PDA

Zobacz pełną wersję : Waluzja



Araven
11-03-2016, 14:53
Drużyna Adeptów została poproszona o spotkanie w ustronnym miejscu z kimś z Zakonu Świetlistych, to albo pułapka albo wielkie wyróżnienie. Zakon składa się niemal wyłącznie z Adeptów, zwalcza Horrory i ich wpływ na świat, al także bada wszystko z tym związane.

Techniczny
Pomału ruszamy z Earthdawnem, tempo nie będzie duże, na razie dostaliście list z propozycją spotkania jak wyżej w ruinach świątyni Upandala na wschód od Travaru gdzie teraz jesteście. Idziecie na to spotkanie? Jakieś środki ostrożności?

Lwie Serce
11-03-2016, 14:58
Elenwena

Wyróżnienie to dla nas wielkie... Ale mam obawy, że jeśli to nie szlachetne elfy, może to być pułapka. Lepiej więc nie spotykać się w ruinach świątyni, tylko w jakimś miejscu... Publicznym, na przykład w jakiejś karczmie. Chyba, że inaczej udowodnią, że to naprawdę posłanie od Zakonu Świetlistych - rzekła, zawieszając potem swój wzrok na wnętrzu otwartej dłoni, a konkretnie na bliźnie.

Techniczny

Jeszcze nie zrobiłem awansu, postaram się podrzucić dzisiaj wieczorem, ok?

Il Duce
11-03-2016, 15:14
Thalandil

Tak,też tak myślę,zwłaszcza że tak naprawdę nic o nich nie wiemy.... - powiedział rzucając przelotne spojrzenie na Elenwenę - Szalona kobieta....,co ona ma z tą blizną?Tnie się a potem w to wpatruje?Chyba nigdy jej nie zrozumiem....

Techniczny

Ja zaś nie mam ani awansu ani statystyk :P,ale to pozostawiam w Twojej gestii Aravenie :)

Araven
11-03-2016, 15:40
Techniczny
Luzik cyferki Il Duce zrobię, damy radę. Jutro dopiero koło 17 może zdołam coś napisać. Dzisiaj też nie za wiele albo i nic.

sadam86
11-03-2016, 16:08
Izabel

Oj tam od razu pułapka, kto by chciał Nas skrzywdzić przecież takie słodkie jesteśmy Elenweno nie prawdaż, jedynie Horrory a one chyba nie potrafią pisać

Lwie Serce
11-03-2016, 16:26
Elenwena

Masz rację siostro, ale wiele zła jest na tym świecie... Odparła kładąc Izabel dłoń na policzku, patrząc prosto w jej oczy.

PerWerka
11-03-2016, 17:59
Leyla

Głaskając Wilka po głowie trochę znudzona...
Coby nie było wypada iść i sprawdzić. Jeśli to jest wyróżnienie i nie pójdziemy to wyjdziemy na niewdzięczników. A jeśli by to miła być pułapka to tak sobie myślę, że ten co ją zastawił to prędzej czy później zastawi drugą...
Ja tam idę.... Ino zastrzegam z góry, nie będę już piła żadnych wyskokowych trunków... Hi hi.... eekhh... Aż jej się czknęło na samo wspomnienie.

Araven
12-03-2016, 05:02
Czas mija by się nie spóźnić musicie ruszyć w ciągu godziny, Ktoś ostatecznie idzie na to spotkanie?

Techniczny
Jedna Osoba zgłosiła mi rezygnację, mam nadzieję, ze to przemyśli, chciałbym Was w komplecie. Po 17 dopiero coś napiszę.

Lwie Serce
12-03-2016, 13:06
Elenwena

No dobrze Leylo, ruszę z wami... Stwierdziła patrząc przelotnie na przyjaciółkę. Oddaliła się po tym trochę od reszty, oparła o drzewo i z zamkniętymi oczami zaczęła rozmyślać o wszystkim, bawiąc się kosmykiem włosów przy okazji.

Asuryan
12-03-2016, 13:16
Alianea

Polecę z Wami, z góry więcej widać. Nie zostawię przecież Leyli samej z tymi zboczonymi elfkami. Kiedyś bym to powiedziała na głos, zamiast w myślach. Odejście Bas'Keena jednak pewne sprawy zmieniło. A poza tym Elenwena zaczęła być zbyt przewidywalna w odpowiedziach na me zaczepki. Spodziewane już tak nie śmieszą, najwyższa pora sobie znaleźć inną ofiarę.

Il Duce
12-03-2016, 14:29
Thalandil

I ja pójdę,skoro Alianea będzie patrzeć z góry mniejsza szansa że nas zaskoczą.... - Poza tym to nie najlepsza perspektywa być jedynym członkiem "drużyny" który by nie chciał iść....

PerWerka
12-03-2016, 15:09
Leyla

Cień.

Widocznie drapanie i głaskanie już mu się znudziły gdyż niespokojnie zaczął się krzątać... Zresztą od jakiegoś czasu już patrzył na drogę i czasami znikał w sobie wiadomym ino miejscu.
Całkiem możliwe, że zrozumiał jakąś część rozmowy, a może to się tylko tak wydawało, ale machając ogonem najzwyczajniej w świecie szykował się na spacer... Leyli czasem się wydawało, że jest on nadal małym szczeniakiem. Właśnie takie jego zachowanie jak teraz kochała w nim najbardziej... Ostry, i waleczny gdy idzie o jej albo jego życie, i zupełnie łagodny i przyjacielski gdy tylko jest odbój.

Leyla

Odezwała się Thalandila.
Od jakiegoś czasu jesteś z nami a naprawdę nie znamy się za dobrze. Nie wiem czemu, ale nawet nie pytałam skąd przybyłeś i dlaczego chcesz z taka bandą jak my się zbratać... Był z nami mag, który powiedzmy, źle ulokował swoje uczucia... hi hi. i postanowił nas opuścić... A i była jeszcze Jaszczurka....ale On to zupełnie nie nadawał się do towarzystwa... Najlepiej czuł się sam ze sobą i swoim mieczem.... Nazywał się tak jakoś... Leyla podrapała się po brodzie chwilę się zastanawiając... W końcu krzyknęła do Alianei.... Słonko,,, Jak się Jaszczur nazywał?

Asuryan
12-03-2016, 15:15
Alianea

Bas'Keen, we wspólnej mowie to pewno Podwinięty Ogon znaczy! odkrzyknęła Leyli.

Il Duce
12-03-2016, 15:24
Thalandil

Dlaczego? Najpierw los splótł nasze ścieżki na pograniczu a potem dostaliśmy zaproszenie od zakonu,jeśli faktycznie to on to może to być wielka szansa dla nas wszystkich....I mówiłem już,nie jestem ani żadnym jaszczurem ani magiem,nie porównujcie mnie do Waszych towarzyszy którzy zawiedli - odparł jej z delikatnym uśmiechem,prawdę mówiąc miał dość kochających się co noc "sióstr",jednak ta propozycja była zbyt kusząca by ją odrzucać z tak błahego jak by nie było powodu....

Asuryan
12-03-2016, 15:28
Alianea

A masz duże poczucie humoru, czy raczej typ ponuraka stanowisz? spytała się elfa.

PerWerka
12-03-2016, 15:29
Leyla

Wyciągnęła rękę do Alianei z uśmiechem...Jej żart rozbawił ją strasznie....
Do Elfa... I nikt Cie nie porównuje. Zrobiła coś w geście sprawdzenia czy czasami nie ma ogona za sobą.... Nie irytuj się. Wiesz.... Cieszę się, że nasze drogi się zeszły Powiedziała do niego uprzejmie uśmiechając się szczerze.

