PDA

Zobacz pełną wersję : Bitwy historyczne-taktyki



ottoman
16-01-2010, 19:10
Zamieszcajcie tu wasze taktyki rozgrywania bitew historycznych

Bitwa nad Jeziorem Trazymeńskim
Wycofuje swoje ejdnostki na 100metrów na poludnie (wedlug mapki) i ustwaiam w taki sposob ze na lewo stoja 2 oddzialy na wprost 4 a na prawo reszta, w srodku wielici. Ustawiam strzelanie bez rozkazu. Napierw zaatakuja 2 oddzialy okroglych tarcz (jazda) rozwalam je moja konnica. Potem nadchodza kolejne fale, glownym elementem bitwy jest wywabic Hannibala i zabic go, potem atakowac w plecy Kartaginczykom.

Dawajcie wasze taktyki, aktualnie zatrzyamalem sie na bitwie pod Telamonem. i z 2 armia nie daje rady ;/

hERTAM
16-01-2010, 23:15
Kiedyś wygrałem bitwę nad jeziorem Trazymeńskim likwidując oddział za oddziałem.
Oblężenie Georgowi taran na przód do miasta (żeby bramę rozwalić i zająć plac), a reszta armii osłania z jak najdalszej odległości.
Telamon: zawsze rozbija mnie druga armia ;/
Carrhae: byłem blisko... piechota z boku atakuje na konnice z przodu czekają na katafraktów, nasz jazda atakuje też łuczników konnych i wtedy pomagamy piechocie z katafraktami, albo szukamy dowódców, których generałem łatwo rozbić.
Las Teutoburski rozbijać i znaleźć odpowiednią drogę do miasta..
Rafia: zebrać kawalerię za kamieniem tym wielkim falangą iść w stronę Egipcjan, a kawalerią od tyłu jechać łuczników i rydwany, które grzęzną w armii i są prostym celem.
Trebia: Jazdą która ukryła się w lesie natychmiast atakujemy na generała, który szybko zginie. Wtedy atakujemy armią i gonimy kawalerią niedobitków (jazdą która zabiła generała można atakować od tyłu co jeszcze bardziej zmusi rzymian do ucieczki.
Kynoskefalaj: (Przeczytałem książkę i stało się proste). Armie cofamy jedno skrzydło odrywamy i lecimy na prawy bok tam armia macedońska powinna być jużpogoniona przez słonie dalej gonimy ich generałem, żeby przypadkiem w czasie walki nie wlecieli nam na plecy i przez to wzgórze z drzewami atakujemy od tyły falangę słoniami i piechotą, którą oderwaliśmy z lewej flanki.
Ausculum: zawsze sromotne klęski...
Oblężenie Sparty zawsze ta nie dobita piechota rozbijała mnie w mieście już gdy zwycięstwo było prawie pewne...
To chyba wszystko ;)

Maharbal
16-01-2010, 23:32
Dawno już rozgrywałem te bitwy, także nie pamiętam aż tak dobrze, jaka była droga do ich wygrania. Ale postaram się napisać cokolwiek sensownego.

Trebia :arrow: Czekamy, aż ,,czerwoni" podejdą do wzgórza, po czym atakujemy z góry wszystkimi siłami(słoniami najlepiej atakować lewe). Kawaleria w tym czasie powinna dojeżdżać rzymian z tyłu.

Auskulum :arrow: Iść na żywioł. Likwidować odosobnione oddziały seleucydów, uważać na słonie.

Las Teutoburski :arrow: Bardzo ważne jest pierwsze stracie. Jak najszybciej rozwalić bersekierów i nie dać sobie zniszczyć ani całej kawalerii ani wszystkich łuczników. Potem stosujemy taktykę ,,przynęty": wysyłamy jeden oddział naprzód, a po jego zaatakowaniu pomagamy mu resztą armii. I tak do końca. Drugą opcją jest bieg pod koniec bitwy na złamanie karku do obozu.

Oblężenie Sparty :arrow: Wybić jak najwięcej greków za pomocą onagerów, a potem starać się przebić siłą.

