PDA

Zobacz pełną wersję : Avatar - kontrowersje na temat filmu



KLAssurbanipal
26-12-2009, 03:26
No już premiera Avatara. :D Widział ktoś? Jak wrażenia?
Ja mam bilet na niedzielę ze znajomymi. :D

Sam Fisher
26-12-2009, 06:23
http://film.onet.pl/0,0,2101425,wiadomosci.html
:D Zaciesz do potęgi ntej :D PA jest w moim top5 filmów tego roku ;] Chociaż tak naprawdę ten film jest z 2007 roku :O

Janek
26-12-2009, 16:44
No już premiera Avatara. :D Widział ktoś? Jak wrażenia?
Ja mam bilet na niedzielę ze znajomymi. :D

Ja widziałem wczoraj :) Generalnie powiedzenie, ze to Tańczący z Wilkami w kosmosie spoileruje niemal calą fabułę, poza tym że Indianie są niebiescy ;) Efekty 3d są naprawdę niezłe, ale przełomem bym ich nie nazwał.
Niemniej całość na 2,5h wgniata w fotel - ani razu nie spojrzałem na zegarek, a całość pomimu wielu niedostatków ogląda się bardzo dobrze. Jednak Cameron potrafi nawet z średniego pomysłu zrobić wielki film :)

buras
26-12-2009, 18:21
A ja mam dośc mieszane uczucia co do Avatara. Efekty 3D sa rzeczywiście świetne i film można warto obejrzeć choćby dla nich. Irytują jednak dłuzyzny, z pierwszej godziny(zwłasczcza z fragmentów, kiedy poznawał obyczaje Na'vi) możnaby spokojnie obciąc 20 minut i filmowi by to wyszło na dobre. Potem już zaczyna się właściwa akcja, która naprawde wciaga, a niektore sceny wbijają w fotel. I byłoby naprawdę dobrze, gdyby Cameron nie zaczął bawić się w moralizowanie dla ubogich duchem(te teksty "najeźdzcy wracają na swoja ginącą planetę" itp.) Ogolnie to całkiem wporządku film, taka relaksująca bajeczka.
Aha- duży plus za tę pilotkę śmigłowca. Naprawdę świetna laska ;)

Pop517
29-12-2009, 17:25
moze w sobote pójdę na avatar, wiec napisze;)

a poco iść do kina :D to niejest piractwo tylko uprzejme podanie linka do filmu który nie ja zamieściłem 8-)

[ciach] - Amrod

Grogmir
29-12-2009, 17:56
a poco iść do kina to niejest piractwo tylko uprzejme podanie linka do filmu który nie ja zamieściłem

[ciach]

jaki jest sens oglądania filmu 3D, mającego szokować nas efektami wizualnymi i dźwiękowymi, na 19 calowym monitorku w domu?? już nie wspomnę, że to JEST piractwo, regulamin się kłania..

Pop517
29-12-2009, 18:05
a poco iść do kina to niejest piractwo tylko uprzejme podanie linka do filmu który nie ja zamieściłem

[ciach] i nie cytujemy całych postów przed naszym tylko używamy opcji "Odpowiedz".

jaki jest sens oglądania filmu 3D, mającego szokować nas efektami wizualnymi i dźwiękowymi, na 19 calowym monitorku w domu?? już nie wspomnę, że to JEST piractwo, regulamin się kłania..
ano taki że za wielki ekran się płaci a i niemam 19 cal tylko 20 :mrgreen:

OskarX
29-12-2009, 18:32
Zgadzam sie w całości z grogmirem oprocz 3 ostatnich linijek :D

Grogmir
29-12-2009, 19:42
ano taki że za wielki ekran się płaci a i niemam 19 cal tylko 20

och nie! tragedia! przecież kina powinny nam jeszcze płacić, jeśli łaskawie przyjdziemy na seans! stary, jak Ci szkoda 20 zl na seans, to współczuję Twojej obecnej/przyszłej dziewczynie..;) sam się na Avatara muszę wybrać, bo słyszałem jeno pochlebne opinie o nim (tzn pomijam te o miałkości fabuły czy postaci, bo nie idę dla rozbudowanych kreacji psychologicznych bohaterów, a by się dobrze bawić); a akurat taki film traci dla mnie 3/4 atrakcyjności, oglądany choćby na najbardziej wypasionym sprzęcie w domu..no ale to moje zdanie, lubię kino po prostu.

@Amrod cytowanie usera przy łamaniu regulaminu jest chyba konieczne, nieprawdaż panie modzie? ;p

glaca
02-01-2010, 13:19
psychofan.

George
02-01-2010, 21:10
Avatar to świetny film i wszystkich zachęcam do wizyty w kinie. Na cyfrowym 3d najlepiej wybrać miejsca w 5-6 rzędzie, bo nasze pole wzroku obejmuje wtedy tylko ekran i wrażenie głębi jest najlepsze :)

Volomir
02-01-2010, 21:33
Wygląda jak upośledzony kot :?

glaca
03-01-2010, 00:24
z tego co udalo mi sie wyczytać to nawet T. Gilliam nie traktuje tego filmu zbyt powaznie... widowiskowy hit z gwiazdami holyłuda, a hajs z tego pojdzie na coś ambitniejszego ;) albo spłatę domu. hehe

OskarX
03-01-2010, 11:57
Mam takie pytanie i problem Isc na zwykły avatar czy avatar 3d ?

Haller
03-01-2010, 12:43
3D z pewnością ;)

jon_snow
04-01-2010, 08:12
http://www.youtube.com/watch?v=Aao0YSITuxc

I niech mi ktoś powie że ten człowiek nie jest wizjonerem. Za recenzje samego filmu starczy jedno słowo: MAGIA. Ostatnim filmem który zrobił na mnie takie wrażenie był "Łowca Androidów".Naprawdę, polecam Avatara każdemu kinomanowi ale tylko w kinie i tylko w 3D. Sam byłem już 2 razy i na tym się na pewno nie skończy.

Ps. King powoli staje się na filmwebie sławniejszy niż tutaj. ;)

Volomir
04-01-2010, 09:07
A ja jestem konomaniakie i na avatara się nie wybieram. Nic co do tej pory widzialem, czytalem czy slyszalem nie "popycha" mnie do kina. Pewnie bede w mniejszosci, ale podróz w piekny swiat jaki oferuje mi avatar nie rajcuje mnie. Caly ten film kojarzy mi sie z jakims wiekszym przekretem i czyms na zasadzie kiepskiej gry z super wodotryskami.

jon_snow
04-01-2010, 10:12
A ja jestem konomaniakie i na avatara się nie wybieram. Nic co do tej pory widzialem, czytalem czy slyszalem nie "popycha" mnie do kina. Pewnie bede w mniejszosci, ale podróz w piekny swiat jaki oferuje mi avatar nie rajcuje mnie. Caly ten film kojarzy mi sie z jakims wiekszym przekretem i czyms na zasadzie kiepskiej gry z super wodotryskami.

Nie chciałem zasugerować że każdemu kinomaniakowi film musi się podobać. Nie szerze tu jedynej prawdziwej wiary ;) Chciałem tylko polecić film który w mojej opinii jest prawdziwym arcydziełem (i to nie tylko w kategoriach technicznych). Rozumiem że nie wszyscy podzielają moje odczucia. Z drugiej strony trochę szkoda że wydajesz takie jednoznaczne opinie o filmie którego nawet nie widziałeś. Ja sam wybierałem się do kina bez jakiś większych nadziei na coś więcej ponad pokaz fajerwerków. Cameron udowodnił mi jednak że uczy się na własnych błędach (romans z Titanica był dla mnie nie do zniesienia) i potrafi skroić doskonale wyważoną fabułę. Skoro czytałeś co nieco o filmie to pewnie znasz jej zarys. W mojej opinii argumenty o przesadnym uproszczeniu filmu nie są trafione. Fabuła jest zwarta, logiczna, świeża (mimo znanego wszystkim rdzenia historii wiele elementów jest jednak nowych) i zawiera w sobie kilka bardzo aktualnych dzisiaj refleksji. Do tego aktorstwo jest naprawdę bardzo dobre (Zoë Saldana, Sam Worthington) i potwierdza to bardzo wielu ludzi którzy, jako całość, film krytykują. Oczywiście nie jest to jakaś analiza psychiki i motywów dynamicznych postaci ale tez nie jest to film psychologiczny tylko raczej epicka baśń która musi mieć bardzo wyraźne, przeciwstawne postacie. Czy Gwiezdne Wojny, Władca Pierścieni lub inne tego typu historie (jak również wszystkie baśnie i bajki) są złe tylko dlatego że ukazują pewien uporządkowany od początku świat wraz z wyrazistymi postaciami o naturalnych dla wszystkich atrybutach? Czy ktoś krytykuje Tolkiena za to że Sauron jest zły i nie przechodzi w połowie książki moralnej odmiany? Do tego oceniając film po trailerach i recenzjach innych nie jesteś w stanie wziąć pod uwagę najważniejszego elementu filmu czyli jego klimatu i sposoby w jaki wpływa na widza. Avatar takiej magi ma całe tony i jest to jego główna broń, którą zauroczył tyle milionów ludzi na całym świecie. Nie chce przedłużać więc na koniec jeszcze raz, szczerze polecam Ci ten film. Bilet kosztuje około 20 zł. Jeśli uznasz te pieniądze za stracone to za bardzo nie zbiedniejesz ale jeśli odczujesz to co ja i wiele milionów ludzi na całym świecie(no i King oczywiście ;) ) to gwarantuje Ci że wydasz następne.

Sam Fisher
04-01-2010, 11:14
Dzisiaj idę obejrzeć :D Zobaczymy czy orgazm Kinga jest uzasadniony :mrgreen:

Hetman
04-01-2010, 12:37
Ogladałem Avatara i co mi się podobało to oczywiście te pejzaże i świat filmu reszta to denna oklepana fabuła, nastawiona na ukazanie nam jacy to my wszyscy źli i nastawieni na konsumpcjonizm - wręcz morderczą eksploatacje. Do tego ten wątek miłosny niczym z Pocahontas...

Film nieba nie dotyka, ale muzyka, efekty i ta fauna ratują go 7/10

Volomir
04-01-2010, 16:21
Z drugiej strony trochę szkoda że wydajesz takie jednoznaczne opinie o filmie którego nawet nie widziałeś.

Zauwaz, że nie wydałem opinii o filmie. Stwierdzilem tylko, że nic mnie nie zainteresowalo;)


Avatar takiej magi ma całe tony i jest to jego główna broń, którą zauroczył tyle milionów ludzi na całym świecie. Nie chce przedłużać więc na koniec jeszcze raz, szczerze polecam Ci ten film. Bilet kosztuje około 20 zł. Jeśli uznasz te pieniądze za stracone to za bardzo nie zbiedniejesz ale jeśli odczujesz to co ja i wiele milionów ludzi na całym świecie(no i King oczywiście ) to gwarantuje Ci że wydasz następne.

Kosztuje troche wiecej i znam pare sposobów ich zainwestowania, ktore na pewno mnie nie rozczaruja;) Poza tym nie mozna zapominac o tych wielu milionach którzy poczuli się zrobieni w jajo. Mnie odstrasza te powtarzające się stwierdzenia: kiepska fabuła, kiepskie dialogi itd. Ludzie, owszem, chwala film za magie, swiat, efekty, ale mnie to nie rusza, poprostu. Moze sie myle, moze nie, ale Avatar nie budzi u mnie jakiegokolwiek zainteresowania, a na sile nie bede sie do kina wybierac;)
PS:no chyba ze Brad Pitt by w nim gral, a nie gra;)


Czy Gwiezdne Wojny, Władca Pierścieni lub inne tego typu historie (jak również wszystkie baśnie i bajki) są złe tylko dlatego że ukazują pewien uporządkowany od początku świat wraz z wyrazistymi postaciami o naturalnych dla wszystkich atrybutach? Czy ktoś krytykuje Tolkiena za to że Sauron jest zły i nie przechodzi w połowie książki moralnej odmiany?

Tylko inaczej sie patrzy na cos, co zaczyna, a inaczej na cos co powiela po latach. Poza tym WP ma wielu krytyków, w tym mnie.

glaca
04-01-2010, 18:07
proszę modów o wydzielenie tematu 'Avatar', bo już mnie krew zalewa...

Aquila
04-01-2010, 18:18
Temat o filmach, więc o co kaman ?

