeś się nieco, nie zdając sobie do tej pory sprawy, że jesteś zaufanym pułkownika Udasz się z nim, gdzie i kiedy rozkaże. Czarodziej najwyraźniej już czeka na Ciebie

Rehlynn

Elsa pokiwała głową, musisz Ją trochę podtrzymywać, nadal wygląda na trochę oszołomioną, ruszacie do domu jej ojca, pięknej kamienicy, za dwie klepsydry powinniście być na miejscu

Regina

Dobrze, mam tu Twego konia, czeka Nas kilka dni jazdy, jeśli chcesz coś wiedzieć pytaj, odpowiem w miarę możności

Dagoth

Popędzane konie zwiększyły tempo, ale raczej nie unikniesz noclegu pod chmurką nim dotrzesz do wioski, więc warto rozglądać się za miejscem na obóz

Lwie Serce
09-01-2016, 18:16
Alda

Wcześniej się położymy, wcześniej wstaniemy, nie koniku? Klepnęła Asandera po szyi i zeskoczyła z niego. Zdjęła swój hełm, potrząsając energicznie głową, rozpuszczając swe gęste oraz czarne jak noc włosy. I jak wyglądam? Czekaj! Poprawiła sobie fryzurę, położyła jedną dłoń na biodrze i spojrzała na rumaka. O teraz! Ładnie? No, tak myślałam. Kurwa! Tylko te pościerane dłonie... Zobacz, straciły dawny urok, naskórek mi złazi od łuku i wodzy, muszę... Ehh, no tak źle może nie jest... Co sądzisz? Miłe w dotyku? Zaczęła głaskać konia jakby naprawdę wyczekując odpowiedzi...

PerWerka
09-01-2016, 18:19
Regina

Ojciec wspominał mi, że potrzebny wam ktoś kto zna się na tropieniu i ma bystry wzrok. Gdzie w ogóle jedziemy? Wiecie, Gdyby mnie Ojciec nie prosił o to bym pewnie nadal z nimi na patrolu była. Nie zawsze prosi się kogoś ze Straży Górskiej o pomoc... My mamy, jak to powiedzieć "specyficzne poczucie humoru" he he...I zrażamy tym innych ludzi.
Poklepała Isharę po szyi... Nie jestem typowym Strażnikiem Górskim bo jak pewnie wiesz kobiety tam to rzadkość, a i jazda na koniu nie jest mi obca... Zatem Panie, Co Wy chcecie od Kobiety Strażnika? Nie mówcie mi, że nie macie innych ludzi co na śladach się znają? Znacie się z moim ojcem i jak sam powiedziałeś nie jestem głupia.

Il Duce
09-01-2016, 18:23
Aurelia

Poszła do stajni i przytuliła mocno Lisiczkę,całując ją na powitanie kilka razy - Jak Ci minęła noc kochana? - zapytała łagodnie,głaszcząc ją po szyi,klacz zarżała radośnie,na co Aurelia dosiadła ją z uśmiechem i wyjechała ze stajni - Na pewno jest tu jakaś zielarka,ale gdzie?.....- pomyślała zamierzając zapytać o to pierwszego napotkanego przyjaźniej wyglądającego mieszkańca

Rhaegrim
09-01-2016, 18:25
Rehlynn

Leila, Cyt patrzcie czy ktoś nas nie śledzi, bądźcie uważni. Zaraz dotrzemy. Elso, mam nadzieję, że twój ojciec ma lojalną służbę albo jakiś ochronę.

Kot
09-01-2016, 18:26
Dagoth:

Kapłan zaczął rozglądać się za jakimś dobrym miejscem do zrobienia obozu. Stara się znaleźć takie, gdzie miałby dobry widok na całą okolicę, a i żeby do drzew daleko nie było.

Asuryan
09-01-2016, 18:26
Maikh

Westchnął zrezygnowany. Dobrze, pojadę. Daj pieniądze na tą ośkę i ułamany fragment, by mi odpowiednio grubą sprzedali. Mam szczerą nadzieję, że nie napotkam tam nikogo z Pułku Lamparta, ni krewnego ofiar pogromu z wschodniego Ayrep.

sadam86
09-01-2016, 19:57
Alda

Koń podsumował Twój wywód krótko, unosząc ogon i wydalając "pączki", zadowolony z głaskania

Regina

To gdzie jedziemy nic Ci nie powie, a co do ludzi to potrzebujemy nowych, takich co mało kto ich z nami widział i takich co od nich jeszcze Szczurem nie czuć

Aurelia

Dosiadłaś klaczy na oklep, niecodzienny to widok w Litherew, pewnie rozpytanie się ludzi pomogłoby w znalezieniu zielarki

Rehlynn

Już się rozglądamy odparły rezolutnie dzieci, Elsa rzekła Tak wszyscy w domu to zaufani ludzie, związani z cechem od lat

Dagoth

Chyba Setren Ci sprzyja w tej chwili, znalazłeś idealne miejsce na obóz, nieduża polanka otoczona kamieniami, niedaleko szemrze strumień, pora rozbić obóz i zadbać o konie oraz jadło

Maikh

Kupiec zawołał żonę, coś jej powiedział, ta na chwilę zniknęła i wróciła z małą sakiewką, otrzymałeś zarówno sakiewkę jak i fragment osi Niech Wielka Matka strzeże Ciebie i nas i niech Ci się uda wracaj szybko wyrzekł kupiec

Asuryan
09-01-2016, 20:03
Maikh

Niech strzeże do mego powrotu odparł i już miał ruszyć, gdy nagle tknęła go nagła myśl. Pewno wśród broni którą kupiliście nie znajdzie się żadnych tegów? Można by ich drzewcami zastąpić złamaną oś.

Il Duce
09-01-2016, 20:05
Aurelia

Ależ jestem roztargniona,jak mogłam zapomnieć ją osiodłać? - poklepała Lisiczkę po szyi,zawróciła szybko do stajni,osiodłała klacz,sprawdzając jeszcze raz czy o niczym nie zapomniała i dopiero wtedy znów wyjechała na ulice miasteczka by pytać mieszkańców o wskazanie drogi,jest uśmiechnięta i radosna jednak po przygodzie z dziesiętnikiem unika tak czarujących uśmiechów wobec mężczyzn....

Lwie Serce
09-01-2016, 20:06
Alda

A więc jednak mam miłe dłonie, tak? Kochany... Pocałowała Asandera w czoło, pieszcząc go jeszcze delikatnie przez jakiś czas. Na jej twarzy zagościł delikatny uśmiech, którego od dawna nie było u niej widać, widocznie niemy komplement o dłoniach ją nieco rozchmurzył...

Po chwili butem odgarnęła końskie odchody nieco od obozowiska i wróciła do rumaka, rozpinając mu popręg oraz zdejmując ogłowie. Zdjęła buty, ułożyła się na płaszczu podkładając ręce pod głowę i zmrużyła oczy... Dobranoc - powiedziała cicho, słodkim, niebywałym wręcz dla niej głosem.

Rhaegrim
09-01-2016, 20:06
Rehlynn

A w nim chyba rozłam. Elso nie ufaj nikomu prócz swojemu ojcu i mi. Pamiętasz co mówił zbójca?
Bardzo dobrze, he, będzie z was dobra służba i jeszcze mi pewnie wiele pomożecie.

PerWerka
09-01-2016, 20:07
Regina

Zaciekawiły ja słowa Szczura, ale nie chciała przerywać podróży swoimi pytaniami. To co miała wiedzieć już chyba jej powiedział. Jak chcecie.... odparła lakonicznie

Kot
09-01-2016, 20:07
Dagoth:

Oh... Nie spodziewałem się, że aż tak dobrze trafię. Dzięki ci, o Panie... - ruszył od razu w kierunku tej polany i zaczyna rozbijać obóz. Gdy tylko skończy bierze się od razu za zbieranie suchego chrustu na opał. Na koniec zostawia napojenie koni i przygotowanie jadła. Przy okazji sprawdza co z kupcem.

PanzerKampfWagen
09-01-2016, 20:08
Morghar

To dla mnie zaszczyt panie pułkowniku, oczywiście, od teraz będę wykonywał jego polecenia. Podjechał do czarodzieja. Jestem na Twój rozkaz panie, mój pułkownik mnie przydzielił.

sadam86
09-01-2016, 20:24
Maikh

Jak to psuć dobrą włócznię zasępił się kupiec, chwilę coś rozważał potem skinął głową, dobrze sprawdźmy czy drzewce się nada

Aurelia

Straciłaś trochę czasu na powrót, ale teraz gdy jedziesz na osiodłanej klaczy przynajmniej nie wywołujesz już sensacji, tylko gdzie tu znaleźć zielarza

Alda

Wierzchowiec odpowiedział Ci parsknięciem

Rehlynn

Elsa zamyśliła się Nie wiem ojciec mi nie wspomina o pracy, za to dzieci omal nie pękną z dumy

Regina

Chcemy czy nie, nie mamy wyboru, zbyt wiele się dzieje, nadchodzi coś co machnął ręką co nie ma prawa tu przyjść i musimy to powstrzymać za wszelką cenę

Dagoth

Z obozowiskiem uwinąłeś się sprawnie, kupiec oddycha co prawda płytko i nieregularnie, ale żyje.