Telamon :arrow: Wbrew pozorom bardzo łatwa do wygrania bitwa. Bierzemy wszystkich, atakujemy i rozbijamy doszczętnie pierwszą rzymską armię(nie zapomnijmy tylko przed uderzeniem włączyć okrzyku bojowego wojom i doborowym wojom). W drugą armię wchodzimy (cytując klasyka) ,,na pełnej kurw*e", z identyczną taktyką jak w poprzednim wypadku :P

ottoman
17-01-2010, 11:04
bITWA POD AUSKULUM
jedna z najłatwiejszych bitew, bierzemy wszytko co mamy i biegniemy na taki pagórek z jedneij strony chroniony skala (chyba poludniowy zachod) i ustwaimy armie, selki nie maja prawa sie przebic, slonie atakujemy triarii.

I pytania do was
1: czy jest sens grania bitew historycznych na poziomie innym niz średni?
2: Sa jakies paczki z bitwami historycznymi, tworzone przez graczy?

korona191
20-01-2010, 15:29
Myślę , że najlepiej jest grać na najtrudniejszym.

Czik
14-02-2010, 11:47
Pamiętam ten temat na starym forum. Zażarta konwersacja toczyła się na temat tej bitwy z Partami, bodajże Carrhae. Niewielu radziło sobie na Hardzie, a na VH nie wiem, czy ktokolwiek dał radę :). Pamiętam, jak ktoś z niezłych taktyków wymyślił sposób, żeby na starcie na złamanie karku cisnąć na jakiś pagórek i się na nim ustawić, żeby Katary miały słabszą szarżę. Ale tu był problem na VH, bo wtedy komp mając bonusy do statystyk nawet pod górę rozjeżdżał wszystko. Ma ktoś sposób na VH Carrhae?

Jarl
15-02-2010, 07:11
Nagrałem specjalnie:
http://www.dailymotion.pl/video/xc8h2n_ ... videogames (http://www.dailymotion.pl/video/xc8h2n_rome-carrhae-vh_videogames)
Z pomocą Ziba.
Miłego oglądania.
(filmik tak do ok 9:30, nie wiem czemu nagral się aż 12 min, ale wrzucałem po 2 rano i już nie chciało mi się edytować)

Czik
15-02-2010, 07:29
No, dzięki :). Jak wrócę po południu to spróbuję tak zagrać, dam znać jak wyszło.

Edit: Udało mi się :). Za drugim razem, bo za pierwszym trochę zrąbałem ustawienie - legioniści zahaczali o siebie przy rzutach pilami, i straciłem na początku za dużo jazdy (pierwszy generał wroga zamiast na legionistów rzucił się na mojego). Ale za drugim razem było już idealnie. Teraz spróbuję reszty bitew.

Eilean
20-02-2010, 00:52
A ja, jeśli mogę swoje wtrącić, miałem inną taktykę na Asculum. Co prawda, pod RTR, więc nie wiem, jak dobrze wypadnie pod normalnego Rome'a, uprzedzam.

Ani idę na żywioł, ani udaję się na jakieś górki, by niczym tchórz się chować czy unikać walki. Nie, zamiast tego idziemy do bitwy z pieśnią na ustach, w starym dobrym szyku manipularnym, wysyłając dwa oddziałki welitów do nękania wroga. Jeden przesuwamy na lewą flankę, do zaatakowania słoni, korzystając z doświadczeń pewnego Scypiona...

Natomiast co do bitwy, jak to w bitwie, potoczyć się może różnie. Na kawalerię - prawdopodobnie wróg wyśle swoich Ippiko do zapobieżenia zagrożeniu ze strony welitów. Właśnie, jedną jednostkę kawalerii, w dodatku na flankę, na której my mamy swoją. No cóż, nasz konsul zapewne spodziewał się, że walki tego dnia nie uniknie, więc czemu go dłużej powstrzymywać od tego i czemuż by nie wykonać kontrszarży?

Note: Głupio jest stracić konsula w tej bitwie, naprawdę głupio. Trzeba zadbać o naszą kawalerię, ma ona posłużyć bowiem do wykorzystania kolejnej słabości wroga.. znów, zaczerpniętej ze skarbnicy wiedzy historycznej.

Ogólnie rzecz biorąc, welici powinni mieć silną preferencję na strzelanie do słoni, hastati zaś wypuścić pila dopiero, gdy będą na nich szarżować hoplici.