Lwie Serce
12-03-2016, 15:38
Elenwena

Podeszła do rozmawiających ze sobą. Wielka szansa Thalandilu? Może... Doceniam to wyróżnienie nas, ale co nam naprawdę to da... Bo przecież nie szczęście. Tego można zaznać tylko kiedy zło jest z dala od nas, kiedy możesz położyć się spokojnie na łące, zaśpiewać radosną pieśń... Już dawno straciłam nadzieję, że kiedyś tak będzie.

Asuryan
12-03-2016, 15:40
Alianea

Sfrunęła na dłoń Leyli Jeśli ma chęć mnie nieść, to czemu nie, dam odpocząć swym skrzydłom. Nadal wpatruje się w Thalandila czekając na odpowiedź.

PerWerka
12-03-2016, 15:51
Leyla

Pogładziła delikatnie Alianeę... Gdy elfka podeszła do nich uśmiechnęła się i do niej... A ja mam ją nadal... Wiesz Elenweno, Chciałabym kiedyś móc spokojnie poleniuchować na łące nie myśląc o niczym i tylko patrzeć jak chmury nad głową płyną... Ile bym dała za to by horrory nas nie prześladowały,,, i Wiecie co? dla takiej nadziei warto właśnie się im przeciwstawić. Nawet za cenę życie... Można jedynie je stracić, a zyskać można wiele wiele więcej... Wzięła Elfkę wolną rękę za dłoń... i sie do niej uśmiechnęła ...

Lwie Serce
12-03-2016, 15:55
Elenwena

Ścisnęła nieco dłoń Leyli odwzajemniając jej spojrzenie, ale nie obdarzyła jej uśmiechem. Zamyśliła się zamiast tego... Mówi jak elfka, chyba też myśli jak elfka... Bo pragnie, tego co elfka.

Asuryan
12-03-2016, 15:57
Alianea

Oj tam, mało to łąk w okolicy? Trzeba chwytać życie pełnymi garściami, a nie czekać nie wiadomo na co. Nikt Wam nie broni się położyć na pół godziny i sobie pośpiewać czy pogapić się na chmury wtrąciła.

Il Duce
12-03-2016, 15:57
Thalandil

Zależy kogo rozumiesz przez słowo ponurak...,ale dużym swojego poczucia humoru bym nie nazwał....,już nie.... - odparł wietrzce,jednak na zachowanie Leyli nie potrafił się nie uśmiechnąć i skinął jej tylko głową doceniając jej miłe słowa,dopiero Elenwena znów wprawiła go w bardziej smętny nastrój - Szczęścia można zaznać mając kogoś bliskiego u boku,nawet kiedy zło nas otacza,Ty zaś masz swoją....siostrę,i przyjaciółkę,więc chyba nie jest tak źle?

PerWerka
12-03-2016, 16:00
Leyla

Uścisnęła dłoń Elfki mocno jak i ona jej...

Cień wrócił zziajany podchodząc do nich... Przyłożył na chwilę swój mokry i zimny nos do wewnętrznej strony dłoni Elenweny. Polizał ją i położył się koło jej stóp.

Leyla posadziła Na nim Alianeę. Odeszła kawałek i popatrzyła na tę trójkę... Ale ślicznie wyglądają... he he...

Asuryan
12-03-2016, 16:05
Alianea

Takiego, który się obrazi będąc celem żartu, zamiast śmiać się z siebie samego odparła elfowi siedząc na wilku.

Lwie Serce
12-03-2016, 16:05
Elenwena

Odpowiadając Thalandilowi - to daje tyle samo szczęścia, co i troski. Najgorzej jest, gdy z kimś bliskim się rozstaniesz... Tęsknisz wtedy... I nikt nie potrafi ci go zastąpić...
Kombinujesz kochana, strasznie kombinujesz, ale niech ci będzie... Pomyślała patrząc za odchodzącą Leylą. Położyła dłoń na głowie wilka i zaczęła delikatnie go po niej głaskać. Wiem, że nie darzysz mnie sympatią Alianeo - zagaiła do wietrzki - i skłamałabym, jeśli powiedziałabym, że tego nie odwzajemniam. Ale dla Leyli, naszej wspólnej przyjaciółki, może zapomnimy o tym, co nas... Poróżniło? I zaczniemy od początku naszą znajomość?

Asuryan
12-03-2016, 16:10
Alianea

Ale to nie o brak sympatii tak naprawdę chodzi. Po prostu bardzo śmiesznie się denerwujesz. Ale dla Leyli, jestem w stanie zrezygnować z tej formy rozrywki, choć trochę nudno będzie mi bez tego odparła Elenwenie.

Il Duce
12-03-2016, 16:11
Thalandil

Wszystko zależy od żartu.... - odparł wietrzce,na słowa Elenweny z trudem powstrzymał się by nie drgnąć,bowiem poruszyły jego czuły punkt,jednak mimo to odparł zwyczajnym głosem,nie dając nic po sobie poznać - Tak,masz rację.... - i stanął nieopodal jak gdyby nigdy nic,czekając aż wreszcie wyruszą

PerWerka
12-03-2016, 16:12
Cień...

Widać spodobało się mu głaskanie Elfki bo przechylił swój łeb wzmacniając jej głaskanie... Gdy palce jej były przy jego uchu nakierował swą głowę tak by jeden z nich wszedł mu na małżowinę uszną.... Przymrużył swe ślipia i zamruczał zadowolony...

Lwie Serce
12-03-2016, 16:17
Elenwena

Spojrzała przeszywająco w oczy Alianei myśląc - skrzydlata cholera... Zachowanie Cienia jednak uspokoiło ją i uśmiechnęła się, pieszcząc go tak jak chciał po uchu. Palcami u drugiej dłoni zaczęła go drapać pod pyskiem.

Asuryan
12-03-2016, 16:21
Alianea

Odwzajemniła spojrzenie uśmiechając się nieco drwiąco Szkoda że to ostatni raz, nie mogłam przepuścić takiej okazji.

Araven
12-03-2016, 17:14
Adepci badali się wzajemnie, rozmawiając także o poczuciu honoru i dystansie do siebie samych.

Techniczny
Czyli ruszacie ku ruinom świątyni? Ubezpieczani z powietrza przez Alianeę oraz dodatkowo przez Cienia? Ktoś zostaje w mieście, czy też jednak zostają wszyscy ignorując zaproszenie?

Asuryan
12-03-2016, 17:16
Techniczny:

Ruszają wszyscy którzy zdążyli się wypowiedzieć w sposób jaki opisałeś.

PerWerka
12-03-2016, 17:17
Techniczny


Leyla i Cień Idą do ruin.

Lwie Serce
12-03-2016, 17:20
Techniczny

Podpinam się pod powyższe.

Araven
12-03-2016, 18:00
Adepci podeszli blisko ruin, po drodze jak dotąd ich nikt nie zaatakował, ani nie było widać niczego podejrzanego.

Alianea jako pierwsza zobaczyła że na głazie wśród ruin siedzi jakaś olbrzymia postać w kapturze podpierająca się kosturem o skomplikowanym wzorze, obcy siedząc maił ponad 2 metry wzrostu był potężny jak trzech ludzi, to nie było dziwne z racji na to, iż był to obsydianin istota zrodzona z żywogłazu, ten był Wędrowcem i wyglądał na starego, mógł mieć i 800 lat, Cień zaczął machać ogonem na jego widok ale nie podszedł blisko, ale Alianea się boi, on ma w sobie coś groźnego.