Morghar

Czarodziej zmierzył Cię wzrokiem No to w drogę, po czym wykonał kilka gestów, świat się zmienił poczułeś lodowate zimno i już stoisz wraz z koniem na jakimś dziedzińcu chyba zamkowym

Asuryan
09-01-2016, 20:26
Maikh

Pani na Niebie, czemu mnie pokarałaś towarzystwem takiego idioty. Ba, nie tylko towarzystwem, ale wręcz podopiecznym... czekał nieruchomo na koniec oględzin.

Rhaegrim
09-01-2016, 20:29
Rehlynn

Nie? Ech pewnie nie chce ciebie w to mieszać. Nie wiem czy jesteś bezpieczna nawet w swoim domu. Mogę mieć tylko nadzieję, języki też mogą być jak miecze. Musisz jak najszybciej powiedzieć o wszystkim ojcu. Nie ma innego wyjścia. Niestety nie jestem w stanie być wszędzie, ech gdybyś mnie nie spotkała na rynku to nie wiem co by się stało. Ach nieważne, w drogę.

Il Duce
09-01-2016, 20:31
Aurelia

Podjechała do pierwszego straganu z uprzejmiej wyglądającym kupcem,uśmiechnęła się przyjaźnie i zapytała - Przepraszam,wie Pan może gdzie znajdę zielarkę? Potrzebuję maści i drakiew dla rannego wierzchowca....

Lwie Serce
09-01-2016, 20:31
Alda

Dziękuję - odpowiedziała Asanderowi, stwierdzając że jej również życzył dobrej nocy. Już niedługo... Już niedługo dotrzemy do bram naszej wolności... Może jeszcze odnajdę szczęście... Może. Wyszeptała, roniąc łezkę oraz zamykając oczy.

PanzerKampfWagen
09-01-2016, 20:32
Morghar

Gdy mag zaczął czarować zamknął oczy, spodziewając się najgorszego. Gdy poczuł w końcu, że jest bezpieczny, a jego wierzchowiec stoi na stałym gruncie, otworzył je z powrotem. Co się stało? Gdzie jesteśmy?

PerWerka
09-01-2016, 20:32
Regina

Chcemy czy nie chcemy.... Miła perspektywa. Pomyślała trochę zniesmaczona ale zapytała głosem, w którym nie da się wyczuć irytacji. A konkretniej? Chciałabym choć znać cień niebezpieczeństwa, z którym przyjdzie mi w szranki stanąć... Wy pewnie na moim miejscu tez byście chcieli wiedzieć o co chodzi?

Kot
09-01-2016, 20:42
Dagoth:

Kapłan nakrywa kocem kupca i przy okazji uzupełnia zapasy wody. Potem zajmuje się pozostałymi rzeczami jak rozkulbaczenie koni, przywiązanie ich do czegoś, rozpalenie ogniska i przygotowanie strawy.

sadam86
09-01-2016, 20:50
Maikh

Twym przemyśleniom odpowiedział tylko szum traw, zapewne to próba Twej wiary niestety okazało się, że drzewce włóczni nie zastąpi osi, wyprawa do miasta Cię nie ominie

Rehlynn

Dotarliście pod dom Elsy, przed nim stoi kilku uzbrojonych ludzi, pytanie tylko czy to strażnicy czy napastnicy, niby Elsa twierdzi, że to ludzie jej ojca, ale to różnie bywa z wiernością

Aurelia

Zielarkę a tak to prosto do kuźni, za kuźnią w lewo i trzeci, nie czwarty dom, a nie chce panienka czasem sukni kupić dodał na zakończenie tłumaczenia kupiec niedrogo

Alda

Noc przespałaś spokojnie, co prawda nocne stworzenia nieco hałasowały, coś kilka razy przemknęło niedaleko was, pewnie lis, nic groźnego albo nic głodnego. Ruszyłaś w dalszą drogę, koło południa zauważasz trupa konia, nieco dalej spalony wóz...

Morghar

Witamy z siedzibie Nory hehe, odprowadź konia do stajni i rozsiodłaj, przez kilka dni Ci się nie przyda

Regina

Kiedyś poznasz, odwiedzimy pewne miejsce, ale nie teraz, nie jesteś gotowa

Dagoth

Noc minęła, wyruszyliście o świcie, teraz dochodzi południe, wioskę już widać, leże w niecce na dnie doliny. Spokoju okolicy na razie nic nie mąci.

Asuryan
09-01-2016, 20:57
Maikh

Ruszył galopem w stronę miasta. Trzeba sprawdzić czy Maycha, Pani Wojny, była dla mnie łaskawa i nagrodziła godnym łupem po utarczce z koczownikami. No, pokaż na co Cię stać ogierze! Trzeba sprawdzić czy jesteś bardziej szybki, czy bardziej wytrzymały. Zwalnia gdy wierzchowca pokryją płaty potu, nie ma zamiaru go zajeździć, tylko sprawdzić jego możliwości.

Rhaegrim
09-01-2016, 20:57
Rehlynn

Szeptem do Elsy, Obyś miała rację, gdyby coś było teraz nie tak, to jak krzyknę stań za mną. To co zrobiłem z bandytą to ledwie cząstka tego co potrafię. Nie wiem co z naszym spotkaniem, ale nie możesz sama teraz chodzić. Przykro mi, że jesteś wciągnięta w takie rzeczy.

Il Duce
09-01-2016, 20:58
Aurelia

Ojej,nie dziękuję....,nie powinnam,i tak nie miała bym jej dla kogo i po co zakładać.... - odparła ze smutkiem choć zarazem zrobiło jej się przyjemniej na sercu i znów poczuła się kobietą dzięki tej propozycji....-Głupiaś Aurelio,pewnie chce tylko zarobić! Ale to prawda że pięknie bym wyglądała w sukni,choć dawno wybrałam inną drogę a na bankiet oficerów się nie zanosi,nawet jeśli to mam tą przepiękną niebieską na szczególne okazje....

Techniczny
Rzut na empatię na pełne motywy kupca,a co ;D

Lwie Serce
09-01-2016, 21:01
Alda

Położyła dłoń na mieczu, marszcząc brwi. Pobyć chwilę w dobrym humorze i już wkurwiają... Pomyślała, podjeżdżając powoli do wozu.

PerWerka
09-01-2016, 21:11
Regina

W cholerę.....Same zagadki...Jej irytacja zaczynała już pomału sięgać zenitu.

Nie jestem gotowa? na co?........ Albo dobra, Już wiem dowiem się w swoim czasie..... Nic już nie mówiła tylko jechała w tempie Szczura.

PanzerKampfWagen
09-01-2016, 21:14
Morghar

Odnalazł stajnię po zapachu, odstawił tam Szafira do jakiegoś wolnego boksu, rozsiodłał i wyszedł na dziedziniec, czekając na dalsze polecenia.

Kot
09-01-2016, 21:17
Dagoth:

Kapłan zatrzymał konie, po czym udał się obejrzeć kupca - Żem mogłem poszukać jakiś ziół dla niego. Może by miał tu coś, czym mógłbym mu wywar jakiś zrobić. No nic, trzeba go napoić, bo w wiosce pewnie nikt się nim nie zajmie - Poszedł po bukłak z wodą i dał mu trochę wody do wypicia. Ustawia go tak, by się nie zakrztusił podczas picia.

sadam86
10-01-2016, 10:45
Maikh

Wierzchowiec jakby czekał na taką okazję, rwie do przodu niczym wicher, jakimś cudem udało Ci się nie spaść z jego grzbietu, ale tylko cudem. Jeśli chcesz kiedyś powtórzyć taką galopadę to oprócz ćwiczeń z mieczami warto potrenować ujeżdżanie

Rehlynn

Podeszliście bliżej, jeden z drabów wyszedł wam na przeciwko Witam Panienkę, martwiliśmy się, wiele się wydarzyło, ale to ojciec pewno wyjaśni, a teraz do środka nie ma co stać na widoku

Aurelia

Taka ładna, a nie ma dla kogo stroić się w suknie szkoda rzekł, ale już dłużej Cię nie nagabuje

Alda

Bliżej wozu natknęłaś się na trupa mężczyzny, z pleców sterczą mu dwie strzały, kawałek dalej leży ciało kobiety z rozrąbaną głową, kontynuujesz oględziny

Regina

Nie jesteś gotowa na całą prawdę, ale postaramy się to zmienić

Morghar

Czarodziej czeka nadal na dziedzińcu w towarzystwie jakiegoś wojaka zapewne, podszedłeś bliżej, gdy ów runął na Ciebie. Nie jest to pozorowany atak, dzięki temu, że już kilka lat służysz w wojsku i zagrożenie to Twój chleb powszedni udało Ci się sparować kilka pierwszych ciosów, potem jednak zostałeś zepchnięty do defensywy, nagle atak jak szybko się zaczął tak szybko się skończył Nieźle, nie spanikował, nie uciekał, nie będę potrzebował dużo czasu odrzekł napastnik

Dagoth

Sporo wody pociekło po brodzie kupca, ale kilka łyków udało Ci się wlać mu do gardła. Czy udajesz się poszukać ziół czy wolisz zrobić to jutro gdy dotrzecie do wioski?

