Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Żegnamy naszą suwerenność



30-08-2009, 15:52
Aż dziw, że nikt jeszcze nie reaktywował tego tematu.
Tak na rozgrzewkę:
http://www.tvn24.pl/-1,1617095,0,1,zaro ... omosc.html (http://www.tvn24.pl/-1,1617095,0,1,zarowki-energooszczedne-_-gleboko-absurdalna-decyzja,wiadomosc.html)

Arnold
30-08-2009, 16:59
Kolejny przejaw biurokracji, będącej zmorą każdego systemu kładącego nacisk na socjal. Jak widać lobby, które nieźle zarabia na tzw. "globalnym ociepleniu" (w Polsce to akurat z roku na rok coraz chłodniej) znalazło kolejną branżę, z której będzie można wycisnąć nieco kasy. Obywatelom się wciśnie znów te propagandowe bzdury, iż wymiana żarówek znacząco zmniejszy zatruwanie środowiska CO2, dzięki czemu nie dojdzie do podniesienia poziomu mórz o 1m, co oczywiście groziłoby zalaniem połowy lądów naszego globu...

Ciekawi mnie tylko, co w takim bądź razie będzie z tymi, którzy się nie zastosują do nakazu i będą 100W po 1.IX używać. Chłosta, grzywna czy też może więzienie? I co z nakazem jazdy z włączonymi światłami w samochodach w RP? Czyżby szykowała się kolejna kara za niedostosowanie naszego kraju do unijnej polityki ekologicznej?

Iron_Marcin
31-08-2009, 10:42
ja na przykład popieram żarówki energooszczędne. jednak tak jak wspomniał ten profesor - żeby były naprawdę energooszczędne, muszą długo pracować. a rtęć? uhm... przecież w ekranach kineskopowych występuje rtęci znacznie więcej, a o zawartości ekranów LCD nie wspominam. no i promieniowanie RTG, którego źródłem są normalne kineskopy ;). żarówki halo/świetlówki to przy tym pikuś. Pan pikuś. zapomniał jednak wspomnieć o żarówkach LED, których żywotność to jakieś 1000x w przypadku normalnej, a ponad 100x w przypadku energooszczędnych.

moim zdaniem to faktyczny postęp, a nie krok wstecz.

31-08-2009, 10:47
Popieranie popieraniem, a koszty ?

31-08-2009, 11:37
Ja tam jestem za ekologią, jasne że chcę żyć w czystym środowisku, ale, jak słyszę, że politycy coś wprowadzają, by nam żyło się lepiej to mnie ogarnia śmiech, bo chodzi im o kasę nie o nas.


Ciekawi mnie tylko, co w takim bądź razie będzie z tymi, którzy się nie zastosują do nakazu i będą 100W po 1.IX używać.

a gdzie takie kupisz?

Problem jest taki, że znów nikt nie pyta nas o zdanie czy chcemy, a się nam narzuca siłą, przemocą, nie będziemy mieć wyboru, musicie używać takich żarówek.

I tu czuć szwindel, po prostu producent takich żarówek zarobi, więc pytanie się pojawia, czy czasem nie podpłacił naukowców i polityków, by ci gromko wyli, że w imię ekologii należy tak zrobić.

Pytanie czy ktokolwiek zadał sobie trud by sprawdzić czy te energooszczędne żarówki są zdrowe? bo nie są, mnie boli od nich głowa i oczy, mam w pracy takie, i po 8 godzinach pracy mam czerwone i łzawiące oczy, musiałem kupić okulary, fotochrony, koszt ok 400-500 zł by wytrzymać, nie mogę przy takich żarówkach funkcjonować, a będe musiał to świństwo mieć w pokoju u siebie, bo politycy tak chcą.

Czy ktoś pamięta z lat 80 XX w. histerię o dziurze ozonowej? istna panika, zabraniano używać dezodorantów, kazano wymienić wszystkie lodówki, itd, bo freon niszczy itd, i co się po paru latach okazało? otóż wielki koncern chemiczny sam sie przyznał do tego, że sam nakręcił tą histerię, że zapłacili naukowcom i politykom, koncern produkował freon, ale wymyślili inny gaz, więc zanim ruszyła masowa produkcja nakręcili sobie rynek zbytu wymyślając historyjkę o dziurze ozonowej, a jak zaczęto wymieniać lodówki, wszystkie miały ten nowy gaz, który oni produkowali, i zarobili kupę kasy, dziś nikt nie myśli o dziurze ozonowej bo wiadomo jest, że ona jest od tysięcy lat czy milionów.

Arnold
31-08-2009, 12:18
a gdzie takie kupisz?


http://www.tvn24.pl/12692,1615335,0,1,n ... omosc.html (http://www.tvn24.pl/12692,1615335,0,1,niemcy-masowo-wykupuja-zarowki,wiadomosc.html)

Jak widać, przez pewien okres w sprzedaży będą, a ogólne wycofanie nastąpi dopiero w 2012r.
Dodajmy do tego problemy z przechowywaniem zużytych żarówek, pod tym kątem energooszczędne wcale takie ekologiczne nie są.

Zresztą, od tego jest czarny rynek by zaspokoić co oporniejszych. Co prawda łatwo nie jest przez naszą wschodnią granicę przeszmuglować większą ilość towaru, ale przypuszczam, że stamtąd mógłby płynąć dostawy na różnorakie bazary, pod warunkiem, iż mimo zakazu popyt na stare żarówki się znajdzie. I ciekawie w tej sytuacji zachowują się Niemcy, jak widać wrodzony pragmatyzm nadal działa.

A z resztą tego co napisałeś w pełni się zgadzam.

Iron_Marcin
31-08-2009, 13:46
Problem jest taki, że znów nikt nie pyta nas o zdanie czy chcemy, a się nam narzuca siłą, przemocą, nie będziemy mieć wyboru, musicie używać takich żarówek.
jestem pewien, że gdyby zakazali używania monitorów kineskopowych, to też byłbyś przeciwko, gdyż to 'ogranicza Twoją suwerenność', i nagle stałbyś się wielkim zwolennikiem technologii kineskopowej, która zresztą do najzdrowszych nie należy.


I tu czuć szwindel, po prostu producent takich żarówek zarobi, więc pytanie się pojawia, czy czasem nie podpłacił naukowców i polityków, by ci gromko wyli, że w imię ekologii należy tak zrobić.
litości, nie żyjemy w XIX wieku, gdzie przejście z jednej technologii na drugą oznaczało upadłość zakładu. u mnie można kupić żarówki Pila zwykłe, oraz świetlówki Piła. producent ten sam, no chyba że jacyś cykliści lub inna masoneria stoi za tym szwindlem.


Pytanie czy ktokolwiek zadał sobie trud by sprawdzić czy te energooszczędne żarówki są zdrowe? bo nie są, mnie boli od nich głowa i oczy, mam w pracy takie, i po 8 godzinach pracy mam czerwone i łzawiące oczy, musiałem kupić okulary, fotochrony, koszt ok 400-500 zł by wytrzymać, nie mogę przy takich żarówkach funkcjonować, a będe musiał to świństwo mieć w pokoju u siebie, bo politycy tak chcą.
a zadałeś sobie kiedykolwiek pytanie, czy słońce, pod którym żyjemy jest zdrowe? świetlówki emitują (głównie światło) jednokolorowe, a w dodatku ultrafiolet. żarówki emitują głównie ciepło, a że robią to w paśmie widzialnym... dotknij żarówki 100-Watowej, a świetlówki o mocy porównywalnej ze 100-Watową. różnica w oparzeniach będzie diametralna.
a to z tymi żarówkami to totalna głupota - takie efekty wywołuje źle ustawiony monitor, a nie światło. NIE WIERZĘ, że nie wpadłeś, by zamontować sobie gdzieś tam jakiegoś kwiatka.


Czy ktoś pamięta z lat 80 XX w. histerię o dziurze ozonowej? istna panika, zabraniano używać dezodorantów, kazano wymienić wszystkie lodówki, itd, bo freon niszczy itd, i co się po paru latach okazało? otóż wielki koncern chemiczny sam sie przyznał do tego, że sam nakręcił tą histerię, że zapłacili naukowcom i politykom, koncern produkował freon, ale wymyślili inny gaz, więc zanim ruszyła masowa produkcja nakręcili sobie rynek zbytu wymyślając historyjkę o dziurze ozonowej, a jak zaczęto wymieniać lodówki, wszystkie miały ten nowy gaz, który oni produkowali, i zarobili kupę kasy, dziś nikt nie myśli o dziurze ozonowej bo wiadomo jest, że ona jest od tysięcy lat czy milionów.
obrazki, albo się nie wydarzyło.


Dodajmy do tego problemy z przechowywaniem zużytych żarówek, pod tym kątem energooszczędne wcale takie ekologiczne nie są.
infrastruktura utylizacji elektroniki już istnieje. no chyba, że w swej wolności osobistej chcecie telewizory w rzece topić, żeby później wodę wysoko mineralizowaną (metalami ciężkimi) pić z kranu.


Zresztą, od tego jest czarny rynek by zaspokoić co oporniejszych. Co prawda łatwo nie jest przez naszą wschodnią granicę przeszmuglować większą ilość towaru, ale przypuszczam, że stamtąd mógłby płynąć dostawy na różnorakie bazary, pod warunkiem, iż mimo zakazu popyt na stare żarówki się znajdzie. I ciekawie w tej sytuacji zachowują się Niemcy, jak widać wrodzony pragmatyzm nadal działa.
dla Polski UE powinno przygotować zupełnie odwrotne prawo; powinni zabronić używania świetlówek, to wtedy całe rzesze zaczęłyby nielegalny handel tym towarem...

31-08-2009, 14:21
jestem pewien, że gdyby zakazali używania monitorów kineskopowych, to też byłbyś przeciwko, gdyż to 'ogranicza Twoją suwerenność', i nagle stałbyś się wielkim zwolennikiem technologii kineskopowej, która zresztą do najzdrowszych nie należy.

wolę monitory lcd bo nie bola mnie przy nich oczy, przy kineskopowych bolą, wiec wybieram to co mi wygodne


litości, nie żyjemy w XIX wieku, gdzie przejście z jednej technologii na drugą oznaczało upadłość zakładu. u mnie można kupić żarówki Pila zwykłe, oraz świetlówki Piła. producent ten sam, no chyba że jacyś cykliści lub inna masoneria stoi za tym szwindlem.

ja nie mówię o upadłosci zakładu, pokaż gdzie o tym piszę
za parę lat będzie zakaz produkcji takich żarówek, to fakt, a my masoni za tym nie stoimy, cykliści też nie, a lobby co produkuje świetlówki


a zadałeś sobie kiedykolwiek pytanie, czy słońce, pod którym żyjemy jest zdrowe? świetlówki emitują (głównie światło) jednokolorowe, a w dodatku ultrafiolet. żarówki emitują głównie ciepło, a że robią to w paśmie widzialnym... dotknij żarówki 100-Watowej, a świetlówki o mocy porównywalnej ze 100-Watową. różnica w oparzeniach będzie diametralna.
a to z tymi żarówkami to totalna głupota - takie efekty wywołuje źle ustawiony monitor, a nie światło. NIE WIERZĘ, że nie wpadłeś, by zamontować sobie gdzieś tam jakiegoś kwiatka.

hmm, wiesz, ja używam żarówek do tego by było jasno, nie dodytakm je bo i po cholerę?
w pracy nie mam monitora, wiec nie wyskakuj z czymś takim, na studiach miałem ten sam problem, bo były świetlówki, wiecznie zaczerwienione oczy miałem, w pracy też jak zapomnę okularów, winne są świetlówki, to gówno co źle wpływa na oczy


obrazki, albo się nie wydarzyło.

jakie obrazki?

http://www.wprost.pl/ar/163391/Ekowyzysk/


W latach 70. amerykańska firma prowadziła prace nad alternatywą dla freonu – gazu odpowiedzialnego za działanie lodówek, urządzeń klimatyzacyjnych oraz stosowanego powszechnie w dezodorantach. Gdy w 1974 r. w piśmie „Nature" ukazał się artykuł sugerujący, że freony mogą niszczyć powłokę ozonową, dyrektor wykonawczy DuPonta Irvin Shapiro ogłosił, że jeżeli pojawią się naukowe dane potwierdzające to, firma zaprzestanie produkcji gazu. Jednocześnie zaczął hojnie sponsorować badania klimatu. W 1985 r. jeden z naukowców „odnalazł" dziurę ozonową na Antarktydzie, a prasa zaczęła spekulować, że zanik warstwy ozonowej może się przyczyniać do wzrostu zachorowań na raka skóry u ludzi.

Później poszło jak z płatka – w 1987 r. 93 państwa podpisały protokół montrealski, w którym zobowiązały się do zredukowania w ciągu 12 lat produkcji freonów o połowę. DuPont był na to doskonale przygotowany i ogłosił zaprzestanie produkcji freonu, wprowadzając jednocześnie jego substytut – gaz HCFC. Tymczasem przymuszeni przez polityków konsumenci rozpoczęli wymianę urządzeń chłodzących na nowe, bardziej ekologiczne. Dzisiaj o dziurze ozonowej nikt już nie mówi. Tyle że nie za sprawą DuPonta, ale naukowców, którzy udowadniali, że jest ona naturalnym zjawiskiem, a nie efektem działań człowieka.

Arnold
31-08-2009, 14:27
infrastruktura utylizacji elektroniki już istnieje. no chyba, że w swej wolności osobistej chcecie telewizory w rzece topić, żeby później wodę wysoko mineralizowaną (metalami ciężkimi) pić z kranu.

Pyt. na ile owa infrastruktura jest rozpowszechniona, tak by przeciętnemu Kowalskiemu chciało się oddać żarówkę w jej ręce, zamiast zwyczajnie wywalić ją z innymi śmieciami do kosza, zapewne jeszcze do pojemników na odpadki szklane. A konsekwencji nagromadzenia się rtęci nie powinno się bagatelizować.




a zadałeś sobie kiedykolwiek pytanie, czy słońce, pod którym żyjemy jest zdrowe? świetlówki emitują (głównie światło) jednokolorowe, a w dodatku ultrafiolet. żarówki emitują głównie ciepło, a że robią to w paśmie widzialnym... dotknij żarówki 100-Watowej, a świetlówki o mocy porównywalnej ze 100-Watową. różnica w oparzeniach będzie diametralna.
a to z tymi żarówkami to totalna głupota - takie efekty wywołuje źle ustawiony monitor, a nie światło. NIE WIERZĘ, że nie wpadłeś, by zamontować sobie gdzieś tam jakiegoś kwiatka.

Wpływ przyjęcia nadmiernej ilości promieniowania UV jest powszechnie znany, więc trudno uznać to za jej zaletę. Ból oczu? Także może być przez nie powodowany. Dotykanie żarówek? Co to wnosi? Żarówka ma świecić, a nie oparzać ludzi. Świetlówka pod kątem zużycia prądu jest korzystniejsza tylko wtedy, gdy korzysta się z niej przez dłuższy czas, natomiast samo jej uruchomienie wiąże się z zużyciem większej ilości energii co w warunkach domowych może czynić ją mało ekonomiczną.

Iron_Marcin
31-08-2009, 15:07
natomiast samo jej uruchomienie wiąże się z zużyciem większej ilości energii co w warunkach domowych może czynić ją mało ekonomiczną.
zależy w jakim miejscu. na przykład w takim pokoju gościnnym, czy też nawet przy biurku, jak się uczysz/pracujesz po kilka godzin, to taka żarówka naprawdę jest przydatna. z drugiej strony, w takim WC czy też w piwnicy, gdzie przebywa się raczej rzadko, dużo lepiej spisują się 'zwykłe' żarówki, jednakże mogą je zastąpić halogeny/żarówki LED.

nadal nie rozumiem Waszego buntu. jakiego papieru toaletowego używacie? zwykłego szarego, czy jednak jakiegoś innego, delikatniejszego? bo jeżeli szarego, to mogę jeszcze zrozumieć nienawiść do nowoczesnych żarówek; w innym przypadku, to zwykła hipokryzja.

31-08-2009, 15:53
infrastruktura utylizacji elektroniki już istnieje. no chyba, że w swej wolności osobistej chcecie telewizory w rzece topić, żeby później wodę wysoko mineralizowaną (metalami ciężkimi) pić z kranu.

Ta i trzeba zachrzaniać na drugi koniec miasta z monitorem w łapach, zamiast położyć go w zsypie, może komuś się przyda.


nadal nie rozumiem Waszego buntu. jakiego papieru toaletowego używacie? zwykłego szarego, czy jednak jakiegoś innego, delikatniejszego? bo jeżeli szarego, to mogę jeszcze zrozumieć nienawiść do nowoczesnych żarówek; w innym przypadku, to zwykła hipokryzja.

Bardziej mnie obchodzi, co komu do tego, jakich żarówek będę używał i czy będę jadł krzywe banany...

Piłsudczyk
31-08-2009, 16:35
Jak dla mnie ze świetlówkami nie chodzi nawet o to, czy są tańcze czy nie tylko o moje własne zdanie co do tego jak chcę oświetlać własne mieszkanie i za własne pieniądze. Z reszta świetlówki emitują bodaj światło białe, zbliżone bardziej do naturalnego światła dziennego i niby wszystko jest w porządku ale... dla człowieka takie swiatło po zmroku nie jest zbyt przyjemne. Powoduje czasami uczucia niepokoju itp, bo zdaje się być czymś nienaturlanym. Stara żarówka emitująca swiatło żółte, ciepłe po prostu zdaje się w najpierwotniejszych zakamarkach ludzkiego mózgu uruchamiać skojarzenia z ogniem, który tysiące lat temu zapeweniał bezpieczeństwo nocą przed dzikimi zwierzętami etc.
Taka przynajmniej moja teoria oparta na własnych przeżyciach, bo przyznam, że znacznie lepiej czuję się w świetle zwykłych żarówek niż świetlówek czy jarzeniówek.
Inną sprawą jest fakt, że współczesne demokracje liberalne stają się coraz bardziej totalitarne mieszając się w takie pierdoły jak żarówki jakimi można oświetlać mieszkanie, czy krzywiznę banana (że tak odgrzeję stary europejski kotlet).

Z resztą całą checę pewnie da się wytłumaczyć tym, że jakiś producent świetlówek dał w łapę jakiemuś komisarzowi europejskiemu odpowiednio grubą kopertę/walizkę/sejf (niepotrzebne skreślić) za zlikwidowanie mu konkurencji w postaci tańszych i urzywanych od lat żarówek.
(Podobnie z resztą pewnie było z dziurą ozonową i freonami, i tak samo pewnie jest z walką z globalnym ociepleniem na którą idą grube miliardy, a jak są grube miliardy to zawsze coś skapnie politykom, urzędnikom i tak dalej...)

Arnold
31-08-2009, 17:00
zależy w jakim miejscu. na przykład w takim pokoju gościnnym, czy też nawet przy biurku, jak się uczysz/pracujesz po kilka godzin, to taka żarówka naprawdę jest przydatna. z drugiej strony, w takim WC czy też w piwnicy, gdzie przebywa się raczej rzadko, dużo lepiej spisują się 'zwykłe' żarówki, jednakże mogą je zastąpić halogeny/żarówki LED.

Jak widać, sam dostrzegasz wady świetlówek czy bezsens w ich użyciu w niektórych sytuacjach. Pyt. tylko, dlaczego mój wybór ma być ograniczany? Dlaczego mam rezygnować z czegoś co jest przydatne na rzecz innego, rzekomo proekologicznego i lepszego, produktu? To trochę jak z kampanią na rzecz noszenia sztucznych futer.



nadal nie rozumiem Waszego buntu. jakiego papieru toaletowego używacie? zwykłego szarego, czy jednak jakiegoś innego, delikatniejszego? bo jeżeli szarego, to mogę jeszcze zrozumieć nienawiść do nowoczesnych żarówek; w innym przypadku, to zwykła hipokryzja.

Papier ma tu niewiele wspólnego z żarówkami. A sam szary to przecież produkt wytwarzany z makulatury, prawda? I co to ma wspólnego z klasycznymi żarówkami? Odnoszę też wrażenie, choć może i mylne, iż reprezentujesz typ osoby, podążającej za wszelkimi nowinkami technicznymi, wymieniającą "starocie" wręcz błyskawicznie. Tylko, czy ludzie myślący podobnie jak Ty, mają prawo narzucać innym z jakich urządzeń korzystać można? Idąc dalej, czy klasyczne instrumenty muzyczne zostaną zlikwidowane, gdyż podobne dźwięki można stworzyć korzystając z programów komputerowych?

Iron_Marcin
31-08-2009, 18:42
Odnoszę też wrażenie, choć może i mylne, iż reprezentujesz typ osoby, podążającej za wszelkimi nowinkami technicznymi, wymieniającą "starocie" wręcz błyskawicznie. Tylko, czy ludzie myślący podobnie jak Ty, mają prawo narzucać innym z jakich urządzeń korzystać można? Idąc dalej, czy klasyczne instrumenty muzyczne zostaną zlikwidowane, gdyż podobne dźwięki można stworzyć korzystając z programów komputerowych?
narzucanie? a zastanów się, jak wielką wagę przykładasz do zakupu żarówki. jak się jakaś przepali/nie działa to idziesz do sklepu i bierzesz jakąś, o podobnej mocy. nie zwracasz uwagi na kolor, jasność względną i bezwzględną, skład mieszanki, technologię wykonania żarnika, opór etc etc etc. to wszystko jest zupełnie bez znaczenia, po prostu bierzesz jakąś żarówkę w castoramie czy też jakimś innym sklepie, zanosisz do kasy i wkręcasz.

jakby to miało jakiekolwiek znaczenie na Twoje życie.

nagle ludzie oburzają się, że zakazują im podejmowania decyzji w tak ważnym aspekcie życia, jak żarówki. litości... gdyby UE zakazała używania niebieskich granulek w proszkach do prania, albo czerwonego paska w paście do zębów, to też byście tak jęczeli, że odbiera Wam się wolność? rozumiem, gdyby chodziło o przejście na lewostronny ruch drogowy, imperialny system miar, tydzień dziesięciodniowy lub coś 'naprawdę grubego'. mimo wszystko, to tylko żarówka.

edit: gitary elektrycznej nie da się syntezować.