Sam Fisher
04-01-2010, 22:18
Mnie jakoś aż tak bardzo ona nie przypadła do gustu. Na pewno nie pójdę drugi raz do kina dla niej ;] Postać jak postać ;]

jon_snow
04-01-2010, 22:45
Do Volomira ;)

Po pierwsze nie wiem o co Ci chodzi z tymi milionami nabitych w butelkę ludzi. Tępo w jakim ten film zarabia gigantyczne pieniądze świadczy o tym że został świetnie przyjęty na całym świecie. Do tego recenzje najbardziej cenionych krytyków są chyba bez wyjątku bardzo optymistyczne (rotten podaje średnie w granicach 94% !). Z doświadczenia wiem że praktycznie wszyscy moi znajomi którzy byli na filmie (czyli prawie wszyscy moi znajomi ;) ) bardzo sobie go chwalą a niektórzy wybierają się na następne seanse. Wiem że to nie jest żadna wyrocznia i są ludzie którym film nie przypadł do gustu ale stopień szaleństwa jaki rozpętał się na punkcie Avatara świadczy że generalnie film bardzo się ludziom podoba. Piszesz o słabych dialogach i wtórnej fabule. Pierwszy zarzut jest naprawdę absurdalny. Dialogi w filmie poprowadzone są bardzo sprawnie, unikają zbytniego patosu (bardzo ostatnio popularnego), potrafią zaskoczyć humorem i dobrze wpisują się w konwencje filmu. Ja osobiście nie spotkałem się aby poważni recenzenci zarzucali dziełu Camerona coś w tej materii. Pozostaje argument o fabule. Ja osobiście mam wrażenie że jest on tak popularny bo tak naprawdę ciężko znaleźć jakieś poważne zarzuty pod adresem tego filmu. O fabule zawsze można przecież powiedzieć że jest zbyt prosta i przewidywalna. W poprzednim poście starałem się wytłumaczyć że Avatar nie powinien być rozpatrywany w tym względzie jako dramat, skomplikowany kryminał, film psychologiczny czy różne zawiłe formy kina europejskiego bo to po prostu inny gatunek filmu. Film Camerona to pewien rodzaj baśni czy jak kto woli epickie widowisko. W swoich założeniach jest on adresowany do szerokiej publiczności a więc także do jej młodszej części. Jego zadaniem nie jest prowadzenie widza meandrami fabuły do jakiegoś tajemniczego i niespodziewanego zakończenia. Ten film ma porwać widza w miejsce którego jeszcze nie widział ( i więcej nie zobaczy), miejsce niesamowite bo tak bogate że nieprawdopodobnym wydaje się że ktoś był w stanie to wszystko wymyślić. Jak wszystkie baśnie Avatar pokazuje wyrazistych bohaterów, z którymi widz się utożsamia, biorących udział w niesamowitych, epickich wydarzeniach. To jest kanon tego typu opowieści, książek i filmów, ich esencja. Nie wiem jak można uznać to za jakąś wielką wadę tego filmu. Nie słyszałem nigdy krytyki dzieł Larsa von Triera(Jednego z moich ulubionych reżyserów. Polecam szczególnie Dogville) pod kątem efektów specjalnych. To po prostu nie ten gatunek. Naprawdę nie wiem czemu niektórzy "krytycy" na forach internetowych nie rozumieją że można najpierw pójść z rodziną czy znajomymi na Avatara, doskonale się przy tym bawiąc, a później obejrzeć "Białą wstążkę" Hanekego i wyciągnąć z tego jakieś ciekawe wnioski. Jedno przecież drugiego nie wyklucza a co więcej oba te sposoby aktywności kulturalnej świetnie się uzupełniają. Dzisiaj jakoś niektórzy ludzie nie chcą pamiętać że np. starożytni grecy równie często jak na klasyczne dramaty udawali się do teatrów na świetne, znane do dzisiaj komedie czy inne lżejsze formy rozrywki. Czy to im jakoś uwłacza? Nie sądzę. Te wszystkie zarzuty śmieszą mnie tym bardziej że fabuła Avatara w odniesieni do wszystkich znanych mi amerykańskich superprodukcji wypada naprawdę bardzo dobrze. Jest spójna, zwięzła, pozbawiona błędów logicznych i na tyle prawdopodobna(w kategoriach si-fi oczywiście) że może być zaakceptowana przez każdego widza (to nie jest poziom 2012 gdzie z nagromadzenia idiotyzmów mdli człowieka już po 20 min).Górnolotne przesłanie przekazane jest w sposób, może nie idealny, ale pozbawiony nadmiaru, duszącego człowieka, patosu. Zostaje wątek miłosny który poprowadzony został bardzo zręcznie, nienachalnie, tak że doskonale uzupełnia fabułę ale jej nie przytłacza (jak w Titanicu). Czego więcej można oczekiwać od takiego filmu( że wszyscy zginą? że Jack okaże się ukrytym homoseksualistą?) ? Pewnie Cię nie przekonam tym swoim, przydługim wywodem. Zaznaczam że wyrażam tylko i wyłącznie swoje, prywatne poglądy bez aspiracji do kreowania obiektywnego obrazu świata. Ja, w każdym razie, dałem się porwać magi tego filmu, uważam go za jeden z najlepszych obrazów jakie widziałem i na pewno jeszcze wybiorę się do kina.

Fumanchu
05-01-2010, 08:30
Czego więcej można oczekiwać od takiego filmu( że wszyscy zginą? że Jack okaże się ukrytym homoseksualistą?) .
Jeżeli chodzi o pierwsze to trzymałem kciuki za dzielnych ludzi w mechach walczących z tymi niebieskimi stworami ;) choć wiedziałem że tak się ten film nie może skończyć.
tego drugiego ze Jack jest homo nie ścierpiałbym i wyszedł z kina ale co tam ja,to by były niezłe jaja dla milionów widzów :lol:

Dragonit
07-01-2010, 17:03
To dopiero początek :lol:


Taaa... wielki krytyku kina.

Tak się zastanawiam jakie nominacje do Oskarów należą się filmowi.

Ja bym nominował w takich kategoriach:

* Najlepszy Film
* Najlepszy Reżyser
* Najlepsza Aktorka
* Najlepsza Scenografia i Dekoracja Wnętrz
* Najlepsze Zdjęcia
* Najlepszy Montaż
* Najlepsze Efekty Specjalne
* Najlepsza Muzyka
* Najlepsza Piosenka
* Najlepsza Charakteryzacja

http://www.europeanwars.fora.pl/wolne-s ... ,1260.html (http://www.europeanwars.fora.pl/wolne-slowo,4/avatar-tanczacy-z-wilkami-na-obcej-planecie,1260.html)

viewtopic.php?f=116&t=2921&p=51556#p51556 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=116&t=2921&p=51556#p51556)

Nezahualcoyotl
07-01-2010, 18:01
Podziele sie z Wami swymi wrazeniami odnosnie "Avatara":
Nie ma co ukrywac ze wraz z pojawieniem sie tego filmu zaczal sie nowy rozdzial w kinematografii.Film powstal w calosci w komputerze(oprocz garstki aktorow caly swiat Pandory zostal stworzony przez program graficzny).Efekty specjalne(jezeli mozna tak sie wyrazic ;) ;caly film to jeden wielki efekt specjalny ;) ) sa powalajace i zapieraja dech w piersi.
Obejrzalem ten film dwa razy i od strony artystycznej nie mam do niego zadnych zastrzezen.Zas co do samej fabuly to mnie zwyczajnie rozczarowala ale nie ma rzeczy doskonalych :lol: :!:
Gdy pojawi sie na DVD z pewnoscia go kupie do swej kolekcji zeby od czasu do czasu swe oczy radowac(zwlaszcza Pandora noca jest niesamowita ;) ).Polecam obejrzenie "Avatara" kazdemu widzowi bo mimo blahej opowiastki to jest piekna wizja innego swiata :o ;) .

Elrendur
09-01-2010, 17:54
kizi, milcz heretyku :D :D

Sam Fisher
09-01-2010, 21:00
http://film.onet.pl/0,0,2108137,wiadomosci.html

Kolejny Avatar w drodze
http://www.bankfotek.pl/image/499156.jpeg

Haller
09-01-2010, 21:12
:lol: :lol: :lol:
Nie za szybko na drugą częśc? :D :lol: :lol: :lol:


:lol:


Trylogia :lol: :lol:

Elrendur
09-01-2010, 21:51
Aquila, to co fani "Avatara" (a przynajmniej duża część męskiej widowni) widzą w Neytiri to nie uroda, ale charakter ;) Przynajmniej ja ją za to uwielbiam, gdyż jeśli chodzi o wygląd.... no nie bardzo, ale nie to się liczy :D

Adamsky
09-01-2010, 22:05
Nio, film mi się spodobał. Nawet bardzo. Ostatnio mało co mi się spodobało, oprócz oczywiście niektórych okazów płci przeciwnej widywanych na mieście.
Trochę jednak smutno się robi, że znów wyznawcy zaawansowanej technologii to (niemal) same zło, a tubylcy-dzikusy to samo (niemal) dobro.
O ile po obejrzeniu tego filmu wzrośnie zainteresowanie historią Indian i ich związków z naturą (pozdro Tomsn), to mam nadzieję, że po każdych 10 zdaniach oznajmujących szlachetne intencje Indian z całego globu ziemskiego (i równie tylu negatywnych cech człowieka cywilizowanego) będzie choć jedno krytyczne (wojny międzyplemienne, okrutność (torturowanie), również zabijanie kobiet i dzieci - czyli to co również charakteryzowało białego człowieka).
Inaczej czeka nas jedyna słuszna wersja historii tak jak ma się to w wypadku globalnego ocieplenia, muzułmanów, homoseksualistów etc.
A jeśli będą kolejne części - to super. Będę miał co dzieciakom pokazywać w TV.
Jedna z obowiązkowych moich pozycji na zakup na domową półeczkę, kiedy pojawi się jakiś wypasiony pakiet całej trylogii.
Czy jestem fanem tego filmu? Zbyt dużo powiedziane. Ale cieszę się, że będzie kontynuowany. Warto, bo łatwy w odbiorze i moralizatorstwie, więc po obejrzeniu seansu z rodzinką można bez problemu objaśnić jego niuanse szkrabom.

glaca
09-01-2010, 23:07
http://wiadomosci.onet.pl/2108327,12,wa ... ,item.html (http://wiadomosci.onet.pl/2108327,12,watykanskie_media_krytykuja_avatara,ite m.html)
niedługo dojdzie dogmat o nieomylności papieskiej krytyki filmowej więc cofnijcie swe słowa heretycy! :twisted:

MateuszKL
09-01-2010, 23:18
Aquila, to co fani "Avatara" (a przynajmniej duża część męskiej widowni) widzą w Neytiri to nie uroda, ale charakter ;) Przynajmniej ja ją za to uwielbiam, gdyż jeśli chodzi o wygląd.... no nie bardzo, ale nie to się liczy :D

Neytiri nie lubię za jej zachowanie, podczas gdy ludki naparzały z helikopterów w drzewo.

Elrendur
10-01-2010, 00:38
Jej zachowanie, tak koniec końców, również mi za bardzo nie podchodzi, ale ten śmiech w pewnym momencie filmu, kiedy Jake coś tam wykombinował... ach :D

Dragonit
10-01-2010, 17:48
http://wiadomosci.onet.pl/2108327,12,wa ... ,item.html
niedługo dojdzie dogmat o nieomylności papieskiej krytyki filmowej więc cofnijcie swe słowa heretycy! :twisted:
Przecież każdy może wyrazić zdanie na dowolny temat, czasami już nie rozumiem tego czepiania się Watykanu.

Volomir - podobnież miałeś nie oglądać Avatara :)

Volomir
10-01-2010, 18:06
Co do Watykanu, to rzeczywiście media trochę za bardzo się doczepiły. To zwykła opinia o filmie, z która raczej sie zgadzam. No może poza tą "religią ekologii", która moim zdaniem jest lepsza od nauk KK;) co nie znaczy, że dobra.


Volomir - podobnież miałeś nie oglądać Avatara

Wiem, ale cale to zamieszanie wokól filmu sie tak rozszerzylo, ze chcialem miec wyrobioną opinię o tym filmie;) Poza tym duzy byl w tym udzial mojej dziewczyny;)

glaca
10-01-2010, 21:41
dalej jesteście przeciw wydzieleniu tematu 'Avatar'?

Volomir
10-01-2010, 21:45
No pięknie, tylko historia, którą pokazałeś jeszcze bardziej utwierdza mnie w podejrzeniu plagiatu :lol: Poza tym nie szafuj tymi schematami bo zbyt uogólniasz. Pocahontas i Avatar są blizniaczo podobni w szczególach.

jon_snow
10-01-2010, 22:50
Może już czas zakończyć te dywagacje. Chyba już każdy wyraził swoje zdanie na temat Avatara. Nie ma co się pieklić i przywoływać tysiąc razy te same argumenty. Prawda jest taka że ocena danego filmu jest sprawą tak subiektywną że każdy z nas ma 100% racji ;). I tak nikt nikogo nie przekona. Pewne osoby są filmem oczarowane (ja ;) ) a niektóre nie, to chyba całkiem zdrowa sytuacja.

Btw. Widzieliście kiedyś żeby na forum ktoś przekonał innego użytkownika do swojego poglądu? Ja nie pamiętam takiej sytuacji. Tu wszyscy są najmądrzejsi. :)

Panie i panowie co zarzucają Avatarowi zbyt prosty scenariusz. Dzieło Camerona właśnie otrzymało nominacje od Writers Guild of America za najlepszy oryginalny scenariusz roku. Jest to bardzo ważne kryterium, które decyduje w wielu przypadkach o nominacji do Oskarów. Wiem że to o niczym nie przesądza ale niezaprzeczalnie film odniósł kolejny sukces. Cała piątka:

(500) Days of Summer, Written by Scott Neustadter & Michael H. Weber; Fox Searchlight

Avatar, Written by James Cameron; 20th Century Fox

The Hangover, Written by Jon Lucas & Scott Moore; Warner Bros.

The Hurt Locker, Written by Mark Boal; Summit Entertainment

A Serious Man, Written by Joel Coen & Ethan Coen; Focus Features

Moim faworytem jest Serious Man. Genialny film braci Coen. Polecam każdemu.

Sam Fisher
13-01-2010, 12:04
Ależ ten film ma przesłanie. Odmawianie Avatarowi przesłania jest równie bezmyślne co chwalenie bez granic. Nie należy się doszukiwać wielkiej głębii tego filmu, ale też nie oferuje on tylko pięknej grafiki i akcji.

Zazwyczaj płytkie filmy i bez emocji nie dostają oceny 8,7/10 od prawie 140 000 głosujących?
http://www.imdb.com/title/tt0499549/

Volomir
13-01-2010, 12:52
Ależ ten film ma przesłanie. Odmawianie Avatarowi przesłania jest równie bezmyślne co chwalenie bez granic. Nie należy się doszukiwać wielkiej głębii tego filmu, ale też nie oferuje on tylko pięknej grafiki i akcji.

Oferuje tylko efekty, nic wiecej. Avatar ma dostarczyc czysta rozrywke. Dorabianie przeslania jest smieszne. Bo jedsli Avatarowi dorabiamy przeslanie to mozna to zrobic z kazdym filmem czy serialem. Chocby Klan, ma takie przeslanie, ze rodzina jest najwazniejsza...


