PDA

Zobacz pełną wersję : Gra Cesarstwem Zachodnim



Izrafel
25-12-2009, 22:36
Niedawno zaczalem kampanie ta frakcja, po 3 "zaliczeniach" BI w koncu postanowilem zmierzyc sie z tym "potworem". Niestety, dosc opornie mi idzie. Pieniedzy malo, armii tyle, co nic. Jedyny sukces, jak do tej pory, to zniszczenie celtow.

Ma ktos jakies dobre rozwiazania do tej kampani? Podpowiedzi? Cos, dzieki czemu bedzie mozna w koncu ruszyc z miejsca i zaczac atakowac?

Lisek
26-12-2009, 03:09
Witam.
Ja niedawno przeszedłem cesarstwo zachodnie, więc może trochę ci pomogę.
Po pierwsze wszystkie rezerwy armii i pieniędzy wyślij nad Ren. Zniszczenie Celtów to zadanie garnizonu wysp brytyjskich. (nie powinno być większych problemów). Nad Renem w pierwszej kolejności należy zniszczyć Alemanów (nie pamiętam jak się oni dokładnie nazywali). Potem poczekaj aż opadną złe nastroje i uporaj się z Sasami i Frankami (najlepiej w tej kolejności). Nie musi to być błyskawiczna kampania. (atakujesz miasto, złe nastroje opadają, ruszasz dalej). Tutaj nie trzeba całkowicie niszczyć tych frakcji, zostawiamy i im po jednej osadzie i dzięki temu nie trzeba będzie bronić się przed Longobardami i Brungudami. Ponieważ Frankowie i Sasi nie będą na tym etapie zbyt ofensywni to doskonale sprawdzą się w roli swoistej strefy buforowej. Równolegle rozwijaj armie w miastach nad Dunajem. Kiedy Sasi i Frankowie ledwo zipią całą swoją armie przeżuć nad Dunaj. (musisz się wyrobić przed przybyciem hord). Armiami z nad Renu i armią z nad Dunaju obsadź wszystkie przeprawy nad Dunajem (most i bród). Powinieneś tam mieć ok. 2 pełne sztandary i jeden pełny w połowie. Nad rzekę przybędą kolejno: Wandale, Hunowie i Goci (ci ostatni wyparci przez którąś z frakcji koczowniczych). Cała sztuka polega na rozbiciu tych hord nad Dunajem. Nie mogą sforsować rzeki. W międzyczasie zaatakuje cię pewnie cesarstwo wschodnie. Gdy uporasz się z hordami uderzaj właśnie na nich. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to zdobądź całe Bałkany. Gdy ten front będzie już oczyszczony to wykończ Sasów, Franków, Brungudów i Longobardów. Teraz jesteś już na tyle silny, że podbój pozostałych ziem będzie prosty.
Co do buntów to staraj się ich unikać i rób wszystko, aby do nich nie dochodziło (tu wiesz o co robić). Jeśli zaś dojdzie w końcu do buntu (prędzej, czy później i tak do niego dojdzie) to staraj się je po kolei tłumić. (tylko nie szarżuj za bardzo, bo się nie wygrzebcież). Co do kasy to zapamiętaj: zawsze będzie jej brakować. Twoim głównym źródłem kasy będą łupy z podbitych osad. Trzeba będzie utrzymywać liczne i spore garnizony. Na początku kasa będzie wahać się od -2000 do 6000. Problemy zaczną się kiedy będziesz odpierał hordy (liczna armia + brak podbojów). Tu kasa spadnie nawet do -20000. Będzie ciężko się z tego wygrzebać, ale z odrobiną szczęścia i bożą pomocą powinno się udać. Potem powinno być już w miarę dobrze. Pieniądze inwestuj głównie w armie. To co zostanie, na budowanie, zależnie od potrzeb. Głównie buduj budynki podnoszące poziom miasta (np. pałac konsula), oraz budynki wpływające pozytywnie na zadowolenie.
Ja przeszedłem w ten sposób. Nie musisz robić dokładnie tak jak ja, ale większość z tych informacji pomoże przejść ci tą kampanię.

Pozdrawiam.

maryjan1001
26-12-2009, 08:14
Dawno niegrałem w BI,ale z tego co pamiętam na Korsyce cz Sardynii siedzi Gość ftórego czeba zrobic następcą tronu. ma niezłe cechy i troche to pomaga ogólnie w kampanii...

