Zobacz pełną wersję : Prywatyzacja służby zdrowia - potrzebna czy nie?
Kilka osób pisało o tym w postach więc postanowiłem zaryzykować i stworzyć oddzielny temat.
Co sądzicie o prywatyzacji służby zdrowia?
Jak jako mały kapitalista jestem za całkowitą prywatyzacją.
EDIT:Proszę o rozwinięcie tematu.
Służba zdrowia prywatna. Do 18 roku życia leczenie sponsorowane przez państwo (+ kontynuowanie leczenia jeśli ktoś zachorował przed tym wiekiem np. na raka i potrzebna jest dalsza hospitalizacja). Dlaczego 18, a nie np. do czasu ukończenia studiów? Nie wiem. Po prostu jakaś granica by musiała być, a później byłyby różne przekręty w rodzaju: "wieczny student" zaoczny, a tak to w tygodniu pracuje, a w razie choroby miałby darmową opiekę. Dlaczego w ogóle leczyć za państwowe pieniądze dzieci i młodzież skoro taki ze mnie libertarian? Po prostu jestem chrześcijaninem i myślę, że obrona najsłabszych w tym konkretnym przypadku byłaby usprawiedliwiona. Jeśli nie ze względu moralności/religii etc. to chociaż z egoistycznych pobudek "dla dobra państwa".
Chociaż nie wiem, czy przy 10% podatkach (bez VAT'u, akcyzy, ZUS'u etc.) i radykalnemu zmniejszeniu biurokracji dałoby się sfinansować leczenie dzieciaków. Jednak myślę, że dałoby się i to na o wiele wyższym poziomie niż dziś. W końcu najwięcej chorują starsi, a ci powinni już sobie nagromadzić środki na koncie. Tylko czy system przejściowy (tj. dotrzymanie zobowiązania przez państwo o dostępności do służby zdrowia Polaków, którzy płacą na ZUS, są emerytami lub będą przyszłymi emerytami etc.) byłby możliwy do realizacji. Przecież trwałby z jakieś 50 lat najmniej... .
Leszek1973
06-03-2010, 22:03
Powiem że zastrzeliliście mnie takim tematem na forum Total War, ale skoro jestem, to odpowiem.
Powinny funkcjonować zarówno podmioty prywatne, jak i należące do jednostek samorządowych (powiat, gmina, województwo), strategiczne wybrane placówki powinny być finansowane bezpośrednio przez niektóre resorty np. MSW.
Jednostki prywatne to głównie praktyki lekarzy rodzinnych, poradnie specjalistyczne, stacje dializ, laboratoria, niewielkie kliniki np.chirurgii jednego dnia, czyli jednostki opierające się na pracy niewielkiej grupy specjalistów- którzy sami dla siebie są pracodawcami i realizują kontrakt podpisany z NFZ.
Większe jednostki, np. szpitale powiatowe lub wojewódzkie powinny być również niepubliczne- ale kontrolowane przez udziałowców większościowych (głównie samorządy lokalne różnych szczebli).
Niezależnie od form własności jednostek służby zdrowia usługi w nich wg mnie powinny być realizowane w ramach kontraktów z ubezpieczycielami (np.NFZ, ale przydałaby się funduszowi zdrowa konkurencja).
U ubezpieczycieli powinno się wykupywać koszyki świadczeń zdrowotnych.
-najtańszy koszyk np.kosztujący tyle, co obecne ubezpieczenie zdrowotne powinien zapewniać standard usług taki jak obecnie,
-droższy koszyk (płacimy większe raty) powinien polegać tym, że leczymy się w wytypowanych jednostkach o podwyższonym standardzie, kolejki na zabiegi są bardzo krótkie, bardzo krótko czekamy na wizyty u specjalistów, do dobrych gabinetów stomatologicznych chodzimy w ramach ubezpieczenia,
-najdroższy koszyk (płacimy największe raty) - cechowałby się najwyższym światowym standardem, zero kolejek, wytypowane kliniki, najlepiej wyposażone gabinety dentystyczne.
Zaznaczam, że wszędzie chodzilibyśmy za darmo, bo u lekarza płaciłby ubezpieczyciel. My płacilibyśmy tylko raty raz w miesiącu ubezpieczycielowi, a od wysokości rat zależałoby w którym z 3 koszyków jesteśmy.
Systemy tego typu ubezpieczeń funkcjonują w wielu krajach zachodnich i jest ok.
Powiem że zastrzeliliście mnie takim tematem na forum Total War
Jak dobrze zauważysz większość tematów w Agorze jest w tematyce politycznej, legalizacyjnej i gospodarczej.
autsajder
07-03-2010, 01:49
Chciałem tylko zauważyć, że to, iż szpitale byłyby w 100% państwowe nie oznacza, że byłyby bezpłatne. One cały czas byłyby i są płatne, tylko płaci się za nie w podatkach tak, że tego za bardzo nie widać. Równie dobrze można by powiedzieć, że każdy emeryt dostaje emeryturę od państwa "za darmo".
