PDA

Zobacz pełną wersję : Największy zwycięzca 1 wojny światowej.



kopaa
13-01-2010, 20:40
Jak w temacie.
Bez wątpienia takim zwycięzcą pozostanie WLK.Brytania, nie doznała właściwie żadnych zniszczeń przemysłu, wojna przyniosła jej nowe genialne wynalazki takie jak czołg np, powiększyła swoje terytorium o nowe kolonie i znacznie zwiększyła swoją pozycje jako hegemona w Europie i być może na świecie, na tyle że to ona właściwie decydowała na równi ze stanami o polityce zagranicznej aliantów aż do końca wojny. Kres świetności WLK Brytanii którą uzyskała w po 1 wojnie przyszedł dopiero po operacji w Egipicie.

Barsa
13-01-2010, 20:52
Bez wątpienia takim zwycięzcą pozostanie WLK.Brytania

Ja mam jednak "pewne" wątpliwości....


nie doznała właściwie żadnych zniszczeń przemysłu

znam państwo, które po IWS nie dość, ze nie zaznał zadnych zniszczen to jeszcze rozwinał sie dość znacznie jesli chodzi o gospodarke...


wojna przyniosła jej nowe genialne wynalazki takie jak czołg

... o żadnym patencie na czołg nie slyszalem, wydaje mi się też, że w okresie międzywojennym UK jakoś nie przodowała w broni pancernej.


powiększyła swoje terytorium o nowe kolonie

bez znaczenia...


znacznie zwiększyła swoją pozycje jako hegemona w Europie

UK nigdy nie było hegemonem w Europie, może na stopie gospodarczej/finansowej, ale nie w sensie "hegemonii ogólnej"... nie było też tak po I WS.


i być może na świecie

raczysz żartować...


na tyle że to ona właściwie decydowała na równi ze stanami o polityce zagranicznej aliantów aż do końca wojny

Ja bym tu dopisał do duetu UK-France do 1917 roku Rosje, a od tego roku USA... zadne z tych państw, no może prócz ostatniego nie bylo w stanie zdominować pozostałych.

UK ugruntowało swój status w Europie i świecie, na pewno zyskali na stracie przeciwnika, którym byli Niemcy, ale np. Germanie nigdy nie zdolaliby wyrównać liczebnosci ich floty, a to przeciez byla dla nich kluczowa sprawa, natomiast USA to zrobiło... na pewno Francja też stracila, ale głownie gospodarczo, politycznie tego tak bardzo nie widać.

Furiusz
13-01-2010, 20:53
Taa a mi się widzi inaczej. WBryt przegrała - do jej rynków zbytu dorwało się USA, to ono zaczęło nadawać światu takt. Brytania poniosła duże straty, musiała uznać pozycję USA na morzach - utrata własnej hegemonii, kolonie nie były już tak świetnym bonusem gospodarczym, jej pozycja hegemona w Europie, to hegemona na glinianych nóżkach, w dodatku pustych, za IIWS pokazywali USA puste księgi, bo tamci nie chcieli im wierzyć.

Herr Puzon
13-01-2010, 21:28
Moim zdaniem największym zwycięscą były państwa które uzyskały/odzyskały niepodległość co prawda na krótko ale to było piękne 20 lat wolności. Szczególnie nasz naród który walczył przez 123 lat o te chwile wolności. Mocarstwa były są i będą, jedne upadają, drugie powstają ale nie światowa dominacja tylko wolność jest największą wartością dla ludzi.

Regulus
13-01-2010, 22:04
Wg mnie największymi zwycięzcami tej wojny były państwa, które nie odegrały w niej wiodącej roli, tj. Japonia i USA. Ich pozycja na świecie uległa znacznemu umocnieniu, awansowały do rangi mocarstw globalnych, podczas gdy do tej pory najważniejsze decyzje w sprawach świata podejmowały przeważnie europejskie mocarstwa. I WŚ to kres europejskiej dominacji na świecie. Nabytki terytorialne Wlk. Brytanii i Francji nie były w stanie zrównoważyć ogromnych kosztów Wielkiej Wojny. I nie mam tu wyłącznie na myśli finansów (wielkie zadłużenie, ruina gospodarki, doszczętnie zniszczona przemysłowa Flandria). Ogromne straty i szok nimi wywołany przeorały mentalność tych społeczeństw, wywołując nastroje pacyfistyczne.