Apacz
31-08-2009, 19:07
jakby to miało jakiekolwiek znaczenie na Twoje życie.


Ból głowy spowodowany światłem z żarówki energooszczędnej może miec pewne znaczenie... Tym samym cena tych kosmicznie energooszczednych zarowek, w porówaniu do tych tradycyjnych może mieć znaczenie.

A wogule kto zwraca uwage na kolor proszku do prania, czy jakiego koloru jest pasek na paście do zębów? Także to porównanie jest troszke nie na miejscu...

31-08-2009, 20:07
narzucanie? a zastanów się, jak wielką wagę przykładasz do zakupu żarówki. jak się jakaś przepali/nie działa to idziesz do sklepu i bierzesz jakąś, o podobnej mocy. nie zwracasz uwagi na kolor, jasność względną i bezwzględną, skład mieszanki, technologię wykonania żarnika, opór etc etc etc. to wszystko jest zupełnie bez znaczenia, po prostu bierzesz jakąś żarówkę w castoramie czy też jakimś innym sklepie, zanosisz do kasy i wkręcasz.

jakby to miało jakiekolwiek znaczenie na Twoje życie.

otóz na moje ma i to spore, średnio co pół roku przepala mi się żarówka, ot coś z instalacją jest nie tak, elektryk sprawdzał i nie może się doszukać o co chodzi, nawet energooszczędne sie przepalają, wiec po diabła mam kupować drogie jak mi rypną?

kolejna sprawa to to, że bolą mnie oczy od nich, i głowa, wiec jak kupuję żarówki zwracam uwage na to jakie, i cholera mnie trafia jak mi ktoś każe kupować takie, a zabrania takie, bo ktoś dał w łapę by tak było,.

Przy świetlówkach źle się czuję, więc ma to wpływ na moje życie, i nie tylko mi ich światło przeszkadza.

lofdi
31-08-2009, 21:26
Odnoszę też wrażenie, choć może i mylne, iż reprezentujesz typ osoby, podążającej za wszelkimi nowinkami technicznymi, wymieniającą "starocie" wręcz błyskawicznie. Tylko, czy ludzie myślący podobnie jak Ty, mają prawo narzucać innym z jakich urządzeń korzystać można? Idąc dalej, czy klasyczne instrumenty muzyczne zostaną zlikwidowane, gdyż podobne dźwięki można stworzyć korzystając z programów komputerowych?
narzucanie? a zastanów się, jak wielką wagę przykładasz do zakupu żarówki. jak się jakaś przepali/nie działa to idziesz do sklepu i bierzesz jakąś, o podobnej mocy. nie zwracasz uwagi na kolor, jasność względną i bezwzględną, skład mieszanki, technologię wykonania żarnika, opór etc etc etc. to wszystko jest zupełnie bez znaczenia, po prostu bierzesz jakąś żarówkę w castoramie czy też jakimś innym sklepie, zanosisz do kasy i wkręcasz.

jakby to miało jakiekolwiek znaczenie na Twoje życie.

nagle ludzie oburzają się, że zakazują im podejmowania decyzji w tak ważnym aspekcie życia, jak żarówki. litości... gdyby UE zakazała używania niebieskich granulek w proszkach do prania, albo czerwonego paska w paście do zębów, to też byście tak jęczeli, że odbiera Wam się wolność? rozumiem, gdyby chodziło o przejście na lewostronny ruch drogowy, imperialny system miar, tydzień dziesięciodniowy lub coś 'naprawdę grubego'. mimo wszystko, to tylko żarówka.

edit: gitary elektrycznej nie da się syntezować.

Dlatego mnie to boli, że w pokoju bym sobie zainstalował świetlówkę, ale w np. w kuchni czy łazience zwykłą żarówkę...bo skoro nie widać różnicy to po co przepłacać.

Dla twojej informacji wychwalane przez ciebie LEDy sprawiają, że albo wyglądasz jak trup, albo oświetlenie jest nieakceptowalne przez ludzi, dodatkowo powodują efekt podobny do świetlówek [czyli stroboskopowy], który męczy oczy.
Pytanie: Gdzie podział się postulat zrównoważonego rozwoju.

Po drugie sorry jeżeli Chiny albo USA (wybierz sobie) zatruwają naszą planetę bardziej niż cała Europa to dlaczego ja mam umierać za innych? Już lepszym wyjściem, które uzyskałoby moje poparcie, byłoby przetransportowanie kilku śmietnisk Europy na wybrzeże Florydy. Jakby plażowiczom pojawiła się wyspa plastiku to myślę, że przycisnęliby Baracka;].

Iron_Marcin
31-08-2009, 21:43
Ból głowy spowodowany światłem z żarówki energooszczędnej może miec pewne znaczenie... Tym samym cena tych kosmicznie energooszczednych zarowek, w porówaniu do tych tradycyjnych może mieć znaczenie.
cena? jaka różnica? zwykła żarówa kosztuje... nawet nie wiem ile! dobra świetlówka Phillipsa mniej jak 10zł. weźmy przykład: nad moim biurkiem jest lampka na żarówkę 60-cio Watową. weźmy typowe zużycie, czyli 4h na dzień, 5 dni w tygodniu, przez sezon zimowy (od września do marca) oraz przez 2h dziennie latem. u mnie cena prądu to bodajże 28gr za kWh

zwykła żarówka świetlówka kompaktowa
moc: 60W 13W
zużycie prądu: 11,4kWh 2,47kWh
cena: 3zł 69gr

po circa 3 latach ta inwestycja się zwraca, bo zwykła żarówka się przepala. no ja w tym kosmicznie dużych kosztów nie widzę - tak przez Was wychwalany kapitalizm znowu się sprawdził, gdzie dobry towar wypycha słaby.

a co do problemów z oczami niektórych ludzi. wynika to ze zjawiska stroboskopu: lampa nie świeci jednostajnie, lecz wysyła impulsy świetlne zgodne ze specyfiką prądu. w Polsce to 60 razy na sekundę. podobnie ma się to z monitorami, etc etc etc. w nowszych świetlówkach kompaktowych ten problem praktycznie nie występuje (urządzenia działają na 2 i więcej fazach), w biurowych świetlówkach może faktycznie zaistnieć. rozwiązaniem tego problemu jest montowanie świetlówek na różnych fazach, tak aby niwelować efekt stroboskopu. same fotochromy nic nie dają, to tylko placebo.


Dla twojej informacji wychwalane przez ciebie LEDy sprawiają, że albo wyglądasz jak trup, albo oświetlenie jest nieakceptowalne przez ludzi, dodatkowo powodują efekt podobny do świetlówek [czyli stroboskopowy], który męczy oczy.
jak już wspominałem: montowanie świetlówek na 2 i więcej fazach niweluje ten efekt. fizyki nie oszukacie, chociażby nie wiem jak radykalną propagandą. a co do koloru... hm... moim zdaniem ma to znaczenie w sklepach, na wystawach. nie mam też pojęcia, jakie żarówki LED oglądałeś, ale ja miałem do czynienia z czystym, bielutkim 6500K.

lofdi
31-08-2009, 22:24
Ból głowy spowodowany światłem z żarówki energooszczędnej może miec pewne znaczenie... Tym samym cena tych kosmicznie energooszczednych zarowek, w porówaniu do tych tradycyjnych może mieć znaczenie.
cena? jaka różnica? zwykła żarówa kosztuje... nawet nie wiem ile! dobra świetlówka Phillipsa mniej jak 10zł. weźmy przykład: nad moim biurkiem jest lampka na żarówkę 60-cio Watową. weźmy typowe zużycie, czyli 4h na dzień, 5 dni w tygodniu, przez sezon zimowy (od września do marca) oraz przez 2h dziennie latem. u mnie cena prądu to bodajże 28gr za kWh

zwykła żarówka świetlówka kompaktowa
moc: 60W 13W
zużycie prądu: 11,4kWh 2,47kWh
cena: 3zł 69gr

po circa 3 latach ta inwestycja się zwraca, bo zwykła żarówka się przepala. no ja w tym kosmicznie dużych kosztów nie widzę - tak przez Was wychwalany kapitalizm znowu się sprawdził, gdzie dobry towar wypycha słaby.

3 lata żarówka w łazience nie wytrwa...więc jest nieopłacalna. Zważywszy jeszcze, że 4h na dzień / 2h dzień w lecie się nie pali.





Dla twojej informacji wychwalane przez ciebie LEDy sprawiają, że albo wyglądasz jak trup, albo oświetlenie jest nieakceptowalne przez ludzi, dodatkowo powodują efekt podobny do świetlówek [czyli stroboskopowy], który męczy oczy.
jak już wspominałem: montowanie świetlówek na 2 i więcej fazach niweluje ten efekt. fizyki nie oszukacie, chociażby nie wiem jak radykalną propagandą. a co do koloru... hm... moim zdaniem ma to znaczenie w sklepach, na wystawach. nie mam też pojęcia, jakie żarówki LED oglądałeś, ale ja miałem do czynienia z czystym, bielutkim 6500K.

To sobie taką zamontuj w pokoju te bielutkie światło... zobaczymy czy będzie dla ciebie to światło akceptowalne... powtarzam w domu nie na wystawie...
dla porównania :
6000k niebio z chmurami
5000k-5500k światło dzienne
3000k-4000k barwa neutralnie biała
2700k żarówka zwykła

31-08-2009, 23:05
po circa 3 latach ta inwestycja się zwraca, bo zwykła żarówka się przepala. no ja w tym kosmicznie dużych kosztów nie widzę - tak przez Was wychwalany kapitalizm znowu się sprawdził, gdzie dobry towar wypycha słaby.

w kapitalizmie dobry wypycha słaby towar przy pomocy ustaw wdrożonych przez polityków, które napisali lobbyści? hmm, dziwny to kapitalizm

a nie lepiej, żebyśmy jednak mieli wybór co chcemy?

Iron Marcin palisz? bo jak tak to powiedz co byś powiedział na to, że politycy wymyślili, że można produkowac i palić tylko mentolowe, bo są "zdrowsze"?

Iron_Marcin
01-09-2009, 08:04
Iron Marcin palisz? bo jak tak to powiedz co byś powiedział na to, że politycy wymyślili, że można produkowac i palić tylko mentolowe, bo są "zdrowsze"?
red&white'y czerwone. kijowe w smaku, ale przynajmniej niskim kosztem dostarczają niezbędną ilość nikotyny.

Czulu
01-09-2009, 08:29
Mnie się nie podoba barwa tych nowych żarówek, i to jest wystarczający powód do sprzeciwu dla tego rozporządzenia. Jeszcze można by się zastanawiać nad jego zasadnością gdyby to oszczędzanie energii czemuś służyło, ale tak nie jest, bo sposobów na pozyskanie energii nie brakuje, i nie ma to większego wpływu na środowisko.

Apacz
01-09-2009, 09:36
red&white'y czerwone. kijowe w smaku, ale przynajmniej niskim kosztem dostarczają niezbędną ilość nikotyny.

Zwykłe żarówki. Kijowe w używaniu przez dlugi czas na dzień, ale przynajmniej niskim kosztem można je kupić, włączyć i wyłączyć jeśli światło jest nam potrzebne tylko na chwile...

Furvus
01-09-2009, 19:24
O ile barwa świetlówek przestaje być problemem, bo można kupić takie imitujące światło żarówek (przez 9 miesięcy korzystałem z takich o temperaturze 2700K i było w porządku), to pozostaje kwestia opłacalności ich używania w pomieszczeniach takich jak łazienka. Nie tylko zużyje się więcej prądu, o czym już pisano wcześniej, ale też szybciej się zużyje. Oczywiście istnieją świetlówki rozświetlające się bardzo szybko, ale też odpowiednio więcej kosztują. Poza tym dalej jest to niemały wydatek, ja za wspomniane wyżej świetlówki MAX LUX dałem ponad 11 zł za każdą (11W), było to wprawdzie prawie rok temu, ale nie sądzę żeby ceny nagle drastycznie spadły, szczególnie gdy szykują się miliony potencjalnych nabywców. Last but not least, władza w Brukseli nie jest od wskazywania ludziom jakie produkty mają kupować.

Analogie do szarego papieru toaletowego nietrafione, bo mimo jego niewątpliwych wad i jednej zalety(cena) dalej jest on (i będzie) w sprzedaży ;)

Elrond
09-09-2009, 12:57
Żarówki to tylko "mały pikuś". Jak koszmarek zostanie ratyfikowany, to dopiero zobaczymy cuda, przy których te tuskowe są wręcz nieistotne. No może gdybyśmy tak jak Niemcy zawarli klauzule, że euro-dyrektywy swoją drogą, ale tylko jak się na nie zgodzimy, to może jeszcze byśmy mieli jakieś możliwości. A tak 2 października o naszej niepodległości, przynajmniej częściowej(taką mamy obecnie, po ratyfikacji gniota nie będziemy mieli prawie żadnej), zadecydują Irlandczycy:

http://wiadomosci.onet.pl/2038971,12,item.html

My w Polsce możemy sobie co najwyżej głosować, bo wybierać nikt nam nie pozwala. Trzymamy więc kciuki za Irlandczyków, by gniota odrzucili. Eurotowarzyszy to i tak nie powstrzyma, ale upadek gniota teraz da nam może kilka lat więcej i do tego czasu UE może się rozlecieć.

Furvus
11-09-2009, 13:35
Podejrzewam że tym razem Irlandczycy ulegną, tak jak to było przy Nicei... tym razem ich rząd już tak nie odpuści propagandy przed referendum.

11-09-2009, 14:45
Podejrzewam że tym razem Irlandczycy ulegną, tak jak to było przy Nicei... tym razem ich rząd już tak nie odpuści propagandy przed referendum.


niestety, tyle propagandy, że to postęp, a oni, malutki narodeg stoi na drodze postepowi i rozwojowi, przynajmniej utargowali dla siebie pewne ustępstwa, a nasi "dyplomaci" jak zwykle zgodzili się na wszystko ochoczo a za parę lat znów nasze niedouczone społeczeństwo będzie narzekać jak to źle

choć co do referendum, nawet jak znó powiedza NIE, i tak będzie jakieś nowe, lub urzędasy stworza coś nowego co będa mogli jakoś obejsć i tylnymi drzwiami coś wprowadzą, socjalizm nie takie rzeczy robił

Furvus
11-09-2009, 15:17
Zdaje się że już były groźby pozostawienia Irlandii poza głównym nurtem brukselskiej polityki i wprowadzenia eurokonstytuty w 26 państwach, co jest zdaje się sprzeczne nawet z jej zapisami (wszystkie państwa mają ją ratyfikować), ale przecież można to wykreślić i stworzyć Traktat Reformujący II, w rekordowym czasie ratyfikowany przez parlamenty wszystkich krajów poza Irlandią...

Mopek
21-09-2009, 14:29
Wracając do tych LEDów, przecież można kupic ledy o brawie zimnej to właśnie męczące białe światło i o barwie ciepłej takie jak żarówka. Ja przez jakiś czas przy właśnie takich LEDach pracowałem i wszystko było generalnie w porządku.

Elrond
23-09-2009, 12:27
http://wiadomosci.onet.pl/2047922,12,wi ... ,item.html (http://wiadomosci.onet.pl/2047922,12,wielki_sukces_polski_na_forum_ue,item.h tml) - cud się stał pewnego razu ;) Nie wiem z jakim echem przejdzie ta wiadomość, ale to jest coś naprawdę wielkiego, bo wymysły KE miały nas kosztować lekko kilkadziesiąt miliardów zł rocznie. Teraz się "nieco zaoszczędzi". Co prawda KE jeszcze może się odwołać od tej sprawy, więc zobaczymy koniec.
Ciekawe czy to przez to, że ze względów oczywistych politycy się wycofują z durnot o "globalnym ocipieniu" czy przez kryzys "instytucję europejskie" nie chcą dobijać gospodarek krajów unijnych.

Andsztal
23-09-2009, 16:25
Tylko, że KE pewnie się od wyroku odwoła i sprawę wygra bo z tego co wiem to tę decyzję o zredukowaniu nam limitu zaskarżył jeszcze rząd Jarosława Kaczyńskiego (choć pamięć może mnie zawodzić) a w razie apelacji nasz "premier" może ustąpić w imię ogólnoeuropejskiej solidarności. No przecież nie będzie się sądził z organem nadrzędnym jakim dla niego jest Komisja Europejska... A Polski interes narodowy? Ja się zastanawiam czy Tusk zna znaczenie tego słowa.

Ale faktycznie pewien sukces jest i jeżeli decyzja się uprawomocni to na pewno uratuje to sporą liczbę polskich przedsiębiorstw przed upadkiem.

Witia
23-09-2009, 18:26
Mnie martwi jedno - zmanipulowane społeczeństwo. Dziennikarze i 'elita' narodu postrzegają już absurdy w kategorii normalności. Dla nich jest to sukces, ale nigdzie w linku nie znalazłem choćby wzmianki o absurdalności pomysłu ograniczeń CO2 samego w sobie...

Elrond
02-10-2009, 22:34
http://wiadomosci.onet.pl/2053791,12,ir ... ,item.html (http://wiadomosci.onet.pl/2053791,12,irlandia_wynik_referendum_niepewny,item .html) - nadzieja w Irlandczykach; od nich zależy czy jutro obudzę się w jeszcze formalnie wolnym kraju, czy już oficjalnie w związku socjalistycznych republik;
W całej tej sytuacji smutne jest to, że nas Polaków nasze kochane władze nie raczyły spytać o coś takiego(możemy sobie wybrać z jakich pozycji będą się obrzucać błotem nasi politycy, ale już o poważnych sprawach decydować nam nie wolno). Warto zapamiętać nazwiska posłów, którzy u nas głosowali za ratyfikacją gniota. I prezydenta, jak potworka ratyfikuje, też warto zapamiętać. Może kiedyś nadejdzie moment, kiedy będzie można wystawić im rachunek...

MateuszKL
02-10-2009, 22:41
Stawka jest wysoka, bo trzecie referendum nie wchodzi w grę

Coś mnie ominęło?

Adamsky
02-10-2009, 22:57
"Logicznie wydaje się, że powinno być "tak", ale naprawdę trudno przewidzieć - mówi Philippe Carr z przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Dublinie"

To wystarczy za komentarz. Czulu, wyjaśnij mi proszę tę "logikę". Znasz się na filozofii, no ale logika ma z nią chyba wiele wspólnego.

Czulu
03-10-2009, 08:41
A co ja mam z tym wspólnego ?

Adamsky
03-10-2009, 11:41
No, skoro się znasz na filozofii, to może wyjaśnisz mi działania euroentuzjastów, którzy uważają, że "tak" dla referendum jest "logiczne".
Człowiek całe życie się uczy, a nie wiem jak się za to zabrać, by zrozumieć ich tok rozumowania.

Czulu
03-10-2009, 21:35
Jakoś mi się nie chce.

Iron_Marcin
03-10-2009, 22:08
Warto zapamiętać nazwiska posłów, którzy u nas głosowali za ratyfikacją gniota. I prezydenta, jak potworka ratyfikuje, też warto zapamiętać. Może kiedyś nadejdzie moment, kiedy będzie można wystawić im rachunek...
wtedy chętnie dałbym im Order Niebieskiego Sztandaru, za szczególne zasługi w tworzeniu Kraju Rad.

mnie to jakoś szczególnie nie przeszkadza, że dążymy do państwa socjalistycznego, centralnie rządzonego. w chinach taki system obowiązuje od 60 lat. szybko on nie upadnie, a niedługo prześcignie (niemal) 300-stu letnią demokrację hamerykańską, pod każdym względem.

KWidziu
03-10-2009, 22:43
mnie to jakoś szczególnie nie przeszkadza, że dążymy do państwa socjalistycznego, centralnie rządzonego. w chinach taki system obowiązuje od 60 lat.

I gdyby nie kapitalistyczne reformy to już by go nie było. O ZSRR też mówiono, że nie upadnie...


a niedługo prześcignie (niemal) 300-stu letnią demokrację hamerykańską, pod każdym względem.


Tylko dlatego, że role się odwróciły - PZA Pn. się socjalizuje, a ChRL idzie ku kapitalizmowi.

Elrond
04-10-2009, 12:53
http://wiadomosci.onet.pl/2054179,12,ir ... ,item.html (http://wiadomosci.onet.pl/2054179,12,irlandia_podano_wyniki_referendum,item. html) - no to witamy w kołchozie...

Teraz czekam na ruch naszego prezia. Czy wypełni swój konstytucyjny obowiązek "stać na straży niepodległości" państwa polskiego, czy też pójdzie w ślady Stanisława Augusta Poniatowskiego. A my będziemy mogli go legalnie postawić przed Trybunał Stanu i powiesić. Nadzieja jeszcze w Vaclavie Klausie.

http://wiadomosci.onet.pl/2054286,12,tu ... ,item.html (http://wiadomosci.onet.pl/2054286,12,tusk_szybka_ratyfikacja_traktatu_w_inte resie_polski,item.html) - a tego pana powiesi się obok prezydenta

Witia
04-10-2009, 15:44
Nie czarujmy się. Nasz podpisze na pewno, a w Czechach jak nie Klaus, to jego następca.

Ronin
04-10-2009, 15:55
Traktat już dawno został ratyfikowany przez Sejm RP teraz to już tylko formalność. Owszem jest dużo do czego można by się przyczepić. Ale koniec końców i dzisiaj nie mamy takiej suwerenności jaką mieliśmy przed wstąpieniem do UE więc nie ma co szat rozrywać. To że będzie prezydent UE i minister Spraw Zagranicznych UE uważam za dobre rozwiązanie wreszcie raz podjęte decyzję będą miały mocniejszy wydźwięk międzynarodowy i wszelkiego typu wyłamywanie się będzie mam nadzieje bardziej restrykcyjnie tępione. Teraz to jest różnie Niemcy Francja czy Włochy prowadzą można rzecz podwójną grę niby popierają decyzję 25 ale często z Rosją robią swoje interesiki cichaczem. Jak wejdzie traktat Lizboński to taka działalność mam nadzieję że będzie utrudniona. A to tylko może wyjść Polsce na zdrowie. ;)

MateuszKL
04-10-2009, 16:15
Teraz czekam na ruch naszego prezia. Czy wypełni swój konstytucyjny obowiązek "stać na straży niepodległości" państwa polskiego, czy też pójdzie w ślady Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Gdyby go interesowała obrona niepodległości, to powiedziałby "nie dam dupy", a nie "dam dupę jak inni dadzą". Ale dla tego nieudacznika naprawdę ważniejsze jest mieć te 10% więcej w wyborach.