Techniczny
Alianea ma szanse wrócić i powiedziec co widziała, ew. inni to zobaczą jak ona pozwoli im podejść samym, nie informując wczesniej co dostrzegła.

PerWerka
12-03-2016, 18:06
Kersijana

Szła w kierunku ruin mając świadomość, że to może być pułapka, choć żywiła nadzieję że to jednak zaproszenie i wyróżnienie... rozwiała swoje włosy choć nigdy tak naprawdę nie przejmowała się swym wyglądem. Może to że teraz od jakiegoś czasu przebywała wśród Elfek, do tego wszystkiego przepięknych.... Leyla przecież tez była kobietą... Co by nie patrzeć chciała akurat w tej chwili pokazać się od tej ładnej kobiecej strony....

Jak wyglądam? zapytała nagle ni stąd ni zowąd

Asuryan
12-03-2016, 18:07
Alianea

Odlatując w kierunku reszty grupy gwizdnęła cicho na wilka mając nadzieję, że olbrzym tego nie usłyszy. Jeśli Cień ruszy za nią, to ostrzeże pozostałych. Jeśli nie, to zawróci i będzie nerwowo kręcić się w powietrzu. Na pewno nie zostawi tu wilka samego.

Lwie Serce
12-03-2016, 18:08
Elenwena

Pięknie - odrzekła szczerze Leyli, część z jej włosów zaczesując za jej uszy.

PerWerka
12-03-2016, 18:13
Techniczny...

Nie wiem czy wchodzę w paradę MG.... Jęśli tak to proszę o usunięcie tego postu.... W poprzedniej przygodzie kierowałam też Cieniem, więc zakładam że i w tej nic się nie zmieniło...



Cień

Gdy usłyszał gwizdnięcie Wietrzki zakręcił się w kółko. Nie bał się olbrzyma a raczej był nim zaciekawiony... Mimo wszystko zawrócił do Alianei... Widocznie uznał, że jego ciekawość nie jest tak ważna jak zabawa z Wietrzką, którą zawsze lubił....



Leyla

Gdy Elfka odgarnęła jej włosy za ucho uśmiechnęła się trochę speszona. Nigdy nie będę tak Piękna jak TY... Elfy są z natury przepiękne... A ja chyba wiem dlaczego... By ozdabiały ten świat....

Il Duce
12-03-2016, 18:19
Thalandil

Tak,ładniej Ci z rozpuszczonymi włosami.... - powiedział,jednak jego uwagę bardziej zaprzątała wietrzka i wilk,którzy gdzieś zniknęli a nie chciał by wszyscy zginęli przez skupianie się na czyjejś urodzie....

Asuryan
12-03-2016, 18:22
Alianea

Ścigając się z Cieniem wleciała w środek grupy z wrzaskiem Olbrzym! Ze dwa razy wyższy od trolla! Z żywego kamienia! Krzyknąwszy to łapczywie nabrała brakującego jej tchu.

Techniczny:

Oczywiście jak Cień zostanie, to ten post będzie również do usunięcia, tak samo jak Perwerki.

Araven
12-03-2016, 20:34
Cień przywołany cichym gwizdem Alianei i telepatycznym wezwaniem Leyli ruszył ku grupie za lecącą wietrzniaczką, gadająca coś o jakims olbrzymie...

Obsydianin jest nieruchomy jak na razie co dostrzegła Alianea nim odleciała ku reszcie

Co dalej?

Il Duce
12-03-2016, 20:44
Thalandil

Olbrzym?Z żywego kamienia?To musi być obsydianin,twardzi z nich wojownicy....,dostrzegłaś przy nim jakieś uzbrojenie? No i jak się zachowywał,próbował Was zaatakować?

Asuryan
12-03-2016, 20:47
Alianea

Siedział na swym kamiennym dupsku podpierając się jakimś kosturem rzeźbionym w dziwne wzory, pewno to jego broń. Chyba mnie nie zauważył odparła jak tylko odzyskała oddech po szaleńczym locie i wcześniejszych wrzaskach.

PerWerka
12-03-2016, 20:48
Leyla

Dziękuje z komplement... odparła Elfowi.Rumieniec na jej twarzy chyba spotęgował speszenie...
Nagle zobaczyła Wietrzkę, którą obskakiwał Cień. Jej krzyk najwyraźniej był aż nad to wymowny by wiedzieć że Wietrzka może przesadzać.. Leyla już dawno wiedziała, że Alianea lubi koloryzować i wyolbrzymiać, ale nie chciała by jej "Ocieplenie klimatu" w stosunku do Elfki miało się przerodzić w nagłą burze śnieżną, z powodu jakiegoś nierozważnego słowa... Zresztą Wietrzka wyglądała naprawdę w tej chwili na zakłopotaną albo trochę roztrzęsioną.

Il Duce
12-03-2016, 20:55
Thalandil

Hmm....,skoro kostur to i pewnie jakiś czarodziej....,może to on jest wysłannikiem tego zakonu? - odparł zaś do Leyli uśmiechnął się przyjaźnie,skinąwszy jej głową

Araven
13-03-2016, 08:05
Cień pozostawiony samemu sobie znowu węszy w stronę obcego, i macha ogonem nieco niepewnie ale jednak.

Podchodzicie?

Lwie Serce
13-03-2016, 09:20
Elenwena

Bez chwili namysłu pobiegła za Cieniem, nie chcąc, by sam się narażał. Nie obejrzała się za siebie, po prostu postanowiła być przy wilku, którego i ona zaczynała kochać...

PerWerka
13-03-2016, 13:22
Leyla

Widząc jak Elenwena pobiegła za Cieniem w stronę olbrzyma ruszyła i za nimi... Elenweno!... Nie chciała krzyczeć coby nie zbudzić kamiennego posąg, ale zdawała sobie sprawę, że Elfka jej nie posłucha...

Il Duce
13-03-2016, 13:30
Thalandil

Po prostu świetnie,nie ma to jak wybiec prosto przed żywą skałę nie znając jej zamiarów ani umiejętności.... - pomyślał poirytowany jednak mimo to pobiegł za kobietami i wilkiem....

Asuryan
13-03-2016, 13:34
Alianea

Poleciała tak, by mieć wilka między sobą a Elenweną. Skoro Cień macha ogonem, to może to niebezpieczeństwo które wyczułam nie grozi nam, tylko przeciwnikom olbrzyma. A ja przecież nie będę na tyle głupia by mu napisać na plecach "Tu byłam, Alianea". Nie będę, prawda? Skała pewno nie ma poczucia humoru.

Araven
13-03-2016, 14:45
Obsydianin:

Długo kazaliście na siebie czekać, nie sądziliście chyba że to zasadzka Horrorów, one by Was po prostu zaatakowały... Jestem Jakor a Thula, reprezentuję Świetlistych. Widzę, ze z Waszej grupy najlepszy instynkt ma wilk. Jesteście gotowi przysłużyć się Barsawii ? I wyświadczyć nam przysługę przy okazji?

Lwie Serce
13-03-2016, 14:53
Elenwena

Horrory nie muszą od razu atakować, mogą wodzić za nos, wcielać się w inne istoty, mamić nas a gdy nabierzemy do nich zaufania, zaatakować... To istoty równie przebiegłe, co mordercze - odparła obsydianinowi.

Techniczny

Wypowiedź Elki opieram na info o horrorach z podręcznika. :D

Asuryan
13-03-2016, 14:54
Alianea

Ja jestem gotowa, ale nie za darmo, pozostaje jeszcze kwestia ceny. Honor to i wielkie wyróżnienie móc pomagać Świetlistym, ale samym honorem się nie utrzymamy.

