PDA

Zobacz pełną wersję : Dlaczego jesteś prawicowcem? Geneza prawicowego światopoglądu Polaków.



Jan z Czarnolasu
19-02-2017, 10:06
Obserwując scenę polityczną i nastroje społeczeństwa nie sposób nie zaobserwować, ze światopogląd prawicowy cieszy się coraz większą popularnością, na co wskazuje rosnący odsetek zwolenników ugrupowań skrajnie prawicowych tj. konserwatywnej prawicy (albo narodowych socjalistów), konserwatywno-liberalnej prawicy oraz narodowców, przy jednoczesnym zaniku ugrupowań lewicowych. Spór polityczny ograniczył się przede wszystkim do walki prawicy z centroprawicą/centrum.

Tak się zastanawiałem nad genezą tego zjawiska, bo przecież w innych krajach Unii Europejskiej ma miejsce raczej spór między centroprawicą, a lewicą. Nawet jeśli widać tam wzrost nastrojów prawicowych to ma on bezpośredni związek z kryzysem uchodźczym oraz imigrantami (nie tylko z Bliskiego Wschodu - Brexit spowodowali przede wszystkim Polacy) i islamskim terroryzmem. No i te prawicowe ugrupowania w Europie Zachodniej wciąż są mimo wszystko marginesem.

Miałem wiele teorii na ten temat. Porównując Polskę ze społeczeństwami stricte lewicowymi np. Szwecją czy Holandią rzuca się w oczy, że o ile dwa wymienione przeze mnie kraje mają najwyższy wskaźnik czytelnictwa na świecie, który na dodatek rośnie (około 10% w tych krajach nie przeczytało żadnej książki, a około 60% więcej niż 5 książek). Dla porównania w Polsce, gdzie lewicy nie ma, a dużą popularnością cieszy się prawica czytelnictwo należy do najniższych w UE i na Świecie (44% społeczeństwa nie przeczytało żadnej książki, a jedynie 27% więcej niż 5 - osobiście w zeszłym roku przeczytałem 60) i spada. Jeśli badanie, z którego pochodzą te statystyki obejmowało także młodzież szkolną poniżej 18 roku życia tzn. że ponad 5 książek rocznie czytają w Polsce tylko uczniowie, studenci i kadra akademicka. Na pewno występuje korelacja między poziomem czytelnictwa, a popularnością idei prawicowych - pytanie, czy istnieje też związek przyczynowo-skutkowy?

Źródło badań nt. czytelnictwa w UE: http://orka.sejm.gov.pl/WydBAS.nsf/0/0291AD9C4904205EC1257D62004108A1/$file/Infos_177.pdf

Zabawne jest to, ze prawicowi na ogół Polacy wyśmiewają lewicowych na ogół Szwedów przy czym przyczyną kpin jest na ogół światopogląd tamtejszego społeczeństwa. Jedno z najmniej oczytanych społeczeństw na świecie wyśmiewa najbardziej oczytane społeczeństwo na Świecie.

Odpowiadając na zadane wcześniej pytanie 0 myślę, ze tak. Spróbuję ją krótko uargumentować. Wśród Polaków coraz większą popularnością cieszy się pseudonauka np. większość Polaków nie wierzy w globalne ocieplenie, mimo że istnieje co do tego naukowy konsensus. Coraz większa liczba Polaków wierzy w to, ze szczepionki powodują autyzm i inne problemy ze zdrowiem, mimo że zostało to wielokrotnie obalone. Co mnie osobiście zszokowało to to, ze ogromna część społeczeństwa wierzy w to, że fakt iż media ostatnio w końcu zauważyły problem smogu pod presją stowarzyszeń, które mówią o tym problemie od lat, to spisek producentów nowoczesnych kotłów/Rosjan chcących sprzedać nam gaz/Niemców chcących nam sprzedać wiatraki - mimo, ze mamy w Polsce setki stacji pomiarowych, a szkodliwość zanieczyszczeń powietrza została udowodniona ponad wszelką wątpliwość. Ostatnio na spotkaniu swojej klasy z podstawówki po latach część dorosłych już ludzi zaczęła dyskusje o leczeniu raka mózgu przy pomocy odpowiedniej diety i terapii u pewnego znawcy, który nie jest nawet lekarzem. Zszokowało mnie to w znacznym stopniu, no ale nie chciałem krytykować tej metody w sytuacji, w której a jakiejś osoby jest to ostania nadzieja na uratowanie życia kogoś bliskiego. Zamiłowanie do pseudonauki idzie generalnie w parze ze słabym wykształceniem i małą wiedzą o świecie(i nie mam na myśli formalnego wykształcenia i posiadania tytułu mgr bo znam magistrów, którzy od zakończenia gimnazjum zadnej ksiazki nie przeczytali poza streszczeniami lektur).

Zamiłowanie do pseudonaukowych poglądów niemal zawsze idzie w parze z wyrazistymi prawicowymi poglądami - i widać to nie tylko wśród przeciętnych ludzi, ale także u polityków np. nie widziałem jeszcze lewicowca który uważałby globalne ocieplenie za spisek, a wśród prawicowców to reguła. Partie prawicowe mają tendencje do tego, aby upraszczać skomplikowane problemy i jednocześnie przedstawiać proste (i na ogół nieskuteczne) metody ich rozwiązywania. Dlaczego? Bo tylko taki prosty program polityczny może zostać zrozumiany przez prostego człowieka.

Np. załóżmy, że mamy kraj, w którym problemem jest duża przestępczość i to głównie wśród czarnoskórych. Prawica nawołuje do podwyższenia kar i wprowadzenia kary śmierci oraz zwiększenia nakładów na Policję - ostatecznie okazuje się, ze efekty tych działań są marne, ale prosty człowiek to kupuje bo ma w prosty sposób zdefiniowany problem prostą i pozornie logiczną receptę, której skutkiem jest to że 1% populacji mieszka we więzieniach, reszta w państwie policyjnym, a przestępczość i tak jest kilka razy wyższa niż w innych, podobnych krajach. W tym samym czasie lewica zaczyna rozkładać problem na czynniki pierwsze, zastanawiać się nad genezą problemu i dochodzi do wniosku, że przyczyną jest bieda, niskie wykształcenie, brak perspektyw, patologiczne środowisko - i formułuje receptę na rozwiązanie problemu, która nawet niekoniecznie jest droższa niż wybudowanie dodatkowych więzień i zatrudnienie dodatkowych policjantów. Tymi receptami są np. antykoncepcja (aby ograniczyć reprodukcję, a co za tym idzie biedę oraz jej dziedziczenie w wielodzietnych rodzinach), inwestowanie w edukację, rewitalizację zapuszczonych dzielnic, likwidacja dzielnic mających charakter gett, resocjalizacja zamiast srogiego karania w przypadku drobniejszych przestępstw itd. itp. Są to recepty, które trudniej "sprzedać" komuś kto jest słabo wykształcony. Inną prostą receptą prawicy, która ma być skuteczna na każdy problem gospodarczy, jest obniżka podatków. Tutaj się zgadzam pod warunkiem, że chodzi o podatek VAT na ksiązki i ebooki (to skandal, ze ebooki są obłożone 23% stawką VAT).

I pasuje mi to do pewnej zmiany, jaka zaszła w wizerunku polskiego społeczeństwa około 1918 roku. W XIX wieku Polacy byli postrzegani przez pryzmat niepodległościowych elit składających się drobnej szlachty - ludzie ci mieli począwszy od czasów Tadeusza Kościuszki postępowe, lewicowe i rewolucyjne poglądy. Taki charakter miało Powstanie Listopadowe, w większym stopniu Powstanie Styczniowe i Rewolucja 1905 na ziemiach polskich. Polacy byli postrzegani przez pryzmat takich postaci np. gen. Jarosław Dąbrowski - powstaniec styczniowy, który zginął na barykadach komuny paryskiej.

Jednak około 1918 roku nastąpiła pewna zmiana, a to za sprawą endecji, która na przełomie XIX i XX wieku swoimi działaniami włączyła w ramy narodu polskojęzycznych, katolickich chłopów - słabo wykształconych i konserwatywnych. I to oni zadecydowali o nowym rysie ideowym narodu polskiego. Od tego czasu zamiast kosmpolitycznego i równościowego hasła "Za wolność nasza i waszą" coraz popularniejsze hasło to "Bóg, Honor, Ojczyzna". O ile pierwszym "lewakiem" w nowożytnej historii Polski był Kościuszko to ostatnim był Piłsudski, który w pewnym momencie życia przestał nim być, a stał się pragmatykiem, bo wiedział, ze jako lewicowiec nie jest stanie rządzić stosunkowo ciemnym, konserwatywnym społeczeństwem, który w przypadku bardziej radykalnych działań wywiozłoby go na taczkach (myślę, że z tego wziął się jego sceptyczny stosunek do narodu polskiego wyrażany w licznych powiedzonkach). W XX wieku Polacy zyskali raczej łatkę konserwatystów i antysemitów - zupełnie przeciwną w stosunku do tego co było w XIX wieku - bo zaczęto nas postrzegać nie przez pryzmat szlacheckich, postępowych elit, tylko przez pryzmat niewykształconych chłopskich mas, które pozostawały pod wpływem miejscowego proboszcza.

II RP u swojego zarania miała lewicowy rys (prawo wyborcze dla kobiet, unormowania prawa pracy itd.), bo takie poglądy miały nasze niepodległościowe elity, ale po pewnym czasie pod presją społeczeństwa coraz bardziej na znaczeniu zyskiwała prawica i właściwie po śmierci Piłsudskiego, przed samą wojną narodowcy weszli tylnymi drzwiami do obozu władzy - o czym świadczy chociażby założenie OZONu. Jeszcze trochę, a dykatura sanacji (którą założyli PPSowcy) przekształciłaby się w endecję bis. Po prostu z upływem czasu pod wpływem presji i oczekiwań społeczestwa (które miało jednak endeckie zapatrywania) sanacja o socjalistycznym rodowodzie była coraz bardziej endecka. Dobrze obrazuje tą zmiane polityki np. podejście do kwestii mniejszości. Początkowo dominowało liberalne podejście, natomiast w ostatnich latach sanacji mamy już burzenie czołgami cerkwi, przykłady przymusowych konwersji na katolicyzm całych wsi, pacyfikacje ukraińskich wsi przez wojsko, administracyjne szykany, zamykanie szkół mniejszości itd.

Tak samo było w PRL. Komunistyczna i kosmopolityczna władza (narzucona siłą z zewnątrz) coraz bardziej ulegała narodowym sentymentom społeczeństwa i w warstwie ideowej była coraz bardziej nacjonalistyczna i konserwatywna np. w 1968 roku mieliśmy np. smutny antysemicki spektakl. Ogólnie PRL w ostatnim okresie istnienia był bardzo patriotyczny.

I kolejna powtórka w III RP. Po 25 latach dominacji środowisk liberalno-lewicowych (bo takie poglądy miała większość opozycyjnych elit w PRL np. Michnik, Mazowiecki, Kuroń, Geremek, Frasyniuk) społeczeństwo po raz kolejny pokazuje, ze jednak ma bardziej prawicowe poglądy i już nie działa na nie "pedagogika wstydu", poprawność polityczna idzie w odstawkę, a antysemityzm został zastąpiony islamofobią i rasizmem.

Każde nasze państwo w XX wieku jest tworzone przez lewicę o modernizacyjnych zapędach, która pod wpływem fatycznych poglądów zacofanego społeczeństwa powoli traci na znaczeniu ponieważ społeczeństwo preferuje konserwatystów i narodowców. Można powiedzieć, ze jesteśmy prawicowym społeczeństwem rządzonym (na ogół) przez lewicowe elity. Pytanie brzmi - dlaczego te elity zawsze są bardziej lewicowe niż większość społeczeństwa? Może więcej czytają?

A wy macie jakieś przemyślenia na ten temat? Skąd taka popularność prawicowych poglądów i dlaczego bycie w Polsce lewicowcem to obciach?

Draken
19-02-2017, 10:21
Zgadzam się z tym co napisałeś, ale są jeszcze dwie rzeczy, a nawet bardziej istotne niż czytelnictwo. Zamożność ludzi w danym rejonie i religijność, zamożność jest połączona z wykształceniem i religijność w sumie też. Osoba, która pochodzi z biednej rodziny nie ma zbyt dużych szans na dostanie się do dobrej szkoły, po prostu jej na to nie stać(książki i inne rzeczy), więc będzie rozgoryczona na świat i trafi do niej program typowej polskiej prawicy.
I tu dochodzimy do tego czym jest typowa prawica w naszym kraju, jest to program socjalny, polowanie na winnych i bardzo prymitywny przekaz, który jest zrozumiały dla każdego. PiS jest tego pięknym przykładem - 500+, udowadnianie, że PO to banda złodziei, a UE się miesza w nasze wewnętrzne sprawy i że wszystko to spisek kogoś.
Wracając do zamożności, religijności i też czytelnictwa sprawdza się stare powiedzenie im dalej w las tym więcej drzew. W dużym, a nawet średnim mieście jak się popatrzy na statystyki to radykalna prawica nie ma jakiejś wielkiej reprezentacji i dominują albo niezależni, albo centrum.
Jest jeszcze problem różnicy w rozwoju na obszarze całego kraju, tam gdzie ten poziom jest w miarę wysoki to ludzie będą głosować na partie, które wymagają trochę inteligencji od swoich wyborców i obiecują w miarę realna rzeczy. Natomiast partie a la PiS będą obiecywać gruszki na wierzbie i jeszcze trochę. Jak ktoś ma wykształcenie i obycie w świecie to ich zignoruje, ale prosty wyborca złapie haczyk.

Sent from my SM-T815 using Tapatalk

Presidente
19-02-2017, 12:37
Miałem wiele teorii na ten temat. Porównując Polskę ze społeczeństwami stricte lewicowymi np. Szwecją czy Holandią rzuca się w oczy, że o ile dwa wymienione przeze mnie kraje mają najwyższy wskaźnik czytelnictwa na świecie, który na dodatek rośnie (około 10% w tych krajach nie przeczytało żadnej książki, a około 60% więcej niż 5 książek). Dla porównania w Polsce, gdzie lewicy nie ma, a dużą popularnością cieszy się prawica czytelnictwo należy do najniższych w UE i na Świecie (44% społeczeństwa nie przeczytało żadnej książki, a jedynie 27% więcej niż 5 - osobiście w zeszłym roku przeczytałem 60) i spada. Jeśli badanie, z którego pochodzą te statystyki obejmowało także młodzież szkolną poniżej 18 roku życia tzn. że ponad 5 książek rocznie czytają w Polsce tylko uczniowie, studenci i kadra akademicka. Na pewno występuje korelacja między poziomem czytelnictwa, a popularnością idei prawicowych - pytanie, czy istnieje też związek przyczynowo-skutkowy?
Trochę mnie bawi powiązanie niskiego czytelnictwa (głupoty) z prawicą wiedząc jakie "inteligentne" masy pociągnął socjalizm czyt. idee lewicowe.
Co do czytelnictwa ogólnie to ono spada i to pewnie od dekady albo i wcześniej (nie tylko w Polsce). Coraz więcej deklaruje, że od czytania książek (o ile w ogóle jakąś bez musu przeczytali) odeszło zaraz po szkole.