S.P.Q.R
26-12-2009, 17:09
Dawno niegrałem w BI,ale z tego co pamiętam na Korsyce cz Sardynii siedzi Gość ftórego czeba zrobic następcą tronu. ma niezłe cechy i troche to pomaga ogólnie w kampanii...

dokładnie chodzi o tego przesympatycznego pana z Sardynii...

http://img26.imageshack.us/img26/7900/beztytuugrrv.th.jpg (http://img26.imageshack.us/i/beztytuugrrv.jpg/)

Po pierwsze: Prznieś stolicę z Rzymu do Marsyli.

Po drugie. Zainwestuj w drogi, porty i bazary. Tam gdzie możesz, podnieś podatki do maksimum. Bycie Rzymianinem do czegoś zobowiązuje co nie??

Kontroluj bunty.

Zacznij od Tarraco, Carthago Nova ( wschodnia Hiszpania). Doprowadz tam do buntu. Następnie oblegaj i wyrżnij co się da i nie ucieka na drzewo. Bedziesz miał troche kasy i spokój. Później wez się za Rzym i reszte osad półwyspu Apenińskiego, poźniej Galia itp. Pamiętaj nie rób ich jednocześnie!

Hordy wejdą mniej więcej około 379 roku. Odkładaj w forcie odpowiednie siły. Hunowie, Wandalowie & Co nie będa mieli litości.

Aha, pamiętaj o religii i budowlach sakralnych!

Ave!

Vedymin
26-12-2009, 17:38
Ja grając Cesarstwem Zachodnim powróciłem we wszystkich miastach do pogaństwa, łatwiejsze to, niż nawracanie wszystkiego na chrześcijaństwo (bunty, brak kasy na budowę kościołów).

Izrafel
26-12-2009, 18:37
No, przenioslem stolice, zniszczylem alamanow, zebralem wojsko nad Dunajem. Zdlawilem bunt. Z pieniedzmi tez nie jest ale, mam kilkanascie tys. denarow. Stracilem tylko to 2 miasto w afryce na rzecz berberow. To pod kartagina. Zobaczymy, jak pojdzie dalej. Dzieki : )

Zakapior-san
28-12-2009, 09:58
Najważniejsze są pierwsze 2 tury.
Ja robię tak:
z góry zakładam utratę większość regionów więc trzeba się do tego przygotować i wyciągnąć z tego jakieś korzyści. We wszystkich osadach oprócz rzymu, madiolanu, ravenny, tarentu, leptis magna, marsylii, salony i tego na sycylii niszczę budowle wojskowe czyli stajnie, koszary, strzelnice i kuźnie. Wszędzie gdzie są światynie pogańskie niszczę je i stawiam kapliczki (kasa wystarcza na postawienie ich wszędzie po demontażu budowli obronnych). Z marsylii transportuję najlepszego generała do rzymu. Tam zostanie on rządcą i zarazem następcą frakcji- w kilka tur rzym zacznie przynosić dochody a nie straty- do tego nie trzeba w nim trzymać armii. We wszystkich wioskach (oprócz kilku wyjątków o których zaraz napiszę) likwiduję armię- generałów z terenów hiszpanii transportuję do galii- będą odbijać massilę i arles po buncie. We wszystkich wioskach oprócz wypisanych na kolorowo powyżej lecz wraz z saloną daję max podatki aby przez 2 tury nabić sobie bank. Armię z aquincum rzucam szybko w kierunku salony- jak będzie bunt to zaraz ją odbiję- a ta mieścina robi najlepsze dochody ze wszystkich. Armię z rzymu pcham pod ravennę- po buncie odbijam ją i zaraz ruszam na mediolan. W pozostałych buntowniczych wioskach z powodu zniszczenia budowli wojskowych powstają armie samych chłopów które wygniatam generałami z hiszpanii i południowej galii- powoli odbijam nimi massilę, arles i 4 wioski hiszpańskie. armia a augusta vindelicorum łączy się z tą z augusta treverorum i oblega alamanów po czym ich niszczy a następnie odbija mi augustę windelicorum na stałe. Armie z londinum i eburacum łączą się i niszczą celtów. Przed berberami broni mnie leptis magna- na buntowniczą kartaginę nie pójdą. Po jakimś czasie desantem z cordoby zajmuję im wioskę i niszczę all budynki oprócz kościoła Robię tam bunt a wtedy już się berberowie nie podniosą. Zbuntowane wioski linii renu i dunaju bronią mnie przed inwazją barbarzyńców. Kasa którą dostałem z max podatków z pierwszych 2 tur wystarcza na przeżycie najgorszego okresu. Potem już zdobywam talary z podbicia madiolanu i ravenny itd. z wiosek hiszpanii. Rozwijam się we względnym spokoju z rzadkimi walkami z buntownikami na terenie galii. Swoją drogą wystarczają 2 odziały balist na wozach by pokonać 2000 zbuntowanych chłopów wraz z generałem:) Samymi balistami można odbijać galię czy hiszpanię. Jedynie hordy moga mnie napaść ale wystarczy jedna dobra armia w salonie lub mediolanie/ravennie(dobre mury) i padają pod nią tysiące wrogów. Równie dobrym sposobem jest ustawienie jednej porządnej armii na jakimś moście- żadna armia koczownicza nie ma szans w walce na przeprawie. Jak zostają sami generałowie z hordy to rozwalam ich mordercami lub balistami na wozach. Tak załatwiam wszystkie frakcje koczownicze. Pod murami salony rozbijam wszelkie hordy sarmatów, wandalów, hunów czy nawet armie cesarstwa wschodniego które jako jedyne jest przeciwnikiem na poziomie przez całą kampanię. Z biegiem czasu gdy już się rozwinę odbijam powoli pozostałe wioski które miałem na początku oraz pomagam sasanidom pozbyć się tego wrzoda na d... jakim jest zdradzieckie cesarstwo wschodnie, które atakuje mnie zawsze gdy posiadam salonę (z powodu generowanej przez nią kaski).