Il Duce
10-01-2016, 11:00
Aurelia

Zarumieniła się nieco - Och,dziękuję za tak miłe słowa Panie,może nadejdzie czas kiedy to się zmieni....dobrego dnia Ci życzę - odparła uśmiechając się do niego serdecznie,pozdrowiła go jeszcze skinieniem głowy i udała się do zielarki - Nawet jeśli powiedział to jedynie z chęci zysku to i tak miło było mi to usłyszeć...

PanzerKampfWagen
10-01-2016, 11:13
Morghar

Czy ktoś może mi wytłumaczyć co tu się dzieje?! Co to miało być? Jakiego czasu?

Asuryan
10-01-2016, 12:09
Maikh

Wystarczy, już pokazałeś! wrzasnął po czym zwolnił z cwału do galopu. Jeśli jeszcze do tego wytrzymały będziesz, to naprawdę szczęście się do mnie uśmiechnęło. Jedzie dalej szybkim, ale równym tempem, by sprawdzić kiedy koń zacznie się męczyć.

Lwie Serce
10-01-2016, 12:23
Alda

Strzeż ich dusz, pani... Wyszeptała pochylając na chwilę głowę. Śmierć jej nieobca była, ale jeśli poległymi byli bezbronni, kobiety czy dzieci, zawsze jej serce ogarniał smutek. Zeskoczyła z konia, z mieczem w dłoni podchodząc do wozu, przeszukując go.

PerWerka
10-01-2016, 12:29
Regina

Nie należała do osób cierpliwych i szczerze powiedziawszy miała ochotę wygarnąć Szczurowi, ale zdawała sobie sprawę, że to do niczego dobrego nie doprowadzi. Miała świadomość tego, że na jakiś czas musi opuścić Straż Górską ze względu na ojca i to była niezła okazja by się zahaczyć czegoś innego... Przytaknęła Szczurowi głową i w milczeniu jechała dalej.

Kot
10-01-2016, 13:28
Dagoth:

Kapłan zostawia wóz i konie gdzieś na uboczu, nie na głównej drodze, przykrywa znowu kupca kocem i wygodnie układa, po czym idzie ostrożnie szukać jakiś ziół. Nie odchodzi daleko od wozu by się nie zgubić i w razie czego móc zareagować, jakby ktoś lub coś zbliżyło się do wozu.

Rhaegrim
10-01-2016, 13:36
Rehlynn

Wszystko wygląda dobrze. Idź Elso, ja udam się z dzieciakami do gildii, pamiętaj co mówiłem. Ech, teraz zrobić z nich służbę i będzie spokój, ale coś mi to podejrzane.

sadam86
10-01-2016, 13:43
Aurelia

Według wskazówek dotarłaś do zarówno domu jak i sklepu i pracowni zielarki, krząta się tam na oko 40 letnia kobieta, pozostaje tylko gdzieś zostawić konia i możesz wyłuszczyć jej sprawę maści

Morghar

Czasu na szkolenie, test z walki zdałeś, ciekawe jak z pomyślunkiem, chodź do środka, nie mamy całego dnia na podziwianie dziedzińca

Maikh

Koń posłusznie zwolnił, galop nie nadwyręża zbytnio jego sił, już w oddali zaczyna się rysować obwarowane miasto, może zdążysz przed zamknięciem bram

Alda

Poruszasz się jak kot skradający się do myszy gdy spod wozu dociera do Ciebie ni to szloch ni warkot

Regina

Zbliża się wieczór, pora znaleźć miejsce na obozowisko. Widać Szczur wyczerpał chwilowo temat bo już się nie odzywa, wygląda na zamyślonego

Dagoth

Znalazłeś miętę, piołun, wilczełyko i trochę malin. Gdyby kupiec cierpiał na niestrawność lub katar to w sam raz zestaw, chyba że chcesz go odesłać do Domu Snów to starczy napar z wilczegołyka. Wkoło obozu spokój

Rehlynn

Nie odchodź, wejdź ze mną do domu, dzieci też mogą z nami iść

Lwie Serce
10-01-2016, 13:45
Alda

Kto tam? Nie mam złych zamiarów - powiedziała delikatnym głosem ostatnie zdanie, kucając i spoglądając pod wóz.

Rhaegrim
10-01-2016, 13:45
Rehlynn

No dobrze, heh i tak już jestem w to uwikłany. A dzisiaj miało być tak miło. Przynajmniej coś innego niż zazwyczaj.

PanzerKampfWagen
10-01-2016, 13:49
Morghar

Ho, zwerbować mnie chcą, czy co? Zobaczym. Wszedł do budynku razem z magiem i wojownikiem, nie odzywając się już.

PerWerka
10-01-2016, 13:49
Regina

Zwolniła rozglądając się po okolicy. Ściemnia się i rychło noc nas złapie. Daleko jeszcze? bo jeśli tak to by rozsądne było obóz zrobić jaki puki co widać jeszcze....Koniom by też odpoczynek i popas jaki się przydał a i my nic nie jedli... Zapytała Szczura.

Asuryan
10-01-2016, 13:50
Maikh

Trochę przyśpieszył, ale tak by nie mieć problemów z utrzymaniem się w siodle. Przed samymi bramami zwolni do kłusa, żeby nikogo w środku nie stratować.

Kot
10-01-2016, 14:00
Dagoth:

I co ja zrobię z tym zielskiem? No nic... Wezmę sobie to na drogę. Może jakoś to wykorzystam - wziął zioła i postanowił dalej ruszyć w drogę.

sadam86
10-01-2016, 14:59
Rehlynn

Weszliście do środka, już w holu czeka na was ojciec Elsy, zmierzył Cię uważnie spojrzeniem, dzieci wtopiły się w tło Och Elso nic ci nie jest, chodźcie do gabinetu wyjaśnisz mi kim jest ów mężczyzna i co to za obdar... ee dzieci

Alda

Pod wozem ukrywa się dziewczynka, patrzą na Ciebie obojętne niebieskie oczy, drżąca ręka kieruje w Twą stronę nóż

Morghar

Wnętrze nie robi specjalnego wrażenia, żadnych sal tortur, ot zwykłe wysprzątane korytarze z licznymi drzwiami prowadzącymi do sal i pokoi Chodźmy na piętro, do sali map rzucił półgębkiem czarodziej

Regina

A tak, tak obóz to dobry pomysł, to znajdź odpowiednie miejsce rzucił wyrwany z zamyślenia Szczur. Po około klepsydrze znalazłaś idealne miejsce, oporządziliście konie, teraz ogień ogniska płonie wesoło, gdy z mroku powoli spowijającego świat dochodzi Co my tu mamy hehe, chłopaki chyba zarobimy i też się zabawimy. Głosowi odpowiedziały trzy inne rechoty. Szczur niezbyt się nimi przejął, spojrzał na Ciebie i zapytał Na co czekasz, aż się tobą zabawią czy coś z tym zrobisz he?

Maikh

Dotarłeś do bramy, przed samym nosem opadła Ci włócznia Gdzie, srebrnik myta

Dagoth

Ruszyłeś dalej, robi się trochę stromo, musisz uważać coby wóz nie zsunął bezwładnie w dół ku wiosce

Lwie Serce
10-01-2016, 15:05
Alda

Nie bój się mnie, jestem Alda, zostaw ten nóż i chodź do mnie, pomogę ci - rzekła delikatnie, chowając miecz oraz wyciągając rękę do dziewczynki, nie tak blisko jednak by mogła ją chlasnąć nożem.

Asuryan
10-01-2016, 15:07
Maikh

Dobył srebrnika z sakiewki od żony kupca i rzucił wartownikowi. Oto i srebro, a teraz ustąp jeśli nie chcesz dostać stali warknął.

Techniczny:

Zastraszanie na 4

PanzerKampfWagen
10-01-2016, 15:09
Morghar

Prowadź, magu. odparł mu i pozwolił zaprowadzić się do danej sali.

