PDA

Zobacz pełną wersję : Przyszłość jest dla polaków piękna???



MiChAl I wspaniały
09-01-2010, 22:32
Chciałem początkowo zamieścić to w Tawernie ale myślę, że może wyjść z tego niezła dyskusja.

Jak sądzicie, jaka przyszłość czeka nasz piękny kraj, jaka przyszłość czeka inne państwa na całym świecie. Może upadek Rosji, upadek USA, może świetlana przyszłość czeka UE, które w pewnym momencie przyjmie coś w postaci "Rzeczpospolitej" (pierwszej). A może właśnie Rzeczpospolita się odrodzi jako wielki i potężny kraj. Pierw proponuję przeczytać to:

http://fakty.interia.pl/raport/polska-bedzie-mocarstwem/polska-swiatowym-mocarstwem/news/polska-od-estonii-po-adriatyk,1392421,6606

I teraz pobawmy się w "przyszłość".

Jako, że temat założyłem, ja, jako Wspaniały ( :lol: :lol: :lol: ) zacznę.

Jako, że jestem optymistą i wielkim patriotą sądzę, że Polska w końcu za ileś tam lat znów będzie wielka i potężna jak w XVI/XVII wieku. Czy będziemy wielcy na mapie? Jak już to nie jako Polska a Rzeczpospolita Iluś tam Narodów. Rosja zostanie pogrążona w chaosie, być może podzieli się na mniejsze państwa. Rosja powróci do stanu przed Iwanowym (tak to nazwijmy). USA w końcu samo się wykończy. Nie sądzę aby to państwo było mocarstwem do końca świata i jeden dzień dłużej (zakładając, że 2012 to pic :lol: :lol: :lol: ). Zachodnia Europa może się zjednoczyć, może nawet powstać jednolite państwo, lecz może się na samej unii skończyć. Niemcy się podzielą. Sugeruję się tym, że to państwo jest wielonarodowe. Może dojść do ponownego podziału państwa na suwerenne landy, lecz jako jedno państwo zostaną. Chiny mogą ustąpić miejsca Japonii, gdzie to ona zostanie numerem jeden na dalekim wschodzie.

Tak to widzę ;)

PS. Nawet to zdrowo tak powymyślać :lol: :lol: :lol:

Dagorad
09-01-2010, 22:59
Czytałem "Przepowiednie dla Polski" Andy Collins jako że byłem sceptycznie nastawiony to przepowiedni Polaków o przyszłości Polski (łatwo się domyślić dlaczego) byłem zainteresowany głównie przepowiedniami nie Polskimi (nie żebym w nie wierzył :P ). Powtarza się w niektórych motyw zniszczenia niektórych państw głównie Dania, Holandia, Niemcy (Niemców ma zostać tylu co pod gruszą, w innej przepowiedni jest inne drzewko :D ). W Italii mają być jakieś rzezie duchowieństwa a Hiszpania i Portugalia ma trochę pocierpieć za zbrodnie w koloniach. Tylko w Polsce ma być dobrze jako że Polska już swoje wycierpiała a i Polacy mają dostać jakiś sygnał jak zaczną się kataklizmy że powinni wrócić do Polski jako że nie łatwo jest ocalić jednostki jak giną miliony. Polska ma zostać też mocarstwem o ustroju prochrześcijanśkim żyjącym zgodnie z prawami Boskimi. Wszystkie te urywki wypisane powyżej się powtarzają w iluś tam przepowiedniach. USA w żadnej przepowiedni nigdy nie traci swojego statusu mocarstwa numer 1.

Adamsky
09-01-2010, 23:05
Kraje, które mają przyszłość to: Kanada, Australia, USA (chociaż już nie taką jaką mieli, to ich możliwości wciąż są ogromne), Chiny, Brazylia, Indie i Rosja - o ile w tej ostatniej zachowa się rosyjski naród, co ze względu na przyrost naturalny i emigrantów - może być problemem. Poza tym zawsze mieli problem z porządkiem, jak to na wschodzie.

A co do tematu. Nie, Polska nie ma (większej) przyszłości. Raz, że gazociąg północny śmierdzi na kilometr i o ile Polacy nie mogą powstrzymać już jego budowy - to powinni przynajmniej do tego projektu się przyłączyć. Szczególnie, że to tylko kilkadziesiąt kilometrów ze Szczecina, by móc się do niego podłączyć po niemieckiej stronie.
Dwa, że (ale to problem całej Europy, i domyślam się - większości świata) - idee liberalizmu ekonomicznego nigdy już w Polsce nie zawitają, a krótki okres Kongresówki to za mało, by po tylu wojnach gospodarka kraju ruszyła z kopyta.
Zostaje sprawa sojuszy. Ukraina i Białoruś są stracone (Rosja), państwa bałtyckie zbyt słabe, a Litwini nienawidzą swego południowego sąsiada. Zostaje więc tzw. Grupa Wyszehradzka, gdzie Polacy co prawda mogą liczyć na sympatię Węgrów i w mniejszym stopniu Słowacji, to zgoda między Słowakami, a Węgrami jest raczej niemożliwa, podobnie jak Węgrów z Rumunami.

Z krajów zachodniej Europy trzyma się jeszcze Italia (dopóki prawica będzie u władzy, co jest raczej wątpliwe w dłuższej perspektywie) i może naprawdę jeszcze wiele namieszać. W porównaniu do Francji, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii liczba emigrantów nie jest tak duża, by zmieniło to kraj, a ostatnio znów powraca się do polityki kolonialnej, czyli współpracy z taką Libią, która ma wystarczającą ilość ropy, by wzbogacić magazyny. A że do Libii blisko i kontakty ścisłe - uda się coś wyhandlować.
Jednak przyszłość Italii leży wyłącznie w kwestii tego, czy zachowa swoją tożsamość i myślę, że w centralnej części Basenu Morza Śródziemnego - mamy mocnego gracza. Hiszpania stacza się na dno przez swoje socjalistyczne reformy, Francja to już w ogóle kalifat jeśli chodzi o najważniejsze miasta, a Wielka Brytania nawet nie pamięta swej wielkiej historii. Grecy nie mają "świeżej daty" tradycji ekspansji (nie licząc Turcji, która jest dla niej za silna), więc Italii nie zagrozi, jeśli ta druga utrzyma dobre stosunki z Libią, która ma szanse się wybić po śmierci swego ojca narodu, czy tam watażki jak kto woli.

Gajusz Feniusz
09-01-2010, 23:27
Taaa... Bo pewnie autorzy tych "przepowiedni" Dominikusa są amerykanami.

Interesująca wizja świata, co ciekawsze wydaje się być chwilami sensowna.

Ja już nawet znam prasę z tego okresu:

http://www.wielkarzeczpospolita.net/

:D


BTW: Czy mi się wydaje, czy użytkownik Adamsky ma fioła na punkcie Italii?

Garindor
10-01-2010, 00:24
Też podobne wypowiedzi co Dominikus czytałem, jedną to nie Amerykanin a Niemka ze zniszczeniem Niemiec i o sile przyszłej Polski i, że będzie coraz lepiej bo już swoje wycierpieliśmy, a druga Ojciec Pio o katakliźmie. Jeśli kogoś bardziej interesuje ;) :
http://divinatio.pl.tl/Przepowiednia-ojca-Pio.htm
http://www.ezoforum.pl/wrozby-i-przepow ... ednie.html (http://www.ezoforum.pl/wrozby-i-przepowiednie/431-wielkie-przepowiednie.html)