Natomiast liczę na Klausa (kiedy się kończy jego kadencja?) przecież w połowie państw do PE weszły partie eurosceptyczne, a w UK przeciwko Unii jest 40%, więc jeśli przetrzyma jeszcze jakiś czas to wiele może się wydarzyć.

04-10-2009, 16:16
Zewsząd mnie bombardują teksty typu "trakta jest super dla Polski", ale już nie ma żadnego uzasadnienia co on nam da.

Ja za to widzę co nam zabiera, a zabiera nam państwo, Polska stanie się jedną z prowincji UE, przy czym UE to socjalistyczny oligarchiczny twór, w którym nie ma ani kapitalizmu, ani demokracji, ani republikanizmu.

Republikanizm opiera sie na trójpodziale władzy, a czy coś takiego istnieje w UE, jeśli jedyny organ wybierany demokratycznie jest wydmuszką, a cała władza należy do Komisji, która nie jest wybierana demokratycznie, a po wybraniu nie jest kontrolowana ani odpowiedzialna przed nikim, w praktyce tak jest.

Nie mówi się nam, że dopiero teraz UE otrzyma osobowość prawną, a całe niemal prawo będzie tworzone w UE i narzucane Polsce, nie patrząc na nasz interes i nasze "racje", jak Bruksela wymyśli śluby gejów, my będziemy musieli się zgodzić, jak wymyślą całkowity socjalizm my musimy się zgodzić.
UE zamienia się w superpaństwo, a państwa zamieniają się w prowincje.

Ktoś może wreszcie powie co nam dobrego to daje? ale bez mglistego będzie lepiej bo będzie lepiej i jest potrzebna ta konstytucja bo jest.

Kyp
04-10-2009, 18:06
Vaclav Klaus od 15 lutego 2008 sprawuje obecnie drugą pięcioletnia kadencję i jeżeli nie podpisze Traktatu albo chociaż wstrzyma go na kilka miesięcy, to euroentuzjaści będą mieli bardzo poważny kłopot. W kwietniu lub maju w Wielkiej Brytanii odbędą się wybory, w których najprawdopodobniej wygrają Konserwatyści, obiecujący zwołać referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego, jeżeli ten nie będzie jeszcze wtedy obowiązywał. A co do wyników takiego głosowanie to myślę, że możemy być pewni, iż Brytyjczycy eurokonstytucję by odrzucili.
Także od pana Klausa zależy teraz los całej Europy no i zobaczymy co z tym będą chcieli zrobić biurokraci z Brukseli.


P.S. Jakby ktoś chciał napisać do Vaclava Klausa, to chyba to jest email do jego biura: jiri.weigl@hrad.cz ;) W razie czego mogę spróbować przetłumaczyć list.

Ronin
04-10-2009, 20:57
E tam czarną propagandę tu rozsiewacie. Śluby gejów i inne takie teksty to mogą rozsiewać ludzie z LPR a nie rozumni obywatele :lol: . Nie ma praktyki w UE, żeby siłą narzucać tego typu rozwiązania. I to się przecież nie zmienia od lat. Dlaczego przyrównujecie UE do ZSRR ??? Są ku temu realne powody? Bo ja tylko widzę ksenofobię cały czas. A może przez to ,że będzie Ten Traktat to wreszcie polityka całej unii będzie bardziej spójna i klarowna? Może zbliżymy się do modelu, Stanów Zjednoczonych pod względem ustrojowym??? O tym jakoś tu nikt nie mówi bo i po co psuje to front jedności maruderów... ;)
Czasu się nie cofnie, taka jest prawda. I trzeba się z tym pogodzić. I szukać w nowych rozwiązaniach pozytywnych a nie tylko negatywnych reperkusji... ;)

Elrond
04-10-2009, 23:45
Traktat już dawno został ratyfikowany przez Sejm RP teraz to już tylko formalność.

Jeszcze prezydent musi go ratyfikować. Pytanie czy to zrobi, okrywając się wieczną hańbą, czego mu potomni nie wybaczą.


Ale koniec końców i dzisiaj nie mamy takiej suwerenności jaką mieliśmy przed wstąpieniem do UE więc nie ma co szat rozrywać.

Po ratyfikacji gniota nie będziemy mieli już jej wcale. Oficjalnie. Będziemy mieli tyle suwerenności, co ma województwo w III RP. Albo i mniej...


To że będzie prezydent UE i minister Spraw Zagranicznych UE uważam za dobre rozwiązanie wreszcie raz podjęte decyzję będą miały mocniejszy wydźwięk międzynarodowy

Czyli będziemy realizować przede wszystkim politykę zagraniczną większych i silniejszych. W historii jak do tej pory wychodziło to nam bokiem.


i wszelkiego typu wyłamywanie się będzie mam nadzieje bardziej restrykcyjnie tępione.

Z czego mamy się cieszyć :?:


Teraz to jest różnie Niemcy Francja czy Włochy prowadzą można rzecz podwójną grę niby popierają decyzję 25 ale często z Rosją robią swoje interesiki cichaczem. Jak wejdzie traktat Lizboński to taka działalność mam nadzieję że będzie utrudniona. A to tylko może wyjść Polsce na zdrowie.

I dalej będą robić to samo, do tego mając większe środki nacisku na mniejsze kraje. Już im żadna Polska czy ktoś inny wetem nie zagrozi. Swoją drogą hipokryci w Niemczech uchwalili prawo, że unijne regulacje będą w RFN obowiązywać, ale jak władze tej się na to zgodzą. A więc RFN pozostanie w łonie UE jedynym suwerennym państwem. Znów to wygląda cholernie znajomo patrząc na historyczny kontekst ;) Oczywiście "wolne media" milczą na ten temat - dlaczego nikt z naszych polityków nie wpadł na taki pomysł w odniesieniu do III RP?
Jeśli chodzi o "europejską solidarność" to mam tutaj tylko jeden komentarz w postaci bałtyckiej rury...


E tam czarną propagandę tu rozsiewacie. Śluby gejów i inne takie teksty to mogą rozsiewać ludzie z LPR a nie rozumni obywatele :lol:

Śluby gejów to akurat "mały pikuś" w porównaniu z resztą pomysłów towarzyszy z Brukseli.


Nie ma praktyki w UE, żeby siłą narzucać tego typu rozwiązania.

Jest praktyka narzucania tysiąca innych rzeczy.


Dlaczego przyrównujecie UE do ZSRR ??? Są ku temu realne powody? Bo ja tylko widzę ksenofobię cały czas.

To nie jest "ksenofobia", tylko znajomość natury rzeczy 8-) Co do samej "ksenofobii" - była wpisana w eurokonstytucji jako PRZESTĘPSTWO(innymi słowy dla pełnych "tolerancji" eurotowarzyszy za niepochlebne wypowiadanie się o Nowym Sojuzie powinno się iść siedzieć). To jedna z niewielu rzeczy, jakie zniknęły z eurokonstytuty po przerobieniu jej na TL. Model rządzenia, ustroju, poglądy - to wszystko budzi tylko skojarzenie UE z ZSRR.


A może przez to ,że będzie Ten Traktat to wreszcie polityka całej unii będzie bardziej spójna i klarowna?

Polityka ZSRR też była "spójna i klarowna" :roll:


Może zbliżymy się do modelu, Stanów Zjednoczonych pod względem ustrojowym???

Faktycznie SZA dążą obecnie do takiego samego faszystowsko-komunistycznego ustroju, jaki się buduje w Europie :lol:
Europa nie jest Stanami Zjednoczonymi. Porównywanie obu bytów świadczy o ignorancji.


Czasu się nie cofnie, taka jest prawda. I trzeba się z tym pogodzić. I szukać w nowych rozwiązaniach pozytywnych a nie tylko negatywnych reperkusji... ;)

Owszem. Szukamy nowych rozwiązań. Najlepsze i najbardziej "pozytywne" jakie mi obecnie przychodzi do głowy, obserwując kierunek w jakim zmierza świat, to kupić kałacha i nauczyć się z niego strzelać. Za kilka lat może się przydać...

Fumanchu
05-10-2009, 09:20
Owszem. Szukamy nowych rozwiązań. Najlepsze i najbardziej "pozytywne" jakie mi obecnie przychodzi do głowy, obserwując kierunek w jakim zmierza świat, to kupić kałacha i nauczyć się z niego strzelać. Za kilka lat może się przydać...
Pocieszę Cię,są tacy co już umią 8-)

Elrond
05-10-2009, 10:08
Pocieszę Cię,są tacy co już umią 8-)

Tak, ale oni w znakomitej większości służą III RP i nie wiadomo czy by stanęli po właściwej stronie barykady ;) Ludzi, którzy przeszli pobór i postrzelali sobie kilka razy raczej ciężko zaliczyć do osób wyszkolonych. Swoją drogą - "umić" to sobie można. Trzeba jeszcze mieć z czego strzelać...

05-10-2009, 11:24
Śluby gejów i inne takie teksty to mogą rozsiewać ludzie z LPR a nie rozumni obywatele . Nie ma praktyki w UE, żeby siłą narzucać tego typu rozwiązania

znów chwyt erystyczny, bo jak ktoś o tym gada nie jest rozumny a jest z LPR

specjalnie dałem taki przykład, bo nasze społęczeństwo jest temu przeciwne, i ma do tego prawo, i chciano nam to narzucić tylnymi drzwiami, jak Konstytucję

ktoś sobie ubzdurał, że te śluby sa ok i wszędzie tak ma być, Polska nie chciała, to wymyślono, że każdy kraj będzie musiał dawać rozwody gejowskim ślubom, ale z tego by wynikało, że skoro nasze sądy dawają rozwody gejom, że nasze sądy uznają te śluby, wiec w następstwie tego, te śluby byłyby u nas wprowadzone

I taka jest cała pseudodemokratyczna UE, wszystko wprowadzać tylnymi drzwiami nie licząc się ze społeczeństwem, bo elita wie lepiej co i jak


Dlaczego przyrównujecie UE do ZSRR
Może zbliżymy się do modelu, Stanów Zjednoczonych pod względem ustrojowym??? O tym jakoś tu nikt nie mówi bo i po co psuje to front jedności

nie mówi, bo tylko ktoś kto nie ma pojęcia o ustrojach może tak twierdzić

USA jak powstawała miała ustrój republikański z trójpodziałem władzy, prosta Konstytucją, i była federacja z olbrzymią niezaleznosćią poszczególnych Państw członkowskich

ZSRR była tworem niby federacyjnym, ale w tym potworku o wszystkim decydowała Moskwa i Partia, a Konstytucja była szmatą, tak samo jak organy takie jak Parlament, nie ma trójpodziału władzy

UE staje się superpaństwem w którym całe niemal prawo pochodzi z Brukseli, państwa czy już raczej prowincje nie mają wielkiej niezależnosci, bo prawie cało prawo jest im narzucane, nawet podatki sie ujednolica, Parlamenty poszczególnych państw są sprowadzane do roli tylko "ratyfikatora" gniotów z Brukseli, nie pyta się społeczeństwa co chce, tylko mu narzuca to co chcą elity, a nawet jak jakimś trafem czegoś nie zechce to i tak sie to wciśnie, przy okazji te elity są jak oligarchia, nieusuwalni, niekontrolowani, nie podlegają żadnym ograniczeniom, bo nie ma trójpodziału władzy, nie ma ich po prostu kto pilnować, jedyny demokratycznie wybierany organ to PE który nie ma zbyt wiele władzy, to wydmuszka, a cała władza nalezy do KE a Komisarz , jest niekontrolowany w praktyce, nie odpowiada przed nikim

ktoś pewnie słyszał o sprawie korupcyjnej jaka była parę lat temu, kradli ile wlezie, babka co się zajmowała tymi sprawami bo oczywiście istnieje taki organ co niby ma sprawdzac finanse, została wywalona z roboty i szantażowana za to, że odważyła się o tym powiedziec, dopiero po czasie się opinia dowiedziała i zmieniono Komisję

dzisiaj sie ocenia że 5-10 % budżetu UE jest rozkradanych przez urzędników, bo nikt tego nie pilnuje, a reszta kasy jest marnowana na takie socjalistyczne wymysły jak WPR


Dlaczego przyrównujecie UE do ZSRR

wiesz, jak sie tak zastanowić to i masz rację, UE bardziej przypomina III Rzeszę

glaca
06-10-2009, 08:51
http://www.stotysiecymaglos.pl/

taka akcja. mam to gdzieś, ale może niektórzy poprą.

Ronin
06-10-2009, 17:59
nie mówi, bo tylko ktoś kto nie ma pojęcia o ustrojach może tak twierdzić

USA jak powstawała miała ustrój republikański z trójpodziałem władzy, prosta Konstytucją, i była federacja z olbrzymią niezaleznosćią poszczególnych Państw członkowskich

ZSRR była tworem niby federacyjnym, ale w tym potworku o wszystkim decydowała Moskwa i Partia, a Konstytucja była szmatą, tak samo jak organy takie jak Parlament, nie ma trójpodziału władzy

UE staje się superpaństwem w którym całe niemal prawo pochodzi z Brukseli, państwa czy już raczej prowincje nie mają wielkiej niezależnosci, bo prawie cało prawo jest im narzucane, nawet podatki sie ujednolica, Parlamenty poszczególnych państw są sprowadzane do roli tylko "ratyfikatora" gniotów z Brukseli, nie pyta się społeczeństwa co chce, tylko mu narzuca to co chcą elity, a nawet jak jakimś trafem czegoś nie zechce to i tak sie to wciśnie, przy okazji te elity są jak oligarchia, nieusuwalni, niekontrolowani, nie podlegają żadnym ograniczeniom, bo nie ma trójpodziału władzy, nie ma ich po prostu kto pilnować, jedyny demokratycznie wybierany organ to PE który nie ma zbyt wiele władzy, to wydmuszka, a cała władza nalezy do KE a Komisarz , jest niekontrolowany w praktyce, nie odpowiada przed nikim

ktoś pewnie słyszał o sprawie korupcyjnej jaka była parę lat temu, kradli ile wlezie, babka co się zajmowała tymi sprawami bo oczywiście istnieje taki organ co niby ma sprawdzac finanse, została wywalona z roboty i szantażowana za to, że odważyła się o tym powiedziec, dopiero po czasie się opinia dowiedziała i zmieniono Komisję

dzisiaj sie ocenia że 5-10 % budżetu UE jest rozkradanych przez urzędników, bo nikt tego nie pilnuje, a reszta kasy jest marnowana na takie socjalistyczne wymysły jak WPR

Przesadzasz z tym centralizmem Bruksela w niczym nie przypomina gospodarki centralnie kierowanej czy też tzw planów 5- letnich które dobrze pamiętamy z PRL-U

Właśnie przyjęcie TL spowoduje jeszcze większą reformę ustroju UE w kierunku trójpodziału władzy a nie odwrotnie. Ten traktat jest potrzebny zwłaszcza wobec tego co się dzieje obecnie na Świecie Irak Afganistan Iran czy Rosja. UE musi siłą rzeczy mieć uporządkowaną sferę polityki zagranicznej żeby mówić silniej i możliwie jednym głosem. Co nie oznacza że odmienne zdanie ma być karane strzałem w potylice ;)
W demokracji jednak jest tak i to jest już od czasów Arystotelesa że Większość ma zawsze racje więc nie może jeden kraj np Litwa Łotwa czy Cypr decydować o losie 300 mln obywateli UE. To jest chyba logiczne.
Co więcej Polska moim zdaniem nie ma się co martwić o swoją pozycję w UE czego wymownym przykładem jest Jerzy Buzek :) Kto jeszcze 5 lat temu przewidywał że Polak otrzyma tak dystyngowane stanowisko UE w Praktyce zresztą już obecnie uważane za rodzaj urzędu Prezydenta UE. Więc TL tylko usankcjonuje tą zmianę. Co więcej już teraz Polska pokazała że w pewnych kwestiach nie zamierza ustępować (Gazociąg Północny,Karta Praw Podstawowych etc... ) i jakoś nam to nie zaszkodziło. A to że większość ważnych spraw załatwia się w rozmowach wielostronnych mój Boże lepiej rozmawiać i coś wspólnie podejmować niż przyjmować dyktat jednego czy kilku mocarstw. Takie rozumowanie że większość rzeczy załatwiane jest tylnimi drzwiami nie zdaje egzaminu bo tak się załatwia sprawy w dzisiejszej polityce nie tylko międzynarodowej ale także krajowej. :)
Polska przez długi czas była kopciuszkiem Europy ale to się zmienia i daj Bóg to będzie się zmieniać nadal dlatego powinniśmy się porównywać do państw tj Hiszpania Włochy a nie takich jak Francja czy Niemcy bo de facto z tymi ostatnimi to nie mamy za bardzo o czym rozmawiać poziom zapóźnienia Polski w stosunku do tych państw jest liczony w dekadach nawet nie w latach. Ale to nie zmienia faktu że musimy przyjąć na siebie rolę lidera tzw krajów członkowskich nowej Unii tak zresztą widzą naszą rolę w Unii inni tzw Stare Kraje. Polska ma naprawdę Potencjał który już dziś jest porównywalny z Hiszpanią więc naprawdę nasze zdanie jednak coś znaczy i wszystko leży w rękach naszych eurodeputowanych ile z naszych narodowych interesów uda się przeforsować na forum publicznym Europarlamentu. Pole do popisu ma tutaj każdy Europoseł i każdy inteligentny Polak.
Korupcja owszem była ale czy to tylko UE cierpi na taki problem nie wydaje mi się wszystkie organizmy państwowe czy para-państwowe miały mają bądź będą miały taki problem bo jak mawiali starożytni Pecunia non olet i tam gdzie są duże pieniądze tam jest też ryzyko korupcji. ;)
Z kwestia wolności słowa też bym tak nie przesadzał każdy kraj może sam określić jakie prawa i w jakim trybie będzie zatwierdzać. Przykład choćby pierwszy z brzegu kwestia referendum w Irlandii. A to że można czasem zyskać coś na blokowaniu pewnych rozwiązań to już inna kwestia. Ale nie propagujmy tu tez które nie trzymają się prawdy. Niezawisłe sądy są nadal niezawisyłymi sądami a każdy przepis który będzie niezgodny z Trybunałem Stanu danego kraju można zawsze zaskarżyć i rozmawiać nad jego korektą. Więc naprawdę nie taki diabeł straszny...

06-10-2009, 18:44
Przesadzasz z tym centralizmem Bruksela w niczym nie przypomina gospodarki centralnie kierowanej czy też tzw planów 5- letnich które dobrze pamiętamy z PRL-U

rolnictwo jest całkowicie centralnie planowane, kiedyś 90 % budżetu szło na to, dziś ok 50 %, fundusze unijne, dotacje, itd to wszystko jest socjalizm, mamy blokady w przepływie usług, centralizm w wielu dziedzinach, jak choćby pomysły na ujednolicenie podatków, a w takim USA kazde państwo samo decyduje o podatkach, a w UE ma być odwrotnie

Właśnie
przyjęcie TL spowoduje jeszcze większą reformę ustroju UE w kierunku trójpodziału władzy a nie odwrotnie. Ten traktat jest potrzebny zwłaszcza wobec tego co się dzieje obecnie na Świecie Irak Afganistan Iran czy Rosja. UE musi siłą rzeczy mieć uporządkowaną sferę polityki

poproszę o konkretne rozwiązania z Konstytucji, które dokonują trójpodziału władzy, na wzór republikański, i uzasadnienie dlaczego jest to potrzebne, chodzi o TL


W demokracji jednak jest tak i to jest już od czasów Arystotelesa że Większość ma zawsze racje więc nie może jeden kraj np Litwa Łotwa czy Cypr decydować o losie 300 mln obywateli UE. To jest chyba logiczne.

brawo, właśnie pokazałeś, ze nie wiesz czym jest demokracja, a właściwie demokracja liberalna, co najwyżej pokazałeś czym jest demokracja ludowa

demokracja liberalna nie odznacza, ze większosć ma zawsze rację, ona odznacza, że teoretycznie rządzi większosc, ale przy poszanowaniu praw mniejszosci, a wiec taka mała Litwa może w demokracji liberalnej zablokować coś co jest niezgodne z jej interesem narodowym, w UE nie może, musi zrobić to co chca więksi, więc to nie jest żadna demokracja liberalna

poza tym, jeśli chodzi Ci o to, zę Irlandia blokowała tą Konstytucję, to ja przypominam, że we Francji i Holandii społeczeństwa ją odrzuciły, a gdzie indziej nawet nie pytano o zdanie bo wiedziano, że ludzie tego nie chcą, a chciały tylko socjalistyczne elyty, wiec gdzie tu masz jakas demokrację? całe to gówno było jak najbardziej dalekie od demokracji liberalnej


Co więcej Polska moim zdaniem nie ma się co martwić o swoją pozycję w UE czego wymownym przykładem jest Jerzy Buzek Kto jeszcze 5 lat temu przewidywał że Polak otrzyma tak dystyngowane stanowisko UE w Praktyce zresztą już obecnie uważane za rodzaj urzędu Prezydenta UE. Więc TL tylko usankcjonuje tą zmianę.

proszę Cię, nie ośmieszaj się, bo nie wiesz co mówisz, PE jest niczym, to wydmuszka, poza tym ordynacja jest tam taka, że można głosować ale nie wybierać, dlatego trafiają tam szuje i przestępcy, np. najbardziej znany europarlamentarzysta to pedofil, który z dumą opowiada o dupczeniu przedszkolaków
Buzek zajmuje stanowisko, które nie ma żadnej władzy, to Komisja gra największa rolę i szef tej Komisji, a tu Polaka długo nie będzie

a na Prezydenta UE liczy Baroso, szef KE, i to raczej szef KE jest rodzajem Prezydenta UE


Co więcej już teraz Polska pokazała że w pewnych kwestiach nie zamierza ustępować (Gazociąg Północny,Karta Praw Podstawowych etc... ) i jakoś nam to nie zaszkodziło

oczywiście, nie licząc nagonki na Polskę jako wichrzyciela, nieodpewiedzielną biedną i niewdzięczną ... itp, takie były teksty o Polsce przez to, włącznie ze spychaniem nas na bok


A to że większość ważnych spraw załatwia się w rozmowach wielostronnych mój Boże lepiej rozmawiać i coś wspólnie podejmować niż przyjmować dyktat jednego czy kilku mocarstw. Takie rozumowanie że większość rzeczy załatwiane jest tylnimi drzwiami nie zdaje egzaminu bo tak się załatwia sprawy w dzisiejszej polityce nie tylko międzynarodowej ale także krajowej.

człowieku, Konstytucję wprowadzono tylnymi drzwiami nie pytając ludzi o zgodę!! tu widzisz sens? uczciwosć? tak się nie robi, tak samo jak narzucanie w ten sposób jakiś rozwiązań prawnych jak te rozwody gejowskie by wymusić na nas śluby


Z kwestia wolności słowa też bym tak nie przesadzał każdy kraj może sam określić jakie prawa i w jakim trybie będzie zatwierdzać. Przykład choćby pierwszy z brzegu kwestia referendum w Irlandii

:lol: wolnosc słowa jest wtedy jak się głosuje tak jak chca elyty, Irlandia powiedziała NIE i zaczęto ją szykanowac, i nikt nie uznał tego referendum, kazano je powtórzyć, tak samo zrobiono Danii kiedyś, innych nawet już nie chciano pytać czy chcą TL. z obawy że powiedzą że nie

a spróbuj na zachodzie powiedzieć, że nie lubisz gejów, i że uważasz to za zboczenie, trafisz do wiezienia, taka tam wolnosc słowa


Niezawisłe sądy są nadal niezawisyłymi sądami a każdy przepis który będzie niezgodny z Trybunałem Stanu danego kraju można zawsze zaskarżyć i rozmawiać nad jego korektą. Więc naprawdę nie taki diabeł straszny

:lol: ale bredzisz chopie, teraz każdy przepis ma być zgodny z prawem unijnym, a nie odwrotnie, jak jest odwrotnie to Brukselę to nie obchodzi


Poza tym taka ciekawostka, wiesz skad pochodzi ok 90 % socjalnych pomysłów w UE? z III Rzeszy, jak choćby WPR, czy zakaz palenia w miejscach publicznych to pomysły Adolfa H.