Odpowiadając na zadane wcześniej pytanie 0 myślę, ze tak. Spróbuję ją krótko uargumentować. Wśród Polaków coraz większą popularnością cieszy się pseudonauka np. większość Polaków nie wierzy w globalne ocieplenie, mimo że istnieje co do tego naukowy konsensus. Coraz większa liczba Polaków wierzy w to, ze szczepionki powodują autyzm i inne problemy ze zdrowiem, mimo że zostało to wielokrotnie obalone. Co mnie osobiście zszokowało to to, ze ogromna część społeczeństwa wierzy w to, że fakt iż media ostatnio w końcu zauważyły problem smogu pod presją stowarzyszeń, które mówią o tym problemie od lat, to spisek producentów nowoczesnych kotłów/Rosjan chcących sprzedać nam gaz/Niemców chcących nam sprzedać wiatraki - mimo, ze mamy w Polsce setki stacji pomiarowych, a szkodliwość zanieczyszczeń powietrza została udowodniona ponad wszelką wątpliwość. Ostatnio na spotkaniu swojej klasy z podstawówki po latach część dorosłych już ludzi zaczęła dyskusje o leczeniu raka mózgu przy pomocy odpowiedniej diety i terapii u pewnego znawcy, który nie jest nawet lekarzem. Zszokowało mnie to w znacznym stopniu, no ale nie chciałem krytykować tej metody w sytuacji, w której a jakiejś osoby jest to ostania nadzieja na uratowanie życia kogoś bliskiego. Zamiłowanie do pseudonauki idzie generalnie w parze ze słabym wykształceniem i małą wiedzą o świecie(i nie mam na myśli formalnego wykształcenia i posiadania tytułu mgr bo znam magistrów, którzy od zakończenia gimnazjum zadnej ksiazki nie przeczytali poza streszczeniami lektur).
Serio ktoś uważa smog za spisek przez Ciebie wymienionych?

Np. załóżmy, że mamy kraj, w którym problemem jest duża przestępczość i to głównie wśród czarnoskórych. Prawica nawołuje do podwyższenia kar i wprowadzenia kary śmierci oraz zwiększenia nakładów na Policję - ostatecznie okazuje się, ze efekty tych działań są marne, ale prosty człowiek to kupuje bo ma w prosty sposób zdefiniowany problem prostą i pozornie logiczną receptę, której skutkiem jest to że 1% populacji mieszka we więzieniach, reszta w państwie policyjnym, a przestępczość i tak jest kilka razy wyższa niż w innych, podobnych krajach. W tym samym czasie lewica zaczyna rozkładać problem na czynniki pierwsze, zastanawiać się nad genezą problemu i dochodzi do wniosku, że przyczyną jest bieda, niskie wykształcenie, brak perspektyw, patologiczne środowisko - i formułuje receptę na rozwiązanie problemu, która nawet niekoniecznie jest droższa niż wybudowanie dodatkowych więzień i zatrudnienie dodatkowych policjantów. Tymi receptami są np. antykoncepcja (aby ograniczyć reprodukcję, a co za tym idzie biedę oraz jej dziedziczenie w wielodzietnych rodzinach), inwestowanie w edukację, rewitalizację zapuszczonych dzielnic, likwidacja dzielnic mających charakter gett, resocjalizacja zamiast srogiego karania w przypadku drobniejszych przestępstw itd. itp. Są to recepty, które trudniej "sprzedać" komuś kto jest słabo wykształcony. Inną prostą receptą prawicy, która ma być skuteczna na każdy problem gospodarczy, jest obniżka podatków. Tutaj się zgadzam pod warunkiem, że chodzi o podatek VAT na ksiązki i ebooki (to skandal, ze ebooki są obłożone 23% stawką VAT). Prawica kara tych co rybę kradną, lewica daję rybę wcześniej zabraną w podatkach.

PaskudnyPludrak
19-02-2017, 13:40
Zamiłowanie do pseudonaukowych poglądów niemal zawsze idzie w parze z wyrazistymi prawicowymi poglądami - i widać to nie tylko wśród przeciętnych ludzi, ale także u polityków n


Dodajmy do tego np turbosłowian, wielką Lechię, które największą popularnością cieszą w środowiskach prawicowych właśnie,różni 'historycy', którzy piszą historię na nowo, jak i wiara i propagowanie rozmaitych teorii spiskowych,

radoslawzal
19-02-2017, 13:46
Dla porównania w Polsce, gdzie lewicy nie ma, a dużą popularnością cieszy się prawica czytelnictwo należy do najniższych w UE i na Świecie

To znaczy gdzie ta prawica? Bo na pewno nie w umysłach większości Polaków, co zresztą widać po wielu latach inżynierii społecznej, całym tym głownym nurcie. Przecież i pis i po i inne okrągłostołowe ugrupowania to ten sam socjalizm=lewica, tyle, że akurat tutaj w przypadku pis mamy socjalizm w treści, katolicyzm w formie- jak to trafnie ocenił S Michalkiewicz ;) A poza tym nic się nie zmienia.

Biorąc pod uwagę tylko to zdanie i zakrzywianie rzeczywistości nawet nie chce mi się strzępić klawiatury na komentowanie reszty śmiałych tez. Łącznie z takimi kwiatkami jak to, że brexit wywołali Polacy- chciałoby się tutaj jedynie napisać wielkie młodzieżowe xD.


PS
A wy macie jakieś przemyślenia na ten temat? Skąd taka popularność prawicowych poglądów i dlaczego bycie w Polsce lewicowcem to obciach?

Jest raczej na odwrót, co widać w cały czas postępującej laicyzacji społeczeństwa. Niepotrzebnie zaglądałem na tą część forum :D

Jan z Czarnolasu
19-02-2017, 14:04
radoslawzal


Biorąc pod uwagę tylko to zdanie i zakrzywianie rzeczywistości nawet nie chce mi się strzępić klawiatury na komentowanie reszty śmiałych tez. Łącznie z takimi kwiatkami jak to, że brexit wywołali Polacy- chciałoby się tutaj jedynie napisać wielkie młodzieżowe

Takie są fakty. Brexit przeszedł nieznaczną większością głosów.

Jakie były jego przyczyny? Przede wszystkim niezadowolenie Brytyjczyków z masowej imigracji ludzi w Europy Wschodniej (w połowie są to Polacy) po wstąpieniu Polski do UE. Bulwarówki pilnie opisują wszystkie wyczyny polskiej patologii, na dodatek dochodzi coraz trudniejsza sytuacja na rynku pracy - brytyjskie klasy niższe obwiniają imigrantów za brak pracy albo konkurencję na rynku pracy, która powoduje obniżenie stawek.

Gdyby nie imigracja zarobkowa z Europy Wschodniej Brytyjczycy nie byliby poirytowani i idea Brexitu nie zdobyłaby takiego dużego poparcia.

Spróbuj merytorycznej polemiki z moimi argumentami, chociaż podejrzewam, ze nie jesteś do tego zdolny.


To znaczy gdzie ta prawica? Bo na pewno nie w umysłach większości Polaków, co zresztą widać po wielu latach inżynierii społecznej, całym tym głownym nurcie. Przecież i pis i po i inne okrągłostołowe ugrupowania to ten sam socjalizm=lewica, tyle, że akurat tutaj w przypadku pis mamy socjalizm w treści, katolicyzm w formie- jak to trafnie ocenił S Michalkiewicz A poza tym nic się nie zmienia.

No właśnie w umysłach większości Polaków.

Nie utożsamiaj liberalizmu gospodarczego z prawicowością.

W Ameryce Łacińskiej przez cały XIX wiek liberałowie gospodarczy byli jednocześnie zwolennikami demokratyzacji, rozdziału kościoła od państwa, zniesienia niewolnictwa, powszechnej edukacji, reformy rolnej itd. itp. - i byli oni nazywani lewicą. Dla odmiany konserwatyści nazywani prawicą, byli zwolennikami monarchii, klerykałami, zwolennikami utrzymania niewolnictwa, a w kwestiach gospodarczych wykazywali dużo mniej liberalne podejście niż liberałowie. Aby zdobyć poklask tłumów i zdobyć władze nie wahali się przed różnymi formami rozdawnictwa.

Wiązanie liberalizmu z prawicą to współczesny wynalazek, datowany od czasu w którym socjalizm zdobył szersze poparcie. Nie neguję, ze to współcześnie idea prawicowa, ale nie można jej przypisywać nadrzędnej roli, skoro jej prawicowość nie jest odwieczna tylko stosunkowo nowa, a kiedyś podział na linii prawica-lewica był wyznaczny przez inne kryteria niż linia socjalizm-liberalizm.

Sympatiami politycznymi rządzą przede wszystkim emocje, a nie kwestie ekonomii, o której większość społeczeństwa, w tym zapewne także Ty, nie ma zielonego pojęcia. Przy czym 50 czy 100 lat temu to pojęcie było jeszcze bardziej nikłe niż dzisiaj. O podziałach ideowych zawsze decydowały inne rzeczy np. poparcie dla Kościoła, aborcji, monarchii, niewolnictwa, związków homoseksualnych, rasizmu, nacjonalizmu, kary śmierci, dostępu do broni palnej, stosunku do wojny jako metody prowadzenia polityki, polityki kolonialnej - bo są to kwestie, które rozumie każdy i kazdy ma swoje zdanie. Większość ludzi natomiast nic nie wie o ideach gospodarczych i ich wpływie na życie ludzkie i gospodarkę.

Pampa
19-02-2017, 14:09
Połączyłem posty.

Presidente
19-02-2017, 14:16
Dodajmy do tego np turbosłowian, wielką Lechię, które największą popularnością cieszą w środowiskach prawicowych właśnie,różni 'historycy', którzy piszą historię na nowo, jak i wiara i propagowanie rozmaitych teorii spiskowych,
Ale wiesz, że większość zwolenników "turbosłowian" robi to dla beki?


Po pierwsze w niektórych krajach wcale nie spada, tylko rośnie albo utrzymuje się na stałym poziomie.

Po drugie w Polsce poziom czytelnictwa jest od dawna znacznie niższy niż na Zachodzie.

Po trzecie spadek w innych państwach jest na ogół niewielki, a w Polsce bardzo duży.

Po czwarte poziom czytelnictwa od dawna spada, a popularność prawicowych partii na Zachodzie rośnie, w Wielkiej Brytanii Brexit, w USA Trump. Przypadek? Czyżby efekt wzrostu głupoty?
A może to efekt wzrostu głupoty lewicowych "elit"? ;)

Po pierwsze dla określenia zapatrywań ideologicznych ustawiłbym zapatrywania gospodarcze na drugim miejscu, bo ludzie w wyborach politycznych kierują się przede wszystkim emocjami, a nie logiką, a wysokość podatków i polityka gospodarcza nie wzbudzają na ogół zbyt dużych emocji. Ludzi rozpala i dzieli podejście do religii, do kwestii społecznych, do ustroju politycznego, edukacji itd., a nie rozwiązania gospodarcze, bo tutaj wśród większości jest konsensus - kazdy chce płacić do systemu jak najmniej podatków, a dostawać jak najwięcej socjalu. Logiczne. To kwestia wartości i interesów.

Po drugie redystrybucja bogactwa w ramach systemu socjalnego nie ma nic wspólnego z głupotą. To kwestia interesów poszczególnych grup, systemu wartości, osobistych preferencji. Chcesz powiedzieć, ze np. robotnicy w XIX wieku, którzy domagali się skrócenia czasu pracy, emerytur, zasiłków dla bezrobotnych, rent dla osób poszkodowanych w wypadkach, wolnych sobót, urlopów itd. i głosowali w tym celu na socjalistów byli głupi? Robili to z głupoty? Jak rozumiem, gdyby byli inteligentni to dalej pracowaliby bo 14 godzin na dobę, przez 6-dni w tygodniu, bez żadnych zabezpieczeń socjalnych. To chcesz powiedzieć?

Każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady które zależą od tego kto ma jaką pozycję w systemie gospodarczym na ogół, ale nie można powiedzieć, ze któreś z nich jest głupotą.

Zgadzam się jedynie z tym, ze głupotą jest centralne planowanie i zaciąganie na długów w celu finansowania socjalu.

Np. Szwedzi (ci którzy najwięcej czytają) mają socjal, ale nie zadłużają się na niego. Mają niskie zadłużenie. Państwo wydaje w przyblizeniu tyle ile zarabia. Dla odmiany w Polsce konserwatywna prawica w celu sfinansowania socjalnego rozdawnictwa zadłuża cały kraj.
Pytam czy inteligentne masy poszły za rewolucją w Rosji.

Jan z Czarnolasu
19-02-2017, 14:19
Połączyłem posty.

Nie połaczyłeś. Skasowałeś mój post, w którym odpowiedziałem na post Presidente.

Dzięki.

Na szczęście Presidente zdązył na niego częściowo odpowiedzieć.


Nie wiem co się stało, musiało coś się zbugować, bo miało być połączenie. Koniec offtopu. Pampa


Pytam czy inteligentne masy poszły za rewolucją w Rosji.

W zeszłym roku przeczytałem Rosję Carów, Rewolucję Rosyjską oraz Rosję Bolszewików Pipesa, Imperium Peryferii. Rosja, a system światowy Kagarlickiego i kilka innych książek o historii Rosji (taką fazę miałem na Rosję w zeszłym roku) i odpowiedź na Twoje pytanie byłaby dość skomplikowana, więc odpowiem w skrócie.

Po pierwsze w Rosji nie było inteligentnych mas. Rosja była społeczeństwem, w którym większość społeczeństwa była zacofana.

Po drugie rewolucja była w Rosji czymś niezbędnym. Carat kreował system niewydolny i nieudolny, a Polacy od Powstania Styczniowego szli w awangardzie rewolucjonistów. Większość wykształconych Rosjan popierała zmiany i rewolucję, uważając ją za coś niezbędnego. Jednak mówiąc o rewolucji miałem na myśli rewolucję, która wprowadziłaby w Rosji monarchię konstytucyjną albo parlamentarną względnie demokratyczną republikę. Tego właśnie oczekiwali wykształceni Rosjanie - wprowadzenia u siebie ustroju wzorowanego na ustrojach Europy Zachodniej. I taką rewolucją była Rewolucja Lutowa.

Po trzecie niewykształcone masy w Rosji czyli chłopi byli w zasadzie bezideowi. Trudno ich opisać. Z jednej strony popierali carat, uważając cara za dobrego ojca, z drugiej strony byli w głębi ducha anarchistami i lojalność wobec państwa była wymuszana przez czysto fizyczną siłę - chłopi mieli jeden główny pogląd - czarny podział. Tylko to ich interesowało, aby wspólnoty chłopskie mogły zagarnąć łapy na ziemi arystokratów i cerkwi. Nie interesowało ich kto zdobędzie władzę.

Po czwarte. Rewolucja październikowa miała charakter puczu, a bolszewicy cieszyli się małym poparciem, które na dodatek wynikało nie tyle z atrakcyjności ich ideologii, co raczej z nieudolności rządu Kiereńskiego i atrakcyjnych postulatów - czyli pokoju i ziemi. Nie wygrali atrakcyjnym programem gospodarczym czy społecznym tylko tym, ze oferowali żołnierzom (w większości chłopskiego pochodzenia) pokój, a chłopom ziemię, a wśród chłopów czarny podział, czyli zawłaszczanie przez wspólnoty chłopskie ziemi arystokratów i cerkwi, był największym marzeniem. Przez wspólnoty, bo chłopi posiadali ziemię w ramach wspólnot, a nie indywidualnie - chłopi, którzy posiadali prywatną ziemię korzystając z reformy Stołypina byli na wsi znienawidzeni, co zresztą potem bolszewicy umiejętnie wykorzystali. No sympatię mieszkańców miast zdobyli obiecując walkę z głodem - bo za czasów Kiereńskiego był to ogromny problem. Bolszewicy zdobyli władzę populizmem - zaoferowali wszystkim to co pragnęli. No i oczywiście bolszewicy wszystkie swoje obietnice spełnili. Z Niemcami zawarli pokój, chłopom dali ziemię, a aby wyżywić miasta wysłali na wieś karne ekspedycje, aby zarekwirować żywność, dopuszczając się przy tym masowych zbrodni. No i tak przekonali do siebie masy bolszewicy. Po prostu zaoferowali zdesperowanemu społeczeństwu, to o czym to społeczeństwo marzyło. Oczywiście gdy wyciągnęli ręce po chłopską żywność, za którą nie mieli czym zapłacić, to poparcie chłopów szybko utracili, wywołując wojnę domową, która de facto była wojną miasta ze wsią.