Niklot
10-01-2010, 16:22
BTW: Czy mi się wydaje, czy użytkownik Adamsky ma fioła na punkcie Italii?
Nie wydaje Ci się. Nie pamiętasz Sheparda ze starego forum? Shepard = Adamsky.
Ale muszę przyznać, że zgadzam się z większością tego co napisał Adamsky. Nie mogę się tylko zgodzić z pesymistyczną wizją przyszłości Francji i Wielkiej Brytanii. Oba kraje sobie poradzą z imigrantami jeśli zaczną oni im przeszkadzać.
Rosja ma wielki potencjał na to żeby stać się światowym mocarstwem numer jeden, ale nie potrafi tego wykorzystać. Rosja powinna zmienić swoje podejście do swoich sojuszników. Jej stosunek do Białorusi jedynie odstrasza potencjalnych sojuszników. Poza tym Rosjanie nie potrafią w pełni wykorzystać możliwości jakie dała im natura.
Natomiast Polska nie ma ani potencjału, ani predyspozycji do tego żeby być mocarstwem światowym. Nie oszukujmy się - Polacy nie potrafią walczyć. Rosjanie podbili i ujarzmili wszystkie tatarskie i inne tureckie ludy, które zamieszkiwały wokół. A nie było to wcale takie proste gdyż te ludy były niezwykle waleczne. A Polacy żerowali jedynie na tym co udało się zdobyć Litwinom w chwili słabości Rusi. Nie jesteśmy wielkimi zdobywcami jak Brytyjczycy, Francuzi, Rosjanie czy Amerykanie. Druga sprawa jest taka, że Polacy mają ambicje podobne do Rosja - chcieliby za mordę trzymać wszystkich wokół. Uważają, że powinni rządzić na Ukrainie, na Białorusi, a najlepiej jeszcze w Litwie, Czechach i Słowacji. Tylko na jakiej podstawie mają rządzić Polacy, a nie inny z narodów? Polacy w niczym nie są lepsi od Czechów, Ukraińców czy innych narodów. Póki nie zmienimy naszego podejścia do sąsiadów i nie zaczniemy ich traktować po partnersku, póty nie mamy szans na lepszą pozycję w Europie. Popełniamy ten sam błąd co Rosjanie, z tą różnicą, że Rosjanie są wielkimi zdobywcami, a Polacy jedynie pieniaczami. A trzecia kwestia jest taka, że kraj w którym rządzi duchowieństwo i który jest uzależniony od Watykanu nigdy nie może być potęgą. To król francuski wybierał papieży, a nie duchowni króla, król angielski odciął się od Kościoła katolickiego i stworzył własny Kościół, car Rosji zawsze miał władzę na patriarchą Wszechrusi, a nie na odwrót. A i prezydent Stanów George Bush gdy przyjechał odwiedzić papieża, to nie klękał przed nim tylko usiadł sobie i założył nogę na nogę, za co go media watykańskie krytykowały. A kolejna ostatnia sprawa, to Polacy umieją się jedynie kłócić i pracować nie dla ojczyzny lecz dla interesów obcych. Wszechobecna jest u nas korupcja, układy, poziom polskich uczelni wyższych jest poniżej dna, polscy naukowcy nie bardzo mają się czym pochwalić, nauka nie jest dostatecznie finansowana, a w szkołach zamiast podstaw ekonomii uczy się mitów hebrajskich. Taki kraj nie może być mocarstwem światowym.

glaca
10-01-2010, 17:56
temat o Polsce, a jeden pisze o Włoszech, drugi o Rosji... :lol:

co do tematu: mam nadzieje, ze Polska jak i inne panstwa nie mają przyszłości ;)

tomsn
10-01-2010, 18:40
mam nadzieje, ze Polska jak i inne panstwa nie mają przyszłości

Właśnie! Europa Regionów to przyszłość!!

Moim zdaniem to przyszłość należy do Turcji, Brazylii, może nawet Kanady (ocieplenie!) i Grenlandii, Danii... Wątpię natomiast o świetlanej przyszłości Indii (fatalny system społeczny) cz Chin - fatalna w skutkach jest polityka ograniczania wzrostu ludności
Przyszłość to emigracja z południa na północ

Elrond
10-01-2010, 21:00
Igor widzę znów w pełni formy :lol:


Rosja ma wielki potencjał na to żeby stać się światowym mocarstwem numer jeden, ale nie potrafi tego wykorzystać.

By miała, gdyby się rozmnażała i nie była nadal zainfekowana wirusem komunizmu. Na chwilę obecną powoli umiera.


Rosja powinna zmienić swoje podejście do swoich sojuszników. Jej stosunek do Białorusi jedynie odstrasza potencjalnych sojuszników.

A wilk powinien przestać jeść owce i przerzucić się na marchewki :lol:


Poza tym Rosjanie nie potrafią w pełni wykorzystać możliwości jakie dała im natura.

Ależ wykorzystują. Sęk w tym, by mieli światu do zaoferowania coś poza surowcami i bronią.


Natomiast Polska nie ma ani potencjału, ani predyspozycji do tego żeby być mocarstwem światowym.

Światowym nie, ale regionalnym :D :?:


Nie oszukujmy się - Polacy nie potrafią walczyć.

Czego nasza cała ponad tysiącletnia historia wojskowości jest dowodem :lol: Jest lekarz na sali :?:


Rosjanie podbili i ujarzmili wszystkie tatarskie i inne tureckie ludy, które zamieszkiwały wokół. A nie było to wcale takie proste gdyż te ludy były niezwykle waleczne.

I do początków XVIII wieku dostawali od "tchórzliwych" Polaczków regularny łomot.


A Polacy żerowali jedynie na tym co udało się zdobyć Litwinom w chwili słabości Rusi.

To raczej Litwinom sojusz z Polską wielokrotnie ratował skórę.


Nie jesteśmy wielkimi zdobywcami jak Brytyjczycy, Francuzi, Rosjanie czy Amerykanie.

Zdobywców i ludzi wybitnych nie mamy mniej, niż ww. nacje. Sęk w tym, że w III RP większość z nich nie może w pełni "rozłożyć skrzydeł" ;)


Druga sprawa jest taka, że Polacy mają ambicje podobne do Rosja - chcieliby za mordę trzymać wszystkich wokół. Uważają, że powinni rządzić na Ukrainie, na Białorusi, a najlepiej jeszcze w Litwie, Czechach i Słowacji. Tylko na jakiej podstawie mają rządzić Polacy, a nie inny z narodów?

Mówisz chyba za siebie. Osobiście nie podzielam tej idei i nie znam także ludzi z takimi opiniami, więc nie wiem, o jakich "Polakach" tutaj mówisz.


Póki nie zmienimy naszego podejścia do sąsiadów i nie zaczniemy ich traktować po partnersku, póty nie mamy szans na lepszą pozycję w Europie.

Ależ my właśnie to robimy :!:


Popełniamy ten sam błąd co Rosjanie, z tą różnicą, że Rosjanie są wielkimi zdobywcami, a Polacy jedynie pieniaczami.


A kolejna ostatnia sprawa, to Polacy umieją się jedynie kłócić i pracować nie dla ojczyzny lecz dla interesów obcych.

Igorku drogi powiedz jak Ty sobie dajesz radę i żyjesz z tymi kompleksami na punkcie własnego polskiego pochodzenia :?:


A trzecia kwestia jest taka, że kraj w którym rządzi duchowieństwo i który jest uzależniony od Watykanu nigdy nie może być potęgą.

To już tylko Twoje fobie.


To król francuski wybierał papieży, a nie duchowni króla, król angielski odciął się od Kościoła katolickiego i stworzył własny Kościół, car Rosji zawsze miał władzę na patriarchą Wszechrusi, a nie na odwrót.

Jedną z cech cywilizacji łacińskiej, co ją różni od Rosji, jest to, że władza nigdy mocno nie ingerowała z zasady we władze kościelne. To w Rosji duchowni zawsze chodzili na smyczy władców.


A i prezydent Stanów George Bush gdy przyjechał odwiedzić papieża, to nie klękał przed nim tylko usiadł sobie i założył nogę na nogę, za co go media watykańskie krytykowały.

Nasz z tego co pamiętam tylko obciachowo całował papę po rączkach.


Wszechobecna jest u nas korupcja, układy, poziom polskich uczelni wyższych jest poniżej dna, polscy naukowcy nie bardzo mają się czym pochwalić, nauka nie jest dostatecznie finansowana, a w szkołach zamiast podstaw ekonomii uczy się mitów hebrajskich. Taki kraj nie może być mocarstwem światowym.

Tu diagnoza jest prosta - owoce socjalizmu. Pozbędziemy się socjalizmu i możemy być tygrysem gospodarczym. Jednak socjalizmu się nie pozbędziemy bez wcześniejszego pozbycia się III RP.

MiChAl I wspaniały
10-01-2010, 22:51
Natomiast Polska nie ma ani potencjału, ani predyspozycji do tego żeby być mocarstwem światowym. Nie oszukujmy się - Polacy nie potrafią walczyć. Rosjanie podbili i ujarzmili wszystkie tatarskie i inne tureckie ludy, które zamieszkiwały wokół. A nie było to wcale takie proste gdyż te ludy były niezwykle waleczne.

Wojny z Cesarstwem, Wojny z Rosją, Wojny z Turkami, Wojny z Krzyżakami, następnie Cud nad Wisłą. To tylko tak ogólnie. Zwróć uwagę na liczbę mnogą "wojny". Poza tym co to za przeciwnik z łukiem kiedy ty masz armaty i różnego rodzaju broń palną? Ruskie jednak kilkanaście lat z Turkami walczyli i tak zwyciężyli dopiero w tedy gdy Turcja już "ze starości" upadała. Podobnie jak Rzeczpospolita. My Polacy mamy potencjał a świadczyć może nasz złoty wiek na przełomie XVI i XVII wieku.