Na początek: nie ma czegoś takiego, jak "bezpłatna służba zdrowia".
Jestem za całkowitą prywatyzacją. W tym kraju jeżeli chcesz się dobrze wyleczyć i tak robisz to prywatnie albo dajesz w łapę lekarzowi (co potępiam). A płacić składki i tak musisz. Wprowadzenie prywatnej SZ byłoby zerwaniem z fikcją... Oczywiście prywatyzacja musi się wiązać z obniżeniem podatków - gdyż odpowiednio zmalałyby wtedy wydatki państwa. Ludzie dostawaliby więcej pieniędzy do ręki i to od nich zależałoby na co je przeznaczą. Prywatna służba zdrowia jest wydajniejsza - konkurencja wymusza podnoszenie jakości usług.
Poza tym:
100 zł zapłacone w prywatnej klinice trafia wprost do niej (odliczając podatek)
100 zł podatku na służbę zdrowia rozchodzi się... Część trafia do placówki medycznej, ale większość idzie na utrzymanie biurokracji zdrowotnej.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... prasa.html (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Bulwersujacy-proceder-we-wroclawskim-szpitalu--,wid,12090365,wiadomosc_prasa.html) - tylko czekać, aż dla równowagi mężczyznom masowo zaczną robić obrzezania do każdej operacji, jak tylko NFZ będzie refundował :lol:
edit - poprawi ktoś tą ankietę wreszcie :?:
Ależ ankieta jest poprawna, bo bezpłatne oznacza w tym wypadku że lekarze nie będą wystawiać pacjentom rachunków, a środki na opiekę medyczną będą dostarczane z podatków które każdy tak czy siak płaci. Można więc twierdzić że w takiej sytuacji opieka zdrowotna jest bezpłatna, bo za pacjenta płaci państwo, z tym, że pieniędzmi które uprzednio mu przy innej okazji zabrało.
Ależ ankieta jest poprawna, bo bezpłatne oznacza w tym wypadku że lekarze nie będą wystawiać pacjentom rachunków, a środki na opiekę medyczną będą dostarczane z podatków które każdy tak czy siak płaci. Można więc twierdzić że w takiej sytuacji opieka zdrowotna jest bezpłatna, bo za pacjenta płaci państwo, z tym, że pieniędzmi które uprzednio mu przy innej okazji zabrało.
Jak powiedział kiedyś ktoś mądry naprawę państwa trzeba zacząć od naprawy pojęć. W przypadku "służby zdrowia" od powiedziania prawdy, że takie stworzenia, jak "bezpłatne leczenie" nie występują i ktoś zawsze płaci.
Jak zapłacę bezpośrednio lekarzowi, to jest "płatne", a jak zapłacę podatek na zapłacenie lekarzowi plus haracz na opłacenie całej zgrai darmozjadów z MZ/NFZ/itp., to już jest "bezpłatne" :?: Przecież to bez sensu.
Lewica wmówiła ludziom, że mogą mieć "bezpłatne świadczenia", teraz trzeba to odkłamać i stwierdzć, że "nie ma darmowych obiadów". I w tym topicu nie ma sensu zabierać głosu, gdy już na samym początku proponuje się nam fałszywe rozwiązania.
To co piszesz byłoby prawdą gdyby nie dwa fakty :
1) Co prawda każdy płaci odpowiednie podatki, ale nikt nie ma indywidualnego konta na którym gromadzone są zapisy ile tych środków zgromadził i może od państwa uzyskać celem pokrycia kosztów świadczeń. Może więc zdarzyć się tak, że ktoś uzyska świadczenia o koszcie przekraczającym sumę do tej pory zapłaconych podatków. W takim wypadku, z punktu widzenia tej osoby, różnica pomiędzy całkowitym kosztem leczenia a środkami które do tej pory przekazała państwu byłaby ewidentnie bezpłatnym leczeniem.
2) Może zdarzyć się również tak, że ktoś nigdy nie płacił podatków (bo był bezdomnym, niedorozwiniętym umysłowo albo mieszkał całe życie w innym kraju a potem wrócił i zaraz po tym doznał wypadku), wtedy każda kuracja byłaby również z punktu wiedzenia takiej osoby bezpłatna.
Wieć sprawa nie jest jednoznaczna, a gdyby państwo zlikwidowało ubezpieczenia zdrowotne jako osobny haracz i zaczęło finansować s.z. np z podatku dochodowego i vat, to już zupełnie nie dałoby się utrzymać tezy że obywatele płacą na służbę zdrowia.