Po piąte bolszewicy stworzyli ustrój, który nie był ustrojem lewicowym, tylko wypaczoną wersją caratu. Wszystkie zbrodnicze instytucje ZSRR to w praktyce wypaczone i zradykalizowane wersje carskich instytucji, możliwe do wprowadzenia często dzięki technicznemu postępowi (łagry, wewnętrzna paszportyzacja, policja polityczna, przestępstwa polityczne). Rosja bolszewicka miała lewicowy rys w pierwszych latach istnienia (np. na pewien czas zalegalizowano aborcje i przestano penalizować homoseksualizm, ale po kilku latach wycofano się z tego), ale potem się z tego wycofywano i z owej lewicowości zostało centralne planowanie oraz flaga państwowa (oraz nazwa).

Wonsz
19-02-2017, 15:08
Może mi ktoś powiedzieć jaka jest metodologia badania poziomu czytelnictwa?

Zbyszko
19-02-2017, 15:26
Mógłbym poprosić użyt. Jan z Czarnolasu, o nieco krótszą formę wypowiedzi? Ze swojej strony dodam, że np. polskie opracowania na temat rewolucji fr. mają najczęściej odcień prawicowy. Niby nic, ale takie rzeczy kształtują światopogląd. Jest nawet powiedzenie: "Powiedz mi, jaki jest twój stosunek do rewolucji francuskiej, a powiem ci kim jesteś!".

Inaczej ma się sprawa w Europie Zach., gdzie współcześnie do głosu dochodzą ruchy na wskroś lewicowe. Wilders, Le Pen - ich elektoraty to gł. dawni wyborcy krajowych partii socjalistycznych. Zastąpili anty-chrześcijaństwo, anty-islamem i resztę zostawili bez właść. większych zmian - antyamerykańskość, walka z nierównościami + dzielenie dóbr. Nie mają oni nic wspólnego z prawicą sensu europejskiego. Wilders walczy z CDA i pomniejszymi partiami chadeckimi, a Le Pen gł. z Republikanami. Poziom oderwania tych ludzi od rzeczywistości, zilustrowała niedawna wypowiedź pewnej Holenderki - wiernie cytując: "Głosowałbym na lewicę, ale boję się Al-Kaidy!".

Jan z Czarnolasu
19-02-2017, 16:05
Mógłbym poprosić użyt. Jan z Czarnolasu, o nieco krótszą formę wypowiedzi? Ze swojej strony dodam, że np. polskie opracowania na temat rewolucji fr. mają najczęściej odcień prawicowy. Niby nic, ale takie rzeczy kształtują światopogląd. Jest nawet powiedzenie: "Powiedz mi, jaki jest twój stosunek do rewolucji francuskiej, a powiem ci kim jesteś!".

Niestety nie. Gdybym chciał sobie podyskutować przy pomocy obrazków opatrzonych krótkimi tekstami to wybrałbym grupę Jak będzie w Akapie - Sekcja Memów (w skrócie jebawka).

Dobrze, że poruszyłeś temat Rewolucji Francuskiej, bo ona obrazuje, że podział na lewicę i prawicę jest dynamiczny w ujęciu czasowym. Jakobini byli rewolucyjną lewicą i nie budzą sympatii współczesnej prawicy, mimo że współcześnie ich najbardziej radykalne i kontrowersyjne poglądy są oczywistością. Co kontrowersyjnego forsowali Jakobini? Otóż takie poglądy jak:
- demokracja i powszechne prawo wyborcze bez cenzusu (współcześnie od dawna standard).
- humanitarne karanie (gilotyna zapewniała szybką i możliwie bezbolesną śmierć, będącą dużym postępem w stosunku do powieszenia bądź ścięcia toporem przez pijanego kata - wg Jakobinów kara śmierci miała powodować śmierć, a nie dodatkowe cierpienia).
- zniesienie niewolnictwa (Napoleon przywrócił).
- zniesienie przywilejów stanowych i równość wobec prawa (standard i oczywistość).
- rozdział kościoła od państwa (standard).

Skrajna lewica Rewolucji będąca nawet na lewo od Jakobinów postulowała nawet o zgrozo wprowadzenie praw wyborczych dla kobiet i jakieś podstawowe prawa socjalne, no ale dla współczesnych takie postulaty były abstrakcją. Jako ciekawostkę powiem, ze Robespierre był przeciwnikiem kary śmierci, ale widocznie ratowanie rewolucji było dla niego wazniejsze niż ten postulat.

Chodzi o to, że w miarę upływu czasu lewica wprowadza kolejne swoje postulaty w życie tak, ze stają się one oczywiste dla całego społeczeństwa, a granica tego co lewicowe przesuwa się dalej i to co kiedyś było lewicowe dzisiaj jest powszechnie przyjmowanym konsensusem albo nawet staje się synonimem konserwatyzmu i prawicowości.

W pierwszej połowie XIX wieku na polu gospodarczym lewica ścierała się z prawicą nie w walce o socjalizm, tylko w walce o liberalizm gospodarczy, bo prawica obstawała przy systemie niewolniczo-feudalnym, a lewica chciała aby wszyscy byli wolni, równi wobec prawa, aby nikt nie musiał nikogo zmuszać do pracy itd. Walka ta była najostrzejsza w Ameryce Łacińskiej, a konserwatyści prowadzili politykę, w której nie wahali się dokonywać w gospodarce interwencji czy pozwalać sobie na pewną dozę socjalu, aby pozyskać poparcie najbiedniejszych w razie potrzeby. Co zabawne w końcówce XIX wieku liberałowie w większości krajów Ameryki Łacińskiej zdobyli przewagę, rozprawili się z reliktami feudalizmu i niewolnictwa, a następnie przyczynili się do dużego wzrostu gospodarczego i modernizacji swoich krajów. Ameryka Łacińska w drugiej połowie XIX wieku zmieniła się nie do poznania i PKB mocno wzrósł. Najzabawniejsze jest to, ze jednocześnie w okresie tym poziom życia wiekszości społeczeństwa albo pozostał na takim samym poziomie, albo spadł przykład Meksyk, gdzie taki spadek był chyba największy. Po prostu cały wzrost PKB konsumowali zagraniczni inwestorzy, miejscowe elity i stosunkowo nieliczna klasa średnia. No i wtedy w siłę zaczęli rosnąć socjaliści, ale to już inna historia.

Dopiero gdy liberalizm i wolny rynek stały się oczywistością, a ostatnie relikty systemu niewolniczo-feudalnego stały się przeżytkiem, walka rozgorzała na nowym polu. Liberalizm vs socjalizm, który ukonstytuował się jako poważna idea dopiero w czasach Marksa i Engelsa. Na polu gospodarczym lewica zrobiła w najpierw dwa kroki do przodu, a następnie krok w tył i dzisiaj nie zanosi się tutaj na zmiany. Wolny rynek jest dla każdego oczywistością z tym, ze klasyczna lewica postuluje jego regulacje i przeznaczenie części podatków na sferę socjalną czyli nieodpłatną dla obywateli edukację, służbę zdrowia i zasiłki. Nikt powazny nie snuje już wizji o centralnym planowaniu, bo na tym lewica się sparzyła. Stosunkowo nowym postulatem w myśli lewicowej w sferze gospodarki jest "zrównoważony rozwój" przy uwzględnieniu wymogów ekologii. To też temat na zupełnie inny wątek, ale myślę że to słuszna koncepcja i za 100 lat ta kwestia będzie oczywista nawet dla prawicy.

Jednak na innych polach spór trwa dalej. Spójrzcie chociażby na kwestie mniejszości seksualnych. Jeszcze pół wieku temu oczywiste było, że homoseksualizm należy karać więzieniem i leczyć. Dzisiaj prawica mówi jednym głosem, że "nie obchodzi nas co oni robią w swoich łóżkach, ale niech nie wychodzą na ulicę ani nie żądają prawa do związków partnerskich". Spór się przesunął w lewo. W latach 30' nawet wśród większości lewicowców homoseksualizm budził obrzydzenie, chociaż postulowano jego depenalizację. Dzisiaj to oczywiste dla każdego.

Generalnie zawsze tam gdzie jest polaryzacja poglądów istnieje prawica i lewica. Tylko tam gdzie wszyscy mają jednakowe poglądy albo nie mogą ich wyrażać (państwo totalitarne) nie ma lewicy i prawicy, bo to czy coś jest prawicowe czy lewicowe to rzecz względna. Lewica dla istnienia potrzebuje prawicy i vice versa. Tak samo jak jasny odcień koloru nie może istnieć bez ciemniejszego, a większa liczba bez mniejszej.

Przeciętna europejska partia prawicowa byłaby w czasach Rewolucji Francuskiej skrajną lewicą, a Jakobini uchodziliby dzisiaj za prawicę ze swoimi zacofanymi postulatami prawa wyborczego tylko dla mężczyzn i brakiem socjalnych postulatów na sztandarach.

Piter
19-02-2017, 16:36
gdzie ten poziom jest w miarę wysoki to ludzie będą głosować na partie, które wymagają trochę inteligencji od swoich wyborców i obiecują w miarę realna rzeczy. Natomiast partie a la PiS będą obiecywać gruszki na wierzbie i jeszcze trochę. Jak ktoś ma wykształcenie i obycie w świecie to ich zignoruje, ale prosty wyborca złapie haczyk.

Sent from my SM-T815 using Tapatalk



Które to partie wymagają trochę inteligencji? :D

Zbyszko
19-02-2017, 16:38
Skrajna lewica Rewolucji postulowała otwarcie komunizm, vide Wściekli. Pod podstawowymi świad. socjalnymi mógłby się podpisać Robespierre, ale miał ważniejsze sprawy na głowie. Poza tym - dyktatorsko rządził rapt. z 3-4 miesiące, kiedy wł. pokonał większość politycznych wrogów. Równość wobec praw zagwarantowano w 1789, więc Jakobini de facto przyszli na gotowca. Pod pozostałym mogę się podpisać, ale pewne elementy demokracji cenzusowej nadal są uwidocznione w Szwajcarii/UK. Nie przesadzałbym ze skrajną lewicą - Republikanie we Francji nadal stanowiliby najw. centro-lewicowe skrzydło Rewolucji i najpewniej nie byliby w całości zwolennikami zgilotynowania króla. Zresztą - współczesne wielkie part. polit. to mozaika stronnictw rewolucyjnych. U Republikanów można spotkać większych zwolenników socjalu lub odwrotnie, zwolenników cięć i zaciskania pasa - liberałów, często o konserwatywnym światopoglądzie. U Socjalistów tożsamo, gdzie właściwie można spotkać quasi-Republikanów i soc-demo - z wizją bardzo rozbudowanego aparatu państwowego. Nie jestem też specjalnym zwolennikiem tezy, że Rewolucja wszystko wymyśliła. Solidaryzm wśród prawicy istniał gdzieś tam wcześniej - choćby z nauk Jezusa, Lutra. Ale masz rację - Rewolucja dała możliwość ścierania właściwie stosunk. starych wizji, co najwyżej rozbudowanych przez ówczesnych intelektualistów. Z tej perspektywy - dziś wszystko jest na lewo. Trudno, żeby nie było. Świat przedrewolucyjny definiował system feudalny. Współcz. liberałowie walczą z socjalistami, a komuniści i "anarchizujący" konserwatyści żyją w innej - przedrewolucyjnej (nie)rzeczywistości.

Presidente
19-02-2017, 16:44
A nie prościej napisać, że zarówno skrajna lewica jak i prawica są wynikiem głupoty i prowadzą do katastrofy.

Piter
19-02-2017, 16:46
Co to za prawica PiS? Na Kukiza ludzie głosowali podejrzewam nie dlatego, bo jest ultra-nacjonalistą, Palikot niedawno miał ile paręnaście procent. Niechęć do SLD mogła się wziąć z żalu za komunizm, a do Palikota za to, że jest jaki jest :D . Ludzie nie są wcale jakoś ultrakonserwatywni i szukają kogoś kogo uznają za mniejszego złodzieja, choć też ciężko generalizować. Znam wielu mało zarabiających fanatyków PO, którzy nie czytają książek i są słabo wykształceni ale mają w głowie pełno papki z TVN24.

Duży wpływ na złe notowania lewicy może mieć to, że dużo się mówi ostatnio o zbrodniach komuny, która kojarzy się z lewicą.

Większość Polaków nie zarabia więcej niż 2000 na rękę, więc bardzo dobrze, że dostaną 500 plus. Nie róbcie z ludzi niewolników, czy kaste podludzi jak w Indiach. W Polsce zwiększa się rozwarstwienie społeczne.

Pampa
19-02-2017, 17:09
Żadnego typu wulgaryzmy nie są tolerowane, jak i osobiste wycieczki. Proszę się powstrzymywać. Pampa

Jan z Czarnolasu
19-02-2017, 17:13
Co to za prawica PiS?

No prawica właściwie pod każdym względem.

Kontrowersje co do prawicowości budzi tylko ich polityka gospodarcza, ale nie można postrzegać prawicy tylko i wyłącznie jako turboliberałów bo to tylko jedna z twarzy (dziś najpopularniejsza) prawicowości. Solidaryzm społeczny w duchu chrześcijańskim, polityka prorodzinna, czy budowanie narodowej autarki i jakieś narodowe inwestycje historycznie także były domeną prawicy. Poczytaj moje poprzednie posty.

Zbyszko
19-02-2017, 17:18
Co to za prawica PiS?
Normalna. Może istnieć prawica liberalna, albo bardziej socjalna - tj. solidarna z nauką społeczną Kościoła na sztandarze. Mój podział w odróżnieniu od niektórych podziałów - również zauważa istnienie centro-prawicy lub centro-lewicy, w zależności od wrażliwości społ. i stosunku do egalitaryzmu. Np. Korwin uważa, że obecny podział na prawicy to: centrum Jarosław Kaczyński (PiS) kontra prawica wolnorynkowi liberałowie. Niestety - takowego podziału nie zna nikt inny na świecie, oprócz ekscentryka Korwina. PiS we Francji nie byłby partią centrową - podobnie jak nikt z polskich politologów nie uważa PiSu za centrum.

O, p. Jan mnie uprzedził.

Piner
19-02-2017, 17:22
Co to za prawica PiS? Na Kukiza ludzie głosowali podejrzewam nie dlatego, bo jest ultra-nacjonalistą, Palikot niedawno miał ile paręnaście procent. Niechęć do SLD mogła się wziąć z żalu za komunizm, a do Palikota za to, że jest jaki jest :D . Ludzie nie są wcale jakoś ultrakonserwatywni i szukają kogoś kogo uznają za mniejszego złodzieja, choć też ciężko generalizować. Znam wielu mało zarabiających fanatyków PO, którzy nie czytają książek i są słabo wykształceni ale mają w głowie pełno papki z TVN24.

