PDA

Zobacz pełną wersję : Ulubione państwo/lud



Sulejman I
06-02-2018, 20:03
Każdy TW ma taki temat, a Attyla jakoś został pominięty. Sam więc zacznę:

1. Rzym wschodni czyli późniejsze Bizancjum. Najbardziej mi odpowiada gra tym państwem i najwięcej mu poświęciłem czasu. Chyba jedyne, którym grałem po osiągnięciu minimalnego celu. Odpieranie hord na zachodzie, walki z silnym przeciwnikiem na wschodzie, a następnie odbudowa całego Cesarstwa jest tym, co tygryski lubią najbardziej. Na równi stawiałbym Persję Sasanidów, ale po odparciu Heftalitów nie ma za bardzo co robić. Podbicie wschodniej części imperium rzymskiego nie daje już żadnej satysfakcji. Po zdobyciu Konstantynopola i Grecji, nie bardzo miałem ochotę iść dalej. Mimo to stawiam te państwa na pierwszym miejscu.

2. Heftalici czyli Biali Hunowie. Moje drugie państwo, którym przeszedłem kampanie. Pięknie niszczyło się Bliski Wschód, fajnie wyglądające i dobre jednostki. Bardzo przypominali mi Mongołów i jakoś bardziej pasowało mi nimi robić bałagan niż Hunami Attyli. Niestety cholernie nie pasuje mi to, że te ludy nie mogą się osiedlać i zawsze dochodzę do momentu w którym przykro mi, że za mną jest tylko spalona ziemia. A chciałoby się budować cywilizację.

3. Jutowie. Jedyne państwo z dodatku o "wikingach", którym udało mi się zbudować to co chciałem czyli... państwo Rurykowiczów na wschodzie Europy. Niestety, tak jak w przypadkach innych barbarzyńców, dochodzę do pewnego punktu historycznego za który nie bardzo chcę iść.

PS: nie umiem tworzyć ankiety, a nie chce mi się kombinować. Jeśli ktoś chce mnie wyręczyć to proszę bardzo ;)

Chaak
06-02-2018, 20:22
1. Alanowie - Zaczynali jako najbardziej niedorobiona frakcja w grze, ale po reworku stali się moją ulubioną nacją. Ogólnie lubię grać konnymi armiami, a alańska jest najprzyjemniejsza w obsłudze. Mają duży wybór różnych rodzajów jeźdźców i całkiem zdatną piechotę. W kampanii trzeba trochę pokombinować na starcie, także jest co robić, więc kolejny plus. Z wad to dałbym dość duże koszty jednostek i konieczność posiadania prowincji praktycznie na dwóch końcach mapy.

2. Hunowie - Kolejna konna nacja więc za to duży plus. Poza tym nowa, bardzo fajna mechanika hordy oraz klimat palenia i plądrowania.

3. Himjaryci - Ciekawa nacja położona na końcu świata. Omija nas cała europejska zawierucha, więc kampania dość mocno różni się od większości pozostałych. Fajne jest, że praktycznie od początku balansujemy miedzy Wschodnim Rzymem, a Sasanidami starając się jak najlepiej wykorzystać sytuację. Armia jest całkiem solidna, zarówno piechota, jak i jazda (zwłaszcza opancerzone wielbłądy).

Nezahualcoyotl
06-02-2018, 20:53
1.Piktowie-moja pierwsza frakcja którą przecierałem ścieżki w Attila i z tego tytułu mam do niej wielki sentyment ale także z racji tego że w ogóle Malowane Diabły zaczynają praktycznie od niczego na szarej północy z dala od zagrożeń szalejących na kontynencie lecz w miarę posuwania się na południe,wcześniej czy później,muszą im stawić czoło.Jednostki wyborowe dostępne po kilkudziesięciu turach badań co tylko zwiększa determinację gracza do maksymalnego wykorzystania oddziałów bardziej aniżeli przeciętnych żeby dokonywać ekspansji.
Zainteresowanym polecam:
http://forum.totalwar.org.pl/showthread.php?11764-Gra-Piktami-(DLC-Celtowie)

2.Garmantowie-lud który ma potencjał do przeobrażenia się we władców Afryki i Płw.Arabskiego.Jednoczesna walka z ERE i WRE to...truskawka na torcie.Konnica dla tej frakcji to podstawa.

3.Cesarstwo Wschodniorzymskie-dzięki wielu modom ta frakcja ma najlepiej wyglądające jednostki oraz Mury Teodozjusza a przede wszystkim uwielbiam te dziesiątki tysięcy wpływające do skarbca każdej tury.Na początku rozgrywki jest ciężko zwłaszcza w Grecji ale po ręcznych bitwach można barbarzyńców nieźle wykrwawić i nim się pozbierają odbić utracone osady świeżą armią a potem się umocnić w całym rejonie aby później ruszyć na Wschód!