Zazwyczaj płytkie filmy i bez emocji nie dostają oceny 8,7/10 od prawie 140 000 głosujących?
http://www.imdb.com/title/tt0499549/

I? To ma tlumaczyc glebie i przeslanie? Sam bym film mógl ocenc na 8, a i tak uwazam, ze nie ma przeslania. Bo jesli chodzi o dastarczenie widzowi rozrywki to Avatar jest w tej dziedzinie klasa swiatowa i z tego powodu zasluguje na taka ocene.

Sam Fisher
13-01-2010, 12:56
Nie wszyscy są godni żeby zrozumieć przesłanie, ale dobra...każdy ma prawo do oceny ;)

Volomir
13-01-2010, 14:31
Tylko, ze to nie sa pytania, bo Avatar daje Ci to wszystko na talerzu;) Black&White czyli brak przeslania. Czysta rozrywka i maszyna do robienia pieniedzy.

Sam Fisher
13-01-2010, 15:02
Tylko, ze to nie sa pytania, bo Avatar daje Ci to wszystko na talerzu;) Black&White czyli brak przeslania. Czysta rozrywka i maszyna do robienia pieniedzy.
A widzisz...a jednak daje :D Czyli są ^ ^ Problem z głowy ;]
Ale jedno przyznam - to grafika jest główną atrakcją filmu ;]

Bronti
13-01-2010, 21:45
Chyba w Olsztynie nie będzie Arna, podobnie jak Parnassusa. Ja musiałem iść na oba w Toruniu w Cinema City.

Te miasto chyba nigdy mnie nie przestanie zaskakiwać szkoda tylko, że negatywnie... Czas przenieść stolice do Iławy bądź Elbląga :P A miałem taką nadzieję, na obejrzenie Al Ghoutigo na dużym ekranie.


Co sadzicie o Arnie? Wielu z was juz widzialo nasza Polską wersję?

Oglądałem w tamtym roku dwie części i muszę powiedzieć, że jest to bardzo dobry film aczkolwiek brakuje mu troszeczkę takiego polotu i rozmachu jak choćby KoH. Jego największą zaletą jest przede wszystkim okres w jakim rozgrywa się film - dla mnie, niewymagającego kinomana to chyba najważniejszy czynnik. Wystarczy mi film historyczny z dość wiernie oddanymi realiami ;) I właśnie to wszystko mogę znaleźć w Arnie. Czego chcieć więcej? Walki kosmicznych marines z niebieskimi ufokami, które mieszają ludzi w głowach? :lol:

KLA wybacz ale mam nieraz wrażenie, że dosypali ci coś do popcornu. Wypowiedziałeś się pięknie na temat filmu raz, drugi, trzeci, pięćdziesiąty, nawet moda zamierzasz o tym zrobić ( szczerzę życzę powodzenia ) i dobrze - każdy zna Twoje zdanie i chyba już styknie co? Nie dręcz już duszy... Jak ten temat tak cię kręci to przenieś się na jakieś forum tematyczne ( administrowane przez dzika i gorbiego :lol: ) rozwiń swoje skrzydła i leć, leć na chwałę avatara po wieki wieków amen...

Grogmir
14-01-2010, 17:20
Cóż, wspaniałe musi być to przesłanie antykapitalistyczne w filmie z niespotykanym dotąd budżetem i zarabiającym ogromną kasę ;) poza tym jechanie w tonie lewacko-ekologicznym jest teraz modne, nie ma się czym ekscytować ;)

tomsn
19-01-2010, 19:59
Wracam z Avatara. film jest genialny. Zakochałem się w Neytiri... Prosta historia i jednocześnie tak prawdziwa. Dla fanów szukania cytatów - raj. Nawiązania i do Diuny i samego Titanica i wielu innych. Polecam! Widzę Cię...

Andsztal
19-01-2010, 23:00
Też byłem na Avatarze dwa dni temu. Ogólnie to film mi się podobał, efekty specjalne faktycznie miażdżą (choć jak zwykle wygrali nie ci co chciałem;p). Co do samej fabuły: ekologiczne przesłanie to aż nazbyt widoczne było, ale sama historia zjadliwa i fajnie przedstawiona.
A moje zdanie o Neytiri? Oczywiście, że je wygłoszę. Ja rozumiem, że charakter, wspaniała postać i w ogóle, ąle King, Tomsn ona ma trzy metry... i to na oko. Tak, że co do moich kobiecych ideałów to zdecydowanie zostaje przy Japonkach, Koreankach i Emmie Watson tak jak to przedstawiłem w temacie "Miss Świata".

Titanic 2? Jak oglądałem ten trailer to miejscami myślałem, że to fake. Ale jednak nie... A więc dostaniemy niedługo odgrzewany kotlet jakich mało... :D

odi.profanum
21-01-2010, 16:46
Wracam z Avatara. film jest genialny. Zakochałem się w Neytiri... Prosta historia i jednocześnie tak prawdziwa. Dla fanów szukania cytatów - raj. Nawiązania i do Diuny i samego Titanica i wielu innych. Polecam! Widzę Cię...Genialny to był Terminator 2 albo Obcy 2. To są świetne, wręcz genialne filmy, do których wracał będę całe życie; Avatar taki nie jest. Od Camerona spodziewałem się znacznie więcej. Po wczorajszym seansie jestem troszeczkę zawiedziony ( słaba muzyka, przewidywalność i stosunkowo oklepany schemat - Cameron po prostu połączył ze sobą pewne motywy ala ostatni Mohikanin, ostatni Samuraj). Sam film fajny, nawet bardzo; ale jak powiedziałem bez rewelacji. Fajna postać generała koksa; podobała mi się gra tego kolesia, Dobrze, że Weaver wreszcie w czymś konkretnym zagrała - świetna aktorka. Na uwagę zasługuję stworzony na potrzeby filmu komputerowy świat - robi wrażenie to wszystko (szczególnie te wiszące góry). Nie wiem czy to tylko u mnie we wsi w Heliosie oglądając film w 3d w ogóle nie czułem tej przestrzeni - moje największe rozczarowanie ( może ze 3 sceny jak spadają te białe "płatki" !? z nieba i jak paprotki przesłoniły ekran - czułem, ze mogę je dotknąć). Jak u Was było z 3d, podobne odczucia?
Reasumując; film trzeba zobaczyć, na prawdę dobry, jednak w 2009 r było kilka lepszych pozycji do zobaczenia, lekki i przyjemny filmek ( genialne Gran Torino - Eastwood mistrz, Bękarty, wybuchowe Transformers2 - ach ten finał na pustyni, fajny Wolverine i finał na kominie, klimatyczny Watchmen - szkoda, że postać dr. Manhatana psuje jak dla mnie film, taki wielki smerf z niesamowitym powerem... Star Trek też był ok, ale niestety mocno nudny).
End of transmission ;). Co do przesłania to w Avatarze to się zastanowiłem nad kolonializmem Afryki czy Ameryki Płd. Ciekawe.

OskarX
22-01-2010, 13:49
Właśnie wróciłem z avatara :D Film zajebisty, najlepszy z tych wszystkich w tym temacie i tych które widziałem :lol: Pierwszy film na który może pójdę 2 raz :D Miejsce miałem trochę dupne, bo w 5 rzędzie [nisko] i miejsce trochę od boku. Mało było tego 3D. I tak było dużo ludzi [kto by pomyślał o 11.30 :evil: ] Film na pewno pozostanie w moim top1 przez 50 lat 8-) Neytiri była świetna :)

Volomir
22-01-2010, 22:20
Ja szukam dowodow na to, ze Avatar ma przekaz podprogowy, ktoremu oprzec sie moga tylko najlsiniejsze jednostki.

OskarX
22-01-2010, 23:05
Póki co ,przeczytałem to

"''Avatar'' przypomina mi historię ''Gwiezdnych Wojen/Star Wars'' (SW). ''Nowa Nadzieja'', która weszła do kina również miała prostą, oklepaną fabułę (młody wieśniak dowiedziawszy się o królewskim pochodzeniu wyrusza w świat, gdzie czyha na niego wiele niebezpieczeństw, dostaje miecz i musi stawić czoła złemu królowi siejącemu terror wśród mieszkańców), na co narzekało wielu. Mimo to znalazła dość szybko wielu fanów, maniaków i fanatyków. Film zawdzięczał to dzięki wielkiej nowości - wspaniałe, zapierające dech w piersiach (wówczas) efekty specjalne, jego bajkowość, magiczny świat i happy end. Ludzie chcieli do niego wracać i udawali się po kilka razy do kin. Mijały lata i zrobiła się trylogia, a potem saga. SW zapisał się niedaleko czubka piramidy kinematografii.""

W 100% się z tym nie zgadzam, jak zacząłeś porównywać do ST to się wkrzużyłem 8-) Przecież to w ogóle inna bajka.

"(młody wieśniak dowiedziawszy się o królewskim pochodzeniu wyrusza w świat, gdzie czyha na niego wiele niebezpieczeństw, dostaje miecz i musi stawić czoła złemu królowi siejącemu terror wśród mieszkańców)"

Tego to już w ogóle nie skomentuję :shock: Do avatara i tak się powróci za kilka lat i będzie się do niego wracać;) Jutro czytam resztę i oczywiście odpowiem 8-) Idę póki co spać [mam nadzieję ,że przyśni mi się Neytiri :twisted: ]

Dragonit
22-01-2010, 23:26
Ja szukam dowodow na to, ze Avatar ma przekaz podprogowy, ktoremu oprzec sie moga tylko najlsiniejsze jednostki.
Celne 8-) Ale coś w tym musi być, bez jaj. Nie uwierzę, że sam marketing może tyle zdziałać. Do kina jadę na avka w tą środę, przekonam się, jak to w końcu jest ;]

glaca
23-01-2010, 00:19
a nie przypomina SW Piratów z Karaibów? choćby Jack Sparrow jako Han Solo, dwaj zabawni Anglicy jako dwa roboty, zakonczenie ostatniej czesci- ładna laska wybiera Hana Solo, bo Luke poswieca sie..? historie stare jak świat i bardzo dobrze... ale po co mieszać avatara do tego?

tomsn
23-01-2010, 02:14
Moim zdaniem "Avatar" działa bardziej na ludzi dorosłych, którzy musza codziennie zmagać się z naszym światem - dla nich jest on nieraz szary, bez wyrazu. Dla nich (w tym mnie) planeta Pandora to obraz raju w którym chciałbym się znaleźć, by uciec od codziennych problemów.

Dla dzieci, czy młodzieży szkolnej, (niepracującej), w gruncie rzeczy nie majacej zmartwień - życie samo w sobie jest atrakcyjne i by przeżyć wspaniałe przygody, emocje - nie muszą uciekać przed srenrny ekran (też tak miałem!) Z biegiem czasu jest to jednak coraz trudniejsze i tutaj przychodzi cudowny "Avatar".

Raku
23-01-2010, 10:36
bo na film roku 2009 zasluzyl "Gran Torino",ktoremu daje...11 :lol:
Na ten tytuł zasłużył Zombieland :P Jedyny film od dłuższego czasu, przy którym żałowałem, że tak szybko się skończył, zamiast patrzeć ciągle na zegarek, żeby sprawdzić "ile jeszcze to będzie trwać...?" ;) Nie nudziłem się ani przez chwilę.

Nezahualcoyotl
23-01-2010, 11:01
Alez OskarX :!:
Nie porownywuje filmu "Leon" do "Avatara" gdyz:
-bylaby to profanacja dla tego pierwszego ;)
-nie ten gatunek filmowy :lol: :lol:
Nie widze niczego zlego jezeli widz podczas ogladania ma skojarzenia z innymi filmami.
Ta Neytri przede wszystkim NIE JEST Kobieta i zapamietaj to raz na zawsze OskarX :lol: :lol: ;) A co do charakteru przedstawicielek plci pieknej na ekranach kin to Selene z "Underworld" ma bardziej interesujaca osobowosc ;) ...i normalny wzrost :mrgreen:
Pytanie do Forumowiczow:Czy podczas ogladania wstawek fmv w grach tez sie tak podniecacie jak przy "Avatarze"...bo prawde powiedziawszy ten film to...2.5 godzinne fmv :lol: :!: Ale zrobione dosc ladnie ;)

Haller
23-01-2010, 14:22
Alez OskarX :!:
Nie porownywuje filmu "Leon" do "Avatara" gdyz:
-bylaby to profanacja dla tego pierwszego ;)
-nie ten gatunek filmowy :lol: :lol:
Nie widze niczego zlego jezeli widz podczas ogladania ma skojarzenia z innymi filmami.
Ta Neytri przede wszystkim NIE JEST Kobieta i zapamietaj to raz na zawsze OskarX :lol: :lol: ;) A co do charakteru przedstawicielek plci pieknej na ekranach kin to Selene z "Underworld" ma bardziej interesujaca osobowosc ;) ...i normalny wzrost :mrgreen:
Pytanie do Forumowiczow:Czy podczas ogladania wstawek fmv w grach tez sie tak podniecacie jak przy "Avatarze"...bo prawde powiedziawszy ten film to...2.5 godzinne fmv :lol: :!: Ale zrobione dosc ladnie ;)


Ok ok już wiem że Ci się film nie podoba xD Każdy twój post to udowadnianie że Avatar jest be ;D xD

Ja dziś ide obejrzec i też się wypowiem :twisted:

Nezahualcoyotl
23-01-2010, 14:37
Nie napisalem ze mi sie "Avatar" nie podoba ani tez ze sie nim zachwycam(dalem 6 w skali 1-10 ;) )
Po prostu nie widze w tym filmie niczego nadzwyczajnego.Obejrzec warto lecz zeby mowic o jakiejs kultowosci obrazu Camerona to juz przegiecie ;)

Lena
23-01-2010, 14:51
Również oglądałam "Avatara" i muszę przyznać, że nie wywarł na mnie wrażenia. Po prostu zwykły, zrobiony komputerowo film o "wielkiej" idei. Bez obrazy dla nikogo, ale uważam go za kiepski i nie sięgnę po niego drugi raz.
O niebo bardziej podoba mi się obejrzany wczoraj "Z piekła rodem".