Adamsky
14-01-2010, 14:09
Największym zwycięzcą jest bez wątpienia USA. Ta wojna też zakończyła pewien etap historii USA i od pory można śmiało powiedzieć, że jedynym celem USA jest mocarstwowość.
Japonia również dobrze sobie poradziła.
Największymi przegranymi to cała reszta państw: na czele z Rosją, Niemcami, CK Monarchią, Turcją oraz Wielką Brytanią, Francją i Italią.
Szkoda, że ankiety nie ma. Ale sądzę, że odpowiedź byłaby niemal jednoznaczna.

KWidziu
14-01-2010, 18:52
... o żadnym patencie na czołg nie slyszalem, wydaje mi się też, że w okresie międzywojennym UK jakoś nie przodowała w broni pancernej.

Barsa - przodowała.

Barsa
15-01-2010, 22:25
Ta pewnie w teoretycznym, myślowym :roll: ... to jak przepracowali Brytyjczycy międzywojnie odnośnie broni pancernej świadczy II ws i wykorzystanie czołgów przez Angoli.

Dla mnie, laika w tej kwestii, Niemcy w kilka lat zrobili większy postęp teoretyczny i konstrukcyjny niż UK przez całe 20 lat międzywojnia, nie mówiąc już o ZSRR, choć w tej kwestii ja już nie byłbym taki skory do dyskusji, bo co byś Kwidzu nie pisał, to jednak pamiętam te Twoje dysputy z Witia i jednak skłaniam się do tego, że "Ruskie" to, przy całych tych pięknych głębokich operacjach itd, głównie ilość i nkwd za plecami...

ps. jedziesz teraz z teorią Kwidzu :P

KWidziu
16-01-2010, 12:04
Ta pewnie w teoretycznym, myślowym :roll: ... to jak przepracowali Brytyjczycy międzywojnie odnośnie broni pancernej świadczy II ws i wykorzystanie czołgów przez Angoli.

Tak? A na czyich doświadczeniach z jednostkami zmechanizowanymi bazowali Niemcy i Sowieci? Na czyich koncepcjach? A na czyich konstrukcjach wzorowano się na całym świecie? Czemu czołg Vicker 6 Ton jest uważany za wóz rewolucyjny? Nie mówmy tylko o koncepcjach mówmy o praktyce - kto powołał i testował jednostki zmechanizowane jako pierwszy?


Dla mnie, laika w tej kwestii, Niemcy w kilka lat zrobili większy postęp teoretyczny i konstrukcyjny niż UK przez całe 20 lat międzywojnia, nie mówiąc już o ZSRR, choć w tej kwestii ja już nie byłbym taki skory do dyskusji, bo co byś Kwidzu nie pisał, to jednak pamiętam te Twoje dysputy z Witia i jednak skłaniam się do tego, że "Ruskie" to, przy całych tych pięknych głębokich operacjach itd, głównie ilość i nkwd za plecami...

ps. jedziesz teraz z teorią Kwidzu :P

Skończmy z mitem kilkuletnich prac badawczych Niemców. Skończmy z mitem niemieckiej twórczości od zera. Niemcy korzystali z doświadczeń brytyjskich, sowieckich i własnych na terenie ZSRR, a czołgi(prototypy) budowali już w latach 20. Również prace teoretyczne i studia w ramach niemieckiego "sztabu generalnego", prasy fachowej itd. itp. w latach 20 i na początku lat 30 są nie do przecenienia.

Tyle, że to brytole jako pierwsi powołali jednostki zmechanizowane i ćwiczyli z nimi. Także to ich konstrukcje, obok konstrukcji Christiego, wywarły największy wpływ na rozwój broni pancernej w latach 20 i 30 XX wieku. Nie bez powodu mówi się, że czołgi zyskały autonomię działania wraz z pojawieniem się takich konstrukcji jak Vicker E i Christie M1928 i M1931.

Jakby sowieci liczyli tylko na ilość to nigdy by nie wygrali tej wojny, skrwawiliby się, a i tak przeciwnik by ich zawsze zlał, a już w 1941 potrafili Niemcom napsuć krwi i to nie mityczną ilością...

Jedziesz Barsa, jedziesz :lol:

Barsa
16-01-2010, 13:11
Wszystko jak widzę wyszlo z pewnego nieporozumienia, niewłaściwie się wyraziłem... odpisując koledze kopie miałem na myśli(oprocz patentów ;) ) cały przepracowany okres w międzywojniu ze skutkami w latach II WS i nie bardzo mnie obchodzi, kto od kogo, kto stworzył jakies novum, zaprojektował, kto wymyslił, ale bardziej kto lepiej użył i kto miał wiecej z broni pancernej w II WS... nie wiem za duzo o stronach technicznych czolgów z II WS ale też wydaje mi się, że Angole,mimo Twojego zwrócenia uwagi na ich "przodowanie" nie za bardzo wyskoczyli przed szereg, a myśle, ze i w tym względzie jednak byli trochę na czolówką.


ps. temat ZSRR zostawiam, nie mam czasu i chyba chęci, bo już było na tym forum o tym temacie sporo... jednak Kwidzu nie uważam ilości sprzętowej i "ilości ludzkiej" u Aliantów za mit, to też trzeba było umieć użyć, ale wolabym być po stronie aliantów niż Niemców, abstrachując od ideologii.