Krwawy_Baron
07-02-2018, 19:12
1.Cesarstwo Wschodniorzymskie: duży wybór mocnych jednostek i świetne położenie, które sprawia że po ogarnięciu niepokojów i rozwinięciu ekonomii czyni nas najpotężniejszym państwem na mapie, o przychodach pozwalających na walkę z każdym, nawet z re-spawnem Hunów i hordami Persów (i ich satrapiami). Wisienką na torcie jest różnorodna armia, której esencją są Ekwici Clibinarii, Jazda Tagmata czy Gwardia Hetaireia.

2.Himjar/Sklawinowie/Burgundowie: ciężko mi się zdecydować na drugą ulubioną nację, a spędziłem przy Attyli dość dużo godzin. Z jednej strony mamy jemeński Himjar, który ma potężne pogańskie jednostki i ciekawe położenie geograficzne, między Rzymem a Persją. Lachmidzi i Tanuchidzi też świetni, ale Himjar jest chyba najlepszy. Z drugiej, Sklawinowie: nacja słowiańska, która ma przed sobą cały wschód do darmowej kolonizacji i slawizacji, a w dodatku ma bonusy do walki z hordami - przez co Hunowie nam nie straszni. Wreszcie, Burgundowie - najlepsza nacja germańska, z dostępem do świetnych jednostek dystansowych, jazdy i mid-tierowej piechoty szturmowej. Dodatkowo, Burgundowie nie mają aż takich problemów ze zbieraniem żywności jak inni Germanie. Plusem jest także położenie - zaczynamy na ziemiach Polski, co stawia nas między młotem a kowadłem - ekspansywnymi plemionami germańskimi na zachodzie i Hunami prącymi ze wschodu.

3.Cesarstwo Zachodniorzymskie: no cóż, Zachodni Rzym to perełka tej gry. Start (pierwsze 20 tur), nieco łatwiejszy niż niegdyś, decyduje ile prowincji utrzymamy - a nie ocalimy wszystkiego - i jak bardzo będziemy cierpieli jako "Oblężona twierdza" - a w tej grze Wschód nie wyśle wsparcia - tak, jak to miało miejsce w rzeczywistości. Faktem jest, że ugasiwszy pożary z ładem publicznym i ogarnąwszy jakąś bazę ekonomiczną można się poczuć "Odnowicielem Rzymu" i jednoczyć Imperium.

WYRÓŻNIENIE: Rzymska Ekspedycja (frakcja z dodatku Ostatni Rzymianin)
Rzymianie Belizariusza są o tyle ciekawi, że mamy dwie alternatywne sposoby na ukończenie kampanii. Klasyczny wariant, czyli zdradzamy cesarza Justyniana i tworzymy własne państwo rzymskie to rozgrywka znana z serii. Z druga ścieżka, to jako lojalny sługa cesarza mamy hordę i tryb fabularny, wzorowany na lubianej przeze mnie powieści Belizariusz. Jednostki też niczego sobie - Topornicy Gwardii Bucellarii i Huńscy foederati to perełki tego wojska.

Aztec
07-02-2018, 22:59
1.Mercja(Era Karola Wielkiego) ma u mnie pierwsze miejsce, roster jednostek, jak w całym dodatku jest ubogi ale podoba mi się położenie, klimat i możliwość utworzenia Królestwa Anglii. Grając tą frakcją miałem jedną z najprzyjemniejszych kampanii w grze, pod względem klimatu i zaangażowania, łapałem się nawet na dopowiadaniu całej historii do ogrywanej kampanii.

2.Frankowie/Swebowie obydwie nację należą do kultury germańskiej dlatego wyróżnię obydwie. Podobnie jak poprzednio, pozycję startowe bardzo mi się podobają, możliwość utworzenia własnego królestwa na zgliszczach Cesarstwa Zachodniorzymskiego w późniejszej fazie podbój Brytanii. Za to grając Swebami udałem się na półwysep iberyjski, tam założyłem swoje królestwo i w trakcie rozbudowy i scalania mych włości zostałem zaatakowany przez Imperium Sasanidów, które rozciągało się od dalekiego wschodu, aż pod Kartaginę, to była jedna z ciekawszych i trudniejszych wojen jakie przyszło mi stoczyć.

3.Lachmidzi, położenie, początkowo trzeba uważać na reakcje Sasanidów na Nasze poczynania, ale pod zajęciu arabii felix, a później Aksum można mieć już trochę spokoju, a z czasem monopol na handel przyprawami.