OskarX
23-01-2010, 19:05
Nie napisalem ze mi sie "Avatar" nie podoba ani tez ze sie nim zachwycam(dalem 6 w skali 1-10 ;) )
Po prostu nie widze w tym filmie niczego nadzwyczajnego.Obejrzec warto lecz zeby mowic o jakiejs kultowosci obrazu Camerona to juz przegiecie ;)

No właśnie, dla ciebie nie ma tam nic nadzwyczajnego ,a dla mnie cały ten film jest nadzwyczajny...Haller będziesz w niebo wzięty :D

Volomir
23-01-2010, 20:15
Poza tym powiedzmy sobie szczerze. Gdby nie 3D to dla wiekszosci tyhc wszystkich zapaleńców i calej reszty niezapaleńców (w tym mnie) to ten film bylby tylko smiesznym s-f, idealnym by wyswietlil go Polsat o godz. 22.00 w jakis srodowy wieczor...

OskarX
23-01-2010, 20:43
Poza tym powiedzmy sobie szczerze. Gdby nie 3D to dla wiekszosci tyhc wszystkich zapaleńców i calej reszty niezapaleńców (w tym mnie) to ten film bylby tylko smiesznym s-f, idealnym by wyswietlil go Polsat o godz. 22.00 w jakis srodowy wieczor...

Kpisz sobie? Czy ty w ogóle widziałeś ten sam wspaniały film? :shock:

Volomir
23-01-2010, 20:52
No kurde widzialem, nie nazwalbym go wspanialym. Bylem i jedyne co mnie ruszylo to wlasnie 3D... Poza tym jak pisalem, to nie rozumiem bicia poklonów nad ta kolesiara, ktora dosyc, ze jest anorektyczno-brzydka to zachowuje sie jak 15 - 17 latka. Co w niej jest wspanialego? Nie widze w tym filmie glebie, ambicji czy checi pokazania czegos wiecej. Gdyby Polsat mial go teraz wyswietlic, to uznalbym ze spedzenie nad nim 2.5h to strata czasu. W sumie nawet to 3D ma ograniczona moc, bo drugi raz do kina bym nie poszedl, bo po co? Film nie byl wspanialy, byl dobry, dzieki 3D of kors. Generalnie jako sf nie ma startu do takiego Dystryktu.

jon_snow
23-01-2010, 21:38
Poza tym powiedzmy sobie szczerze. Gdby nie 3D to dla wiekszosci tyhc wszystkich zapaleńców i calej reszty niezapaleńców (w tym mnie) to ten film bylby tylko smiesznym s-f, idealnym by wyswietlil go Polsat o godz. 22.00 w jakis srodowy wieczor...

Ty chyba nie rozumiesz co się do ciebie pisze. Wszyscy zwolennicy filmu (w tym ja) podawali na tym forum powody swojej wysokiej oceny dzieła Camerona i 3D naprawdę jest tutaj sprawą drugorzędną. Ok, film ci się nie podobał ale powyższy komentarz świadczy o tym że nie oceniasz go obiektywnie. To że nie trafił on w twoje gusta nie powinno przesłaniać ci faktu że Cameron dokonał rewolucji w kinie (pomijam już sprawę samej fabuły i akcji bo na ten temat już pisałem). Przełamane zostały technologiczne bariery które ograniczały filmowców od dobrych 10 lat. Po raz pierwszy udało się tak z animować ludzkie postacie że efekt "Uncanny Valley" jest przez widza nieodczuwalny. CGI osiągnęło w końcu taki poziom że odróżnienie elementów wirtualnych od rzeczywistych jest praktycznie nie możliwe ( Nie wierzysz? Spróbuj to zrobić. Dla podpowiedzi podam że różne źródła określają ten stosunek na 70%-30% lub 65%-35%. Powodzenia.). Do tego wszystkiego dochodzi wspomniane 3D (Doskonale wyskalowana głębia która nie stanowi tylko efekciarskiego dodatku ale naprawdę determinuje nasz sposób postrzegania świata na ekranie. To pierwszy film któremu się to udało w tak gigantycznej skali.), nowoczesne kamery, rewolucyjny system "Fusion 3D Camera" (słyszałeś?) i jeszcze wiele innych nowatorskich pomysłów które zrealizowane zostały na potrzeby tego filmu i które wpłyną znacząco na kształt współczesnego kina. Przejście w 3 wymiar w takim stylu to rewolucja na miarę wprowadzenia koloru. Tego nie można negować nawet jeśli film nie spełnił czyjś oczekiwań. Ja wiem że wrzucenie Avatara do jednego wora z jakimiś Transformersami czy 2012 jest wygodne dla wielu ludzi. "Jeśli tak wielu ludzi chodzi na to do kina to niezaprzeczalnie musi to być tylko komercyjny syf." Nie przesadzajmy. Takie posty jak ten wyżej to dla mnie doskonały przykład ślepej krytyki w imię jakiejś durnej mani podbudowywania swojego ego. Jeśli nie widzisz w tym filmie niczego co zasługiwało by na tak wielką popularność to chyba czas zmienić okulary. Dodam tylko że twoje życzenie się spełni i zobaczysz kiedyś Avatara w środowej ramówce Polsatu po czym wygodnie zasiądziesz w fotelu i będziesz się rozkoszował doskonałej jakości obrazem 3D. Jak nie wierzysz to poczytaj sobie na stronach wytwórni filmowych i producentów sprzętu co się dzieje w branży dzięki temu nic nie wartemu filmowi dla ciemnych mas.

Volomir
23-01-2010, 22:38
Ok, film ci się nie podobał ale powyższy komentarz świadczy o tym że nie oceniasz go obiektywnie.

Obiektywnosc? Przy ocenie filmu? Ani ja ani Ty nigdy nie bedziemy obiektywni.


To że nie trafił on w twoje gusta nie powinno przesłaniać ci faktu że Cameron dokonał rewolucji w kinie (pomijam już sprawę samej fabuły i akcji bo na ten temat już pisałem). Przełamane zostały technologiczne bariery które ograniczały filmowców od dobrych 10 lat. Po raz pierwszy udało się tak z animować ludzkie postacie że efekt "Uncanny Valley" jest przez widza nieodczuwalny.

Za takie pieniadze to nowa Arke mozna zbudowac. Efekciarstwo specjalne mnie malo interesuje, bo trzeba pamietac, ze co roku pojawiaja sie lepsze technologie.


CGI osiągnęło w końcu taki poziom że odróżnienie elementów wirtualnych od rzeczywistych jest praktycznie nie możliwe ( Nie wierzysz? Spróbuj to zrobić. Dla podpowiedzi podam że różne źródła określają ten stosunek na 70%-30% lub 65%-35%. Powodzenia.).

Ooo duzo by sie znalazlo tych elementów, ktore wykreowal komputer.


Do tego wszystkiego dochodzi wspomniane 3D (Doskonale wyskalowana głębia która nie stanowi tylko efekciarskiego dodatku ale naprawdę determinuje nasz sposób postrzegania świata na ekranie. To pierwszy film któremu się to udało w tak gigantycznej skali.), nowoczesne kamery, rewolucyjny system "Fusion 3D Camera" (słyszałeś?) i jeszcze wiele innych nowatorskich pomysłów które zrealizowane zostały na potrzeby tego filmu i które wpłyną znacząco na kształt współczesnego kina. Przejście w 3 wymiar w takim stylu to rewolucja na miarę wprowadzenia koloru.

No i? Pisalem, ze efekty mi sie podoabaly, ale tylko dzieki 3D. Dla mnie to troche malo.


Tego nie można negować nawet jeśli film nie spełnił czyjś oczekiwań.

Nie neguje tego, tylko twierdze, ze same efekty-nowatorsko-specjalne to dla mnie za malo. Szczegolnie, ze one kiepsko znosza uplyw czasu.


Nie przesadzajmy. Takie posty jak ten wyżej to dla mnie doskonały przykład ślepej krytyki w imię jakiejś durnej mani podbudowywania swojego ego. Jeśli nie widzisz w tym filmie niczego co zasługiwało by na tak wielką popularność to chyba czas zmienić okulary.

Nie nosze okularów, nie podbudowuje sobie ego. Tak, ja oczywiscie slepo krytykuje, Ty obiektywnie bijesz poklony :lol:


Dodam tylko że twoje życzenie się spełni i zobaczysz kiedyś Avatara w środowej ramówce Polsatu po czym wygodnie zasiądziesz w fotelu i będziesz się rozkoszował doskonałej jakości obrazem 3D.

Wtedy powstana film sf z lepsza fabula, lepszymi efetami i nie bede marnowac czasu na Avatara w Polsacie ;)


Jak nie wierzysz to poczytaj sobie na stronach wytwórni filmowych i producentów sprzętu co się dzieje w branży dzięki temu nic nie wartemu filmowi dla ciemnych mas.

Ty to powiedziales, nie ja.

OskarX
23-01-2010, 23:01
jon_snow-czysta prawda ;) No prócz tego polsatu, tego nie mogę przyjąć do wiadomości:) Avatar przecież goni samego Titanica, dla mnie już go pobił-oficjalnie go niedługo pobije. Czytam sobie tematy ""Avatar" ma szanse na pobicie "Titanica"" czy ""Avatar" coraz bliżej tronu" To myślę ,że Avatar długo utrzyma się w kinie ;) Swoją drogą gdybym dostał darmowy bilet na Avatara to nie sprzedałbym go ,a poszedł drugi raz;) Podaję wam tu takie coś:

http://www.filmweb.pl/%C5%9Awiatowy+box ... 317?page=2 (http://www.filmweb.pl/%C5%9Awiatowy+box-office+%22Avatar%22+coraz+bli%C5%BCej+tronu,News,i d=57317?page=2)

Nezahualcoyotl
23-01-2010, 23:13
OskarX widze ze dla Ciebie miara wartosci "Avatara" jest pozycja w "Box office" :lol: ;) ...bez komentarza :mrgreen:

jon_snow
24-01-2010, 00:05
Dalej mnie nie rozumiesz. W swoim ostatnim poście odnosiłem się tylko do zacytowanej odpowiedzi która moim zdaniem jest jawnie niesprawiedliwa. Jak zapewne zauważyłeś nie odnosiłem się do samego filmu rozumianego jako ciąg fabularny, kreacje aktorskie itp. Tutaj każdy ma swoje zdanie na temat obrazu Camerona i to chyba jest naturalne. Ja uważam film za świetną rozrywkę a tobie się on nie podoba, wszystko gra. Nie widzę tu żadnego bicia pokłonów z mojej strony ani tym bardziej nie mam do ciebie pretensji o takie zdanie. Nie należę do ludzi uzurpujących sobie prawo do wygłaszania jedynych słusznych opinii na temat sztuki. W poprzednich postach wyraziłem się na temat filmu Camerona swoje zdanie, w sposób kompletny i nie zamierzam nikogo przekonywać że mój gust filmowy jest lepszy. Mój zarzut braku obiektywizmu odnosi się do twojego stwierdzenia że film jest nic nie warty, bo chyba to miałeś na myśli pisząc że nadaje się tylko do ramówki Polsatu. Co innego subiektywne zdanie na temat filmu a co innego takie lekceważące opinie o dokonaniach człowieka (i ekipy oczywiście) który wydźwignął efekty specjalne na zupełnie nowy poziom. Oczywiście efekty poprawiają się co rok ale Avatar to zdaniem wielu ekspertów całkiem nowa jakość FX. Ten film otwiera nowe furtki w wielu dziedzinach naraz i pozwala zobaczyć jak będzie wyglądać kino przyszłości. To nie są moje fanaberie, to fakty z którymi nie ma nic wspólnego "bice pokłonów". Avatar będzie następcą Odysei Kosmicznej Kubrica, przełomem w technice, filmem który wprowadzi kino w erę 3 wymiarów. Czy to za mało żeby przyznać że Avatar nie jest tylko śmiesznym filmem.


Ooo duzo by sie znalazlo tych elementów, ktore wykreowal komputer.

Oczywiście każdy głupi wie że Pandora nie istnieje, a każdy stwór pochodzi z komputera. To ta wiedza pozwala ci określić co pochodzi z warsztatu magików z Wety. Technicznie CGI sięga tu chyba szczytu i nie jesteś w stanie rozróżnić czy ta trawa tam po prostu rośnie czy ktoś cię właśnie robi w konia.


Obiektywnosc? Przy ocenie filmu? Ani ja ani Ty nigdy nie bedziemy obiektywni.

Chyba jasno dałem do zrozumienia co w twojej wypowiedzi uważam za nieobiektywne.


Ty to powiedziales, nie ja.

Ironia?


Generalnie jako sf nie ma startu do takiego Dystryktu.

Przepraszam ale nie wiem o jakim Dystrykcie mówisz. Czyżby o tym który jest tylko średnio udanym plagiatem "Obcych przybyszów" pióra (o matko jak to możliwe) Jamesa Camerona? O tym który z paradokumentalnego si-fi zamienia się w połowie w niezbyt porywające kino akcji? Dystrykt który ja widziałem nie grzeszy zbytnią logiką scenariusza, atakuje banałami i prostymi jak stół kreacjami aktorskimi. Przedstawia z początku ciekawą koncepcję aby później w ogóle się do niej nie odnieść ulatując gdzieś w stronę połączenia Wroga publicznego, Transformersów i oklepanego motywu zmiany stron konfliktu. Nie ma to jak zamienić bardzo intrygującą metaforę apartheidu w zabawę plastikowymi armatami i mechami. Sam już nie wiem co w tym filmie było ciekawsze debilizm wtórny kosmitów czy ludzi. Jeśli chodzi ci o jakiś inny Dystrykt to daj mi znać bo z chęciom obejrzał bym to arcydzieło.