To się może wydawać dość pokrętnym tokiem rozumowania, ale weźmy taką sytuację - dres na ulicy obrabował przechodnia i kupił sobie za uzyskane w ten sposób pieniądze nóż sprężynowy, czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach zgodziłby się z tezą że to obrabowany zapłacił za tę broń ? Państwo jest takim właśnie dresem, który zabiera obywatelom część pieniędzy czy tego chcą czy nie, a następnie część pieniędzy przejada, a za cześć "funduje" różne świadczenia, np. służbę zdrowia.
Idill`a (MZ)
20-03-2010, 15:30
Elrond skończ z tą bezsensowną z lepką zdań beż jakichkolwiek faktów i rzeczowej wiedzy..
jaki i też nie wyśmiewaj innych, którzy mają inne zdanie niż ty....
Służba zdrowia dzisiaj jest bezpłatna ale zastanówmy się czy dalej nasza obciążona i jeszcze nie w pełni wykształcona gospodarka da rade utrzymać co raz bardziej drogą służbę zdrowia. Zorientowałem się, że szpital w moich okolicach jest zadłużony na 2 mld złoty, a jest to mały szpital. Potrzebujemy reformy służby zdrowia oczywiście nie może ona faworyzować bogatych w żaden sposób, ale nie wpadajmy w paranoje, która rozsiewa nam PIS, że każda reforma to zło i woda na młyn każdego większego bagacza.
Jesteśmy zaabardzo uwrażliwieni na punkcie prywatyzacji głównie przez nie całkiem udane reformy Balcerowicza ale spójrzmy na to trzeźwo i bez uprzedzeń. Bo może warto było by pójść w tę stronę.
Służba zdrowia dzisiaj jest bezpłatna ale zastanówmy się czy dalej nasza obciążona i jeszcze nie w pełni wykształcona gospodarka da rade utrzymać co raz bardziej drogą służbę zdrowia.
Służba zdrowia nie jest bezpłatna - płaci za nią państwo pieniędzmi odebranymi obywatelom w postaci ubezpieczenia zdrowotnego.
Zorientowałem się, że szpital w moich okolicach jest zadłużony na 2 mld złoty, a jest to mały szpital. Potrzebujemy reformy służby zdrowia oczywiście nie może ona faworyzować bogatych w żaden sposób,
A co to jest faworyzowanie bogatych?
To się może wydawać dość pokrętnym tokiem rozumowania, ale weźmy taką sytuację - dres na ulicy obrabował przechodnia i kupił sobie za uzyskane w ten sposób pieniądze nóż sprężynowy, czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach zgodziłby się z tezą że to obrabowany zapłacił za tę broń ? Państwo jest takim właśnie dresem, który zabiera obywatelom część pieniędzy czy tego chcą czy nie, a następnie część pieniędzy przejada, a za cześć "funduje" różne świadczenia, np. służbę zdrowia.
I miałbyś rację gdyby nie jeden szczegół. Dres nie umawia się z nami co kupuje za zrabowaną kasę. Natomiast państwo już stwarza pozory takiego handlu - jest jak z mafią. Płacisz haracz i masz dostać za niego pewne usługi z mafii. I nie jest ważne czy państwo/rodzina mafijna pobiera datki celowe czy jeden główny - ważne jest co obiecało za to sfinansować.
2) Może zdarzyć się również tak, że ktoś nigdy nie płacił podatków (bo był bezdomnym, niedorozwiniętym umysłowo albo mieszkał całe życie w innym kraju a potem wrócił i zaraz po tym doznał wypadku), wtedy każda kuracja byłaby również z punktu wiedzenia takiej osoby bezpłatna.
Nie byłaby bezpłatna - nie miałby papierów na otrzymanie takich usług. Gdyby już jednak zaczął płacić podatki to z czasem by zapłacił za ową kurację.
Cytuj:
To się może wydawać dość pokrętnym tokiem rozumowania, ale weźmy taką sytuację - dres na ulicy obrabował przechodnia i kupił sobie za uzyskane w ten sposób pieniądze nóż sprężynowy, czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach zgodziłby się z tezą że to obrabowany zapłacił za tę broń ? Państwo jest takim właśnie dresem, który zabiera obywatelom część pieniędzy czy tego chcą czy nie, a następnie część pieniędzy przejada, a za cześć "funduje" różne świadczenia, np. służbę zdrowia.
I miałbyś rację gdyby nie jeden szczegół. Dres nie umawia się z nami co kupuje za zrabowaną kasę. Natomiast państwo już stwarza pozory takiego handlu - jest jak z mafią. Płacisz haracz i masz dostać za niego pewne usługi z mafii. I nie jest ważne czy państwo/rodzina mafijna pobiera datki celowe czy jeden główny - ważne jest co obiecało za to sfinansować.
Faktycznie, tego nie wziąłem pod uwagę.