Duży wpływ na złe notowania lewicy może mieć to, że dużo się mówi ostatnio o zbrodniach komuny, która kojarzy się z lewicą.

Większość Polaków nie zarabia więcej niż 2000 na rękę, więc bardzo dobrze, że dostaną 500 plus. Nie róbcie z ludzi niewolników, czy kaste podludzi jak w Indiach. W Polsce zwiększa się rozwarstwienie społeczne.

1)Zwycięstwo PIS-u było wynikiem nowej gry politycznej prezesa, skutecznej propagandy w wojnie medialnej, oraz skutkiem blamaży poprzedniej ekipy skutecznie powiększanych przez PIS i szeroko pojmowaną prawicę. Tym bardziej wpłynął czynnik kryzysu muzułmańskiego któremu prawica postanowiła przeciwstawić niemal fanatyczną postawę chrześcijańską ( deus vult itd.)
2)Dużo mówi się też o zbrodniach ugrupowań prawicowych, po za tym ZSRR to nie jest socjalizm, tylko zamordyzm.
3) Owszem idea zasiłku 500 + jest ważna kwestią, ale ważniejsze powinno być ustabilizowanie i wzmocnienie polskiej gospodarki aby ten system mógł sprawnie działać i nie być obciążeniem jak teraz.

Jan z Czarnolasu
19-02-2017, 17:34
2)Dużo mówi się też o zbrodniach ugrupowań prawicowych, po za tym ZSRR to nie jest socjalizm, tylko zamordyzm.


Dokładnie. Polecam lekturę Pipesa, z której wynika, ze ZSRR to po prostu udoskonalony turbocarat do którego dodano centralne planowanie z Marksa.

Piotr Wielki obciął bojarom brody, ubrał żołnierzy w zachodnioeuropejskie mundury i ludziom wydaje się, że Carska Rosja to był w sumie europejski, lecz po prostu nieco egzotyczny kraj. A tymczasem ZSRR to nie był żaden wypadek przy pracy tylko logiczna konsekwencja osiągnięć i dokonań caratu oraz nowoczesnej technologii XX wieku.

To Polskę można ująć jako w sumie europejski, lecz nieco egzotyczny kraj. Rosja to po prostu inna cywilizacja, który rozwijał się w zupełnie inny sposób niż Europa Zachodnia, czy nawet Polska. W caracie przed Piotrem Wielkim wszyscy poddani byli de facto niewolnikami cara, a cały kraj był jego własnością. Szokujące prawda? Rosyjscy chłopi na początku XX wieku nie chcieli mieć prywatnej ziemi i nienawidzili chłopów, którzy korzystając z reformy Stołypina ustanawiali prywatną własność ziemi - woleli, aby ziemia była własnością gromad wiejskich. To również jest szokujące dla przedstawiciela cywilizacji zachodniej, który ceni własność. Sowieci nic nowego nie wymyślili, po prostu udoskonalili stare wynalazki i przestali się cackać. Tam gdzie car wywoził na Syberię oporne jednostki, tam Stalin wywoził pół narodu. Paszporty wewnętrzne, zakazy wyjazdów za granicę, policja polityczna, przestępstwa polityczne, masowy terror, rekwirowanie własności, próby centralnego sterowania gospodarką, terror na bezprecedensową skalę (Iwan Groźny) - to wszystko już było w historii caratu.

PaskudnyPludrak
19-02-2017, 17:40
- jak to trafnie ocenił S Michalkiewicz http://forum.totalwar.org.pl/images/smilies/icon_wink.gif



O Michalkiewicz doskonały przykład wielkiego "autorytetu" na prawicy wszędzie węszący spiski masońsko-żydowskie... jak Braun i reszta wesołej ferajny http://forum.totalwar.org.pl/images/smilies/icon_rolleyes.gif

Ale wiesz, że większość zwolenników "turbosłowian" robi to dla beki?



Jakoś tego nie dostrzegam, bekę to cisną ci którzy obalają te absurdy w związku z czym są notorycznie obrażani przez miłośników turbosłowian.
Wybacz, ale jak w czasopiśmie "Najwyższy czas" jeden z największych przydupasów Korwina propaguję brednie o "Wielkiej Lechii" i piszę, że historia jaką znamy to wynik spisku Żydów,Watykanu i Niemców to robi to dla beki ?
Tak samo taki Marek Jakubiak z Kukiza, który zanim został posłem był zagorzałym miłośnikiem bredni o "Wielkiej Lechii" teraz jako osoba publiczna jest już deczko ostrożniejszy w tej kwestii, ale nadal uważa, że coś w tym jest i wrzuca na FB różne dziwne rzeczy.Również mnóstwo pomniejszych organizacji,ruchów..... związanych z RN to fanatycy "Wielkiej Lechii" i traktują to śmiertelnie poważnie.



Pytam czy inteligentne masy poszły za rewolucją w Rosji.

Za to całkiem sporo zachodnich intelektualistów sprzyjało i kibicowało rewolucji w Rosji i sam Lenin określił ich mianem 'pożytecznych idiotów'


Spór się przesunął w lewo. W latach 30' nawet wśród większości lewicowców homoseksualizm budził obrzydzenie, chociaż postulowano jego depenalizację. Dzisiaj to oczywiste dla każdego.


Dokładnie, w ZSRR szczególnie na początku homoseksualizm był postrzegany negatywnie choć postulaty mówiły co innego. Tak samo dziś lewica jest raczej pacyfistyczna, a w ZSRR wręcz przeciwnie-rewolucję trzeba zanieść na bagnetach, wojna z kapitalizmem,imperializmem.... itp tak samo w ZSRR lansowano model silnego pracującego mężczyzny, któremu żadna praca nie jest straszna, dziś lewica lansuję zupełnie inny model-rozkapryszonego,roszczeniowego pracownika, któremu się wszystko należy i nie może się zbytnio przemęczać w tej pracy, za to prawica(taka jak Korwin itp) zupełnie odwrotnie, w ZSRR lansowano również model rodziny z jak największą liczbą dzieci, które w przyszłości będą tworzyć idealne państwo komunistyczne, dziś lewica lansuję raczej antykoncepcje itp, prawica odwrotnie :lol2:

Wonsz
19-02-2017, 17:45
Od razu widzę do czego tu zmierzasz, nie lepiej było po prostu powiedzieć "Dlaczego załgosowaliście na pis"?

Piter
19-02-2017, 17:56
Prawicowość Polaków tak ale jakieś skrajnej prawicy tu nie ma, a człowiek, który pracuję często po 12h, przekraczając wszelkie normy max ilości nadgodzin (które wypłaca się potem jako premię za coś innego żeby było zgodnie z kodeksem pracy) i mający dzieci nie będzie miał czasu nie wiadomo ile czytać. Choć czytania książek też się trzeba nauczyć i sam z siebie nie każdy zacznie. Wyzysk, wysokie podatki, korupcja, nepotyzm, szklane sufity i wiele innych czynników to są problemy, a nie zastanawianie się nad tym jak tu idee lewicowe rozszerzać. Ludzie na górze walczący o gender itp zawsze gdzieś wkręcą swoje dzieci, kasa będzie leciała, a oni będą walczyć o swoje idee, a Polacy będą klepać biede. Oczywiście problem jest złożony, dużo zależy od kodu kulturowego, od braku wiary w to, że nauka się opłaca i da się wyjść wyżej, człowiek to skomplikowana sprawa, same pieniądze wszystkiego nie załatwią ale jednak jest to jakaś podstawa.




To, że państwo jest własnością władcy to nie rosyjski pomysł, to rosyjskie opóźnienie i Europejski wzorzec, który utrzymał się tam dłużej niż na zachodzie.

Jan z Czarnolasu
19-02-2017, 18:00
Od razu widzę do czego tu zmierzasz, nie lepiej było po prostu powiedzieć "Dlaczego załgosowaliście na pis"?

Zmierzam do czegoś innego. Chodzi raczej o pytanie - dlaczego zagłosowaliście na Kukiza i Korwina? Na PIS zagłosowało raczej starsze pokolenie Polaków, młodzież w mniejszym stopniu.

Zbyszko
19-02-2017, 18:06
Na Korwina też bym głosował, gdyby nie konserwatyzm społeczny/eurosceptycyzm/polityka zagraniczna i podatek pogłówny - jeden z głupszych podatków.

:D

Jan z Czarnolasu
19-02-2017, 18:12
To, że państwo jest własnością władcy to nie rosyjski pomysł, to rosyjskie opóźnienie i Europejski wzorzec, który utrzymał się tam dłużej niż na zachodzie.

No właśnie nie. W Europie był feudalizm. Ziemia należała do kleru, arystokratów i chłopów (idea podwójnej własności ziemi - arystokrata miał własność zwierzchnią, a chłop użytkową). Jednocześnie wśród szlachty występował system lenny. W państwie były ziemie, które należały do korony, ale większość należała do Kościoła i arystokratów. W Polsce elekcyjnej, jako że król sam mógł się wywodzić z arystokracji to mógł mieć też swoją prywatną ziemię - więc były prywatne ziemie króla, ziemie korony oraz ziemie arystokratów. Na Zachodzie szlachta była w pełni wolna i niezależna, król miał dużą władzę, ale szlachta miała swoje prawa nawet w czasach najgorszego absolutyzmu.

W Rosji było zupełnie inaczej. Car był odpowiednikiem arystokraty albo plantatora kolonialnego plantatora a poddani odpowiednikiem chłopów pańszczyźnianych albo niewolników i ich nadzorców (niewolników drugiego stopnia). Rosja carska przed Piotrem Wielkim przypominała szlachecki majątek, gdzie wszystko łącznie z ludźmi było własnością króla. Na Zachodzie nigdy tak nie było, nawet we wczesnym średniowieczu. Car mógł i często robił np. coś takiego, ze gdy jakiś bojar mu przeszkadzał to odbierał mu majątek i dawał majątek w innej części Rosji bo np. uznał, ze zdobył zbyt duży wpływ i autorytet w swoim miejscu zamieszkania. Albo dawał mniejsze kawałki, w różnych częsciach kraju, tak aby w żadnym miejscu nie zdobył dużych wpływów wśród miejscowych. W Europie Zachodniej nigdy nie było tak, ze król mógł sobie dowolnie odbierać i dawać ziemię - gdyby tak zrobił zaraz by go obaliła szlachta i kościół. Mógł skonfiskować ziemię co najwyżej np. za zdradę, ale nie tak bez powodu.

Popełniasz typowy błąd polegający na uznawani Rosji za opóźnione europejskie państwo, a tak nie jest i nigdy nie było. Zapóźniona to była i wciąż jest Polska, ale nie Rosja. Rosja szła zupełnie inną ścieżką.

Wonsz
19-02-2017, 18:14
Bo mają interesujący program gospodarczy, który w przeciwieństwie do magicznego rozdawnictwa, pozwoli nam dosięgnąć zachodu. Oczywiście jeżeli wciąż będziemy pracować tak ciężko, ale o to się nie martwię. I co ma czytanie, do inteligencji? Już ktoś o tym wspomniał, gdyby Polacy nie musieli robić 12h i następne 12h płacić wysokie podatki, mieliby czas na czytanie.

współczynnik czytelnictwa nie ma nic wspólnego z poparciem politycznym człowieku, to kultura całego społeczeństwa, dostępność, pieniądze (na książki) decydują.

Piter
19-02-2017, 18:23
No właśnie nie. W Europie był feudalizm.

Państwo jako osobista własność władcy, to ustrój zachodniej Europy w dobie feudalizmu. Z tego co pamiętam na Polskę się mówiło państwo Piastów. Co do Rosji to absolutyzm przeszedł tam z zachodu. To my byliśmy inni z naszą decentralizacją w tym przypadku.


Rosja to opóźnione europejskie państwo zupełnie inne tak jak inne było Święte Cesarstwo Rzymskie od Francji, Francja od Rzeczpospolitej, a Rzeczpospolita od Szwecji, a Szwecja od włoskich miast-państw.

Jan z Czarnolasu
19-02-2017, 18:33
Państwo jako osobista własność władcy, to ustrój zachodniej Europy w dobie feudalizmu. Z tego co pamiętam na Polskę się mówiło państwo Piastów. Co do Rosji to absolutyzm przeszedł tam z zachodu. To my byliśmy inni z naszą decentralizacją w tym przypadku.


Rosja to opóźnione europejskie państwo zupełnie inne tak jak inne było Święte Cesarstwo Rzymskie od Francji, Francja od Rzeczpospolitej, a Rzeczpospolita od Szwecji, a Szwecja od włoskich miast-państw.

No nie jest tak. Poczytaj, dokształć się. Polecam "Rosję Carów" Pipesa, gdzie ta różnica jest dokładnie wytłumaczona.

Nigdy nie było w Zachodniej Europie tak, ze państwo było własnością króla w takim sensie że jego własnością byli wszyscy mieszkańcy, ziemie i dobra materialne. W Europie król nigdy nie miał nad swoimi poddanymi takiej władzy, jaką miał kolonialny plantator nad niewolnikami albo szlachcic w Polsce nad chłopami. A w Rosji car miał właśnie taką władzę. Dlatego rosyjski ustrój był nazywany samodzierżawiem (tudzież mordodzierżawiem), a nie monarchią absolutną.

Piter
19-02-2017, 18:39
No nie jest tak. Poczytaj, dokształć się. Polecam "Rosję Carów" Pipesa, gdzie ta różnica jest dokładnie wytłumaczona.

Nigdy nie było w Zachodniej Europie tak, ze państwo było własnością króla w takim sensie że jego własnością byli wszyscy mieszkańcy, ziemie i dobra materialne. W Europie król nigdy nie miał nad swoimi poddanymi takiej władzy, jaką miał kolonialny plantator nad niewolnikami albo szlachcic w Polsce nad chłopami.

Różnice były ale nie tylko między Rosją, a Europą, a między innymi europejskimi mocarstwami również, a Rosja była zacofana i próbowała brać wzorce z zachodu.

Piner
19-02-2017, 18:54
Rosja nie była zacofana......chociaż nie, a absolutyzm nie przybył do nich z zachodu. Model państwa europejskiego w jej przypadku został zastąpiony modelem mongolskim w którym władca był panem życia i śmierci swych poddanych.

PaskudnyPludrak
19-02-2017, 19:07
W Europie król nigdy nie miał nad swoimi poddanymi takiej władzy, jaką miał kolonialny plantator nad niewolnikami albo szlachcic w Polsce nad chłopami.

No coś Ty, wg pewnego historyka o poglądach mocno prawicowych i będącego bardzo na topie w tym środowisku, to w XVI-XVIIIw Rzeczpospolitej chłop żył w dostatku jak żaden inny w całej Europie(baa ten chłop żył nawet lepiej i pracował mniej niż dziś przeciętny Polak), a szlachcic opiekował się nim niczym własnym dzieckiem i taką troską go otaczał :lol2:

Bo mają interesujący program gospodarczy,

Na czym polega ten interesujący program gospodarczy ? obniżmy/zminimalizujmy podatki, zmniejszmy biurokracje...... i będzie super ? wybacz, ale to są zwykłe frazesy i czysty populizm.