Achilleus
06-06-2010, 23:04
Bardzo ciekawa taktyka Zakapior-san, będę musiał wypróbować przynajmniej niektóre zaproponowane przez Ciebie rozwiązania, szczególnie uzyskiwanie kasy z niszczenia budowli w miastach, które i tak się zbuntują. No i osłabianie w ten sposób potencjału militarnego buntowników. Super pomysł :!: :o

EDYCJA

Gra na poziomie trudnym jest przerąbana :x Na początku myślałem, że taktyka pozwalania miastom na buntowanie się, by za chwilę je podbić i splądrować przyniesie jakieś zyski, ale dupa. Okazuje się, że w dalszym ciągu przynoszą straty (-20'000...na turę!), a przetrzebiona populacja wcale nie jest łatwiejsza do kontrolowania. Do tego otaczają nas wrogowie, którzy nie za bardzo palą się do zawierania choćby chwilowego zawieszenia broni. Ta kampania to jedna wielka porażka i przegięcie. Nie widzę żadnego sensu ani przyjemności w takiej rozgrywce :evil:

lopez7
11-06-2010, 07:58
dla uproszczenia sobie gry można pozmieniać parę rzeczy w plikach gry. Np ustawienie w obu cesarstwach religii na chrześcijańska czyli każdy generał , dyplomata itp. zamiast opcji pagan dać christian to jest w pliku descr_strat , następnie zmiana budynków religijnych usuwanie tych o znaczeniu religijnym i zamienienie ich na np. - type temple_church_christianity church_christianity_church podstawowy kościółek bo maksymalnych katedr w małych osadach nie wyświetli . Najważniejsza zmiana umilająca grę to plik descr_unit i tutaj proponowałbym nieco pozmniejszać ceny rekrutacji oraz utrzymania danej jednostki ja tak zrobiłem i nawet biednym cesarstwem zachodnim udawało się mieć większe armie i nieco kasy ale zrobiłem to dla każdej frakcji np.
stat_cost 1, 800, 200, 140, 210, 1390
ownership sassanids
chodzi tu o zmniejszenie ilości w tej zakładce tu gdzie liczba 800 i 200 czyli koszt rekrutacji oraz koszt utrzymania a 1 to czas rekrutacji :)

Aha jeszcze jedno nieco dziwne bo w Barbarian Invasion zmiana cen rekrutacji i utrzymania jednostek jest możliwa do zmiany z ciekawości próbowałem w Rome Total War , Euroba Barbarorum oraz Medievalu II a tam już nie można zmienić dziwne no ale trudno :P

Achilleus
12-06-2010, 19:43
Z różnych stron próbuję ugryźć kampanię Rzymu Zachodniego na poziomie trudnym, ale nic mi nie wychodzi. Zdecydowanie przegięli. Prawie wszystkie miasta się buntują i przynoszą straty. Chyba zrezygnuję.