PerWerka
13-03-2016, 14:56
Leyla

A ja jestem Leyla... Władczyni Zwierząt. Dziewczyna spojrzała w górę szukając jego oczu.... Ale Ty jesteś... gi...giiigantyczny... wyrwało się jej...

Asuryan
13-03-2016, 15:00
Alianea

A, faktycznie, obyczaj przedstawić się wpierw nakazuje, zanim do targów się przystąpi. Alianea me imię.

Araven
13-03-2016, 17:45
Jakor a Thula

Zaiste masz rację Pani (do Elenweny) Horrory są przebiegłe, żartowałem oczywiście, oferujemy po 200 sztuk złota dla każdego, udacie się statkiem powietrznym na pewną duźą wyspę Waluzja zwaną. Dawcy imion uważają ze Pogrom minął, my tak nie uważamy. Horrory coś knują zostały tu najsilniejsze i najbardziej przebiegłe. Sprawdzicie co tam się dzieje, straciliśmy naszych 2 agentów tam. Obserwowaliśmy Was i rozmawialiśmy z Elfami jakim pomogliście. Wyszukujemy obiecujących adeptów by nas wspierali w walce.

Techniczny
200 sztuk złota to 2000 srebra sporo kasy. I wdzieczność Zakonu.

PerWerka
13-03-2016, 18:18
Leyla

Popatrzyła w niebo... Przestrzeń jest dla ptaków.... Chwyciła Elfkę za rękę z nieukrywaną trwoga... Jechała... latała.... podróżowałaś kiedyś czymś takim? zapytała...

Cień

Najwidoczniej nic sobie nie robił z obaw swej pani gdyż najzwyczajniej w świecie zaczął zaczepiać Wierzkę... Powoli tak jakby na nią polował podczołgał się do niej na zgiętych przednich łapach.. Zad zaś miał uniesiony do góry....

Asuryan
13-03-2016, 18:20
Alianea

Elfom udzieliłyśmy pomocy w nieco większym gronie. Bez adeptów rzucających zaklęcia, a między innymi tacy opuścili naszą grupę, to bardzo ciężkie zadanie. Za taką zapłatę jednak skłonna bym była się go podjąć. Cień, nie teraz! roześmiała się obserwując wilka.

Il Duce
13-03-2016, 18:21
Thalandil

Thalandil - rzucił krótko gdy olbrzym ujawnił swoje imię,zaś po wysłuchaniu jego propozycji odparł - To uczciwa cena....,wchodzę w to,zwłaszcza że dobry horror to martwy horror....

Lwie Serce
13-03-2016, 18:24
Elenwena

Nie... Odparła krótko Leyli, widząc jej strach przysunęła ją do siebie i troskliwie utuliła. Obsydianinowi zaś rzekła - ja jestem Elenwena i też zgadzam się na udział w tym.

Asuryan
13-03-2016, 18:42
Alianea

Czego tu się bać podróży powietrznym statkiem, przecież zawsze można odlecieć gdyby zaczął spadać. próbowała wczuć się w położenie Leyli, by zrozumieć czego władczyni zwierząt tak bardzo się obawia.

PerWerka
13-03-2016, 18:48
Leyla

Jesteśmy drużyną więc i ja w to wchodzę.... i on też. wskazała głową na wilka...Jak szczeniak... powiedziała do Elfki widząc co Cień wyrabia.

Cień.
Spojrzał podejrzliwie na Wietrzkę, mięśnie na jego tylnych łapach napięły się by nagle wystrzelić w górę... Kłapnął szczękami gdy był w powietrzu na Alianeę...Oczywiście nie chciał jej zrobić krzywdy a jedynie szukał zaczepki. Powaga sytuacji w tej chwili jego nie interesowała.. Spadł na cztery łapy i nadal patrzył czy wietrzka w końcu zacznie się z nim wygłupiać.

Asuryan
13-03-2016, 18:55
Alianea

Wzruszyła ramionami nie mogąc zrozumieć dziwnego zachowania reszty i zaczęła się bawić z Cieniem. Jeszcze miała zamiar spytać się o coś elfa, ale odłożyła to na później, jak już oddalą się od przedstawiciela Świetlistych.

Il Duce
13-03-2016, 19:02
Thalandil

W przeciwieństwie do władczyni zwierząt nie bał się latać,może i nie było to dla niego najprzyjemniejsze przeżycie ale na pewno nie powód do strachu.... - Hmm,prędzej ją panika wpędzi w niebezpieczeństwo niż sam lot....Może będę musiał jej jakoś pomóc....,albo sama zobaczy że to nie takie straszne

Araven
13-03-2016, 21:39
Obsydianin

Bądźcie tu jutro rano o świcie, statek będzie czekał. Skoro nie macie magii pozostaje Wam spryt i talenty bitewne i wszelkie inne. To niebezpieczne miejsce... Ta Waluzja.

Techniczny
Kontynuacja jutro.

Lwie Serce
14-03-2016, 13:20
Elenwena

Uśmiechnęła się do Leyli i wilka, głaszcząc włosy władczyni. Odpocznijmy zatem przed jutrzejszą wyprawą... Zaproponowała głośno.

Techniczny

Co się stało z Izabel? Odeszła, zniknęła? Bo to dośc ważne dla odgrywania.

Il Duce
14-03-2016, 13:36
Thalandil

Skinął jedynie głową obsydianinowi,na słowa Elenweny z najwyższym trudem powstrzymał się od skrzywienia - Odpoczynek....,ja już się domyślam jakiż to odpoczynek ma na myśli....,no nic,trzeba jakoś się z tym pogodzić,może inna karczma to jakieś rozwiązanie?Choć z drugiej strony relacje z resztą nie były by najcieplejsze....,chyba tylko ta wietrzka by poszła w moje ślady gdyby nie wilk i Leyla....

Araven
14-03-2016, 15:05
Rankiem przybył powietrzny drakkar Kapitał Łamignat nim dowodzi, Kamienny Człek mi Was opisał pakujcie się na łajbę i lecimy.

Podróż zajmie około tygodni lotu, czyli Waluzja jest daleko dość.

Trolle Was nie zaczepiają o ile Wy nie zaczepiacie ich.

Techniczny
O ile macie ochotę możemy podróż odegrać narracyjnie lub przejść do akcji w Waluzji. Sadam ku mojemu żalowi zrezygnował z racji na powody hm nazwijmy to osobiste, i nie tylko. Może Wy go przekonacie by grał, mnie się nie udało.

PerWerka
14-03-2016, 18:11
Leyla

Ehhh... niebo jest dla ptaków... powiedziała pod nosem pakując się na statek powietrzny.

Cień posłusznie szedł za nią choć patrzył nieufnie na wejście do tego czegoś co nie przypomina mu nic co do tej pory widział... obwąchał tramp prowadzący na ów statek i już miał zamiar podnieść tylną łapę w wiadomym celu. Leyla widząc co ma zamiar zrobić zestrofowała go... Nie do końca zadowolony z bury Władczyni Zwierząt poszedł do Elfki.

Asuryan
14-03-2016, 18:14
Alianea

W czym się specjalizujesz Thalandilu? Leyla już się określiła, Elenwena to zwiadowczyni potrafiąca odczytać tropy i bezzz... spojrzała na elfkę i się uśmiechnęła, po czym skłamała bez mrugnięcia okiem ze względu za zawarty z Nią rozejm ...zzzbłędnie sztrzelająca z łuku, ja zaś jestem nożowniczką i umiem otwierać najprzeróżniejszego rodzaju zamki. O Tobie zaś praktycznie nic nie wiemy - zagadnęła elfa.