KWidziu
16-01-2010, 13:26
cały przepracowany okres w międzywojniu ze skutkami w latach II WS i nie bardzo mnie obchodzi, kto od kogo, kto stworzył jakies novum, zaprojektował, kto wymyslił, ale bardziej kto lepiej użył i kto miał wiecej z broni pancernej w II WS... nie wiem za duzo o stronach technicznych czolgów z II WS ale też wydaje mi się, że Angole,mimo Twojego zwrócenia uwagi na ich "przodowanie" nie za bardzo wyskoczyli przed szereg, a myśle, ze i w tym względzie jednak byli trochę na czolówką.

Ciekawe podejście. Przez całe XXlecie zatem, według Twojej metodologii, przodowali Niemcy, mimo, że przez znaczną część tego okresu nie mieli żadnych wojsk zmechanizowanych, zmotoryzowanych czy pancernych. Inne kraje zaś, na osiągnięciach których świat w rozwoju broni pancernej bazował nie liczą się i można im odmówić ich miejsca w historii rozwoju broni szybkich. Można i tak.

Barsa
16-01-2010, 13:51
Tak to jest jak kobieta stoi Ci nad głową i ciągle pogania....piszę się różne rzeczy, niezrozumiale dla innych.

Najprościej jak można... dla mnie przewodnikami międzywojnia w broni pancernej są państwa, które najlepiej użyły czołgów w II WS oraz mieli najlepsze czołgi na rok 1939, a wydaje mi się, że ani Anglicy nie przodowali w użyciu czołgu w bitwie, ani w użyciu związków pancernych, ani też w "technice"...

Nie odmawiam nikomu osiągnięć itd ale jednak dla mnie najważniejsze są wyniki, a te można było pokazać dopiero w wojnie... wiec nie ważne, że Anglicy wymyślili czołgi, przez jakiś czas byli najbardziej zaawansowani w tej broni, ale jak przyszła wojna to okazało się, że jednak są za ZSRR i Niemcami(może też Francją?) mimo swoich "doswiadczen"...

ps. może czytam "złe książki", nie wykluczam tego... pisząc to na górze jestem pod "wpływem" książki o działaniach w Afryce Płn w czasie II WŚ, działania Niemców lepiej działają u mnie na "wyobraźnie"...

Pinotchet
16-01-2010, 15:58
Nie będę się wdawał w dyskusję, obydwaj macie racje, z wywodami KWidziu w pełni się zgadzam odnośnie, wdrażania różnych koncepcji itp. a wydaje mi się że mimo wszystko Wielka Brytania może nie przespała ale zaprzepaściła szanse jaką miała w dziedzinie broni pancernej, dlatego muszę się tym punkcie zgodzić z Barsą, gdyż to III Rzesza i ZSRR poczyniło największe postepy w ostatnich rocznikach lat 30. Brytyjczyczy jednak obudzili się z ręką w nocniku przystępując do wojny z takim czołgami jak Valentine czy Matylda I.

KWidziu
16-01-2010, 16:46
Brytyjczyczy jednak obudzili się z ręką w nocniku przystępując do wojny z takim czołgami jak Valentine czy Matylda I.

Niemcy też z zaawansowanymi konstrukcjami to nie szaleli na początku wojny...

Górowali organizacyjnie, koncepcyjnie - czyli intelektualnie(teorią) nad przeciwnikiem.


a wydaje mi się że mimo wszystko Wielka Brytania może nie przespała ale zaprzepaściła szanse jaką miała w dziedzinie broni pancernej, dlatego muszę się tym punkcie zgodzić z Barsą, gdyż to III Rzesza i ZSRR poczyniło największe postepy w ostatnich rocznikach lat 30.

Ależ nie twierdzę, że było inaczej. Problem w tym, że negowanie brytyjskich osiągnięć w trakcie XXlecia za pomocą wojny wydaje się być nieporozumieniem. To był jednak spory odcinek czasowy, a brytole pod koniec tego odcika aż tak nie odpadli od czołówki.