Najbardziej przechlapane będziemy mieli na lewej flance, gdzie szaleją słonie bojowe. Które powinny stać się obiektem nagłego zainteresowania pila pobliskich hastati i principes. Kiedy linie się zetrą, a hastati zatrzęsą się pod naporem wroga, principes winni wypuścić pila na wroga.

Dwa oddziały principes na lewej flance oraz jeden oddział triarii stojący za nimi do walki i jak najszybszego zmuszenia słoni do ucieczki przeznaczamy. Reszta principes - jeśli potrzeba, wspieramy linię hastati. Jeśli nie, znakomicie - wykorzystamy jednego z... może nie do końca przodków Pyrrusa, jednak człowieka kultury hellenistycznej. Aleksandra. Taktykę żadną specjalną właściwie, jedynie ogólną ideę "młota i kowadła". Princepsi i triarii zachodzą od tyłu hoplitów, szarżują, doprowadzają w końcu do walki na śmierć i życie, której w zasadzie nie powinniśmy pozwolić trwać. Ah, ważna notka - gdy welitom skończą się strzały, proponowałbym posłać ich na łuczników i procarzy, choćby dla czystego zaangażowania sił i uniemożliwienia strzelania. Uwaga na Pyrrusa, który gdzieś tam prawdopodobnie będzie szarżował na linię - proponowałbym zadbać o jeden oddział triarii gdzieś na jego drodze... ewentualnie w pobliżu.

Tyle mojego. Wybaczcie ton autorytarny, jeno przedstawiam wam ogólne myśli dotyczące tej bitwy. Prawdopodobnie zrobię kolejne w przyszłości, wypróbuję tę wybraną taktykę na Asculum pod paroma wersjami, prawdopodobnie paroma razami, żeby się upewnić co do jej skuteczności.

Wszelka konstruktywna krytyka mile widziana.

Lurtz12
28-03-2010, 09:29
Nigdy nie wygrałem Carrhae ani pod Ausculum... :?
ale pod wpływem Twojego filmiku Jarl jeszcze raz spróbuję uporać się z Partami :)

Czik
28-03-2010, 18:39
Po obejrzeniu tego filmiku jest niesamowicie łatwo :D. Nie da się przegrać, no chyba że coś źle ustawimy, ja tak zrobiłem i straciłem dużo kawalerii w potyczce z generałem Partów, za drugim razem już było spoko :).

Lurtz12
28-03-2010, 20:27
ogólnie rzecz biorąc to jak się teraz zastanawiam głębiej to Krassus jednak tępy był :D
Jarl by se lepiej dał radę :D

Ajris
09-04-2010, 12:19
A próbowaliście zagrać pod Rafią tak:

http://i41.tinypic.com/2usd990.jpg

Słonie posłałem od razu na Egipskiego gienka i zanim wpadły w panikę to go zabiły :D Na pomoc mojemu generałowi posłałem dwa odziały Hetajrów, a Jazdę Grecką ustawiłem po bokach tej świątyni na tej stromej górce ;)
Później Hetajrowie z generałem stopniowo wybijają łuczników, Jazda Grecka odpiera ataki co z bonusem położenia nie jest jakoś masakrycznie trudne, a w razie czego pomaga srebrnym tarczą :)

Adam_bos
04-05-2010, 19:08
Fajny screen :D :)
obrona świątynie :lol:

Ja w ataku na Spartę waliłem z katapult w budynki a głupi spartanie wychodzili pojedyńczo i już nie wracali :D A potem gdy skończył się kamień atakowałem falangitami spartan i jakoś to było :D

Ajris
05-05-2010, 16:09
Dobrze że mi jacyś Egipscy kapłanie nie wylecieli z tej świątyni i nie zaatakowali falang od tyłu :P

Jango
23-05-2010, 18:57
Trebia, taktyka dosyć wałkowana przeze mnie na Very Easy/Normal. Czekamy aż trochę podejdą, cofamy tych z pierwszej linii do środkowej, aby wytrzymali napór pierwszego uderzenia. Po bokach bierzemy 1 oddział słonia i jakiegoś tam żołnierza (na lewo razy 1, na prawo razy 1) i czekamy na atak. Gdy zderzą się z główną linią wyjeżdżamy kawalerami z lewej na Generała, kawalerami z prawej uderzamy ich od tyłu/pomagamy tym z lewej. Słonikami i żołdakami atakujemy ich od boków. Powinniśmy ich szybko zownić. NIE WYSTAWIAMY DO WALKI HANNIBALA, GDYŻ MA BARDZO MAŁO LUDZI!