Techniczny:

Nic na siłę, jeśli Sadam nie chce dalej grać, to według mnie nie ma sensu go do tego namawiać.

Lwie Serce
14-03-2016, 18:33
Elenwena

Przykucnęła przy wilku pieszcząc go swymi zręcznymi dłońmi, głaszcząc i drapiąc... Zaśmiała się przy tym radośnie, nie ustając w pieszczotach. Kochany wilczek... Pomyślała, szczęśliwa, że Cień ją tak polubił.

PerWerka
14-03-2016, 18:50
Cień...

Położył przednią łapę na jej kolanie gdy elfka go pieściła i głaskała... sam też przysiadł na chwilę... Jego wielki łeb sięgał jej głowy i jak to psowate mają często w zwyczaju powąchał jej twarz gdy byli już tak blisko siebie... Odruchowo polizał ją po ustach i nosie by w końcu odwrócić głowę rozglądając się dookoła.

Asuryan
14-03-2016, 18:52
Alianea

A to zołza jedna. Nie dość że spoufala się zanadto z Leylą, to jeszcze próbuje mi ukraść serce Cienia.

Lwie Serce
14-03-2016, 18:56
Elenwena

Położyła dłoń na głowie Cienia i dalej w kuckach, po prostu go pogłaskała delikatnie...

Araven
14-03-2016, 19:01
Nic niebezpiecznego się nie dzieje lot trwa, a Wy próbujecie dowiedzieć się o sobie czegoś nowego, zawrzeć nowe znajomości lub załagodzić stare waśnie.

PerWerka
14-03-2016, 19:26
Leyla

Podeszła do Wietrzki siadając, plecami opierając się o ścianę. Złapała ją i posadziła sobie na kolana próbując rozczesać jej włosy. Czekała czy Elf coś odpowie Alianei, mając nadzieję że wtrąci się do rozmowy. Popatrzyła na Elfkę i wilka...

Cień,
Delikatne ręce Elfki widocznie mu pasowały bo położył się na plecach odsłaniając swój brzuch... czekał na dalsze drapanie i głaskanie odchylając łeb do tył i przymykając oczy...

Il Duce
14-03-2016, 21:20
Thalandil

Jestem mistrzem walki dwoma mieczami.... - odparł z uśmiechem bowiem domyślał się co tak naprawdę chciała powiedzieć o umiejętnościach strzeleckich elfki - więc będziemy się dobrze uzupełniać....Jak długo się już znacie?

PerWerka
14-03-2016, 22:13
Leyla

Z uśmiechem spojrzała na Elfa... A to tak jak ja. Ino ja... hmmm moje ręce. Leyla nie wiedziała jak ma mu wytłumaczyć czym włada... Pokazała mu swoje ręce... Gdy walczę to zamieniają się w szpony. Wiesz, nie chciałabym by były powody do walki byś nie musiał się przekonywać, ale obawiam się że to jest nieuniknione. Dopóki horrory się panoszą to prędzej czy później zobaczysz je. Elenwena kiedyś spytała się czy mnie to boli.... Popatrzyła na Swoje dłonie i lekko się uśmiechnęła... Boli mnie potem serce gdy ich używam. Przeważnie ktoś po tym traci życie i to mi sprawia ból... No i mam jeszcze Wilka.... To jak by Ci powiedzieć, moja dodatkowa broń, choć wolę go nazywać przyjacielem. Ale to nie tylko on.... Położyła dłoń na ramieniu Wietrzki... Nie znamy się na tyle długo by się sobą znudzić i znamy się na tyle długo by oddać swe życie za drugiego...
Leyla popatrzyła z udawaną dumą w górę... Ale jestem mądra......

Il Duce
15-03-2016, 09:19
Thalandil

Są takie osoby które można by znać całą wieczność i wciąż cieszyć się z każdego dnia z nią spędzonego....Tak....,są takie osoby,mam nadzieję że każdemu z Was będzie dane taką spotkać.... - odparł nieco smutniejąc lecz zaraz smutek zastąpiło szczere zainteresowanie - Jak to możliwe że pazury wychodzą z Twych dłoni i nie sprawiają Ci bólu? To jakaś magia? Może Cię to zdziwi ale to na swój sposób intrygujące, dla kogoś kto dziesiątki lat spędził na nauce sztuki walki.... - i dodał zupełnie zmieniając temat,bowiem poprzedni przywoływał pewne dość bolesne wspomnienia,wspomnienia które towarzyszyły mu już od bardzo dawna,wspomnienia których nie chciał by za nic w świecie wyrzucić ze swej głowy....

PerWerka
15-03-2016, 13:44
Leyla

To nie jest magia.
Władcy Zwierząt, podobnie jak Elfy inaczej postrzegają świat i przyrodę niż na przykład ludzie. Wy kochacie piękno i harmonię, my zwierzęta. Potrafimy z nimi się zintegrować i kontrolować je. Możemy widzieć ich oczami, słyszeć ich uszami.... W miarę dorastania przejmujemy niektóre ich cechy... Leyla chwile się zastanawiała, widać że szukała słów. Siła niedźwiedzia.... Wy widzicie nieporadne na pozór zwierze. Duże powolne, Nawet wydawać się może, że jest on przyjazny i potulny. Ale ja czuję jego moc. Nie muszę się jej domyślać. Gdy dochodzi do walki ta moc ze mnie wychodzi. Działam wtedy instynktownie. Pazury wychodzą mi wtedy z rąk ale to nie sprawia bólu.

Asuryan
15-03-2016, 13:47
Alianea

Sokoroś mistrzem, to pewno całe życie doskonaliłeś swą biegłość we władaniu tą bronią i poza walką za bardzo się w nam w niczym nie przydasz? spytała nieco drżącym głosem. Leyla wyczuła, że wietrzka cała się trzęsie, nie wiadomo czy z powodu nieco chłodniejszego powietrza na tej wysokości czy z jakiejś innej przyczyny.

Lwie Serce
15-03-2016, 13:53
Elenwena

Zaczęła drapać Cienia po brzuchu dość energicznie, mówiąc w międzyczasie do Leyli - elfy nie tylko piękno i harmonię kochają. Kochają też naturę, to, co ją tworzy, zwierzęta, rośliny, krople porannego deszczu smagające delikatnie nasze oblicza, powiew ciepłego wiatru...

PerWerka
15-03-2016, 13:53
Leyla.

Spojrzała na Alianeę. Nic nie mówiła tylko objęła ją rękoma. Nie widziała jej nigdy w tym stanie. Zaniepokoiła się i przywołała do siebie wilka

Cień bawiąc się a właściwie dając się pieścić Elfce wstał nagle. Z nastroszonymi uszami podbiegł do Swej pani i usiadł koło niej. przyłożył swój nos do ciała Wietrzki i ją obserwował obwąchując.

Asuryan
15-03-2016, 13:57
Alianea

Zdrajca rzuciła z wyrzutem do Cienia i się rozpłakała.

Techniczny:

Nie pchaj na razie Aravenie akcji naprzód, bo chcemy rozegrać tą scenę, ale czekamy jeszcze na Il Duce.

Lwie Serce
15-03-2016, 14:05
Elenwena

Skoro twoja mała przyjaciółka ma płakać, bo Cień się ze mną bawi, to trzymaj go ode mnie z dala - rzekła urażona do Leyli i zasmucona jednocześnie, oddalając się od kompanii.