Tak jak mój poprzednik, musisz mieć jakieś kompleksy. Takie kompleksy miała szlachta Polska w przeddzień upadku Rzeczpospolitej. Więcej wiary, a życie będzie piękniejsze ;)

Kurde co wypowiedź to inna przyszłość. Gdzie Polaków dwóch tam trzy opinie (czy jakoś tak) :lol:

Elrond
10-01-2010, 23:04
Tak jak mój poprzednik, musisz mieć jakieś kompleksy.

Tzn. zdiagnozowałeś jakieś u mnie czy się przejęzyczyłeś :D :?:

Dagorad
11-01-2010, 16:11
Chyba chodziło że jak mój poprzednik twierdzę .... Niklot to Igor?

Rosja od zawsze miała wielki potencjał i nigdy nie potrawiła go wykorzystać i dobrze bo wyobraźcie sobie co by było gdyby to np. Niemcy mieli takie zasoby naturalne jak Rosja. Duchowieństwo rządzi :lol: a USA jest potęgą numer 1 ponieważ Bush nie pokłonił się przed papieżem :lol:. Wiesz że Amerykanie to protestanci? A właśnie USA taka potęga a nawet nie wiem jak nazwać mieszkańca USA :lol: w końcu Amerykanie to także np. Meksykanie.

Boniek
11-01-2010, 17:17
USA, Chiny i Indie to kraje które mają największą przyszłość. I jakkolwiek może być to dla nas smutne, jedno wydaje się być pewne: - Trwająca już dość długo era białego człowieka dobiega powoli końca. To rasa żółta staje się dominująca na Ziemi. Możecie się nie zgadzać ale to nie tylko moje zdanie, lecz także ludzi znacznie mądrzejszych ode mnie i większości z Was.
A Rosja? Spotkałem się z opinią że upadnie jak Cesarstwo Rzymskie. Akurat ten rok to taka mała przerwa w upadaniu, ale przywódcy tego kraju muszą postępować na prawdę rozsądnie, aby to rozległe państwo przetrwało kolejne 100-200 lat.

Niklot
11-01-2010, 19:29
[quote="Gajusz Feniusz":lmpceqpa]
Natomiast Polska nie ma ani potencjału, ani predyspozycji do tego żeby być mocarstwem światowym. Nie oszukujmy się - Polacy nie potrafią walczyć. Rosjanie podbili i ujarzmili wszystkie tatarskie i inne tureckie ludy, które zamieszkiwały wokół. A nie było to wcale takie proste gdyż te ludy były niezwykle waleczne.

Wojny z Cesarstwem, Wojny z Rosją, Wojny z Turkami, Wojny z Krzyżakami, następnie Cud nad Wisłą. To tylko tak ogólnie. Zwróć uwagę na liczbę mnogą "wojny".[/quote:lmpceqpa]
I co z tych wojen mamy?
Polacy, a także wszyscy Słowianie niegdyś byli walecznymi ludźmi. Było to przed przyjęciem chrześcijaństwa przez władców słowiańskich, a także jakiś czas po tym póki religia ta nie zadomowiła się na dobre w Polsce.
Później to już tylko Rusini czy Ukraińcy (jak kto woli) z RONu dzielnie walczyli z sąsiednimi państwami, ale i tak nic z tych wojen nie wyszło.


Ruskie jednak kilkanaście lat z Turkami walczyli i tak zwyciężyli dopiero w tedy gdy Turcja już "ze starości" upadała.
Rosja walczyła kiedykolwiek z Turcją? Przecież Turcja to kraj, który powstał na gruzach Imperium Osmańskiego. Rosjanie walczyli z Imperium Osmańskim, a nie z Turcją. Ale nie chodziło mi o Osmanów. Pisząc o ludach tureckich miałem na myśli Pieczyngów, Chazarów, Kazachów, Azerów, Uzbeków, Kirgizów i innych, których Rosja podbiła. Ale i Osmanom też zabrali trwale część ziem.


My Polacy mamy potencjał a świadczyć może nasz złoty wiek na przełomie XVI i XVII wieku.
Jeśli już to mieliśmy. Tylko ciekawe, że to nie Wielkopolanie, nie Mazowszanie, nie Małopolanie, a rusińskie ludy zamieszkujące RON wyprawiały się na wojny. Przecież RON nie atakowała Niemców lecz sąsiadów ze wschodu.




To król francuski wybierał papieży, a nie duchowni króla, król angielski odciął się od Kościoła katolickiego i stworzył własny Kościół, car Rosji zawsze miał władzę na patriarchą Wszechrusi, a nie na odwrót.

Jedną z cech cywilizacji łacińskiej, co ją różni od Rosji, jest to, że władza nigdy mocno nie ingerowała z zasady we władze kościelne. To w Rosji duchowni zawsze chodzili na smyczy władców.
Podaj mi nazwę mocarstwa europejskiego należącego do tej Twojej "cywilizacji łacińskiej", to Ci wyjaśnię, że to Rosja należy do cywilizacji łacińskiej (rzymskiej), a Stany Zjednoczone do cywilizacji helleńskiej i powiem dlaczego tak jest.

Dagorad
11-01-2010, 19:56
Taa Cud nad Wisłą jest jaskrawym przykładem tego że Słowianie byli waleczni tylko przed chrztem i trochę po :roll: . Według mych danych Słowianie na początku właśnie nie byli waleczni dlatego nie napierali na Germanów tylko się osiedlali. Ja rozumiem że jesteś rusofilem ale gadanie że tylko ruscy walczyli w naszych armiach z równoczesnym mówieniem że Polacy walczyli tylko z Rusinami jest samo w sobie pozbawione logiki nie mówiąc już ze jest to wyjątkowo nieudolna próba manipulacji danymi (które zapewne pokażesz). Igor=Niklot?

tomsn
11-01-2010, 20:15
Taa Cud nad Wisłą jest jaskrawym przykładem tego że Słowianie byli waleczni tylko przed chrztem i trochę po

no a to w wojnie polsko-bolszewickiej to Polacy-Słowianie z kim walczyli z bolszewikami? Bo już się potraciłem...

Niklot
11-01-2010, 20:16
Polacy walczyli tylko z Rusinami
Z Rosjanami, a nie z Rusinami.
Rusini = Kozacy, Ukraińcy, itp.
W tamtym czasie nie było takiego pojęcia jak Ukraińcy, ale wschodnia ludność RONu nie była etnicznie polska, więc nazywam ich Rusinami od słowa Ruś. Chyba słyszałeś o Rusi Kijowskiej? Potomkowie mieszkańców Rusi Kijowskiej mieszkali we wschodniej części RONu.

MiChAl I wspaniały
11-01-2010, 20:31
Tak jak mój poprzednik, musisz mieć jakieś kompleksy.

Tzn. zdiagnozowałeś jakieś u mnie czy się przejęzyczyłeś :D :?:

Nieźle napisane :lol: :lol: :lol:

Niklot co z tych swoich wojen ma Rosja? Jak by nie było jest teraz mniejsze niż było. Wojny wykształciły narody, dlatego w XIX wieku nasi dziadkowie bili się o ojczyznę.

Co do Turków to takie samo gadanie jak oskarżanie Rosjan o komunizm. To przecież było ZSRR. A Osmanie w końcu są z Turcji. Mówiło się "idziemy bić Turka". Czepianie się szczegółu. Poza tym Ruskie bili się z Turkami (no dobra z Osmanami) ;) O jakich ziemiach mówisz, że Ruskie zabrali Turkom? Bo nie wiem.

Iwan IV Groźny rozszerzył tereny Rosji (w tedy to chyba była Moskwa). Lecz jak pisałem, co to za przeciwnik z łukiem, kiedy ty masz broń palną, a i jeszcze dodam regularną armię. Te ludy Rosja podbiła bo jak może coś przetrwać skoro jest strasznie zacofane.

W czasach Rzeczpospolity nie było gadania czy jesteś Polakiem, Litwinem, Białorusinem itd. Walczyłeś za jeden kraj, walczyłeś za Rzeczpospolitę. To właśnie wyróżniało Rzeczpospolitę od innych ówczesnych państw. Rzeczpospolita była jednym państwem, lecz było kilka narodów. To była ówczesna UE :lol: Nie było to państwo, które rozszerzało granicę (no rozszerzyło granicę raz jeden) za pomocą wojny, a za pomocą dyplomacji. I każdy był świadom co to oznacza (znaczy się Polak i Litwin).