PerWerka
10-01-2016, 15:17
Regina

Nie obróciła się nawet zbytnio na głosy. Spokojna i opanowana widząc reakcję Szczura odparła do nieznajomych. Coś mi się widzi, że Twoi koledzy dobry humor mają...powiedziała dość cicho. A nie lepiej coś zjeść przy ciepłym ogniu? zapytała nieznajomych już normalnym głosem. Na wszelki wypadek jednak ręką przysunęła do siebie toporek... Możliwe, że go tylko do siebie przysuwała by zrobić miejsce, ale była gotowa w każdej chwili zrobić z niego użytek.

Kot
10-01-2016, 15:28
Dagoth:

Zatrzymuje konie, wchodzi na wóz i zaciąga drąga od hamulcu, po czym przywiązuje swojego konia i kontynuuje swoją podróż już na wozie, kontrolując jego szybkość przez zaciąganie hamulca. Stara się spowalniać też konie, jeżeli próbują przyśpieszać.

Rhaegrim
10-01-2016, 15:36
Rehlynn

Jestem Rehlynn ap Iorwerth członek gildii magów, mag aspektu ognia. Nic o mnie nie wie, hehe, a to ciekawe.

sadam86
10-01-2016, 15:52
Alda

Nie wyjdę, chcesz mnie skrzywdzić, jak Ci poprzedni

Maikh

Strażnik dokonał ciekawej sztuczki, jednocześnie odsuwając włócznię złapał monetę, wyszczerzył się Zapraszamy w głowie kołacze Ci się myśl, czy aby tylko nie kupcy płacą myto, ale do tej pory to zawsze właściciel karawany załatwiał takie sprawy, może nie dałeś się oszukać, może...

Morghar

Weszliście na piętro do dużej sali pełnej ksiąg i map, całą jedną ścianę zajmuje mapa Imperium, na drugiej widnieje cały kontynent Co wiesz o zachodzie padło znienacka pytanie

Regina

Szczur parsknął Ehh chyba jednak głupia, zaprasza rabusiów na kolację po czym rzucony przez niego sztylet wbił się w pierś jednego z bandytów, reszta runęła na was

Dagoth

Hamulec wytrzymał, wóz poskrzypuje powoli zjeżdżacie ze wzniesienia, przed wioską gromadzi się tłumek

Rehlynn

Tak, tak, później w gabinecie rzekł mistrze cechu nie odwracając się do Ciebie

Lwie Serce
10-01-2016, 15:59
Alda

Nie chcę, obiecuję że ci pomogę, wyjdź tylko. Sama nie dasz sobie rady na stepie dziewczyno... Kim byli ci poprzedni? Jak wyglądali? Spytała bliżej przysuwając dłoń i ukazując jej wnętrze, dodając - tnij jak chcesz, a potem umrzyj zostawszy tu sama, skoro mi nie ufasz...

Asuryan
10-01-2016, 16:07
Maikh

Coś za radosny jest ten strażnik w odpowiedzi na rzuconą groźbę. Trudno, w końcu to nie moje pieniądze. Oby tylko wystarczyło ich na nową oś. Skinął głową strażnikowi i postanawiając skorzystać z jego dobrego humoru spytał: Gdzieś dziś jeszcze o tej porze mogę kupić oś do wozu, czy też dopiero jutro? Jak jutro, to gdzie znajdę jakąś karczmę czy zajazd?

PerWerka
10-01-2016, 16:09
Regina

Widząc, że to jednak nie przyjaciele Szczura chwyciła palący się konar z ogniska i rzuciła nim w twarz jednemu z napastników. Natychmiast też chwyciła swój topór i skoczyła na równe nogi gotowa do walki.
Głupia nie głupia ale przywalić umiem..... wysyczała

Rhaegrim
10-01-2016, 16:29
Rehlynn

Nic nie odrzekł. A mi się wydaje, że później to stanowczo za późno. Jak to się potoczy, ciekawi mnie jaka będzie jego reakcja na słowa Elsy, nie wie, że kilka razy się spotkaliśmy.

Il Duce
10-01-2016, 16:54
Aurelia

Zsiadła z konia,biorąc swoją klacz za wodze i podchodząc do zielarki z uśmiechem - Dzień dobry Pani,potrzebuję maści i drakiew dla konia,biedactwo okulało i cierpi....

Kot
10-01-2016, 16:57
Dagoth:

Kapłan jedzie w kierunku tłumu zachowując wszelką ostrożność. Przygląda się uważnie czemu to oni się tak tam gromadzą.

sadam86
10-01-2016, 17:00
Aurelia

Zielarka przyjrzała się Twojej klaczy Przecież nie kuleje, nie pomyliło Ci się coś Panienko?

Il Duce
10-01-2016, 17:03
Aurelia

Niee,z moją na szczęście wszystko w porządku - powiedziała z uśmiechem głaszcząc Lisiczkę po szyi - chodziło mi o konia mojego towarzysza...

sadam86
10-01-2016, 17:04
Aurelia

Ah tak, zaraz coś znajdę, a dawno okulał ten koń? Bo to ważne jakie maści i ile dać.

Il Duce
10-01-2016, 17:13
Aurelia

Wczoraj Pani,nie najlepiej wyglądał kiedy odjeżdżałam....- odparła utrzymując z nią kontakt wzrokowy ale jednocześnie nie przestając pieścić swojej przyjaciółki,która w reakcji na pieszczoty swej Pani nieco przytuliła do niej swoją głowę...

sadam86
10-01-2016, 17:57
Alda

Dziewczynka ujęła Twą dłoń i zaczęła ciągnąć, ale nie tak jakby chciała wciągnąć Cię pod wóz, po chwili dostrzegasz że jej prawa noga jest dziwnie wygięta, pewnie złamana, więc dziewczyna po prostu podciąga się coby wydostać się spod wozu Podobni co Ciebie tylko niżsi i śmierdzieli, naprawdę mi pomożesz?

Maikh

Oś, oś to chyba najpewniej przy Końskim Targu a i tam nocleg też pewno znajdziecie, od bramy prosto za świątynią Laal w lewo nie sposób nie trafić

Regina

Starcie było krótkie, trafiły wam się jakieś obdartusy, a nie prawdziwa banda. Szczur podszedł to tego ze sztyletem w piersi, przydepnął ciało i wyrwał broń Zbyt naiwna, musisz być czujna, samo bycie Szczurem nie ratuje od śmierci

Rehlynn

Dotarliście do gabinetu Tu możemy porozmawiać, nikt nie podsłucha. Tak więc Rehlynnie nie wiem czy Elsa Ci wspominała jestem Wulfgar i właśnie wdepnąłeś w sam środek wojny o wpływy między gildią Rzeźników a cechem Farbiarzy popatrzył na Ciebie z zaciekawieniem

Dagoth

Tłum przyglądam wam się z zaciekawienie, dzieci wybiegły wam na spotkanie wrzeszcząc Byn, Byn przyjechał będą podarki widać wieśniacy Go oczekiwali

Aurelia

Zielarka znikła we wnętrzu, nie zdążyła wyjść gdy dobiegł Cię tętent kilkudziesięciu koni, odwróciłaś głowę, wygląda na to że Twój czardar z niewiadomych powodów zjechał do miasta

Il Duce
10-01-2016, 18:04
Aurelia

Pomachała im ręką na powitanie,patrząc na nich z zaciekawieniem - To nie zwiastuje nic dobrego....,jednego dnia Khadar wysyła mnie tu po drakwie a już następnego sami się tu stawiają w pełnym składzie? Musieli wyruszyć nocą inaczej by tu nie zdążyli zajechać tak wcześnie albo mocno gnali swe konie....

Techniczny
Aurelia stara się wypatrzeć w jakim stanie są konie i jeźdźcy oraz czy kogoś brakuje ze znajomych jej twarzy.

Lwie Serce
10-01-2016, 18:05
Alda

Widząc zły stan nogi dziewczynki, pomogła jej wydostać się spod wozu, wzięła ją na swe ręce i położyła na ziemi. Cśś, spokojnie, pomogę ci, obiecałam przecież... Wyszeptała, głaszcząc dziewczynkę po włosach. Spojrzała na jej nogę pytając - bardzo boli?

Rhaegrim
10-01-2016, 18:08
Rehlynn

Wzruszył ramionami Zatem chodząc po mieście powinna mieć ochronę. Całe szczęście byłem z nią gdy napadli nas bandyci. Jeden z nich mówił, że masz ustąpić. A, że wdepnąłem trudno, nie z takimi rzeczami sobie radziłem. Las z daleka wygląda spokojnie, ale nikt nie wie, że w środku watahy wilków nieustannie ze sobą walczą.