PerWerka
15-03-2016, 14:16
Leyla

Jak dzieci... pomyślała widząc focha Elenweny.

Cień na słowa Wietrzki położył swą łapę na swym nosie tak jakby się wstydził. Zaskomlał trochę jak szczeniak, ale końcówka ogona energicznie machała w prawo i lewo.

Il Duce
16-03-2016, 11:48
Thalandil

Tak,raczej nie.... - odparł Alianei,wygląda na dość mocno zdziwionego zachowaniem i "fochami" swoich towarzyszek - Dobrze że chociaż ta białowłosa gdzieś zniknęła bo by już był totalny cyrk,wyglądała na niezbyt przyjazną a do tego ta "siostrzana" miłość....Już wolę nie mieć wsparcia magicznego niż kolejną tykającą bombę....

Lwie Serce
16-03-2016, 12:49
Elenwena

Elfka usiadła na pokładzie, patrząc nieobecnym wzrokiem z oddali na drużynę. Rozmyślała o Izabel, za którą zaczynała coraz bardziej tęsknić... Kiedy wrócisz siostrzyczko, kiedy do mnie wrócisz... Nie daruję sobie, jeśli coś ci się stanie Izabel... Oczy zaszły jej łzami w czasie tych myśli.

Araven
16-03-2016, 15:45
Kapitan drakkaru przekazał Wam poniższą opowieść, miecz Keina był ponoć ostatnio widziany w Waluzji, dokąd lecicie:

Oto bardzo skrótowa historia Galahana Wiecznego Tułacza – człowieka, który był nauczycielem Keina. Poniższy tekst stanowi jednocześnie jedno z nielicznych źródeł, dotyczących barsawiańskiej organizacji zwanej Niosącymi Odnowę. Są to fakty, które Kein poznawał bardzo długo podczas swoich podróży po Barsawii, pewnych rzeczy nie zdołał wyjaśnić do końca. Pewne jest natomiast jedno – jego nauczyciel okazał się być kimś zupełnie innym, niż młody adept przypuszczał.
Galahan urodził się w Vivane, jednak opuścił miasto jako kilkunastoletni chłopak. Dzieciństwo spędził w najuboższych dzielnicach miasta. Jako typowy ulicznik natknął się na człowieka, który później wprowadził go w tajniki ścieżki Obieżyświata. Galahan ruszając przed siebie – w celu poznania zupełnie obcej mu wówczas Barsawii (lepiej znał Vivane i Rugarię) – postanowił resztę życia spędzić jako osoba twarda, chodząca zawsze z podniesionym czołem. Nigdy więcej poniżeń, prześladowań i nędzy, która na codzień obecna była w jego dotychczasowym życiu. Być może specyficzne nauki mentora zrodziły u Galahana przekonanie, że nędza, prześladowanie, a nawet śmierć należy się istotom, które nie są w stanie samodzielnie wywalczyć czegoś innego. Galahan przebył całą Barsawię wzdłuż i wszerz, przyszło mu podróżować samotnie, jak i w różnych drużynach. Największą część swego życia spędził jednak w towarzystwie trzech osób. Byli to: Rufin Szablozęby – ork Wojownik, Waleria – człowiek Fechmistrz oraz Sztorm – troll, Powietrzny Łupieżca. Początkowo cała trójka żyła jako poszukiwacze zaginionych kaerów, później jednak gotowi byli zrobić absolutnie wszystko w ramach dobrze płatnego zlecenia. W pamięci większości pozostali jako banda bezwzględnych rabusiów, zostawiających za sobą zrównane z ziemią wioski i stosy pomordowanych dla zabawy bezbronnych ofiar. Stworzyli wspólny wzorzec swej grupy – ich

Imię brzmiało Niosący Odnowę. Niewielu wówczas wiedziało, że nie było to typowe przymierze związane z Magią Krwii. Był to również pakt z potężnym Horrorem – Siewcą Odnowy, który niczym Pasja swym Głosicielom, użyczał ponoć Niosącym Odnowę potężnych mocy. Niektórzy twierdzą, że również Kein wspierany był przez moce Horrora – aż do dnia gdy wraz z drużyną stanął z Siewcą Odnowy twarzą w twarz i wyrzekł się plugawego dziedzictwa, w ciężkiej, krwawej walce pokonując astralną bestię.
Imię grupy służącej Siewcy Odnowy wiązało się z chorym przekonaniem o uzdrawiającej świat ich działalności. W ich oczach na świecie pozostać mieli tylko najsilniejsi, gdyż tylko im przysługuje prawo do życia. Nie bywali w wielkich miastach Barsawii, gdyż stanowiły one siłę samą w sobie – nie były więc wrogiem ich plugawej organizacji. Byli natomiast częstymi bywalcami licznych barsawiańskich wiosek, których ilość malała w każdej okolicy, którą przyszło im odwiedzić.
Niewielu Dawców Imion dzisiaj wie, że Rufin Szablozęby był przyrodnim bratem Garlthika Jednookiego. Przyjaźni między nimi nigdy nie było, zaś wzajemna rywalizacja niechęć przerodziła w nienawiść. W okresie, gdy Kratas intensywnie się rozwijało (po wypędzeniu Theran) – Jednooki stał się faktycznym władcą Miasta Złodziei, jednak jego potęga i wpływy miały nabrać sił dopiero w przyszłości. W owych czasach odebranie mu władzy było rzeczą bardziej realną niż obecnie. Niosący Odnowę w Kratas widzieli dla siebie miejsce, ale całe miasto wyobrażali sobie inaczej. W ich odczuciach i planach miejsce to nie powinno być zbiorowiskiem wszelkiego typu szumowin i oszustów, lecz prawdziwą fortecą zjednoczonych z nimi adeptów, którzy staliby się nie tylko postrachem bezbronnych wieśniaków, ale także znaczącą siłą polityczną. Niosący Odnowę znaleźli wielu chętnych do współpracy, ale jak wiadomo odebranie Jednookiemu władzy w Kratas do dzisiejszego dnia nie powiodło się nikomu.
W owych czasach doszło jednak do konfrontacji między Mocą Oka, a Niosącymi Odnowę. U bram Kratas stanął zbrojny oddział zwerbowany przez Niosących Odnowę, bez większego trudu udało się także znaleźć kilka gotowych do buntu garngów wewnątrz miasta. Na ulicach rozgorzały krwawe walki, po których ostatecznie Niosący Odnowę ponieśli wielką klęskę, ale i po stronie Garlthika było wiele ofiar. Do grona najbliższych współpracowników Jednookiego należeli wówczas: obsydianin Kamienna Pięść (Zbrojmistrz i Obrońca Natury), Ingrid (Wojowniczka pochodząca z wioski w okolicach dawnego Landis), Varnigern (elf, Łucznik, Czarodziej, który po latach zaczął także poznawać ścieżkę Iluzjonisty) oraz Kesstrial (t’skrang Ksenomanta).
Kamienna Pięść wykuł kiedyś dla Ingrid miecz. Podczas wspomnianej konfrontacji Galahan pokonał Ingrid i ów miecz zabrał. Broń ta stała się później własnością jego ucznia i po latach zasłynęła w Barsawii jako legendarny Miecz Keina. Podczas walki Mocy Oka z Niosącymi Odnowę miał również miejsce słynny pojedynek Garlthika z Rufinem, który według legend trwał od świtu do zmierzchu. Ostatecznie Złodziej pokonał Wojownika, ale Szablozęby przeżył. Zginęła natomiast Waleria – pod potężnymi ciosami Kamiennej Pięści. Po tych wydarzeniach Niosący Odnowę – jako organizacja przestali istnieć. Galahan widząc, że bitwa zamienia się w rzeź uciekł, początkowo usiłował pomóc w ucieczce ciężko rannemu Rufinowi, ale w końcu (chcąc ratować samego siebie) pozostawił kompana na pastwę losu (Garlthik Jednooki dokończył więc tego, co zaczął i historia jego przyrodniego brata się tutaj kończy). Sztorm po tych wydarzeniach rozstał się z Galahanem (udał się do Lśniących Szczytów, gdzie wybudował wieżę, która miała się stać siedzibą mającej na nowo powstać organizacji służąćej Siewcy Odnowy).
Galahan uciekł do Urupy, gdzie zatrzymał się na dłużej. Osiadły tryb życia źle wpływał na jego dyscyplinę, więc po pewnym czasie na nowo zapragnął włóczęgi. Tymczasem Garlthik i Varnigern postanowili odzyskać słynny miecz, wykuty przez Kamienną Pięść. Obsydianin był innego zdania, jemu zależało tylko na tym, by właściciel miał szermierkę opanowaną w dostatecznym stopniu (Galahan w jego oczach spełniał wymogi). Varnigern z Galahanem chcięli jednak odzyskać miecz, gdyż ukryty był w nim sekret – mapa wskazująca legendarną Cytadelę Zmierzchu. Z nieznanych do końca przyczyn Kesstrial i Kamienna Pięść rozluźnili w owym czasie kontakty z Mocą Oka i nie są bezpośrednio związani z tą sprawą. Galahan przez resztę życia uciekał i ukrywał się przed prześladującą go Mocą Oka. Jednak zarówno on, jak i Sztorm wciąż byli pod wpływem Siewcy Odnowy i myśleli o odrodzeniu organizacji. Sztorm na uczennicę wziął krwawą elfkę Jessikę, natomiast Galahan na starość osiadł w Skawii – i tam na adepta ścieżki Obieżyświata (naznaczonego przez Siewcę) wyszkolił Keina. Kein z Jessiką mieli okazję się spotkać wiele lat później, właśnie w wieży wzniesionej przez Sztorma i jego sługi. Gdy młody Skawianin wyruszył w Barsawię, do Garlthika natychmiast dotarły informacje o uczniu Galahana, który dzierży jego miecz. Dalszą część tej historii opisuje dziennik drużyny, do której Kein należał. Pokonanie przez drużynę Horrora u wybrzeży Morza Śmierci ostatecznie zburzyło marzenia ostatnich Niosących Odnowę na odrodzenie organizacji.