Witia
06-10-2009, 20:27
Dorzucę swoje trzy grosze, ale na początku mała uwaga

Darku.

a spróbuj na zachodzie powiedzieć, że nie lubisz gejów, i że uważasz to za zboczenie, trafisz do wiezienia, taka tam wolnosc słowa
Gdy by ktoś w Polsce powiedział publicznie, że jesteś debilem/chorym psychicznie idiotą/etc/ nie domagałbyś się ukarania tej osoby ? Nie na tym polega liberalna wolność słowa.


A odnośnie UE, konstytucji i innych, to ja nie jestem za Unią rozwijaną w tej formie, w jakiej rozwija się ona obecnie. Innymi słowy nie jestem za Unią dążącą do państwa federacyjnego i socjalizmu gospodarczego.

Oczywiście z drugiej strony nie można podważać faktu, że dzięki dotacjom z Unii przynajmniej część miejsc w Polsce nie przypomina już postkomunistycznego łagru.

06-10-2009, 21:02
Gdy by ktoś w Polsce powiedział publicznie, że jesteś debilem/chorym psychicznie idiotą/etc/ nie domagałbyś się ukarania tej osoby ? Nie na tym polega liberalna wolność słowa.

to nie to samo, ja mam prawo powiedzieć, ze nie lubię gejów i dla mnie to nienormalne, nikogo tym nie obrażam, a powiedzenie, ze ten czy tamten to debil czy idiota to już obrażanie, przy czym na zachodzie jest tak, że jak biały powie, że czarny to debil pójdzie do wiezienia, jak czarny powie, że biały to debil to będa mu klaskać i będa twierdzić, ze jest odwazny i postepowy

Witia
06-10-2009, 21:23
to nie to samo, ja mam prawo powiedzieć, ze nie lubię gejów i dla mnie to nienormalne, nikogo tym nie obrażam, a powiedzenie, ze ten czy tamten to debil czy idiota to już obrażanie, przy czym na zachodzie jest tak, że jak biały powie, że czarny to debil pójdzie do wiezienia, jak czarny powie, że biały to debil to będa mu klaskać i będa twierdzić, ze jest odwazny i postepowy
Aaa i tu Cie mam ;) To jest tylko Twoje zdanie. Dla geja, który ma przed oczyma wyniki badań i słowa światowych towarzystw psychologicznych, stwierdzenie, iż jest on osobą 'nienormalną', może być obraźliwe. Oczywiście nie usprawiedliwiam tutaj działań Europy zachodniej, która opacznie zaczyna rozumieć pewne pojęcia. Chodzi mi o samą idee.

Elrond
07-10-2009, 00:51
Roninie czytałeś choć raz TL, że takie farmazony opowiadasz :roll: :?: Czy tylko powtarzasz, co mówiły "autorytety" w TV :?:


Przesadzasz z tym centralizmem Bruksela w niczym nie przypomina gospodarki centralnie kierowanej czy też tzw planów 5- letnich które dobrze pamiętamy z PRL-U

Z każdym rokiem przypomina coraz bardziej. A sama Bruksela to już jest w ogóle jądro ciemności ;)


Właśnie przyjęcie TL spowoduje jeszcze większą reformę ustroju UE w kierunku trójpodziału władzy a nie odwrotnie.

Ten traktat to najkrócej jak się da: więcej władzy w rękach ludzi, których społeczeństwa krajów członkowskich nie wybierają i którzy przed żadnym społeczeństwem nie są odpowiedzialni. To dyktat silniejszych wobec słabszych. To zrzeczenie się suwerenności państw członkowskich(może poza RFN, które się odpowiednio ustawiło) na rzecz enigmatycznej grupy brukselskich biurokratów.


Ten traktat jest potrzebny zwłaszcza wobec tego co się dzieje obecnie na Świecie Irak Afganistan Iran czy Rosja.

Rozwiń proszę.


UE musi siłą rzeczy mieć uporządkowaną sferę polityki zagranicznej żeby mówić silniej i możliwie jednym głosem. Co nie oznacza że odmienne zdanie ma być karane strzałem w potylice ;)

UE w ogóle nie musi nawet istnieć i Europa świetnie da sobie bez niej radę, więc daruj sobie z gadką "UE musi", bo "musi to na Rusi" ;) Wspólna polityka zagraniczna i "mówienie jednym głosem" to są rzeczy kuszące co najwyżej dla kolejnego pokolenia żądnych władzy megalomanów, którym marzy się "europejskie imperium".


W demokracji jednak jest tak i to jest już od czasów Arystotelesa że Większość ma zawsze racje

Dlatego demokracja jest do d**y.


więc nie może jeden kraj np Litwa Łotwa czy Cypr decydować o losie 300 mln obywateli UE. To jest chyba logiczne.

Wolność polega na tym, że właśnie maleńki kraj ma prawo robić to, co jest dla niego dobre, a nie oglądać się na innych i słuchać głosu "większości". To chyba logiczne. W kwestiach najważniejszych powinna panować w takiej organizacji jak UE jednomyślność.


Kto jeszcze 5 lat temu przewidywał że Polak otrzyma tak dystyngowane stanowisko UE

PE to operetkowy organ pozbawiony praktycznie jakiejkolwiek poważnej władzy. Funkcja jego przewodniczącego to funkcja czysto prestiżowa. Do takiej bufonady Bucek faktycznie się nadaje...


już obecnie uważane za rodzaj urzędu Prezydenta UE.

Co jest tylko dowodem, że zupełnie o UE nic nie wiesz. Najważniejszą osobą jest w niej jeśli już przewodniczący KE(obecnie towarzysz Barroso) - z jakichś tajemniczych powodów tylko on jest zapraszany na takie spotkania jak G-8, G-20, a nie jakaś kukiełka z PE.


Co więcej już teraz Polska pokazała że w pewnych kwestiach nie zamierza ustępować (Gazociąg Północny,Karta Praw Podstawowych etc... ) i jakoś nam to nie zaszkodziło.

Teraz w wielu sprawach możemy jeszcze grozić użyciem veta. TL odbierze nam tą możliwość.


Polska przez długi czas była kopciuszkiem Europy ale to się zmienia i daj Bóg to będzie się zmieniać

Polska jest obecnie gospodarczo i politycznie zadupiem Europy. Nasze dalsze członkostwo w UE ten stan rzeczy zakonserwuje.


a nie takich jak Francja czy Niemcy bo de facto z tymi ostatnimi to nie mamy za bardzo o czym rozmawiać poziom zapóźnienia Polski w stosunku do tych państw jest liczony w dekadach nawet nie w latach.

Gdyby 20 lat temu na ziemiach polskich powstała Wolna Polska, a nie ten bękart Okrągłego Stołu, zwany na wyrost III RP, to dziś sytuacja byłaby dużo lepsza. A za jakieś 20-30 lat bylibyśmy dla Niemców i Francji partnerami, a nie przydupasem. Jednak dalsze istnienie III RP i nasze członkostwo w UE oznacza zakonserwowanie naszej obecnej sytuacji.


Ale to nie zmienia faktu że musimy przyjąć na siebie rolę lidera tzw krajów członkowskich nowej Unii tak zresztą widzą naszą rolę w Unii inni tzw Stare Kraje. Polska ma naprawdę Potencjał który już dziś jest porównywalny z Hiszpanią więc naprawdę nasze zdanie jednak coś znaczy i wszystko leży w rękach naszych eurodeputowanych ile z naszych narodowych interesów uda się przeforsować na forum publicznym Europarlamentu. Pole do popisu ma tutaj każdy Europoseł i każdy inteligentny Polak.

Owszem mamy potencjał jako suwerenny i niepodległy kraj. Jako prowincja eurokołchozu będziemy mieli taki potencjał i liczące się zdanie, co PRL w Układzie Warszawskim.


Korupcja owszem była ale czy to tylko UE cierpi na taki problem nie wydaje mi się wszystkie organizmy państwowe czy para-państwowe miały mają bądź będą miały taki problem bo jak mawiali starożytni Pecunia non olet i tam gdzie są duże pieniądze tam jest też ryzyko korupcji. ;)

Czyli jak sam napisałeś rozwój UE w jej obecnej formie oznacza coraz więcej korupcji. Tutaj pełna zgoda.


Z kwestia wolności słowa też bym tak nie przesadzał każdy kraj może sam określić jakie prawa i w jakim trybie będzie zatwierdzać.

Generalnie prawa będą tworzone w Brukseli i narzucane nam z góry(większość naszego prawodawstwa i tak już teraz jest tworzone poza Polską), więc nie bardzo wiem o czym piszesz.


Ale nie propagujmy tu tez które nie trzymają się prawdy.

Tutaj mogę tylko zwrócić się do Ciebie Twoim własnym cytatem. Doinformuj się i nie podawaj nam więcej w tym topicu umysłowej strawy dla lemingów.

Rapsod
07-10-2009, 13:07
Ten traktat jest potrzebny zwłaszcza wobec tego co się dzieje obecnie na Świecie Irak Afganistan Iran czy Rosja.

Te i inne farmazony pisze historyk z najlepszej uczelni w kraju. :roll:
Co takiego strasznego robią owa Rosja czy Iran? Albo inaczej: W czym Polska, Europa Zachodnia, USA, Chiny, Afryka czy ktokolwiek inny jest lepszy od Rosji i Iranu?

Ronin
07-10-2009, 15:54
Te i inne farmazony pisze historyk z najlepszej uczelni w kraju. :roll:
Co takiego strasznego robią owa Rosja czy Iran? Albo inaczej: W czym Polska, Europa Zachodnia, USA, Chiny, Afryka czy ktokolwiek inny jest lepszy od Rosji i Iranu?


Co takiego strasznego robią? Już odpowiadam. Przede Wszystkim starają się zdestabilizować sytuację w swoim regionie. Po drugie wykorzystują do tego metody terrorystyczne bądź groźby które potęgują atmosferę zagrożenia. Posiadają bądź są na ukończeniu w pracach nad wytworzeniem broni masowej zagłady, której nie zawahają się użyć. Są to organizmy niestabilne politycznie przez co każde zaognienie sytuacji grozi skutkami na niewyobrażalną skalę. A do tego wszystkiego są przeświadczone o swojej nieomylności i o jedynie słusznym podejściu do każdego problemu w imie zasady Albo po mojemu albo wcale.
To mam nadzieje wyczerpuję twoją ciekawość co takiego te biedne kraje robią i dlaczego trzeba być przygotowanym na każdy wariant sytuacyjny.

Co do farmazonów to pozostawiam to bez komentarza to twoja opinia. Zauważyłem że wam najłatwiej jest kogoś zmieszać z błotem bo to nic nie kosztuje. ;)

Ps. Tak się składa że czytałem nawet zdawałem z tego egzamin choć już dawno temu. Ale to co wy wypisujecie to są naprawdę farmazony ja się przy was mogę uczyć.
Tu macie założenia tego traktatu w Skrócie :
Przyjęty traktat reformujący UE tzw. Traktat Lizboński lub Traktat Reformujący ma nadać UE jednolitą strukturę i osobowość prawną. Staje on w miejsce odrzuconego drugiego Traktatu o Konstytucji UE. Do maja 2009 miał on zostać ratyfikowany przez wszystkie kraje członkowskie (27).

Najważniejsze decyzje zawarte w traktacie to:

* zmniejszenie liczby komisarzy do 18 (mimo, że jest 27 państw członkowskich)
* zwiększenie liczby eurodeputowanych dla Włoch
* decyzje unijne od 2014 będą podejmowane za pomocą tzw. podwójnej większości, zamiast zgody wszystkich państw członkowskich
* od 2009 Parlament Europejski będzie miał 750 członków (obecnie 785)
* inicjatywa ustawodawcza obywateli wymagać będzie zebrania 1 miliona głosów w danej sprawie
* niewygasalność tzw. procesu z Joaniny
* przyznanie Polsce stałego rzecznika generalnego w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości
* wprowadzenie stanowiska wysokiego przedstawiciela Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa
* wprowadzenie stanowiska Przewodniczącego Rady Europejskiej
* „Karta praw podstawowych”
* „Solidarność energetyczna

Jak czytam o tym jak to nam Unia zakaże wszystkiego i każe nam brać śluby gejowskie i inne tego typu farmazony to mi się aż niedobrze robi.
A słyszeliście coś kiedyś o tzw Mechanizmie z Joaniny jest to mechanizm,
umożliwiający krajom członkowskim odwlekanie podejmowania decyzji w UE przez rozsądny czas, nawet jeśli nie mają one wystarczającej mniejszości blokującej. Decyzja w "sprawach istotnych" może być podjęta przez minimum 21% krajów członkowskich lub minimum 26,25% reprezentowanych obywateli. Od 1 kwietnia 2017 r. kompromis z Joaniny będzie wymagał już tylko wsparcia 15,4% krajów członkowskich lub 19,25% obywateli do podjęcia takiej decyzji

Może warto najpierw coś przeczytać zanim zacznie się wieszać na czymś psy?
Ale jak ktoś potrzebuje kogoś udupić to i się odpowiedni paragraf znajdzie stara UB-ecka zasada.
UE nie jest tworem doskonały ale lepszego po II wojnie Światowej niestety nie wynaleziono To nie oznaczy że UE po tym traktacie nie będzie się dalej reformować w duchu jeszcze bardziej demokratycznym. Po za tym z tego co wiecie przymusu nie ma jeżeli z jakiś przyczyn będzie nam nie po drodze to można również wszcząć postępowanie którego celem będzie (tzw. Wyjście z Unii) i stanie się krajem neutralnym współpracującym tylko w pewnym aspekcie z UE ,tak jak dziś współpracuje np. Szwajcaria,Norwegia,Watykan czy Czarnogóra.

Więc naprawdę nie narzekajcie tak na tą unię Bo jej główne cele są powszechnie akceptowane przez znaczącą większość obywateli wspólnoty a tymi celami są

Według podpisanego w 1992 roku Traktatu o Unii Europejskiej :

* promowanie ekonomicznego i społecznego postępu poprzez zacieśnianie współpracy gospodarczej i likwidowanie barier w obrocie handlowym między państwami członkowskimi,
* wzmacnianie obrazu Unii jako jednego ciała politycznego mówiącego jednym głosem na arenie międzynarodowej poprzez prowadzenie wspólnej polityki zagranicznej,
* dążenie do stworzenia obywatelstwa europejskiego i poczucia przynależności do jednej wspólnoty u zwykłych obywateli poprzez zapewnienie jednakowych norm prawnych i pełnej swobody przepływu ludzi w obrębie Unii,
* rozwijanie obszaru wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwego traktowania, którym ma być UE poprzez wprowadzanie wspólnych norm prawnych, socjalnych i stałą poprawę poziomu życia państw uboższych.
* ujednolicenie struktury gospodarczej krajów członkowskich, wyrównanie rozwoju gospodarczego regionów.
* powiększenie standardów życia

Więc naprawdę nie jest tak źle jak się wam powszechnie wydaje. Ale oczywiście do niczego was zmusić nie zdołam i nie zamierzam tyle tylko, że staram się wam uświadomić że nie wszystko jest czarne tak jak to próbujecie przedstawiać od dłuższego czasu.
Może wy woleli byście nadal żyć we wspólnocie niepodległych państw ale to wasza decyzja ja wybieram integrację Europejską i wydaje mi się że moje myślenie jest bardziej światłe niż wasza ksenofobia.

07-10-2009, 16:03
Co do farmazonów to pozostawiam to bez komentarza to twoja opinia. Zauważyłem że wam najłatwiej jest kogoś zmieszać z błotem bo to nic nie kosztuje.

pokazałeś, że nie masz wogóle wiedzy o UE, wytknęliśmy błędy, odpowiedz na nie, a nie wal takie coś

MateuszKL
07-10-2009, 16:21
wyniki badań i słowa światowych towarzystw psychologicznych, stwierdzenie, iż jest on osobą 'nienormalną', może być obraźliwe.

Z ciekawości zapytam (a nie z motywów faszystowskich, czy z powodu mojej zaściankowej mentalności): możesz przybliżyć jakieś wyniki badań? Z góry zakładam, że nie stwierdzasz tak na podstawie tego, że homoseksualizm nie jest na światowej liście chorób.

Ronin
07-10-2009, 16:53
pokazałeś, że nie masz wogóle wiedzy o UE, wytknęliśmy błędy, odpowiedz na nie, a nie wal takie coś

Na jakiej podstawie to stwierdzasz co bo ja widzę że nie czytałeś całego mojego posta. A specjalnie go rozszerzyłem (Edytowałem) żebyś mógł poznać moją opinię więc zachęcam do przeczytania go dokładniej. ;) Wiesz w mojej praktycę stosuję czasami takie coś jak edytuj więc czasem moje posty są dość mocno rozbudowywane. ;)

07-10-2009, 17:21
moje myślenie jest bardziej światłe niż wasza ksenofobia.

Co ma ksenofobia do integracji juropejskiej?

Ronin
07-10-2009, 17:26
moje myślenie jest bardziej światłe niż wasza ksenofobia.

Co ma ksenofobia do integracji juropejskiej?

To ma że najlepiej wszystko z gruntu odżucić zamiast z ufnością iść ku nowemu. Dlaczego zawsze Polacy dają paradygmat coś nowego nieznanego czytaj coś najgorszego coś co jest gorsze od tego co choć złe to jednak paradoksalnie dobre bo znane. Taka retoryka może nas najwyżej zaprowadzić na skraj europy i zdegradować nas do roli zaścianka czy tego właśnie chcemy??? Niech każdy odpowie sobie na tak zadanie pytanie przed tym jak zacznie wszystkie nowe inicjatywy krytykować.

Furiusz
07-10-2009, 17:41
Bo nowe od razu musi być dobre i zawsze trzeba iść ku nowemu? Wybacz ale jak dla mnie to jest marksizm i jego dialektyka o konieczności rozwoju i postępu etc. Nie tędy droga, że jak cos nowe to jest super, warto się zastanowić nad wszelkimi za i przeciw. Daruj sobie teksty o zaścianku europy - ot choćby taka szwajcaria to oczywiście zaścianek Europy, ksenofobiczny etc? Zastanów się po co mieszac ksenofobię z UE?

Elrond
07-10-2009, 18:03
Jak ja lubię takich delikwentów. Można im wcisnąć każdy kit, jeśli się tylko nad tym odpowiednio popracuje medialnie i PR-owo. I taki leming jeszcze później będzie siebie uważać za "człowieka rozumnego", "światłego" i lepszą część ludzkości od jakichś ciemnych ksenofobów :roll: Roninie nie odpowiedziałeś w ogóle na moje argumenty. Dalej tylko klepiesz mantrę. Nie ma między nami dyskusji i komunikacji, bo nie przyjmujesz do wiadomości tego, co mówi strona przeciwna. Ja jak rozmawiam na te tematy z euro-gąbką to zawsze zawieszam swoją niewiarę i daje temu komuś się przekonać, niech tylko poda dość dobre uzasadnienie. Potrafisz robić podobnie, bo obserwuje u Ciebie ślady warunkowania, które każą Tobie instynktownie reagować w pewnych sytuacjach. To może utrudniać albo wręcz uniemożliwiać dyskusję.


Tu macie założenia tego traktatu w Skrócie :

Za przeproszeniem gówno w tych założeniach jest. Nie skupiają się na kluczowych elementach całej sprawy. To jest wszystko, co masz i wyczerpuje Twoje rozumienie tzw. "procesów integracyjnych" :?:


Więc naprawdę nie narzekajcie tak na tą unię Bo jej główne cele są powszechnie akceptowane przez znaczącą większość obywateli wspólnoty

I co z tego, że są "aprobowane przez większość obywateli", nawet jeśli tak jest faktycznie :?:


* promowanie ekonomicznego i społecznego postępu poprzez zacieśnianie współpracy gospodarczej i likwidowanie barier w obrocie handlowym między państwami członkowskimi,
* wzmacnianie obrazu Unii jako jednego ciała politycznego mówiącego jednym głosem na arenie międzynarodowej poprzez prowadzenie wspólnej polityki zagranicznej,
* dążenie do stworzenia obywatelstwa europejskiego i poczucia przynależności do jednej wspólnoty u zwykłych obywateli poprzez zapewnienie jednakowych norm prawnych i pełnej swobody przepływu ludzi w obrębie Unii,
* rozwijanie obszaru wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwego traktowania, którym ma być UE poprzez wprowadzanie wspólnych norm prawnych, socjalnych i stałą poprawę poziomu życia państw uboższych.
* ujednolicenie struktury gospodarczej krajów członkowskich, wyrównanie rozwoju gospodarczego regionów.
* powiększenie standardów życia

To jest akurat spis pobożnych życzeń, pustych słów, rzeczy wewnętrznie sprzecznych - jednym słowem jako całość to stek bzdur.