Maharbal
23-05-2010, 19:03
Wygranie bitwy nad Trebią na dowolnym poziomie to rzecz łatwa niczym włączenie komputera. Mając takie wojska można nawet nie czekać, aż ,,łymianie" podejdą blisko naszych linii i wejdą w kontakt bojowy z piechotą punicką, tylko od razu zmiażdżyć ich atakiem słoni i kawalerii. Warto zawczasu ubić rzymskiego generała swoją kawalerią, która stoi ukryta w lesie.

Czik
24-05-2010, 23:11
Większość bitew historycznych opiera się na wypatrzeniu jakiegoś kluczowego miejsca, wzgórza, gdzie można się ustawić - wtedy można robić heroiki na vh :). Nie rozgryzłem jeszcze teutoburskiego lasu, nie wyrabiam się w czasie.

balmora
27-05-2010, 23:39
Czik ja wygrałem bitwę w Lesie na vh 3 razy :)
za 1 razem popełniłem błąd gdyż straciłem łuczników których nie ubezpieczałem jednak na koncu jakos to przeszło, zostało mi 20 sekund i cos na oko 1 oddział piechoty i gienek ;d
za 2 i 3 razem kluczowym momentem było zabicie wrogiego generała (tego drugiego pod obozem, nie pierwszego) który prawdopodnie będzie próbowal stać przysłonięty w lesie

M13
13-12-2010, 20:55
Weźcie pod uwagę że w bitwach takich jak las i carrahe (chyba dobrze napisałem) generałowie nie mieli czesu na obmyślanie strategii ... z Partami za pierwszym razem na średnim poziomie udało mi sie wygrać (nie cofałem się na wzgórek tylko tak jak Krassus (dobrze mówię??) walczyłem odrazu. w lesie mi sie nie udało dopiero po jakimś czasie ich przeszedłem... Jesli chodzi o poziomy trudności to powinny one prezętować się tak: łatwy > poprostu łatwy średni > troszke trudniejszy ale nie tak strasznie trudny > już ciężko ale cały czas możliwe jest zwycięstwo bardzo trudny > zwycięstwo jest nie możliwe NORMALNY > taką bitwę może wygrać jedynie generał taki jak: Alexander Hannibal czy Gajusz Juliusz.

kuba4101994
14-12-2010, 20:06
Oblężenie Sparty jest łatwe jak siema czas.Ja chciałem rozwalić ich bez dużych szkód i się udało.Onagerami ładujesz w te wąskie uliczki gdzie sa natłoczeni spartanie.łucznikami podchodzisz bliżej a własnymi falangami za nimi.Po chwili oddział spartan wyjdzie z miasta,podejdą może 2 metry od naszych łuczników i zaczną zawracać(odwrócony spartanin to już nie problem) kosimy ich i nie zostaje z oddziału nic.Zrobią tak jeszcze pare razy ale nam się skończą szczały.Własnych pikinierów ustawiamy przy pierwszej uliczce(tak z 2 metry zrobić taki półksiężyc),przy drugiej z boku ustawiamy naszą piechote (stworzoną z łuczników i ludzi od onager),konnice i słonie z naprzeciwko.Wychodząca falanga odwróci siew strone naszej kawalerii i wtedy atak od tyłu piechotą,oni odwrócą piki a konnica będzie widziała ich tył i zrobi co do niej należy.Po kilku takich zabaw będzie można zobaczyć że w mieście stacjonuje tylko konnica i najwyżej 2 falangi.wbijamy najlepiej z 3 stron(połowe falangi do jednej ulicy połowa do drugiej a kawaleria od wschodu.Dosłownie zgniatamy ich na placu.
PS.Może mi ktoś wytłumaczyć czy w tej sparcie był achilles??bo został jeden żołnierz ich na placu i 5 min taranowałem go słoniami on wstawał,robiłem szarże końmi on wstawał falanga też nie mogła nic zrobić ale pewnie jakiś łucznik ugodził go w pięte