Furiusz
11-01-2010, 21:28
Polacy, a także wszyscy Słowianie niegdyś byli walecznymi ludźmi. Było to przed przyjęciem chrześcijaństwa przez władców słowiańskich, a także jakiś czas po tym póki religia ta nie zadomowiła się na dobre w Polsce.
Mógłbyś to poprzeć co najwyżej treuga dei a i to nie za bardzo. Państwo wczesnopiastowskie, jak i wiele przed i po nim, na podobnym poziomie rozwoju, miało zwyczajnie taka strukturę, że dążyło do konfliktów- raz świeże partykularyzmy plemienne, brak jakiejś gęstszej sieci administracyjnej, brak niektórych elementów spajających, duże koszty utrzymania drużyny etc. sprawiały, że wojna była koniecznością. Ta "waleczność" wynikała zwyczajnie z zaistniałej sytuacji, po przyjęciu chrześcijaństwa były czasy, ze nie tylko RON ale i twory państwowości protopolskiej, miały lata bardzoo wojenne.


Później to już tylko Rusini czy Ukraińcy (jak kto woli) z RONu dzielnie walczyli z sąsiednimi państwami
Dla przykładu pod Płowcami czy Grunwaldem albo w wojnach kozackich? Przesadzasz.


Jeśli już to mieliśmy. Tylko ciekawe, że to nie Wielkopolanie, nie Mazowszanie, nie Małopolanie, a rusińskie ludy zamieszkujące RON wyprawiały się na wojny. Przecież RON nie atakowała Niemców lecz sąsiadów ze wschodu.
Ciekawe a skąd pochodził Pasek, albo łaszcz?

Elrond
11-01-2010, 21:31
I co z tych wojen mamy?

Kiepskie rezultaty polityczne nie negują faktu waleczności narodu.


Polacy, a także wszyscy Słowianie niegdyś byli walecznymi ludźmi. Było to przed przyjęciem chrześcijaństwa przez władców słowiańskich, a także jakiś czas po tym póki religia ta nie zadomowiła się na dobre w Polsce.

Tak samo, jak przyjęcie chrześcijaństwa "zaszkodziło" zachodniej Europie tak bardzo, że aż podbiła resztę świata :lol:



Później to już tylko Rusini czy Ukraińcy (jak kto woli) z RONu dzielnie walczyli z sąsiednimi państwami, ale i tak nic z tych wojen nie wyszło.

A Polacy tylko się chowali za ich plecami. Czy Ty Igorku w ogóle cokolwiek czytałeś z historii :?:


Jeśli już to mieliśmy. Tylko ciekawe, że to nie Wielkopolanie, nie Mazowszanie, nie Małopolanie, a rusińskie ludy zamieszkujące RON wyprawiały się na wojny. Przecież RON nie atakowała Niemców lecz sąsiadów ze wschodu.

Przede wszystkim - RON była chyba najbardziej pokojowo nastawionym krajem regionu. To nasi sąsiedzi - Szwecja, Rosja, Mołdawia, Tatarzy, Turcy ciągle szarpali nasze pogranicze albo najeżdżali nasze ziemie(w czym faktycznie często kresowi magnaci czy Kozacy ich prowokowali, ale to raczej dowód ich głupoty, a nie waleczności).
RON nie atakował Niemców, bo doktryna tego kraju w ogóle nie zakładała prowadzenia wojny ofensywnej i podboju sąsiadów. Jednak jak ktoś ma mongolską mentalność, to może mieć z tym problem.


Podaj mi nazwę mocarstwa europejskiego należącego do tej Twojej "cywilizacji łacińskiej", to Ci wyjaśnię, że to Rosja należy do cywilizacji łacińskiej (rzymskiej), a Stany Zjednoczone do cywilizacji helleńskiej i powiem dlaczego tak jest.

Cywilizacja łacińska czy szerzej zachodnia obecnie umiera, tzn. w krajach zachodnich zastępują ją ideologie lewicowe. A dziarscy Azjaci z Rassiji mają więcej wspólnego z Mongołami i ludami tureckimi, niż z Europą. Ale opisz mi ten związek z Rzymem, z pewnością będzie zabawnie :D

Furiusz
11-01-2010, 21:45
Toć nie wiesz, że Moskwa to Trzeci Rzym? Czwarty chyba Waszyngton a % Piasecznica Nowa :D

Elrond
12-01-2010, 14:28
Toć nie wiesz, że Moskwa to Trzeci Rzym? Czwarty chyba Waszyngton a % Piasecznica Nowa :D

Jak Moskwa to "trzeci Rzym", to czwartym jest chyba Ułan Bator...

Furiusz
12-01-2010, 18:01
ehh pewien mnich w bodaj XVI wieku miał napisać, że teraz Moskwa jest 3 Rzymem, chodziło o centrum religii prawowiernej, wtedy zajętej przez Imperium osmańskie. Dwa dalsze to chyba się domyśliłeś, że moja nadinterpretacja...

Elrond
12-01-2010, 21:07
ehh pewien mnich w bodaj XVI wieku miał napisać, że teraz Moskwa jest 3 Rzymem, chodziło o centrum religii prawowiernej, wtedy zajętej przez Imperium osmańskie. Dwa dalsze to chyba się domyśliłeś, że moja nadinterpretacja...

Słyszałem o tym. Sęk w tym, że Rzym, Konstantynopol i Moskwa to trzy różne modele cywilizacyjne, a mnich nie bardzo wiedział na czym to polega - dla niego ważne było prawosławie(swoją drogą wyodrębnione głównie ze względu na różnice cywilizacyjne między zachodem a wschodem), którego status centrum Moskwa prawem Kaduka odziedziczyła.

tomsn
12-01-2010, 21:18
Moskwę i Konstantynopol przypisałbym do jednego modelu. Nie bez kozery mówi się o bizantynizacji władzy w Moskwie...

Elrond
12-01-2010, 21:22
Z tą różnicą, że Bizancjum było tyrańską i zbiurokratyzowaną wersją cywilizowanego Rzymu, a Moskwa zbizantynizowaną cywilizacją azjatyckich barbarzyńców.

Furiusz
12-01-2010, 22:09
Z tą różnicą, że Bizancjum było tyrańską
łał, a to nowość, jestem ciekaw w jaki sposób to uzasadnisz, co jest miara tej "tyrańskości"? To, że koń był konsulem?


Sęk w tym, że Rzym, Konstantynopol i Moskwa to trzy różne modele cywilizacyjne, a mnich nie bardzo wiedział na czym to polega
ów człowiek doskonale wiedział na czym to polega, po prostu my nie jesteśmy w stanie ogarnąć tego jak oni myśleli, każda władza/państwo/szlachta w tamtym okresie i wcześniej szukała swoich przodków w antyku. RON z sarmatyzmem nie był wyjątkiem. Przykładem nasz Kadłubek, ale szlachta wysp brytyjskich lubiła uważać siebie za potomków Brutusa, a w państwie kapetyngów uważano, ze Lutecje (czyli Paryż) założył któryś tam syn Priama, 50 lat przed Rzymem. Widzisz, wtedy nobilitowało pochodzenie starożytne, bo Rzym, słusznie lub nie uważano za państwo idealne, jakież jest zatem lepsze pochodzenie niż czysto Rzymskie? Czym jeszcze lepiej być? No jasne, że samym Rzymem, wtedy to już taka nobilitacja, że hej. Dlatego idea odrodzenia się imperium rzymskiego była tak popularna na zachodzie, dlatego powstać miało Święte cesarstwo rzymskie narodu Niemieckiego etc etc :D Ten koleś doskonale wiedział co pisze, stworzył mit odpowiadający aktualnym potrzebom Moskwy i jej szlachty - państwo to zaczęło odgrywać coraz istotniejsza role na arenie dziejowej, czasy jarłyku odeszły już w niepamięć, zbliżały się czasy w których Rosja sąsiadowała z kim zechciała. Potrzebne były inne mity, bardziej europejskie, odwołujące się do przyjętych wzorców. ustrój nie ma tu nic do rzeczy

Niklot
13-01-2010, 17:08
Podaj mi nazwę mocarstwa europejskiego należącego do tej Twojej "cywilizacji łacińskiej", to Ci wyjaśnię, że to Rosja należy do cywilizacji łacińskiej (rzymskiej), a Stany Zjednoczone do cywilizacji helleńskiej i powiem dlaczego tak jest.