Może wy woleli byście nadal żyć we wspólnocie niepodległych państw

Za wolną i suwerenną Polskę pokolenia patriotów oddawały życie i przelewały krew. I to wolność i niepodległość mojego kraju sobie cenię. Powiedz wolisz zamiast tego Polskę jako prowincję Eurokołchozu :roll: :?:


Ale jak ktoś potrzebuje kogoś udupić to i się odpowiedni paragraf znajdzie stara UB-ecka zasada.

I gestapowska. I pisowska. I w ogóle czarna sotnia z nas jest.


UE nie jest tworem doskonały ale lepszego po II wojnie Światowej niestety nie wynaleziono

E tam nie wynaleziono. Wybitni europejscy przywódcy socjalistyczni, jak towarzysze Hitler, Lenin i Stalin przetarli nam już ścieżki. Eurotowarzysze nie będą gorsi.



To nie oznaczy że UE po tym traktacie nie będzie się dalej reformować w duchu jeszcze bardziej demokratycznym.

Teraz nie powstrzymam się od pytania: brałeś coś, że piszesz takie rzeczy czy sobie tylko robisz z nas jaja :?:


Po za tym z tego co wiecie przymusu nie ma jeżeli z jakiś przyczyn będzie nam nie po drodze to można również wszcząć postępowanie którego celem będzie (tzw. Wyjście z Unii) i stanie się krajem neutralnym współpracującym tylko w pewnym aspekcie z UE ,tak jak dziś współpracuje np. Szwajcaria,Norwegia,Watykan czy Czarnogóra.

Jak do tej pory to nikt z niej jeszcze nie wyszedł, więc nie bądźmy tacy pewni ;) A procedury wyjścia co zabawne w pierwotnej wersji eurokonstytuty nawet nie było, dodano ją łaskawie dopiero do TL, jednak w mocno utrudnionej wersji.


Co takiego strasznego robią? Już odpowiadam. Przede Wszystkim starają się zdestabilizować sytuację w swoim regionie. Po drugie wykorzystują do tego metody terrorystyczne bądź groźby które potęgują atmosferę zagrożenia. Posiadają bądź są na ukończeniu w pracach nad wytworzeniem broni masowej zagłady, której nie zawahają się użyć. Są to organizmy niestabilne politycznie przez co każde zaognienie sytuacji grozi skutkami na niewyobrażalną skalę. A do tego wszystkiego są przeświadczone o swojej nieomylności i o jedynie słusznym podejściu do każdego problemu w imie zasady Albo po mojemu albo wcale.
To mam nadzieje wyczerpuję twoją ciekawość co takiego te biedne kraje robią i dlaczego trzeba być przygotowanym na każdy wariant sytuacyjny.

Czyli euroimperium jest nam potrzebne, byśmy mogli wywierać wspólny nacisk na Pierdziszew Górny, Republikę Timbuktu :lol: :?: Czyli sytuacja w Iranie czy Rosji oznacza, że potrzebujemy dziesiątki tysięcy stron regulacji, setki tysięcy zbędnych urzędników, przepisów o tym jak kisić kapustę, na jakich krzesłach siedzieć, jakie banany jest i co możemy nazywać dżemem, co owocem, co wódką, a co kiełbasą :?: Człowieku bredzisz takie rzeczy, że zaczynam mieć wrażenie, że celowo robisz sobie tutaj jaja. Czytasz własne posty nim je wkleisz :?:



Może warto najpierw coś przeczytać zanim zacznie się wieszać na czymś psy?

No więc poczytajmy sobie TL i powyciągajmy co ciekawsze kwiatki, żeby zobaczyć czy "nie jest tak źle". Poświęcę ten czas, niech się zachowa dla następnych chętnych piszących jak to "w Unii fajno jest" ;) W następnym poście poczytamy sobie TL i powyciągamy z niego co lepsze kwiatki. Obiecuję wkleić, jak skończę, bo to trochę potrwa.

Piłsudczyk
07-10-2009, 18:25
Szanowny kolego, ostrzegam, że przeczytanie traktatu lizbońskiego może zająć bardzo, bardzo, bardzo dużo czasu, szczególnie, że najpierw trzeba przeczytać konstytucję europejską, a dopiero potem czytać traktat lizboński, który ma formę poprawek do wspomnianej konstytucji.
Cały problem polega na tym, że nigdzie nie znalazłem jednolitej kompilacji konstytucji z traktatem, tak, aby dało się to wogóle czytać, a później dokonywać tego wykładni.
Ostrzegam też, że zdarza się, iż traktat zmienia jakiś artykuł, który w tekscie konstytucji europejskiej nie istnieje.

Oczywiście przyznaję się, że nie udało mi się przebrnąć przez całość tego "szczytowego osiągnięcia europejskiego prawodawstwa", lecz sam stopień skomplikowania wspomnianego aktu prawnego skłania mnie do nieufnej myśli, jakoby było to jak najbardziej celowe, by obywatele europejscy (tj. homines europeici) traktatu/konstytucji nie znali i tym łatwiej ulegali coraz bardziej rozszerzającej swe ramona władzy jaśnie szanownej elity imperii europeici składającej się z tysięcy biurokratów.

Pytanie skierowane do kolegi Ronina:
Czy kolega kpi sobie głosząc takie poglądy :?: Przyznam, że nie podejrzewałem kolegi o wyznawanie takich idei, choć jak widać pozory potrafią mylić.

07-10-2009, 19:04
To ma że najlepiej wszystko z gruntu odżucić zamiast z ufnością iść ku nowemu

po pierwsze to się pisze odrzucić chómanisto
po drugie UE nie idzie ku nowemu a wraca do starego sprawdzonego socjalizmu i marksizmu, i my zaufania nie mamy do tego


To ma że najlepiej wszystko z gruntu odżucić zamiast z ufnością iść ku nowemu. Dlaczego zawsze Polacy dają paradygmat coś nowego nieznanego czytaj coś najgorszego coś co jest gorsze od tego co choć złe to jednak paradoksalnie dobre bo znane. Taka retoryka może nas najwyżej zaprowadzić na skraj europy i zdegradować nas do roli zaścianka czy tego właśnie chcemy??? Niech każdy odpowie sobie na tak zadanie pytanie przed tym jak zacznie wszystkie nowe inicjatywy krytykować.

a tego to nawet nie ma sensu komentować, to typowe myślenie zaściankowca, co uważa, zę to co polskie to złe, a to co zachodnie zawsze dobre i trza jak baran za tym podążac


uprawiasz robaczku zwykłą propagandę bez arguemntów, olewając nasze argumenta, dlatego ja odpiszę na Twój sposób, ja się z Toba nie zgadzam bo jestem magistrem politologii o specjalności studia europejskie i się trochę o tym tworze uczyłem, ba nawet same piatki miałem, mimo, że moje zdanie było przeważnie inne niż wykładowców, i widzę jakie brednie wypisujesz

co do TL, proszę go przeczytać najpierw, jak go zrozumiesz to znak, ze powinienes być prof prawa, bo tego się nie da zrozumieć, poza tym po naszemu jest pełno błędów, tłumaczenie jest specjalnie złe, wiec trzeba by czytać w orginale, zrobiono to po to, by było pole do nadużyć, i biurokrata z Brukseli ma dzięki temu więcej do powiedzenia, wogóle jest mętnie skonstruowane to, jak całe prawo wspólnotowe, taka już reguła, jak mawiał mój wykładowca od prawa wspólnotowego, podstawową zasadą tego prawa jest ALE, możesz to i tamto ale..., nie wolno ale..., itd, dzięki czemu to buirokrata decyduje co i jak a nie prawo


* promowanie ekonomicznego i społecznego postępu poprzez zacieśnianie współpracy gospodarczej i likwidowanie barier w obrocie handlowym między państwami członkowskimi,
* wzmacnianie obrazu Unii jako jednego ciała politycznego mówiącego jednym głosem na arenie międzynarodowej poprzez prowadzenie wspólnej polityki zagranicznej,
* dążenie do stworzenia obywatelstwa europejskiego i poczucia przynależności do jednej wspólnoty u zwykłych obywateli poprzez zapewnienie jednakowych norm prawnych i pełnej swobody przepływu ludzi w obrębie Unii,
* rozwijanie obszaru wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwego traktowania, którym ma być UE poprzez wprowadzanie wspólnych norm prawnych, socjalnych i stałą poprawę poziomu życia państw uboższych.
* ujednolicenie struktury gospodarczej krajów członkowskich, wyrównanie rozwoju gospodarczego regionów.
* powiększenie standardów życia


:lol: tylko gdzie dowód na to, ze takie coś będzie realizowane? to spis życzeń, taki sam był w WPR, przy czym każde życzenia sie nawzajem wykluczały, jak np życzenie niskich cen żywności, stabilnych cen żywności, i jak najwyższych cen produktów rolnych dla rolników :lol:


właśnie dlatego tak Polsce są potrzebni dobrze wykształceni chómanisci politolodzy, by uczyli już młodzież w szkołach średniach co i jak by się nie dały mamić poragandzie

PS. Dlaczego jak zaczynałem studia 90 % na roku była za UE, jak kończyłem 70 % była przeciwko?

Ronin
07-10-2009, 19:55
PS. Dlaczego jak zaczynałem studia 90 % na roku była za UE, jak kończyłem 70 % była przeciwko?

No też się dziwię. Ja jako magister historii o specjalizacji kultura polityczna też nie narzekam na brak wiedzy w tej materii. 2 lata się o tych zagadnieniach uczyłem. I u mnie jakoś ten odsetek ludzi niezadowolonych w grupie w której uczęszczałem, kształtował się inaczej ale jak widać najwyraźniej im ludzie bliżej zachodu mieszkają, tym mają bardziej pro zachodnie upodobania. ;)

PS. Tak czy inaczej teraz to co najwyżej można tu dywagować nad rozlanym mlekiem bo do tego dążycie ale to jest już po zawodach bo Traktat i tak będzie przyjęty. I nic nie powstrzyma postępu w budowaniu nowych, znacznie mocniejszy relacji Europejskich opartych na zasadach współpracy i koegzystencji.

Dalsza rozmowa jest bezproduktywna. A z całym szacunkiem w zabawę w Huzia na Juzia możecie śię bawić ale beze mnie. ;)

Elrond
07-10-2009, 21:25
Szanowny kolego, ostrzegam, że przeczytanie traktatu lizbońskiego może zająć bardzo, bardzo, bardzo dużo czasu, szczególnie, że najpierw trzeba przeczytać konstytucję europejską, a dopiero potem czytać traktat lizboński, który ma formę poprawek do wspomnianej konstytucji.
Cały problem polega na tym, że nigdzie nie znalazłem jednolitej kompilacji konstytucji z traktatem, tak, aby dało się to wogóle czytać, a później dokonywać tego wykładni.
Ostrzegam też, że zdarza się, iż traktat zmienia jakiś artykuł, który w tekscie konstytucji europejskiej nie istnieje.

Można poszukać w internecie jednolitych wersji traktatu, po dodaniu TL. Pewnie jest sporo bubli, ale jest tam dość, by sobie wyrobić na to pogląd. Wiem ile potworek ma stron. Kiedyś próbowałem się zmusić do przeczytania tego gniota. Teraz miałem ochotę powycinać kilka co lepszych artykułów, żeby kolega unioentuzjasta mógł sobie coś niecoś poczytać. Jednak sam już sobie darował.


No też się dziwię. Ja jako magister historii o specjalizacji kultura polityczna też nie narzekam na brak wiedzy w tej materii. 2 lata się o tych zagadnieniach uczyłem. I u mnie jakoś ten odsetek ludzi niezadowolonych w grupie w której uczęszczałem, kształtował się inaczej

Z całym szacunkiem kolego, ale po tym co piszesz widać, że nie masz prawdziwej wiedzy, tylko wtłoczoną w głowę propagandę. Zapewne jak reszta kierunku...


le jak widać najwyraźniej im ludzie bliżej zachodu mieszkają, tym mają bardziej pro zachodnie upodobania.

Dziwne, bo jestem z tej części Polski, że już bardziej na zachód wysuniętej nie ma :lol: Swoją drogą upodobania prozachodnie(jeśli wiesz co to jest cywilizacja zachodnia) to mają właśnie uniosceptycy. Świadomy unioentuzjasta(czyli może kilka % z tej grupy) to fan bizantynizmu w najlepszym przypadku(w najgorszym to zdeklarowany komuch).


PS. Tak czy inaczej teraz to co najwyżej można tu dywagować nad rozlanym mlekiem bo do tego dążycie ale to jest już po zawodach bo Traktat i tak będzie przyjęty. I nic nie powstrzyma postępu w budowaniu nowych, znacznie mocniejszy relacji Europejskich opartych na zasadach współpracy i koegzystencji.

Wiemy. Demokracja w UE to tylko puste frazesy i fasada, a rzeczy najważniejsze robi się nie pytając kogokolwiek o zdanie. Jednak jak mamy jeszcze wolność słowa, to z niej korzystamy :D


Dalsza rozmowa jest bezproduktywna. A z całym szacunkiem w zabawę w Huzia na Juzia możecie śię bawić ale beze mnie.

Mam zakładać, że nic więcej ciekawego w tym temacie nie masz do powiedzenia? Cóż...

07-10-2009, 21:31
No też się dziwię. Ja jako magister historii o specjalizacji kultura polityczna też nie narzekam na brak wiedzy w tej materii. 2 lata się o tych zagadnieniach uczyłem. I u mnie jakoś ten odsetek ludzi niezadowolonych w grupie w której uczęszczałem, kształtował się inaczej ale jak widać najwyraźniej im ludzie bliżej zachodu mieszkają, tym mają bardziej pro zachodnie upodobania.

a to dobre, niezły argument, tylko widzisz, nietrafiony, bo ja mieszkam w najbardziej "zachodniej" (nie geograficznie a mentalnie) części Polski, woj. opolskie jest najbardzie "zachodnie", skoro 20-30 % mieszkańców stale pracuje za granica i ma niemieckie obywatelstwo, sam mieszkam na wsi gdzie 90 % ma, a jednak mam pro polskie upodobania i pro liberalne, a nie socjalistyczne

mgr historii oczywiście musi świetnie znać się na UE i jej strukturach :lol:


PS. Tak czy inaczej teraz to co najwyżej można tu dywagować nad rozlanym mlekiem bo do tego dążycie ale to jest już po zawodach bo Traktat i tak będzie przyjęty. I nic nie powstrzyma postępu w budowaniu nowych, znacznie mocniejszy relacji Europejskich opartych na zasadach współpracy i koegzystencji.

brzmi jak propaganda, "możecie sobie narzekać, ale my już swoje zrobiliśmy i nic nie zmienicie hahaha", tak samo mówili komuniści po 1947 r., ta sama retoryka, wtedy też było po zawodach a jednak się dało obalić PRL, wiec dla mnie nie jest po zawodach, dla mnie dopiero się zaczyna walka o wolność


Dalsza rozmowa jest bezproduktywna. A z całym szacunkiem w zabawę w Huzia na Juzia możecie śię bawić ale beze mnie.

bo nie masz argumentów tylko propagandę?? to faktycznie bezproduktywne


zamiast ciągle każdemu gadać z osobna tu tekst co ja myślę o całym tym gównie zwanym eurokonstytutą


Eurokonstytucja, za czy przeciw?