Fallen
25-12-2010, 23:18
szczały brzmią ciekawie:D

kacpers12
25-12-2010, 23:29
Zrobią tak jeszcze pare razy ale nam się skończą szczały.







heh

Knecht
27-12-2010, 19:02
W bitwie pod Carrahae znalazłem inną taktykę ;) co prawda dużo wojska nie zostaje ale nie trzeba wykorzystywać ukształtowania terenu, kluczem do zwycięstwa jest pilum oraz przeciwdziałanie szarżom, niedługo wrzucę filmik tylko najpierw muszę się nauczyć jak go robić :D Jak ktoś wie jak się robi te filmiki to niech napisze do mnie na gg jak to się robi ;)

lotto089
19-09-2011, 01:13
Chłopaki może mi powiecie bo za Chiny ludowe nie moge przejść Lasu ( oczywiście VH na innych nie podchodze ) . NA początku bitwy wycofuje wszystkie jednostki na koniec kolumny gdzie ustawiam linie z legionów i troche na górkach przy lasach . Problem z tym że A. Z mojej Jazdy Legionów nikt kompletnie nie przezywa B Berserkersi - po prostu masakra , lacznie sa ich 2 odziały czyli ok 140 woja :evil: , głupi komp podchodzi nimi pojedynczo bez zadnego wsparcia a i tak 3-4 oddzialy legionow Tluka ich ze wszystkich stron a i tak trace prawie jeden legion, pozniej dochodze do zakretu , staram sie isc lasem po prawej stronie i pojedynczo tluc poukrywanych, jest akcja 1vs 1 Kohorta Pretorianow i Zwykli Topornicy i ..... Topornicy wygrywaja albo zadajsa mi ogromne straty :shock: , jakos elminuje kilka oddzialow Germanow ale co z tego skoro z mojej Armii zostaja niedobitki a zostaje jeszcze kilka oddzialow , co z tym zrobic ??

Maharbal
20-09-2011, 09:05
Proponuję czytać dokładnie temat :)

Pisałem o tym na poprzedniej stronie, napiszę jeszcze raz: najważniejsze jest pierwsze starcie. Bersekierów niszczymy szarżami kawalerii, przy czym po szarży należy zawsze wyjeżdżać jazdą z wrogiego oddziału (zakładam, że coś z niego zostanie).
To normalne, że kohorta pretorianów dostaje od toporników (o doborowych już nie wspominając). Na okrzyku bojowym (i do tego mając przebijanie pancerza) niszczą w bezpośredniej walce całe mnóstwo innych rodzajów piechoty.
Jak już wyjdziemy z pierwszego starcia, stosujemy następującą taktykę: wysyłamy jeden oddział (najlepiej jakąś kohortę) naprzód, żeby ściągnął na siebie atak i ostrzał, a resztą towarzystwa przychodzimy w sukurs, w momencie kiedy awangarda nawiązała już kontakt bojowy. I tak prawie do samego końca. W niewielkiej odległości od bram fortu można się pokusić o bieg do środka, z racji dość licznych germańskich oddziałów w tamtej okolicy.

No, to by było na tyle. Przyjemnej gry.

lotto089
20-09-2011, 21:20
aha ok , spróbuje tej metody :D

bator35
24-09-2011, 15:20
Witam wszystkich:)

Bitwa pod Carrhae

Jazdą i generałem atakuję konnych łuczników (jazdę perska), ataki są nie udane ale co jakiś czas je ponawiam. W międzyczasie legionistami ruszam na katafraktów. Oni odpowiadają szarżą, i to och największy błąd, gdy walczą z moją piechotą, ja atakuje ich jazdą i rozbijam. Zniszczyli mi 1/3 piechoty, ale daję radę. Potem niszczę generałów i czekam aż łucznikom skończą się strzały. Gdy jazda perska szarżuje rozgramiam ją w walce wręcz. Jeżeli sprawa tego wymaga zaganiam lekkokonnych wroga w róg mapy. I tak z okrążenia przez kawalerię rozbijam ich. Gdyby katafrakci pierw zaatakowali moją jazdę, pewnie bym przegrał, ale miałem szczęście. A to była moja pierwsza bitwa.