Jan z Czarnolasu
19-02-2017, 19:32
No coś Ty, wg pewnego historyka o poglądach mocno prawicowych i będącego bardzo na topie w tym środowisku, to w XVI-XVIIIw Rzeczpospolitej chłop żył w dostatku jak żaden inny w całej Europie(baa ten chłop żył nawet lepiej i pracował mniej niż dziś przeciętny Polak), a szlachcic opiekował się nim niczym własnym dzieckiem i taką troską go otaczał :lol2:

No i płacił wielokrotnie niższe podatki niż dzisiaj! :)

Wonsz
19-02-2017, 20:27
frazesem jest nazywanie "obniżmy/zminimalizujmy podatki, zmniejszmy biurokracje......" frazesem. Powiedz mi, dlaczego to frazes? Za obniżką i zmniejszeniem biurokracji, KORWiN postuluje o zmniejszenie\zlikwidowane (STOPNIOWE OCZYWIŚCIE TAK SAMO Z OBNIŻKĄ) usług socjalnych. To nie są frazesy. ZA DUŻO FRAZESÓW W TYM FRAZESIE

"No coś Ty, wg pewnego historyka o poglądach mocno prawicowych i będącego bardzo na topie w tym środowisku, to w XVI-XVIIIw Rzeczpospolitej chłop żył w dostatku jak żaden inny w całej Europie(baa ten chłop żył nawet lepiej i pracował mniej niż dziś przeciętny Polak), a szlachcic opiekował się nim niczym własnym dzieckiem i taką troską go otaczał :lol2:"

Dopóki skutki dualizmu na Łabie i systematycznego osłabienia polskich mieszczan względem zachodnich mieszczan (głównie holenderskich) nie były zbyt zauważalne, to jest to prawda. No, może nie to ostatnie, ale na pewno nie był niewolnikiem.

Zbyszko
19-02-2017, 20:59
Ktoś błędnie def. populizm.

Populizm u Korwina to np. postulat przywrócenia kary śmierci. Ale sama obniżka podatków, państwo minimum? Ja bym powiedział, że w tym zakresie populizmem jest postulat obniżki podatków - z równ. wydajną publiczną służbą zdrowia i rozbudowanym systemem świadczeń socjalnych.

PaskudnyPludrak
20-02-2017, 11:11
Nie jestem przeciwnikiem obniżania podatków, nie uważam jednak aby był to 'złoty środek' tak jak widzi to prawica korwinowska itp -obniżmy podatki,zmniejszmy biurokracje.... i w kilka lat będziemy potęgą gospodarczą jak Niemcy, wylądujemy na Marsie bo Polacy to pracowity naród bla bla bla

Presidente
20-02-2017, 18:07
Po drugie rewolucja była w Rosji czymś niezbędnym. Carat kreował system niewydolny i nieudolny, a Polacy od Powstania Styczniowego szli w awangardzie rewolucjonistów. Większość wykształconych Rosjan popierała zmiany i rewolucję, uważając ją za coś niezbędnego. Jednak mówiąc o rewolucji miałem na myśli rewolucję, która wprowadziłaby w Rosji monarchię konstytucyjną albo parlamentarną względnie demokratyczną republikę. Tego właśnie oczekiwali wykształceni Rosjanie - wprowadzenia u siebie ustroju wzorowanego na ustrojach Europy Zachodniej. I taką rewolucją była Rewolucja Lutowa.
Co znaczy niewydolny i nieudolny? W czym? W ilości zamordyzmu? Bo ekonomicznie to był dużo słabszy niż carat. Niektóre badania pokazują, że nawet teraz wykwalifikowany robotnik w Rosji nie ma takiej siły nabywczej jak wykwalifikowany robotnik za batiuszki cara.

Jan z Czarnolasu
20-02-2017, 19:05
Co znaczy niewydolny i nieudolny? W czym? W ilości zamordyzmu? Bo ekonomicznie to był dużo słabszy niż carat. Niektóre badania pokazują, że nawet teraz wykwalifikowany robotnik w Rosji nie ma takiej siły nabywczej jak wykwalifikowany robotnik za batiuszki cara.

W reformowaniu Rosji. Chłopi uzyskali w Rosji Carskiej wolność osobistą dopiero w 1861 roku. Czy to normalne? Tyle, że i tak wolność ta była ograniczona, bo chłopi zostali podzieleni na wspólnoty wiejskie, do których należała ziemia. Ziemia nie należała do konkretnych ludzi tylko do "wspólnoty chłopskiej" czyli korporacji chłopów zamieszkujących dany obszar. Aby chłop wyjechał np. w inne miejsce państwa potrzebował paszportu wewnętrznego. Wystąpienie z takiej wspólnoty było de facto niemożliwe. Każda wspólnota co jakiś czas, czasem raz na kilka lat, a czasem nigdy, dokonywała podziału ziemi między poszczególnymi rodzinami, na czele których stał jeden mężczyzna (a zatem większość społeczności chłopskiej była zależna w bardzo dużym stopniu od głowy rodziny, który był takim małym carem, panem życia i śmierci). Chłopów było coraz więcej albowiem Rosja miała ogromny przyrost demograficzny. Ilość ziemi pozostawała niezmienna. Z każdym kolejnym podziałem ilość ziemi przypadająca na jedną osobę była coraz mniejsza, a przemysł nie był w stanie wchłonąć nadwyżki siły roboczej ze wsi. Gniew chłopów wzrastał i marzyli oni o zawłaszczaniu majątków, które nie należały do wspólnot tylko do np. arystokratów mieszkających w miastach. To było powszechne marzenie chłopstwa tzw. "czarny podział" - czyli podział ziemi nie należącej do wspólnot chłopskich.

Rolnictwo w Rosji oparte na powyższych zasadach, które czyniły je bardzo mało efektywnym. Choćby dlatego, że:
- chłopom nie opłacało się inwestować w ziemie, skoro na skutek kolejnego podziału wspólnota mogła im przydzielić inną działkę.
- zwiększyć nadział ziemię chłop mógł tylko powiększając swoją rodzinę bo ilość przyznanej przez wspólnotę ziemi należała od wielkości rodziny - a zatem nie można było własną przedsiębiorczością zaoszczędzić, aby zainwestować w ziemię.
- chłop rosyjski był głupi i ciemny, niechętny innowacjom, które przyswajał bardzo niechętnie z względów, których wytłumaczenie tutaj zajęłoby zbyt dużo miejsca.
- wieś była przeludnioniona, a z roku na rok na jedną osobę na wsi przypadało coraz mniej ziemi.

Chłopi byli ogólnie bardzo ciemni np. nie rozumieli i nie akceptowali idei prywatnej własności ziemi. Akceptowali tylko własność użytkową - czyli jeśli ktoś własnymi rękoma pracuje na ziemi, orze ją, sieje i zbiera plony to ziemia jest jego. Nie rozumieli idei abstrakcyjnej własności. Nie rozumieli abstrakcyjnych norm prawnych - ukazy carskie trzeba było powtarzać co roku albo co kilka lat bo dla chłopów prawo było jak rozkaz, jednorazowe. Skoro coś zostało zakazane to tu i teraz, a nie tak ogólnie do odwołania. Popularnością cieszyła się przerażająca sekta skopców, którzy odcinali sobie i swoim dzieciom genitalia i piersi.

Gdy Stołypin przeprowadził reformę i umożliwił chłopom występowanie ze wspólnot i wydzielanie działek na własność prywatną to chłopi którzy podjęli decyzję o wystąpieniu ze wspólnoty i wzięciu części ziemi wspólnoty na własność prywatną stawali się na wsi wrogiem nr 1 - byli w 1917 i 1918 roku pierwszą ofiarą rewolucyjnego gniewu chłopów. Chłopi pożądali ziemi dla wspólnot, a jednocześnie nienawidzili własności prywatnej. Stalin decydując się na kolektywizację rolnictwa nie zniszczył krainy mlekiem i miodem płynącej tylko zastąpił jedną patologię inną patologią, która na papierze wygladała nieźle. Na pewno lepiej niż wspólnoty. No, ale historia pokazała, ze jedynym słusznym rozwiązaniem była prywatyzacja.

Społeczeństwo było bardzo słabo związane z ideą państwa bo carat propagował lojalność wobec monarchii Romanowów i cerkwi prawosławnej, a nie wobec Rosji jako państwa bo bał się, że propagowanie nacjonalizmu w wielonarodowym Imperium może je osłabić. Dlatego rosyjscy chłopi bardzo słabo identyfikowali się z Rosją. Byli bardzo słabo wykształceni, bo carat w ogóle nie myślał o ich edukowaniu.

Carat w ogóle nie chciał dopuścić do udziału we władzy oświeconych warstw społeczeństwa mieszkających w miastach (powstanie Dumy zostało wymuszone, a car ograniczał jej prerogatywy), co sprawiało że były one coraz bardziej opozycyjnie nastawione. Przedrewolucyjny terroryzm rewolucjonistów cieszył się w zasadzie poparciem przeciętnego wykształconego Rosjanina. Bolszewików wpierali finansowo nawet niektórzy arystokraci.

Ten kraj zmierzał do dezintegracji, która nastąpiłaby prędzej czy później. To, że przed wojną rozwijał się przemysł na skutek napływu francuskiego i niemieckiego kapitału o niczym nie świadczy, bo ten wzrost był oparty na kruchych podstawach.

Rosja potrzebowała demokratycznego parlamentu wyłonionego w wyborach opartych na cenzusie umiejętności czytania i pisania (aby wyeliminować chłopstwo, które nie byłoby zdolne do racjonalnego wyboru), który wyłoniłby rząd zdolny do poważnych i radykalnych reform - choćby masowej edukacji chłopów, stopniowej prywatyzacji ziemi na wsi, programu kolonizacji Syberii i w mojej opinii także wspomożenia rozwoju przemysłu inwestycjami państwa z pięniedzy zebranych z podatków (aby zagospodarować jakoś te masy, dla których nie starczyłoby ziemi). Rosja potrzebowała poważnych i radykalnych reform częsciowo o charakterze wolnorynkowym i kapitalistycznym (budowa klasy prywatnych farmerów na wsi), a częściowo o charakterze stricte lewicowym (rozwój przemysłu i infrastruktury przy pomocy kapitału państwowego oraz rozwój edukacji publicznej).

Carat nawet gdyby chciał to nie byłby zdolny do takich reform w mojej opinii, bo zmiótłby go opór społeczny. Poza tym jakich głębszych myśli można byłoby się spodziewać po człowieku, którego doradcą był ktoś taki jak Rasputin? Demokracja ma tą zaletę, że opór społeczny bezkrwawo w ramach wyborczego aktu zmiata skompromitowany rząd, po którym przychodzi kolejny rząd mogący kontynuować dzieło poprzedników bez ciężaru nienawiści żywionej przez wyborców, do czasu aż sam nie zniechęci wobec siebie społeczeństwa, a wtedy mogą wrócić poprzednicy, których "grzechów" społeczeństwo już nie pamięta. Poza tym w demokracji idiota porządzi jakiś czas, a jak się nie sprawdzi to zastępuje się go kims innym i tak do skutku. W caracie jeden słaby car żył i rządził przez 20-30 lat i nie dało się go zmienić. Gdy car się raz skompromitował i zniechęcił do siebie społeczeństwo to trudno było tą sympatię odzyskać dalej pozostając przy władzy.

Polacy na tyle polubili Tuska, że wybrali jego partię na drugą kadencję, jednak po 8 latach rządów jego partii (i 6-7 jego rządów jako premiera) skoncentrował wobec siebie taką falę niechęci, że mówimy, ze się zużył. Wyobraź sobie jak zużywał się człowiek mający absolutną władzę rządzący nie przez 6-7 lat tylko przez 20-30. Zahamowanie "zużycia" wymaga coraz bardziej radykalnej cenzury oraz terroru, aby powstrzymać wszystkich "hejterów", tyle że walka z heterami napędza kolejnych hejterów, którzy się tylko radykalizują, co skutkuje koniecznością wzrostu terroru. Bolszewicy wykazali, że da się rozpętać taki terror, aby hejterzy zamilkli, no ale to nie jest dobra droga. Carat również musiałby podążyć tą ścieżką jesli chciał przetrwać jako reżim - względnie mógł oddać władzę społeczeństwu.

Wonsz
20-02-2017, 22:00
Nie jestem przeciwnikiem obniżania podatków, nie uważam jednak aby był to 'złoty środek' tak jak widzi to prawica korwinowska itp -obniżmy podatki,zmniejszmy biurokracje.... i w kilka lat będziemy potęgą gospodarczą jak Niemcy, wylądujemy na Marsie bo Polacy to pracowity naród bla bla bla

Lel ty serio bierzesz te teksty na poważnie?


A co do ludzi, którzy boją się, że Karakan wygra następne wybory... Nawet Ru ru ru rurkowiec Szczotkowski nawrócił się na wolny rynek, jak zobaczył jaki socjalizm proponuje PiS.


Sry niechcąco zdublowałem posta.

Naprawiłem.
Asuryan

PaskudnyPludrak
20-02-2017, 22:17
Lel ty serio bierzesz te teksty na poważnie?


To znaczy, że Korwin i reszta są niepoważni ?
Jacy dowcipnisie na tej prawicy-Sommer,Jakubiak..... propagują brednie o Imperium Lechickim dla beki.Korwin z Wiplerem,Berkowiczem...... tak sobie tylko żartują, że gdyby nie ten wszechobecny socjalizm w tej strasznej postkomunistycznej IIIrp, to Polska szybciutko dogoniłaby europejskie(a nawet światowe) potęgi gospodarcze itp itd wystarczy tylko obniżyć podatki, zmniejszyć biurokrację i zminimalizować socjal....

Presidente
20-02-2017, 22:29
To znaczy, że Korwin i reszta są niepoważni ?
Jacy dowcipnisie na tej prawicy-Sommer,Jakubiak..... propagują brednie o Imperium Lechickim dla beki.Korwin z Wiplerem,Berkowiczem...... tak sobie tylko żartują, że gdyby nie ten wszechobecny socjalizm w tej strasznej postkomunistycznej IIIrp, to Polska szybciutko dogoniłaby europejskie(a nawet światowe) potęgi gospodarcze itp itd wystarczy tylko obniżyć podatki, zmniejszyć biurokrację i zminimalizować socjal....
Ale to tylko Ty widzisz ogrom propagandy wielkiej Lechii.

PaskudnyPludrak
20-02-2017, 22:42
Ale to tylko Ty widzisz ogrom propagandy wielkiej Lechii.

Nie twierdzę, że ogrom, ale jednak to właśnie środowiska prawicowe dość często propagują te absurdy- sztandarowy tygodnik Korwinistów,fanatycznych wolnorynkowców... itp-"Najwyższy czas" publikuję obszerny artykuł o "Imperium Lechickim" bynajmniej nie dla beki, którego autorem jest sam Tomasz Sommer(red.naczelny). Polecam polemikę z tymże artykułem http://sigillumauthenticum.blogspot.com/2016/09/najwyzszy-czas-by-skonczyc-z-lechickim.html
Jak już wspominałem również Marek Jakubiak z Kukiz15 jest entuzjastą turbosłowian już od dawna, zanim jeszcze został posłem.Tak samo wiele pomniejszych organizacji związanych z RN itp
Potwierdza to dobitnie, to co pisał Jan z Czarnolasu, że współczesna prawica lubuję się w tzw pseudonauce, teoriach spiskowych....

Wonsz
20-02-2017, 23:12
Co? Ja nigdy nie widziałem, żeby Metsen, Wipler, Berkowicz czy Korwinełe z Myken propagowali Imperium Lechickie... Co najwyżej kibicowali Legii :P
" Marek Jakubiak z Kukiz15 jest entuzjastą turbosłowian już od dawna" - Ma pan dowód?
"To znaczy, że Korwin i reszta są niepoważni ? " To znaczy, że pokazują co się stanie a nie co się będzie działo. Gdyby Polska utrzymała 4-5-6% PKB wzrostu przy niskim wzroście państw zachodu (oprócz Ju Es Ej ale wiadomo), kto wie? Sam Ozjasz wyjaśniał to wiele razy.