No co, jak widać zjechać można każdy film. Zapewniam cię że Avatar nie jest większym plagiatem wcześniejszych obrazów niż Dystrykt 9. Oczywiście specjalnie przesadziłem bo film nie jest żadną szmirą (u mnie ma jakieś 7+/10) ale dystansowanie nim Avatara to bardzo głupi pomysł.

Volomir
24-01-2010, 09:40
Mój zarzut braku obiektywizmu odnosi się do twojego stwierdzenia że film jest nic nie warty, bo chyba to miałeś na myśli pisząc że nadaje się tylko do ramówki Polsatu.

Nie, mialem na mysli, ze Avatar jest przeceniany. Zreszta tak samo jak poprzedni film Camerona, który jest dla mnie najwieksza porazka Oscarów.


Przepraszam ale nie wiem o jakim Dystrykcie mówisz. Czyżby o tym który jest tylko średnio udanym plagiatem "Obcych przybyszów" pióra (o matko jak to możliwe) Jamesa Camerona? O tym który z paradokumentalnego si-fi zamienia się w połowie w niezbyt porywające kino akcji? Dystrykt który ja widziałem nie grzeszy zbytnią logiką scenariusza, atakuje banałami i prostymi jak stół kreacjami aktorskimi. Przedstawia z początku ciekawą koncepcję aby później w ogóle się do niej nie odnieść ulatując gdzieś w stronę połączenia Wroga publicznego, Transformersów i oklepanego motywu zmiany stron konfliktu. Nie ma to jak zamienić bardzo intrygującą metaforę apartheidu w zabawę plastikowymi armatami i mechami. Sam już nie wiem co w tym filmie było ciekawsze debilizm wtórny kosmitów czy ludzi. Jeśli chodzi ci o jakiś inny Dystrykt to daj mi znać bo z chęciom obejrzał bym to arcydzieło.

No co, jak widać zjechać można każdy film. Zapewniam cię że Avatar nie jest większym plagiatem wcześniejszych obrazów niż Dystrykt 9. Oczywiście specjalnie przesadziłem bo film nie jest żadną szmirą (u mnie ma jakieś 7+/10) ale dystansowanie nim Avatara to bardzo głupi pomysł.

Nie, mówie o Dystrykcie, ktory laczy w sobie wiele gatunków filmowych, który wykorzystuje efekty specjalne tylko do podkreslenia sytuacji, który posiada swietny scenariusz. Mowie o Dystrykcie, ktory mimo dobijajacej atmosfery, potrafi byc ironiczny i przerysowany co sprawia, ze film oglada sie z wielka satysfakcja. To film ambitny, nie zaslaniajacy sie efektami specjalnymi, a majacy wieksze znaczenie niz tylko tylko Apartheid. Dystrykt ma wszystko co powinien miec, od bardzo dobrej kreacji aktorskiej glownego bohatera, przez fabule, po scenariusz. Dla mnie osobiscie Dystrykt 9 to arcydzielo. A idac dalej, warto zauwazyc, ze Dystrykt to film nowatorski, pomyslowy i pelen powiewó swierzosci.
A jesli tak bardzo Cie interesuja teorie spiskowe to polecam zastanowic sie nad tym: pomysl na Avatara pojawil sie dawno temu, film mial pojawic sie bodajze w 1995 roku. No ale najpierw ukazala sie Pocahontas. Dopiero po 15 latach Cameron wrzucil film do kin. Przypadek? Zeby nie bylo, dla mnie te cale teorie spiskowe sa smieszne poprostu.

jon_snow
24-01-2010, 10:44
Nie, mówie o Dystrykcie, ktory laczy w sobie wiele gatunków filmowych, który wykorzystuje efekty specjalne tylko do podkreslenia sytuacji, który posiada swietny scenariusz. Mowie o Dystrykcie, ktory mimo dobijajacej atmosfery, potrafi byc ironiczny i przerysowany co sprawia, ze film oglada sie z wielka satysfakcja.To film ambitny, nie zaslaniajacy sie efektami specjalnymi, a majacy wieksze znaczenie niz tylko tylko Apartheid.. Dystrykt ma wszystko co powinien miec, od bardzo dobrej kreacji aktorskiej glownego bohatera, przez fabule, po scenariusz. Dla mnie osobiscie Dystrykt 9 to arcydzielo. A idac dalej, warto zauwazyc, ze Dystrykt to film nowatorski, pomyslowy i pelen powiewó swierzosci.
A jesli tak bardzo Cie interesuja teorie spiskowe to polecam zastanowic sie nad tym: pomysl na Avatara pojawil sie dawno temu, film mial pojawic sie bodajze w 1995 roku. No ale najpierw ukazala sie Pocahontas. Dopiero po 15 latach Cameron wrzucil film do kin. Przypadek? Zeby nie bylo, dla mnie te cale teorie spiskowe sa smieszne poprostu.

Tak Dystrykt rzeczywiście łączy wiele gatunków filmowych. Z posępnego dramatu si-fi o społecznym zacięciu zamienia się w średnio udany film akcji. Obraz Blomkampa po bardzo dobrych 30 poczatkowych minutach przeżywa kryzys tożsamości. Reżyser chyba nie wiedział sam co chce nakręcić. Świetny pomysł nie został wykorzystany tylko posłużył za tło do dalszej nawalanki. Do tego scenariusz posiada wielkie wyrwy w logice które chyba każdy zauważy. Mówisz że film był ironiczny i przerysowany. To świetne elementy konwencji ale tylko wtedy gdy nie narażają filmu na śmieszność. W tym wypadku reżyser na tle kiczowatej scenerii i szybkiej akcji próbuje nam wmówić że kręci wiekopomne dzieło o nieprzeliczonym wachlarzu znaczeń i aluzji (Porównaj to z tym co zrobił Kubrick w Mechanicznej Pomarańczy). Bez przesady. Do tego można dorzucić jeszcze dobre i tylko dobre kreacje aktorskie, dobre efekty, lokacje i scenografie. Z tego wszystkiego wyłania się obraz filmu dobrego ale będącego zarazem sporym rozczarowaniem w stosunku do swojego potencjału. Nie ma tu nic co zasługiwało by na miano arcydzieła. Jeśli chcesz zobaczyć sf na pograniczu arcydzieła to polecam tegoroczny (2009) Moon.

Bądź też trochę konsekwentny. Najpierw zarzucasz Avatarovi plagiat a teraz nowatorskim nazywasz Dytrykt który także w ogromnym stopniu bazuje na wcześniejszych projektach (jeden z nich podałem). Prawda jest taka że oba filmy nie są wielce oryginalne pod względem fabuły i teorie spiskowe nie mają tu nic do rzeczy ( :?: )


To film ambitny, nie zaslaniajacy sie efektami specjalnymi, a majacy wieksze znaczenie niz tylko tylko Apartheid.

Jakie?

Ja osobiście na Dystrykcie w kinie bawiłem się całkiem dobrze mimo pewnego rozczarowania. Nie jestem przeciwnikiem tego filmu (jak zresztą żadnego) ale arcydziełem nigdy bym go nie nazwał. Oba filmy Dystrykt i Avatar grają raczej w jednej lidze z tą różnicą że ten drugi jest moim zdaniem o wiele lepiej zrobiony. Twierdzenie że jeden przy drugim to tylko syf jest w mojej opinii nieuprawnione.

Volomir
24-01-2010, 11:00
Tak Dystrykt rzeczywiście łączy wiele gatunków filmowych. Z posępnego dramatu si-fi o społecznym zacięciu zamienia się w średnio udany film akcji.

Wtedy zaczyna sie wlasnie przerysowana walka. Troche komiskowa, swietnie wpasowujaca sie w konwencje filmu. Nie wychodzi na pierwszy plan i nie probuje nawet udawac kina akcji. Jest wlasnie odskocznia od ponurej atmosfery i sprawdza sie znakomicie! Takze argument o srednio udanym kinie akcji jest bledny.


Obraz Blomkampa po bardzo dobrych 30 poczatkowych minutach przeżywa kryzys tożsamości.

No i? Chociaz ja bym tego kryzysem tozsamosci nie nazwal. Zreszta, co w tym dziwnego? Nie rozumiem Twojego toku myslenia.


Reżyser chyba nie wiedział sam co chce nakręcić. Świetny pomysł nie został wykorzystany tylko posłużył za tło do dalszej nawalanki. Do tego scenariusz posiada wielkie wyrwy w logice które chyba każdy zauważy.

Jakie? Jak dla mnie to rezyser od poczatku do konca wiedzial co kreci. Film jest przemyslany i spojny.


Mówisz że film był ironiczny i przerysowany. To świetne elementy konwencji ale tylko wtedy gdy nie narażają filmu na śmieszność. W tym wypadku reżyser na tle kiczowatej scenerii i szybkiej akcji próbuje nam wmówić że kręci wiekopomne dzieło o nieprzeliczonym wachlarzu znaczeń i aluzji (Porównaj to z tym co zrobił Kubrick w Mechanicznej Pomarańczy).

Gdzie Ty masz kicz? Poza tym nikt tu nie udaje, ze kreci wiekopomne dzielo, w przeciwienstwie do Camerona, ktory probuje nam wmowic jakie to pienadze i korporacje sa be, by potem zarobic na Avatarze, kase o jakiej sie zwyklym ludziom nie snilo.


Do tego można dorzucić jeszcze dobre i tylko dobre kreacje aktorskie, dobre efekty, lokacje i scenografie. Z tego wszystkiego wyłania się obraz filmu dobrego ale będącego zarazem sporym rozczarowaniem w stosunku do swojego potencjału. Nie ma tu nic co zasługiwało by na miano arcydzieła.

Film nie jest rozczarowaniem, poszedlem na niego oczekujac duzo po zapowiedziach, recenzjach i otrzymalem wiecej niz sie spodziewalem. Dostalem ciekawa fabule, swietny film, ambitniejszy i bardziej przemyslany niz wiekszosc Hollywodzkich dziel z bajkowym Avtarem na czele.


Bądź też trochę konsekwentny. Najpierw zarzucasz Avatarovi plagiat a teraz nowatorskim nazywasz Dytrykt który także w ogromnym stopniu bazuje na wcześniejszych projektach (jeden z nich podałem). Prawda jest taka że oba filmy nie są wielce oryginalne pod względem fabuły i teorie spiskowe nie mają tu nic do rzeczy ( )

Jak pisalem, teorie spiskowe malo mnie obchodza. Dystrykt to przede wszystkim nawiaznaie do krotkometrazoewgo filmu tegoz rezysera.


Jakie?

-aprtheid
-wojny i obozy dla uchodzców
-stosunek do innosci
-jak my bysmy sie zachowali w takiej sytuacji
-czym jest czlowieczenstwo, a czym jest czlowiek
-dlaczego czlowiek sam dazy do swojej zaglady

jon_snow
24-01-2010, 12:06
Wtedy zaczyna sie wlasnie przerysowana walka. Troche komiskowa, swietnie wpasowujaca sie w konwencje filmu. Nie wychodzi na pierwszy plan i nie probuje nawet udawac kina akcji. Jest wlasnie odskocznia od ponurej atmosfery i sprawdza sie znakomicie! Takze argument o srednio udanym kinie akcji jest bledny.

Wszystko było by fajnie gdyby druga część filmu, nastawiona na akcje nie przytłoczyła pierwszej, i gdyby film ustosunkował się jakoś do wizji przedstawianego świata. Nie ma tu ani poważnej puenty ani przemyślanego zakończenia które zmusiło by widza do dopisania dalszej części historii na własną rękę. W mojej opinii film się po prostu urywa a reżyser chyba zapomniał co było wyjściem dla całej tej historii.


No i? Chociaz ja bym tego kryzysem tozsamosci nie nazwal. Zreszta, co w tym dziwnego? Nie rozumiem Twojego toku myslenia.

O to że film jest nie spójny gatunkowo co wcale w tym wypadku nie wychodzi mu na dobre. Trzeba było albo pozostać w konwencji mrocznego si-fi o ciekawym tle i znaczeniu albo bawić się w transformersy. Reżyserowi zabrakło najzwyczajniej umiejętności w połączeniu obu tych elementów.


Jakie? Jak dla mnie to rezyser od poczatku do konca wiedzial co kreci. Film jest przemyslany i spojny.

W moim odczuci jest całkowicie odwrotnie. Po świetnym wprowadzeniu następuje średnie rozwinięcie a zakończenia nawiązującego do "przedstawionego problemu" nie ma w ogóle. Przypomnij sobie jak kończy się chociażby Łowca Androidów.


Gdzie Ty masz kicz? Poza tym nikt tu nie udaje, ze kreci wiekopomne dzielo, w przeciwienstwie do Camerona, ktory probuje nam wmowic jakie to pienadze i korporacje sa be, by potem zarobic na Avatarze, kase o jakiej sie zwyklym ludziom nie snilo.

To oczywiście parabola z mojej strony ale przyznasz ze film promowany był jako coś więcej niż tylko proste si-fi i takie tez wrażenie odnosi się po pierwszych minutach filmu a więc potencjał był. Ty próbujesz mi też mówić że film jest "nowatorski" i do tego się w swoich wypowiedziach odnoszę. Cameron natomiast nigdy nie mówił że kręci drugą Odyseje kosmiczną tylko że zabierze widza w podróż do innego świata co, jak widać po tłumach walących do kina, mu się udało. Film ma proste przesłanie ekologiczne i nikt o zdrowych zmysłach nie przypisuje mu jakiegoś 3, 4 i 5 dna. To po prostu jest baśń i nic więcej. Odnoszę też wrażenie że wielu ludzi po prostu nie może znieść sukcesu tego filmu. Czy to źle że człowiek zarabia pieniądze po ciężkiej 5 letniej pracy. Nikt nikogo przecież do kina nie ciągnie na siłę.


Film nie jest rozczarowaniem, poszedlem na niego oczekujac duzo po zapowiedziach, recenzjach i otrzymalem wiecej niz sie spodziewalem. Dostalem ciekawa fabule, swietny film, ambitniejszy i bardziej przemyslany niz wiekszosc Hollywodzkich dziel z bajkowym Avtarem na czele.