Kyuzo
13-06-2010, 07:28
BI stare dzieje, ale całkiem fajnie się w to grało szczególnie... Cesarstwem Zachodnim (nawet vh/vh) :twisted:
Nie poddawaj się Achilleus odbudowa imperium Rzymskiego na zachodzie to jedno z najbardziej satysfakcjonujących ociągnięć w całym TW.
Zakapior-san już opisał, co trzeba robić żeby wygrać. Ja grałem podobnie choć kilka rzeczy zrobiłem inaczej.
Tak jak było napisane podstawowa sprawa to wyburzenie wszystkich możliwych budowli poza chrześcijańskimi kaplicami we wszystkich miastach poza Italią. Dalej podnosimy podatki na maksa i tam gdzie ich nie ma budujemy kaplice. Podobnie z armią praktycznie tylko ta w Italii będzie nam potrzebna na początku.

I tutaj zaczynają się drobne różnice. Ja doprowadziłem do buntu Rzymu, w którym nie niszczyłem żadnego budynku więc miałem trochę trudniejszą bitwę, ale za to ile kasy nabiłem.
Natomiast prawie wszystkich generałów (plus jeden oddział piechoty - najsłabszej) z Hiszpanii i okolic zebrałem w jedną armię i już w tej samej turze, w której pojawili się buntownicy zacząłem ich oblegać. Pojedynczy oddział piechoty potrzebny jest do otwarcia bram. Jako że w środku są sami chłopi generałowie ich masakrują. Po odbiciu Hiszpanii i uspokojeniu Italii (masakra w Rzymie). Sytuacja się stabilizuje.
Teraz już tylko trzeba sobie wybudować pare balist na wozach dać im dobrych gienków i zmasakrować trochę wrogów (byle się nie rzucać na konnych łuczników).

Z reguły udaje mi się jeszcze utrzymać Kartaginę, bo tam też zostawiam małą armię.
Za drugim podejściem do tej kampanii jak już wiedziałem, co i jak to nawet i w Brytanii udało mi się zachować przyczółek 8-)

Achilleus
19-06-2010, 10:59
No próbuje co jakiś czas wracać do tej kampanii, ale za każdym razem dzieje się coś, co mnie bardzo zniechęca, np. tym razem jest to zdrada Cesarstwa Wschodniorzymskiego już na tak wczesnym etapie gry :evil:

Kyuzo
19-06-2010, 15:02
Tak nóż w plecy od sojusznika to nie fajna sprawa, ale w końcu to total war, nikomu nie można ufać :twisted:
Jednak nie ma co się tym przejmować najlepiej zadbać o to żeby nigdzie nie graniczyć z CW. Później przyjdzie czas na zjednoczenie w bardzo nie dyplomatyczny sposób ;)

ottoman
20-06-2010, 21:02
O boze, włączyłem dzis ta kampanie na h/h wczesniej (kilka mies temu) posżło dosyc gładko wiec byłem zadiowolony.
Po 4 turach zbuntowała sie połowa hiszpani i kilka innych prowincji kasa wskoczyła na minus. W piatej turze wojna z frankami, sasami, celatmi, alamanami, ces wschodniorzymskim, berberami. kasa wskakuje na -20k jestem zmuszony do masakry własnych miast. zbieram całe armie i opuszczam maista, resztami resztek zdobyłem stolice franków i miasto które mi zabrali. tak źle jeszce nigdy nie było kampania jest do wygrania ale mi sie juz nie chce ;p resztami resztek zdobyłem stolice franków i miasto które mi zabrali tym bardziej ze jutro format, ale powiem wam ze była to najtrudniejsza kampania w moim zyciu

Achilleus
19-07-2010, 22:05
Zdecydowanie najtrudniejsza kampania :? Na razie nie wiem jak ugryźć CW, a nie mam innego wyboru gdyż oblegają moje miasto.