PaskudnyPludrak
20-02-2017, 23:19
Co? Ja nigdy nie widziałem, żeby Metsen, Wipler, Berkowicz czy Korwinełe z Myken propagowali Imperium Lechickie... Co najwyżej kibicowali Legii :P

Ale ja nie pisałem, że oni propagują :rolleyes: tylko, że sztandarowe czasopismo Korwinistów(Najwyższy czas) ewidentnie związane z tym środowiskiem, a konkretnie red.naczelny Tomasz Sommer-członek partii Korwin/Wolność czy jak to się tam teraz nazywa.
http://nczas.com/publicystyka/ile-lat-ma-polska/


" Marek Jakubiak z Kukiz15 jest entuzjastą turbosłowian już od dawna" - Ma pan dowód?

to tylko jedno z wielu

http://www.dzienniknarodowy.pl/static/uploads/blog/jakubiak_i_pozaziemska_cywilizacja.jpg

Presidente
21-02-2017, 14:09
to tylko jedno z wielu
No jakoś szukam w googlu i jakoś tylko to jest tylko jedno. No poza tematami na naszym forum, w którym jest jego wielka turbosłowiańskość.

Volomir
21-02-2017, 14:35
To ze Jakubiak jest fanem Wielkiej Lechii to wiadomo do dawna. To nie jedyny jego wpis, jak sie ma na FB polubione strone związane z historią to tam często wrzucane są jego posty dla beki.

A czemu ludzie zostają prawicowcami? Wiem i bym powiedział, ale nie chce dostać bana :F

Poza tym nie widzę jakiegoś wielkiego wzrostu postaw patriotycznych. Po prostu, po pierwsze, nasz rząd daje spore przyzwolenie na wszelkie ruchy, bardziej skrajne niż normalne, co za tym idzie mamy więcej tego w mediach. Ale to nie znaczy, ze w społeczeństwie jest jakiś wzrost. Druga sprawa jest taka, że zazwyczaj, jedna strona sobie w necie krzyczy bardziej - co też się nie przekłada na żadne wzrosty, patrz Korwin, antyszczepionkowcy itd. Gorzej tylko, co z tego może wykiełkować.

Ale w sumie cały temat jest do bani, bo prosty podział na prawice i lewice jest sztuczny i dzis nie ma większego sensu. Zbyt duże to uproszczenie.

Piner
21-02-2017, 15:34
Prawica w Polsce jest stety/ niestety niepoważna. Lewica owszem również aczkolwiek zauważyłem że ta druga umie działać razem, podczas gdy wielcy antysystemowcy nie umieli choćby się spotkać. Dobitnie pokazała to próba układu Kukiz-Korwin kiedy to ociągający za sznurki Korwin został zrzucony z piedestału przez swą marionetkę. Albo postawienie na agresywny elektorat w Knurowie, czy wieczne 1-2% RN. Dodajmy do tego nową historię lechicką i bum........

Jan z Czarnolasu
21-02-2017, 16:59
Ale w sumie cały temat jest do bani, bo prosty podział na prawice i lewice jest sztuczny i dzis nie ma większego sensu. Zbyt duże to uproszczenie.

Też tak kiedyś myślałem, jednak ostatnie wybory uświadomiły mi, że ten podział mimo że prosty wciąż jest aktualny i przydatny. Dlaczego? Mam wielu znajomych, którzy mienią się konserwatywnymi-liberałami - sympatyzują z z ideami gospodarczymi propagowanymi np. przez Korwina. Osoby te znam z różnych miejsc i co mnie uderzyło po ostatnich wyborach to fakt, że albo zachowywali przyjazną neutralność wobec zwycięstwa PIS, albo się z tego zwycięstwa cieszyli, a w jednym przypadku gościu który zawsze był i wciąż jest zasadniczy w kwestiach wolności gospodarczej, zastanawiał się czy na nich głosować i chyba nawet zagłosował, mimo że dzisiaj należy do partii Wolność.

Jednym z moich kumpli jest liberał gospodarczy, który jednocześnie jest liberalny w kwestiach światopoglądowych. No i on na ten przykład jest strasznie cięty na prawicę i "korwinistów", mimo że przecież teoretycznie gospodarczo ma podobne do nich poglądy.

Ponad 10 lat temu, jak kończyłem liceum, byłem trochę zaangażowany politycznie i miałem wielu znajomych, podobnie jak ja, zaangażowanych po stronie prawicy (z czego pod wpływem książek wyrosłem). Swego czasu byłem jedyną osobą w swoim okręgu wyborczym głosującą na UPR (była formacja Korwina), a w ostatnich wyborach zdobył w moim okręgu ponad 5%. Nas nie łączyły wtedy poglądy na gospodarkę, tylko niechęć do UE, konserwatyzm, sprzeciw wobec aborcji, sympatia albo chociaż przychylna neutralność wobec Kościoła i jego roli, niechęć wobec lewaków, podobna interpretacja wydarzeń historycznych, sceptycyzm wobec demokracji itd. itp. mieliśmy różne poglądy na kwestie gospodarki, ale nigdy nie były one powodem podziałów. Jednocześnie nie lubiliśmy lewicy bez względu czy byli to anarchiści, socjaldemokracji czy liberałowie.

Naziści nie zamykali w obozach koncentracyjnych przeciwników politycznych dlatego, ze nie podobał im się finansowany z podatków program Kraft durch Freude, budowa przez państwo autostrad albo zbyt wysokie podatki. Zamykali w obozach tych przeciwników politycznych, którzy byli "lewakami" czyli pacyfistami, przeciwnikami wojny, przeciwnikami antysemityzmu i razismu, sceptykami wobec nacjonalistycznej ideologii.

Dlaczego tak się dzieje?

Dlaczego, że człowiekiem rządzą emocje i definiujemy się nie przez pryzmat podejścia do wysokości podatków, bądź też tego, czy działalność taksówkarska powinna wymagać zezwoleń, ale przez pryzmat kwestii, która nam podnoszą ciśnienie, która budzą spory. Większość ludzi nie ma tak naprawdę wielkiego pojęcia o gospodarce (czy ktoś na tym forum przeczytał w ostatnim roku jakąkolwiek książkę na temat ekonomii? Podejrzewam, ze może 1 osoba na 10), a zdanie na temat aborcji, homoseksualistów, demokracji, UE czy Kościoła Katolickiego ma każdy. Każdy się tutaj gdzieś pozycjonuje. I ta lewicowość i prawicowość jest wryta w nasze mózgi, bo ktoś z drugiej strony barykady to po prostu wróg polityczny natomiast jak jesteśmy prawicowcem i ta droga osoba też jest prawicowa to uważamy, ze osoba ta jest jeszcze do zreformowania i generalnie to swój człowiek, tyle, że trochę błądzi.

Nezahualcoyotl
21-02-2017, 17:17
Jak już wspominałem również Marek Jakubiak z Kukiz15 jest entuzjastą turbosłowian już od dawna, zanim jeszcze został posłem.Tak samo wiele pomniejszych organizacji związanych z RN itp
Potwierdza to dobitnie, to co pisał Jan z Czarnolasu, że współczesna prawica lubuję się w tzw pseudonauce, teoriach spiskowych....

Eee tam ileż to nacji starało się sobie przypisać wyjątkowość oraz wielkość?Jedni ich szukają w wyimaginowanych imperiach po których nie ostał się żaden namacalny dowód a inni twierdzą że są ludem "wybranym" przez siły wyższe.Wszyscy bajdurzą i tyle w tej kwestii...;).

Volomir
21-02-2017, 18:06
Też tak kiedyś myślałem, jednak ostatnie wybory uświadomiły mi, że ten podział mimo że prosty wciąż jest aktualny i przydatny. Dlaczego? Mam wielu znajomych, którzy mienią się konserwatywnymi-liberałami - sympatyzują z z ideami gospodarczymi propagowanymi np. przez Korwina. Osoby te znam z różnych miejsc i co mnie uderzyło po ostatnich wyborach to fakt, że albo zachowywali przyjazną neutralność wobec zwycięstwa PIS, albo się z tego zwycięstwa cieszyli, a w jednym przypadku gościu który zawsze był i wciąż jest zasadniczy w kwestiach wolności gospodarczej, zastanawiał się czy na nich głosować i chyba nawet zagłosował, mimo że dzisiaj należy do partii Wolność.

Twoi znajomi to żaden argument. Ja mam prawicowych, którzy wielbią PiS i takich, którzy go nienawidzą. To nic nie znaczy.

Presidente
21-02-2017, 18:15
Prawica w Polsce jest stety/ niestety niepoważna. Lewica owszem również aczkolwiek zauważyłem że ta druga umie działać razem, podczas gdy wielcy antysystemowcy nie umieli choćby się spotkać. Dobitnie pokazała to próba układu Kukiz-Korwin kiedy to ociągający za sznurki Korwin został zrzucony z piedestału przez swą marionetkę. Albo postawienie na agresywny elektorat w Knurowie, czy wieczne 1-2% RN. Dodajmy do tego nową historię lechicką i bum........
A to lewica potrafi działać razem? Po ilości rozłamów i partyjek, które powstały na lewicy to tego jakoś nie widać.


Też tak kiedyś myślałem, jednak ostatnie wybory uświadomiły mi, że ten podział mimo że prosty wciąż jest aktualny i przydatny. Dlaczego? Mam wielu znajomych, którzy mienią się konserwatywnymi-liberałami - sympatyzują z z ideami gospodarczymi propagowanymi np. przez Korwina. Osoby te znam z różnych miejsc i co mnie uderzyło po ostatnich wyborach to fakt, że albo zachowywali przyjazną neutralność wobec zwycięstwa PIS, albo się z tego zwycięstwa cieszyli, a w jednym przypadku gościu który zawsze był i wciąż jest zasadniczy w kwestiach wolności gospodarczej, zastanawiał się czy na nich głosować i chyba nawet zagłosował, mimo że dzisiaj należy do partii Wolność.
Cieszyło ich zwycięstwo PiS, czy przegrana PO?


Dlaczego, że człowiekiem rządzą emocje i definiujemy się nie przez pryzmat podejścia do wysokości podatków, bądź też tego, czy działalność taksówkarska powinna wymagać zezwoleń, ale przez pryzmat kwestii, która nam podnoszą ciśnienie, która budzą spory. Większość ludzi nie ma tak naprawdę wielkiego pojęcia o gospodarce (czy ktoś na tym forum przeczytał w ostatnim roku jakąkolwiek książkę na temat ekonomii? Podejrzewam, ze może 1 osoba na 10), a zdanie na temat aborcji, homoseksualistów, demokracji, UE czy Kościoła Katolickiego ma każdy. Każdy się tutaj gdzieś pozycjonuje. I ta lewicowość i prawicowość jest wryta w nasze mózgi, bo ktoś z drugiej strony barykady to po prostu wróg polityczny natomiast jak jesteśmy prawicowcem i ta droga osoba też jest prawicowa to uważamy, ze osoba ta jest jeszcze do zreformowania i generalnie to swój człowiek, tyle, że trochę błądzi.
Ale wiesz jak to jest - ktoś przeczyta tą właśnie jedną książkę z ekonomii i już uważa się za eksperta w tej dziedzinie.

Dlaczego wróg? Nie rozumiem nigdy dlaczego na forum ludzie od razu szufladkują ludzi. Jak ktoś przywoła konkretną wypowiedź człowieka to się zakłada, że musi go popierać w całej rozciągłości. Powie coś złego o UE w konkretnej kwestii - unio-, eurosceptyk. I tak cały czas

Wonsz
21-02-2017, 18:22
Też tak kiedyś myślałem, jednak ostatnie wybory uświadomiły mi, że ten podział mimo że prosty wciąż jest aktualny i przydatny. Dlaczego? Mam wielu znajomych, którzy mienią się konserwatywnymi-liberałami - sympatyzują z z ideami gospodarczymi propagowanymi np. przez Korwina. Osoby te znam z różnych miejsc i co mnie uderzyło po ostatnich wyborach to fakt, że albo zachowywali przyjazną neutralność wobec zwycięstwa PIS, albo się z tego zwycięstwa cieszyli, a w jednym przypadku gościu który zawsze był i wciąż jest zasadniczy w kwestiach wolności gospodarczej, zastanawiał się czy na nich głosować i chyba nawet zagłosował, mimo że dzisiaj należy do partii Wolność.

Jednym z moich kumpli jest liberał gospodarczy, który jednocześnie jest liberalny w kwestiach światopoglądowych. No i on na ten przykład jest strasznie cięty na prawicę i "korwinistów", mimo że przecież teoretycznie gospodarczo ma podobne do nich poglądy.

Ponad 10 lat temu, jak kończyłem liceum, byłem trochę zaangażowany politycznie i miałem wielu znajomych, podobnie jak ja, zaangażowanych po stronie prawicy (z czego pod wpływem książek wyrosłem). Swego czasu byłem jedyną osobą w swoim okręgu wyborczym głosującą na UPR (była formacja Korwina), a w ostatnich wyborach zdobył w moim okręgu ponad 5%. Nas nie łączyły wtedy poglądy na gospodarkę, tylko niechęć do UE, konserwatyzm, sprzeciw wobec aborcji, sympatia albo chociaż przychylna neutralność wobec Kościoła i jego roli, niechęć wobec lewaków, podobna interpretacja wydarzeń historycznych, sceptycyzm wobec demokracji itd. itp. mieliśmy różne poglądy na kwestie gospodarki, ale nigdy nie były one powodem podziałów. Jednocześnie nie lubiliśmy lewicy bez względu czy byli to anarchiści, socjaldemokracji czy liberałowie.

Naziści nie zamykali w obozach koncentracyjnych przeciwników politycznych dlatego, ze nie podobał im się finansowany z podatków program Kraft durch Freude, budowa przez państwo autostrad albo zbyt wysokie podatki. Zamykali w obozach tych przeciwników politycznych, którzy byli "lewakami" czyli pacyfistami, przeciwnikami wojny, przeciwnikami antysemityzmu i razismu, sceptykami wobec nacjonalistycznej ideologii.

Dlaczego tak się dzieje?

Dlaczego, że człowiekiem rządzą emocje i definiujemy się nie przez pryzmat podejścia do wysokości podatków, bądź też tego, czy działalność taksówkarska powinna wymagać zezwoleń, ale przez pryzmat kwestii, która nam podnoszą ciśnienie, która budzą spory. Większość ludzi nie ma tak naprawdę wielkiego pojęcia o gospodarce (czy ktoś na tym forum przeczytał w ostatnim roku jakąkolwiek książkę na temat ekonomii? Podejrzewam, ze może 1 osoba na 10), a zdanie na temat aborcji, homoseksualistów, demokracji, UE czy Kościoła Katolickiego ma każdy. Każdy się tutaj gdzieś pozycjonuje. I ta lewicowość i prawicowość jest wryta w nasze mózgi, bo ktoś z drugiej strony barykady to po prostu wróg polityczny natomiast jak jesteśmy prawicowcem i ta droga osoba też jest prawicowa to uważamy, ze osoba ta jest jeszcze do zreformowania i generalnie to swój człowiek, tyle, że trochę błądzi.



I to ma być ten argument, że Polska jest prawicowa, i prawica rośnie w siłę xD? Bo mam kolegów??? Serio???