Co do ambitnych treści w Dystrykcie to swoje zdanie już wyraziłem. Uważam że film jest raczej dobry mimo tego że z tymi ambicjami to sobie zupełnie nie poradził.


Jak pisalem, teorie spiskowe malo mnie obchodza. Dystrykt to przede wszystkim nawiaznaie do krotkometrazoewgo filmu tegoz rezysera.

Mnie takie teorie też nie bawią ale zdaje sobie sprawę że Dystrykt jest takim samym "plagiatem" Obcych... i jeszcze poru innych filmów jak Avatar kopiuje pocahontas, matrixa, porywaczy ciał itd. Naprawdę ciężko jest znaleźć film który nie opierał by się na wcześniejszych schematach. Przykład Obcych... podałem nie po to żeby czynić z tego powodu Dystryktowi jakieś wymówki ale żeby pokazać że nie jest on wcale w stosunku do Avatara taki nowatorski.




-aprtheid
-wojny i obozy dla uchodzców
-stosunek do innosci
-jak my bysmy sie zachowali w takiej sytuacji
-czym jest czlowieczenstwo, a czym jest czlowiek
-dlaczego czlowiek sam dazy do swojej zaglady

Nawet jeśli się z tobą zgodzić to podane są one w sposób niewiele bardziej wyrafinowany niż to co możemy zobaczyć w Avatarze. W obu wypadkach reżyserzy wstrzykują nam te święte prawdy niemal bezpośrednio do mózgu. Nie ma czasu na pytania i refleksje bo przecież trzeba uruchomić gigantyczne roboty. ;) Nadal nie widzę żadnej wyższości Dystryktu nad Avatarem. Oba pokazują nam ciekawe światy, oba rzucają banałami i oba powinny być rozpatrywane jako filmy rozrywkowe bo to jest ich właściwy gatunek. Pod tym względem nie mamy tu nic wielce ambitnego a przewaga jednego nad drugim to prosta sprawa osobistych preferencji i poczucia estetyki. Nie ma się co oszukiwać, pod względem fabularnym i znaczeniowym ani Avatar ani Dystrykt nie są wielkimi dziełami si-fi. Ich siła leży zupełnie gdzie indziej. Tobie bardziej odpowiada D9 a mi Avatar, nie ma sensu kłócić się o jakieś podwójne dna bo te filmy to po prostu bajki chociaż startowały z trochę innego poziomu.

Nie ma co się kłócić. Ważne że kino si-fi powoli się odradza. Rok 2009 przyniósł nam Avatara(10/10), D9(8/10) i Moon(10/10) czyli dla każdego coś ciekawego ;). Może kiedyś się jeszcze doczekam godnego następcy Blade Runnera.

Nezahualcoyotl
24-01-2010, 12:25
Z calym szacunkiem czy tutaj sie pisze tylko o "Avatarze" ;) :?: Niech ktos otworzy nowy post w Tawernie ;) i tam niechaj dyskusja sie toczy dalej ;) :
Daniel Day Lewis tradycyjnie wymiata :!: :!: :...no i te piekne i prawdziwe kobiety ;) :!: .Warto obejrzec ;)
http://www.youtube.com/watch?v=y_5_lzags3I

jon_snow
24-01-2010, 12:42
Dyskusja się toczy o stosunku jakościowym Avatara do Dystryktu ;) . Jeśli widziałeś Nine to napisz coś więcej. Na razie widziałem niestety same niepochlebne recenzje a sam nie mam na razie czasu ich zweryfikować.

Volomir
24-01-2010, 12:43
Wszystko było by fajnie gdyby druga część filmu, nastawiona na akcje nie przytłoczyła pierwszej, i gdyby film ustosunkował się jakoś do wizji przedstawianego świata. Nie ma tu ani poważnej puenty ani przemyślanego zakończenia które zmusiło by widza do dopisania dalszej części historii na własną rękę. W mojej opinii film się po prostu urywa a reżyser chyba zapomniał co było wyjściem dla całej tej historii.

Film sie urywa to fakt. Tylko, ze niby gdzie widz nie moze dopisac sobie reszty? Przeciez ten film wlasnie zostawia ogrom domysow dla widza! Inna sprawa, ze daje tez furtke na kolejna czesc, na ktora ja z necierpliwoscia oczekuje. Ale te najwazniejsze watki zostaja zamkniete. Film konczy sie w podobnej atmosferze w jakiej sie zaczal.


O to że film jest nie spójny gatunkowo co wcale w tym wypadku nie wychodzi mu na dobre. Trzeba było albo pozostać w konwencji mrocznego si-fi o ciekawym tle i znaczeniu albo bawić się w transformersy. Reżyserowi zabrakło najzwyczajniej umiejętności w połączeniu obu tych elementów.

Film jest bardzo spojny, mieszania gatunkow sie nie zauwaza. Rezyser bardzo zgrabnie to polaczyl w jedna calosc! I to jest jego wileka zasluga. W ogole caly urok tego filmu to to mieszanie gatunkow w jedna spojna calosc.


W moim odczuci jest całkowicie odwrotnie. Po świetnym wprowadzeniu następuje średnie rozwinięcie a zakończenia nawiązującego do "przedstawionego problemu" nie ma w ogóle. Przypomnij sobie jak kończy się chociażby Łowca Androidów.

Jak to nie ma nawiazania? Ludziom przeszkadzala obecnosc obcych. Statek odlecial, reszta przeniesiona do innego obozu. Tylko, ze to nie rozwiazuje problemu. Dla mnie zakonczenie jest na prawde swietne i klimatyczne. Szczegolnie podsycone kolejnymi elemantami paradokumentu.


Cameron natomiast nigdy nie mówił że kręci drugą Odyseje kosmiczną tylko że zabierze widza w podróż do innego świata co, jak widać po tłumach walących do kina, mu się udało.

Rzeczywiscie, druga Odyseja, a wykreowanie innego swiata to duza roznica. Znowu dodam, ze z takim budzetem to przecietny rezyser stworzyl by Avatara. A tlumy? Co mnie obchodza tlumy? Zabierz 3D i wiekszosc z nich po prostu by nie poszla. Argument o duzej ilosci widzow nie oznacza wysokiej jakosci filmu.


Mnie takie teorie też nie bawią ale zdaje sobie sprawę że Dystrykt jest takim samym "plagiatem" Obcych... i jeszcze poru innych filmów jak Avatar kopiuje pocahontas, matrixa, porywaczy ciał itd. Naprawdę ciężko jest znaleźć film który nie opierał by się na wcześniejszych schematach. Przykład Obcych... podałem nie po to żeby czynić z tego powodu Dystryktowi jakieś wymówki ale żeby pokazać że nie jest on wcale w stosunku do Avatara taki nowatorski.

W Dystrykcie mozna doszukiwac sie jedynie nawiazan. W ogole Obcy? Co do Dystryktu maja Obcy? Avatar zas sciaga ile sie da... i nie rozwija.


W obu wypadkach reżyserzy wstrzykują nam te święte prawdy niemal bezpośrednio do mózgu. Nie ma czasu na pytania i refleksje bo przecież trzeba uruchomić gigantyczne roboty.

Roznica jest znaczac. Dystrykt wlasnie nic nie pakuje na sile. Avatar daje nam wszystko jak na lopacie.


Nie ma co się kłócić. Ważne że kino si-fi powoli się odradza. Rok 2009 przyniósł nam Avatara(10/10), D9(8/10) i Moon(10/10) czyli dla każdego coś ciekawego . Może kiedyś się jeszcze doczekam godnego następcy Blade Runnera.

Predzej Avatar 7/10, Dystryk 10/10 i Moona musze obejrzec jak bede miec wiecej czasu:p

Lena
24-01-2010, 12:48
Panowie, nie dojdziecie do żadnego porozumienia w kwestii owego filmu, więc proponuje zakończyć tą dyskusję albo przenieść ją na PW. Nie będę tworzyć nowego tematu dla "Avatara", bo w takim wypadku musiałabym to powtarzać przy każdej dyskusji.

Haller
25-01-2010, 08:51
Chyba nikt nie bedzie miał za złe jeśli ja na koniec wypowiem się po oglądnieciu ,,Avatara'' :) Nie będe się rozpisywał, bo nie ma co tu dużo mówic, film świetny!
Od czasów Star Wars nie było żadnego porządnego filmu Science Fiction. Same kaszany, były do czasów Avatara :)
Film jak najbardziej polecam! ;D

25-01-2010, 15:03
Już KLA wolnymi krokami zdąża do tego tematu, i znów będzie "ostatnia" recka. ;)

Grogmir
25-01-2010, 19:19
Chyba nikt nie bedzie miał za złe jeśli ja na koniec wypowiem się po oglądnieciu ,,Avatara'' :) Nie będe się rozpisywał, bo nie ma co tu dużo mówic, film świetny!
Od czasów Star Wars nie było żadnego porządnego filmu Science Fiction. Same kaszany, były do czasów Avatara :)
Film jak najbardziej polecam! ;D

ha ha ha... powstrzymam się od komentarzy może, zwrócę tylko uwagę na fakt, że Star Wars to raczej słaby przykład czystego sci-fi, dla mnie to raczej film fantasy w kosmosie ;)

Nezahualcoyotl
25-01-2010, 21:31
Przepraszam Wszystkich lecz nie moglem sie powstrzymac ;) :

odi.profanum
25-01-2010, 23:05
http://www.youtube.com/watch?v=0D8IRIYB ... r_embedded (http://www.youtube.com/watch?v=0D8IRIYBSnk&feature=player_embedded)
filmik z kategorii śmieszne, ale łączy się bezpośrednio z avatarem; więc go tu wrzuciłem :D

26-01-2010, 18:30
Kingu! Laskę Ci kradną!
http://mainhg.demotywatory.pl/uploads/201001/1264416355_by_Humanitus_500.jpg

Dragonit
27-01-2010, 17:31
Miażdżą te obrazki związane z Avatarem :lol: Dzisiaj wreszcie byłem na tym filmie. Warto zaznaczyć, że mimo upłynięcia ponad miesiąca od premiery, sala nadal była prawie pełna. I oczywiście znalazło się kilka/kilkanaście idiotek nie potrafiących wczuć się w film, które co parę minut głośno chichotały i gadały, przeszkadzając innym ... ale do rzeczy.
Avatar oczywiście bardzo fajny, sądząc po tych wszystkich opiniach, spodziewałem się, że fabuła i dialogi będą gorsze, a były całkiem przyjemne. Efekty oczywiście miażdżą, 3d przyzwoite, choć trochę męczyło oczy. Ale napisy fajnie wyglądały :P Wszystkie postaci były bardzo wyraźne i żywe, tylko fauna i flora czasami były lekko przytłumione. Kilkukrotnie myślałem, że ktoś wstaje i wychodzi, a okazywało się, że to aktorzy przemykali i było wrażenie wyjścia z ekranu :lol: Muzyka dobrze dopasowana, pomysłowość autorów odnośnie scenografii i zwierząt imponującą. Sceny walki ciekawie zrobione, momentami wgniatało w fotel, nieźle wyglądały te ogromne strzały wbijające się we wrednych ludzi :mrgreen: Jeśli chodzi o Neitiri, to nie dołączę do klubu osób o 2x większej prawej ręce :lol:, ale też nie aprobuje tych sarkastycznych wypowiedzi. Zaakceptowałem jej odmienność, i polubiłem ją 8-) Ale bez przesady, nie zauroczyłem się :p Śmieje się teraz z tych wypowiedzi, jakoby Avatar był kiczem, dnem i 1/10, aczkolwiek najlepszym filmem tego nie nazwę. Może i przypominało troszkę Pocahontas, ale starałem się o tym nie myśleć. Oceny nie wystawiam, bo nie lubię. Do kina 2 raz raczej nie idę, bo nie ma na to warunków :) Acz szkoda było z tych pięknych lasów wracać do smutnej, szarej rzeczywistości :roll:
Btw - przerażają mnie te statystyki samobójstw, jedna osoba nawet umarła podczas seansu ...
Aha, i nie mogę z tym kręceniem porno na podstawie avatara :D a najbardziej mnie zniszczyło fragment mówiący o tym, że to żadna nowość i np. po Premierze Edwarda Nożycorękiego nakręcono ... Edwards Penishands :lol: :lol:

glaca
29-01-2010, 06:09
niezbyt mi się chce w to wierzyć... ale umowa? ;)

Aquila
01-02-2010, 20:20
Jest jeden, 'Ojciec Chrzestny',

exar
02-02-2010, 16:43
mnie już z lekka nudzi oglądanie przerobionych mord Na'vi

pisze to już trochę po czasie ale może ktoś oglądał wczoraj film dokumentalny "Towarzysz generał" o życiu i karierze Jaruzelskiego? Szczerze byłem zszokowany, że TVP dała tak wcześnie ten dokument(godzina 20.20), zazwyczaj o tym czasie puszczają tandetę a dokumenty późno w nocy.