1) Co prawda każdy płaci odpowiednie podatki, ale nikt nie ma indywidualnego konta na którym gromadzone są zapisy ile tych środków zgromadził i może od państwa uzyskać celem pokrycia kosztów świadczeń. Może więc zdarzyć się tak, że ktoś uzyska świadczenia o koszcie przekraczającym sumę do tej pory zapłaconych podatków. W takim wypadku, z punktu widzenia tej osoby, różnica pomiędzy całkowitym kosztem leczenia a środkami które do tej pory przekazała państwu byłaby ewidentnie bezpłatnym leczeniem.
Na tym polega ubezpieczenie, że czasem otrzymane korzyści przekraczają sumę zapłaconych składek. Zauważ, że płacimy "składkę na ubezpieczenie zdrowotne". Czyli zawieramy z ubezpieczycielem zakład - on się zakłada, że będziemy żyć zdrowo i "umrzemy zdrowi", a my na odwrót ;) Jak ubezpieczę swój dom, który mi za tydzień spłonie lub ubezpieczę swoje zrowie, a za rok zachoruję na coś, czego leczenie kosztuje miliony(i mam finansowanie zapewnione w umowie z ubezpieczycielem), to nie jest to "bezpłatne świadczenie" ze strony ubezpieczyciela, nawet jak okazuje się dla nas korzystniejszym układem.
Teraz pytanie czy takie ubezpieczenia zdrowotne:
a) powinny być przymusowe(i w jakim zakresie)
b) powinien tu panować monopol państwa
c) kto powinien zarządzać szpitalami
Moja odpowiedź na dwa pierwsze pytania jest przecząca. Z chęcią temat rozwinę, ale najpierw opcje wyboru powinny być prawdziwe(a w ankiecie nie są) ;)
2) Może zdarzyć się również tak, że ktoś nigdy nie płacił podatków (bo był bezdomnym, niedorozwiniętym umysłowo albo mieszkał całe życie w innym kraju a potem wrócił i zaraz po tym doznał wypadku), wtedy każda kuracja byłaby również z punktu wiedzenia takiej osoby bezpłatna.
Dla takiej osoby może to i jest "bezpłatne", ale dla kogoś, kto to sfinansował już nie ;) Tu jest kolejny element układanki czy osoby bez ubezpieczenia mają być leczone(i na czyj koszt ewentualnie) i jakie świadczenia może im ewentualnie zafundować podatnik. Tutaj bogate doświadczenia mają np. w USA.
Wieć sprawa nie jest jednoznaczna, a gdyby państwo zlikwidowało ubezpieczenia zdrowotne jako osobny haracz i zaczęło finansować s.z. np z podatku dochodowego i vat, to już zupełnie nie dałoby się utrzymać tezy że obywatele płacą na służbę zdrowia.
To by tylko technicznie zmieniło sposób finansowania. Państwo nadal mogłoby wydać tylko tyle, ile nam zabierze ;)
To się może wydawać dość pokrętnym tokiem rozumowania, ale weźmy taką sytuację - dres na ulicy obrabował przechodnia i kupił sobie za uzyskane w ten sposób pieniądze nóż sprężynowy, czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach zgodziłby się z tezą że to obrabowany zapłacił za tę broń ? Państwo jest takim właśnie dresem, który zabiera obywatelom część pieniędzy czy tego chcą czy nie, a następnie część pieniędzy przejada, a za cześć "funduje" różne świadczenia, np. służbę zdrowia.
Jak już Kwidziu zauważył, z dresem "umowy społecznej" nikt nie zawierał ;) Państwo zaś twierdzi, że coś takiego między nim a obywatelem istnieje.
Elrond skończ z tą bezsensowną z lepką zdań beż jakichkolwiek faktów i rzeczowej wiedzy..
jaki i też nie wyśmiewaj innych, którzy mają inne zdanie niż ty....
Naucz się pisać po polsku, bo inni czytając Twoje posty mogą sobie utrwalić złe nawyki zw. z ortografią.
Służba zdrowia dzisiaj jest bezpłatna
Widziałeś jakikolwiek szpital z bliska? Nie słyszałem, by rachunki się tam płaciły same, personel pracował za darmo, lekarstwa były dostarczane z darmo, karetki nie potrzebowały paliwa, itd. Ktoś za to wszystko płaci. Teraz się zastanów kto.
oczywiście nie może ona faworyzować bogatych w żaden sposób
Co przez to konkretnie rozumiesz :?:
Potrzebujemy reformy służby zdrowia , ale nie wpadajmy w paranoje, która rozsiewa nam PIS, że każda reforma to zło
Nikt nie wpada. I skąd się znowu tutaj wziął PiS :?: Masz jakieś fobie :?:
i woda na młyn każdego większego bagacza.
Co to za stworzenie ten "bagacz" :?:
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©