Edit:
Poradziłem sobie z Cesarstwem Wschodnim, z Alamanami, Berberami, Frankami i odzyskałem większość miast z rąk buntowników, co sprawiło, że pomału moje państwo zaczęło wychodzić na swoje. Skarbiec też już nie świecił pustkami. I co? I przyszły hordy Wandalów i dupcia blada... :roll:

Darth Simba
27-09-2010, 09:13
Dopiero niedawno wziąłem się "na poważnie" za Cesarstwo :) Spróbuję odbudować potęgę Cesarstwa, bez względu na liczbę ofiar.
Z barbarzyńcami nauczyłem się walczyć jako obywatel Bizancjum, trzymałem bez względu na straty armię nad Dunajem, i wycinałem po kolej nadchodzących barbarzyńców. Co prawda uzupełnianie strat było trochę trudne, szczególnie dla armii stojącej w dolnym biegu rzeki, trzeba było uruchomić cały system przemieszczania do stolicy przetrzebionych oddziałów, i wysyłania do boju uzupełnionych :) Najszybciej okazało się, że flotą ;)

A jak mi pójdzie jako cesarzowi Rzymu, to się okaże...

lucas82
10-11-2010, 09:22
Moim zdaniem podstawka BI należy do najtrudniejszych w serii a już na modzie IBFD jest naprawdę miodzio :twisted:.

Przebieg rozgrywki nie różni się zbyt znacząco od tego co oferuje podstawka. No może oprócz tego, że na dzień dobry w Italii mamy Gotów pod Rzymem.

Osobiście gram jedyną słuszną nacją czyli Cesarstwem Zachodniorzymskim :twisted:.

Tą nacją na tym modzie to jest naprawdę hardkor. Na pierwszy rzut oka po rozpoczęciu kampanii sytuacja wcale nie wygląda tak źle,no może oprócz tych 6 pełnych armii gockich pod Rzymem :shock: . Niezłe elitarne armie na półwyspie apenińskim, w Galii w pobliżu Arelate, nie najgorzej w Afryce (dużo jednostek choć słabych i w cholerę generałów). W miastach spokój. Klikamy następna tura i masakra. Kaska na minus, atakują nas Wandalowie, Goci atakują Romę. Dwie tury do przodu i mamy jak w banku bunty w większości miast, Jeśli chcemy za wszelką cenę bronić swoich terytoriów to już od razu mówię, że będzie to tylko powolna agonia-sprawdzałem. :roll: W takim przypadku kaska w ciągu kilku lat poleci nam nawet do -100k. I jest właściwie po grze.

Jest właściwie tylko jedna możliwość szybkiego odbicia się od dna. Już w pierwszej turze rozwiązuje praktycznie wszystkie jednostki w Afryce, poza generałami oczywiście, wszystkie jednostki w Hiszpaniii , którą i tak stracimy prędzej czy później oraz na zachodzie a także większość słabych jednostek w Italii. We wszystkich miastach w Afryce burzę wszystkie budynki. Tak samo w Hiszpanii i na zachodnich krańcach. Wyjątek stanowi Italia, w której burzę tylko te wojskowe. Zostawiam możliwość rekrutacji tylko w stolicy Ravennie oraz Rzymie.
Z pozostałych z rozwiązania jednostek w Italii zbieram jedną silną armię i ruszam na Gotów. W tym samym czasie pozostałe jednostki z Galii kieruję w stronę Mediolanu. Rzym jest już oblężony przez Gotów. Więc staję na moście i gdy kliknę następną turę to po kolei jak w banku będę miał 6 bitew-wszystkie w tej samej turze :evil:. Po kolei armia za armią będą odchodziły od oblężenia i atakowały moje wojska. Jedyna niedogodność w obronie to istnienie w tym miejscu brodu. Więc nie bronimy się w jednym a w dwóch miejscach. Jednak bez problemu powinniśmy wykańczać armię za armią. I w ciągu jednej tury cała nacja idzie do piachu. Następnie po stracie wszystkich miast w Afryce zbieramy naszych generałów i ruszamy na Kartaginę, Hadrumetum oraz Lepcis Mangna potem na resztę miast. Nie muszę dodawać, że po zdobyciu każdego i wyrżnięciu wszystkich mieszkańców dostajemy kaskę. Ważne jest aby wszystkie pieniądze pompować w gospodarkę-głównie porty i drogi. Nawet pomimo rozwiązania praktycznie 80% armii i splądrowaniu kilku miast jeśli chcemy inwestować to i tak balansujemy na granicy ujemnego przychodu. Tym bardziej, że często po podbiciu miasta buntują się ponownie. Najłatwiej wtedy rozbudowywać budynki sakralne, głównie chrześcijańskie. Ja jednak postępuję zupełnie odwrotnie. Nie buduję chrześcijańskich tylko pogańskie w Afryce a w Italii po oddaleniu zagrożenia ze strony Gotów burzę wszystkie świątynie chrześcijańskie. Jest to dosyć ryzykowna operacja ale moim zdaniem bardzo opłacalna. Po pierwsze miasta w Italii są bardzo mocno zaludnione :twisted:. A po drugie w przyszłości nie będziemy musieli wykonywać żmudnej pracy nawracania podbitych terenów na wiarę chrystusową. Niestety na kilka tur wstrzymujemy rozwój gospodarczy. Trzeba to po prostu przeboleć i przeczekać ;) .