Nacudjonasza
02-02-2010, 18:58
Chciałem się wypowiedzieć na temat sporu co jest lepsze avatar czy LOTR
Avatar jest to typowa amerykańska kasowa produkcja ze świetnymi efaktami 3d jest to film inny i może dlatego ciekawszy. Fabuła w avatarze nie jest rozbudowana zwłaszcza gdy porównuje się go z LOTR gdy ktoś czytał książke wie, że we Władcy Pierścieni dopieszczony jest każdy szczegół rozwinięte jest mnóstwo także nieistotnych dla głównej fabuły wątków pobocznych. Śródziemie jest to nowy świat jest on tak dopracowany jest stworzony od podstaw. Wkład pracy jest nieporównywalnie większy. Avatar jest narazie przełomowy bo prezentuje piękną grafike ale za kilka lat ten film straci swą wartość bo kopii avatara pojawi się mnóstwo. O tym, że ten Jake zakocha się w tej Neytiri było wiadomo od początku tak samo pewne wydawało mi się to, że będzie walczył z ludzmi. Film nie zaskakuje. LOTR jest nietypowy nie chodzi tu tylko o wątek miłosny. Film posiada wystarczające efekty i dobrze obrazuje klimat Śródziemia. Te słynne już monologi Sarumana poprostu są niesamowite. Brakuje mi też choćby dozy humoru w Avatarze film jest ponury. Nie warto zwracać uwage na efekty specjalne. Ten film nie wywołał jakiegoś wzruszenia we mnie. Jakoś nie fascynują mnie roboty karabiny jakieś inne odrzutowce nie jestem pasjonatą kina akcji. Film jest też bardzo dziwny ze względu na to, że wszystko się kończy szczęśliwie i jest taką bajką. Żeby zrozumieć LOTR polecam przeczytanie książki i obejrzenie sagi na nowo najlepiej w wersji reżyserskiej o 150 min dłuższej problemem filmu LOTR jest to że jest za krótki i jest pominiętych dużo wątków dobrze, żę podzielili hobbita to może mnie zadowoli. LOTR był ogromny przedsięwzięciem którego produkcja trwała 7 lat i była pewnie droższa od Avatara dlatego dziś efekty LOTR nie rażą widza chociaż Drużyna Pierścienia powstała w 2001 roku. LOTR to napewno najlepszy film tego gatunku

Dragonit
02-02-2010, 19:12
Trochę nieskładnie, ale w sumie się zgadzam, może oprócz tego, że Avatar jest jakiś ponury. Co jak co, ale do Lotra to on nie ma startu ;p

Nacudjonasza
02-02-2010, 19:37
Chyba zaprzeczasz każde moje zdanie to nie ma sensu czasem brak ci jest argumentów żeby nie zgadzać się z moją opinią nie chcem znowu cytować twoich zdań poprostu się nie zgadzamy starasz się rozdzielić książke od filmu a książka to chyba scenariusz filmu. Koniec LOTR jest bardzo smutny rozpada się drużyna pierścienia i jest smutna scena gdy Gandalf i Frodo opuszczają Śródziemie. I twierdzenie, że świat Pandory jest bogaty jest chyba nie na miejscu w całym filmie są chyba dwa czy 3 gatunki jakcichś istot. Na tej planecie są same drzewa i kwiatki nie wiem co w nim jest rozbudowanego nie wiemy wiele o jakichś szczegółach tej planety chyba, że nie ma ona nic do pokazania prócz tego i tych avatarów. Wiadomo, że starasz się zbytnio negować film a popierać książke. Zgodze się, że książka jest lepsza od filmu ale film dobrze obrazuje książke. Czytając książke każdy ma swoje wyobrażenia a filmy nie zmuszają do wyobraźni. Film to dzieło i pewnych scen nie da się przedstawić tak jak w książce.

OskarX
02-02-2010, 20:45
Chciałem się wypowiedzieć na temat sporu co jest lepsze avatar czy LOTR
[...]LOTR to napewno najlepszy film tego gatunku

Twoja wypowiedź nie jest w pełni o filmie. Same efekty 3d przewyższają już LOTRA. Co do zakończenia to w lotrze też kończy się szczęśliwie [chodzi mi o film] ,więc co porównujesz? Moim zdaniem porównywanie Pandory do Śródziemia, bądź świata avatara do Ardy nie ma sensu, gdyż w dwóch filmach nie ma ich w pełni pokazanego. Co do fabuły to przecież wiadomo ,że lotr rządzi [3 czesci filmu, gry, ksiązki...] A avatar to normalny 2 godzinny film.

"Jakoś nie fascynują mnie roboty karabiny jakieś inne odrzutowce nie jestem pasjonatą kina akcji. Film jest też bardzo dziwny ze względu na to, że wszystko się kończy szczęśliwie i jest taką bajką."

A biegający elf, człowiek i krasnolud po krainie cie pasjonują? Jeszcze raz powtórzę, że film LOTR również kończy się szczęśliwie. I to bardziej niż w Avatarze, bo po "zniszczeniu" pierścienia jest jeszcze dobre 15 min filmu na których każdy się cieszy i świętuje, w avatarze można powiedzieć ,że Na'vi wygrały wojnę, Jake zostaje jednym z nich i koniec filmu.

Grogmir
02-02-2010, 20:59
Skoro kontynuujemy temat Avatara, pamiętam Kingu, jak mówiłeś, że motyw niepełnosprawnego żołnierza sterującego obcym ciałem jest oryginalny; otóz chyba nie całkiem, dziś czytałem sobie opowiadanie Poula Andersona (wielokrotny laureat nagród Hugo i Nebuli, klasyk literatury SF) 'Nazywam się Joe', napisane kilkadziesiąt lat temu: w dużym skrócie, ludzie tworzą sztucznie istoty, zdolne do przeżycia na powierzchni Jowisza, a specjalnie wybrani do tego zadania psionicy sterują nimi mentalnie, identycznie niemal jak w Avatarze. Dodajmy że główny bohater jest niepełnosprawny i porusza się na wózku, z czym Wam się to kojarzy? ;) To chyba tyle, jeżeli chodzi o innowacyjność scenariusza tego filmu, swoją drogą, Holywood znane jest z takiego 'pożyczania' pomysłów.

Czulu
08-02-2010, 20:24
Avatar to Pocahontas w kosmosie, i dlatego nawet nie będę tracił czasu na te pierdoły.

Maharbal
08-02-2010, 21:17
Avatar to Pocahontas w kosmosie, i dlatego nawet nie będę tracił czasu na te pierdoły.

Widzę, że nie tylko mnie rzuciło się w oczy podobieństwo do sytuacji kolonistów i Indian w Ameryce Północnej. Nie wiem nawet, czy ten ,,język na'vi" to nie jest jakieś narzecze indiańskie.....

08-02-2010, 22:09
Dajcie spokój, teraz będziecie wynajdywać to jakieś pierdoły, które w ogóle nie mają znaczenia w odbiorze filmu, na który idzie się tylko dla efektów... Jakby w 2012 szukać drugiego dna...

Fallen
09-02-2010, 10:34
Avatar to Pocahontas w kosmosie, i dlatego nawet nie będę tracił czasu na te pierdoły.

Biedny Czulu zostanie zaspanowany przez fanów niebieskich kotów.
Film jest warty obejrzenia,ale jakoś mnie nie porwał ;) .

Sam Fisher
10-02-2010, 17:00
<terlik>piękny film ten avatar
<terlik>wspaniała opowieść o idealnej rasie mającej cele i marzenia
<terlik>tylko te niebieskie dzikusy musiały wszystko zaprzepaścić

Nie wytrzymałem :D musiałem to zamieścić :lol:

Fumanchu
21-02-2010, 11:47
<terlik>wspaniała opowieść o idealnej rasie mającej cele i marzenia

Na końcu filmu w czasie walki:
"Jak się czuje zdrajca własnej rasy?"
Nie podobało mi się to,
prędzej zdrajca własnego gatunku.Ale cóż to nie było niedopatrzenie tylko ta wujowa poprawność polityczna.

Nezahualcoyotl
23-02-2010, 19:21
Przypomnial mi sie jeden dosc ciekawy szczegol z "Avatara" ;) :
Otoz mamuska Naetri(szamanka)dziabnela kosa zolnierzyka i juz nawijala po angielsku lecz nasz najemnik nie mogl w ten sam sposob nauczyc sie jezyka tubylcow ;) :P ,dziwne nieprawdaz :?:

23-02-2010, 20:49
Ona chyba po prostu umiała mówić po angielsku od początku, tak samo jak jej córa.

Nezahualcoyotl
23-02-2010, 21:12
O nie,nie :!: :!: Jest wyraznie pokazane ze szamanka najpierw nawija po swojemu pozniej rani zolnierzyka,lize jego krew z klingi(cos mi to przypomina ;) ) a w chwile pozniej juz gada jak rasowy Brytol lub Jankes :o :D

voitek
23-02-2010, 23:18
Przeciez przed przybyciem bohatera Na'vi byli uczeni angielskiego juz od dluzszego czasu, tylko potem stosunki sie popsuly

Nezahualcoyotl
24-02-2010, 06:06
Tylko ze zaraz po dziabnieciu nozykiem szamanka znala pelne personalia zolnierzyka mimo ze wczesniej nawet o nim nie slyszala ;) ...tak jak juz wczesniej pisalem dosc naciagana opowiastka ;)
I kolejna perelka:
Jak Naetri mowila Jaekowi o Ewua(czy jak tam sie zwala ich Matka Ziemia)wyjasniala(zaraz po jego modlach o pomoc) ze nie moze byc stronnicza i ze darzy WSZYSTKIE zywe stworzenia jednakowym uczuciem.Nie przeszkodzilo to jednak w finalowej bitwie poslaniu "ukochanych dzieci" przeciwko innym "ukochanym dzieciom" :lol: ;) ...pamietacie te hordy dzikich zwierzakow rozszarpujacych najemnikow :D :?:

Volomir
24-02-2010, 21:52
Wiele próbowało tak powiedzieć, jednak szybko obalono każde twierdzenie o błędach

Nie obalono tego ze to Pocahontas 2100 3D

Nezahualcoyotl
24-02-2010, 23:57
No a skad naukowcy mieli DNA tych niebieskich ludzikow zeby stworzyc avatara :?: Przyszli ot tak krew oddali na badania naukowe :lol: ;) i wrocili do lasu :?:

voitek
25-02-2010, 23:31
Zajac, nie wiem czy zauwazyles, ale kontakt z Na'vi byl nawiazany juz od kilku lat co jest wspomniane w filmie, a bohater pojawa sie po jakims zdarzeniu, ktore popsulo stosunki miedzyrasowe. Dla Na'vi byly organizowane lekcje angielskiego, byli poddawani badaniom, wiec nie widze problemu w tym, ze znaja angielski. Tak samo fakt posiadania ich DNA.

Ale tak to jest jak sie szuka bledow na sile ;)

Duqq
27-02-2010, 23:13
Hehehe sorki nie czytalem wszystkich postow powyzej ;) Ale widze emocje przy rozmowie o filmie jakby to byla rozmowa o niezlej aferze politycznej :D

To ja dam cos humorystycznego, z jakiejs gazety, chyba nie bylo ;)
Mam nadzieje, ze sie nikomu nie naraze, ale mnie to rozbawilo i do tego no nie ma co ukrywac zgodne z tym co widzialem w obu produkcjach :)

http://img535.imageshack.us/img535/8495/34567.jpg

@down: dzieki za uwage, poprawione! ;)

Dragonit
27-02-2010, 23:24
Nie wyświetla mi się.

Fallen
28-02-2010, 19:32
Z jakiejś gazety,przeto oto CDA :D

Haller
01-03-2010, 13:51
I tak wole oglądnąc ,,Avatara'' niż ten badziew. Nigdy nie znosiłem tej bajki. Cholernie nudne :P

A tak pozostawiając Pocaohntas ciekawe jak wyjdzie w polsce Avatar na DVD. Oby nie dali dubbingu :D bo to by była całkowita masakra :lol:
Bo przecież Avatar to takie fantasy jak Star Wars gdzie polski dubbing psuje cały film.

01-03-2010, 16:13
Ta, dubbing, Pudzian jako Jake, Cichopek jako ta niebieska. :shock:

voitek
02-03-2010, 13:54
Przeciez juz jest:

http://www.youtube.com/watch?v=pZUOcJkS ... re=related (http://www.youtube.com/watch?v=pZUOcJkSTnM&feature=related)

ThorGal77
02-03-2010, 20:39
Jak dobrze kojarzę to Tsu Tey wskoczył na tą Valkirie zabił 3 albo 4 kolesi a następny zabił jego, no i spadł z dość sporej wysokości :roll: a po takim upadku to mógł zeskorobać jego mózg a nie skalp odciąć ;)

Nezahualcoyotl
02-03-2010, 21:09
Spadajac mogl zaczepic ogonem lub warkoczem o galezie :lol: :mrgreen: i zawisnac ;)

Dragonit
03-03-2010, 23:23
A jaki jest rekord seansów na avatarze dla 1 osoby? :mrgreen:

Mopek
04-03-2010, 08:36
A ja chyba obejrze to w zwykłej wersji nie 3D. Wiem, że pewnie straci swój urok ale mi chodzi o "fabułę" i chce zobaczyć tą śmieszną "laskę" kinga :P

Volomir
08-03-2010, 11:11
Uff, troche sie balem z Avatarem bedzie jak z filmem titanic. Ale na szczescie amerykanskiej akdemii filmowej pozostalo troche oleju w glowie i ten "genialny" film dostal oscary za zdjecia, scenografie i efekty. Ha! I bardzo dobrze, bo na nic innego nie zasluzyl.

Brave
08-03-2010, 11:19
Haha Avatar tlyko 3 oskary :D

http://www.stopklatka.pl/oscary/default.php

Nezahualcoyotl
08-03-2010, 16:27
Czyli porazka...

Yaevinn999
08-03-2010, 17:24
Czyli porazka...

Jeśli oceniasz film tylko i wyłącznie na podstawie ilości oskarów to tak... (chociaż 3 to i tak dużo, a przy okazji to trochę mi ciebie żal, że sugerujesz się czyimś gustem)

Ja oglądając pierwszy raz ten film nie oczekiwałem po nim niczego, po prostu kolejna bajka... Ale nigdy wcześniej nie przypuszczałem, że świat który nie istnieje w ogóle wywoła we mnie jakieś emocje a co dopiero oczarowanie i lekką depresja na dobrych parę tygodni... Na początku myślałem, że coś jest ze mną nie tak więc zacząłem wertować internet w poszukiwaniu osób w podobnym stanie do mojego. O dziwo okazało się, że takich jak ja jest dosłownie pełno! Nie będę się spierał o fabułę, atrakcyjność Neytiri czy oryginalność scenariusza bo nie ma to sensu. Chodzi mi o to, że jeśli ten film wywołał tak silne emocje (negatywne także, bo jaki film posiada tak zagorzałych, konsekwentnych i upartych przeciwników?) i u tak wielu ludzi to musi coś w nim być.
Dla mnie jest to film nr.1 w moim życiu bo żaden inny mnie tak nie poruszył i założę się, że tysiące ludzi na całym świecie myśli podobnie. Nie oglądałem co prawda Hurt Locker (nawet nie wiem czy dobrze napisałem...) ale czy on odbił się takim głośnym echem wśród ludzi jak Avatar? Czy zyskał sobie rzesze fanów? Czy wywołał silne emocje które nie opadły po wyjściu z kina? Wydaje mi się, że nie.