Podsumowując najbardziej przy wyborze frakcji kieruje się klimatem rozgrywki oraz przyjemnością z grania :P

Chaak
07-02-2018, 23:38
Dodam jeszcze moich faworytów z DLC z osobną kampanią:

AoC - Awarowie - Plusy to bardzo dobra armia opierająca się na konnicy, dla mnie jest to jeden z najfajniejszych roosterów ze wszystkich TW. Poza tym to całkiem ciekawa kampania, dająca dość sporo możliwości strategicznych (chyba jedna z dwóch dobrych w tym DLC). Na koniec dodam bardzo przyjemną religię/kulturę. Z minusów to przyczepiłbym się tylko do nazwy naszego państwa po spełnieniu warunków kampanii, stajemy się Kaganatem Awarów, problem w tym, że, historycznie, Kaganat istniał już przed rozpoczęciem gry, ale to i tak sto razy lepiej niż taka abominacja, jak Królestwo Wikingów (szkoda, że nie piekarzy albo garncarzy).

Last Roman - Tutaj krótko, bo jest jedyny słuszny wybór - Rzymska Ekspedycja, w końcu to pod nich jest robiona kampania. Armia bardzo dobra, chociaż mija się z historią, do tego jedna z bardziej lubianych przeze mnie postaci historycznych w roli lidera - Flawiusz Belizariusz. Poza tym sama kampania jest bardzo dobra, pełno dodatkowych zadań, wyborów, wydarzeń.

Krwawy_Baron
08-02-2018, 19:41
Co do Age of Charlemagne: Emirat Kordoby to mój faworyt - dosyć przyjemna armia i fajne bonusy frakcyjne. Do tego na plus idzie klimat, gdzie jako muslimy mamy możliwość odgryźć się Frankom za porażkę sprzed paru dekad - a opanowawszy Hiszpanię, mamy dostateczne zasoby aby zalać Europę armiami naszych saraceńskich wojaków. Szkoda tylko, że miasta Arabo-Maurów (bo tak tą frakcję należałoby określić) to przeniesione miasta perskie z podstawki - ale to bolączka całej kampanii, która negatywnie wpływa na imersję świata.

Sulejman I
08-02-2018, 19:52
Ja akurat po podbiciu Hiszpanii nie bardzo czułem już klimat pójścia dalej. To samo tyczyło się Awarów, których bardzo lubię, ale jak ogarnę "Słowiańszczyznę", Bawarię i okolice to jakoś nie bardzo chce mi się iść dalej. W kampanii Karola Wielkiego tylko Tem Sycylii. To jest dopiero kampania, odbudowanie cesarstwa. Cudo :)

Krwawy_Baron
09-02-2018, 09:14
Ja akurat po podbiciu Hiszpanii nie bardzo czułem już klimat pójścia dalej. To samo tyczyło się Awarów, których bardzo lubię, ale jak ogarnę "Słowiańszczyznę", Bawarię i okolice to jakoś nie bardzo chce mi się iść dalej. W kampanii Karola Wielkiego tylko Tem Sycylii. To jest dopiero kampania, odbudowanie cesarstwa. Cudo :)

Popieram, tym bardziej że jest całkiem rozbudowany mod na tą nację :). Hańbą jest, że takie frakcje jak Bizancjum (Tem Sycyli) czy Piktowie są niegrywalne. Niewybaczalne jest też pominięcie Bułgarii, niedostępnej na mapie, która pod koniec życia Karola Wielkiego została wyniesiona przez Chana Kruma do rangi trzeciego europejskiego mocarstwa (po Frankach i Bizancjum).

Chaak
09-02-2018, 13:27
Ja akurat po podbiciu Hiszpanii nie bardzo czułem już klimat pójścia dalej. To samo tyczyło się Awarów, których bardzo lubię, ale jak ogarnę "Słowiańszczyznę", Bawarię i okolice to jakoś nie bardzo chce mi się iść dalej. W kampanii Karola Wielkiego tylko Tem Sycylii. To jest dopiero kampania, odbudowanie cesarstwa. Cudo :)

Ja akurat, po ogarnięciu swojej okolicy, musiałem w Italii walczyć, bo Lombardowie nie dawali mi spokoju. Słowianie byli następni, żeby gospodarkę podkręcić i dopiero potem zaczęła się właściwa gra, czyli podbój Franków. Później jest o tyle fajnie, że przeciwnicy wystawiają jednostki, które faktycznie mogą nam zagrozić, bo w początkowych etapach gry Awarowie są niepokonani. Dopiero jak trafiamy na jakąś ciężką jazdę i piechotę możemy poczuć zagrożenie dla naszego wojska.