Cywilizacja łacińska czy szerzej zachodnia obecnie umiera, tzn. w krajach zachodnich zastępują ją ideologie lewicowe. A dziarscy Azjaci z Rassiji mają więcej wspólnego z Mongołami i ludami tureckimi, niż z Europą. Ale opisz mi ten związek z Rzymem, z pewnością będzie zabawnie :D
Szkoda żeś się nie pokusił o wymienienie nazw tych państw, które należą bądź należały do tej "cywilizacji łacińskiej".
A zabawna to jest Twoja wiara w idealizmy Konecznego, które nie mają żadnego potwierdzenia w rzeczywistym świecie.
Ja mam lepszy podział cywilizacji.
Istnieją 3 główne grupy cywilizacji: cywilizacja zdobywców, cywilizacja państw neutralnych i cywilizacja niewolników.
Cywilizację zdobywców można podzielić na dwie cywilizacje ze względu na stosunek danego kraju będącego zdobywcą do podbitych krajów:
1. cywilizacja rzymska (łacińska) - charakteryzuje się tym, że niszczy kulturę i tradycję podbitych ludów, a nawet równa z ziemią miasta i wybija ludność. Wystarczy przypomnieć co Rzym uczynił w Kapui, Kartaginie, w Galii i w Judei.
2. cywilizacja helleńska - charakteryzuje się tym, że w przeciwieństwie do cywilizacji rzymskiej nie stara się zgładzić podbitych ludów i palić miast lecz stara się pokojowo wymieszać własne zwyczaje ze zwyczajami ludów podbitych. Dowódcy Aleksandra Wielkiego po podbiciu Azji żenili się z córkami przywódców danej ziemi i przyjmowali część zwyczajów panujących na danej ziemi, a część wprowadzali nowych czyli helleńskich. W efekcie powstawał pewien miks kulturowy.
Cywilizację niewolników można podzielić na dwie cywilizacje:
1. cywilizacja niewiernych (niewiernopoddańcza) - charakteryzuje się ona tym, że dany kraj nie akceptuje żadnej zwierzchności nad sobą i stara się przejść do wyższej formy cywilizacji czyli cywilizacji państw neutralnych bądź jeszcze wyżej do cywilizacji zdobywców.
2. cywilizacja wiernych (wiernopoddańcza) - charakteryzuje się ona tym, że dany kraj jest wierny jednemu zwierzchnikowi i będzie walczył z każdym kto będzie próbował zastąpić jego dawnego pana, po to aby móc na zawsze służyć swojemu staremu panu.

Stany Zjednoczone w pierwszym okresie należały do cywilizacji niewiernych niewolników. Po obaleniu rządów Brytyjczyków awansowali do cywilizacji rzymskiej, a gdy granice ich państwa dotarły do Oceanu Spokojnego wówczas z cywilizacji rzymskiej przeszli do cywilizacji helleńskiej i tak do dziś trwają.
Rosja, a dokładniej Państwo Moskiewskie z cywilizacji niewiernych niewolników awansowała do cywilizacji rzymskiej i przez długi okres pozostaje w tej cywilizacji już jako Rosja. Oczywiście były podejmowane próby przejścia do cywilizacji helleńskiej głównie za rządów Aleksandra I Romanowa, ale generalnie ten kraj najlepiej się czuł w cywilizacji rzymskiej. Po obaleniu ZSRR Federacja Rosyjska stała się państwem cywilizacji helleńskiej. Jej niewolnicy to głównie kraje tureckie, które odłączyły się od ZSRR jak Kazachstan, Tadżykistan, Kirgistan, itp., ale też Armenia, Białoruś i Ukraina, która stara się demonstrować swoją niewierność.
Chiny przez długi okres należały do cywilizacji niewiernych niewolników. W Chinach rządzili Brytyjczycy, Francuzi, Rosjanie i inne europejskie potęgi. Przez długi czas Japończycy rządzili Chinami. Dopiero Mao Tsetung po śmierci Stalina i po opanowaniu Tybetu wprowadził Chiny do cywilizacji łacińskiej, choć może nawet stało się to tuż przed śmiercią Stalina.
Imperium Mongolskie za czasów Temudżyna to typowy kraj cywilizacji helleńskiej. Mongołowie nie narzucali nikomu własnych zwyczajów, własnej kultury. Podobnie jak Aleksander Wielki pozwalali aby podbite ludy żyły wedle własnych zwyczajów, a jedyne co rodziny panujące podbitych ludów musiały czynić to płacić za spokój. Co ciekawe, Mongołowie nie tyle nie narzucali innym swoich zwyczajów, ale nawet przyjmowali zwyczaje podbitych. To od podbitych Chińczyków przejęli pismo, organizację armii i wiele innych wynalazków.
Hiszpania, Portugalia, Francja i Wielka Brytania w okresie swej największej świetności były krajami cywilizacji łacińskiej. Natomiast Austro-Węgry to raczej kraj cywilizacji helleńskiej, a Niemcy Bismarcka to typowa cywilizacja łacińska.
Do cywilizacji państw neutralnych można zaliczyć Szwajcarię, współczesną Szwecję, Norwegię, Danię.
Pozostało jeszcze napisać o Polsce i o cywilizacji wiernych niewolników :)
Ale nim to nastąpi, to słów kilka o Litwie. Litwa w okresie pogańskim była krajem cywilizacji helleńskiej. Podbili Ruś, ale nie narzucali jej swoich zwyczajów. Podobnie jak Mongołowie od Chin, tak Litwini część swych zwyczajów przejęli od podbitej Rusi Kijowskiej.
W czasach Władysława Jagiełły Litwa nie była w pełni katolickim krajem. To był powierzchowny katolicyzm. Dopiero czas sprawił, że Litwini z pogan stali się katolikami, a Litwa z cywilizacji helleńskiej przeszła do niższej cywilizacji - cywilizacji niewolników.
Natomiast Polska w czasach Mieszka I miała do wyboru: stać się państwem niewolniczym Cesarstwa Niemieckiego, stać się państwem niewolniczym Państwa Kościelnego lub walczyć o neutralność na śmierć i życie. Cesarstwo Niemieckie było państwem cywilizacji łacińskiej, a Państwo Kościelne było państwem cywilizacji helleńskiej. Mieszko I wprowadził nas do cywilizacji wiernych niewolników, a naszym panem jest kraj cywilizacji helleńskiej czyli Watykan. Polscy władcy nigdy nie podbili i nie złupili Państwa Kościelnego tak jak to uczynił władca Hiszpanii, nigdy nie podporządkowali sobie Państwa Kościelnego tak jak to uczynił Napoleon Bonaparte, nigdy nie utworzyli Stolicy Apostolskiej w Polsce, tak jak to uczynił król francuski we Francji, w Awinionie, nigdy nie oderwali się od Kościoła katolickiego i nie stworzyli własnego Kościoła tak jak to uczynił król Anglii, król Polski nigdy nie rywalizował z papieżem o wpływy jak to czynił władca Cesarstwa Niemieckiego. Królowie polscy zawsze byli wiernie poddani papieżowi. A w czasach gdy Polska była pod zaborami, to najcięższe walki toczyły się w zaborze rosyjskim gdyż władca Watykanu nie miał żadnego wpływu na władcę Rosji, a nawet wspólnego języka nie potrafili znaleźć. Ludność wschodniego zaboru przechodziła na prawosławie. Polacy w powstaniach walczyli o to żeby powrócić do dawnego pana i nawet oficjalnie głosiło to ich hasło: "Bóg, honor, ojczyzna".
Żeby stać się mocarstwem, trzeba wpierw z cywilizacji wiernopoddańczej awansować do cywilizacji niewiernopoddańczej, a nie jest to zbyt proste.

Czy przyszłość jest dla Polaków piękna? Tylko dla nielicznych. Większość Polaków będzie ciężko pracowała po to aby ludziom na Zachodzie żyło się lepiej. Dlatego niech dzieci Polaków obowiązkowo chodzą na religię. Będzie im łatwiej zaakceptować ich rolę w świecie.

Furiusz
13-01-2010, 18:29
Jakies dowody? Oprocz paru bitew oczywicie.
Gorbi a jakie mogą być dowody na zwycięstwa poza zwycięskimi bitwami?


Cywilizację zdobywców można podzielić na dwie cywilizacje ze względu na stosunek danego kraju będącego zdobywcą do podbitych krajów:
Niklot teraz pojechałeś po bandzie. O co idzie?

cywilizacja rzymska (łacińska) - charakteryzuje się tym, że niszczy kulturę i tradycję podbitych ludów,
Dlatego przejmowali kulturę (czy tez elementy kultury) i religie i naukę innych ludów? Przykładem zapożyczenia z Grecji albo od żydów czy chrześcijaństwo. Czy inne zapożyczenia w dziedzinie militarnej? Rzym był społeczeństwem i miał co za tym idzie kulturę znacznie bardziej otwarta na obcych niż grecy.


a nawet równa z ziemią miasta i wybija ludność
A które imperia tak nie robiły? Znajdziesz takie? odpowiedź, nie. Ateny w okresie swojej dominacji równały niepokornych z ziemia, Persja też, wszystkie imperia BW również, Egipt, jak najbardziej tak, Chiny tez, Niemcy tez, USA też, Rosja tez.