Kolejna rzecz pomijana w dyskusji to wielkość armii lądowej Wielkiej Brytanii i jej priorytet w ramach sił zbrojnych. Choć jak tak sobie pomyślę o Korpusie Ekspedycyjnym to wypadałoby zadać pytanie: kiedy Niemcy zmotoryzowali swoją armię na poziomie brytyjskiego KE z 1940? I żeby nie było, to jest oczywiście kpina z pewnego sposobu podchodzenia do zagadnień.

kopaa
18-01-2010, 22:11
Kwidzu ma w pełni racje więc nie będę sie powtarzał, potęgą polityczna bez wątpienia była, możliwość działania w każdym rejonie świata, i niemalże niewyczerpywalne zasoby ludzkie, oprócz jakości Ke warto wspomnieć o lotnictwie które pomimo mniejszej liczebności zdołało rozgromić lufftwaffe samotnie :)
Co do gospodarki to gospodarka WLK Brytani była 2 gospodarką świata, Niemcy byli jeszcze daleko w tyle, zarówno za Francuzami jak i ZSRR, śmiem twierdzić że Japonia miała również silniejszy przemysł i gospodarkę, oczywiście piszę tu o sytuacji z 37, gdy Niemcy były jeszcze państwem bez terenów podbitych.

Barsa
18-01-2010, 22:36
Przepraszam Pana, ale to co napisałeś to WB miała przed 1 WS(poza nowinkami technicznymi), wiec co zyskali Brytole? To, że odpadli z wyścigu Niemcy? To ich USA w prawie każdym aspekcie wyprzedziło, nadchodziło nowe Imperium ZSRR - pokłosie I WS.. Co oni zyskali na tej I WS :roll:

Tak sobie pomyślałem teraz o tym pokłosiu, no i nikt do tej pory nie napisał o komunistach jako beneficjentach Wielkiej Wojny... a byli nimi w bardzo dużym stopniu, ale to temat na inny dyskurs.

kopaa
19-01-2010, 20:32
Wszystko to umocnili jeszcze bardziej, zauważ że jednak bardziej bano się WLK Bryt niż Francji. I czemu uważasz że Brytole przegrali wyścig? W czym konkretnie, bo w działaniach morskich i lotniczych i nawet w lądowych w pewnym sensie okazywali wiekszą wartośc od Niemiec a na początku nawet od Usa.
Zyskali przede wszystkim mocarstwową główną pozycje w Europie, osłabienie innych mocarstw bardzo wzmocniło Zjednoczone Królestwo.
Nowe imperium ZSRR silną pozycje uzyskało dopiero pod koniec lat 30, i jednak miało jeszcze dużo słabszą pozycje w świecie niż Wlk Brytania.

Barsa
19-01-2010, 22:10
Wszystko to umocnili jeszcze bardziej, zauważ że jednak bardziej bano się WLK Bryt niż Francji

Jak mierzysz te "banie"?


I czemu uważasz że Brytole przegrali wyścig?

Zwykłem w historii dzielić okresy od waznego wydarzenia do następnego waznego... czyli w tym wypadku międzywojnie kiedyś się zaczynało i kiedyś kończyło(jeżeli wzięlibyśmy pod uwagę 1945 to już w ogole byłoby niefajnie dla Anglików) i jak dla mnie to Anglicy tylko utrzymali swoją pozycje, zmieniły się "mocarstwa współtowarzyszące na najwyzszym szczeblu" i to tylko do pewnego czasu, bo Niemcy i Francja(ta duzo szybciej) szybko wrócily na swoje miejsce, choc uwazam, że jednak na słabszej pozycji niz przed 1914, lecz za to przed Brytyjczykami były USA i ZSRR...

Zapominasz też, że rozmawiamy o największym zwyciezcy wojny, a nie jest nim ktoś kto cos tam wynalazl, bo wynalazki maja to do tego, ze szybko się rozprzestrzeniają.

Nawet jakby patrzeć na to przez Twoj pryzmat, czyli liczy się tylko to co kilka lat po wojnie to i tak większy progres od UK miało USA, było o wiele wiekszym beneficjentem wielkiej wojny, ZSRR też z czasem pokazało ząbki. I WS była wstępem do przesunięcia się "światowego osrodka decyzyjnego" do USA...państwa sensu stricte tylko traciły pozniej(Azjatów i Gruzinów z ZSRR nie uważam za europejczyków :P), II WS tylko poglębiła ten proces.

ps. Japonia też w 1941 wykazywała militarnie wiele wiekszą wartość od USA... i co z tego.