Na początek należałoby sobie odpowiedzieć na pytanie czym ma być w przyszłości „Unia Europejska” (w chwili obecnej nie istnieje bo Państwa nie nadały jej osobowości prawnej, dziś to tylko hasło). Czy ma zmierzać w kierunku państwa federacyjnego lub konfederacyjnego, czy pozostać jak dotychczas międzynarodowym stowarzyszeniem, nastawionym głównie na integrację gospodarczą. Problemem jest to, że „UE” „sama” nie wie czym chce być i w jakim kierunku ma zmierzać (takie mam wrażenie). Osobiście uważam że „UE” powinna zmierzać w kierunku państwa federacyjnego na kształt USA, i powinna mieć dobrą konstytucję. Wiem, że chwili obecnej jest to niemożliwe ze względu na duże przywiązanie Europejczyków do państw narodowych, dlatego lepszym rozwiązaniem byłoby coś na kształt Brytyjskiej Wspólnoty Narodów.
Nie podoba mi się to czym jest dzisiaj „UE” (a właściwie Wspólnoty Europejskie), organizacją opierającą się na egoizmach narodowych, w których państwa silniejsze mają większe prawa niż te mniejsze (Francja, Niemcy i Włochy łamią od lat tzw. kryteria zbieżności, czyli warunki jakie musi spełniać członek strefy euro, i nie ponoszą z tego powodu żadnych konsekwencji, państwa mniejsze ponosiły od razu; lub kuriozalne na dzień obecny limity w produkcji CO2, tylko dla Państw nowo przyjętych), nie podoba mi się przesocjalizowanie i przeregulowanie rynku, stosowanie dumpingu cenowego i nieuczciwej konkurencji (subsydia i dotacje, głównie do rolnictwa), braku solidarności, który przejawia się tym, że państwa takie jak Francja i Niemcy kosztem państw Europy Środkowej dogadują się z Moskwą, nie podoba mi się też to, że Francja uważa iż Europa to Francja, a kraje małe i średnie mają milczeć, słuchać i wykonywać.
Mimo iż jestem za konstytucją dla zfederalizowanej Europy jestem przeciwny wprowadzeniu tej „konstytucji”, w takiej formie i w ten sposób, bez jasnego stwierdzenia czym ma być właściwie „UE”.
Sposób w jaki próbowano „narzucić” Traktat Konstytucyjny krajom członkowskim jest moim zdaniem bardzo nieuczciwy. Konstytucja jest najważniejszym dokumentem w państwie, kształtuje charakter tego państwa, decyduje o prawie, prawach i obowiązkach obywateli, itp., jest więc dokumentem, który odgrywa zasadniczą rolę w życiu społeczeństw w krajach demokracji liberalnej. Z tego też powodu dokument taki powinien być współtworzony przez przedstawicieli danego państwa, bądź narodu. Projekt Konstytucji dla Europy był tworzony przede wszystkim przez Francuzów i Niemców, skrojony głównie pod Francję i Niemcy, dzięki czemu państwa te odgrywałyby rolę decydującą. Prace nad projektem konstytucji trwały w ostatniej fazie negocjacji z krajami ubiegającymi się o członkostwo w WE (ponieważ UE nie posiada osobowości prawnej nie może zawierać umów międzynarodowych, a więc nie można starać się o członkostwo w UE), i starano się je zakończyć przed wstąpieniem 10 nowych państw w struktury WE. Tak więc tych 10 nowych państw negocjowało warunki na całkiem innych zasadach, a gdy już wstąpiły w struktury wspólnotowe, okazało się że będą musiały się liczyć z tym, że diametralnie mogą się zmienić warunki uczestnictwa w WE. Nie byłoby to wg mnie oszustwem gdyby państwa „starej Unii”, uwzględniły wnioski i postulaty państw kandydujących, ale nie zrobiły tego, bo szykowały traktat na swoje własne potrzeby. Tak więc bez udziału 10 nowych państw (mimo iż ich wstąpienie było pewne) stworzono obszerny dokument, liczący 278 stron, uwzględniający głównie interesy „starej Unii”, który nowe państwa członkowskie miały tylko ratyfikować. Takie działanie dla mnie jest oszustwem. W dziejach Europy były dwa wielkie dokumenty, które zapoczątkowały tworzenie się w dwóch państwach Europy ustrojów demokratycznych, była to: Magna Charta Libertatum, oraz Konstytucja Nihil Novi. Oba te dokumenty odznaczały w największym skrócie „nic o nas bez nas”. I teraz popatrzmy jak to ma się do tej Konstytucji.
Konstytucja z roli jakiej pełni i jej dużego znaczenia dla każdego członka danej społeczności, powinna być więc zwięzła, jasna, przejrzysta, krótka i napisana językiem łatwym, a to dlatego by mógł ją przeczytać każdy obywatel, którego ma ona obowiązywać, i mógł ją zrozumieć przeciętny człowiek. Traktat Konstytucyjny, który zaserwowali nam Francuzi i Niemcy idealnie wprost odpowiada jednak wyobrażeniom Napoleona Bonaparte o konstytucji. Napoleon uważał że konstytucja powinna być mętna, długa, nieprzejrzysta i napisana takim językiem by nikt praktycznie nie wiedział o co chodzi, a to po to żeby można było naciągać prawo odpowiednio do potrzeb władzy. Traktat Konstytucyjny liczył na początku ok. 278 stron, obecnie jest to z poprawkami i sprostowaniami coś ponad 350 stron, napisane bełkotem nawet nie prawniczym, a biurokratycznym, który dla człowieka w miarę wykształconego i inteligentnego jest niezrozumiały, a co dopiero dla reszty społeczeństwa. Taka konstytucja doprowadzi tylko do nadużyć i różnego interpretowania prawa zarówno przez poszczególnych urzędników jak i osoby lub firmy zatrudniające dobrych prawników. Kolejna rzeczą jest tłumaczenie Traktatu na języki narodowe. Często pojawiają się głosy o tym że polskie tłumaczenie jest pełne błędów i przeinaczeń, jeśli to prawda jest to kolejne pole do nadużyć. Argument, że wtedy należy sięgać po oryginalny tekst jest dla mnie śmieszny, ponieważ językiem urzędowym w Polsce jest język polski (w WE językami urzędowymi są wszystkie języki narodowe), a poza tym język urzędniczy, którym jest ten dokument napisany uniemożliwia poznanie tego dokumentu nawet dla kogoś kto dobrze włada językiem w którym napisany jest oryginał. Jest przysłowie mówiące, że tylko głupek podpisuje coś czego nie przeczytał, tak więc prezydent Francji Jacques Chirac i były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder mają niemal wszystkich Europejczyków za idiotów, twierdząc, że nie trzeba czytać tego dokumenty, aby wiedzieć, że jest on dobry. Można by powiedzieć, że zapoznanie się z treścią Traktatu leży w gestii każdego kogo ma on obowiązywać, tylko kto (za wyjątkiem kilku napaleńców lub masochistów) przeczyta te kilkaset stron, a jeszcze ma zrozumieć żargon urzędniczy, którym jest pisany, jak można być też pewnym, że to co się przeczytało jest w rzeczywistości treścią oryginalnego dokumentu, jeżeli wersje np. polska zawiera sporo błędów.
Dla mnie stworzenie i zatwierdzenie tak ważnego dokumentu powinno być poprzedzone pracami przedstawicieli wszystkich zainteresowanych państw członkowskich, których miał on obowiązywać, a jego ratyfikacja powinna być poprzedzona dobrym poinformowaniem społeczeństw o jego treści, czego on dotyczy, jaki ma nadać kształt „UE”, oraz społeczną debatą, w której pokazałoby się plusy jak i minusy Traktatu Konstytucyjnego. Zamiast tego stworzono dokument, który miał obowiązywać nas, ale bez nas, zrobiono wiele byśmy zbytnio nie mogli dowiedzieć się o jego treści, i czego właściwie dotyczy, napisany językiem niezrozumiałym dla zwykłego obywatela, a zamiast debaty zafundowano nam propagandę w najlepszym socjalistycznym stylu, w której wymieniano same plusy (nie podając żadnych konkretnych rozwiązań), jednocześnie strasząc, że niezatwierdzenie tej konstytucji, spowoduje wręcz katastrofę „UE”, zablokuje dalsze rozszerzenie „Unii” (głównie o Ukrainę), i szantażowano wręcz, że ten kto jest przeciwny eurokonstytucji jest więc przeciwny integracji europejskiej, a więc co za tym idzie „prawdziwymi” Europejczykami są zwolennicy konstytucji. Straszenie to nie ma żadnych podstaw, jak dotychczas „UE” radziła sobie bez tego traktatu dobrze, a rozszerzenie „UE” o Ukrainę jest blokowane nie przez brak konstytucji, a przez Francję i Niemcy, które nie chcą Ukrainy w ramach struktur wspólnotowych, a to z tego powodu, że prowadzą one politykę wobec Moskwy polegającą na nie drażnieniu jej i przypodobaniu się Kremlowi, nawet jeśli jest to ze szkodą dla państw środkowoeuropejskich, które są już członkami lub starają się o wejście do WE.
Zwolennicy Traktatu Konstytucyjnego obiecują wszystko, razem z rajem na ziemi, roztaczają wizję wspaniałej przyszłości i wszystko to oczywiście ma zapewnić ten dokument. Przypomina mi to inny Wielki Dokument, który miał przynieść dobrobyt jak za dotknięciem magicznej różdżki, zwiększyć konkurencyjność wspólnotowej gospodarki, poprawić jakość szkolnictwa, nauki, i zawierał mnóstwo innych pobożnych życzeń. Chodzi mi o Strategię Lizbońską, ogłoszoną z wielką pompą. Chodziło w niej głównie o doścignięcie USA, a nawet chciano zostawić Amerykę w tyle, tak jakby był to jakiś największy wróg Europy. Niestety Ci socjalistyczni politykierzy „unijni” najwidoczniej nie zdają sobie sprawy z tego, iż papier przyjmie wszystko, wszystko można na nim zapisać, a czy to odpowiada rzeczywistości, to już nie ma dla nich najwidoczniej znaczenia. Prawdopodobnie żaden z nich nie słyszał nigdy słowa Kanuta Wielkiego, który już 1000 lat temu zauważył, że prawo mające powstrzymać przypływ będzie zawsze martwym prawem. A martwe przepisy prawne osłabiają działanie całego prawa. Minęło raptem kilka lat i ze Strategii Lizbońskiej się po cichu wycofano, bo rzeczywistość pokazała, że życzenia zapisane na papierze się nie spełniły. Podobnie moim zdaniem byłoby z Traktatem Konstytucyjnym. Dokument ten pewnie nie przyniósłby katastrofy, tak jak to wieszczą jego przeciwnicy, ale nie zmieniałby nic na lepsze, wprowadziłby tylko wiele zamieszania i nadużyć. Zamiast rozwoju byłaby stagnacja.
Ktoś kiedyś powiedział, że złe prawo jest gorsze od braku prawa. Ta konstytucja jest zła, dlatego uważam, że lepiej jest, że została odrzucona, a teraz można by zacząć pracę nad nową prawdziwą konstytucją dla Europy, która byłaby krótka, jasna, i zwięzła, która byłaby tworzona przez wszystkich członków WE i uwzględniałaby interesy „Unii” jako całości, a nie tylko najsilniejszych państw.
Bardzo dobrze się stało, że Konstytucję odrzucono właśnie we Francji, choć jest to dla mnie niezrozumiałe, że Francuzi odrzucili dokument skrojony przez Francuzów, dla potrzeb głównie Francji, który jest za bardzo socjalistyczny, tłumacząc, że za mało w nim socjalizmu. Dla nowych członków struktur wspólnotowych jest do dobra wiadomość, a w szczególności dla Polski, a to dlatego, że polityka zagraniczna jaką prowadzi Paryż i Berlin jest sprzeczna z interesami Polski. Także ze względów ekonomicznych jest to dla nas korzystne, ponieważ szansą dla Polski jest przede wszystkim większa liberalizacja handlu, liberalizacja rynku usług, i wbrew myśleniu socjalistów, zrezygnowaniu z nieuczciwej Wspólnej Polityki Rolnej. Francja i Niemcy chcą wręcz czegoś odwrotnego. Oczywiście wymagają oni, aby słabsi otwierali swoje rynki dla nich, ale sami w tym samym czasie swoje rynki zamykają dla innych. Dla Europy Środkowej ważnymi celami są zbliżenie z Białorusią i Ukrainą, oraz gwarancje bezpieczeństwa, które zapewniają tylko USA. Francja i Niemcy w USA znalazły sobie największego wroga, oraz prowadzą politykę zbliżenia z Rosją, kosztem Ukrainy i Białorusi. Po wejściu w życie Traktatu Konstytucyjnego tandem Niemcy-Francja miałyby najwięcej do powiedzenia w „UE”, i to ich wizja Europy by przeważała i ich interesy byłyby najważniejsze.
Kolejną rzeczą, która mi się nie podoba w Eurokonstytucji to preambuła. I nie chodzi mi o brak zapisu o chrześcijańskich wartościach, chociaż skoro już wpisano że historia Europy składa się ze starożytnej Grecji i Rzymu, oraz Rewolucji Francuskiej, powinno się wpisać jeszcze, dziedzictwo religii chrześcijańskiej, judaistycznej, islamu, a także pogaństwa, oprócz Rewolucji Francuskiej były jeszcze inne ważne wydarzenia, jak choćby Reformacja, wojna trzydziestoletnia i pokój westfalski, czy uchwalenie I europejskiej konstytucji, i wiele innych wydarzeń, więc albo się wpisuje wszystko albo nic. To co mi się nie spodobało w preambule to sam początek. Konstytucja USA zaczyna się od słów „My Naród ...”, konstytucja europejska mogłaby się zaczynać od słów „My Narody ...”, a zaczyna się od „Jego Królewska Mość Król Belgów ...”. Jest to dla mnie co najmniej dziwne i bezsensu. Bo dla kogo ona jest zrobiona? Dla Głów Państwa?
Ostatnia rzeczą, która mi się nie spodobała, to stwierdzenie przez zwolenników eurokonstytucji, że „odrzucenie konstytucji w Holandii i Francji nic nie zmienia, rozpoczęty proces ratyfikacji musi dobiec do szczęśliwego końca — choćby referenda trzeba było powtarzać”. I teraz Niemcy, którzy przejęli prezydencję w „UE” chcą reaktywacji, a więc będziemy powtarzać referenda, aż w końcu wszyscy się na to zgodzą, jest to działanie w starym pięknym sowieckim stylu, można by wręcz powiedzieć, że nie ważne jak głosują ... . Ale gdzie tu demokracja?
Częstokroć zwolennicy Konstytucji w Polsce argumentują że jest ona Polsce potrzebna, bo np. pomoże nam w sporach z Rosją. W chwili obecnej najważniejszym sporem jest „polskie mięso” i wynikłe z tego polskie veto. Bruksela uporczywie podkreśla że ten konflikt jest tylko i wyłącznie konfliktem polsko-rosyjskim i Warszawa sama ma to rozwiązać. I tu akurat ja bym się nie zgodził ponieważ w 1970 r. państwa członkowskie całkowicie i nieodwołalnie przeniosły swoje kompetencje w dziedzinie polityki handlowej na Wspólnotę. Odznacza to, że polityka handlowa jest dziedziną zastrzeżoną do wyłącznej kompetencji Wspólnot Europejskich, a co za tym idzie Warszawa nie ma prawa podejmować działań w tym zakresie ponieważ wówczas naruszy kompetencje Wspólnot. Więc co nam da Konstytucja, skoro WE nie wywiązują się z już istniejących postanowień. Zastanawia mnie jeszcze co by się stało, gdyby np. podłe, imperialistyczne USA nałożyłoby embargo na francuskie wino. Czy Bruksela by milczała?
W chwili obecnej próbuje się przeforsować Traktat Reformujący, czyli to samo, ale unikając jak ognia słowa „Konstytucja” by nikogo nie przerazić. I znów nikogo się nie informuje co tam będzie zapisane, a są 2 ważne zapisy, które powołują do życia UE i tworzą z niej „superpaństwo”. Traktat ten nadaje UE osobowość prawną, oraz mówi, iż ten Traktat ma prymat nad Konstytucjami Państw członkowskich, a więc w praktyce to Bruksela będzie nadawać Prawo, co za tym idzie Państwa tracą najważniejszą cechę suwerenności. Podobny zapis był w Konstytucji ZSRR. Traktat ten też jest bardziej szkodliwy niż pożyteczny, bo już wykreślone z niego najważniejszą rzecz, konkurencyjność, a pełen jest socjalistycznych życzeń.
Uważam że konstytucja dla Europy powinna być tworzona przez wszystkich jej członków, uwzględniać interesy wszystkich członków wspólnoty, a nie tylko tych największych, powinna być zwięzła, jasna, napisana językiem zrozumiałym dla większości w miarę inteligentnych ludzi. Jej uchwalenie powinno być poprzedzone zdecydowaniem czym ma być „UE” (czy jak chciał Churchill Stanami Zjednoczonymi Europy, czy jak chce dziś Lewica europejska, Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich). Europa zasługuje na dobrą konstytucję, tak jak USA, a nie zasługuje na biurokratycznego, socjalistycznego bubla.
Dla „UE” jedną z najważniejszych rzeczy jest ochrona środowiska, należałoby więc sprawdzić ile lasów się wycina z powodu „unijnego” produkowania Prawa i Przepisów.

Ronin
07-10-2009, 21:51
mgr historii oczywiście musi świetnie znać się na UE i jej strukturach

A co ty możesz o tym wiedzieć ignorancie. Poczytaj sobie człowieku co to znaczy wybrać specjalizację a potem pisz takiego typu zdania. Nie każdy mgr historii zna się na UE ale jakbyś się zechciał schańbić i zobaczyć co to jest w ogóle specjalizacja z Kultury Politycznej to byś zobaczył tam odpowiednie przedmioty. A śród nich Wiedza o intracjii Europejskiej i wiele innych które dają całkiem dobry obraz tego zagadnienia. ;)

A co do reszty ty już pokazałeś co potrafisz a twoje argumenty są tylko mantrą powtarzaną przez przeciwników nie Traktatu Lizbońskiego a Całej Unii Europejskiej jako takiej. Masz do tego prawo a ja mam prawo mieć odmienne zdanie czy ci się to podoba czy nie.

07-10-2009, 22:14
A co ty możesz o tym wiedzieć ignorancie. Poczytaj sobie człowieku co to znaczy wybrać specjalizację a potem pisz takiego typu zdania. Nie każdy mgr historii zna się na UE ale jakbyś się zechciał schańbić i zobaczyć co to jest w ogóle specjalizacja z Kultury Politycznej to byś zobaczył tam odpowiednie przedmioty. A śród nich Wiedza o intracjii Europejskiej i wiele innych które dają całkiem dobry obraz tego zagadnienia.

może i jestem ignorantem, ale nie pisze się śród a wśród, nie wiem co to intracja europejska, przy okazji przymiotniki pisze się z małej, wiec powinno być europejska a nie Europejska, i nie zechcę się schańbić, bo nie wiem co to znaczy, nie ma takiego słowa w naszym języku, za to wiem, że jest "zhańbić", zaczynam wątpić czy studiowałeś


A co do reszty ty już pokazałeś co potrafisz a twoje argumenty są tylko mantrą powtarzaną przez przeciwników nie Traktatu Lizbońskiego a Całej Unii Europejskiej jako takiej. Masz do tego prawo a ja mam prawo mieć odmienne zdanie czy ci się to podoba czy nie.

mój ulubiony argument ojroentuzjastów oprócz strzelania focha jak nie mają argumentów, wtedy zarzucają ciemnogród, oszołomstwo, i to, że się jest złym przeciwnikiem całej integracji

poza tym, przekonania są wolne, ale my nie dyskutujemy o przekonaniach a o tym co jest i jak jest, co tu mają przekonania do tego?

ja i inni przedstawiamy argumenty, Ty tylko życzenia i przekonania a potem focha strzelasz


poza tym jestem za integracja gospodarczą, bo tylko to gwarantuje rozwój gospodarczy, a UE to coraz mniej integracji gospodarczej w zamian za to mamy centralizację wszystkiego

Ronin
07-10-2009, 22:24
może i jestem ignorantem, ale nie pisze się śród a wśród, nie wiem co to intracja europejska, przy okazji przymiotniki pisze się z małej, wiec powinno być europejska a nie Europejska, i nie zechcę się schańbić, bo nie wiem co to znaczy, nie ma takiego słowa w naszym języku, za to wiem, że jest "zhańbić", zaczynam wątpić czy studiowałeś

Możesz sobie wątpić ile dusza zapragnie. Dla twojej Wiadomości mam stwierdzoną Dysleksję Dysgrafię i Dysortografię więc zdarzają mi się lapsusy językowe a do tego no patrz jeszcze potrafiłem skończyć studia i to z wynikiem bdb. No popatrz cud co nie. Jak ktoś nie ma argumentów to się przyczepia do pisowni stara prawda wiecznie żywa.

I tyle w tym temacie.

Furiusz
07-10-2009, 22:25
ale nie pisze się śród a wśród
czepialski jesteś, zresztą jako forma archaizowana może być ... :D

07-10-2009, 22:30
czepialski jesteś, zresztą jako forma archaizowana może być ...

to oczywista oczywistość


Możesz sobie wątpić ile dusza zapragnie. Dla twojej Wiadomości mam stwierdzoną Dysleksję Dysgrafię i Dysortografię więc zdarzają mi się lapsusy językowe a do tego no patrz jeszcze potrafiłem skończyć studia i to z wynikiem bdb. No popatrz cud co nie. Jak ktoś nie ma argumentów to się przyczepia do pisowni stara prawda wiecznie żywa.

I tyle w tym temacie.

kiedyś tych dys - nie było, a takie czasy, ze się namnożyło, dziś każdy ma coś dys - i już nie musi się przejmować

a tak serio, to popatrz na moje posty a na Twoje, i powiedz komu brakuje argumentów, kto na argumenty nie chce odpowiadać, kto cały czas gada, ze juz nie będzie dyskutował bo nie, co jak co, ale ja moge długo i owocnie rozmawiac o UE, argumentów mam sporo

Ronin
07-10-2009, 22:47
[quote]czepialski jesteś, zresztą jako forma archaizowana może być ...

to oczywista oczywistość


Możesz sobie wątpić ile dusza zapragnie. Dla twojej Wiadomości mam stwierdzoną Dysleksję Dysgrafię i Dysortografię więc zdarzają mi się lapsusy językowe a do tego no patrz jeszcze potrafiłem skończyć studia i to z wynikiem bdb. No popatrz cud co nie. Jak ktoś nie ma argumentów to się przyczepia do pisowni stara prawda wiecznie żywa.

I tyle w tym temacie.

kiedyś tych dys - nie było, a takie czasy, ze się namnożyło, dziś każdy ma coś dys - i już nie musi się przejmować

a tak serio, to popatrz na moje posty a na Twoje, i powiedz komu brakuje argumentów, kto na argumenty nie chce odpowiadać, kto cały czas gada, ze juz nie będzie dyskutował bo nie, co jak co, ale ja moge długo i owocnie rozmawiac o UE, argumentów mam sporo[/quote:uiw7mfi2]


OK Dariusz jak chcesz konkretów to musisz trochę poczekać. Fakt ostatnio miałem w rękach TL gdzieś w Czerwcu 2008 roku więc jakiś czas temu. Muszę się dokopać do niego i go jeszcze raz przeczytać co nie jest takie proste wbrew pozorom zresztą nigdy tego nie twierdziłem że jest. I jeżeli tylko go mam to obiecuje ci że wrócimy do tej rozmowy bardziej merytorycznie. A jeżeli nie znajdę go no to będę musiał się posiłkować tym co jest w necie a tym bym nie chciał bo tam są różne farmazony wypisywane też.

Demand
08-10-2009, 10:27
kiedyś tych dys - nie było, a takie czasy, ze się namnożyło, dziś każdy ma coś dys - i już nie musi się przejmować
Ja z niecierpliwością czekam na wprowadzenie jako jednostki chorobowej dyskognicji (prawa do nazwy niniejszym rezerwuję sobie :P przynajmniej mam nadzieję, że nikt jeszcze na to nie wpadł), w końcu kto powiedział że brak myślenia jest kwestią debilizmu? Nie można dyskryminować w szkole ucznia tylko dlatego że nie myśli, proponuję w ramach wyrównywania szans na maturze obligacyjnie zaliczać 50% odpowiedzi, niezależnie od tego czy dobre, czy złe.

A tak serio to jeśli już w razie kolizji prawa UE z polską ustawą wyższość ma prawo unijne, to przy "większej integracji" będzie dopiero ciekawe. A tak w ogóle to wg. Karty Narodów Zjednoczonych państwo to "suwerenna jednostka geopolityczna", zaś prymat prawa europejskiego nad krajowym kłóci się w moim odczuciu z definicją suwerenności. Wnioski pozostawiam Wam wszystkim.

fenr1r
08-10-2009, 18:42
OK Dariusz jak chcesz konkretów to musisz trochę poczekać. Fakt ostatnio miałem w rękach TL gdzieś w Czerwcu 2008 roku więc jakiś czas temu. Muszę się dokopać do niego i go jeszcze raz przeczytać co nie jest takie proste wbrew pozorom zresztą nigdy tego nie twierdziłem że jest. I jeżeli tylko go mam to obiecuje ci że wrócimy do tej rozmowy bardziej merytorycznie. A jeżeli nie znajdę go no to będę musiał się posiłkować tym co jest w necie a tym bym nie chciał bo tam są różne farmazony wypisywane też.

To jest bardzo ciekawe, że tak wiele osób lubi się wypowiadać na temat TL, a tak na prawdę mało kto widział ten dokument na oczy, o rzetelnej analizie nie wspominając. Jest w ogóle dostępny oficjalny tekst w języku polskim? Sam chętnie bym się do niego przymierzył.


zaś prymat prawa europejskiego nad krajowym kłóci się w moim odczuciu z definicją suwerenności. Wnioski pozostawiam Wam wszystkim.

Faktycznie jest tak, że obecnie obowiązuje zasada monizmu z prymatem prawa MN, z tym, że owo prawo zawsze musi być zgodne z konstytucją. Tak, czy inaczej przeczy to klasycznej definicji suwerenności, która już dawno zdążyła się zdezaktualizować. Niestety jak na razie nikt nie wpadł na lepszą, więc mamy do dyspozycji mniej lub bardziej złe wersje.

Najbardziej zgodna z klasyczną definicją jest zasada dualizmu systemów prawnych, porozumienia MN muszą być inkorporowane przez państwo standardowym procesem legislacyjnym. Problem polega na tym, że inkorporacja może trwać bardzo długo, może nawet nie dojść do skutku. Oznacza to znaczne ograniczenie funkcji regulacyjnej i kontrolnej instytucji ponadnarodowych, faktycznie prowadząc do ich paraliżu. Spodziewam się, że taka sytuacja bardzo cieszy zwolenników suwerenności politycznej (w kontekście integracji europejskiej), tylko może to się wiązać z nieprzestrzeganiem choćby zasad wolnej strefy handlowej, nie mówiąc o dalej idącej współpracy gospodarczej.

08-10-2009, 19:09
To jest bardzo ciekawe, że tak wiele osób lubi się wypowiadać na temat TL, a tak na prawdę mało kto widział ten dokument na oczy, o rzetelnej analizie nie wspominając. Jest w ogóle dostępny oficjalny tekst w języku polskim? Sam chętnie bym się do niego przymierzył.

to dlaczego nasz parlament już zagłosował ZA i zmusza Prezydenta do podpisania go? jakim ku... prawem, tylko debil podpisuje coś czego nie przeczytał, wiec co oni wyrabiaja?

rzetelna analiza nie jest możliwa dla zwykłego obywatela, nawet mój prf prawa wspólnotowego mówił, ze to bełkot i cięzko cokolwiek zrozumieć, bo to bełkot urzędniczy, inny doktor masochista przeczytał go w orginale, i był pod wrażeniem jak takiego bubla można było stworzyć

właśnie to pokazuje, ze nie należy tego traktatu przyjmowac, najpierw dyskusja czym jest, wytłumaczenie społeczeństwu co zawiera, potem referendum i dopiero jak ponad 50 % powie TAK wchodzi w życie, a jak wygląda sprawa? to ma być demokracja, taa, stalinowska

Rapsod
09-10-2009, 14:05
właśnie dlatego tak Polsce są potrzebni dobrze wykształceni chómanisci politolodzy, by uczyli już młodzież w szkołach średniach co i jak by się nie dały mamić poragandzie

Oraz Antropolodzy Kulturowi, aby tłumaczyć ludziom, że instytucji nie przeszczepia się między kulturami, że kultura jest związana z gospodarką i polityką. Może wtedy nie będzie takiego poparcia dla niesienia demokracji dla Iraku i Rosji (która swoją drogą ma tę wyższość, że tam ludzie się nie łudzą jak u nas).
Propos UE - nie martwcie się. Zawsze istnieje alternatywa. Polecam zapoznać się z tezami Roberta Kagana z książki: The Return of History and The End of Dreams. Mamy powtórkę z XIX wieku, z tym że wtedy była liberalna demokracja vs autokracja, a teraz jest coś dziwnego vs wolnorynkowa autokracja.