Podsumowując. Grając rozsądnie można już po kilku (chrześcijaństwo)lub kilkunastu (poganizm) turach wyjść na plus. I jeszcze jedna rada. Opuście też Salonę. Bez sentymentów. Wiem, że daje najlepsze dochody w grze ale stanowi kość niezgody pomiędzy wami a Ces. Wschodnim. A na początku lepszy z nimi handel niż wojna. W końcu to z nimi mamy najkorzystniejszy przychód z handlu. No i nie zapominać o dyplomatach i nawiązaniu kontaktów handlowych. I nigdy w początkowej fazie gry nie dopuścić aby nasz bilans nie przekroczył 20k na minus bo może być się ciężko potem odbić :cry:.

Polecam tego moda każdemu. Na BI nie ma po prostu lepszego. No chyba, że twórcy wypuszczą w końcu jego kontynuację na lato IBRR (Invasio Barbarorum Ruina Romae).

MateuszKL
28-12-2010, 05:46
Właśnie skończyłem grę cesarstwem zachodnim na vh/vh.

Ja opuściłem na początku wszystkie miasta, poza dwoma w Italii i wyspami - Brytania, Korsyka, Sardynia. Na tej pierwszej zbieramy armię zdolną pokonać Celtów i zdobyć Irlandię. To kluczowy cel na początek. Jeśli władamy całymi wyspami, to do końca świata mamy w tym miejscu spokój, bo hordy tam nie dotrą. W wyznaczonych na początku miastach tymczasem niszczymy wszystkie budynki militarne i je opuszczamy, po czym zbuntowane atakujemy. Upewniamy się, że każdą bitwę wygramy, tak więc trzeba trochę poprzemieszczać wojsko. Osobiście nienawidzę oblężeń, więc w każdym mieście czekałem na skończenie zapasów - osiągając minus grubo ponad 200 tys. Gdy już nam się udaję odbić co nasze, oczywiście nie wychodzimy jeszcze na żaden tam plus. Zbieramy armię i idziemy na Bizancjum, koniecznie trzeba zdobyć całą europejską część. To musi być ekspresowa kampania. Zadanie jest dość trudne, bo bez kasy zebrać możesz najwyżej jakieś ochłapy + trochę generałów, a eunuchy w tym czasie mają rozkwit i witają nas pełnymi comitanenses i wszelkiej maści elitarnych oddziałów pełnymi flagami. Podczas mojej gry zniszczyli mi na wstępie jedną z dwóch armii jaką na nich wysłałem (myślałem - kaplica), ale jakoś dopiąłem swego i doszedłem do Konstantynopola. W tym momencie na całe szczęście wychodzimy na plus, bo nasze jakże lojalne miasta (dopiero co złupione) znowu zaczynają się buntować. Garnizony zastępujemy więc wszędzie tańszymi i liczniejszymi chłopami, poprawiając zadowolenie i budżet w jednym. W tej chwili gdzieniegdzie zaczęły pojawiać się hordy (walcząc też czasem ze sobą, na całe szczęście) Jeśli zrobiliśmy wszystko zgodnie z planem - miasta wydoiliśmy i odpowiednio zacisnęliśmy pasa, z umierającego molocha zamieniliśmy się już w sprawne państwo, normalnie generujące zyski. Naszym celem teraz jest Alemania, która raczej do tego czasu już sama zdążyła nam wypowiedzieć wojnę.

http://img264.imageshack.us/img264/841/vaevictis.png

Dalej to już bez rewelacji. Po prostu staramy się niszczyć najeźdźców. Genialnym rozwiązaniem jest schować do zagrożonego miasta kilka oddziałów i czekać nimi w centrum. Komputerowi dojście tam zajmie wiele czasu, a musi iść wzdłuż murów i wież, ciągle pod ostrzałem. Nieraz barbarzyńcy tracili na oblężeniu mojego miasta tysiące ludzi zanim doszli do tych trzech oddziałów chłopów w centrum... (oczywiście to dotyczy się dużych miast).