Co do Lechii, myślę, że gdyby historycy zadali sobie trud, i zamiast wyśmiewać, udowodnili czarno no białym, że to bzudra, bardzo zachamowałoby to ten "rakotwórczy" trend. Wyśmiewanie nawet tak głupich teorii nic nie daje. Bo prawda jest taka, że brak poważnych opracowań, braki w podręcznikach, daje im wodę w młyn

Jan z Czarnolasu
21-02-2017, 18:38
I to ma być ten argument, że Polska jest prawicowa, i prawica rośnie w siłę xD? Bo mam kolegów??? Serio???



Jakbyś potrafił czytać, to wiedziałbyś, ze mój post jest odpowiedzią na post innego użytkownika i dotyczył tego, czy podział na prawicę i lewicę jest aktualny i przydatny we współczesnym świecie.

To, że polskie społeczeństwo jest prawicowe i prawica generalnie rośnie w siłę to coś oczywistego. Dzisiaj ze świecą szukać kogoś kto powie, ze jest lewicowcem, a w Sejmie nie ma de facto żadnej stricte lewicowej partii. Partie typu Nowoczesna w przeciętnym kraju Europy Zachodniej byłyby centroprawicą ze swoimi poglądami.

Jestem przekonany, że w kolejnych wyborach będziemy świadkiem sukcesu wyborczego partii Korwina (jakkolwiek by się nazywała) oraz być może także narodowców, o ile się zorganizują. Te dwie formacje zajmą miejsce ugrupowania "Kukiz", któremu długiej kariery nie wróżę.

Inna sprawa, że do Sejmu z dużym prawdopodobieństwem wejdzie także w końcu partia lewicowa czyli Razem.

Volomir
21-02-2017, 18:40
Co do Lechii, myślę, że gdyby historycy zadali sobie trud, i zamiast wyśmiewać, udowodnili czarno no białym, że to bzudra, bardzo zachamowałoby to ten "rakotwórczy" trend. Wyśmiewanie nawet tak głupich teorii nic nie daje. Bo prawda jest taka, że brak poważnych opracowań, braki w podręcznikach, daje im wodę w młyn

XD Prosze Cię! Najpierw trzeba udowodnić, że coś jest a nie udowadniać że czegoś nie ma. Nie ma żadnych, powtarzam żadnych, dowodów a nawet przesłanek, które mogłyby sugerować istnienie Lechii. Nie ma więc czego obalać. No chyba że konkretne "argumenty" turbosłowian. A to zostały obalone, co do jednego;)


To, że polskie społeczeństwo jest prawicowe i prawica generalnie rośnie w siłę to coś oczywistego.

Bzdura... dla mnie to nie jest w ogóle oczywiste. Z moich obserwacji wynika, że nasze społeczeństwo robi się coraz bardziej liberalne. Tylko to nadal nic nie znaczy.


Dzisiaj ze świecą szukać kogoś kto powie, ze jest lewicowcem

Jakoś moi znajomi nie mają z tym problemu.


a w Sejmie nie ma de facto żadnej stricte lewicowej partii

Lewicowe gospodarczo to masz w większości. A wybory to inna sprawa, bo po pierwsze lewica była podzielona, a po drugie to nie każdemu odpowiadają leśne dziadki z SLD czy dziwaki z Razem. To nie jest przekrój naszego społeczeństwa. Dodaj sobie jeszcze, że ponad połowa Polaków nie poszła głosować. Jakie oni mają poglądy? Anarchistyczne? To chyba bardziej lewicowe :P


Jestem przekonany, że w kolejnych wyborach będziemy świadkiem sukcesu wyborczego partii Korwina (jakkolwiek by się nazywała) oraz być może także narodowców, o ile się zorganizują. Te dwie formacje zajmą miejsce ugrupowania "Kukiz", któremu długiej kariery nie wróżę.


Prędzej przetrwa Kukiz ze swoją zbieraniną niż Korwin - któremu zabrali elektorat, splendor itd. Ruchy narodowe też odpadną.

PaskudnyPludrak
21-02-2017, 18:57
Eee tam ileż to nacji starało się sobie przypisać wyjątkowość oraz wielkość?Jedni ich szukają w wyimaginowanych imperiach po których nie ostał się żaden namacalny dowód a inni twierdzą że są ludem "wybranym" przez siły wyższe.Wszyscy bajdurzą i tyle w tej kwestii...;).

Dobrze, że o tym wspomniałeś, bo np na izraelskiej lewicy często powtarza się pogląd, że naród żydowski w zasadzie nie istnieje(szczególnie w takim sensie jak widzą to twardogłowi prawicowi syjoniści) tym bardziej daleko im do gadki o 'ludzie wybranym' pewien izraelski naukowiec o wyraźnie lewicowych poglądach i związany zresztą z tamtejsza lewicą Shlomo Sand napisał nawet ntt książkę "Kiedy i jak wynaleziono naród żydowski" i kilka innych o podobnej tematyce(choć wiele tez tam nie trzyma się kupy i też lekko zalatuję teorią spiskową), które w Izraelu były bestsellerami i wywołały spore kontrowersje, słynny Finkelstein to też lewak :). Prawica izraelska(szczególnie te pomniejsze tzw partie religijne) natomiast dość często nawiązuję do 'narodu wybranego' itp też lubują się w teoriach spiskowych i ocierają się o różne mity itp

Ja mam prawicowych, którzy wielbią PiS i takich, którzy go nienawidzą. To nic nie znaczy.

U mnie podobnie, ale jednak ciut więcej tak po cichu sprzyja PIS'owi.


To, że polskie społeczeństwo jest prawicowe i prawica generalnie rośnie w siłę to coś oczywistego.
.

Bo po prostu jest akurat taka moda, cool jest być prawicowcem,wolnorynkowcem,patriotą,narodowcem,"walczyć" z Islamizacją......... epatować tym na lewo i prawo, wiele osób, które nie tak dawno poszły za Palikotem dziś idzie za Kukizem,Korwinem itp.....

Wonsz
21-02-2017, 18:58
"XD Prosze Cię! Najpierw trzeba udowodnić, że coś jest a nie udowadniać że czegoś nie ma. Nie ma żadnych, powtarzam żadnych, dowodów a nawet przesłanek, które mogłyby sugerować istnienie Lechii. Nie ma więc czego obalać. No chyba że konkretne "argumenty" turbosłowian. A to zostały obalone, co do jednego;)"

No właśnie, ludzie tacy jak Szydłowski, zmyślnie manipulują faktami i sprawiają, że dla człowieka, który historii uczy się od Sienkiewicza mogą się wydawać prawdziwe. No i jakieś tam uzasadnienie chyba mają.

I jak dotąd tych pseudo argumentów jeszcze nikt nie obalił, a powinien zanim to się stanie naprawdę modne.

"Jakbyś potrafił czytać, to wiedziałbyś, ze mój post jest odpowiedzią na post innego użytkownika i dotyczył tego, czy podział na prawicę i lewicę jest aktualny i przydatny we współczesnym świecie."

I dlatego twierdzisz, że Polska się zmienia bo coraz więcej twoich kumpli zaczyna myśleć prawicowo. I tak jak Volomir wspomniał, to żaden dowód.

Volomir
21-02-2017, 19:06
I jak dotąd tych pseudo argumentów jeszcze nikt nie obalił, a powinien zanim to się stanie naprawdę modne.

Wszystko obalono, chociaż dużo tego nie było. Mit Lechii zaczął żyć własnym życiem. Poczet królów, sfałszowana mapa itd. Serio, tym ma się zajmować historia.archeologia? To może archeolodzy powinni teraz obalać teorie pozaziemskiego rodowodu naszej cywilizacji? Wielbiciele Lechii nie mają nic, to jest fakt.

Draken
21-02-2017, 19:07
Poda ktoś jakieś 'argumenty' używane dla potwierdzenia tej teorii?

Sent from my SM-T815 using Tapatalk

Wonsz
21-02-2017, 20:03
Jakieś rzekome wspominki w kronikach bawarskich, wykopaliska (?), poczet królów gdzieś ponoć coś, Wincenty Kadłubek, no i "MYŚLISZ ,ŻE MÓWIĄ NA NAS LACHY BEZ POWODU?" Dlaczego nie ma więcej? Według nich, to Żydzi, Niemcy i Kościół Katolicki wypalił nam wszystkie dowody. Wszystko to wydaje się bez sensu, ale ciemny lud to łyka i to coraz częściej.


Tylko kto to obalił, masz jakąś prace, komentarz, w którym jakiś historyk odniósł się do tego?

Piter
21-02-2017, 20:14
Skoro wypalano dowody to skąd teorie?

Nie wiem jak można było stworzyć scentralizowane państwo bez systemu dróg, pisma, administracji, na tak słabo zaludnionym terenie. Czy Watykan wiedziałby w X wieku jak zniszczyć ślady takiej cywilizacji żeby archeolodzy w XXI wieku nic nie odkryli?

Volomir
21-02-2017, 20:28
Z Internetu! Bo przecież to, że nie wykopano internetu to nie znaczy, ze go nie było ;)

http://sigillumauthenticum.blogspot.com/

Tu jest generalnie trochę informacji, ale wielu historyków/archeologów zbywało już te "argumenty". Większość to bajki! Sfałszowana mapa to już żyje swoim życiem. Wykopalisk nie ma ŻADNYCH, które mogłyby potwierdzić. Powoływanie się na wzmiankę Lachów w jakiś kronikach to trochę mało, zważywszy na to, że kronikarze często uogólniali, a i za dużo o tych terenach po prostu nie wiedzieli. Dlatego na przykład rzymscy często nazywali całą wschodnią Europę Sarmatią - a wykopaliska tego nie potwierdzają itd. itd. itd.

Po prostu kiedyś był mit sarmatów szlachty, teraz Lechia u Sebixów.

Draken
21-02-2017, 20:29
Poza tym do wszelakich wzmianek trzeba podchodzić ostrożnie, a nawet bardzo. Jak nie ma żadnych mocnych dowodów poza jednym zapiskiem to trzeba się zastanowić czy to jest prawda.

Sent from my SM-T815 using Tapatalk

Piter
21-02-2017, 20:33
Z Internetu! Bo przecież to, że nie wykopano internetu to nie znaczy, ze go nie było ;)

http://sigillumauthenticum.blogspot.com/

Tu jest generalnie trochę informacji, ale wielu historyków/archeologów zbywało już te "argumenty". Większość to bajki! Sfałszowana mapa to już żyje swoim życiem. Wykopalisk nie ma ŻADNYCH, które mogłyby potwierdzić. Powoływanie się na wzmiankę Lachów w jakiś kronikach to trochę mało, zważywszy na to, że kronikarze często uogólniali, a i za dużo o tych terenach po prostu nie wiedzieli. Dlatego na przykład rzymscy często nazywali całą wschodnią Europę Sarmatią - a wykopaliska tego nie potwierdzają itd. itd. itd.

Po prostu kiedyś był mit sarmatów szlachty, teraz Lechia u Sebixów.


Nie wiadomo jak było, mógł się pojawić jakiś jeden władca, który podporządkował sobie większą ilość plemion na jakiś czas ale coś takiego nie mogło długo trwać, tak samo mogło być tak, że sarmaci podbili plemiona na terenie Polski i stworzyli warstwę przywódczą tego ludu ale to nie istotne dla dnia dzisiejszego bajki, a jeśli mają posłuch to wydaje mi się, że pokazują jakieś poczucie niższości Polaków, na siłę ktoś musi pokazać, że nie jest gorszy, czyli czuje się gorszy.

Volomir
21-02-2017, 20:38
Poza tym do wszelakich wzmianek trzeba podchodzić ostrożnie, a nawet bardzo. Jak nie ma żadnych mocnych dowodów poza jednym zapiskiem to trzeba się zastanowić czy to jest prawda.

Sent from my SM-T815 using Tapatalk

Nawet nie chodzi o jakieś kontrowersyjne wpisy. Żaden nie napisał: "tam było wielkie imperium, robimy pod siebie jak o nim myślimy". Tam były pojedyncze, nic nie znaczące, użycia słowa Lechia.


Nie wiem jak można było stworzyć scentralizowane państwo bez systemu dróg, pisma, administracji, na tak słabo zaludnionym terenie. Czy Watykan wiedziałby w X wieku jak zniszczyć ślady takiej cywilizacji żeby archeolodzy w XXI wieku nic nie odkryli?

Po pierwsze, Słowianie nie byli dzikusami, którzy żyli w lepiankach z kupy. Budowali grody i spokojnie dawali sobie radę z sąsiadami. To nadal były plemiona i wraz z chrztem nie nadeszła wielka centralizacja władzy. To nadal była walka plemion i wieloletni proces związany z walką z wiarą - wiele powstań związanych z wierzeniami. Drogi również tam były ale to nie znaczy że możemy mówić o wielkiej Lechii. Po prostu trzeba pamiętać, że cywilizacja tam już dawno była i chrzest był decyzją polityczną, na pewno wpływającą na rozwój. Tyle, żadna Lechia.

Pampa
21-02-2017, 20:42
Apeluję o nie używanie wycieczek osobistych jako argumentów. Jan otrzymał już 8 pkt w ciągu 2 dni, które skończyły się banem.

Piter
21-02-2017, 20:46
Po pierwsze, Słowianie nie byli dzikusami, którzy żyli w lepiankach z kupy. Budowali grody i spokojnie dawali sobie radę z sąsiadami. To nadal były plemiona i wraz z chrztem nie nadeszła wielka centralizacja władzy. To nadal była walka plemion i wieloletni proces związany z walką z wiarą - wiele powstań związanych z wierzeniami. Drogi również tam były ale to nie znaczy że możemy mówić o wielkiej Lechii. Po prostu trzeba pamiętać, że cywilizacja tam już dawno była i chrzest był decyzją polityczną, na pewno wpływającą na rozwój. Tyle, żadna Lechia.

Wiadomo, że wraz z 966 wszystko się samo nagle nie zrobiło ale cywilizacja to duże słowo :)

Presidente
21-02-2017, 21:51
Serio wałkujecie tą Lechię?
Przecież w internecie można wszystko wkręcić jak się da ładny obrazek. Testoviron jako kolejny przy korycie pisowskim - żaden problem - kodziarze łyknęli. Babcia Trumpa Polką ze Lwowa - prawa strona łyknęła.

Pierwotna teza, że wzrost głupoty (spadek czytelnictwa) powoduje wzrost słupków prawicy już chyba coś Janowi upadła.

szwejk
22-02-2017, 14:47
Wiecie, a może przydałby się topik "Dlaczego jesteś lewicowcem?" Tak dla równowagi;)

Presidente
22-02-2017, 15:37
Wiecie, a może przydałby się topik "Dlaczego jesteś lewicowcem?" Tak dla równowagi;)
Ale to wiadomo od dawna - "Bo fajnie wyglądam w koszulce z Che Guevarą"

PaskudnyPludrak
24-02-2017, 19:42
Pierwotna teza, że wzrost głupoty (spadek czytelnictwa) powoduje wzrost słupków prawicy już chyba coś Janowi upadła.

Nie wiem czy prawicy, ale populistów(zarówno lewicowych jak i prawicowych) dysponujących prostym rozwiązaniem/złotym środkiem na wszystko, to na pewno :cool:.Niestety Jan nie może już nawet bronić swojej tezy, kolejny użytkownik piszący dość merytorycznie, choć można się z nim zgadzać lub nie dostaje bana, bo trochę go poniosło ? wyjątkowo nadgorliwi są niektórzy admini.Swego czasu był tu użytkownik, który wszystkim dookoła zarzucał nieumiejętność czytania,robił bardzo wiele wycieczek osobistych itp itd i bana nie dostał.