Wystarczy przypomnieć co Rzym uczynił w Kapui, Kartaginie, w Galii i w Judei.
albo Aleksander z Tebami, albo, albo albo albo wymieniać do końca świata.


2. cywilizacja helleńska - charakteryzuje się tym, że w przeciwieństwie do cywilizacji rzymskiej nie stara się zgładzić podbitych ludów i palić miast

Taa na pewno, wspomnieć Pyrrusa, Aleksandra wielkiego, Greków okresu wojny peloponeskiej etc etc.


lecz stara się pokojowo wymieszać własne zwyczaje ze zwyczajami ludów podbitych.
Taa, bardziej mi to pasuje do Rzymu.


Dowódcy Aleksandra Wielkiego po podbiciu Azji żenili się z córkami przywódców danej ziemi
Dodajmy z bezpośredniego rozkazu samego Aleksandra, ci którzy nie usłuchali, byli usuwani.


przyjmowali część zwyczajów panujących na danej ziemi,
Rzymianie tez i każdy kto podbija cywilizację stojąca na wyższym poziomie niż własny, z taką sytuacją mieli do czynienia Grecy w czasach hellenistycznych.

Czulu
13-01-2010, 18:39
1. cywilizacja rzymska (łacińska) - charakteryzuje się tym, że niszczy kulturę i tradycję podbitych ludów, a nawet równa z ziemią miasta i wybija ludność. Wystarczy przypomnieć co Rzym uczynił w Kapui, Kartaginie, w Galii i w Judei.

WTF ? Skoro rzymianie tak wszystko niszczyli i palili to dlaczego przejmowali religie i kulturę (np zwyczaj uprawiania filozofii) podbitych ludów ?


2. cywilizacja helleńska - charakteryzuje się tym, że w przeciwieństwie do cywilizacji rzymskiej nie stara się zgładzić podbitych ludów i palić miast lecz stara się pokojowo wymieszać własne zwyczaje ze zwyczajami ludów podbitych. Dowódcy Aleksandra Wielkiego po podbiciu Azji żenili się z córkami przywódców danej ziemi i przyjmowali część zwyczajów panujących na danej ziemi, a część wprowadzali nowych czyli helleńskich. W efekcie powstawał pewien miks kulturowy.

No tak, ożenili się bo Aleksander wydał im takie polecenie, ale po jego śmierci odprawili swoje barbarzyńskie żony (z wyjątkiem jednego, założyciela dynastii Seleukidów zdaje się). Co do tego przejmowania, to też tylko w celach instrumentalnych, np władcy Egiptu chętnie podpięli się pod religijny kult faraonów, bo pomagało im to kontrolować podbitą populację, ale na rządców i dowódców dobierali sobie już tylko hellenów, co wyraźnie świadczy o ich chęciach zbratania się z tubylcami.


Chiny przez długi okres należały do cywilizacji niewiernych niewolników. W Chinach rządzili Brytyjczycy, Francuzi, Rosjanie i inne europejskie potęgi. Przez długi czas Japończycy rządzili Chinami.

I nie brak było tam społecznych rebelii przeciwko takiemu stanowi rzeczy. Więc w tym wypadku należałoby wyraźnie rozdzielić słaby i uległy względem mocarstw zachodnich reżim cesarski od narodu chińskiego.

tomsn
13-01-2010, 20:32
teoria Niklota jest ciekawa jednak ma jeden poważny feler: za nic ma czas. To, że Japończycy byli w Chinach kilka lat przed II wojną światową nie oznacza, że Chiny nie panowały kulturalnie w Japonii przez dobrych kilkanaście wieków.

Ciężko też np. mówić o Austro-Węgrzech jako o unikalnym typie - zawsze była kultura niemiecka w Austrii a na Węgrzech węgierska taka leczowo/gulaszowa... A co z Hiszpanami? Podbijali Azteków a sami zostali podbici przez Napoleona... wszystko tu sie kiełbasi...

apropo tematu: ciekawi mnie kto zapłaci za te przyszłe podboje Wielkiej Polski... Rzeczona Japonia podbijała zdrowo za to ludzie żyli w niewyobrażalnej nędzy... podobnie jak w tej całej Rosji...

MiChAl I wspaniały
13-01-2010, 21:29
W linku którym podałem, to Polska nie rozszerzy granic za pomocą broni, tylko będzie coś podobnego z Rzeczpospolitą. Przywódca wyjdzie i powie "od dziś jesteśmy Rzeczpospolitą kilku Narodów". Dokładniej państwa Europy Środkowej zaczną się obawiać Rosji, a z racji tego, że Polska najbardziej pyskata w stosunku do Rosji będzie Pierwszym Państwem w tej unii. A te państwa do Białoruś, Ukraina, Łotwa, Estonia, Litwa, Austria, Węgry, Czechy, Słowacja .... i to chyba wszystkie.

http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/c/2/Polska_Estonii_Adriatyk_3657413.jpg

Furiusz
13-01-2010, 21:44
tylko będzie coś podobnego z Rzeczpospolitą.
Którą? jeśli masz na myśli RON, to oni wojowali.

Elrond
13-01-2010, 23:37
Teoria Igora w ogóle jest totalnie pokiełbaszona. Wszystko się w niej rozbija o to, kto komu rozłupuje czaszki i kto jest czyim niewolnikiem. Czyli mongolska mentalność się kłania po raz kolejny.


A zabawna to jest Twoja wiara w idealizmy Konecznego, które nie mają żadnego potwierdzenia w rzeczywistym świecie.

To mi zarzuca osoba, która odreagowuje tutaj kompleks swojego polskiego pochodzenia, anty-chrześcijańskie fobie i pod nie ustawia cały swój tok rozumowania...


Cywilizację zdobywców można podzielić na dwie cywilizacje ze względu na stosunek danego kraju będącego zdobywcą do podbitych krajów:
1. cywilizacja rzymska (łacińska) - charakteryzuje się tym, że niszczy kulturę i tradycję podbitych ludów, a nawet równa z ziemią miasta i wybija ludność. Wystarczy przypomnieć co Rzym uczynił w Kapui, Kartaginie, w Galii i w Judei.
2. cywilizacja helleńska - charakteryzuje się tym, że w przeciwieństwie do cywilizacji rzymskiej nie stara się zgładzić podbitych ludów i palić miast lecz stara się pokojowo wymieszać własne zwyczaje ze zwyczajami ludów podbitych. Dowódcy Aleksandra Wielkiego po podbiciu Azji żenili się z córkami przywódców danej ziemi i przyjmowali część zwyczajów panujących na danej ziemi, a część wprowadzali nowych czyli helleńskich. W efekcie powstawał pewien miks kulturowy.

Każde imperium narzucało swoją kulturę i tradycję podbitym, jeśli tylko posiadało wyżej rozwiniętą kulturę. Każde imperium potrafiło też być bardzo brutalne i bezlitosne. KAŻDE. A jeśli mieli kulturę niższą lub na podobnym poziomie, to uczyli się od tych, których podbijali. I tak Rzymianie uczyli się i od Kartaginy, i od Grecji, i od wielu innych podbitych nacji. A te niższe asymilowali. Bo mogli. A akurat Grecy nie byli tacy tolerancyjni mili i grzeczni - w niczym nie ustępowali innym zdobywcom. Czyli zwyczajnie bredzisz.


Cywilizację niewolników można podzielić na dwie cywilizacje:
1. cywilizacja niewiernych (niewiernopoddańcza) - charakteryzuje się ona tym, że dany kraj nie akceptuje żadnej zwierzchności nad sobą i stara się przejść do wyższej formy cywilizacji czyli cywilizacji państw neutralnych bądź jeszcze wyżej do cywilizacji zdobywców.
2. cywilizacja wiernych (wiernopoddańcza) - charakteryzuje się ona tym, że dany kraj jest wierny jednemu zwierzchnikowi i będzie walczył z każdym kto będzie próbował zastąpić jego dawnego pana, po to aby móc na zawsze służyć swojemu staremu panu.

I tu znów - każda podbita nacja, jeśli dała radę zachować swoją odrębność, prędzej czy później się buntowała i próbowała wyzwolić, jak zwierzchnik na chwilę osłabł. KAŻDA. Chyba, że nagle zwierzchnik wg Twojej teorii "zszedł z poziomu cywilizacyjnego" i zaczął przyzwoicie traktować podbite nacje.


Stany Zjednoczone w pierwszym okresie należały do cywilizacji niewiernych niewolników.