PanzerKampfWagen
10-01-2016, 18:08
Morghar

W sumie chyba niewiele... Wiecie przecież zapewne, że walczę na wschodzie, z Sekohlandczykami, niewiele interesuje mnie zachód.

PerWerka
10-01-2016, 18:11
Regina

Długo się znacie? Ojciec nigdy mi o Was nie wspominał. Regina wytarła swój topór bez większych ceregieli i odsunęła ciała gdzieś kawałek dalej przeszukując je przy okazji.
Wróciła do ogniska i przysiadła przy nim. Miała zamiar coś zjeść...

Warty by trza ustalić. Jeśli Wam to nie wadzi to pierwsza mogę czuwać i za osiem klepsydr Was zbudzę... To chyba będzie rozsądne by nie zasnąć i wyspać się...

Asuryan
10-01-2016, 18:14
Maikh

Dzięki za informację. Uznajmy więc, iż owo myto było zapłatą za nią. Dzięki temu nie będę musiał ukarać Cię za za grzech oszustwa. Nie hołubię żalu ni krzywdy, nieznajomy, więc nasze drogi mogą się rozejść, a moja broń nie będzie płakać za Twą krwią. Oby Matka była łaskawa dla każdego naszego kroku. Uważaj jednak na przyszłość, nie każdy Issaram będzie szukał pokojowego rozwiązania. Ruszył we wskazanym mu przez strażnika kierunku.

Kot
10-01-2016, 18:35
Dagoth:

Dagoth zatrzymał wóz przed grupą wieśniaków, po czym zsiadł z niego i przemówił - Nazywam się Dagoth. Podróżowałem z tym kupcem do waszej wioski, lecz podczas podróży zemdlał i od tej pory jest nieprzytomny. Żyje, lecz nie udało mi się go wybudzić. Zabierzcie go razem z wozem do swej wioski i zaopiekujcie się nim, a ja proszę o spotkanie ze przywódcą tej wioski.

sadam86
10-01-2016, 18:58
Aurelia

Konie nie wyglądają na zmęczone, jeźdźcy się uśmiechają, widocznie nie śpieszyli się, tylko wyruszyli zaraz po Tobie i jechali stępa także nocą, co albo świadczy o brawurze, albo o całkowitym braku zagrożeń w okolicy, dostrzegli Cię, pomachali również. Dowódca podjechał do Ciebie No robota skończona, nie musimy już "ochraniać" obozów Wozaków, Ci koniarze dali łupnia Ojcu Wojny i to podobno takiego, że hoho. A i żebyś nie zabiła sojusznika to nie strzelaj teraz do Sahrendey od teraz, wyszło coś tam z jakimś oszustwem Yawendyra czy coś. Nieważne, ważne że to oni pomogli Verdano pogonić Sekohlandczyków, a i masz tu zapłatę, bo skoro nie ma roboty to pora chyba się rozstać?

Alda

Tak boli, choć czasem tracę w niej czucie widocznie wdało się zakażenie lub inne paskudztwo, jeśli chcesz jej pomóc musisz zwiększyć tempo i znaleźć się w jakimś mieście, z tego co się orientujesz chyba Liteherew czy jakoś tak jest najbliżej

Rehlynn

Jacy bandyci, och Elso co się stało dopiero teraz Wulfgar zauważył osłabienie córki och siadaj nic nie mów po czym spojrzał na Ciebie opowiadaj

Morghar

Ehh tego się obawiałem, nic to ale czytać chyba umiesz?

Regina

Poznaliśmy się podczas ostatniej wojny z koczownikami, a że nie wspominał to i lepiej, bo nie warto chwalić się znajomością ze Szczurem. Co do wart 8 czy dwanaście klepsydr co za różnica, obudź mnie jak zrobisz się senna

Maikh

Strażnic nieco się zawstydził, widać Twe podejrzenia okazały się słuszne, ruszyłeś wedle wskazówek ale kramy są już pozamykane. Rzemieślnicy albo porozchodzili się do domów albo raczą się winem w pobliskich karczmach

Dagoth

Przed ciżbę wyszedł niski człek Starszym wioski jestem a to następny bez zmysłów co to w kilka ostatnich dni się trafił, Panie u nas we wsi już kilku takich mamy, nie wiemy co to za plaga, po Górską Straż czy maga trza nam słać, oj biada, biada. Dajcie zaprowadzimy wóz do stajni, a Byna do chałupy wniesiem tam co i reszta chorych leży

Lwie Serce
10-01-2016, 19:08
Alda

Nie bój się, wszystko będzie dobrze, zaufaj mi... Powiedziała i wzięła ją znów na ręce, oraz usadziła w siodle. Jedną dłonią przytrzymała dziewczynkę by nie spadła i sama weszła na konia, po tym objęła ją oraz pognała Asandera do galopu. Jak ci na imię? Spytała głaszcząc ją, by dodać otuchy.

Rhaegrim
10-01-2016, 19:08
Rehlynn

Zaatakowali nas gdy szliśmy przez uliczki w dzielnicy rzemieślników, było ich dwóch, zaskoczyli mnie i zanim rzuciłem czar mieli przy sobie Elsę. Ale dzieciaki pomogły procą, kiedy napastnik trzymający Elsę padł to wtedy mogłem rzucić grotem w drugiego. Gdy dostał Elsa niestety zemdlała. Cóż swąd spalonego ciała nie należy do najprzyjemniejszych. Później posłałem po uzdrowiciela i tak o to już całe szczęście bez problemu doszliśmy aż tutaj.

Il Duce
10-01-2016, 19:14
Aurelia

Po jej obliczu spłynęło kilka łez szczęścia,nie mogła w to uwierzyć,jej znienawidzony wróg pobity,nareszcie! Nie sądziła że to możliwe a jednak.... - Macie za swoje ścierwa,za tych wszystkich dobrych ludzi których posłaliście do grobu! - odetchnęła z ulgą ocierając łzy,odbierając mieszek uśmiechnęła się radośnie do swojego przywódcy - Dziękuję,to cudowne wieści....,a co do pracy to tak,przez chwilę chciała bym pojeździć na własną rękę,może jeszcze kiedyś los splecie razem nasze ścieżki,dziękuję za wszystko....a i była bym zapomniała,zielarka właśnie szykuje drakwie dla naszego nieszczęśnika....


Techniczny od MG
10 orgów od dowódcy

Asuryan
10-01-2016, 19:16
Maikh

Zatrzymał się przy pierwszej karczmie ze stajnią. Zsiadł z konia i głaszcząc go po łbie rzekł. Szybkiś niczym płomień, nadaję Ci więc imię Sani. Wprowadził go do środka rozglądając się za stajennym. Gdy go ujrzał, rzucił - Zaopiekuj się mym wierzchowcem tak dobrze, jakby od tego zależało Twe życie, a nagroda Cię nie minie jak się dobrze sprawisz - podając mu srebrnika ze swej sakiewki. Następnie ruszył do karczmy nie czekając na odpowiedź. Podszedł do szynku i rzekł Pokój temu przybytkowi. Potrzebuję kolacji, noclegu w osobnej izbie i miski ciepłej wody.

Kot
10-01-2016, 19:19
Dagoth:

Dobrze. A my możemy porozmawiać na osobności? - zapytał się wieśniaka, odwiązując swojego konia od wozu.

PerWerka
10-01-2016, 19:29
Regina

Wsłuchiwała się w noc. Trochę znużona ale nie na tyle by zasnąć. zresztą potyczka z bandytami rozbudziła ją wystarczająco by wytrzymać te trochę klepsydr.
Zastanawiała się co to za tajemnicze zadanie i w ogóle o co chodzi z tymi "przygotowaniami"? Siedziała tak rozmyślając i ani się obejrzała a minęło już dwanaście klepsydr... Podeszła do szczura i go obudziła... Wstańcie, wasza kolej pilnować.
Gdy Szczur przejął wartę sama się położyła do snu.

sadam86
10-01-2016, 19:48
Alda

Mija jestem galopujecie przez Step, każda chwila się liczy...

Rehlynn

O to łotry, rozumiem podpalanie składów, obicie paru ludzi, ale ataku na rodzinę nie daruję, zostańcie tu chwilę, muszę paru gońców wysłać masz szansę porozmawiać z Elsą

Aurelia

Więc do zobaczenia, drakwie już sam odbiorę i mam nadzieje, że jeszcze się spotkamy, widać znów zostałaś sama, masz trochę czasu żeby pokręcić się po mieście, wypocząć w nim jeszcze dzień dwa

Maikh

Stajenny widać zna się na robocie w mig zajął się koniem, zapewne skuszony obietnicą nagrody. Karczmarz zmierzył Cię wzrokiem Mam izbę na poddaszu, okno wychodzi na mury miasta, nikt nie powinien Cię zobaczyć widać zna trochę wasze zwyczaje, tam dostarczymy wodę i jadło, srebrnik będzie się należał

Dagoth

To może u mnie, prosim do zagrody

Regina

Sen nadszedł szybko, wyrwało Cię z niego poszturchiwanie w ramię Świta musimy ruszać, nie mamy zbyt wiele czasu do stracenia na podróż, musimy przyśpieszyć

Asuryan
10-01-2016, 19:52
Maikh

Podał karczmarzowi monetę i zaczekał na klucz do izby. Gdy go otrzymał, ruszył do wskazanego pomieszczenia nie zamykając za sobą drzwi i czekając na dostarczenie zamówienia.