Różności o których należy pamiętać jest w każdym bądź razie całe mnóstwo, np. wiecznie buntujące się Dimmidi (czy jak się zwało to miasto na zachód od Kartaginy), dopóki nie zburzymy tam pogańskiej kaplicy, albo konieczność niezatopienia statku, który mamy przy wyspach brytyjskich - zamykamy sobie drogę do Irlandii.

http://img339.imageshack.us/img339/166/romavicta.png
Jedno z większych zwycięstw.

Czynczyl
28-12-2010, 13:07
A jak dokładnie postępować z tymi Berberami?
Kiedy umacniam władze,rozbudowuję miasta na północy,to zawsze Berberowie zajmują mi wszystkie prowincje w Afryce,a zdarzyło się raz tak,że dokonali desantu na półwysep Iberyjski.Próbowałem się najpierw zając sprawami na południu,ale na północy Celtowie,Sasi i inni grabili mnie do woli.Poradziłby ktoś jakąś taktykę na taki obrót spraw?

MateuszKL
28-12-2010, 15:29
Zebrać armię z Lepcis Magna, Carthago i zaatakować. Od razu po ich opuszczeniu i splądrowaniu. Wtedy masz w Afryce trochę generałów, możesz Berberów pokonać z łatwością.

SPQR
15-01-2011, 09:35
Na początku pozwolic się zbuntowac osadom w których niski poziom zadowolenia. Potem wyrzynamy, kasa którą dostamy na armię i na Dunaj (3 lub 4 pełne flagi) W międzyczasie Wybijamy Celtów i Franków oraz Longbardow.
A po rozbicu Hord wojna z Sasadynami i z górki ;)

tam
30-03-2011, 10:33
A co robicie, z buntami kadry oficerskiej? Jeżeli po porządkach i ogólnych finansach rzędu -5k (-3,5 na turę bez rabunków - nie jest źle) zostały mi wszystkiego dwie flagi armii, a po turze kompa widzę, że ta lepsza już nie jest moja, tylko buntowników, to śmiało mogę się poddać, bo nowej armii sobie już nie kupię - nie stać mnie, a czasu na uzbieranie nie dostanę + straciłem 4 dobrych generałów. Nie mówiąc o doborowej fladze buntowników pod jednym z moich miast.
I jeszcze jedno pytanie: próbuję kupić balisty na wozach, kolejkuję je, odlicza mi kasę, ale co kolejkę wpadam na minus i budowa zostaje wstrzymana - da się to jakoś obejść?. Czy opłaca się stosować balisty powtarzalne?

Maharbal
30-03-2011, 12:09
Balisty na wozach mają mocne uderzenie, ale jest ich mało i bardzo łatwo można je zniszczyć. Ich największą wadą jest bodaj to, że nie mogą tworzyć kręgu kantabryjskiego, przez co zwykły oddział łuczników kilkoma salwami rozwala je z łatwością. O szarży jakiejkolwiek kawalerii już nie wspomnę.

tam
01-04-2011, 10:37
I jeszcze jedno pytanie: próbuję kupić balisty na wozach, kolejkuję je, odlicza mi kasę, ale co kolejkę wpadam na minus i budowa zostaje wstrzymana

Już wiem, trzeba raz kliknąć na miasto, w którym jest budowa i po prawej w informacjach o mieście pojawia się w kółku aktualnie tworzona jednostka. W tym wypadku w połowie różowa bo budowa w połowie ukończona. Trzeba kliknąć w to kółko i balista z powrotem się kolejkuje. Chyba taki bażek :)

Wciąż pozostają bunty generałów - jak je zmniejszyć?
[off topic] czy wam też nie działa link do Forum na stronie głównej?

loczek97
18-05-2011, 19:12
Właśnie skończyłem grę cesarstwem zachodnim na vh/vh.

Ziomek, jak w około 50 lat zdobyłeś całą uwczesną Europę, chyba na easy ;)

Nie mam ochoty czytać drugi raz tego samego, założę się, że inni również nie-Maharbal

MateuszKL
19-05-2011, 00:02
Hokus pokus. Poziom taki, jaki napisałem w poście.

Klierowski
17-12-2011, 01:46
Stanowczo najciekawsza frakcja W BI - może jest jakiś mod w stylu EB tylko w czasach upadku cesarstwa ? bo vanillia rtw nie starcza mi już od dawna ale cesarstwo zachodnie kussiiii.