Na początku w ogóle nie było czegoś takiego, jak Stany Zjednoczone czy naród amerykański. Z początku nie było się przeciw czemu buntować. A później nawet podczas amerykańskiej rewolucji tylko mała część populacji walczyło z Brytyjczykami i to nie było akurat "powstanie niewolników"


Po obaleniu rządów Brytyjczyków awansowali do cywilizacji rzymskiej, a gdy granice ich państwa dotarły do Oceanu Spokojnego wówczas z cywilizacji rzymskiej przeszli do cywilizacji helleńskiej i tak do dziś trwają.

Czyli jak przestali podbijać w klasyczny sposób innych, to już się zatrzymali w rozwoju. Czego ich rosnące w XXw. wpływy polityczne, gospodarcze, militarne i kulturowe na świecie są dowodem. I czego dowodem jest zdobycie przez nie statusu supermocarstwa. Igorku zatrzymałeś się mentalnie w okresie średniowiecza.


Rosja, a dokładniej Państwo Moskiewskie z cywilizacji niewiernych niewolników awansowała do cywilizacji rzymskiej i przez długi okres pozostaje w tej cywilizacji już jako Rosja. Oczywiście były podejmowane próby przejścia do cywilizacji helleńskiej głównie za rządów Aleksandra I Romanowa, ale generalnie ten kraj najlepiej się czuł w cywilizacji rzymskiej. Po obaleniu ZSRR Federacja Rosyjska stała się państwem cywilizacji helleńskiej. Jej niewolnicy to głównie kraje tureckie, które odłączyły się od ZSRR jak Kazachstan, Tadżykistan, Kirgistan, itp., ale też Armenia, Białoruś i Ukraina, która stara się demonstrować swoją niewierność.

Ależ Moskwa właśnie zbudowała początkowo swoją pozycję dzięki wierności swoim panom - Mongołom, od których tak wiele się nauczyli i przejęli. Jednak częśc diagnozy masz trafną - ten kraj nie potrafi z żadnym krajem współżyć neutralnie i po partnersku. To jest coś, co odziedziczyli po Czyngis-Chanie i jemu podobnym.


Chiny przez długi okres należały do cywilizacji niewiernych niewolników. W Chinach rządzili Brytyjczycy, Francuzi, Rosjanie i inne europejskie potęgi. Przez długi czas Japończycy rządzili Chinami. Dopiero Mao Tsetung po śmierci Stalina i po opanowaniu Tybetu wprowadził Chiny do cywilizacji łacińskiej, choć może nawet stało się to tuż przed śmiercią Stalina.

Czyli jak zaczęli myśleć o podboju terytorialnym, to się stali "wyższą formą cywilizacji" :lol: :?:


Imperium Mongolskie za czasów Temudżyna to typowy kraj cywilizacji helleńskiej. Mongołowie nie narzucali nikomu własnych zwyczajów, własnej kultury. Podobnie jak Aleksander Wielki pozwalali aby podbite ludy żyły wedle własnych zwyczajów, a jedyne co rodziny panujące podbitych ludów musiały czynić to płacić za spokój. Co ciekawe, Mongołowie nie tyle nie narzucali innym swoich zwyczajów, ale nawet przyjmowali zwyczaje podbitych. To od podbitych Chińczyków przejęli pismo, organizację armii i wiele innych wynalazków.

Mongołowie nie narzucali swojej kultury, bo jej zwyczajnie nie mieli. Czego ta koczownicza prymitywna plemienna kultura, znająca tylko wojnę, mogła nauczyć wysoko rozwinięte cywilizacje Chin, Arabii czy Rusi :?: Toż wszyscy, których Mongołowie podbijali(poza może innymi ludami wielkiego stepu) wyprzedzali ich cywilizacyjnie o lata świetlne. Od nich się Mongołowie mogli tylko uczyć i to na miarę swoich ograniczonych możliwości robili. A często rozpływali się w podbitej cywilizacji, jak to się z nimi stało w Chinach.
A już porównywanie podboju cywilizowanych Greków do podboju barbarzyńskich Mongołów to jakaś kpina.


Do cywilizacji państw neutralnych można zaliczyć Szwajcarię, współczesną Szwecję, Norwegię, Danię.
Pozostało jeszcze napisać o Polsce i o cywilizacji wiernych niewolników :)

Skoro tak RON można porównać do dzisiejszej Szwajcarii czy państw skandynawskich pod względem doktryny wojennej.


Ale nim to nastąpi, to słów kilka o Litwie. Litwa w okresie pogańskim była krajem cywilizacji helleńskiej. Podbili Ruś, ale nie narzucali jej swoich zwyczajów. Podobnie jak Mongołowie od Chin, tak Litwini część swych zwyczajów przejęli od podbitej Rusi Kijowskiej.

Bo znów - Litwini stali od Rusi dużo niżej kulturowo. Dlatego nie przyjęli rusińskich zwyczajów i religii, bo wtedy mało liczni Litwini by się zwyczajnie rozpuścili w ogromie swojego podbitego terytorium.


W czasach Władysława Jagiełły Litwa nie była w pełni katolickim krajem. To był powierzchowny katolicyzm. Dopiero czas sprawił, że Litwini z pogan stali się katolikami, a Litwa z cywilizacji helleńskiej przeszła do niższej cywilizacji - cywilizacji niewolników.

Tak samo, jak katolicyzm uczynił z Hiszpanów, Anglików, Francuzów, Niemców czy Włochów nacje niewolników :lol:


Natomiast Polska w czasach Mieszka I miała do wyboru: stać się państwem niewolniczym Cesarstwa Niemieckiego, stać się państwem niewolniczym Państwa Kościelnego lub walczyć o neutralność na śmierć i życie. Cesarstwo Niemieckie było państwem cywilizacji łacińskiej, a Państwo Kościelne było państwem cywilizacji helleńskiej. Mieszko I wprowadził nas do cywilizacji wiernych niewolników, a naszym panem jest kraj cywilizacji helleńskiej czyli Watykan.

I dowodem naszego "poddaństwa" wobec Niemiec były wojny Piastów z Cesarstwem, które toczyliśmy w zasadzie aż do okresu rozbicia dzielnicowego. No i później znów "niewolniczo" poddawaliśmy się Krzyżakom, tłukąc się z nimi następne wieki. Bardzo spójna teoria :lol:
A o neutralność "na śmierć i życie" walczyli Słowianie Połabscy i Prusowie. Ze znanym skutkiem. Mieszko I wprowadził nas do wyższego kręgu cywilizacyjnego.


Polscy władcy nigdy nie podbili i nie złupili Państwa Kościelnego tak jak to uczynił władca Hiszpanii, nigdy nie podporządkowali sobie Państwa Kościelnego tak jak to uczynił Napoleon Bonaparte, nigdy nie utworzyli Stolicy Apostolskiej w Polsce, tak jak to uczynił król francuski we Francji, w Awinionie, nigdy nie oderwali się od Kościoła katolickiego i nie stworzyli własnego Kościoła tak jak to uczynił król Anglii, król Polski nigdy nie rywalizował z papieżem o wpływy jak to czynił władca Cesarstwa Niemieckiego.

Bo gdybyśmy zgnoili i wzięli pod but Państwo Kościelne, to byśmy wskoczyli na wyższy poziom rozwoju. Niczym Mongołowie puszczający z dymem Kijów, Moskwę, Bagdad i Samarkandę :lol:
Poczytaj sobie jakie były źródła konfliktu z KRK ww. państw, może wtedy zrozumiesz, że niekoniecznie chodziło o rozłupywanie czaszek, grabież i niewolników. Albo i nie zrozumiesz...


Królowie polscy zawsze byli wiernie poddani papieżowi.

Większość raczej dobrze rozgrywała kartę religijną przeciwko Niemcom. Na naszą korzyść.


A w czasach gdy Polska była pod zaborami, to najcięższe walki toczyły się w zaborze rosyjskim gdyż władca Watykanu nie miał żadnego wpływu na władcę Rosji, a nawet wspólnego języka nie potrafili znaleźć.

Bo w zaborze rosyjskim był największy zamordyzm i najwięcej Polaków. No to i powstania były największe i najcięższe.


Ludność wschodniego zaboru przechodziła na prawosławie. Polacy w powstaniach walczyli o to żeby powrócić do dawnego pana i nawet oficjalnie głosiło to ich hasło: "Bóg, honor, ojczyzna".

Bo prawosławni wierzą w innego Boga przecież :lol:


Żeby stać się mocarstwem, trzeba wpierw z cywilizacji wiernopoddańczej awansować do cywilizacji niewiernopoddańczej, a nie jest to zbyt proste.

Owszem obecnie od 1945r. jesteśmy ciągle czyimś wasalem. I warto byłoby wreszcie odzyskać niepodległość. Tu się akurat z Tobą zgadzam, choć w kwestiach cywilizacji wcześniej pisałeś straszne brednie.