Kot
10-01-2016, 19:52
Dagoth:

Dobrze. Na ten czas zaprowadźcie mojego konia do stajni - odparł i podążył za wieśniakiem, uprzednio biorąc swoje rzeczy z sobą coby mu żaden wieśniak nie chciał w nich grzebać.

Il Duce
10-01-2016, 19:53
Aurelia

Ja też mam nadzieję,naprawdę dobrze się z Wami jeździło,trzymajcie się ciepło - odparła ze szczerym uśmiechem,pożegnała wszystkich towarzyszy i dosiadła Lisiczki aby przejechać się po mieście i je lepiej poznać - Nareszcie wolna! A dzięki tym pieniądzom mogę spokojnie poczekać kilka dni zanim znów trzeba się będzie rozejrzeć za zleceniem,och jakie życie jest piękne!

Lwie Serce
10-01-2016, 19:55
Alda

Mija? Zatem śpij Mijo, postaraj się zasnąć, choć może nie być to łatwe... Odparła łagodnie i mocniej objęła dziewczynkę, tuląc ją do siebie. Pognała Asandera do cwału z wściekłym okrzykiem. Jebane serce... Odpierdolisz się ode mnie? Nie mogłam zostawić jej i niech umiera? Teraz będę musiała jeszcze szukać pomocy dla niej... Ehh, wolałabym się zatłuc niż zostawić tą biedną dziewczynę. I ktoś mi jeszcze powie, że jestem suką!?

Techniczny

Alda jedzie co jakiś czas cwałem a tak galopem, zwalniając czasem do kłusa by dać kuniowi wypocząć. Ale zwiększyła znacznie tempo jazdy.

PerWerka
10-01-2016, 20:03
Regina

Szybko się uwinęła ze wstawaniem i przygotowaniem do drogi. W pół klepsydry siedziała na koniu i jechała za Szczurem

PanzerKampfWagen
11-01-2016, 08:01
Morghar

Owszem, potrafię czytać i pisać.

sadam86
11-01-2016, 18:28
Maikh

Dostałeś klucz, dotarłeś już do pokoju, po niedługim czasie rozległo się pukanie Panie jadło i wodę zostawię pod drzwiami, te otwierają się do środka więc nie powinieneś nic wylać wyglądając z pokoju

Dagoth

Starszy wioski machnął na jakiegoś wyrostka, ten zajął się koniem, a Ty udałeś się do obejścia gospodarza, jest dość schludne w chałupie czysto Prosim panie do kuchni, o czym chcecie gadać?

Aurelia

Tak znów nie masz żadnych więzów ni zobowiązań krępujących Twój żywot i cały dzień dla siebie, co poczniesz?

Alda

Dotarłaś do rzeki, chyba to Amertha, granica Imperium, starczy tylko znaleźć bród i potem kilka mil galopować w stronę miasta

Regina

Szczur ocenił wasze tempo i położenie słońca Postój, za wolno nam to idzie spróbujemy inaczej, wyciągnął jakiś amulet i coś wymamrotał, teraz widocznie czeka na efekt

Morghar

To dobrze, w takim razie zacznij od drugiego regału, trzeciej półki, tam są skrócone opisy zachodu

Techniczny
Czekamy na PerWerkę, posta dostanie jeszcze Rae jak coś odpisze

Rhaegrim
11-01-2016, 19:12
Rehlynn

Elso musisz teraz bardziej na siebie uważać, pamiętaj co mówiłem. Ach i przepraszam za tamto, ale to najskuteczniejsza metoda. Nie mogłem rzucić niczego innego bez narażenia ciebie.

sadam86
11-01-2016, 19:18
Rehlynn

Tak, tak kochany. Nie wiem tylko czy gildia to dobre miejsce dla dzieci, może ojciec da się przekonać i pozwoli im zostać tu.

Techniczny
No to do środy/czwartku, zobaczymy ;D

Rhaegrim
11-01-2016, 19:23
Rehlynn

Nie mam nic przeciwko. Służba w gildii nie ma tak źle, to z magami jest prawdziwa zabawa. Jeśli nie uda ci się go przekonać to je wezmę do gildii, to i tak lepsze niż to co mają teraz.

Asuryan
11-01-2016, 21:38
Maikh

I po co zostawiałem nie zamknięte drzwi? Choć to i lepiej, że są przesadnie ostrożni. Dzięki temu nie uczynią niczego, co by mnie mogło sprowokować do ataku. W końcu przybyłem tu na zakupy, a nie po to by urządzać rzeź. Otworzył drzwi na oścież. Podstawił pod nie jakiś zydel, by się mu nie zamknęły za plecami, gdy będzie podnosił zamówienie. Wniósł do środka izby najpierw miskę z ciepłą wodą, a później jadło. Zabrał siedzisko do środka i zamknął drzwi na klucz. Położył pasy z yphirami na łożu i rozdział się z wierzchniego ubrania. Zamknął wewnętrzne okiennice rozwieszając na nich chafdę, zdjął zawoje z twarzy i spożył posiłek. Następne obmył twarz w misce z letnią już wodą i wyprał w nim obydwa ekchary, najpierw biały, później czarny. Wyżął je porządnie i rozwiesił na oparciu łoża by przeschły przez noc. Później ustawił zydel pod drzwiami, a nim miskę z brudną wodą, tak by spadła narobiwszy hałasu, w przypadku gdyby ktoś okazał się na tyle głupim, by próbować się doń włamywać... a na tyle zdolnym, by sforsować zamek z tkwiącym w nim kluczem. Po zmówieniu modlitwy ułożył się do snu, pod kocem mając ukryty pas z bronią przy każdym swym boku.

Techniczny:

Jak nie ma zydla, to jakieś krzesło, stołek czy inny taboret.
Jak nie ma okiennic, to może są zasłony (wtedy rozwiesi ubranie na sznurze od zasłon).
Wiem, że czekamy na PerWerkę, ale posta dałem już teraz, by nie trzeba było czekać w środę/czwartek aż do 22:00 na mnie.

Il Duce
12-01-2016, 12:36
Aurelia

Kochana,może przejażdżka z samego rana? - klacz odpowiedziała radosnym parsknięciem - Tak,ja też myślę,że to dobry pomysł,przecież inaczej bym nie proponowała.... - dodała klepiąc ją z uśmiechem po szyi i ruszając poza miasto - Zawsze mogę zwiedzić je później a przejechać się lepiej teraz,póki jest jasno...

Techniczny
Aurelia jedzie się przejechać ale w przeciwnym kierunku gdzie spotkała dziesiętnika,jakoś nie kwapi się jej do ponownego spotkania xD

Kot
12-01-2016, 17:31
Dagoth:

Cóż... Słyszałem, iż macie pewne problemy w wiosce, bo coś zabija waszych w nocy, a teraz widzę, że coś się z nimi dzieje. Możesz mi o tym opowiedzieć? - skierował się ze starszym wioski do jego kuchni.

PerWerka
12-01-2016, 21:07
Regina

Zatrzymała konia natychmiast jak Szczur zarządził postój. Starała się zrozumieć co mamrocze do amuletu, ale znała się tyle na tego typu zaklęciach co ślepy na malarstwie. Domyślała się tylko tego, że w tej chwili lepiej nic nie mówić. Nie chciała by czasem jej słowa w jakiś sposób oddziałały na amulet, co i tak było praktycznie niemożliwe. Ale lepiej nie kusić losu.... Mimochodem rozejrzała się po okolicy....