PerWerka
16-03-2016, 18:00
Leyla

Z zaciekawieniem wysłuchała opowieści Kapitana. O ile dobrze zrozumiałam My mamy szukać tego miecza? Ukradkiem patrzyła na Elfkę i powoli wstawała dając znać Alianei, że je ścierpła i wypadałoby rozprostować kości. Miała zamiar iść do Elenweny.

Wilk nadal udawał zawstydzonego burą Alianei i patrzył na nią skrzywiając słój łeb.. to raz w prawo to w lewo, by po chwili znów ją przekręcać. Stroszył przy tym zabawie uszy. Język lekko zwisał z warg... Siedział i przyglądał się jej...

Lwie Serce
16-03-2016, 18:03
Elenwena

Kolejny artefakt, kolejne ryzyko po... Po co? Pomyślała pokręciwszy głową, oparła ją po tym na kolanach, opasując nogi rękami. Zwróciła też uwagę na moment na Leylę, która gdzieś wstawała. Pragnęła jej towarzystwa... Chciała się do kogoś przytulić.

Asuryan
16-03-2016, 18:05
Alianea

Podczas opowieści kapitana zdążyła się wypłakać i uspokoić. Gdy Leyla zaczęła wstawać sfrunęła przed wilka i wtuliła się w jego szyję. Nigdy więcej mi tego nie rób Cieniu wyszeptała mu do ucha.

PerWerka
16-03-2016, 18:22
Leyla


Cień...
Gdy Wietrzka się w niego wtuliła i zaczęła szeptać do ucha Cień starał się jak tylko mógł zrozumieć co Ona do niego mówi. Na swój wilkowaty rozum zrozumiał, że skoro Ona się do niego tuli to oczekuje też i od niego tego samego. Polizał ją soczyście po sznupci. Zaczął merdać ogonem zadowolony. Jego dość głośnie skomlenia dawały znak że by najchętniej z nią pobiegał.

Asuryan
16-03-2016, 18:38
Alianea

Pobiegamy jak dotrzemy na miejsce, tu jeszcze jakiś troll się o Ciebie potknie lub nadepcze. Albo zapomnisz się w pogoni i wyskoczysz za burtę. Nigdy bym sobie tego nie darowała, gdyby przez zabawę ze mną coś Ci się stało.

PerWerka
16-03-2016, 19:06
Leyla

Poszła Do Elfki... Usiadła koło niej.... Nie musiała za bardzo wczuwać się by wiedzieć o czym Ona myśli w tej chwili. Zresztą to było nawet bardzo logiczne. Z Izabel były jak siostry. Nagłe jej znikniecie było zagadkowe i tajemnicze. Domyślała się tylko, że Elfka uciekła za Magiem. Zapewne podkochiwała się w nim. Te docinki i niby wrogość miały odwrócić uwagę od tego, że w głębi serca kochała go albo przynajmniej była nim zauroczona....
By dodać Elenwenie trochę otuchy... Tez za Nią tęsknię.... Leyla oparła głowę o jej bark obejmując ją w pasie.

Lwie Serce
16-03-2016, 19:09
Elenwena

Ja ją tak bardzo kocham... I tak tęsknie... Ale ciebie też Leylo, dziękuję ci że jesteś, że przyszłaś, że nie zapomniałaś o mnie - wyznała przyjaciółce również ją obejmując i przytulając.

PerWerka
16-03-2016, 19:13
Leyla

Nie zapomniałam. Nie zapomniałam jak mi pomogłaś gdy było mi ciężko i jak mnie upiłaś... hi hi.... Musimy to kiedyś powtórzyć.... Ale to jak same będziemy.....

Lwie Serce
16-03-2016, 19:16
Elenwena

Powtórzymy Leylo, powtórzymy... Odparła nieco się uśmiechając. Pogłaskała przyjaciółkę po policzku, ale po chwili przeniosła swą dłoń na czubek jej głowy i zaczęła drapać delikatnie.

Il Duce
16-03-2016, 19:22
Thalandil

Stanął nieopodal mostka,z dala od "dramatycznych" scen jakie rozgrywały się na statku,nie miał nic do Elenweny,ale i nie przepadał za nią z wiadomych względów,dlatego też nie uważał się za odpowiednią osobę do jej wysłuchiwania i pocieszania - Jeszcze kobietę z kobietą jestem w stanie zrozumieć,ale siostra z siostrą?! Ehh....,ta Leyla jest sympatyczna i miła,no i o dziwo Alianea na którą miałem tak bardzo uważać sprawia dobre wrażenie,może i zachowuje się czasem jak dziecko z tymi psikusami i prowokowaniem ale da się przeżyć....Najgorsze że nie bardzo rozumiem co mamy robić,niby mieliśmy zbadać sytuację a teraz do wszystkiego dochodzi jakiś legendarny miecz....,może bym mógł nim władać?