Wonsz
24-02-2017, 21:45
Merytorycznie najpierw zarzucał komuś brak dowodów i umiejętności czytania a sam opierał się na tym, "bo koledzy mówio" i wątpliwą, wymyśloną przez niego analogią, że "głupszy - prawicowiec i mniej czyta", stawia niesprawdzone tezy, jakoby Polacy masowo "prawicowali się". Raz mówi, że chodzi mu o prawicowe wartości (konserwatywne) a zaraz, że chodzi mu o KORWiNa i o wolność gospodarczą. Taką merytorykę to o kant miski rozbić.

Izabelin
05-04-2017, 19:46
Nie czytałem dokładnie całej dyskusji, ale Jan z Czarnolasu ma rację przynajmniej w jednym. Zwolennicy Korwina i Kukiza często cicho popierają PIS albo chociaż są neutralni. Potwierdzają to badania statystyczne CBOSu albo IPSOSu, które ostatnio widziałem, z których wynika, że najwięcej aktywnych przeciwników PIS jest w partii Razem, potem w PSL, następnie w PO i Nowoczesnej, potem SLD, a na końcu Kukiz i Korwin - w tych ostatnich partiach silny sprzeciw jest najsłabszy. Prawica ciągnie jednak do prawicy, a kwestie gospodarcze mają drugorzędny charakter.

Aktywny przeciwnik to osoba, która podejmuje lub byłaby gotowa podjąć jakieś działania przeciwko rządzącej partii np. iść na antyrządową manifestację, powiedzieć coś krytycznego o obecnych rządach w mediach, działać w Internecie itd.

Bartolomeo
29-10-2017, 16:13
Ostatnio podczas wizyty u mojego szwagra odbyłem z nim ciekawą dyskusję na tematy polityczne. Szwagier jest przedsiębiorcą ,liberałem ,wiem że po cichu kibicuje Korwinowi choć jest zbyt inteligentny żeby się z tym obnosić.Ja z kolei jestem lewakiem jeśli chodzi o światopogląd natomiast w sprawach gospodarczych nie wypowiadam się bo kompletnie nie znam się na tym.Wiem tylko że przegięcie w żadną ze stron nie jest dobre,wybujały kapitalizm ma też dużo na sumieniu i prowadzi do sytuacji że ludzie muszą pracować np za miskę ryżu bo nie mają innego wyjścia.Szwagier twierdzi jednak że każdy jest kowalem swojego losu i że dlaczego on kreatywny,zdolny przedsiębiorca ma dzielić się pieniędzmi z nieudacznikami i leniami?Jak już się rozkręcił na poważnie powiedział mi że kwestiami światopoglądowymi niech zajmie się biedota , on zamknie się na swoim chronionym osiedlu i będzie mógł w spokoju zająć się robieniem pieniędzy. Poza tym ,jeśli on " przedsiębiorca " uzna że praca " Pani Krysi " jest warta 5zł / h to tak jest a jak się jej nie podoba to niech idzie gdzie indziej.Dalej mówił już o całkowitej prywatyzacji państwa, prywatna służba zdrowia, oświata.
Moje przemyślenia po tej rozmowie są takie że idealny system jeszcze nie powstał, kapitalizm pozwala krajom bogatym bogacić się jeszcze bardziej kosztem biedoty.Patrząc na kraje skandynawskie to nie można o nich powiedzieć żeby ludzie żyli tam w biedzie, minusem w tych krajach jest "nadopiekuńczość " państwa. Traktowanie dzieci jako własności państwa.Raz po raz czyta się o odebraniu dziecka jakiejś polskiej rodzinie bo np. mało się uśmiechało w przedszkolu.Potrzebny jest jakiś zdrowy balans ,bo już np. dziecko zabierane ze szpitala które jest w trakcie jakiejś skomplikowanej terapii tylko dlatego że jakiś szaman tak kazał powinno być chronione przez osoby mądrzejsze od rodziców.

Piter
29-10-2017, 17:02
Niejeden bogacz stał się żebrakiem, a był taki kreatywny i przedsiębiorczy :) Dzieci sprzątaczki też powinny mieć prawo się wykształcić jeśli są zdolne, to nie chodzi tylko o byt tej sprzątaczki, równy dostęp do wiedzy, edukacji, służby zdrowia, powinno być jakieś minimum. Poza tym nie raz na firmach jest tak, że ktoś lata zarabia, a jest dobry, znajdzie inną pracę, inny plan na życie wymyśli i jak jest zdecydowany że się zwalnia i już to mu oferują i podwyżki z 2000 na 3000 przynajmniej jak chodzi o moje zadupia gdzie są słabe zarobki raczej.

Presidente
29-10-2017, 19:04
Moje przemyślenia po tej rozmowie są takie że idealny system jeszcze nie powstał, kapitalizm pozwala krajom bogatym bogacić się jeszcze bardziej kosztem biedoty.Patrząc na kraje skandynawskie to nie można o nich powiedzieć żeby ludzie żyli tam w biedzie, minusem w tych krajach jest "nadopiekuńczość " państwa. Traktowanie dzieci jako własności państwa.Raz po raz czyta się o odebraniu dziecka jakiejś polskiej rodzinie bo np. mało się uśmiechało w przedszkolu.Potrzebny jest jakiś zdrowy balans ,bo już np. dziecko zabierane ze szpitala które jest w trakcie jakiejś skomplikowanej terapii tylko dlatego że jakiś szaman tak kazał powinno być chronione przez osoby mądrzejsze od rodziców.
Źródłem bogactwa krajów skandynawskich na pewno nie jest polityka socjalna. Polityka socjalna obecnie korzysta z tego na czym się dorobiły wcześniej. Szwecja na sprzedaży surowców w czasie drugiej wojny światowej w czasie szwedzkiego boomu gospodarczego po niej wynikającego z dużych swobód gospodarczych. Norwegia na ropie i gazie.

romanrozynski
01-11-2017, 09:29
Zabawna ta dyskusja. Szkoda tylko że w Polsce w przestrzeni publicznej prawica nie istnieje.
Weźmy partie sejmowe:
PiS-narodowi socjaliści
PO, Nowoczesna -internacjonalistyczni socjaliści
Kukiz 15 - liberałowie
PSL-wiejscy (narodowi) socjaliści
Wszystko to lewicowe ugrupowania
A teraz rozważmy pozasejmowe ugrupowania:
Wolność -liberałowie
SLD- postkomuniści
Razem-internacjonalistyczni socjaliści

Podsumowując nie ma w Polsce nawet jednego ugrupowania politycznego startującego do sejmu, które miałoby charakter prawicowy.
Prawicowość można w tej sytuacji rozpatrywać jedynie pod kątem miejsc zajmowanych w ławach sejmowych.
Niestety brakuje też jakiegokolwiek liczącego się niepartyjnego ruchu kontrrewolucyjnego. Rzekomy ruch monarchistów bawi się z takimi ludźmi jak Jan Potocki rzekomy prezio II RP (również komunistycznej jak PRL czy obecna III RP). Ostatnia polska prawica to chyba wyginęła w czasie konfederacji barskiej.

Piter
01-11-2017, 11:21
Prawica to Ci co są przeciw homoseksualistom i aborcją, a lewica za, tak to w Polsce działa :D

Pampa
01-11-2017, 11:50
Macie strasznie spłycone poglądy, skoro myślicie, że świat musi być czarno biały- lewicowo prawicowy. :) są rzeczy, które lepiej robi lewica i na odwrót. Nie dziwne, że czerpią od siebie pomysły.

romanrozynski
01-11-2017, 12:27
Prawica to Ci co są przeciw homoseksualistom i aborcją, a lewica za, tak to w Polsce działa :D

Nawet przy takiej klasyfikacji mamy na polskiej a raczej antypolskiej scenie politycznej samą lewicę.
Homoseksualistów nie chce karać żadne ugrupowanie polityczne, a aborcji żadne nie chce całkowicie zakazać i również karać za przekroczenie zakazu.

są rzeczy, które lepiej robi lewica
Oczywiście - lewica lepiej ściąga podatki (szkoda że na takim poziomie że jest to już złamanie przykazania nie kradnij).

Pampa
01-11-2017, 12:38
Nie chce karać, bo to po prostu głupota w czystej postaci. Społeczeństwo się rozwija. Jestem prawicowcem, ale rozsądnym.

romanrozynski
01-11-2017, 12:53
Liberalizm nie jest prawicowym podejściem. Prawicowe znaczy konserwatywne, surowe, uczciwe, zasadniczo katolickie -oczywiście wg wersji oryginalnej, a nie posoborowej podróbki, a z ciebie taki prawicowiec jak z Piłsudskiego.

Piter
01-11-2017, 13:25
I trafić do takiej firmy, robić pod takim szefem.

Pampa
01-11-2017, 15:07
Żal mi Ciebie romanie. :) tylko nie wiem czy trollujesz, czy seriozatrzymales się w rozwoju w XIX wieku.

Piter, nie rozumiem. Rozwiń.

Bartolomeo
01-11-2017, 18:33
Romanie, jest jakiś kraj bliski twojemu ideałowi?

Nezahualcoyotl
01-11-2017, 18:46
Romanie, jest jakiś kraj bliski twojemu ideałowi?

ISIS czyli ślepe podążanie za słowem tzw. "Siły wyższej" spisane przez człowieka które finalnie przyniesie szczęście i pokój wszystkim ludziom którzy zostaną na tym globie po procesie przymusowego uszczęśliwiania :devil:

romanrozynski
01-11-2017, 23:38
Wystarczyło prawicowość zestawić z wiarą katolicką i już mamy ataki wrogów Kościoła na mnie. Wygląda mi to na zorganizowaną nagonkę, pytanie kto wam płaci i ile?

Romanie, jest jakiś kraj bliski twojemu ideałowi?
Żaden. Wszędzie socjalizm, liberalizm lub inne temu podobne idiotyzmy.
Z krajów które kiedyś były całkiem nieźle wyglądała Polska w I poł. XVII w. Jakby jeszcze do tego dodać monarchię dziedziczną zamiast elekcyjnej , a w razie wygaśnięcia dynastii wybieranie wyłącznie spośród powiedzmy 10-20 najpotężniejszych miejscowych rodów katolickich. To w kwestiach ustrojowych i prawnych. W kwestiach narodowych obecna Polska jeśli chodzi o proporcje ludności polskiej do innej jest stabilniejsza. Należałoby zatem oprócz przywrócenia tamtych rozwiązań ustrojowych zakazać lichwy, wygnać z Polski Żydów i Ukraińców, pozwolić by max . 10 000 cudzoziemców (oprócz Żydów, którzy by mieli zakaz osiedlania się) przybywało do Polski rocznie na pobyt stały i/lub do pracy i powinno być pięknie. Idealnie nie, bo ideału nie ma.

Pampa
02-11-2017, 04:37
Widzę, że rośnie nam drugi Hitler. Idź człowieku uderz kilka eazy głową w ścianę, bo coś sie chyba przestawiło w glowie.

romanrozynski
02-11-2017, 07:30
Widzę, że rośnie nam drugi Hitler. Idź człowieku uderz kilka eazy głową w ścianę, bo coś sie chyba przestawiło w glowie.

Hitler był socjalistą czyli duchowym/ideowym bratem Piłsudskiego czy ojcem Kaczyńskiego lub Tuska i ich zwolenników. Warto też wiedzieć że partia Hitlera zdobyła poparcie jedynie w landach heretyckich, katolicy w swej masie na niego nie głosowali. A wypędzanie Żydów było dość popularne w średniowieczu w niektórych państwach katolickich gdy władcy chcieli się pozbyć problemów związanych z lichwiarzami. Niestety nie u nas co było jednym z błędów polskiej polityki wewnętrznej.

Draken
02-11-2017, 09:34
Bardzo proszę o kontrolowanie emocji i powstrzymywanie się od wycieczek osobistych - Draken

Pampa
02-11-2017, 09:53
Masz rację, w średniowieczu. Teraz mamy XXI wiek. Dzien dobry.

romanrozynski
02-11-2017, 10:05
Masz rację, w średniowieczu. Teraz mamy XXI wiek.
Tylko zwolennicy myśli lewicowej wysuwają tego typu "argument". A w ogóle skoro masz lewicowe poglądy to powinieneś chyba raczej się udzielać w wątku dotyczącym myśli lewicowej, filozofii heglowskiej, marksistowskiej itp

Pampa
02-11-2017, 10:17
Ja mam zdroworozasdkowe poglady prawicowe. Żal mi cię, skoro widzisz świat zero jedynkowo. Nie wiem co ma wspolnego z marksizmem czy lewicą sprzeciwianie się prześladowaniom grup społecznych. Prędzej takich oszolomow jak ty powinno sie izolować.

romanrozynski
02-11-2017, 10:51
Nie wiem co ma wspolnego z marksizmem czy lewicą sprzeciwianie się prześladowaniom grup społecznych. Prędzej takich oszolomow jak ty powinno sie izolować.
Oto istota myśli lewicowej- nie ma tolerancji dla przeciwników tolerancji.

Prawicowcy czyli prawdziwi katolicy nie mają tego problemu. Tolerują to co nie jest zaprzeczeniem wiary i przestępstwem przeciwko wierze, a nie tolerują tego co wg nauki katolickiej jest złe i starają się takie zachowania karać.
Krótko mówiąc będąc lewicowcem konieczne jest bycie hipokrytą na zasadzie: "Jestem tolerancyjny ale nie toleruję oszołomów". Teraz tylko zależy co myśl lewicowa określa jako oszołomów. Obecnie oszołomami są np. homofobii, zwolennicy całkowitego zakazu aborcji, zwolennicy kary śmierci. Niedługo oszołomami mogą zostać np. przeciwnicy nekrofilii, pedofilii itp. I to kolejna cecha która odróżnia prawicowca od lewicowca. Zwolennicy prawicy mają fundament w życiu, jest nim nauka katolicka. Na jej podstawie zwalczają te czy inne zachowania i to się praktycznie nie zmienia od setek lat. Zwolennicy lewicy przeciwnie-w zależności od aktualnego trendu zwalczają to co aktualnie uchodzi za oszołomstwo, a za rok mogą to samo pochwalać.

Jutrzenka
02-11-2017, 12:53
Panie "prawdziwy katoliku" - Jezus Chrystus, tak samo jak Jego matka byli Żydami. Szach mat antysemito.

Piner
06-11-2017, 06:16
W sumie powyżej pojawiło się ciekawe zagadnienie. Dlaczego gdy ktoś przyjmuje miano prawicowca i głosi bzdury ( ba nawet otwarcie grozi komukolwiek), płacze i robi pod siebie kiedy zdecydowanie ktoś sprzeciwi się jego zdaniu i uzna że to brak tolerancji wobec jego osoby, skoro sam takową się nie wykazywał?

glaca
11-01-2018, 19:04
Dokładnie. Dlatego właśnie jako lewicowiec nie mam tolerancji do braku tolerancji.

szwejk
11-01-2018, 20:38
" Nie ma wolności dla wrogów wolności "
Antoine Louis Léon de Richebourg de Saint-Just
- Entuzjasta rewolucyjnego terroru i kumpel serdeczny Robespierre ;)

Piner
11-01-2018, 21:00
No ale Saint-Just był radykałem, równie dobrze pod tym mogliby się podpisać radykalni prawicowcy.