Techniczny.
Wróciłam do domu już. Czyli jutro jak zwykle wieczorkiem już mogę grać. Dzięki za czekanie... :* all

PanzerKampfWagen
12-01-2016, 21:20
Morghar

Podszedł do wskazanego regału i popatrzył na tytuły książek. A więc od czego warto zacząć? spytał maga.

sadam86
13-01-2016, 18:12
Techniczny

Lew mnie zaskoczył, tym razem ma problem z netem, a nie z kompem więc jeszcze trochę poczekamy, aż Lew powróci

Lwie Serce
13-01-2016, 18:47
Alda

Widzisz? Już niedaleko, już niedaleko Mijo... Masz jakąś rodzinę? Kogoś, kto się tobą zaopiekuje? Spytała poszukując brodu na rzece.

sadam86
13-01-2016, 19:14
Rehlynn

Dzieciom jest chyba obojętne kto ich przygarnie, najważniejsze dla nich to znalezienie jakiegoś dachu nad głową. Za to wrócił ojciec Elsy, Możesz tu zostać magu, zająłem się już pewnymi kwestiami, jesteśmy tu bezpieczni

Maikh

Co prawda stołek nieco rozklekotany, ale podparł drzwi, wniosłeś wodę i jedzenie, wykonałeś też resztę zaplanowanych czynności, pochwy po bokach nieco przeszkadzają ułożyć się wygodnie, teraz powoli rozbudzasz się wraz z całym miastem

Aurelia

Wyjechałaś poza miasto, galopem okrążyłaś osadę, krew krąży żywiej. Teraz może czas pozwiedzać kramy w Litherew, nie masz co prawda strasznych bogactw przy sobie, ale na jakiś drobiazg starczy

Dagoth

Panie a ktoś Ty, że pytasz o takie sprawy, ehh nieważne, to wszystko przez Uroczysko tamoj za siołem, starszy machnął ręką w nieokreślonym kierunku, cosik ztamtąd przyłazi i morduje, a teraz jeszcze odgłosy jakoweś słychać z tamoj

Regina

Szczur skończył inkantację, powietrze zafalowało i z owej fatamorgany wyłonił się mężczyzna Co Lionhart nie chce się tyłka od siodła odparzać, co?

Morghar

Ledwo skończyłeś pytanie, a mag wykonał jakiś gest i zaczął się rozpływać w powietrzu, dobiegło Cię tylko Od początku...

Alda

Rodziciele zostali tam na stepie przy wozie, widać zostałam sierotą po czym zamilkła, znalazłaś bród, przeprawiłaś się na drugi brzegi i z marszu wpadłaś na patrol Imperium Ktoś Ty i co zrobiłaś temu dziecku rzucił dowódca

PerWerka
13-01-2016, 19:22
Regina

Uśmiechnęła się pod nosem gdy mężczyzna ''przygadał'' Lionhartowi. Odezwała się pierwsza do tej "zjawy"
Wybaczcie to moja wina... Nie przywykłam do jazdy konnej, a Lionthart obawia się, że nie zdążymy... Ino nie wiem gdzie, ale ufam że skoro tak mówi to chyba ma rację... Wyszczerzyła w uśmiechu swoje białe zęby...

PanzerKampfWagen
13-01-2016, 19:27
Morghar

Od początku kurna... No dobra... mruknął pod nosem i sięgnął po pierwszą z lewej księgę, leżącą na wskazanej półce.

Lwie Serce
13-01-2016, 20:06
Alda

No pięknie, co ja teraz z tobą dziewucho zrobię? Pomyślała, gdy Mija odpowiedziała na jej pytanie. Żołnierzom burknęła - nie co ja jej zrobiłam, a co zrobili jacyś wojownicy. Zabili rodziców a ona ma chyba złamaną nogę, wiozę ją co koń wyskoczy do jakiegoś uzdrowiciela by żywot ocalić. A na imię mi Alda, jeśli musisz kurwa wiedzieć.

Il Duce
13-01-2016, 20:35
Aurelia

Wydam teraz a potem będę musiała znowu się czegoś chwytać....,nie,nic nie kupuję,ale popatrzeć można.... - pomyślała udając się na rynek

Asuryan
13-01-2016, 21:25
Maikh

Po przebudzeniu założył obydwa zawoje na twarz, po czym odział się w wierzchnią szatę, wcześniej strzepnąwszy z niej kurz. Uzbroił się i zmówił poranną modlitwę. Następnie przeliczył pieniądze z sakiewki od żony kupca, by wiedzieć ile może wydać na nową oś. Zdjął miskę z wodą ze stołka i odłożył na podłogę izby. Po odsunięciu mebla od drzwi otworzył je i zszedł na dół karczmy by oddać właścicielowi klucz od pomieszczenia.

Kot
14-01-2016, 13:20
Dagoth:

Chyba ważne, iż chcę wam pomóc, czyż nie? Wiecie gdzie dokładnie jest to uroczysko? Zajmę się tym, ale miło by było wiedzieć o wszystkim, co mogłoby mi pomóc w tej sprawie.

Rhaegrim
14-01-2016, 14:46
Rehlynn

Dzieciaki wiele nam pomogły, myślę, że trzeba je jako nagrodzić.

sadam86
14-01-2016, 16:21
Regina

Ano musimy przyśpieszyć ozwał się Lionhart do maga, coś drgnęło na wschodzie. O to nawet i Ty poczułeś, a fakt jeszcze nie wiesz mag odezwał się do Szczura, Wozacy pokonali Ojca Wojny, wszystkie aspekty aż jęczą po tej bitwie od skupiska duchów jakie tam powstało, zdarzyło się coś jeszcze, ale o tym później, nic to podjedźcie, ujął wasze konie za uzdy. Regina poczuła przez chwilę przenikliwe zimno, teraz już rozglądasz się po dziedzińcu jakiegoś zamku

Morghar

Pierwsza z ksiąg to Studium handlu na zachodzie, nie zaciekawiła Cię zbytnio sięgnąłeś po kolejną Piraci z Szarego Oceanu, ta wydaje się ciekawa, ale odgłosy z dziedzińca nie pozwalają Ci się skupić

Alda

Jeden z żołnierzy rzucił To chyba Mija córka Szalonego Berta, dowódca to dosłyszał, czyli powiadasz, że jej rodzice nie żyją, ehh co ten głupek znów wymyślił, może to i dobrze, że mała uwolniła się od tego popaprańca. Odeskortujemy was do miasta, tam jest uzdrowiciel i niczego nie próbuj

Aurelia

Słońce toczy się po widnokręgu, coraz więcej kupców rozstawia swe stragany, pstrokacizna i tandeta walczą o prym z wartościowymi przedmiotami, snujesz się po targu, gdy dostrzegasz znajomy już patrol imperialnej jazdy, a z nim jeśli oczy Cię nie mylą najprawdziwszą Sahrendey

Maikh

Przy oddawaniu klucza gospodarz zagaił Może śniadanie Panie? W brzuchu Ci zaburczało, zapewne zdążysz spokojnie zjeść, kupić oś i wrócić do karawany

Dagoth

Starszy popatrzył na Ciebie z mieszaniną strachu i oddania Panie a co ja mam jeszcze wiedzieć, Uroczysko jest jakieś ćwierć mili za wioskom, jak wyjdziem z chaty to pokażem w którą stronę iść, rozpoznacie po zalegającej mgle bez trudu

Rehlynn

Na słowo nagrodzić Cyt i Leila zastrzygli uszami na słowo Nagrodzić i jedno przez drugie rzekły W ramach nagrody chcielibyśmy tu zostać, o gildii magów krążą różne plotki, chyba lepiej będzie nam tu no i nie będziemy Ci magu przeszkadzać

Lwie Serce
14-01-2016, 16:24
Alda

Tia... Nie mam co robić tylko się na was rzucać. Pojeby. Skomentowała w myślach i szepnęła dziewczynce - skoro nie masz nikogo, to chyba nie mam innego wyjścia jak się tobą zająć...

Kot
14-01-2016, 17:26
Dagoth:

Nie bój się mnie... Pokaż mi drogę. Zadecyduje potem co dalej.

PerWerka
14-01-2016, 17:27
Regina

Co to było do cholery? Spodziewała się czegoś w tym stylu, ale mimo to była zaskoczona.....Gdy po chwili ochłonęła zapytała... Co to za zamek? I skoro znacie takie sztuczki to an co wam tropiciel? I jeszcze jedno... Kiedy powiecie mi w końcu o co w tym wszystkim chodzi?




Rhaegrim
14-01-2016, 17:43
Rehlynn

Mag uśmiechnął i odrzekł Nie mam nic przeciwko temu. Plotki to plotki, ale mi to nie wadzi ani trochę.

PanzerKampfWagen
14-01-2016, 20:47
Morghar

Na co mi ten handel, kurna. Ale... co tam się znowu dzieje? podszedł do okna i wyjrzał na dziedziniec.

Asuryan
14-01-2016, 21:16
Maikh

Dziękuję za poszanowanie praw mego ludu, oby Matka czuwała nad Tobą i Twym rodem. A śniadanie chętnie zjem, ale znów musiałbym na chwilę ten klucz wypożyczyć.