Herod
17-12-2011, 19:38
Jest. Zwie się Invasio Barbarorum. Jest zarówno wersja na Medievala II jak i na Rome. Do tego kilka różnych kampanii.

lucas82
06-03-2012, 14:17
Trochę odświeżę moje doświadczenia z BI. Nie grałem już ponad dwa lata w Invasio Barbarorum Flagellum Dei i chętnie wróciłem do tego okresu (wgrałem środowisko z RS II - miodzio 8-) ). A więc kontynuując strategię z poprzedniego postu (strona nr1) popędziłem me oddziały po obronie Italii przez cały półwysep iberyjski wykonując jednocześnie desant w Kartaginie. O ile walki w Hiszpanii były dosyć trudne z uwagi na małą liczbę moich żołnierzy oraz statystycznie dobre jednostki wandalów + ukształtowanie terenu to wyrzucenie berberów z miast na wybrzeżu Afryki Płn. było stosunkowo łatwe. Niestety z Wandalami w Afryce nie poszło tak łatwo. I tutaj jeszcze raz potwierdziło się, że Afryka to klejnot w cesarskiej koronie. Zapewniała ona bowiem niezłe dochody Wanadalom. Więc bezproblemowo mogli rekrutować dobre i liczne armie. Oczywiście po przejęcie tych miast to ja zacząłem się odbijać od dna finansowego. Choć nie od razu. Ponieważ nawracam wszystko na jedynie słuszną pogańską wiarę :twisted:. Po odbiciu się od dna finansowego i przeczekaniu kilkunastu chudych lat dozbroiłem dwie armie w Hiszpanii, jedną w Italii (pozostawiając jednakże jedną, bo niestety Ces. Wschodnie napiera na mnie non stop) i ruszyłem na Galię na Cesartwo Konstantyńskie. I tutaj rozczarowanie :(. Duże toto, rozłegłe ale od trony mojej granicy miasta padały po dwa na turę. Podbicie terenów do Renu zajęło mi raptem 4 tury :D. Zostawiłem im jednak 2 miasta za Renem, a co tam niech mają, W końcu bracia rzymianie. A ja się tam nie pcham, bo tam bida aż piszczy ;). Teraz zamierzam zrobić desant na wyspy, które są całe pod kontrolą Brytów. W międzyczasie musiałem niestety :twisted: zniszczyć Alamanów i zaatakować moich sojuszników Sasów :arrow: nie chcieli oddać Colonii Agrippiny - miasta nad Renem :arrow: strategiczny punkt.

Mój dochód w tej chwili to około 35k na turę. Moje granice rozciągają się od Renu po Lepcis Magna. Następna w kolejce czeka Afryka, no przynajmniej ta część na Wschód 8-). Nie mam może dużo wojska. W sumie w Afryce jedna duża armia plus druga do tłumienia rebelii, w Galii 4 armie, jedna już zapakowana na desant brytyjski i ostatnia w Italii. Jednakże są to elitarne jednostki, zaprawione w bojach. Ta w Italii ma w niemalże wszystkich jednostkach złote belki - jednakże tymi oddziałami walczę od początku gry. Teraz muszę przerzucić ze dwie armie na Bałkany, żeby wyrzucić stamtąd mego wschodniego kuzyna :D . Myślę, że się tego nie spodziewa :shock: :o . W końcu od prawie 50 lat okopałem się na przełęczy i bronię się przed jego przyjacielskimi gestami :?. Sam też widziałem ma problemy. Wszystkie siły rzucone na wschód. Więc już pora.

"i powiadam wam, że zadrżą niedługo i mury Konstantynopola"

Zakoczenia: niegroźni Hunowie, niegroźni Alamanowie.
Porada: stosuj taki sposób poruszania się w geopolityce. Na początku konieczne sojusz ze zdrajcami w Galii. Nie angażuj więcej niż dwóch frontów bo nie wytrwasz z kasą. Daj sobie spokój z szarżami w początkowych latach. Przy maksimum dwóch dobrych armiach na początku to każda porażka na polu bitwy może oznaczać twój koniec. Nie bój się też, że wszyscy dookoła mają więcej lepszego woja. Poczekaj. Broń się mądrze i czekaj, aż się wykrwawią. W tym czasie trenuj armię w mniejszych potyczkach. I stosuj radę Clintona "gospodarka głupcze".

I żeby nie było wątpliwości gram na vh/vh.