PerWerka
16-03-2016, 19:44
Leyla

Czując jak Elfka drapie ją po głowie... To chyba jakiś Elfi rytuał.... postanowiła zrobić to samo co i Ona...

Lwie Serce
16-03-2016, 19:50
Elenwena

Leylo... Szepnęła zdziwiona przewracając oczami i chwyciła delikatnie przyjaciółkę, po czym położyła jej głowę na swoich udach. Wygodnie? Spytała uśmiechając się.

PerWerka
16-03-2016, 19:59
Leyla

Odprężona położyła się wygodnie ściągając buty, coby dać odpocząć nogom i stopą... Jej zadowolona mina mówiła wyraźnie że jest jej wygodnie i błogo... Jak to jest być Elfem?

Wiesz, czasami wydaje mi się, że nim jestem... Moja natura,,, Jak ja mam Ci to powiedzieć? Leyla podniosła swą nogę kładąc na drugą zgiętą w kolanie i zaczęła masować swoją stopę. Patrząc w oczy Przyjaciółki,,, Myślisz, że odradzamy się wszyscy po śmierci? Jak tak, to ja chce być Elfem... Tak pięknym jak Ty.... Uśmiechnęła się do niej....

Lwie Serce
16-03-2016, 20:03
Elenwena

Naprawdę chcesz być elfką? Chcesz być nielubiana przez inne rasy, uważana za szaloną, arogancką wariatkę? Pokaż - wzięła jej stopę do swoich delikatnych dłoni i zaczęła masować dość mocno, ale na tyle by sprawić przyjemność przyjaciółce.

PerWerka
16-03-2016, 20:14
Leyla

Ja Cię lubię i szanuję.... Nie uważam, że jesteś szalona... A jestem człowiekiem.... Problem jest taki, że zarówno i wśród ludzi i elfów i wszystkich ras można spotkać gburów i wyrzutków co poza własnym nosem nie widzą nic innego...

Tak moja droga, chciałabym być elfką...Bo jesteście i odważni i rozumiecie przyrodę... Jesteście wrażliwi na piękno i za to wszystko potraficie się poświęcić... Oczywiście i wśród Was są i tacy co myślą tylko o sobie tak jak i u innych.

Chcę być nią bo....Ty nią jesteś..... wyszeptała.....

Nie wiesz czasem kogo by tu spytać czy jest szansa na jakąś kąpiel? Zanudzę się na śmierć zanim wylądujemy.... dodała nagle ni stąd i zowąd.

Lwie Serce
16-03-2016, 20:19
Elenwena

Wzruszyła się słowami przyjaciółki, nie przestając masować jej stopy odpowiedziała jej po chwili - wątpie, by tu kąpiel była, to... Swego rodzaju marynarze... Daj drugą stopę.

PerWerka
16-03-2016, 20:26
Leyla

Podała jej swą drugą stopę. Marynarze w chmurach... hi hi.... to jak by, był bunt na pokładzie to za burę.... E, to bym już wolała na morzu płynąć... hi hi.... Tam przynajmniej by szansa przeżyć była... Tęsknie za wodą... Nad jeziorem w wodospadzie się kiedyś kąpałam.... Tylko ja woda i gwieździste niebo.... Nawet wilk spał smacznie..... Odrobina samej ze sobą...

Co myślisz o Elfie? wydaje się być normalny...

Lwie Serce
16-03-2016, 20:30
Elenwena

Nie znam go... Krzywo też na mnie patrzy... Pewnie jest dobry, jak prawie każdy elf, coś go trapi i to widać. Ale każdego coś dręczy... Mnie też, wiele rzeczy... Odparła Leyli, biorąc jej drugą stopę do dłoni i masując. Odwdzięczyłabyś mi się tym samym kochana? Spytała z delikatnym uśmiechem, marzyła teraz o chwili relaksu, zapomnienia o wszystkich problemach.

PerWerka
16-03-2016, 20:41
Leyla

Oczywiście... Przyklęknęła na oba kolana, łapiąc nogi Elfki i ściągając jej buty. zaczęła je masować starając się nie sprawiać jej żadnego bólu.
Myślę, że pierwsza walka pokaże co z niego za ziółko... hi hi....

A my moja droga jak tylko nadarzy się sposobność musimy razem się wykąpać w jeziorku jakimś pod wodospadem.... Nic tak nie przywraca krążenia jak zimna woda w nocy.....

Lwie Serce
17-03-2016, 15:57
Elenwena

Rozluźniła się dzięki masażowi i przymknęła oczy... Kąpiel powiadasz? Bardzo chętnie Leylo, chociaż nie wiem, kiedy nadarzy się okazja...

Araven
17-03-2016, 18:19
Podczas podróży poznaliście siebie co nieco. Dotarliście do Waluzji, widzicie mała wioskę a w niej około 12 zbrojnych co s jak milicja, wybierają oni przymusowych ochotników wśród mieszkańców do prac w mieście, tylko że miejscowi panicznie się tego boj ą i nie chcą iść, milicja zaś nie odpuści i zabierze kilku na dokładkę rabując miejscowych i gwałcąc kilka kobiet pewnie...


Coś robicie czy nic ? zakładam, że ukryci na razie jesteście.

Asuryan
17-03-2016, 18:36
Techniczny:

Dziękuję wszystkim za dotychczasową grę. Rezygnuję z dalszego w niej udziału.

PerWerka
17-03-2016, 19:51
Leyla

Pospiesznie zakładając buty rozglądała się dookoła.. Szukała jakiś zwierząt (krowy, świnie, czy cokolwiek. zakładam że skoro są w wiosce to jakieś zwierzaki tam są...) które w razie potrzeby by mogła wykorzystać do zrobienia zamieszania.

Araven
18-03-2016, 05:21
Techniczny

Cóż została Was 3, gramy dalej ?, ja tam mogę prowadzić. Ale strata idealnie odgrywanej Wietrzki boli. To dość fajna przygoda jest, nawet się nie zaczęła jeszcze. Ew. można poczekać na lepsze czasy (więcej Graczy) albo gramy dalej w 3 osobowej drużynie.

Akcję pchnąłem bo uznałem, że już sobie rozegraliście scenę między sobą, jak za szybko ją pchnąłem to mogę z tym poczekać, aż dokończycie sobie rozmowy jeśli źle oceniłem sytuację. Z czasem u mnie krucho ale powinno być nieco lepiej to i na Postaciach waszych się skupię bardziej. Czekam na decyzję 3 to minimum.

PerWerka
18-03-2016, 17:18
Techniczny

Nie ukrywam, że Earth bez Wietrzki już nie będzie to samo. Leyla i wilk traktowały ja jak własną rodzinę... Trudno będzie jakoś logicznie uzasadnić zniknięcie. To samo dotyczyło się Izy....

Sam mówisz, że u Ciebie z czasem też krucho... Jeśli by to miało zależeć ode mnie to proponuję jednak poczekać aż będziesz miał więcej czasu. Wiem ze to było już drugie podejście i taki sam efekt...
Nie ma sensu ciągnąc gry na siłę, tym bardziej, że w trzech BG prędzej czy później się gra rozleci... Tak przynajmniej będzie szansa by przygoda... (moim zdaniem Jedna z najlepszych) jeszcze za jakiś czas mogła ruszyć w normalnym tempie przy większej ilości graczy...

Oczywiście się dostosuję do większości tylko wyraziłam swoją opinię...

BTW smuteczek... :(

Araven
18-03-2016, 22:37
Chyba rada PerWerki jest dobra poczekam na lepsze czasy. Strata dwóch postaci źle wróży.