MiChAl I wspaniały
14-01-2010, 15:01
tylko będzie coś podobnego z Rzeczpospolitą.
Którą? jeśli masz na myśli RON, to oni wojowali.

Tak Rzeczpospolitę Obojga Narodów. Chodzi mi o samo utworzenie państwa. A o to chyba wojny nie było ;)

Dagorad
14-01-2010, 20:55
MiChAl I dowódca wyjdzie a oni go wyśmieją :lol: . Nic takiego nie powstało za III Rzeszy i ZSRR to i teraz nie powstanie. Jakby co to Polska za to że jest pyskata została by przyjęta to takiej unii na ograniczonych warunkach (żeby odrazu wojny nie wywołała). Żadne państwo by się nie zgodziło ale pomysł Austrii i Litwy jest całkowicie niemożliwy. Warto chyba żebyś zrozumiał że Rzeczpospolita upadła niezależnie czy z jej winy czy też z powodu innych państw ale upadła, się nie sprawdziła, okazała się łatwym kąskiem przy rozbiorach. Sam fakt że powstała był spowodowany zbiegiem mnóstwa niemożliwych do przewidzenia wydarzeń. Jednoczyła 2 narody które nie były wtedy rozwinięte jeżeli chodzi o poczucie narodowości a Litwa w pewien sposób się spolszczyła. A ty mówisz o możliwości zjednoczenia kilku państw całkowicie różnych kultur i to w XXIw.

Niklot
16-01-2010, 12:52
Furiusz i Czulu
zbyt dosłownie bierzecie mój podział na cywilizację rzymską i helleńską. To są tylko symbole, które mogą się wzajemnie przenikać. Z Rzymem powszechnie kojarzy się zrównanie z ziemią Kartaginy, a z imperium Aleksandra Wielkiego powszechnie kojarzy się to że Aleksander przybył do Azji "wyzwolić" kraje spod okupacji perskiej. To są pewne symbole. Jeśli przyjrzymy się im dokładniej to okaże się że Rzym nie zawsze palił i niszczył, a Aleksander wcale nie był taki dobry. Ale jednak te dwa kraje uchodzą za największe największe europejskie imperia okresu starożytności i dlatego użyłem ich jako symboli w moim podziale cywilizacji.
Ostatniego zdania Czula nie będę komentował gdyż jest ono nielogiczne i nie rozumiem go.



To, że Japończycy byli w Chinach kilka lat przed II wojną światową nie oznacza, że Chiny nie panowały kulturalnie w Japonii przez dobrych kilkanaście wieków.
Panowały. I co to zmienia?


Ciężko też np. mówić o Austro-Węgrzech jako o unikalnym typie - zawsze była kultura niemiecka w Austrii a na Węgrzech węgierska taka leczowo/gulaszowa...
A na ziemiach słowiańskich była kultura słowiańska. Austro-Węgry nie stosowały przymusowej germanizacji podbitych ludów, tak jak to czyniło państwo Bismarcka. Dlatego Austro-Węgry zaliczyłem do cywilizacji helleńskiej, a państwo Bismarcka do rzymskiej.


A co z Hiszpanami? Podbijali Azteków a sami zostali podbici przez Napoleona... wszystko tu sie kiełbasi...
Każda cywilizacja ma swój początek, swój złoty wiek, a także swój schyłek. Co tu się kiełbasi?


apropo tematu: ciekawi mnie kto zapłaci za te przyszłe podboje Wielkiej Polski... Rzeczona Japonia podbijała zdrowo za to ludzie żyli w niewyobrażalnej nędzy... podobnie jak w tej całej Rosji...
Za podboje Brytyjczyków i Francuzów zapłaciła ludność z kolonii, a Brytyjczykom żyło się bardzo dostatnio. W czasach gdy Brytyjczycy rządzili w Chinach i Indiach, w samych Chinach z głodu zginęło więcej ludzi niż w krajach komunistycznych rządzonych przez Stalina i Mao Tse-tunga razem wziętych, a trzeba pamiętać, że w czasach kolonializmu żyło na świecie znacznie mniej ludzi niż w XX w.
Podobnie jak w Wielkiej Brytanii było w starożytnym Rzymie.


Elrond
ja wciąż czekam na przykład mocarstwa należącego do cywilizacji łacińskiej opisanej przez Konecznego. Nie musi to być współczesny kraj.

MiChAl I wspaniały
16-01-2010, 13:45
MiChAl I dowódca wyjdzie a oni go wyśmieją :lol: . Nic takiego nie powstało za III Rzeszy i ZSRR to i teraz nie powstanie. Jakby co to Polska za to że jest pyskata została by przyjęta to takiej unii na ograniczonych warunkach (żeby odrazu wojny nie wywołała). Żadne państwo by się nie zgodziło ale pomysł Austrii i Litwy jest całkowicie niemożliwy. Warto chyba żebyś zrozumiał że Rzeczpospolita upadła niezależnie czy z jej winy czy też z powodu innych państw ale upadła, się nie sprawdziła, okazała się łatwym kąskiem przy rozbiorach. Sam fakt że powstała był spowodowany zbiegiem mnóstwa niemożliwych do przewidzenia wydarzeń. Jednoczyła 2 narody które nie były wtedy rozwinięte jeżeli chodzi o poczucie narodowości a Litwa w pewien sposób się spolszczyła. A ty mówisz o możliwości zjednoczenia kilku państw całkowicie różnych kultur i to w XXIw.

tomsn pytał się jak ma Polska wyglądać w przyszłości według podanej przeze mnie teorii tego amerykana (tak mi się zdaje). Z tego względu, że zostałem odpowiednio wychowany (jeśli ktoś się pyta, ładnie odpowiedz), napisałem jak ma to wyglądać. Ja nie twierdzę, że tak będzie tylko napisałem (miejscami strasznie ogólnie, wyjdzie ktoś i powie "no to mamy Rzeczpospolitę Kilkunastu Narodów") to co chciał tomsn ;)

PS. Czytaj więcej niż ostatni post, dwa ;)

Elrond
16-01-2010, 15:34
ja wciąż czekam na przykład mocarstwa należącego do cywilizacji łacińskiej opisanej przez Konecznego. Nie musi to być współczesny kraj.

Dawne Stany Zjednoczone, Australia, Nowa Zelandia, Kanada, Francja, Wielka Brytania, Hiszpania, część Niemiec, Polska. To wszystko jednak było dawno temu. Obecnie kraje cywilizacji łacińskiej i szerzej zachodniej są skażone bizantynizmem(tutaj wiele krajów cywilizacji zachodniej, jak np. Niemcy, były tym mocno skażone od wieków) i socjalizmem.


W czasach gdy Brytyjczycy rządzili w Chinach i Indiach, w samych Chinach z głodu zginęło więcej ludzi niż w krajach komunistycznych rządzonych przez Stalina i Mao Tse-tunga razem wziętych, a trzeba pamiętać, że w czasach kolonializmu żyło na świecie znacznie mniej ludzi niż w XX w.

Chyba nie bardzo wiesz o czym piszesz. Pochwal się źródłami takich rewelacji.

tomsn
16-01-2010, 15:35
, w samych Chinach z głodu zginęło więcej ludzi niż w krajach komunistycznych rządzonych przez Stalina i Mao Tse-tunga razem wziętych

to akurat mit komunistycznej propagandy. Nadal mimo wszystko uważam, że Twoja teoria byłaby i dobra, ale wyłącznie jako tłumaczenie na przykładach historii z podręcznika liceum. Pomijasz troszke historię społeczną i gospodarczą - najważniejsze procesy dla cywilizacyjnej historii. Panowanie w jakimś okresie nad pewnym terytorium bardzo rzadko coś zmienia

Gajusz Feniusz
19-01-2010, 13:08
http://wiadomosci.onet.pl/2113860,11,ar ... ,item.html (http://wiadomosci.onet.pl/2113860,11,armia_chce_stworzyc_superzolnierza_unik atowy_projekt,item.html)

Superżołnierze to pierwszy krok do naszej super potęgi. Następnym będzie wybudowanie bazy na marsie i rozbiór Rosji ;)

MiChAl I wspaniały
19-01-2010, 13:43
Świetna tajemnica. Drażni mnie to. To tak samo w przypadku CIA czy FBI, są to w końcu tajne organizacje ... Świetna sprawa, lecz to już tajemnicą nie jest :(

Elrond
19-01-2010, 14:10
http://wiadomosci.onet.pl/2113860,11,ar ... ,item.html

Superżołnierze to pierwszy krok do naszej super potęgi. Następnym będzie wybudowanie bazy na marsie i rozbiór Rosji ;)

Tylko czekać aż Gattaca z s-f zamieni się w rzeczywistość...