Il Duce
15-01-2016, 16:01
Aurelia

Westchnęła ciężko - Ehh,a zapowiadał się taki ładny dzień....ale nie,oczywiście musiałam trafić na tą bandę głupków....,trudno,najwyżej będę musiała być nieprzyjemna - i nie zwracając już uwagi na nietypowe zjawisko dalej leniwie przejeżdżała po targu jak gdyby nigdy nic

sadam86
15-01-2016, 16:24
Alda

Mija nie wygląda na zbyt szczęśliwą wizją opieki roztaczanej przez Aldę, może znajdzie się dla niej jakieś schronienie w mieście, poza tym ranna dziewczyna to dość poważny kłopot dla wojowniczki takiej jak Ty, dotarliście do miasta, pierwszy raz w życiu widzisz coś podobnego

Dagoth

Ano pokażem, wyszliście przed obejście, starszy wskazał ręką kierunek, zbliża się noc, co czynisz?

Regina

Ten zamek to chwilowo Twój nowy dom, a co do sztuczek nie wszędzie one działają, czasem przyciągają niepożądanych ciekawskich, a co do wyjaśnień dowiesz się gdy już zbiorą się wszyscy

Rehlynn

Większość pilnych kwestii została rozwiązana, z wieczornej schadzki nici, czy wracasz do gildii?
Morghar

Na dziedzińcu oprócz znanego Ci już maga pojawiły się dwie nowe osoby, jakiś jegomość o trudnej do spamiętania facjacie i bodajże wesyryjka, jakowaś wojowniczka

Maikh

Muszę znać zwyczaje gości jacy u mnie goszczą, zwłaszcza jeśli chcę przeżyć karczmarz uśmiechnął się bez złośliwości, a klucz owszem dostaniecie znów, przecież śniadanie wliczone w nocleg. Po posiłku pora poszukać tej nieszczęsnej osi

Aurelia

Dziesiętnik jednak Cię dostrzegł i wysłał do Ciebie jednego z podwładnych Czy Pani zna może języki koczowników, spotkaliśmy jedną w stepie, twierdzi, że wiezie ranną dziewczynę do uzdrowiciela, odprowadzilibyśmy ją do owego i sprawdzili przy okazji czy nic nie knuje, ale musim wracać do fortu. Podjęłaby się Pani dozoru nad nią w zamian za orgi z kasy pułku? Pieniądze zawsze się przydadzą, a i armii nie warto odmawiać, chyba pora dogadać szczegóły z dziesiętnikiem

Il Duce
15-01-2016, 16:39
Aurelia

Grr,a sam się nie mógł pofatygować?! - pomyślała poirytowana i odparła z kwaśną miną - Ehh,tak,trochę znam,zrozumiem co do mnie mówią i sama coś potrafię powiedzieć....,dobrze zaopiekuję się nią.... - I tyle z wolności....,może chociaż będzie sympatyczna i się zaprzyjaźnimy?

Lwie Serce
15-01-2016, 16:40
Alda

O kurwa - pomyślała rozglądając się po miescie - co oni powariowali? Nie mogą jak porządni ludzie w jurtach mieszkać, zamiast stawiać jakieś... Dziwne... Budowle... Z drewna, kamienia... Napadną na nich i koniec, stracą cały dobytek hehe. Tłumoki. Zaraz jednak się otrząsnęła i rzekła dziewczynce - co, nie chcesz żebym się tobą zajęła? Może i dobrze... Sama bym nie chciała mieć takiego kurwiska za opiekunkę... A i ty byś problemem dla mnie była.

Rhaegrim
15-01-2016, 16:59
Rehlynn

To był ciekawy dzień, jakieś urozmaicenie w końcu. Z miłego spotkania nici, ale cóż. Dzieciaki z głowy, problemu nie ma. Teraz pytanie czy zostać czy wrócić do gildii, lepiej nie nadużywać gościnności hmmm. Wszystko załatwione zatem ja wrócę do gildii. Choć poprosiłbym o małą eskortę, dwóch zaufanych ludzi wystarczy, teraz i ja jestem w to wmieszany, zatem ulica dla mnie nie jest teraz tak bezpieczna jak kiedyś.

Kot
15-01-2016, 17:01
Dagoth:

Przygotujcie mi pochodnie i krzesiwa, oraz mojego konia. Zabarykadujcie się w domach, a ja pojadę tam i spróbuję się uporać z tymi bestiami... Albo przynajmniej ubiję ich tyle ile dam radę - odparł starszemu, wyjął miecz i wbił go w ziemię opierając się o niego, w duchu zmawiając modlitwę do swego Pana - Daj mi siły mój panie w nadchodzącej walce, jeżeli wróg okaże się potężniejszy niż ja sam. Wszak walka ta będzie ciężka, a bestie te nie znające honoru spróbują wszelkich sztuczek, by pokonać Twego wiernego sługę. Obiecuję ci... ze wszystkich sił będę walczyć dla Twego imienia i zginę za nie, jeżeli będę musiał.

PerWerka
15-01-2016, 19:04
Regina

Gdy usłyszała "wszyscy" nagle zrobiła wielkie oczy. Ale nie było sensu pytać o kogo i o co chodzi... znała odpowiedź... Wszystko w swoim czasie... zamruczała pod nosem sama do siebie... Głośniej jednak.... Wskażecie mi zatem moją izbę?

PanzerKampfWagen
15-01-2016, 19:07
Morghar

Meh, nic ciekawego. Zamknął okiennicę, żeby odizolować się częściowo od hałasu i wrócił do czytania, zapalając uprzednio świeczkę w pomieszczeniu, żeby nie było mu za ciemno.

Asuryan
15-01-2016, 21:11
Maikh

Zjadł posiłek w izbie za zamkniętymi drzwiami i po tym jak oddał klucz udał się do stajni sprawdzić jak stajenny zaopiekował się jego wierzchowcem. Nie będę przecież tej osi dźwigał tu z powrotem, konno pojadę na zakupy i od razu po nich pojadę do kupca.

sadam86
15-01-2016, 21:58
Aurelia

To zapraszam do Nas przedyskutuje Pani kwestię z dowódcą i zaznajomi z dzikuską

Alda

Tak zawsze byłam dla wszystkich problemem, odrzekła Mija, ale może teraz mój los się odmieni, zmierza ku wam jeden z żołnierzy wysłany gdzieś niedawno przez dowódcę, towarzyszy mu jakaś wojowniczka

Rehlynn

Dostałeś eskortę, już w bramie gildii powitał Cię zastępca Arcymistrza Przełożony czeka rzucił oschle

Dagoth

Wieśniacy szybko się uwinęli, dotarłeś nad skraj Uroczyska, masz jakiś plan?

Regina

W prawym skrzydle są wolne izby, tylko nie schodź do podziemi, a i posiłki są o brzasku, w południe, o trzeciej po południu i z nastaniem zmroku

Morghar

Księga jest ciekawa, sporo tam informacji o barbarzyńcach na drakarach łupiących kogo się da, czytanie przerw Ci chyba sługa, zaprasza na obiad

Maikh

Zjadłeś, koń oporządzony jest wzorowo, pora kupić oś, pytanie czy po zakupie wracasz od razu do karawany?

Asuryan
15-01-2016, 22:01
Maikh

Dał dwie srebrne monety stajennemu i wyruszył na zakupy. Zaraz po nabyciu osi od razu wraca do karawany.

PanzerKampfWagen
15-01-2016, 22:01
Morghar

Zagiął róg kartki, tam gdzie skończył czytać, odłążył książkę, zgasił świecę, uchylił okiennice i poszedł za sługą na obiad.

Lwie Serce
15-01-2016, 22:02
Alda

Stul dziób, jak będzie trzeba to się tobą zajmę jakim byś problemem dla mnie nie była... Szepnęła i podjechała do żołnierza oraz wojowniczki, zatrzymując się przed nimi, jedną ręką obejmując Miję a drugą kładąc na biodrze. Spojrzała groźnie na oboje swym obliczem ozdobionym złowrogimi barwami wojennymi, spode czarnej grzywki. Nie odezwała się ni słowem...

PerWerka
15-01-2016, 22:04
Regina

Podziękowała ślicznie.... A co jest w podziemiach?... A tak, tak dowiem się później, zażartowała.... Konia do stajni zaprowadzę, i jeśli to Wam nie przeszkadza to pójdę trochę wypocząć...

Techniczny

Po załatwieniu sprawy z koniem i swoje tam fizjologiczne... i jeśli coś się nie wydarzy to Renia udaje się do izby.....

Il Duce
15-01-2016, 22:07
Aurelia

To nie dzikuska!To że nie jest Meekhanką nie znaczy,że jest gorsza od Ciebie czy ode mnie! - ofuknęła go,gdy zaś podjechali do nieznajomej z dzieckiem na rękach,uśmiechnęła się przyjaźnie - Witaj,miło Cię poznać,Aurelia jestem.....jesteś Sahrendey,prawda?