10-10-2009, 12:04
http://fakty.interia.pl/polska/news/lec ... hy,1380705 (http://fakty.interia.pl/polska/news/lech-kaczynski-podpisal-zostaly-tylko-czechy,1380705)

jak historia lubi się powtarzać, kiedyś nasz Sejm podpisał akty rozbiorowe i wielu się też uśmiechało, dziś tracimy wolność i też się uśmiechają, a z tyłu pilnują już sępy by podpis był, dlaczego nikt nie sprawdził tego dokumentu czy jest zgodny z naszą Konstytucją? w RFN tak zrobili i wyszło, ze jest niezgodny!! ale polaczki jak zawsze to samo, komuś się oddac w niewolę, bo mają zaściankowe przekonanie, że rządzić nami musza obcy

Elrond
10-10-2009, 14:03
W Wolnej Polsce Kaczyński zawiśnie. Obyśmy doczekali tych pięknych czasów. Ten malutki, tak ciałem, jak i duchem człowieczek właśnie na wieki zhańbił swoje imię. Następne pokolenia pewnie będą się o nim uczyć jako o następcy "króla Stasia"...
Teraz Klaus pozostał osamotniony. I pewnie sam ugnie się presji wszystkich hien.

Duqq
10-10-2009, 14:59
W Wolnej Polsce Kaczyński zawiśnie.

:D

Ronin
10-10-2009, 21:47
Bravo Kaczyński nareszcie pokazałeś że masz JAJA :D Szkoda że tak późno.

Fumanchu
10-10-2009, 23:22
Sorry ze takie długie trochę ale ktoś się przymierzył :

Polska przestała istnieć - to zdrada interesów narodowych

Po Traktacie Lizbońskim nie będzie już Polski. PRZECZYTAJ I BĄDŹ GOTÓW.
Ale wiceminister to jeden normalny człowiek, rozumiejący że TL nie wszedł. KE zachowuje się od dawna jakby już był.

A traktat faktycznie jest milowym krokiem. W tył. Do złych i starych czasów XX wieku. Jest swoistą powtórką działań XX wiecznych. Niewybieralne rządy, silna centralizacja, centralne planowanie, ignorowanie głosu ludzi w 3 referendach i działanie podstępem. Doprawdy, trudno tutaj, mimo najszczerszych chęci dostrzec demokrację. Trudno, bowiem ona wraz z Traktatem znika. Trudno dostrzec też przyszłość, raczej widać w nim złą przeszłość, której nikt z nas nie chciałby powtarzać. Niestety na dzień dzisiejszy prawdziwe ruchy demokratyczne są bardzo stłamszone i ich głos jest niezwykle słaby ze względu na brak środków, które umożliwiłyby prawdziwym demokratom dotarcie do ludzi. Traktat to klęska ludzi i zwycięstwo "władców" nad ludźmi. Niemcy ratyfikowały Traktat - celowo na kilkanaście dni przed Irlandzkim referendum, którego szanse wyglądają zupełnie inaczej niż przedstawiają to media. W przeprowadzanych w internecie sondażach Traktat...przegrywa. W sondach publikowanych w gazetach...wygrywa i jest to typowa dezinformacja i oszustwo. Oszustwem także są gwarancje dla Irlandii. Jako dołączone do Traktatu powinny być ratyfikowane przez wszystkie państwa członkowskie, bowiem zmieniony został Traktat Lizboński. Tak się nie stało, są więc one w rzeczywistości absolutnie prawnie niewiążące z czego Unia niewątpliwie skorzysta.

Kolejną interesującą sprawą jest autorstwo Traktatu. Jego głównymi autorami są: Daniel Cohn-Bendit, który otwarcie nawołuje do utworzenia federacji Europejskiej, oskarżany o pedofilię na podstawie zapisów z jego własnej autobiografii, oraz tego że jego partia Zielonych głosowała przeciw ustawom zakazującym wykorzystywania nieletnich. Jose Manuel Durao Barroso - człowiek, który w młodości należał do maoistów portugalskich, otwarcie przyznający się do tego i twierdzący że się tego "nie wstydzi". Angela Merkel, o której koledzy ze studiów mówią jako o aktywistce komunistycznej i propagandzistce. Jest jeszcze kilka osób, autorów Traktatu, które mają co najmniej "wątpliwą" przeszłość, ale ta trójka to rozgrywający.

Ktoś tutaj nie wierzy że Unia staje się państwem? Można to zweryfikować jednym jedynym dopiskiem, który dodał Traktat Lizboński. Chodzi mianowicie o:

Artykuł 174
(dawny artykuł 158 TWE)

W celu wspierania harmonijnego rozwoju całej Unii rozwija ona i prowadzi działania służące wzmocnieniu jej spójności gospodarczej, społecznej i (dopisano w TL) terytorialnej.

W szczególności Unia zmierza do zmniejszenia dysproporcji w poziomach rozwoju różnych regionów oraz zacofania regionów najmniej uprzywilejowanych.

Wśród regionów, o których mowa, szczególną uwagę poświęca się obszarom wiejskim, obszarom podlegającym przemianom przemysłowym i regionom, które cierpią na skutek poważnych i trwałych niekorzystnych warunków przyrodniczych lub demograficznych, takim jak najbardziej na północ wysunięte regiony o bardzo niskiej gęstości zaludnienia oraz regiony wyspiarskie, transgraniczne i górskie."

No cóż nie wiem jaka organizacja międzynarodowa, czy sojusz posiada terytorium. Z tego co mi wiadomo ani ONZ, ani UA, ani NAFTA terytorium - zdecydowanie nie mają. Mają co najwyżej obszar na którym mogą działać. Pozostałe akapity to zdecydowanie kiepska propaganda - można by rzec - nie z nami te numery Bruner. Kolejne "demokratyczne akty" Traktatu tutaj:

Do wyboru - film:

http://www.youtube.com/watch?v=5n2HCUMc31w (30 minut)

albo opracowanie (w filmie jest trochę więcej):

1. Unia zyskuje moc międzynarodową osobowość prawną. Zgodnie z artykułem 216 Traktatu Lizbońskiego, Unia od tej pory będzie w NASZYM POLSKIM imieniu zawierać umowy międzynarodowe. Artykuł 216:
"Artykuł 216
1. Unia może zawierać umowy z jednym lub z większą liczbą państw trzecich lub organizacji międzynarodowych, jeżeli przewidują to Traktaty, lub gdy zawarcie umowy jest niezbędne do osiągnięcia, w ramach polityk Unii, jednego z celów, o których mowa w Traktatach, albo gdy zawarcie umowy jest przewidziane w prawnie wiążącym akcie Unii, albo gdy może mieć wpływ na wspólne zasady lub zmienić ich zakres.

2. Umowy zawarte przez Unię wiążą instytucje Unii i Państwa Członkowskie."
2. Unia zgodnie z dołączonym do Traktatu w deklaracji 17 orzecznictwem ETS, daje sobie samoistnie władzę nad naszym prawem i konstytucją naszego kraju:
"17. Deklaracja odnosząca się do pierwszeństwa
Konferencja przypomina, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Traktaty i prawo przyjęte przez Unię na podstawie Traktatów mają pierwszeństwo przed prawem Państw Członkowskich na warunkach ustanowionych przez wspomniane orzecznictwo.

Ponadto Konferencja postanowiła, że do niniejszego Aktu końcowego Konferencji zostanie załączona opinia Służby Prawnej Rady dotycząca pierwszeństwa, w wersji zawartej w dokumencie 11197/07 (JUR 260):
"Opinia Służby Prawnej Rady
z dnia 22 czerwca 2007 r.

Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości wynika, że pierwszeństwo prawa wspólnotowego stanowi podstawową zasadę tego prawa. Według Trybunału zasada ta jest nieodłącznie związana ze szczególną naturą Wspólnoty Europejskiej. Kiedy wydawany był pierwszy wyrok zapoczątkowujący to obecnie już utrwalone orzecznictwo (wyrok z dnia 15 lipca 1964 r. w sprawie 6/64, Costa przeciwko ENEL), w Traktacie nie było żadnej wzmianki o zasadzie pierwszeństwa. Sytuacja ta do dziś nie uległa zmianie. Fakt, że zasada pierwszeństwa nie zostanie włączona do przyszłego Traktatu, w żaden sposób nie narusza samej zasady ani obowiązującego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości."."
3. Unia dała sobie także prawo do decydowania o naszym parlamencie i tym jakie ustawy ma wydawać.
"Artykuł 12

Parlamenty narodowe aktywnie przyczyniają się do prawidłowego funkcjonowania Unii:
a) otrzymując od instytucji Unii informacje oraz projekty aktów prawodawczych Unii zgodnie z Protokołem w sprawie roli parlamentów narodowych w Unii Europejskiej;
b) czuwając nad poszanowaniem zasady pomocniczości zgodnie z procedurami przewidzianymi w Protokole w sprawie stosowania zasad pomocniczości i proporcjonalności;
c) uczestnicząc, w ramach przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, w mechanizmach oceniających wykonanie polityk Unii w tej dziedzinie, zgodnie z artykułem 70 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, oraz włączając się w polityczną kontrolę Europolu i ocenę działalności Eurojustu, zgodnie z artykułami 88 i 85 tego Traktatu;
d) uczestnicząc w procedurach zmiany Traktatów, zgodnie z artykułem 48 niniejszego Traktatu;
e) otrzymując informacje na temat wniosków o przystąpienie do Unii, zgodnie z artykułem 49 niniejszego Traktatu;
f) uczestnicząc we współpracy międzyparlamentarnej między parlamentami narodowymi i z Parlamentem Europejskim, zgodnie z Protokołem w sprawie roli parlamentów narodowych w Unii Europejskiej."
4. O Unii i naszym już nie-suwerennym kraju decydować, będzie tylko 18 komisarzy (2/3 liczby członków). Są i będą to ludzie niewybieralni przez narody Europy. Są i będą to ludzie wybierani przez Parlament Europejski, niezależnie od tego ani ile głosów zdobędą ani jaką cieszą się popularnością w społeczeństwie. PE będzie nowym sejmem, KE nowym rządem zgodnie z tym artykułem:
"Artykuł 17
1. Komisja wspiera ogólny interes Unii i podejmuje w tym celu odpowiednie inicjatywy. Czuwa ona nad stosowaniem Traktatów i środków przyjmowanych przez instytucje na ich podstawie. Nadzoruje stosowanie prawa Unii pod kontrolą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wykonuje budżet i zarządza programami. Pełni funkcje koordynacyjne, wykonawcze i zarządzające, zgodnie z warunkami przewidzianymi w Traktatach. Z wyjątkiem wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz innych przypadków przewidzianych w Traktatach, zapewnia reprezentację Unii na zewnątrz. Podejmuje inicjatywy w zakresie rocznego i wieloletniego programowania Unii w celu osiągnięcia porozumień międzyinstytucjonalnych.
2. O ile Traktaty nie stanowią inaczej, akty prawodawcze Unii mogą zostać przyjęte wyłącznie na wniosek Komisji. Pozostałe akty są przyjmowane na wniosek Komisji, jeżeli Traktaty tak stanowią.
3. Kadencja Komisji wynosi pięć lat.
Członkowie Komisji są wybierani ze względu na swe ogólne kwalifikacje i zaangażowanie w sprawy europejskie spośród osób, których niezależność jest niekwestionowana.

Komisja jest całkowicie niezależna w wykonywaniu swoich zadań. Bez uszczerbku dla artykułu 18 ustęp 2, członkowie Komisji nie zwracają się o instrukcje ani ich nie przyjmują od żadnego rządu, instytucji, organu lub jednostki organizacyjnej. Powstrzymują się oni od podejmowania wszelkich działań niezgodnych z charakterem ich funkcji lub wykonywaniem ich zadań.
4. W skład Komisji mianowanej między datą wejścia w życie Traktatu z Lizbony a 31 października 2014 roku wchodzi jeden obywatel każdego Państwa Członkowskiego, przy czym skład ten obejmuje jej przewodniczącego i wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, który jest jednym z wiceprzewodniczących Komisji.
5. Od 1 listopada 2014 roku Komisja składa się z takiej liczby członków, w tym z jej przewodniczącego i wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, która odpowiada dwóm trzecim liczby Państw Członkowskich, chyba że Rada Europejska, stanowiąc jednomyślnie, podejmie decyzję o zmianie tej liczby.

Członkowie Komisji są wybierani spośród obywateli Państw Członkowskich na podstawie systemu bezwzględnie równej rotacji pomiędzy Państwami Członkowskimi, który pozwala odzwierciedlić różnorodność demograficzną i geograficzną wszystkich Państw Członkowskich. System ten jest ustanawiany jednomyślnie przez Radę Europejską zgodnie z artykułem 244 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
6. Przewodniczący Komisji:
a) określa wytyczne, w ramach których Komisja wykonuje swoje zadania;
b) decyduje o wewnętrznej organizacji Komisji tak, aby zapewnić spójność, skuteczność i kolegialność jej działania;
c) mianuje wiceprzewodniczących, innych niż wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, spośród członków Komisji.
Członek Komisji składa rezygnację, jeżeli przewodniczący tego zażąda. Wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa składa rezygnację, zgodnie z procedurą przewidzianą w artykule 18 ustęp 1, jeżeli przewodniczący tego zażąda.
5. Od chwili wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego Unia Europejska będzie w imieniu Polski prowadzić politykę zagraniczną przez wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Polityce tej nie będzie można się sprzeciwić:
"Artykuł 24
(dawny artykuł 11 TUE)
1. Kompetencje Unii w zakresie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa obejmują wszelkie dziedziny polityki zagranicznej i ogół kwestii dotyczących bezpieczeństwa Unii, w tym stopniowe określanie wspólnej polityki obronnej, która może prowadzić do wspólnej obrony.

Wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa podlega szczególnym zasadom i procedurom. Jest określana i realizowana przez Radę Europejską i Radę stanowiące jednomyślnie, chyba że Traktaty przewidują inaczej. Wyklucza się przyjmowanie aktów prawodawczych. Wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa wykonuje wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa oraz Państwa Członkowskie, zgodnie z Traktatami. Szczególną rolę Parlamentu Europejskiego i Komisji w tej dziedzinie określają Traktaty. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie jest właściwy w zakresie tych postanowień, z wyjątkiem właściwości do kontrolowania przestrzegania artykułu 40 niniejszego Traktatu i do kontroli legalności niektórych decyzji przewidzianych w artykule 275 akapit drugi Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

2. W ramach zasad i celów swoich działań zewnętrznych Unia Europejska prowadzi, określa i realizuje wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, opartą na rozwoju wzajemnej solidarności politycznej między Państwami Członkowskimi, określaniu kwestii stanowiących przedmiot ogólnego zainteresowania i osiąganiu coraz większego stopnia zbieżności działań Państw Członkowskich.
3. Państwa Członkowskie popierają, aktywnie i bez zastrzeżeń ,politykę zewnętrzną i bezpieczeństwa Unii w duchu lojalności i wzajemnej solidarności i szanują działania Unii w tej dziedzinie.

Państwa Członkowskie działają zgodnie na rzecz umacniania i rozwijania wzajemnej solidarności politycznej. Powstrzymują się od wszelkich działań, które byłyby sprzeczne z interesami Unii lub mogłyby zaszkodzić jej skuteczności jako spójnej sile w stosunkach międzynarodowych.

Rada i wysoki przedstawiciel czuwają nad poszanowaniem tych zasad.

Warto tu zwrócić uwagę na dopisek - udający że jest to 11 artykuł TUE. Tymczasem artykuł 11 TUE (tak naprawdę od tego Traktatu Unia zaczęła być suwerenem Europy) brzmi zupełnie inaczej, mianowicie tak:

"Artykuł 11
1. Unia określa i realizuje wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, obejmującą wszystkie dziedziny polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, której celami są:
- ochrona wspólnych wartości, podstawowych interesów, niezawisłości i integralności Unii, zgodnie z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych;
- umacnianie bezpieczeństwa Unii we wszelkich formach;
- utrzymanie pokoju i umacnianie bezpieczeństwa międzynarodowego zgodnie z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych oraz Aktu Końcowego z Helsinek i celami Karty Paryskiej, w tym dotyczącymi granic zewnętrznych;
- popieranie współpracy międzynarodowej;
- rozwijanie oraz umacnianie demokracji i państwa prawnego, a także poszanowanie praw człowieka i podstawowych wolności.
2. Państwa Członkowskie popierają, aktywnie i bez zastrzeżeń, politykę zewnętrzną i bezpieczeństwa Unii w duchu lojalności i wzajemnej solidarności.
Państwa Członkowskie działają zgodnie na rzecz umacniania i rozwijania wzajemnej solidarności politycznej. Powstrzymują się od wszelkich działań, które byłyby sprzeczne z interesami Unii lub mogłyby zaszkodzić jej skuteczności jako spójnej sile w stosunkach międzynarodowych.
Rada czuwa nad poszanowaniem tych zasad."
Ponad to nawet jeżeli Państwo Unii będzie chciało prowadzić własną musi robić to zgodnie z linią polityczną Unii w myśl artykułu 34:
Artykuł 34
(dawny artykuł 19 TUE)
1. Państwa Członkowskie koordynują swe działania w organizacjach międzynarodowych i podczas konferencji międzynarodowych, podtrzymując na tym forum stanowiska Unii. Organizację tej koordynacji zapewnia wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.

Jeżeli w organizacjach międzynarodowych lub podczas konferencji międzynarodowych nie są reprezentowane wszystkie Państwa Członkowskie, uczestniczące Państwa Członkowskie podtrzymują stanowiska Unii.

2. Zgodnie z artykułem 24 ustęp 3 Państwa Członkowskie reprezentowane w organizacjach międzynarodowych lub podczas konferencji międzynarodowych, w których nie uczestniczą wszystkie Państwa Członkowskie, informują te ostatnie, jak również wysokiego przedstawiciela, o wszelkich sprawach będących przedmiotem wspólnego zainteresowania.

Państwa Członkowskie, które są także członkami Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, będą działać zgodnie i wyczerpująco informować pozostałe Państwa Członkowskie, jak również wysokiego przedstawiciela. Państwa Członkowskie, które są członkami Rady Bezpieczeństwa, przy wykonywaniu swoich funkcji będą bronić stanowisk i interesów Unii, bez uszczerbku dla ich zobowiązań wynikających z postanowień Karty Narodów Zjednoczonych.
Jeżeli Unia określiła stanowisko w kwestii wpisanej do porządku obrad Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, Państwa Członkowskie, które w niej zasiadają, wnoszą o zaproszenie wysokiego przedstawiciela do przedstawienia stanowiska Unii.
I znów kłamstwo, artykuł 19 TUE brzmi inaczej, bowiem jest różnica między "wspólnymi stanowiskami" a "stanowiskami Unii":
"Artykuł 19
1. Państwa Członkowskie koordynują swe działania w organizacjach międzynarodowych i podczas konferencji międzynarodowych, podtrzymując na tym forum wspólne stanowiska.
Jeżeli w organizacjach międzynarodowych lub podczas konferencji międzynarodowych nie są reprezentowane wszystkie Państwa Członkowskie, uczestniczące Państwa Członkowskie podtrzymują wspólne stanowiska.
2. Bez uszczerbku dla postanowień ustępu 1 i artykułu 14 ustęp 3, Państwa Członkowskie reprezentowane w organizacjach międzynarodowych lub podczas konferencji międzynarodowych, w których nie uczestniczą wszystkie Państwa Członkowskie, informują te ostatnie o wszelkich sprawach będących przedmiotem wspólnego zainteresowania.
Państwa Członkowskie, które są także członkami Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, będą działać zgodnie i wyczerpująco informować pozostałe Państwa Członkowskie. Państwa Członkowskie, które są stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa, przy wykonywaniu swoich funkcji zapewniają obronę stanowisk i interesów Unii, bez uszczerbku dla ich zobowiązań wynikających z postanowień Karty Narodów Zjednoczonych.
6. Zgodnie z Traktatem Lizbońskim Polska straci jakiekolwiek kompetencje w wielu dziedzinach. Zgodnie z artykułem 3:
"Artykuł 3

1. Unia ma wyłączne kompetencje w następujących dziedzinach:

a) unia celna;
b) ustanawianie reguł konkurencji niezbędnych do funkcjonowania rynku wewnętrznego;
c) polityka pieniężna w odniesieniu do Państw Członkowskich, których walutą jest euro;
d) zachowanie morskich zasobów biologicznych w ramach wspólnej polityki rybołówstwa;
e) wspólna polityka handlowa.
2. Unia ma także wyłączną kompetencję do zawierania umów międzynarodowych, jeżeli ich zawarcie zostało przewidziane w akcie prawodawczym Unii lub jest niezbędne do umożliwienia Unii wykonywania jej wewnętrznych kompetencji lub w zakresie, w jakim ich zawarcie może wpływać na wspólne zasady lub zmieniać ich zakres."
Ponad to będzie od tej pory dzielić z Unią kompetencje we wszystkich dziedzinach. W razie konfliktu stanowisk, górę zgodnie z Traktatem Lizbońskim weźmie Unia(!).
"Artykuł 4
1. Unia dzieli kompetencje z Państwami Członkowskimi, jeżeli Traktaty przyznają jej kompetencje, które nie dotyczą dziedzin określonych w artykułach 3 i 6.
2. Kompetencje dzielone między Unią a Państwami Członkowskimi stosują się do następujących głównych dziedzin:
a) rynek wewnętrzny;
b) polityka społeczna w odniesieniu do aspektów określonych w niniejszym Traktacie;
c) spójność gospodarcza, społeczna i terytorialna;
d) rolnictwo i rybołówstwo, z wyłączeniem zachowania morskich zasobów biologicznych;
e) środowisko naturalne;
f) ochrona konsumentów;
g) transport;
h) sieci transeuropejskie;
i) energia;
j) przestrzeń wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości;
k) wspólne problemy bezpieczeństwa w zakresie zdrowia publicznego w odniesieniu do aspektów określonych w niniejszym Traktacie.
3. W dziedzinach badań, rozwoju technologicznego i przestrzeni kosmicznej Unia ma kompetencje do prowadzenia działań, w szczególności do określania i realizacji programów, jednakże wykonywanie tych kompetencji nie może doprowadzić do uniemożliwienia Państwom Członkowskim wykonywania ich kompetencji.