08-03-2010, 20:44
Co Brave, już ściągnąłeś z neta? :lol:

Brave
08-03-2010, 22:37
Tak, ale usunalem przez przypadek caly film przez klienta p2p :lol: :lol:

Ale cicho bo mnie Lena zaraz złapie i dostane warna :D

vlad77
09-03-2010, 14:13
Powiem tak Volomir:
Ogólnie westerny opowiadają o podboju dzikiego zachodu i ukazują indian jako pasożytów. Pomimo, że żyjemy w "demokratycznym" świecie, to nadal istnieje takie coś jak poprawność polityczna i każda osoba, która próbuje ukazać prawdę zostaje uciszana, pozatym westerny pokazywały realny świat, a do niektórych o wiele szybciej docierająca i mocniej zapadająca w pamięć jest aluzja do świata rzeczywistego. Sam uważam, że film jest świetny, ale użyję takiego porównania, które mi się nie za bardzo podoba
Pandora -> Iraq
Unobtanium -> Ropa
Tylko, że jak mówię nam w pamięć zapada bardziej aluzja, która na dodatek jest zrobiona oczami tubylców i ukazuje korporację, jako zło. Dla mnie osobiście Oskary przestają cokolwiek znaczyć, jeżeli są rozdawane w ten sposób.

Volomir
09-03-2010, 16:17
Tylko czemu maja sluzyc te pseudometafory? Za co niby Avatar mial doskac Oscara? Zostawmy juz te wywody i poatrzmy obiektywnie: drewniactwo aktorów, infantylnye dialogi i rownie infantylny scenariusz itd itd. Zrozumialbym jeszcze jakby z amuzke dostal Oscara, ale ni znacyz to ze mi sie podobala:p Od Avatar nie mial nic wiecej do zaoferowania, a te wywody na temat Iraku itd. sa dla mnie smieszne poprostu. Zly bialy najezdca/ziemianin/amerykanin kontra dobrzy tubylcy/natura/arabowie, co drugi film o tym opowiada i nie jest z tego powodu przekreslany. Takze luzujcie z ta paranoja i teoriami spiskowymi prosto ze strefy 51;)

Nezahualcoyotl
09-03-2010, 19:34
Ale ze "Avatar" dostal statuetke za scenografie :shock: :shock: to mnie lekko dziwi.Jaka scenografia skoro wszystko zostalo wygenerowane przez komputer :lol: :?:
Tak z innej beczki to mam jednak osobisty uraz do Akademi Filmowej ze "Gran Torino" C.Estwooda nie zostalo nominowane do Oscarow :!:

Volomir
09-03-2010, 19:39
Nie mówimy o zakazach - Avatar nie jest zakazany, westerny też - lecz o nagradzaniu Oscarami. Westerny o Indianach miały Oscary? Nie. Chyba umiesz to porównać i nabrać więcej obiektywizmu. Tyle w temacie.

Jestes ostatnia osoba, ktora powinna mi wypominac brak obiektywizmu. Ja powiedzialem ze Avatar mi sie podobal, ale jako rozrywka czysto wizualna. No ale niektorzy sa bardziej obiektywni, bo przeciez ubostwianie jakiejs animowanej pseudolaski z filmu to jasny przyklad, chlodnej i obiektywnej oceny fimu, prawda?


Co było na niskim poziomie? Zdjęcia? Montaż? Dźwięk? To że za to nie ma Oscara nie znaczy że ich poziom był niski. Gdyby tym sie sugerować to tylko po jednym filmie na rok byłby dobry dźwięk, montaż itp.
Jakość filmu była na bardzo wysokim poziomie realizacji. Nawet prosta fabuła została bardzo dobrze przedstawiona. Daję sobie głowę uciąć że taka historia w innym filmie, który powstałby obecnie nie byłaby tak wciągająca.
Co do gry aktorów to nie jest ona kiepska, więc nie przesadzaj. Stoi na normalnym poziomie filmu kinowego.

Wymienilem co stalo na niskim poziomie. Fabula byla wciagajaca? Ironizujac czy poza 3D film mial jaks fabule? Aktozy zagrali kiespko, nudno i drewnianie. Ja na hollywood to cienizna.


Nie do końca jesteś tutaj osobą obiektywną z tego względu że uważasz Dystrykt 9 za niezwykle poważny film, a Avatar za błahą bajkę.

Nigdzie nie pisalem ze uwaam Dystrykt za bardoz powazny film. Bardzo dobry na pewno, ale powazny? Pisalem ze podobalo mi sie laczenie gatunkow, ironia i groteskowosc.


Dystrykt 9 jest ubrany w naturalistyczną

chyba nie ogladales tego filmu...


Podobnie z Avatarem - Pandora czy niebiescy Na'vi stali się marką.

Jak Hannah Montana:P

Co do zapamietania Avatara, to owszem bedzie pamietany przez jakis czas. Tylko ze 3D wchodzi teraz bardzo agresywnie do kin. Za pare lat nikt nie bedzie pamietac niebiesic ludzikow (no chyba ze o smerfach mowa), bo bedzie duzo wiecej ciekawszych i majacych widzowi do zaoferowania troche wiecej niz same efekty specjalne, filmow 3D.

vlad77
09-03-2010, 20:07
Co do zapamietania Avatara, to owszem bedzie pamietany przez jakis czas. Tylko ze 3D wchodzi teraz bardzo agresywnie do kin. Za pare lat nikt nie bedzie pamietac niebiesic ludzikow (no chyba ze o smerfach mowa), bo bedzie duzo wiecej ciekawszych i majacych widzowi do zaoferowania troche wiecej niz same efekty specjalne, filmow 3D.

Zauważ, że 3D daje efekty czysto wizualne, nie każdy film nadaje się do nakręcenia w trójwymiarze, bo zwyczajnie nie każdy jest tak pokazawy, niektóre filmy liczą na fabułę, a nie efekty specjalne.
Powiem tak, ja za każdym razem oglądałem film dla czegoś innego, raz dla efektów, drugi raz dla muzyki, trzeci jeszcze dla czegoś, ale za każdym razem odnajdywałem w filmie coś nowego, czasem wystarczy po prostu uważniej się wszystkiemu przyjrzeć, a nie odrazu wychodzić na nie.

roman zabawa
12-03-2010, 10:46
Nie wiem czego się czepiasz, Volomirze. Rewelacyjny film, gdyby nie te okulary, spałoby mi się bardzo dobrze.

Hetman
12-03-2010, 12:00
Widziałem gdzieś fajne zestawienie fabuły w punktach co do Pocahontas i wyszło, że na 30 tylko 3 różnią się. Ja bym na miejscu Disney'a żądał kasy za plagiat :)

A co do oscarów to bardzo dobrze, że nie otrzymał ich bo to kino słabe - nic nowego, no może to 3D jeszcze ratuje, ale to i tak plagiatowe :P

Haller
24-03-2010, 19:54
Nie wiem dlaczcego, ale od pierwszego wejrzenia spodobało mi się to zdjęcie :D
Na widok tego, obudził się we mnie hormon sadysty xD

Haller
25-03-2010, 05:29
Aaaa! Co za tragedia! Oby u nas nie zrobili czegoś takiego, bo to by jeszcze gorzej wyszło! :|

vlad77
26-03-2010, 15:48
Co do tego trailera, jak usłyszałem ten głos, to mało nie spadłem z krzesła. W kinie lubię oglądać filmy w oryginale, widziałem avatara jeszcze po rosyjsku i powiem, że tam był przynajmniej głos lepiej dobrany, przecież ten aktor ma dość niską barwę głosu, a tutaj mamy o wiele wyższą. To głównie mnie razi, w ogóle nie rozumiem, po co tłumaczyć ten film na tak "twardy" język, to w ogóle nie współgra z filmem.

ThorGal77
01-04-2010, 23:17
Ja film obejrzałem 2 razy, raz za free a raz za kase. Nie rozumiem tylko czemu na tym filmie nie było pokazanych żadnych scen kiedy Navi tłukli się z RDA tak, że aż flaki latały ;D chyba chcieli zarobić więcej kasy i wpuścić do kin potencjalnych widzów w wieku 12 - 16 lat których by stracili :lol:
Za 2 razem już nie mogłem z wytrzymać mało nie usnąłem, warto oglądać 2 raz dla ostatniej walki i nic pozatym ;)

Edit:
Btw, oglądał ktoś The Hurt Locker w Pułapce Wojny ?
Ja oglądałem i jest dużo przyjemniejszy w odbiorze niż Avatar, kiedy oglądałem THL w żadnej chwili nie odczuwałem nudy, a na Avatarze już tak. Film (THL) dobry i ciekawy ale czy aż tak dobry by zdobyć tyle Oscarów ? Wg mnie lepszy od Avatare jeśli chodzi o fabułę, a te trzy Oscary dla Avatara są wpełni zasłużone ale na nic więcej nie zasłużył.

08-04-2010, 13:35
Jak balować, to na maxa - idź. :wink:

Dragonit
08-04-2010, 13:37
Idź :P

Brave
08-04-2010, 17:58
Btw, oglądał ktoś The Hurt Locker w Pułapce Wojny ?
Ja oglądałem i jest dużo przyjemniejszy w odbiorze niż Avatar, kiedy oglądałem THL w żadnej chwili nie odczuwałem nudy, a na Avatarze już tak. Film (THL) dobry i ciekawy ale czy aż tak dobry by zdobyć tyle Oscarów ? Wg mnie lepszy od Avatare jeśli chodzi o fabułę, a te trzy Oscary dla Avatara są wpełni zasłużone ale na nic więcej nie zasłużył.
W zadnej chwili nie odczuwaleś nudy? To jest niemożliwe odlądająć THL, ciagle gadka i pare akcji z bombami i nic wiecej. Szkoda gadać. Ale są gusta i... ;)

Sześć oskarów dla THL, to zwykły przekręt, na potrzeby Wielkiej i Cudownej Ameryki :lol: :lol:

PS. Jak uważasz, że nie mam racji z tym przekrętem to pogadaj z KLA, on ci wyjaśni ze szczegółami ;)

ThorGal77
08-04-2010, 18:03
Ale na pewno ciekawsze niż pierdoły o kulturze Navi ;) a "gadka" była ciekawsze niż ta w Avatarze.

Na THL nigdy bym nie poszedł do kina ale skorzystałem z "innych" możliwości obejrzena i nie żałuję bo jak już wcześniej mówiłem całkiem fajny. W każdym z filmów są słabsze i lepsze strony, moim zdaniem w ogólnej ocenie Avatar jest lepszy od THL, choć na pewno go nie deklasuje tylko pokonuje ;)

chochlik20
09-04-2010, 11:34
Według mnie wywalenie tyle kasy w ten film to istna głupoty, człowiek nie wie czy masę skupić i podziwiać efekty specjalne czy fabułę... i po co było czekanie aż 10 lat?
Ostatnio zaobserwowałem przerost treści nad fabuła w filmach, masa efektów, które sprawiają, że z ciekawego pomysły robi się klapa, po co w takim razie aktorzy? Zamiast nich możemy dać wygenerowane komputerowo postacie...
Rasa obcych w tym filmie przypomina mi Indian północnoamerykańskich, scena w którym dosiadają konio-podbnych stworzeń, żywcem przeniesiona z jakiegoś westernu... Właśnie przez takie filmu przestałem chodzić do kina... Jeśli ktoś lubi klimaty sc-fiction niech znajdzie sobie coś innego do oglądania.

Nezahualcoyotl
22-04-2010, 20:27
Od 26 Kwietnia do kupienia ;) ...kolejny film do mojej prywatnej kolekcji :D
http://hmv.com/hmvweb/navigate.do?ctx=1 ... _id=101593 (http://hmv.com/hmvweb/navigate.do?ctx=1000;-1;-1;-1;-1&pPageID=4514&WT.srch=1&WT.mc_id=101593)

Nezahualcoyotl
01-06-2020, 12:02
Oto mega odkopanie!
Scenariusz zapowiadanej drugiej części "Avatara" zapowiada się niezwykle...zwyczajnie:

https://www.gamesradar.com/avatar-2-plot-details-jon-landau-producer/

Eutyches
01-06-2020, 12:26
Oto mega odkopanie!
Scenariusz zapowiadanej drugiej części "Avatara" zapowiada się niezwykle...zwyczajnie:

https://www.gamesradar.com/avatar-2-plot-details-jon-landau-producer/

Szkoda, że robi kontynuacje przy takiej konkurencji, sam na własne życzenie zabija Avatara. Budżet wychodzi 250 milionów dolarów na film? Czy źle coś odczytałem? Toż to grosze ;) Jak się weźmie pod uwagę jakie wymagania ma klientela po choćby Marvelu, czy innych filmach, serialach....

KLAssurbanipal
04-06-2020, 01:14
Te kontynuacja robi ponoć 8 lat a nikt nawet żadnego zdjęcia z planu nie widział. ;)

Nezahualcoyotl
04-06-2020, 09:39
Te kontynuacja robi ponoć 8 lat a nikt nawet żadnego zdjęcia z planu nie widział. ;)

Boś @KLA źle szukał a po drugie dlaczego takowe mają się pojawiać :hmm:

https://www.polygon.com/2020/5/13/21257520/avatar-2-cast-water-tank-image-behind-the-scenes