4. W dziedzinach współpracy na rzecz rozwoju i pomocy humanitarnej Unia ma kompetencje do prowadzenia działań i wspólnej polityki, jednakże wykonywanie tych kompetencji nie może doprowadzić do uniemożliwienia Państwom Członkowskim wykonywania ich kompetencji.
Artykuł 5
1. Państwa Członkowskie koordynują swoje polityki gospodarcze w ramach Unii. W tym celu Rada przyjmuje środki, w szczególności ogólne kierunki tych polityk.

Do Państw Członkowskich, których walutą jest euro, stosuje się postanowienia szczególne.

2. Unia podejmuje środki w celu zapewnienia koordynacji polityk zatrudnienia Państw Członkowskich, w szczególności określając wytyczne dla tych polityk.

3. Unia może podejmować inicjatywy w celu zapewnienia koordynacji polityk społecznych Państw Członkowskich.
Artykuł 6

Unia ma kompetencje do prowadzenia działań mających na celu wspieranie, koordynowanie lub uzupełnianie działań Państw Członkowskich. Do dziedzin takich działań o wymiarze europejskim należą:

a) ochrona i poprawa zdrowia ludzkiego;
b) przemysł;
c) kultura;
d) turystyka;
e) edukacja(!), kształcenie zawodowe, młodzież i sport;
f) ochrona ludności;
g) współpraca administracyjna.

Czy jest jakaś kompetencja której nie ma Unia, której z nią nie dzielimy, albo do której nie może się mieszać? Traktat pisze: wszystkie pozostałe dziedziny należą do Państw Członkowskich. Pytanie JAKIE to dziedziny? Jest jedna - stosowanie środków przymusu.

7. Zgodnie z Traktatem Lizbońskim Unia Europejska posiadać będzie Prezydenta Europy.
Artykuł 15

"6. Przewodniczący Rady Europejskiej:
a) przewodniczy Radzie Europejskiej i prowadzi jej prace;
b) zapewnia przygotowanie i ciągłość prac Rady Europejskiej, we współpracy z przewodniczącym Komisji i na podstawie prac Rady do Spraw Ogólnych;
c) wspomaga osiąganie spójności i konsensusu w Radzie Europejskiej;
d) przedstawia Parlamentowi Europejskiemu sprawozdanie z każdego posiedzenia Rady Europejskiej.
Przewodniczący Rady Europejskiej zapewnia na swoim poziomie oraz w zakresie swojej właściwości reprezentację Unii na zewnątrz w sprawach dotyczących wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, bez uszczerbku dla uprawnień wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.

Przewodniczący Rady Europejskiej nie może sprawować krajowej funkcji publicznej.

8. Unia Europejska zyska także aparat bezpieczeństwa w postaci Policji - tzw. Europolu, oraz nowoutworzonego sądu - Eurojust. Europol będzie zwierzchnikiem np. naszej Policji. Co więcej obie instytucje zgodnie z Traktatem Lizbońskim i artykułami 88, 85 i wcześniej przytoczonym 12 ustęp c) , będą "kontrolowane politycznie" cokolwiek to oznacza.
Artykuł 12
Parlamenty narodowe aktywnie przyczyniają się do prawidłowego funkcjonowania Unii:
c) uczestnicząc, w ramach przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, w mechanizmach oceniających wykonanie polityk Unii w tej dziedzinie, zgodnie z artykułem 70 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, oraz włączając się w polityczną kontrolę Europolu i ocenę działalności Eurojustu, zgodnie z artykułami 88 i 85 tego Traktatu;
Artykuł 85
(dawny artykuł 31 TUE)
1. Zadaniem Eurojust jest wspieranie oraz wzmacnianie koordynacji i współpracy między krajowymi organami śledczymi i organami ścigania w odniesieniu do poważnej przestępczości, która dotyka dwóch lub więcej Państw Członkowskich lub która wymaga wspólnego ścigania, w oparciu o operacje przeprowadzane i informacje dostarczane przez organy Państw Członkowskich i Europol.

W związku z tym Parlament Europejski i Rada, stanowiąc w drodze rozporządzeń zgodnie ze zwykłą procedurą prawodawczą, określają strukturę, funkcjonowanie oraz zakres działań i zadań Eurojust. Zadania te mogą obejmować:

a) wszczynanie śledztwa karnego oraz występowanie z wnioskiem o wszczęcie ścigania prowadzonego przez właściwe organy krajowe, w szczególności dotyczącego przestępstw przeciwko interesom finansowym Unii;
b) koordynację śledztw i ścigania, o których mowa w literze a);
c) wzmacnianie współpracy sądowej, w tym przez rozstrzyganie sporów o właściwość i ścisłą współpracę z Europejską Siecią Sądową.
Rozporządzenia te określają także warunki uczestnictwa Parlamentu Europejskiego i parlamentów narodowych w ocenie działalności Eurojust.

2. W ramach ścigania, o którym mowa w ustępie 1, i bez uszczerbku dla artykułu 86, czynności urzędowe w postępowaniu sądowym są dokonywane przez właściwych urzędników krajowych.
Artykuł 88
(dawny artykuł 30 TUE)

1. Zadaniem Europolu jest wspieranie i wzmacnianie działań organów policyjnych i innych organów ścigania Państw Członkowskich, jak również ich wzajemnej współpracy w zapobieganiu i zwalczaniu poważnej przestępczości dotykającej dwóch lub więcej Państw Członkowskich, terroryzmu oraz form przestępczości naruszających wspólny interes objęty polityką Unii.

2. Parlament Europejski i Rada, stanowiąc w drodze rozporządzeń zgodnie ze zwykłą procedurą prawodawczą, określają strukturę, funkcjonowanie oraz zakres działań i zadań Europolu. Zadania te mogą obejmować:

a) gromadzenie, przechowywanie, przetwarzanie, analizę i wymianę informacji, przekazywanych zwłaszcza przez organy Państw Członkowskich, państw trzecich lub instytucji spoza Unii;
b) koordynowanie, organizowanie i prowadzenie dochodzeń i działań operacyjnych prowadzonych wspólnie z właściwymi organami Państw Członkowskich lub w ramach wspólnych zespołów dochodzeniowych, w stosownych przypadkach w powiązaniu z Eurojust.

Rozporządzenia te określają również procedury kontroli działań Europolu przez Parlament Europejski, w której uczestniczą parlamenty narodowe.

3. Wszelkie działania operacyjne Europolu są prowadzone w powiązaniu i w porozumieniu z organami Państwa Członkowskiego lub Państw Członkowskich, których terytorium dotyczą. Stosowanie środków przymusu należy do wyłącznej kompetencji właściwych organów krajowych.
9. Dla odmiany weźmy Europejski Bank Centralny. Jest to bank całkowicie niezależny od jakiejkolwiek instytucji UE, zupełnie nie nadzorowany. Zgodnie z Traktatami EBC jest niezależny politycznie.
Artykuł 130
(dawny artykuł 108 TWE)

W wykonywaniu uprawnień oraz zadań i obowiązków, które zostały im powierzone Traktatami i Statutem ESBC i EBC, ani Europejski Bank Centralny, ani krajowy bank centralny, ani członek któregokolwiek z ich organów decyzyjnych nie zwracają się o instrukcje ani ich nie przyjmują od instytucji, organów ani jednostek organizacyjnych Unii, rządów Państw Członkowskich, ani jakiegokolwiek innego organu. Instytucje, organy i jednostki organizacyjne Unii, jak również rządy Państw Członkowskich zobowiązują się szanować tę zasadę i nie dążyć do wywierania wpływu na członków organów decyzyjnych Europejskiego Banku Centralnego lub krajowych banków centralnych przy wykonywaniu ich zadań.
Bank ten jest zupełnie zwolniony z niektórych obowiązujących w Polsce podatków:
Artykuł 22
(dawny artykuł 23)

Niniejszy Protokół stosuje się także do Europejskiego Banku Centralnego, do członków jego organów i do jego personelu, bez uszczerbku dla postanowień Protokołu w sprawie Statutu Europejskiego Systemu Banków Centralnych i Europejskiego Banku Centralnego.

Europejski Bank Centralny jest dodatkowo zwolniony z wszelkich form opodatkowania lub obciążeń o podobnym charakterze w związku z podwyższeniem jego kapitału, jak również z wszelkich formalności, które mogą być z tym związane w państwie, w którym Bank ma swoją siedzibę. Działalność Banku i jego organów, podejmowana zgodnie ze Statutem Europejskiego Systemu Banków Centralnych i Europejskiego Banku Centralnego, nie podlega żadnemu podatkowi obrotowemu.

10. Unia w Traktacie Lizbońskim zyskuje moc pełną moc prawodawczą, obowiązującą dla Państw Członkowskich:
"Artykuł 288
(dawny artykuł 249 TWE)

W celu wykonania kompetencji Unii instytucje przyjmują rozporządzenia, dyrektywy, decyzje, zalecenia i opinie.

Rozporządzenie ma zasięg ogólny. Wiąże w całości i jest bezpośrednio stosowane we wszystkich Państwach Członkowskich.

Dyrektywa wiąże każde Państwo Członkowskie, do którego jest kierowana, w odniesieniu do rezultatu, który ma być osiągnięty, pozostawia jednak organom krajowym swobodę wyboru formy i środków.

Decyzja wiąże w całości. Decyzja, która wskazuje adresatów, wiąże tylko tych adresatów.

Zalecenia i opinie nie mają mocy wiążącej."

11. Członkowie Unii nie mogą się jej sprzeciwić w żaden sposób. Muszą się powstrzymać od środków, które choć "MOGŁYBY ZAGRAŻAĆ". Zgodnie z artykułem 4, ustęp 3:

"3. Zgodnie z zasadą lojalnej współpracy Unia i Państwa Członkowskie wzajemnie się szanują i udzielają sobie wzajemnego wsparcia w wykonywaniu zadań wynikających z Traktatów.

Państwa Członkowskie podejmują wszelkie środki ogólne lub szczególne właściwe dla zapewnienia wykonania zobowiązań wynikających z Traktatów lub aktów instytucji Unii.

Państwa Członkowskie ułatwiają wypełnianie przez Unię jej zadań i powstrzymują się od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrażać urzeczywistnieniu celów Unii."
12. Unia powoła swoją własną tzw. "euroarmie", Polska w przypadku armii straci możliwość decydowania o losie swojego wojska:
"3. Państwa Członkowskie, w celu realizacji wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, oddają do dyspozycji Unii swoje zdolności cywilne i wojskowe, aby przyczynić się do osiągnięcia celów określonych przez Radę. Państwa Członkowskie wspólnie powołujące siły wielonarodowe mogą również przekazać je do dyspozycji wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony.

Państwa Członkowskie zobowiązują się do stopniowej poprawy swoich zdolności wojskowych. Agencja do spraw Rozwoju Zdolności Obronnych, Badań, Zakupów i Uzbrojenia (zwana dalej "Europejską Agencją Obrony") określa wymogi operacyjne, wspiera środki ich realizacji, przyczynia się do określania i, w stosownych przypadkach, wprowadzania w życie wszelkich użytecznych środków wzmacniających bazę przemysłową i technologiczną sektora obrony, bierze udział w określaniu europejskiej polityki w zakresie zdolności i uzbrojenia oraz wspomaga Radę w ocenie poprawy zdolności wojskowych."
13. Unia będzie decydować także o normach moralnych zgodnie z Kartą Praw Podstawowych.

Jedną z tych norm moralnych jest zawoalowane wprowadzenie kary śmierci za bunt przeciw władzy.

"TYTUŁ I
GODNOŚĆ
Artykuł 1
Godność człowieka
Godność człowieka jest nienaruszalna. Musi być szanowana i chroniona.
Artykuł 2
Prawo do życia
1. Każdy ma prawo do życia.
2. Nikt nie może być skazany na karę śmierci ani poddany jej wykonaniu."
Tu wszystko wygląda w porządku. Jednak dalej w przypisie do przypisów(!!!) znajduje się takie zapis:
"Pozbawienie życia nie będzie uznane za sprzeczne z tym artykułem, jeżeli nastąpi w wyniku bezwzględnie koniecznego użycia siły:
a) w obronie jakiejkolwiek osoby przed bezprawną przemocą;
b) w celu wykonania zgodnego z prawem zatrzymania
Tu także wszystko wygląda w porządku. Ale oto punkt c):
c) w działaniach podjętych zgodnie z prawem w celu stłumienia zamieszek lub powstania"
Niestety Unia Europejska a raczej jej prawnicy użyli tak wielu tricków prawniczych że ten przypis do przypisów jest prawem obowiązującym.
14. Unia wprowadzi także prawo do adopcji i małżeństw dla homoseksualistów i homoseksualistek - zgodnie bowiem z KPP "małżeństwo to związek dwóch osób". Wprawdzie UE zapewnia że pozostaje to w kompetencji Państw Członkowskich, jednakże tak naprawdę jest to kłamstwem o czym świadczą wyroki wydawane przez ETS. Głośna była niegdyś sprawa gdy Francja zabroniła pewnej Pani prawa do adopcji dziecka, gdyż zachodziło podejrzenie iż będzie je wychowywać razem ze swoją partnerką. Pani odwołała się do ETS i sprawę wygrała. ETS NAKAZAŁ Francji wypłacić jej odszkodowanie w wysokości 24,5 tysiąca euro za straty moralne i przyznał jej prawo do adopcji. Francja była bezsilna wobec swojej obywatelki.
Innego typu sprawą było wyrzucenie pewnego księdza z parafii za homoseksualizm. Ksiądz odwołał się do ETS i wygrał, gdyż jak orzekł sąd "nie wolno nikogo dyskryminować za orientacje seksualną" po czym nakazał go przyjąć z powrotem "do pracy".
15. Ale niektórzy zapewniają że Unia to piękny sen. Są inicjatywy obywatelskie, wystarczy zaledwiemilion podpisów!
"4. Obywatele Unii w liczbie nie mniejszej niż milion, mający obywatelstwo znacznej liczby Państw Członkowskich, mogą podjąć inicjatywę zwrócenia się do Komisji Europejskiej o przedłożenie, w ramach jej uprawnień, odpowiedniego wniosku w sprawach, w odniesieniu do których, zdaniem obywateli, stosowanie Traktatów wymaga aktu prawnego Unii."

16. Mówi się też że zawsze będziemy mogli wyjść z Unii. Owszem, będziemy jeżeli Parlament Europejski się zgodzi(!)

"Artykuł 50

1. Każde Państwo Członkowskie może, zgodnie ze swoimi wymogami konstytucyjnymi, podjąć decyzję o wystąpieniu z Unii.

2. Państwo Członkowskie, które podjęło decyzję o wystąpieniu, notyfikuje swój zamiar Radzie Europejskiej. W świetle wytycznych Rady Europejskiej Unia prowadzi negocjacje i zawiera z tym Państwem umowę określającą warunki jego wystąpienia, uwzględniając ramy jego przyszłych stosunków z Unią. Umowę tę negocjuje się zgodnie z artykułem 218 ustęp 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jest ona zawierana w imieniu Unii przez Radę, stanowiącą większością kwalifikowaną po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego.

3. Traktaty przestają mieć zastosowanie do tego Państwa od dnia wejścia w życie umowy o wystąpieniu lub, w przypadku jej braku, dwa lata po notyfikacji, o której mowa w ustępie 2, chyba że Rada Europejska w porozumieniu z danym Państwem Członkowskim podejmie jednomyślnie decyzję o przedłużeniu tego okresu.

Co najciekawsze nasze Państwo nie bierze udziały w obradach dotyczących naszego kraju(!)

"4. Do celów ustępów 2 i 3 członek Rady Europejskiej i Rady reprezentujący występujące Państwo Członkowskie nie bierze udziału w obradach ani w podejmowaniu decyzji Rady Europejskiej i Rady dotyczących tego Państwa.

Większość kwalifikowaną określa się zgodnie z artykułem 238 ustęp 3 litera b) Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

5. Jeżeli Państwo, które wystąpiło z Unii, zwraca się o ponowne przyjęcie, jego wniosek podlega procedurze, o której mowa w artykule 49."

17. Centralne planowanie. Tutaj nawet nie trzeba nic mówić:

Artykuł 43
(dawny artykuł 37 TWE)

"3. Rada, na wniosek Komisji, przyjmuje środki dotyczące ustalania cen, potrąceń, pomocy i ograniczeń ilościowych, jak również dotyczące ustalania i przydziału wielkości dopuszczalnych połowów." (to jest ustęp dodany TL)

To wszystko absurd. Mógłbym tak jeszcze bardzo długo wymieniać wszystkie artykuły sprzeczne z naszymi interesami. Mógłbym tak jeszcze długo wymieniać artykuły, które sprawiają że Polska straci suwerenność a co za tym idzie w przyszłości - i niepodległość. Ocknijcie się. Zdaje się wam że teraz żyjemy w nienormalnej rzeczywistości? A czy pomyśleliście w jakiej będą musiały żyć wasze dzieci? Czy chcecie aby wasze dzieci żyły w tak chorym świecie jaki chce nam zaaplikować Unia Europejska? Z rodzinami homoseksualnymi, aborcją, eutanazją, karą śmierci dla "niepokornych", z miliardami dyrektyw, które będą nakazywać im jak się mają ubierać, co jeść (GMO - Polska niedługo usłyszy wyrok ETS za niedopuszczanie na rynek żywności GMO. Grozi nam wielomilionowa kara. Tymczasem Szwajcarscy naukowcy przeprowadzili doświadczenie na myszach. W trzecim pokoleniu po karmieniu ich żywnością GMO - niemal wszystkie myszy rodziły się martwe) itp.? Ocknijcie się.

Furiusz
11-10-2009, 06:52
To wszystko absurd. Mógłbym tak jeszcze bardzo długo wymieniać wszystkie artykuły sprzeczne z naszymi interesami
Masz pełny tekst TL ? jak tak to wyślij go na pw, chyba, że walniesz go w temacie :D


EDIT


Żeby nie było nie konstrukcyjnie oto co znalazłem
http://eur-lex.europa.eu/JOHtml.do?uri= ... OM:PL:HTML (http://eur-lex.europa.eu/JOHtml.do?uri=OJ:C:2007:306:SOM:PL:HTML)

ale to jest żałosne, nie lobię takiego układu. Zresztą jeśli jest tekst ZMIANY WPROWADZONE DO TRAKTATU O UNII EUROPEJSKIEJ I TRAKTATU USTANAWIAJĄCEGO WSPÓLNOTĘ EUROPEJSKĄ to powinni dać jeszcze te akty prawne.

a to z kancelarii premiera rzeczpospolitej
http://www.kprm.gov.pl/s.php?id=1931

ogólnie słabo i pełnego traktatu razem z aktami zmienionymi przez niego nigdzie nie widzę.

A oto co dostałem z Kancelarii Premiera :D
Szanowny Panie! Interesujące Pana dokumenty znajdują się na stronie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Z poważaniem - Małgorzata Juras, gł. specjalista w Centrum Informacyjnym Rządu.

Piłsudczyk
03-11-2009, 16:21
Prezydent Republiki Czeskiej Vaclav Klaus podpisał traktat lizboński.
W niektórych mediach otwarcie mówi się już o tym kto może zostać przyszłym prezydentem Unii Europejskiej

Sic transit gloria Europae
Witajcie towarzysze - obywatele Związku Socjalistycznych Republik Europejskich.
:cry:

jan_boruta
03-11-2009, 16:37
Ech, należało się spodziewać tego gnoju.

No nic, przeżyliśmy i sanację, przeżyjemy demokrację.

tomsn
03-11-2009, 16:54
Skoro państwa odchodzą do lamusa, trzeba według mnie "uciekać do przodu". W stronę Europy Regionów.

jan_boruta
03-11-2009, 17:23
Zatem obwołuję się Cesarzem Galicji Zachodniej. Proklamacja niepodległości wkrótce!

Witia
03-11-2009, 17:37
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Traktat-Lizbonski-bedzie-obowiazywal-od-1-grudnia,wid,11655662,wiadomosc.html)

Dożyłem czasów... boże...

Elrond
03-11-2009, 17:58
Witajcie w ZSRE towarzysze...

http://wiadomosci.onet.pl/2071549,12,os ... ,item.html (http://wiadomosci.onet.pl/2071549,12,ostateczna_decyzja_ws_traktatu_lizbonsk iego,item.html) - Klaus chociaż miał odwagę nazwać rzeczy po imieniu

jan_boruta
03-11-2009, 18:05
Sojuz nieruszimy rjespublik swabodnych, splatila na wieki wielikaja Jewropa!

Przynajmniej Klaus jest słownym, twardym człowiekiem. Powiedział, że podpisze traktat w zależności od decyzji TK - i podpisał, mimo że było to nie po jego myśli. Tylko jak teraz być homo sovieticus... ?

Elrond
10-11-2009, 12:43
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... caid=19145 (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Polska-nalezy-do-Europy-ale-jest-niepodlegla,wid,11668912,wiadomosc.html?ticaid=191 45) - kretyn czy podły kłamca :?:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... video.html (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Mozna-watpic-w-UE-sa-tez-tacy-co-watpia-w-Holokaust,wid,11671813,wiadomosc_video.html) - tutaj akurat mamy niewątpliwy przypadek wręcz archetypu kretyna, ale ciekawy jest jego tok myślenia w porównywaniu niewiary w Unię z negowaniem holokaustu. ONI już myślą takimi totalniackimi kategoriami, teraz tylko czekać, aż to się stanie normą prawną.